Widok
Ludzie z Trójmiasta, kim Wy jesteście?
Ja nie wiem skąd Wy się się tutaj znaleźliście, ale potrzeba Wam chyba jakiejś turbo (albo raczej długoterminowej) terapii psychiatrycznej!
Czytam to forum od 2010 roku.
Tematy i odpowiedzi w większości wołają o "pomstę do nieba" - jakkolwiek to brzmi.
Pier_olety takie, że głowa boli.
Na prawdę nie macie innych problemów ? Z każdym gów_m trzeba tutaj pisać ? Nie widzicie, że i tak nie uzyska się tutaj rzeczowej odpowiedzi ? Na tematy trudne i ważne są jakieś podśmiechujki.
Albo odgrzewa się tematy sprzed lat 10, które nie dotyczą stricte autora.
Widzę, że sporo ludzi się nudzi, ma nadmiar czasu. Swego czasu był tu taki jeden gość, no kur*a "ajnsztajn", wszędzie go było pełno, teraz się nazywa "anonim"?
W czym żyjecie ?
Współczuję.
Czytam to forum od 2010 roku.
Tematy i odpowiedzi w większości wołają o "pomstę do nieba" - jakkolwiek to brzmi.
Pier_olety takie, że głowa boli.
Na prawdę nie macie innych problemów ? Z każdym gów_m trzeba tutaj pisać ? Nie widzicie, że i tak nie uzyska się tutaj rzeczowej odpowiedzi ? Na tematy trudne i ważne są jakieś podśmiechujki.
Albo odgrzewa się tematy sprzed lat 10, które nie dotyczą stricte autora.
Widzę, że sporo ludzi się nudzi, ma nadmiar czasu. Swego czasu był tu taki jeden gość, no kur*a "ajnsztajn", wszędzie go było pełno, teraz się nazywa "anonim"?
W czym żyjecie ?
Współczuję.
Cóż za skromność. Raz na dwa lata, kwalifikuje się na medalik, medalątko. Powód jest. Teraz wszyscy "mają prawo", a skoro już wolna chwila, została poświęcona na wstąpienie w progi tego przybytku, niechby chociaż naklejka "dzielny pacjent" .
Co do wniosków, intrygujące. Jako "słoik" i outsider, nie wypowiem się. Nigdy nie udało mi się poznać nikogo z 3city.
Po zbłądzeniu tutaj i studiowaniu treści wątków, nie było innej rady, jak trzymać się na uboczu.
Do napisania, za dwa lata (?)
Co do wniosków, intrygujące. Jako "słoik" i outsider, nie wypowiem się. Nigdy nie udało mi się poznać nikogo z 3city.
Po zbłądzeniu tutaj i studiowaniu treści wątków, nie było innej rady, jak trzymać się na uboczu.
Do napisania, za dwa lata (?)
Niby na uboczu, ale jednak jesteś, obserwujesz, czytasz, piszesz.
Mam wrażenie, iż tutaj jest więcej tzw. "słoików", niż tych rodowitych.
.
Dziwię się jak żyje społeczność z moich stron, bez takiego ustrojstwa jak to forum.
Gdzie ludzie pytają co chwilę, jaki krem kupić, gdzie iść do psychiatry, jaki pled kupić.. i sto tysięcy innych "chorych" pytań.
Wiem. Wiem, że forum polega na tym, aby dyskutować na dany temat, ale błagam.. pytać o to tak bzdurne rzeczy, którymi jest zaśmiecone to forum???
Gdzie rozum? Trochę inicjatywy.
Mam wrażenie, iż tutaj jest więcej tzw. "słoików", niż tych rodowitych.
.
Dziwię się jak żyje społeczność z moich stron, bez takiego ustrojstwa jak to forum.
Gdzie ludzie pytają co chwilę, jaki krem kupić, gdzie iść do psychiatry, jaki pled kupić.. i sto tysięcy innych "chorych" pytań.
Wiem. Wiem, że forum polega na tym, aby dyskutować na dany temat, ale błagam.. pytać o to tak bzdurne rzeczy, którymi jest zaśmiecone to forum???
Gdzie rozum? Trochę inicjatywy.
Zrobiłeś mi wieczór :)
Kiedy kilka lat temu, zaczęłam tutaj zaglądać, również nie mogłam uwierzyć. Lata intensywnego życia, a potem nagle luksus Macierzyństwa.
