Widok
u nas jest oczywiście awantura jak nie pozwalam siedzieć, ale staram się, żeby w miarę możliwości było tego jak najmniej
mamy w rodzinie znanego doktora fizjoterapeutę, mieszka niestety daleko, ale ostatnio był tutaj i Janka oglądał, najważniejsze zalecenia w tym wieku to leżenie na maxa na brzuszku, podłoga jako plac zabaw i absolutnie żadnego sadzania, zanim dziecko samo nie usiądzie, dopiero wtedy jego kręgosłup będzie na to gotowy, wcześniej możemy maluchowi bardzo zaszkodzić
muszę zredukować liczbę drzemek dziennych, bo widzę wyraźną zależność między nimi a snem nocnym...ostatnio nawet przespał prawie 5 godzin ciągiem
mamy w rodzinie znanego doktora fizjoterapeutę, mieszka niestety daleko, ale ostatnio był tutaj i Janka oglądał, najważniejsze zalecenia w tym wieku to leżenie na maxa na brzuszku, podłoga jako plac zabaw i absolutnie żadnego sadzania, zanim dziecko samo nie usiądzie, dopiero wtedy jego kręgosłup będzie na to gotowy, wcześniej możemy maluchowi bardzo zaszkodzić
muszę zredukować liczbę drzemek dziennych, bo widzę wyraźną zależność między nimi a snem nocnym...ostatnio nawet przespał prawie 5 godzin ciągiem
Bobi je tak jak Adaś Kamci, mleka również mam wystarczająco. Jest trochę uciążliwe jak przygryzie dziąsłami da się to odczuć,jak sobie pomyśle jak to będzie z ząbkami to aż mnie ciarki przechodzą
Ja na razie małego nie sadzam na nocnik zrobię tak jak z Filipem od 7 miesiąca jak już będzie sam porządnie siedział. Odkąd wprowadziłam trochę innego jedzonka to robi kupki 3-4 dziennie.
Mały też uwielbia siedzieć , albo skakać na nóżkach i wścieka się strasznie jak mu nie pozwalamy.
Dzisiaj noc jak pozostałe co pół godz. pobudka, przedwczoraj chyba pomógł mu spacer o 20-tej dotlenił się i dlatego tak fajnie spał.
Ja na razie małego nie sadzam na nocnik zrobię tak jak z Filipem od 7 miesiąca jak już będzie sam porządnie siedział. Odkąd wprowadziłam trochę innego jedzonka to robi kupki 3-4 dziennie.
Mały też uwielbia siedzieć , albo skakać na nóżkach i wścieka się strasznie jak mu nie pozwalamy.
Dzisiaj noc jak pozostałe co pół godz. pobudka, przedwczoraj chyba pomógł mu spacer o 20-tej dotlenił się i dlatego tak fajnie spał.
Gaba myślisz że takie jedzenie to na ząbki czy raczej ciekawość świata? Zastanawiam się, bo jak dzisiaj był śpiący to ładnie pił ale ogólnie w ciągu dnia to odrywa się od cycka i gada po swojemu, przygryza i ciągnie co strasznie boli?
Adaś jeszcze sam nie jest w stanie siedzieć, chociaż domaga się tej pozycji na kolanach. Z leżeniem na brzuszku to ciężko jest w ciągu dnia ... całą noc śpi na brzuszku ale w dzień to raczej na pleckach a jak się obróci na brzuszek to zaczyna się szybko denerwować.... macie jakieś sposoby na dłuższe leżenie na brzuszku? może jakaś wciągająca zabawka?
Adaś jeszcze sam nie jest w stanie siedzieć, chociaż domaga się tej pozycji na kolanach. Z leżeniem na brzuszku to ciężko jest w ciągu dnia ... całą noc śpi na brzuszku ale w dzień to raczej na pleckach a jak się obróci na brzuszek to zaczyna się szybko denerwować.... macie jakieś sposoby na dłuższe leżenie na brzuszku? może jakaś wciągająca zabawka?
