Widok
MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 95 (132)
MAMY Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin 17.07) atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) fita1 Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
12.07 (termin 28.06) Misikaii - córeczka Michalina, 3810 g, 58 cm, szpital w Wejherowie
15.07 (termin 15.07) malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) kk synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
29.07 (termin 09.08) malgo1981 - córeczka Natalia, 3540g, 58 cm szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 (termin 27.07) Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08 (termin 25.07) czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
6.08 (termin 30.07) pyziol67,synek Krzyś,3390g,55cm,Szpital na Zaspie
07.08 (termin 05.08) Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
13.08 (termin 17.08) Dzynka - synek Antoś, 3400 g i 56 cm
17.08 (termin 9.08) przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 (termin 20.08) 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
09.09 (termin 29.09) Superbejbe - Larysa (3030g, 54cm) CC, Zaspa
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
poprzedni wątek: http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-94-131-t463386,1,16.html
25.04 (termin 17.07) atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) fita1 Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
12.07 (termin 28.06) Misikaii - córeczka Michalina, 3810 g, 58 cm, szpital w Wejherowie
15.07 (termin 15.07) malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) kk synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
29.07 (termin 09.08) malgo1981 - córeczka Natalia, 3540g, 58 cm szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 (termin 27.07) Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08 (termin 25.07) czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
6.08 (termin 30.07) pyziol67,synek Krzyś,3390g,55cm,Szpital na Zaspie
07.08 (termin 05.08) Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
13.08 (termin 17.08) Dzynka - synek Antoś, 3400 g i 56 cm
17.08 (termin 9.08) przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 (termin 20.08) 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
09.09 (termin 29.09) Superbejbe - Larysa (3030g, 54cm) CC, Zaspa
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
poprzedni wątek: http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-94-131-t463386,1,16.html
Ja po wczorajszym festynie w Gdyni już wiem, że na takie imprezy to już się nie piszę. Staliśmy pół godziny do zamku dmuchanego, nie było gdzie palca wcisnąć. Nie to nie był chyba najlepszy pomysł, żeby przenieść impreze na bulwar. W parku było jednak luźniej.
Za to w sobotę było super. pojechaliśmy na warsztaty w ramach streetwaves, maluchy malowały obrazy, lepiły ciasteczka, można było zrobić sobie torbę i zjeść śniadanie z misiem. Co pół godziny w rożnych cześciach parku były koncerty. Dzieciaki tańczyły sobie na tarasie a obok grał zespół. Poza tym było pięknie, wszędzie łąki i jezioro, zerwałam sobie cały bukiet dzikich irysów. No nie ma porównania.
Za to w sobotę było super. pojechaliśmy na warsztaty w ramach streetwaves, maluchy malowały obrazy, lepiły ciasteczka, można było zrobić sobie torbę i zjeść śniadanie z misiem. Co pół godziny w rożnych cześciach parku były koncerty. Dzieciaki tańczyły sobie na tarasie a obok grał zespół. Poza tym było pięknie, wszędzie łąki i jezioro, zerwałam sobie cały bukiet dzikich irysów. No nie ma porównania.
My też byliśmy chwilę, do dmuchańców nawet nie staliśmy - młody wszedł na dwie mniejsze zjeżdżalnie i skakańce i uciekliśmy. Przypomniałam sobie, dlaczego zazwyczaj omijam festyny :)
Nawet dzwoniłam do przedszkola, niestety trzeba czekać do 15.. Co za tortury - oni dziś te listy dopiero układają czy co?
Nawet dzwoniłam do przedszkola, niestety trzeba czekać do 15.. Co za tortury - oni dziś te listy dopiero układają czy co?
My tez bylismy w gdyni. I naprawde na trawie bylo leepiej w tym parku niz na bulwarze, wogle nie moglam wozkiem przejechac. Tez stalismy w kolejce do zamku i do samochodu poszlismy na statek i ucieklismy do domu bo wytrzymac sie nie dalo. A u as pod blokiem wesole miasteczko na polu wiec pojezdzil samochodzikami polatal i na pociag wiec super bez kolejki i tu byl szczesliwy, mielismy atrakcje pod domem a my meczylismy dziecko. Hhe/:):)
A lilka zlote dziecko przy tych halasach spala jak aniolek/:)
Powodzenia dziewczyny:)
Szkoda ze my sie nie dostalismy:( mysle ze u nas przyjmowane sa dzieciaki na lewo i z koperta bo dyrektorka powiedziala ze nie wywiesza listy rezerwowych i ze bedzie dzwoni. Jak. Cos.
Nilkaa powodzenia:) kamil dzis tez ma pierwszy dzien w nowej pracy/:) mam nadzieje ze wszystko ok/)
A lilka zlote dziecko przy tych halasach spala jak aniolek/:)
Powodzenia dziewczyny:)
Szkoda ze my sie nie dostalismy:( mysle ze u nas przyjmowane sa dzieciaki na lewo i z koperta bo dyrektorka powiedziala ze nie wywiesza listy rezerwowych i ze bedzie dzwoni. Jak. Cos.
Nilkaa powodzenia:) kamil dzis tez ma pierwszy dzien w nowej pracy/:) mam nadzieje ze wszystko ok/)
Wiem ze w Gdansku efekt dawały odwołania w ktorych rodzice pisali, ze w razie potrzeb wspomoga przedszkole ksiazeczkami, zabawkami itp ;) można dawać uzywane no i efektywne bylo dzwoneinie i dopominanie sie i pytanie :) Może warto u was ju z dzis tez isc z odwolaniem w razie co by byc pierwszym w kolejce. Optymistka jestem :))
Cześć dziewczyny,
ja znowu po długim czasie się odzywam :-) Antośka rośnie jak na drożdżach, wygląda na ponad 3-latkę. Z nowości - przeprowadzamy się na Miłą do Gdyni (Mały Kack). Może któraś z Was tam mieszka? Młoda miałaby towarzystwo... Może możecie polecić coś dla dzieci w okolicach? No i jeszcze jedna sprawa... Klub Mam Gdynia - czy istnieją jakieś szanse, jak już maluchy pójdą do przedszkoli, na organizowanie jakichś spotkań po południu (po 16.00) albo w weekendy? Tak do rozważenia :-)
ja znowu po długim czasie się odzywam :-) Antośka rośnie jak na drożdżach, wygląda na ponad 3-latkę. Z nowości - przeprowadzamy się na Miłą do Gdyni (Mały Kack). Może któraś z Was tam mieszka? Młoda miałaby towarzystwo... Może możecie polecić coś dla dzieci w okolicach? No i jeszcze jedna sprawa... Klub Mam Gdynia - czy istnieją jakieś szanse, jak już maluchy pójdą do przedszkoli, na organizowanie jakichś spotkań po południu (po 16.00) albo w weekendy? Tak do rozważenia :-)
nyzosia przykra sprawa :( pisz odwołania, walcz, napewno coś wskórasz!!!
a Tobie Aniu gratuluję- fajnie, że Wam się udało!
my teraz mieliśmy dość intensywny czas- najpier moje urodziny, potem imprezka rodzinna, potem dzien dziecka i znajomi do nas na weekend zawitali , dzisiaj jeszcze w żłobku był obchodzony dzien dziecka, w srode ur męża, a za tydzien nasza rocznica slubu - ach imprez a imprez!!!
musze sie Wam pochwalic, ze w nastepnym tygodniu jade na 2 dni szkolen z pracy - sa organizowane warsztaty wyjadowe i mimo, ze jestem na macierzynskim tez mi zaproponowano udział :) fajnie bedzie pobyć ze starą pracową ekipą :) no a w domu na placu boju z dwójką dzieciaczków zostaje moja mama i mąż heheh :) dadzą radę... chyba :)
a Tobie Aniu gratuluję- fajnie, że Wam się udało!
my teraz mieliśmy dość intensywny czas- najpier moje urodziny, potem imprezka rodzinna, potem dzien dziecka i znajomi do nas na weekend zawitali , dzisiaj jeszcze w żłobku był obchodzony dzien dziecka, w srode ur męża, a za tydzien nasza rocznica slubu - ach imprez a imprez!!!
musze sie Wam pochwalic, ze w nastepnym tygodniu jade na 2 dni szkolen z pracy - sa organizowane warsztaty wyjadowe i mimo, ze jestem na macierzynskim tez mi zaproponowano udział :) fajnie bedzie pobyć ze starą pracową ekipą :) no a w domu na placu boju z dwójką dzieciaczków zostaje moja mama i mąż heheh :) dadzą radę... chyba :)
My się dostaliśmy, ale przeżywam strasznie, że Hela się nie dostała i też nei mogę w to uwierzyć. Wszystkie dzieci znajomych się dostały, więc jak dla mnie, to musieli zgubić Twoje podanie czy coś i po prostu musisz się dostać z odwołania! Zobaczysz, uda się!
Dostaliśmy się do przedszkola, do którego będzie chodził kolega młodego z obecnego przedszkola, więc się bardzo cieszę :) No i też blisko będziemy mieć, na piechotkę.
Wyobraźcie sobie, że już jutro mamy zebranie z p. dyrektor i rozpisane dni adaptacyjne. tylko zastanawia mnie wielkość grupy - 36 dzieci... trochę dużo jak na jedną, mało jak na dwie. Kostek nie chciał z nowego przedszkola wychodzić :)
Dostaliśmy się do przedszkola, do którego będzie chodził kolega młodego z obecnego przedszkola, więc się bardzo cieszę :) No i też blisko będziemy mieć, na piechotkę.
Wyobraźcie sobie, że już jutro mamy zebranie z p. dyrektor i rozpisane dni adaptacyjne. tylko zastanawia mnie wielkość grupy - 36 dzieci... trochę dużo jak na jedną, mało jak na dwie. Kostek nie chciał z nowego przedszkola wychodzić :)
Nyzosiu to po prostu jakaś pomyłka! to nie możliwe. Koniecznie zapytaj w 44 czy mają Wasze podanie (może zgubili?), bo w 6 podpisywałyśmy się w zeszycie. Jak można nie przyjąć do 3 przedszkoli dziecka z ustawowym kryterium przyjęcia? To jakaś masakra:/
My też się nie dostaliśmy... złożyliśmy odwołanie... spełniamy kryteria, więc motywowałam podanie najlepiej jak potrafiłam://// i znowu czekanie... tym razem do 17 czerwca... Faktycznie na Karwinach rekrutacja to jakiś koszmar:(
Trzymamy kciuki za Was i gratulujemy wszystkim przyjętym dzieciaczkom:)
pozdrawiamy:)
My też się nie dostaliśmy... złożyliśmy odwołanie... spełniamy kryteria, więc motywowałam podanie najlepiej jak potrafiłam://// i znowu czekanie... tym razem do 17 czerwca... Faktycznie na Karwinach rekrutacja to jakiś koszmar:(
Trzymamy kciuki za Was i gratulujemy wszystkim przyjętym dzieciaczkom:)
pozdrawiamy:)
Jak dzisiaj mowilam w rodzinie ze sie dostalismy do przedszkola, to teraz wszyscy mnie strasza ze Ami pojdzie do przedszkola i bedzie mi znosic chorobska, a ja w ciazy, ze to niebezpieczne. A pozniej jak sie Maluch urodzi to jemu bedzie przynosic rozne swnstwa. Myslicie ze to naprade takie niebezpieczne? ja jeszcze tak daleko nie wybiegam w przyszlosc, tzn nie mysle tak o drugim dziecku, ale sie zastanaiam czy rzeczywiscie sa choroby ktore moze przyniesc a zaszkodzilyby ciazy?
Ania nie jest tak źle, Dawid od lutego chodzi co prawda, cały luty w domu był praktycznie, 5 dni w przedszkolu reszta choroby, Jula raz złapała od niego a tak to się trzymała dzielnie, teraz też coś przywlókł ma antybiotyk a mała zdrowa jak rybka. Pewnie dużo od dziecka zależy, ja myślę że tak źle nie będzie.
Tak... do przedszkola 44. Ale nawet tam nie sprawdzałam, bo skoro nie dostaliśmy się do I-go wyboru, to tam pewnie też nie... W razie czego musimy szukać jakiegoś niepublicznego, ale to też nie jest takie łatwe. Przerabialiśmy to pod koniec zeszłego roku, gdy chcieliśmy zapisać małą na kilka godzin dziennie.
Tylko że odwołanie mogę pisać tylko tam gdzie składałam podania. więc składam do trzech - do dwóch na karwinach i do tego w orłowie.
Podania nie zgubili bo byłam już dzisiaj i pani dyr. bardzo zdziwiona była że się nie dostała Hela mimo mojego orzeczenia. wymyślała jakieś powody. szkoda gadać. nie wiem co mieli inni rodzice.... chyba same samotne matki z orzeczeniem o niepełnosprawności były skoro mnie przebiły. jak dla mnie to ta rekrutacja to jedna wielka ściema! ale odwoływać się trzeba.
Nie wiem ile było w końcu dzieci w 44 ale na liście u pani dr Hela z nazwiskiem na R była 92 chyba- lista alfabetyczna. więc chyba jednak takiego dramatu nie było. Może ze 150 podań było.
Normalnie mam takie bojowe nastawienie, że mam ochotę zrobić dym w związku z ta rekrutacją!!! ale na razie złożę grzecznie odwołanie i wytłuszczę że mamy kryterium ustawowe!!!!!
Podania nie zgubili bo byłam już dzisiaj i pani dyr. bardzo zdziwiona była że się nie dostała Hela mimo mojego orzeczenia. wymyślała jakieś powody. szkoda gadać. nie wiem co mieli inni rodzice.... chyba same samotne matki z orzeczeniem o niepełnosprawności były skoro mnie przebiły. jak dla mnie to ta rekrutacja to jedna wielka ściema! ale odwoływać się trzeba.
Nie wiem ile było w końcu dzieci w 44 ale na liście u pani dr Hela z nazwiskiem na R była 92 chyba- lista alfabetyczna. więc chyba jednak takiego dramatu nie było. Może ze 150 podań było.
Normalnie mam takie bojowe nastawienie, że mam ochotę zrobić dym w związku z ta rekrutacją!!! ale na razie złożę grzecznie odwołanie i wytłuszczę że mamy kryterium ustawowe!!!!!
Kwiatek to jest fajne przedszkole: http://www.chatka-puchatka.eu/
Sąsiadki córka chodzi i są bardzo zadowoleni. I dyr bardzo się stara żeby się dużo ciekawych rzeczy działo. jakbym miała kasę to bym tam Helę posłała.
Sąsiadki córka chodzi i są bardzo zadowoleni. I dyr bardzo się stara żeby się dużo ciekawych rzeczy działo. jakbym miała kasę to bym tam Helę posłała.
Mówicie że wszędzie? to może poskładam. Jutro przelecę te do których złożyłam podanie.
Ja do końca nie liczyłam na Karwiny, aczkolwiek myślałam że nasze kryterium jest dość mocne, nawet załączyłam im moje orzeczenie, ale liczyłam chociaż na Orłowo. Mi się wydaje że dwa następne przedszkola olały nasze podanie bo założyły że się dostaniemy do pierwszego wyboru. i nie wierze że dyr między sobą dzwonią w sprawie wszystkich dzieci!
A przed ogłoszeniem wyników gadałam z babką która otwarcie przyznała że złożyła do 7 przedszkoli! a niby można tylko do 3 i te z większą ilością odrzucają. I ona się dostała do tego "naszego".
Ja do końca nie liczyłam na Karwiny, aczkolwiek myślałam że nasze kryterium jest dość mocne, nawet załączyłam im moje orzeczenie, ale liczyłam chociaż na Orłowo. Mi się wydaje że dwa następne przedszkola olały nasze podanie bo założyły że się dostaniemy do pierwszego wyboru. i nie wierze że dyr między sobą dzwonią w sprawie wszystkich dzieci!
A przed ogłoszeniem wyników gadałam z babką która otwarcie przyznała że złożyła do 7 przedszkoli! a niby można tylko do 3 i te z większą ilością odrzucają. I ona się dostała do tego "naszego".
Kwiatek szkoda gadać. na prawdę mam mega wkur...na tą całą rekrutację. widzę jaka to jest wielka ściema i jakie dzieci się dostają - przyjemniej w tych obleganych dzielnicach!
Żeby było śmieszniej ta od 7 przedszkoli była mężatką tylko znała panią dyr....i się dostała...no to niech mi ktoś powie jakim kur..a cudem.
Żeby było śmieszniej ta od 7 przedszkoli była mężatką tylko znała panią dyr....i się dostała...no to niech mi ktoś powie jakim kur..a cudem.
He he Aniaa ja też miałam już takie myśli ale nie wiem jaką obrać strategię:) czy na płaczącą biedną czy na bojową:) zobaczę co one będą jutro śpiewać. ale na pewno jeśli Hela się nie dostanie z odwołania tego tak nie zostawię! nie ma kurde bata żeby dziecko z ustawowym kryterium nie dostało się do żadnego z 3 przedszkoli!
Zosiu - trzymaj się ciepło. Na pewno się uda. Mi się też wydaję, że te 2 pozostałe przedszkole uznały, że się nie dostaniesz do pierwszego.
Przejechałabym się dziś do przedszkoli w centrum i pogadała z dyrektorkami. Może własnie do przedszkola Ani? Pewnie im szybciej, tym lepiej, bo inni też będą dziś próbować. Ale nie krzyczałabym na dyrektorki :-)
Przejechałabym się dziś do przedszkoli w centrum i pogadała z dyrektorkami. Może własnie do przedszkola Ani? Pewnie im szybciej, tym lepiej, bo inni też będą dziś próbować. Ale nie krzyczałabym na dyrektorki :-)
Aniaa - co do chorób, to ja bym się tak bardzo nie martwiła. Sama byłaś szczepiona, więc jakieś różyczki itp. nie powinny Cię nękać a i tak wydaje mi się, że na początku to głównie przeziębienia. Po prostu jak zauważysz pierwsze oznaki choroby, to zabierzesz młodą z przedszkola na czas zdrowienia i tyle. Ponoć czterolatkom trudniej jest się dostać potem, więc lepiej już mieć to miejsce w przedszkolu. No, ale zrobisz, jak będziesz uważała, musisz sobie wszystko dobrze przemyśleć.
Nyzosia jestem w szoku ale nadal trzymam kciuki wierze że Hela się dostanie:-)
ja bym na początku była grzeczna w sytuacji Nyzosi oczywiście a jeśli odwołanie by nie poskutkowało to wtedy można robić dym nawet z kuratorium ale wiem że lepiej być grzecznym
ale dzisiaj pogoda beznadziejna masakrycznie wieje
ja bym na początku była grzeczna w sytuacji Nyzosi oczywiście a jeśli odwołanie by nie poskutkowało to wtedy można robić dym nawet z kuratorium ale wiem że lepiej być grzecznym
ale dzisiaj pogoda beznadziejna masakrycznie wieje
Byłam w przedszkolach, byłam grzeczna ale teraz mam doła. jakoś średnio to widzę że te odwołania coś dadzą. jedni zwalają na drugich i wszyscy się dziwią że w pierwszego wyboru się nie dostaliśmy...bardzo dziwne ale co z tego.
Przejadę się jeszcze dzisiaj po tych przedszkolach w centrum. Zobaczę co mi powiedzą.
Doła mam strasznego bo wszystkie dzieci znajomych się dostały tylko my nie. szkoda mi Helki strasznie że nikt jej nie chce:(
Przejadę się jeszcze dzisiaj po tych przedszkolach w centrum. Zobaczę co mi powiedzą.
Doła mam strasznego bo wszystkie dzieci znajomych się dostały tylko my nie. szkoda mi Helki strasznie że nikt jej nie chce:(
Nyzosia daj spokoj, nawet nie wkrecaj sobie takich mysli ze to Heli nikt nie chce. Poki co to ona jest dla tych wszytskich przedszkoli tylko "numerkiem". Ja bym juz taka grzeczna nie byla, bo co, bedziesz prosila, rozmawiala, dyrektorki Ci beda przytakiwac ale beda uwazaly za niegrozna mamusie. Ja bym jednak zasugerowala ze interesuje mnie wglad dokladnie kto sie dostal, a jak nie to masz znajomych w "uwadze" i oni sie zainteresuja:D NIe mowie o takich jawnych grozbach moze ale zeby zasiac w nich jakies ziarenko niepokoju. A mysle ze w naszym przedszkolu milabys szanse, ta dyrektorka jest naprawde bardzo wporzadku, ja bylam przy tym jak gadala z jakas babka i widac ze ona sie przejmuje bardzo. Mozna sprobowac zagadac, do redłowa blizej niz do centrum:)
Byłam w dwóch przedszkolach gdzie nie składaliśmy karty i raczej szans nie ma. można złożyć i czekać do września. a ja do września czekać nie będę!!
Jeszcze się przejdę do tego "naszego" przedszkola bo w sumie w nim się ta pani dyr najbardziej przejęła. pójdę z nią pogadać i może wtedy będę mogła jej coś po sugerować:)
Jeszcze się przejdę do tego "naszego" przedszkola bo w sumie w nim się ta pani dyr najbardziej przejęła. pójdę z nią pogadać i może wtedy będę mogła jej coś po sugerować:)
Szok Nyzosia ze sie nie dostaliscie!!! Sciema z ta reorutacja naprawde.
My od jutra zaczynamy adaptacje w przedszkolu. Przeprowadzilosmy sie w zeszla sobote, codziennie rano sa cyrki z ubieraniem i wychodzeniem , do tej pory zawozila ja do tesciowej a teraz do pkola. Ma juz dosc tyc hrannych godzinnych cyrkow - bicie, gryzienie, drapanie, kopanie. Moglabympomyslec. ze nie chce do tesciowej jechac i np jest cos nie tak ale jak po nia jade to znow to samo nie chce jechac do domu. M
My od jutra zaczynamy adaptacje w przedszkolu. Przeprowadzilosmy sie w zeszla sobote, codziennie rano sa cyrki z ubieraniem i wychodzeniem , do tej pory zawozila ja do tesciowej a teraz do pkola. Ma juz dosc tyc hrannych godzinnych cyrkow - bicie, gryzienie, drapanie, kopanie. Moglabympomyslec. ze nie chce do tesciowej jechac i np jest cos nie tak ale jak po nia jade to znow to samo nie chce jechac do domu. M
Madziulka- wspolczuje ... moze ona rano jest niewyspana? Ja zauwazylam ze u nas glod czy tez brak snu sprawiaja, ze w miare grzeczne dziecko przemienia sie w terroryste i mamy histerie za histeria. Na szczescie nie spotyka nas to nazbyt czesto ... choc juz mi sie zdarzylo wciskac Elizce prawie na sile czekolade, byle by tylko cos zjadla i sie uspokoila na tyle aby jej podac cos konkrrtnego do jedzenia.
Bo w stanie histerii to nawet czekolady nie chce.
Dzis maz sprawdzil - tez sie nie dostalismy do przedszkola. No ale ja sie akurat nie przejmuje bo i tak bysmy na 99% sie nie zapisali.
W nowej pracy super, znow wiem czemu wybralam ten zawod i znow daje mi to mase satysfakcji. Fajnie jest robic cos ciekawego, gdy na dodatek dobrze Ci za to placa ... no i ciagle sie uczyc nowych rzeczy, poznawac nowe procesy itd. Znow w pracy moge mowic po angielsku, wiec dodatkowo jezyk w koncu podciagne, bo przez ostatnie 5 lat sporo zapomnialam.
Bo w stanie histerii to nawet czekolady nie chce.
Dzis maz sprawdzil - tez sie nie dostalismy do przedszkola. No ale ja sie akurat nie przejmuje bo i tak bysmy na 99% sie nie zapisali.
W nowej pracy super, znow wiem czemu wybralam ten zawod i znow daje mi to mase satysfakcji. Fajnie jest robic cos ciekawego, gdy na dodatek dobrze Ci za to placa ... no i ciagle sie uczyc nowych rzeczy, poznawac nowe procesy itd. Znow w pracy moge mowic po angielsku, wiec dodatkowo jezyk w koncu podciagne, bo przez ostatnie 5 lat sporo zapomnialam.
Tez bym myslala ze np jest niewyspana ale wczoraj kiedy odstawila najwiekszy cyrk wstala przed 10 wiec to az niemozliwe. Dzis wstala o6.30 i scena byla ale duzo mniejsza.
Wydaje mi sie, ze moze ona odreagowuje nowe miejsce,ze troche sie zmienilo bo do tej pory tesciowa przychodzila a teraz my musomy jechac , nie wiem sama :(
Dzis pierwszy dzien adaptacji w przedszkolu
Wydaje mi sie, ze moze ona odreagowuje nowe miejsce,ze troche sie zmienilo bo do tej pory tesciowa przychodzila a teraz my musomy jechac , nie wiem sama :(
Dzis pierwszy dzien adaptacji w przedszkolu
Ja to w ogóle mam wrażenie, że Hubcio się ostatnio małym terrorysta zrobił - bez względu na pore dnia :-) Teraz, jak coś jest nie po jego myśli, to potrafi łzy wycisnąć na zawolanie. Albo płakać bez łez i może jedna się wyciśnie po 5 min ;-)
Poza tym mamy katar. Kurczę, wszystko mu spływa do gardła i mały brzydko kaszle. No nic, jak do jutra nie przejdzie, pójdziemy do lekarza.
Poza tym mamy katar. Kurczę, wszystko mu spływa do gardła i mały brzydko kaszle. No nic, jak do jutra nie przejdzie, pójdziemy do lekarza.
Aniaa gratuluje dostania sie do przedszkola :) Z chrobami to troche prawdy jest u nas chlopaki chorowali w kazdym mcu min 2 tyg a w zwiazku z tym Emi tez. Ale wydaje mi sie ze jakby nie chodzili do przedszkola od 3 lat to i tak rok pozniej to samo by bylo, poprostu musza sie wchorowac :)
Nyzosia wspolczuje ze Hela sie nie dostala - moze zaszla jakas pomylka, dzwonilas do UM? Bo to oni kontroluja chyba co ??
Nyzosia wspolczuje ze Hela sie nie dostala - moze zaszla jakas pomylka, dzwonilas do UM? Bo to oni kontroluja chyba co ??
Spac ..... dopiero polowa tygodnia a ja juz jestem wykonczona :(. Ciezko sie jednak przestawic na pelen etat.
W watku o rekrutacji samotne matki tez pisaly ze sie nie dostaly, wiec widocznie niestety jeden dodatkowy *plus* nie gwarantuje miejsca . A tu na Karwinach to po prostu szanse sa bliskie zeru, same nowe osiedla i bardzo duzo dzieci.
Oby nam chociaz do podstawowki przyjeli :-) .
W watku o rekrutacji samotne matki tez pisaly ze sie nie dostaly, wiec widocznie niestety jeden dodatkowy *plus* nie gwarantuje miejsca . A tu na Karwinach to po prostu szanse sa bliskie zeru, same nowe osiedla i bardzo duzo dzieci.
Oby nam chociaz do podstawowki przyjeli :-) .
Mdlosci o nie!!! To bylo najgorsze, ja bylam nie do zycia, jak sobie przypomne to mi slabo, takze Ania zycze aby Cie ta "przyjemnosc" ominela. Do 18 tyg mdlosci, to prawie polowa ciazy. Dobrze ze to juz za mna :)
Adaptacja super, Patrycja wychodzic nie chciala z przedszkola, bylam w szoku, ale ja dzis bylam wiec moze dlatego. Juteo mam opuscic sale wiec pewnie juz tak kolorowo nie bedzie :( ale fajnie sie bawila. Nie wiem czy to dobry znak, kiedy przychodzi kryzys???
Adaptacja super, Patrycja wychodzic nie chciala z przedszkola, bylam w szoku, ale ja dzis bylam wiec moze dlatego. Juteo mam opuscic sale wiec pewnie juz tak kolorowo nie bedzie :( ale fajnie sie bawila. Nie wiem czy to dobry znak, kiedy przychodzi kryzys???
Czesc dziewczyny!
Po pierwsze Aniaa gratulacje i trzymam mocno kciuki, żeby wszystko przebieglo problemowo i jak najmniej stresowo!!!
Tym co sie dostali do przedszkoli gratulacje. My tez mielismy male przeboje z przedszkolem . I wiem, ze to wszystko jest zalatwiane i grubymi nicmi szyte. Jako przedszkole pierwszego wyboru wybralam chyba najmniejsze przdszkole jakie moglo byc. Tylko 9 wolnych miejsc. Gdy bylam zaniesc karte pani dyrektor za wszelka cene namawiala mnie, zebym wybrala przdszkole blizej i wieksze bo tu trudno sie dostac. Uparlam sie karte zostawilam. Jakos tydzien przed ogloszeniem wynikow dosalam tel od tejze dyr. , ze Stas sie nie dostal do zadnego z zaznaczonych, ale ze ona dba o swoje dzieci i moze mi zalatwic miejsce w innym. Bylam wsciekla, od razu tel do UM. A tam mi powiedzieli, ze oni nic nie moga bo to przedszkole decyduje kogo przyjmie. Od razu wyslalam M. ze Stasiem do tego nowego przedszkola. Obaj wrócili bardzo zadowoleni, wiec finalnie Stas zmienil przedszkole. Ja po rozmowie z nowa P. dyr. tez jestem przeszczesliwa ze bedzie tam chodzil. Pisze Wam tylko ta historie, zeby naswietlic jak to wszystko wyglada. No i przez to chyba jeszcze tu troche zostaniemy :( chociaz powoli przyzwyczajam sie do tego miasta.
A poza tym u nas standard, chorujemy dalej. najgorzej jest z jankiem bo caly czas lapie krtaniowki i mosimy jezdzic do szpitala. Co chwile cos. Mialo byc lato i koniec chorob, ale jak widac nie u nas :( I tak do Ani. Mysle ze nie ma reguly z ym chorowaniem w przedszkolu. My do zadnego nie chodzimy a dzieci non stop chore, wiec czasami sie nie da uchronic mimo wszystko.
Po pierwsze Aniaa gratulacje i trzymam mocno kciuki, żeby wszystko przebieglo problemowo i jak najmniej stresowo!!!
