Widok

MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
MARZEC

15.03 MajowaMaja - Maja - 1760g 41cm - szpital Zaspa
30.03 Aya - Dominika - 1400g 41cm

KWIECIEŃ

09.04 neissi - Kubuś 2880, 53cm - szpital Zaspa
10.04 MamaMarty- Marysia 50cm 2400g Małgosia 49cm 2320g- Kliniczna
25.04 izaqueen- Adaś 3320g, 56cm - szpital Lębork
26.04 petra-Wojtuś 3120g,51cm-szpital Kliniczna (cc)
28.04 Tris_- Dziewusia- 51 cm, 3250 g- szpital Zaspa

MAJ

01.05 sauterelle- syn :) Jakub Paweł / szpital Kliniczna
03.05 Anik21 Philip 51 cm 3450 g
06.05 Demi - Filip 55 cm, 4010 g - Swissmed
07.05 Ola08 - Piotruś :)))), 54 cm, 3450 g, godz 12:00 - Zaspa
08.05 Agnieszka1303,Dominik 4000g i 61cm ,Szpital Wejherowo
08.05 natalia87 Julia 3850g i 57cm , szpital Wejherowo
09.05 Azja - Ula 57 cm - 3120 g - szp. Wejherowo
10.05 Madzia_Mika- Anastazja 3300g 57cm, szpital wojewódzki
12.05 agag_agag - córcia Emilka 4140 szpital Zaspa
13.05 Kamilisia - Maksymilian 3660g, 55cm
13.05 Ewelina80 - synuś Bartosz,3750 56cm szp Zaspa
13.05 Malutka22 -synek Oskarek 4420g szpital Zaspa
14.05 Słonko69 - Maja,3500g, 54cm, szpital Kliniczna
15.05 Patkagda - Patryk, 3820g, 59cm, szpital wojewódzki
15.05 Ulkam27 - Oskarek 3940g, 57cm , szpital kliiczna
26.05 Jagoda. - Zuzanna 3430g, 58cm, Kliniczna, CC
27.05 karolinkaku - chłopiec Filipek, 4030g, 61 cm, szpital wojewódzki
27.05 majowa - synuś Kamil, 3930g,58 cm, szpital wojewódzki
28.05 Aniami- Mikołaj 3300g, 56 cm, Madryt
28.05 Cytrusowa_607 - Oleńka 2970, 52cm, Zaspa
28.05 sanszajn - Sandra 3300gr, 56cm, Redlowo
29.05 Mimii - Borys 3750g, 54cm, szpital Kliniczna
31.05 hanka102 - Maciuś 3865g, 57 cm, szpital Kiniczna

CZERWIEC

07.06 **emi- Milenka 3870g, 57cm, szp.wojewódzki
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mojej zakrywam oczka ściereczką czy ręczniczkiem i leje na główkę wodę z miski, a ona grzecznie siedzi i czeka aż skończę :)

dziewczyny szczepiłyście już wasze maluszki po skończeniu roczku? Czy po roczku jest jakiś bilans czy coś takiego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja po roczku szczepiłam na odre, świnkę, różyczkę tojest bezpłatne.
A po 15m-cu chyba jest ostatnie szczepienie płatne hexą tzn my mamy bo szczepimy tymi 6 w 1.

Ja też muszę znaleść jakiś sposóba na to mycie włosków bo też jak mimi myje co 2 dzień żeby uniknąć płaczu a w takie upały to powinno się codziennie:/

Wogóle to Nastka za 3dni kończy 13m-cy i jeszcze sama nie chodzi, tylko przy meblach i z pchaczem... Wasze dzieci już chodzą same?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja jeszcze nie szczepiłam. Zapomniałam.

A Oskar już chodzi sam od ponad miesiąca, ale nie przejmuj się, każde dziecko idzie w swoim czasie. Nic na siłę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moje za 3 dni kończą 14 miesięcy i każda zrobiła max 6 kroków :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej!
Lista roczniakow zamknieta wiec czas na nowy watek.
Ja za wskazowka Natalii potraktowalam jako zabawe mycie glowy-Borys ma gabke biedronke i jak mu splukiwalam do puszczalam wode...macie racje neich oczy sie przyzwyczaja do wody a nie potem pojdzie do morza zy jeziora wpadnie kropla i bedzie wyk ;/
Borys tez chodzi juz pełną gębą :)jak stary hehe ;) Spokojnie, ciesz sie chwila bo potem nei usiedzisz np w parku nawet chwili :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ojej dziewczyny ja to mam teraz przeboje...
Zuzia nie znosi ciepla. kompie ja rano w basenie na tarasie, popołudniu szybki prysznic i na noc kąpiel.
na domiar złego w sobotę oparzyłam sie wrzątkiem. Gotowałam wodę w garnku do Zuzi dzbanka. Gdy przelałam do dzbanka on sie wypsnął mi z reki i mam poparzony brzuch i lewe przedramię. Boli jak cholera...
Wczoraj miałyśmy szczepienie. Zuzia nawet powieka nie drgnęła :D a ja się bałam ze będzie mi cały dzień marudzić... wyszły jej dwójki u góry.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja też jeszcze sama nie chodzi, ale wystarczy dać jej palec i biega jak szalona :) Ja się tym nie stresuję każde dziecko zaczyna chodzić w swoim czasie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej...

u mnie od samego poczatku mala lubiala jak sie jej wode leje na glowke :)
teraz mam troszke inny problem.
mala dostala dziwnej wysypki ... niewiem czy to potowki ... bo w sumie caly czas na golaska lata czy to od kremu do opalania ale w tamtym roku miala to samo a wysypka w ostatnie dni wyskoczyla czy moze uczulenie na slonce , niby po truskawkach wczesniej nic nie miala to teraz by wyskoczylo?
sama juz niewiem ... czym to posmarowac ...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Natalia moja też jest cała w czerwonych kropkach. Ale pojerzewam że u nas to nowa oliwka w żelu johnsona tak podziałała na jej skórę i daję jej przez 3dni wapno na to uczulenie i schodzi pomału
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a wiesz ze od kilku dni mam szampon dla malej z johnsona to moze to ???
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w szpitalu moiwli że johnson bardzo uczula, choc śą zapewne i tacy ktorzy tolerują, nasza pediatra tez potwierdzała aby na razie wstrzymac sie z johnsonem.
Spróbuj Natalia, a noż.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziekujemy za wszystkie zyczenia ;)

oto nasza solenizantka z torcikiem ( wlasnej roboty )


Uploaded with ImageShack.us

u nas mycie tez jest klopotem, kiedys odchylila sie ojcu i zanurkowala, tak sie wystraszyla, ze teraz musimy ja zagadywac, zeby ja wlozyc do wanienki. z plukaniem glowy nie wiem jak sobie poradzic, bo nie chce sie polozyc.
chodzic jeszcze nie chodzi sama, ale naliczylam 7 kroczkow zrobionych samodzielnie ;)

pozdrawiamy i skladamy zyczenia wszystkim tym maluszkom, ktorym na koniec maja nie zlozylysmy jeszcze zyczen. takze Wszystkiego Najlepszego ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
image

Uploaded with ImageShack.us
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i od nas najserdeczniejsze życzenia dla ostatnich naszych roczniaków :-)
Ostatnio baardzo mało tu zaglądałam,bo czasu brakło;muszę przejrzeć jeszcze poprzedni wątek:-)
Wojtek też samodzielnie jeszcze nie chodzi,nawet niezbyt chętnie spaceruje za ręce,woli sam sobie raczkować.Kilka dni spędziliśmy na działce u moich rodziców i odkrył tam schody :-) wspina się już bardzo sprawnie :-)
i też i starszy i młodszy ma jakąś wysypkę na brzuchu, myślę,że to właśnie od biegania bez koszulki (trochę słońca,jakiegoś piachu,traw itp)...no albo truskawki,zobaczymy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My też życzymy wszystkim naszym Roczniakom dużo zdrówka i szczęścia :) Niech nam szczęśliwie rosną te Słoneczka :D

Kuba dziś skończył 14 miesięcy, ale jeszcze nie chodzi. Zrobi sam parę kroczków, ale woli chodzić trzymając mnie za palec. I musi swoje dziennie wytuptać, bo inaczej marudzi :) Jak mam spódnicę to łapie się za nią i idzie, a ja biegnę za nim. A na schodach to nie nadąrzam, bo tak szybko wchodzi. A schodzi nawet nie patrząc co robi. Szkoda, że nie mogłam tego nagrać, bo byście zobaczyły jak dziś wspiął się na swoje krzesełko do karmienia :D Jedna noga na podnóżek, druga na siedzenie i już był na górze :D Przerażające, bo usiłuje wspinać się na wszystko, ale na szczęście załapał już też jak schodzić żeby się nie rozmalować.

W kąpieli też nie przepada za polewaniem głowy, mimo że był przyzwyczajany od maleńkiego. Zabawiam go tak żeby odchylił głowę do tyłu i wtedy polewam z takiej plastikowej muszelki lub małej konewki w kształcie słonika. Zależy co jest pod ręką. Sprawdza się też gąbka z tygryskiem. Kiedyś bardzo nie lubił mycia buzi po jedzeniu, ale odkąd robię to gąbką z ulubionym tygryskiem to sam czeka na mycie :)

A histerie się nam skończyły. Teraz marudzi tylko z powodu czwórek, które idą w żółwim tempie. I nawet zaczął się przyzwyczajać do samodzielnego usypiania w łóżeczku, a to już sukces, bo nigdy nie zasypiał sam. Zobaczymy jeszcze jak będzie kiedy zostanie tylko z mamą, bo mąż w sobotę wyjeżdża.

Martwi mnie trochę, że nie robi postępów w mówieniu. Przestał nawet mówić mama, tata i baba. Ale jeszcze poczekam, bo na auto zaczął mówić brrrrrr, więc jakiś postęp jest. Może się wreszcie odblokuje.

Lecę już, bo mało czasu z mężem mi zostało, a Kuba ostatnio budzi się o 5 rano :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja się nie potrzebnie martwiłam bo Nastka od jakiegos czasu więcej chodziła przy meblach jak raczkowała, a wczoraj nareszcie się "puściła" i samodzielnie przeszła kilka kroczków:) i dziś rano widzę że już samodzielnie coraz częściej chodzi:)

Z tym johnsonem to jest różnie bo Nasti ma szampon tej firmy i jest ok, natomist od oliwki strasznie ją wysypało.

Zauważyłam też że mała coraz bardziej interesuje się zabawkami FP które wcześniej miała w nosie:) Ma też upodobane swoje ulubione 2 misie i chodzi z nimi po całym domu, śpi z nimi, daję jej buzi:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas z kapiela ok uwielbia siedziec w swoim siedzonku i sie bawic :)
Jesli chodzi o chodzenie to juz jakis czas chodzi,taki przelom byl 25.05 a do 25 tylko troszke i przy scianie,meblach i puszczaql sie na male dystanse a teraz po mieszkaniu biega :) wspinac nie nie wspina,coraz wiecej rzeczy interesuje i wogle ile razy z jego miny czy zachowania jest smiechu :)
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziś 13 czerwca jak pech to pech;(
Nastka ma nóżkę w gipsie od paluszków po same udo..
Schodziłam dziś rano z nią na spacer w klapkach poślizgnełam się na schodach i spadłam na tyłek, trzymałam mała na lewym biodrze i mała uderzyła się też w nóżkę będąc u mnie na rękach, i złamana ma piszczele:( Niby dr mówił że to tylko małe pęknięcie, bo bez przemieszczenia ale usztywnić nogę trzeba:/
3tygodnie z gipsem, nie wiem co ja zrobie mała nie chce sama siedzieć tylko u mnie na rękach cały czas no i chodzić też nie może..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madzie strasznie współczuję Nastce :( Straszny pech :( Trzymajcie się !!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ojejciu bidulka....
Cieszcie się, że nie skończyło się gorzej... Różnie bywa...
Szczerze mówiąc to ostatnio moja ciocia spadła ze schodów i tak mi przeszło przez myśl "dzięki Bogu że to nie trafiło na mnie jak miałam Emilę na rękach"
Aż.. człowiek musi być ostrożny jak nie wiem
Ale wyjdziecie z tego! Głowa do góry.
Ja podobno nie miałam jeszcze 2 lat jak sama wychodziłam górą z łóżeczka, wypadłam oczywiście, złamałam rękę i nosiłam gips. Śladu żadnego nie ma. Pewnie i u Was tak będzie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki dziewczyny, Nasti zasnełam więc mam chwilę dla siebie ale boję się jutra znów noszenie na rękach i zabawianie żeby nie płakała że chodzić nie może. Jestem strasznie zła na siebie że przez moją niezdarność mała musi cierpieć:(
Czy ktoś się może orientuje czy po złamaniu typu "zielona gałązka"(taką nazwę mam w opisie zdjęć rtg) potrzebna jest rehabilitacja?
macie może jakiś pomysł na kąpiel bo nie wiem jak ja ją umyję, dziś miała "dzień dziecka" i jej nie kąpałam. Gips można moczyć ktoś może wie bo zapomniałam zapytać w szpitalu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No z myciem to pewnie na siedząco tylko szmatkami/ręczniczkami/myjkami. Nie sądzę, żeby można było moczyć gips. Ja bym nie moczyła, żeby się odparzeń później nie nabawiła.
A masz może taki dziecięcy rowerek? Może to by cię odciążyło od noszenia trochę? Tyko nie wiem, czy ona by nie próbowała stawać na tych podnóżkach. No i pewnie fotelik do karmienia będzie pomocny
A może ktoś ma pożyczyć huśtawkę? Pamiętam że Natalia Malutka chciała sprzedać taką pokojową. Może jeszcze ma? Gdyby się małej spodobało, to chociaż troszkę czasu zajmie bez chodzenia i raczkowania to pewnie będzie jej trochę nudno..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jejku,Madzia,strasznie współczuję Malutkiej i Tobie też;trzymam kciuki,oby się jak najszybciej zrosło.niestety nic nie wiem odnośnie rehabilitacji czy kąpieli (ale obawiam się,że moczyć gipsu to nie można)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madzia,

bardzo mocno trzymamy za was kciuki zeby poukaldalo sie wam jakos z tym funkcjonowanem w gipsie.

jesli chcesz ja mam hustawke taka do zawieszania w domu na dwoch kołeczkach,
zaraz wstawie fotke.
maja bardzo ja lubi, ale mysle ze jakos 3 tyg by bez niej wytrzymala, babcia chodzi z nia na hustawki na palc zabaw wiec tragedii by nie bylo, a wam moze pomoze zeby jakos dni leciały.

Daj znac.

Wklejam zdjęcie:

image

Uploaded with ImageShack.us
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madziu współczuje z całego serca.
my również mamy huśtawkę taka do zawieszenie na haki. Możemy ci pożyczyć bo Zuzia teraz już nie chce w niej siedzieć (znudziło jej się bujanie)

wydaje mi się ze jakaś rehabilitacja będzie tylko jaka nie wiem. w końcu to 3 tyg. a dla dziecka to "wieczność". Co do kąpieli to obawiam się ze gipsu moczyć nie można....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej!
Gipsu kategorycznie nei mozna moczyc, chyba ze jest ten miekki w ktorym sie mozna kapac!!! Co do husawki tez mam i moge pozyczyc, tylko te kolki edziesz musiala sobei Madziu zalatwic bo te moje sa na stale w futrynie. Jak cos to pisz na priv-jestem z gdanska siedlce. Pozycz od ktorejs z nas moze troszke cie odciazy, tylko ona tej nozki nie moze meic w dole za dlugo wiec z hustaniem tez tak nei za dlugo. 3majcie sie :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj biedna Nastka! :( 3 tygodnie w gipsie i to w takich upałach!!! :( Dobrze, że to się gorzej nie skończyło :/ Ja właśnie kupiłam sobie pełne tenisówki, bo jak byśmy runęli z naszych schodów (nie mamy poręczy) to nic by z nas nie zostało, a klapki mają tendencje do uciekania spod pięty.

U nas furorę zrobiła książeczka z Auchan taka kosteczka tekturowa z fotografiami zwierząt. Tylko 5zł, a zajmuje Kubę :) Druga zabawka, która świetnie się sprawdza żeby zatrzymać go w miejscu to "mój laptopik" za 43zł. Musiałabym sprawdzić jakiej firmy, ale jakbyś ją posadziła w krzesełku do karmienia i dała laptopa to na długo by ją zajęło. Skoro gips ma do udka to rozumiem, że nóżka automatycznie jest w górze i mogłaby tak posiedzieć. Ten laptop ma lusterko, światełka, gada, śpiewa, ma odgłosy zwierząt, uczy kształtów i kolorów. Może to zrekompensowałoby jej unieruchomienie. Rowerek też jest świetnym pomysłem. Tym bardziej, że bidulka nie będzie mogła nawet taplać się w basenie w te piękne dni :/ Dla Kuby ten podnóżek jest już za wysoko, a do jednego pedału jeszcze nie dosięga, więc wywiesza sobie nogę poza podnóżek i jest zadowolony. W dodatku są fajne melodyjki. Nastka z pewnością byłaby zadowolona :)

A ja mam inny problem, ale ten mój to pikuś. Kuba nie jest w stanie gryźć nawet swoich ukochanych herbatników. Podał mi je dzisiaj, ale jak wziął do buzi to od razu wypluł. Jak zrobiłam mu ryż z gruszkami z kompotu to nie zje, bo zbyt ślimakowate. Od rana nic nie wypił. Odrzuca go na widok smoczka, a z kubeczka też nie chce. Chyba będę mu strzykawką picie dawać. Dobrze, że o 6 rano wypił jeszcze połowę mleczka. Zjadł w końcu kuleczki kukurydziane z owockami ze słoiczka, ale co to za jedzenie :/ Dobrze, że na obiad mam zupkę. A ten ryż mu zapiekłam z cynamonem to może zje. Niech te czwórki wreszcie wyjdą, bo ileż można. Idą i idą :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jejeku zagladam tu a tu takie strasznosci mnie czekaja :(
Biedne dzieciaczki a szczegolnie Nastka


Madziu teraz napisze bardzo powaznie nie przestrasz sie ale powiem w skrocie o co mi chodzi,a chce pomoc
U mnie w rodzinie kilka lat temu,maly Sebastianek mial reke w gipsie bo sie sam przewrocil i spadl ze schodow,dzis jest uznany jako inwalida, w szkole nie cwiczy itp a co przeszedl to juz nie powiem a cala rodzina razem z nim. a jego reka dzis wyglada tragicznie :( a stalo sie dlatego ze wtedy byl za maly na operacje a za jakis czas jak sie stawili powiedzieli ze za pozno,ale po jakims czasie zrobili....oj ciezko bylo,ale o co mi chodzi,dla mnie jest to przestroga ze mamy taka beznadzieja sluzbe zdrowia ze trzeba pilnowac i pilnowac i sie tym wszystkim interesowac bardzo mocno i kontrolowac czy sie dobrze zrasta i niestety biegac do lekarza,bo naprawde nie zycze Ci tego ani niczego zlego. Mam nadzieje ze nie masz mi za zle ze napisalam ale uwazam ze lepiej dopilnowac niz pozniej byc bezradnym, a nie chcialabym zeby mnie to spotkalo i nikogo i informuje bo jesli mnialo by to pomoc bede spokojniejsza
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madzia,
ja w przyszly pt mam rehabilitacje u naszego kochanego P. Wojtka, jesli chcesz podpytam czy on moze cos wie na ten temat.
Daj znać czy chcesz aby pytać.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki dziewczyny za miłe słowa. I propozycję pożyczenia huśtawki:) ale lekarz pow żeby uważać żeby ten gips się jej nie zsunął bo dzieci mają to do siebie że się wiercą i może spaść więc w huśtawce by miała cały czas wiszącą nóżkę, ale bardzo Wam dziękuje za miłe chęci.

My póki co dajemy radę, jak najdłużej na spacerkach, albo do bujaka ją włoże mamy ten do 18kg i na szczęście jescze nie sprzedałam, tam ją przypnę pasami i sobie siedzi z zabawką:) Tylko muszę ją mieć cały czas na oku bo jak była mniejsza to kiedyś z niego wypadła:/

Majowa dzięki ale my mamy w następną środę kontrolną wizytę u ortopedy więc szybciej to dowiem się wtedy wszystkiego...

Agnieszka straszna ta historia:( Ale myślę że u nas nie będzie tak źle(mam nadzieję!). Lekarz powiedział że te złamania typu "zielona gałązka" są jak draśniecie, i nie jest to złamanie z przemieszczeniem tylko częściowe złamanie kości i że za pół roku śladu nie będzie..

Jestem teraz taka zestresowana że za nic nie wnoszę jej ani nie znoszę z mieszkania na dół a mieszkamy na 3piętrze. a klapki przy tym wypadku miałam japonki nike takie sportowe, gumowe a i tak się poślizgnełam jak pech to pech:/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no faktycznie do huśtawki musiałabys pokombinować jakąś podkładkę tak, żeby siedziała w siadzie prostym...

Najlepsze pewnie spacery w wózku...

Co do rehabilitacji to ja bym się podowiadywała chociaż jakie ćwiczenia wprowadzić po zdjęciu gipsu żeby odbudować mięśnie nieużywanej nóżki. Zapytaj ortopedy o cwiczenia i czy może Ci dać skierowanie już teraz i ustaw się w kolejce na rehabilitację bo mogą być mega kolejki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o losie Magda, wspolczuje sytuacji.

wlasnie za kazdym razem jak schodze z malymi, ciagle mysle, zeby sie nie walnac na schodach, albo, zeby mlody nie polecial. tak mi zostalo, jak moja babcia poleciala i zlamala zebro, ale tez slyszalam inne wypadki i tak jakos zapisalo mi sie mocno na dysku.

zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W locie spisałam jakiś tam bajkowy pomysł konkursowy...
Ale na wygraną to chyba nie ma co liczyć :P
http://forum.trojmiasto.pl/bajka-t246305,1,16.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Admin postanowił jednak, że lista konkursowa jest zamknięta przed czasem...

Ale za to w 2 style doszukałam się nowych promocji :)
Co prawda cena nieco wyższa, ale dużo więcej oddanych zdjęć!
Może te z Nas które spóźniły się w maju upolują okazję w czerwcu
Zresztą same sprawdźcie
http://pl-pl.facebook.com/notes/2-style/promocja-zdjęcia-w-cenie-139-zł-w-studio-fotograficznym-lub-plenerze/222342854450895
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
*emi ja do ciebie z taką prywatą tu teraz napiszę,ale nie chce mi się odgrzebywać starego wątku- kojarzę,że jakoś jesteś związana z Dworkiem Artura i zakładałaś jakiś czas temu wątek o dodatkowych zajęciach dla przedszkolaków nie chodzących do przedszkola,prawda? nie miałam wtedy jakoś czasu na pisanie a potem zapomniałam (planowałam mojego dać do normalnego przedszkola i iść do pracy,ale póki co,nic z tego nie wyszło,więc szukałam dla niego właśnie jakiś dodatkowych zajęć). Chciałam żeby zajęcia były 2 razy w tyg po 3-4 godziny i żeby miały charakter przedszkolny (czyli podstawę programową, jakieś tam plastyki,rytmiki ,przedstawienia itp.taki przedszkole w pigułce,i żeby cała grupa miała zajęcia tylko te dwa razy;a nie że część dzieci chodzi regularnie 5dni na 8h, a tylko niektóre dołączają czasami),nawet sprawdzałam w Dworku,ale nie mają takiej oferty. Znalazłam na ujeścisku,koszt za 2razyw tygodniu po 4h będzie 190zł.,więc myślę,że rozsądnie. Zobaczymy we wrześniu,czy Przemkowi będzie się podobało.
pozdrowienia dla wszystkich Roczniaczków i Mamusiek :-)) miłego weekendu,chociaż pogoda ma być do bani :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Petra, dopiero dzisiaj weszlam od dluzszego czasu na nasz watek.
oj, to nie ja o tym pisalam, nic na ten temat nie wiem. ktos musi miec bardzo podobnego nicka.

Magda, a co u malej, jak nozka?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madzia dziś cały dzień myślałam o Was i miałam tu o to zapytać... Daj znać jak Wam mija czas...
Czy jest coś co można dla Was zrobić?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O rety kochane jesteście że o nas pamiętacie:) Dziękuje Agag, radzimy sobie. Dziś byliśmy u ortopedy, była kolejka na 3 godziny ale przyjeli nas odrazu bo się wepchałam i poprosiłam, żeby z maluszkiem nie czekać. Zrobili znów zdjęcia RTG i wszystko jest ok, za 2 tygodnie ściągają gipsik, nie będzie potrzebna rehabilitacja, i Nastka może raczkować w gipsie bo się pytałam:) Tylko stawać w nim nie może.
Ogólnie jest pogodna, uśmiechnięta więc jest ok nic ją nie boli.
Najgorzej z kąpielą bo ta nóżka się jej poci i do wanny jej nie mogę włożyć, myje ją myjką z miską ciepłej wody trzeba się jeszcze trochę przemęczyć:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madzia no to powiem Ci ze mi ulżyło ze nie będziecie mieć rehabilitacji.
I wycałuj Nastke od nas.Wracajcie szybciutko do zdrowia :*
u nas idą zęby dwójki i trojki ugory i dwójki na dole. Trzecia noc nieprzespana ale dajemy rade...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to my takze sie ciezsymy ze jest oki :)
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
**emi przepraszam Cię, rzeczywiście tamta osoba to też emi,ale ma falkę przed nickiem,a nie gwiazdki,zakodowałam sobie,że to Ty,więc chciałam w wolnej chwili odpowiedzieć :-)
Madzia,super,że dajecie sobie radę i że już wkrótce koniec waszych cierpień.Ja teraz zawsze idąc po schodach o Was myślę! (a mieszkam na trzecim piętrze,więc dłuuuugo schodzimy i jeszcze dłużej wchodzimy)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny dajcie proszę jakieś pomysły na obiadki dla maluchów(przepisy). Nastka dostaje często jeszcze słoiczki a jak jej gotuje to mam wrażenie że cały czas to samo tzn różne zupki, potrawkę z kurczaka i pulpeciki. Nie mam kompletnie pomysłów
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madzia mzoesz tez zrobic pulpeciki z dorsza lub innej rybki:) Borys uwielbia tez nalesniki :) no i wszelkiego rodzaju makaron :) sloki tez daje, momentami to nie chce jesc mojego;/ ech...
Super ze Nastka ok, wsystko sie goi i super :)
Buziaki dla wszystkich- my na wyjezdzie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Uffff, Świetnie że Nastka ma się lepiej :)

Powiem Wam że ja tez na schody spoglądam z większą nieufnością :)

Co do zębów to moje maja razem już 17 :) Maryś 12 a Gonia 5.