Masz racje Kamcia to nie są zęby, faktycznie to może być ciekawość świata, jak jest mega głodny i zmęczony to je spokojnie i zasypia. Bobi też od paru dni nawija po swojemu śmiejemy się że mały dinozaur rośnie.
Z leżeniem na brzuchu nie poradzę młodego kładę na plecach poleży z minutkę i zaraz na brzuszek się przekęca
Z leżeniem na brzuchu nie poradzę młodego kładę na plecach poleży z minutkę i zaraz na brzuszek się przekęca
też mi się zdaje, że ciekawość świata, w dzień co chwilę jest odrywanie się od cyca, bo są ważniejsze sprawy wokoło
u nas jest odwrotnie, jest problem z leżeniem na plecach albo w leżaczku, w leżaczku się wygina, złości i chce obrócić, na plecach się po prostu obraca
dziś sukces żywieniowy, złamałam się, kupiłam słoik, dynia-ziemniak, wcinał, że sama się zdziwiłam, zwłaszcza, że jak dla mnie to ohydne w smaku jest :/ ale widać dojrzał do innego smaku
butli oczywiście dalej nie rusza, ale to już odpuściłam, nie musi
u nas jest odwrotnie, jest problem z leżeniem na plecach albo w leżaczku, w leżaczku się wygina, złości i chce obrócić, na plecach się po prostu obraca
dziś sukces żywieniowy, złamałam się, kupiłam słoik, dynia-ziemniak, wcinał, że sama się zdziwiłam, zwłaszcza, że jak dla mnie to ohydne w smaku jest :/ ale widać dojrzał do innego smaku
butli oczywiście dalej nie rusza, ale to już odpuściłam, nie musi
jeszcze poleży, zwłaszcza jak zmęczony to mniej protestuje :) chociaż już coraz krócej, jak idę pod prysznic, albo go karmię, tyle zawsze wytrzyma :)
fasolek a jak wysadasz na nocnik? przetrzymujesz Marcelka pod paszkami zeby w pozycji siedzącej coś zrobił, tak???
madzia- a jak u Was nocnikowanie??
u nas powtórka z rozrywki czli mega ciżeki dzień dziś i wczoraj.
najchętniej bym juz poszla spać,ale jestem sama z mała to nie mogę, ale normalnie padam ze zmęczenia dziś:(
madzia- a jak u Was nocnikowanie??
u nas powtórka z rozrywki czli mega ciżeki dzień dziś i wczoraj.
najchętniej bym juz poszla spać,ale jestem sama z mała to nie mogę, ale normalnie padam ze zmęczenia dziś:(
Agata trzymam Marcelka za udka tak jakby siedzial mi na rekach albo go posadze jak musze cos chwycic,generalnie przez to,ze nocnik ma tyl wyzszy to ladnie w nim siedzi,ale potrafi sie odbic nogami i podniesc tylek,no ale raczej sam w nim nie zostaje.
U nas tez ciezkie dni,mata nie,bujaczek nie,tylko na rekach,przy cycku tez go interesuje wszystko co jest dookola i co chwile sie odrywa. Dobrze,ze jestem tu z mama M. bo chyba bym sama zwariowala. Generalnie camilia codziennie w uzyciu no i czekam na te zebole,ale tak jak Madziu piszesz bedzie rzez:P juz teraz jak mnie scisnie to czasem lzy naplywaja do oczu,a co dopiero z zabkami. Teraz wcina kasze i idziemy sie kapac i spac,odpukac,ze to chociaz dobrze wychodzi.