Tym co sie dostali do przedszkoli gratulacje. My tez mielismy male przeboje z przedszkolem . I wiem, ze to wszystko jest zalatwiane i grubymi nicmi szyte. Jako przedszkole pierwszego wyboru wybralam chyba najmniejsze przdszkole jakie moglo byc. Tylko 9 wolnych miejsc. Gdy bylam zaniesc karte pani dyrektor za wszelka cene namawiala mnie, zebym wybrala przdszkole blizej i wieksze bo tu trudno sie dostac. Uparlam sie karte zostawilam. Jakos tydzien przed ogloszeniem wynikow dosalam tel od tejze dyr. , ze Stas sie nie dostal do zadnego z zaznaczonych, ale ze ona dba o swoje dzieci i moze mi zalatwic miejsce w innym. Bylam wsciekla, od razu tel do UM. A tam mi powiedzieli, ze oni nic nie moga bo to przedszkole decyduje kogo przyjmie. Od razu wyslalam M. ze Stasiem do tego nowego przedszkola. Obaj wrócili bardzo zadowoleni, wiec finalnie Stas zmienil przedszkole. Ja po rozmowie z nowa P. dyr. tez jestem przeszczesliwa ze bedzie tam chodzil. Pisze Wam tylko ta historie, zeby naswietlic jak to wszystko wyglada. No i przez to chyba jeszcze tu troche zostaniemy :( chociaz powoli przyzwyczajam sie do tego miasta.
A poza tym u nas standard, chorujemy dalej. najgorzej jest z jankiem bo caly czas lapie krtaniowki i mosimy jezdzic do szpitala. Co chwile cos. Mialo byc lato i koniec chorob, ale jak widac nie u nas :( I tak do Ani. Mysle ze nie ma reguly z ym chorowaniem w przedszkolu. My do zadnego nie chodzimy a dzieci non stop chore, wiec czasami sie nie da uchronic mimo wszystko.
A ja myslałam, że wmniejszych miastach, jest łatwiej o przedszkole. współczuję nerwów.
Mjakmamo - no i jak jest w tym UK? :-))) Jak legoland, pisz, bo my też w przyszłym miesiący chcemy jechać.
Poza tym wczoraj się poczułam jak mama dwójki dzieci. Moja mama zadeklarowała, że w prezencie urządzi chrzciny dla córeczki mojego średniego brata, a ponieważ ja mieszkam w Gdyni, więc oczywiście przerzuciła sprawy organizacyjne na mnie ;-) Więc załatwiałam wczoraj salę w nadmorskim i wybierałam menu. Pani mnie pyta, jak tam maleństwo się czuję, a ja, że bardzo dobrze hehe
Hubcia ma nadal katar, ale nic więcej się nie dzieje, więc tylko siedzi w domu. I o 1 w nocy próbuje się ładować do naszego łóżka. ale dziś powiedziałam kategoryczne nie.
Mjakmamo - no i jak jest w tym UK? :-))) Jak legoland, pisz, bo my też w przyszłym miesiący chcemy jechać.
Poza tym wczoraj się poczułam jak mama dwójki dzieci. Moja mama zadeklarowała, że w prezencie urządzi chrzciny dla córeczki mojego średniego brata, a ponieważ ja mieszkam w Gdyni, więc oczywiście przerzuciła sprawy organizacyjne na mnie ;-) Więc załatwiałam wczoraj salę w nadmorskim i wybierałam menu. Pani mnie pyta, jak tam maleństwo się czuję, a ja, że bardzo dobrze hehe
Hubcia ma nadal katar, ale nic więcej się nie dzieje, więc tylko siedzi w domu. I o 1 w nocy próbuje się ładować do naszego łóżka. ale dziś powiedziałam kategoryczne nie.
Hym, no cóż, Kot w Butach taki sobie, Antoście trochę się znudziło i łaziła po sali, ale całość wyjścia uratowało robienie na koniec zdjęć z aktorami :-) Antosia najpierw ryczała i się bała, potem pozowała do zdjęcia, a na koniec ryczała, bo chciała jeszcze :-)) Dziś za to pytała, kiedy idziemy do kota :-))
Mąż też mówił, że bez rewelacji. Ale Hubciowi chyba się podobało - jeszcze dziś opowiadał o kocie, królu i złym czarowniku, więc chyba było ok :-) Poza tym wyszalał się z dziećmi znajomych, więc też dobrze.
Zaraz lecimy do mojej mamy na noc, połazimy po lesie i po ogrodzie, zawsze to lepiej niż siedzenie w mieście w taka pogodę. Ja juz mam takiego stresa przed obroną, że tylko przyroda może mnie uratować ;-)
Zaraz lecimy do mojej mamy na noc, połazimy po lesie i po ogrodzie, zawsze to lepiej niż siedzenie w mieście w taka pogodę. Ja juz mam takiego stresa przed obroną, że tylko przyroda może mnie uratować ;-)
wkońcu ładna pogoda byle w weekend taka była
ja wczoraj dzwoniłam do przedszkola co z zebraniem i mam dzwonić w poniedziałek będą już wiedzieli bo teraz maja cały tydzień dzień dziecka i czasu nie mają
dzisiaj byłyśmy na spacerku i przechodziłyśmy koło przedszkola i dzieci szalały na dworze muzyka grała i tańczyły jedna pani robiła zdjęcia mała stanęła popatrzała i mnie ciągnęła że chce do dzieci iść się bawić:-)
ja wczoraj dzwoniłam do przedszkola co z zebraniem i mam dzwonić w poniedziałek będą już wiedzieli bo teraz maja cały tydzień dzień dziecka i czasu nie mają
dzisiaj byłyśmy na spacerku i przechodziłyśmy koło przedszkola i dzieci szalały na dworze muzyka grała i tańczyły jedna pani robiła zdjęcia mała stanęła popatrzała i mnie ciągnęła że chce do dzieci iść się bawić:-)
U nas dzisiaj dalsze zmagania z projektem kuchni, juz nam babeczka zrobila, tylko dogadujemy detale i czekam na wizualizacje bo jeszcze kilka opcji mamy. Normalnie mi juz mozg paruje od tych wszystkich pomylow:) Wyglada na to ze zanim se zabierzemy konretnie za remont to jeszcze z miesiac, bo musimy wyspe zrobic na zamowienie i okolo 4 tygodni trzeba czekac. Jak sobie teraz zdalam sprawe ile to bedzie roboty z tym wszystkim to chyba oszaleje:) Moze sie do rodzicow wyprowadze na ten czas:P
Ja nie cierpię remontów a raczej tego syfu po więc przeprowadzka do rodziców nie wydaje mi się złym pomysłem:)
Dzisiaj byłam u mojej przyjaciółki i przekazałam kolejnej mojej przyjaciółce która jest w ciąży ciuchy po Heli. I wszystkie stwierdziłyśmy że Hela miała ich jakąś niesamowitą ilość....do 6 miesiąca wyszło nam prawie 5 kartonów a ja i tak wcześniej już część wywaliłam i do tego miałam kilka siat ciuchów po synku znajomych i na prawdę Hela nosiła te ciuchy...druga przyjaciółka dała może jeden karton ciuchów po swojej młodej:) ale za to jej młoda ma z 10 kartonów zabawek - Hela miała jeden:) więc widać w co kto inwestuje:)
I żeby podtrzymać tradycję pojechałam dzisiaj z młodą do Klifu i kupiłam jej cudny kapelusz w zarze. boski jest:) a Hela w każdym sklepie z ciuchami dla dzieci siadała na podłodze, ściągała swoje buty i chciała przymierzać inne:))) 100% babki:)
Dzisiaj byłam u mojej przyjaciółki i przekazałam kolejnej mojej przyjaciółce która jest w ciąży ciuchy po Heli. I wszystkie stwierdziłyśmy że Hela miała ich jakąś niesamowitą ilość....do 6 miesiąca wyszło nam prawie 5 kartonów a ja i tak wcześniej już część wywaliłam i do tego miałam kilka siat ciuchów po synku znajomych i na prawdę Hela nosiła te ciuchy...druga przyjaciółka dała może jeden karton ciuchów po swojej młodej:) ale za to jej młoda ma z 10 kartonów zabawek - Hela miała jeden:) więc widać w co kto inwestuje:)
I żeby podtrzymać tradycję pojechałam dzisiaj z młodą do Klifu i kupiłam jej cudny kapelusz w zarze. boski jest:) a Hela w każdym sklepie z ciuchami dla dzieci siadała na podłodze, ściągała swoje buty i chciała przymierzać inne:))) 100% babki:)
Mój maz juz zauważył ze mloda ma więcej kiecek niż ja. Póki co nie mam limitów na zakupy. Dziś poszalelismy. W primargu koszulki na krótki rękaw po 1,5 funta masa fajnych ciuchów w jest i 30% zniżki w gap :) z przymiezaniem butów mloda ma podobnie, tyle ze ona nawet te dla dorosłych przymierza. I zauważyłam ze ma manie zdejmowania butów w autobusach, samochodach czy na placach zabaw ;)
Ech, jaki dzień, Hubcio biedaczek miał dziś trzy wypadki :-( Najpierw wychodząc z baseniku na tarasie u mojej mamy zaliczył szczupaka, potem kot sąsiadki drapnął go w głowe, a na końcu bawił się w obi z takim jednym chłopczykiem w domku. Myslałam, że nic im się tam stać nie może, a on wlazł na jakiś podest i ten chłopczyk z całej siły do popchnął. Ma taką szramę na plecach i jeszcze mega guz na głowie. Normalnie tak mi go szkoda.
No nic. Maluje paznokcie. Jutro chrzciny córeczki brata.
No nic. Maluje paznokcie. Jutro chrzciny córeczki brata.
no i pogoda dopisała super:-)
my dzisiaj do południa byliśmy nad morzem i na placu zabaw mała się wyszalała i na obiadek wróciliśmy do domu a teraz słodkie lenistwo i moje przedimieninowe prezenty :-)
u nas mała dzisiaj też bawiła się z młodszym chłopczykiem i on niechcący jak wstawał małą uderzył w nosek ale nic poważnego się nie stało ale widziałam że ma zaschniętą krew w dziurce w nosku:-(
my dzisiaj do południa byliśmy nad morzem i na placu zabaw mała się wyszalała i na obiadek wróciliśmy do domu a teraz słodkie lenistwo i moje przedimieninowe prezenty :-)
u nas mała dzisiaj też bawiła się z młodszym chłopczykiem i on niechcący jak wstawał małą uderzył w nosek ale nic poważnego się nie stało ale widziałam że ma zaschniętą krew w dziurce w nosku:-(
ale w naszym wątku ostatnio cisza ....
U mnie chroniczny brak czasu - praca i dwójka dzieci sprawiają że na net nie mam już siły .... Wczoraj zresztą położyłam się spać jak tylko Elizka zasnęła.
U nas też weekend na dworze. Szkoda taką pogodę zmarnować. Dziś tylko Elizka była na zajęciach edurobot czy jakoś tak. Mąż mówił, że bardzo fajne. Aż się napalił, aby kupić Elizce takie specjalne d*plo. Ale cena nas powaliła - 700 zeta za zestaw :(. Jeszcze tak drogich klocków to nie widziałam.
U mnie chroniczny brak czasu - praca i dwójka dzieci sprawiają że na net nie mam już siły .... Wczoraj zresztą położyłam się spać jak tylko Elizka zasnęła.
U nas też weekend na dworze. Szkoda taką pogodę zmarnować. Dziś tylko Elizka była na zajęciach edurobot czy jakoś tak. Mąż mówił, że bardzo fajne. Aż się napalił, aby kupić Elizce takie specjalne d*plo. Ale cena nas powaliła - 700 zeta za zestaw :(. Jeszcze tak drogich klocków to nie widziałam.
Ja jeszcze nie doszłam po wczorajszym dniu do siebie. Męczące były jednak te chrzciny. Maluchy jak się zebrały w trójkę, to dały niezły popis w hotelu, łącznie z zatrzaśnięciem na stałe drzwi do kuchni. Mam nadzieję, że je szybko naprawią. Dodatkowo jeszcze rodzina ma rózne kłopoty, z powodu których się martwię. eeee
najchętniej to bym tak jak szwagierka zaszła w ciążę i miała wszystko w nosie :-)
no ale przynajmniej sobie trochę ponosiłam malutką córeczkę brata. Zawsze coś :-)
najchętniej to bym tak jak szwagierka zaszła w ciążę i miała wszystko w nosie :-)
no ale przynajmniej sobie trochę ponosiłam malutką córeczkę brata. Zawsze coś :-)
Mjakmamo super, zazdroszcze:) Ja super wspominam jak po 2 kl LO pojechalam sama na wakacje do Londynu na miesiac, pozwiedzalam, nalazilam sie, poznalam fajnych ludzi, super bylo:) Co mi sie podoba w UK to ze Ci ludzie sa bardziej wyluzowani, kupuja kanapke i kawe w subwayu i ida do parku rozlozyc sie na trawie zeby sobie zjesc:) w garniakach, garsonkach, bialych koszulach, pelen relaks;)
Ja dzisiaj sie cos slabo czuje, spalam w dzien, ale za bardzo nie pomoglo, slabo mi strasznie i troche mnie muli:/
Ja dzisiaj sie cos slabo czuje, spalam w dzien, ale za bardzo nie pomoglo, slabo mi strasznie i troche mnie muli:/
My jestesmy po pietwszym dniu przedszkola Patrycji . Jak jazostswialam byl taki ryk , ale Panie mnie uprzedzaly ze mam od razu zamknadrzwi iisc,bo dlugie rozstania z rodzicem sa duzo gorsze. Poplakala 15 min i juz bylo ok , ale za bardzo nie bawila sie z dziecmi. Dopiero na placu zabaw jak wyszli to juz sie bawila i gadala z dziecmi i paniami. Potem ladnie obiad zjadla i juz po nia bylam :) ale powiem Wam ze ciezko to znioslam :(
Jak na przedszkole wasze maluchy zareagowaly? Tez plakaly?
Jak na przedszkole wasze maluchy zareagowaly? Tez plakaly?
akacja - coś poważnego się dzieje czy to takie chwilowe pogorszenie nastroju?
A ja żyję wciąż nową pracą, naprawdę tego mi było trzeba ...Jestem zmęczona, ale tak pozytywnie, z poczuciem że znów coś robię.
No ale dwójka dzieci, ogarnięcie domu plus praca na cały etat to wyzwanie.Nie jest łatwo.
Londynu też zazdroszczę, ale chyba tak najbardziej to zakupów, mnie to by uszczęśliwiła nawet galeria bałtycka albo klif - bylebym była sama i nie miała ograniczenia czasowego :P
A ja żyję wciąż nową pracą, naprawdę tego mi było trzeba ...Jestem zmęczona, ale tak pozytywnie, z poczuciem że znów coś robię.
No ale dwójka dzieci, ogarnięcie domu plus praca na cały etat to wyzwanie.Nie jest łatwo.
Londynu też zazdroszczę, ale chyba tak najbardziej to zakupów, mnie to by uszczęśliwiła nawet galeria bałtycka albo klif - bylebym była sama i nie miała ograniczenia czasowego :P
Nilkaa zapomnialas zeby nie miec ograniczenia finansowego:D
Akacja jakos wyszlo ze zadna z moich psiapsiolek nie mogla jechac, a mialam nocleg w mieszkaniu jakiejs ciotki, ktorej akurat nie bylo, w londynie mieszkala jakas moja rodzina w razie czego, oczywiscie rodzice kazali mi sie z nimi skontaktowac zebym tam nie zginela, ale jakos sie nie zlozylo;) Pozniej na tydzien dojechaly wnuki tej ciotki w moim wieku wiec bylo fajnie. Jedyne co bylo okropne to pluskwy!! Maja tam plage, bleee
Akacja jakos wyszlo ze zadna z moich psiapsiolek nie mogla jechac, a mialam nocleg w mieszkaniu jakiejs ciotki, ktorej akurat nie bylo, w londynie mieszkala jakas moja rodzina w razie czego, oczywiscie rodzice kazali mi sie z nimi skontaktowac zebym tam nie zginela, ale jakos sie nie zlozylo;) Pozniej na tydzien dojechaly wnuki tej ciotki w moim wieku wiec bylo fajnie. Jedyne co bylo okropne to pluskwy!! Maja tam plage, bleee
Kurczę, i tak całkiem sama całe dnie, naprawdę dzielna z ciebie dziewczyna :-)
Eeee, Nilkaa, długo by opowiadać. Rodzice mają swoje problemy, brat swoje. Ja mam w przyszłym tygodniu obronę i cały czas siedze albo nad autoreferatem albo odpowiedziami dla recenzentów, smutno mi że się rozstaje z uczelnią, stresuje się przed obroną, mąż szaleje w swoim bistro, w związku z czym mam cały dom na głowie i widujemy się głównie w przelocie. Byłam dzis u lekarza z małym, w sumie ok, ale martwię się tym stłuczeniem na pleckach, chyba pójdziemy na jakies prześwietlenie. Po prostu wszystkiego jest za dużo.
Eeee, Nilkaa, długo by opowiadać. Rodzice mają swoje problemy, brat swoje. Ja mam w przyszłym tygodniu obronę i cały czas siedze albo nad autoreferatem albo odpowiedziami dla recenzentów, smutno mi że się rozstaje z uczelnią, stresuje się przed obroną, mąż szaleje w swoim bistro, w związku z czym mam cały dom na głowie i widujemy się głównie w przelocie. Byłam dzis u lekarza z małym, w sumie ok, ale martwię się tym stłuczeniem na pleckach, chyba pójdziemy na jakies prześwietlenie. Po prostu wszystkiego jest za dużo.
Ja podziwiam jak sie pracuje na caly etat, ma sie dzieci, dom na glowie, napewno ciezko to ogarnac. U nas na szczescie jakichs duzych problemow w rodzinie brak(tfu tfu), oprocz dziadkow, babcia chora od prawie 3 lat, jej sie polepszylo po udarach, za to dziadek ma takie pomysly,ze mala bania, to chyba juz demencja starcza.
Akacja uszy do góry! na pewno jakoś wszystko się poukłada i w końcu będzie lepiej. ja też tak czasami mam że mam wszystkiego dosyć, najchętniej bym gdzieś uciekała a potem dzieje się coś co sprawia że dostaje znowu kopa do działania.
Nilkaa faktycznie ciężko jak się pracuje na cały etat... dlatego ja się cieszę że na razie mogę sobie sama wszystko ustalać. ja lubię pracować późnym wieczorem bo w dzień nie mogę się skupić. ale przez to śpię po 6 godzin bo rano muszę z Helą iść do przedszkola. mimo wszystko wole to niż prace przez 8 godzin w biurze:)
Byłam wczoraj w przedszkolu zanieść nowe zameldowanie:) zobaczymy czy to coś da...
A jutro jadę do wawy na szkolenie na 4 dni!!! normalnie jeszcze nie wyjechałam a już tęsknie za mężem i Helą:)
Nilkaa faktycznie ciężko jak się pracuje na cały etat... dlatego ja się cieszę że na razie mogę sobie sama wszystko ustalać. ja lubię pracować późnym wieczorem bo w dzień nie mogę się skupić. ale przez to śpię po 6 godzin bo rano muszę z Helą iść do przedszkola. mimo wszystko wole to niż prace przez 8 godzin w biurze:)
Byłam wczoraj w przedszkolu zanieść nowe zameldowanie:) zobaczymy czy to coś da...
A jutro jadę do wawy na szkolenie na 4 dni!!! normalnie jeszcze nie wyjechałam a już tęsknie za mężem i Helą:)
No mam nadzieję, że jakoś będzie. Na razie kolejne problemy, bo okazało się, że w etatowej pracy mojego męża zwolniła się jego pracownica, w związku z tym zostali bez jednej osoby do dyżurów i muszą zostawać po godzinach, co wiąże się z tym, że musimy zwiększyć godziny pracy naszej niani, a to oczywiście kosztuje. wrrrr
Nyzosiu - ciesz się Warszawą, pewnie będzie super :-)
Nyzosiu - ciesz się Warszawą, pewnie będzie super :-)
echhh ja też myśle o pracy ale jak na razie na części etatu żeby sobie wszystko na początku ogarnąć ale jest bardzo kiepsko
ja dzisiaj miałam ciężki dzień ledwo wstałam tak mnie brzuch od @ bolał a później jak się lepiej poczułam to spacerek zakupy obiad okna pomyłam pranie odkurzanie mycie podłóg ale jestem zadowolona:-)
u mnie tez czasami jest ciężko i się różnymi sprawami martwię a najbardziej finansami
ja dzisiaj miałam ciężki dzień ledwo wstałam tak mnie brzuch od @ bolał a później jak się lepiej poczułam to spacerek zakupy obiad okna pomyłam pranie odkurzanie mycie podłóg ale jestem zadowolona:-)
u mnie tez czasami jest ciężko i się różnymi sprawami martwię a najbardziej finansami
Madziulka bo dyr się czepnęła naszego miejsca zameldowania, że to nie jest jej rejon. niby nie ma rejonizacji a jednak tak one sobie ułatwiają prace - odrzucając dzieci nie z rejony wg miejsca zameldowania. więc żeby wszystko było ok przemeldowałam się z Helą i teraz jesteśmy w rejonie:)
Ale dobre zorbiłam dzisiaj racuchy z truskawkami. kaszubskie dzisiaj kupiłam! mniam:)
Ale dobre zorbiłam dzisiaj racuchy z truskawkami. kaszubskie dzisiaj kupiłam! mniam:)
Aniaa zdrówka - my z Emilka też mamy gluty tydzień temu to mnie gorączka trzymała a ciepło było więc nie wiem skąd to paskudztwo ;)
Madziulka u nas chłopaki nie miały kryzysu, ale widziałam dzieci które jeszcze po mcu płakały, ale jak juz ktoś mówił są też takie które na początku nie płaczą a po mcu już jak się zaznajomią ryczą za mamą
My też po rannym spacerze i placu zabaw, kolejny zaliczymy po 15
Madziulka u nas chłopaki nie miały kryzysu, ale widziałam dzieci które jeszcze po mcu płakały, ale jak juz ktoś mówił są też takie które na początku nie płaczą a po mcu już jak się zaznajomią ryczą za mamą
My też po rannym spacerze i placu zabaw, kolejny zaliczymy po 15
trudne to jest :( u nas 3 dzien i juz kryzys, myslalam ze przyjdzie troche pozniej :((( nie wiem czy jestem gotowa na to. Mąż oczywiście umywa reće nie będzie jej odprowadzał poki będzie ryczec :/ nie jest nie wiadomo jak długo w tym przedszkolu bo dzis byla dopiero o 9.30 i do 13 . Ale kurcze taki kryzys, nie spodziewałam siętego. Strasznei to jej przedszkole przeżywam :(((
Madziulka nie dziwie Ci sie, ze przezywasz, ja pewnie tez bede. Ciezko sobie wmowic ze dziecko dobrze sie bawi skoro ryczy jak wychodzisz z przedszkola, ale skoro Panie mowily ze pozniej bylo ok, to pewnie tak bylo:) U mnie dolegliwosci ciazowe nie a jakies straszne, mdli mnie czasem, ale nie jakos strasznie, no i senna jestem.
Mowie dzisiaj do Amelki: -Mamusia jest troszke chora, zle sie czuje i musze lezec w lozeczku. A ona na to:-Mamusiu, a gdzie masz kropki? Po chwili zajarzylam ze ogladala ostanio bajke gdzie bohater byl chory na ospe hehe;)
Mowie dzisiaj do Amelki: -Mamusia jest troszke chora, zle sie czuje i musze lezec w lozeczku. A ona na to:-Mamusiu, a gdzie masz kropki? Po chwili zajarzylam ze ogladala ostanio bajke gdzie bohater byl chory na ospe hehe;)
Ja też mam mega stresa z przedszkolem, już wkręcam sobie, że młoda nie podetrze sobie pupy i będzie ryczeć. Panie nie mówią wszystkiego rodzicom ;) żeby ich niepotrzebnie nie stresować. Na dodatek coraz więcej słyszę opinii by nie robić czegoś takiego, że zabiera się dziecko szybciej np przed spaniem bo potem jak sie przyzwyczai i zacznie się je na drzemki zostawiac to będzie kolejny stres :( a ja zamierzałam odbierać młoda przez pewnien czas przed drzemką
Dzięki dziewczyny :-)
Madziulka - trzymaj się ciepło!
No właśnie ja też myślałam ostatnio, jak to będzie u nas z tym podcieraniem pupy. Hubert tego jeszcze nie potrafi. No zobaczymy.
Poza tym zastanawiam się, jak to będzie z innymi dziećmi, jak się Hubert odnajdzie. Wczoraj cały dzień przezywał, że jakiś chłopczyk się z niego wyśmiewał w przedszkolu. Był smutny do wieczora. Teraz się dopiero zacznie dla niego szkoła życie ;-)
Pamiętam jak córeczka mojej przyjaciółki przyszła kiedyś zapłakana, bo jej koleżanka powiedziała, że jej śmierdzi z buzi. Rozpacz była ogromna hehe
Madziulka - trzymaj się ciepło!
No właśnie ja też myślałam ostatnio, jak to będzie u nas z tym podcieraniem pupy. Hubert tego jeszcze nie potrafi. No zobaczymy.
Poza tym zastanawiam się, jak to będzie z innymi dziećmi, jak się Hubert odnajdzie. Wczoraj cały dzień przezywał, że jakiś chłopczyk się z niego wyśmiewał w przedszkolu. Był smutny do wieczora. Teraz się dopiero zacznie dla niego szkoła życie ;-)
Pamiętam jak córeczka mojej przyjaciółki przyszła kiedyś zapłakana, bo jej koleżanka powiedziała, że jej śmierdzi z buzi. Rozpacz była ogromna hehe
Madziulka - a mała się potem dobrze bawi z dziećmi, czy jest płacz cały czas?
Może, jeśli to prywatne przedszkole, pochodź z nią przez tydzień na kilka godzin na zajęcia i posiedź na korytarzu. Ja tak robilam na naszych zajęciach adaptacyjnych. Tak jak z nauką samodzielnego zasypiania ;-)
Najpierw siedziałam na sali kilka dni, potem na korytarzu, a po kilku dnia już go zostawiałam i było ok.
Może, jeśli to prywatne przedszkole, pochodź z nią przez tydzień na kilka godzin na zajęcia i posiedź na korytarzu. Ja tak robilam na naszych zajęciach adaptacyjnych. Tak jak z nauką samodzielnego zasypiania ;-)
Najpierw siedziałam na sali kilka dni, potem na korytarzu, a po kilku dnia już go zostawiałam i było ok.
tak mieliśmy dni adaptacyjne w tamtym tygodniu a teraz już sama chodzi i jest taki płacz :( Potem się bawi , zresztą widzę to i je z dziećmi i się bawi. A jak przychodzę to jest bardzo uśmiechnięta, rozbawiona wiec raczej się jej podoba. Tylko ten ranek.
Patrycja też sama się nie podciera ale w tym przedszkolu to nie problem.
Pati jest zapisana od 8-13 i własnie odbieram ją po obiadku przed drzemką dzieci , w sumei tak chcieliscmy zeby chodzila przez wakacje. A od wrzesnia juz na caly dzien.
Nie wiem jak będzie z tą aklimatyzacją w przedszkolu :(((
Patrycja też sama się nie podciera ale w tym przedszkolu to nie problem.
Pati jest zapisana od 8-13 i własnie odbieram ją po obiadku przed drzemką dzieci , w sumei tak chcieliscmy zeby chodzila przez wakacje. A od wrzesnia juz na caly dzien.
Nie wiem jak będzie z tą aklimatyzacją w przedszkolu :(((
w tym tygodniu już sobie lepiej radzę :)
małgo - nie chciałabym być pesymistką, ale wydaje mi się że dużo trudniej jest znaleźć pracę na część etatu niż na cały ....a co najgorsze często się zdarza że piszą że na część etatu, płacą jak za część a każą pracować na cały ... więc chyba lepiej już zacząć na cały.
Akacja - jesteś jedyną mi znaną osobą która martwi się że kończy pisanie doktoratu. Wszyscy moi znajomi którzy się już obronili to wprost tryskali ze szczęścia że już koniec i mają to za sobą.
Madziulka - dużo cierpliwości ... pewnie w końcu będzie lepiej.
My mamy 26 czerwca zebranie w przedszkolu. Obecność obowiązkowa, nieobecność skutkuje skreśleniem z listy. Słabo, nie?Jak dla mnie to już przesada.
małgo - nie chciałabym być pesymistką, ale wydaje mi się że dużo trudniej jest znaleźć pracę na część etatu niż na cały ....a co najgorsze często się zdarza że piszą że na część etatu, płacą jak za część a każą pracować na cały ... więc chyba lepiej już zacząć na cały.
Akacja - jesteś jedyną mi znaną osobą która martwi się że kończy pisanie doktoratu. Wszyscy moi znajomi którzy się już obronili to wprost tryskali ze szczęścia że już koniec i mają to za sobą.
Madziulka - dużo cierpliwości ... pewnie w końcu będzie lepiej.
My mamy 26 czerwca zebranie w przedszkolu. Obecność obowiązkowa, nieobecność skutkuje skreśleniem z listy. Słabo, nie?Jak dla mnie to już przesada.
Nillka wiem że jest ciężko ja chciałam na początku na część a później na cały ale chyba będę startowała na głęboką wodę i na cały
ja już po zebraniu w przedszkolu i przedszkole fajne zapisałam małą do grupy mieszanej dzieci 4 i kilku 3 latków bez drzemki moja od pół roku już nie śpi więc po co jej dodatkowy stres myślę że dobrze zrobiłam:-)
25 i 26 czerwca od 9 do 11 mamy dni adaptacyjne bo w lipcu i sierpniu maja remont
fajne kibelki są i nawet jest prysznic
u nas dyrektorka mówiła że w pierwszym tygodniu dobrze by było dzieci odbierać wcześniej ale tak po drzemce właśnie między 14 a 16 bo dużo jest dzieci zapisanych do 17 i żeby dzieci się powoli oswajały
ciekawe jak to będzie
ja już po zebraniu w przedszkolu i przedszkole fajne zapisałam małą do grupy mieszanej dzieci 4 i kilku 3 latków bez drzemki moja od pół roku już nie śpi więc po co jej dodatkowy stres myślę że dobrze zrobiłam:-)
25 i 26 czerwca od 9 do 11 mamy dni adaptacyjne bo w lipcu i sierpniu maja remont
fajne kibelki są i nawet jest prysznic
u nas dyrektorka mówiła że w pierwszym tygodniu dobrze by było dzieci odbierać wcześniej ale tak po drzemce właśnie między 14 a 16 bo dużo jest dzieci zapisanych do 17 i żeby dzieci się powoli oswajały
ciekawe jak to będzie
Aniaa zdrowka:)
Co do pracy to ja jeszcze posiedze a mloda gdzies do przedszkola nie pojdzie bo inaczej nam sie nie bedzie oplacac. Ale nie widze siebie gdzies na caly etat i weekendy w pracy:( wiec nie wiem co bede robic:( musze zacZac myslec:) moze cos swojego??
