Widok
To teraz posluchaj i to co napisze jest bez grama sciemy.
Wstaje rano ide do sklepu po pieczywo. Wracam robie sniadanie i sprzatam wszystko co trzeba . Wracam z pracy ide na zakupy .
Co miesiac oddaje wszystkie zarobione pieniadze . Nie pier.... po bokach i nie robie glupich numerow. Nie laze z kolegami. I wiesz i gdy to pisze to wydaje mi sie ze jestem C*ota.
Wstaje rano ide do sklepu po pieczywo. Wracam robie sniadanie i sprzatam wszystko co trzeba . Wracam z pracy ide na zakupy .
Co miesiac oddaje wszystkie zarobione pieniadze . Nie pier.... po bokach i nie robie glupich numerow. Nie laze z kolegami. I wiesz i gdy to pisze to wydaje mi sie ze jestem C*ota.
@ TM
Zakładam, że z Żoną już na ten temat rozmawiałeś. Jeśli tak, a nie przyniosło to efektów i jednocześnie nie masz sobie nic do zarzucenia, to może ulżyjcie sobie wspólnie i się rozejdźcie? Szkoda życia aby tkwić w czymś, w czym nie ma jasnych sytuacji - zwłaszcza w małżeństwie.
To tylko taka sugestia, kiedy wszystkie możliwe środki zostały wyczerpane.
Zakładam, że z Żoną już na ten temat rozmawiałeś. Jeśli tak, a nie przyniosło to efektów i jednocześnie nie masz sobie nic do zarzucenia, to może ulżyjcie sobie wspólnie i się rozejdźcie? Szkoda życia aby tkwić w czymś, w czym nie ma jasnych sytuacji - zwłaszcza w małżeństwie.
To tylko taka sugestia, kiedy wszystkie możliwe środki zostały wyczerpane.
Nie jestem całkowicie bezużyteczny.. Mogę zostać użyty jako zły przykład.
Bez sensu? A nie masz po prostu ochoty gdzieś wyjść?
Jeśli siedzisz z żoną całymi dniami to chyba normalne, że po jakimś czasie się wdaje rutyna, tak mi się przynajmniej wydaje.
Wydawało mi się, że przyszedłeś tu po radę? Jeśli tak to moja brzmi- zabierz gdzieś żonę, spędźcie miło czas. Sam też zacznij wychodzić, spotykać się ze swoimi znajomymi, nie zamykaj się w domu. Nie musisz z niej korzystać :)
Pozdrawiam!
Jeśli siedzisz z żoną całymi dniami to chyba normalne, że po jakimś czasie się wdaje rutyna, tak mi się przynajmniej wydaje.
Wydawało mi się, że przyszedłeś tu po radę? Jeśli tak to moja brzmi- zabierz gdzieś żonę, spędźcie miło czas. Sam też zacznij wychodzić, spotykać się ze swoimi znajomymi, nie zamykaj się w domu. Nie musisz z niej korzystać :)
Pozdrawiam!