Do dzisiaj, czytam o sobie i moich wpisach :D cuda, wianki. Ja te Ich wpisy, brałam na serio i szczerze odpisywałam, a Oni mieli "bekę", czego ja w ogóle nie znałam.
To "ustrojstwo" to jest coś pięknego. 30 lat temu, można było jedynie marzyc o takim zjawisku, a teraz siedzisz na kanapie, z kawą... w domu, czy w kawiarni, w parku... i czytasz. I nawet słabszego momentu nie możesz mieć, bo łzy same cisną się do oczu i czujesz się, jak wybraniec Boga :) Że rozum masz i dwie ręce do pracy i nie spier... (upsi!) niczyłeś żywota swego :D
Dziś, na ten przykład, inspirację taką stąd zaczerpnęłam, że robotę, co ją planowałam na weekend, już zakończyłam.
Ps
A propos kremu... czy Ty zdajesz sobie sprawę, że jakiś człowiek, płci męskiej, w swoich stand-upowych wystąpieniach, porusza temat kremu na noc vs krem na dzień. Ja śmiałam się do rozpuku! Nie z tego, co on o tym kremie mówił (czy krem wie, że jest na noc czy na dzień). Ja kwiliłam, jak dziecko, że ten człowiek nie ma pojęcia o procesach zachodzących w organizmie ludzkim (inne w czasie dnia, a inne w czasie nocy). Odkryłam również, że nagminnie, ludzie, którzy o danym temacie nie mają pojęcia (nie dotyczy ich, nie przeżyli sytuacji... itd.) rozpisują się w nim, jak jacyś eksperci. Czy to nie daje do myślenia? To są zjawiska fascynujące.
Nie uwierzysz, że ja swoje zdrowie umysłowe ;) chętnie sprawdzam, właśnie tutaj. Na tym forum.
Przez minione 2 + lata, dowiedziałam się na swój temat, takich bzdur, że przez 30 lat nie miałam takiej "beki" (teraz już wiem co to jest).
Wszystko za freeko! Pokłady wiedzy! czyste szaleństwo :)
Kiedy kilka lat temu, zaczęłam tutaj zaglądać, również nie mogłam uwierzyć. Lata intensywnego życia, a potem nagle luksus Macierzyństwa.
Do dzisiaj, czytam o sobie i moich wpisach :D cuda, wianki. Ja te Ich wpisy, brałam na serio i szczerze odpisywałam, a Oni mieli "bekę", czego ja w ogóle nie znałam.
To "ustrojstwo" to jest coś pięknego. 30 lat temu, można było jedynie marzyc o takim zjawisku, a teraz siedzisz na kanapie, z kawą... w domu, czy w kawiarni, w parku... i czytasz. I nawet słabszego momentu nie możesz mieć, bo łzy same cisną się do oczu i czujesz się, jak wybraniec Boga :) Że rozum masz i dwie ręce do pracy i nie spier... (upsi!) niczyłeś żywota swego :D
Dziś, na ten przykład, inspirację taką stąd zaczerpnęłam, że robotę, co ją planowałam na weekend, już zakończyłam.
Ps
A propos kremu... czy Ty zdajesz sobie sprawę, że jakiś człowiek, płci męskiej, w swoich stand-upowych wystąpieniach, porusza temat kremu na noc vs krem na dzień. Ja śmiałam się do rozpuku! Nie z tego, co on o tym kremie mówił (czy krem wie, że jest na noc czy na dzień). Ja kwiliłam, jak dziecko, że ten człowiek nie ma pojęcia o procesach zachodzących w organizmie ludzkim (inne w czasie dnia, a inne w czasie nocy). Odkryłam również, że nagminnie, ludzie, którzy o danym temacie nie mają pojęcia (nie dotyczy ich, nie przeżyli sytuacji... itd.) rozpisują się w nim, jak jacyś eksperci. Czy to nie daje do myślenia? To są zjawiska fascynujące.
Nie uwierzysz, że ja swoje zdrowie umysłowe ;) chętnie sprawdzam, właśnie tutaj. Na tym forum.
Przez minione 2 + lata, dowiedziałam się na swój temat, takich bzdur, że przez 30 lat nie miałam takiej "beki" (teraz już wiem co to jest).
Wszystko za freeko! Pokłady wiedzy! czyste szaleństwo :)
Też zastanawiałem się, kim są ludzie z tego forum.