U nas tez ciezkie dni,mata nie,bujaczek nie,tylko na rekach,przy cycku tez go interesuje wszystko co jest dookola i co chwile sie odrywa. Dobrze,ze jestem tu z mama M. bo chyba bym sama zwariowala. Generalnie camilia codziennie w uzyciu no i czekam na te zebole,ale tak jak Madziu piszesz bedzie rzez:P juz teraz jak mnie scisnie to czasem lzy naplywaja do oczu,a co dopiero z zabkami. Teraz wcina kasze i idziemy sie kapac i spac,odpukac,ze to chociaz dobrze wychodzi.
wyjaśniam :)
Nastka nieznośna - 25 tygodni, a wg schematu http://imageshack.us/photo/my-images/84/skokiou8im61se8.jpg/ skok rozwojowy w do końca 26 tyg
Dzisiaj cały dzień też na nie, marudziła, jak nie wiem. Ale chyba odą kolejne zęby ;/
Na szczęście katar i kaszel odpuszczają :)
Mamuśka, nie dałam rady zająć się nocnikowaniem, bo miałam dziś dużo pracy, co przy marudzącej Nastce nie szło tak sprawnie, jak zwykle.
Nastka nieznośna - 25 tygodni, a wg schematu http://imageshack.us/photo/my-images/84/skokiou8im61se8.jpg/ skok rozwojowy w do końca 26 tyg
Dzisiaj cały dzień też na nie, marudziła, jak nie wiem. Ale chyba odą kolejne zęby ;/
Na szczęście katar i kaszel odpuszczają :)
Mamuśka, nie dałam rady zająć się nocnikowaniem, bo miałam dziś dużo pracy, co przy marudzącej Nastce nie szło tak sprawnie, jak zwykle.
A ja jestem opóźniona ze wszystkim, ale moja Lenka najmłodsza w tym towarzystwie. Dziś pierwsza próba rozszerzenia diety, w ruch poszła marchewka, córcia moja prześlicznie pluła nią na prawo i lewo, nie wiem, czy cokolwiek trafiło do brzuszka. Jutro spróbujemy znowu :-)
Coraz intensywniej zaczynam też próbować podawać jej butelkę, ale za Chiny nie chce z niej pić. Ani mojego mleka, ani sztucznego, ani herbatek ziołowych...Wiem, że potrafi pić z butli, raz jej się to zdarzyło, kiedyś wieczorem jak miałam mało pokarmu to wydutkała 60 ml sztucznego. I na tym jednym razie się skończyło, bawi się smoczkiem od butelki, wypluwa go i uśmiecha się do mnie radośnie. Macie jakiś sposób na takiego uparciucha? Zaznaczę, że próbowałam różnych butelek.
A jeśli nie butelka, to co, od razu kubeczek?
Coraz intensywniej zaczynam też próbować podawać jej butelkę, ale za Chiny nie chce z niej pić. Ani mojego mleka, ani sztucznego, ani herbatek ziołowych...Wiem, że potrafi pić z butli, raz jej się to zdarzyło, kiedyś wieczorem jak miałam mało pokarmu to wydutkała 60 ml sztucznego. I na tym jednym razie się skończyło, bawi się smoczkiem od butelki, wypluwa go i uśmiecha się do mnie radośnie. Macie jakiś sposób na takiego uparciucha? Zaznaczę, że próbowałam różnych butelek.
A jeśli nie butelka, to co, od razu kubeczek?
Ja sadzam Adasia na nocniku i podtrzymuję jego pod paszkami, inaczej by się przewrócił.
Dzisiaj byłam z nim na szczepieniu i pediatra dała mi skierowanie na rehabilitację z Adasiem i poleciła zgłosić się na Polanki. Adaś ma zapadniętą klatkę piersiową, urodził się z taka klatką ale przez te pół roku nic się nie zmieniło i jest podejrzenie, że uciska jemu płuca. Jestem przerażona. Czy któraś z Was jeździła na Polanki na rehabilitacje? Jestem ciekawa jak to wygląda i jak długo się czeka?
Maga ja podawałam Adasiowi obiadki ze słoiczków i smakowało jemu a jak zaczęłam gotować sama to pierwsze kilka dni wypychał jedzonko językiem (chociaż robiłam dania takie które jadł już wcześniej). Teraz już troszkę lepiej je te moje dania ale szału nie ma.