No i jak to niektórym rosną tak inni się ich pozbywają. Moja pierworodna dziś kładzie pod poduszkę 2 dolne jedyneczki dla wzróżki zębuszki :d
Więc na nowo zaczyna :)

Całej mojej trójce rosną więc zęby :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczynki jeszcze raz prosimy o głosy bo strasznie spadamy w głosach:(

http://gdzienaspacer.pl/miejsca/miejsce.aspx?gid=76

Dobrze, że malutka ma się już lepiej. Współczuję strasznie, tak ciepło i gips. Ale nic za miesiąc dwa nawet nie będzie o tym pamiętać :) dobrze, że u mnie nie ma nigdzie schodów ...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co tutaj taka cisza??

Wiecie co Oskarowi rośnie czwórka, a gdzieś czytałam, że wychodzą dopiero koło 2 urodzin. Dziwne;>
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bratanek tez ma juz dwie gorne czworki a ma poltora roku :) wiec calkiem mozliwe :)

powiedzcie czy wasze pociechy pija jeszcze mleko ?
moja nieche czasem tylko rano wypije tak odpycha zawsze butelke .
jakie mleko dajecie ?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majka ma już dolną jedną czwórkę, a oprócz tego wyszły jej już wszystkie dwójki i dolna piątka :)

Co do mleka to Majka już od ok 2-3 miesięcy nie chce pić mleka tzn. pije w nocy ok 120ml i na noc ok 90ml. Od czasu do czasu je kaszkę na mm ale bardzo rzadko, bo ze względu na częste zaparcia nie może jej jeść codziennie. A pije mleko Humana 2 (też z tego samego względu musiałyśmy wrócić do 2).
Ponieważ pije mało mleka daję jej sporo nabiału: co 3 dnień na śniadanie budyń na krowi mleku, codziennie jogurt no i zamiennie jajka w różej postaci twarożki sery itd.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To 3-ki wychodza ok 2 roku zycia:):)

my mamy 3 z 4 czwórek, mamy teraz 11 zebisków:)

Majka pije mleko rano i wieczorem ale chyba mogłaby na kazdy posilek, a pije smierdzacy Nutramigen ale ona go kocha:):)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my mamy cztery czworki i ogolnie 12 zebow
jesli chodzi o mleko to filip pije rano i wieczorem

uciekam bo jestem chora :(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hm to mój Tusio z zębami daleko w tyle (razem z bliźniaczkową Gosią :-) ,ma 4 jedynki i pół dwójki :-)
mleko ciągnie nadal z piersi,ale powoli szykujemy się do odstawiania ,więc dostaje tylko w nocy (niestety ale kilka razy) ;w dzień normalny nabiał +kaszka mleczna na kolację
a jak u waszych maluchów postępy w chodzeniu? kurcze mój się ociąga bardzo (jest przecież jednym ze najstarszych dzieci w naszym wątku :-) na razie nauczył się stać bez trzymania,szaleć przy meblach wspinać się jak najwyżej się da (np.na krzesło a z niego na stół:( ) no ale chodzić sam nie chce,nawet trzymany za rękę,zdecydowanie woli zasuwać na czworakach (już nie powiem,ile par spodni zdarł na kolanach i jak się ludzie dziwnie na mnie patrzą,jak on zasuwa po chodniku wokół bloku-no ale co mam zrobić,przecież nie mogę takiego dużego dzieciaka w wózku ciągle trzymać,a plac zabaw przecież taaaki nudny jest :-)
nie to żebym się martwiła czy go popędzała,ale byłoby mi łatwiej,gdyby książę zaczął poruszać się na dwóch nogach
pozdrowionka dla wszystkich maluszków :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Petra hehe :) Moja Gosia faktycznie 5 zębów ma tylko. Za to Marysia 15 szt :) Brakuje wszystkich trójek i któregoś z tyłu :)

Mleko, no moje kochaja w dalszym ciągu z wzajemnością :) Rano po wstaniu zaraz dostają i wieczorem przed spaniem. W tej chwili piją rano po 230 ml a wieczorem po 260.

Jeść też lubią bardzo hehe :D A takie kruszyny są :D

Co do chodzenia to Małgosia już śmiga jak perszing a Marysia dalej po kilka kroczków i na czworaka. Przy meblach i ścianach owszem. Sama ni w ząb :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A no to spoko ;) mój też pije mleko tylko rano i wieczorem, a czasami tylko wieczorem bo rano dostaje kaszkę jak jestem bardziej na chodzie:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co do chodzenia to moja Maja pierwszy raz przeszła kilka kroczków 2 tygodnie temu i od tej pory jak księżniczka ma ochotę to chodzi od mebla do mebla, od mamy do taty, czasem cały dzień tak lata a czasem przez cały dzien nie chce ani sama stanąć ani kroczka zrobić i tylko piszczy żebym dała jej rękę i wtedy dosłownie biega z moją ręką lub chociaż trzymając mnie za palec. Ewentualnie jak nie chce iść na nogach a mnie w pobliżu nie ma to lata na czworaka (najczęściej do mnie żebym dała jej rękę). Więc moja to też straszny leniuch bo umie chodzić na własnych nóżkach i jak chce to idzie ale w 80% woli złapać mamę za rękę bo tak przecież jest szybciej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ogłaszam, że oficjalnie Kubuś zaczął dzisiaj chodzić :D Chodził do tej pory jak myślał, że nikt go nie widzi od mebla do mebla, ze mną za palec lub za spódnicę, ale jakoś się tego wstydził. A dziś zrobił parę rundek po pokoju bez fajerwerków, za to jak poszedł do ogródka to latał jak szalony. To dziecko nie chodzi, tylko biega. Spociłam się jak mysz latając za nim żeby nie upadł na jakiś płotek. Oczywiście największa frajda to uciekanie przed mamą i bieganie do schodów. Skończyły się dobre czasy. Kondycha się wyrobi :)

A tak poza tym to chciałabym się Wam pochwalić, że od 6 tygodni mamy wspaniałe uśmiechnięte dziecko. Nadal jest chory, ale jakimś cudem po kolejnym antybiotyku nastąpiła ogromna poprawa. Przestał budzić się w nocy z bólem brzuszka, skończyły się płacze przed, po i w trakcie kupki, je o połowę mniej, zaczął sam zasypiać w łóżeczku, odzwyczajamy się powoli od smoczka i małymi kroczkami przepraszamy się z nocnikiem (Kuba robił na nocnik od 9 miesiąca, ale coś się stało, prawdopodobnie zatwardzenie, że go znienawidził).

Jeśli jutro będzie miał chęci i uda mi się to nagrać to pokażę Wam jak ten nasz szaleniec pomyka :) No niestety ale brojarz z niego rośnie jak nie wiem co.

Pozdrawiamy cieplutko! Wszystkim chorutkim życzymy powrotu do zdrowia, a leniwcom szybkich postępów :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majka chodzi tak od 2 tyg, czyli an swoje 15 m-cy zaczeła, wczesniej 13 maja (czyli m-c prezd) zrobila peirwsze kroczki o ktorych wam pisałam, ale potem wogole nie chciaal chodzic, czasem od stołu do łożka, ale wolała raczkować. Nawet ciezko pwoiedziec ze wtedy chodziła. Tylko, że ona nie chodzial z pchaczem, aniw chodziku, wogóle nie prowadzalismy ja za raczki ani palce, zalezłao nam zeby ajk najdluzej raczkowała, zebyw zmacniała nózki i plecki. Generalnie teraz tez nie chce chodzic za palec.
Ale od wóch tyg chodzi, całe dnie, ale ona jest taka ostrozna, jak z reszta ze wszytkim, że ona nie biega, od soboty chodzi tak prawie ok, wczesniej to były tak sroko rostawione nogi, rece wyciagniete w górę przed siebie, zacisniety jezyczek miedzy wargami, widac było ze kosztuje ja to duzo koncentracji, i takie dobre 3 tyg powtrzebowąła miec te trece wyciagniete tak dla równowagi, nadal jest bardzo ostrozna, i nei wiem czy zacznie biegac, oj pewnie zacznie:):), nie wiem czy to ma cos wspołnego ale ona zaczeła pozno chodzić, ale moze wlasnie przez to ze była taka juz stabilniejsza i i chyba silniejsza, to praktycznie nie ma upadków, żadnych jakis spektakularnych wywrotek, na dupke tez prawie "bęc" nie robi.

Po naszych asymetriach pozostalo nam stawianie prawej nózki do srodka, i generalnie ona jakby nie chodzi prawa nózką, tylko ja dostawia do lewej. Rehebilitant powiedział, że daje jej m-c, na to, a jak sie nei zmieni to bedziemy wtedy sie marwtic.
W weekend młoda czaeła tak jakby robić niedziwiedzia, czy ajkby to nazwac, stawa tak kaby na głowie, i nie na kolana tylko prostowała nożki, taki mostek, i myslełam ze jeje sie tak tylko ubzdyrao, ale wczoraj pach i i tak wstaje z siedzenia alebo z raczków, tak an proste nogio jakby, wiec nic bez celu:):)

Nessi,

fajowow że KUbie sie tak polepszyło, świetnei słyszec, że wszytko zmierza ku lepszemu.

zazadroszcze nocek!!!

U ans nocna masakra trwa juz rok, choc jest coraz gorzezj.
Wyladowalismy znowu w wojwodzkim u gastroeneterologa, Maja znowu zaczela puchnac, mimo zwiekszonej dawki leku, brak kupy. Dostalismy nowy lek - la ejak sie okazalo w aptece zawiera białko lek,a na które ona ma mega silna alergie, zadzonilam do lekarza, który wymienił dwa kolejne leki, ale ona je jeuz brała i nie działały, wiec pwoiedział, że on juz nie ma co ejje zaproponowac.
W sobote nasza pani dr, zdecydowała ze skieruje nas do Centrum Zdrowia Dziecka w W-wie, powiedziął, że to juz za długo trwa, że nic sie nie polepsza a w recz przeciwnie, że ona nie ma z czego rosnąc i sie rozwijać, ze potrzebna szersza diagnostyka, badania genetyczne. Mamy czekac na tel w tym tyg od niej.
Cala sobote nie mogłam sobie miejsca znalexć, moze nawet lepiej ze dzis do pracy trzeba było sie zebrać.
dzis tez idziemy do endokrynolog, zobaczymy co sie wyczaruje.

A jesli chodzi jeszcze o chodzace dzieci, spacery i wyapdy nie wygladaja juz tak jak wczesniej, przynajmniej u ans bylo tak ze moglismy an bulwarze na kawke usiasc, dac zabawkiw wozku, chrupka i luzik, teraz kawy spokojnie nie da sie wypic, jedna osoba musi dyzurowac, za chodzacym szkrabem, choc w końcu tez jest inaczej, jak np jestesmy w MInge w środku, to tak jest taki koncik dla dzieci i zaczeła sie interesowac, że mozna ja tam puscic, jak nie ma starszych dzieci, ktore bya ta kruszyne zadeptały:):) wiec sa plusy i minusy, ale za to czesto udaje nam sie isc na plaże, a parkujemy wózek w Minge przy drugim wyjsciu od strony palzy, siedzimy sobie na schodkach lub zaraz na piachu z kawka lub z innycm napijem:) a mlaoda ryje w piachu.

Próbowalismy z nia stopy zamoczyc w morzu ale ona pąłcze nawet na ten mokry piach przy brzegu, choc kompac sie uwielbia, glowe mozna jeje polewac bez opamietania itp, moze trzeba jeje jeszcze czasu,a moze rodzice powinni ruszyc tyłki z tych schodów w MInge i usiasc z dzieckiem nad brzegiem:P:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaju może lepiej, że pojedziecie do mądrzejszych lekarzy i tam coś wymyślą. Ja stawiam na tą okropną tarczycę. Sama borykam się z nią od lat i mimo że jest już zniszczona radiojodem to i tak daje mi w kość. Wszystko było unormowane, a po ciąży coś jej odbiło i wpadłam w ogromną niedoczynność. Teraz już jest unormowana, a i tak coś się złego dzieje. Mam niedociśnienie ortostatyczne i jak wstanę z łóżka lub kanapy i pójdę do kuchni to już w drzwiach zarzuca mną na ściany tak mi się kręci w głowie. A ta pogoda wcale mi nie sprzyja. Kawa za kawą i nic :( Ale odnośnie powiązania tarczycy z kupkami... Moja babcia miała chorą tarczycę, ale jakoś nikt nigdy tego nie wykrył. I tak za młodu miała takie rozzwolnienia, że kiedyś zamknęli ją w kinie, bo tyle czasu nie mogła wyjść z toalety. Natomiast później się to odwróciło (nieleczona tarczyca tak ma) i całymi dniami chodziła i przeżywała, że nie może się wykichać. Zażywała już wszystkie leki popędzające i nic.

A jeśli chodzi o plażę i wodę to Kuba wreszcie dał się wsadzić do basenika :) Próbowałam wcześniej jak były te upały, ale darł się jakby go ze skóry obdzierali. Spróbowałam ponownie jak był ostatnio tak strasznie parny dzień (wyjątkowo nam się trafiło). Na zachętę wrzuciłam mu tam kaczuszki, z którymi się kąpie żeby to zaskoczyło, bo też uwielbia się kąpać. I nie wiem co pomogło, czy kaczuszki, czy po prostu dojrzał, że nie mógł się doczekać kiedy go tam wsadzę :) A jak już się tam znalazł to szalał na całego :D

Same zobaczcie :) http://picasaweb.google.com/lh/photo/uIezdkpVs69WEM_ZSbogidHXu6lwi1W701yhhl_rqEQ?feat=directlink
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My za to wróciliśmy z małego wypadu do Braniewa.
Okazało się ze Zuzanka ma straszą chorobę lokomocyjna... (z 3 dalszych wyjazdów niz 30 min wymiotowała 3 razy choć dawałam jej jeść nie nie pozniej niz 1,5 przed wyjazdem)
I tu tkwi problem bo niby tak małym dzieciom nic nie można dawać. ogólnie sam pobyt sympatyczny tylko jazda była mordęgą. Dobrze ze miałam 4 komplety zapasowych ubranek wróciliśmy w jednym "czystym"
A to tylko po 1,5 h jady w jedna stronę...

Zuzi wychodzą teraz trójki u góry i dwójki na dole. Mleko pije 3r Humane rano jak sie obudzi po południu i na noc.
Od 2 tyg Zuzia dobrze chodzi/biega. wcześniej były upadki itd. teraz nie chce siedzieć w wózku tylko biegać.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj współczuję bidulce :( Sama miałam chorobę lokomocyjną do 12 roku życia. Wytrzymywałam góra 30minut. Najgorzej było w samochodach na ropę. A raz to ledwo na pogotowie dojechałam bez haftowanka, bo przyjechała akurat taka stara taksówka na ropę :/ 1,5 h jazdy w jedną stronę to koszmar dla takiego malca. Co roku byłyśmy z siostrami wywożone na wakacje. 1,5 godziny w jedną i 1,5 w drugą. Żadne awiomariny nie działały :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No dokładnie koszmar. Już pod koniec to widziałam tylko w jej oczach krokodyle łzy. najgorsze jest to ze niema jak pomoc.
teraz bardzo poważnie zastanawiam sie nad wyjazdem do dziadków (7h jazdy) chyba przed tym pójdziemy do pediatry może da sie coś przepisać za porozumieniem z lekarzem (odpowiednia dawkę do wagi)
mam nadzieje ze przetrwamy to. Ja sama mam chorobę lokomocyjna i wiem jak to jest sie tak męczyć.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a czy wiadomo Wam coś na temat plastrów na chorobe lokomocyjną? Podobno przykleja sie koło pępka... Coś mi się tam obiło ostatnio o uszy ale nie do końca wiem o co chodzi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jednym pomagają drugim nie. Mi przykładowo nie pomagają. wydaje mi sie ze to bardziej chodzi o efekt placebo. może sie mylę...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pępek jest powiązany jakoś z błędnikiem. Nalezy go po prostu zakleić plastrem. Nie wiem czy pomaga. Ja na miejscach za kierowcą i dalej mam niezmiennie od urodzenia torsje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie słyszałam, że jak się siedzi obok kierowcy to wtedy się nie haftuje. Ale chyba nie można przewozić dziecka przodem obok kierowcy, nie? W tym foteliku odwróconym było chyba można, a w tym większym raczej nie. Nie wiem Jagoda, ale my jeździliśmy do Krakowa akurat jakieś 7 godzin, ale pociągiem. Nie wybaczyłabym rodzicom jakby mnie tak samochodem ciągnęli. Dla mnie te 1,5h było koszmarem :( Może zrezygnujcie z samochodu i pojedźcie pociągiem? Przecież nie dość, że dziecko cierpi to jeszcze się odwodnić może. Nie mówiąc już o tym jak kwasy żołądkowe wpływają na ząbki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neeisi,

bylismy wczoraj u endokrynologa.
Majka dostała leki na niedoczynność, w wywiadze obciążenie nadczynnoscia (moja babcia) i niedoczynnoscia (męża mama).
Najbardziej zwrociła nam uwage na jej wzrost a nie własnie wage. Wyszło ze mierzy 70-71 cm, z to wychodzi z tabel ktore wyciagneła pani, max 8 m-c, a waga do wzrostu (bo tak oan rozpatruje, najpierw sprawdza wzrostem jaki wiek, i potem do tego wieku wg wzrostu dopasowuje wage), wyszła lekko ponizej normy, ale zbadała ze jakies szczatki tkanki tłuszczowej wiec pwoiedziała ze waga by sie nie martywiła.
Przeanalizowała, ze ze wzgledu an hipotrofie Majka urodziła sie duzo mniejsza niz na 33 tydz. przewiduje wiec to tez sie za nia ciagnie.
O hormonie wrzostu to dopiero w 4 r.z., wczesniakom daje sie 4 lata an dogonienie wzrostem, choc mnie zawsze sie obijalo o uszy ze do 2 r.z. wczesniaki doganiaja ze wszytkim rówiesników.
Boje sie tych leków, bo Mjaki uczulenia na leki moga sie pojawic, do tego moze byc nadpobudliwa, gorzej spac - o ile to mozliwe?:)

Ale narazie mamy sie wstrzymac z dawanie, bo powiedziałam ze czekamy na termin w CZD, wiec pwiedziaął ze jesli w przeciagu 2 m-cy dostaniemy termin w CZD. to zeby nie dawac leków zeby nei zaburzyły wyników, ale generalnie max 2 m-c mozemy czekac.

Ale pwoiem ze jakos taka nie dokońca zadowolona wyszłam z tej wizyty, nie mielismy zrobic ejszcze raz TSH i FT4, tylko po właczeniu leczenia po 8 tyg, nic teraz do sprawdzenia (ale ja sie nie znam, moze nie jest mozliwy błąd?), nic nie wpomniała o ugs terczycy, ale ja narazie jestem niezorjentowana w temacie.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no właśnie ja tez bym jeździła pociągiem gdyby był bezpośredni. niestety są dwie albo trzy przesiadki.
A to zawsze jest kłopot z tyloma rzeczami, wózkiem itd.
Nie wiem zobaczymy może stworzą jakieś bezpośrednie pociągi bo na wiosnę ich nie było...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny!
Dziś byliśmy u ortopedy i Nastka ma zdjęty gips. Nawet nie wiecie jaka ulga! Obyło się bez rechabilitacji i lekarz powiedział że może od razu stawać na tą nóżkę i że jest wszystko ok bo to nie było bardzo poważne złamanie a dziecią takie złamania zrastają się ekspresowo.

Wcześnie ktoś pytał o mleczko, no więc my nie mamy z tym problemu bo Nastka piję rano i przed snem.

Ząbków mamy 8:) i rzeczywiście coś w tym musi być że 3-ki rosną później bo u góry Nastka ma 1ki, 2ki i 4ki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratulacje dla Nastki, za to że była taka dzielna:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my rowniez gratulujemy Nastce!!!!!!! i super ze juz po tym wszystkim

ja odkad wrociłam do pracy (miesiac temu) kompletnie jakos nie mam czasu tu zagladac, tzn jak juz wracam to chce jak najwiecej z Filipem spedzic czasu.
generalnie staram sie podczytac czasami ale nie mam zazwyczaj juz jak napisac
pozdrawimay was !!!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale dobrze, że już po wszystkim...
Jejciu, swoją drogą jak to zleciało... Dopiero co przecież pisałaś, że to się stało... Ale Tobie pewnie czas dłużył się w nieskończoność!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
super,że u Nastusi wszystko już ok;
Mimii tym razem trzymamy kciuki za Boryska,oby to był jednorazowy "wypadek" i nigdy więcej się nie powtórzył,
kurcze te nasze maluchy tyle radości dają,ale ile strachu my rodzice przez nie przeżywamy....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam po 2 tygodniowe przerwie,my wakacjowaliśmy :)
My mamyu gory jedynki i dwojki,a na dole jedynki i jedna dwojke
Mleko pijemy hipp i bardzoooooo je lubimy :D
Pozdrawiamy i gratulujemy
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej!
No nie bylo nas bo Borys byla na wakacjach a potem ten cholerny szpital!!!grr...dzieki petrus za trzymanie kciukow. Wiecie co okazalo sie ze duzo dzieci tak mialo-nie umialo chodzic , stac..po zbadaniu wszytsko ok, mysle ze to poszczepienne jakies komplikacje albo jakis wirus zaatakowal maluszkow:(ale jaki to strach-nie zycze nikomu!!!
Nastka witamy w klanie bezgipsowcow :) juz nei skacz po schodach :)
Borysek je mleko tylko w sumie rano-z kaszka a wieczorem raczej nie chce;/ byl okres ze wogole nie chcial pic;/
z zebow mamy 1,2, i dwie 4 :)ale chyba ida dalej bo z jedzeniem kiepsko. Noce tez do bani;/ ech...
Majusiu zdrowka dla Ciebie, szybkiego terminu w CZD i neich tam sie zajma Toba specjalisci bys juz mamusi nie martwila swoim zdrowkiem :)
Nad morzem i nad jeziorem Borys uwielbia byc :)
Coraz wiecej juz rozumie, probuje powtarzac czynnosci. Ech te nasze szkraby...od dzis zaczelam szukac pracy ;/

Buziaki i pozdrowienia dla wszystkich !!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Taka pogoda a tutaj cisza taka?:) wakacjujecie się?

My z Majka od tygodnia w szpitalu w Bydgoszczy, skierowali ans ostateczenie tutaj zamiast do CZD, conajmniej do poniedzialku musimy zostac,
ielismy narzie proby alergiczne 72h, mamy potwierdzona alergie na marchew, jablko , kukurydze, zmieniaka, pomidora (naszego praktycznie jedynego jaki umozliwaial nam ugotowanie Majce jedzenia:(), jajko (zoltko, bialko), soje, ryz, make żytnia, kurę, no i nie pamietam jeszcze na co, nie mozemy ejsc jedynej jej rozrywki - chrupkow kukurydzianych, mam teraz 72h prowokacji mlekiem z bialkiem krowim, bo wydaje sie ze sie na nie odczulila, ale idzie opornie, mielismy sigmoskopie, ma b. dlugie jelito i przewezenia, el to nie moze byc odpowedzialne za takie zaparcia, mamy skierownie na badanie balonikiem w jelitach, ale etx wszytko w Bydgoszczy ale to dopiero w sierpniu, wszyscy mowia o bardzo duzym niedoborze wrzostu i wagi, choc waga mniej sa przejeci, bo to mozna jakos podkrecic jakismys odzywkami gdyby mogla bialko krowie. Wazy teraz 7.40kg i mierzy 70 cm.

I do tego dzisiaj dowiedzialam sie ze jestem w ciązy.
Jestem załamana, przytloczona, zaskoczona (choc weim jak to sie w koncu stalo:)), nie wiem jak to wszystko ogarnać, mielismy w planie ze Majke sie jakos w koncu zdjagnozuje i bedzie w miare normalnie po tych pewnie wyszloby dwoch latach, a tutajna wiosne znow rewolucja.

Najbardziej przeraza mnie rozmowa w pracy, dopiero co w maju wrocilam po poltora roku nieobecnosci:(

A jak tam u was?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ojojo Majowa Ty jak zwykle nas tu zaskoczysz....
Kurcze biedactwo i Mała oraz Ty z mezem...wspolczuje Wam...Boze jacy jestescie wytwali..a jak Mała to znosi???Tyle juz wycierpiala a tu dalej...Rany ona praktycznie na wszystko uczulona...moj prawdopodobnie na psy :/
W ciazy????Ała no to naprawde srednio w takiej sytuacji...kurcze sypie sie w zyciu zamiast ukladac kolorowo...czy kiedys w zyciu bedzie nam łatwo i nie pod gorke??!!

No cisza tu wszyscy powyjezdzali pewnie jak to w wakacje,pogoda nie ma czasu na siedzenie w domku
u mnie rano spacer rowerkiem potem w poludnie drzemka po poludniu wozkiem,powrot na obiadek i wieczorkiem nogami latamy....i tak dzien za dniem a jak nie pogoda to w domku ogarniamy lub spotykamy sie z kims :) a czas tak szybko ucieka :(

Powodzenia i sciskamy mocno trzymajcie sie tam!!!!!Uwazaj na siebie
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majka znosi pobyt bardzo dzielnie, przez da pierwszed ni traktowala to raczej jak jakas przygode, potem byl kryzys i znudzeniowy i badaniowy, dopiero od wczoraj nie placze jak widzi kogos w kitlu i da sie zagadac.
Dobre jest to ze wszystkie dzieci sa zdrowe chorobowo, to oddzial alergologii i gastroenterologii, wiec nie ma zaraznych chorobsk, wiec w swietlicy razem sie bawia, Majka jest w tej chwili najmlodsza, wiec ona tak jeszcze z nuimi sie nie umie bawic ale jest zaciekawiona i podchodzi, stala sie maniaczka samochodzikow, a ze wiekszosc chlopakow to ma od kogo co brac:)
Wczoraj zaczela nam sie wysypka po 2 dobach podawania mleka z bialkiem krowim, mam nadzieje ze bedzie lekka i minie.

Agnieszka, musmy byc wytrwali, zeby jeje jakos pomoc. Teraz to jeszcze wieksza motywacja zeby jeje jakpos pomoc dopoki jestesmy w trojkie, potem nie bedziemy tak mobilni i dyspozycyjni, mam nadzieje ze natrafimy na ludzi ktorzy w miare szybko bede chcieli nam pomoc, ale tak jak nam owiedziano, problem jest zlozlzony i wymaga szerszej diagnostyki, tylko ciezko o ta dodatkowa diagnostyke, NFZ dal slabe kontrakty, a to by trzeba na innych oddzialach konsultowac i takie kolo.