My mielismy wczoraj zebranie, ale Lilka spala i by byla glodna jakby wstala wiec kamil sie wybral. I my dni adaptacyjne mamy pod koniec sierpnia 3 dni po godzinie. We wrzesniu zapisalismy go od 8 do 13 bo potem spanie a na nastepnw miesiace ZobacZymy. Dyrektorka pozwolila na, wraziw co tak przez 3 miesice wtedy placimy 550zl ze wszystkim a tak na caly dzien to 780zl
Czy wy tez musicie kupowac juz ksiaZki?? Myslalam ze 4atki dopiero maja.
Co do podcierania to filip zaczal sam z siebie i zuzyl za pierwszym razem pol rolki:) jak bylam w szpitalu:)
Lilka zaczela sie obracac i od tera tylko na brzuchu chce i wokol wlasnej osi sie jakos prZemieszcza:) wrzeszczy i piszczy by ktos sie nia zajal jak kilkuletnia dziewczynka koszmar jakis:)
Co do pracy to ja jeszcze posiedze a mloda gdzies do przedszkola nie pojdzie bo inaczej nam sie nie bedzie oplacac. Ale nie widze siebie gdzies na caly etat i weekendy w pracy:( wiec nie wiem co bede robic:( musze zacZac myslec:) moze cos swojego??
My mielismy wczoraj zebranie, ale Lilka spala i by byla glodna jakby wstala wiec kamil sie wybral. I my dni adaptacyjne mamy pod koniec sierpnia 3 dni po godzinie. We wrzesniu zapisalismy go od 8 do 13 bo potem spanie a na nastepnw miesiace ZobacZymy. Dyrektorka pozwolila na, wraziw co tak przez 3 miesice wtedy placimy 550zl ze wszystkim a tak na caly dzien to 780zl
Czy wy tez musicie kupowac juz ksiaZki?? Myslalam ze 4atki dopiero maja.
Co do podcierania to filip zaczal sam z siebie i zuzyl za pierwszym razem pol rolki:) jak bylam w szpitalu:)
Lilka zaczela sie obracac i od tera tylko na brzuchu chce i wokol wlasnej osi sie jakos prZemieszcza:) wrzeszczy i piszczy by ktos sie nia zajal jak kilkuletnia dziewczynka koszmar jakis:)
książki? - po co???? ja nie wiedziałam, że do przedszkola są w ogóle potrzebne książki.
ssabinka - a czemu jeszcze weekendy w pracy?
Mi tam 5 dni w tygodniu wystarcza :). Ważne aby tylko znaleźć taką pracę w której nie trzeba zostawać po godzinach, jeśli jest to 8 h i w miarę sensowny dojazd to da się wytrzymać :).
Ja z kolei lubię swoją pracę i nie wyobrażałabym sobie nie pracować przez kilka lat. Ja już jak zbyt długo siedzę w domu, to wprowadzam w nim zasady z produkcji :P i wszystko widzę jak procesy ...
Szybko się Lilka rozwija, super :).
ssabinka - a czemu jeszcze weekendy w pracy?
Mi tam 5 dni w tygodniu wystarcza :). Ważne aby tylko znaleźć taką pracę w której nie trzeba zostawać po godzinach, jeśli jest to 8 h i w miarę sensowny dojazd to da się wytrzymać :).
Ja z kolei lubię swoją pracę i nie wyobrażałabym sobie nie pracować przez kilka lat. Ja już jak zbyt długo siedzę w domu, to wprowadzam w nim zasady z produkcji :P i wszystko widzę jak procesy ...
Szybko się Lilka rozwija, super :).
Jezu jaki okropny dzien mialam. Dobrze ze maz zostal dzis w domu, bo chyba przez te napoje imbirowo-miodowe mnie zemdlilo i do bolu gardla i kataru dolaczyly wymioty:/ Teraz juz mi powoli przechodzi, zjadlam pre wafli ryzowych i narazie nie zapowiada sie na odwrot.
Mjakmama ja narazie tylko kostium wypralam, to wyglada tak samo jak przed, zobaczymy jak bedzie pozniej, te falbanki opadly czy co?
Jutro mam wizyte u gina, chwila prawdy.
Mjakmama ja narazie tylko kostium wypralam, to wyglada tak samo jak przed, zobaczymy jak bedzie pozniej, te falbanki opadly czy co?
Jutro mam wizyte u gina, chwila prawdy.
Madziulka u nas kryzys trwał 2 tygodnie, przez ten czas nie można było nawet mówić w domu o przedszkolu bo był, ryk, lament, złość itp. potem się pomału unormowało, mój chodzi od marca tak na dobre bez choróbsk i od maja gdzieś jest super. Idzie normalnie zadowolony i opowiada co robił. Jeszcze nie jjest tak że jak nie pójdzie to rozpacz raczej zadowolony ale najważniejsze że z domu wychodzi :) Ja mojemu mówiłam że mam po niego przyjdzie, że nikt go tam nie zostawi, że mamusia musi iśćc do pracy po pieniążki na żelki/mamby/soczki itp. ale jak skończy to szybko przyjdę i takie różne. Codziennie się pyta czy mam przyjdzie, ja mówię że tak i wtedy idzie spokojnie.
Madziulka współczuję. u nas Hela miała kryzys w 2 tygodniu i trwał kilka dni ale u nas było to spowodowane zmianą pani. jak się wyjaśniło o co chodzi to już było lepiej. ale widziałam dzieci które płakały przez pół roku. ja bym chyba w takie syt odpuściła. Myślę że musisz jeszcze poczekać, pogadać z nią że w przedszkolu jest fajnie itd. Dzieci dużo kumają i często po prostu nas testują:)
Aniaa a jednak Cię dopada:)
Ja peppy w chloru testować nie będę:) ona jest tylko do pozowania na plaży:)
Ja stresa przed przedszkolem nie mam bo wiem że Hela da radę. nie wiem czy wam pisałam ale koleżanka mi podpowiedziała żeby nie dawać Heli przez pierwsze kilka dni bo będą właśnie ryczące dzieci i będzie zbiorowa histeria:) no ale my się będziemy tym martwić jak się dostaniemy:)
Ja siedzie w warszawie. od jutra intensywne szkolenie:) a dzisiaj jeszcze był mały shopping.
Aniaa a jednak Cię dopada:)
Ja peppy w chloru testować nie będę:) ona jest tylko do pozowania na plaży:)
Ja stresa przed przedszkolem nie mam bo wiem że Hela da radę. nie wiem czy wam pisałam ale koleżanka mi podpowiedziała żeby nie dawać Heli przez pierwsze kilka dni bo będą właśnie ryczące dzieci i będzie zbiorowa histeria:) no ale my się będziemy tym martwić jak się dostaniemy:)
Ja siedzie w warszawie. od jutra intensywne szkolenie:) a dzisiaj jeszcze był mały shopping.
Aniaa ten roz (nie falbanki) jakby bledszy sie zrobil ;p
Książki dzieci w przedszkolu maja od 2 grupy sa to wycinanki a druga do szlaczkow i zadan
Nyzosia czesc dzieci placze dluzej niz 2 tyg wiec opcja nie dawania na poczatku do przedszkola u nas by nie przeszla - zwlaszcza ze u nas w grupie byl chlopiec ktory plakal prawie 3 mce non stop
Ze strojem pepy po kapielach basenowych nic nie jest tylko ten drugi ;)
Książki dzieci w przedszkolu maja od 2 grupy sa to wycinanki a druga do szlaczkow i zadan
Nyzosia czesc dzieci placze dluzej niz 2 tyg wiec opcja nie dawania na poczatku do przedszkola u nas by nie przeszla - zwlaszcza ze u nas w grupie byl chlopiec ktory plakal prawie 3 mce non stop
Ze strojem pepy po kapielach basenowych nic nie jest tylko ten drugi ;)
Ehhh powiem Wam ze strasznie to przezywam ,choc przy Pati jestem twarda. P odzisiejszej scenie juz mi nawet przez mysl przeszlo zeby ja wziac z tego przedszkola. Ae wszyscy mowia zeby to troche przetrwac, b otak nibyjet na poczatku.
U nas pojawil sie problem ze spaniem, w ogole nie chceisc spac. A jest zmeczon bo nie spi w dzien, totalnie si rozregulowala . wq
21.40 a ona dopiero zasnela.
Sabinka ciekawe jak u Was bedzie, bo Ty z Filipem jestes caly czas. Ja myslalam ze u nas takiego problemu nie bedzie b otesciowa z nia byla wiec jest przyzwyczajona ze ja zostawi i ide do pracy
U nas pojawil sie problem ze spaniem, w ogole nie chceisc spac. A jest zmeczon bo nie spi w dzien, totalnie si rozregulowala . wq
21.40 a ona dopiero zasnela.
Sabinka ciekawe jak u Was bedzie, bo Ty z Filipem jestes caly czas. Ja myslalam ze u nas takiego problemu nie bedzie b otesciowa z nia byla wiec jest przyzwyczajona ze ja zostawi i ide do pracy
Zazdroszczę Nyzosiu. Nawet wyjazd do Warszawy to dla mnie wielka frajda :-) A gdzie śpisz?
Nilkaa - ale to nie jest takie proste :-) przywiązałam się do mojego promotora, wczesniej prowadził moją pracę magisterską. Poza tym to jest dla mnie jak pożegnanie młodości ;-)))) teraz to juz tylko starość mnie czeka hehe
Aniu - trzymam kciuki, żeby wszystko było super z dzieciątkiem!
Madziulka - mała ma lęki separacyjne. Zobacz, czy jakoś na to nie wpływasz. Może jesteś zdenerwowana i mała to widzi i tez się denerwuje?
Nilkaa - ale to nie jest takie proste :-) przywiązałam się do mojego promotora, wczesniej prowadził moją pracę magisterską. Poza tym to jest dla mnie jak pożegnanie młodości ;-)))) teraz to juz tylko starość mnie czeka hehe
Aniu - trzymam kciuki, żeby wszystko było super z dzieciątkiem!
Madziulka - mała ma lęki separacyjne. Zobacz, czy jakoś na to nie wpływasz. Może jesteś zdenerwowana i mała to widzi i tez się denerwuje?
Wlasnie boje sie tego poczatku w przedszkolu:( filip mysle ze by zostal ale jak jakies dziecko bedzie plakac to on w histerie padnie:( jest strasznie uczuciowy wrazliwy itp nie lubi jak ktos glosno krzyczy itp ostatnio na placu zabaw mlodszy chlopiec wolal mame przy jego uchu to ten w ryk masakra:p
Co do ksiazek to u nas zaczynaja od wrzesnia juz.. Dostalismy spis albo sami albo przedszkole kupuje.
Co do ksiazek to u nas zaczynaja od wrzesnia juz.. Dostalismy spis albo sami albo przedszkole kupuje.
U jas na zebraniu mowili zeby tata przez pierwsze dni zaprowadzal bo jak mama to dziecko zawse z nia placze :) ja chyba nigdy nie bede mala okazji go zaprowadzac wiec ok:)
A jedna babka mowila ze jej corka bedzie chdzic od 6:30 do 17. Strasznie dlugo
Aniaa trzymam kciuki:)
My w niedziele mamy jeszcze chrzest, naszczescie mama mi duzo pomaga:) ale i tak sie stresuje.
Ile daje sie teraz ksiedzu za chrzest???
A jedna babka mowila ze jej corka bedzie chdzic od 6:30 do 17. Strasznie dlugo
Aniaa trzymam kciuki:)
My w niedziele mamy jeszcze chrzest, naszczescie mama mi duzo pomaga:) ale i tak sie stresuje.
Ile daje sie teraz ksiedzu za chrzest???
Mjakmama kilkanaście płaczących dzieci a kilka to różnica. wiem jak jest u nas. jak czasami się dzieciaki nakręca i ryczą to wszystkie 10 na raz:) nie wiem zobaczymy co będzie.
Madziulka trzymaj się. ja bym na Twoim miejscu męża posłała. może z nim będzie inaczej? aha i ja Heli jeszcze do upadłego tłumaczyłam że przedszkole nie jest dla dorosłych, że nie mogą tam rodzice siedzieć i że mama odbierze ją po obiedzie. i to pomagało. szczególnie to określenie czasu kiedy ją odbiorę.
Ja się boję w państwowym przedszkolu liczby dzieci. bo teraz jest mała grupa a w tych państwowych przedszkolach jest 3 razy większa:) i nie chodzi o zarazki tylko właśnie o ogarnięcie tego wszystkiego, o takie mniej indywidualne podejście, o hałas.
Akacja śpimy w hotelu gdzie mamy szkolenie na obrzeżach wawy. mamy tu mieć różne atrakcje:) wieczorki integracyjne i takie tam:)
Madziulka trzymaj się. ja bym na Twoim miejscu męża posłała. może z nim będzie inaczej? aha i ja Heli jeszcze do upadłego tłumaczyłam że przedszkole nie jest dla dorosłych, że nie mogą tam rodzice siedzieć i że mama odbierze ją po obiedzie. i to pomagało. szczególnie to określenie czasu kiedy ją odbiorę.
Ja się boję w państwowym przedszkolu liczby dzieci. bo teraz jest mała grupa a w tych państwowych przedszkolach jest 3 razy większa:) i nie chodzi o zarazki tylko właśnie o ogarnięcie tego wszystkiego, o takie mniej indywidualne podejście, o hałas.
Akacja śpimy w hotelu gdzie mamy szkolenie na obrzeżach wawy. mamy tu mieć różne atrakcje:) wieczorki integracyjne i takie tam:)
u nas dyrektorka dała każdej osobie dała kartkę z lista dobrych rad
u nas mąż będzie małą zaprowadzał a ja ją odbierała przynajmniej na początku bo pewnie jak by zaczęła płakać to ja z nią a nam dyrektorka mówiła że przy rozstaniu nie powinno się okazywać emocji np płakać bo dziecko też będzie płakało
u nas o książkach nic nie mówili ale szczegółową listę co mamy kupić dostaniemy w trakcie wakacji
a tak to była mowa o kapciach i pościeli dla dzieci do spania
jedna mama mówiła że jej córka kapci nie nosi ale dyrektorka mówiła że ona nie pozwoli dziecku chodzić bez kapci bo się może poślizgnąć
u nas mała chodzi w klapkach wsumie kapci też nie nosi a kapcie maja być na rzepy muszę poszukać jakichś mało zabudowanych
kurcze mała coś kicha i kicha oby tylko nic się nie wykluło
u nas mąż będzie małą zaprowadzał a ja ją odbierała przynajmniej na początku bo pewnie jak by zaczęła płakać to ja z nią a nam dyrektorka mówiła że przy rozstaniu nie powinno się okazywać emocji np płakać bo dziecko też będzie płakało
u nas o książkach nic nie mówili ale szczegółową listę co mamy kupić dostaniemy w trakcie wakacji
a tak to była mowa o kapciach i pościeli dla dzieci do spania
jedna mama mówiła że jej córka kapci nie nosi ale dyrektorka mówiła że ona nie pozwoli dziecku chodzić bez kapci bo się może poślizgnąć
u nas mała chodzi w klapkach wsumie kapci też nie nosi a kapcie maja być na rzepy muszę poszukać jakichś mało zabudowanych
kurcze mała coś kicha i kicha oby tylko nic się nie wykluło
myslicie zebym nie chciala aby mąz ją zaprowadzał , tylko że on nie chce, bo mowi ze nie bedzie jej takiej ryczacej zostawial. Poza tym jest rano problem ze wstawaniem, musialby ją już po 7 zaprowadzać.
Dziś rano juz jak wstała mówiła że nie chce iść do przedszkola, problem z ubieraniem oczywiście, jak już wjeżdzaliśmy na ulicę na ktorej jest przedszkole zaczeła płakać. Nie chciała wysiąść z auta więc musiałam ją nieść a tak Pani ją zabrała znów taką płaczącą :(
U nas w przedszkolu trzeba było przynieść kapcie ale nie ma aż takiego obowiązku chodzenia w nich. Wiekszość dzieci biega w skarpetkach.
Dziś rano juz jak wstała mówiła że nie chce iść do przedszkola, problem z ubieraniem oczywiście, jak już wjeżdzaliśmy na ulicę na ktorej jest przedszkole zaczeła płakać. Nie chciała wysiąść z auta więc musiałam ją nieść a tak Pani ją zabrała znów taką płaczącą :(
U nas w przedszkolu trzeba było przynieść kapcie ale nie ma aż takiego obowiązku chodzenia w nich. Wiekszość dzieci biega w skarpetkach.
no tak ale co za kilka dni nie bedzie tego samego? Panie mówia aby nie ustępować jak nie chce iść tylko ją kosekwentnie przyprowadzać. Jeszcze jutro i weekend , chyba nigdy tak na wekeend nie czekalam.
Ale co da zostanie na korytarzu? ja bez problemu moge zostać, tylko co to da? będzie cały czas chciała do mnie i bedzie sterczec pod drzwiami na korytarz, nie wiem sama :((((
Ale co da zostanie na korytarzu? ja bez problemu moge zostać, tylko co to da? będzie cały czas chciała do mnie i bedzie sterczec pod drzwiami na korytarz, nie wiem sama :((((
To rzeczywiscie ciezko, ja nie wiem jak bedzie u nas, bo jak probowalam ja w tej Makarace zotawic to tez mnie nie puscila. Mimo ze siedzialam na kanapie w innej sali to przychodzila do mnie co chwile. Podejrzewam ze teraz tez bedzie podobnie, ale u nas juz zdecydowalismy ze to maz ja bedzie zaprowadzal. Madziulka ja to bym szczerze mowiac pogonila meza, zeby raz sprobowal z nia pojsc. No bo co znaczy ze Ty musisz ja zostawiac taka ryczaca a on nie moze pojsc? Zrezta, w ciazy jestes, nie powinnas sie tak stresowac teraz.
Jak tak czytam o problemach waszych maluchów z adaptacją przedszkolną, to cieszę się, że Antosia poszła do żłobka jako półroczniak - akcje żłobkowe mogę na palcach jednej ręki policzyć, poza tym w żłobku miała "Bale" z nocowaniem ( średnio raz na kwartał) i też nie było kłopotu, płaczów itp. Czasem nie chce iść do żłobka, bo w domku fajniej, ale bez większych scen :-) Także coś w tym jest, że niektórym dzieciom dobrze robi wczesna "edukacja" ;-)
U nas o tyle się zmieniło, że jak pytam Emilkę czy chce do przedszkola to mówi ze tak, kiedys mowiła że ona nie pojdzie. I jak idziemy po chłopaków to na placu zabaw nawet za mną sie nie ogląda jak kiedyś więc może będzie łatwiej niż myślę. Musze zmienić też swoje podejście i nie stresować się tak tym przedszkolem bo może ona to wyczuwa.
Ja bym przerw nie robiła jak płacze bo po takiej przerwie znowu będzie ryk - a jak zobaczy, że mama przychodzi tak jak obiecała i że w przedszkolu jest fajnie to minie. U nas panie mówiły by po przedszkolu dawać jakieś małe nagrody, a z czasem je zamieniać na coś normalnego by dziecko nie myslalo ze codziennie je ma dostawać.
U nas dni adaptacyjne sa 24-26 czerwca - ale idziemy tylko na 2 pierwsze dni bo ja non stop sie zwalniam ostatnio a mloda i tak zapomni co bylo w czerwcu do wrzesnia. :)
Musimy oduczyc mloda sikania po krzaczkach bo jak jetsesmy na przedszkolnym placu zabaw mloda sciaga galoty i szuka krzaczka a nie leci do toalety, nie chce by takie rzeczy robila od wrzesnia. :)
Ja bym przerw nie robiła jak płacze bo po takiej przerwie znowu będzie ryk - a jak zobaczy, że mama przychodzi tak jak obiecała i że w przedszkolu jest fajnie to minie. U nas panie mówiły by po przedszkolu dawać jakieś małe nagrody, a z czasem je zamieniać na coś normalnego by dziecko nie myslalo ze codziennie je ma dostawać.
U nas dni adaptacyjne sa 24-26 czerwca - ale idziemy tylko na 2 pierwsze dni bo ja non stop sie zwalniam ostatnio a mloda i tak zapomni co bylo w czerwcu do wrzesnia. :)
Musimy oduczyc mloda sikania po krzaczkach bo jak jetsesmy na przedszkolnym placu zabaw mloda sciaga galoty i szuka krzaczka a nie leci do toalety, nie chce by takie rzeczy robila od wrzesnia. :)
U nas jeszcze dyrektorka mówiła że już na dniach adaptacyjnych spróbować wyjść i zostawić dziecko
ja pierwszego dnia z małą zostanę ale drugiego dnia planuje ja zostawić powiedzieć że idę zrobić zakupy i zaraz po nią wrócę
u nas jeszcze dyrektorka mówiła że jak zostawia się płaczące dziecko i żeby się po dziecko za godzinę nie wracać tylko zadzwonić i sprawdzić bo może dziecko płacze tylko chwile a później jest dobrze
u nas już dawno ustaliliśmy że mąż małą będzie odprowadzał bo mi by serce pękło jak by ona płakała i mnie wołała
mjakmama ja tez muszę wyluzować bo mi ostatnio przedszkole się całą noc śniło hehe a ja się stresuję bardzo jak mała da radę i z rozłąką i z siusianiem a najbardziej to obawiam się chorowania
ja pierwszego dnia z małą zostanę ale drugiego dnia planuje ja zostawić powiedzieć że idę zrobić zakupy i zaraz po nią wrócę
u nas jeszcze dyrektorka mówiła że jak zostawia się płaczące dziecko i żeby się po dziecko za godzinę nie wracać tylko zadzwonić i sprawdzić bo może dziecko płacze tylko chwile a później jest dobrze
u nas już dawno ustaliliśmy że mąż małą będzie odprowadzał bo mi by serce pękło jak by ona płakała i mnie wołała
mjakmama ja tez muszę wyluzować bo mi ostatnio przedszkole się całą noc śniło hehe a ja się stresuję bardzo jak mała da radę i z rozłąką i z siusianiem a najbardziej to obawiam się chorowania
Wczoraj maz akurat gadal z tesciowa i mowil ze sie gorzej czuje, i dzisiaj rano napisala smsa ze po 8 bedzie-zlota kobieta. Przyjechala po 8 i zajmuje sie Amelka, a ja moge odpoczac bo mi mega slabo po wczorajszym dniu. Przy okazji z nia posiedzi jak pojedziemy do lekarza.
Co do skarpetek to nie wiem jak u nas w przedszkolu, my w domu kapci nie nosimy wiec wolalabym zeby w przedszkolu nosila te grubsze skarpetki podszyte silikonem, w nich sie napewno nie poslizgnie.
Co do skarpetek to nie wiem jak u nas w przedszkolu, my w domu kapci nie nosimy wiec wolalabym zeby w przedszkolu nosila te grubsze skarpetki podszyte silikonem, w nich sie napewno nie poslizgnie.
my w domu tylko w skarpetach, ale w przedszkolu jest mus by w kapciach takich na podszwie nie mozna miec skarpet na absach, czesc dzieci zamiast kapci ma sandalki.
chorob to ja chyba sie najmniej boje, najbardziej tego ze bedzie ryk i ze ja tez bede ryczec, nawet jak jej nie zaprowadze ;p no i tego ze mloda nie bedzie umiała powiedziec jak cos bedzie chciala, no ale do wrzesnia jeszcze troche czasu ;)
chorob to ja chyba sie najmniej boje, najbardziej tego ze bedzie ryk i ze ja tez bede ryczec, nawet jak jej nie zaprowadze ;p no i tego ze mloda nie bedzie umiała powiedziec jak cos bedzie chciala, no ale do wrzesnia jeszcze troche czasu ;)
ja właśnie myślałam o sandałkach takich piankowych
ja ryczeć będę na 100%
ja też się boję że mała będzie ciągle posikana albo coś innego bo się będzie wstydziła albo bała zapytać ale liczę że jak będzie widziała jak inne dzieci się pytają wołają siku to ona też będzie robiła tak jak inne dzieci
u nas z siku podcieranie zawsze sama ale z kupką jest problem ale mam nadzieję że na początku ktoś jej pomoże
ja ryczeć będę na 100%
ja też się boję że mała będzie ciągle posikana albo coś innego bo się będzie wstydziła albo bała zapytać ale liczę że jak będzie widziała jak inne dzieci się pytają wołają siku to ona też będzie robiła tak jak inne dzieci
u nas z siku podcieranie zawsze sama ale z kupką jest problem ale mam nadzieję że na początku ktoś jej pomoże
no i widzicie, wiec nie wymyslalam sobie zeby to maz ja zaprowadzał. A on się wypiera , bo on jej ryczaćej nie zostawi, ze bedzie ryczał razem z nią bla bla bla , no i ciągle kłótnie są o to . A mi już wczoraj nerwy puściły przez to i cały wieczór przeryczałam :( za grosz wsparcia nie ma !!! co za typ mi sie trafił!
Najgorsze w tym wszystkim że nie można podjechać pod to przedszkole tylko trzeba kawałek iśc, i jak ona się tak zapiera to muszę ją te 200 m nieść :(
U nas jest dobrze, bo jest monitoring więc widze że nie płącze , że się bawi, dziś trochę z boku przez niecałą godzinę a potem już dołączyła do zabawy. Wczoraj jak po nią przyszłam to pytała czemu tak krótko była w przedszkolu wieć jej się podoba.
Zawsze mówiłam że jestem wyrodną matką a teraz zamiast być twarda to miękne. Chociaż cały czas się usmiecham, mowie jak jest fajnie w przedszkolu , zegnam się z usmiechem , dopiero potem mam takie straszne wyrzuty sumienia :(
Najgorsze w tym wszystkim że nie można podjechać pod to przedszkole tylko trzeba kawałek iśc, i jak ona się tak zapiera to muszę ją te 200 m nieść :(
U nas jest dobrze, bo jest monitoring więc widze że nie płącze , że się bawi, dziś trochę z boku przez niecałą godzinę a potem już dołączyła do zabawy. Wczoraj jak po nią przyszłam to pytała czemu tak krótko była w przedszkolu wieć jej się podoba.
Zawsze mówiłam że jestem wyrodną matką a teraz zamiast być twarda to miękne. Chociaż cały czas się usmiecham, mowie jak jest fajnie w przedszkolu , zegnam się z usmiechem , dopiero potem mam takie straszne wyrzuty sumienia :(
Madziulka może nei jest az tak zle skoro płacze tylko na początku ;) może to chwilowe odreagowanie - mi najbardziej było żal tych dzieci które płakały z rana i płakały jak już rodzice zaczeli odbierać inne dzieci a te jeszcze czekały na swoich rodziców.
Ja kapcie zamierzm kupić cos z befado szmacianego zapinanego na rzepy - by was pocieszyc powiem ze chlopaki w przedszkolu tak niszcza kapcie ze 2 razy w roku kupujemy im nowe - bo biegaja , skacza, gimnastyka tez w kapciach czasami, tance itp
Ja kapcie zamierzm kupić cos z befado szmacianego zapinanego na rzepy - by was pocieszyc powiem ze chlopaki w przedszkolu tak niszcza kapcie ze 2 razy w roku kupujemy im nowe - bo biegaja , skacza, gimnastyka tez w kapciach czasami, tance itp
Cześć dziewczyny! Długo się nie odzywałam, ale ostatnio jak Was poczytuję, to zaczynam się też stresować tym przedszkolem. Szczególnie, że nam się jednak tutaj w Polsce niestety nie udało i wracamy do Norwegii. Mąż już tam jest, a ja z małą dolatujemy w lipcu. Olka została przyjęta tam do przedszkola i od 15 sierpnia zaczyna. Myślę, że u niej nie było by problemu zostawania w przedszkolu, tylko martwi mnie to, że nic nie będzie rozumieć, ani nikt jej nie będzie rozumiał i to może być największy problem. Nawet chyba nie jestem w stanie jej na to przygotować, bo niby jak?
Kurcze Zoska , jednak nie udalo Wam sie w Polsce :( ale Ola napewno szybko nauczy sie nowego jezyka , dzieci szybko wszystko lapia.
Odebralam o 13 Patrycje a ona usmiechnieta, rozbawiona, Panie mowily ze jedynie rano 5 min plakala a potem sie bawi , troche mi lzej ale rano pewnie powtorka z rozrywki :(
Odebralam o 13 Patrycje a ona usmiechnieta, rozbawiona, Panie mowily ze jedynie rano 5 min plakala a potem sie bawi , troche mi lzej ale rano pewnie powtorka z rozrywki :(
No to rzeczywiście takie przedszkole to podwójny stres. Współczuję.
Madziulka - ja zostawałam w przedszkolu, żeby Hubert oswajał się z miejscem i jednocześnie wiedział, że jestem obok i że nic mu się nie stanie. Po kilku dniach, jak już poznał całe przedszkole, już mu nie byłam potrzebna. Poza tym, dzięki temu przedszkole nie kojarzyło mu się z zostawianiem go tam, ale z tym, że ja też tam jestem i jest fajnie. Widział, że rozmawiam z innymi mamami, śmieję się, bawię się z innymi dziećmi, że nie taki diabeł straszny.
Madziulka - ja zostawałam w przedszkolu, żeby Hubert oswajał się z miejscem i jednocześnie wiedział, że jestem obok i że nic mu się nie stanie. Po kilku dniach, jak już poznał całe przedszkole, już mu nie byłam potrzebna. Poza tym, dzięki temu przedszkole nie kojarzyło mu się z zostawianiem go tam, ale z tym, że ja też tam jestem i jest fajnie. Widział, że rozmawiam z innymi mamami, śmieję się, bawię się z innymi dziećmi, że nie taki diabeł straszny.