U nas leżaczek, mata i karuzela nadal w użyciu ale się zastanawiam co następne? Nic już więcej z zabawek nie mam w domu i zastanawiam się co na mikołaja i na gwiazdkę kupić? Czy Wasze maluchy mają jakieś ulubione zabawki, które polecacie?
Dzisiaj byłam z nim na szczepieniu i pediatra dała mi skierowanie na rehabilitację z Adasiem i poleciła zgłosić się na Polanki. Adaś ma zapadniętą klatkę piersiową, urodził się z taka klatką ale przez te pół roku nic się nie zmieniło i jest podejrzenie, że uciska jemu płuca. Jestem przerażona. Czy któraś z Was jeździła na Polanki na rehabilitacje? Jestem ciekawa jak to wygląda i jak długo się czeka?
Maga ja podawałam Adasiowi obiadki ze słoiczków i smakowało jemu a jak zaczęłam gotować sama to pierwsze kilka dni wypychał jedzonko językiem (chociaż robiłam dania takie które jadł już wcześniej). Teraz już troszkę lepiej je te moje dania ale szału nie ma.
U nas leżaczek, mata i karuzela nadal w użyciu ale się zastanawiam co następne? Nic już więcej z zabawek nie mam w domu i zastanawiam się co na mikołaja i na gwiazdkę kupić? Czy Wasze maluchy mają jakieś ulubione zabawki, które polecacie?
Misiek trafił na coś, czego nie chce jeść - to brokuł gerbera. Wczoraj to jeszcze prawie pół słoiczka wciągnął nim na dobre odmówił jedzenia, ale dziś od początku kręcił noskiem, trochę zjadł, bo lepsze to niż nic, ale kilka łyżeczek zostawił. Za to wieczorem robię mu kaszkę na mm, dodaję do tego starte jabłko i wcina aż mu się uszy trzęsą.
Co do zabawek, to nie podpowiem, Misiek się na razie bawi tylko na macie, czasem pogryzie jakąś grzechotkę. A na gwiazdkę to bym najchętniej już nie przyjmowała żadnych zabawek, bo już nie ma ich gdzie trzymać, a wiem, że teściowie mają kolejną dużą rzecz dla Szymona.
Co do zabawek, to nie podpowiem, Misiek się na razie bawi tylko na macie, czasem pogryzie jakąś grzechotkę. A na gwiazdkę to bym najchętniej już nie przyjmowała żadnych zabawek, bo już nie ma ich gdzie trzymać, a wiem, że teściowie mają kolejną dużą rzecz dla Szymona.
Kamcia, ja mam skierowanie do OWIR na Tysiąclecia, bo Nastka śmiesznie układa rączkę, co prawda, teraz już rzadko to robi, ale 2 tyg temu - cały czas, więc się zarejestrowałam i tam termin był na 12 grudnia.
Mała bawi się pianinkiem ze stoliczka edu http://www.jedynysklep.pl/chicco-grajacy-stolik-6725920-id-212.html?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2011-11&utm_content=212#nclid=b9d22bea7a4d6ad8542e4f6bff067a03 Pianinko jest wyciągane i na razie tylko to jej daliśmy, bawi się też panelem http://www.tinylove.com.pl/index.php?p963,zabawka-stymulujaca-rozwoj-swiat-odkryc na święta dostanie hyśtawkę pokojowo/ogrodową od babci, bo nasza sprawia się super, ale jest do 9 kg, a mała uwielbia sie bujać :)
proponuję jakieś spotkanie, może być ponownie u mnie 25 listopada powiedzmy o 12-stej, co Wy na to?
Mała bawi się pianinkiem ze stoliczka edu http://www.jedynysklep.pl/chicco-grajacy-stolik-6725920-id-212.html?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2011-11&utm_content=212#nclid=b9d22bea7a4d6ad8542e4f6bff067a03 Pianinko jest wyciągane i na razie tylko to jej daliśmy, bawi się też panelem http://www.tinylove.com.pl/index.php?p963,zabawka-stymulujaca-rozwoj-swiat-odkryc na święta dostanie hyśtawkę pokojowo/ogrodową od babci, bo nasza sprawia się super, ale jest do 9 kg, a mała uwielbia sie bujać :)
proponuję jakieś spotkanie, może być ponownie u mnie 25 listopada powiedzmy o 12-stej, co Wy na to?
