Widok

Kobieta, która nie cierpi dzieci

Jestem coraz starsza (30 lat) i coraz częściej zastanawiam się ile kobiet wokół mnie patrzy na świat podobnie jak ja.

Nie mam za grosz instynktu, nie chcę mieć dzieci i nigdy ich mieć nie będę. Dzieci nawet mnie nie nie drażnią. Drażnią mnie rodzice, dla których to, że ich pociechy przeszkadzają innym jest naturalne.

Sobota: Chcę wybrać się z mężem na romantyczną kolację. Nic z tego. Tuż obok nas siada ktoś z małym dzieckiem (kit z tym, że po 20.00). Dziecko biega po całej restauracji. Krzyczy. Rozmowa się nie klei, no bo jak wczuć się w romantyczny nastrój, gdy wokół krzyk? Rany, proszę, otwórzcie choć jedną restaurację z zakazem wstępu dla dzieci - będę pierwszym klientem... Jak na razie zostaje mi wstać i wyjść.

Niedziela: Mąż, który kocha takie klimaty wyciąga mnie na plażę naturystów. Skrzętnie wybieram miejsce - jak najdalej od dzieci. Chcę choć chwilę podrzemać na słońcu. Nic z tego. Po chwili rozkłada się tuż obok rodzinka z dwoma małymi córeczkami. Krzyk, pisk. Próbuję czytać, wsłuchuję się w szum morza. Ubolewam, że nie mam stoperów. Za chwilę jestem obryzgana zimną wodą i zasypana piaskiem przebiegających obok dzieciaków. A rodzice? Nic. Przepraszam, tato zrzędzi na pół plaży, ze piasku do ciastek nasypały. Na sąsiadów wolno. Na ciastka nie;)

Próba relaksu w własnej wannie. Nic z tego. Dobiegający z góry przeraźliwy płacz niemowlęcia, okraszony obficie przekleństwami rodziców...

Do pracy w poniedziałek jadę o 6.00. Dzięki Bogu, dzieci jeszcze w komunikacji miejskiej brak. Głęboki oddech. Odpoczynek, biuro, papiery, ale przynajmniej nikt nie krzyczy!:) Za to w drodze powrotnej - standard. W tramwaju tłok. Sporo starszych osób. Mamusia radośnie sadowi dość duże już dziecko, na siedzeniu, wokół starsze osoby ledwie stoją. Zaczyna się kodowanie "dobrych manier". Nie wiem czy powinnam zwrócić uwagę, czy nie wypada... Ta sama mamusia będzie za 30 lat sarkać, że niewychowana młodzież miejsca nie ustępuje....

Gdyby się można było odciąć od takich sytuacji byłoby cudownie, Sęk w tym, że nawet w domu się nie da, ściany za cienkie. Dzieciaki nie są niczemu winne. To rodzice mają gdzieś cały zewnętrzny świat. Wychodzę z założenia, że to, że nie chcę mieć dzieci to mój wybór i posiadanie dziecka to także wybór dorosłego człowieka. Wraz z posiadaniem dziecka stajemy się odpowiedzialni z nie i nie mamy prawa zatruwania życia całej okolicy.

Hej! Twoje dziecko to Twoje dziecko. Twój wybór. Jego zachowanie potrafi zepsuć innym dzień. Nie każdy ma taką dozę tolerancji jak Ty dla swojego dziecka. Proszę, pamiętaj o innych, bo takich osób jak ja jest w społeczeństwie coraz więcej.
popieram tę opinię 442 nie zgadzam się z tą opinią 142
Ja mam 31, dzieci nie lubie, nie lubię matek-polek, swoje chce mieć, lubię i akceptuję i kocham tylko moją siostrzenicę, coż , takie zycie, na siłę zmeiniać się nie będę. dzieci mnie wkurzają drą sie, ton ich głosu jest denerwujący, lubią zwracac na siebie uwagę robią banały a kazdy się zachwyca, zawiąze buta, powie wierszyk itp - zwykły etap rozwoju nad czym tu sie rozkminiac.
Kazdy niech swoje sobie chwali, to jeszcze zrozumiem, instyk, genetyka natura, ale jak się podniecac obcymi dziecmi?
A najgrosze jest to ze dzieciom nie mozna robic przykrosci i czasami skutkuje to marnowaniem czasu jak rysowaniem itp.

ehhhh
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 103 nie zgadzam się z tą opinią 114
dziwaczki!!!!!
popieram tę opinię 123 nie zgadzam się z tą opinią 335
dlaczego dziwaczki? ja osobiscie dzieci uwielbiam, ale jesli kobiety ich nie cierpia i nie czuja sie na silach zeby je wychowac to lepiej niech nie podejmuja takiego wyzwania. gdyz potem konczy sie to tragedia...
popieram tę opinię 135 nie zgadzam się z tą opinią 5
Dokładnie! Ja też nie cierpie dzieci.dla tych którzy piszą ze bez nich nie było by świata,proponuje szczelać drużynę piłkarską,państwo pomoże utrzymać,wyedukuje,da stypedium,zapewni mieszkanie.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 1
A ty jesteś głupia i pusta jak bęben.zrób sobie nawet dwudziestke....dziwaczko.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 5
sama jesteś dziwaczka,zrób sobie nawet drużyne piłkarska!
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1
coż , takie zycie, na siłę zmeiniać się nie będę. dzieci mnie wkurzają drą sie, ton ich głosu jest denerwujący, lubią zwracac na siebie uwagę robią banały a kazdy się zachwyca, zawiąze buta, powie wierszyk itp - zwykły etap rozwoju nad czym tu sie rozkminiac.

dzieci nie lubie, nie lubię matek-polek, swoje chce mieć

:|

Ty w ogóle normalna jesteś? bo teraz zaczęłam się nad tym zastanawiać...całe szczęście, że dzieci nie są Ci dane, widać ktoś tam na górze, wie co robi...
popieram tę opinię 93 nie zgadzam się z tą opinią 176
Bosz co za tępak...nie każdy lubi bachory wrzeszczące, ja też nie cierpię tego i takich jak ja jest coraz więcej.. a dlaczego? bezstresowe wychowanie daje się we znaki, dzieci są rozwydrzone, rodzice nie uczą kultury... wstyd...dzieci może i mogła bym mieć ale jak sobie pomyśle, ze mają pojsc do szkoł, przedszkoli z tymi wulgarnymi zbuntowanymi bękartami... i uczyć sie tego chamstwa... odechciewa mi sie wszystkiego
popieram tę opinię 133 nie zgadzam się z tą opinią 26
przypominam każdy był dzieckiem. Bez dzieci nie bedzie doroslych
popieram tę opinię 57 nie zgadzam się z tą opinią 49

owszem

ale ich obecne bezstresowe wychowanie idzie w złą stronę, a otoczenie coraz częściej nie wytrzymuje nerwowo i wielu osobom po takich doświadczeniach rodzicielstwo zostaje skutecznie wybite z głowy, więc rodzice powinni się zastanowić nad kierunkiem tego wychowania
popieram tę opinię 49 nie zgadzam się z tą opinią 3
niestety to media,szkoła i wszelkiej maści prycholodzy doprowadzają do tak zwanego''rozwydrzenia''..na każdym kroku dzieciaki słyszą że mają prawa,no niby obowiązki też ale to im w głowę nie wchodzi..Matki boją się karcić dzieci bo przecież spot w tv.głośno krzyczy..że to złe..kary?nie dostanie czekolady?większy zakaz na internet..i taki dzieciak w krzyk że się poskarży że jest maltretowany psychicznie..jeszcze parę lat takiego podejścia to z tych maluchów wyrosną nastolatki a wtedy bójcie się...pokażą na co je stać
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 1
dokładnie ja tez to ciagle powtarzam. to rozwydrzenie bachorow jest przez zezwalanie na wszystko i zakazywanie karania dzieci. skutki macie
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 0
trudno...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
autorko wątku mimo że mam dzieci myślę że rozumiem o co ci chodzi, swoje kocham bezgranicznie i też potrafię każdą nową ich umiejętnością cieszyć się , kiedyś wzruszyłam się kiedy syn zapamiętał pierwszy wierszyk , teraz jestem dumną mamą 8 latka który zdał egzamin z amgielskiego , uczy się grać na gitarze, ale mam dosyć tego jak inni rodzice obchodzą się z swoimi pociechami, my z mężem staramy się nie narzucać swoja osobą czy rodziną ,szanujemy że wśród nas są osoby straszę , zmęczone, spracowane, nie chodzimy do restauracji tam gdzie nie jest ona przygotowana dla dzieci , bo wiem że możę któs inny taki który odchował swoje dzieci lub małżestwo które wyszło na romantyczną kolacje chce byś same, sama jestem zdenerwowana kiedy jem a moje własne dzieci biegały by przy stoliku tu mowię o młodszej, nie chodzę w niedzile na skwer czy bulwar bo to nie spacer tylko lansujący się rodzice i matki w szpilkach ze nie mogą biec za swoją pociechą, można iść w kążdy inny dzięn po pracy , a najbardziej nie rozumiem jak rodzice nie zwracają uwagi kiedy jesteś na plaży a one sypią paskiem niby nie chcący ale tylko głupie uśmiechy rodziców bo to nie na nich kocyk tylko na sasiądów, zawsze patrze na dzieci i wiem że trzeba przeprosić a jeszcze jak grzeczie zwrócisz uwage to cię wyzwa i każą własnego :bahora pilnować, zdarzyło mi się komunikacją jechać i rozumiem że matce dwu trzylatkiem sie ustępuje ale 6 latek to sam ustoi a często bywa że staruszka stoi a taki kawaler siedzi i matka da mu jeszcze komórke dla tego ja kocham swoje dzieci inne coraz mniej ale najmniej zaczynam szanować matki ktore tak zaczynają chować,
popieram tę opinię 144 nie zgadzam się z tą opinią 5
Oby więcej Mam z takim podejściem i szacunkiem dla siebie, swojej rodziny i innych. Jestem pod wrażeniem. Bo dokładnie o to chodzi co napisałaś. I ja również szanuję takich rodziców i ich dzieci i nie mam nic przeciwko nim, ale to od razu widać po zachowaniu kto jest normalny :)Pozdrawiam
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dobrze że takie osoby to wyjątki i są świadome swojego upośledzenia.
popieram tę opinię 32 nie zgadzam się z tą opinią 93
Zgłasza się kolejny wyjątek. Mało tego, wyjątek, który nie uważa się za upośledzony.
popieram tę opinię 27 nie zgadzam się z tą opinią 7
Oho. Kolejny (po nowo otwartych knajpach) artykuł do wylewania jadu na forum, bo jedni nie potrafią zaakceptować, że drudzy mogą mieć inny (co wcale nie znaczy, że inny punkt widzenia).
popieram tę opinię 34 nie zgadzam się z tą opinią 4
Hmmm ja nikogo nie lubię to jest dopiero jazda
popieram tę opinię 49 nie zgadzam się z tą opinią 1
hahaha
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

teraz mam swoje dziecko ktore oczywiscie mnie nie wkurza

ale nigdy nie lubiałam i nie lubie nadal czyichs dzieci, jednak swoje to co innego, a czyjes czesto sa wkurzajace
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 4
no to ja teraz pewnie powiem coś dziwnego... Moje dziecko też mnie czasem wkurza... no ale cóż, są lepsze i gorsze dni... a na marudne dzieci w skm mam sposób- zakładam słuchawki i puszczam sobie audiobooka ;)

absolutnie zgadzam się z autorką .. Jednak myślę, że to nie w dzieciach jest problem tylko w ich rodzicach ..
popieram tę opinię 29 nie zgadzam się z tą opinią 1
mam tak samo:)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam to samo nienawidze obcych dzieci wydzierajacych sie moje dziecko jak wrzeszczy tez mnei denerwuje ale jest to calkiem inne zdenerwowanie niz jak obcy bahor sie drze. Ja swoich dzieci nie rozpieszczam i nei pozwalam im na wycie w miejscach publicznych i na robienie dzungli wśród ludzi bo wiem jakei to wkurzajace. a te nie poradne mamusie co daja wejsc sobie na leb bym zatłukła
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 0
do lekarza leczyć sie. To są zaburzenia psychiczne!
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 54
Ciekawe kto będzie pracował na Wasze emerytury? Tak te rozwydżone w restauracji, chlapiące zimną wodą i sypiace piaskiem na plazy okropne dzieci.
popieram tę opinię 79 nie zgadzam się z tą opinią 180
hahaha ja sama i zarabiam i odkładam na swoją emeryturę, jak robicie dzieci po to zeby tylko na was robiły na starość to gratulacje podejścia - dzieci maszynka do pieniędzy.
popieram tę opinię 225 nie zgadzam się z tą opinią 65
niech ktoras fajnka dzieci poda mi logiczne argumenty dla których dzieci powin osię lubić i to takie naturalne niby jest, co powoduje ze trzeba je lubić a ktoś kto nie lubi jest dziwakiem
popieram tę opinię 103 nie zgadzam się z tą opinią 31
Nie udowodnię ci dlaczego powinno się lubić dzieci, tak samo ty mi nie udowodnisz, dlaczego nie powinnam myć nóg. Stopy mi śmierdzą od dwóch dni, nie idę do pracy i mam gdzieś mycie. Znajdź dobry argument! Od razu mówię, że faceci to dla mnie żadna motywacja.
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 28
ja Ci podam - z szacunku dla własnej matki, która Cię odchowała!
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 28
Cudze dzieci?
Co ma piernik do wiatraka?
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 3
większej głupoty dawno nie słyszałam.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 10
a co to ma do rzeczy- Mamę zaczyna się rozumieć dopiero wtedy gdy posiada się własne dzieci ale to chyba nie ma nic wspólnego z tym o czym pisze autorka..
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 3
Na przykład gdy zasypia i prosi by położyć się przy Nim , głaszczę po twarzy i bez słowa pokazuję jak bardzo kocha.. wtedy z parszywego dnia robi się piękny dzień..
Nie każdy potrafi doceniać takie chwile.. dlatego sobie pogadaj może Ci ulży ;)
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 20
ja tam zamiast leżeć z rozpychającym się dzieciarem, wolę wylegiwać się sama, z mężem, obejrzeć fajny film, spotkać się ze znajomymi, a rano sie wyspać, a nie usłyszeć o 6 lub 7 rano w weekend "jestem głodny". Żyć się wtedy odechciewa.
popieram tę opinię 27 nie zgadzam się z tą opinią 9
Zgadzam się. Bez dzieci jest o wiele, wiele wygodniej. I nie ma obowiązku posiadania dzieci. Więc jeśli ktoś tego bardzo nie pragnie, to po co ma na siłę płodzić?
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie chcesz nie miej i po sprawie ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
To nie jest tak, że odkładanie pieniędzy jest jakimś zabezpieczeniem na przyszłą emeryturę. Muszą się na starość znaleźć ludzie którzy za te wydrukowane kawałki papieru będą chciały na Ciebie pracować. Jeśli nikogo takiego nie będzie to na nic góry pieniędzy, nieruchomości ziemia... znaczenie będą miały sprawna głowa i ręce do pracy.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 7
Nie ty pracujesz i odkładasz na emerytury obecnych dziadków . Na twoja będą pracować właśnie te obecnie małe bąble.

Pewnie masz małego pieska rasy ciuaua i karmisz go kabanoskami i z byle s****zka lecisz z nim do weterynarza i czujesz się wielką mamusią pełną gebą.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 21
najpierw przez wiele lat to my płacimy na te bandy dzieciorobów - na roczne urlopy macierzyńskie , niekończące się zwolnienia w ciąży i na dzieciory aż do końca ich studiów więc zamknij sie bo nie wiesz co piszesz a twoje dzieci w d*pie mamy bo może powiększę grupę bezrobotnych i dalej to my będziemy was utrzymywać lenie cholerne niepanujące nad swoimi chuciami...........
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 0
asindzia.... Nie lubię dzieci, ale mimo to oburza mnie, że ktoś podchodzi do nich tak obrzydliwie przedmiotowo - maszynki do zarabiania na emeryturę?

Cóż, ja nie wierzę, że ZUS jest w stanie zapewnić mi emeryturę i uważam, że sama jestem odpowiedzialna za moje jutro.
popieram tę opinię 87 nie zgadzam się z tą opinią 15
emerytura jak powód do posiadania dziecka. BOSKIE!
popieram tę opinię 112 nie zgadzam się z tą opinią 7
Ja także nie mogę znieść tych rozwydrzonych bachorów, ale też ich matek...A na emeryturę pracujemy sami i teksty w tym stylu pokazują Twoją głupotę i okrojone patrzenie na świat...Poza tym, normalni ludzie nie rodzą dzieci z powodu emerytury...
popieram tę opinię 44 nie zgadzam się z tą opinią 5
To nie jest kwestia nieposiadania dzieci, problem tkwi w tym, że rodzice nie zwracają uwagi na to, co robią ich dzieci i że innym to może przeszkadzać. Współczesni rodzice nie wychowują tylko hodują swoje dzieci
popieram tę opinię 41 nie zgadzam się z tą opinią 2
Czyli jak urodzę dziecko to już nie muszę pracować bo ono mi zagwarantuje emeryturę? No patrz, zawsze myślałam, że żeby kiedyś ją dostać muszę najpierw sobie na to zapracować.

Rodzić dzieci dla emerytury, genialny argument... żal bierze.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 2
Taaa,samolubstwo nr 1 robić dzieci żeby emeryturke starym zapewnili,a jeszcze jak słyszę od mojej mamy ze na starość nikt mi szklanki wody nie poda bo niechce dzieci to nóż w kieszeni mi sie otwiera.Skąd wiadomo jakie będą??? Znam bardzo porządne rodziny który mają dzieci zakały,napewno im nie podadzą wody na starość,a ci rodzice będą na nich tyrać jeszcze na emeryturze.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 1
dla Waszych dzieci, jak już tak rozmawiamy
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja tez mam synka i autorka tekstu ma racje wybierając się do kina czy do restauracji obowiązują zasady i to do rodziców należy nauczyć dziecko jak się zachowywać co w takim miejscu robimy a co nie . Restauracja to nie plac zabaw . Mój syn w wieku dwóch lat nie potrafił usiedzieć na miejscu to wybierałam takie miejsce dostosowane dla dziecka np. z ogródkiem do zabawy .
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 0
na emerytury nie pracują twoje dzieci tylko ty sama odprowadzasz składki. to rzad wymyslił, że dzieci trzeba robic bo nie ma kto pracowac na nas a tak naprawde oni wszystko kradną. taka babcia całe zycie pracowała, płaciła składki żeby miec emeryture a teraz sie dowiaduje ze emerytury nie ma bo jej córka na nia pracuje rząd wszystko ukradł taka prawda.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czasem widzę jak młoda dziewczyna w wieku około 14 lat musi niańczyć swoje młodsze rodzeństwo. Jedzie z wózkiem i jeszcze z jakimś małym karakanem. Na jej twarzy widać wyraz zblazowania sytuacją. Jak tak na nią patrzę, to się zastanawiam czy ona będzie miała ochotę mieć kiedyś swoje dzieci, po takich doświadczeniach.
popieram tę opinię 99 nie zgadzam się z tą opinią 17
Gundek nic dodać nic ująć.Byłam najstarszą siostrą-niańką swojego rodzeństwa(kuzynów,sasiadów) nie mogłam jeżdzić na wycieczki na zawody itp.Rodzice wycisneli mnie jako niańkę młodocianą jak cytrynę od nie pamiętam kiedy moje motto było nigdy nie chcę mieć dzieci,ani męża,chcę podróżować zaglądać cza róg co życia tam kryje.
Napisałabym takiego samego posta jak autorka.
Życie spłatało mi figla.Mam męża(kiedyś rzucił od tak może byśmy wzieli ślub-po miesiącu wzieliśmy) i pomimo,że nie chciałam mam dwójkę dzieci.
Dzieci daja mi szczęście dumę...Ale mi,nie koniecznie wszystkim do o koła.
Podróżuję z dziećmi,chodzę do restauracji,do kina muzeum,na plażę i o zgrozo nawet do biblioteki.Wszędzie z dziećmi.Robię to w godzinach takich aby był najmniejszy ruch najmniej ludzi(najczęściej z rana do południa) i ze względów bezpieczeństwa-aby dzieci nie pogubić i z myślą o ich komforcie(są wypoczęte,najbardziej ciekawe i najlepiej się uczą właśnie od rana do tego południa) i oczywiście nikomu nie przeszkadzają.

Kwestie zus-u i emerytur pozostawię bez komentarza.
popieram tę opinię 107 nie zgadzam się z tą opinią 8
Wnioskuję, że jesteś bardzo fajną osóbką, bardzo miło mi Cię poznać.
popieram tę opinię 48 nie zgadzam się z tą opinią 15
A ja zajmowałam się moją czwórką młodszego rodzeństwa i robiłam to bardzo chętnie. To nauczyło mnie cierpliwości i zrozumienia dla dzieci
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 11
Tez nie lubie dzieci. Mam jedno wlasne, ktore kocham nad zycie i dla niego robie wyjatek.
Teraz cudze dzieci draznia mnie coraz mniej, mam wiecej wyrozumialosci do ich rodzicow, bo teraz wiem jaki to hard core miec wlasne.
Nie ukrywam, ze dla mnie opieka nad dzieckiem to jak praca w kamieniolomie. Nie wyobrazam sobie zrezygnowania z pracy na rzecz opieki nad dzieckiem. Wolalabym pracowac jako smieciarz.
A uwagi cudzym dzieciom sie nie zwraca, ot zasada dobrego wychowania.
popieram tę opinię 61 nie zgadzam się z tą opinią 15
Ja lubię dzieci - ale sama ich nie mam i nie chcę mieć. Dzieci są fajne czasami, na parę chwil.

Patrzę na moje koleżanki, które nie mogą kupić sobie porządnych butów, tylko w promocji za 20 zł bo dzieciom też trzeba a to książki a to sweterek.
Do kina w sobotę? Ok, ale z dziećmi na bajkę.
Na wino w środę? Nie ma opcji - no chyba, że po 22 jak mała uśnie no ale wtedy to już sama mamusia pada.
Na plażę?Tylko strzeżoną i żeby był plac zabawa i budki z lodami.

To już mi się odechciewa. Wolę spędzać miłe wieczory przy kominku z mężem, gdy w ciszy każde z nas czyta swoją książkę. Spontaniczne wypady wieczorem nad jezioro, kąpiel nago przy blasku księżyca. Kolację w dobrej restauracji we dwoje ( z dziećmi, lodami, soczkami i deserkami już pewnie nie byłoby mi łatwo z rachunkiem). Jest to wygodnictwo z mojej strony ale bardzo je sobie cenię.

W dzisiejszych czasach praca jest niepewna, nasz los niepewny. Kredyty, rachunki...Wyrzucanie z pracy po powrocie z macierzyńskiego ( u mnie w firmie każda ciąża się tak skończyła).
Coraz więcej ludzi decyduje się na życie we dwójkę i ja się im nie dziwię.
popieram tę opinię 108 nie zgadzam się z tą opinią 40
Phi :P To ja nie wiem jakie mam znasz;P Ja tam mam czas dla siebie i dziecka , bo można zwariowa,ć cały czas w pieluchach siedzieć:P
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 14
Zachowujecie się jak para staruchów.Dzieci to dar Boży!!!!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 56
Opinia została zablokowana przez moderatora
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a to coś nowego - zawsze dzieci rodziły się z bzykania a teraz dar boży no to coś nowego............
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 0
Juz chyba Newsweek to opisał: "zarąbisci egoisci". Ale to minie.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 18
oby mi nie minęło :)
Lubię swoje życie. Mam nadzieję, że Ty swoje również.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 2
szkoda, że twoi rodzice tak nie pomysleli...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 15
Mam nadzieję ze rodzice zrobili cię po to żeby zapewnić sobie utrzymanie na starość......
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wieczorem to ja się kocham ze swoim facetem, a książki to on może czytać w wc albo jak ja odpoczywam PO ..... 😈
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 6
Wiesz co, trzeba było sobie darować ten komentarz. Jest trochę obleśny.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nawet nie wyobrażasz sobie, jak doskonale Cię rozumiem:) nienawidzę cholernych bachorów, nieważne czy kwiląsłodziutko czy drą trepa na cały regulatorpoprostu jak widzę te małe bestie i zapatrzonych w nich rodziców, gotowych spełnić każdą zachciankę potwora, to aż mi się dźwiga. A najgorsze jest to wciaskanie ci instynktu macierzyńskiego na siłę. Teraz to już wogóle zaczęło się dla mnie piekło, gdyż rok temu zostałam żoną, a jak każdy doskonale pewnie wie w tym naszym wspaniałaym prorodzinnym, klerykalnym kraju- bycie żoną jest nierozerwalnie związane z rychłym zostaniem mamusią. A jak nie chcesz to odrazu,że egoistka, że nienormalna, że leczyć się trzeba. Co to do chu wszytkich obchodzi??!! I te wszytkie ciotki, teściówki, babunie dopytujące kiedy zamierzam urodzić, albo stwierdzające( bez krzty krępacji), że w końcu już nie jestem taka młoda( no tak, mam całe 26 lat-czas kupić worek ziemi ogrodowej i zacząć się przyzwyczajać)!!
A, i chciałam zaznaczyć, że mój małżonek jest takim samym przeciwnikiem bachorstwa jak ja.
W każdym razie miło spotkać kogoś, kto wyraża swoje zdanie, mimo, że zaraz tu się namnoży postów od Matron Polskich które zwyzywają nas i nie zostawią suchej nitki:P
Polecam dołączyć do grupy na fb https://www.facebook.com/stopbachorom?ref=ts sporo ciekawych dyskusji, oraz lekturę http://bachormagazyn.pl/ . Pozdrawiam:)
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dlaczego ludzie najpierw nie zapytają o ulubioną pozycję lub ile małżonek czasu dochodzi, tylko od razu pytają o efekt? Dla mnie to takie samo wpychanie się tam gdzie nie trzeba.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzieci to sens życia, najpiękniejsze co może spotkać kobietę która dojrzała do tego.

Wy nie zarabiacie na swoich rodziców, tylko na inne stare mochery czyż nie? wolałabym pracować by pomagać swojej własnej mamie, a nie dawać składki na oplute ryje uważające że są pępkiem świata..

Dzieci muszą się jakoś rodzić, ale z takim podejściem to na jedno normalnie wychowane dziecko, przyjdzie na świat kilka w patologicznej rodzinie, gdzie nie starczy na podstawowe rzeczy.Bo takim ludziom to nie przeszkadza nic...
popieram tę opinię 35 nie zgadzam się z tą opinią 59
Dzieci nie posiada się z jakiegoś powodu, dzieci się ma żeby je kochać i żeby poczuć że nas też ktoś kocha miłością bezwarunkową, jaką tylko dziecko potrafi kochać.
popieram tę opinię 64 nie zgadzam się z tą opinią 18
no ale rozdzielmy czy mowimy o swoich czy cudzych - cudzych nie lubię i wątpię ze to się zmieni raczej z biegiem lat narasta.
popieram tę opinię 43 nie zgadzam się z tą opinią 5

do tych wszystkich naburmuszonych i oburzonych zachowaniem dzieci

Dla wszystkich negatywnie nastawionych do dzieci polecam lekturę "Jak kochać dziecko" Janusza Korczaka i wiele innych książek tego wspaniałego pedagoga i wychowawcy. To właśnie on powinien być wzorem każdego dorosłego człowieka. Mimo tego, że zajmował się nie swoimi dziećmi to poznawał ich zachowanie, obserwował, starał się i CHCIAŁ zrozumieć i kochał do tego stopnia, że razem ze swoimi ukochanymi wychowankami...
...oddał życie w Treblince.