Wyszly nam takie alergie, ale prawdopodobnie jest ich duz wiecej, tylko w testach platkowych jest tak, ze mozna je zrobic na cos co dziecko choc raz w zyciu zjadlo, tak wiec sa tutaj mamy z takimi 2-2-,5 latkami, przynosza 20-30 probek roznego jedznia (bo szpital nie ma na to kasy) i bada sie je ponownie na uczulenia, pewnie nas to tez czeka, ale to juz tylko wtedy 3-4 dni pobytu bez wielkieg stresu, wiec mysle ze i to nas czeka.

A rytm w domu tak jak piszesz, spacery, spanie, jedzenia, u nas moja mama ma takie rozrywki:)
W przyszłym tygodniu ide do lekrza, zobaczymy czy juz siew ypowie co do ewentualnych zagrozen, kiedys mozil mi ze z anstepna ciaza to ostroznosc od pierwszego dnia, a tutaj taki klops.
Moze wtedy bedzie wiadmomo jak to z praca sie ulozy, choc jakby nie bylo to i tak na sporo im znikne.

Trzymajcie sie dziewczyny, korzystajcie ze sloneczka niedzielnego, przynajmniej tutaj w Bydgoszczy slonko juz wstalo.
No i odliczamy do slubu MamyMarty:):)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mojowa gratulacje!
Chociaż podejrzewam ze nie jest Ci łatwo... Oby wszystko sie układało jak najlepiej. Majunia w końcu wyjdzie na prosta ja w to wierze. Trzymajcie sie :*

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa.......... No i się poryczałam. Własciwie nie wiem czy dobrze wszystko napisze bo dalej mi łzy lecą........
Dlaczego? Dlatego że w tym życiu jest tak jak zazwyczaj nie chcemy.... Gratuluję dzieciątka, macie w sobie siły jeszcze i dla piątki dzieci pewnie.

Próbowałam się postawić w Twojej sytuacji- w sensie z ciążą- i łzy same do oczu napłynęły znów.... Nie wiem czy umiałabym sie do końca cieszyć majac już trójke w tym młode w wieku tzw. absorbującym.....

Życzę Wam dużo, dużo miłości, szczęścia i zdrowia. Szczególnie teraz dla Ciebie i Majki.
Majka mam nadzieję wyrośnie z tego wszystkiego i uda się własciwie ja zdiagnozować.

Zróbcie co się da do tej wiosny, Ty uważaj na siebie ile będziesz mogła i pisz gdybym mogła w jakiś sposób pomóc.

Buziaki, Monia.

PS. Ze ślubem takie przeboje że długo by pisać :) Ale będzie, będzie :) Za trzy tygodnie już będę Panią Piotrową :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaM ja Ci tez serdecznie gratuluje i widocznie tak miało być !!!! :) tak jak mamamarty pisze jestescie bardzi silna rodzina i nepewno Wam sie poukłada!!!!!!!!!! Majeczka jest bardzi silna dziewczynka jak jej rodzice :)
trzymaj sie cieplutko, w pracy mam nadzieje ze zrozumieja

MamoMarty no to czekamy na relacje foto z uroczystości!!!! :) i powodzenia w załatwianiu
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, dziekuję za wsparcie!
Zawsze mozna na was liczyc!

Ciekawe czy w nowych watku mamsuiowym będzie tyle wspanialych i zyczliwych osób.
Monika, ty nawet sie nie wygłupiaj, my czekamy niemal na relacje na zywo z uroczystosci:):),
Tak sobie dzis myslam, ze jesli juz nie moge miec wplywu na to czy bedzie czy nie bedzie drugiego dziecka, to chcialabym chociaz zeby byla to dziewczynka, ze wzgledow ciuszkowo zabawkowych i lokalowych, jazkos latwiej dwie dziewczyny upchac w jednym pokoiku:) a potem pomyslam sobie, o rany, jesli to beda blizniaki!!!!
od razu pomyslam o Moni:):)
Dzis nieco lepiej z nastrojem, natomiast caly czas mysle o pracy, narazie jutro bede dzonic ze nie bedzie mnie ejdnak w pracy we wtorek bo nadal w szpitalu z Majką.
Tak jakos bardziej dzis tulilam Majke i myslam sobie ze ona bedzie taka biedna, nie bede miala dla niej czasu i znowu rewolucja, i mimo ze to jeszcze 8 m-cy (choc to u nas akurat nie jest pisane:)), to jakos tak mi sie wydaje ze czas bedzie teraz strasznie szybko lecial, dla mnie i dla Majki.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa, bądź dobrej myśli - zresztą Ty zawsze jesteś!
Może tak jak mówią - z 2 może być łatwiej... Człowiek sie lepiej organizuje i taniej jakoś tak wszystko wychodzi, bo i ciuszki i zabawki i podręczniki... nawet zniżki w przedszkolu czy opiekunka Dacie radę Trzymam kciuki jak zawsze!

A powiedz jak to jest z tymi alergiami? One są stwierdzone i teraz co? jakieś odczulanie czy czekanie aż samo minie czy oswajanie czy jak? Co właściwie majka może jeść? Co ona właściwie jada na obiadki? Ryby, cielęcina królik pietruszka koperek... ? Może jakieś owoce? Co z morelami bananami brzoskwiniami gruszkami....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tak ostatnio się właśnie zastanawiałam,czy któraś z Was nie myśli o rodzeństwie dla swojego roczniaka,a tu taka niespodzianka, nowy maluszek w naszym wątku :-) Majowa na pewno dacie radę, jesteś dzielną dziewczyną, oby tylko Majeczkę udało się nareszcie zdiagnozować i jej pomóc. Znam twoje rozterki o "dzieleniu się mamą" z doświadczenia,ale naprawdę nie ma co się dołować, rodzeństwem nie sprawisz jej krzywdy,mimo,że czasem tak się może nam wydawać, to skarb na całe życie;zobaczysz za kilka lat,że tak mała różnica wieku jest wytchnieniem dla rodziców :-) ja wprawdzie nadal czekam na to wytchnienie,ale wierzę,że już niedługo chłopaki będą się razem fajnie bawić.
Ściskam kciuki,żebyś tylko dobrze znosiła ciążę i oby maleństwo urodziło się zdrowe i w terminie; i fakt,że jak rodzeństwo jest tej samej płci to wychodzi "ekonomiczniej",ale jak będzie synek to chłopaków w naszym wątku jest tyle,że na pewno chętnie się podzielą jakimiś męskimi gadżetami :-)
eh ta praca,mam nadzieję,że zrozumieją Waszą sytuację i nie będą Cię dodatkowo stresować; oby wszystko się pomyślnie ułożyło...
jeszcze raz serdeczne gratulacje, będzie dobrze :-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa Gratulacje!!! Na pewno dacie radę i wszystko sie ułoży po Waszej myśli :) A Majce życzymy dużo zdrówka i oby jak najszybciej została zdiagnozowana!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witajcie :)
MajowaMaju sciskamy Cie baaardzo mocno z Boryskiem...no i Majusię rzecz jasna rowniez, bo dla nas WY to jednosc :) no i teraz fasolka tez :) buziaki i wierze,ze jak sobie poradzilas z problermami wokol majusi to teraz musi byc tylko latwiej!!!! Zobaczysz za 2-3 latka Maja bedzie ci pomagac przy dzieciatku :)A praca-mam nadzieje i trzymam kciuki,ze pracuja tam normalni ludzie i zrozumieja... :)przeciez dziecie to szczescie :))
MamoMarty ( i blizniaczek) :) no odliczamy , odliczamy :)wsio gotowe?? Fajne te przygotowania sa:))
Pogoda nam niedopisuje...ech... niektore juz z nas pracuja to dla was ok, ale dla nas siedzacych w domu to masakra.
A jak tam z kapielami u Waszych dzieci? Morze lub jeziorko zaliczone??
Borys uwielbia...byl i w morzu i w jeziorku...moglby siedziec w wodzie przez caly czas, pomimo ze sie trzesie jak galareta. Juz dawno nei bylismy bo pogoda nie sprzyja wiec jak pojedziemy to pewnie sie dorwie do wody na maksa:)Biega juz sam, choc na dworze jak idzie sam to serce mam na ramieniu, no ale jak sie wywroci to wstanie no nie?? :)

Scskamy mocno!!!!!

Aha z czerwcowych jedna mamusia tez oczekuje fasolki :))
Borysek juz duzo potrafi, a jak tanczy to normalnie mnei rozwala-umie tez sie nawet wokol wlasnej osi obkrecic :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Łał! Gratulacje serdeczne MajowaMaju :) Cokolwiek będzie to z pewnością dobrze się ułoży. Co nas nie zabije, to nas wzmocni :)

Moja endokrynolog proponowała mi właśnie drugą ciążę ze względu na sprzyjający poziom hormonów. Z jednej strony jak patrzę na tego mojego ślicznego synka to aż się rwę. Jednak z drugiej chyba bym sobie w łeb strzeliła. Kuba nadal choruje. To była tylko przerwa w cierpieniu. Dwie ostatnie noce tak potwornie płakał, że serce pękało, a trzeba być twardym i nie ma mowy o rozklejeniu się. Nie raz płakałam razem z nim z bezsilności, ale staram się dzielnie trzymać żeby miał we mnie wsparcie i wierzył, że ból w końcu minie. Nie chcę nawet myśleć, że nie mogłabym się nim opiekować na tyle, na ile potrzebuje, a już o tym, że podczas mojej nieobecności miałaby zająć się nim moja apodyktyczna matka to już wcale.

Trzymamy kciuki za zdiagnozowanie, bo nie ma nic gorszego niż brak diagnozy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratulacje Majowa :) Trzymamy z Dominiką kciuki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej ...

Po dlugiej nieobecnosci :)
U nas kiepsko ... ciagle odkladnaie remontu i przeprowadzki po brak dostepu do internetu po Core .... Z nia to isny sajgon ...
meczymy sie od 2 tyg z plesniawkami juz brak sily na nia po nie spanie jej w dzien wogle ,checi na nocne zabawy , nie jedzenie , o piciu mleczka nie wspomne raz dzieni i to na spiocha najczesciej .
I do tego te zeby ktore niecha wyjsc ahhh .

Majowa Maju trzymamy za Was kciuki napewno sobie poradzicie nigdy nie widzialm tak dzielnej kobitki jak Ty :)

Duzo zdrowka i sloneczka dla naszych maluszkow :)

pozdrawiamy
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Natalia u nas plesniawki wyleczone-w 1 dzien- syropem Flucconazolum. Polecam!!! Naprawde duzą ulge przynmiosl ten syrop Boryskowi, ale podawalam mu dalej przez 5 dni co by nie bylo nawrotu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas mega katar... Męczy się biedactwo...
Zęby też już długo nie mogą się przebić (4ki)

I nius z którego jestem bardzo dumna: Młoda przynosi nocnik i woła a-a A może raczej takie ey-ey :)
Jak ją sadzam to robi siku :)
Ma rok, dwa miesiące i 2 tygodnie :)

Oczywiście w pampka też jeszcze zdrowo leje ( i wali) ale już kuma o co chodzi :)

Majowa daj znać jak wizyta u gina i jak Majeczka

Aya może byś chociaż kilka słów skrobnęła skoro już zaglądasz? Napisz jak tam twoja Dominisia

Monia zrobiłam Twoje krokodylki W pracy zrobiły furorę. ja też wcinam i będę robić więcej :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Heh Crokodillas rządzą :)

Aya... Jak Dominisia ? Odezwij się na priv, w końcu to pierwsze sąsiadki nasze córy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Urlopuję to i czasu zrobiło się więcej. Dominika ma ok 75cm i waży ok7, 5 kg. Dokładnie będę wiedziała pod konic sierpnia, bo idziemy na szczepienie. Do tego jest posiadaczką 9 zębów, którymi potrafi w przypływie niezadowolenia nieźle użreć. Na szczęście nie choruje na nic dodatkowego (odpukać). Ciągle jeździmy po ortopedach i rehabilitujemy się. Pod koniec listopada czeka nas wyjazd do Poznania, gdzie profesor ma określić, czy nie będzie konieczne jednak zoperowanie prawego kolana. Wszystkie pozostałe przykurcze ładnie już popuszczały. Ostatnio byliśmy na Zaspie zdjąć miarę na butki ortopedyczne, może w nich w końcu Misia pójdzie. Na razie tylko przy meblach szaleje, choć jak się zapomni to kilka kroczków zrobi. I ostatnio straszna gaduła się z Niej zrobiła. Ogólnie jest rewelacyjna.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To mój łobuz

image

Uploaded with ImageShack.us


image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj jaka fajoska kruszynka!
Super że sobie radzicie :)

A my cały czas się ekscytujemy nocnikowymi osiągnięciami, bo dziś od samego rana jesteśmy w jednym suchym pampersie w którym ją położyłam spać!
Trochę sama woła, trochę ja ją uprzedzam czy chce aa i wtedy przynosi nocnik... Suma sumarum wspólnym wysiłkiem calusieńki dzień na sucho!
Już przeliczam te zaoszczędzone złotówki :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agnieszko nawet nie wiesz jak ja wam zazdroszczę...
Zuzia ucieka od nocnika był czas gdy lubiła na niego siadać a teraz po prostu ucieka jak go widzi...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny,
bardzo wam dziekuje za wsparcie!!
Jestescie naprawde kochane!

A wiec tak,
Beta ok, dzis odpieram powtorne wyniki wiec zobaczymy jak rosnie, w tamtym tyg bylo widac pęcherzyk i cialko żółte,
Od czwartku ejstem na duzych dawkach puphastonu na podtrzymanie i kwasu foliowego 5mg, do zrobienia masa badań, prawdopodbny szew ale bedzie wazy ryzyka, bo szew to tez ryzyko.
Lekarz widziałby mnie najchetniej od zaraz na zawolnieniu.

Dziś wrócilam po dwoch tyg do pracy, wykorzystujac moje urodziny powiedzialam kierownikowi, zareagował bardzo fajnie, dał gwarancje ze to najwazniejsze ze mam isc na zwolneinie jak tylko bede potrzebowac bo to jest najwazniejsze. Bardzo mi ulzylo, caly weeend mialam mysliceila jak to bedzie. Ale generalnie chlopak bedzie miąl traumę:) o Mjace pwoiedziałam w imieniny o tej fasolce w urodziny, pewnie ebdzie sie juz bal moich świat:):)

Jakos oswajamy sie z ta mysla jak to bedzie, jakos bedzie no przeciez musi.

A jesli chodzi o Majkę, ktoś wyzej (nie pamietam kto) pytal co majka może jesc.
Mamy próbowac orkisz (kaszkę orkiszową, makaron orkisozwy, chleb orkiszowy, ryż ale tylko vrązowy i w w niewielkich ilosciach).
Niestety żaden z dostepnych słoiczjków obuiadowych nie niezaweiera alergenow, ostnio kupilam kilka, na awaryjne sytacje kiedy trzeba gdzies jechac, ale sprowadzilo sie to do tego, że trzeba wybierac mniejsze zlo i wybierac sloiki gdzie procent zawartosci alergenu jest mniejszy.
Na obiad dynia, szpinak (właśnie próbujemy), indyk.
Kurczak i krolik zakazany.
Włowina, cielecina, jagniecina mamy probowac ale jeszcze nie etraz.
Z owowców mozemy brzoskwinie, morele, ostnio dostaal nektarynke.
Teraz kiedy nie mamy mozliwosci dania jej chrupków kukurydzianych, dajemy jej swiezego ogórka do pochrupania, nie am to zadnych wartosci odzywczych, raczej sama woda ale jest czym zapelnic raczki.
Dajemy treaz jeje jogurt naturalny (tutaj otoworzyla nam się droga po eliminacji alergii na bialko krowie, wyrosla z tego jakims cudem), dajemy po mału, generalnie jako srodek drazniacy, ze moze polepszy ejje kupki, bo jogurt ukwaszony.
Wiec na sniadanie daje jeje jogurt z morelami np ze sloiczka i otrebami orkiszowymi (ale generalnie o to musze spytac lekarza, bo w takiej formie jak zje te otreby to w takiej samej formie je oddaje, nie wiem czy takie małe dzieci moga jesc ortebu juz, dostaje tez troszke tego chleba orkiszowego, repartuar mama naprawde bardzo ubogo, bo duza alergia na soje i laktoze ktora jest np w wedlinach.
Mamy spróbowac fasolke szparagowa, moglibysmy brokuły ale ona nie chce na nie patrzec tak samo jak na ryby, mimo ze silny alergen mielismy próbowac, bo tak jak keidys pisałam, zeby zrobic na cos testy, dziecko choc raz w zyciu musi to zjesc a ona do pszczy nie chce wziasc ryby.
U ans to ejst tak ze nawet jak wipisali nam kilka produktów ktore moglibysmy probowac dawac, to trzeba wyeliminowac te ktore moga zapierac i znów mamy mniejsze pole do popisu.

Nie jest to latwe, Majka zaczeła po tym szpitalu i nowym jedzieniu jesc bardzo malo, sloiczek obiadu je nawet trzy dni.

W pt mamy wizyte w poradni chirurgicznej w Bydgoszczy, choc ja sie juz zadnych cudów nie spodziewam.

majce wrocila głeboka symetria, spsoowodowana prawdopodobnie tym iż zaczeła chodzic mimo wszytko (15 m-cy) za wczesnie niz byal gotowa, wyksztalcil sie jeje symultaniczny odruch szyjny, mamay intensywne rehabilitacje, mamy zacząć chodzić na fijoterapie, na wirowki czy cos takiego, musze sie jeszcze dowiedziec.

Aya,

fajna Diminiczka bardzo:)
taka usmiechniete kruszynka.
Ona to ejszcze chudsza niz majka, bo nasza wazy 7,4-7,5kg ale na 70-71 cm a twoja dluższa to i bardziej szprytowata:):)
Zobaczysz bedzie dobrze.

MamoMarty to juz tuz, tuż!!!!!!

A u ans z nocnikiem jeszcze w lesie, jakos nie mialam jeszcze na to siły, choc Majka w szpitalu zawziecie podgladala inne dzieci jak siadały na nocnik.

Pozdrawiam was!
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A nie dasz rady przemycić jej czegoś np tej ryby nieszczęsnej na przemian z jogurtem albo tymi brzoskwiniami które lubi?
Ja tak na początku robiłam, że na pół łyżeczki obiadku na czubek łyżeczki dawałam ćwierć łyżeczki deserku... i zjadała :)
Dla dorosłego to się wydawało feeee ale ona przynajmniej się nauczyła jeść wszystko i teraz nie mam najmniejszych problemów
A jak jej przemycisz kilka łyżeczek, to możesz testy zrobić, o ile dobrze zrozumiałam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aya, słodka ta Wasza kruszynka. Pozdrawiamy serdecznie :) :*

Majowa, u Marysi tez zrobiła się asymetria przy nauce chodzenia przy meblach. Maryś sie jeszcze nie puściła do samodzielnego chodzenia ale narazie mnie to nie martwi. Bardziej zaczynam się przygladać nóżkom bo w sumie dziwnie na nich staje, jak chodzi za rączkę to mało zgina je w kolanach. Raczej przerzuca jedną i drugą do przodu. Ale czworakuje poprawnie więc sama nie wiem. Zapiszę ją do OWI niech zobaczą.

Nocnik..... Po weselu mam 2 tyg wolnego to potrenuję z nimi :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaju nie wiem czy Ci to coś pomoże, ale jeśli Malutka może jeść gluten i mleko to jest coś takiego jak groszek ptysiowy. Jest też taki bezglutenowy, ale z mlekiem. Mój Kuba je kuleczki kukurydziane i ryżowe, a tego groszku niestety nie może. Kupuję mu więc bezglutenowe grissini. To takie patyczki jak paluszki słone, ale twardsze. Widziałam też takie normalne pszenne. Mogłaby też chrupać chlebek chrupki na przykład żytni, macę i podpłomyki bez cukru.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nesssi, ty zawsze kopalnia pomysłów:)

U ans zyto odpada, ryz i kukurydza tez neistety.
Kupilam jej sucharki orkiszowe, ale nie moge jeje caly czas na przegryzki dawać sucharów bo to tak jakby chleb caly czas jadał, a u nas dodatkowo trzeba dzialać przeciwzaparciowo (znalaząlm tez ciasteczka orkiszowe bezjajkowe, ale tez nie moge jej dawac, 1-2 co kilka dni, zeby nie zatwardzało). Musze sprawdzic skąłd tych grissini.
Mam wprowadzony gluten,ale jeszcze nic przennego gdzie glutenu najwiecej, to jeszcze przed nami, pijemy poltora tyg ten Bebilon Comfort, on ma rozbite czasteczki bialka wiec jeste nieco inny niz tradycyjne mleko modyfikowane, mloda dostaje ok 80-100gr jogurtu naturalnego dziennie teraz, z kupkami nieco lepiej (przy obizonej dawce leków sa co kilka dni).
Dzis idziemy do naszej pani dr Sowy, moze ona cos podpowie, musimy omowic z nia wszytkie badania, plan działania, pobyt w szpitalu, pewnie tez bedziemy badac na nietolerancje laktozy ktora miala a teraz nikt badan nie zrobil, a nie wiem czy to polepszenie w kupach to nie wlasnie z nietolerancji laktozy wynika, a to dobiloby jej jelita.

Mam nadzieje ze jutro bede mądrzejsza:)

neissi a jak u was?! cos lepiej?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa właśnie zauważyłam Twój drugi suwaczek! Gratulacje;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję:P
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaju widzę, że grissini odpadają, bo to jest głównie skrobia ziemniaczana, a Mała chyba nie może też ziemniaków. Zostaje więc Wam mąka gryczana, mąka kasztanowa i skrobia pszenna bezglutenowa. Nie wiem czy możecie jajko zastąpić przepiórczymi. Wtedy daje się 3 przepiórcze zamiast jednego kurzego. Jeśli nie to jest zamiennik jajka w proszku. Ja tego nie używam, ale ma to Bezgluten i pewnie Schar też. Schar ma fajne mieszanki do wypieków i na pewno coś tam jest co by się nadało, ale trzeba mieć na to czas.
Ogólnie polecam stronę http://www.malyalergik.pl Zaznaczasz tam czego dziecko nie może jeść i wyświetlają Ci się przepisy z diety eliminacyjnej. Oczywiście masło zastępujemy olejem albo margaryną bezmleczną. Jeśli może jeść Sinlac to mam świetny przepis na naleśniki. Uwielbiamy je z Kubą :)

Naleśniki sinlac

Składniki:
oliwa 5 ml
mąka ryżowa 2 łyżki
woda 60 ml
Sinlac 5 łyżeczek

Przepis:

Do naczynia wlej wodę, dodaj sinlac i wymieszaj. Dolej olej, dodaj mąkę ryżową i dokładnie wymieszaj. Olej do smażenia dodaje się tylko do pierwszego naleśnika. Patelnia powinna być bardzo gorąca Naleśniki smażymy po obydwu stronach. Wychodzi jeden naleśnik na małą patelnię.

Uwagi:


Wprowadziła: zaga25

Wiem, że jest tam mąka ryżowa, ale jak podasz je z farszem brokułowym lub z dodatkiem jogurtu to zrównoważy się działanie na jelita.

Mają też dużo fajnych placków. Kuba je jadł i bardzo mu smakowały. My jednak nie jemy smażonego częściej niż raz w tygodniu żeby brzuszek nie bolał.

Bezglutenowe placki z jabłkiem

Składniki:
oliwa do smażenia
sól do smaku
mąka gryczana 3 łyżki
cukier do smaku
jabłko 2 sztuki
mąka ziemniaczana 3/4 szklanki

Przepis:

Jabłko obrać i zetrzeć na tarce. Mąki, sól i cukier wszypac do miski i dolać 1 1/2 szklanki wody. Wymieszać i dodać starte jabłka. Smażyć na oliwie na złoty kolor. UWAGA: można ewentualnie dodać 1 jajko kurze lub 3 przepiórcze i 1-2 łyżki mąki kukurydzianej

Uwagi:


Wprowadziła: kruffa

Placki dyniowo-cukiniowe

Składniki:
oliwa
cukinia 3 lyzki
dynia 3 lyzki
mąka ziemniaczana płaska lyzeczka

Przepis:

Warzywa zetrzyj na tarce o grubych oczkach, dodaj mąkę ziemniaczaną (lub inną dozwoloną) i dobrze wymieszaj. Smażyć na oliwie małe placuszki, baczyć by sie zbyt mocno nie przypaliły. Ponieważ dynia jest słodka, nie potrzeba żadnych przypraw.

Uwagi:


Wprowadziła: patyska

Placki gryczane na słodko

Składniki:
oliwa do smażenia
mąka gryczana 3 łyżki
cukier do smaku
woda 1łyżka

Przepis:

Mąkę wymieszać z cukrem, dolać wodę tak aby powstała masa gęstsza niż na naleśniki. Patelnię posmarować oliwą i smażyć małe placki. Można też dodać pokrojone w kawałki dozwolone suszone owoce wg uznania.

Uwagi:


Wprowadziła: kruffa

Mam też świetny przepis na zupkę brokułową. Jest po prostu pycha. Podam przepis jak znajdę, bo boję się, że z głowy coś pomylę :)

Ja piekę Kubie ciastka na skrobi kukurydzianej i kleiku ryżowym żeby miał coś dobrego do przegryzienia. Nie wiem co by było, gdyby nie mógł jeść chrupek kukurydzianych i ryżowych, bo bywają dni, że tylko to zechce spożyć.

My nadal mamy zakaz glutenu i mleka. Nie wolno nam nawet spróbować mleka koziego. Kupiłam więc mleko ryżowe, choć jest cholernie drogie. Ale i tak tańsze od innych. O ile pamiętam jest jeszcze orkiszowe (nie możemy), kasztanowe i wiele innych cudów.

Gastro powiedział, że nie umawia nas na kolejny termin, bo on tu już nic nie poradzi i wysłał nas do kliniki gastro w Gdańsku. Tam jednak miła pani powiedziała, że nie wiedzą po co mieliby go przyjąć, bo oni muszą wiedzieć czego szukać i ja mam im to powiedzieć. Myślałam, że to lekarze w szpitalu mają wiedzieć czego szukać, a nie matki pacjentów, ale chyba coś się pozmieniało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi,

to to Kochana dziewczyna jesteś!
Napewno lekko pozmieniam przepisy i cos Majce upichce, kukurydziana i ryzowa musimy wuatowac, Sinlac bardzo ja zatwardza, ale inne przepisy napewno wykorzystam. Czekam z niecierpilowscia na przepis zupki brokulowej.

