Widok
hej ja leciałam w 7 m-cu. l4 nie ma nic do latania, jedyne co miałam ze sobą to zaświadczenie od ginekologa o braku przeciwwskazań do latania samolotem, i przetłumaczyłam sobie to u tłumacza na angielski, przydało mi się to bo w Polsce nie było problemu ale w Irlandii w drodze powrotnej musiałam to pokazać. Na zaświadczeniu miałam też napisane jakie leki przyjmuje, żebym mogła mieć je w podręcznym.
A sorki nie doczytałam,jeżeli chodzi o 3 trymestr to zorientuj się w lini lotniczej jaką będziesz lecieć jakie dokumenty są wymagane w przypadku kobiet w zaawansowanej ciąży bo każda linia ma inne wymagania co do dokumentów np.zaświadczenie od ginekologa o braku przeciwskazań,są nawet takie linie ,które już nie wpuszczają na pokład w ostatnich mc,lepiej z tym pytaniem uderzyć do przewoźnika z którym będziesz lecieć.
Do 34 tyg ciazy latalam 2 razy w miesiacu na trasie gdansk londyn od 30 tyg mialam juz zaswiadczenie od gina ze nie ma przeciwskazan do lotu. Nic sie nie dzialo, dobrze sie czulam. Pij duzo wody i zaloz skarpety uciskowe ja mialam takie podkolanowki lecznicze w kazdym medycznym znajdziesz, w razie czego no spe wez ze soba.
ja leciałam w trzecim trymestrze ( tez do Szwecji ) i wszystko było bez problemu , trzy razy lekarza sie pytałam czy mogę lecieć jeżeli ciąża jest bez powikłań nie jest zagrożona itd moim zdaniem bez problemu można latac tylko gdzieś koło 36 tygodnia trzeba mieć zaświadczenie od lekarza
[/url]
[/url]


ja w latalam w 8-10 tyg ciazy, lacznie 8 startow i 8 ladowan, w tym lot transatlantycki. nota bene - do szwecji na pierwszym odcinku.
tez sie martwilam,
lekarz, a takze polozna, mowili jednym glosem - sam lot nie powinien zaszkodzic, a i bramki rowniez nie (gdyby bramki stanowily niebezpieczenstwo - nad kazda wisialaby tab informacyjna i kobiety ciezarne bylyby przepuszcane po odbyciu kontroli osobistej).
ryzyko jest - poronienia, a szczegolnie odklejenia kosmowki. dlatego w ciazach zagrozonych odradza sie lotow. naatomiast w ciazy niezagrozonej - nie powinno sie nic zlego wydarzyc w zwiazku z lotem. oczywiscie nikt nie da 100% gwarancji, ale nie da jej rowniez niezaleznie od lotu - kazda ciaza to osobny watek.
ja, pamietajac swoja pierwsza ciaze, ktora przeszlam bez kompikacji, + z iedza kobiety juz 35 letniej o swojej gospodarce hormonalnej - uznalam, ze polece, z wiara ze all bedzie ok.
powodzenia.
tez sie martwilam,
lekarz, a takze polozna, mowili jednym glosem - sam lot nie powinien zaszkodzic, a i bramki rowniez nie (gdyby bramki stanowily niebezpieczenstwo - nad kazda wisialaby tab informacyjna i kobiety ciezarne bylyby przepuszcane po odbyciu kontroli osobistej).
ryzyko jest - poronienia, a szczegolnie odklejenia kosmowki. dlatego w ciazach zagrozonych odradza sie lotow. naatomiast w ciazy niezagrozonej - nie powinno sie nic zlego wydarzyc w zwiazku z lotem. oczywiscie nikt nie da 100% gwarancji, ale nie da jej rowniez niezaleznie od lotu - kazda ciaza to osobny watek.
ja, pamietajac swoja pierwsza ciaze, ktora przeszlam bez kompikacji, + z iedza kobiety juz 35 letniej o swojej gospodarce hormonalnej - uznalam, ze polece, z wiara ze all bedzie ok.
powodzenia.