Dodam: żal mi tych wszystkich naburmuszonych i oburzonych damulek, które brzydzą się dzieci. Ale to tylko świadczy o ich wysokim egoizmie
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 25
Dlaczego egoizm? Nie masz racji. Egoizm jest wtedy,gdy dla własnej wygody oddaje się już urodzone dziecko do adopcji. A nie chcieć dziecka,które nawet jeszcze nie istnieje, to nie jest egoizm, tylko własna decyzja. Po co na siłę mieć dzieci? Nie rozumiem tego, podaj jakiś racjonalny argument, dlaczego powinnam mieć dziecko, skoro nie chcę go mieć.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 4
czytaj ze zrozumieniem, egoizmem nazywam brzydzenie się dziećmi (np. gdy płaczą, krzyczą i po prostu się bawią) a nie ich nie posiadanie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 13
mój pies też mnie kocha miłością bezwarunkową, szczególnie ta miłość było widać w świetnym filmie Ballada o Januszku.
popieram tę opinię 34 nie zgadzam się z tą opinią 11
bzdura, dzieci nie kochają miłością bezwarunkową!!!
popieram tę opinię 45 nie zgadzam się z tą opinią 11
racja. Dzieci do perfekcji mają opanowane manipulację.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 4
to chyba jakaś terapia dla osób które nie mają sensu w życiu, zajęć, marzeń i czują się niekochane.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
zamiast uciekać od rodzicielstwa w kierunku wygodnictwa, trzeba raczej wychować choć jedno dziecko i pokazać wszystkim dobry przykład. Im więcej dzieci wychowanych przez świadomych rodziców, tym bardziej kulturalne i empatyczne społeczeństwo.
Pozdrawiam.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 29
Jak to się mówi współczucia do matek nie mam , bo nie mam dzieci . Szkoda tylko ,ze na starość pies Ci szklanke z wodą poda.. Chodz młodsz jestem też sobie zawsze myślałąm "o Boże bachory " Od kiedy urodziłą się moja niunia jestem bardziej wyrozumiała . Jednak cudze dzieci bardzie denerwują :P Wez wyluzuj ktoś na Twoją emeryture robić musi xd
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 57
Chodź jestem facetem to chciał bym mieć dzieci. W sumie nie ma dla mnie dużego znaczenia czy to będą moje czy nie. Dziecko to dziecko i tyle. Ważniejsze dla mnie by dziecko miało dobry charakter, nie było histeryczne, nie grzeczne, pyskate, itp.

Chyba w zeszłym życiu byłem kobitą bo lubię także gotować, kocham taniec i lubię chodzić na zakupy.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 14
Jak to miło, że ktoś myśli podobnie jak ja!
Ja też - choć jestem jeszcze młoda - nie cierpię wrzeszczących dzieci, a jeszcze bardziej ich matek, którym wydaje się, że skoro wydały na świat dziecko, to zrobiły łaskę całemu światu i wszystko im się należy.
Domagają się, by ten świat o niczym innym nie myślał jak o tym, by im dogadzać. Posiadanie dziecka nie może im przecież przeszkadzać w normalnym używaniu życia, więc chodzą z niemowlakiem do zatłoczonej (a do niedawna - do zadymionej) kawiarni czy restauracji, na rockowy koncert o 23.00 lub na powitanie nowego roku pod chmurką, na wczasy do Egiptu samolotem, na wielogodzinny rajd po Galerii Bałtyckiej itp. A że dziecku może to szkodzić? A że ich dziecko przeszkadza innym - co je to obchodzi, one są młode i chcą korzystać z uciech.
Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba liczyć się nie tylko z własnymi potrzebami i zachciankami, ale i z dobrem dziecka oraz ludżmi dookoła.
popieram tę opinię 64 nie zgadzam się z tą opinią 6
też widziałam godzina 23 a mamusia z maleństwem spaceruje po swerze. Dla mnie to masakra,dzieciak na pół siedzaco kima we wozku a mamuska wierdziela lody. Mało takich obrazów...??
popieram tę opinię 42 nie zgadzam się z tą opinią 12
Ja natomiast nie czuję instynktu (mam 30 lat), choć kiedy odwiedzam znajome, które mają Maleństwa to cieszę się bardzo trzymając Je na rękach, pomagając itp. Miałam okazję zajmować się cudzymi dziećmi przez dłuższy okres, gdy Ich matka nie mogła i wiem, jak czasochłonne jest to zajęcie. Przypuszczam, że gdyby czasy były pewniejsze to też inaczej spojrzałabym na tę kwestię, ale skłaniam się ku temu, iż dzieci mieć nie będę. Wcześniej drażniły mnie wrzaski itp., teraz jak już jestem w restauracji, knajpie itp. i dziecko zaczyna się wydzierać to się tylko uśmiecham pod nosem, bo wiem, że mam takie szczęście, że gdzie idę, tam zawsze są dzieci - głośne dzieci ;) Inną sprawą jest podejście rodziców - którzy za nic mają to, że inne osoby często nie mogą nawet swobodnie porozmawiać, zjeść w spokoju obiadu, bo dzieci niesamowicie dokuczają - a w wielu wypadkach wystarczyłoby, żeby rodzice zwrócili na to uwagę i pomyśleli także o innych. Ale to już poważniejsze tematy, bo chodzi o to, jak rodzice wychowują dzieci, jacy są sami, czy myślą o innych i czy w ogóle zwracają uwagę na coś więcej niż Ich własna rodzina...
popieram tę opinię 44 nie zgadzam się z tą opinią 6
Przede wszystkim proszę osoby nie zainteresowane tematem o odejście na forum "dzieci".

My Mamy prawo ponarzekać. Wasze dzieciaki psują nam życie. Wystarczy przejechać się autobusem.
Kobieta w ciąży, dziadzio o kulach stoją a gówniarstwo udaje, że nie widzi.
Brawa, brawa za wychowanie Waszych cudnych istotek. A te ich przecudowne piosenki puszczane z "ajfonów" (nota bene - ktoś im musiał to kupić) - cytuję: "laska mnie zdradziła, poroniła syna, dobrze tej k..wie".
Nie potraficie kontrolować swoich małpiatek??
Ostatnia sytuacja: matka siada z chłopczykiem, robi się tłok, wobec czego matka chce wziąć syna na kolana, żeby ustąpić innym - spazmy, histeria!!
Może nauczcie te swoje dzieci, że istnieją też inni ludzie-starsi, schorowani, kobiety w ciąży...

Dlaczego babka w ciąży, z którą jeżdżę często busem stoi i tylko wzdycha, bo jej ciężko a Wasze dzieci siedzą wygodnie i udają, że jej nie widzą? Nauczcie swoje dzieci manier, to może zaczniemy je tolerować...
popieram tę opinię 77 nie zgadzam się z tą opinią 16
wy tez kiedys byliscie dziećmi i pewnie o was też ktoś tak pisał..
takie życie
ważne jest by wychowywać,a nie hodować...z kilkulatkami naprawdę można pracować nad ich zachowaniem,sama mam 3,5 lat różnie bywało,ale pracujemy nad nim,ja zawsze powtarzałam,że dzieci rządzą się swoimi prawami i owszem,ale nie możemy pozwolić by weszły nam i obcym ludziom na głowy dlatego konsekwencja...
nie chcę mieć więcej dzieci,tzn jest jakiś lęk przed podjęciem decyzji o następnym potomku,nie jestem matką roku - czasami mój syn mnie tak wkurza,ze mam ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami,ale pracuję nad tym i nad jego zachowaniem,prawdą jest,że dziecko ogranicza wiele spraw,nie ma już spontanicznych wyjsć,wyjazdów,imprez do rana....ale też nie można się zakopywać w tych pieluchach,uważam że dziecko trzeba kochać,ale nie można być w nim ślepo zakochanym,dlatego bez mrugnięcia zawożę syna do babci na weekend by odpocząć i cieszyć się chwilą dla siebie,dla partnera...
na początku też miałam obsesję na punkcie dziecka,bo pierwsze,jedyne,najważniejsze itd - to nie jest zdrowe takie zauroczenie,ale to mija,z wiekiem nabieramy doświadczenia i kończą sie ochy i achy,spadają klapki z oczu i okazuje się jaki to mały potworek,jednak kocham tego potworka miłością prawdziwą i choćby za to,że jest to szczera i bezwarunkowa miłość powinniśmy być wdzięczni,a jak wychowamy swoje dzieci to już zależy tylko od nas samych...
popieram tę opinię 34 nie zgadzam się z tą opinią 7
No właśnie, gdyby wiekszość matek tak rozsądnie podchodziła do swoich dzieci, siebie i innych, ten wątek nie powstałby.
popieram tę opinię 34 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zastanawiam się,czemu kobiety które nie czują instynktu macierzyńskiego jakoś się tłumaczą. Po co? Przecież nie każdy musi mieć dzieci. Lepiej,żeby nie miał świadomie,niż potem miałyby lądować na śmietniku.
Problem pojawia się jedynie, kiedy facet chce,a kobieta nie. Ale to już problem pomiędzy nimi.
Co do wychowania. Znam takich rodziców,którzy przychodzą w gości z dziećmi...te hasają po całym domu, rozlewają co popadnie, tłuką, psują. A rodzice mają z tego skrytą radochę, komentując po tym "Ty to masz pecha". Nie muszę dodawać, że nie są już naszymi znajomymi. Dzieci mają sporo,a obrali taktykę,że ...każdy powinien pomagac im w wychowaniu ,zarówno materialnie,jak i fizycznie. Łaskę jeszcze robią jak coś otrzymają.
popieram tę opinię 44 nie zgadzam się z tą opinią 2
Malina!
Czemu ja się tłumaczę? Bo czuję się wyobcowana. Sytuacje, które opisałam w pierwszym poście to codzienność. Zwykle staram się nie zwracać na to uwagi, ale gdy mam gorszy dzień miewam ochotę przegryźć niektórym rodzicom tętnice;)

Osobiście nie znam ani jednej kobiety, która nie traktowałaby urodzenia dziecka jako pewnik, coś, co nastąpi na pewno. Nawet wśród moich znajomych po słowach "nie lubię dzieci" zapanowuje niezręczna cisza. Szczerze mówiąc spodziewałam się tu, na forum linczu, że w ogóle odważyłam się coś takiego napisać. Jestem zaskoczona, że jednak sporo osób myśli podobnie jak ja.
popieram tę opinię 56 nie zgadzam się z tą opinią 8
No ja myślę podobnie pomimo,że mam dwójkę to strasznie mnie drażnia takie rozpieszczone bestie,które omijam,ale dzieci mnie drażnią,a wina jest rodziców i dziwię się czy tym rodzicom to fajnie się żyje z myślą że ich dzieci sa nie lubiane i omijane i myśli się o nich jak o potworach.

Sama z moja dwójką nie odwiedzam,niektóry\ch miejsc gdzie wiem,ze sa nieakceptowane.Wymagam od nich dużo i cały czas pracuję z nimi,a nie choduję ich jak zwierząt.Tak można nazwać "wychowanie" niektórych rodziców.

Jeśli chodzi o instynkt to nie miałam go wcale,ale urodził mi sie z moimi dziećmi i tylko do nich.Obce grzeczne są bo sa,niegrzeczne drażnią
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 1
janka - jak możesz tak mówić? jak matki śmią zabierać dzieci do galerii na zakupy? przecież one przeszkadzają innym? a galerię są tylko dla dorosłych? mi też może przeszkadzają dresiarze na ulicach, starsi ludzie w autobusach, pijaki chodzące w biały dzień po ulicach czy blondyny w tipsach z toną makijażu na twarzach, ale to nie znaczy że mam je wyeliminować ze społeczeństwa i zamknąć sterylnie w czterech ścianach! żyjesz w społeczeństwie i każdy spełni rolę jaką ma przypisaną, dziecko to dziecko, jest głośne trochę niefrasobliwe i żyje w swoim dziecięcym świecie nie myśląc o tym, że jakiemuś dorosłemu może przeszkadzać jego zabawa. przypomnij sobie siebie droga panno jak byłaś dzieckiem - no chyba, że czytałaś Lema i rozprawiałaś o polityce z dorosłymi nie chodząc do szkoły tylko ucząc się w domu. rozumiem, że to rodzic powinien pilnować zachowania dzieciaka i mu zwrócić uwagę kiedy przegina, zgadzam się.



do wszystkich ludzi, którzy teraz wolą chodzić na koncerty ze szklanką wina, jeździć na wakacje we dwoje, realizować własne marzenia i plany i nie zagłębiać się w tematy pieluchowo - zabawkowo - dziecięce - pomyślcie co będzie jak będziecie mieć 50-60-70 lat. wasze dzieci byłyby dorosłe. mielibyście z kim pogadać, spędzić święta, wakacje etc. będziecie sami jak palec, wasi znajomi będą mieć własne życie, rodziny. co jak wasz partner umrze? dla mnie rodzina jest najważniejsza w życiu. a myślenie o własnych dzieciach w kontekście "darcia ryja" i s****iu w pieluchy jest totalnym umysłowym ograniczeniem, sorry.
popieram tę opinię 49 nie zgadzam się z tą opinią 58
Drugi akapit to jednak moim zdaniem przesada - brzmi to tak, jakby KAŻDY musiał mieć dziecko i nawet jeśli nie chce to musi, żeby mieć z kim później porozmawiać itp. Podpisuję się pod zdaniem innej osoby, która napisała, że lepiej nie mieć świadomie, niż żeby potem dzieci miałyby lądować na śmietniku...
popieram tę opinię 41 nie zgadzam się z tą opinią 5
W przypadku galerii handlowych problem nie tyle dotyczy tego, że dziecko przeszkadza innym, tylko tego, że zabieranie niemowlaka w nosidełku na godzinne łażenie po galeriach, gdzie pełno ludzi, w tym przeziębionych, a może i z poważniejszymi chorobami (np.gruźlicą) na pewno nie jest korzystne dla malucha, który ma słabiutka odporność.
Podobnie latanie samolotem z kilkumiesięcznym niemowlakiem, który nie ma dobrze rozwiniętego ucha i błędnika tylko po to, by mamusia mogła się wygrzać w Egipcie też mu nie służy, a czasem może zaszkodzić. W dodatku w tej metalowej puszce, jaką jest samolot, też nie jest sterylnie i niemowlaki nie powinny byc wożone samolotem - z wyjątkiem przypadków koniecznych (a chęć spędzenia przez mamusię tygodnia na basenie hotelowym lub plaży do nich na pewno nie należy - można rok czy dwa poczekać).
A panną już nie jestem - 9 lat temu wyszłam za mąż.
popieram tę opinię 27 nie zgadzam się z tą opinią 5
przyjemnie mi się Twój tekst czytało :) popieram i pozdrawiam.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2
twoje bachory będą łase na mieszkanie po tobie i oddadzą cię do domu opieki na stare lata. Na święta będziesz ukradkiem łzy ocierać, że cię nie odwiedzili a my bezdzietne w tym czasie przynajmniej będziemy mieć satysfakcję że nas z własnego domu nikt nie wywali do śmierdzącego ośrodka
popieram tę opinię 36 nie zgadzam się z tą opinią 11
ja mam lat 40 , moja mama 65 , pępowinę nam odcięto przy porodzie, świeta, wakacje, rozmawianie , nic tylko pozostaje się przykuć do kaloryfera w domu rodzinnym i być , być , być całym sobą z rodzicami :-) koszmarna wizja relacji rodzinnych. Ale kazdy ma to co lubi... i jeszcze jedno są różne drogi do szcześcia warto pamiętać aby nie uszcześliwiać innych swoją własną wizją szcześcia , aaa nie lubię dzieci. nie mam ich i nie chcę mieć , nie urodziłam się tylko po to by urodzić .... macierzyństwo nie dookreśla mnie jako człowieka.
popieram tę opinię 26 nie zgadzam się z tą opinią 6
rozumiem, że Ty tak zrobisz ze swoimi rodzicami, jak opisujesz...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5
tak zrobię Olgo
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
nie obrazaj innych. Po co? Czemu ograniczeniem jest myslenie odarciu ryja i walacych pieluchach? Co w tym zlego? Moze ograniczeniem jest zamykanie sie w domu, w ktorym ktos drze ryja i wali smierdzaca kupe w pieluchy? Powtarzam nie obrazaj, bo kazdy medal ma druga strone.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1
możeby zamiast uciekać od rodzicielstwa dla wygodnictwa, wychować choć jedno dziecko i pokazać innym jak to się robi.? Im więcej dzieci świadomych rodziców, tym bardziej kulturalne i empatyczne społeczeństwo. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 11
Ograniczeniem umysłowym jest patrzenie na świat w kontekście starości - właśnie te drące się kiedyś bachory oddają swoich rodziców jak stary mebel do domu starców...
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 3
mia, podpisuję się pod tym!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
brawo mia!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Kiedy rodzice odpowiedzialnie wychowują to nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji. Wręcz przeciwnie dzieci odpłacą to szacunkiem, miłością i pomocną dłonią.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Popieram. Bardzo dobrze napisane. Jak widzę takiego obleśnego s****da, to aż mnie telepie z obrzydzenia, więc co tu mówić o jego urodzeniu. Brzydzi mnie, kiedy taki tłusty, obesrany, ośliniony, łysawy, bezzębny paszkwil bełkocze coś bez ładu i składu. Nie wiem, jak można widzieć w bachorze coś więcej. Blee!!!
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 0
Głos rozsądku! Podpisuję się pod tym co napisałaś!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5
a ty tej babce w ciąży ,ustapilas miejsca w autobusie? bo najepiej to komus zwracać uwagę.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 13
Dokładnie! W bloku w którym mieszkam prawie wszyscy mają dzieci i po godz 22 na ogród wyłazi chmara i się drze, piszczy i kilka przekleństw od rodziców którzy akurat grillują i tak do rana, przecież oni nie pracują, a inni nie istnieją! Al e to się skończyło nie pomagały upomnienia z mojej strony więc 3 razy wezwałam policję dostali po mandacie i dziś po 22 cisza:) A że mnie nie lubią ? Trudno nie zależy, oni nie szanują mnie ja nie szanuje ich! Dziewczyny ja też nie lubię dzieci ale to wina ich rodziców, bo jak widać można upomnieć dziecko aby nie piszczało o 1 w nocy pod blokiem tylko poszło spać jak jest pora. Inni powiedzą że też byłam dzieckiem i piszczałam i krzyczałam, otóż nie prawda rodzice mnie wychowali i wiedziałam czego nie można. Bez stresowe wychowanie? Bujda! Za kilka lat będziemy mieli tylko rozwydrzonych dorosłych ,,bachorów" i nic więcej bez kultury i zasad! Nie mówię o biciu dzieci tylko o stosowaniu kar i upomnień! A nie jak teraz puścić na podwórko i samo się wychowa, może wróci.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 42 nie zgadzam się z tą opinią 3
a ty biegasz zeby wszystkim ustepowac? glowa pewnie w szybe i nic nie widze :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 11
Hehe, ta "babka w ciąży" pewnie też, jako smarkula udawała, że nie widzi stojącej obok babci, kobiety w ciąży... To teraz niech sobie wzdycha.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Jak się pitoliła to niech Teraz stoi,hihi obchodzi czyjas ciąża...sorry zebym po 14 godzinach pracy ustąpiła miejsce ciężarnej krowie,niedoczekanie!!! One wogóle myślą ze są pepkami swiata! Ciążą to nie choroba,a starszej osobie zawsze ustapie.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 4
Poczułam się dziwnie bo zdałam sobie sprawę że od 30 lat naruszam i przeszkadzam w przestrzeni publicznej..biorąc pod uwagę wiek najmłodszej to tak jeszcze z parę lat będę naruszać..A powinnam się zamknąć we własnej by nie przeszkadzać,ale na boga litości..za morderstwo skazują na 25 lat..a ja tylko jestem matką..która musi funkcjonować,bez babci pod ręką wychowuję dzieci od ponad 30 lat i muszę robić zakupy,pracować i nie da się zamknąć dzieci w klatce na ten czas.A nie zawsze da się im robić zakupy ''na oko''...więc muszą bywać w sklepach.Dzieci są nam dane tylko na jakiś czas..żebyśmy nauczyli je życia i przygotowali do odejścia w świat.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 4
to chowasz sobie dziecko by je na starość do siebie przywiązać?
Kto ci tą wodę poda jak dziecko wyjedzie choćby 300 km dalej?
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0
Racja!kolejny przypadek mamusi która zrobiła sobie dziecko do przyniesienia wody!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
To jest mój ulubiony argument! Wcześniej jest ten "na rodzinę" bo rodzice już wiekowi/albo chorzy i chcę by wnuki zobaczyli.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dorosłe dziecko zanim poda szklankę wody,to oskubie z każdego grosza.Lepiej zapłacić opiekunce. Obca osoba lepiej się zajmie, bo to jej obowiązek i ma za to płacone.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Myślę że to bardziej denerwują nas rodzice tych dzieci, że nie reagują :)
popieram tę opinię 30 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja zawsze jak jezdze na wakacje to wybieram hotel gdzie nie mozna miec dzieci i tak, są takie hotele gdzie nie ma ani zwierząt ani dzieci i na prawde odpoczywam a łeb mi nie pęka od tych wrzasków i krzyków - są hotele przystosowane do rodzin z dziecmi a są przystosowane dla rodzin bez dzieci (uwaga, małżenstwo bez dzieci to tez rodzina !)
popieram tę opinię 37 nie zgadzam się z tą opinią 5
Malina poruszyła ciekawą kwestię tłumaczenia się z bezdzietności.
Dlaczego się tłumaczymy? bo się nas pytają. Ludzie nie rozumieją, że można nie chcieć mieć dzieci. A można. My z mężem na szczęście oboje mamy takie samo zdanie.
Próbowałam to wytłumaczyć mojej mamie, bliskiej rodzinie, bo pytają. Albo (co wnerwia mnie najbardziej) życzą nam dzieci, lub na święta spoglądają znacząco, że na następne mogłoby nas być więcej.
Nie kumają. "Na szczęście" jakiś czas temu bardzo chorowałam i ciąża jest dla mnie zagrożeniem życia. Ba! samo odstawienie leków, żeby się o ciążę starać (a kto zagwarantuje, że się uda?) jest gwarancją powrotu choroby.
To jest jedyny argument, który trafia do niektórych zakutych głów.

I też się cieszę, że nie jestem jedynym dziwolągiem ;)
popieram tę opinię 49 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tamara, (i inne normalne) jestem z tobą! Zdecydowanie jedyne wolne miejsce od dzieci to strefa saun w aquaparku. Tam wstęp od 18 lat na szczęście.
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 1
Stefa,czuje dokładnie to samo co ty! mi też przy każdej okazji życzą rychło dzieci,ucinam temat i nie tłumaczę się bo uważam że to moja decyzja,jestem dorosłą osoba(38l).Moi rodzice już od dawna znaja moje zdanie na temat dzieci i wiem że nie zmienie zdania.Moje życie jest naprawde na tyle ciekawe i kolorowe że głupotą było by zrobienie sobie dzieciaka -bo niewypada ich niemieć...masakra
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0
To nie jest kwestia lubienia/ nielubienia dzieci. To kwestia kultury i wychowania. Dziecko tak naprawdę nie jest dużym problemem np w restauracji, pod warunkiem że siedzi grzecznie przy stole i nie drze papki. W innym wypadku opuszcza lokal żeby innym nie przeszkadzać. Jest kilka takich zasad ale coraz częściej widzę że ludzie coraz częściej puszczają dzieci samopas, a te latają , drą paszcze, demolują wystrój. Ludzie bez dzieci krępują się takim zwrócić uwagę że ich pociechy przeszkadzają, ja nie mam takich kompleksów. Dzięki takim ludziom jestem za wprowadzeniem zakazu wstępu do lokali z dziećmi, chociaż sama mam dzieci. I to nie jest tak że takie zachowania przeszkadzają tylko bezdzietnym.
popieram tę opinię 43 nie zgadzam się z tą opinią 1
Kiedyś myślałam, że nie lubie dzieci i tak jak piszecie różne rzeczy mnie wkurzały. Jednak gdy pojawił sie Wiktor wiele się zmaniło! Lubię czasem dla oderwania pokrzyczeć w tunelu, robić głupie miny do lustra i patrzec jak patyki pod mostem się ściegają:) Dziecko nie jest ograniczeniem a rozszerzeniem naszego Bycia. W parcy oddajesz się zadaniom wracasz do domu i robisz z siebe "Głupka" bo każdy ma w sobie " Głupka". Może nie każdemu do wydobycia są potrzebne dzieci ale dla mnie mój W. jest dopełnieniem. Jak chce cos zwiedzić to planuję tak wakacje by W. też się rozerwał a przy tym My. I jak ktoś mi powie, że dzieci ograniczają to sam nie wie o czym mówi bo wiele otwierają form spędzania czasu a nie zamykają znanych:)
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 23
no cóż moje drogie, przed wojną dzieci jadły w kuchni albo przy oddzielny stoliku przeznaczonym dla dzieci ale tylko wtedy kiedy juz nauczyły się zachowywać przy stole jak ludzie...
dzieci malutkich nie brano do restauracji po prostu dopiero kiedy mały obywatel przestał zachowywać się jak świnka...mógł zacząć bywać
nikt nie tolerował tego co teraz preferuje większość...no oczywiście takie zachowanie było dobre na czworaki...
popieram tę opinię 26 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiele osób mających dzieci twierdzi że jednak ograniczaja i że dzieci to kłopot?chyba jesteś jeszcze bardzo młodą i cierpliwa osobą?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Oczywiście! Zgadzam się z Kocio w 100%!
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Inka ograniczją,a raczej nie ma już tej swobody.Prosty przykład: Kiedyś wsiadaliśmy w auto i jechalismy nad morze gdziekolwiek,chcielismy zostać,zostalismy,kupiliśmy szczoteczki do zębów,znaleźlismy fajny hotel i juz,a z maluchem?Bez jego całego majdanu,wszystkich potrzebnych rzeczy?Ło matko,nie przeszło by,a jak bym miała kupować wszystko co mu potrzebne to jedno dobowy wypaqd kosztowałby tyle ile kilka dni na plazy w Chorwacji hehe.To samo z innymi wypadami,człowiek posiadający dziecko jest ograniczony,nie moze balować do rana i spontanicznie działać,bo ma dziecko o które trzeba dbać i się opiekować,no chyba ze ciagle się je zostawia to tu to tam,co chwilę komuś innemu. Tylko to akurat jest pozbycie się dziecka.Jakiekolwiek plany,trzeba brac pod uwagę dziecko,jakiekolwiek wyjazdy,znowu dziecko,czy będzie dość atrakcji itd.Dlatego raz na jakiś czas syn jedzie do babci,a my robimy co chcemy,czy to szlajanie po plaży do 4 rano czy tańce do 5 rano,wybacz ale z 3 latkiem raczej byśmy tego nie robili. I ja już jestem za kogoś odpwiedzialna,nie moge wyjść z domu,wsiąść w auto i pojechać przed siebie,bo przecież mam dziecko.
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ooo, to ja miałam chyba jakieś mniej wymagające dziecko. Nad jeziorem zazwyczaj spało w bagażniku zanim się rozgościliśmy (otwartym żeby nie było) albo na tylnym siedzeniu. Jedyne co musiało być to bułka, soczek i nocniczek. Czasem zdarzyło się dokupić wiaderko i łopatkę albo inny drobiazg. Zawszę jak jedziemy na urlop to bierzemy dziecko ze sobą, czy to góry czy to lasy czy plaża. Impreza do białego rana? Żaden problem. Z mężem zawsze ustalamy kto idzie w miasto się odchamić a kto zostaje z dzieckiem i na następny raz zmiana. W końcu po to ma się dwoje rodziców i rzeczy niemożliwe stają się możliwe. Ech.. ja do tej pory tak mam że potrafię wsadzić dziecko do auta i wrócić za tydzień, jedyne co mnie ogranicza to brak czasu...
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 12
Kocio ja mam na myśli wspólne imprezy,nie osobno-bo to akurat nie jest żaden problem,wyskoczyć z dziewczynami na drinka czy potańczyć,chodzi mi o chwile z partnerem,bez dziecka-o to nie jest już tak łatwo.
Jasne,raz na jakiś czas babcia przypilnuje,zreszta tu nie chodzi o brak imprez ale ograniczenia po prostu odkąd jest dziecko,moze Wy tego nie odczuwacie,ale ja tak.Zależy kto jakie życie prowadził.
Nie możemy juz wyskoczyć poźnym wieczorem na lody do Sopotu,czy na molo,bo po 21wszej dzieciak zazwyczaj śpi. Mieszkamy dalej od trójmiasta i wcześniej nie było problemów wyskoczyć na Starówkę w nocy,ale odkąd jest dziecko to się skończyło. Więc jednak z czegoś trzeba zrezygnować,owszem z dziećmi się też fajnie spędza czas,ale nie mozna robić wszystkiego.
Kocio nie jest problemem wyjechanie z dzieckiem na tydzien,ale z dzieckiem na wiele nie możesz sobie pozwolić,no chyba że Ty wozisz ze sobą opiekunkę,to mozesz zostawić dziecko i np.iść potańczyć,albo iść z mężem popływać nocą w morzu,czy napić się wina w nadmorskiej knajpce.Widzisz jak nie wożę opiekunki i przez to mam na to co napisałam wyżej ograniczenia,a nie będę ciągać ze soba dziecka o 22 giej do knajpki gdzie właśnie tacy ludzie jak autorka wątku chcą mile spędzić czas,bo i ja bym chciała posiedzieć w ciszy,pogadać z partnerem,a nie wycierać buzię dziecku czy przekonywać go by coś zjadło itd.Tym bardziej,że mamy 3 latka i wszędzie go pełno,więc dla mnie wypad z dzieckiem jest anty romantyczny,z dzieckiem to ja spędzam czas aktywnie,a kiedy chcę się wyciszyć wybieram partnera.