Madzia dzięki za info. Faktycznie na Polankach jest termin bardzo późny... mam dzwonić w styczniu i dopiero wtedy wyznaczą mi go.
W ośrodku wczesnej interwencji na Tysiąclecia mam wizytę u lekarza na 11 stycznia i rehabilitacja po okołu miesiącu od wizyty. Chociaż moim zdaniem to i tak jest strasznie długo zważywszy na to, ze dziecko w tym wieku bardzo szybko się rozwija i rośnie i wydaje mi się że takie zwlekanie działa tylko na niekorzyść.
Madzia mam jeszcze pytanko jaką huśtawkę pokojowo-ogrodową Nastka dostanie od babci? Zastanawiam się też nad huśtawką i w sumie fajnie by było aby latem można ją było wystawić do ogrodu ;))
Paulina mój Adaś który jadł wszystko ze słoiczków (jak się kończyło to płakał) też nie został fanem brokuła Gerbera :) w innych potrawach je brokuł ale sam nie ;)
W ośrodku wczesnej interwencji na Tysiąclecia mam wizytę u lekarza na 11 stycznia i rehabilitacja po okołu miesiącu od wizyty. Chociaż moim zdaniem to i tak jest strasznie długo zważywszy na to, ze dziecko w tym wieku bardzo szybko się rozwija i rośnie i wydaje mi się że takie zwlekanie działa tylko na niekorzyść.
Madzia mam jeszcze pytanko jaką huśtawkę pokojowo-ogrodową Nastka dostanie od babci? Zastanawiam się też nad huśtawką i w sumie fajnie by było aby latem można ją było wystawić do ogrodu ;))
Paulina mój Adaś który jadł wszystko ze słoiczków (jak się kończyło to płakał) też nie został fanem brokuła Gerbera :) w innych potrawach je brokuł ale sam nie ;)
Na szybko znalazłam fotkę tu: http://tablica.pl/oferta/hustawka-tako-mis-uzywana-IDk7Oj.html do 25 kg, regulowane siedzisko i oparcie, pasy bezp., odpinana barierka, mały wymiar po złożeniu, lekka, kupiła używaną, ale stan idealny :)
nowa kosztuje 200-250, używana koło 50zł, a moim zdaniem nie ma co przepłacać, lepiej dokupić coś jeszcze
nowa kosztuje 200-250, używana koło 50zł, a moim zdaniem nie ma co przepłacać, lepiej dokupić coś jeszcze
Madziu bardzo fajna ta hustawka,my powoli tez musimy zaczac myslec o nastepnej,bo z tej co mamy Marcel powoli wyrasta.
U nas znowu powrot dziwnych kupek,wydaje mi sie,ze zmienily sie jak zaczelam podawac gluten,niektore sa gestsze,a niektore po czesci wchlaniaja sie w pieluche,a dzisiaj dodatkowo pojawilo sie troszke krwi,wiec podalam dicoflor,odstawiamy narazie wszystkie sloiczki i bedziemy obserwowac,bo wydaje mi sie,ze to jakas alergia pokarmowa.Mam nadzieje,ze przejdzie.
U nas znowu powrot dziwnych kupek,wydaje mi sie,ze zmienily sie jak zaczelam podawac gluten,niektore sa gestsze,a niektore po czesci wchlaniaja sie w pieluche,a dzisiaj dodatkowo pojawilo sie troszke krwi,wiec podalam dicoflor,odstawiamy narazie wszystkie sloiczki i bedziemy obserwowac,bo wydaje mi sie,ze to jakas alergia pokarmowa.Mam nadzieje,ze przejdzie.