Nessi, a powiedz gdzie ty do agstro chodzisz?
My chodzimy do wojewódzkiego i wszyyscy wszem i wobec mowili nam juz ze Gdańsk (ogólnie trojmaisto) jest bardzo slabe pod tym wzgledem.
Moze wam by sie przydała ta Bydgoszcz?
Warunki dla dzie i mam naprawde swietne (jak nie zamykaja ana weekend jednego oddzialau iw szyscy mecza sie an ejdnym pietrze) ale cos za cos.

maja napraede swietnych fachowców, mega sprzet, maja slaby kontrakt i czasem trwa zanim sie na jakeis badanai zdecyduja ale coskolwiek robia, chca postawic diagnoze nigdy nie spotkalam sie ze stwierdzeniem jak w wojewodzkim, ze oni nie wiedza co zrobic, maja Klinike Pediatrii, Alergologii i Gstroeneterelogii w jednym i te trzy dzialania podczas diagnostyki sa koordynowane, przewodzi oddzialowi prof. Szaflarska, bardzo uznana wsróc lekarzy w całym kraju.
Moze by wam pomogli, bo strasznie szkoda KUbusia.
Widzisz my do konca diagnozy nie mamy, ale wazne ze cos sie dzieje, ze szukaja, draza, idzioemy malymi kroczkami.

Bylismy wczoraj u naszej dr. Sowy, mam wprowadzic prawdziwie gluten, bo orkisz zaweira go tak minimalnie ze moga ejje enzymy zaniknac, i czekac czy bedzie cos lepiej. Zmianic mamay mleko z tego nowowprowadzonego Bebilou Comfort na Enfamil O-Lac, bo jak nic ona tej laktozy nie moze, mamy Majke mierzyc co m-c o tyej samej porze, zeby przez kilka m-cy zaobserowac czy i ile urosla, mamy nadzieje ze zaczynajac od soboty podawanie Eutyroxu na tarczyce ruszy sie ejje ten wzrost.

mamy skontaktowac sie z dr Barbara Bialynicka, ktora jedyna podobno w wojewodztwie zajmuje sie ustalaniem indywidualnego aklendarza szczepien i jest w stanie sprowadzic inne szczpionki, my tera mam nadal tylko 1 dawke 6w1, i nie wiedomo coz nia zrobic, bo stara juz jest, wiec zobaczymy co ta dr wymisli. Mma napewno zakaz tyego pakietu co jest chyba odraza, swinka, rozyczka, takie chyba w 13 m-cu normalnie sie dostaje, bo sa na zółtku robione, a poza tym Majka puchnie etraz po akzdych lekach nawet starch jeje tego 6w1 podac.

http://www.cm.umk.pl/index.php?option=displaypage&Itemid=142&op=page

A chyba wszyscy sa jakis spacerakch lenich i urlopach, bo cisza tutaj...

A my pamietamy MamoMarty:):):) tuz tuż!!!!!!!!
Nessi, chyba przepiórczych ajjaek tez nie mozemy ale spytam, no i dzieki za stronke.

Wracajac do tej bydgoszczy, powiem ci tak ze jesli bys sie zdecydowała, to warto teraz w wakacje, ejst sporo miejsc, przyjmuja dzieci bez problemu a po sezonie, to na drobnostki ludzie czekaja miesiacami, wiec moze warto skorzystac.
Jak cos podsylam ci stronke:
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jejciu Mimii widziałam Twój wątek... Chyba coś tam okropnego musiało się u Ciebie porobić... Przykro mi bardzo..

Monia to teraz czy za tydzień?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga za tydzień :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimii trzymamy mocno kciuki żeby wszystko Wam się ułożyło po Waszej myśli !!! Buziaki dla Boryska!! Trzymajcie się!!

Majka trochę przeziębiona. W poniedziałek byliśmy u lekarza jak jeszcze ani kataru nie było ani kaszlu tylko miała zapchany nos i dostała tylko wit. C. W wtorek było tak samo więc poszliśmy z małą do ZOO i chyba ją tam gdzieś zawiało bo wczoraj rano zaczęła kaszleć i ma katarek. Dajęj jej syropy na kaszel i na katar i dziś katarek jeszcze ma ale od rana ani razu nie zakaszlała, a wczoraj miała straszny aż duszący ten kaszel - ąż mi się wierzyć nie chce że tak szybko jej minąła, ale bardzo się z tego cieszę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Słonko, bo Majka to silna dziewczynka!!
Super , że taks zybko wam sie udalo opanowac sytuacje.
A powiedz Słonko, czy Majka juz rzeczywiście cieszyla się w zoo, chcielismy wybrac sie w weekend, tak sie własnie zastanwaiam, czy dzieciaki juz sa w stanie sie na tyle skupic, u ans zawsze na ulicy sząl na ptaki i psy wiec dlatego chcialam do zoo jechac.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A co zrobić z katarem?
My się już męczymy ponad tydzień... Nasiwin jej dawałam przez 5 dni, a teraz to już nie wiem co. Amol nie działa, maśc majerankowa też nie.

W sumie to taki bezbarwny katar, nie żółty, ale strasznie męczy się przy tym
Cieszę się że chociaż pięknie wydmuchuje noc s pieluszkę albo chusteczkę :) Lepiej niż większość przedszkolaków! - tylko że nei zawsze chce to robić :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaju Majka jakoś specjalnie radości nie okazywała (ale ona nawet w domu jak widzi tatę po tygodniu i jest za nim stęskniona to jakoś tej radości jeszcze nie umie tak okazać) ale było widać że jej się podoba, pokazywała gdzie jest słoń, jaka duża jest żyrafa, ale najbardziej podobały jej się papugi i inne ptaki (sama wypatrywała gdzie są w klatkach i pokazywała palcem), no i zachwycona była małymi kangurkami które były zaraz przy płocie i wołała do nich "miau" bo przypominały jej kotka :) i nie chciała od nich odejść. Nie zwidzaliśmy z nią dokładnie całego ZOO tylko szliśmy tam gdzie zwięrzęta były blisko ogrodzenia żeby je widziała. Na początku oczywiście najbardziej zachwycona to była innymi małymi dziećmi :) No i dla niej samą frajdą był taki długi spacer, bo ponad połowę ZOO przeszła sama na nóżkach. Moim zdaniem warto iść :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agag ja małej na katar daję Clemastinum hasco i sól morską z tym że u nas najczęściej jest katar alergiczny (też taki bezbarwny) i jej ten syrop pomaga. A jak był raz przeziębiona i miała taki gęsty katar to dawałam jej Otrivin dla dzieci i szybko katar jej minął.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czy to są krople do nosa?
CZy mogę jej dać krople skoro dopiero skończyła kurację (nieskuteczną) nasiwin soft? Czy nie spapram jej śłuzówki nosa? solą też jej oczyszczam co chwila
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a doczytałam że clemastinum to syrop, a nie muszę go konsultować z lekarzem?
W piątek tydz temu wysłałąm małą do lekarza z tym katarem (z nianią bo ja nie mogłam) mi lekarz stwierdził że nic jej nie jest i że osłuchowo czysto i że to może od zębów też być bo idą 4 4ki na raz i że tylko ten nasiwin i ewentualnie wit c i że możemy spokojnie na urlop jechać, ale ona się strasznie długo już męczy a nie bardzo mam jak podejść do mojego lek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga,

u ans na katar to satandardowow sół i dmuchanie, mas majerankowa, ale keidy ejst taki uciążliwy, cuieknąć przez 2-3 dni awalismy uderzeniowe dawki wapna 3 razy dziennie, bo kiedys nam pediatra powiedziała ze ładnie zasusza, wiec może u was tez by zadziałało?

a to nie alergiczny?
trawy i alternaria teraz chyba strasznie pytla, Majka alergiczka ale nie ma kataru tylko królicze czerwone oczy przy takim steżeniu.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga możesz jej zrobić kuku ze śluzówką....

Ja bym raczej tylko ściągała i smarowała mascią majerankową przez trzy dni a potem jeszcze raz innego leku spróbowała :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wapna nie dawałam jeszcze nigdy
W jakiej formie się podaje maluszkom?
MOże faktycznie spróbuję
Teraz już 3ci dzień nie zakrapiam jej nosa i tylko sól i oczyszczanie mechanicznie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wapno kupujesz bez recepty w aptece za kilka zlotych, amx 10 , mielismy chyba o smaku banowym, napsianie tam dawkowanie i wsio. Mu uzywamy wapna takiego z fiolek jak do zasztrzyków sie podaje (oczyszczonego), bo Majka ma uczulenie na wszelkie barwniki i smaki i robila jeje sie skorupa na placech.
My standardowow w przeziebieniu lub katarze dawalismy 2-3razy dziennie po 3ml, myusialabys przeczytac na opakowaniu czy to jakos od wieku idzie czy kilograów, my pytalismy kiedys lekarza bo na tych do zastrzyków nie ma takie informacji.

Nam lekarka mówila ze z kroplami trzeba uwazac, nasivin uzywal;ismy max 2-3 dni i to tylko raz na noc zeby sluzówki nie uszkadzac
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej!
Aga u nas pomagal naprawde czosnek rozgnieciony i powieszony w np ponczoszce przy poduszce Boryska, katar mijal jak reka odjal, sprobuj!!!To nieinwazyjna metoda a u nas skuteczna.

No tak w zyciu sie popieprzylo.... niestety Admin mi blokuje moje watki wynajmu :( wiem,ze niby inne forum jest od tego ale moglby se darowac... ech...
No nic szukam dalej. Poprostu odchodze od alkoholika mam nadzieje ze znajde sily, dla Boryska:)
Moniu no tak to tuz tuz:) KJuz pomalu mocz nogi na weselisko, bo Panna Mloda musi zatanczyc ze wszystkimi facetami :D
Kurde z tymi alergikami to macie przerabane, trzymam kciuki by jakos im te alergie minely :*:*:*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agag ten syrop jest chyba o ile dobrze pamiętam na receptę więc lepiej skonsultować z lekarzem ale może spróbuj tej metody Mimii bo to napewno nie zaszkodzi.

Mimii na pewno znajdziesz siły w końcu Borysek jest najważniejszy!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny uwazajcie, bo wapno niekiedy prowadzi do zatwardzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimii ja jestem trochę nie w temacie ale może napiszesz co się dzieje może uda mi sie jakoś tobie pomoc?

A niestety nigdzie nie mogę znaleźć wątku w którym piszesz o danym problemie

Majowa wszystko będzie w porządku Maja wyrośnie z tych alergii potrzebuje troszeczkę czasu. wiem co mowie ja tez wyrosłam ze swojego wcześniactwa.

Agnieszko ja bym ci radziła kupić takie kropelki Olbas, u nas sprawdziły sie. po kropli na 4 końcach poduszki i pomagało zimą jak Zuzia chorowała.
ewentualnie Nasiwin dla dzieci. to tez używałyśmy

trzymajcie się odezwę się niebawem :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj czosnek i Olbas tez pomagają :) Czosnek u moich wampirkow też wisiał :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Alez my niespostrzegawcze..pytamy moni keidy i kiedy a przeciez jest w suwaczku :))
Jagoda admin blokuje, trudno. Ale moja sytuacja jest poprostu dolujaca, ale coz. Takie zycie. Jestem z facetem ktory jest alkoholikiem, i juz zakonczylam ten zwiazek. Jest tylko ojcem Borysa, nic wiecej. Klamka zapadla. Mieszkam w jego meiszkaniu... Podobno on ma sie dzis wyniesc wiec na krotko moj problem jest rozwiazany.... Ale na krotko, bo wiem ze jak bedzie kolejne chlanie to tu wparuje i bedzi enachodzic bo to JEGO dom!!! Wiec znajde prace i stad spitalam, poprostu. Zawsze cos w tym zyciu jest ech...no ale coz juz tylko musi byc lepiej, musze spiac posladki i dla Boryska zrobic wszystko by byl szczesliwy!!! Wim,wiem...pewnie pomyslicie ze szczesliwe dziecko jak ma obojgu rodzicow razem, jestem innego zdania i dlatego taka podjelam decyzje.
Zobaczcie jak Majowa czy aya czyinne z nas musialy walcyzc o swoje dzieci o ich zdrowie itd ja musze walczyc o psychike i rozwoj Boryska, a w alkoholowym upojeniu nie widze zadnego sensu by z nim tworzyc rodzine. Trudno ,widac tak musialo byc.

Borys od przedwczoraj mowi "mama" ja k mowilam do niego "Powiedz, mama" on mowil "tata" a wlasnie od 3 dni mowi mama :) jupi jakis pozytyw, wielki pozytyw!!!!

Dzis pocztaek weekendu, wiec dla niektorych zbawienie :)
Buzka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimii może za bardzo się wtrącam, ale zapytam... Czy nie masz oparcia w swojej rodzinie?
Czy dobrze zrozumiałam że nie masz ani pracy ani mieszkania? Może lepiej w takiej sytuacji zacząć od szukania pracy, żeby dobrać lokalizację mieszkania ewentualnie? A kto zajmie się Boryskiem w czasie Twojej pracy?
Podaj też w jakich branżach możesz pracować, jakie masz kompetencje to może pomożemy Ci szukać
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimii bardzo dobrze zrobiłaś decydując się na odejście!!! Tak jak agag pisze daj znac jaka praca by Cię interesowała może uda nam się Tobie jakos pomóc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimii bardzo mi przykro, że tak się u Was układa, ale masz rację, że powiedziałaś stop. Dzieci szybko adaptują się do nowych warunków, a oglądanie pijanego ojca nie przyniosłoby nic dobrego. Szkoda tylko, że nie mogę Wam w żaden sposób pomóc :/

Smutno się zrobiło, więc... zmiana tematu :)

Podaję przepis na zupkę:

Zupa z żółtej cukini

1 żółta cukinia (ok 250 g) pokrojona w średnią kostkę
2 średnie ziemniaki pokrojone w drobna kostkę
1 cebula
4 ząbki czosnku
3 liście laurowe
3/4 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki mielonego kuminu
1 1/2 łyżeczki soli
pieprz do smaku
siekanej pietruszki i koperku
oliwa do smażenia

ja jeszcze dodałam sok z połowy limonki

Posiekaną drobno cebulę podsmażyłam na oliwie (w garnku o grubym dnie). Następnie dodałam siekany czosnek, ziemniaki - podsmażyłam i dodałam cukinię. Podsmażyłam - dodałam przyprawy - wymieszałam dokładnie i dolałam wody - tak by przykryła ziemniaki. Gotowałam na małym ogniu aż zmiękną warzywa ale trzeba uważać, żeby się nie rozgotowały.

Przepis pochodzi z blogu niebowgębie. Tej jeszcze nie robiłam, ale jest mega-prosta :)

Powiem Ci MajowaMaju, że Kuba od 3 dni wcina ze smakiem rodzynki :) Miałam opakowanie thompsonów i pomyślałam, że wrzucę do surówki z jabłek i selera, ale najpierw dałam Kubie do spróbowania, bo już myszkował za czymś do przegryzienia. Nawet dobrze mu szło gryzienie i tak mu zasmakowały, że co chwila przychodził po kolejnego. W myśl zasady, że dziecko na zapoznanie się z danym smakiem musi jeść go przez tydzień to nie odmawiałam mu w następne dni pochrupać sobie po pare. No i dziś miałam efekt. Wreszcie go ruszyło. Rano zrobił taką kupę, że nie wiem gdzie ją trzymał, potem jeszcze dorobił, a po obiedzie wykupkał jeszcze wczorajszy obiadek. Dobrze, że sobie pojadł tych rodzynków, bo już rano miał problem z wykupkaniem się i musiałam pomóc czopkiem. Jak zwykle strasznie się na mnie obraził za tego czopka, no ale co mam zrobić. Po wykupkaniu i tak zawsze przychodzi wdzięczny się potulać. Próbowałam dać mu śliwki suszone, ale nie smakowały mu, a tu proszę, wystarczą rodzynki :) Może Wy też spróbujecie :)

Przepis na zupkę brokułową podam innym razem, bo muszę już kończyć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi,

ta zaupka brzmi tak pysznie ze bym sama sprobowała,
musimy odrzycić zmieniaka, ale pewnie etz wyjdzie.
Słuchaj, ja nigdy Majce nei dawalam ani czosnku ani cebuli ani soku z cytryny, mozna tak poprostu jeje to zupy dac bez zbednego wprowadzania?
Czasem nie mam juz sily bo ilez mozna sie piep..ć, z pojedyńczym wprowadzaniem, no ale żeby trezba zagryść i do przodu.

Neissi, a te rodzynki to mialas takie bardziej rodzynki-suszki czy takie bardziej miekkie i napompowane? pewnie to tez ma znaczenie a licze , ze i nas popedzi jesli na Kubusia podziałało.
U nas sliwki suszone przeszły takie ze sloiczka (takich zywcem nie dawalam) ale nie ruszyly majke nic, tylko miala mega wzdecie i strasznie duze ilosci gazów i nie mogla przez to spac.

Bylismy w piatek w Bydgoszczy, normalnie mistrzostow śiata, mielismy termin do chirurga dzieciecego (za tydzien do agstro a za dwa do alergologa) w rejestracji pani pwoiedziała, po tym jak poprosilam ja zeby zlączyc w jeden dzien, bo jedziemy z Gdyni, ze ma termin dopiero na grudzień, to ja po wszystkich gabinetach sie przeszłam pwoiedzialamz e przyjechalismy z Gdyni i wszyscy zgodzili sie nas przyjac, tak wiec cala 3ke specjalistów zlaiczylismy za jednym wyjazdem, jestem taka zadowlona!
Termin za biegu balonikowania jelit mamy wyznaczony na 10 pazdziernika, lekrza wydawal sie konkretny i mily, z pomyslem, zobaczymy w praniu. Niestety min 4 dniw szpitalu znowu, a jak bedzie trzeba beda dalsze zabiegi, zobaczymy jak mi tam bedzie z tym rosnacym brzuchem.

Mimii, trzymam kciuki aby sie poukładało, duzo siły i pogody ducha!
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaju jednak powinnaś najpierw wprowadzić dany pokarm po trochu i to jeden produkt na tydzień. Powinnaś dawać go przez tydzień po troszeczce i najlepiej rano żeby w nocy nie było ekscesów z tego powodu. Ale jeśli masz na przykład cebulę to sklaruj taką cebulę osobno i dodawaj każdego dnia, raz do zupki, następnym razem do brokułów itd. Gotowałaś jej już jakieś zupki? Najlepiej ugotuj sobie bazę na dozwolonym mięsie i podstawowych dozwolonych warzywach. Mięso zagotuj najpierw samo, następnie wypłucz z szumu i wrzuć do garnka z wodą i warzywami. Oskubując mięso do zupy wrzuć tyle żeby było go 10%, a z reszty możesz zrobić mięsko do obiadu i jakąś pastę do smarowania na chlebku. Ja zupkę rozlewam do pojemniczków i mrożę, a potem dodaję jednego dnia tarte buraczki, innego marchewkę i koperek. Wybieram też dodatki, raz płatki ryżowe, raz kasza jaglana itd. Trzeba poświęcić na to jeden wieczór w tygodniu, a masz zapas zupek na dwa tygodnie. Smakują o wiele bardziej, niż te ze słoika, a wychodzą zdecydowanie taniej.
Jeśli chodzi o popędzanie to Kuby śliwki suszone ze słoika też nie ruszały, lepiej działały morele i normalne śliwki, ale też niestety z bolesnymi gazami. A rodzynki je Thompson z firmy Radix-Bis. Powiem Ci, że jeszcze nic mu tak nie smakowało. Jak widzi rodzynka to aż okrzyki radości wydaje :) Cieszę się, bo przestał już jeść tyle chrupek kukurydzianych i dzięki temu zjada ładnie śniadanie, obiadek i kolację. Wcześniej mogłam tylko pomarzyć żeby ruszył owoce z kompotu, a wczoraj zjadł ze smakiem niemal całą gruszkę z kompotu, a dziś sałatkę z pomidora. Mam nadzieję, że dobra passa potrwa dłużej, bo już nie wiedziałam co mu dawać żeby zechciał wciągnąć coś co ma witaminy. Mimo, że nie jest uczulony, z owoców jadł tylko banany :/
Jeśli chodzi o coś, co zamie rączki i buźkę to polecam wafelki do lodów. Super sprawa. Na początku Kuba nie chciał wziąć go do rączki żeby pogryzać, więc połamałam mu na talerzyk i jadł po kawałku, ale któregoś razu już załapał i sprawia mu to wielką frajdę.

Wracając do nowych pokarmów, najlepiej zacząć od tych, które są najczęstrzymi składnikami jak por, pietruszka, seler itd. Wtedy łatwiej jest rozszerzać menu.

U nas problem nie polega na zaparciach, bo potrafi bez problemu zrobić nawet twardą kupkę. Jednak dopada go jakieś gniecenie w brzuszku i dopiero po czopku wychodzi rozpaćkana luźna kupka, która okropnie śmierdzi i trudno uwierzyć żeby stawiała opór. Poza tym przestaje płakać już zanim ta kupka wyjdzie. Dziwne jest tylko to, że zanim ją zrobi ma tak lodowate rączki i nóżki jakby tam krążenie nie działało, a jak ją zrobi to zaraz są ciepłe. Wczoraj w nocy miał rączki jak z lodówki mimo 20 stopni w pokoju :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaju uważaj z tymi rodzynkami. Daj jej jednego lub dwa i odczekaj do następnego dnia, bo jeśli jest uczulona na salicylany to po nich spuchnie. Ale chyba nie jest, bo puchłaby też po suszonych śliwkach ze słoika :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi, problermu z rodzynkami nie mamy, bo Majka nawet nie chce na nie sporzec, nawet wpakowalam jej ejdna do pusi a ona nic, klade je wszedzie od kilku dni a ta nic, nawet nie chce spojrzec mimo ze ostentacyjnie przy niej ja je wcinam.

U nas z zupa jest problem, poniewaz nie mozemu uzywac zadnej bazym, ani pora ani marchewki, ani selera, mielismy po malu probowac pietruszke ale wyjmowac, ziemnkaow tez nie mozemy, jedyne co gotowalam to tylko dynie z indykiem, i pomidory z indykiem, taka zupa nie zupa, potem luzeczka oleju rzepakowego i albo kaszka jaglana albo makaron orkiszowy, ale Majkaod tygodnia prawie nic nie je, potrafi caly dzien nic nie ejsc, wieczorem z 50 mleka, ale tez duzy problem z kupami wrocil, wiec pewnie zakorkowana na maxa, wafelki od lodow jemy od m-ca, za karzdym razem ejak gdzies jestesmy na dworzez ale mam kilka skitranych na czarna godzine w domu:)

wprowadzamy ejje chleb orkiszowy ale z takiej malutkiej wkadratowej kromki to zjetylko skórkr z okoła i juz wiecej nie chce, normalnie juz wychodze z siebie co ja mam jeje jesc dawac, nawet swoich ulubionych, mporeli, naktarynki nie chce ejsc, jeszcze kilka dni temu jadla troszke surowego ogorka ateraz nie chce spojrzec na niego.

Majak od kilku dni mówi "dziadzia" dla ans to wielki przelom, bo jak do tej pory mowi tylko dwa slowa i to tak neizbyt wyraznie, moze ten ejje brak apetytu to przez przelom w mowie, tak sie pocieszam,
I od trzech dni sadzamy Mjake na nocnik, i przez caly dzien praktycznie pileucha sucha, sama pokazuje ze cghce i przynosi nocnik, taka dumna z niej jestem:):)


A teraz jesli mowa o dumie i radosci:

MamoMarty wspanialego przezycia i życia:):)


Buziaki dla Panny Młodej:P
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MamoMarty szczęścia na "nowej" drodze życia
gratulujemy !!
no ja na swoja nowa drogę jeszcze chyba poczekam... :/

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MamoMarty !! wszystkiego Dobrego :) Abyście się całe życie kochali tak jak dzisiaj :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszystkiego Najlepszego na nowej drodze życia Monika!!!!
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moniu - MamoMarty i blizniaczek oczywiscie- duzo szczescia, milosci zrozumienia i kompromisow :*:*:*

Nie bylo nas wiec troszke opozniona jestem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MamoMarty wszystkiego najlepszego na nowej, ulepszonej drodze życia! :)

MajowaMaju byłaś może u Piotra Landowskiego? Wiesz może gdzie przyjmuje prywatnie? Jeśli byłaś to jak go oceniasz? Wiesz co, robiłam wczoraj tą zupę brokułową i Maleńka by jej nie mogła, bo tam jest ryż, por i cebula. A u nas rodzynki ruszyły Kubę tylko raz na początku, a teraz znów jazda z czopkami. Myślałam, że będę cwana i przechytrzę te jelita. Widziałam, że zapowiada się noc z czopkiem, więc podałam mu go już przy pierwszych jękach o 23. Niestety czopek wyszedł z paroma maleńkimi bobkami, a mi żal było tej słodkiej pupci i miałam nadzieję, że reszta wyjdzie sama rano. No i o 4 rano wrzask i znowu trzeba było dać czopek, potem czekać aż zadziała, a następnie godzinę czekać aż obudzone dziecię da się namówić na spanie. Rano obudził się za to uśmiechnięty. Jednak przed obiadem zaskoczenie i straszny ból brzuszka :( Dziś znów zapowiada się pobudka z płaczem o 3, ale ja nie mam serca dawać mu dziś drugiego czopka :( Sama już nie wiem co lepsze.
A z tymi rodzynkami musisz poczekać aż będzie gotowa. Kuba dziś jadł na obiadek ze smakiem kluseczki, które zrobiłam mu miesiąc temu i nie chciał na nie wtedy nawet patrzeć. Zrobiłam je dziś z myślą, że jak mu nie zasmakują to mu je podsmażę i wtedy zrobią się takie, jak lubi. Okazało się jednak, że nie wymagały smażenia, bo wcinał, że aż mu się uszy trzęsły.

Muszę się pochwalić postępami Kuby. Otóż Kuba wreszcie zaczął próby samodzielnego jedzenia widelcem. Już myślałam, że to nigdy nie nastąpi. Tak samo, jak samodzielne trzymanie butli z kaszką, co ostatnio łaskawie czyni :) Jest też inny postęp, ale o nim na razie nie powiem żeby nie zapeszyć.

A jak u Was z postępami? No i jak zdrówko? Poparzenia wygojone?

