Widok
Autor wątku
Wiecie dzięki za wszystkie rady.
Jednak dochodzę do wniosku że można starać sie , rozmawiać kombinować ....
Nie w moim stylu jest skraplać się damskimi perfumami ani nie wracanie do domu by wzbudzić podejrzenia .
Ja uważam że miłość i związek przejdą poprzez , jak piszecie znudzenie itp. , bez szwanku. Bo taka jest prawdziwa miłość.
Chodzę na zakupy , oddaję kasę i kocham moją Żone by czuła się bezpiecznie . I nie zabiorę tego bo trzeba pokombinować jak zmusic ją do seksu.
Coż nie ma . Straszna kicha .
DZięki za wszystkie rady.
Myślę że jedna mnie doceni inna powie że jestem pantoflarz.
Tak jak pisze malinka że jej facet się nie stara. A jakby zaczął czy według was stwierdziła że teraz jest mięczak.
Wiecie dzięki za wszystkie rady.
Jednak dochodzę do wniosku że można starać sie , rozmawiać kombinować ....
Nie w moim stylu jest skraplać się damskimi perfumami ani nie wracanie do domu by wzbudzić podejrzenia .
Ja uważam że miłość i związek przejdą poprzez , jak piszecie znudzenie itp. , bez szwanku. Bo taka jest prawdziwa miłość.
Chodzę na zakupy , oddaję kasę i kocham moją Żone by czuła się bezpiecznie . I nie zabiorę tego bo trzeba pokombinować jak zmusic ją do seksu.
Coż nie ma . Straszna kicha .
DZięki za wszystkie rady.
Myślę że jedna mnie doceni inna powie że jestem pantoflarz.
Tak jak pisze malinka że jej facet się nie stara. A jakby zaczął czy według was stwierdziła że teraz jest mięczak.
Witam mój mąż ma ten sam problem ze mną :). Tylko że my mamy 7 miesięczne dzieciątko i ja jestem na pełnych obrotach przez cały dzień a wieczorami padam ze zmęczenia . Dlatego ja nie mam ochoty na seks wolę się przytulić i zasnąć w ramionach męża. Mój mąż jest tak samo wyrozumiały jak Ty . My się też kochamy od ponad roku bardzo sporadycznie.
Mam nadzieję że jak córcia będzie troszkę mniej absorbująca to ja będę miała więcej czasu dla męża i większą ochotę na seks.
Może Twoja żona jest po prostu też bardzo zmęczona ?
Mam nadzieję że jak córcia będzie troszkę mniej absorbująca to ja będę miała więcej czasu dla męża i większą ochotę na seks.
Może Twoja żona jest po prostu też bardzo zmęczona ?
Jest jeszcze możliwość że nie jesteście że sobą na tyle blisko żeby ona odważyła powiedzieć ci np o swoich "problemach zdrowotnych" , a może to być powodem że nie chce się kochać. Do ginekologa też się wstydzi iść i się leczy przy pomocy internetu 3-ci miesiąc , ale to ty powinieneś wyczuć gdzie jest problem.
Koralka...ja nawet nie chce sobie wyobrażać jak może wyglądać seks z kobietą będąca na końcu ciąży..wynika tak z tego co napisałaś. Czepiam się, oj tam :p
Na poważniej teraz. TM nie pisał nic o ciąży, dziecku. Nie pisał też (choć inni i ją też prosili) jak na jego rozmowy reagowała jego żona. Kurcze, jest wiele możliwości. Jak dla mnie albo chowa gdzieś w kącie "elektrycznego przyjaciela", albo ma kogoś innego albo na cos choruje...no może jeszcze nadmiar fajek, alkoholu, mega stres w pracy.
Autor za mało danych podał. Wyszło tak - nie chce się r****** (pardon my french) chociaż codziennie myję zęby, co się dzieje?
TMie - daj więcej danych.
Szczerze, wielu chce jakoś pomóc.
Na poważniej teraz. TM nie pisał nic o ciąży, dziecku. Nie pisał też (choć inni i ją też prosili) jak na jego rozmowy reagowała jego żona. Kurcze, jest wiele możliwości. Jak dla mnie albo chowa gdzieś w kącie "elektrycznego przyjaciela", albo ma kogoś innego albo na cos choruje...no może jeszcze nadmiar fajek, alkoholu, mega stres w pracy.