Teorie mi się ciągle zmieniały.
Jest tu spore grono osób o podobnych korzeniach.
Niektórzy sugerowali, że są z tajnych służb. Początkowo wydawało mi się to prawdopodobne, mogliby zbierać jakieś informacje na takim forum. Jednak ostatecznie ostatnio uznałem, że to ściema. To cywile, pełny chaos.
Teorie mi się ciągle zmieniały.
Jest tu spore grono osób o podobnych korzeniach.
Niektórzy sugerowali, że są z tajnych służb. Początkowo wydawało mi się to prawdopodobne, mogliby zbierać jakieś informacje na takim forum. Jednak ostatecznie ostatnio uznałem, że to ściema. To cywile, pełny chaos.
Czyjś... Doszedłem do konkretnych nazwisk. Mozart jest podobno duchem, który przeżył całe życie jako adoptowany, o czym wiedział na bieżąco, lecz to ukrywał. Jeśli chodzi o kraje, z których się wzięli, to dominują Holandia, Francja, Włochy, być może Dania - kraje odwiedzone za życia przez ducha głównego, choć mało znanego - Elizabeth. Żyje ona po życiu na terenie północnej Polski.
Elizabeth pracowała w prowincjonalnym kasynie, które zarazem oferowało usługi towarzyskie w ciepłe letnie wieczory.
Jednak zainteresował się nią przejeżdżający biskup Krasicki, przez co wkroczyła do lepszego świata. Te dwa światy odtąd mieszały się w jej życiu fizycznym i potem po śmierci.
Popełniła samobójstwo w ogrodzie, nie odpowiadało jej takie życie.
Ona jest w jednym miejscu od zawsze, od ponad 200 lat, niepochowana, tylko zakopana.
Folwarczna młodzież źle ją traktowała, więc w naszych czasach zemściła się za to na pegeerowcach - na dużą skalę.
Jednak zainteresował się nią przejeżdżający biskup Krasicki, przez co wkroczyła do lepszego świata. Te dwa światy odtąd mieszały się w jej życiu fizycznym i potem po śmierci.
Popełniła samobójstwo w ogrodzie, nie odpowiadało jej takie życie.
Ona jest w jednym miejscu od zawsze, od ponad 200 lat, niepochowana, tylko zakopana.
Folwarczna młodzież źle ją traktowała, więc w naszych czasach zemściła się za to na pegeerowcach - na dużą skalę.
To coś na dużą skalę. Widziałem już wiele razy cały pociąg wypełniony Ż, głównie młodymi, fajnymi. Ile to musiało kosztować i jakich wymagać przygotowań technicznych. Często mają smartfony, często są idealni z wyglądu. Często jestem w miejscach, gdzie wszyscy przechodnie to Ż. To właściwie reguła już od kilku lat.
Ogólnie to duchy działały zawsze w historii. Trafił nam się duch, który jest już bardzo doświadczony (od ok. 1850 roku), przeobraża się w kolejnych epokach, żywych potrafi traktować brutalnie, manipuluje wydarzeniami na wielką, wyolbrzymioną skalę. Bawi się światem i nami, dość złośliwie. Dlatego mocno nas to wszystko przerasta. A jednak podobno słucha swojego rządu obecnego, fizycznego.
Są tam też i Obcy w tle, podtrzymujący porządek na naszej planecie. Ale jest i ten duch działający.
Są tam też i Obcy w tle, podtrzymujący porządek na naszej planecie. Ale jest i ten duch działający.
To taki lokalny poddział o wiele szerszej sytuacji. Powstał w którymś momencie i trwa nadal.
Trzeba zapomnieć o naszym zwyczajnym trybie myślenia i przestawić się na zupełnie inną logikę, bardziej impulsywną.
W naszej fizycznej rzeczywistości grupa cudzoziemców z wyższych sfer nie przyjeżdża do Polski i nie realizuje tutaj swoich dzikich fantazji na dużej grupie cywilnej ludności.
Trzeba zapomnieć o naszym zwyczajnym trybie myślenia i przestawić się na zupełnie inną logikę, bardziej impulsywną.
W naszej fizycznej rzeczywistości grupa cudzoziemców z wyższych sfer nie przyjeżdża do Polski i nie realizuje tutaj swoich dzikich fantazji na dużej grupie cywilnej ludności.