Jest mnóstwo przykładów,a wakacje są jednym z najlepszych. Na wakacjach takiemu dziecku musisz poświęcić mnóstwo czasu,a to chce jeść,a to siku,a to karuzela,a to coś tam itd.Nie wyśpisz się,bo mały potwór już od 8 na nogach i chce na plaże,a to jest głodny.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 1
Czekolado-czilli my mamy 4latka. Ostatnio spakowałam nas jakby na weekend, wyjeżdżaliśmy w sobotę z ewentualnym powrotem w niedziele wieczorem. Nie wyszło tylko dlatego, że nie znaleźliśmy jeziora bo mieliśmy ze soba ponton i nie było gdzie pływać:)) To prawda mamy dziadków. Oni biorą W. do siebie i wtedy spędzamy czas wolny tak jak Wy, plaża do 5, itd. Tylko ciężko mi powiedzieć, że dziecko ogranicza. Pewnie czasem wkurza jak zaczyna się drzeć na klatce bo przez przez przypadek to ja wcisnęłam windę:))
Wychodzę z założenia że każdy wiek ma swoje prawa. Mam koleżakę, która jest sama i jeździ na koncerty Roxette po Polsce. Dla mnie to nie smoka epoka. Widomo czasem chce się zaszaleć ale mi wystarczają dwa weekendy w miesiącu z dziadkami i wolność dla nas wówczas mamy równowagę i tęsknie za moim W.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 5
Kocio, piszesz w taki sposób, że można wywnioskować, że zawsze spędzacie czas we troje, albo jedno z was zostaje z dzieckiem. Zastanawiam się co w takich układach dzieje się ze związkiem. Przyglądam się mojej znajomej, która od zawsze upierała się, że ich dziecko zawsze, wszędzie będą zabierać ze sobą. Nieraz widziałam jak jej mąż potulnie w takich sytuacjach kładł uszy po sobie. Współczułam mu, bo wiedząc jak męczące potrafi być ich dziecko nie wyobrażałam sobie jak w jego obecności można ukraść choć trochę intymności. No właśnie, gdzie miejsce na czułość, bliską rozmowę między partnerami? Gdzie miejsce na zabawę tylko we dwoje, taniec, romantyzm? Gdzie miejsce na intymność, seks? Po cichu, chyłkiem, gdy dziecko śpi? Dziś syn znajomej ma 15 lat. Ona wciąż go wszędzie zabiera. Z mężem już chyba ich nic nie łączy, rozstają się...
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 1
Tamara sugerujesz, że powodem rozwodów są dzieci? nonsens. Może czasem się tak zdarza, ale powodów może być milion. a twoi rodzice też się rozwiedli, i teściowie i dziadkowie? to, ile masz intymności w związku zależy wyłącznie od Ciebie, i nie ma znaczenia czy masz jedno dziecko, piątkę czy w ogóle.

A zabierać wszędzie ze sobą 15-latka to już patologia. może jedynak? ja mam trójkę rodzeństwa, i wydaje mi się, że im więcej rodzeństwa tym dzieci sa bardziej samodzielne, a i rodzice- może wydawać się to absurdalne - mają więcej czasu dla siebie.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 9
kerr... uważam jedynie, powodem części rozwodów jest różne podejście małżonków do wzajemnej bliskości w sytuacji gdy para posiada dzieci. Być może źle odczytałam wypowiedź Kocio, ale ja po prostu nie wyobrażam sobie utrzymania wzajemnej bliskości z partnerem w sytuacji, gdy dziecko non stop byłoby z nami albo jedno zostawało z dzieckiem a drugie samo szło na imprezę.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 2
Zgadzam sie z Tamarą. Ostatnio jak idziemy na spacer mąż chwyci mnie za rękę to zaraz podbiega W. i nas rozdziela. Niby to jest śmieszne bo żartujemy z tego ale tak naprawdę lubie z mężem chodzić za rękę i dlateg W. ląduje u dziadków;)
Moja koleżanka ma dwójkę dzieci starsze jest w wieku W. Ona jeszcze nigdy nie oddała synka czy córki do kogoś, zawsze są razem. Koleżanka bardzo narzeka na rutynę w dniu codziennym, że ciągle to samo i to samo nic się w życiu nie dzieje, ble, ble... Chwilę odstresowania są konieczne dla rodziców. Taki głębszy oddech by radośniej wracać do codzienności.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie inka5 dobrze pisze,ta rutyna...
Wybaczcie,ale kiedy dziecko śpi w innym pokoju,nie mogę się na tyle wyluzować by wypić trochę wina z partnerem i np szaleć z nim do rana,jest dyskomfort,dlatego uważam,ze trzeba czasami malucha oddać dziadkom i wykorzystać ten czas na maxa dla siebie i partnera.
Kocham swoje dziecko,ale nie tylko jestem mamą,jestem też kobietą i mam swoje potrzeby.Kiedy chcę sobie kupić nowe szpilki,nie zabieram dziecka-to bez sensu,mój partner nie wytrzymuje ze mną biegania po galeriach,a co dopiero 3,5 latek.
Więc jednak dziecko trochę ogranicza co inka5?
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 2
"Kobieta, która nie cierpi dzieci" - i dobrze. Nie wszyscy muszą mieć dzieci, a niektórzy nawet lepiej żeby się nie rozmnażali, tak dla dobra społeczeństwa. To słuszne że mają na tyle samokrytycyzmu żeby przyznać się do swojej ułomności. Ułomność jest jednak na tyle duża że nie rozumie się że dziecko to taka mała istotka, która ma swój charakterek, i nie raz rodzic ma ograniczony wpływ na postępowanie latorośli, chyba że z biczem stoi nad nim. Nadwrażliwość na dzieci - tak bym to nazwała. Może szukać pomocy u specjalisty, bo ja nawet gdy nie byłam matką niewiele zwracałam na dzieci uwagi, chyba że w wyjątkowych sytuacjach...To może być też to że może chce się mieć dzieci a nie ma z kim i to boli. W takim razie polecam innego specjalistę.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 36
kobieta która nie cierpi dzieci w pierwszym akapicie pisze że dzieci nawet jej nie drażnią, tylko rodzice - więc gdzie tu logika????
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 12
nie cierpisz dzieci i masz prawo,rozumiem,jedni je kochają inni nie znoszą jestesmy ludzmi ale wydaje mi się ze troche jestes przewrażliwiona w tej kwestii,ja też kiedys byłam singielka niezależną itd i jakos dzieci nawet te rozbestwione mi nie przeszkadzały,owszem były losowe sytuacje w sklepie czy na plaży czy gdzies tam indziej że te dzieci zachowywały się strasznie, ze rodzice na to nie reagowali i tez mialam ochote zwrucic uwage ale nie było takich sytuacji każdego dnia.Z twojego opisu wynika że masz niemalże manie prześladowczą,musiałas założyc aż wątek ze tak bardzo ci te dzieci przeszkadzają, więc chyba masz problem, moze dobry psycholog?:)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 21
Jak chcę kupić sobie buty to biorę W. ze sobą tylko wiem, że wytrzyma góra 4 sklepy ale wówczas nawet pomaga wybrać kolor.

Cz-Czi uwazam, że nie ogranicza wówczas gdy ma się gdzie oddać by się wyszaleć.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 8
Dobre dobre ktoś słusznie zauwazyl
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja myślę, że ktoś inny potrzebuje psychologa, ale pewnie nic z tego nie wyjdzie...szkoda gadać o takim prostackim myśleniu.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ty masz mały móżdżek istotko,pewnie masz z 5 dzieci zrobionych przez wpadki,jak masz zal że niemasz z kim zrobić dziecka,widocznie jesteś tak piękna że nikt cie nie chce!!! zagadaj listonosza,może ci pomoże,albo poszukaj pomocy u chirurga plastycznego na twarz,może ci pomoże
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
Większych bzdur w życiu nie słyszałam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
kiedyś tez bylas dzieckiem Tamaro!, i co byłas grzeczna?, rodzicow zawsze słuchałaś. wszystko ci przeszkadza,jak można nie kochac dzieci,rodzina bez dziecka to nie rodzina.dzieci maja swoje humory,ale i tak samo jak dorośli .dzieci jak to dzieci,pokrzyczą, cos zbroja, musza się wyszaleć.sama mam 2 dwojke wspaniałych chopakow,nie wyobrażam sobie zycia bez nich,fakt ,ze dadza czasem mamie w kosc,człowiek jest zmeczony,chcialby od tego wszystkiego odpocząć.najlepiej to bys chciała,zeby w miejscach publicznych był zakaz wchodzenia z dziecmi- no bez przesady!! a co do galerii handlowych, jak mama musi zrobić zakupy,to co dziecko ma same zostawić w domu tak? niektóre nie chcą mieć dzieci, i może dobrze,bo jak się do tego nie nadaja,,nie czuja instynktu macierzyństwa,to po co maja cierpieć potem dzieci.Tylko tak się zastanawiam,czy będzie tym wszystkim,ktore nie lubia dzieci milo na starość,jak zostaną same jak palec,nikt im szklanki wody nie poda itd.Niektore damy wola się przez cale zycie bawic, szalec , mysla tylko o sobie.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 39
Rodzina bez dziecka to nie rodzina??? A co to w takim razie jest? :D Dobre! Czyli jeśli ktoś nie chce, nie może mieć dzieci itp. to nigdy nie tworzy rodziny? Hmmmm
popieram tę opinię 34 nie zgadzam się z tą opinią 7
Inka ale najpierw trzeba tę opiekę naleźć,spakować takiego malucha,wziać potrzebne mu rzeczy i zawieźć go do tej babci itd.
A bez dziecka wskakujesz w auto i jedziesz gdzie chcesz.

no mój by nie wytrzymał w upale biegania ze mną po sklepach,a i za mały jest by doradzać mi w wyborze szpilek,poza tym nie męczyłabym dzieciaka i siebie,dlatego nigdy go na zakupy nie zabieram,to samo z rzeczami dla niego,jadę sama.

Ja uważam,że dziecko ogranicza ruchy i spontaniczne działania,bo najpierw trzeba pomyśleć o nim,a dopiero później o sobie,mam oczywiście na myśli kilkulatków,a nie nastolatków-taki 3-latek naprawdę jeszcze dużo potrzebuje uwagi.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie to nie rodzina, niepełna
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 28
Bzdura. Poczytaj sobie "Kodeks rodzinny i opiekuńczy", a zrozumiesz,co w świetle prawa jest rodziną.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
ciemnogród i zacofanie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Otóż można nie kochać dzieci. Można ich nawet nie lubić. Niektórzy po prostu cenią sobie święty spokój. Egoiści? A egoizmem nie jest przypadkiem rodzenie dzieci po to, żeby "zarobiły na emeryturę" i "podały szklankę na starość"? I czy egoizmem nie jest wymaganie od wszystkich innych, żeby się tymi dziećmi zachwycali?

Strefy wolne od dzieci to cudowny pomysł. Strefy - nie cała przestrzeń publiczna. Czyli wybrane restauracje, hotele... (tak, niby takie są, ale chyba nie w Polsce). Osobom z dziećmi by życia nie utrudniło, gdyby nie mogli ich zabrać w kilka miejsc, a osobom bez dzieci dałoby chwilę upragnionego spokoju i ciszy.
popieram tę opinię 44 nie zgadzam się z tą opinią 2
Właśnie, to byłoby świetne. bo ja nie mam dzieci dlatego, że lubię ciszę i spokój.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ludzie co Wy z tymi szklankami wody na starość, poza piciem wody mam nadzieje, że na starość będę miała też jakieś inne pragnienia, np. spokój wewnętrzny, poczucie spełnienia, satyskakcję z relacji nie koniecznie na linii ja - moje dziecko, jakieś marzenia , wizja starej kobiety , której ciagle chce się pić i nie ma nikogo kto jej poda szklankę wody jest naprawdę zabawna tak samo jak wizja dziecka jako polisy ubezpieczeniowej na starość.
popieram tę opinię 37 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rozbawiona-masz racje!!!Widze że chyba niema innych argumentów prócz szklanki z wodą na starość,robienie dzieci żeeby opiekowały się toba na starość...żenada
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wieczna "adoracja niemowląt" w wykonaniu matek, którym wraz z wodami płodowymi odszedł również rozum jest nie do zniesienia. I te wymagania, żeby wszyscy się temu poddali - to zwykły terroryzm. Odmóżdżeni rodzice onanizują się swym 'świętym' macierzyństwem czy ojcostwem i w 9 przypadkach na 10 produkują i hodują POTWORY, rozpuszczone, roszczeniowe, 'obrażalskie' i bezmyślne zera, z których nigdy nic wartościowego i pożytecznego nie wyrośnie, skoro w 20 roku życia nawet się 'dobrze nie zapowiada'. Jestem przeciwko zawłaszczaniu całej przestrzeni publicznej przez bezkrytycznych rodziców (głównie rodzaju żeńskiego, niestety). Są miejsca i sytuacje nieodpowiednie dla dziecka i takie, w których to dziecko nie jest mile widziane. Można kochać potomka najszczerzej, ale nie chce się go widzieć w sypialni podczas wymyślnych łóżkowych igraszek. Tymczasem moda na baby boom, skądinąd szczytna, przeszła, jak wiele rzeczy u nas, w stan zrakowaciały, patologiczny. W efekcie coraz więcej pociech chowa się (bo nie wychowuje) na święte krowy, które nie tylko nie mają świadomości patologii sytuacji, ale też nie są w stanie udźwignąć ciężaru bycia pępkiem świata, któremu ten świat jest podporządkowany. A w konsekwencji uderza to w nas wszystkich: zachowanie dzieci i młodzieży w szkołach, w miejscach publicznych, brak wartości, bo jedyne, z czym się dzieciaki zetknęły, to należny im konsumpcjonizm.
popieram tę opinię 29 nie zgadzam się z tą opinią 2
Brawo!! Zrobiłas sobie dzieci żeby skakaly koło ciebie na starość i cu d*upe wycierały ją też nie cierpie dzieci mam ponad 40 lat i ze niby co?szaleje i bieganie po dyskotekach?? Jest tyle pięknych rzeczy,zwiedzanie świata,po co marnować czas na dzieci...nie rozumiem,nie bardzo wierzę w takie świadome macierzyństwo podejrzewam ze połowa z was zaliczyła wpadki i cierpi z tego powodu,ale cóż ,,piszesz ze nie wyobrazasz sobie życia bez swoich synów,q my tak samo sobie nie wyobrazamy mieć dzieci,czy tak trudno spojzec na toz drugiej strony??? Świat naprawdę nie kończy się na dzieciach,sądzę ze wychowanie dzieciaków to jedyny sukces jaki potraficie odnieść w życiu.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
bachory-drą ryja, ślinią się, psuja całe życie, plany,marzenia...o figurze już nie wspomnę;>

Są mi obojętne i nie bez uczuć jakichkolwiek mijam płaczące bachory. Obojętne? Obrzydzenie może czuję jedynie...

Nie mam zamiaru rodzić bachorów. Mam w sobie tyle miłości i wole ją przelać na samą siebie i na tych którzy już są niż na bezmózgowca który przez kilka lat będzie mi grał na na nerwach nic nie rozumiejąc i myśląc ze wszystko mu się należy.

Może za 10 lat... jak wpadnę to urodzę. Ale wątpię. Prędzej usunę lub poronię. Nie rusza mnie tez przemoc wobec noworodków. Trochę to rozumiem nawet....Nie dość ze nosi sie takie coś w brzuchu przez 9 msc, w bólu rodzi, pewnie do tego jakies zdrowotne komplikacje, problem z figura, brak czasu dla siebie, nieprzespane noce.. ciagle zmartwienia, ograniczenia. potem marudzenie, problemy wychowawcze???? po co to? Bo trzeb rodzic dzieci? Bo BÓG tak nakazał? Bo to bo tamto? maskara. Z politowaniem i współczuciem patrzę na każdą młodą mamę targającą siaty i wózek za którą biegną jeszcze inne bachory.
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 28
A ja uważam, że autorka ma trochę racji, sama mam dwie córeczki i nigdy nie zastanawiałam się nad tym że mogą one komuś przeszkadzać, ale faktycznie może tak być, staram się aby dobrze je wychować, aby nie przeszkadzały. dziewczyny wypowiadają się na temat intymności, braku czasu dla siebie i ja się z tym w 100% zgadzam. Moja sytuacja jest również troszkę nieciekawa jeżeli chodzi o te sprawy gdyż babcie pilnują dziewczynki na zmianę gdy jesteśmy z mężem w pracy i jest mi bardzo niezręcznie prosić je aby zostawały jeszcze dodatkowo gdy z mężem chcemy pobyć troszkę sami ( kino itd.), ale była to nasza wspólna, świadoma decyzja, bardzo kocham swoje córeczki i ciężko byłoby gdybym ich nie mogła mieć, wiem to na pewno bo dosyć długo się staraliśmy o nie.
Uważam że my mamy powinniśmy również być bardziej wyrozumiałe dla tych które dzieciaczków nie chcą mieć i uszanować ich prawo do spokoju, ale również oni powinni być dla nas wyrozumiali, takie jest życie i raczej tego nie zmienimy, chodzenie po 22 z dzieckiem to dla mnie przesada, moje chodzą między 19-20.30 spać ale nie o tym tu mowa, pozdrawiam
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 1
jaaasne, nauczmy nasze dzieci fruwać i oduczmy je mówić zeby panienki miały swięty spokój! nowa moda na nienawidzenie dzieci supeeer! a potem pojawiają sie takie wasniewskie i inne szmaty bez uczuć,jak co niektóre w tym wątku.
wk.... wia mnie już ten wątek,Proszę admina o usunięcie go!!! zezwala ogólnie na agresje i obojętnosć wobec dzieci.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 40
Do ;)))))

albo prowokujesz albo masz z głową,nie rusza cię przemoc wobec noworodków???!!! a noworodek to nie człowiek? no tak to bachor-tak jak nazywasz dzieci,proponuję zapoznać się z definicją słowa "bachor"

dzieci psują figurę???nawet jezeli to po co ci figura skoro masz takiego kata w bani,że zaden normalny facet na ciebie nie spojrzy!

głupie babsko i tyle,obyś nie wpadła bo własnie tacy jak ty dzieci nie powinni miec,powinno im byc to zakazane,bo właśnie przez takich jak ty,którzy pewnie nawet nie poradziliby sobie z dzieckiem autorka musiała założyć taki wątek,dotarło???
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 14
Spokojnie... Pewnie wiele w typ prawdy, czekolada chilli co napisałaś.

Podejrzewam też, że właśnie z osób takich jak ;))))) wyrastają potem osóbki, które po "wpadce" i zostaniu mamą najchętniej naskakują na osoby, które twierdzą, że nie lubią dzieci.

Wątek nie powstał, by budzić agresję czy nienawiść do dzieci. Wątek powstał aby zburzyć samozadowolenie niektórych rodziców i przypomnieć im, że wokół nich żyją też inni ludzie. Także tacy, którzy męczą się przez zachowanie czyichś dzieci. Może część z nich pomyśli nad tym czy nie można trochę dzieciaków uciszyć w niektórych sytuacjach, trochę bardziej dopilnować. A że część z nich nastroszy się i oburzy... Zupełnie mnie to nie rusza.
Takich osób jak ja będzie coraz więcej.
Jeśli część z tych stroszących się na krytykę będzie przynajmniej miała świadomość, że jesteśmy
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 1
Przepraszam bardzo. A o figurę to dba się tylko po to, by zdobyć faceta? Ja np. dbam o figurę, żeby nie straszyć ludzi jakimiś ohydnymi fałdami i dobrze się czuć we własnym ciele. Nie miec kompleksów itd. Dlaczego ludziom takim jak ty wydaje się, że kobieta ma być podporządkowana bachorom i facetom? Kobieta ma wyglądać dobrze po to, by zdobyć faceta. Kobieta ma żyć tylko po to, by urodzić bachorzyska. A gdzie w tym wszystkim nasze potrzeby, cele, marzenia? Ja też nie chcę mieć dzieciarów. Aktualnie pracuje jako fotomodelka. Po co z ładnej, zgrabnej, zadbanej kobiety mam się zamieniać w grubą, zaniedbaną kurę domową? Bo ludzie tacy zacofani jak ty krytykują moją aktualną postawę? Bo tak mówi tradycja? Żałosne.... Zresztą bachory mnie brzydzą. s****ą pod siebie, ślinią się, wrzeszczą. Obrzydliwe po prostu. I bawią mnie takie osoby jak ty- na co dzień krytykują innych, wtrącają się na chama w czyjeś życie, wyzywają, ale jak zobaczą na horyzoncie bachora, to nagle zamieniają się w takie czułe, empatyczne i wrażliwe kobiety. Zwykła obłuda i tyle!
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
mam trzy babcie, tak trzy, mamę mamy mamę taty (juz nie zyje) i ciocię mojej mamy (siostra jej ojca) nie miała igdy dzieci z dziadkiem, ma 91 lat dziadek od 20 lat nie zyje a ona?? ona wlasnie bedzie tą babcią ktora nigdy nie zostanie sama, ma 5tkę wnucząt, nas, prawdziwych, kochamy ją nad zycie i chyba najbardziej ze wszystkich babc-w zyciu kobieta się nie nudzi, na emeryturę sama sobie zapracowała wieloma latami pracy we Francji i jakos straszenie mnie ze na starosc nikt mi szlanki wody nie poda jest załosne - po to macie dzieci?? zeby na starosc ktos wam usługiwał z powinnosci? bo jest waszym dzieckiem? a nie po prostu z milosci ?

Moja babcia na starosc dostaje 5 szklanek wody.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 12
wiesz tamarko,mam dosyć "takich jak ty" przez takich jak ty nie wolno dzieciom biegac po trawie bo sie niszczy,ludziom takim jak ty przeszkadzały dzieci biegające i bawiące sie pod blokiem na placu zabaw tam gdzie mieszkam więc kazali zburzyć plac i tak sie stało, nie akceptuje takich osób jak ty i czuje do nich obrzydzenie, dzieci są dziecmi i zawsze będą a jak masz z tym problem to sie przeprowac do domu spokojnej starości, i moze załóż mafie razem z ludzmi takimi jak ty...
Co do kwestii wychowawczych to zamiast stękać kwękac i prychac podchodzi się do takich rodziców i zwraca się uwagę grzecznie no chyba ze ktoś woli się rozkoszować codziennie bólem i cierpieniem że mu dzieci przeszkadzają...
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 39
do basik!
zgadzam sie z toba, tez mam dosyc takich jak tamara i innych dam,ktore nie lubia dzieci,nie maja wlasnych to nie wiedza jak to jest.jak sie nie podoba to na bezludna wyspe.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 38
A ja mam dzieci, troje, dorosłe już są (prawie). I wiem jak to jest. Ale wkurzają mnie współczesne mamy, które ze swoich dzieci robią pępek świata. Ani ich macierzyństwo ani dzieci nie są żadnym cudem. Od zarania dziejów byłyśmy matkami. Bo taka nasza, kobiet, rola. Jak ktoś nie nie chce, to nie musi. Rozumiem te, które dzieci mieć nie chcą. Dziś mogą to powiedzieć - przez wieki nie miały szans. MUSIAŁYŚMY BYĆ MATKAMI. Świat się zmienił i nie powinno się oceniać go według XIX wiecznych standardów. Czas, kiedy moje dzieci były małe to przede wszystkim czas wyrzeczeń. Nie mam do nich o to żalu, nie oczekuję rewanżu, kocham je nad życie. Zawsze starałam się nie wchodzić z dziećmi w drogę innym. Bo ja sama nie lubię dzieci i wiem, jak wkurzają cudze. Bo dla własnych mamy morze wyrozumiałości.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 1
"A ja mam dzieci, troje, dorosłe już są (prawie). I wiem jak to jest. Ale wkurzają mnie współczesne mamy, które ze swoich dzieci robią pępek świata. Ani ich macierzyństwo ani dzieci nie są żadnym cudem. Od zarania dziejów byłyśmy matkami. Bo taka nasza, kobiet, rola. Jak ktoś nie nie chce, to nie musi. Rozumiem te, które dzieci mieć nie chcą. Dziś mogą to powiedzieć - przez wieki nie miały szans. MUSIAŁYŚMY BYĆ MATKAMI. Świat się zmienił i nie powinno się oceniać go według XIX wiecznych standardów. Czas, kiedy moje dzieci były małe to przede wszystkim czas wyrzeczeń. Nie mam do nich o to żalu, nie oczekuję rewanżu, kocham je nad życie. Zawsze starałam się nie wchodzić z dziećmi w drogę innym. Bo ja sama nie lubię dzieci i wiem, jak wkurzają cudze. Bo dla własnych mamy morze wyrozumiałości".

Uwielbiam takie osoby jak ty. Absolutnie się z tobą zgadzam.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie, jak się nie podoba, to spadajcie na tę wyspę razem z tymi dzieciakami i spokój będzie.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2
1.Cały świat nie istnieje tylko po to, żeby kochać wasze dzieci.

2.Kiedy wasz wstrętny bachor drze mordę, to dla większości ludzi, nie jest to słodki pisk nowego życia, tylko wrzask drącego mordę bachora.