A Ty Mimii jak się trzymasz? U mnie nastąpiła poprawa. Mąż zmienił się na lepsze i mam nadzieję, że to na dobre, a nie tylko chwilowa zmiana. Ja też jestem spokojniejsza kiedy nie mam powodu do nerwów :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi to u Ciebie tez nieciekaie bylo?? ech ci faceci...i chyba to wszystko przez te ich wyjazdy- bo Twoj chyba tez za granica, prawda?
Jesli o nas chodzi..znow odpuscilam,ale to tylko dlatego ze nadal nie mam pracy i boje sie zaryzykowac wyjsciem i wynajeciem meiszkania bo to co mam jakies 6-7tys na dlugo nie starczy :( Poki co tatus sie stara;>poszeld nawet zapisac sie do AA, sam z siebie;> odeslali go bo nie mial ubezpieczenia,ale dzis poszedl do UP sie zarejestrowac i podobno ma tam isc ponownie, nei zmuszam,nie naciskam on sam musi chciec. B ma z nim wspanialy kontakt;/ martwi mnei to troszke bo jak przyjdzie co do czego i bede musiala odejsc to bedzie b brakowalo taty... no jakas nadzieje mam, choc bardzo niewielka ze jakos to bedzie, ale juz tyle razy chcial sie zmieniac itd ze juz prawie w to nie wierze...zarzekalam sie , wiem, ale kurde... co by bylo gdyby kasa sie skocnczyla?Poszukiwania pracy w toku, mam wyzsze wyksztalcenie wiec nie wszedzie dadza prace, bo mam za wysokie wyksztalcenie. ech szkoda gadac...
U nas b juz biega, nadal ma asymetrie i niestety bez gorsetu jak bedzie starszy sie nie obejdzie. Tak ma ta asymetrie zakodowana w glowie,ze teraz cw raczej nic nei pomoga, on musi dorosnac i cwiczyc swiadomie, swiadomie kontrolowac ulozeie glowy :( martwi mnei to ale w porownaniu z innymi chorobami innych dzieci to jest pikus. Mam nadzieje,ze wyrosnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No niestety nie było za ciekawie. Normalnie mężczyźni nie są przygotowani na dziecko, a u nas jeszcze te Kubusiowe dolegliwości dolały oliwy do ognia. Niestety przemęczenie powoduje zanik dobrego humoru i wyrozumiałości, a wtedy cieżko jest się porozumieć i być dla siebie wsparciem. Tak to jest z tą pracą, że jak jej nie ma to facet w depresji, a jak ją ma to ciężko nie wpaść w nałóg. Wiem jak oni tam chleją co weekend. Mój mąż z tych co wcale nie piją, a to nie sprzyja "sukcesom zawodowym", bo tacy pierwsi idą do odstrzału. Na razie pracę ma, ale na jak długo też nie wiadomo. A dlaczego Twój jest bez pracy? Z powodu jej braku w kraju do którego jeżdził? Może napisz na pw, bo zaśmiecimy wątek swoimi wynurzeniami i już żadna dziewczyna tu nie będzie pisać. Ostatnio coś mało popularny ten nasz wątek :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimii życzę Ci kochana jak najlepiej...
wiem co przezywasz. może nie dokładnie bo jednak ta osoba uzależniona nie jest mój partner tylko ktoś z rodziny. Niestety w tym przypadku brak jakiejkolwiek checi. Może wam się uda trzymam silnie kciuki.
Ja tez zaczynam szukać pracy... nie jest łatwo ale może coś się znajdzie..
Zuzia ostatnio przezywa kryzys warzywny. Nie chce jeść wogole warzyw, wszystko wypluwa najchętniej jadłaby samo mięsko i rybę. dobrze ze chociaż kasze gryczaną wcina.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jejciu ja tu taka zacofana urlopowiczka......
Monia! NIech życie małżeńskie miodem CI płynie! Wszystkiego naj!

Co do postępów, to ja szalenie chwalę i promuję szybkie nocnikowanie! U nas sukcesy :) Małej coraz mniej przypominam, a coraz częściej sama pamięta :) Chociaż często jest tak, że zrobi kropkę w pampka i wtedy zatrzymuje i wola a resztę już do nocniczka :) Ale coraz częściej mamy całe dnie na sucho

Co do jedzenia to Emisia wszystko je sama i właśnie widelcem. Kanapki też w kosteczkę pokrojone wcina widelcem. Uwielbia poziomki maliny borówki porzeczki i inne owoce prosto z krzaczka, a jak z talerzyka to najchętniej też widelcem :P ale rączką też sobie oczywiście radzi

Co do związków, to też ostatnio mam pewien problem, ale nie z mężem, tylko z jego mamą, która troszkę przesadza z okazywaniem miłości wnuczce... Ach szkoda gadać... Chyba lepiej gdyby to ona ją wychowywała, przynajmniej nie byłoby problemów...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agag o babciach to lepiej nic nie mówić, bo człowiek by się musiał iść pochlastać. Ja staram się nie myśleć o tym, co one wyprawiają, bo to tylko wrzodów można dostać. A o wszystkowiedzeniulepiej to już nie ma co mówić. Przygotowuję w łazience kąpiel dla Kuby i słyszę jak babcia do niego mówi:
- Nie, ja Ci tego nie dam na górę, bo to jest tylko na dole (u babci na piętrze).
Wchodzę, a tam książeczka z obrazkami, kolejna zabawka, którą Kuba ma zaszczyt bawić się tylko i wyłącznie u babci, bo ta nie zamierza mu tego dać.

MajowaMaju widziałam, że szukałaś też dr Szarszewskiego. Jego też mi polecali i właśnie zastanawiam się do którego iść. U którego w końcu byłaś?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No i musiałam dać drugi czopek :( Zaczynam się już nienawidzić za to czopkowanie. Sama pamiętam jak nie lubiłam czopków. Na szczęście obyło się bez rozbudzenia, bo jeszcze go tak nie bolało. Ciekawe czy wyszła kupka czy wypchnął sam czopek :/

U nas niestety siusianie i kupkanie to tak drażliwy temat, że można pomarzyć o posadzeniu go. Mieliśmy chwilową remisję i nawet zaczął siadać na klozet, ale znów przyszło zaostrzenie i nie ma mowy nawet o dotykaniu go jak robi kupkę.

Och chciałabym żeby tak jadł owocki. Nawet na nie nie spojrzy, a próbowaliśmy truskawek, porzeczek, poziomek, jagód, borówek amerykańskich, malin... on nawet arbuza nie chciał spróbować. Wszystko wypluwa. Ostatnio tylko dał sobie wcisnąć melona i już miał wypluć jak mu zasmakował i zjadł, ale na jednym kęsie się skończyło. Przestał nawet lubić pomarańcze :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi,

w wiec dr Szarszewskiego chyba nie szukałam albo juz zapomnialam, dostalam w tyg namiary do prof. Landowskiego (wlasnie w poniedzialek wrocil z urlopu), mama telefon, nie wiem gdzie przyjmuje ale napewno gdzies w gdansku, taki uz moj los ze z tej Gdyni w szedzie do Gdanska musze latac za lekarzami:)

Kolezanka powiedzial mi ze romawiala z dr Markiem (tym starszym, ojcem), ize Landowski jest specjalista od dolnych odcinkow jolit i odbytu, wiec chyba by sie nadal.
Mam zamiar do niego uderzyc, tylko ze caly czas nie duaje mi sie dac mMajce drugiego leku, bo on obrazila sie na jedzenie, jest go tak duzo, ze trzeba wymieszac z jedzeniem a ta nieej wiecej niz ejdna lyzeczke, a samego proszku ejst chyba z 5 lyzeczek, a Landowski pewnie powie ze trzeba dac jeje te leki i dac czas na ich d zialanie.
Z reszta ja zwatpila juz troche w tych anszych trojmiejskich gsatroenterologow, tak sobie mysle z ejsli Landowski bylby taki dla nas ok, to nasza dr Sowa by go nam juz polecila, ostnio powiedziala, ze gDansk to specjalisuje sie w krotkich jelitach i sztucznych odbytach i takie rzeczy jak dolegaja Majce to oni nie wiedza co z tym robic, ale moze jeszcze tego landowskiego wyprobuje.
Napweno w paxdzierniku jedxiemyna zabieg balonikowania ajlit do Bydgoszczy.

Majka sie przelamala i od 4 dni zajada rodzynki, co chiwla stoi pod szuflad i prosi o jeszcze, chodzi dumnie z miseczka, ze ma swoje jedzenie, poza suchym chlebem orkiszowym to teraz jeje ejdyne pozywienie, kupa byla lepsza, ale zaraz potem sie odparzyla (tak czesto reaguje na alergiie), nastepnego dnia byla juz mega czerwona za uszami, i pojawily sie nowe miesjc z AZS a stara bardzo sie zaostrzyly, wiec musza to byc rodzynki bo nic innego nie dostawala.
Ale to jest chyba tak jak piszesz, ze dzieci musza dojrzec do jakiego jedzenia, nic na sile.

Neissi a czy ty probowsalas Kubusiowi dac lactulose, trzeba dac ja reguloarnie, po kiku dnaich powinna zadzialc, moze obeszloby sie bez czopkow?
wiem o czym piszesz bo u nas tez wieki placz przy czopkowaniu:(

Szkoda ze ta zupa brokulows, ma te skaldniki, ale ja niew iem czy cos by z tego i tak bylo, Majak wypiela sie calkiem na jedzenie, tylko suchy chleb i woda, zupełnie jak koń:):).

pozdrawiam.

ps. daje numer do prof. Landowskiego, 501556857
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ach szukałaś go szukałaś. Co nie wpiszę nazwisko to się okazuje, że MajowaMaja też szukała tego lekarza :)
Dzięki, mam już numer do Landowskiego, ale bardziej zależało mi na Szarszewskim. Niestety jest na urlopie, a jak wróci 12 września to i tak będzie można pomarzyć żeby się tam dostać. Pójdę więc do Landowskiego. Wyobraź sobie, że przyjmuje on na NFZ w szpitalu traumatologii. Pech chciał, że ja trafiłam tam akurat do Banacha :/ Ale i tak wybieram się prywatnie, bo na NFZ jakoś nie chcą się za bardzo starać. Fajnie, że wrócił z urlopu to do niego zadzwonię i się umówię.

Wiesz co nie próbowaliśmy Lactulosa, bo Kuba nie ma typowego zatwardzenia. On ma raczej jakieś stany zapalne, które nie pozwalają mu wydalić kupki, a jak już wyjdzie (z reguły dręczy go w nocy między 3 a 4) jest cuchnąca i dużo w niej śluzu. W remisji robi kupkę normalnie niezależnie od jej konsystencji. Nie stosuję też specjalnej diety na popędzenie, bo to nie ma żadnego związku z jedzeniem. Nazywam to zatwardzeniem, ale powinnam chyba zatrzymaniem. Jakby robił się w jelitach jakiś zator i następny kał nie mógł się przebić. Kuba wtedy też nie chce jeść i jadłby tylko suche chrupki. Nawet pić wtedy nie chce. A później, chyba jak wszystko zaczyna się tam wreszcie ruszać, to zjadłby wszystko, co znajdzie i ile się da, a pije jak szalony. Tak źle i tak nie dobrze :/ Dzisiejsza noc była koszmarna. Położyłam się dopiero o 4 nad ranem. Czasem brak mi już sił.

Jeśli chodzi o Maję, obiło mi się o oczy, że jest takie schorzenie, które polega na ciągłych zatwardzeniach, niedowadze i małym wzroście, ale nie pamiętam jak się nazywało. Jak znajdę to napiszę. Jest to jakieś schorzenie jelit, a dziecko wtedy nie rośnie i nie przybiera na wadze z powodu złego wchłaniania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi,
jak sobie przypomnisz to schorzenie daj prosze znac.

Ja chodze di=o szpitala traumatologii, poardnia ejst po drugiej stronie ulicy, niestety etz do Banacha, pratacz jakich malo, zero zaangazowania, generalnie szkoda slow, a Landowski to chyba tylko wg strony internetowej przyjmuje poza oddzialem, bo tak to 5 dni w tyg Banach wisi na drzwiach.

Kurcze musze przeszukac o Szarszewskim, bo za grosz nie moge sobie przypomiec:) (moze te ciaza wplywa tak na moja pamiec:)) ale jakby co to tez sie pisze, Majka ma od kilku dni starszanie wzdety brzuch, poprawily sie kupy ale ewidentnie cos jej w srodku dolega, a kupy tez ze sluzem.


iedny twoj Kubus, a ty Neissi, amma nadzieje ze masz chociasz sposobnosc podyspiania w dzien z Kubusiem, bo musisz o siebie dbac.
Je etraz od tyg musze juz podsypiac wlasnie w dzien z Majka, bo po nockach nie daje rady, przy tym nawale hormonow:)
Robota lezy odlogiem a ja sobie drzemie, jedyne dobre w tym ze nie cgodze wlasnie od kilku dni do pracy juz ze moge sie jakos zregenerowac.

A cisza na tym naszym watku, trzebaby jakies duchy wywolac:):)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to prawda ze cisza az szkoda :( bo przeciez tak fajnie sie wymieniało spostzrezeniami
ja wrociałam w czerwcu do pracy i mam teraz duuzo mniej czasu, coprawda pracuje na 3/4 etatu (bo sobie zminiejszyłam ze wzgledu na Filipka) ale i tak jakos mi ciezko sie zorganizowac
u nas zabkowanie powoli sie konczy bo zostały nam juz tylko piątki do wyjscia a i tak nie wiem czy nie ida bo Filip jest mega marudny
MamaMarty wam zycze wszystkiego najlepszego na nowej drodze :)

a jesli chodzi o babcie to Filip mojej tesciowej nie widzi bo ona nawet nie zadzwoni wiec tak jak by nie miał drugiej babci... ale to jej problem
od tygodnia Fifi chodzi na dwie godz do żłobka prywatnego bo ma okres adaptacyjny a od wrzesnia bedzie chodził dwa razy w tygodniu zeby odciazyc troche moich rodzicow
Piszcie dziewczyny co tam u Was, bo teskno
:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja staram się podczytywać co jakiś czas i tak się zbieram do pisania,ale zawsze coś mi wyskakuje :-)
MamoMarty bardzo spóźnione ale szczere życzenia duuużo szczęścia na Waszej "nowej" drodze życia :-)
neissi i MajowaMaju trzymajcie się dzielnie mamuśki, trzymam kciuki za zdrowie naszych wcześniaczków,oby w końcu udało się wam trafić na kogoś kto będzie umiał Kubusiowi i Mai pomóc (Majowa odsypiaj ile się da,robota nie zając :-) ja jak byłam w drugiej ciąży to miałam taki system,że wieczorem szłam usypiać Przemka, często zasypiałam wcześniej niż on ok.19.00:-) i tak przez 2-3h drzemka,potem pobudka kolacja z mężem,jakiś serial i ok.23 znowu spać)
u nas dzięki Bogu chłopcy zdrowi,Wojtek nauczył się w końcu chodzić (hm jakieś 2tyg,temu),ale wcale nie porzucił raczkowania-ponieważ mu szybciej i bezpieczniej to jak się gdzieś spieszy to na czworakach,a jak chce żeby mu bić brawo to na dwóch nogach :-) zębów ma nadal 5! więc karolinaku zazdroszczę Ci strasznie,że to już za wami i u Filipa prawie komplet. Za to gada jak najęty i o dziwo naprawdę fajnie powtarza różne słowa (nawet obcy ludzie potrafią zrozumieć jak ma na imię nasz pies-a wcale nie łatwo bo Petra:-) popisówką jest JAJO i CIACHO), poza tym to łobuz straszny wszędzie się wspina (ostatnio na chwilę wyszłam z pokoju a już mi Przemek doniósł że Tusio na stole siedzi-naprawdę wysoko), skacze z kanapy normalnie na główkę-także non stop muszę go mieć na oku.Ale powoli zaczyna się fajnie bawić z bratem,już zasuwają wspólnie pociągami po drewnianych torach albo autkami po "trasie" i parkingu; także jeszcze troszkę, i może odetchnę :-)
uf to póki co tyle u nas,piszcie piszcie dziewczyny ja obiecuję poprawę i będę się odzywać cześciej :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też cały czas was czytam. Ale praktycznie cały czas jestem w pracy i brakuje czasami sił by pisać.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja nadal się urlopuję :)
Jeszcze 3 dni i w czwartek z pełną parą do pracy...
Trochę się baję rozpoczęcia "sezonu"
U nas "mowa" też skoczyła :) Ale słowa to ponad nasze siły. Na razie cieszymy się coraz większą ilością zwierzakowych odgłosów :)

Dziś tez mieliśmy godzinę wycia z nocy bo się kolejny ząbek przebijał - zmasowany atak: już trzeci w ciągu raptem tygodnia i kolejne na wylocie. Do tej pory mamy chyba 11.

Mała psotnica coraz bardziej kumata. Super jest uczucie że w zasadzie nic nie mówi, a wszyscy widzą że ona dosknale rozumie co się do niej mówi. ostatnio też zaczełą zupełnie świadomie odpowiadać tak i nie, bo do tej pory było tylko "nie" a raczej "ee"
Uwielbia ptaki zwłaszcza kury i kaczki (gołębie poszły w odstawkę)
No i też od niedawna przekomicznie bawi się lalkami i misiami. Karmi je, kładzie spać, przytula, całuje, buja na leżaczku, sadza na nocniku i gada z nimi. Ubaw po pachy :) Próbuje je też "wozić" w bujaczku albo w swoim starym foteliku samochodowym. Chyba musze jej kupić wózek dla lalki :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A tu moja Emisia
image

Uploaded with ImageShack.us
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u nas niestety "mowa" stoi w miejscu jest mama tata ada apcia i mapa, zaczyna naśladować zwierzątka świnkę kotka psa i malpke.
poza tym przebiły nam sie dolne dwójeczki mamy teraz az 8 ząbków.
ogólnie Zuzia jest wulkanem energii. obawiam sie tylko jednego ze nic nie interesuje ją dłużej niż minuta. bierze zabawkę coś tam porobi i wyrzuca i to samo z kolejna.
Wczoraj wyjęliśmy jej szczebelki z łóżeczka by mogla sama wychodzić, wiec teraz jest wędrowanie z łóżka do łóżka.
Ostatnio również spadł jej apetyt. Nie chce jeść prawie nic rano wypija mleko śniadanka nie chce, zje po długich namowach jogurt, na spacerku troszeczkę bułeczki lub pół bananka, z obiadu to tylko mięsko, kolacja to z wielkim oporem parę kęsów i mleko do snu.
Zuzia ma ostatnio ciężkie noce budzi się w nocy z płaczem i nie chce spać np. dziś o 3:20 do 6.30 nie było mowy o spaniu. a jak zasnęła to wstała o 10.15 i cały dzień rozregulowany...
Za to we wtorek my jedziemy na wakacje do dziadków. trochę sie obawiam bo to strasznie długa podroż a Zuza ma straszna chorobę lokomocyjna ale dostałyśmy syrop od lekarza wiec zobaczymy.
No nic zmykam spać bo pewnie dziś tez będzie ciężka noc.

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:) co za piekne dziewczynki:)

u nas chwilowa cisza byla brak laptopa i remont ...
wkoncu na swoim .... :) zdala od rodzicow co prawda chyba najmlodsza jestem ... ze dopiero zaczynam samodzielne zycie :)

u nas zaczely sie ciezkie noce i i dnie z marudzeniem chyba zabki daja znac dalej ...

zastanawia mnie tez przebarwienie na zabku dziecka co prawda kiedys gdy byla mala udezyla dosc mocno w tego zabka a z czego wycztalam w necie to albo przedawkowanie fluoru lub niedoczynosc tarczycy ... boje sie z mala isc na pobranie krwi w kierunku tarczycy ostatnio mialam takie lakarki co niepotrafily dobrze igy wcelowac by trafic w zyle mala tak plakala...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hey Hey ja tez niby czesem podczytuje ale zawsze cos,jeszcze okres wakacji i czlowiek urlopuje bo ja z tych niepracujacych

U nas oki tylko ze poszukuje Alergologa bo cos malemu na ciele wyskakuje pomimo diety dalej to ma zmiana mleka tez nie pomogla i juz nie wiemy co,czaem jest tylko niespokojny,ale tak to oki,no mowi juz tam cos wiecej :) z nocnikiem to jest tak ze zawsze jak posadze to zrobi pisiu

Pozdrawiam wszystkie mamusie i ich dzieciaczki oraz duzooooooo zdrowka oraz milosci dla wszystkich bo widze ze sie miesza z naszymi mezczyznami ale jak to neasii napisala niedorosli chyba i nie zawsze sobie moga poradzic!!Mimii trzymaj sie mozno trzymamy kciuki, Majowa jak samopoczucie i zdrowko??
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej:)
Widze,ze nie tylko moj zabkuje;/ ale to tak falowo-zabek podchodzi potem 2-3 dni spokoju i znow;/ B zdrowy poki co :)
Dziewczynki piekne:) Agag noprmalnei jestem w szoku ze Emi bawi sie laleczkami itd..moj srednio sie bawi zabawkami,ale juz coraz czesciej:) Teraz B ma towarzystwo, przyjechalk jego wujek i siostrzyczka cioteczna-17 i 11 lat. Wiec mam troszke luzu,ma mnie poprosu w pupie;/
Porobie fotek i tez wam wstawie mojego urwisa:)
Jagoda ale uza urosla od naszego ostatniego spotkania, wydoroslala :)
Ja szukam roboty, dzis ide na spotkanie rekrutacyjne, zobaczymy.
Buziaki i udanej koncowki wakacji :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja co prawda też z tych niepracujących mam ale jakoś weny na pisanie ostatnio nie miałam.
Dziewczynki śliczne !!! :) Musze też wstawić jakąś fotkę mojej córci :)

U nas też ząbki idą (mamy ich już 13-naście ) i podobnie jak u Was noce często nie przespane. Maja tez często (kilka razy w tygodniu) budzi się np ok 2.00 i do 5.00 nie śpi a potem i tak standardowo budzi się punkt 7.00. A drzemkę tez ma tylko jedną godzinną od 11.00 do 12.00 niezależnie od tego ile w nocy spała.

Maja tez juz sporo mówi: mama tata babcia dziadzia ciocia Jola wuj pić kawa cola (i dodaje że są beee:)) i inne. Tez lubi bawić się lalkami czy misiami i wózkiem - lula je lub wozi, po za tym lubi bawić sie klockami i takimi małymi kubeczkami, łyżeczkami itp.

My w środe po południu wyjeżdzamy na kilka dni na działkę nad jeziorko, mam nadzieję że pogoda dopisze :)

Mimii trzymam mocno kciuki!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)
Dzięki dziewczyny za życzenia :)
Było cudnie...

Fajne te Wasze dzieciaczki i postępy takie... :D

U nas Małgosia pyskuje, mówi głośno "nie" jak czegoś nie chce, jak próbuję dać jej kanapke a Ona chce pić to mówi najpierw "nieeee" a zaraz potem "daj" Mówi też bleee z wyciąganiem jęzora :D Zębów dużo, ostatnio nie liczyłam ale brakuje z tego co widziałam trójek z z tyłu jakichś.

Marysia zaczęła sama chodzić- uff- chociaż robi to jeszcze dość nieporadnie i pokracznie to jednak chodzi. Ślini się okrutnie, z zębów brakują nam tylko trójki :) Dużo naśladuje zwierzątka i nas. Woła gol z podnoszeniem rąk, słowo "nie" sygnalizuje kręceniem głowy. Z asymetrii prawie już wyszła.

Może też porobię kilka fotek później i wstawię :) :)

Zdrówka dla Wa wszystkich kochane :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaju wejdź na http://chceurosnac.pl/ (poczytaj w historiach, bo piszą o dwóch badaniach, które powinnyście zrobić) i http://parenting.pl/portal/teksty/choroba-hirschsprunga-u-dzieci-chore-jelito-grube

Ja zmykam. Znowu dwie noce pod rząd z wrzaskiem. Sama już nie wiem czy bardziej wykańcza mnie to fizycznie czy psychicznie. Boli mnie, że nie mamy diagnozy, a wszyscy wokół mnie pouczają. Najbardziej rozwalają mnie rady od osób, które nie mają dzieci lub stwierdzenie, że dziecko tak strasznie wrzeszczy w nocy żeby zrobić mi na złość. Przykro jest mieć rodzinę za ścianą i żadnego wsparcia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaju Landowski ma wolny termin we środę na 18:00. Przyjmuje prywatnie w Gdańsku Morenie w przychodni MORENA.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi buziaki dla Was ogromne!!! Trzymaj sie kochana,a tych za sciana olej...i tak Ci nie pomoga...niestety...
Ide jutro na kolejna rozmowe.
Buziaki:*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi,
dzieki Kochana!
walsnie beda nam Hirsprunga badac w Bydgoszczy w paxdzierniku.
Niestety nie dam rady teraz w srode do Landowskiego, musi przyjechac moja mama, bo sama nie daje rady w takie podróze do Gdanska, a do tego mamay juz jedna wizyty w te srode.
Ale napewno sie zameldujemy.
A wy macie termin?
I nie przejmuj sie "zyczlywimi" pełno ich.

MamoMarty, no to pojechałas z tym suwaczkiem,a ż mnie zmroziło:):)

Niessi a odsypieasz w dzien jak Kuba spi?
To moj jedyny ratunek przy Majkowych zarwanych nocach
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja wrócę jeszcze do kataru, który nas jakiś czas temu męczył.. Zostawiłam go na 2-3 dni i tylko solą morską płukałam małej a ona pięknie sama wydmuchiwała w pieluszkę :) i sam przeszedł, więc juz nic więcej stosować nie musiałam
Myślę, że on był od zębów, bo teraz juz ma dość sporo odsunięte 3 czwórki i 2 kiełkujące trójeczki. Wszystkie pojawiły się od czasu tego kataru właśnie i idą juz następne...

A z fajnych obserwacji to uwielbiam patrzeć, jak Emilka próbuje zakładać i chodzić w moich butach (40stki) zwłaszcza w japonkach :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MajowaMaju zorganizowałam sobie transport i wzięłam tą jutrzejszą wizytę. Modlę się żeby wreszcie ktoś zaczął coś robić. A odnośnie Twojej Mai, czytałaś o tym badaniu nadgarstka? Może warto jej zrobić zanim przystąpią do poważniejszych badań. Wygląda na to, że trafiłaś do całkiem mądrej endokrynolog, że zauważyła ten niedobór wzrostu.

Staram się spać kiedy Kuba śpi, ale w większości czasu się to nie udaje. Albo mam zaległości i właśnie wtedy je nadrabiam, albo rodzinka nie daje mi odpocząć. Jest ciężko, bo wpadłam w anemię z niedoboru żelaza i nie idzie tego uzupełnić, no i znów zepsuły mi się plecy. Naciągnęłam sobie mięsień międzyżebrowy pewnie przy dźwiganiu.