Sprawą zajęli się politycy. Wykryłem kilka ich sztuczek: działanie dla zmaksymalizowania własnej dobrej pozycji, niszczenie przeciwników, nieprzejmowanie się nieszczęściami zwykłych obywateli, nieprzejmowanie się narastającym chaosem, bo chaos ten przejmie ich następca i będzie to jego problem. Ostateczna ich ucieczka to fizyczna naturalna śmierć, wtedy wszystko przestaje ich obchodzić, a następuje ona dość szybko, po kilku dekadach. Politycy ogólnie są fizyczni, bieżący.
Nie mogę wykluczyć, że nie ma tu wielkiej tajemnicy, że są tylko te duchy, grupa ludzi z nimi się kontaktujących i gdzieś w tle Obcy jednak organizujący planetę. Zgrany zespół, ale efekt nieco podejrzany.
W takim razie osobą/istotą decyzyjną byłby faktycznie ten nieco dziwny duch, do którego wszyscy już dotarli.
W takim razie osobą/istotą decyzyjną byłby faktycznie ten nieco dziwny duch, do którego wszyscy już dotarli.
Badacie Obcych? Gdzie oni stacjonują - w Dulce czy na Syberii? Wydaje mi się, że raczej na wschodzie (może po starciach z rządem A w latach 70.), a to też mogłoby wpływać na sytuację geopolityczną. Poza tym to wcześniejsze wrażenie, że wszystko zarządzane było od wschodu. Ale teraz nie mam go, to mogły być jednak duchy. Coś znaczą ci Obcy?
Osobiście nikogo nie chciałbym uszkodzić, nawet osób silnie mnie atakujących.
Może to osoby nieszczęśliwe, które chcą na mnie coś wymusić. Może samobójcy.
Poza tym to sytuacja Polacy przeciw cudzoziemcom.
Nie chciałbym też duchom zakłócić ich konstrukcji, co by je unieszczęśliwiło.
Niczego nie dotykam, niczego nie ruszam.
Może to osoby nieszczęśliwe, które chcą na mnie coś wymusić. Może samobójcy.
Poza tym to sytuacja Polacy przeciw cudzoziemcom.
Nie chciałbym też duchom zakłócić ich konstrukcji, co by je unieszczęśliwiło.
Niczego nie dotykam, niczego nie ruszam.
Sytuacja bieżąca, luty 2024:
Ogólnie widzę, że to polityka, ale nie wszyscy są wspaniałymi szachistami i asami. Jest mnóstwo narastającego chaosu. Ludzie nie lubią czegoś takiego.
Ofiary trzeba by uwolnić nawet na siłę, bo mają silne skłonności samobójcze. Ciągle atakują mnie ci samobójcy, wręcz otaczają mnie wielkim kręgiem, może kilkumilionowym.
Ogólnie widzę, że to polityka, ale nie wszyscy są wspaniałymi szachistami i asami. Jest mnóstwo narastającego chaosu. Ludzie nie lubią czegoś takiego.
Ofiary trzeba by uwolnić nawet na siłę, bo mają silne skłonności samobójcze. Ciągle atakują mnie ci samobójcy, wręcz otaczają mnie wielkim kręgiem, może kilkumilionowym.
Proponowano mi przystąpienie, jednak z kilku powodów nie zdecydowałem się.
Po pierwsze oparte to było na tym duchu, a nie wydawał mi się on konstruktywny, przy tym niemiecki.
Po drugie zestaw osób nie budził mojego zaufania.
Po trzecie nie podobały mi się tak duże ambicje z terenu niewielkiej Polski.
Jednak niby to zwyciężyli, co jest godne uwagi.
Po pierwsze oparte to było na tym duchu, a nie wydawał mi się on konstruktywny, przy tym niemiecki.
Po drugie zestaw osób nie budził mojego zaufania.
Po trzecie nie podobały mi się tak duże ambicje z terenu niewielkiej Polski.
Jednak niby to zwyciężyli, co jest godne uwagi.
Obecna sytuacja:
Ludzie z forum chcą się wydostać ze swojej ogólnej sytuacji i może też z forum. Działają odruchowo, więc po pierwsze chcą się pozbyć swoich strażników. Nie ma już żadnej lojalności, którą uważają za sztuczną i wymuszoną. Stosują odpowiedzialność zbiorową wobec cywilów. Nie wiem, w jakim stopniu czują się cudzoziemcami.