3.To ważne, żeby wasz bachor się rozwijał i poznawał doświadczalnie otoczenie. Nie zdziwcie się jednak, kiedy otoczenie sprawi waszemu bachorowi bolesną lekcję. Wasz z****niec zostanie opluty, oblany, obrzucony lub uszczypnięty.

4.Pieluchy śmierdzą.

5.Szczyny również. Dziecięce szczególnie.

6.Ubabrane kończyny, to nie malutkie, tyci tyci pulchne rączki, tylko uświnione łapy źródło plam.

7.Podeszwy butów waszych bachorów są tak samo brudne jak podeszwy butów ludzi dorosłych, więc nie widzę powodu, dla którego wasze bachory mogą chodzić kopytami po publicznych siedzeniach, a dorośli nie.

8.Wasze dzieci są wasze. Pilnujcie więc, żeby nie plątały się pod nie waszymi nogami.

9.ADHD się leczy, a nie przeczekuje lub oczekuje zrozumienia od otoczenia.

10.Złota zasada dla dzieciorobów: Robimy tylko tyle dzieci, nad iloma jesteśmy w stanie samodzielnie zapanować.
popieram tę opinię 41 nie zgadzam się z tą opinią 4
no to gratuluje ze sie tak opiekujecie babcia
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
oj, oj ton typowego polaka katolika, duża otwartość, przestrzeń do dyskusji , tolerancja , nastawienie na bliżniego - "szmaty bez uczuć", watek o agresji w kontekscie tonu wpisu byłyby zabawny gdyby nie był straszny.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jestem coraz starsza (30 lat) i coraz częściej zastanawiam się ile kobiet wokół mnie patrzy na świat podobnie jak ja. Nie mam za grosz instynktu, nie chcę mieć dzieci i nigdy ich mieć nie będę. Dzieci mnie drażnią. Drażnią mnie też ich odmóżdżeni rodzice, dla których to, że ich pociechy przeszkadzają innym jest naturalne.

Sobota: Chcę wybrać się z mężem na romantyczną kolację. Nic z tego. Tuż obok nas siada ktoś z małym dzieckiem (jest po 20.00). Dziecko biega po całej restauracji, krzyczy. Rozmowa się nie klei, no bo jak wczuć się w romantyczny nastrój, gdy wokół krzyk? Proszę, otwórzcie choć jedną restaurację z zakazem wstępu dla dzieci - będę pierwszym klientem... Jak na razie zostaje mi wstać i wyjść.

Niedziela: Mąż, który kocha takie klimaty wyciąga mnie na plażę naturystów. Skrzętnie wybieram miejsce - jak najdalej od dzieci. Chcę choć chwilę podrzemać na słońcu. Nic z tego. Po chwili rozkłada się tuż obok rodzinka z dwoma małymi bachorami. Krzyk, pisk. Próbuję czytać, wsłuchuję się w szum morza. Ubolewam, że nie mam stoperów. Za chwilę jestem obryzgana zimną wodą i zasypana piaskiem przebiegających obok dzieciaków. A rodzice? Nic. Przepraszam, tato zrzędzi na pół plaży, ze piasku do ciastek nasypały. Na sąsiadów wolno. Na ciastka nie;)

Próba relaksu w własnej wannie. Nic z tego. Dobiegający z góry przeraźliwy płacz niemowlęcia, okraszony obficie przekleństwami rodziców...

Do pracy w poniedziałek jadę o 6.00. Dzięki Bogu, dzieci jeszcze w komunikacji miejskiej brak. Głęboki oddech. Odpoczynek, biuro, papiery, ale przynajmniej nikt nie krzyczy!:) Za to w drodze powrotnej - standard. W tramwaju tłok. Sporo starszych osób. Mamusia radośnie sadowi dość duże już dziecko na siedzeniu, wokół starsze osoby ledwie stoją. Zaczyna się kodowanie "dobrych manier". Nie wiem czy powinnam zwrócić uwagę, czy nie wypada... Ta sama mamusia będzie za 30 lat sapać, że niewychowana młodzież miejsca nie ustępuje. Gdyby się można było odciąć od takich sytuacji byłoby cudownie, Sęk w tym, że nawet w domu się nie da, ściany za cienkie. Dzieciaki nie są niczemu winne. To rodzice mają gdzieś cały zewnętrzny świat. Wychodzę z założenia, że to, że nie chcę mieć dzieci to mój wybór i posiadanie dziecka to także wybór dorosłego człowieka. Wraz z posiadaniem dziecka stajemy się odpowiedzialni z nie i nie mamy prawa zatruwania życia całej okolicy. Twoje dziecko to Twoje dziecko i Twój wybór! Jego zachowanie potrafi zepsuć innym dzień. Nie każdy ma taką dozę tolerancji jak Ty dla swojego dziecka. Proszę, pamiętaj o innych, bo takich osób jak ja jest w społeczeństwie coraz więcej.



Wracam z pracy, wykończona nieludzko, udaje mi się urwać wcześniej niż zwykle bo biorę pół dnia wolnego. Po drodze postanawiam zrobić zakupy i porażka - stado wyjących bachorów drze się w niebogłosy bo upadł lizak, bo chce batona, bo mama przez dwie sekundy ogląda jabłka zamiast gugać do dzieciaka. Stoję przy kasie i jeszcze większy cyrk. Jakiś rozkapryszony z****niec przede mną chce gumę. Matka nie chce kupić, więc wrzask taki jakby go ze skory obdzierali. Bachor dostaje jakiejś zapaści, zaczyna wymiotować. Matka idiotka kupuje ta gumkę, 2 sekundy i dziecko już uśmiechnięte. Nie możecie matki polki zostawić tych przeklętych bachorów w domu? Za moich czasów nie było wyjących dzieci w sklepach. Nawet jak któreś zapiszczało to klapa w d**e i nie ma ze boli. Sklepy są czynne do 22. Czy naprawdę trzeba ciągnąć wrzeszczący tobołek ze sobą? Nie można poczekać aż z pracy wróci mąż i zrobić zakupy spokojnie i tak żeby nie przeszkadzać innym? Wymiotujący dzieciak tak mnie przestraszył, ze już chciałam dzwonić na pogotowie a tu jego matka mówi mi, ze to NORMALNE! Poszłam w końcu na kawę. I nawet tu nie można mieć 5 minut spokoju. Biegająca dzieciarnia co chwile robi ci hałas nad uchem ! Siadła przy stoliku obok mnie mamuśka z bliźniętami około 3 lat. Pozwalała im dosłownie na wszystko! Darły się jak poparzone, rozlały sok i biegały wokół stołu, a mamuśka zachwycona, tym co jej wyszło z waginy-czyli małymi diabłami! Poprosiłam kelnera aby zwrócił uwagę babce, a ona na niego naskoczyła! Wtedy została wyproszona za zakłócanie spokoju.
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 5
do))))
po pierwsze licz sie ze slowami bachorem moze ty jestes! jezu co za potwor z ciebie -nie rusza mnie przemoc wobec noworodkow,sama b yłas maltretowana przez rodzicow czy jak? piszesz ,ze za 10 lat moze jak wpadniesz,to ile ty masz teraz 16? no to fakt do nauki najpierw a nie do rodzenia dzieci,a pamietaj czym pozniej sie rodzi ,moze byc to szkodliwe dla dziecka,moze urodzic sie z downem itd.trochę to rozumiem-stolec rozumiesz, stolec wiesz o dzieciach.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 23
dajcie spokój, nie przekonamy nikogo do polubienia dzieci skoro tak czuje. to tak jak nienawidzieć żydów, skinów, gejów, lesbijek, wynzawców takiej religii a takiej partii czy starych ludzi. najchętniej wyplewić ten naród i zostawić tych, którzy nam nie przeszkadzają? takie macie podejście? LUDZIE SĄ RÓŻNI I ZROZUMCIE TO. dziecko wrzeszczy (oczywiście nie każde jak założyła autorka wątku) i wrzeszczeć będzie. później z tego wyrośnie, to taki naturalny etp w życiu człowieka (waszym również).
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 11
Naprawdę wzięliście wypowiedź ;)))) na poważnie...? nie widzicie przerysowania i prowokacji...?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
nie lubić a krzywidzc to chyna nie to samo - nie lubię tez zwierząt, tylko sie po nich sprzata, i tak mieszkalam kiedys ze zwierzeciem i takie wlasnie mam odczucia (jako argument ze dzieci nie mam to nei wiem jak to jest - wspomnialam, swoje to swoje a nie cudze).

czy bylam dzieckiem/ pewnie ze bylam - a czy byłam keidys w podstawowce? byłam ,a czy kiedys mialam blond? tak mialam a czy ktoras z tych rzeczy chce robic jeszcze raz? nie koniecznie - argument zadny.

Mieszkam tez na osiedlu domkow bez dzieci, bo jak wspomnialam, są osiedla przyjazne dzieciom i przyjazne rodzinom bez dzieci, nie zuwazylam zeby moi sąsiedzi czy my sie nudzili albo prowadzili smutne zycie.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 2
Szanujmy się wzajemnie - niekażdy lubi dzieci i nie każdy musi piać z zachwytu nad cudzymi dziećmi, ale też nie każdy zrozumie kobietę/parę, która chce całe zycie być tylko we dwoje (ja należę do tej drugiej grupy). Nic nikomu do naszych decyzji, kazdy żyje jak chce i tyle.

Osobiście mam dwoje dzieci, małych, synek ma 3ipół córka prawie 11 miesięcy. Chwilowo jestem na urlopie. Mąż pracuje tak, że prawie go nie ma, na babcie nie liczę. Nauczyam się załatwiać wszystkie sprawunki z dziećmi (zakupy, urzędy itd). Często organizuję takie atrakcje jak wyjazd nad jeziorko, plaża, jarmak, biblioteka (w manhatanie) itd. głównie po to, żeby ciekawie spędzać zn imi czas i żeby uczyć ich zachowania w różnych sytuacjach. Przy okazji się nie nudzimy:) Uczulam dzieci (głównie starsze, córcia mała jest jeszcze)na zachowanie w miejscach publicznych,ale to tylko dziecko i różne sytuacje już bywały ... ale jak dzici mają się nauczyć zachowywać gdyby siedziały tylko w piaskownicy?

Pomysł z miejscami bez dzieci jest super:))
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja tez 30 lat na karku i nie lubie dzieci. Od zawsze wiedzialam ze nie chce ich miec, a teraz od 6 lat wiem z praktyki ze wiedzialam co mowie :( oczywiscie kocham ja najbardziej na swiecie bo jest tylko moja, ale co drugi dzien zdarza mi sie myslec jakby to bylo wspaniale bez niej :( instynktu jak nie mialam to nie mam i mam nadzieje ze sie nagle nie pojawi. poza tym jak juz masz dziecko to do konca zycia jestes za kogos odpowiedzialna bez wymowek.
akurat moje dziecko nalezy do tych rozdartych ale jak jest w miejscach publicznych pootrafi sie zachowac. i jak ktos wczesniej napisal przenigdy nie zrezygnowalabym z pracy zeby siedziec w domu z dzieckiem. do pracy chodze odpoczywac, cisza i spokoj, a moje dziecko potrafi 14 h paplac i zadawac milion pytan(to akurat dobrze o niej swiadczy :P), ale mam stopery jak juz jestem u kresu wytrzymalosci :)

akurat nie rozumiem Was jesli chodzi o miejsca w autobusie, ja 1 co robie to szukam miejsca dla corki sama stoje i nie uwazam ze to zle bo chodzi mi o jej bezpoieczenstwo. za bilet placi tak samo jak starsza Pani.

osobiscie jestem jak najbardziej za miejscami bez dzieci, a najbardziej za samolotami!!
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 5
Lubię dzieci, ale nie lubię głupoty rodziców.
Przykład wsiadamy do autokaru, przede mną miejsca zajmują dzieci. Kierowca informuje, że droga będzie kręta i żeby nie podawać dzieciom słodkich napojów, batoników itp. Oczywiście dzieci dostają napoje i batoniki. Jedziemy trasą dziecko odwraca się i wymiotuje prosto na mnie. po chwili wymiotuje drugie na kolejną osobę.
I jak tu lubić rodziców?
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jesteście troszeczkę przewrażliwione... żeby tylko takie problemy były :) swoją drogą to na spontaniczne wypady, szaleństwa miałam czas na studiach i jakiś czas po ale ile można szaleć,bawić się? Po jakimś czasie czegoś w naszym życiu czegoś zaczęło brakować, było pusto. Nie ma na świecie nic piękniejszego niż dziecięcy uśmiech! Ale do tego trzeba dojrzeć emocjonalnie, i wiek nie ma z z ty dużo wspólnego bo niektóre 30 latki zachowują się jak duże rozpieszczone dzieci
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 21
Przewrażliwione? Dziewczyna napisała, że przez bezmyślność rodziców ich dziecko zwymiotowało na współpasażerów, a ty piszesz o przewrażliwieniu? Później się dziwicie opinii, że macierzyństwo odbiera rozum...
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0
Downa to ty już masz MONA,to są wstrętne bachory nie dzieci
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z ewolucyjnego puntu widzenia jesteś osobnikiem na wymarciu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
tej figurze tak piszesz bo pewnie teraz już jej nie masz albo ciężko ci ją utrzymać
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie wiem skąd się naczytaliście o tych strasznych katuszach jakie związane są z urodzeniem i wychowywaniem dzieci!!!A najlepsze jest to ze najwięcej jadu wylewają te osoby które nigdy tego nie doświadczyły!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 9
100% racji. Bardzo mądrze napisane. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
Jeszcze niedawno chcieliśmy z chłopakiem mieć psa, ale poznaliśmy parę, która czworonoga już posiadała i uświadomiła nam, że tak naprawdę nie chcemy. Później zaczęliśmy myśleć o dziecku i znów poznaliśmy kogoś z dzidzią, wybili nam to szybko z głowy. Nie chcę już poznawać nowych ludzi....:P
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2
Wypowiedz Justyny47 pokazuje wlasnie ze moze i toleruje sie kobiety co dzieci nie lubią ale uwaza sie je za głupsze zyciowo - gratulacje.

To ty jestes niedojrzała skoro nie potrafisz zrozumiec ze inni nie potrzebują dzieci do szczescia i absolutnie w ich zyciu nic nie brakuje, nie sa to ludzie niedorozwinięci, uposledzeni czy nie dojrzali - wrecz przeciwnie, do posiadania dziecka trzeba dorosnąc i do swiadomej decyzji nie-posiadania tez.
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 3
no właśnie, jak piszesz emenems - do posiadania dziecka trzeba dorosnąć- a Justyna47 pisze o tym, że wiele z tych 30latek zachowuje się jak rozpieszczone dzieci. więc chyba piszecie podobnie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 9
kerr - no niezupełnie. Emenems pisze o tym, że dorosnąć trzeba zarówno do decyzji o posiadaniu dziecka jak i o jego nieposiadaniu. I że obie te decyzje mogą być równie dojrzałe.
To że ktoś zdecydował, że nie będzie mieć dzieci, nie znaczy od razu, że jest on niedojrzałym egoistą. Tylko raczej kimś, kto ma w życiu inne potrzeby i cele (i tym celem wcale nie musi być "bo ja chcę się bawić całe życie"). Ale w naszym społeczeństwie ktoś, kto nie uważa dziecka za szczyt marzeń, jest uważany za nienormalnego...
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 1
~Viv- dobrze napisałaś ! ja piszę o tym że ktoś jest egoistą , tylko o dojrzałej decyzji.

"Ale w naszym społeczeństwie ktoś, kto nie uważa dziecka za szczyt marzeń, jest uważany za nienormalnego..." - to idzie w dwie strony ,częściej słyszę takie sformułowanie odnośnie matek, że zaniedbane zmęczone i poza dzieckiem świata nie widzą. Przykłady macie powyżej co będę pisać. Tylko to nie o to chodzi!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja uważam ze zeby byc matka trzeba byc kobieta żona a na koncu matka i jak kobieta pomija któryś etap w życiu z dziewczynki staje sie matka albo z kobiety matka a pomija etap partnerstwa/małżeństwa nigdy dobra matka nie bedzie. I tyle. Duzo matek zapomina o ważnej roli bycia kobieta i partnerka, i albo pozniej mamy średnie teściowe albo rozwody z powodu dzieci, w sensie po paru latach ludzie sie rozchodzą po pojawieniu sie dzieci i to nie wina dzieci tylko oczywiscie dorosłych w czemu ? A temu co napisałam w pierwszym zdaniu
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 1
Duzo matek zapomina o ważnej roli bycia kobieta i partnerka, i albo pozniej mamy średnie teściowe albo rozwody z powodu dzieci, w sensie po paru latach ludzie sie rozchodzą po pojawieniu sie dzieci i to nie wina dzieci tylko oczywiscie dorosłych w czemu ?

a czemu nie napiszesz o panach? mężach, tatusiach?partnerach?

Twój mąż chyba swojego dziecka nie wychowuje, prawda?

sorry emenems, ale przemawia przez Ciebie straszna frustracja, na zasadzie " sama nie mogę mieć, to jestem na nie". bije po oczach w tym wątku, że aż razi.

nie lubisz dzieci, a chcesz mieć własne? zwierząt napisałaś, że też nie lubisz, rozumiem, że masz psa lub kota?
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 5
Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę czynniki ekonomiczne. Głupio to zabrzmi, ale dziecko to dzisiaj " towar" luksusowy, na który wielu nie stać. Ja chciałabym mieć dziecko, ale się na nie nie zdecyduję, bo mam niewiele do zaoferowania takiemu małemu człowiekowi. Niezbyt mądrze pokierowałam swoim życiem zawodowym ( mimo wyższego wykształcenia), ale jestem odpowiedzialnym i dobrym człowiekiem i nie skazłabym swojego dziecka na bylejakie życie...
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 4
obiektywna, zgadzam sie z Toba. ja uwazam zebym polegla jako rodzic jakbym musiala dziecku kupowac uzywane rzeczy... oczywiscie nie mam nic przeciwko temu ze kogos do tego sytuacja zmusza, ale sama mam nadzieje ze nigdy do tego nie bede zmuszona...

ja zwsze widzac w sklepie przy kasach drace sie dzieciaki ucieklalam jak najdalej, i sobie myslalam zebym nigdy nie musiala znosci takiego bachora rodem z amerykanskiego filmu :(( no i niestety... jako ze sama nie moge tego zniesc i rozumiem obcych ludzi wiec zdarza mi sie przy kasie porzucic zakupy i uciekac ciagnac za soba draca sie corke ;/
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja też długo dojrzewałam do podjęcia decyzji o dziecku... Sama nigdy dzieci nie lubiłam, ale wynikało to chyba ze strachu... Trudno to opisać. Ilość obowiązków jaka się z tym wiąże trochę mnie przerażała zawsze- szczególnie, że mam problem z delegowaniem obowiązków i wychodzę z założenia, że sama wszystko zrobię najlepiej :/ To chore bo kiedyś się po prostu zaoram... Ale odbiegłam od tematu... do decyzji dojrzałam i co z tego skoro od 3 lat bezskutecznie się leczę... Los lubi płatać figle... Czasem pluję sobie w brodę, że byłam odpowiedzialną nastolatką i nie wpadłam tak jak kilka moich koleżanek, których dzieci szły w tym roku do komunii :/
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
Jaga-witam! Moja sytuacja jest jaka jest- mam dziecko w domu i mieć bede, dziś leży koło mnie bo oglądalysmy "straszny film" pewnie przez tydzień tak bedzie, nie musze ci relacjonował na bieżąco mojej sytuacji- co to ma do tego czy ktos ma swoje czy nie? Ja nie lubie dzieci i nie polubie, bo nic mnie z obcymi dziećmi nie łączy i łączyć nie bedzie.napisalam na samym poczatku ze swoje chce mieć, nie lubie obcych dzieci dzieci w sklepie dzieci w pociągu samolocie itp.
Pewnie znajdzie sie duzo kobiet ktore maja dzieci i ich sympatia do małoletnich kończy sie na swoich. Ty kochaj sobie wszystkie
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 0
I nie, nie mam pracami kota ze względów higienicznych niecwiedzi sensu w posiadaniu czegos po czym trzeba tylko sprzątać- czekam na cieta riposte jaka żałosna jestem bo szczeniaczki mnie nie rozczulaja
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
I nie, nie mam pracami kota ze względów higienicznych niecwiedzi sensu w posiadaniu czegos po czym trzeba tylko sprzątać- czekam na cieta riposte jaka żałosna jestem bo szczeniaczki mnie nie rozczulaja

coś popiłaś chyba, bo Ci się słowa plączą. w każdym razie, po raz, po dziecku też trzeba sprzątać, ba, nawet kilka razy dziennie, prać, przewijać, zmywać śmierdzące kupy, spierać rzygi itp :) no i jeszcze trzeba w ciąży chodzić 9 miesięcy, utyć, nabawić się rozstępów..urodzić je... a potem każdego dnia przez kilkanaście lat je wychowywać. napisałaś, że dzieci też Cię nie rozczulają, więc dojdź sama, co z tego wynika (podpowiedź: szczeniaczki cię nie rozczulają- nie chcesz mieć zwierząt, dzieci cię nie rozczulają - ...?). btw. dziecko Twego męża też jest obce, rozumiem, że go nie znosisz? cóż, szkoda mi cię, naprawdę, bo nie masz wyjścia , musisz je znosić, do końca życia. dziecka też szkoda. i męża.

taka riposta mi się nasunęła, którą mówię moim studentom czasem: nie każdy musi być magistrem. heh, nie każdy powinien być rodzicem.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 8
Tak, palam nienawiścią do córki męża.ah coz za meczarnia - odkrylas mnie, no i ten moj maz biedak, ehhh coz za nieszczęśliwa rodzine tworzymy- obraz nędzy i rozpaczy
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Różnica miedzy kotem a dzieckiem jest taka ze dzieki mam zamiar urodzić, z kotami albo psami raczej mu to nie wyjdzie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
"Ja uważam ze zeby byc matka trzeba byc kobieta żona a na koncu matka i jak kobieta pomija któryś etap w życiu z dziewczynki staje sie matka albo z kobiety matka a pomija etap partnerstwa/małżeństwa nigdy dobra matka nie bedzie"

Emenems - czyli wszystkie kobiety, które urodziły dziecko przed wyjściem za mąż, albo nigdy nie wyszły - są złymi matkami? dziękuję za ocenę. jeśli oceniasz ludzi wg wymyślonych przez siebie takich kryteriów nie wypowiadaj się na forum, bo możesz co bardziej wrażliwe kobiety przejmujące się wszystkimi opiniami skrzywdzić.

a to czy wasze dziecko będzie "drącym bachorem rodem z amerykańskiego filmu" zależy tylko i wyłącznie od was, waszego wychowania. sory, ale dziecko samo się nie wychowa, albo właśnie na takie "amerykańskie dziecko".

jaga-świetna riposta!

emenems - to już lepiej nie miej własnych dzieci (już mi ich żal). jak dla mnie to właśnie nie ma żadnej równicy w podejściu przez ciebie do dzieci czy do zwierząt. to juz lepiej kota sobie spraw. zawsze można oddać.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5
Tak, tak uważam, ze kobieta która w związku nie jest a ma dziecko wychowa dziecko społecznie uposledzone
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 9
nie wiedziałam w takim razie, że tyle upośledzonych dzieci chodzi po ulicach... czyli córka twego małżonka też niepełnosprawna intelektualnie? może dlatego tak jej nie znosisz?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie wiem skad sie bierze ze jej nie znoszę- znam ja bardzo długo i jestem z nia związana a ona ma normalna rodzine - mowie o wzięci męskim wychowaniu a nie o biologicznym ojcu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
kerr - upośledzona intelektualnie a społecznie to jak dla mnie gigantyczna roznica...więc nie przekrecaj moich słow - ja sobie tego nie wymysliłam, dziecko wychowane w niepełnej rodzinie tylko przez matkę albo tylko przez ojca nie potrafi budować zdrowych więzi społecznych bo nie ma odpowiednich wzorców w najważniejszym momencie życia - podczas rozwoju emocjonalnego - a to są normalni psychicznie zdrowi pełnosprawni ludzie a nie jak ty to okresliłas - uposledzeni intelektualnie - i niestety czy to jest ktoś z rodziny czy z dalszego otoczenia to nie zmienia to faktu ze tak się dzieje - są ludzie z syndromem DDA, świadomi i chodzący na terpaię, i nie są upośledzeni intelektualnie i tak samo są dzieci wychowane w niepełnych rodzinach i to tyle
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Emenems ja myślę ,że Ty trochę kłamiesz ,ze dzieci nie lubisz.
Sama widziałam Cię jak rozmawiasz z siostrzenicą .
Fakt ,ze masz "hopla" na punkcie czystości ,nie skreśla cię jako
matkę ....tzw dobrą matkę.

Sama za bardzo nie lubię rozwrzeszczanych dzieci ,ale raczej mam
wtedy pretensje do rodziców ,a nie do małolatów.
Bo dziecko jest dzieckiem.
Rozumiem też niechęć niektórych kobiet.Dzieci nie chcą mieć
i popieram w 100%,Tylko jednak w przypadku gdy poinformują
o tym swego partnera .

Ja bym z jagą nie polemizowała ,bo szkoda niszczyć klawiatury.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ludzie, skończcie już ten wątek!
Konkluzja: każdy, kto lubi dzieci i ma takie możliwości, powinien je mieć - w ilościach większych lub mniejszych. Tylko niech je ma dla siebie, a nie katuje nimi otoczenia! Nie chcę, będąc na wczasach, wysłuchiwać do późna w nocy tupiących po korytarzu, biegających i wrzeszczących cudzych dzieci, nie chcę w hotelu jeśc z salaterki czy półmiska, w którym przed chwilą grzebało brudną rączką jakieś dziecko, którego mamusia nie pilnowała, nie chcę w samolocie przez 3 godziny słuchac wrzasków lub czuć kopanie w mój fotel przez siedzącego za mną młodzieńca lat ok.10, nie chcę, by w czasie romantycznego wieczoru z narzeczonym w restauracji wydzierało sie przy stoliku obok biedne niemowlę, którego rodzice mimo późnej pory ciągają po knajpach, zamiast dać mu spać - itp., itd.
Dzieci są fajne, ale ich rodzice - niekoniecznie.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 1
A Ty wiesz, co to jest DDA? Bo chyb nie do końca
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Kobieto to twoja sprawa i wybór...ty nie musisz lubić dzieci bo to nie jest obowiązkowe.Nie raz widziałam te mamuski co nie potrafią nauczyć swoich pociech dobrego zachowania.Ja mam 56 lat i syna niepełnosprawnego (Z.Downa ) ,który od malutkiego był uczony siedzieć grzecznie w restauracji,nie biegać ,używać serwetki.Jestem z niego dumna i mam dowody jego dobrego zachowania na codzień ...i powiem ci coś ja tez nie lubię niewychowanych dzieci ale wiem,ze dzieci nie rodzą sie złe tylko maja za bardzo bestroskie mamy.
Pozdrawiam cię serdecznie i nie martw sie bo nie jesteś w swoich odczuciach sama :):):)
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 1
juz widze dziecko z z.downa siedzace grzecznie z serwetka przy ustach winszujace mamie w restauracji.....
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 13
Mam w takim razie propozycję. Wybuduj sobie dom w lesie, no chyba że śpiewające ptaki też będą Ci przeszkadzały.