Agag to super, że Emi tak fajnie dmucha nosek :) Kuba też umie, ale mnie się coś wydaje, że dmucha nie w tą stronę. Dowiemy się jak najdzie nas katarek ;)

Kuba nie umie jeszcze wkładać sam nóg do butów. Ćwiczy zakładanie kapci na moje stopy, ale na razie marnie mu idzie. Dziś w kąpieli za to załapał wreszcie jak samemu robić indianina :) Ma problem z koordynacją rączki i zamiast klepać się po ustach, majta rączką w lewo i w prawo, ale coś tam mu już wychodzi. Ma też problem z garnuszkiem na klocuszek. Zrozumiał już, że pokrywka jest do zamykania, a nie do kręcenia nią w kółko, ale nie kuma jeszcze, że serduszko ma przejść przez serduszko, a nie gwiazdkę. Kuba ogólnie uwielbia kręcić wszystkim, czym się da. Kręci swoim laptopem i magnesami na lodówkę, rakiem do kąpieli, sitkiem, moim telefonem, pilotami. Nauczył się już sam nakręcać bączki. Fascynują go guziki, znaki drogowe, kamyki w asfalcie i żwirowa ścieżka. Poluje na muchy i gania mrówki, bo nie rozumie, że to nie muchy. Od kilku dni ćwiczy akrobatykę zwłaszcza nago po kąpieli. Wspina się na mnie, a potem się zwiesza jakby chciał stanąć na główce. Uwielbia jak noszę go na ramieniu tak, że zwisa mi na plecach :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeju dziewczyny ja was bardzo podziwiam i wspolczuje tych niewyjasnionych do konca dolegliwosci - jestescie baaardzo dzielne!

Filip uwiellbia sie kapiele, głowe sam wkłąda pod kran czy prysznic 0 normalnie szok. w niedziele bylismy w aqua parku drugi raz z Fifim i ostatni bo zarowno za pierwszym razem jak i teraz wieczorem stranie wymiotowal... :( niestety maja chyba za duzo tam chloru....
natalia gratuluje samodzielnego mieszkanka! wyobrazam sobie jak sie cieszycie :)
A! w ogole to te nasze dziewczynki tak urosły i sie zmieniły ze szok :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
słonko69-mam nadzieję,że mąż uruchomił samochód i uda wam się wyruszyć na urlop (widziałam w wątku o burzy,że macie z nim problem:( u nas przez tę pogodę przez 7h nie było prąd (od 12-19), a że nie mamy w domu gazu,to ani kawy, ani herbaty, dzieciaki bez obiadu (bo pizzy nie chciały tknąć a nic mądrzejszego w pobliżu nie dało się dostać:-) młody to nawet bez kąpieli biedny spać poszedł (bo ciepłej wody też nie było) i internetu.paskudny dzień,głowa mnie boli z braku kofeiny chyba:-)a grzmiało solidnie :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi, tak badanie nagdastra mamay miec za jakies 4-6 m-cy, teraz podajemy od 3 tyg Eutyrok na tarczyce mamay mierzyc Majake i jak przysty nie beda zadolajace to zrobimy badanie nadgarstka.
Daj znac jak po wczorajszej wyzycie, jakeis swiatełko w tunelu?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ech jestem padnięta. Znów mieliśmy koszmarną noc i poranek :( Ale jestem szczęśliwa, bo światełko w tunelu się pojawiło. To była bardzo dobrze wydana stówa. Mamy skierowanie na Polanki na badania immunologiczne. Mnie to nawet przez myśl nie przeszło. Dr Landowski miał niezłą zagwozdkę po wysłuchaniu całej naszej historii, ale przynajmniej ma jakiś plan działania. Dał nam też na przetrwanie Forlax żeby rozluźnić stolce. Mówi, że Forlax mu nie zaszkodzi, a może pomóc. Lactulosy w tym przypadku nie polecał, bo mogłaby za bardzo go podrażnić. Wykupiłam to, ale szczerze nie wiem czy mu to podać, bo ostatnie kupki były luźne. Poczekam na objawy twardszej kupki i wtedy dam mu trochę i poobserwuję. Dziś w nocy poszedł jeden czopek, a od 5:30 do 7:30 jeszcze dwa. Dopiero po drugim zaczął się wyciszać i jak się uspokoił, wycisnął kupkę. Oczywiście pełno w niej śluzu. No a picie to dopiero historia. Wczoraj wypił ponad litr płynów nie licząc wody użytej do kaszki na śniadanie i kolację. A dziś za jednym zamachem wciągnął pół litra wody. Chyba w nadziei, że to uśmierzy ból. Wróciłam do kaszek, bo jest tak źle, że sama już nie wiem czy nie szkodzę mu jakimś jedzeniem :( Dr Landowski powiedział, że najbardziej niepokoi go właśnie to budzenie się w nocy z bólu, bo to oznacza, że dzieje się coś złego. Picie tych hektolitrów też nie jest normalne.

No dobra, kończę i znów próbuję się dodzwonić. Jak nie dostaniemy się tam w ciągu najbliższych dni, Landowski weźmie nas do siebie na oddział. Tylko na Polankach można zrobić te badania bez kładzenia się na oddziale, ale jak się nie uda to nie ma na co czekać.

Dużo zdrówka Wam życzę! Odezwę się jak tylko się zregeneruję :)

P.S. MajowaMaju widzę, że u Ciebie też przynejmniej coś idzie do przodu. Najgorzej jest jak nic się nie dzieje i nie ma nadziei na poprawę :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi,
wspaniale ze ktos sie zajol wami.

A Forlax podaj, bo to chodzi o systemtyczne podanie, doraxnie nic nied a, my uzywalismy ale nam nic nie pomoglo, ale minimalny czas to tydzien, my po tym przez dwa tygodnie nie mielismy kupki wiec trzeba bylo przerwac i ratowac sie czyms innym.
U nas z piciem tez masakra, Majka wypija 1 litr wody dziennie nie wliczajac mleka (2x160ml) wiec tez sie dziwia ze tyle pije, robilismy badania an cukrzyce i ok, ale tlumacza ze moze przez dluga esice, ale tez nie umieja tego do konca wytlumaczyc.

Wczoraj sie troszke podlamalam,
bylismy w pon u konsultanta ds szczepien i usalono nam indywidualny kalaendzarz szczepien, mieslismy sie szczepic natychmaist zeby zrobic odpornosc na zołtaczke przez pazdziernikowym zabiegiem, ale z przychodni nas odeslano, ze nieznan reakcja, dziecko mocno alergiczne z obrzekami, i ze mamy sie szczepic tylko na oddziale w szpitalu.
Opadłam z sil i stwierdzialm ze w tym tygodniu nie mam sily na szpitalowanie, moe udezymy w poniedzialek.
A dzis nasz maly Niepodzienek mial 3,1 cm i machał rączką.

Idziemy w przyszłym tygodniu do anszej pani dr wiec zapytam kiedy najlepiej zglosic sie do Landowskiego.
Trzymaj sie Neissi, byle dzis nocka wam sie wyspala bezczopkowo.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej !
Kobietki i Neisi i MajowaMaju ale Wy macie w sobie sil.... ja sledze Wasze losy i Was podziwiam!!! Badzcie dzielne, trzymamy z Boryskiem kciuki :*
Nie wiedzialam,ze mozna zrobic bad immunologiczne w szpitalu;/ wogole ze takowe sa;/ ech ta niewiedza...

Pozdrowienia dla Was wszytskich majowek, a wogoel to gdzie Wy sie podzialyscie;>??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny naprawdę wyrazy szacunku... nie mogę sie nadziwić jak jesteście silne i te wasze pokłady cierpliwości. Życzymy wam dużo zdrówka. Prawie codziennie dziękuje za to ze mamy to szczęście ze Zuzia nie jest na nic uczulona, ma swoje humory ale to jest pestka przy tym co wy przechodzicie. Wielki podziw dla was :*


Ja sledze was z drugiego końca polski :D
Zuzia pięknie zniosła 8 godzinna podróż bez wymiotów i większego marudzenia.
Zaczęłyśmy chodzić na basen... Rewelacja Zuzolek w wodzie zachowuje się jak mała żabka :D
na basen chodzimy do południa wiec zasypia w wózku bez większego problemu a ja mam 2 godzinki relaksu na słoneczku...
No właśnie podobno w trójmieście pogoda nieciekawa za to w lubelskim piękne słonce i upały...

Mimii a dziękujemy za komplementy :P Właśnie kiedy my sie spotkamy na spacerku?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No jak wrocicie musimy sie styknac.Udanego pobytu i neich Zuzia jak najwiecej plywa :Pco by mama miala chwilke spokoju.
Ale upal...pot po pupie sie leje;/ chyba trza gdzies nad jakies jeziortko pojechac;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny mam do Was pytanie:

Ile jedzą Wasze maluchy?

Kuba zjada:
8:00 kaszka lub jajeczko mole
10:30 parę chrupek lub dwa biszkopty kocie języczki
13:30 obiadek (jednodaniowy)
17:00 owocki z kompotu (3/4 gruszki) / lub pieczony bananek z cynamonem / lub kubeczek fasolki szparagowej z przypieczką (nie lubi samej :))
19:30 sałatka z pomidorka z grzankami
21:00 mleczko


To jest jego menu jak mówię, że je dużo :) Wczoraj zjadł przez cały dzień połowę kaszki, pół wafelka do lodów, trzy chrupki kukurydziane, 4 łyżeczki zupki, 6 sztuk fasolki szparagowej, na kolację jadł już dobrze, ale dopiero o 20:00 - zjadł ćwierć sałatki z pomidorka z grzankami i prawie całą parówkę (nie jadam i nie daję mu parówek, ale te były z Sokołowa 95% mięsa z szynki :)), mleczka już nie chciał.

A jak to jest u Was? Jak widzę ile wciągają inne maluchy, zaczęłam się zastanawiać czy dobrze mówię lekarzom, że Kuba dużo je :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wydaje mi się że całkiem normalnie je. Wcale nie dużo. Ale to moje

Każda z nich je średnio- raz więcej, raz mniej; raz budzą się o 8:00, raz o 8:30 :

08:00 mleko 260 ml +4 miarki kaszki ryżowej
10:00 kanapka z 1 kawałka chlebka lub pół bułeczki lub 2 parówki
12:00-14:30 drzemka
15:00 owoc/ciastko- z reguły cały banan lub nektaryna/brzoskwinia i miseczka chrupek/kilka biszkoptów
17:30 obiadek- jednodaniowy
18:30 owoc/warzywko
19:00 kąpiel i 260 ml mleka + 6 miarek kaszki ryżowej

Przez cały dzień każda wypije 3x 260 ml jakichś napojów, wody, soku rozcieńczonego, herbatki.

Także wydaje mi się że je całkiem normalnie Twój synek. Moje potrafia po drzemce zjeść jabłko całe- po jabłku w sensie- i jeszcze gruszkę na pół :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hmm.. Kuba je 150ml mleczka + 4 miarki kaszki - to jest ta jego kaszka. Wieczorem jak zje ładnie kolacyjkę o 19 to potem dostaje 150ml mleczka + 3 miarki kaszki, ale czasem nie chce.

Jak dostawał te same proporcje na 210ml to lekarze na mnie krzyczeli, że to za dużo, więc zmniejszyłam ilość wody żeby ciężej było ciągnąć i lżej zniósł ograniczenie ilościowe. Bardzo szybko się przestawił. Raz wypije i jeszcze popije wodą, a innym razem zostawi połowę.

Kuba jest na 75 centylu, więc myślałam, że je dużo :)

MajowaMaju zupka dla Twojej Kruszynki (mam nadzieję, że może te składniki):

2 średnie cukinie
1 główka czosnku
1/2 czerwonej lub białej cebuli
oliwa do smażenia
3 szczypty imbiru
1 płaska łyżeczka soli
5 kulek pieprzu
1 duży liść laurowy
dużo zielonej pietruszki
1,25 l wody

Cebulę i czosnek drobno posiekać i zeszklić na oliwie. Wstawić wodę w garnku na gaz/prąd żeby się zagotowała. Cukinię obrać, łyżeczką wykroić gniazda nasienne, pokroić w kostkę. Cebulę, czosnek i cukinię wrzucić na wrzącą wodę i posolić, dodać pieprz i liść laurowy. Kiedy cukinia zmięknie na tyle, że będzie można kroić ją łyżką, zdjąć z ognia, wyjąć listek laurowy i całość zmiksować. Zmiksowaną zupkę postawić na małym ogniu, doprawić imbirem, drobno posiekaną natką pietruszki i gotować jeszcze 15 minut. Ewentualnie dosolić. Zupkę podawać z grzankami lub groszkiem ptysiowym. Pyszna jest po wrzuceniu pokrojonej w kosteczkę wędzonej szyneczki.

Jest to przepis na 4 dorosłe osoby, więc trzeba to sobie jakoś podpasować. Ja wystudziłam, poporcjowałam i zamroziłam, a resztę właśnie wciągnęliśmy na obiadek :) Wędlinę też pokroiłam i zamroziłam żeby mieć do tej zupki albo do jajeczniczki :) Grzanki w naszym przypadku oczywiście z bezglutenowego chlebka.

A jak u Was jest z jajkami, możecie je, bo już nie pamiętam? Jak tak, to dam Ci przepis na racuchy z jabłkami. Robiłam je na mleku ryżowym i były boskie. Mogłabyś użyć mleka kasztanowego lub zwykłego jeśli możecie. Można też użyć lekko gazowanej wody, ale nie wiem jakie by wyszły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To chyba też zależy od tego jak to dziecię trawi jedzonko. Każdy ma przeciez inaczej. Moje jedzą dużo w sumie jak na nie a obie są nisko w siatce- Małgosia waga i wzrost między 3 a 15 centylem w połowie tak a Marysia wzrost też w połowie między 3 a 15 centylem a waga na 15 centylu (jest między nimi kilogram różnicy)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MOja ostatnio zjadła.... golonko z kapustą... Mój mąż został poczęstowany przez ciocię a ona nie podarowała i koniec!

A norma to
7.00 210 mleczka rano
9.30 1,5 kawałka chleba z wędliną i pomidorem najczęściej
11.00 jakieś tam biszkopciki albo owocki albo trochę zupki
14.00 obiad z ziemniaczkami (albo gęsta zupa o ile nie jadła jej wcześniej)
15.00 jakiś oowocek
18.00 jeszcze raz obiad z ziemniaczkami

i albo 19.30 tak ze 100 ml kaszki na gęsto i potem o 20.30 150 mleczka
albo 20.30 210 mleczka

Bywa że wciąga 3 obiadki dziennie :) 2 z nianią i jeszcze z nami
Ale jest szczuplutka
A owoce najlepsze prosto z krzaka Choćby to były aronie! Ostatnio zajadała jedna po drugiej właśnie aronie, bo maliny, borówki, porzeczki czy pozionki to norma
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej!
MamoMarty ło matko ile jedza te Twoje ksiezniczki :)super...
Moj B to ostatnio tak roznie;/
7-mleko ok 180ml
8-9 jakas kanapeczka, jajeczniczka lub parowka
w miedzy czasie paluskzi
12-13 150mleka
14-15 lub pozniej cos na obiad;> niekiedy sloik albo to co my
potem owoce jakis, ciacho, czekoladke, fruttelle;>
18 cos tez przekasi-cos w sensie pol chlebka;>
20-20.30 daje mu mleko ale ostatnio nie je wogole;>

Wieczorne mleko -niechce do niego- chyba przez zeby. Ostatnio daj emu coraz wiecej jesc co mi wpadnei w reke bo wiem ze mleka nie wypije by mi w nocy si enie budzil na am, am.
Widze,ze Wasze pociechy to same zdrowe jedzonka-moj i frytki zje:>O piciu to nei psize bo bardzo malo pije:( dlatego tez w poludnie daje mu mleko-zawsze to plyn.
Agag ta golonka to mala przebila chyba wszystkich :)) i pewnei neich je i rosnie ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej ...

Moja Juleczka jada roznie raz mniej raz wiecej ...
6-7 mleczko 240
10 kaszka lub paroweczka lub kanapeczka
13-14 obiadek
16 owece jogurcik
20- 21 paroweczka kanapeczka lub kaszka

do tego przekaski typu chrupki paluszki ciasteczka owoce zalezy od dnia i napoje 4x200ml
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to moze ja powiem ile nasz zarloczek je :D

budzi sie 6-7 wypija 180ml mleka z kaszką
9-10 kanapeczka z dżemikiem truskawkowym (nic innego nie chce zjeść czasami również tego nie chce jeść to parówka i suchy chlebek
miedzy czasie owocki (pol banana/ jabłuszka lub brzoskwinki)
drzemka około 14 je obiadek
17 jogurt owocowy
19 kolacja i tu rożnie czasami zje kanapeczkę z wędlinką lub serek
około 20.30 wypija mleko z kasza 210ml do spania
w ciągu dnia wypija około 500ml (wody/herbatki/soczków)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A u nas różnie, zależy czy młody jest w przedszkolu czy nie.
W przedszkolu je:
9.00 śniadanko ( kanapka lub płatki lub paróweczka )
11.00 owoc
13.00 zupka
15.00 obiadek
17.00 deser (budyń, kisiel, słodka bułeczka )
i w domu mleczko o 20.00
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tymi maluchami to jest chyba tak,że jak jedzą mało to się wszyscy martwią,ale jak jedzą dużo to też niedobrze (a mój jest żarłok straszny,non stop by coś mielił w buzi,wszystko musi spróbować,nikomu nie przepuści, aż mnie to martwi,bo robi się kluska z niego, waży prawie 12kg i raczej nie jest wysoki,chociaż pocieszam się,że dopiero zaczyna powoli biegać,więc może troszkę wolniej zacznie przybierać :-) jego plan dnia:
ok.6.00-6.30pobudka
ok.7.30 śniadanie-2kromki bułki z masłem,szynką i żółtym serem i ogórek, albo jedna kromka i jajko albo cała parówka albo twarożek lub serek wan.;
9.00-10.00 drzemka,potem spacer,więc w plenerze ok.11. pół banana,albo inne owoce (uwielbia wszystkie prócz kiwi),ew.jakieś paluszki albo inne przekąski
ok.12.30 jogurt owocowy (cały kubek) albo mała miseczka mleka z muesli
ok.13-14 drzemka
15.00 obiad (zupę zje,jeśli osobno dostanie makaron do ręki :-) raczej woli drugie dania-takie jak brat,najlepiej spagetti albo pierś z ziemniakami)
ok.17.00 owoce
18.30 kolacja-czasem kaszka mleczna na 120ml wody,do tego kilka małych kanapeczek, na noc pierś( w nocy też kilka razy ssie,ale to już raczej dla uspokojenia)
czasem potrafi na śniadanie wciągnąć więcej niż brat!
MajowaMaju a mam pytanko u jakiego byliście immunologa,który ustalał Mai kalendarz szczepień?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi, dzieki za przepis na zupke, postramy sie wyprobowac.

Jajka u nas surowo wzbronione, Majka po nich puchnie, wiec wtedy ladujemu w szpitalu.

Petra, bylismy u jedynej osoby jaka w naszym wojewodztwie sie tym zajmuje dr Białynicka-Birula, kidys jeszcze chyba do 2009 r bylo takie centrum gdzies we wrzeszczu, czynne eraz w tygodniu dla dzieci z grupy ryzyka, ale NFZ zamknol wszystkie w kraju.
Dr przyjmuje obecnie w Medicover w Oliwie przy kolejce, jako pediatra, ale spoko ustala tez kalendzar szczepien, jak powie sie jeje nazwisko to kazda przychodnia, akzdy punkt szczepien respektuje jeje kalendzar bo nazwisko znane w srodowisku.
Wizyta kosztuje 120 zl, przyjmuje tez w jakies przychodni chyba w gdansku, bys musiala przez wyszukiwarke wyszukac w forum ale nie wiem jak to jest czy w innej przychodni przyjmie.

My chyba jednak wogle nie bedziemy szczepic Majki, jeszcze w srode bedziemy rozmawiac z nasza panai dr , krota jest zwolenniczka szczepien wiec pewnie ebdzie ciazko, ale Majka nam w tamtym tyg spuchla dwa razy, w tym raz bardzo konkretnie i kurcze tak sie boje, a w przychodni powiedzieli nam ze generelneid ruga dawka jet najabradziej uczuleniowa i jesli ma cos byuc to wlasnie po drugiej.
Tak wiec znowu cos.

Pozdrawiam was, i trzymaj sie Neissi.
Kiedy macie jakies badania wizyte?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nas chcą wziąć do szpitala na te badania immunologiczne i chyba wylądujemy tam szybko, bo Kuba zaczął się strasznie przewracać. Wczoraj zaliczył około 15 upadków i to takich spaktakularnych. Leci jak długi, jakby wcale nie czuł, że traci równowagę. Nawet nie potrafi ustać prosto bez dreptania w miejscu.

No i tutaj pytanie do mam, które zaliczyły szpital z pociechą:

Jak tam jest z jedzeniem? Rozumiem, że szpital ma jadłospis dostosowany do różnych diet, ale jak to wygląda? Czy jest to wogóle zdatne do jedzenia? Bo nie wiem ile tam zostaniemy i czy mam się przygotować. Jakieś przegryzki z pewnością wezmę, ale nie wiem co tam dają. Kuba na przykład nie zje zupy :/ No i jak jest zorganizowany pobyt matki z dzieckiem? Ile się płaci? Czy trzeba mieć własny materac? Jakie są tam zasady?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzięki za odpowiedź,Wojtek też ma mieć ustalony od nowa kalendarz (z tym że on dobrze znosi szczepionki, tylko przez te immunoglobuliny które dostawał w kwietniu na małopłytkowość miał zabronione szczepienia przez kilka m-cy, na razie brakuje nam więc odra,świnka, różyczka i zaraz powinien mieć powtórkę z 6w1),do tego ciągle ma niezbyt normalne wyniki krwi i nasza hematolog odesłała nas na Polanki do Poradni Immunologicznej tam przyjmuje jakaś dr Renke (wizytę mamy 6.10), całe szczęście nasza pediatra nas nie pogania ze szczepieniami,więc cierpliwie czekamy. U nas to pikuś w porównaniu z problemami Majeczki,pójdę na naszą wizytę i zobaczę co tam Pani doktor powie,ale dzięki za namiary,w razie co,będę wiedziała u kogo się konsultować dodatkowo :-)
trzymam kciuki za Malutką,powodzenia :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
neissi, z pobytu na Polankach,gdzie zaliczyliśmy 2 oddziały pediatr.-alerg. i obserwac.-zakaźny, mogę napisać tyle: jedzenie można było wybrać dla dziecka czy słoiczkowe czy normalne (ze słoików dostawałaś na śniadanie,podwieczorek i kolację owocki i jeden obiadek),jeśli normalne- to nie było wyboru w dietach,wszystkie dzieciaki jadły to samo i raczej kiepsko: na śniadanie codziennie 2kromki chleba z jakąś wędliną, czasem ciut twarogu,obiad 2 daniowy zupa plus ziemniaki z pulpetami w sosie (ja byłam chyba 4czy 5 dni i o ile dobrze pamiętam to ciągle dawali to samo), na podwieczorek to potrafili wyjechać z Princessą albo ew.jakiś deser mleczny (a'la serek waniliowy,ale jakiś no name z konserwantami),na kolację znowu kanapki. I nieważne czy leżeli z rotawirusami czy z zapaleniem płuc.Także jeśli Kuba ma dietę to chyba czeka was dowożenie posiłków z domu (oczywiście dla Ciebie nie ma nic); dla mam są łóżka polowe,nawet w miarę wygodne,dają też koc i pościel; na każdym oddziale jest jakiś kąciki socjalny dla rodziców z mikrofalówką i czajnikiem (oczywiście kubki,sztućce wszystko z domu musisz wziąć). za pobyt mamy,która nie karmi piersią wystawiają na koniec rachunek (chyba 15zł/doba), małe salki są jedno albo dwuosobowe;toalety i prysznice są na korytarzach (ale jest też sala diagnostyczna (my na takiej leżeliśmy),czteroosobowa z własną łazienką. Ogólnie da się przeżyć,chociaż życzę, żeby pobyt był jak najkrótszy (bardzo pomocne jest jak ktoś może do ciebie przyjechać w ciągu dnia,przede wszystkim dowieźć jedzenie,bo w pobliżu szpitala nie ma jakiegoś porządniejszego sklepu-aha jest automat z kawą herbatą itp na parterze),
kurcze oby to nie było nic poważnego u Kuby i żeby wyjaśnili przyczynę tych upadków, powodzenia i duże uściski dla Was
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aha, to chyba ważne,w tych kącikach socjalnych dla rodziców są lodówki!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi ja nie pomoge, bo na Polankach mnei nei bylo-na szczescie. A poza tym jak bylam to na zaspie i Borys byl niemowlakiem wiec pil tylko mleczko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nessi no to widzę ze u was nie ciekawie... Trzymamy mocno kciuki i oby nie było to nic poważnego.
Ja niestety podobnie jak Monika byłam tylko na Zaspie i to jak Zuza była niemowlęciem.

Jakby coś to my juz wróciliśmy :D
no nic zmykam spać dobranoc :*

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi, jesli interesuje cie Zaspa daj znac, napisze wszytko dokladnie, mamy tam kilka pobytow tez juz za niemowlaka wiec opisze.

Trzymam za was kciuki, bardzo mocno.

Daj znac jak u was i do jakiego szpitala was kieruja, zajrze popoludniu to jak trzeba wszystko opisze.

A jesli chodzi o jedzenie Kubusia i ilosci, czytalam wczesniejsze wypowiedzi, i to wszytkow zgledne, mnei sie wydaje ze Kubus w dniach kiedy piszesz ze je duzo, to je tak narmalnie, wcale nei duzo, a jak ma te trudne dni to je bardzo malo, najlepiej lekarzowi podac konkretnie ile je, albo spiszz tygodnia jego coddzienne ejdzenie wraz z przegryzkami, to jest najlepszy spoob, a lekarz sam oceni czy to malo czy duzo.

Powodzenia!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wezmą nas do Klinikii Pediatrii, Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci. To jest klinika AMG przy szpitalu wojewódzkim. Wiecie, leżałam jako dziecko w szpitalu i myślałam, że coś się w tej kwestii zmieniło. Poza tym, jest to jednak oddział dla maluchów. Ale jak piszecie, że na alergologicznym nie ma diet to ja już nie wiem. Princessa na podwieczorek, nie no bomba :)

Porobiłam Kubusiowi obiadki i pomroziłam. Jakby co, to zawiozę je do siostry (akurat dostała lodówkę samochodową) i będzie mi przywozić w drodze do pracy jak będzie trzeba. Wiecie, mamy być minimum dwa dni, ale znając moje szczęście, pobyt się przeciągnie dlatego wolę zapytać. Przez dwa dni spokojnie sobie poradzimy. Byłam na tym oddziale i na pierwszy rzut oka to totalna obskura, ale lodówkę napewno mają :)

Przewracanie się uspokoiło. Miewaliśmy już takie dni, ale to, co wyprawiał ostatnio to przeszedł siebie. Wczoraj tak strasznie się rozmalował stojąc przy stole, że aż zamarłam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neiisi to bedziecie lezec w Wojewodzkim czy to oddzial na Polankach bo jha to nei wiem co i jak;> jesli chcesz mozemy sie spotkac na kawke bo ja przy wojewodzkim mieszkam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o losie, ale sie miło zaskoczyłam.