Madziulka, jak Panie mówią, że Patrycja płacze tylko rano 5 min, to myślę, że to i tak nie jest tak źle, przecież ona dopiero zaczęła chodzić do tego przedszkola. Teraz z każdym dniem będzie coraz lepiej.
Nam się niestety w Polsce nie udało. Jesteśmy tutaj już 2 lata i ciągle musimy podbierać z oszczędności, aby jakoś żyć. Więc już straciłam nadzieję, że będzie lepiej i wracamy do Norwegii. Oszczędności też się w końcu skończą i wtedy to już i tak nie mielibyśmy wyjścia. Trochę mi smutno, że tak wyszło, ale co zrobić? Mam nadzieję, że tam nam się jakoś wszystko poukłada.
Nam się niestety w Polsce nie udało. Jesteśmy tutaj już 2 lata i ciągle musimy podbierać z oszczędności, aby jakoś żyć. Więc już straciłam nadzieję, że będzie lepiej i wracamy do Norwegii. Oszczędności też się w końcu skończą i wtedy to już i tak nie mielibyśmy wyjścia. Trochę mi smutno, że tak wyszło, ale co zrobić? Mam nadzieję, że tam nam się jakoś wszystko poukłada.
Super, że wszystko ok z ciążą :).
U nas mąż będzie odwoził Elizkę do przedszkola, bo jemu bardziej po drodze.
Madziulka - a Ty ze swoim pogadaj, bo jak dla mnie to przegięcie że on nie chce Pati odprowadzać do przedszkola. Szczególnie że Ty dodatkowo w ciąży jesteś.
A co do tej adaptacji, to my jeszcze doświadczenia nie mamy, ale z kolei kolegi męża córeczka, też od samego początku, czyli 6 miesięcy chodziła do żłobka, wszystko super. Potem przedszkole, dni adaptacyjne z mamą, która się tam z nią bawiła i nagle okazało się ze jest problem gdy córeczka miała zostać sama. A dziecko bylo już przecież przyzwyczajone do zostawania same w żłobku. Więc różnie bywa.
Ile dzieci jest w grupie w państwowym przedszkolu? 20?
U nas mąż będzie odwoził Elizkę do przedszkola, bo jemu bardziej po drodze.
Madziulka - a Ty ze swoim pogadaj, bo jak dla mnie to przegięcie że on nie chce Pati odprowadzać do przedszkola. Szczególnie że Ty dodatkowo w ciąży jesteś.
A co do tej adaptacji, to my jeszcze doświadczenia nie mamy, ale z kolei kolegi męża córeczka, też od samego początku, czyli 6 miesięcy chodziła do żłobka, wszystko super. Potem przedszkole, dni adaptacyjne z mamą, która się tam z nią bawiła i nagle okazało się ze jest problem gdy córeczka miała zostać sama. A dziecko bylo już przecież przyzwyczajone do zostawania same w żłobku. Więc różnie bywa.
Ile dzieci jest w grupie w państwowym przedszkolu? 20?
Wiem że to przegięcie, dzis mu zakomunikowalam ze jest nie fair, ze korona mu z głowy nie spadnie jak raz w tyg ja zaprowadzić. Niby we wtorek ja zaprowadzić ale mam byc w poblizu, a wiecie na co mam ochotę wyjść o 7 w cholerę a on niech ja budzi, ubiera i zawozi i niech zobaczy jak to jest fajnie.
Najgorsze w tym waxzystkim jest to ze Pati nie chce odc wieczorem dość, znowu dopiero co żadnela i rano jest cholerny problem zeby wstala.
Najgorsze w tym waxzystkim jest to ze Pati nie chce odc wieczorem dość, znowu dopiero co żadnela i rano jest cholerny problem zeby wstala.
Madziulka a jak Pati reaguje na wieść że będzie miała siostrę? bo może to że jesteś w ciąży też ma jakiś wpływ na to przedszkole?
Aniaa super że serducho bije!!! wierzę że jesteś w dobrych rękach i tym razem wszystko będzie dobrze!
Mnie tu na szkoleniu maglują ale bardzo fajne to szkolenie bo dużo się dowiaduję:) lubię takie twórcze i wartościowe szkolenia.
Aniaa super że serducho bije!!! wierzę że jesteś w dobrych rękach i tym razem wszystko będzie dobrze!
Mnie tu na szkoleniu maglują ale bardzo fajne to szkolenie bo dużo się dowiaduję:) lubię takie twórcze i wartościowe szkolenia.
A z czego to jest szkolenie Nyzosiu?
W naszej grupiej jest 30 dzieci, do konca czerwca trzeba podpisac umowe. żałuję tylko, że zajęcia adaptacyjne sa zawieszone w wakacje. Mam nadzieję, że Hubcio jednak nie zapomni o przedszkolu. W sierpniu na pewno pójdzie na te wyznaczone 3 dni.
Mjakmamo - i jak remont?
Ja jestem dziś totalnie padnięta, ciągle siedzę nad pisaniem, promotor ciśnie mnie do końca i jeszcze zaczyna histeryzować przed obroną, więc wsparcie mam od niego zerowe, wrrr
W naszej grupiej jest 30 dzieci, do konca czerwca trzeba podpisac umowe. żałuję tylko, że zajęcia adaptacyjne sa zawieszone w wakacje. Mam nadzieję, że Hubcio jednak nie zapomni o przedszkolu. W sierpniu na pewno pójdzie na te wyznaczone 3 dni.
Mjakmamo - i jak remont?
Ja jestem dziś totalnie padnięta, ciągle siedzę nad pisaniem, promotor ciśnie mnie do końca i jeszcze zaczyna histeryzować przed obroną, więc wsparcie mam od niego zerowe, wrrr
Akacja współczuje pisania pracy, dla mnie to było najgorsze pisanie magisterki bleeee ale dasz radę :)
Jak zajęcia adaptacyjne są pod koniec sierpnia to jeszcze luz, ale jak są w czerwcu to tak w sumie chyba bez sensu co, bo dziecko i tak zapomni, tak mi się zdaje.
U nas dziś powtórka z rozrywki, już w domu akcja, nie chciała się ubrać, wydziwiała, wsiąść do auta nie chciała, a na parkingu pod przedszkolem już ryk że ona zostaje i nigdzie nie idzie. Więc znów ją niosłam aż pod samą salę i tak scena histerii. Minął tydzień , nawet nie liczę że następny będzie lepszy :( Dobrze że jutro weekend
Jak zajęcia adaptacyjne są pod koniec sierpnia to jeszcze luz, ale jak są w czerwcu to tak w sumie chyba bez sensu co, bo dziecko i tak zapomni, tak mi się zdaje.
U nas dziś powtórka z rozrywki, już w domu akcja, nie chciała się ubrać, wydziwiała, wsiąść do auta nie chciała, a na parkingu pod przedszkolem już ryk że ona zostaje i nigdzie nie idzie. Więc znów ją niosłam aż pod samą salę i tak scena histerii. Minął tydzień , nawet nie liczę że następny będzie lepszy :( Dobrze że jutro weekend
Dzieki dziewczyny, staram sie byc dobrej mysli, no ale tak naprawde wszystko moze sie jeszcze zdarzyc. Ciezko myslec pozytywnie po tym wszytskim, ciesze sie ze poki co jest dobrze, ale moja radosc jest mocno ograniczona.
Madziulka a moze jak odbierasz Pati to zabierz ja na lody, skoro ona jest zadowolona jak przychodzisz, to mow do niej, ze widzisz ze sie fajnie bawila w przedszkolu i ze tam jest tak super, tyle nowych kolezananek i kolegow, moze jak jej wmowisz to zapamieta? Rano jej przypominaj jak sie fajnie bawila poprzedniego dnia jak przyszlas, ze ja odebralas a pozniej poszlyscie gdzies razem, moze to cos da?
Madziulka a moze jak odbierasz Pati to zabierz ja na lody, skoro ona jest zadowolona jak przychodzisz, to mow do niej, ze widzisz ze sie fajnie bawila w przedszkolu i ze tam jest tak super, tyle nowych kolezananek i kolegow, moze jak jej wmowisz to zapamieta? Rano jej przypominaj jak sie fajnie bawila poprzedniego dnia jak przyszlas, ze ja odebralas a pozniej poszlyscie gdzies razem, moze to cos da?
Ech, jak mi smutno dziewczyny. Wczoraj pojechaliśmy odwiedzić z Hubciem moją teściową i nie uwierzycie, mały zdecydował, że chce zostać u babci na noc. Tak więc przyjechałam do domu sama. No jak dziwnie. Wieczorem miałam jeszcze godzinną konferencję telefoniczną z moim promotorem, który w samolocie do Wrocławia przeczytał moje poprawione odpowiedzi do recenzentów i postanowił o godz. 21:00 opieprzyć mnie ze swojego hotelu :-(
Poszłam spać o 24:00 i spałam dziś do 11:00 rano! serio, prawie spóźniłam się na zajęcia na 12:00. Eee, tak długo czekałam, aż mały się usamodzielni, a jak to już nastąpiło, to jakoś mi tak smutno ;-)
Poszłam spać o 24:00 i spałam dziś do 11:00 rano! serio, prawie spóźniłam się na zajęcia na 12:00. Eee, tak długo czekałam, aż mały się usamodzielni, a jak to już nastąpiło, to jakoś mi tak smutno ;-)
Mi tez smutno ze Ami juz taka duza hehe. Babcia jak byla u niej w czwartek to wspomniala zeby przyjechala na weekend, i w piatek wieczorem Amela mowi ze chce jechac do babci na noc. Wiec ja zawiezlismy w sobote po poludniu i dzisiaj odebralismy. A ona zadowolona, nie zwraca w ogole na nas uwagi hehe. Do domu z nami wrocila ale caly czas mowi jak fajnie u babci bylo;) Tam ma kuzyna w mniej wiecej swoim wieku wiec full zabawy. No i dzisiaj spalismy do 9:)
No to moje dziecko az tak samodzielne to nie jest, fakt ze jezdzi na noc do babci ale nie prosi o to hehe
Jutro pon , ciekawe jak bedzie ran oz przedszkolem .
Mjakmama szklarza moge polecic robili nam lustra, teraz czekamy na szklo na schody . Firma krysztal z miszewka, trudno sie dodzwonic ale sa terminowi a nawet przed terminem.
Jutro pon , ciekawe jak bedzie ran oz przedszkolem .
Mjakmama szklarza moge polecic robili nam lustra, teraz czekamy na szklo na schody . Firma krysztal z miszewka, trudno sie dodzwonic ale sa terminowi a nawet przed terminem.
u nas już w zimie, Elizka pewnego dnia oświadczyła że idzie do Ani na noc, sama się spakowała i tylko Tacie kazała się zawieźć :P. W końcu została tam tylko do wieczora i później ją odebraliśmy, ale tak to też wykazuje zdecydowanie aż za dużą samodzielność.
Nam dziś Elizka dała w kość ... Jak ostatnio, nad wyraz była grzeczna, to dziś szalała jak za najlepszych czasów. Wykończyła nas na maxa. Aż się cieszę że jutro poniedziałek i w pracy odpocznę :P.
Dziś Piotruś skończył 11 miesięcy, ciężko mi uwierzyć że za rok będę już miała roczne dziecko ... Maluch przestaje być niemowlakiem już.
Nam dziś Elizka dała w kość ... Jak ostatnio, nad wyraz była grzeczna, to dziś szalała jak za najlepszych czasów. Wykończyła nas na maxa. Aż się cieszę że jutro poniedziałek i w pracy odpocznę :P.
Dziś Piotruś skończył 11 miesięcy, ciężko mi uwierzyć że za rok będę już miała roczne dziecko ... Maluch przestaje być niemowlakiem już.
aniaa przede wszystkim gratulacje z całego serducha za to bijące małe serducho :)))
madziulka - wspolczuje jazd z przedszkolem - faktycznie wydaje mi się, że odporowadzanie przez meza moze dać pozytywny skutek - faceci mimo wszystko inaczej podchodzą do tematu, więc mąż niech się nie miga tylko do dzieła!! oby to pomogło!!!
nie wiem czy pisałam, ale chyba nie, bo coś mało mnie było ostatnio, ale dostalismy sie do przedszkola z odwołania :)))) męczyłam męczyłam aż wymęczyłam :))) we wtorek byłam podpisac umowę, w czwartek spotkanie organizacyjne, a w sobotę integracja! cieszę się jak gwizdek :)) tyle tylko, że Opiekunka grupy Wiki nie bardzo przypadła mi do gustu :/ no i wdrugiej grupie jest troje dzieci, które zna wiktoria - bardzo bym chciała ją przeniść, ale musze znaleźć dziecko na "podmiankę" - zobaczymy, może we wrześniu jakoś się uda?
ja mam nadziję, że z wiki nie bedzie problemów z zostawaniem, zresztą w sobotę poleciała się bawić i nawet się za mną nie obejrzała... no ale to różnie bywa... tym bardziej,że ja we wrześniu wracam do pracy, więc to też będzie dla niej przeżyciem - choć teraz mówi, że bardzo chce, żeby mama poszła do pracy, bo ona wtedy będzie mogła być cły czas w przedszkolu :)) no oby jej taki tok rozumowania już pozostał :))
a ja byłam czwartek i piątek na szkoleniu z pracy wyjazdowym - super było :) w zespole czułam się jakbym w ogóle nie miałą tyle czasu przerwy :)) no i się wyspałam - 7h ciągłego snu - luksus ponad miarę :))
madziulka - wspolczuje jazd z przedszkolem - faktycznie wydaje mi się, że odporowadzanie przez meza moze dać pozytywny skutek - faceci mimo wszystko inaczej podchodzą do tematu, więc mąż niech się nie miga tylko do dzieła!! oby to pomogło!!!
nie wiem czy pisałam, ale chyba nie, bo coś mało mnie było ostatnio, ale dostalismy sie do przedszkola z odwołania :)))) męczyłam męczyłam aż wymęczyłam :))) we wtorek byłam podpisac umowę, w czwartek spotkanie organizacyjne, a w sobotę integracja! cieszę się jak gwizdek :)) tyle tylko, że Opiekunka grupy Wiki nie bardzo przypadła mi do gustu :/ no i wdrugiej grupie jest troje dzieci, które zna wiktoria - bardzo bym chciała ją przeniść, ale musze znaleźć dziecko na "podmiankę" - zobaczymy, może we wrześniu jakoś się uda?
ja mam nadziję, że z wiki nie bedzie problemów z zostawaniem, zresztą w sobotę poleciała się bawić i nawet się za mną nie obejrzała... no ale to różnie bywa... tym bardziej,że ja we wrześniu wracam do pracy, więc to też będzie dla niej przeżyciem - choć teraz mówi, że bardzo chce, żeby mama poszła do pracy, bo ona wtedy będzie mogła być cły czas w przedszkolu :)) no oby jej taki tok rozumowania już pozostał :))
a ja byłam czwartek i piątek na szkoleniu z pracy wyjazdowym - super było :) w zespole czułam się jakbym w ogóle nie miałą tyle czasu przerwy :)) no i się wyspałam - 7h ciągłego snu - luksus ponad miarę :))
No to super, że się udało z tym przedszkolem!
No smutno, że tak dzieciaczki rosną i już powoli ida sobie w świat ;-) Mnie to bardzo zaskoczyło, bo to był pierwszy raz, kiedy mały nie chciał być ze mną i jeszcze tak starsznie płakał, że chce zostać u babci. Ale dziś tez jest większym przytulaczkiem. Cały dzień mi i męzowi daje buzi, więc jednak nie taki kozak z niego ;-)
No smutno, że tak dzieciaczki rosną i już powoli ida sobie w świat ;-) Mnie to bardzo zaskoczyło, bo to był pierwszy raz, kiedy mały nie chciał być ze mną i jeszcze tak starsznie płakał, że chce zostać u babci. Ale dziś tez jest większym przytulaczkiem. Cały dzień mi i męzowi daje buzi, więc jednak nie taki kozak z niego ;-)
my jak zawozimy wiki do dziadkow to ja zawsze mam obawę, że nie będzie chciała zostać albo coś, ale nigdy jej się nie zdarzyło... a jak po nią przyjeżdżamy to ostatnio mówi, że ona chce zostać "cały czas" :( no nie jesteśmy już dla niej aż taką atrakcją :)
choć dziwne, bo teraz jak nie było mnie 2 dni to przyjechała na ten czas do mnie moja mama i już w piątek(2-gi dzień) wiki od południa chodziła i pytała gdzie jestem, kiedy wrócę, nawet popłakiwała, bo niby "tęskni za mamusią" aż w szoku byłam :) ale ja też niby taka kozaczka a po rozmowie telefonocznej z nią się połakałam :)
choć dziwne, bo teraz jak nie było mnie 2 dni to przyjechała na ten czas do mnie moja mama i już w piątek(2-gi dzień) wiki od południa chodziła i pytała gdzie jestem, kiedy wrócę, nawet popłakiwała, bo niby "tęskni za mamusią" aż w szoku byłam :) ale ja też niby taka kozaczka a po rozmowie telefonocznej z nią się połakałam :)
no widzisz, twoja mała królewna ;-)
ale fakt faktem, maluchy dojrzewają. Hubcio to już się całkiem robi taki mały facet. Upatrzył sobie w bistro męża jedną kelnerkę i cały dzisiejszy wieczór malował jej rysunki aut, potem pomagał jej obsługiwać klientów, a na koniec, gdy zbierała szklanki ze stolika ... klepnął ją w tyłek. Panowie się zaraz ożywili, wspólnik męża az go uściskał ze śmiechu, a może z zazdrości, że mały może sobie jeszcze na to pozwolić ;-))) tak więc mój syn ma juz swoją 20 lat starszą dziewczynę ;-)
ale fakt faktem, maluchy dojrzewają. Hubcio to już się całkiem robi taki mały facet. Upatrzył sobie w bistro męża jedną kelnerkę i cały dzisiejszy wieczór malował jej rysunki aut, potem pomagał jej obsługiwać klientów, a na koniec, gdy zbierała szklanki ze stolika ... klepnął ją w tyłek. Panowie się zaraz ożywili, wspólnik męża az go uściskał ze śmiechu, a może z zazdrości, że mały może sobie jeszcze na to pozwolić ;-))) tak więc mój syn ma juz swoją 20 lat starszą dziewczynę ;-)
Hej hej,
Modern super że się Wam udało szczególnie, że u Was tylu chętnych! My mamy wyrok dzisiaj o 15:) ale mam stresa...
Ja wczoraj wróciłam ze szkolenia - ledwo żywa:) było na maksa intensywnie! Akacja to było szkolenia dla 3 sektora. Ale szkolenie super, dawno nie wróciłam tak naładowana wiedzą, optymizmem, inspiracjami i zapałem do pracy:)
Hela moje wyjazdy i powroty znosi już bardzo dobrze. nie tęskni jakoś specjalnie jak mnie nie ma i jak wracam zachowuje się normalnie:) tylko w nocy była trochę niespokojna...może jednak odreagowuje.
Przez telefon nie specjalnie chce gadać ale w sumie z nikim nie chce gadać.
Modern super że się Wam udało szczególnie, że u Was tylu chętnych! My mamy wyrok dzisiaj o 15:) ale mam stresa...
Ja wczoraj wróciłam ze szkolenia - ledwo żywa:) było na maksa intensywnie! Akacja to było szkolenia dla 3 sektora. Ale szkolenie super, dawno nie wróciłam tak naładowana wiedzą, optymizmem, inspiracjami i zapałem do pracy:)
Hela moje wyjazdy i powroty znosi już bardzo dobrze. nie tęskni jakoś specjalnie jak mnie nie ma i jak wracam zachowuje się normalnie:) tylko w nocy była trochę niespokojna...może jednak odreagowuje.
Przez telefon nie specjalnie chce gadać ale w sumie z nikim nie chce gadać.
malgo1981 - a Twoja koleżanka dostała się też do 3-latków? a nie wiesz do której grupy? Bo jeśli do drugiej, to może miałaby ochotę przenieść dziecko do pierwszej? kuję żelazo póki gorące- bardzo mi zależy, żeby przenieść małą :)
ja dziś też się w warzywniaku obkupiłam- ach uwielbiam tą porę roku za owoce właśnie :)
moja Wiki chyba przeżywa jakąś kolejną falę buntu, juz było tak dobrze, a ostatnio wszystkp jest na nie, znowu zaczyna się na podłogę rzucać i żadne logiczne argumenty do niej nie przemawiają...ehhh
ja dziś też się w warzywniaku obkupiłam- ach uwielbiam tą porę roku za owoce właśnie :)
moja Wiki chyba przeżywa jakąś kolejną falę buntu, juz było tak dobrze, a ostatnio wszystkp jest na nie, znowu zaczyna się na podłogę rzucać i żadne logiczne argumenty do niej nie przemawiają...ehhh
Nyzosia i jak i jak? trzymamy kciuki nadal.
A u nas jakiś przełom, nie wiem sama co to było ale dziś Patrycja nie płakała i sama weszła do sali z podniesioną głową, od razu zaczęła z paniami rozmawiać i bawić się z dziećmi. W szoku jestem do tej pory. Jak ją odebrałam opowiadała jak było fajnie i jutro też pójdzie. No i powiedziała mi że była dzielna i nie płakała bo wie że mamausia zawsze po nią przyjdzie :)))))
Zeby tak jej już zostało
Modern super że się dostaliście z odwołania , jednak te odwołania coś dają.
A u nas jakiś przełom, nie wiem sama co to było ale dziś Patrycja nie płakała i sama weszła do sali z podniesioną głową, od razu zaczęła z paniami rozmawiać i bawić się z dziećmi. W szoku jestem do tej pory. Jak ją odebrałam opowiadała jak było fajnie i jutro też pójdzie. No i powiedziała mi że była dzielna i nie płakała bo wie że mamausia zawsze po nią przyjdzie :)))))
Zeby tak jej już zostało
Modern super że się dostaliście z odwołania , jednak te odwołania coś dają.
Dostaliśmy się!!!! yeeeee - już podpisaliśmy umowę:)))
W sumie z odwołań dostało się jakieś 10 osób! pani dyr tłumaczyła to tym że 5 i 6 latki zdecydowały się jednak iść do szkoły więc mogą zrobić 2 grupy 3 latków. prawdopodobnie będą je dzielić wg miesięcy urodzenia więc ja zaznaczyłam że Hela jest już obyta w przedszkolu bo wolałabym żeby była w tej grupie starszych 3 latków:)
Właśnie sobie przypomniałam że nie mamy żadnych dni adaptacyjnych....niby w sierpniu możemy z dziećmi przychodzić żeby się zapoznały z przedszkolem...
Akacja ja mam czereśnie z ogrodu teściów:)
W sumie z odwołań dostało się jakieś 10 osób! pani dyr tłumaczyła to tym że 5 i 6 latki zdecydowały się jednak iść do szkoły więc mogą zrobić 2 grupy 3 latków. prawdopodobnie będą je dzielić wg miesięcy urodzenia więc ja zaznaczyłam że Hela jest już obyta w przedszkolu bo wolałabym żeby była w tej grupie starszych 3 latków:)
Właśnie sobie przypomniałam że nie mamy żadnych dni adaptacyjnych....niby w sierpniu możemy z dziećmi przychodzić żeby się zapoznały z przedszkolem...
Akacja ja mam czereśnie z ogrodu teściów:)
malgo - spokojnie :) rozumiem :)
Nyzosia gratulacje!!!!! super, że Hela się dostała :)))
my mielismy w sobotę adaptację - w sumie może z 2h i tyle...
a musze się Wam pochwalić, że Wiktoria od 2 dni śpi bez pieluszki w nocy :))) mąż rzucił ją na głęboką wodę, bo tak się przejął jak w przedszkolu mówili, że nawet do spania nie powinno dziecko miec pieluchy (oczywiście mowa była o drzemce dziennej), ale chłopak tak sobie to wziął do serca, że mowę przed snem daje Wiktorii i ostatnie 2 noce bez pieluchy i bez wpadki - oby tak dalej....
Nyzosia gratulacje!!!!! super, że Hela się dostała :)))
my mielismy w sobotę adaptację - w sumie może z 2h i tyle...
a musze się Wam pochwalić, że Wiktoria od 2 dni śpi bez pieluszki w nocy :))) mąż rzucił ją na głęboką wodę, bo tak się przejął jak w przedszkolu mówili, że nawet do spania nie powinno dziecko miec pieluchy (oczywiście mowa była o drzemce dziennej), ale chłopak tak sobie to wziął do serca, że mowę przed snem daje Wiktorii i ostatnie 2 noce bez pieluchy i bez wpadki - oby tak dalej....
Super, to jednak kciuki za Pati i Helę coś dały :) Na pewno Ci, Madziulka, lżej a pobyt w przedszkolu bardzo dobrze Pati zrobi. Ja jestem zachwycona tym, co młody z przedszkola wynosi, żadnych złych rzeczy do tej pory, same rozwijające. Ale to w grupie 10 dzieciaczków, w grupie 2,5 raza większej pewnie nie będzie już tak różowo.
U nas będzie jedna grupa trzylatków, ale kilkoro dzieci z początku roku dołączą do grupy czterolatków. Na pewno nie będę tam Kostka wciskać, choć nie podoba mi się np. że w maluchach dopiero w drugim semestrze jest mycie zębów. Młody myje od roku i to będzie dla niego regres. Jutro mamy godziny adaptacyjne - trudno mówić o dniach. Poprzednio cała impreza trwała 30 min :)
My umowy podpisujemy, kiedy zadzwoni do nas pani dyrektor, na konkretną godzinę się umawiamy. Jak ja się cieszę na to przedszkole, nie mogę się września doczekać :)) A tymczasem urządzamy kącik dla młodszego w naszej sypialni. Za miesiąc mam termin :)
U nas będzie jedna grupa trzylatków, ale kilkoro dzieci z początku roku dołączą do grupy czterolatków. Na pewno nie będę tam Kostka wciskać, choć nie podoba mi się np. że w maluchach dopiero w drugim semestrze jest mycie zębów. Młody myje od roku i to będzie dla niego regres. Jutro mamy godziny adaptacyjne - trudno mówić o dniach. Poprzednio cała impreza trwała 30 min :)
My umowy podpisujemy, kiedy zadzwoni do nas pani dyrektor, na konkretną godzinę się umawiamy. Jak ja się cieszę na to przedszkole, nie mogę się września doczekać :)) A tymczasem urządzamy kącik dla młodszego w naszej sypialni. Za miesiąc mam termin :)
Nyzosia gratulacje:) my też dostaliśmy się z odowłania do przedszkola pierwszego wyboru:) przyjęli z odwołania na pewno 5 dzieci, których rodzice czekali na wyniki, nie wiem czy więcej. Pod koniec czerwca mamy zebranie a za 2 dni podpisujemy umowy;) u nas też nie ma dni adaptacyjnych. Mała będzie w grupie z kolegą, którego zna:) Bardzooo się cieszymy:):):):):):):) Nyzosia a jak podpisywałaś umowę, czy była w ogóle mowa o tych dodatkowych godzinach za złotówkę:)? Pozdrawiamy
Panna u nas też tak jest z myciem. na razie nie mamy przynosić pasty i szczotki. mnie to akurat nie przeszkadza.
Ja wolę żeby Hela była w starszej grupie 3 latków bo np babka mówiła że jej syn nic nie mówi:) i tak może być w tej drugiej grupie 3 latków gdzie są dzieci z grudnia. Hela może taka samodzielna nie jest ale jest bystra:)
Modern moja nie śpi w pieluszce ale zdarzają się jej wpadki. nie często ale się zdarzają.
Poza tym muszę ją nauczyć ubierać i rozbierać. To już będzie większy problem:) Majty wciągnie ale z bluzkami gorzej. a do spania dzieci przebierają się w piżamy.
Madziulka super że z Pati lepiej:)))) jest nadzieja:)
Ja wolę żeby Hela była w starszej grupie 3 latków bo np babka mówiła że jej syn nic nie mówi:) i tak może być w tej drugiej grupie 3 latków gdzie są dzieci z grudnia. Hela może taka samodzielna nie jest ale jest bystra:)
Modern moja nie śpi w pieluszce ale zdarzają się jej wpadki. nie często ale się zdarzają.
Poza tym muszę ją nauczyć ubierać i rozbierać. To już będzie większy problem:) Majty wciągnie ale z bluzkami gorzej. a do spania dzieci przebierają się w piżamy.
Madziulka super że z Pati lepiej:)))) jest nadzieja:)
Kwiatek super!!!! będziecie chodzić z córką naszych znajomych:) też dostali się z odwołania:) a ile macie grup? jedną?
Tak była mowa o tych godzinach za 1 zł. tyle wiem że nikt nic nie wie:) jak zmieni się stawka to będą aneksy do umów. na razie jest 3,20.
Mnie bardziej zaskoczyło że będzie masa kont na które się płaci za przedszkole:) osobno za godziny, osobno za jedzenie, osobno za komitet:) masakra:)
Tak była mowa o tych godzinach za 1 zł. tyle wiem że nikt nic nie wie:) jak zmieni się stawka to będą aneksy do umów. na razie jest 3,20.