Zapewniam Cię że jest wiele innych drażniących rzeczy poza dzieciorami. Np. w tramwaju ludzie trzymający się poręczy którym tak z pod pachy wali że na wymioty zrywa, na spacerze starsze Panie które idą powoli z psiapsiółkami zajmując cały chodnik i nie waż się nic do nich powiedzieć bo Cię chórem okrzykną źle wychowaną, te same Panie jak już są same to idą do sklepu po to żeby opieprzyć Panią ekspedientkę za byle g.... Psy s****ące na chodnikach i ich właściciele którzy udają że akurat coś ich zainteresowało. Na plaży gówniarze pijący piwo, grający w piłkę przez co tez morze Ci się piasek tu i ówdzie sypnąć. Ludzie rozmawiający przez telefon komórkowy w sklepie, tramwaju lub na przystanku tak głośno że własnych myśli nie słychać, pomijając już fakt ze dowiem się że "naprawdę?? jesteś na diecie???" lub "obierz ziemniaki zaraz będę to usmażę mięso" i to że guzik obchodzą mnie takie newsy nie jest powodem do tego żeby się czepiać. To wszystko jest tak samo nagminnie uprawiane przez ludzi DOROSŁYCH. A dzieci jak to dzieci biegają i się drą bo się nudzą a może są nadpobudliwe. I to nie jest powód do tego aby trzymać Je zamknięte w kojcu za szafą. I uwierz mi że to że dziecko krzyczy, głośno się śmieje lub korzysta z tego co Ty (np. z restauracji) bo mu się to należy jak psu buda nie świadczy o tym że Jego rodzice nie są odpowiedzialni. A może pomyśl o tym by z mężem otworzyć taką restaurację zamiast siedzieć z założonymi rękoma i czekać. Wymieniłabym jeszcze kilka powodów do ponarzekania i użalania się nad sobą ale muszę położyć dzieci spać bo wakacje wakacjami ale już późno.

pozdrawiam i życzę lepszego nastawienia do ludzi i życia :)
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 23
Ten wątek jest do ponarzekania na dzieci a nie nic innego- wiec dalej twierdze ze dzieci poza tymi z którymi czyje sie zwuazana( dwie sztuki) jak zauważyła Jolkafasolka, w tym moja siostrzenice , mnie irytują i denerwują i koniec
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 3
To co - zamykamy dyskusję w wątku?
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 7
A niby czemu adminie? Czy ktos narusza regulamin?? Z innego powodu chyba nie mozna zamykać, nie raz dziewczyny cie prosimy o zamykanie wątku bo były chamskie odzywki i nie na temat to mówiłes ze póki toczy sie dyskusja to jest ok wiec czemu akurat ten chcesz zamknąć???? Dziwne
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie chcę ale mogę. To była luźna propozycja z mojej strony. Jak dla mnie to mogą sobie Panie tutaj dyskutować i dyskutować, aż to wyświechtania klawiatury. 8-]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
To ja proponuję wykasować posty admina - bo nic nie wnoszą do dyskusji.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 5
Admin zawsze mowi ze poki sie toczy dyskusja to git :P wiec wiesz, admin podtrzymuje wątek :D ciekawe jaki on ma stosunek do dzieci po administrowaniu setek wątków na RiD :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jako administrator nie powinienem zajmować stanowiska w rzeczonym temacie, ponieważ muszę pozostać bezstronny.

Dodam tylko, że kiedyś też byłem dzieckiem i z reguły mnie nie lubiano.
popieram tę opinię 26 nie zgadzam się z tą opinią 0
Uważam ,że Admin o sobie( o swoim dzieciństwie) prawdy nie mówi ,jednak uważam ,że męską decyzją jaśnie panujący zamknij ten wątek
bo się kobiety kłócą .Nic nowego nie napiszą .

Konkluzja : dzieci nie są winne ,ze takie są ,jest to wina rodziców i ich wychowania.
Kto nie lubi dzieci .Trudno -jego wola.
Kto nie chce mieć dzieci. Ma prawo.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5
ja wyraznie dzieci nie lubie, rodzice osobna bajka - dziecko smeijące sie i biegające jest zwyklym dzieckiem, dobrze wychowanym a mnie to denerwuje - wiec wiem, ze dzieci nei lubie - bez róznicy czy wychowane czy nie, jedne denerwują bardziej a drugie mniej ale zawsze
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2
Em weź się zaloguj
BAJKOWO ,przebrania, zabawa i rozrywka dla dzieci i dorosłych.
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
zrobione ;P
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zostaw tę klawiaturę ,bo Ci tu groźby karalne napiszę . Zrobione :-)
BAJKOWO ,przebrania, zabawa i rozrywka dla dzieci i dorosłych.
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Autorce postu proponuję wyprowadzenie się na bezludną wyspę - albo na wyspę wyłącznie dla dorosłych w wieku od - do. Brak tolerancji i akceptacji dla cudzych słabości, własne wygodnictwo i egoizm. Idąc tokiem rozumowania autorki można by sobie katalogować:
a) zakaz wstępu dla dzieci
b) zakaz wstępu dla nastolatków (bo rozwrzeszczane)
c) zakaz wstępu dla starców (bo niedołężni itp.)
Najlepiej tylko piękni 30-latkowie, którzy co? Są tacy cudowni jak autorka? A ja mam dość nadętych 30-latków, królów życia, imprezowiczów, egoistów i ogólnie wkurzających jednostek ;-)

Nie chcesz mieć dzieci? Twój wybór. Ale pod własne widzimisię nie urządzaj świata.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 18
Ja też nie lubię dzieci, uważam, że rodzice powinni mieć na uwadze to, że małe rozwydrzone potwory nie umilają nikomu wypoczynku czy korzystania z plaży albo restauracji.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 9
jesteś na 100% pewny? hihi :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Masz oczywiście prawo do swojego wyboru i nic mi do tego. Nie ukrywam jednak, że argumentacja jest w moim przekonaniu słaba ale to też Twoja sprawa. Wydaje mi się, że patrzysz bardzo krótkowzrocznie-żyjesz tu i teraz i nic innego Ciebie nie obchodzi.OK,Twój wybór ale czy to się Tobie podoba czy nie te krzyczące dzieci w restauracji będą kiedyś rządzić światem,w którym Ty będziesz spędzać swoją starość.Może to się niektórym niepodoba ale prawda jest taka,że jeśli wszyscy będą tak myśleć jak Ty to kiedyś po prostu wyginiemy.
Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest chyba to,że gdyby Twoi rodzice myśleli tak jak Ty to Ciebie nie byłoby na świecie.Nie chcę Ci przez to powiedzieć,że musisz mieć dzieci ale po prostu zastanów się czasami nad tym co mówisz i co myślisz w temacie dzieci.Pewnie faktycznie wiele zachowań jest wkurzających,pewnie niektórzy rodzice nie dorośli do tego by mieć dzieci ale pewnie wielu z nich bardzo się stara chociaż nie zawsze widać tego efekty.Przede wszystkim jednak pamiętaj,że oni potrafili poświęcić sporą część swojego życia na wychowanie dzieci,kosztem przyjemności na które Ty możesz sobie pozwolić nie mając dzieci.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 8
Jeżeli ktos mowi ze wychował dzieci kosztem przyjemności to chyba żałuje ze ma dzieci.
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 5
To ty tak uważasz. A ci co wychowują dzieci pewnie uważają inaczej. Przede wszystkim dlatego, że rezygnują z przyjemności powiedzmy materialnych (imprezy, co roku wakacje, wolność itp.) a biorą na siebie przyjemny obowiązek jakim jest wychowanie dziecka, zapewnienie mu przyszłości itp.
PS. Nie kosztem przyjemności tylko rezygnując z przyjemności
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 5
Ja ubolewam nad czymś jeszcze. Podam przykład z życia wzięty.
Pewną kobieta, lat dwadzieścia parę. Świetna kumpela, można było gadać z taką o przysłowiowym "zadku maryny".
Nagle ciążą i poród po dziewięciu miesiącach.
Kobieta zupełnie inna. Głównym..ba! Jedynym tematem bylo dziecko. A że maluch zrobił tyle i tyle kupek dziś, że miał szczepienie i jak się zachowywał, ile zjadł, jakie pieluchy są lepsze a jakie gorsze, a że ząbkuje, że wczoraj się śmiał/płakał/gaworzył/machał łapkami...no szlag trafia.
Przypominało to konia, który ma założone klapki na oczach aby przypadkiem nie widział niczego z boku.. Tylko maluszek, maluszek, maluszek..
Nawet próby nawiązania tematu spełzły na niczym, gdyż nawet temat "jaka pogoda" przerabiała w taki sposób, że kończyło się na stwierdzeniu - to dzisiaj z wózkiem na spacer wyjdziemy.
Wszystkie mamy stają się takie po urodzeniu?
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 7
ożesz mam nadzieję ze nie ja po urodzeniu chciałam wiedzieć co się dzieje na świecie,w pracy itp i to otoczenie żyło moimi maluchami kiedy to ja chciałam nawet będąc z moimi dziećmi na kawce pogadać o nowej kosmetyczce o polityce o mianach procedur w pracy,ale zepchnięto mnie na bok bo przecież mam dziecko.
Co ciekawe zapisałam się do forum mamusiek i bobasów i nie gadamy wcale o kupkach deserkach i pierdołkach,ale o wszystkich o wycieczkach podróżach,książkach filmach polityce religii.
Zapisując się myślałam,że skończy się mdłym paplaniem o dzieciach,a okazało się ze nie tylko ja zostałam "zepchnięte" przez otoczenie i zminimalizowana to funkcji matki polki z papką zamiast mózgu.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
Powiem wam jedno jak bylam mlodsza tez nie chcialam miec dzieci ale doroslam do tej decyzji w wieku 29 lat nie jest latwo i nikt mi nie powie ze dzieci to tylko radosc bo dziecko placze marudzi nie daje spac jestem czasem wykonczona ale usmiech dziecka szczegolnie ten pierwszy jest bezcenny powie mama przytuli sie to sa w zyciu piekne chwile takze sam porod~
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 5
Bo żeby dzieci lubić i mieć trzeba dojrzeć niektórzy do tej decyzji po prostu nie dorastają są egoistycznie nastawieni nie chcą opiekować się kimś bo ważniejsze jest ich dobro po co mają zmieniać pieluchy, chodzić na wspólne spacery wydawać pieniądze na kogoś jak mogą naciągać facetów na co chcą.. Moim zdaniem osoby nielubiące dzieci nie nadają się do wspólnego życia w społeczeństwie. Kiedyś też byłaś dzieckiem darłaś pyska, sypałaś piachem. Dzieci sa kochane wszystkie tylko jedne sa wychowane drugie nie..
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 19
"...", "mmmmm", czy jak wolisz "gosiu" (zdecyduj się wkońcu..), to, że ktoś wybrał życie bez dzieci nie czyni go kimś gorszym od ciebie. Tak samo jak ci co dzieci zwyczajnie nie lubią. To jest wybór indywidualny, każdyma do tego prawo i ocenianie w taki słaby sposób jest żenujące.
Nie wiem..może sama wpadłaś co ci popsuło młodzieńcze plany, a teraz masz żal do całego nie-dzietnego świata, że ty masz a oni nie..przecież to takie niesprawiedliwe.
Póki co, mamy demokrację i wszyscy mają prawo i przywilej budować swoje życie według własnego widzi mi się. Czy to dobrze czy źle, się zobaczy.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 3
watek ciekawy z wiekszoscia wypowiedzi sie zgadzam zarowno tych co "nie lubia" i tych co "lubia"
moja skromna osoba ogolnie lub dzieci ale nie ukrywam wkurzaja mnie rozwydrzone bachory ktorym od malego wpaja sie ze sa pepkiem swiata i szkoda mi takich dzieci bo kiedys dostana pstryczka w nos i to moze zle sie odbic na ich psychice i boje sie co to bedzie za kilkanascie lat jak taki maly diabel pojdzie na studia np medyczne i bedzie np sciagal na egzaminie bo go nikt nie nauczyl ze to oszustwo twierdzil ze mu sie wszystko nalezy a potem ja do niego trafie na leczenie - ooo zgrozo !!
, mega wkurzaja mnie nastolatkowie ktorzy wlasnie wyrosli z etapu dzieicecego i pozjadaly wszystkie rozumy no i byli wychowywani bezstresowo
nie rozumiem takiego wychwywania jest to dla mnie bzdura ktora ktos wymyslil i dostosowal do dzisiejszych czasow zeby jakos wytlumaczyc swoj brak czasu dla dziecka i brak konsekwencji
denerwuja mnie glupi (swiadome uzyce slowa ) rodzice ktorzy uwierzyli w bezstresowe wychowanie i rozwydrzenie zwalaja na nadpobudliwosc czy adhd i tak jak wielokrotnie ktos wczesniej wspomnail nie zwracaja uwagi ze ich dziecko moze komus przeszkadzac a moze i to bardzo ja np nie lubie gdy siedze w autobusie i siedzace na przeciwko mnie dziecie po raz piaty kopie mnie w kolana i sie smieje a po zwroceni uwagi slysze tekst rodzica glupiego ! wyjety z bareji nie kop pani bo sie spocisz no zesz kur.cze

i chce miec dziecko ale boje sie
poniewa wiem co che mu przekazac jak wychowac jakie wartosci "wbic" do glowy ale boje sie ze spoleczenstwo tego nie zrozumie i pojdzie do szkoly a tam sami tacy bezstresowi ....
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
pomyśl na kogo wychowają swoje dzieci kobiety udzielające się w tym wątku, które NIE LUBIĄ DZIECI, ALE CHCĄ MIEĆ SWOJE DZIECI. z takiego układu dopiero wyrosną zapatrzone w siebie narcystyczne osobniki, uważające się za bóg wie kogo. bo na kogo wyrośnie dzieciak, którego matka uważa, kocha i ubóstwia tylko jego samego? w końcu matka nie lubi żadnych innych dzieci, więc każde dziecko w klasie, na podwórku wszędzie będzie be. "tylko ty synku jesteś najwspanialszy.tylko ciebie mamusia kocha, a inne dzieci nie powinny mieć racji bytu". sorry, ale taka postawa nie powinna mieć racji bytu. bo to właśnie głównie nie lubiące dzieci kobiety, które mają swoje własne potomstwo, wychowują takie rozwydrzone , zapatrzone, wszystko mogące łobuziaki. więc skoro nie lubisz dzieci, zgodnie z logiką, NIE STARAJ SIĘ O NIE. NIE LUBISZ CZERWONEGO KOLORU, NIE KUPUJESZ CZERWONYCH BLUZEK? ŚCIAN NA CZERWONO TEZ NIE MALUJESZ? NIE LUBISZ TRUSKAWEK, NIE JADASZ ICH? NIE LUBISZ MUZYKI DISCO POLO, NIE SŁUCHASZ JEJ? NIE LUBISZ DZIECI, NIE MIEJ ICH!!! EMENEMS, NIE LUBISZ ZWIERZĄT, PYTAM KOLEJNY RAZ, KIEDY PRZYGARNIESZ PSA LUB KOTA? SKORO DZIECKO CHCESZ MIEĆ, POMIMO, ŻE ICH NIE LUBISZ? W ogóle poza dyskusją uważam, że jesteś sfrustrowaną babą, która przyjęła postawę negacji, bo sama dzieci mieć nie może. tym bardziej,że mąż jednak swojego potomka z inną kobietą ma. ewidentnie się w tym wątku obnażyłaś.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 11
Sąsiedzi z bloku (mieszkający nade mną, warto nadmienić) dorobili się dwójki gnojków, które piłują japę, gdy tylko przekroczę próg mieszkania, natomiast dziwnie milkną, gdy opuszczam swoją twierdzę. Wydziera się jeden z drugim jak zarzynane prosię, ciągle słyszę nad sobą tupanie niczym wyścigi rydwanów od 7 rano do 23 wieczorem. Nieważne, czy właśnie wróciłem ze studiów po ośmiogodzinnych wykładach, zmrużyłem oko po ciężkim dniu w robocie czy właśnie wymieniam zębatkę w zegarku ryk trzęsie podłogą i sufitem, bo gówniarzowi nie smakuje ptasie mleczko i kawior i cierpi z tego powodu gorzej niż Prometeusz. Przez cały dzień bieganie z jednej strony mieszkania na drugą, mogli by mu chociaż jakieś kapcie kupić żeby to trochę wytłumić. Jeden z nich jest chyba zatrzymany w rozwoju, bo drze mordę o 3 w nocy jak opętany. Ja chce choć raz normalnie wypocząć, mam dość rozwrzeszczanych wokół bachorów! Gdziekolwiek bym nie pojechał , na Kanary a w szczególności do Turcji zawsze trafiam na hordy dzieciarów. Marzę skrycie o przestrzeniach wolnych od pieluch, smoczków, pisków, dziecięcych zgrywów, popisów, wycia i skrzeczenia.
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 6
Polecam hotel Barcelo Fuerteventura , to hotel typowo dla rodzin bez dzieci. Dla rodzinz dziecmi jest niedaleko, Barcelo Castillo. Plaza wspolna, ale na pewno znajdziesz spokojny zaulek.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
TO nie tak. Nie lubię dzieci, swoje ma, sztuk 3, wszystkie kocham, wszystkie wyszły na ludzi. Mam nadzieję, że nikomu nie uprzykrzyły życia
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
funky_koval czytaj ze zrozumieniem.. nie mam żalu do całego świata ze ktoś nie lubi dzieci tylko uważam takie osoby za egoistyczne i samolubne ja mam dziecko planowane taki był mój wybór i jestem z tego zadowolona wychowuje moje dziecko moją część mnie. Nie wiem skąd to wywnioskowałaś/eś :"Nie wiem..może sama wpadłaś co ci popsuło młodzieńcze plany, a teraz masz żal do całego nie-dzietnego świata, że ty masz a oni nie..przecież to takie niesprawiedliwe. " i nie potrafię zrozumieć takich ludzi którzy nie lubią INNYCH LUDZI TYM BARDZIEJ DZIECI Bogu winne one są,że ktoś ma widzimisie i poje** bało mu się w głowie o teraz będę miała kaprys bo jest demokracja i nie będę lubiła dzieci o tak! albo powiem ze nie lubię dzieci BO ICH MIEĆ NIE MOGĘ i tak jest łatwiej tylko nikomu się nie przyznam. :/
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 7
Nie wszystkie... Mój syn ma 4 miesiące i bardzo irytuje mnie, gdy wszyscy wokół pytają co u niego, co je, ile waży... Tak, jakbym przestała być Agnieszką, a stała się wyłącznie MATKĄ. Brrr.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam 26 i też jakoś do dzieci mnie nie ciągnie i nie planuje ich.
"Komputer to logiczne ogniwo w rozwoju człowieka: inteligencja bez moralności." - J. Osborne
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
jaga - no twoje to na pewno sa male wredne bachorki
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
a Ja jestem egoistka bo NIE lubie dzieci dobrze mi z tym . Dla mnie moje dobro ,wygody i spelnienie moich priorytetow zawodowych oraz pasji jest ponad to. Nie wyobrazam sobie spedzenia życia na wychowaniu potomstwa ,kupach piskach itp. Bo to dla mnie priorytet żaden.I taka Gosia może sopie pisać ze jestem niedojrzala itp itd ,tak naprawdę w D mam twoje zdanie.Jeżeli jestes pokorna matka polka to siedz w swoich brudach pieluchach i kupach ale daj zyc tym ktorzy nie lubia dzieci. Ja niechce miec swoich z wygody.I napewno nie bede miała. Mam chrzesniaka i to Jemu daje to co potrzebuje (pomagam siostrze) i to mi wystarczy.Jestesmy z mezem dzieciec lat po ślubie i naprawde mamy czas dla siebie ,wyjezdzamy ,spimy do 11 i tak na jest dobrze.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 3
ja tylko nie rozumiem szukania drugiego dna dla tych co nie lubią (jaga mi serwuje zawsze pełną akacemicką psychoanalize) po prostu nie wszyscy lubią obce dzieci i tyle, co tu sie doszukiwac
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 2
nie ma drugiego dna, Ci co nie lubia, zazwyczaj piszą, że ich nie mają, nie planują i nie chcą, POSTAWA CAŁKIEM NORMALNA! i uważam, że odpowiedzialna, bo dzieci należy planować, a nie posiadać z przypadku, bo tak wyszło...i potem zastanwiac sie co z nimi zrobic, i jak zyc, skoro sa irytujace, zabieraja czas na przyjemnosci itp...ale Twoja postawa nie dość, że brak w niej logiki, to jeszcze jest jednym wielkim zaprzeczeniem, nie lubisz dzieci,ale swoje chcesz mieć... co ma za znaczenie czy obcych czy nie? skoro dzieci Cię irytują, to sorry..skąd wiesz czy Twoje nie bedzie przez rok wyć, beczeć i tupac nóżkami? ot tak, bo dzieci tak mają? albo czy nie będzie uparte i upierdliwe? nie przejdzie buntu dwulatka? a może urodzi się chore? (nikomu oczywiscie nie życzę), i będzie wymagac stałej opieki? i nie bedzie czasu na paznokietki, buciki, d*piki? sorry, jak dla mnie - nie dorosłaś.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
A ja nigdy nie powiedziałam ze jest cos w tym logicznego, niby wykładowca akademicki a albo glupa pali albo nim jest-istnieje cos takiego ja genetyka, swojecsie kocha i lubi. Pozatym powiedziałam, obcych dzieci - ani moja siostrzenica ani pasierbica nimi nie sa. Zawsze wybiórczo czytasz, juz sie przyzwyczailam. Kochasz wszystkie dzieci ? Super, dobra dziewczynka, ja niestety nie i dobrze mi z tym, a najlepsze jest to ze mozesz sobie postukac w klawiaturę i tyle- decyzja czy ja czy inna nie lubiąca dzieci bedzie je miała to tylko i wyłącznie jej decyzja. Tobie nic do tego
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
A ja nigdy nie powiedziałam ze jest cos w tym logicznego, niby wykładowca akademicki a albo glupa pali albo nim jest-istnieje cos takiego ja genetyka, swojecsie kocha i lubi.

o genetyce to Ty już się może nie wypowiadaj... :|

Pozatym powiedziałam, obcych dzieci - ani moja siostrzenica ani pasierbica nimi nie sa. Zawsze wybiórczo czytasz, juz sie przyzwyczailam.

wyżej podkreslłas, że uznajesz TYLKO SWOJĄ SIOSTRZENICE. W innym wątku opisywałaś, jak Cię irytuje pasierbica, bo czuje się u Was jak u siebie w domu itd itd..to jak to w końcu jest???

Kochasz wszystkie dzieci ? Super, dobra dziewczynka, ja niestety nie i dobrze mi z tym, a najlepsze jest to ze mozesz sobie postukac w klawiaturę i tyle- decyzja czy ja czy inna nie lubiąca dzieci bedzie je miała to tylko i wyłącznie jej decyzja. Tobie nic do tego

KOCHAM? Nie ma w tym wątku żadnego zdania mówiącym o kochaniu wszystkich dzieci. tak kochać będę swoje, swojego rodzeństwa itd itd..obcych oczywiście, że nie. i oczywiście, że zachowanie nie wychowanych i rozpieszczonych dzieci mnie irytuje, wkurza itd itd..Ale ja mam świadomość, że wina leży głównie po stronie"odpowiedzialnych rodziców", którzy nie mają pojęcia o wychowywaniu dzieci. to po raz. po dwa TWOJE wypowiedzi nt. dzieci, akurat tak biją po oczach, że nie wiem, jak miałabyś kochać i ścierpieć swoje dziecko. jesteś wygodna. a rodzicielstwo to sterta wyrzeczeń i poświęceń, kosztem swoich wygód. ale Ty tego nie rozumiesz i w wielu Twoich wypowiedziach można to wyczytać, może i chciałabyś być mamą, ale pewnych kosztów tej funkcji życiowej nie potrafisz pojąć i zapłacić. i cóż, to jest moje skromne zdanie, wygłaszam je na forum, które z definicji służy do wygłaszania opinii...

aha, przeczytaj uważnie, te jak nazwałaś "inne nie lubiące a mające dzieci" albo ich nie mają, nie chcą i nie planują, albo ich postawa niestety odbiega wyraźnie od Twojej (co innego jest mieć dwadzieścia parę lat, nie "czuć" dzieci, nie planować ich,irytować się nimi... do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć... Ty rzekomo planujesz, wręcz starasz się od dziecko i to co piszesz i w jaki sposób na ich temat jest po prostu przerażające, tym bardziej w sytuacji kiedy nie udaje Ci się zajść od długiego czasu...wystarczy porównać wypowiedzi innych starających się i Twoje...).

miłego weekendu:)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
zeby nie było, że czytam wybiórczo... ;)

"Ja mam 31, dzieci nie lubie, nie lubię matek-polek, swoje chce mieć, lubię i akceptuję i kocham tylko moją siostrzenicę, coż , takie zycie, na siłę zmeiniać się nie będę. dzieci mnie wkurzają drą sie, ton ich głosu jest denerwujący, lubią zwracac na siebie uwagę robią banały a kazdy się zachwyca, zawiąze buta, powie wierszyk itp - zwykły etap rozwoju nad czym tu sie rozkminiac."
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Dobrze ze zaraz zaczynaja sie poprawki haha bedzie miała zajęcie bo widze ze nudzi ci die juz, idź daj pare warunków, mnie sie czytać nie chce twoich wyeodoe
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Szkoda, że rodzice tych kobiet które nie chcą mieć dzieci w przeszłości nie pomyśleli tak samo jak one teraz.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 8
hmm śpisz do 11 to niby jak rozwijasz się zawodowo? Chyba jako prostytutka, bo człowiek zaangażowany w swoją pracę i rozwijający się wstaje skoro świt. W tym czasie twoja siostra rankiem robi masę wartościowych rzeczy, opiekuje się dzieckiem. Niby w jednej rodzinie chowane, ale zawsze się jakaś czarna owca znajdzie. Ten mąż to chyba dla przykrywki, większość kobiet, które znam, i mówią, że nie chcą mieć dzieci to albo dzieci straciły albo ukryte lesby.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 19
Sama Jestes prostytutka i lesbą,wiesz nie każdy musi zapiepszac od switu,niektórzy mają murzynów od tego takich jak ty!!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
To kup sobie dom biedaczko jak masz krzyki za ścianą zamiast się bujać po restauracjach ;]
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 12
ja pier... ale niektórzy mają kompleksy i są porąb... że się z nimi odnoszą publicznie... żałosne
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4
Rozumiem takie podejście ale... Sama jestem mamą i wiem, że mimo starań na niektore wybuchy dzieci nic poradzić się nie da. Choćby rodzic na glowie stanął. Pare razy poszlam do restauracji z moją córką. Miała świetny nastrój i była grzeczna do czasu. Czy wobec tego mialam opuścic lokal glodna i zamknac sie w domu? dziecko tez czlowiek. Jadąc autobusem,szczęsliwa,że mala usnęła nie narzekam na paniusię, która stojąc obok wózka nawija przez telefon a właściwie drze buzie. Obudzila mała i patrzy na mnie jak na zbrodniarza bo dziecko placze i nie może rozmawiać spokojnie. Bądźmy szczerzy nie tylko dzieci zakłucają nasz spokój. Mi na plaży nieustanine przeszkadza zapita i chałasliwa młodzież ale takie życie. Z tych wszystkich 'przeszkadzaczy' dzieci są chociaż pożyteczne dla wszystkich, bo czy Ty chcesz mieć dziecko czy nie to Twoja sprawa ale te dzieci, które tak bardzo Tobie przeszkadzają, bedą pracować na moją i również Twoją emeryture...
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 10
tamaro, to już początek choroby psychicznej... idź się lecz... (albo zgłoś się do kolonizacji księżyca - tam w najbliższym czasie napewno nie będzie dzieci) :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 16
Nie Księżyca tylko Marsa.. Poza tym przed chwilą już raz obraziłeś (IP to samo sprzed kilku minut), czyżby jakieś kompleksy? Idź się lecz.
Albo lepiej, zgłoś się do programu kolonizacji Słońca! Że za gorąco? Spoko, polecisz w nocy!
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
"
Nie mam za grosz instynktu, nie chcę mieć dzieci i nigdy ich mieć nie będę. Dzieci nawet mnie nie nie drażnią. Drażnią mnie rodzice, dla których to, że ich pociechy przeszkadzają innym jest naturalne. "
Nie masz za grosz instynktu?-OK
nie chcesz mieć dzieci?-OK -TRZYMA SIĘ TEN TEKST KUPY ......ALE
" Dzieci nawet mnie nie nie drażnią. Drażnią mnie rodzice, dla których to, że ich pociechy przeszkadzają innym jest naturalne. ""-to już mi się nie trzyma przeczenie samej sobie -jak dla mnie trochę tytuł nie taki dałaś powinnaś dać tytuł
"Nie cierpię rodziców którzy myślą że ich dzieci to pępek świata"
jak na mój babsko-matkowy rozum to sama nie wiesz o co ci chodzi....
:))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 13
spoko , wasze geny znikną - tych co nie lubia dzieci -tak to matka natura wymyśliła ze ci co niecha z nia iść do przodu znikają ,i dobrze .
spoko , zobaczymy jak bedziecie w wieku 60 ++ lub 70 ++ kto będzie was odwiedzał , alzheimer będzie błogosławieństwem bo ani dzieci , ani wnuków
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 17
Następny samolub,robi dzieci żeby n starość d*pe wycierały
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Autorko tematu, czy ty aby nie masz jakiejś fobii, żeby przed wyborem miejsca na kolację szukać lokalu gdzie nie będzie żadnego dziecka?? Ja mam dwoje i nigdy nie pozwalałam, aby przeszkadzały innym w miejscu publicznym. Było to trudne, ponieważ mój syn ma zaburzenia zachowania, ale jakoś dałam radę - niektórzy uważali np. jego przesadną gadatliwość za zaletę, gdy ja po prostu już nie miałam sił słuchać, odpowiadać... Zamykasz się ze swoim facetem w jakimś dziwnym, hermetycznym świecie i dziwisz się, że nie pasujecie do reszty świata. A ten świat jest bardzo prozaiczny: mało w nim miejsca na romantyzm, seksualne ekscesy,zawodowe awanse, za to sporo liczenia, czy starczy do pierwszego, hałasów dzieci i brudnych pieluch.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 14
A ja się nie zgodzę - bo tez na kolację wybieram miejsca bez dzieci, jak są - nie wchodze, lubię jeść w spokoju, rodzice w smiechu swojej pocjechy widzą samą slodych a ja mam ochote wsadzic mu lyżkę z zupą w buzię by juz przestało chichrać bo to irytujące w tych rejestrach - i tak, chichranie mojej siostrzenicy jest najcudowniejsze na swiecie, ale nikogo wiecej- jak powiedzialam ,logiczne to nie jest - trudno.