To samo dzieje się równocześnie w kilku innych miastach.
To dość piekielna i tragiczna sytuacja po tylu długich latach. Coś jak wyzwalanie obozów koncentracyjnych.
Na razie nikt się jeszcze nie uwolnił, to kolejne próby, ale to dość już nabrzmiały proces.
Patrzę z zaciekawieniem, bo może przy okazji sam zostanę uwolniony z trochę innej, lecz pokrewnej sytuacji.
Ludzie z forum chcą się wydostać ze swojej ogólnej sytuacji i może też z forum. Działają odruchowo, więc po pierwsze chcą się pozbyć swoich strażników. Nie ma już żadnej lojalności, którą uważają za sztuczną i wymuszoną. Stosują odpowiedzialność zbiorową wobec cywilów. Nie wiem, w jakim stopniu czują się cudzoziemcami.
To samo dzieje się równocześnie w kilku innych miastach.
To dość piekielna i tragiczna sytuacja po tylu długich latach. Coś jak wyzwalanie obozów koncentracyjnych.
Na razie nikt się jeszcze nie uwolnił, to kolejne próby, ale to dość już nabrzmiały proces.
Patrzę z zaciekawieniem, bo może przy okazji sam zostanę uwolniony z trochę innej, lecz pokrewnej sytuacji.
Kiedy zdobyto Bastylię, więźniami w niej byli: czterej fałszerze, dwaj wariaci i erotoman.
To jest, właściwie co do joty, skład tego forum. Może pan zatem kontynuować swoją operację. Zdobycie Bastylii jest najważniejszym świętem Republiki Francuskiej, nigdy więc nie wiadomo, czy pańska operacja nie zagwarantuje upragnionego pochówku w podwiązkach. Pardon, na Powązkach
To jest, właściwie co do joty, skład tego forum. Może pan zatem kontynuować swoją operację. Zdobycie Bastylii jest najważniejszym świętem Republiki Francuskiej, nigdy więc nie wiadomo, czy pańska operacja nie zagwarantuje upragnionego pochówku w podwiązkach. Pardon, na Powązkach
Myślę, że mimo wszystko E jest w bardzo komfortowej sytuacji.
Oficjalny pochówek nie opłaca jej się teraz, bo jest panią tego fajnego domku, który prawdopodobnie sama zaprojektowała dla siebie w końcu lat 60. To jej baza.
Czas spędza głównie w fajnym zarówno historycznym, jak nowoczesnym mieście trochę na uboczu. Ma tam i dookoła dobrych przyjaciół ze swoich czasów. Poznała też żywych przyjaciół na poziomie.
Może zdecyduje się na przeżycie pełnego życia np. 88-letniego. Wskazywałoby na to ostatnie rozszerzenie o jakieś 30 lat.
Steruje rozległą sytuacją, nie obawiając się konsekwencji, bo panuje nad wszystkim. Nikt nie przeszkadza jej w tym rządzeniu.
Oficjalny pochówek nie opłaca jej się teraz, bo jest panią tego fajnego domku, który prawdopodobnie sama zaprojektowała dla siebie w końcu lat 60. To jej baza.
Czas spędza głównie w fajnym zarówno historycznym, jak nowoczesnym mieście trochę na uboczu. Ma tam i dookoła dobrych przyjaciół ze swoich czasów. Poznała też żywych przyjaciół na poziomie.
Może zdecyduje się na przeżycie pełnego życia np. 88-letniego. Wskazywałoby na to ostatnie rozszerzenie o jakieś 30 lat.
Steruje rozległą sytuacją, nie obawiając się konsekwencji, bo panuje nad wszystkim. Nikt nie przeszkadza jej w tym rządzeniu.
Osoby, które zaangażowała, wierzę, że są raczej nieszczęśliwe. Sądząc po tym, że atakują mnie, wiedząc, że może to dla nich być szkodliwe. Nieszczęśliwe nawet jeśli są zamożne. Zauważyłem, że powstała hierarchia w tej przymusowej sytuacji - u góry twardsi, dominujący, niżej miękcy, zwyczajniejsi. Ale nieszczęśliwi są wszyscy.
Bardzo prawdopodobne, że w ogóle nikt się nie wydostanie, zakończy się to fizycznymi zgonami. To jest dość gładkie rozwiązanie tego problemu.