Mnie bardziej zaskoczyło że będzie masa kont na które się płaci za przedszkole:) osobno za godziny, osobno za jedzenie, osobno za komitet:) masakra:)
u nas szczoteczka i pasta ma być, więc pewnie od początku będą myć zęby
my tez kulejemy z ubieraniem/rozbieraniem bluzek - choć jak dzisiaj miała sama rano ściągnąc piżamkę i się ubrać to zriobiła to perfekcyjnie, ale wieczorem chciała bluzkę ściągać w dół przez brzuch :)
coś tam zaczyna kumać z odpinaniem guzików, ale czuję, że pierwsze miesiące w przedszkolu będę musiała jej dawać jakąś Łatwą w obsłudze garderobę :)
co do pieluch to u nas to duży postęp, bo właściwie zdarzało jej się jeszcze budzić z pełną pieluchą, więc ja w sukces zbytnio nie wierzyłam, ale może, może....
my tez kulejemy z ubieraniem/rozbieraniem bluzek - choć jak dzisiaj miała sama rano ściągnąc piżamkę i się ubrać to zriobiła to perfekcyjnie, ale wieczorem chciała bluzkę ściągać w dół przez brzuch :)
coś tam zaczyna kumać z odpinaniem guzików, ale czuję, że pierwsze miesiące w przedszkolu będę musiała jej dawać jakąś Łatwą w obsłudze garderobę :)
co do pieluch to u nas to duży postęp, bo właściwie zdarzało jej się jeszcze budzić z pełną pieluchą, więc ja w sukces zbytnio nie wierzyłam, ale może, może....
wiki majtki, spodnie, skarpetki luz, ale włąśnie z góra większy problem :(
ja to najbardziej się martwię tym, że u nas w przedszkolu nawet jak dziecko nie śpi w ciągu dnia to i tak musi leżeć :/ wspominam to jako największa traumę z mojego krókiego epizodu przedszkolnego :/
a Wiktoria od listopada w domu w ogóle nie śpi, co prawda jak idzie do żłobka to tam z dziećmi zasypia, ale kto wie czy tutaj też tak będzie?
ja to najbardziej się martwię tym, że u nas w przedszkolu nawet jak dziecko nie śpi w ciągu dnia to i tak musi leżeć :/ wspominam to jako największa traumę z mojego krókiego epizodu przedszkolnego :/
a Wiktoria od listopada w domu w ogóle nie śpi, co prawda jak idzie do żłobka to tam z dziećmi zasypia, ale kto wie czy tutaj też tak będzie?
Nilkaa a może spróbujcie bez pieluchy i wysadzajcie ją koło 12? albo jak idziecie spać?
nasi znajomi tak robią.
ja nie jestem zwolenniczką tej metody bo uważam że dziecko może się do tego przyzwyczaić i potem będzie problem żeby trzymało całą noc. ale wiele osób tak robi.
U nas Hela potrafi wytrzymać nawet 12 godzin.
nasi znajomi tak robią.
ja nie jestem zwolenniczką tej metody bo uważam że dziecko może się do tego przyzwyczaić i potem będzie problem żeby trzymało całą noc. ale wiele osób tak robi.
U nas Hela potrafi wytrzymać nawet 12 godzin.
Modern u nas też jest leżenie i koniec. ale panie dyr nawet mądrze to wytłumaczyła - że w przedszkolu jest hałas, że się dużo dzieje i że takie maluchu potrzebują chwili wyciszenia. że w domu nie muszą spać ale przedszkole to co innego. jakiś sens to ma.
U nas też gatki, skarpetki, buty, spodnie luz ale z bluzkami problem:) choć pani mówiła że będą pomagać się ubierać i rozbierać.
U nas też gatki, skarpetki, buty, spodnie luz ale z bluzkami problem:) choć pani mówiła że będą pomagać się ubierać i rozbierać.
my z nocna pielucha rok temu sie pożegnaliśmy razem z pielucha w dzien
ja tez sie boje tego lezakowania - ale zauważyłam ze młoda właśnie koło 12 w domu jest śpiąca więc jak zobaczy że dzieci kładą się to też się może położy - panie czytają wówczas bajki więc będzie leżeć i słuchać ;) albo zajęcia przed spaniem ją tak wymęczą że padnie ;)
ja uwazam ze z tym lezakowaniem to troche wygoda pan ;) bo w koncu maja 2 godz wolniejszego od dzieci i zadnen klopot bylby dla nich zajac sie tymi nie lezakujacymi ;p a nie zmuszac do spania czy lezenia
nasza ubiera spodnie, getry, skarpety, czapki - bluzki gorze, zapinac sie nei umie :)
ja tez sie boje tego lezakowania - ale zauważyłam ze młoda właśnie koło 12 w domu jest śpiąca więc jak zobaczy że dzieci kładą się to też się może położy - panie czytają wówczas bajki więc będzie leżeć i słuchać ;) albo zajęcia przed spaniem ją tak wymęczą że padnie ;)
ja uwazam ze z tym lezakowaniem to troche wygoda pan ;) bo w koncu maja 2 godz wolniejszego od dzieci i zadnen klopot bylby dla nich zajac sie tymi nie lezakujacymi ;p a nie zmuszac do spania czy lezenia
nasza ubiera spodnie, getry, skarpety, czapki - bluzki gorze, zapinac sie nei umie :)
ja to niby wiem z tym spaniem, tylko po prostu cały czas przypominam sobie swoje "największe na świecie nieszczęście" gdy wszystkie dzieci wokół spały, a ja nie mogłam zasnąć, ani się ruszyć z tego nieszczęsnego łóżka :/ obraz jak żywy w mojej pamięci,a dodam, że do przedszkola chodziłam nie dłużej niż pół roku
ale mam nadzieję, że z młodą będzie inaczej!!
ale mam nadzieję, że z młodą będzie inaczej!!
my / a właściwie mąż też poszedł na żywioł, jak pisałam też nam się zdarzała pełna pielucha rano, my jej w nocy "na śpiocha" nie wysadzaliśmy i całą noc przespała bez wpadki, ale jak to mówią raz nie zawsze, dwa nie wciąż :)
fakt, że od jakiegoś czasu małą porcję mleka dostaje przed a nie po kąpaniu i potem już nic do picia, no i pilnujemy, żeby koniecznie się załatwiła jeszcze raz przed samym zaśnięciem
fakt, że od jakiegoś czasu małą porcję mleka dostaje przed a nie po kąpaniu i potem już nic do picia, no i pilnujemy, żeby koniecznie się załatwiła jeszcze raz przed samym zaśnięciem
Też jestem ciekawa, jak Kostek da sobie radę z obowiązkowym spaniem. Co do ubierania- bardzo chce sam, ale dziś np. założył sobie majtki tył na przód i nie dał sobie poprawić ;) Myślę, że w przedszkolu szybko złapie.
Co do pieluchy - u nas też jak u Mjakmamy, poszła od razu z dzienną. I tu wielka zasługa mojego męża, który, kiedy ja wyjechałam nie wiedział, gdzie znaleźć pieluchy, więc położył młodego bez. Jakoś sam załapał bez większych wpadek :) Wpadki się zdarzały, kiedy był chory np. No i bezwzględnie pilnujemy żeby się wysikał przed spaniem. A - i jeszcze ograniczyłam mleko do kolacji do 120 ml bo po większej ilości mógł nie wytrzymać :)
Co do pieluchy - u nas też jak u Mjakmamy, poszła od razu z dzienną. I tu wielka zasługa mojego męża, który, kiedy ja wyjechałam nie wiedział, gdzie znaleźć pieluchy, więc położył młodego bez. Jakoś sam załapał bez większych wpadek :) Wpadki się zdarzały, kiedy był chory np. No i bezwzględnie pilnujemy żeby się wysikał przed spaniem. A - i jeszcze ograniczyłam mleko do kolacji do 120 ml bo po większej ilości mógł nie wytrzymać :)
ja chlopakow wysadzalam na spiocha - pomoglo bo po kilku razach wstawali sami
ale z Emilka szybciej poszło bo ona reagowała na mokre więc jak przestała w dzień nosić pampersa to na noc też zdjelismy - jak sie zdarzyla wpadka to przebieralismy posciel i z czasem zaczela sie budzic w nocy na siku - teraz rzadko chce w nocy
ale z Emilka szybciej poszło bo ona reagowała na mokre więc jak przestała w dzień nosić pampersa to na noc też zdjelismy - jak sie zdarzyla wpadka to przebieralismy posciel i z czasem zaczela sie budzic w nocy na siku - teraz rzadko chce w nocy
Nyzosia super gratuluje! Ale z tym myciem zebow to bez sensu, ja pilnuje Ami zeby myla zeby po posilkach wiec jakby teraz mi powiedzieli ze przez pol roku nie bedzie myla zebow pol dnia to przegiecie:/
U nas z ubieraniem tak sobie, majtki,spodnie zalozy, czape tez, ale skarpetki i bluzki gorzej. Rozbiera sie bez problemu raczej. Nie wiem jak w naszym przedszkolu beda drzemki itp, mozliwe ze bede ja zabierala przed.
Niby przeglosowali ze te dodatkowe godziny maja kosztowac 1zł juz od wrzesnia 2013.
U nas z ubieraniem tak sobie, majtki,spodnie zalozy, czape tez, ale skarpetki i bluzki gorzej. Rozbiera sie bez problemu raczej. Nie wiem jak w naszym przedszkolu beda drzemki itp, mozliwe ze bede ja zabierala przed.
Niby przeglosowali ze te dodatkowe godziny maja kosztowac 1zł juz od wrzesnia 2013.
U nas dokladnie jak u Ciebie Nilka, Ami tez raz spala bez pieluchy bo zapomnielismy i spala w mokrej poscieli, dopiero rano sie zorietowalismy, a ona nawet nie marudzila ze ma mokro ani nic.
Buty u nas zaczela odrozniac juz ktory na ktora noge, teraz mnie meczy zeby jej mowic ktory lewy a ktory prawy, ale tego pewnie tak szybko nie zalapie;)
Buty u nas zaczela odrozniac juz ktory na ktora noge, teraz mnie meczy zeby jej mowic ktory lewy a ktory prawy, ale tego pewnie tak szybko nie zalapie;)
Nyzosia wydaje mi się, że jedna grupa, chocia z na lliście jest ok.35 dzieci, w tym 4-latki.
Odośnie pieluchy na noc, od kilku miesięcy M. śpi bez, budzi się i woła, gdy chce w nocy siku. Z ubieraniem gorzej-spodnie, skarpetki, buty, majtki tak, ale bluzka nie za bardzo. Póki co mamy codzienne drzemki po 2-3godziny, tylko nigdy w dzień nie zakładałam małej piżamki... Będzie musiała nauczyć się przebierać przed drzemką. Nyzosia czy umowę podpisują oboje rodzice? Czy może tylko jeden? Mi wygodniej podejść do przedszkola, gdy mam wolny dzień, ale wtedy mąż jest w pracy.
Odośnie pieluchy na noc, od kilku miesięcy M. śpi bez, budzi się i woła, gdy chce w nocy siku. Z ubieraniem gorzej-spodnie, skarpetki, buty, majtki tak, ale bluzka nie za bardzo. Póki co mamy codzienne drzemki po 2-3godziny, tylko nigdy w dzień nie zakładałam małej piżamki... Będzie musiała nauczyć się przebierać przed drzemką. Nyzosia czy umowę podpisują oboje rodzice? Czy może tylko jeden? Mi wygodniej podejść do przedszkola, gdy mam wolny dzień, ale wtedy mąż jest w pracy.
kwiatek u nas umowe podpisywal 1 rodzic :)
najlepsze jest to ze pizamki dzieci nakladaja na majty - już widzę Emilkę w przedszkolu jak galoty do spania zdejmuje ;)
heheheh tak mówiła z tym, że u nas panie mówiły że dla nich tez wygoda i np przy drzemkach, przebierankach itp to biorą głównei udział panie pomagające a nie nauczycielki ;) u nas drzemka jest od 12 do 14 :)
najlepsze jest to ze pizamki dzieci nakladaja na majty - już widzę Emilkę w przedszkolu jak galoty do spania zdejmuje ;)
heheheh tak mówiła z tym, że u nas panie mówiły że dla nich tez wygoda i np przy drzemkach, przebierankach itp to biorą głównei udział panie pomagające a nie nauczycielki ;) u nas drzemka jest od 12 do 14 :)
Modern lady i nyzosia super ze sie udalo:)
Tzn ze tylko my sie nie dosalismy??? :(
Mjakmama jest bardzo sympatyczna:) szukam dla niej meza hehe:)
Naszczescie chrzciny sie udaly :) Lilka na chrzcie byla grzeczna potem na mszy spala Filp tylko do mojej mamy w kosciele przy stole az przykro czasem ale ze mam mloda to troche mi na reke ze tak chce. Po obuedzie i torcie juz nikt nie mial miejsca na ciasta. Przynajmniej jeszcze dzis i nawet jutro mam obiad z glowy:)
Akacja, filip od jakiegos czasu co piatek nocuje u mojej mamy, zabieaja go ok 14 a my przyjezdzamy kolejnego dnia na obiad i siezimy do wieczorka. Fifi nie moze sie zawsze doczekac piatku. Zawsze jak juznjestpiatek to rano sie niczym nie chce zajac tylko w oknie wypatruje babci.
Na chrzcie tez zawiesil sie na mojej mamie i mowi kcham cie babcia a druga babcia obok a do niej nic. Powiedzial mojej mamie i mnie raz ze nie lubi baci I .......
Modern lady my tez bez pampersa od paru miesiecy w nocy i moze byly 3 wpadki ale to juz rano 6-8 juz nie wytrzymal a tak to 12 godz wytrzymuje.
Tzn ze tylko my sie nie dosalismy??? :(
Mjakmama jest bardzo sympatyczna:) szukam dla niej meza hehe:)
Naszczescie chrzciny sie udaly :) Lilka na chrzcie byla grzeczna potem na mszy spala Filp tylko do mojej mamy w kosciele przy stole az przykro czasem ale ze mam mloda to troche mi na reke ze tak chce. Po obuedzie i torcie juz nikt nie mial miejsca na ciasta. Przynajmniej jeszcze dzis i nawet jutro mam obiad z glowy:)
Akacja, filip od jakiegos czasu co piatek nocuje u mojej mamy, zabieaja go ok 14 a my przyjezdzamy kolejnego dnia na obiad i siezimy do wieczorka. Fifi nie moze sie zawsze doczekac piatku. Zawsze jak juznjestpiatek to rano sie niczym nie chce zajac tylko w oknie wypatruje babci.
Na chrzcie tez zawiesil sie na mojej mamie i mowi kcham cie babcia a druga babcia obok a do niej nic. Powiedzial mojej mamie i mnie raz ze nie lubi baci I .......
Modern lady my tez bez pampersa od paru miesiecy w nocy i moze byly 3 wpadki ale to juz rano 6-8 juz nie wytrzymal a tak to 12 godz wytrzymuje.
No to rzeczywiście tak jak u nas sabinko. Myślę, że te nasze dzieciaczki doskonale widzą, kto im poświęci max uwagi i lgną do takich osób. Ty masz małą córeczkę, ja ma w czwartek obronę, na której jestem bardzo skupiona, więc nasze maluchy wolę teraz babcie ;-)
No ale dziś Hubcio nie odstępuje mnie na krok, ech chyba czuje mój stres i niepokój i tez się denerwuje. Mówię wam dziewczyny, jestem tak spięta, że nie wiem jak się w skończy w sobotę moje oblewanie ;-)
Hubcio tez od początku śpi bez pieluchy, bardzo byłam zdziwiona, ale on chyba już wczesniej nie robił w nic w nocy, bo nie było wpadek.
Z ubieraniem u nas kiepsko, tzn mały umie się rozbierać, ściągnie tez sam kurtkę lub bluzę, koszulkę już nie. Buty potrafi sam ubrać. Ale reszta leży.
No ale dziś Hubcio nie odstępuje mnie na krok, ech chyba czuje mój stres i niepokój i tez się denerwuje. Mówię wam dziewczyny, jestem tak spięta, że nie wiem jak się w skończy w sobotę moje oblewanie ;-)
Hubcio tez od początku śpi bez pieluchy, bardzo byłam zdziwiona, ale on chyba już wczesniej nie robił w nic w nocy, bo nie było wpadek.
Z ubieraniem u nas kiepsko, tzn mały umie się rozbierać, ściągnie tez sam kurtkę lub bluzę, koszulkę już nie. Buty potrafi sam ubrać. Ale reszta leży.
u nas jeśli chodzi o pieluchy to w dzień już wsumie wpadek nie ma ale jakiś czas temu jak mała się zapomniała to się posiusiała ale na noc jej zakładam pieluszkę bo zazwyczaj jest mokra a że mała dużo pije w dzień i wieczorem więc nic dziwnego a w nocy jak się obudzi i do nas przychodzi pytam się czy chce siusiu to ona jest nieprzytomna i się kładzie i zasypia
więc pewnie jakiś czas jeszcze będzie spała w nocy z pieluszkami:-(
u nas w przedszkolu dyrektorka tez mówiła że dzieci muszą być samodzielne i się ubierać ale mówiła że na początku panie zawsze pomagają ale jak to jest w praktyce to zobaczymy mała buty zakłada zawsze sama nawet jak pomyli buty to sama przemienia bo jej niewygodnie
ja się cieszę że mała będzie w grupie beż spania ze starszymi dziećmi bo dla niej to byłby dodatkowy stres że musi leżeć a pewnie by nie chciała i był by płacz
moja też tak o 12 jak wcześnie rano widzę że jest śpiąca ale broni się i nie chce słyszeć o drzemce czasem w samochodzie zaśnie
więc pewnie jakiś czas jeszcze będzie spała w nocy z pieluszkami:-(
u nas w przedszkolu dyrektorka tez mówiła że dzieci muszą być samodzielne i się ubierać ale mówiła że na początku panie zawsze pomagają ale jak to jest w praktyce to zobaczymy mała buty zakłada zawsze sama nawet jak pomyli buty to sama przemienia bo jej niewygodnie
ja się cieszę że mała będzie w grupie beż spania ze starszymi dziećmi bo dla niej to byłby dodatkowy stres że musi leżeć a pewnie by nie chciała i był by płacz
moja też tak o 12 jak wcześnie rano widzę że jest śpiąca ale broni się i nie chce słyszeć o drzemce czasem w samochodzie zaśnie
dziewczyny ja nadal w temacie przedszkolnym, ale z innej strony tym razem :)
czy znacie jakies sprawdzone miejsce/sklep/sprzedwcę allegro gdzie mogłabym kupić w rozsądnej cenie- etykiety z imieniem i nazwiskiem do wprasowania/przyszycia i do naklejenia, a także śpiworek razem z poduszką?
Naprasowanki znalazłam w necie, ale chyba z 45 zł za 100 szt - troszkę przesada i z ceną i z ilością :) a śpiworków jest full na allegro, ale bez poduszek, a te z poduszkami to też ponad 100 zł :/ coisk drogi interes :/
czy znacie jakies sprawdzone miejsce/sklep/sprzedwcę allegro gdzie mogłabym kupić w rozsądnej cenie- etykiety z imieniem i nazwiskiem do wprasowania/przyszycia i do naklejenia, a także śpiworek razem z poduszką?
Naprasowanki znalazłam w necie, ale chyba z 45 zł za 100 szt - troszkę przesada i z ceną i z ilością :) a śpiworków jest full na allegro, ale bez poduszek, a te z poduszkami to też ponad 100 zł :/ coisk drogi interes :/
Dziewczyny dziś drugi dzień bez płaczu, poszła do dzieci, choć myslałam że będzie scena bo rano pytała czy zostanę z nią w przedszkolu. Dziś mój mąż miał ją zaprowadzić ale wszyscy zaspaliśmy więc padło na mnie ale jak teraz nie płacze to ja w sumie mogę ją zaprowadzać :)
Patrycja umie ubrać, majtki, skarpetki, rajstopy, spodnie, buty, ale z górą ma problem. ale np bluzę taką zapinaną ubierze ale już nie zapnie. Ale tu w tym przedszkolu Panie pomagają więć tym się nie stresuje. Ale dziewczyny jeszcze 2,5 miesiąca, całe wakacje, jeszcze spokojnie dzieciaczki mogą się nauczyć.
Z tą drzemką to też mam stresa, od lipca Pati idzie już na cały dzień , łącznie z drzemką, czy ona tam zaśnie to ja nie wiem . Ale tu się dzieci nie muszą przebierać w piżamki.
Patrycja umie ubrać, majtki, skarpetki, rajstopy, spodnie, buty, ale z górą ma problem. ale np bluzę taką zapinaną ubierze ale już nie zapnie. Ale tu w tym przedszkolu Panie pomagają więć tym się nie stresuje. Ale dziewczyny jeszcze 2,5 miesiąca, całe wakacje, jeszcze spokojnie dzieciaczki mogą się nauczyć.
Z tą drzemką to też mam stresa, od lipca Pati idzie już na cały dzień , łącznie z drzemką, czy ona tam zaśnie to ja nie wiem . Ale tu się dzieci nie muszą przebierać w piżamki.
Modern moje chłopaki miały takie śpiworki - nie kupowalam takiej specjalnej poscieli z materialem pod pupe tylko spiworek bo mzona go bylo wykorzystac pod namiotem - nasz byl wzor w samoloty
http://merlin.pl/Motherhood-Spiworek-przedszkolaka-rozowo-zielony_Motherhood/browse/product/206,770442.html
Fajnie w nim jest to ze jest dwustronny z jednej strony polarek a z drugiej bawelna i ma juz takie miejsce do opisania imienia i nazwiska ;)
co do naszywek to nie kupowalam wcale - dzieci mialy w swoim worku ciuszki - nawet jak sie zagubily co zdarzalo sie rzadko to nie bylo mi zal bo te w worku to byly rezerwowe
Poza tym przekonalam sie jak bardzo w przedszkolu wazne sa wygodne ciuszki np spodnie dresowe czy bluzki nie zapinane na 1000 guziczkow, zatrzaskow itp
http://merlin.pl/Motherhood-Spiworek-przedszkolaka-rozowo-zielony_Motherhood/browse/product/206,770442.html
Fajnie w nim jest to ze jest dwustronny z jednej strony polarek a z drugiej bawelna i ma juz takie miejsce do opisania imienia i nazwiska ;)
co do naszywek to nie kupowalam wcale - dzieci mialy w swoim worku ciuszki - nawet jak sie zagubily co zdarzalo sie rzadko to nie bylo mi zal bo te w worku to byly rezerwowe
Poza tym przekonalam sie jak bardzo w przedszkolu wazne sa wygodne ciuszki np spodnie dresowe czy bluzki nie zapinane na 1000 guziczkow, zatrzaskow itp
Byłam dziś na dniu adaptacyjnym (ostatnim przed wrześniem :) i podpytałam już konkretnie o poduszkę i pościel. U nas system jest taki, że przynosi się cienką kołdrę lub koc rozmiar 140x200 cm, który służy jednocześnie za materac i prześcieradło ;) Trochę to dla mnie dziwne, ale ok.
Pani twierdzi, że dzieci są tak styrane od rana, że jednak większość śpi i nie mają problemu.
A co do tej metody nie dawania dziecka w pierwszym tygodniu - mówi, że nie radzi, żeby tak robić, bo często przez ten pierwszy tydzień dzieci się "parują" albo tworzą grupki zabawowe i potem jak wchodzi ktoś "nowy" to może być problem z zaakceptowaniem go.
Pani twierdzi, że dzieci są tak styrane od rana, że jednak większość śpi i nie mają problemu.
A co do tej metody nie dawania dziecka w pierwszym tygodniu - mówi, że nie radzi, żeby tak robić, bo często przez ten pierwszy tydzień dzieci się "parują" albo tworzą grupki zabawowe i potem jak wchodzi ktoś "nowy" to może być problem z zaakceptowaniem go.
U nas ten system z dużą kołdrą pani dyr też przykazywała. oni pakują dzieci w kokon:) ale jedna mama się zapytała czy może być śpiworek i pani dyr zgodziła się choć nie chętnie. ja daję śpiworek bo już mamy i do tego jest cudny z peppa:)
Co do spania to mi się też wydaje że dzieci będą w przedszkolu spały. może nie pierwszego dnia ale po kilku dniach na pewno padną. u nas jest obiad o 12:30 i drzemka od 13 do 14 co mi pasuje bo jak wstanie o 14 pobawi się jeszcze chwilę to jest szansa że będzie spała o 20:) z resztą krótka ta drzemka.
Z tym nie przyprowadzaniem dzieci w pierwszym tyg to w sumie racja. ja ją chyba będę zabierała po obiedzie na początku przed drzemka i stopniowo będę wydłużała pobyt. z resztą zobaczę we wrześniu.
Co do spania to mi się też wydaje że dzieci będą w przedszkolu spały. może nie pierwszego dnia ale po kilku dniach na pewno padną. u nas jest obiad o 12:30 i drzemka od 13 do 14 co mi pasuje bo jak wstanie o 14 pobawi się jeszcze chwilę to jest szansa że będzie spała o 20:) z resztą krótka ta drzemka.
Z tym nie przyprowadzaniem dzieci w pierwszym tyg to w sumie racja. ja ją chyba będę zabierała po obiedzie na początku przed drzemka i stopniowo będę wydłużała pobyt. z resztą zobaczę we wrześniu.
z tym spaniem cos jest, bo wiki w domu nie spi mi juz chyba od listopada, a w zlobku spi zawsze
w naszym przedszkolu mowili, zeby do spania przyniesc spiworki z poduszka - cos takiego jak mjakmama w linku wkleiła
nam z kolei radzili, że nawet jak odbierać dziecko wcześniej to jednak już po drzemce, ja zobacze jeszcze - do 23 wrzesnia mam wolne, więc możemy robić powolną adaptację i Maćka i Wiki też jeśli taka będzie potrzeba!
a Wiki przeżywa chyba kolejną fazę buntu :/
w naszym przedszkolu mowili, zeby do spania przyniesc spiworki z poduszka - cos takiego jak mjakmama w linku wkleiła
nam z kolei radzili, że nawet jak odbierać dziecko wcześniej to jednak już po drzemce, ja zobacze jeszcze - do 23 wrzesnia mam wolne, więc możemy robić powolną adaptację i Maćka i Wiki też jeśli taka będzie potrzeba!
a Wiki przeżywa chyba kolejną fazę buntu :/
Nyzosiu i Modern gratulacje. Fajnie, że dzieci się dostały, na pewno kamień z serca :) My za tydzień mamy zebranie, tak,że jeszcze nie wiem co i jak , a integracja tylko 30 sierpnia. jedn dzień trochę mało. mam nadzieję, że pomogą nam spotkania w OWI.
My pieluchy juz nie uzywamy na noc ...prawie rok. jak tylko załapał sikanie to wyszedł na dobre z pieluch :) Za to ubieranie kuleje na maxa. Spodnie i skarpety jeszcze zdejmie, bluze tez jeśli jest rozpinana.Ale jeśli ma coś ściągnąc przez głowę nie daje rady. Z ubieraniem tak samo, tylko, że skarpet nie założy. Mam nadzieję, że nie będzie przez to problemu w przedszkolu.
U nas też jakis dziwny okres Staś przechodzi. Jeśli prosimy, żeby coś zrobił mówi, że nie umie. Ale dobrze i on i my wiemy, że umie. Ale mówi, że nie umie i koniec. A jak już jest awantura, żeby coś zrobił to zazwyczaj rzuca tą rzeczą. No koszmar jakiś.
U Was też takie upały? Bo tu się wytrzymac nie da. A my dzisiaj jedziemy na "wakacje" . Tydzień pod namiotem :) Ale pewnie będziemydojezdzac codziennie od moich rodzicow bo mamy z M. kurs w plenerze :) nie mniej jednak nie mogę się doczekac :) Oczywiście dzieci tez jadą :)
My pieluchy juz nie uzywamy na noc ...prawie rok. jak tylko załapał sikanie to wyszedł na dobre z pieluch :) Za to ubieranie kuleje na maxa. Spodnie i skarpety jeszcze zdejmie, bluze tez jeśli jest rozpinana.Ale jeśli ma coś ściągnąc przez głowę nie daje rady. Z ubieraniem tak samo, tylko, że skarpet nie założy. Mam nadzieję, że nie będzie przez to problemu w przedszkolu.
U nas też jakis dziwny okres Staś przechodzi. Jeśli prosimy, żeby coś zrobił mówi, że nie umie. Ale dobrze i on i my wiemy, że umie. Ale mówi, że nie umie i koniec. A jak już jest awantura, żeby coś zrobił to zazwyczaj rzuca tą rzeczą. No koszmar jakiś.
U Was też takie upały? Bo tu się wytrzymac nie da. A my dzisiaj jedziemy na "wakacje" . Tydzień pod namiotem :) Ale pewnie będziemydojezdzac codziennie od moich rodzicow bo mamy z M. kurs w plenerze :) nie mniej jednak nie mogę się doczekac :) Oczywiście dzieci tez jadą :)
dlatego ja się ciągle zastanawiam nad tym spaniem zobaczymy jak będzie najwyżej małą przepisze do grupy gdzie dzieciaczki śpią bo może być tak że jest za dużo dzieci które nie śpią to mała będzie w grupie dzieci śpiących
my byłyśmy dzisiaj u pediatry i wszystko ok ale byłyśmy się tylko pokazać przed przedszkolem
u nas jeśli chodzi o mycie zębów to dyrektorka mówiła że w pierwszym tygodniu sobie odpuszczą ale później już będą dzieci myły
ale dzisiaj upał
my byłyśmy dzisiaj u pediatry i wszystko ok ale byłyśmy się tylko pokazać przed przedszkolem
u nas jeśli chodzi o mycie zębów to dyrektorka mówiła że w pierwszym tygodniu sobie odpuszczą ale później już będą dzieci myły
ale dzisiaj upał
Hym, to może skorzystam z tych metek http://www.metki.pl miałyście może?
nyzosia ty szukałaś Heli słomowy kapelusz bo sa w reserved na wyprzedazy http://www.reserved.com/pl/pl/kids/girl/oldseason/junior-9-14-lat/accessories/v4316-01x/straw-hat-with-decorative-flower
Dziewczyny padam. Wczoraj z nerwów nie mogłam zasnąć do 4 rano, dziś chodze jak nieprzytomna. Zamówiłam już kwiaty, byłam w restauracji dopiąć szczegóły obiadu po, kupiłam prezent dla promotora i jeszcze musze posiedzieć na tekstem autoreferatu. Plus praca cały dzień oczywiście. Ledwo żyję.
Naprawdę zaczynam się denerwować. Tak więc jutro o 9:00 trzymajcie proszę za mnie kciuki!!!!
Naprawdę zaczynam się denerwować. Tak więc jutro o 9:00 trzymajcie proszę za mnie kciuki!!!!
Akacja trzymam kciuki! na pewno wszystko będzie dobrze!!!
Z tymi naszywkami to własnie nie wiem co zrobić. 100 sztuk mi nie potrzebne:) a jakoś zaznaczyć ciuchy trzeba. może zrobię coś sama?