Autor za mało danych podał. Wyszło tak - nie chce się r****** (pardon my french) chociaż codziennie myję zęby, co się dzieje?
TMie - daj więcej danych.
Szczerze, wielu chce jakoś pomóc.
Brak zainteresowania seksem, a tym samym partnerem przede wszystkim rodzi się w głowie. Przyczyn może być tysiące, mogą być ważne, mniej istotne, ale one wpływają na nasz popęd seksualny.
Napisałeś, że rozmowy, prośby nie pomagają, a błagać nie będziesz - tego nawet nie próbuj robić, bo to może tylko pogorszyć sytuację, nawet gdyby miało przynieść wymierny skutek. Będzie to niechciany emocjonalnie, fizycznie seks, co wpłynąć może na Waszą relację w każdej sferze, bo nie ma nic gorszego dla kobiety, czy mężczyzny jak spełnienie OBOWIĄZKU wynikającego np. z tego, że jest się w związku małżeńskim.
Jedyne co może tu pomóc to ROZMOWY, nie jedna rozmowa, a wiele rozmów, nie zaczynających się od pytania "Dlaczego nie chcesz kochać się ze mną?", "Co się dzieje?, bo odpowiedź będzie tak samo krótka, jak te pytania i tym samym będzie nieprawdziwa. Kobieta ma skomplikowaną naturę i temu nie można zaprzeczać, ale to właśnie rozmowy szczere, otwarte, cierpliwe przynoszą efekty. Nie naciskaj na nią, pozwól mówić i słuchaj każdego zdania, a co najważniejsze wyciągaj wnioski, jeśli zauważysz, że przy którejś z rozmów wycofuje się w jakimś temacie, który Ty uznasz, że może być przyczyną, nie odpuszczaj, bo to może właśnie być to, o co ją męczy, blokuje.
Seks partnerski nie jest tylko fizycznym zbliżeniem i wierzę, że Ty tego tak nie traktujesz, ale jest to połączenie kilku sfer. Prawdziwa potrzeba zbliżenia fizycznego - kochania się, a nie "pieprzenia" rodzi się z bliskość emocjonalnej dwóch osób, zastanów się, czy oboje przynosicie sobie spełnienie w sferze właśnie emocji, uczuć, intelektu, czy mówisz jej nadal o jej atrakcyjności fizycznej, czy intelektualnie zbliżacie się do siebie.
Zacznij od tego wszystkiego, a dowiesz się na pewno dlaczego Twoja żona nie czuje od jakiegoś czasu potrzeby kochania się z Tobą.
Napisałeś, że rozmowy, prośby nie pomagają, a błagać nie będziesz - tego nawet nie próbuj robić, bo to może tylko pogorszyć sytuację, nawet gdyby miało przynieść wymierny skutek. Będzie to niechciany emocjonalnie, fizycznie seks, co wpłynąć może na Waszą relację w każdej sferze, bo nie ma nic gorszego dla kobiety, czy mężczyzny jak spełnienie OBOWIĄZKU wynikającego np. z tego, że jest się w związku małżeńskim.
Jedyne co może tu pomóc to ROZMOWY, nie jedna rozmowa, a wiele rozmów, nie zaczynających się od pytania "Dlaczego nie chcesz kochać się ze mną?", "Co się dzieje?, bo odpowiedź będzie tak samo krótka, jak te pytania i tym samym będzie nieprawdziwa. Kobieta ma skomplikowaną naturę i temu nie można zaprzeczać, ale to właśnie rozmowy szczere, otwarte, cierpliwe przynoszą efekty. Nie naciskaj na nią, pozwól mówić i słuchaj każdego zdania, a co najważniejsze wyciągaj wnioski, jeśli zauważysz, że przy którejś z rozmów wycofuje się w jakimś temacie, który Ty uznasz, że może być przyczyną, nie odpuszczaj, bo to może właśnie być to, o co ją męczy, blokuje.