A wzyciu jest miejsce na romantyzm, seksualne ekscesy i awans zawodowy i nei liczenie od wyplaty do wyplaty - kewstia wyborów i organizacji...przykro mi ze twoje zycie tak wyglada
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2
proponuje psychoanalityka, i to dobrego...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 7
poleć swojego
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze myślałam że tylko ja mam takie spojrzenie na świat, choć może ja mam jeszcze bardziej skrajne. Mam 26 lat i wszyscy moi znajomi mają już rozsiany materiał genetyczny, a do mnie tylko pytania :

- No a na kiedy ty planujesz? Bo wiesz zegar tyka, a pierwsze to najlepiej właśnie w twoim wieku.

- Tak, super ale ja nie lubię i nie chcę mieć dzieci.

- Jasne tylko tak mówisz, niedługo ci się zmieni zobaczysz. Jak ja wzięłam pierwszy raz moją Basię na ręce to się zakochałam od razu.

No i co ja mam na to powiedzieć?! Bo miałabym wiele... Że skoro myślę tak samo od 10 lat to raczej nie jest to kwestia nastroju, że na widok tych małych nieporadnych i przeciekających każdym otworem ciała gnojków trzęsie mnie z obrzydzenia? Że nie rozumiem dlaczego mówią że się dziecku ulało, albo kupka zamiast porzygało i o****ło? Że uważam matki karmiące przy ludziach (np na rodzinnej kolacji) lub w miejscach publicznych za obsceniczne, obrzydliwe i fałszywie moralne (wywalają cycki a potem afera że ktoś się na nie gapi). I na koniec że zdjęcia pociech, a szczególnie tych sino-czerwonych po porodzie wklejane na fejsbunia powodują u mnie torsje. Czemu nie sfotografuje główki jeszcze w kroczu? Hmmm słodkie.

No nic siedzę cicho staram się omijać szerokim łukiem i zbywać pytania żartem, ale w środku aż mnie telepie. Widok każdego małego stworzenia mnie rozczula tylko nie ludzkiego dziecka.

Opisany za to przez Panią jak go nazywam syndrom "matki świętej krowy" też mi działa na nerwy. Karmiąca matka w autobusie ostatnio przy mnie wywaliła cycka i jeszcze sutkiem macha przed nosem bahorowi bo nie chciał złapać... Zrobiło mi się niedobrze, - Może się pani czymś zakryć? - Co pani? Jest gorąco. - No i ??? Zakryła się w końcu jednak reszta pasażerów patrzyła się zdziwionym wzrokiem na mnie!

Plaża to stały motyw, krzyki, piasek, kopanie, a nawet uwaga GRZEBANIE W TOREBCE! Tak, leże sobie aż tu nagle patrze a GUANiarz czyiś grzebie mi w torebce i wyciąga okulary, przymierza, ogląda... Ja się rozglądam i widzę uśmiechniętą matkę, ona zauważa mnie i mówi:

- On nic nie zrobi tylko się bawi, taki ciekawy jest.

- To bardzo miłe ale ja noszę w torebce gaz pieprzowy, na złodziei nawiasem mówiąc, ale nie przejmuj się grzeb dalej dziecko.

- Krzysiu! Zostaw w tej chwili pani torebkę! - szeptem do faceta: - Wariatka jakaś...



Kino, kopanie w siedzenia, jedzenie z hałasem i rozchlastem co 5 min siku no i tłumaczenie filmu albo czytanie dziecku napisów. Tak, bosko ale pieniędzy za bilet nikt mi nie zwróci jak powiem że na sali były dzieci.



Restauracje, krzyki, bieganie, bawienie się jedzeniem można by tak wymieniać bez końca... Ogólnie dzieci mnie drażnią, irytują a czasem to ich po prostu nienawidzę a na ogół się brzydzę. Jeżeli kiedyś trafiłoby mi się dziecko to najchętniej oddałabym je komuś z poleceniem przyprowadzenia jak skończy, nie wiem, może 10 lat.
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 4
Tylko że to nie dzieciaków wina, że im "starzy" na wszystko pozwalają i bezkrytycznie patrzą na błędy swoich pociech. To nie dzieci są zle.
Widzisz sama na przykładzie tej sceny z plażą, gdyby rodzic w porę zareagował (lub nawet po fakcie, kij) to takiej sytuacji by nie było, lub dzieciak dostałby reprymendę.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1
Gdańszanko, nie wiem kim jesteś, ale czytając to co napisałaś mam wrażenie, jakbym czytał samego siebie (oprócz motywu z torebką, tego jeszcze nie zdarzyło mi się nosić ze sobą) ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zrob swoje, to zobaczysz ze wychowanie dziecka nie jest takie proste.
Ale oczywiscie najwiecej masz do powiedzenia na temat o ktorym pojecia nie masz.
Piszesz jak "dorosla" dziewczynka.

ps SAMA bylas malym dzieckiem
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 18
"Zrób swoje" - tylko że ja nie chcę. I o tym był temat ale coś przeoczyłeś/aś widać.
Znam kilka dobrze wychowanych dzieci, co nie zmienia faktu że ich nie lubię i mnie brzydzą.
Temat jest o tym że nie chcę mieć o nim pojęcia a mówiąc "Zrób swoje" gadasz jak przysłowiowa "moja ciotka".

Ps: wiem że byłam dzieckiem i nie pojmuję jak moja matka była w stanie mnie wychować za co niezaprzeczalnie należą jej się brawa, tak samo jak wielu ludziom pracującym na rzecz społeczeństwa choćby ich zajęcia były równie obrzydliwe
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
Sorry, ale piszesz jak ktoś, komu gumek zabrakło..mama z przypadku?
Każdy ma święte prawo decydować o swoim życiu.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wczoraj jechałam ze swoją 3-latką skmką. Mała trzymała w rączce chusteczkę do nosa i w pewnej chwili oderwała sobie kawałek i rzuciła go na podłogę. Poprosiłam ją spokojnie żeby podniosła, ale nie posłuchała i tak jeszcze ze dwa razy. Konsekwentnie i stanowczo, ale bez krzyku tłumaczyłam jej że nie wolno rzucać śmieci na ziemię bo od tego są kosze itd. Po chwili odezwała się starsza pani, która siedziała na przeciwko nas: "Czemu Pani ją tak ciągle strofuje, przecież to jeszcze małe dziecko?" Na początku mnie trochę przytkało ale zaraz się zreflektowałam i odparłam: "A wolałaby Pani żeby zaśmieciła całą podłogę chusteczkami dla zabawy? Wtedy by Pani powiedziała że jest niegrzeczna i niewychowana!".

Uważam, że postąpiłam słusznie i staram się tak robić zawsze. Między innymi po to, żeby moje dziecko umiało się zachować i nie przeszkadzało tym którzy dzieci nie lubią. Ale jak widać, ciężko dogodzić każdemu.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 1
dziewczynka zaczęła naciskać stop dla zabawy, ojciec powiedziała, że "nie wolno" przestała, ale zapytała "dlaczego", a ojciec "nie, bo nie". Nie chciałam się wtrącać i nic nie powiedziałam, bo rodzice bywają agresywni, mam takich wielu sąsiadów, którzy uważaja, że ich dzieci mogą biegać w mieszkaniach, a jak sąsiad śmie protestować, to dopiero stają na głowie, żeby mu dowalić jeszcze bardziej. Dzieciom się powinno tłumaczyć, rozmawiać z nimi, to może by dało pozytywne skutki, ale do tego potrzeba najpierw kultury samych rodziców, o co często coraz trudniej niestety. Ja uważam, że się zachowałaś, jak należy w tym przypadku.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
I takie osoby nie powinny mieć dzieci - bo później mrożą je w lodówce lub rzucają o próg gdy tylko ubrudzi nowe ubranko obiadem.
image
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 14
Gratulacje. Właśnie zrównałaś kobiety myślące inaczej z najgorszą patologią. Jesteś z siebie dumna?
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 5
,,bachory-drą ryja, ślinią się, psuja całe życie, plany,marzenia...o figurze już nie wspomnę;>

Są mi obojętne i nie bez uczuć jakichkolwiek mijam płaczące bachory. Obojętne? Obrzydzenie może czuję jedynie...

Nie mam zamiaru rodzić bachorów. Mam w sobie tyle miłości i wole ją przelać na samą siebie i na tych którzy już są niż na bezmózgowca który przez kilka lat będzie mi grał na na nerwach nic nie rozumiejąc i myśląc ze wszystko mu się należy.

Może za 10 lat... jak wpadnę to urodzę. Ale wątpię. Prędzej usunę lub poronię. Nie rusza mnie tez przemoc wobec noworodków. Trochę to rozumiem nawet....Nie dość ze nosi sie takie coś w brzuchu przez 9 msc, w bólu rodzi, pewnie do tego jakies zdrowotne komplikacje, problem z figura, brak czasu dla siebie, nieprzespane noce.. ciagle zmartwienia, ograniczenia. potem marudzenie, problemy wychowawcze???? po co to? Bo trzeb rodzic dzieci? Bo BÓG tak nakazał? Bo to bo tamto? maskara. Z politowaniem i współczuciem patrzę na każdą młodą mamę targającą siaty i wózek za którą biegną jeszcze inne bachory.,,

A to nie zajeżdża patologią??
image
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 8
i z góry przepraszam autorkę wątku, bo nie taki był cel i nie do niej miały być skierowane te słowa. Ja sama nie jestem matką polką i nie ubóstwiam wszystkich dzieci świata. Również irytują mnie rozwydrzone, rozwrzeszczane maluchy, którym wszystko wolno. Do decyzji aby mieć swojego dzidziusia też musiałam dojrzeć, a teraz nie wyobrażam sobie jak mogłoby go nie być.
image
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 4
Nie mam nic przeciwko dzieciom, ogólnie, ale sama też ich nie chcę, przynajmniej na razie. Mam 32 lata i razem z moim mężem nie chcemy mieć dzieci, jak powiedziałam, przynajmniej na razie... I obecnie coraz więcej osób jest podobnego zdania, no cóż, takie czasy... Jeżeli ktoś ma chęć mieć potomstwo to proszę bardzo, ale dzieci trzeba też uczyć zachowania i kultury, a niestety większość rodziców tę kwestię pomija. I potem chodzą takie dzieciaki, drą się, przeklinają, palą/piją i zachowują się makabrycznie. Ich rodzice narzekają, że osiedle jest brudne, że wszędzie śmieci itd., a ja się pytam, kto śmieci? Nikt inny jak właśnie ICH dzieci. Wielokrotnie widziałam, jak dzieciaki wyrzucały na trawnik opakowania... Wychowanie zaczyna się w domu rodzinnym, a jeżeli dziecko tego nie zazna od rodziców, to nikt je tego nie nauczy. Drodzy rodzice, dziecko nie tylko się rodzi, ale także wychowuje... Jak patrzę na niektóry wrzeszczące małolaty to odechciewa mi się mieć dziecko w obecnych czasach, gdzie teraz wszystko okrojone jest przemocą, wulgaryzmami itd.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla części kobiet dziecko to jedyne osiągnięcie, więc co się dziwisz, że się tym afiszują.
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 6
Dziecko i jego wychowanie zawsze będzie największym osiągnięciem. Nie dorówna temu najlepsza kariera w polityce, biznesie, sporcie. Własne ambicje kiedyś wygasną, w przeciwieństwie do miłości dzieci, które dobrze wychowane przez swoich rodziców będą ich darzyć szacunkiem i służyć pomocą w każdej sytuacji.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 13
Też mi osiągnięcie...Nogi w procę każda potrafi rozłożyć.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 3
powtarzam dla Pani

dziecko i JEGO WYCHOWANIE
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6
Piszesz głupoty,pewnie nic poza dziećmi nie osiagnełas,a robiłas karierę polityczną ze tak piszesz???? Na jakiej podstawie porównujesz?jak nasze ambicje wygasna to będziemy spełnieni zawodowo! I znów się pojawia wątek samolubstwa...robienie dzieci żeby na starość się tobą opiekowały,współczuję twoim dzieciom
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj. Mam 44 lata i podobne doznania i odczucia. Nigdy nie byłam matką-polką i nie będę, czego absolutnie nie żałuję. Patrząc na młode matki i ich potomstwo widzę tylko tzw. ''święte krowy" które nie potrafią się zachować w środowisku międzyludzkim i uważają siebie i dzieci za uprzywilejowane do zakłócania życia innym.. Należy im zejść z drogi jak jadą wózkami i pobłażać ich rozwydrzonym dzieciom..Będac w sezonie na gdyńskiej plaży doszłam do wniosku, iż należałoby stworzyć strefę dla rodzin z dziećmi, aby nie zakłócali odpoczynku innym.. Dużo by pisać na ten temat..ech..
Pozdrawiam
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 3
I właśnie przez taką egoistyczną patologię biały człowiek wymiera, a ciapaci będą rządzić światem.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 14
Sam Jestes egoistyczna patologia,a o świat się nie martw chińczycy się szybko rozmnażają,świat nie wyginie
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
w 100% się z Tobą zgadza. Moim zdaniem większość ludzi, która ma dzieci nigdy ich mieć nie powinna, ponieważ jest na bardzo niskim poziomie rozwoju społecznego. Tkz.
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 2
Mam 44 lata, dwójkę dzieci. Chłopcy lat 22 i 17. Kocham dzieci ale to co teraz rodzice wyprawiają to woła o pomstę do nieba!! Nie daj Boże zwrócić uwagę-wtedy słyszę Pani chyba nie ma dzieci.Owszem MAM!Tylko wydaje mi się że wychowałam je chyba w poprzedniej epoce gdzie słowa dziękuję, przepraszam, słucham, proszę były na porządku dziennym. Gdzie uczyło się dzieci posłuszeństwa i tego że są inni dookoła nas. Gdzie istniało słowo -cisza. Gdzie uczyło się szacunku do ludzi i istot. Ostatnio poszłam na plażę w nadziei na odrobinę wyciszenia...ależ gdzie tam!Dzieciaki biegające po wydmach a rodzice...ech szkoda gadac.Na zwróconą grzecznie uwagę otrzymałam w odwecie-bluzgi...i jak te dzieci mają się uczyć szacunku??? Zmieniłam miejsce ale zadzwoniłam na straż miejską. Może i zrobiłam wstrętnie,ale mieszkam blisko plaży i wiem ile pracy kosztuje utrzymanie wydm. Powiem szczerze przeraża mnie jak widzę zachowania rodziców udających że nic się dzieje i generalnie O CO NAM CHODZI??!! Rozumiem rozterkę Tamary bo jak się napatrzy i nasłucha to ma serdecznie dosyć. Ja sama będąc matką mam takich zachwoań serdecznie dosyć. Wybór Tamary i jej decyzja ale temat godny uwagi. Myślę że powinni go poczytać rodzice i pamiętać ..'Twoje dziecko to Twoje dziecko..'
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sama byłaś dzieckiem i sama darłaś gębę bez powodu, Tamara. Jesteś słaba i żałosna .. i dobrze że tacy nie wychowują dzieci bo z tego może być tylko czysta patologia. Na starość sama sobie będziesz podcierała tyłek snobko
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 21
Jezu, masz dzieci po to żeby ci na starość tyłek podcierały???
Współczuję... dzieciom oczywiście.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 4
Dzieci raczej nie robi się pi to żeby ci d*pe na starość wycierały....snobko,jesteś zwykłym nie wykrztałciuchem
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
przestań się bać i zróbcie sobie potomka. warto uwierz mi.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 11
Rany to miłe że więcej osób tak ma:) Ja do dzieci nic nie mam ale wkurza mnie to, często jak gdzieś jadę lub jestem w miejscu publicznym dzieciaki drą się i hałasują. Zwyczajnie mi to przeszkadza.
Kilka najbardziej irytujących sytuacji:
- babka karmiąca piersią w restauracji stolik obok. Stoliki były bardzo blisko siebie tak więc siedziała praktycznie na przeciwko mnie - peszy mnie takie coś
- zmienianie pieluchy dziecku w knajpie - ja jadłam akurat obiad tuż obok. Niby była to "tylko" zasikana pielucha ale apetyt mi odebrało
- rodzice którzy zabierają dzieci na długą podróż i nie biorą dla nich nic ani do zabawy ani do rysowania i dzieci umilają czas wrzaskami i zaczepianiem współpasażerów (na dodatek mam pecha, że często ludzie z dzieciarami ładują się niedaleko mnie)
- koleżanki, które z racji, że nie mam dzieci uważają, że powinnam pomagać im przy ich pociechach (typu "masz czas w sobote? została byś z naszym Krzysiem/Zdzisiem/Zosią bo my idziemy na imprezę" albo gdy wpadam na kawkę "idź poproś ciocię żeby ci poczytała/coś narysowała/pokaż gdzie masz zabawki" grr

Pewnie ktoś powie, że jestem okrutna ale wkurzają mnie reklamy społeczne na rzecz tych wszystkich chorych dzieci - żal mi ich i wiem, że ich rodzice potrzebują dużo pieniędzy na rehabilitacje ale czemu muszę oglądać co chwile jakies niepełnosprawne dzieci
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 4

włos sie jeży na głowie

chciałoby się powiedzieć, czytając to forum

ile nienawiści w ludziach, ile egoizmu, wulgarność i brak wychowania;
do czego zmierza ten świat?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 9
Narobiliście tego tałatajstwa, to teraz siedźcie z nimi w domu albo na imprezkach dla rodziców z dziećmi ... Lepsze to niż "umilanie" całemu społeczeństwu życia swoimi rozdartymi, rozpieszczonymi bachorami ... Wszędzie pełno - nad morzem, w autobusie, w kolejce, w sklepie, na wykładach, na koncercie, wszędzie! ... Gdyby to to jeszcze było czegoś nauczone, to ok ... ale nie ! ...Piłują japę jak poparzone.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 3
Zostańcie w domu z tymi swoimi przeklętymi bachorami! Nie umiecie ich wychować, to nie zmuszajcie innych do wysłuchiwania tego wiecznego pie****enia, wrzasków, płaczów, zgrywów, popisów. Nikomu w naszym kraju nie udało sie nauczyć dziecka bycia cicho w miejscach publicznych. Gdzie nie pójdę - kino na filmie dla dorosłych, park, plaża, teatr, sklep, supermarket, autobus, pociąg .... nawet wykłady i warsztaty (też dla dorosłych) czy joga - są wszędzie!!! i wszędzie muszą ludziom "umilać czas". WON!
Wieczna "adoracja niemowląt" w wykonaniu matek, którym wraz z wodami płodowymi odszedł również rozum jest nie do zniesienia. I te wymagania, żeby wszyscy się temu poddali - to zwykły terroryzm. Odmóżdżeni rodzice onanizują się swym 'świętym' macierzyństwem czy ojcostwem i w 9 przypadkach na 10 produkują i hodują POTWORY, rozpuszczone, roszczeniowe, 'obrażalskie' i bezmyślne zera, z których nigdy nic wartościowego i pożytecznego nie wyrośnie, skoro w 20 roku życia nawet się 'dobrze nie zapowiada'. Jestem przeciwko zawłaszczaniu całej przestrzeni publicznej przez bezkrytycznych rodziców (głównie rodzaju żeńskiego, niestety). Są miejsca i sytuacje nieodpowiednie dla dziecka i takie, w których to dziecko nie jest mile widziane. Można kochać potomka najszczerzej, ale nie chce się go widzieć w sypialni podczas wymyślnych łóżkowych igraszek. Tymczasem moda na baby boom, skądinąd szczytna, przeszła, jak wiele rzeczy u nas, w stan zrakowaciały, patologiczny. W efekcie coraz więcej pociech chowa się (bo nie wychowuje) na święte krowy, które nie tylko nie mają świadomości patologii sytuacji, ale też nie są w stanie udźwignąć ciężaru bycia pępkiem świata, któremu ten świat jest podporządkowany. A w konsekwencji uderza to w nas wszystkich: zachowanie dzieci i młodzieży w szkołach, w miejscach publicznych, brak wartości, bo jedyne, z czym się dzieciaki zetknęły, to należny im konsumpcjonizm.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ludzie, życzę wam możliwości życia w kraju w którym nie będzie dzieci, w którym w pewnym momencie na emeryturę przejdzie ostatni geriatra, w którym średnia wieku na imprezce będzie 70. Na poważnie, dobrze, że nie dołączycie do tych posiadających bachory, bo z wypowiedzi wynika, że uczelnie które może udało się wam skończyć nie prowadziły kursu ekonomii, a może po prostu nie trafiły wykłady pod strzechę blond włosów. Jestem z wami, nie rozsiewajcie wątpliwej jakości materiału genetycznego.
ps. na wasze problemy jest rozwiązanie, istnieją miejsca i restauracje w których nie zaznacie krzyku bachorów, będą tam wytworne dania i uprzejmi kelnerzy - ups. zapomniałem kurs ekonomii ---- nie ma rozwiązania dla was, chyba, że Magadaskar.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 12
Niedziela w galerii handlowej ! Ostatnio pojechałem coś kupić do galerii bałtyckiej w niedzielę , gdyż w tygodniu zabrakło mi czasu i okazało się, że to wspaniały sposób rodziców na spędzenie czasu z dziećmi. Rodzice przyjechali do hipermarketu po to aby leżeć na ziemi z dziećmi i oglądać telewizję! :O ... Większego bezmózgowia wychować się nie da?! ... TV w galerii handlowej - sposób na niedzielę , gratulacje! Mózg wyprany, ale za to rośnie porządny KONSUMENT każdego g*wna jakie tłoczy nam system, żeby nas ogłupić ... Zabierzcie gdzieś te wasze kochane urwiski! Na łąkę , do lasu, nad jezioro (ale najpierw nauczcie nie drzeć ryja wszędzie gdzie się znajdzie) , na jakiś plac zabaw, jakąś wycieczkę! ... Gdzieś do natury, gdzieś gdzie można uczyć wrażliwości, ciekawości, ciszy ... Albo pobawić się , porozmawiać , nawiązać jakąś więź ... A jeśli już musicie wszędzie brać te przeklęte rozkapryszone larwy, to chociaż uczcie je, że nie zawsze trzeba zwracać na siebie uwagę, że nie są pępkiem świata, że nie wszędzie trzeba drzeć mordę i komunikować się z rodzicami z drugiego końca hali ... Patrząc na niektóre rozwydrzone bachory i ich niewydolne wychowawczo mamuśki, to smycz, kolczatka i kaganiec byłyby odpowiednim zestawem spacerowym dla takiej chołoty. Poza tym kobiety, które mają dzieci myślą, że wszystko im wolno. Przewijać dziecko w restauracjach, obok stolików gdzie spożywa się posiłki, wyrzucać pampersy w autobusach, śmiać się, gdy ich dziecko zwymiotuje na obcą osobę- bo to takie słodziusie...Kobiety- opamiętajcie się! Za to publiczne karmienie powinno się was zamykać! Kiedy ostatnio jechałem autobusem, babka wzięła na kolana chodzące już dziecko, które nawet się nie domagało i wywaliła cyca. Dzieciak pociągnął dwa łyki i nie był zainteresowany, więc cycek sobie swobodnie wisiał całą drogę, jakieś 15 min, a ona bawiła się w "akuku" i uśmiechała do ludzi wokoło. Przesada... Dla mnie to jest brak kultury! Karmienie jest naturalne ale nie znaczy że można zawsze i wszędzie pokazywać wywalone wymiona i udawać matkę polkę karmiącą. Można to zrobić w taki sposób i w takim miejscu żeby było to przeżycie matki i dziecka, a nie całego świata. Naprawdę można się powstrzymać przez chwilę z tym karmieniem i udać w ustronne miejsce. Dziecko w pięć czy dziesięć minut z głodu nie umrze a inni nie będą musieli znosić żenady oglądania obnażonych piersi w autobusie lub gdzie indziej. Odnoszę dość często wrażenie, że to jest jakiś rodzaj manifestu "Patrzcie mam swoje dziecko! Kiedy chce i gdzie chce wystawie cycki i je nakarmię! Bo tak mi się podoba i możecie mi naskoczyć! Jednak pozostałe kobiety też maja dzieci i sobie radzą bez publicznego obnażania się.
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 3
1.Cały świat nie istnieje tylko po to, żeby kochać wasze dzieci.

2.Kiedy wasz wstrętny bachor drze mordę, to dla większości ludzi, nie jest to słodki pisk nowego życia, tylko wrzask drącego mordę bachora.