Ja mam tez intensywny czas bo piszemy z Panną kilka projektów a ja się boje że ona mi się rozpakuje:))))) a sama sobie nie dam rady. więc robimy ile się da teraz (mam nadzieję że zdążymy ze wszystkim) a potem mamy wakacje. A od września do roboty:)))
Z tymi naszywkami to własnie nie wiem co zrobić. 100 sztuk mi nie potrzebne:) a jakoś zaznaczyć ciuchy trzeba. może zrobię coś sama?
Ja mam tez intensywny czas bo piszemy z Panną kilka projektów a ja się boje że ona mi się rozpakuje:))))) a sama sobie nie dam rady. więc robimy ile się da teraz (mam nadzieję że zdążymy ze wszystkim) a potem mamy wakacje. A od września do roboty:)))
He he taka zdolna to ja nie jestem - moja mama też nie. raczej myślałam o jakiś materiałach i napisaniu na nim pisakiem. i przyszyciu tak delikatnie. no ale zobaczymy jak mi wyjdzie.
Ja Ci mówi że się nie skończy na 42 tygodniu - a ja jestem czarownica:) Musisz wytrzymać jeszcze tydzień:) Mam nadzieje że młody lubi ciotkę i się posłucha:)
Ja Ci mówi że się nie skończy na 42 tygodniu - a ja jestem czarownica:) Musisz wytrzymać jeszcze tydzień:) Mam nadzieje że młody lubi ciotkę i się posłucha:)
A Kostek sobie wkłada różne przedmioty pod koszulkę i mówi, że ma w brzuchu braciszka :) i że go bardzo kocha. Mówię Wam, niektóre momenty są słodkie.
Byliśmy na placu zabaw, młody w piaskownicy ja na ławeczce. Obserwowałam, jak się bawi i pogłaskałam się po brzuchu. Kostek, jak to zobaczył, podszedł do mnie i też mnie pogłaskał ;) a potem wrócił do zabawy :) Słodziak, ciekawe, jak będzie po porodzie.
Byliśmy na placu zabaw, młody w piaskownicy ja na ławeczce. Obserwowałam, jak się bawi i pogłaskałam się po brzuchu. Kostek, jak to zobaczył, podszedł do mnie i też mnie pogłaskał ;) a potem wrócił do zabawy :) Słodziak, ciekawe, jak będzie po porodzie.
Akacja trzymamy kciuki ale ńapewno bedze dobrze:):)
Panna Filip tez czasem mial takie momentya od jakiegos czasu jak mloda taka zywa to nawiazuja wiez:) jak nie widza sie godziny to filip odrazu do niej idzie:) opowiada jej co robil itp. Wczoraj sie przewrocil i pol dnia lamentowal ze kolano boli mloda na balkonnie w wozku a o. Do niej Lilka zobacz mam ala na kolanku przwrocilem sie na placu zabaw na kamyczki. Zobacz o tu:) hehe jak czasem tak o slucham to naprawde tylko buzia sie usmiecha:)
Mloda od wzoraj zaczela szalec i mata nie wystarczy, ale zeby sie o tym przekonac musialam to zobacyc bo najpierw to kamil dostal o... Bo lili krzyczy bo ominela mae i dywan i uderala glowa w panele juz myslalam ze kamil ja jakos dziwnie zostawil:)
Panna Filip tez czasem mial takie momentya od jakiegos czasu jak mloda taka zywa to nawiazuja wiez:) jak nie widza sie godziny to filip odrazu do niej idzie:) opowiada jej co robil itp. Wczoraj sie przewrocil i pol dnia lamentowal ze kolano boli mloda na balkonnie w wozku a o. Do niej Lilka zobacz mam ala na kolanku przwrocilem sie na placu zabaw na kamyczki. Zobacz o tu:) hehe jak czasem tak o slucham to naprawde tylko buzia sie usmiecha:)
Mloda od wzoraj zaczela szalec i mata nie wystarczy, ale zeby sie o tym przekonac musialam to zobacyc bo najpierw to kamil dostal o... Bo lili krzyczy bo ominela mae i dywan i uderala glowa w panele juz myslalam ze kamil ja jakos dziwnie zostawil:)
Akacja trzymamy mocno kciuki !!!!! Oczywiście daj znać po , chociaż my i tak wiemy że zdasz :)))
Ale po co ciuchy oznaczać?
U nas dziś już 4 dzień bez płaczu, jak super jest zaprowadzać radosne i szczęśliwe dziecko do przedszkola :))) chociaż wczoraj przedłużyło mi się spotkanie i odebralam ją pół h później, panie chciały ją położyć to urządziła scenę że ona spać nie będzie bo czeka na mamę. A od lipca idzie już na cały dzień więc nie wiem jak to będzie z jej spaniem :/
Ale po co ciuchy oznaczać?
U nas dziś już 4 dzień bez płaczu, jak super jest zaprowadzać radosne i szczęśliwe dziecko do przedszkola :))) chociaż wczoraj przedłużyło mi się spotkanie i odebralam ją pół h później, panie chciały ją położyć to urządziła scenę że ona spać nie będzie bo czeka na mamę. A od lipca idzie już na cały dzień więc nie wiem jak to będzie z jej spaniem :/
Ja w sumie jeszcze nic nie wiem jak jest u nas w przedszkolu, jutro pojde podpisac umowe.
Dostalam dzis juz ostateczny projekt kuchni, cala wizualizacje, wyglada dosc realistycznie:) Super wyszlo, mam nadzieje ze w rzeczywistosci wyjdzie tak samo:) Tylko zrezygnowalismy z czerni, bedzie biala z elementami drewna, jedynie szyba nad zlewem bedzie czana a podloga ciemna ale nie czarna. Az mi sie zachcialo juz tej kuchni, no ale musimy czekac na meble kilka tygodni, bo jednak nie bierzemy z ikei.
Dostalam dzis juz ostateczny projekt kuchni, cala wizualizacje, wyglada dosc realistycznie:) Super wyszlo, mam nadzieje ze w rzeczywistosci wyjdzie tak samo:) Tylko zrezygnowalismy z czerni, bedzie biala z elementami drewna, jedynie szyba nad zlewem bedzie czana a podloga ciemna ale nie czarna. Az mi sie zachcialo juz tej kuchni, no ale musimy czekac na meble kilka tygodni, bo jednak nie bierzemy z ikei.
Nie no ja tez nie lubie remontow, zwlaszcza ze kuchnia to spory problem, nie ma gdzie ugotowac itd wiadomo. A zaczniemy za miesiac pewnie, bo na meble trzeba czekac kolo 6 tygodni, a ze to ostatni etap to musimy wczesniej skuc kafle z podlogi i sciany, wycekolowac, odmalowac, polozyc nowe kafle, pociagnac elektryke, sufit podwieszany zrobic itd. Ja tam bede nadzorowac, ale mezowi wspolczuje;)
Akacja również trzymam kciuki:) dwa lata temu też denerwowałam się przed... a potem okazało się, że "strach ma wielkie oczy" i naprawdę było super;)
Umowa w przedszkolu podpisana, zwiększyliśmy na 10 godzin, chociaż i tak będziemy szybciej córeczkę dobierać- pewnie po 6-8 godzinach, ale musimy mieć taki zapas, bo pracę rozpoczynam o różnych godzinach, czasem na 8 muszę dojechać do Gdańska, więc o 7 będziemy musiały iść do przedszkola. Pani dyrektor powiedziała, że ważne aby dziecko od pierwszego dnia chodziło, żeby przechodzić na śniadanie, zalecała, żeby odbierać M. przed drzemką- szczególnie przez pierwsze kilka dni. Dzięki temu dzieci się szybciej adoptują:)
Ale dziś upał.... w Gdańsku było 36 stopni C.... masakra!;(
Umowa w przedszkolu podpisana, zwiększyliśmy na 10 godzin, chociaż i tak będziemy szybciej córeczkę dobierać- pewnie po 6-8 godzinach, ale musimy mieć taki zapas, bo pracę rozpoczynam o różnych godzinach, czasem na 8 muszę dojechać do Gdańska, więc o 7 będziemy musiały iść do przedszkola. Pani dyrektor powiedziała, że ważne aby dziecko od pierwszego dnia chodziło, żeby przechodzić na śniadanie, zalecała, żeby odbierać M. przed drzemką- szczególnie przez pierwsze kilka dni. Dzięki temu dzieci się szybciej adoptują:)
Ale dziś upał.... w Gdańsku było 36 stopni C.... masakra!;(
[url:]http://lilypie.com/">
Dzięki dziewczyny!!!
Juz jestem po :-) Ale jeszcze to do mnie nie dociera. stres był ogromny, ale wszystko wyszło bardzo dobrze. I obrona i lunch po obronie, było bardzo wzruszająco i wszyscy byli bardzo mili. Tak więc jestem już wolna :-))))
Po tych emocjach zafundowałam sobie długi wieczorny spacer po Gdyni, wdrapałam się na Kamienną górę, obeszłam bulwar i już jest ok ;-)
jeszcze raz dzięki za wsparcie :-)))
Juz jestem po :-) Ale jeszcze to do mnie nie dociera. stres był ogromny, ale wszystko wyszło bardzo dobrze. I obrona i lunch po obronie, było bardzo wzruszająco i wszyscy byli bardzo mili. Tak więc jestem już wolna :-))))
Po tych emocjach zafundowałam sobie długi wieczorny spacer po Gdyni, wdrapałam się na Kamienną górę, obeszłam bulwar i już jest ok ;-)
jeszcze raz dzięki za wsparcie :-)))
Panna jest i ja mam i mogę Ci dać. to jest chyba 3 czy 5% ale zawsze coś. szczególnie jak kupujesz kilka rzeczy.
Akacja gratulacje! tak jak dziewczyny pisały i tak wiedziałyśmy, że wszystko będzie dobrze:)
Upał co? u nas w chacie 28 stopni:) spaliśmy z włączonym wiatrakiem. nie wiem o co chodzi ale jakoś gorzej znoszę te upały niż w poprzednich latach - ba nawet gorzej niż jak byłam w ciąży. chyba się starzeję:)))
Akacja gratulacje! tak jak dziewczyny pisały i tak wiedziałyśmy, że wszystko będzie dobrze:)
Upał co? u nas w chacie 28 stopni:) spaliśmy z włączonym wiatrakiem. nie wiem o co chodzi ale jakoś gorzej znoszę te upały niż w poprzednich latach - ba nawet gorzej niż jak byłam w ciąży. chyba się starzeję:)))
no niezły upał jest a ja znów w ciąży . Po tamtej męczarni w upał w ciąży obiecałam sobie że w nast ciąży napewno nie będę w lato i co ??!!! Ale teraz jest o tyle lepiej że nie mieszkamy już w osowej na poddaszu, gdzie temp był nie do wytrzymania. Tu jest jednak trochę lepiej , w domu było wieczorem ok 26 st .
Chyba jakiś leżak sobie kupię to jak przyjdą takie same upały jak wtedy będę spać na tarasie :))
Ciekawe jakie będzie lato , bo aż się boję :/
Akacja gratulacje , mówiłyśmy Ci że będzie dobrze :) ciesz się wolnością
Jakby co też mam kartę do akpolu.
Chyba jakiś leżak sobie kupię to jak przyjdą takie same upały jak wtedy będę spać na tarasie :))
Ciekawe jakie będzie lato , bo aż się boję :/
Akacja gratulacje , mówiłyśmy Ci że będzie dobrze :) ciesz się wolnością
Jakby co też mam kartę do akpolu.
Panna ja tez mam karte znizkowa do Akpolu, moge Ci pozyczyc, to tez zalezy co kupujesz, bo na niektore produkty np tommy tipee jest 10% znizki z ta karta.
U nas 26 stopni i juz zdychamy:P Maz przytargal klime przenosna wiec sie troche ratujemy.
Dzis jestesmy same, maz pojechal na jakis wyjazd integracyjny z pracy ale tylko na dzisiaj, wiec pewnie wroci poznym wieczorem. Szkoda tylko ze samochod wzial, to sobie nie poszalejemy:P Wlasnie tez mysle zeby przyniesc basen z piwnicy i postawic Ami na tarasie, pewnie dzisiaj znowu upal bedzie.
Bylam dzis rano na badaniach krwi, stwierdzilismy ze moze Amelce tez zrobimy takie kontrolne, i wiecie ze moje dziecko nawet nie pisnelo? Bylam przekonana ze bedzie masakra, obiecalismy juz jej lody po, a ona sobie usiadla mezowi na kolanach, trzymalismy ja i patrzyla jak Pani sie wkluwa, zero reakcji. I sie cieszy ze mama ma taki sam plasterek jak ona:)
U nas 26 stopni i juz zdychamy:P Maz przytargal klime przenosna wiec sie troche ratujemy.
Dzis jestesmy same, maz pojechal na jakis wyjazd integracyjny z pracy ale tylko na dzisiaj, wiec pewnie wroci poznym wieczorem. Szkoda tylko ze samochod wzial, to sobie nie poszalejemy:P Wlasnie tez mysle zeby przyniesc basen z piwnicy i postawic Ami na tarasie, pewnie dzisiaj znowu upal bedzie.
Bylam dzis rano na badaniach krwi, stwierdzilismy ze moze Amelce tez zrobimy takie kontrolne, i wiecie ze moje dziecko nawet nie pisnelo? Bylam przekonana ze bedzie masakra, obiecalismy juz jej lody po, a ona sobie usiadla mezowi na kolanach, trzymalismy ja i patrzyla jak Pani sie wkluwa, zero reakcji. I sie cieszy ze mama ma taki sam plasterek jak ona:)
Ale dzielna Amelka :)
Dzięki dziewczyny za info dot. karty, na pewno od którejś z Was wycyganię :) Upał straszny. Podpisałam umowę z przedszkolem, mój syn jest oficjalnie i nieodwołalnie przedszkolakiem.
Nyzosia - panie z moich przedszkoli na pewno do siebie dzwoniły - widziałam dowody :) Do naszego przedszkola tylko dwójka dzieci się nigdzie nie dostała, udało się gdzieś indziej z odwołania :)
Dzięki dziewczyny za info dot. karty, na pewno od którejś z Was wycyganię :) Upał straszny. Podpisałam umowę z przedszkolem, mój syn jest oficjalnie i nieodwołalnie przedszkolakiem.
Nyzosia - panie z moich przedszkoli na pewno do siebie dzwoniły - widziałam dowody :) Do naszego przedszkola tylko dwójka dzieci się nigdzie nie dostała, udało się gdzieś indziej z odwołania :)
Akacja gratulacje:-)
u mnie w domu 27 st masakra chodzimy prawie na golasa a mała wieczorkiem to z wanny nie chce wyjść
ja byłam wczoraj u lekarza i znowu recepty ja już bankrutuje:-(
ja też mam kartę do akpolu
dziewczyny ile Wasze dzieciaczki piją w taki upał i co??
moja wsumie to prawie samą wodę
ja wsumie też wodę tylko ale ja to piję w ogromnych ilościach dlatego wczoraj byliśmy w tesco bo jest promocja na aquarelkę i kupiłam sobie 10 zgrzewek hehe
u mnie w domu 27 st masakra chodzimy prawie na golasa a mała wieczorkiem to z wanny nie chce wyjść
ja byłam wczoraj u lekarza i znowu recepty ja już bankrutuje:-(
ja też mam kartę do akpolu
dziewczyny ile Wasze dzieciaczki piją w taki upał i co??
moja wsumie to prawie samą wodę
ja wsumie też wodę tylko ale ja to piję w ogromnych ilościach dlatego wczoraj byliśmy w tesco bo jest promocja na aquarelkę i kupiłam sobie 10 zgrzewek hehe
dzięki, dzięki :-))))
Ja tez nie wiem, ile Hubert pije, bo sam sobie nalewa.
Pogoda jest super, chociaż też mi się przypomina lato, kiedy chodziłam w ciąży. Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do ostatnich lat pojeżdzimy sobie trochę w tym roku nad jezioro i morze.
Dziś jedziemy z Hubciem do mojej przyjaciółki, która ma właśnie w ogrodzie basenik. Dzieciaki będą szczęśliwe :-)
Ja tez nie wiem, ile Hubert pije, bo sam sobie nalewa.
Pogoda jest super, chociaż też mi się przypomina lato, kiedy chodziłam w ciąży. Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do ostatnich lat pojeżdzimy sobie trochę w tym roku nad jezioro i morze.
Dziś jedziemy z Hubciem do mojej przyjaciółki, która ma właśnie w ogrodzie basenik. Dzieciaki będą szczęśliwe :-)
Ja sie troche wkurzylam, bo odebrlam wyniki badan Ami, i wyszlo ze ma za duzo plytek krwi, ale tylko troche, i cos tam za malo i za duzo w tych % neutrocytach i bazocytac. No i TSH wyszlo jej 3,37 a niby moja endo mowi ze tak kolo 2 powinna miec. Dzwonie do niej i mowie ze ma tyle i tyle, ona pyta gdzie robilam badania, ja ze w brussie, to ona mowi ze tam zawsze wychodza zawyzone wyniki i musze zrobic gdzie indziej. Teraz zadzwonilam jeszcze do pediatry skonsultowac ta morfologie, te % wartosci sa w normie dla malego dziecka wiec luz, a plytki krwi to mi od razu powiedziala ze brussie maja zatkany filtr, jak jej jeszcze nie zdazylam powiedziec gdzie robilam. Nosz ja pierdziele, po co place za te badania, jak nie potrafia ich zrobic, maja sprzety felerne i okazuje sie ze wszyscy lekarze wiedza ze w brussie co chwile zle wyniki.
Ale zaliczyliśmy dziś z Hubciem imprezę, że hoho
Syn mojej przyjaciółki zaprosił Hubcia na zakończenie swojego roku w przedszkolu ;-) No więc poszliśmy na przedstawienie, potem zostaliśmy na bankiet, chłopaki siedzieli razem przy stole i z innymi kolegami i wymieniali się uwagami na temat smaków lizaków ;-) Myślałam, że padnę ze śmiechu. A do tego były oczywiście i piosenki i kostiumy i wierszyki, mówię wam impreza na całego.
A teraz moje kochane dziecko postanowiło samo! pójść sobie z mamą wspólnika mojego męża na spacer na bulwar, więc zostaliśmy sami z mężem w domu. Kurczę, chyba musze sobie zrobić drugie dziecko, bo tego już nie mam ;-))))
Syn mojej przyjaciółki zaprosił Hubcia na zakończenie swojego roku w przedszkolu ;-) No więc poszliśmy na przedstawienie, potem zostaliśmy na bankiet, chłopaki siedzieli razem przy stole i z innymi kolegami i wymieniali się uwagami na temat smaków lizaków ;-) Myślałam, że padnę ze śmiechu. A do tego były oczywiście i piosenki i kostiumy i wierszyki, mówię wam impreza na całego.
A teraz moje kochane dziecko postanowiło samo! pójść sobie z mamą wspólnika mojego męża na spacer na bulwar, więc zostaliśmy sami z mężem w domu. Kurczę, chyba musze sobie zrobić drugie dziecko, bo tego już nie mam ;-))))
Ale pogoda super:) wkoncu lato:)
Mlody pluskal sie juz przewczoraj na balkonie ale w wanience Lilki i tez bylo dobrze:) odrazu ozyl:)
A ja wkoncu zaczelam dzialac:) po kupieniu niedawno lustrzanki strasznie mnie to wkrecilo od zawsze lubilam zdjecia itp ale nie mialam czym robic:) teraz mam i co chwile pstrykam wiec postanowilam cos z tym zrobic:)
Zapisalam sie na pierwszy kurs, jak bedzie dobre pojde na kolejne :) strona internetowa mi sie robi:) i juz robilam piersza sesje rocznej Kornelce:) nie za pieniazki oczywiscie:) najpierw musze sie jakos wypromowac:) mam nadzieje ze mi to wyjdzie bo sprawia mi o naprawde mnostwo radosci:) trzymajcie kciuki:)
Mlody pluskal sie juz przewczoraj na balkonie ale w wanience Lilki i tez bylo dobrze:) odrazu ozyl:)
A ja wkoncu zaczelam dzialac:) po kupieniu niedawno lustrzanki strasznie mnie to wkrecilo od zawsze lubilam zdjecia itp ale nie mialam czym robic:) teraz mam i co chwile pstrykam wiec postanowilam cos z tym zrobic:)
Zapisalam sie na pierwszy kurs, jak bedzie dobre pojde na kolejne :) strona internetowa mi sie robi:) i juz robilam piersza sesje rocznej Kornelce:) nie za pieniazki oczywiscie:) najpierw musze sie jakos wypromowac:) mam nadzieje ze mi to wyjdzie bo sprawia mi o naprawde mnostwo radosci:) trzymajcie kciuki:)
ssabinka fotografowanie fajna sprawa :)) Potrzebny dobry sprzet i inwencja twórcza i można niezła kasę mieć :) Mój brat miał jakieś szkolenie by móc podczas ślubów fotografować :) Niestety minus jest taki że zanim się człowiek wyrobi to musi porobic troche sesji za darmo w celach przyuczenia :)) Ale potem widze po moim bracie, że idzie lawinowo ktoś polecił go dalej i tak ludzie dzwonią :)
Widziałyście dzisiaj księżyc? jest ogromny! niestety teraz są chmury:(
My dzisiaj byłyśmy cały dzień na działce u dziadków. Mój B był w pracy a my się leniłyśmy. Hela zadowolona bo dziadek buduje domek i ona mogła pomagać:))) dzisiaj była fajna pogoda nie było tak gorąco i nikt się mocno nie zmęczył pogodą.
Kupiłam w końcu dzisiaj węża ogrodowego i teraz będę mogła Heli lać wodę do basenu na taras bez dźwigania wiader:) no i woda może być ciepła:)))
My dzisiaj byłyśmy cały dzień na działce u dziadków. Mój B był w pracy a my się leniłyśmy. Hela zadowolona bo dziadek buduje domek i ona mogła pomagać:))) dzisiaj była fajna pogoda nie było tak gorąco i nikt się mocno nie zmęczył pogodą.
Kupiłam w końcu dzisiaj węża ogrodowego i teraz będę mogła Heli lać wodę do basenu na taras bez dźwigania wiader:) no i woda może być ciepła:)))
Ssabinko - trzymam kciuki za rozwijanie pasji :-) Co pewnie nie jest proste z dwójka maluchów w domu.
Mąż własnie pojechał z małym na ostatni basen w tym roku. łatwo mu nie było, bo oblewaliśmy wczoraj mój dyplom :-) Byliśmy tez na cudawiankach i było świetnie, cieplutko, staliśmy przy kontraście i nawet nie było takiego strasznego tłumu. Tyle tylko, że mąż mnie niestety rozczarował ;-))). Kupił nam lampiona do wypuszczenia w niebo - różowego, no i ja mówię, że trzeba wypowiedziec życzenia i że może będzie dziewczynka w tym roku. No i co? Męzowi się nagle rozdał lampion w rękach. Poszedł po drugi i przyniósł niebieski. No i co ja mam o tym myśleć? ;-))))
Mąż własnie pojechał z małym na ostatni basen w tym roku. łatwo mu nie było, bo oblewaliśmy wczoraj mój dyplom :-) Byliśmy tez na cudawiankach i było świetnie, cieplutko, staliśmy przy kontraście i nawet nie było takiego strasznego tłumu. Tyle tylko, że mąż mnie niestety rozczarował ;-))). Kupił nam lampiona do wypuszczenia w niebo - różowego, no i ja mówię, że trzeba wypowiedziec życzenia i że może będzie dziewczynka w tym roku. No i co? Męzowi się nagle rozdał lampion w rękach. Poszedł po drugi i przyniósł niebieski. No i co ja mam o tym myśleć? ;-))))
Też byliśmy na Cudach chwilę, ale z młodym. Spotkaliśmy znajomych i w co się dzieci bawiły? W zbieranie kapsli od piw do woreczka, bo wokół wszyscy pili. I tak spędziłam część wieczoru na naukę liczenia na kapslach. Jak jakaś patologia... :)
Dziadkowie kupili basen do ogrodu więc w sobotę się już u nich pluskaliśmy, w tygodniu też planujemy wpaść na pływanie :) A dziś byliśmy na plaży i było mega bosko, pogoda idealna, bo nie było prażącego słońca, za to ciągle zabawy w morzu i budowanie zamków z piasku. Młody zachwycony. Ja też, bo tatuś z nim szalał i mogłam sobie trochę odsapnąć. Swoją drogą - jak patrzę na tatusiów, którzy się tak wkręcają w budowę budowli z piasku, nawet kiedy dzieci już dawno się czymś innym zajęły, to się szeroko uśmiecham - takie duże dzieci z nich wychodzą :D
Sabinka - trzymamy kciuki!
Dziadkowie kupili basen do ogrodu więc w sobotę się już u nich pluskaliśmy, w tygodniu też planujemy wpaść na pływanie :) A dziś byliśmy na plaży i było mega bosko, pogoda idealna, bo nie było prażącego słońca, za to ciągle zabawy w morzu i budowanie zamków z piasku. Młody zachwycony. Ja też, bo tatuś z nim szalał i mogłam sobie trochę odsapnąć. Swoją drogą - jak patrzę na tatusiów, którzy się tak wkręcają w budowę budowli z piasku, nawet kiedy dzieci już dawno się czymś innym zajęły, to się szeroko uśmiecham - takie duże dzieci z nich wychodzą :D
Sabinka - trzymamy kciuki!
Akacja w tym roku??? czyli jednak jednak....:)
Moja młoda dopiero padła! o 12:10. to jest dopiero patologia:) ale tak właśnie się dzieje jak śpi w dzień! 2 godziny się przespała, wstała o 18 i do północy szaleje! nawet nie była specjalnie zmęczona. nie wie jak wstanie jutro o 7...
My dzisiaj mieliśmy dzień pełen atrakcji - były lody, spacer, plaża, obiad na mieście i rejs statkiem po porcie:))) fajnie było:)
Moja młoda dopiero padła! o 12:10. to jest dopiero patologia:) ale tak właśnie się dzieje jak śpi w dzień! 2 godziny się przespała, wstała o 18 i do północy szaleje! nawet nie była specjalnie zmęczona. nie wie jak wstanie jutro o 7...
My dzisiaj mieliśmy dzień pełen atrakcji - były lody, spacer, plaża, obiad na mieście i rejs statkiem po porcie:))) fajnie było:)
Nyzosia - po Cudach młody padł po 2.00 a o pierwszej zażyczył sobie kopytek ze śmietaną :)
A tutaj masz o tym księżycu pięknym:
http://wyborcza.pl/1,75476,14143086,Superpelnia_juz_w_niedziele__Co_warto_wiedziec_o__Superksiezycu__.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
A tutaj masz o tym księżycu pięknym:
http://wyborcza.pl/1,75476,14143086,Superpelnia_juz_w_niedziele__Co_warto_wiedziec_o__Superksiezycu__.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
u nas tez intensywny weekend a przez ten upał to jestem wykończona
w sobota byliśmy u jednego taty mała się wyszalała z babcią a wczoraj byliśmy na cmentarzu u drugiego taty
u nas lody są codziennie jak jest taki upał
mimo takiego upału mała nie chce spać w dzień a myślałam że się zmęczy i pośpi jedynie w czwartej jak jechałam do lekarza to pospała godzinę w samochodzie o 17 ale zasnęła o 21:30 ale denerwowała się bo się kręciła i mówiła że nie udaje jej się zasnąć
oby dzisiaj było chociaż trochę chłodniej bo mam dosyć aż takich upałów
a u nas w tym roku to ja na plażę raczej nie pojadę bo jak jestem na słońcu nawet na działce godzinkę to mi uczulenie na słońce wyskakuje strasznie swędzi ale po paru godzinach znika beznadzieja
w sobota byliśmy u jednego taty mała się wyszalała z babcią a wczoraj byliśmy na cmentarzu u drugiego taty
u nas lody są codziennie jak jest taki upał
mimo takiego upału mała nie chce spać w dzień a myślałam że się zmęczy i pośpi jedynie w czwartej jak jechałam do lekarza to pospała godzinę w samochodzie o 17 ale zasnęła o 21:30 ale denerwowała się bo się kręciła i mówiła że nie udaje jej się zasnąć
oby dzisiaj było chociaż trochę chłodniej bo mam dosyć aż takich upałów
a u nas w tym roku to ja na plażę raczej nie pojadę bo jak jestem na słońcu nawet na działce godzinkę to mi uczulenie na słońce wyskakuje strasznie swędzi ale po paru godzinach znika beznadzieja
My dziś bylysmy z Emi na dniu adaptacyjnym, fajnie było - młoda caly czas bawila sie z dizecmi ale zerkala czy ja siedze na stoleczku. Rodzice mieli zadanie napisac co dzieci lubia czego nie itp niektorzy rodzice nagryzmolili zaledwie 3 zdania. Jutro mamy drugi dzien adaptacji ale juz sa jakies zabawy konkretne i spotkanie z pania dyrektor i sprawy organizacyjne.
Nyzosiu chodzi mi po głowie dziecko, jasne :-) Tylko widac, że meżowi na wieść o córce ręce się trzęsą :-))) ale spoko, drugi chłopak tez może być. Może po wakacjach ;-)
Ja wczoraj ledwo żyłam, poszliśmy tylko z Hubciem na krótki spacer po okolicznych ogródkach i opuszczonych domach szukac kotków. Swoją drogą fajnie, że w centrum Gdyni sa takie dziwne miejsca do odkrycia. Dopiero wieczorem wyrwałam się na spacer ze znajomymi.
Dziś już tez jesteśmy po spacerze i właśnie robię drugie podejście do kuchni chińskiej na obiad. Co jest dla mnie oczywistym znakiem, że dopada mnie deprecha po obronie i będę sobie teraz dogadzać w kuchni ;-)))
Ja wczoraj ledwo żyłam, poszliśmy tylko z Hubciem na krótki spacer po okolicznych ogródkach i opuszczonych domach szukac kotków. Swoją drogą fajnie, że w centrum Gdyni sa takie dziwne miejsca do odkrycia. Dopiero wieczorem wyrwałam się na spacer ze znajomymi.