Seks partnerski nie jest tylko fizycznym zbliżeniem i wierzę, że Ty tego tak nie traktujesz, ale jest to połączenie kilku sfer. Prawdziwa potrzeba zbliżenia fizycznego - kochania się, a nie "pieprzenia" rodzi się z bliskość emocjonalnej dwóch osób, zastanów się, czy oboje przynosicie sobie spełnienie w sferze właśnie emocji, uczuć, intelektu, czy mówisz jej nadal o jej atrakcyjności fizycznej, czy intelektualnie zbliżacie się do siebie.
Zacznij od tego wszystkiego, a dowiesz się na pewno dlaczego Twoja żona nie czuje od jakiegoś czasu potrzeby kochania się z Tobą.
No właśnie są terapie dla par (tylko kurcze drogie),może warto po prostu powiedzieć.-mamy problem,chcę to naprawić ,coś zrobić.
Ciężko dawać rady nie znając lepiej osoby i problemu,ale jeśli to nie ściema i prowokacja to fajnie,że pan TM się tak stara i chce rozwiązać problem zamiast olać to i poszukać innej pani.Przecież chodzi właśnie o to,żeby walczyć o siebie w ciężkich chwilach a nie się poddać.Nie rozumiem określenia "pantoflarz"bo chodzi po bułki.Dla mnie to fajne,że dba o żonę i chce ją odciążyć.Dla mnie jest b.wartościowe to że facet usiłuje się dowiedzieć o co chodzi.
Co to za facet,który jak nie dostanie oleje sprawę i z kim innym zrobi sobie dobrze.To zwykły samiec....jakich wiele.
Ciężko dawać rady nie znając lepiej osoby i problemu,ale jeśli to nie ściema i prowokacja to fajnie,że pan TM się tak stara i chce rozwiązać problem zamiast olać to i poszukać innej pani.Przecież chodzi właśnie o to,żeby walczyć o siebie w ciężkich chwilach a nie się poddać.Nie rozumiem określenia "pantoflarz"bo chodzi po bułki.Dla mnie to fajne,że dba o żonę i chce ją odciążyć.Dla mnie jest b.wartościowe to że facet usiłuje się dowiedzieć o co chodzi.
Co to za facet,który jak nie dostanie oleje sprawę i z kim innym zrobi sobie dobrze.To zwykły samiec....jakich wiele.
3 msce to jeszcze nie długo, ale mam kolegę, który jest w takiej sytuacji... od stycznia tego roku ;)
Seksu nie, terapii nie, wszystko na nie, tylko pytanie 'kiedy ślub' a on jej, że "Nie ma seksu, nie ma ślubu' - i tak od 10 miesięcy kłótnie, obgadywanie jaka to ona niedobra, jego próby rozmów.. no sorry, ale dla mnie to już jest facet pissda.
Nie życzę Ci autorze wątku by trwało to 10 miesięcy, ale pokazuję że może tak być ;P Tak Was baby omotały.. chyba pójdę do którejś na nauki :P
Seksu nie, terapii nie, wszystko na nie, tylko pytanie 'kiedy ślub' a on jej, że "Nie ma seksu, nie ma ślubu' - i tak od 10 miesięcy kłótnie, obgadywanie jaka to ona niedobra, jego próby rozmów.. no sorry, ale dla mnie to już jest facet pissda.
Nie życzę Ci autorze wątku by trwało to 10 miesięcy, ale pokazuję że może tak być ;P Tak Was baby omotały.. chyba pójdę do którejś na nauki :P
A może jej właśnie potrzeba tego samca? Co walnie brudne skarpety w kąt, beknie po obiedzie a potem porządnie wychędorzy nie pytając "kochanie jak było" tylko wytrze swoje berło w papier toaletowy i pójdzie spać?
..nie no, ostatnie to przesada ;)
Od nadmiaru słodyczy nawet dzieci w przedszkolu żygają.
Ale tak łatwo pisać.. TM nadal milczy.
..nie no, ostatnie to przesada ;)
Od nadmiaru słodyczy nawet dzieci w przedszkolu żygają.
Ale tak łatwo pisać.. TM nadal milczy.