3.To ważne, żeby wasz bachor się rozwijał i poznawał doświadczalnie otoczenie. Nie zdziwcie się jednak, kiedy otoczenie sprawi waszemu bachorowi bolesną lekcję. Wasz z****niec zostanie opluty, oblany, obrzucony lub uszczypnięty.

4.Pieluchy śmierdzą.

5.Szczyny również. Dziecięce szczególnie.

6.Ubabrane kończyny, to nie malutkie, tyci tyci pulchne rączki, tylko uświnione łapy źródło plam.

7.Podeszwy butów waszych bachorów są tak samo brudne jak podeszwy butów ludzi dorosłych, więc nie widzę powodu, dla którego wasze bachory mogą chodzić kopytami po publicznych siedzeniach, a dorośli nie.

8.Wasze dzieci są wasze. Pilnujcie więc, żeby nie plątały się pod nie waszymi nogami.

9.ADHD się leczy, a nie przeczekuje lub oczekuje zrozumienia od otoczenia.

10.Złota zasada dla dzieciorobów: Robimy tylko tyle dzieci, nad iloma jesteśmy w stanie samodzielnie zapanować.
popieram tę opinię 30 nie zgadzam się z tą opinią 5
Jesteś durniem. Twoje szczyny śmierdzą jeszcze gorzej niż dziecięce.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 14
ja mam 34 lata i też nie lubię dzieci i nie zamierzam ich mieć .Myślę że jest coraz więcej takich osób chodź nie wiem z czego to wynika .ale jak patrzę na nie jak skaczą , krzyczą czy to w komunikacji miejskiej czy w kościele mam ochotę wyjść ,wyprosić .

Ps. witam w klubie ;)
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 4
a ten klub nazywa się: KLUB naburmuszonych egoistów
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 15
A ty jestes na czele z nimi baranów bez wełny!!!!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
cyt.(Chcę wybrać się z mężem na romantyczną kolację. Nic z tego. Tuż obok nas siada ktoś z małym dzieckiem). To gdzieś ty poszła na romantyczną kolacje hehehe do pizzerii jak byś poszła do lokalu to gwarantuje, że nie spotkasz tam rodziców z dziećmi.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 10
a ja tak samo jak Ty nie lubię psów, w sumie też kotów a i palaczy przecież też, bo:



1) s****ą gdzie popadnie, łącznie z placami zabaw, trawką pięknie przyciętą, szczekają bo ich właściciele siedzą sobie w pracy i nikt się pupilem nie zajmuje



2) też sikają gdzie popadnie i śmierdzą, włosy zostawiają



3) palą gdzie popadnie, kawy człowiek nie może wypić w ogródku w Sopocie bo tam palą, na balkonie też nie można postać bo też palą, wszędzie gdzie się da



takie realia są niestety życia w społeczeństwie, bezludna wyspa dla Pani zostaje
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 9
Nie posiadam dzieci - to mój wybór. Kedy mówię że niechcę mieć dzieci nie jest to zamach ani potępianie wyboru tych którzy są już rodzicami, nie jest to próba pokazania który świat jest lepszy ani nie jest to niczyjim obowiązkiem próba przekonania mnie że muszę mieć dzieci. To mój wybór i tak naprawdę nikomu nic do tego.

A co do zachowania dzieci i rodziców - mam 36 lat w moim domu dzieci były częścią rodziny, nie najważniejszą częścią ale równoprawną. Miały swoje prawa i miały obowiązki, był świat dorosłych i świat dzieci i każdy respektował prawo innych do spokoju i prywatności - tak byliśmy wychowani.

Dziś moja rodzina akceptuje mój wybór rozumiejąc ze każdy ma swoje cele w życiu i swoje priorytety. A tym co naskakują na innych w kwestji mieć czy nie mieć dzieci powiem jedno - jak bylibyście szczęśliwi ze swoim wyborem nie czulibyście potrzeby aby udowadniać że jest on tym jedynym właściwym i każdy powinien iść tą drogą.
A co do żle wychowanych dzieci - zasady dobrego wychowania i nieprzeszkadzania innym swoją egzystencją obowiązują wszystkich dzieci też, a tłumaczenie "to tylko dziecko" obnaża bezsilność rodzica który nie może sobie poradzić z wychowywaniem malucha więc woli udawać że niewidzi, nie wie i że to jest naturalne.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadzam się
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak się nie może mieć dzieci to się dzieci nie lubi i nie rozumie kup se kota albo psa może zrozumiesz co to druga istota albo chociaż misia.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 21
Ja też zawsze miałam podejście do dzieci na zasadzie "Lubie dzieci na 5 minut i jak nie moje". Teraz mam juz swoje, ale chodze z nimi tylko do restauracji, gdzie można i wypada iść z dziećmi. Nie zmuszam innych do słuchania ględzenia mojego bachorka, tylko jak sie nie słucha, to szybko ustawiam go do pionu. W końcu nie tylko ja z rodziną jestem w miejscu publicznym, inni też tam sa. Wyznaje zasadę, że równiez palacze powinni dbac o osoby znajdujące sie obok...
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na świecie sa rózni ludzie.Jedni nie cierpią dymu papierosów,inni nie znosza przekleństw jeszcze inni kezywo patrzą na parę gejów.Rozumiem autorke artykułu.ja osobiście dzieci lubię,ale podzielam pogląd,że są niestety nie do zniesienia.Denerwują na kazdym kroku.I rzeczywiście nie jest to w 100% wina dziecka,ale rodziców,którzy za nic mają okropne zachowanie swoich pociech.
A porównywanie " posiadania dziecka " do przyszlych emerytur to chore pojecie.
pozdrawiam
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 1
wszystkie wyroki polskich sądów mówią - system zus oparty jest na solidarnosci pokoleniowej

czyli jezeli nie masz dziecka - nie masz emerytury z ZUS...........

twoja kobietko emerytura zalezna jest od tego ile dzieci się w tej chwili urodziło ........

i to ile składek teraz płacisz nie ma zadnego znaczenia .........
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 8
"emerytura zalezna jest od tego ile dzieci się w tej chwili urodziło ". Wytłumacz więc jaki pożytek z emigrantów i bezrobotnych oraz tych pracujących na śmieciówkach?
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
czyli nie muszę pracować bo składki nie mają znaczenia?
wystarczy rodzić dzieci?
co z osobami, które dzieci mieć nie mogą? od razu wykluczamy z przyszłej emerytury?

Co jak ci dziecko wyemigruje i nie będzie łożyło do systemu?
Co jak dziecko będzie bezrobotne i samo nie będzie dokładać?
Co jak, nie daj Boże oczywiście, rodzic przeżyje dziecko?
Co jak dziecko nie będzie zdolne kiedyś do pracy?
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem w trochę innej sytuacji.. wiem że dzieci nie będę miała (mimo że jestem zdrowa) Mam już prawie 30stkę, od wielu lat partnera i zero dzieci. I niestety jestem niemal z każdym dniem coraz bardziej pewna że to się nie zmieni- prędzej zostanę sama. Jest mi cholernie przykro gdy widzę młode matki z dzieciakami.Czuję że nieuchronnie,życie przewiduje dla mnie scenariusz"bezdzietna". W sumie muszę przyznać że z wiekiem jestem coraz bardziej wyrozumiała, cierpliwa- rozwydrzone dzieci mi naprawdę nie przeszkadzają. Co najwyżej w duchu przeklnę ale zaraz mi przechodzi. Dzieci (i zwierzęta:) do mnie lgną, synek koleżanki wprost za mną przepada, ja za nim też. Nie mam absolutnie do nikogo pretensji,uważam że każdy jest kowalem własnego losu. Jest we mnie tylko taka góra żalu. Pewnie ktoś powie że moja wypowiedź jest nie na temat i chyba tak jest. Chciałam po prostu wyrzucić z siebie, napisać. Przepraszam jeśli kogoś tym uraziłam.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3
Rany! Cudownie! Nie jestem sama! :):):) Zbliżam się do 30, od roku jestem szczęśliwą mężatką. Dzieci? Rodzina już wie, nie teraz. Kiedyś tak, ale moja przyjaciółka zobowiązała się nawrzeszczeć na mnie jak stanę się czymś co określam "mamuśką". Kim jest "mamuśka"? Osobą, która uważa, że jej dziecko może wszystko - drzeć się w miejscu publicznym, deptać po innych, przeszkadzać ludziom. Nie lubię też zachwycać się osiągnięciami dzieciaków, które są - jak już jedna z kobiet tutaj zauważyła - naturalnym etapem rozwoju. W zasadzie nie jest tak, że nie lubię dzieci, nie znoszę ich rodziców i tego jak je traktują. Dziecko nie jest święta krową. I mało mnie interesuje, że drze się bo jest zmęczony, jak jest zmęczony to go nie zabieraj do centrum handlowego/restauracji/gdziekolwiek indziej, a połóż spać! O, tyle. Podobnie jak z psami - to nie pies jest głupi, to właściciel.
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 1
Do wszystkich przeciwników dzieci: żałuję i ubolewam, że Wasi rodzice nie mieli poglądów takich jak Wy i jednak zdecydowali się na posiadanie dziecka - Was! Dzisiaj Wy nie mielibyście problemów z tym, że nie lubicie dzieci. Niestety, Wasi rodzice mieli inne zdanie i spłodzili Was... a teraz my musimy słuchać "jojczenia" jakie to dzieci są niedobre, jacy rodzice wredni, bo nie trzymają dzieci na smyczy, tylko pozwalają poznawać świat... do jasnej wiadomej, te dzieci mają takie same prawa jak Wy Drogie Paniusie, ich rodzice płacą podatki tak samo jak Wy i mają prawo wychodzić z dziećmi do restauracji, na plażę, ba... mają nawet prawo do zdenerwowania, czy emocji, kiedy dziecko płacze! To, że jest po 20.00 nie oznacza, że dziecko ma już spać! Szczególnie, że jest z rodzicami. A skoro tak bardzo przeszkadzają Wam dzieci, że ich mieć nie zamierzacie, to bardzo proszę zapracować sobie na opiekunkę, kiedy będziecie w wieku 80 lat, bo ja nie zamierzam płacić z moich podatków na Wasze utrzymanie!
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 26
Nie wiem co macie do dzieci, to właśnie one są naszą przyszłością,
ja osobiście mam 3 córeczki które kocham i podziwiam.
Przecież nikt wam nie karze zachodzić w ciąże i je wychowywać......
DZIECKO JEST JAK LEK NA CAŁE ZŁO ZAWSZE NAS BĘDĄ KOCHALI I SZANOWAŁY A GDY NAM BRAKNIE SIŁ TO WŁAŚNIE ONE NAM JĄ DAJĄ.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 17
Spokojnie, za zaoszczędzone pieniądze na pieluchach, lekarzach, żarciu czy edukacji a nawet zabawkach - bo przecież dziecko CHCE I MUSI MIEĆ - spokojnie odłożą sobie na godną starość. A, że będą sami? Ty się o to martwisz?
Zajmij się lepiej wychowywaniem swojego dzieciaka i nie popełnij błędów swoich rodziców bo w domu starców cię wyślą.

Ja też płacę podatki. Mam prawo drzeć się tobie do ucha..a jeszcze lepiej dzieciakowi, głośno bekać podczas seansu na którym będziesz i puszczać bąki jak będziesz coś konsumować w restauracji.
Ochydne?...no coś ty..tak jest właśnie teraz. Rzygać się chce widząc..i czując..przewijanego dzieciaka w miejscu gdzie się coś spożywa..
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 5
Widzę droga nie :"paniusiu" ze jesteş cholernie samolubna! Zrobiłas sobie dzieci żeby na starość się tobą opiekowaly i podawały"wodę"jak bedziesz miała 80 lat! Widzisz? Zamiast robić dziieci które będą musiały wycierac ci d*pe na starość ,lepiej było pomyśleć o dobrym wykształceniu i pracy z której będziesz miala godną emeryturę na starość.!!!Współczuję dziecią takich wyrodnych rodziców którzy myślą tylko o sobie,Twoje dzieci zamiast się samorealizowac,będą cię utrzymywać.masakra!
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Są miejsca specjalnie dla takich osób jak Pani.
Niestety w dzisiejszych czasach coraz częściej trafiają tam osoby które bardzo tęsknią za swoimi dziećmi, rodzinami, krzykiem, piskiem, otoczeniem a przy okazji są skazani za rzeczy błahe.

Proszę, o to oferta specjalnie dla Pani,myślę że jest to idealne miejsce dla takich osób wrażliwych na otoczenie tylko nie wiem czy można rezerwować miejsca na własne życzenie.. Może warto się dowiedzieć i udać na jakiś czas. Spokój gwarantowany.

http://bi.gazeta.pl/im/5/10919/z10919245Q,Areszt-na-Bialolece--Izolatka--Na-scianie-widac-herb.jpg
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 17
Kobieto ogarnij się, bo TY też kiedyś byłaś dzieckiem!!! Też ryczałaś bez powodu, sypałaś piaskiem na plaży, biegałaś w te i we wte, a nawet robiłaś kupę do pieluchy :)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 23
Ja też nie nawidze takich rozwydrzonych bachorów i ich rodziców którzy uważają że to jest normalne.
Drodzy rodzice bierzcie swoje pociechy na rower, piłkę, długie spacery itp. żeby się zmęczyły i wszyscy będą zadowoleni.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 6
Taki jest los BEZPŁODNYCH kobiet, których męczy ich bezpłodność...
Nie potrafią tego zaakceptować.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 19
Niektóre kobiety chciałyby być bezpłodne. Można nie chcieć posiadać potomstwa, choćby z prostego powodu - zrobić łatwo, żeby wychować trzeba miec jaja i być odpowiedzialnym. To nie zawsze tak że bezpłodnośc to kara...
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nienawidzę jak odwiedzają mnie znajomi mojej drugiej połówki z dziećmi, które brudnymi, klejącymi rękoma dotykaja mojej nowiutkiej kanapy, wlasnie wymalowanych ścian i umytych okien. Oczywiście rodzice nic, dla nich to normalne. Niech tolerują takie zachowanie we własnym domu, ale nie u innych. Podczas takich wizyt chodzę tylko za dzieckiem ze szmatą i miotłą. Jadło czekoladę, po czym kawalek czekolady odlozylo na nowy biały obrus, a ręką już dotyka pilota od telewizora. KOSZMAR!!! Ludzie opamiętajcie się. To co Wasze dzieci robia w Waszych domach, to Wasza sprawa, ale jak idziecie do kogoś w gości, to wypadaloby na takie coś nie pozwalac!!!!!! Szkoda ze moja druga polowka nie pozwala mi wypraszac takich gosci z ich dzieciakami z domu...
popieram tę opinię 29 nie zgadzam się z tą opinią 5
Tak ! Dzieci zakujmy w kajdany ! i zatkajmy im buzie ! Niech będą grzeczne, nie rozrabiają i się nie odzywają. Jak tak nie lubisz dzieci to wyprowadź się do domu jednorodzinnego, gdzie nic nie będziesz słyszeć, jeździj samochodem do pracy. Rozumiem, że dzieci mogą denerwować ale bez przesady... Naprawdę już kobieto nie masz gorszych problemów? Sama nie mam dzieci, ale jestem w stanie zrozumieć, że rodzice też są zmęczeni rozbrykaniem swoich pociech. Przecież dzieci mają więcej energii niż dorośli, poznają świat i muszą się wyszaleć. Ehhh... najlepiej niech będą sami dorośli na świecie to będziesz miała spokój zrzędo.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 20
Popieram. Dziewczyna widac nie ma większych problemów skoro takie błahostki ją denerwują.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 14
Lubię dzieci, ale zakneblowane i unieruchomione. Do stolika po drugiej stronie poczekalni podchodzi kobieta, zgaduję, że Libanka pełny makijaż, niczym fotomodelka w czasie przerwy na lunch, okulary Prada, torebka Gucci, bluzka, żakiet, spodnie, buty wszystko wprost od czołowych designerów. Rozmawia przez telefon. Zajmuje jeden z foteli, w czasie, gdy jej trójka dzieci, w przedziale wiekowym 3 7 lat, wrzeszcząc biega między pozostałymi fotelami i stolikami.
Toleruję to chwilowo, tracę jednak cierpliwość, kiedy zbliżają się do mojego fotela, a tym samym do mojej wyciągniętej i spoczywającej na podłodze nogi. Nogi, z której właśnie wydłubano szwy i która nie ma ochoty być kopnięta, albo na to, żeby ktoś, a raczej coś, się o nią potknęło. Noga, która nie ma ochoty być w większym bólu, niż to przewidują pooperacyjne wytyczne.
Podnoszę więc głos, żeby komunikat przebrnął przez wrzaski tych małych potworów i dotarł do pogrążonej w rozmowie mamusi
- Przepraszam panią, proszę zwrócić uwagę na dzieci.
Spojrzenie zza Prady. Zero reakcji. Powtarzam więc głośniej.
- Proszę pani!
Jest reakcja.
- Rozmawiam przez telefon.
Odpowiadam.
- To ja się pofatyguję porozmawiać z ochroną.
Następnie wielce obrażona mamusia przywołuje do tej pory stojącą w kącie pokojówkę. Pokojówka, obłożona czterema sportowymi torbami Armani, przeciska się przez stoliki, chwyta bachory i ciągnie je w stronę matki. Mamusia wstaje, rzuca mi ostentacyjne spojrzenie i rusza w kierunku wyjścia.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 3
Każdy ma prawo nie życzyć sobie obecności dzieci.Skoro nie lubię dzieciarow i niechcesz ich mieć to również nie życzę sobie gości z dzieciakami czy się to komuś podoba czy nie! Zresztą kultura rodziców o ile takowa mają,wymaga aby zapytac gospodarzy czy mogą przyjsc z dzieciakiem,ponieważ zadko ktoś się pyta,uprzedzilam znajomych i kuzyki ze do mnie z dzieciakami się nie przychodzi i mam spokój.a jak ktoś ma dzieci które muszą się wyszalec,niech zamieszkają w domku jednorodzinnym żeby nie przeszkadzać innym,niechce dzieci,nie lubię,i nie życzę sobie żeby obce bachory utrudniały mi życie cze darly pysk pod oknami! Jestem za likwidacja wszystkich placów zabaw .
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja mysle ze bycie mamą to coś cudownego i pięknego i niepowtarzalnego :)
mama Lenki, Franka, Kuby i Zoski która będzie z nami za dwa miesiące
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 14
Oby nie okazało się za jakiś czas, ze jednak chciałabyś, ale nie możesz i nie ma takiego sposobu, żebyś miała. Twój wybór; nie wiesz, ile tracisz. Znam takich, którzy myśleli podobnie. I żałowali, wierz mi. Nikt nie jest wiecznie młody i piękny. Mężuś wpadnie w sidła młodszej, może ładniejszej. Ona zajdzie w ciążę, on poczuje "zew ojcostwa" i co wtedy zrobisz? Zostaniesz sama ze swoją niezależnością, rozgoryczeniem i "wolnością". W wersji optymistycznej - z romantycznymi kolacjami w towarzystwie następcy swojego aktualnego męża (oby). Ale to Twój wybór. Co do zachowania dzieci - to rodzice robią z nich paskudne, rozwydrzone i egoistyczne bachory. I rodzice kiedyś za to zapłacą...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 14
Wydaje mi się, że lepiej świadomie zrezygnować z posiadania dzieci, niż nieodpowiedzialnie zajść w ciążę, potem ją usunąć lub oddać świeżo urodzone dziecko do adopcji lub okna życia. A jeszcze gorsza opcja jest taka, aby posiadać dzieci, ale nie mieć dla nich czasu lub ich w głębi duszy nie znosić. Mam znajomych, którzy pracują po 14 godzin na dobę. Mają dzieci "bo tak trzeba". Przebywają one przez cały czas z nianią (zatrudnioną na 2 etaty), a na wakacje jeżdżą oddzielnie (rodzice kontra dzieci), bo zwyczajnie chcą odpocząć, a nie - zajmować się dziećmi. Dzieci mają na chwilę obecną 8 i 10 lat, więc ta sytuacja nie jest świeża. Rodzice robią karierę, dzieci mają z konieczności naporu ich rodziców (dziadków) - cóż.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 1
wiem, co mowie jakbym slyszala moja rozwiedziona matke. Tez non stop gada, ze moze kiedy moj maz znajdzie inna, zrobi se dzieciaka i mnie kopnie. Moja matka ma 2 dzieci i jak wspomnialam jest rozwodka. Rzeczywicie macierzynstwo ja przed rozstaniem uratowalo. Jej mina byla wyborna jak jej to wytknelam hehehehe.

Z moim slubnym jestesmy umowieni ze jak ktoremus zachce sie dzieci to siadziemy i ta sprawe jakos rozwiazemy, bo jestesmy dorosli :).
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2
Hmm sama nie wyobrażam sobie posiadania dzieci. Nie lubię, szczególnie tych małych. Dziecko w wieku, który umożliwia swobodną konwersację jest do zniesienia. Niemowlę absolutnie. Też drażni mnie to, że małe dzieci są wszechobecne, drą się, robią co chcą, a rodzice nic. Nie chcę, nie planuję dzieci. Wiem, co czujesz. I absolutnie podpisuję się pod Twoją wypowiedzią. Obiema rękami.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 3
a ja nie lubię grubych, paskudnych bab po 30
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 18
Rozumiem Cię, bo kiedys też nie chciałem mieć dzieci. Drażniły mnie.

Obecnie mam 34 lata i dwie małe córeczki. To była świadoma decyzja - dojrzałem do niej. Kocham je najbardziej na świecie! Może i Ty kiedyś zmienisz nastawienie, może instynkt sie w Tobie pojawi tak jak we mnie (jestem facetem). Nigdy nie wiesz co będzie - ja nie przypuszczałem, że tak się zmienię.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 9

POLSKIE - nienawiśc do wszyskiego, nietolerancja każdej ze stron, ograniczenia umysłowe i emocjonalne. Tyle wpisów o zdanie

Problem to nie to czy ktos jest chory bo kocha dzieci czy nie, czy to miłość taka czy owaka, czy emerytura czy matka polka, Sęk w tym że wszyscy macie problem. Skoro tu piszecie. Ja zresztą tez skoro to komentuje
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jakiez to polskie, tylko narzekąc i marudzić...a może by tak każdy na siebie spojrzał, jak innym życie zatruwa.

Gdyby każdy z nas miał odrobinę empatii i dobrej woli, żyłoby się znacznie łatwiej i mniej stresująco...bo problem w tym, że my tracimy zdolości społeczne...i zdolnośc kontroli wsciekłości i wiecznego niezadowolenia.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 4
Niektórzy mężczyźni także nienawidzą dzieci. Mam 28 lat. Z każdym kolejnym rokiem "na karku" coraz bardziej nie znoszę dzieci. Unikam ich jak ognia, ale z racji bardzo częstych wyjazdów i podróży samolotem, dziwię się, że linie lotnicze jeszcze nie wymyśliły opcji dodatkowego zarobku. Mają przecież listę pasażerów z zaznaczeniem, czy jest to dziecko czy osoba dorosła. Ja wolałbym zapłacić ile tylko by chcieli, żeby siedzieć jak najdalej od drących się dzieci. W "tanich liniach" wykupuję pierwsze miejsca. W liniach regularnych o ile możliwości pozwalają - first class. Tam dzieci nie ma nigdy. Ale do diaska, czy to jedyna opcja? W pełni popieram powyższy tekst. Skoro nie wolno wejść do restauracji z psem lub kotem (bo nabrudzi, będzie przeszkadzał, itp.), niektóre powinny pójść śladem tych z USA i wprowadzić zakaz wejścia dla dzieci poniżej któregoś tam roku życia.
popieram tę opinię 30 nie zgadzam się z tą opinią 7
Proponuję zakaz wejścia dla dzieci poniżej 30 roku życia. Idioto.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 14
To masz problem, ale to jest TWÓJ problem. No bo co ma na celu Twój wpis? Odizolować rodziny z dziećmi, żeby marudy miały spokój? Sama się odizoluj i nie zawracaj gitary, albo idź z problemem do psychologa.
PS "nie cierpi" pisze się osobno
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 22
Co za banał jak ktoś pisze takie rzeczy to musi się naprawdę nudzić chyba facet nie spełnia swoich zadań. Można pisać o wszystkim co nas denerwuje dzieci, młodzież, staruchy, psy, koty, politycy, dziennikarze, nauczyciele, lekarze, sprzedawczyni, kurier, listonosz, kierowca, rowerzysta, ogólnie rzecz biorąc NA ZIEMI NAJBARDZIEJ DENERWUJĄ MNIE LUDZIE banalny temat nic nie wnoszący i nic nie rozwiązujący. Dzieci były, są i będą jak i pozostałe istoty, które nas denerwują. A na koniec denerwuje mnie UFO bo go jeszcze nigdy nie widziałem.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 7
czytam te wasze wypociny i powiem, ze poziom duzej czesci matek jest zenujacy... Kobieta, ktora nie chce miec dzieci jest ulomna, bezplodna, skrzywdzona itp.bo ma inne zdanie niz mamuski. Przezywam obecnie to samo, na moje stwierdzenie, ze nie chce miec dzieci, bo po prosttu nie mam instynktu macierzynskiego, slysze ze na pewno jeszcze dorosne. Wkurza mnie to! Czemu nie musze koniecznie sie zmieniac i przez mamuski traktowana jestem jako niedojrzala? A moze wole czesc kasy ktora wydam na dziecko wydac na cele dobroczynne czy nawet na siebie i meza? Tacy ludzie tez sa potrzebni. Kolejne argumenty to: poza domem jestem srednio 50 godzin,czyli dzieciaka bardziej bym hodowala niz wychowywala, lubie swiety spokoj a wrzask dzieci mnie po prostu denerwuje (nic na to nie poradze), nikt z nas nie ma gwarancji jutra, bo swiat robi sie paskudny i nie chce kogos zsylac na ta ziemie, poziom edukacji, sluzby zdrowia, polityki jest fatalny, lubie imprezowac i miec pieniadze na zachcianki (egozim, ale trudno, dla oczyszczenia sumienia wspomagam Fundacje Centaurus, organizuje w robocie zbiorki nakretek dla hopicjum). Wystarczaja mi moje koty, ktore jak sie dowiedzialam zastepuja mi dzieci (NIEPRAWDA, ale wszycy wiedza lepiej). Dla mnie mamuski nie sa gorsze ode mnie, ja dla nich tak i to nie jest fair.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 8
Szkoda faceta,który mieszka z taką zawsze i wszendzie rozdrażnioną kobietką:), dzieci zatruli jej życie:))), jakiś absurd. "bo takich osób jak ja jest w społeczeństwie coraz więcej" - tak, z zaburzeniami osobowości, nerwowych, których wszyscy drażnią, nawet dzieci, niestety, coraz więcej.. :(
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 17

Biegi w mieszkaniach

Kiedyś lubiłam dzieci, ale przestałam od kiedy niestety przez wiele lat byłam torturowana odgłosami biegów z mieszkań rodzin, które uważają, że ich dzieci mają do tego prawo, nie licząc się z prawami sąsiadów. Przez tych ludzi nie sądzę, abym kiedykolwiek chciała mieć dzieci. Wrzaski i wchodzenie na siedzenia w miejscach publicznych, sypanie na innych piaskiem na plaży przy milcząco aprobujących to opiekunach, to też niestety standard ich braku jakiejkolwiek kultury.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 2
Podzielam opinię autorki tekstu. Nie każdy musi mieć dzieci i chce mieć dzieci. Z różnych powodów, nieraz także zdrowotnych. Jednak ze smutkiem stwierdzam, że nie trafiam na mężczyzn, którzy nie chcą mieć dziecka, albo chcą być w związku bez dziecka.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 3
Każdy ma prawo do swojej prywatności i intymności w miejscu publicznym, nie po to ktoś płaci za jedzenie i atmosferę żeby słuchać czyjegoś dzieciaka
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 5
Otóż miejsce publiczne polega właśnie na tym, że nie ma tam ani prywatności ani intymności.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 11
Ale zasady kultury i współżycia społecznego obowiązują nawet w miejscach publicznych.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja na przykład nie znoszę kobiet w wieku około 30 lat. Są głupie, brzydkie i wydaje im się, że są nie wiadomo jakie dojrzałe. Czy nie powinno być lokali do których nie wpuszcza się takich?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 20
A ja się cieszę, że taki temat powstał na forum i że został wyróżniony na stronie głównej.