Dziś już tez jesteśmy po spacerze i właśnie robię drugie podejście do kuchni chińskiej na obiad. Co jest dla mnie oczywistym znakiem, że dopada mnie deprecha po obronie i będę sobie teraz dogadzać w kuchni ;-)))
Akacja a masz jakies fajne przepisy kuchni chinskiej?:) Jesli tak to poprosze bo tez lubie:)
Ja nie wiem kiedy mamy dni adaptacyjne, jutro ide podpisac umowe to sie dowiem wszystkiego.
Mi ostatno ciezko, slaby humor mam. Minela polowa czerwca, na 15 mialam termin porodu. Nie moge jakos o tym nie myslec ostatnio:(
Ja nie wiem kiedy mamy dni adaptacyjne, jutro ide podpisac umowe to sie dowiem wszystkiego.
Mi ostatno ciezko, slaby humor mam. Minela polowa czerwca, na 15 mialam termin porodu. Nie moge jakos o tym nie myslec ostatnio:(
Współczuję Aniu :-( i ściskam cię mocno.
Ja dziś podpisałam umowę. 21 sierpnia mamy zebranie i wszystkiego się dowiemy, co i jak.
Aniu - dziś udało mi się w końcu zrobić taką chińszczyznę jak lubię, czyli wołowina z dużą ilością warzyw i gęstego sosu :-)))
A więc:
cielęcinę albo inna wołowinę pokroić w cienkie ale szerokie paski -wzdłuż ścięgien, można mięso na trochę wrzucić do zamrażalnika to łatwiej się będzie kroić.
No i marynujemy:
marynata - w kubku mieszamy sos sojowy ciemny - dwie, trzy łyżki, jedną małą łyżeczkę cukru albo miodu, łyżkę oleju sezamowego lub archaidowego, pół łyżeczki mąki kukurydzianej, dwie łyżki sherry albo wina chińskiego, (może być tez polska podpalanka), łyżeczka sosu ostrygowego, jeden czosnek wyciśnięty - dolewamy do mięsa, mieszamy,
następnie do mięsa dodajemy przyprawy:
ja robię sama chińską mieszankę, do moździerza wrzucam jeden anyż, kilka goździków, cynamon, nasiona kopru włoskiego oraz pieprz chiński lub syczuański, wszystko to ubijam i mieszam. połowę dodaję do mięsa. Mięso odstawiam do lodówki.
kroję warzywa - jakie się lubi: paprykę, pędy bambusa, kiełki fasoli, kapustę pekińską, grzyby moon,
dodatkowo wyciskam 3 ząbki czosnku, ścieram łyżeczkę imbiru oraz kroję małą cebulkę.
robię sos do dania: do średniego kubka z wodą dodaję ok 4-5 łyżek sosu sojowego ciemnego, 3 łyżki sosu ostrygowego, 2 łyżeczki mąki kukurydzianej, trochę miodu lub cukru.
Na mocno rozgrzaną patelnię z olejem wrzucam mięso i smażę kilka minut, aż się zarumieni. Mięso nie może puścić wody, bo będzie podeszwa. Musi być duży ogień. ściągam mięso.
do tej samej patelni na mniejszy ogniu dolewam trochę oleju i wrzucam cebulę, czosnek i imbir, podsmażam, wrzucam warzywa, dodaję resztę przypraw. lekko solę. jak warzywa będą miękkie dolewam sos. gotuję. Na końcu dodaję mięso, mieszam, trochę gotuję, aż konsystencja będzie odpowiednia i wsio.
smacznego :-)))
Ja dziś podpisałam umowę. 21 sierpnia mamy zebranie i wszystkiego się dowiemy, co i jak.
Aniu - dziś udało mi się w końcu zrobić taką chińszczyznę jak lubię, czyli wołowina z dużą ilością warzyw i gęstego sosu :-)))
A więc:
cielęcinę albo inna wołowinę pokroić w cienkie ale szerokie paski -wzdłuż ścięgien, można mięso na trochę wrzucić do zamrażalnika to łatwiej się będzie kroić.
No i marynujemy:
marynata - w kubku mieszamy sos sojowy ciemny - dwie, trzy łyżki, jedną małą łyżeczkę cukru albo miodu, łyżkę oleju sezamowego lub archaidowego, pół łyżeczki mąki kukurydzianej, dwie łyżki sherry albo wina chińskiego, (może być tez polska podpalanka), łyżeczka sosu ostrygowego, jeden czosnek wyciśnięty - dolewamy do mięsa, mieszamy,
następnie do mięsa dodajemy przyprawy:
ja robię sama chińską mieszankę, do moździerza wrzucam jeden anyż, kilka goździków, cynamon, nasiona kopru włoskiego oraz pieprz chiński lub syczuański, wszystko to ubijam i mieszam. połowę dodaję do mięsa. Mięso odstawiam do lodówki.
kroję warzywa - jakie się lubi: paprykę, pędy bambusa, kiełki fasoli, kapustę pekińską, grzyby moon,
dodatkowo wyciskam 3 ząbki czosnku, ścieram łyżeczkę imbiru oraz kroję małą cebulkę.
robię sos do dania: do średniego kubka z wodą dodaję ok 4-5 łyżek sosu sojowego ciemnego, 3 łyżki sosu ostrygowego, 2 łyżeczki mąki kukurydzianej, trochę miodu lub cukru.
Na mocno rozgrzaną patelnię z olejem wrzucam mięso i smażę kilka minut, aż się zarumieni. Mięso nie może puścić wody, bo będzie podeszwa. Musi być duży ogień. ściągam mięso.
do tej samej patelni na mniejszy ogniu dolewam trochę oleju i wrzucam cebulę, czosnek i imbir, podsmażam, wrzucam warzywa, dodaję resztę przypraw. lekko solę. jak warzywa będą miękkie dolewam sos. gotuję. Na końcu dodaję mięso, mieszam, trochę gotuję, aż konsystencja będzie odpowiednia i wsio.
smacznego :-)))
Jak ja bym chciala miec tyle czasu, zeby spokojnie stanac przy kuchni i ugotowac sobie takie danie :) ale brzmi smakowicie :)
My poki co uzywamy pogody, codziennie jeziorko a w weekend mielismy impreze rodzinna : 60 rocznica pozycia dziadkow. Wow kazdemu tyle zycze, oczywiscie w zdrowiu i milosci. Dzieciaki sie wyszalaly, wytanczyly, dziadkowie tez :) Impreza byla iscie weselna :)
Stas przechodzi wlasnie faze mowienia wszystkim po imieniu. Smiesznie to czasem brzmi. A do mojej mamy mowi "mamo" . nawet ostatnio zwrocil sie tak do niej w sklepie. Trzeba bylo widziec mine innych kupujacych :) A mowi tak dlatego, ze ja sie zwracam do niej mamo. Smieszne te dzieciaki :)
My poki co uzywamy pogody, codziennie jeziorko a w weekend mielismy impreze rodzinna : 60 rocznica pozycia dziadkow. Wow kazdemu tyle zycze, oczywiscie w zdrowiu i milosci. Dzieciaki sie wyszalaly, wytanczyly, dziadkowie tez :) Impreza byla iscie weselna :)
Stas przechodzi wlasnie faze mowienia wszystkim po imieniu. Smiesznie to czasem brzmi. A do mojej mamy mowi "mamo" . nawet ostatnio zwrocil sie tak do niej w sklepie. Trzeba bylo widziec mine innych kupujacych :) A mowi tak dlatego, ze ja sie zwracam do niej mamo. Smieszne te dzieciaki :)
Nie ma tego złego Atta, akurat chińszczyznę robi się 15 minut, gorzej że trzeba własnie mieć wszystkie przyprawy, ale jak juz raz się kupi to starcza na bardzo długo.
Od rana próbuje wytłumaczyć mojemu synowi, żeby rysował swoim postaciom brzuchy. I nic. Najcześciej wygląda to tak, że narysuje głowę, buzie i oczy, potem ja mu mówię, że teraz rysujemy brzuch, no i on go narysuje, a potem ręce i tak wychodzą z głowy ;-)))
A jak mu nic nie mówię, to wszystkie postacie mają tylko głowy, ręce i długie nogi :-))) Zastanwiam się, czemu tak jest. Chyba wszystkie dzieci rysują najpierw głowonogi, ale jednak to dziwne, hm
Od rana próbuje wytłumaczyć mojemu synowi, żeby rysował swoim postaciom brzuchy. I nic. Najcześciej wygląda to tak, że narysuje głowę, buzie i oczy, potem ja mu mówię, że teraz rysujemy brzuch, no i on go narysuje, a potem ręce i tak wychodzą z głowy ;-)))
A jak mu nic nie mówię, to wszystkie postacie mają tylko głowy, ręce i długie nogi :-))) Zastanwiam się, czemu tak jest. Chyba wszystkie dzieci rysują najpierw głowonogi, ale jednak to dziwne, hm
haha - u nas też głowonogi ...
Ja patrząc na przepis akacji właśnie pomyslałam - fajnie by mieć tyle czasu aby kupić takie składniki, bo to nie tak łatwo pewnie wszystko dostać. U mnie na osiedlu to pewnie nie ma :(
A Elizka już odpieluchowana w nocy ;) Dzięki za pomoc. To jednak okazuje się że bardziej w naszej głowie jest problem, że niepotrzebnie tę pieluchę zakładaliśmy. Jak jej nie ma to nie sika w nią. A tak cały czas była mokra ....
Ja patrząc na przepis akacji właśnie pomyslałam - fajnie by mieć tyle czasu aby kupić takie składniki, bo to nie tak łatwo pewnie wszystko dostać. U mnie na osiedlu to pewnie nie ma :(
A Elizka już odpieluchowana w nocy ;) Dzięki za pomoc. To jednak okazuje się że bardziej w naszej głowie jest problem, że niepotrzebnie tę pieluchę zakładaliśmy. Jak jej nie ma to nie sika w nią. A tak cały czas była mokra ....
ale lało a zmokłyśmy że ho ho
my dzisiaj po pierwszym dniu w przedszkolu mała ładnie powiedziała Pani jak ma na imię i ja ja oprowadziłam po całej sali a ona zaczęła się bawić ale ciągle mnie szukała więc ja wyszłam do szatni ale i tak co jakiś czas przychodziła i mówiła że za dużo jest dzieci nawet w kibelku była 2 razy zobaczymy jak będzie jutro może uda mi się ją zostawić na trochę samą
my dzisiaj po pierwszym dniu w przedszkolu mała ładnie powiedziała Pani jak ma na imię i ja ja oprowadziłam po całej sali a ona zaczęła się bawić ale ciągle mnie szukała więc ja wyszłam do szatni ale i tak co jakiś czas przychodziła i mówiła że za dużo jest dzieci nawet w kibelku była 2 razy zobaczymy jak będzie jutro może uda mi się ją zostawić na trochę samą
Ja juz podpisalam umowe, pogadalam z dyrektorka i naprawde poki co wszystko mi pasuje. Dzieci nie musza miec podpisanych rzeczy, kazde dziecko ma swoj wieszak i polke w szatni wiec rzeczy maja byc tylko w podpisanym worku. Mowila zeby kapcie jedynie podpisac. W toalecie w razie czego pomagaja, dziecko nie musi sie samo ubierac od poczatku do konca, panie pomagaja. No i fajnie ze do lezakowania nie zakladaja pizam bo to dodatkowe zamieszanie. Do lezakowania mowily ze wystarczy kocyk i poduszka, ale w pierwszym tygodniu i tak nie bedzie. Mycie zebow tez tak po tygodniu jak dzieci sie juz przyzwyczaja. Dziecko ma umiec samo jesc, pic z normalnego kubka, podciagnac majteczki w lazience, zalozyc kapcie. No i mowila ze jak jest ladna pogoda i dzieci rozpiera energia to nie zmuszaja do lezakowania tylko ida na dwor. Podejscie poki co wydaje mi sie bardzo praktyczne. Stawka zywieniowa tez ok bo 5,50, to chyba dosc malo? Jest sniadanie, obiad dwudaniowy i podwieczorek.
Stawka jest podobna w wiekszosci przedszkoli :) jak biora hurtowo jedzenie to inaczej to wychodzi, ale musze przyznac ze moje chlopaki po obiedzie jak przychodze to sa czasami glodne, zupy nie sa zbyt geste :)
U nas ze spaniem doszlam do wniosku ze moze i dobrze ze bedzie drzemac, bo z rana maja duzo zajec ruchowych wiec po 14,15 byla by zmeczona.
I panie mowily by jednak od poczatku zostawiac na spanie w przedszkolu i nie odbierac przed drzemka bo jak sie ogarnie dziecko ze wszystkim od poczatku to dla niego o wiele lepiej.
U nas ze spaniem doszlam do wniosku ze moze i dobrze ze bedzie drzemac, bo z rana maja duzo zajec ruchowych wiec po 14,15 byla by zmeczona.
I panie mowily by jednak od poczatku zostawiac na spanie w przedszkolu i nie odbierac przed drzemka bo jak sie ogarnie dziecko ze wszystkim od poczatku to dla niego o wiele lepiej.
u nas z tym spaniem to zobaczę w której grupie wkońcu będzie mała bo do dzieci nieśpiących jest za dużo zapisanych wiec pewnie jakieś dziecko będzie musiało zostać ze śpiącymi wszystko się pewnie okaże we wrześniu i jestem ciekawa kiedy dostaniemy listę dokładnie co trzeba kupić bo narazie tylko wybiórcze rzeczy podali
Hela ominęła etap głowonogów. Najpierw były kółka a potem połączone głowa i brzuch (też kółka) i dorysowuje ręce i nogi:)
Pogoda straszna. rano jak szyłyśmy do przedszkola nie wzięłam jej rzeczy na deszcz a sama zostałam w centrum. więc wracała w kaloszach Kostka - ciocia się nad nią zlitowała - i w woku na śmieci z którego zrobiłam jej pelerynę. do tego worek na głowę:) doszła prawie sucha:)))
Ja z tym leżakowaniem to też nie oponuje zbyt mocno bo jak wstanie o 14 i godzinę się prześpi to spoko. wieczorem po przedszkolu padnie.
U nas stawka żywieniowa jest teraz 5 zł a będzie chyba 5,20.
Pogoda straszna. rano jak szyłyśmy do przedszkola nie wzięłam jej rzeczy na deszcz a sama zostałam w centrum. więc wracała w kaloszach Kostka - ciocia się nad nią zlitowała - i w woku na śmieci z którego zrobiłam jej pelerynę. do tego worek na głowę:) doszła prawie sucha:)))
Ja z tym leżakowaniem to też nie oponuje zbyt mocno bo jak wstanie o 14 i godzinę się prześpi to spoko. wieczorem po przedszkolu padnie.
U nas stawka żywieniowa jest teraz 5 zł a będzie chyba 5,20.
Czy możecie napisać ile średnio trwało pierwsze spotkanie organizacyjne w przedszkolu? Pytam, bo jutro mój mąż musi iść sam. Ja niestety w tym czasie będę ponad 300km stąd...
M. będzie musiała zostać dłużej w mini-przedszkolu. Dlatego zastanawiam się ile to może trwać?
Z góry dziękuję za odpowiedź:)
Pozdrawiam
M. będzie musiała zostać dłużej w mini-przedszkolu. Dlatego zastanawiam się ile to może trwać?
Z góry dziękuję za odpowiedź:)
Pozdrawiam
o kurcze panna a Ty na kiedy masz termin?
U nas też pieluchy nocnej nie ma i póki co bez wpadek, wysika się wieczorem a jak się więcej napije to przychodzi do nas że chce siku.
Patrycja już się zaklimatyzowała w przedszkolu, nie ma żadnego problemu z zostawaniem, tylko tydzień płakała więc mam nadzieję że żadnej kryzys nas nie spotka.
Co do spania to nasza chyba też już nie potrzebuje spać. Jak się prześpi w dzień to wariuje do 23 :/ A wczoraj jak nie spała to po 20 już spała.
U nas też pieluchy nocnej nie ma i póki co bez wpadek, wysika się wieczorem a jak się więcej napije to przychodzi do nas że chce siku.
Patrycja już się zaklimatyzowała w przedszkolu, nie ma żadnego problemu z zostawaniem, tylko tydzień płakała więc mam nadzieję że żadnej kryzys nas nie spotka.
Co do spania to nasza chyba też już nie potrzebuje spać. Jak się prześpi w dzień to wariuje do 23 :/ A wczoraj jak nie spała to po 20 już spała.
dobrze ze dzisiaj już nie pada
dzisiaj mała do przedszkola ubrała kalosze i w każdą kałużę skakała ale miała radochę
my dzisiaj już po drugim dniu adaptacyjnym mała ładnie sama chodziła robić siusiu i myła rączki więc super że się nie boi i przyzwyczaiła się do tych kibelków nawet w domu mówiła że w przedszkolu są lepsze kibelki i zlew bo w domu takie duże i za wysoko
po chwili chciałam wyjść ale małej zaszkliły się oczka i zostałam zaczęła się bawić kredkami i plasteliną z innymi dziećmi wiec mówię jej że mama idzie dla niej po drożdżówkę i zaraz wróci dała mi buziaka i poszłam szybko wróciłam ale jak widziałam że się bawi to siedziałam w szatni żeby mnie nie widziała
dzisiaj jedna dziewczynka przyszła już z glutami do pasa masakra i tata tej dziewczynki bawił się z dziećmi i mówił że moja mała zasłoniła buźkę rączkami i płakała ale chwilkę bo jej powiedzieli że mama zaraz wróci bo poszła dla niej po ciastko ja po jakimś czasie poszłam do niej to widziałam że nie była zadowolona a raczej złą i rozżalona że ją zostawiłam
jedna Pani mówiła że mała będzie u niej w grupie i się pytała czy przyjdzie do niej we wrześniu a mała że nie
zaczynam bać się września:-(((
dzisiaj mała do przedszkola ubrała kalosze i w każdą kałużę skakała ale miała radochę
my dzisiaj już po drugim dniu adaptacyjnym mała ładnie sama chodziła robić siusiu i myła rączki więc super że się nie boi i przyzwyczaiła się do tych kibelków nawet w domu mówiła że w przedszkolu są lepsze kibelki i zlew bo w domu takie duże i za wysoko
po chwili chciałam wyjść ale małej zaszkliły się oczka i zostałam zaczęła się bawić kredkami i plasteliną z innymi dziećmi wiec mówię jej że mama idzie dla niej po drożdżówkę i zaraz wróci dała mi buziaka i poszłam szybko wróciłam ale jak widziałam że się bawi to siedziałam w szatni żeby mnie nie widziała
dzisiaj jedna dziewczynka przyszła już z glutami do pasa masakra i tata tej dziewczynki bawił się z dziećmi i mówił że moja mała zasłoniła buźkę rączkami i płakała ale chwilkę bo jej powiedzieli że mama zaraz wróci bo poszła dla niej po ciastko ja po jakimś czasie poszłam do niej to widziałam że nie była zadowolona a raczej złą i rozżalona że ją zostawiłam
jedna Pani mówiła że mała będzie u niej w grupie i się pytała czy przyjdzie do niej we wrześniu a mała że nie
zaczynam bać się września:-(((
A w ogole zapisujecie dzieciaki na angielski w przedszkolu? Bo mi dyrektorka mowila ze i tak wszytskie dzieci sa w jednej sali w tym czasie, wiec niejako tez uczestnicza a zastanawiam sie czy Ami usiedzi zeby cokolwiek wyniesc z takiej lekcji bo ona raczej lata w ta i wewta i sama sobie znajduje zabawy.
U nas zajęcia dodatkowe sa od 2 grupy.
I zapisuję na angielski, to prawda że dzieci są razem w sali ale jak sa jakieś angielskie wyklejanki itp to materiały dostaja te co płacą, poza tym te dzieci które nie uczestnicza w angielskim siedza przy stolikach jak sa zabawy z pokazywaniem raczkami, wiec widac ze nie biora udzialu (pewnei im troche przykro - moim zdaniem powinny na ten czas isc do innej grupy).
I zapisuję na angielski, to prawda że dzieci są razem w sali ale jak sa jakieś angielskie wyklejanki itp to materiały dostaja te co płacą, poza tym te dzieci które nie uczestnicza w angielskim siedza przy stolikach jak sa zabawy z pokazywaniem raczkami, wiec widac ze nie biora udzialu (pewnei im troche przykro - moim zdaniem powinny na ten czas isc do innej grupy).
W niedzielę zaczynam 38 tydzień, więc w sumie mogę już rodzić. Choć teraz, kiedy nie ma upałów, jest dużo lepiej. Ale mam przynajmniej jakieś objawy przedporodowe, z Kostkiem miałam wszystko na głucho pozamykane. Mam nadzieję, że teraz obejdzie się bez patologii, wywoływani itd. Nie wyobrażam sobie tygodnia w szpitalu, kiedy jest już Kostek.
ja słyszałam o takich przypadkach o jakich mjakmama pisze - że dziecku było przykro że się nie bawi w czasie angielskiego z innymi dziećmi ... nie wiem jak u nas jest ale wolałabym zapłacić, jak nie będzie się uczyła/siedziała z panią nauczycielką :P - to już jej sprawa, ale niech ma możliwość ...
panna - ja też miałam skurcze przed terminem, tak że leżałam z nogami w górze modląc się aby przeszło i w końcu urodziłam po terminie :P
Ehhh- szok że to już rok mija, właśnie szukam prezentu na roczek ...
panna - ja też miałam skurcze przed terminem, tak że leżałam z nogami w górze modląc się aby przeszło i w końcu urodziłam po terminie :P
Ehhh- szok że to już rok mija, właśnie szukam prezentu na roczek ...
Ja miałam skurcze na dwa tygodnie przed terminem, urodziłem dwa dni po, więc fakt nie ma reguły, ale powodzenia :-))) denerwujesz się?
ja miałam fatalny wieczór i dzień dzisiejszy, byłam z mamą w szpitalu... nie ma co się rozpisywać na forum, ale wierzcie mi, zastanawiam się co jeszcze na mnie spadnie, wrrr cały czas coś się dzieje i końca nie widać. A zaraz opener i mąż mi zniknie na tydzień, bo pracuje przy organizacji i w ogóle sama zostanę ech
ja miałam fatalny wieczór i dzień dzisiejszy, byłam z mamą w szpitalu... nie ma co się rozpisywać na forum, ale wierzcie mi, zastanawiam się co jeszcze na mnie spadnie, wrrr cały czas coś się dzieje i końca nie widać. A zaraz opener i mąż mi zniknie na tydzień, bo pracuje przy organizacji i w ogóle sama zostanę ech
dziś podpisał prezydent ustawe o 1 zł w przedszkolach uffff ;)
Modern Lady szukasz tych balonów? popatrz w hipermarketach i na allegro moze sprzedaja w Gdańsku
CO do kredek do twarzy to ja kupowalam na alllegro - byly dosc drogie jak na wielkosc ale bylo duzo kolorow bo przewaznie te w hipermarketach jest po 5 szt ja mialam chyba 12 w tym zloty i srebrny :))
Modern Lady szukasz tych balonów? popatrz w hipermarketach i na allegro moze sprzedaja w Gdańsku
CO do kredek do twarzy to ja kupowalam na alllegro - byly dosc drogie jak na wielkosc ale bylo duzo kolorow bo przewaznie te w hipermarketach jest po 5 szt ja mialam chyba 12 w tym zloty i srebrny :))
bo to był 35 albo 36 tydzień, trochę za wcześnie ....
My po zebraniu w przedszkolu i festynie. Było tak fajnie że Elizkę siłą stamtąd zabierałam :P, szkoda że codziennie nie mają festynów, tak by moje dziecko bez problemu by się tam zaadoptowało :), ale i tak bardzo mi się tam podobało. A plac zabaw jest po prostu olbrzymi ....
My po zebraniu w przedszkolu i festynie. Było tak fajnie że Elizkę siłą stamtąd zabierałam :P, szkoda że codziennie nie mają festynów, tak by moje dziecko bez problemu by się tam zaadoptowało :), ale i tak bardzo mi się tam podobało. A plac zabaw jest po prostu olbrzymi ....
szukam szukam :)
muszę się rozejrzeć, urodzinki się zbliżają, zaczynam gromadzić gadżety :)
w kwestii malowania buziek to kredki ja mam - też dużo kolorów, ale one tak ładnie jak farbki nie kryją, więc i za farbkami się rozglądam...
nilkaa- moja Wiki też bez problemu przeszła na spanie bez pieluchy - póki co 1 wpadka, więc myślę, że jest nieźle- cwane te nasze dziewczynki- Wiki jak miala pieluchę zakładaną to w 99% była mokra rano, a teraz proszę :)
no i ćwiczymy samodzielność, hehehe ubieranie, podcieranie itp itd mamy jeszcze 2 miechy to coś tam pewnie wyćwiczymy :)
ja teraz 2 dni sama z dzieciaczkami, bo mąż na imprezę integracyjną pojechał
nie wiecie do kiedy ma być ten ch.olerny deszcz? :/
muszę się rozejrzeć, urodzinki się zbliżają, zaczynam gromadzić gadżety :)
w kwestii malowania buziek to kredki ja mam - też dużo kolorów, ale one tak ładnie jak farbki nie kryją, więc i za farbkami się rozglądam...
nilkaa- moja Wiki też bez problemu przeszła na spanie bez pieluchy - póki co 1 wpadka, więc myślę, że jest nieźle- cwane te nasze dziewczynki- Wiki jak miala pieluchę zakładaną to w 99% była mokra rano, a teraz proszę :)
no i ćwiczymy samodzielność, hehehe ubieranie, podcieranie itp itd mamy jeszcze 2 miechy to coś tam pewnie wyćwiczymy :)
ja teraz 2 dni sama z dzieciaczkami, bo mąż na imprezę integracyjną pojechał
nie wiecie do kiedy ma być ten ch.olerny deszcz? :/
Modern do soboty ma byc deszcz
My mamy urodzinki w sobote przychodza koledzy chlopakow, impreza meska bedzie - oni maja w sierpniu ale dla przedszkolakow robimy teraz przed wakacjami ;)
Z chłopakami jest o tyle latwiej ze ich interesuje bardziej jedzenie niz cala otoczka - beda mieli kolegow i glowy pomyslow do zabawy - my porobimy pare konkursow ;)
My mamy urodzinki w sobote przychodza koledzy chlopakow, impreza meska bedzie - oni maja w sierpniu ale dla przedszkolakow robimy teraz przed wakacjami ;)
Z chłopakami jest o tyle latwiej ze ich interesuje bardziej jedzenie niz cala otoczka - beda mieli kolegow i glowy pomyslow do zabawy - my porobimy pare konkursow ;)
U nas tez 2 tury dla przedszkolaków i dla rodziny.
Animatorów znalazłam, ale nie biorę jednak ;)
W zeszłym roku dzieciaki z przedszkola robiły urodziny na placach zabaw, a w tym roku moda jest na robienie w domu i powiem że w domu drożej wychodzi hahahah ;) Chłopaki zażyczyli sobie pizzę, dziś kupiliśmy furę słodyczy, w sobote odbieramy tort :))
Animatorów znalazłam, ale nie biorę jednak ;)
W zeszłym roku dzieciaki z przedszkola robiły urodziny na placach zabaw, a w tym roku moda jest na robienie w domu i powiem że w domu drożej wychodzi hahahah ;) Chłopaki zażyczyli sobie pizzę, dziś kupiliśmy furę słodyczy, w sobote odbieramy tort :))
Aniaa u nas angielski dzieci maja codziennie plus dwa razy basen ktory znajduje sie w przedszkolu on jest malenki ale chodza na niego grupy 4-5 osobowe.
My robimy urodzinki dla dzieci w elefanie a dla rodzinki w domu.
Zazdroszcze wam tych panstwowych przedszkoli mam nadzieje ze damy rady z tym prywatnym ehhh
My robimy urodzinki dla dzieci w elefanie a dla rodzinki w domu.
Zazdroszcze wam tych panstwowych przedszkoli mam nadzieje ze damy rady z tym prywatnym ehhh
u nas z tego co mąż mówił, bo on był na zebraniu organizacyjnym to wszystkie zajęcia dodatkowe będą dopiero w przyszłym roku...szkoda troszkę, bo jednak Wiki teraz korzysta i z rytmiki i z korekcyjnej i z angielskiego (co prawda mamy to w ramach czesnego w żłobku), ale dla dzieci to zawsze jakieś urozmaicenie
Modern tak jest dlatego, ze w panstwowych przedszkolach w 1 grupach nauka jest zabawa - tak wynika z programu:) I dlatego ksiazki i zajecia dodatkowe wchodza z 2 grupa ;) Ja jak pamiętam to Panie przez pierwsze pół roku miały kiepsko z dziećmi bo czesc dzieci wogóle nie współpracowała więć nie wyobrażam sobie tańców czy angielskiego jak częśc dzieci bawi sie a część próbuje tańczyć :)
ja nie mówię o książkach, bo na to jeszcze przyjdzie czas, ale przeciez taka rytmika czy angielski (młoda ma metodę Musical Babies, która opiera się na tańcu ispiewaniu) to też dla dzieci forma zabawy - u nas w żłobku też część dzieci się bawi, część uczestniczy, ale zawsze coś tam w główkach zostaje - Wiktoria dużo śpiewa piosenek z rytmiki potem w domu, a i z angielskim mnie czasem zaskoczy :)
Super że podpisał. a wiadomo kiedy wchodzi? już od września?
U nas ma być rytmika - jest opłacana z komitetu. angielski jest od następnego roku. też mi trochę szkoda tego angielskiego ale jakoś to przeżyje:)
Dzisiaj Hela była ostatni raz w swoim przedszkolu. w piątek idziemy jeszcze się pożegnać - wtedy Kostek będzie ostatni dzień więc dzieciaki razem się pożegnają. myślę że Heli trochę smutno że już nie będzie tam chodziła. ciekawa jestem kiedy zapyta o przedszkole.
Choć wszystko całkiem fajnie się układa bo w niedziele jedziemy na tydzień do wawy. będziemy się lansować w stolicy:)
a propo ma któraś z Was łóżeczko turystyczne które mogłaby pożyczyć?