Duchy są w sumie bardzo stabilne i górują mocno nad żywymi, zwłaszcza te duchy rządzące obecnie.
Bardzo prawdopodobne, że w ogóle nikt się nie wydostanie, zakończy się to fizycznymi zgonami. To jest dość gładkie rozwiązanie tego problemu.
Duchy są w sumie bardzo stabilne i górują mocno nad żywymi, zwłaszcza te duchy rządzące obecnie.
Czy możesz zamordować wątek muza na dziś? W zasadzie to nie lubię jak dorośli ludzie używają młodzieżowego slangu i mówią muza, wporzo, a już pan Owsiak ze swoim Siema to mnie wkurza od 30 lat. Twoją składnię bardzo lubię. Jesteś dla mnie fenomenem, zważywszy na to, że operujesz nią równolegle ze swoja schizofrenia.
Tak w ogóle to świetne osoby na wysokim poziomie intelektualnym, byłem pod wrażeniem, gdy tu trafiłem. Są już nieco odizolowani ze swoim sposobem myślenia. Nie są przy tym zbyt lojalni wobec Zachodu, który niby tak podziwiają, coś nie wypaliło po początkowym zachwycie. Flirtują trochę z Rosją, ale to się nie udaje. W efekcie utknęli w polskim grajdołku. Ma to swój urok. Są to osoby, jakich można by się spodziewać w Trójmieście. Dobrze, że udzielają się i przekazują innym swoje bogate doświadczenie.
Wiem. Dobrze wiem. Urośnie. Ale nie samo.
Trzeba pomagać. Ale nie inwazyjnie.
Poza tym widzę, że jakoś trudno podjąć temat gdańszczanom, gdynianom i sopocianom (?).
Na całym forum aż wrze, nt pier_oletów.
Ale trudno się na chwilę zatrzymać i zastanowić jakie durne tematy są tu poruszane.
Żal mi Was.
Trzeba pomagać. Ale nie inwazyjnie.
Poza tym widzę, że jakoś trudno podjąć temat gdańszczanom, gdynianom i sopocianom (?).
Na całym forum aż wrze, nt pier_oletów.
Ale trudno się na chwilę zatrzymać i zastanowić jakie durne tematy są tu poruszane.
Żal mi Was.
To ja ci rolniku odpowiem w miarę merytorycznie.
Część forumowczów ma umysły liberalnie sformatowane i nic ich nie uratuje.
Część broni swojej d... i chce żeby było tak jak było, bo się boi utraty przywilejów.
A część boi się zabrać głos, bo jest bez charakteru.
Poza tym właściciel portalu dyskusji nie lubi i zamienił Hydepark, angielski Hyde Park, w cyrk, wykluczając poważną dyskusję i blokując poważną tematykę. Tu rządzi postkomuna.
Część forumowczów ma umysły liberalnie sformatowane i nic ich nie uratuje.
Część broni swojej d... i chce żeby było tak jak było, bo się boi utraty przywilejów.
A część boi się zabrać głos, bo jest bez charakteru.
Poza tym właściciel portalu dyskusji nie lubi i zamienił Hydepark, angielski Hyde Park, w cyrk, wykluczając poważną dyskusję i blokując poważną tematykę. Tu rządzi postkomuna.
"Część forumowczów ma umysły liberalnie sformatowane i nic ich nie uratuje.
Część broni swojej d... i chce żeby było tak jak było, bo się boi utraty przywilejów.
A część boi się zabrać głos, bo jest bez charakteru."
No masz! Czy to próba spłoszenia "interlokutora" zagadką "do której z tych grup należy Mr.Pysiek?"
Część broni swojej d... i chce żeby było tak jak było, bo się boi utraty przywilejów.
A część boi się zabrać głos, bo jest bez charakteru."
No masz! Czy to próba spłoszenia "interlokutora" zagadką "do której z tych grup należy Mr.Pysiek?"