Mam podobne odczucia jak Tamara. Nie wykluczam posiadania własnych dzieci, ale dlatego, że jestem przekonana, że jeśli poczuję wystarczająco dojrzała, aby je mieć, to będzie to oznaczało, że upewniłam się, że będę umiała je wychować.

Problemem jest brak wychowania dzieci przez rodziców i nietykalne przekonanie, że każdy rozczulony jest zgrywami dziecka tak samo jak rozczuleni są ich "posiadacze".

Również przechodzę przez falę irytacji ze względu na wrzask, krzyk, popisy dzieci i szczebioty zakochanych matek. Tyle razy musiałam wyjść z jakiegoś miejsca lub cierpieć z powodu zepsutego czasu na relaks, którego mam tak mało.
Autobus, sklep, kino... Najgorsze jest to, że rodzice potrafią przywlec ze sobą dzieci dosłownie wszędzie - nawet na wykłady , warsztaty, sesje relaksacyjne, do kina na film dla dorosłych, do restauracji wieczorem. Nie ma mają odruchu uciszenia własnego dziecka, nie wpadają na pomysł uczenia szacunku dla innych, kultury i zwykłej ciszy.
Zwrócenie uwagi wiąże się z aktami agresji i społecznego potępienia - "ta bezduszna kobieta, która jest wrogiem słodkich dzieci! z pewnością zwyrodnialec!"...

Owszem , byłam dzieckiem. Dodam nawet że bardzo radosnym i pełnym energii, jednak moja matka nauczyła mnie jak należy zachowywać się wśród innych ludzi i jak szanować ich komfort. Dodam nawet, że wyrosłam na człowieka, który nadal jest pełen radości i spontanicznego wigoru... nikt szczególnie mnie nie skrzywdził ;)

Apeluję o wzajemny szacunek, odrobinę wyobraźni i pojęcia, że nasze dzieci są kochane i cudowne tylko dla nas. Nie ma w tym nic złego ani szokującego.

Ps. Wizyta na plaży nudystów to nic kontrowersyjnego, nawet dla dzieci. To nauka, że ciało ludzkie to nie obiekt wstydu lub pożądania, a zwykła naturalna sprawa. Przecież wszyscy mamy ciało. Uczy to akceptacji i zwykłego, normalnego stosunku do cielesności.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 2
To nie jest problem istnienia albo nie istnienia dzieci tylko tępych rodziców - tak generalnie. To nie jest normalne dla dziecka, że lata jak opętane drąc się bezmyślnie. Czasem się zdarzy taka sytuacja, należy jako rodzic zareagować i tyle. Jeśli rodzice nie reagują jak dziecko wyje przez 30 minut w restauracji to może nie powinni wychodzić z domu. A że czasami dzieciaki coś wymyślą - trudno - taka dola dorosłych.

Natomiast pisanie, że podniecanie się różnymi etapami rozwoju to coś nietypowego to jakaś pomyłka. Nie chcesz - nie podniecaj się. Rodzice chcą to niech się podniecają. Nawet wierszykiem czy zawiązaniem buta.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2
tylko niestety, często w autobusie dziecko śpiewa piosenkę na cały głos, a mamusia zachwycocona i zupełnie nie interesuje jej to, że pewnie dla większości pozostałych pasażerów to jest męczarnia
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tamaro, w pełnii Cię popieram. Może to zabrzmi absurdalnie i tym co powiem nie zamierzam wzbudzać konrtowersji, ani nikogo obrażać, ale tak: twoje dziecko, twoja sprawa i odpowiedzialność, NIE moja. Jak z posiadaniem zwierząt. Kocham zwierzęta, ale nie lubię jak skaczą na mnie zabłoconymi łapami - właściciel nie powinien na to zezwalać. Tak też jest z dziećmi. W Polsce i tak nie jest najgorzej, w UK - tragedia, dzieciom wolno wszystko.
Dodam jeszcze, że nie podoba mi sie publiczne karmienie piersią, uważam to za sprawę na tyle intymną, że wypadałoby, aby osoba karmiąca dołożyła starań aby świadków karmienia było jak najmniej, a tymczasem panie zachowują się jakby wszystko im było wolno. Nie podoba mi się również stwierdzenie, że kobieta staje się prawdziwą kobietą w chwili stania się matką, a najlepiej żoną i sługą. Nie podoba mi się mówienie mi, że kiedys zechcę mieć dzieci, że to że chcę mieć psa to mój instynkt macierzyński, tylko się przed tym bronię. Ludzie, nie mówcie innym jak mają żyć. Ja nie mówię, czy i ile ktoś ma mieć dzieci i nie poddaję wyborow innych skrupulatnej analizie. Szanujmy się nawzajem i swoją przestrzeń.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 2
tylko ja i moja przestrzen :D
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
a co psycholog na to?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6
A ja nie znoszę dzieci! Ani małych, ulewających i śmierdzących, beczenia nie wspominając (musiałem znosić progeniturę siostry podczas jej cudownych wizyt ze swoją pociechą, na szczęście bardzo rzadkich) i tych starszych, włażących z wrzaskiem wszystkim wokół na głowę. Nie cierpię i NIC nie przekona mnie do tego, że sam mógłbym coś takiego zrobić (ryzyka nie ma, żona podziela moje "uwielbienie" dla "słodkich maluszków"). Argument, że każdy był kiedyś dzieckiem mnie nie przekona. Argument o "szklance wody" na starość też sobie darujcie. Dorośli ludzie (jakimi wtedy stają się dzieci) mają najczęściej swoje dzieci i swoje życie. Oczekiwanie, że ktoś na moją starość będzie warował przy mnie ze "szklanką wody" jest egoistyczne i mało realistyczne. Babcie naciągane na kołdry, garnki i "promocje telekomów" biorą się zapewne stąd, że ich dzieci są tak zajęte trzymaniem i podawaniem im tych szklanek wody, że nie maja czasu odpędzić od babć naciągaczy. Na moją emeryturę wasze (statystycznie najprawdopodobniej) przyszłe pożeracze zasobów skarbu państwa też nie będą pracować. Dziś też przypada jeden wytwarzający PKB na kilku: chorych lub trwale bezrobotnych lub na pensji budżetowej lub nałogowo nadużywających dzieciorobów żerujących na MOPS-ach lub przestępców lub w szarej strefie - to ostatnie jeszcze najmniej szkodliwe, ale i tak argument o "pracowaniu na czyjąś emeryturę" to kompletna bzdura. Poza tym nawet gdy jakimś cudem podejmą pracę, to dostaną umowy śmieciowe od których nie są odprowadzane składki emerytalne. Dlatego na nic nie muszą dla mnie pracować, odłożyłem na te lata już dziś i dalej odkładam. Spełniam się znakomicie w innych niż rodzicielstwo obszarach. Dziecko kompletnie rozwaliłoby mi satysfakcjonujące życie. A poza tym ludzi na tej planecie są już miliardy, raczej za dużo niż za mało i po cholerę jeszcze ja mam się do tej przyszłej katastrofy demograficznej dokładać?????
popieram tę opinię 28 nie zgadzam się z tą opinią 5
jesteś zalosna
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 16
Jeśli twierdzicie, że te wasze wszystkie Paule, Dennisy, Andżele, Vanessy, Brajany, Dżesiki, Nicole, Oliviery, Xawiery, Allany to "słodkie maluszki", "cudowne dzieciaczki" lub "kochane urwiski", które z pewnością będą pracowały na moją emeryturę to wytłumaczcie mi skąd w tym kraju tyle złodziei, morderców, zwyroli, bezrobotnych meneli i innych bubli genetycznych żyjących jak pasożyt na koszt podatników? Ich rodzice myśleli identycznie jak Wy. Wydawało im się, że właśnie narodził się geniusz bez którego świat by się zawalił. A tu okazało się, że sprowadzili na świat zakałę ludzkości.
popieram tę opinię 31 nie zgadzam się z tą opinią 8
kazdy ma prawo zyc jak chce wg wlasnych zasad i pogladow,dziwie sie tylko osoba ,ktore tak lekko osadzaja innych-spojrzcie na siebie ile w was zolci i nienawisci..zajmijcie sie soba i waszymi kochanymi rodzinami..co za kraj,niedosc ze pelno rasistow to w dodatu wpier....... non stop w czyjes zycie...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja może nie napisałbym, że nie cierpię dzieci... Oczywiście irytują mnie sytuacje, kiedy chcę poczytać książkę a dzieciak wykrzykuje na całe osiedle do matki przez okno... wtedy sobie pod nosem coś tam mu nagadam.... Ale to jest tak jak z kaszlem, kaszel u innych irytuje nas do granic możliwości, jesteśmy nawet w stanie zwrócić komuś uwagę, żeby przestał kaszleć, chociaż to kuriozalne! Natomiast kiedy to my cierpimy na męczący kaszel, oczekujemy od świata, że będzie się nami opiekował i rozumiał chorego.

Jedno jest pewne, wychowanie dziecka zależy w dużej mierze od rodziców, od nich czerpie wzorzec. Powinniśmy traktować większość dzieci jako "małych ludzi", jak swojego, a z pewnością będzie mniej problemów z nimi...

Wszak sami byliśmy dziećmi....
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 2
czytałem ostatnio wywiad z prof. P.G. Zimbardo i pozwolę sobie wykorzystać fragment jego wypowiedzi jako udział w dyskusji. cyt.: W społeczeństwie autorytetów człowiek wie, że ludzie znajdujący się wyżej od niego (w tym przypadku rodzice) obserwują jego zachowanie i interesują się nim. W "społeczeństwie zezwalającym" nigdy nie wiadomo, czy ktoś się jednostką interesuje, czy też nie. Można bowiem zezwalać świadomie: troszczę się o ciebie, ale chcę, byś się rozwijał, żebyś był lepszy, niż ja sam jestem, toteż nie chcę cię krępować rygorami i przepisami skrojonymi na moją miarę. Ale można też zezwalać na wszystko po to, by mieć spokój. Obawiam się, że rodzice zezwalają dzieciom na wszystko nie z miłości, tylko z obojętności. I nie ma w tym nic dziwnego. W egocentrycznym społeczeństwie, w którym każdy chce czerpać maksimum przyjemności dla siebie, dziecko łatwo może być traktowane jako przeszkoda w życiu rodziców. Już obecnie coraz więcej studentów mówi mi, że nie chce mieć w ogóle dzieci, bo to zbyt wielki ciężar i odpowiedzialność. I zawsze wówczas zastanawiam się, jakie czynniki społeczne nauczyły i nadal uczą nas egoizmu. koniec cytatu. za W Osiatyński "Zrozumieć Świat".
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja za dziećmi tez nie przepadam - za obcymi dziećmi. Swoje kocham p0onad wszystko i inaczej patrze na swoje a na obce. Chodzi mi gółównie o dzieci nie wychowane i rozwydrzone. Bo sa dzieci grzeczniejsze i nieznośne. Tych 2 nienawidze
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
to juz jest dyskryminacja zeby zakazywac wchodzenia gdzies z dziećmi! jak chcecie miec spokoj to won na bezludną wyspe
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 30
Ale jakoś ze sa kluby od 21lat wstęp to nikt sie nie kłóci zeby malolaty wpuszczać....jak chcesz miec dzieci to do dzieciowa!!!(idąc prymitywnych sposobem myślenia) segregacja była i bedzie, sa podstawówki gimnazja o licea nie bez powodu jak i puby z muzyka disco albo rockowa, tu nie chodzi p dyskryminację
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 1
Albo te mamuśki co na fb wstawiają zdjęcia swoich dzieci ale najbardziej walnięte w łeb są te co słodzą o tych dzieciakach, wstawiają jakieś żenujące teksty, demoty itp. codziennie kilka tekstów, jak to dzieciaczek- s****zek odmienił ich życie, jak je kocha, jakie macierzyństwo jest wspaniałe itd. :/
popieram tę opinię 31 nie zgadzam się z tą opinią 1
Społeczeństwo to dzieci młodziez ludzie dorosli i osoby starsze jezeli nie umiecie dostosowac sie do życia w społeczeństwie to wyprowadźcie sie na bezludna wyspe !!!!!!!!!!
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 15
odniosę się do pierwszego postu i czepiają się a owszem jak mojego 7 latka sadzam w autobusie. Tylko nikt nie pomyśli,że takie dziecko nie ma tyle siły co dorosły, waży 20 kilka kg, wystarczy,że autobus gwałtownie zahamuje.. Zawsze mam stresa jak jadę autobusem czy będzie miejsce dla niego. I oczywiście te spojrzenia, zdarza się nawet jakiś głupi komentarz w stylu "co za wychowanie" -szkoda słów. Moje dziecko po szkole jest tak zmęczone,że go muszę normalnie ciągnąć do domu . Ma do tego problemy zdrowotne co nie widać, bo przecież na czole mu nie napiszę. Tolerancji trochę. Kiedyś mój syn trzymał miejsce dla mnie bo poszłam skasować bilet i jakiś typ bezczelnie go zepchnął, mimo,ze powiedział-tu siedzi mama.Kultura dorosłych jest do pozazdroszczenia, mój syn się rozpłakał, to pewnie też przeszkadzało innym.
Też nie lubię jak mi jakieś dziecko wydziera się koło ucha, ale wiem,że tak już dzieci mają, bo co zrobię...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 17
Najgorsze są zdjęcia bachorów. Np. 100 jednakowych zdjęć szczeniaków przed kupką, po kupce, po obiadku, przed spankiem, pierwszy spacerek... ku....wa porzygać się można. No i oczywiście kretyńskie komentarze innych mamusiek, którym wraz z wodami płodowymi odpłynął rozum. Kobiety, które oprócz spłodzenia dziecka nic innego nie potrafią siedzą w domu i nie mają innego życia oraz powodów do dumy. Wystawiają więc zdjęcia pełnych nocników swoich dzieci. Ludzie! Nie ma się czym chwalić! Do tego nie potrzeba żadnych umiejętności. Nawet zwierzę potrafi spłodzić potomka. Te wszystkie mamuśki nie widzą nawet jak bardzo żałosne jest ciągłe zamieszczanie zdjęć swoich pociech na fb. Pieją z zachwytu na widok mokrej pieluchy. Są nawet takie, które zamieszczały zdjęcia płodu, zdawały codzienne relacje fizjologiczne od momentu, w którym się dowiedziały... i o dziwo zbierały pod nimi setki lajków . Dziecko to ich narzędzie promocji... coś tu chyba nie gra. Świat całkiem zwariował!
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dokladnie!!! Pozygac się można,co mnie obchodzą cudze bachory na fejsie
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 1
dobrze że filmu z porodu nie wystawiają :)Myślą że wszystko im sie należy...A już jak widze mamunie karmiącą kaszojada cycem naśrodku ulicy to żygać mi się chce!
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 1
ty won z bachorami na bezludna wyspe!!!
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
Kochana! Sądzę ze jesteś jak najbardziej normalną kobietą która wie czego chce! Mam 40 lat i dwa razy usuwalam ciążę,wiem ze zrobiła bym to poraz kolejny.Sądząc pi durnych i załosnych wpisach-większość matek-polek poprostu zaliczyła wpadkę a teraz zgrywa idealne mamusie,często są bez szkoły,zawodu,nie potrafią dac przykładu ,wykształcenia,ani przyszłości dziecią.Żyją od pierwszego do pierwszego gotujac dziecią marchew na korpusie ,wystarczy rozejzec się wkoło.Te co najgłośniej komentują odmawiają przy kasie dziecku jajka-niespodzianki pod pretekstem ze nie zdrowe,a nie ze brakuje pieniędzy! To Jest samolubstwo,zrobić dzieciaka i nic mu nie zapewnić albo mieszkać z tesciami....miodzio,Ją mam bardzi dobrą sytuację materialną,swój dom,firmę,ale nie wyobrażam sobie dzieciaka który marnuje mi życie.Ps do tych Pań które piszą o niżu dem. patrząc w koło te dzieciaki są tak tępe ze na starość wy ze swoich nędznych emeryturek będziecie je utrzymywać
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 3
Kochana! Sądzę ze jesteś jak najbardziej normalną kobietą która wie czego chce! Mam 40 lat i dwa razy usuwalam ciążę,wiem ze zrobiła bym to poraz kolejny.Sądząc pi durnych i załosnych wpisach-większość matek-polek poprostu zaliczyła wpadkę a teraz zgrywa idealne mamusie,często są bez szkoły,zawodu,nie potrafią dac przykładu ,wykształcenia,ani przyszłości dziecią.Żyją od pierwszego do pierwszego gotujac dziecią marchew na korpusie ,wystarczy rozejzec się wkoło.Te co najgłośniej komentują odmawiają przy kasie dziecku jajka-niespodzianki pod pretekstem ze nie zdrowe,a nie ze brakuje pieniędzy! To Jest samolubstwo,zrobić dzieciaka i nic mu nie zapewnić albo mieszkać z tesciami....miodzio,Ją mam bardzi dobrą sytuację materialną,swój dom,firmę,ale nie wyobrażam sobie dzieciaka który marnuje mi życie.Ps do tych Pań które piszą o niżu dem. patrząc w koło te dzieciaki są tak tępe ze na starość wy ze swoich nędznych emeryturek będziecie je utrzymywać



skoro taka rozgarnięta jesteś, to jakim cudem zaliczyłaś usuniecie dwóch niechcianych ciąż?! nie stac cie na zabezpieczenie, czy jesteś tak nieodpowiedzialna? panie, które zaliczyły wpadki (DOKŁADNIE TAK JAK TY) przynajmniej wzięły odpowiedzialność za poczęte z ich winy życie, chciane czy nie. mój mąż tez nie był chciany. nie miał dzieciństwa. nie miał i nie ma rodziny. a teraz cieszy sie , że jednak pozwolono mu żyć.



p.s. musisz mieć bardzo nędzne życie, skoro uważasz, że dziecko by je zmarnowało.z twoją pozycja co najwyżej, kilkaset złotych przeznaczyłasbys na jego opiekunke/ wyprawke. skoro masz taka pozycje, to nawet bys nie odczuła. nie masz wyzszych uczuc, wiec mialabys na nie w******e. wiec co by ci zmarnowalo? przeciez zylabys jak dotad? moze zwyczajnie, nie masz zycia, rodziny,wsparcia, oparcia, stalego partnera, ktory chcialby bys urodzila mu dziecko, byla mama?zona? nie tylko kochanka? zal.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 8
A może to nie Twoja sprawa? Na oczy kobiety nie widziałaś i już piszesz że MUSI mieć nędzne życie. Widać u ciebie ewidentny ból ... Zawsze przeciwny punkt widzenia powoduje atak, myślisz że Twoja ocena jej życia sprawi jakąś rewolucję i zmieni coś. A może niech każdy żyje jak uważa bez tych durnych nic nie wartych pouczeń.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dokładnie ,zgadzam się z tobą :)to że kobieta 2 razy zaszła w niechcianą ciąże ,nie oznacza że się nie zabezpieczała,mam w rodzinie przypadek dziewczyny która 2 razy zaszła ,raz nie zadziałały tabletki,raz spirala sie obsuneła.Nie mozna pisać ze ktoś ma nędzne życie bo nie lubi dzieci,ta kobieta pewnie myśli że ty masz nędzne życie bo masz dzieci.więc niemożna tak na kogoś naskakiwać!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Danuto - jak już to dzieciOM, a nie dzieciĄ.

Zrobiłabym, a nie zrobiła bym.

Też jestem ciekawa jak przy totalnym wstręcie do dzieci i niby super odpowiedzialności i przygotowaniu do życia można 2 razy zaliczyć wpadkę? Coś słabo się zabezpieczałaś.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 9
o ,znalazła się polonistka!pomyliłaś forum
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Do garow matko polko
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie ładnie wytykać komuś błędy,Pani idealna...może Pani Danusia mieszka za granicą od dawna....wstyd xxxxx,widzę że nawet podpisać się nie umiesz.żenada
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Czy wy nie umiecie czytać?po co jej opiekunka skoro niechce bachora,nawet jak stać ją na opiekunke to szkoda niszczyć figury porodem i robić z piz..y wiadra,widocznie wy tak lubicie,Ja mam rodzine,mam wsparcie,super partnera ale mam w******e na dzieci,z ciażowym obrzydliwym bębnem nigdy nie wyszła bym na ulice!!!kuzynka zaszła 2 razy w ciąże mając założoną spirale więc nie pierd..l głupot o antykoncepcji bo widać u ciebie nie zadziałała,chciałaś chyba napisać coś mądrego ale braki masz w wiedzy...sorry
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
Jesteś załosna! kobieta zrobi sobie dziecko tylko dlatego bo ty tak chcesz,inaczej nie wypada czy jak....nie kazdy marzy o dziecku
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ona podjeła odpowiedzialność za usunięcie,o co ci chodzi?ty nie jesteś od oceniania innych,każdy ma prawo wyboru
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nigdy!!! Nie słyszeliście że kobietom wraz z wodami płodowymi odchodzi rozum?
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 2
http://bezuzyteczna.pl/w-ten-sposob-unieruchamia-66716
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Miałam 16 lat gdy urodził się mój młodszy brat,juz wtedy miałam wstręt do noworodka,brzydziłam sie kup,pieluch,blee.Teraz mam prawie 40 lat i nic się nie zmieniło,byłam raz w ciąży,na szczęscie nim się zorientowałam,poroniłam.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 5
Tamara ciesze sie niesamowicie za zalozylas taki temat- widze ze jest wiele kobiet,ktore odczuwaja tak samo jak ja i nie boja sie tego powiedziec!
Widze,ze nie jestem sama i tak naprawde ze mna wszystko OK,a nie ze jestem ulomna,jak te wszystkie MATKI i DOBRE DUSZE, nam to wmawiaja.

Ze musimy miec dzieci,ze dzieci to najwiekszy skarb,ze instynkt macierzysnki sam przyjdzie,ze to jeszcze nie czas,ze dzieciom wszystko wolno,nie mozna sprawiac przykrosci,ze moga wchodzic nam na glowe,ze jak pieknie zrobily kupke i siusiu(mimo ze jest to zwykla potrzeba fizjologiczna,jak nasz pies czy kot to zrobi to sie jakos tym specjalnie nie zachwycamy)

nie moge juz patrzec na facebooka matek...chcesz zobaczyc jak wyglada twoja kolezanka z ktora sie dlugo nie widziales?NIE MA SZANS!jest 100 zdjec jej dziecka z taka sama mina,ale brak jakiegokolwiek jej zdjecia..moze takie profile powinny byc nazywane'to jest profil mojego dziecka,boNIE MA SIE CZYM CHWALIC CHWALE SIE DZIECKIEM' i te komentarze innych matek,mimo ze dziecko wyglada jak ALIEN i jest naprawde brzydkie (oczywiscie matki powiedza ze wszystkie male dzieci sa PIEKNE ale to NIEPRAWDA)to dostanie od matek 100 falszywych komentarzy och jakie piekne dziecko i nikt nie odwazy sie napisac prawdy(ja przynajmniej jak juz nie pisze prawdy to nie klamie ze jest PIEKNE)

i to nie jest tak ze ja nie cierpie dzieci...ja nie cierpie tych glupich i nieodpowiedzialnych oraz mega egoistycznych rodzicow...

przychodzisz do kolezanki z ktora dlugo sie nie iwdzialas..a tu 5 letni dzieciak skacze po stole, na ktorym stoi dopiero co zrobiona kawa i herbata...jak cos jej sie nie spodoba to potrafi do ciebie podejsc i podniesc na ciebie reke...porozmawiac?cos ty, ZAPOMNIJ.dziecko oglada bajke i tylko ucisza...CISZEJ BO NIC NIE SLYSZE..na co matka zglasnia na maxa telewizor i juz nie jestes w stanie prowadzic normalnej rozmowy...dziecko krzyczy WYJDZ Z POKOJU(3 latek okres buntu)no to oczywiscie musisz wyjsc,zeby mu nie sprawiac przykrosci....a potem wyrastaja zlodzieje analfabeci prostytutki...

a w autobusie??no tak niech stara babcia stoi a dzieciak co ma 7 lat niech siedzi na d*pie,mimo ze nozki ma mlode i jest pelen energii i nic mu sie nie stanie jak POSTOI!!!!!!!!!!nigdy nie zrozumiem tego fenomenu!

wydzieranie sie w sklepie,kladzenie na podloge,zrzucanie rzeczy z polek,pisk ,ryk,halas...NORMALNE ZE BRAK REAKCJI RODZICOW...jak nie potraficie sobie poradzic z wlasnym dzieckiem,to jak radzicie sobie z wlasnym zyciem!?pewniw ogole...

MATKI!!!!nie jestescie pepkami swiata i wasze dzieci TYM BARDZIEJ NIE SA!!!!!zwracajcie uwage na innych ludzi i wychowujcie swoje dzieci od malego,byc moze pozniej unikniecie zabaw w sloneczko 15latkow oraz ciazy 13 latek...!!!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja jeszcze potrafię zrozumieć chęć posiadania dzieci (instynkt macierzyński i te sprawy), zresztą jakoś ten gatunek ludzki trzeba utrzymać. Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego wszystkie matki pakują swoj****chorki na kolana innych ludzi i jeszcze uważają, że to jest w porządku. Nienawidzę, kiedy ktoś pakuje mi takie oślinione, obesrane, wieczne wrzeszczące coś na kolana. To tak, jakby ktoś na mnie pluł, rzucał we mnie stolcem i jeszcze mi mówił, że to urocze. Jeżeli ja się tym brzydzę i nie chce mieć dzieci, to po co inni mi wmawiają, że muszę je mieć i że to takie cudowne?
Wkurzają mnie też dziewczyny, które w wieku 18/ 19 lat zrobiły sobie dzieciaka i dla nich to jedyne życiowe osiągniecie. W dodatku patrzą na innych z góry, bo przecież one to wielkie opiekuńcze mamusie, a ich życie jest takie cudowne, a reszta jakiś egoistyczne snobki. To już nie te czasy, że życie kobiety kończy się na dzieciach. Jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia. Można studiować, podróżować, rozwijać pasje i talenty, zadbać o siebie pod względem wizualnym, zrobić karierę. Po co kobiety walczyły o równouprawnienie, skoro teraz i tak muszę ciągle wysłuchiwać gadek o dzieciach, sprzątaniu i gotowaniu? Nie rozumiem niektórych ludzi.....
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 5

Inne tematy z forum Kobieta

Zielony Rynek - sprzedaż rzeczy używanych - pytanie. (7 odpowiedzi)

Mam w planie pojechać w niedziele na Zielony Rynek na Przymorze. Słyszałam że można wtedy...

Sprawa karna dobry polecany adwokat Gdańsk (55 odpowiedzi)

Witam pisze z naglącą sprawą... mojego partnera czeka postępowanie karne -sprawa karna do 8 lat...

Dobry szampon na łupież (44 odpowiedzi)

Dziewczyny doradźcie coś, bo już mi ręce opadają!

do góry