Gratuluje Majowamamuś ;) oraz serdeczne zyczenia dla Nowożeńców przesyłamy ;)

tyle mnie czasu nie bylo, ze nie wiem od czego zaczac. normalnie wypadlam z rytmu forumowego ;/
napisze tak szybko o naszym szkodniiku. je wszystko i mam wrazenie, ze ma jeden posilek, poprostu jak sie obudzi to zaczyna jesc az do wieczora, co chwile cos. lubi doslownie wszystko i wazy 11 kg. przypomina ta dziewczynke z reklamy pampersa, co tanczy z golym brzuszkiem, tylko, ze nasza jeszcze tak nie potrafi. a tak poza tym to ta reklama jest taka fajna w sobie, ze nagrode powinna dostac ;)

Mimii, kiedys slyszalam, ze jaka kolwiek droge wybierzez bedzie ona napewno dobra. takze trzymam kciuki za Was.

pozdrawiamy mocno wszystkich
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Będziemy w klinice, która mieści się w budynku wojewódzkiego. Jedziemy w poniedziałek. Zapraszali nas już dzisiaj, ale ponieważ przewracanie się uspokoiło, zgodzili się na poniedziałek.

Kuba nie spał od 2 w nocy :( W dzień odpadł dopiero o 16:30 i to na 30 minut, a po obudzeniu 30minut okrutnie wrzeszczał. Po czopku i kupce tak mu się polepszyło, że nie chciał spać do 20:30. Teraz niby śpi, ale kręci się i stęka :( Niech ktoś wreszcie powie mi co to jest i jak leczyć, bo ja już wymiękam :(

Ech :( Czy Wasze dzieci kiwają głową na "tak" lub "nie"?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moj kiwa.... ale zdaerza sie,ze jak zapytam chcesz siusiu kreci,ze nie,ale robi na podloge hehe :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A czy Wasze dzieci się uśmiechają do Was albo do misiów? Robią jakieś minki?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moje kiwają obie- głównie na nie :)-, a mówi tylko Małgosia "Nieeeeeeee" :)

Uśmiechają się i śmieją w głos oraz robią minki- wydymają usta najczęsciej- do siebie. No może do mnie lub innych domowników równiez ale do siebie najczęściej :) A juz wogóle najczęściej rano jak nikt nie widzi :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emilka ze zrozumieniem (najczęściej) pokazuje i mówi "taaaa" i "ne" :)
Z minek to mamy tylko marszczenie noska i mrużenie oczek. I puszcza też oczko, tyle że dwoma oczkami.

Meissi, majowa ja chciałam Wam powiedzieć o pewnej sprawie, ale nie wiem, czy mnie ktoś tu nie zruga...
Ja generalnie nie wierzę w takie rzeczy i nie słucham jak ktoś coś takiego opowiada. NIe chciałąbym też wyjśc na osobę, która coś takiego propaguje, bo jestem od tego daleka, no ale jak już powiedziałam a to powiem i b...

Kiedyś Wam pisałam, że u mojej mamy wykryto bardzo brzydką, nieuleczalną chorobę.. To jest stwardnienie zanikowe boczne, chociaż pewnie nic wam to nie powie, bo ze stwardnieniem rozsianym poza nazwą ma niewiele wspólnego. W zasadzie to jest wyrok...
Przez pół roku moja mama zmieniła się nie do poznania. Długo by pisać... Zmienił jej się charakter, jest czasem nie do zniesienia, mówi jakby była naprawde mocno wstawiona, traci pamięć, nie wie kiedy się urodziła ani jak ma na nazwisko jej córka, z trudem wchodzi po schodach czy obiera ziemniaki... Mówie wam coś strasznego...

a teraz troszkę od innej strony:
Mój wujek ma raka. Lekarze postawili na nim krzyżyk, ale on szukał wszelkich możliwości i natrafił na jakiegoś ... nie wiem jak to nazwać... bioenergoterapeutę? uzdrowiciela? ... no jakiegoś takiego faceta. Był u niego kilka razy i choć sam "zabieg" - jakieś masowanie ugniatanie był bolesny, to potem przez jakiś czas czuje się dużo lepiej.

Raz wujek wziął moją babcię, która po złamaniu ręki miała nią bardzo ograniczoną sprawność, po "zabiegu" mogła ręką robić wszystko nawet lepiej niż drugą niby sprawną ręką! 80-latka!

Moja siostra postanowiła spróbować pójść do niego z mamą i ze swoim kręgosłupem, bo ona ma chroniczne bóle od pracy do tego stopnia że nie może usiąść prosto na podłodze czy bez bólu dźwignąć mpojego dziecka. Zabieg pomógł jej natychmiast.

U mojej mamy nieznacznie poprawiła się mowa.

siostra opowiadała o innych osobach które tam były Wszystkie z najróżniejszymi schorzeniami. NIektóe z tych osób przychodziły do niego któryś tam raz i wszyscy zapewniali skuteczności tych zabiegów. Podobno były też mamy z małymi dizećmi i że niby im tez pomaga.

facet jest podobno bardzo bezpośredni a nawet wulgarny, ale mówi od razu czy jest w stanie pomóc czy nie. jak nie, to nie bierze kasy. Od dzieci tez podobno niezawsze bierze a kasuje po 50zł od wizyty. Moja siostra opowiadała mi o poszczególnych osobach, które u niego był ytego dnia. brzmiało to całkiem wiarygodnie, ale juz mi się nie chce opisywać... Przemyślcie, jak coś to piszcie pw zapytam siostrę o namiary do niego
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
neissi powodzenia jutro,mocno ściskam kciuki, żeby Was szybciutko wypuścili z dobrą diagnozą.
wojtek non stop się śmieje (no prawie:-)) miny też umie robić, a ostatnio to mnie nieźle zaskoczył (fajnie już powtarza bardzo dużo słów,ale to już mu chyba mało,bo zaczął zdania układać!) nasz pies szczekał a młody do niej machając paluszkiem: Peta (Petra) nunu auau! a kilka dni później,jak Petra spała na balkonie,to tak stał i się jej przyglądał przez szybę i mówi do mnie: Peta aaaa dada. Hm no jak by nie patrzeć ,to są już pierwsze zdania :-)(biegaczem jak tatuś to chyba nie będzie,ale gadkę po mamusi chyba odziedziczył :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Petra ale mnie wystraszyłaś :/ Już myślałam, że gdzieś mi umknął jeden dzień, że to już jutro :-O
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o matko,sorki,to mi gdzieś ta niedziela z głowy uciekła :-) cieszcie się jeszcze słoneczkiem :-)
(hm póki co zapomniałam hasła i mam problem z odzyskaniem,więc niestety będę przez jakiś czas niezalogowana :/)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej zagłosujecie na nas ?:) teraz jak takie wątki są w "inne" to nikt nie pomaga w głosach a jak inaczej wygrać:> :)


http://wodadladziecka.pl/konkurs/index.php/photo/show/41
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój głos już poszedł, świetne zdjęcie :-)
u nas zaczyna się już sezon jesiennych chorób, wprost rewelka, starszak był raptem 2 razy na zajęciach przedszkolnych (takich na 4h) i już leje mu się z nosa. Mogę się założyć,że jutro młody dołączy :( przerabialiśmy to już w zeszłym roku, katar,zaraz zlezie na oskrzela i kaszel będzie ich męczył tygodniami,aż skończy się na antybiotyku. Już nie mam pomysłów jak to zatrzymać,rok temu nic nie działało, wyzdrowieli na wiosnę :/ chyba się wyprowadzę gdzieś hm do Afryki :-)
zdrówka dla wszystkich Maluszków,
neissi trzymamy kciuki,żeby Was szybko wypuścili
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
petra u nas tez sie zaczeło chorowanie a najgorsze jest to ze ja od momentu powrotu do pracy trace odpornosc :(
i jak tylko Filip cos podłapie to ja od niego
teraz siedzimy u moich rodzicow bo maz wyjechal na tydzien a ja sie zle czuje i mi pomagaja, coprawda jutro powrot do domu bo Filip w piatek idzie od złobka
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u nas wszyscy przeziębieni tylko nie Zuzia. naprawdę jest odporna na te wszystkie infekcje. Wczoraj byłyśmy na szczepieniu (trzy wkucia) obawiałam sie ze będzie gorzej ale nie było tak źle. narazie mamy spokój do 5 roku no chyba ze chcemy sie szczepić na ospę. Ale z tego co mi lekarka mówiła to lepiej dla dziecka będzie jak ja przejdzie wcześniej. I tak tez chyba zrobimy nie będę szczepić jej na ospę.
u nas wychodzą właśnie czwórki górne wiec jest mordęga. Zuzia budzi się z rykiem 5-7 razy i z trudem się uspokaja.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas na szczęscie wszyscy zdrowi. My szczepienie mamy jakoś na przełomie września i października. Maja powinna mieć 4 wkłucia (szczepimy też na pneumokoki) ale chyba weźmiemy tym razem tą skojarzoną (chociaż jestem przeciwnikiem tych szepionek) i pneumokoki żeby były tylko 2 wkłucia bo niewyobrażam sobie jak ona by to zniosła, skoro ostatnio przy jednym wkłuciu tak płakała że tchu nie mogła złapać, a to było to szczpienie podobno najmniej bolesne więc co by było teraz... aż boję się myśleć. A na ospę też nie planujemy szczepić.

Maja gada coraz więcej, teraz napopularniejsze jest "nie chcem" :) Od jakiegoś czasu jej ulubioną zabawką a raczej zabawkami są wszyskie misie :) Zbiera wszystkie jakie znajdzie pakuje do wózka i wozi i ciągle powtarza "misiu" i rozczula się nad nimi :)
Od jakiś 2 tygodni jak nawali w pieluszkę to przychodzi do nas łapie się na pieluchę i albo sama mówi "kupa" albo zapytana czy zrobiła kupkę mówi że tak ale na nocnik za żadne skarby świata nie chce usiąść.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj i znow czytania!!Witamy juz z domku,znow bylam na wakacjach...ale fajnie bo w domu to teraz sie nasiedze
Widze ze trzeba trzymac ciagle mocno kciuki za 2 nasze kruszynki :(
Powodzenia dzielne MAMY!!!!!
U nas bez zadnych chorob ale walczymy ze skora,jestem umowiona do alergologa ale to dopiero 3.11 w gdyni
u nas jedzenie to eyglada tak
9.00 paroweczki,albo kanapeczki
12.00 mleczko 220ml do snu
16.00 obiadek-kaszka
miedzy czasie jakies chrupki itp a o
21.30 mleczko 240ml
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w dzien wipija wode czesem juz teraz podaje mu jakis soczek,herbatke
mowie nie i mama to jeo etap ale rozumie co sie mowi
dogadam sie w kwesti jedzenia czy jakis potrzeb

Pozdrawiamy
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nasza caluje wszystkie misie i inne zwierzatka, przytula i daje czesc.

no i tez zaczela miec katar, oczywiscie od brata, ktory poszedl do przedszkola. myslalam, ze chartowanie latem w jeziorze cos da, ale niestety ;( nie wiem co im teraz dac procz wit c. cale lato bylo super, a teraz chodza i flumfaja.

a jakis czas temu pojawilo sie nazwisko p bialynickiej! zapomnialam napisac, ze my sie od niej wypisalismy. poczytajcie opinie o niej. nie wiem czym ona sobie takie zaufanie wyrobila, bo u nas je stracila szybko. no ale nic niech sie trzyma tych swoich szczepien na ktorych zarabia!

pozdrowionka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny!!!!

te nasze slodziaki to juz takie rpozumne:)
Majka tez rozczula sie and misiami i innymi pluszakam, wszytkie calyje, daje pic i smoka, lula:):)

ale generalnie ksioazeczki to jeje pasja o odkad bylismy ws Bydgoszczy i an sal w szpitalu bylismy z dwoma chlopcami, jest zakochana w samochodach, mamay juz neizla kolekcje bo jak ktos przychodzi i pyta co kupic to mozie zeby maly samochodzik, jest wniebowzieta:):)

Od wtorku nauczyla sie mowic nie:) i w sumie teraz wszystko ejst nie nawet jak tak i do tego macha lapkami przy tym:) starsznie smiesznie to wyglada:)

Emi, dzieki za gratulacje:)

Na katar my dodoatkowod ajemy przez jakies 2-3 dni wapno an zasuszenie aktarku, sol morka, kropelki raczej tylko na noc.

Jesli chodzi o Bialynicka, ja nie znaM jeje jako pediatra, ale to ejdyny lakrza w wojeowdzwie kompetentny w ukladaniu indywidualnego kalendarza szczepien, Majak jest narazie po pwoierszej dawce 6w1 a ma juz polotora roku, szykuje nam sie zabieg jelit i musimy dobyc odpornosc na zoltaczke, teraz czekamy an telefon z zaspy, bo musimy neistetey kazde szczepienei w warunkach szpitalnych wykonac, ze wzgledu an majkowe pochniecia, a ostanio z nowu nam spochla od arzna jak sie obudzila nie wiadomo po czym wiec wszyscy sie boja.

Ja strasznie sie boje, bo mozliwe komplikacje, ale zdecycowala nasza pani dr ze i tak podamy tylko 6w1 i pneumokoki (od wrzesnia dla wszystkich wczesniakow sa za darmo, neiw azne ze Mjaka jest juz dosc "stara":) a wczesniaki sa bardzo narazone), i damy jeje spokoj i nie bedziemy juz na nic szczepic.


Nie wiem czyw am pisalam, ze mamy rekordzik, Majka osiagnela 8kg, i urosla centymetr, mamy co swietowac, prawdopodnie tabletki na niedoczynnosc tarczycyc zaczely dzialac, za tydzien badania kontrolne, sie okaze.

Trzymajcie sie cieplo:)

Neissi za was tez trzymamy kciuki:)!!!!
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Petra gratulujemy pierwszego zdania:):)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Dziewczyny :) A ja nadaję ze szpitala. Siedzimy tu od poniedziałku i jeszcze posiedzimy co najmniej do poniedziałku. W poniedziałek mamy eeg, a we wczorajszym usg wyszło coś z nerkami. Wreszcie jakiś trop, bo (odpukać) Kuba miał tu bóle brzucha zaledwie 3 razy i zaczęło to już wyglądać jakbym ściemniała, że dziecku coś jest ;P Przy okazji zrobią mu jeszcze ekg tylko nie wiem jak, bo to nie będzie holter. No i oczywiście oboje się rozłożyliśmy. Najpierw ja zapalenie gardła, temperatura i katar (nie przyznaję się, bo mnie stąd wywalą), a teraz Kuba zakatarzony i kaszle. Kubuś bardzo dobrze znosi pobyt tutaj, więc nie spieszy mi się do domu - bez diagnozy stąd nie wyjdę.

Pozdrawiamy Was gorąco i NIE CHOROWAĆ! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi trzymaj sie dzielnie, mama nadzeiej ze ktos ci dostarczyl jakies srodki ratujace twoje przeziebienie.
EEG mielismy w grudniu, niz groznego tylko dziecko musi zasnac, licze ze uda sie im postawic diagnoze.

Trzymaj sie cieplo i zdrowiej.

A co do brakow atakow ppodczas pobytu to jak bylismy w Bydgoszczy an poczatku Majak kupkala jak na zawolanie, i czlowiek czuje sie jak glupek troszke:):) ale potem sie zatrzymalaa, szczescie w nieszczesciu:):)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny mogłabym was prosić o oddanie na nas głosów?
Proszę wcisnąć "zobacz prace konkursowe" i oddaj głos na Zuziuchne

proszę o głosy na pierwsze zdjęcie "Zielono mi" (Zuzanna buszująca w trawie)
http://szwendobylscy.pl/fotoKonkurs/pokaz/konkurs

Głosy można oddawać codziennie :) do niedzieli

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kurcze,Jagoda ja chyba ślepa jestem,nie mogę znaleźć tego "pokaż prace konkursowe" :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
musisz na sam duł zjechać będą tam trzy niebieskie prostokąciki i ostań to "pokarz prace konkursowe"

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi, i wiadomo juz cos?
mamamnadzieje ze ozdrowialas troszke.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zagłosowane :-) jakieś zaćmienie umysłu wczoraj miałam,chłopaki dali mi nieźle w kość przez cały dzień :Wojtkowi znowu ruszyły zęby (nadal ma całe 5:-) ,więc jest maruda straszny,ciągle się o coś potyka,co chwila jest ryk o wszystko i cały dzień słyszę "mama opa"; oczywiście Przemek żeby zwrócić na siebie uwagę jest nieznośny,więc w domu przez pół dnia płacz :-) muszę się teraz nacieszyć chwilą ciszy (starszy do 13 w przedszkolu,a młody śpi)
neissi czekamy na wieści o Kubusiu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ah i oczywiście gratulacje dla naszej Kruszynki Mai, życzymy kolejnych kg i cm :-) i jak,wybieracie się na to szczepienie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wlasnie dzwonila ansza pani dr, mowial ze w kazdej chwilii mozemy przyjechac do szpitala, ze oddzial czysty.
Tylko ze napewno conajmniej 24h obserwacja i musze jakos sie zorganizowac, jutro amma usg prfzeziernosci karkowej wiec odpada, albo pt albo przyszly tydzien.

A mnie Majka tez daje popalic, nawet wczoraj sie zastanawialma, czy ja z dwojka nie zwarjuje:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny, dawno mnie nie było bo remont generalny mieszkania mieliśmy i całe 3 tygodnie spędziłam u teściowej z Nastką:)

Muszę się pochwalić bo mała nauczyła się sama zasypiać! ma stałe pory spania tzn budzi się o 7, drzemka o 11.30 i zasypia o 19. i po kolacji i kąpieli wsadzam ją do łóżeczka wychodzę z pokoju a Nastka odjeżdża sama:) Wcześniej musiałam ją brać do naszego łóżka i leżeć z nią a póżniej przenosić do jej pokoju.

Poza tym z 2tyg temu byliśmy u pediatry na szczepieniu. Mała ma 80cm i waży 10.670kg.
A tak z ciekawości to ile ważą mierzą wasze dzieciaczki?

Wychodzą znów nowe ząbki(ma narazie 10).


Pozdrawiam wszystkie mamy:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
duża dziewczynka z naszej Nastki,gratulacje z samodzielnego zasypiania, u nas hm nie ma się czym chwalić w tym temacie, młody zasypia przy maminym cycku :/ chociaż jakoś mi to póki co nie przeszkadza :-)
dawno nie byliśmy na profesjonalnym mierzeniu,ale z pomiarów w domu wyszło mi niedawno ok.83cm i 11,7kg (niezły klops z niego)
trzymam kciuki za Maję,oby szczepienie odbyło się bez komplikacji
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Petra Ty o klopsie mówisz? :D
Nasza Zuzia tydzień temu miała szczepienie wyszło 80 cm i prawie 14 kg tyle ze ona zawsze sporo ważyła teraz zaczęła intensywnie rosnąć i biegać to sie nie martwię. Zresztą lekarka mówiła ze niema czym sie przejmować wybiega i no i jak to wszyscy co ja widza mowia ze jest wolkanem energii :) nie powiem szczerze kręgosłup mi wysiada jak mam ja wyciągać z łóżeczka.
Moze to dziwnie zabrzmi ale my powoli przechodzimy na normalne mleko tzn nie modyfikowane. Zuza wypija mleko 2-3 razy dziennie (po 150-180 ml) wiec z rana dostaje normalne mleko a na noc modyfikowane puki co niema żadnych przeciwwskazań.

i nas wyrzynają sie właśnie 4 dolne. Ogólnie masakra od tygodnia niespi w nocy. Budzi sie o 2 i do 5 niema spania. Wiec mamy już 11 ząbków.
U nas nigdy nie bylo problemów z zasypianiem samej na noc. Ale teraz Zuzia sama sygnalizuje ze chce spac w dzień zazwyczaj około 11 i do 13-14 jest spokoj. Chodzi spac o 20-20.30

ja zaczęłam intensywnie poszukiwać pracy byłam na 3 rozmowach puki co cisza....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
NIe wiem ile Emi waży...
Z zasypianiem to jest całkiem ok bo sama, tyle tylko, że ja albo mąż musimy chwilę posiedzieć na fotelu w jej pokoiku. Już ponad tydzień ma wyjęte szczebelki z łóżeczka i sama sobie z niego rano wychodzi , ale jakoś nie mamy problemu, żeby wyłaziłą przy zasypianiu (a tego się właśnie obawiałam)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też dawno się nie odzywałam ale czytam was regularnie.

Oskar ma 84cm i waży 12.5kg. Sam zasypia. Poza tym jest straszny łobuz i dominuje w grupie żłobkowej. Biega tak szybko, że czasami nie nadążam.

Ściskam Was mocno:*
MajowaMamo śledzę Twoją historię i jestem pełna podziwu. Ile kobieto Ty masz siły, cierpliwości i zaparcia. Musi być wam ciężko ale ja trzymam za Was kciuki. Za Majeczkę i za małą fasoleczkę :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nadal nadaję ze szpitala. Mamy jutro wyjść, ale nie wiadomo czy się uda. Nadal czekam na opis eeg. Miałam wielkie nadzieje związane z tym pobytem, a niestety wychodzimy bez diagnozy :/ Jedyne co wiem to to, że to nie jest normalne i że coś się faktycznie dzieje. Nasza prowadząca miała okazję zobaczyć to na własne oczy i powiedziała, że pierwszy raz spotkała się z czymś takim. Porobili różne badania, ale nic nie wynikło, a nie chcieli robić ani pasażu jelit, ani kolonoskopii ani nic. Zadręczali nas jedynie gastroskopią, która nie miała związku z objawami, tylko uczepili się sprawdzania czy on faktycznie ma lamblie. W końcu sobie odpuścili i dali mu ten sławetny lek, który musieli sprowadzać, a który w aptece kosztuje aż 2,50zł.
Sama nie wiem co myśleć. Jestem już zmęczona i zniechęcona. Na początku człowiek ma jeszcze jakąś nadzieję, ale z czasem zamienia się to w wegetację i wyrzuty sumienia, że człowiek ją sobie robił. Rozchorowaliśmy się, przewiało mnie, a skóra pęka do krwi z powodu alergii na środki dezynfekujące, tylko po to żeby nic nie wymyślili oprócz lamblii, na które przecież przyniosłam 20 badań z wynikiem dodatnim. Wkurzyli mnie nieźle, bo stwierdzili, że jak ta terapia nie pomoże to muszę wezwać do domu sanepid, bo on to musi łapać w domu. Jestem tu jedyną matką wyparzającą butelki i smoczki. Jedyny środek ostrożności jakiego nie zastosowałam przy Kubie to kąpiel w przegotowanej wodzie, a oni na mnie najeżdżają jak na jakąś syfiarę :/ Jeśli będzie trzeba to nawet sanepid wezwę, bo ileż można patrzeć jak dziecko się męczy.

Mówili, że z trzustką wyszło coś nie tak, ale potem lekarka powiedziała, że wyszło wszystko ok. Wysłali jeszcze jakieś badania do niemiec, ale raczej nic z nich nie wyniknie. Czekam jeszcze tylko na opis eeg, bo może tam coś jest.

Z postępów Kubusia mogę się pochwalić samodzielnym zdejmowaniem bluzeczki, co nie zawsze jest mi na rękę i z reguły następuje nie wtedy, kiedy trzeba. Dobiera się też do otwierania drzwi za pomocą klamki i wychodzenia z łóżeczka po szczebelkach. No i wreszcie się odezwał. Powiedział "chcę tu", "chcę jeszcze" i "kwiatek". Mówi też czasem "nie" i powoli zaczyna kiwać głową na "nie".

Lecę spać, bo nie wiadomo jaka będzie nocka, a w domu czeka mnie huk roboty.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi, Kochana!!!

jak ja ciebie dorze rozumiem.
My tak naparawde diagnozy nie mamy do dzis, krazenie , szukanie, pomysly.
Nam pasazu tez nie chcvieli zrobic, ak jak pisalam, wyslano nas do Bydgoszczy, bo mimo calej slawy trojmaista, kilku lekarzy pwoiedzialo nam ze trojmaisto jest bardzo slabo gareoenterologicznie
My mamy miec ta manometrie, potem eewentualnie uruchumia sie inne procedury, a jak ktos tylko wspomin o pasazu, to nasz pani dr powedziala ze juz to zrobimy na zaspie.

Teraz na 10.10 mamy wyznaczona ta manometrie w Bydgoszczy, tylko tamten lekarz powiedzial, ze jak bedzei cos lepioej na nowej diecie to zadzonic i przelozyc na pozniej zabieg zeby bylo widomo czy dieta cos pomaga, nasz pani dr tydzien temy sietrdzila ze trzeba jeszcze z 2 m-ce, zeby cos pwoedziec.

Ja kurcze tak sie boje, bo amnometra, bipsja, kolkoskopie, to wsprost badania do powteirrdzania, wykluczania Hirsprunga,a to konczy sie stomia, po pewnym czasie kolejna operacja polaczenia zdrowych kawalkow jeli, jakos nie ogarniam tego, tych wyajzdow i pobytow.

Z jednej strony ciesze ze zabieg teraz przelozymy, z drugiej jak bede sie tam kulac z wielkim brzuchem?

No nic, dzis poogladalam moja fasole, przeiernosc karkowa wyszla ok, tylko szyjka troche krotka, bo tylko 3 cm.
Ale za to jest szans ze to dziewuszka, co by mnie uszczesliwilo:):)

Neissi, wiem ze ci ciezko, ze niewiele zrobiono, ze wiem ze powini zrobic inne badania, mielismy to samo, ja juz chyba sie do tego przyzywczailam.

A i brawo dla KUbusia, bo jak mlody sie rozgadal, to juz prawie pelne zdania. Brawo!!!!