No ale przecież ten facet 10 lat czytał i się frustrował poziomem d**ilzmu waszego a może i mojego też A w końcu dał upust i wyrzygał wam a może i nam, choć ja akurat 10 lat temu to tu nie byłem tylko śpiewałem koko koko euro spoko. To ja tam nie wiem, ale mnie się zdaje, że to dla niego ma wymiar terapeutyczny. I jeszcze, tak zupełnie przypadkiem, ktoś pyta o tego typka z budowlanki, co miał mopsa i lubił jakieś sweterki. To jakaś prowokacja chyba. 10 lat temu chlaliśmy z irlandczykami na mieście, a wygrali hiszpanie.
https://youtu.be/LlIkyhttqOI
https://youtu.be/LlIkyhttqOI
Tu jest dostępna aktualizacja tematu "ludzi z Gdańska", napisana nie byle przez kogo, lecz przez najlepszego znawcę tematyki gdańskiej w POlsce:
https://wpolityce.pl/polityka/624186-gdanskie-niedorajdki
https://wpolityce.pl/polityka/624186-gdanskie-niedorajdki
Zdjęcie ilustrujące artykuł Formeli jest bardzo nieaktualne. Ta piękna linia Motławy, będąca wizytówką miasta, została bezpowrotnie oszpecona przez koszmarek architektoniczny, co się nazywa muzeum II wojny światowej. I teraz widok jest taki, jakby spadł tam z kosmosu fragment stacji kosmicznej albo runęła tam wieża nawigacyjna z jakiegoś lotniska. To się nazywa w architekturze dekonstruktywizm i jest częścią szeroko pojętego postmodernizmu. Takie tam masońskie g jak cała ta sztuka współczesna, co kończy się ostatecznie zawsze na genitaliach i fekaliach
Kwota (jakakolwiek) ma się nijak do tego co? i kto? z nią zrobi.
Przykład własny: jem mniej paszteciku, który tak lubię. Ku chwale Ojczyzny i dobrobytu wioski globalnej. Wszak, pozbawieni egoizmu i przesiąknięci altruizmem, "walczymy" o dobro ogółu, a nie prywatę. Przeto, wszelkie dostępne narzędzie... inflacja, czarny "babędź", przekazy podprogowe... by uruchomić "walec, co wyrówna" ;) dozwolone.
Ps
Wreszcie moja ... skrupulatność, nie to drugie ;) (!!!) przydaje się.
Co by tu tego... ? Oczywiście Wojtek i wyru...
http://www.youtube.com/watch?v=tiLQ-_7XVds
Przykład własny: jem mniej paszteciku, który tak lubię. Ku chwale Ojczyzny i dobrobytu wioski globalnej. Wszak, pozbawieni egoizmu i przesiąknięci altruizmem, "walczymy" o dobro ogółu, a nie prywatę. Przeto, wszelkie dostępne narzędzie... inflacja, czarny "babędź", przekazy podprogowe... by uruchomić "walec, co wyrówna" ;) dozwolone.
Ps
Wreszcie moja ... skrupulatność, nie to drugie ;) (!!!) przydaje się.
Co by tu tego... ? Oczywiście Wojtek i wyru...
http://www.youtube.com/watch?v=tiLQ-_7XVds
Czy tylko inflacja ma wpływ na wzrost kosztów? Dwadzieścia lat temu ktoś miał jeden samochód i jedno niewielkie mieszkanie i... niewielkie dochody, które wówczas wystarczały. Dzisiaj ktoś ma sześciokretnie większe dochody, a mimo to nie pokrywają one kosztów. Po 20 latach ten ktoś ma większy majątek i potrzebuje większych środków na jego utrzymanie. Proste, jak drut.
Taki przykład. Ktoś miał kiedyś kawalerkę, którą sam posprzątał w godzinkę, a teraz ma dom 300m2, ogród 1ha i basen, do czego zatrudnia na stałe kucharkę, sprzątaczkę, ogrodnika i okresowo zamawia wykonanie innych usług. Samochody na razie pominę.
Myślisz, że za minimalną krajową opędzi wszystkie wydatki.
Myślisz, że za minimalną krajową opędzi wszystkie wydatki.
Eeeee tam. Nasz mentor ekonomii z Ujeściska, zapewne miał na myśli swoją koncepcję samofinansującego się majątku w postaci inwestycji w SM Ujeścisko.
"Majątek ma to do siebie, że sam finansuje swoją obsługę, bo inazcej nie byłby majątkiem. "
Zastanawiam się, skąd on wywąchał amortyzację ? Tego go chyba nie uczyli na zajęciach z ekonomii socjalistycznej.
"Majątek ma to do siebie, że sam finansuje swoją obsługę, bo inazcej nie byłby majątkiem. "
Zastanawiam się, skąd on wywąchał amortyzację ? Tego go chyba nie uczyli na zajęciach z ekonomii socjalistycznej.