A waga maluchów imponujaca:):)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi, trzymaj się dzielnie, do d... z tymi lekarzami... sami nie wiedzą i jeszcze na Ciebie próbują zrzucić "winę", bez sensu zupełnie. Spróbuj się nimi nie przejmować, chociaż wiem, co czujesz.Jak ja leżałam z młodym to raz na obchodzie pielęgniarka stwierdziła,że "ktoś tu chyba pali papierosy,bo jej śmierdzi" (w izolatce); od razu wszystkim zaczęło raptem śmierdzieć i patrzyli na mnie jakbym dzieciaka zabiła.Też się wkurzyłam,bo w życiu fajek nie paliłam,nie pozwoliłabym nikomu palić przy mnie czy przy dzieciakach,a co dopiero w izolatce w szpitalu! paranoja,człowieka nie znają,a rzucają,takie oskarżenia,że ręce opadają. Tak jak u Was... olać ich i tyle,niech się lepiej przyłożą,do szukania prawdziwych przyczyn Waszych problemów,a nie tego co najłatwiej im wymyślić....
Kuba umie zdjąć bluzkę? brawo! hm u nas Przemek dopiero ostatnio nauczył się zdejmować przez głowę,bo do tej pory upierał się,że jemu wygodniej jest zdejmować dołem!
Majowa,oby się sprawdziło,że maleństwo to też dziewczynka,super,że wszystko OK,odpoczywaj ile możesz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
heh
U nas Marys waży 10 a Małgoś 9 kg :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No my mamy tak z 86cm i 12 kg
Jesli chodzi o zasypianie to juz dawno zasypia sam
wlasnie poszedl na drzemke popoludniowa :)
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki Dziewczyny za pocieszenie :) Musiała dopaść mnie szpitalna chandra. Najciężej było znieść ostatnią noc :/

Wczoraj nas wypisali i jesteśmy już w domku. W eeg wyszły jednak zmiany i 4 października wracamy tam na rezonans magnetyczny. Po leku na lamblie objawy nadal się utrzymują, więc tak jak podejrzewałam, przyczyną jest coś innego. Może to być padaczka, ale może też poważniejsza sprawa.

Idę spać, bo zmordowałam się porządkami, a nie ma co rozmyślać, bo tylko się stresuję. Jakoś muszę przetrwać te dwa tygodnie do badania, a potem jeszcze czekać na opis. Najgorsze jest to czekanie :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nessi , trzymaj sie kochana.
Badz dobrej mysli, jedno badania jezscze niczego nie wskazuje.
Mam nadzeiej ze na opis bedziecie etraz czekac krocej.
My czekalismy na Zaspie ponad m-c i to z interwencja dwoch ordynatorow i sekretariatu.
Ale wie ze Kasia 31z forum miala na POlankach i tak wyprosila ze opis miala anstepnego dnia.
A Landowski nie moze wplynac na przyspieszenie opisu?
Neissi, naprawde sie trzymaj, mam andzieje ze cos ustala, tylko nie odpuszaczaj, jak wyjdzie cos z padaczka tych napadow bólu przy kupce, bo to chyba dwie sprawy, a tak jak u ans w Bydgoszczy, jak zdiagniozowali alergie,całkowicie odpuscisli sobie kłopoty z wyproznianiem, mieli ejdno uczepili sie ze juz tyle zrobili i finito.

Odpocznij troszke w domowym zaciszu.
Buziaki dla Was.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hejka!
Ja tez czytam, ale jakos tak nei mam weny na pisanie;/
Neissi cudownie,ze jestescie z Kubusiem w domku. Kurcze to eeg... pewnie 2tyg beda Ci sie bardzo dluzyly :(wiem jak to jest, jak B lezal ostatnio w szpitalu,w toruniu, to jak czekalam w szpitalu na to bad eeg i na tomograf to juz szalalam z rozpaczy,a potem jeszcze wyniki, cos okropnego ten strach,ze jednak cos jest nie tak. I Ty jeszcze te 2 tyg czekania. Dasz rade, mysle o Was kazdego dnia, trzymam kciuki by bylo nie tak zle jak sie obawiasz... O opini syfiary to prosze nie wspominaj bo to jakas paranoja!!!sciskamy mocno:*A wogole super,ze Kubus operuje takimi trudnymi slowkami:)Pomimo choroby swietnie sie rozwija, to jest bardzo wazne!!! :)
Majowa super ze fasolinka to najprawdopodobniej plec piekna!!! Zdrowka dla Was rowniez:*
U nas ok. Borysek ma jakies 80cm i wazy 11kg. Jest raczej drobnej budowy. ale rozrabiaka jest z niego megahiper :) Poki co jest zdrowy, kupilam juz na zime nawilzacz powietrza, bo jak zacznie dzialac C.O to bedzie suche powietrze.
Pozdrawiamy was bardzo:)Milego weekendowania :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W domu... :( Mężowi przedłużyli pobyt na kontrakcie o 2 tygodnie. Miał być w domu w ten weekend. Moi rodzice wyjeżdżają na tydzień, więc zostanę sama z paleniem w piecu i grzaniem wody na głowie. Zrobiłam zakupy i oby mi to wystarczyło. Jakoś sobie poradzę. Przynajmniej odpocznę psychicznie od mojej matki. Trudno w to uwierzyć, ale ona nadal uważa, że Kubie nic nie jest. Jej zdaniem to zwykły histeryk i manipulant, a ja jestem głupią i naiwną matką.

Kubusia dziś potwornie dopadło. Zerwał się w połowie drzemki z płaczem jakby go coś bolało. Chciał się nawet bawić, bo chwilami odpuszczało, ale zrobił parę kroków uśmiechnięty i nagle stanął i zaczął płakać i biec do mnie jakby się czegoś bardzo bał. Nie przechodziło, więc dałam mu Nurofen i czekałam aż przejdzie. Niestety było coraz gorzej. Jeszcze nigdy tak strasznie nie wrzeszczał. Jakby go ze skóry obdzierali. Szarpał się i wyginał cały spocony i czerwony. Daję mu wtedy pić, bo to go trochę uspokaja, ale nie mógł nawet chwycić smoczka chociaż bardzo chciał. Wrzeszczał ponad godzinę. Ja się już poryczałam z bezsilności, bo skoro w szpitalu mu nie pomogli to co mogę zrobić żeby mu ulżyć. Na to przyszła moja matka, popatrzyła z wyższością zniecierpliwiona i rzuciła tekst do Kuby "może już wystarczy?". Kochana babcia, nie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi trzymamy kciuki! bardzo mocno. Codziennie myślimy o was. Naprawdę mój podziw az trudno opisać. Słuchaj jak będziesz potrzebowała pomocy to możesz na nas liczyć.
wiem ze trudno nie brać tego do siebie ale postaraj sie nie przejmować uwagami twojej mamy. Musisz byc teraz silna i wytrwać te 2 tyg. Wiem ze czasami matki uważają sie za najmądrzejsze na świecie (nie mowie ze nie ale czasami sa rzeczy które do nich nie docierają)
Mogę mieć tylko nadzieje ze Kubuś nie będzie miał juz tak silnych bóli.
Nas czeka tez wizyta w szpitalu ale odkładam to narazie jak mogę. Musimy zrobić badanie cum mam nadzieje ze już od nowego roku zaczniemy żyć bez furagin....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Majowa, Nessi :*
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jagoda CUM przeciez robia na tzw pobycie jednodniowym-nie kladziesz sie do szpitala. Ja na zaspie mialam tak,ze poszlam rano, dr zbadala, zalozyli malemu cewnik, poszlismy na rtg tam wpuscili mu kontrast zrobili foto, wyjeli cewnik i do domku. A Wy musicie si epolozyc? Kurde juz myslalam,ze bez furaginy jestescie;/
Neissi jestes taka silna!!!!! Dasz rade, MUSISZ!!!A mama...matka wie co sie dzieje z jej dzieckiem,a ta ropucha niech sie nie wtraca!!!Buziaczki :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimii no właśnie nie wiem czy musimy leżeć bo nie mamy skierowania tylko na cum tylko na dalsza diagnostykę wiec mogą coś jeszcze wymyślić. wole sie przygotować na taka ewentualność....
my furagin bierzemy codziennie od 25 czerwca 2010. chciałabym już z tym skończyć.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi,

u ans cala rodzina uwaza ze sobie wymyslamy. NIby moja mama wie jak jest, wie tez przez to ze pomaga jak tylko przyjezdza w opiece nad Majka, nienraz widziala jeje ataki bólu, albo cieknace kupy po nogach, jak juz poszlo, byla z nami w szpitalu, ale ona tez czasem potrafi dowalic tekstem. A reszta rodziny, znajomych, niby wiedza rozumieja, a jak grochem o sciane, anwet nei chce mi sie juz im wiecej tlumazyc bo ile mozna.

Neissi, jak kompletnie nie mam pojecuia co moze byc Kubusiowi, tak silny bol, co moze go wywolywac.
Czasem sobie mysle zeby dr Hous zawital do trojmaista, to by bylo dopiero cos.
Ja rozumiem, ze teraz razcej anstawiacie sie na pomoc neurologiczna, a gastro psozedl, chocby przez wskazania lekrzy ze szpitakla w odstawke?
Macie jakiegos neurologa prywatnie?
Albo jakiegos lekarza ktory wam pomaga ustalic szysze wizyty u neurologa?
My mamy dobrego neurologa prywatnie (przyjmuje tez na zaspie ale termin to jakas masakra) ejzdzi do domu, praktyczniezdnia an dzien, tez w soboty i niedziele, tylko strasznie duzo kasje, ans 180 zl, jak jechala do kolezanki do pruszcza to 250 zl, wiec kosmiczna cena.
Mam nadzieje z jak prowadzi was ten szpital do ktorego skierowal was Landowski, to moze on moze cos zalatwic?

My chyba wtorkowo-srodowy pobyt szczepieniowy w szpitalu odlozymy, Majak od pt w nocy ma jakas jelitowke, wiec boje sie ryzykowac, tym bardziej jak miala ostnio rota na wiosne, to lekkie rozwolneinie miala 4 dni a potem dopiero dopadla ja wlasciwa postac rota, goraczka, wymoty, biegunka.
Mam nadzieje ze to takie chwilowe.
Tak starsznie boje sie ja zaszczepic, ze zaraz wyladujemy w tym szpitalu na nie wiem ile, i oczywiscie nikt nie bedzie wiedzial o co chodzi.

Jagoda a w y na CUM chodzice na Zaspe? Bo tam to jak dziewczyny pisza, pobyt na odziale dziennym.

Trzymajcie sie cieplo.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak na zaspie juz raz mielismy tam robiony ale my na skierowaniu mamy napisane dalsza diagnostyka refluksu pecherzowo-moczowodowego. Mam nadzieje ze tylko na dziennym będziemy bo jakoś nie wyobrażam sobie siedzenia z wulkanem energii w szpitalu....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja wlasnei tego samego sobie nie wyobrazam, Jak bylismy w Bydgoszczy, to Majka juz chodzila i byla energiczna,a le tam byloddzial dzieci diagnostycznych ktore mogly sie ze soba bawic i sie nei zarazaly, wiec cale dnie siedzieklismy an swietlicy z dziecmi i jakos czas lecial.
To trzymamay kciuki zeby was nie trzymali.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No oby to byl pobyt dzienny. Tak sobie mysle,ze jak juz kjest koniecznosc-choc to nie nasz wybor;>- to lepiej lezec z dzieckiem neichodzacym, bo te nasze lobuzy to teraz jakas masakra- w zamkneitym pokoju, niby na zaspie mozna wychodzic do zabawek ,ale taki dziwny ten szpital bo na 1 oddziale leza wszystkie dzieci-i z rota i z astma i z zapaleniem pluc -beznadzieja. JAK LEZELISMY Z BORYSKIEM W tORUNIU TO TAM BYL ODDZIAL ENDOKRYNOLOGICZNO NEUROLOGICZNY WIEC ZARAZKOW TYPU ROTA BADZ ZAPALENIA PLUC SI ENIE BALAM :)

ups caps ;)

Jagoda najlepiej to zadzwon i zapytaj na zaspie co oznacza dalsza diagnostyka cUM i bedziesz wiedziala na czym stoisz i jak sie nastawic.
Polecam Ci dr czarniaka jako nefrologa jesli ZUM nadal Was dopada, przyjmuje prywatnie w endomedzie.
:*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimii chodzimy do niego raz na 6 miesięcy rewelacja :)
no zobaczymy jak będzie. jutro przedzwonię i sie dowiem.
Teraz martwi mnie coś gorszego wczoraj przejechaliśmy sie do Sopotu Zuzia znowu wymiotowała (juz do tego sie przyzwyczailiśmy) śniadanko jadła o 8 rano jajecznice później nic nie chciała zjeść(ida jej zabki wiec jest problem z jedzeniem czegokolwiek) gdy dotarliśmy o 14 do Sopotu to zwymiotować cale śniadanie. Martwi mnie to ze ona tego nie strawiła... jutro pójdziemy do naszej pediatry. Wiecie wole dmuchać na zimne.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to Neissi, ma teraz najwieksze doswiadczenia jak to jest z chodzącym wulkanem energii byc w szpitalu.
A na Zaspie to rzeczywiscie dziwne, jak tam lezelismy to Majka nie chodzila na korytarz tyle co do zabiegowego ja brali,a le ona byla neichodzaca, wiec lozeczko, przewijak, hustawka, jakos lecialo, wiecej jeszcze spala.
Ale inne dzieci latalay, no bo jak wysiedziec jak niektorzy z 10 dni w jednym pokoju, jak dziecko widzi zabawki, inne dzieci, no i drzwi:)
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jagoda dzięki za chęć pomocy, ale ja jestem ponad 50km od Trójmiasta :)

Jakoś to będzie. W końcu to tylko tydzień, a nie miesiąc :) A po tygodniu brud sam odpada ;> Nie no nie powinno być problemów z nagrzaniem wody o ile będzie spokojnie drzemał w dzień. Już na starcie miałam małą awarię przy piecu. Schodzę, a tam cała piwnica pływa. Zawór dopuszczający wodę popuścił i zaworem bezpieczeństwa cały czas się lało. Poruszyłam i się zamknął. Dobrze, że nie nawalił całkiem.
Nastawiłam sobie budzik na 6 żeby napalić zanim Kuba się obudzi, a tu zonk. Zanim zasnął była 22, a od północy się zaczęło. Płacz, wrzask, prężenie się. Nie było końca, więc dałam p/bólowy. Dalej nic, a czopek dałam za mały, więc dołożyłam syrop. Jak mu przeszło to jak nakręcony latał od zabawki do zabawki. Już się uspokoił i myślałam, że zaśnie to awantura, że ma spać. Byłam tak nieprzytomna, że nie reagowałam i zasnął. Jednak jeszcze 2 razy musiałam lecieć go pogłaskać, bo już się rozkręcał przez sen. Niestety o 3:30 znów stoi w łóżeczku i płacze przerażony. Wziełam go żeby utulić, ale było tylko gorzej. Nie mógł nawet chwycić smoczka żeby się napić. Musiałam dawać mu butelkę na siłę, bo w końcu udawało mu się zassać i powoli się uspokajał. Zaniosłam go do siebie, ale nie dawał się położyć, więc lulałam go na sobie na siedząco i powoli przechodziłam do pozycji leżącej. W końcu zasnął na mnie, ale długo jeszcze się zanosił i co chwila popłakiwał przez sen. Na szczęście głaskanie go uspokajało. Patrzę na zegarek, a tam zaraz 6 :/ Wyłączyłam go i zasnęłam. Dzióbek jeszcze popłakiwał i był cały spocony :(

Ja już nie mam pomysłu co mu jest. Widzę, że ma podwrażliwość SI, ale żeby to miało powodować takie wrzaski? Na ogół jest bardzo spokojny i nagle go trafia bez widocznej przyczyny. A te noce... jest coraz gorzej :( I to przewracanie się. Wczoraj jak schylił się do kwiatków, a robi to codziennie i nie ma z tym problemów, zarył w nie twarzą. Dziś znów chodzi jak marynarz na statku :/

No a w szpitalu to faktycznie ciężko. Z sali wyjść nie można, a w niej 5 dzieci i 7 rodziców w dzień. Istne szaleństwo. Dobrze, że pogoda dopisywała i mogłam wymknąć się z nim na krótkie spacerki do parku, gdzie gonił gołębie. Inaczej oboje byśmy oszaleli. Najbardziej bałam się czy polubi szpitalne łóżko, bo on ma takie turystyczne z siatką, ale podobało mu się bycie tak wysoko. Nie było też problemów z kąpielą choć woda uciekała z wanienki i trzeba było używać prysznica, którego do tej pory się bał. Chyba obecność dzieci odwracała jego uwagę od niedogodności :)

Lecę do pieca.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neissi przyszlo mi do glowy cos... Moj B byl w spitalu -pisalam wam w toruniu z powodu braku umiejetnosci chodzenia a takze stania- po wstaniu, kiedy juz pewnie trzymal sie na nogach tego dnia nie umial. Bylam ostatno iu pediatry zapytac czy to poszcepieniu itd,ale ona zasugerowala ze to Zespol Guilliana Bareego moze to cos z tego rodzaju choroby? Nie jestem lekarzem, nei wiem moze to dobry trop. Wiesz mysle o was i zachodze co to moze byc. Zagleb sie w temat moze Ci cos sie nasunie.
Usciski dla Was.
Jagod amoj maly kuzyn ma chorobe lokomocyjna i siostra mu daje Defargan-syrop, dziecko spi po tym w trakcie jazdy. zapytaj swojego pediatre.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jagoda DIFERGAN pomylilam literke.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My mamy ten syrop ale ona nie hece go wziąć do ust. no nic po prostu trzeba jej przemycać w czymś ten syrop. nawet na trasę 20 min.
Martwi mnie to jej bardzo powolne trawienie.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hoopka:)
Gdzi emajoweczki i dzieciaczki??
Jagoda i co, dzwonilas?
Nissi i Majowa jak dzieciaczki??
Pozdrowionka:*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No lato zawitało, od razu na forum cisza:)
U ans w tamtym tyg mała miała krótka jelitówkę, a potem z osłabienia załapała katar i lekki akszel,a le jest juz lepiej.
Ale szczepienie musimy teraz odczekac dobry tydzień.

A tak to leci powolutku.
Tak sobie cały czas mysle o was Neissi.
Masz juz kogos do pomocy?
A jak KUbuś, ten ostni atak jaki opisywałaś, az sie serducho zaciska.
Trzymaj sie kochana.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no nas nie było 4 dni,to myślałam,że pół wieczora spędzę czytając nasz wątek,a tu taka cisza!
piszcie jak tam nasze maluszki
mi Wojtek daje nieźle w kość...wychodzi mu druga dwójka (czyli szósty ząb),noce do bani,w dzień tylko "mama,mama" masakra... wyjechaliśmy na 4 dni do rodziny pod W-wę, to cały dom słyszał w nocy co godzinę jego "mama"; w drodze też wymęczył siebie i nas,w końcu na noc mu nurofen już dałam,bo ledwo żyję... śpi już 1,5h,więc chyba mu lepiej..ale i tak cieszyłam się,że nie ma choroby lokomocyjnej (Jagoda pół drogi o Was myślałam); starszy też marudny,mam nadzieję,że to nie zapowiedź jakiegoś choróbska
pozdrowienia dla wszystkich i oby jak najdłużej takie lato nam się utrzymało :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki Dziewczyny, że się o nas martwicie. Jakoś dajemy sobie radę. Kubuś tylko troszkę pojękiwał przez sen przez ostatnie noce i jak na razie (odpukać) jest spokojnie :) Za to mam teraz stresa przed uśpieniem go do badania :/ Nie mówiąc już o tym, co może tam wyjść :(

Nie mogę też wytępić mu kataru z jednej dziurki. Niby nie ma kataru, ale przy jedzeniu słychać, że mu przeszkadza i dławi mi się. Muszę jakoś to wytępić, bo inaczej nie będzie badania :/

Jeszcze odnośnie Kubusia, moja siostra pobyła kilka dni i opowiedziała mi swoje spostrzeżenia na temat Kuby. Dziwi ją, że jest strasznie spokojny, że nic go nie ciekawi, że nie mam zabezpieczeń na szafkach, a on w nich nie grzebie, że nie ściąga nic ze stołu, że nie rozróżnia rodziny i obcych, przytula się właściwie tylko kiedy on chce. Oczywiście są to rzeczy, które ja widzę od dawna, ale skoro nie chcieli mi wierzyć w jego bóle brzucha, to co będę wyskakiwać z takimi podejrzeniami jak autyzm.
Niestety, im więcej się w to zagłębiam, tym większe mam obawy. Kuba nie robi min. Większość czasu jest poważny jak stary facet. Reaguje na swoje imię tylko, kiedy chce. Podchodzi i bawi się też tylko kiedy sam chce. Zamiast ludźmi interesuje się ich napisami na ubraniu lub zegarkami. Nie tęskni za mną, a jak wracam od pieca, nie czeka na mnie. Nie rozróżnia nastrojów innych ludzi. Ostatnio wszyscy płakaliśmy, a Kuba patrzył na nas i się uśmiechał w zabawie. Nie rozumie zakazów dopóki nie poprę gestem ręki. Nie zauważa kiedy skończyły się żarty i powinien przestać. Nie potakuje ani nie zaprzecza. Jedynie kręci dziwnie głową na boki. Robi trochę dziwactw, ale myślałam, że to normalne. Chodzi na palcach, na kolanach, niezależnie czy ma kapcie czy nie, chodzi tupiąc nóżkami jakby stepował, bywa też, że biega po mieszkaniu jak najęty. Nadal ociera się o moje stopy, ale zadowala się też kostkami moich dłoni. Tak bardzo go to kręci, że aż ma ochotę gryźć. Gryzie zarówno ze złości jak i dla przyjemności. Wystarczy dotknąć mu żuchwy, a zachowuje się jak nienasycony wampirek :) Wiem, że ma podwrażliwość SI, więc bawimy się w ugniatanie, w berka, bujanie i wszystko, co dostarczy mu wrażeń żeby się wyszalał i spokojnie zasypiał. Staram się lepiej rozumieć jego potrzeby, ale powoli przemycam też to, co istotne dla mnie. Mamy małe sukcesy, ale nie wiem na jak długo. Ostatnio daje mi się położyć na plecach i spokojnie leży kiedy go przewijam. Zjadł też swoją pierwszą kaszkę z miseczki. Nie obyło się bez dodania połamanych biszkoptów, ale i tak sukces, bo wcześniej próbowałam już z wieloma chrupiącymi dodatkami i nie szło. Wszystko musiało chrupać. Nie jadł też owoców poza bananami, a ostatnio dwa razy zjadł gruszkę. Zasmakował też w sałatce z majonezem, co wcześniej byłoby nie do pomyślenia, bo za mokre.
No i ta jego mowa, a raczej jej brak. Pamiętam jak mówił mama, tata, baba... a teraz ni w ząb. Z drugiej jednak strony powie czasem coś tak skomplikowanego jak "chcę jeszcze" lub "mniam-mniam" i to bardzo wyraźnie i dokładnie.
6 pażdziernika mamy diagnostykę w IWRD. Zobaczymy co powiedzą. Najwyżej okaże się, że jest wszystko dobrze :)

Czytałam, że dziecko w tym wieku powinno przytulać się do rodzica obejmując go rączkami. Czy Wasze tak robią?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Neisii mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze... Cieszy nas karzdy was malutki sukces.
Zuzia tez często nie reaguje na to co się do niej mówi choć doskonale wie ze czegoś sie od niej chce. Po prostu nie chce słuchać.
U nas z mówieniem to jest jeden wielki bełkot. Teraz ma fazę na wołanie do wszystkich Mamo, i papa. Umie wysyłać buziaki. Przytula sie i daje buziaka. jeżeli czegoś chce to pokazuje albo wola Daaj. mówi tez ta i nie.
Zaczyna mnie martwic jej "uzależnienie" ode mnie w pada w panikę gdy tylko wychodzę a ona ma zostać z babcia lub tatą. Po 10 min sie uspokaja. niepokoi mnie tez jej spinanie sie strasznie gdy klade ja do przewijania. Cała sie spina i to bardzo silnie. teraz to praktycznie muszą być dwie osoby do przewijania lub dac jej cos bardzo interesującego do zabawy By nie zwracała uwagi na to ze zakłada sie pieluchę. Z nocnikiem jakieś postępy sa choć to zależy bardziej od jej dnia i humoru.
Miny ma bardzo śmieszne najlepsza jest ta kiedy sie obrazi na nas bo czegoś jej nie wolno. robi wtedy kaczuszkę(dziub kaczuszki) i ręce kładzie na biodra i chodzi niezadowolona :D
Ogólnie bardzo mocno jest emocjonalna po prostu wulkan energii

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nessi,

oj jak ja owas mysle.
Kochana, wiem ze mozesz nie meic na to sily ale to bardzow azne zeby zdiagnzowac Kubusia pod wzgledem autyzmu.
Jak Majka miala takie badanie w okolicach roczku, bo tez nam sie nie podpobalo, to pamietam ze pani ktora ja badala powiedzial ze wogole taki pierwszy syganl jaki powinnien zaniepokic rodzica to ejst nieragowanie dziecka na swoje odbicie w lustrze.
Jak jest u was?
Neissi, jakby byly ci potrzebne jakies namiary daj znac, my chodzimy prywatnuie do Plusik MInusik na rehabilitacje, ale oni prowadza terapie SI i maja wspo;lracownikow, wlasnie takich jak ta pani kotra raz z nami sie spotkala i napisala opinie.
ALe tam pracuja wspaniali ludzi i anwet jekbys tam nie chciala pojsc pewnie bez problemu dadza namiary na jekis osoby, osrodki.
Daj prosze znac.

Neissi, jak Majka tak miala raz zapchany noc, tak jakby katar byl gdziec gleboko, to wlasnie musilismy ejchac do szpitala pobrac jeje krew (jokowczesniakowi pobierali ejje tylko w szpitalu bo z glowki) i te pani to zauwazyly i powiedzialy ze moga mi to cewniczkiem odessac i ja sie zgodzilam, wziely troche soli fizjologcznej a potem cewnikiem jak odkurzaczem wyciagnelu i tak byly takie egste glutki, za chiony bym tego sama jeje nie wyciagnela, a ona wysmarckac by nie dala teago rady, z reszta jeszcze wtedy nie umiala.
I one powiedzialy ze to byla mega bo im sie aneet cewnik zapchal, moze jakbys podjechala do labolatorum przyszpitalnego i zagadala? nas zawsze kierowano a oddzial dziecieny (szlismy do labolatorum w Redlwoie prywatnie, one dzonily na oddzial ze wczesniak iczy pobiora krew) szlismy an oddzila brali ans do zabiegowqeg, 5 min i wychodzilismy.

MOze dalo by tak rade zeby wam badanie nie przepadalo?

a wy to badanie amcie w szpoitalu?
moze by wam to tam zalatwili?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny założyłam nowy wątek, bo komp mi się już gotował przy ładowaniu tego :/

http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=272860&c=1&k=160
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

FAJNE msze dla dzieci gdzie w GDAŃSKU? (35 odpowiedzi)

no właśnie

Dieta 1000 kcal- szukam dobrej i przejrzystej rozpiski produktów (35 odpowiedzi)

Dziewczyny postanowiłam się wziąć za siebie. Chciałabym spróbować spożywać ok. 1000-1200 kcal...

Naprawa zabawek (13 odpowiedzi)

Czy może któraś z mam wie czy jest gdzieś zakład naprawiający zabawki na baterie? Z góry dziękuję...

do góry