U nas ma być rytmika - jest opłacana z komitetu. angielski jest od następnego roku. też mi trochę szkoda tego angielskiego ale jakoś to przeżyje:)
Dzisiaj Hela była ostatni raz w swoim przedszkolu. w piątek idziemy jeszcze się pożegnać - wtedy Kostek będzie ostatni dzień więc dzieciaki razem się pożegnają. myślę że Heli trochę smutno że już nie będzie tam chodziła. ciekawa jestem kiedy zapyta o przedszkole.
Choć wszystko całkiem fajnie się układa bo w niedziele jedziemy na tydzień do wawy. będziemy się lansować w stolicy:)
a propo ma któraś z Was łóżeczko turystyczne które mogłaby pożyczyć?
U nas sa zajecia od poczatku, jest angielski i tance, ale tance sobie odpuszczam. Na angielski raczej bedzie chodzila:) Jesli chodzi o basen, to ja bym nie chciala zeby Ami chodzila w ramach zajec przedszkolnych, jak dla mnie 3 latki sa za male zeby wchodzic do wody bez jednego opiekuna dla kazdego dziecka. Balabym sie ze cos sie stanie, nawet w plytkiej wodzie sie czasem posliznie i juz jest pod woda, takze dla mnie basen odpada, sami z nia chodzimy i jest ok.
a asku to juz nie odzywa sie ?? jak dzieciaki pojda do przedszkoli to watek padnie :(
zobaczcie jaka tania posciel dla maluszkow ;) Madziulka i Aniaa http://www.tchibo.pl/dwustronna-posciel-ze-wzmocnionej-bawelny-p400034278.html?dim1=Rr12
http://www.tchibo.pl/dwustronna-posciel-ze-wzmocnionej-bawelny-p400034278.html?dim1=Rr12 panna
zobaczcie jaka tania posciel dla maluszkow ;) Madziulka i Aniaa http://www.tchibo.pl/dwustronna-posciel-ze-wzmocnionej-bawelny-p400034278.html?dim1=Rr12
http://www.tchibo.pl/dwustronna-posciel-ze-wzmocnionej-bawelny-p400034278.html?dim1=Rr12 panna
od samego rana czytam dobre wieści super że będzie złotówka:-)
u nas pierwsze zebranie trwało 40 min i dwa dni po 2 godziny
z tego co widziałam na tablicy to u nas jest religia rytmika angielski i tańce ale żeby były zajęcia dodatkowe musi być więcej chętnych jak pytałam się dyrektorki to mówiła że we wrześniu na zebraniu będziemy deklarowali i zobaczą czy uzbiera się grupa mówiła ze w tym roku nie było chętnych
wkońcu trochę słoneczka:-)
u nas pierwsze zebranie trwało 40 min i dwa dni po 2 godziny
z tego co widziałam na tablicy to u nas jest religia rytmika angielski i tańce ale żeby były zajęcia dodatkowe musi być więcej chętnych jak pytałam się dyrektorki to mówiła że we wrześniu na zebraniu będziemy deklarowali i zobaczą czy uzbiera się grupa mówiła ze w tym roku nie było chętnych
wkońcu trochę słoneczka:-)
Ja nie mam łóżeczka turystycznego, więc nie pomogę. Tzn. mamy, ale u moich rodziców, bo tylko tam w takim śpi. Ale a propos łóżeczka:
Powiem Wam coś, co mnie rozwala. Mamy w rodzinie żonę kuzyna mojego F., totalną dziwaczkę. Synów mamy w tym samym prawie wieku, ale zupełnie inaczej chowamy. Ona np. twierdzi, że "do przedszkola Dawidka nie puści, bo tam chodzą tylko durne dzieci", prawie w ogóle z nim nie wychodzi na dwór (jak raz wyszła jesienią i młody się przeziębił, to wymyśliła, że musiał się zarazić przedszkolnymi zarazkami w windzie - mieszkają w bloku, na parterze u nich w klatce jest państwowe prezdszkole). No i w ogóle - wstaje o 11, dziecku na śniadanie zasuwa butlę z kaszą, żeby go zapchać i inne kwiatki).
No i wymyśliła wyjazd do swojej mamy na Mazury. Stwierdziła, że nie zmieści się z wszystkim do jednego samochodu, więc jej mąż będzie jechał drugim, z gratami. A co zabrała? M.in. łóżko z materacem z domu, wszelkie akcesoria typu krzesełka itp. Normalnie mąż będzie jechał 500 km tylko po to, żeby to wszystko zawieźć..
Powiem Wam coś, co mnie rozwala. Mamy w rodzinie żonę kuzyna mojego F., totalną dziwaczkę. Synów mamy w tym samym prawie wieku, ale zupełnie inaczej chowamy. Ona np. twierdzi, że "do przedszkola Dawidka nie puści, bo tam chodzą tylko durne dzieci", prawie w ogóle z nim nie wychodzi na dwór (jak raz wyszła jesienią i młody się przeziębił, to wymyśliła, że musiał się zarazić przedszkolnymi zarazkami w windzie - mieszkają w bloku, na parterze u nich w klatce jest państwowe prezdszkole). No i w ogóle - wstaje o 11, dziecku na śniadanie zasuwa butlę z kaszą, żeby go zapchać i inne kwiatki).
No i wymyśliła wyjazd do swojej mamy na Mazury. Stwierdziła, że nie zmieści się z wszystkim do jednego samochodu, więc jej mąż będzie jechał drugim, z gratami. A co zabrała? M.in. łóżko z materacem z domu, wszelkie akcesoria typu krzesełka itp. Normalnie mąż będzie jechał 500 km tylko po to, żeby to wszystko zawieźć..
malgo u nas co kupic to mowili juz teraz i nie wiele tego bylo
- kapcie, spiworek lub posciel do spania, szczotka do zebow i kubek z pasta, taki przybornik na wieszaku i ciuszki na zmiane, przybory plastyczne placimy chyba 60 zl i kupuja panie i na tym koniec ;) ja chyba jeszcze zaniose szczotke bo po spaniu panie czesza dziewczynki wiec chce by byla czesana swoja
- kapcie, spiworek lub posciel do spania, szczotka do zebow i kubek z pasta, taki przybornik na wieszaku i ciuszki na zmiane, przybory plastyczne placimy chyba 60 zl i kupuja panie i na tym koniec ;) ja chyba jeszcze zaniose szczotke bo po spaniu panie czesza dziewczynki wiec chce by byla czesana swoja
u nas narazie mowili tylko o poscieli, worku do szatni, szczoteczce i pascie do zebow, a reszta tez dopiero we wrzesniu- dziwne to dla mnie troszkę, przecież co roku wiedzą co trzeba kupić np. z artykułów papierniczych itp to daliby od razu całą listę i z głowy...
Nyzosia ja mam turystyczne, mogę pożyczyć jakby co - tylko na kiedy potrzebujesz? Bo teraz na weekend akurat wyjeżdżamy
Nyzosia ja mam turystyczne, mogę pożyczyć jakby co - tylko na kiedy potrzebujesz? Bo teraz na weekend akurat wyjeżdżamy
Ja tez jestem czasem zdziwiona, jak ludzie wychowują dzieci. Mam koleżankę, która nigdy nie była ze swoim synkiem w sali zabaw, bo tam sa zarazki, w piaskownicy koty robią kupę i mały oczywiście do przedszkola tez nie idzie, bo mama jest najwazniejsza. Oczywiście dziecko jest wycofane i wylęknione, ale koleżance to chyba nie przeszkadza, albo nie widzi, że sama tak dziecko nakręca. Smutne...
Nyzosiu - a co będziesz robiła w Warszawie? Pochwal się, chociaż sobie poczytam :-)
Mnie mąż straszy, że może nigdzie nie pojedziemy w tym roku. Oby nie.
Nyzosiu - a co będziesz robiła w Warszawie? Pochwal się, chociaż sobie poczytam :-)
Mnie mąż straszy, że może nigdzie nie pojedziemy w tym roku. Oby nie.
Nyzosia ja tez nie pomoge bo nie mamy lozeczka turystycznego.
Mjakmamo widze ze z ta posciela zalozylas ze bede miala coreczke druga?:D
Panna ta Twoja kuzynka to niezla wariatka;) W sumie i tak dobrze ze jakiejs ciezarowki przeprowadzkowej nie wynajela na ten wyjazd do mamy:D A jak skurcze?
A z tym basenem, to Panie wchodza z dziecmi do wody? U nas opcji basenu chyba nie ma, ale jakby byla to musialabym to najpierw zobaczyc jak wygladaja takie zajecia, bo pewnie nie bylabym spokojna.
Mjakmamo widze ze z ta posciela zalozylas ze bede miala coreczke druga?:D
Panna ta Twoja kuzynka to niezla wariatka;) W sumie i tak dobrze ze jakiejs ciezarowki przeprowadzkowej nie wynajela na ten wyjazd do mamy:D A jak skurcze?
A z tym basenem, to Panie wchodza z dziecmi do wody? U nas opcji basenu chyba nie ma, ale jakby byla to musialabym to najpierw zobaczyc jak wygladaja takie zajecia, bo pewnie nie bylabym spokojna.
piękna ta pościel
Kiedyś rozmawiałyście o stawce żywieniowej , u nas jest 9 zł za dzień no ale to prywatne. Jest 1 sniadanie, 2 sniadanie, obiad dwudaniowy i podwieczorek.
Ja w sumie też chciałam chłopca , bo tak myslalam ze fajnie jest mieć parkę ale teraz cieszę się na dziewczynkę, może będą się razem fajnie bawić :)
Od nast tygodnia Patrycja w przedszkolu zostaje na drzemkę, znów będę mieć stresa bo mówi że ona nie chce tam spać.
Kiedyś rozmawiałyście o stawce żywieniowej , u nas jest 9 zł za dzień no ale to prywatne. Jest 1 sniadanie, 2 sniadanie, obiad dwudaniowy i podwieczorek.
Ja w sumie też chciałam chłopca , bo tak myslalam ze fajnie jest mieć parkę ale teraz cieszę się na dziewczynkę, może będą się razem fajnie bawić :)
Od nast tygodnia Patrycja w przedszkolu zostaje na drzemkę, znów będę mieć stresa bo mówi że ona nie chce tam spać.
Aniaa u nas skaldalo sie zalacznik wraz z deklaracja jakie i ile kubłów bedzie sie potrzebowac i firma ktora wygrala przetarg w danej dzielnicy ma je dostarczyc.
malgo ja sie ciesze ze u nas jest skladkowe na art papierniczo - malarskie kolezanka w przedszkolu obok kupowala sama wyszlo jej 250 zl masakra u nas raz na rok ok 60 zl
poza tym jedna mama kupi kredki za 10 zl druga za 30 i kredki i tak beda zmieszane ze wszystkimi ;)
malgo ja sie ciesze ze u nas jest skladkowe na art papierniczo - malarskie kolezanka w przedszkolu obok kupowala sama wyszlo jej 250 zl masakra u nas raz na rok ok 60 zl
poza tym jedna mama kupi kredki za 10 zl druga za 30 i kredki i tak beda zmieszane ze wszystkimi ;)
Aniaa W Gdyni właściciele nieruchomości musieli zatroszczyć się o pojemniki sami. Po rozmowach miasta z firmą Sanipor, która wygrała przetarg na odbiór odpadów w mieście, udało się dojść do porozumienia i specjalny bonus otrzymali właściciele domków jednorodzinnych. Tym, którzy zadeklarowali segregowanie odpadów, firma dostarczy zestaw cztery worków na odpady (po jednym na szkło oraz papier i opakowania wielomateriałowe, a także po dwa na plastik i metale).
Przynajmniej do końca roku zapełnione worki będą odbierane, a za każdy właściciele otrzymają nowy, pusty worek na dany rodzaj odpadów.
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Cztery-dni-przed-smieciowa-rewolucja-nie-wszystko-jest-zapiete-na-ostatni-guzik-n70214.html
Przynajmniej do końca roku zapełnione worki będą odbierane, a za każdy właściciele otrzymają nowy, pusty worek na dany rodzaj odpadów.
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Cztery-dni-przed-smieciowa-rewolucja-nie-wszystko-jest-zapiete-na-ostatni-guzik-n70214.html
u nas na szczęście tylko za podręczniki się płaci, wszystkie przybory kupuje przedszkole, no ale to prywatne więc jest inaczej.
Wczoraj na spotkaniu była psycholozka i opowiadała jak przygotować dziecko do przedszkola - niestety nie powtórzę - ale ogólnie fajnie mówiła. Aby bawić się w przedszkole, czytać książeczki o dzieciach chodzących do przedszkola, chodzić na spacery w jego okolicy itd
No ale w tym samym czasie Elizka tak szalała - że nie byłam w stanie się na tym skupić.
Wczoraj na spotkaniu była psycholozka i opowiadała jak przygotować dziecko do przedszkola - niestety nie powtórzę - ale ogólnie fajnie mówiła. Aby bawić się w przedszkole, czytać książeczki o dzieciach chodzących do przedszkola, chodzić na spacery w jego okolicy itd
No ale w tym samym czasie Elizka tak szalała - że nie byłam w stanie się na tym skupić.
Modern dzięki ale chyba jednak nam nie będzie potrzebne. Ponoć w hotelu maja i nam dadzą:) pisze ponoć bo chyba sami nie są pewni:))) A poza tym ja potrzebuje od niedzieli a jak Wy wyjeżdżacie to nie ma jak tego zorganizować.
Akacja mąż ma szkolenie a my jedziemy do towarzystwa:))) Będziemy badać stołeczne place zabaw:)
Dobrze że ja mam administratora w chacie i nie muszę się martwić śmieciami. ale ponoć jest tak że będziemy musieli sami wystawiać te śmieci przed budynek żeby śmieciarze je zabrali! to jakaś masakra!
Akacja mąż ma szkolenie a my jedziemy do towarzystwa:))) Będziemy badać stołeczne place zabaw:)
Dobrze że ja mam administratora w chacie i nie muszę się martwić śmieciami. ale ponoć jest tak że będziemy musieli sami wystawiać te śmieci przed budynek żeby śmieciarze je zabrali! to jakaś masakra!
Fajny pomysł żeby chodzić na spacery w okolice przedszkola. Hubcio zawsze jak jedziemy Władysława IV krzyczy, że tu pracuje mama a tu on :-) w sumie mamy do siebie rzut beretem. Chociaż jest jeszcze jedno przedszkole na Władka, które mam dosłownie drzwi drzwi.
Nyzosiu - bardzo zazdroszczę tej Warszawy, serio :-) A jak Hela po zakończeniu roku? Synek mojej przyjaciółki, na którego zakończeniu byliśmy w ubiegły piątek, jeszcze tej samej nocy zaczął gorączkować z przejęcia. No ale on jest starszy i chyba więcej rozumie.
Nyzosiu - bardzo zazdroszczę tej Warszawy, serio :-) A jak Hela po zakończeniu roku? Synek mojej przyjaciółki, na którego zakończeniu byliśmy w ubiegły piątek, jeszcze tej samej nocy zaczął gorączkować z przejęcia. No ale on jest starszy i chyba więcej rozumie.
a Patrycja nie będzie na zakończeniu roku :( byłam dziś z nią u lekarza, ma jakieś wybroczyny w buzi, dostałą syropy, podobno ma się też pojawić gorączka. Dziś była bardzo niewyraźna, panie mówiły że nie chciała się w ogóle bawić , ciągle gdzieś leżała z misiem :( no nic przechodziła prawie 3 tyg doktorka mówiła że to i tak dobrze :)
Słyszałyscie że jest jakaś szczepionka co chroni w jakiś sposób przed chorobami?
Słyszałyscie że jest jakaś szczepionka co chroni w jakiś sposób przed chorobami?
Te obie szczepionki to sie bierze z przerwami kilka tygodni - i chyba nyzosia podalas cene za jedna ture bo tesc to bral i pamietam ze wyszlo grupo pow 200 zl
na zebraniu mama jedna u nas zapytala czy panie np podadza dziecku cos na zbicie goraczki jak przyjdzie troche przeziebione to pani nauczycielka powiedziala ze do naszego przedszkola chorych dzieci sie nei przyprowadza - mina mamy bezbledna ;) zobaczymy jak z praktyka bedzie
na zebraniu mama jedna u nas zapytala czy panie np podadza dziecku cos na zbicie goraczki jak przyjdzie troche przeziebione to pani nauczycielka powiedziala ze do naszego przedszkola chorych dzieci sie nei przyprowadza - mina mamy bezbledna ;) zobaczymy jak z praktyka bedzie
U nas pani dyrektor opowiadała o rodzicach którzy się pytali czy mogą przyprowadzić dziecko teoretycznie już po chorobie ale biorące antybiotyk i czy panie podadzą antybiotyk:))) ludzie mają fantazję.
Dzisiaj cały dzień spędziłam z Helą, wieczorem tez jesteśmy same bo mąż ma jakiś masakryczny tydzień w robocie i powiem wam że się cieszę że teraz będziemy mogły spędzać cale dnie razem zanim pójdzie do przedszkola:) ona jest taka śmieszna..a jakie teksty ma:) mam tylko nadzieję że pogoda będzie i skorzystamy z lata.
Dzisiaj cały dzień spędziłam z Helą, wieczorem tez jesteśmy same bo mąż ma jakiś masakryczny tydzień w robocie i powiem wam że się cieszę że teraz będziemy mogły spędzać cale dnie razem zanim pójdzie do przedszkola:) ona jest taka śmieszna..a jakie teksty ma:) mam tylko nadzieję że pogoda będzie i skorzystamy z lata.
Nyzosia ja mam to samo z Amela:) Dlatego troche mi szkoda ze nasze wspolne cale dnie niedlugo sie skoncza;) Jak jest ladna pogoda to juz w ogole jest super.
Co do chorob to dla mnie niektorzy rodzice nie maja zupelnie wyobrazni, byleby to dziecko wypchac juz do przedszkola, niewazne czy do konca zdrowe czy nie. Dla mnie to brak szacunku dla innych korzystajacych z przedszkola. I jak zobacze chore dziecko w przedszkolu to napewno bede zwracac uwage madrym mamusiom.
Panna, jak po wizycie?
Co do chorob to dla mnie niektorzy rodzice nie maja zupelnie wyobrazni, byleby to dziecko wypchac juz do przedszkola, niewazne czy do konca zdrowe czy nie. Dla mnie to brak szacunku dla innych korzystajacych z przedszkola. I jak zobacze chore dziecko w przedszkolu to napewno bede zwracac uwage madrym mamusiom.
Panna, jak po wizycie?
Hubcio też jest słodki, ale niestety nie ze mną ;-)
Cały dzisiejszy dzień był z meżem i pomagał moim rodzicom w przeprowadzce. Nosił kartony, worki, zjadł z nimi dwa kawąłki pizzy jak stary chłop, potem poszedł z ciocią na skwer na wieczorny spacer, spotkaliśmy się po 20:00 i ile się nasłuchałam, jaki słodki, jaki pomocny, grzeczny, kochany. Oczywiście cała dumna wróciłam z małym do domu no i tu zmiana, najpierw ryk, że nogawka spodni mu nie schodzi z nogi, potem krzyk w wannie, że autko mu spadło, płacz, że jest jajo na kolację. eeee, kocham go strasznie, ale fajnie by było tak dla odmiany mieć grzeczne dziecko równiez ze mną :-))))
Cały dzisiejszy dzień był z meżem i pomagał moim rodzicom w przeprowadzce. Nosił kartony, worki, zjadł z nimi dwa kawąłki pizzy jak stary chłop, potem poszedł z ciocią na skwer na wieczorny spacer, spotkaliśmy się po 20:00 i ile się nasłuchałam, jaki słodki, jaki pomocny, grzeczny, kochany. Oczywiście cała dumna wróciłam z małym do domu no i tu zmiana, najpierw ryk, że nogawka spodni mu nie schodzi z nogi, potem krzyk w wannie, że autko mu spadło, płacz, że jest jajo na kolację. eeee, kocham go strasznie, ale fajnie by było tak dla odmiany mieć grzeczne dziecko równiez ze mną :-))))
Nilka u nas Amela tak samo gada, a co najlepsze przeglada sobie ubrania na wieszakach w sklepie identycznie jak ja;) I tez co chwila, mamusiu zobacz jakie to jest piekne hehe. Ostatnio zaczela czesto uzywac slowa "fantastyczne". No i komplementuje babcie albo ciocie jak przychodza ze maja ladne buty, torebki itp;)
Aniaa - wszystko ok, uspokoiłam się. Młody 3200 waży, więc ładnie, ustawiony prawidłowo. Ma tylko zarzuconą pępowinę na szyję tzw. "lejce", ale na szczęście to nie pętla, więc powinno być ok.
W tym usg w 37 tc dziecko śmiesznie wygląda - np. serce w klatce, już żebra odbijają i normalnie miny widać :) Także ziewał i palce wsadzał do buzi, słodko :)
Jak już się chwalimy naszymi trzylatkami - ja też jestem zakochana w swoim. Wczoraj miałam moment, że miałam Helę i Kostka razem. Normalnie czułam się jak z bliźniakami, ale było bardzo spokojnie. Elegancko zjedliśmy posiłek na mieście :))
Mjakmama - fajnie masz z chłopakami, choć nie wyobrażam sobie jeszcze jak to jest, jak się ma takie duże dzieci jak Ty. Oni mieli trzy lata, kiedy Emi się rodziła, prawda?
W tym usg w 37 tc dziecko śmiesznie wygląda - np. serce w klatce, już żebra odbijają i normalnie miny widać :) Także ziewał i palce wsadzał do buzi, słodko :)
Jak już się chwalimy naszymi trzylatkami - ja też jestem zakochana w swoim. Wczoraj miałam moment, że miałam Helę i Kostka razem. Normalnie czułam się jak z bliźniakami, ale było bardzo spokojnie. Elegancko zjedliśmy posiłek na mieście :))
Mjakmama - fajnie masz z chłopakami, choć nie wyobrażam sobie jeszcze jak to jest, jak się ma takie duże dzieci jak Ty. Oni mieli trzy lata, kiedy Emi się rodziła, prawda?
u nas dyrektorka na zebraniu mówiła od razy że żadnych lekarstw dzieciom Panie nie mają prawa podawać i jeśli dziecko ma jakąś chorobę zakaźna to należy powiadomić przedszkole i wtedy jak dziecko wraca do przedszkola trzeba mieć zaświadczenie że jest zdrowe
moja też czasami ma takie teksty że szok
ostatnio kazała mi wybrać numer do babci dzwoni i słyszę cześć babciu! kupiłaś mi prezent na urodziny?? no myślałam że z kanapy spadnę :-)))
a my dzisiaj chyba na działeczkę się wybierzemy
moja też czasami ma takie teksty że szok
ostatnio kazała mi wybrać numer do babci dzwoni i słyszę cześć babciu! kupiłaś mi prezent na urodziny?? no myślałam że z kanapy spadnę :-)))
a my dzisiaj chyba na działeczkę się wybierzemy
Panna to super;) Czyli juz dosc duzy jest, ponad 3 kilo, mozesz rodzic;) Skurcze jeszcze masz w nocy?
Ja sie nawet nie ludze ze Ami nie bedzie chorowala w przedszkolu, bo zapewne bedzie, ale ze ja bede w domu narazie to bedzie mogla sie wylezec w domu i spokojnie wyzdrowiec. No chyba ze bedzie jakas masakra z chorobami to ja zabiore, ale mam nadzieje ze bedzie w miare ok.
Ja sie nawet nie ludze ze Ami nie bedzie chorowala w przedszkolu, bo zapewne bedzie, ale ze ja bede w domu narazie to bedzie mogla sie wylezec w domu i spokojnie wyzdrowiec. No chyba ze bedzie jakas masakra z chorobami to ja zabiore, ale mam nadzieje ze bedzie w miare ok.
ja mam ustalone z mężem że zwolnienia na zmianę będziemy brać - nie chcę abym tylko ja musiała się zwalniać z pracy ....
Też liczę się z tym, że będzie chorowała, nie ma co się łudzić, było dobrze bo spotykała się tylko z tymi samymi dziećmi. Szkoda tylko że jej najlepszy kumpel nie idzie do przedszkola :(, fajnie by było gdyby poszli razem.
Też liczę się z tym, że będzie chorowała, nie ma co się łudzić, było dobrze bo spotykała się tylko z tymi samymi dziećmi. Szkoda tylko że jej najlepszy kumpel nie idzie do przedszkola :(, fajnie by było gdyby poszli razem.
Tak się wyluzowałam po tym usg, że dziś w nocy już nie miałam skurczów... ;) Z imieniem to jeszcze tak na 100 proc. nie jesteśmy przekonani (tzn. jesteśmy, ale każde do swojego), więc ostateczna decyzja, jak się urodzi.
Co do chorób - ja się jakoś strasznie ich nie boję, wolę, żeby chorował teraz a nie np. w szkole. A o drugiego młodego się też jakoś strasznie nie boję, że będzie łapał od brata. Jakoś wydaje mi się, że damy radę.
Mjakmama - a Emi łapała od chłopaków dużo?
Co do chorób - ja się jakoś strasznie ich nie boję, wolę, żeby chorował teraz a nie np. w szkole. A o drugiego młodego się też jakoś strasznie nie boję, że będzie łapał od brata. Jakoś wydaje mi się, że damy radę.
Mjakmama - a Emi łapała od chłopaków dużo?
Mjakmamo jak bedzie jakas masakra to tak. Cisnienia nie mam duzego zeby chodzila bo nie ide do pracy narazie, a jak bedzie tragicznie ze bedzie np 3 tygodnie w domu i tydzien w przedszkolu to jaki ma to sens? Byloby mi jej najzwyczajniej zal jakby mi tak chorowala non stop, a znam takie przypadki w rodzinie, i po prostu zabrali dziecko z przedszkola, zalatwili babcie plus opiekunke, a za rok dali do przedszkola i bylo juz niebo lepiej.
Panna łapała wszystko ;) Ospe, zapalenie krtani kilka razy i oskrzela - no i raz miala zapalenei płuc
Ale Lepiej było jak cała 3 chorowała razem niż jakby mieli osobno chrować - podobnie uważam, że lepiej w przedszkolu wychorować niż potem w szkole :)
Aniaa no moje własnie tak chorowały 2 tyg w domu 2 tyg w przedszkolu - z tym, że ja uważam że jak nie wychorują w przedszkolu to potem i tak będa chorwac. No i moje nie były jedyne co duzo chrowały - panie mówiły że to norma. W pierwszym roku było ciężko ale potem o niebo lepiej w 2 i 3 grupie nie chorowali prawie wogóle :))
Ale Lepiej było jak cała 3 chorowała razem niż jakby mieli osobno chrować - podobnie uważam, że lepiej w przedszkolu wychorować niż potem w szkole :)
Aniaa no moje własnie tak chorowały 2 tyg w domu 2 tyg w przedszkolu - z tym, że ja uważam że jak nie wychorują w przedszkolu to potem i tak będa chorwac. No i moje nie były jedyne co duzo chrowały - panie mówiły że to norma. W pierwszym roku było ciężko ale potem o niebo lepiej w 2 i 3 grupie nie chorowali prawie wogóle :))
Aniaa zawsze możesz płacić tylko podstawę za godziny w przedszkolu tym bardziej że będzie za złotówkę i czekać aż przejdą choroby. nawet ze 2-3 miesięcy:) a miejsce dla was będzie:)
No ja jestem ciekawa jak będzie z chorobami...mam trochę nadzieję że przez ten rok coś tam Hela się uodporniła.
Panna nie może jeszcze rodzić bo własnie wpadł nam w ręce nowy wniosek na projekt:)))) nie ma czasu na poród. zarobiona jest:)
Dzieci mają świetne teksty. wczoraj Hela w czasie spaceru pchała swój rowerek i mówiła że ma w nim swoje dzieciaczki. i że zostawia te dzieciaczki na chwilę a ja mam je popilnować i nie robić im krzywdy a ona idzie do bankomatu:))) aha i jeszcze mówi: ale obiecaj ze nie zrobisz im krzywdy! wraca i się pyta czy je pilnowałam i czy ni zrobiłam krzywdy. ja mówię że tak a ona to super dzielna jesteś:)))) no myślałam padnę. żałowałam że kamery nie miałam:)
No ja jestem ciekawa jak będzie z chorobami...mam trochę nadzieję że przez ten rok coś tam Hela się uodporniła.
Panna nie może jeszcze rodzić bo własnie wpadł nam w ręce nowy wniosek na projekt:)))) nie ma czasu na poród. zarobiona jest:)
Dzieci mają świetne teksty. wczoraj Hela w czasie spaceru pchała swój rowerek i mówiła że ma w nim swoje dzieciaczki. i że zostawia te dzieciaczki na chwilę a ja mam je popilnować i nie robić im krzywdy a ona idzie do bankomatu:))) aha i jeszcze mówi: ale obiecaj ze nie zrobisz im krzywdy! wraca i się pyta czy je pilnowałam i czy ni zrobiłam krzywdy. ja mówię że tak a ona to super dzielna jesteś:)))) no myślałam padnę. żałowałam że kamery nie miałam:)
Mjakmamo ja to wszystko wiem, wiem ze bedzie chorowala, ale mam nadzieje ze nie jakos strasznie. Wiadomo ze jej po miesiacu nie zabiore jakby co:) Ja sie boje chorob, boje sie ze bedzie przynosila Maluchowi i bede miala szpital w domu:P No i jak mam siedziec przez 3 tygodnie w domu z chorym, marudzacym dzieckiem, nie moc wyjsc z domu, potem wyslac na tydzien do przedszkola i znowu to samo to ja oszaleje:) No a z noworodkiem i przedszkolakiem to napewno bedzie lapal jakies choroby, a odpornosc mala jeszcze.
Tak karmiłam piersią - chyba nic nie dało, bo chorowała jak oni ;)
Ja łudziłam się że młoda nic nei załapie i dlatego ładowałam bioaron, tran itp pilnowałam by stopy mieli ciepłe ale to na nic było hahah
Nie wiem czy to pocieszające ale w grupie mielismy dzieci, które naprawdę dużo chorowały nie było ich po mc czasu, jeździły do jakiś sanatoriów itp a mimo wszytsko łapały choroby, ale teraz już cała grupa mało choruje :) Komuś się coś zdarzy np wycięcie migdałka ale tak to frekfencja jest super
Ja łudziłam się że młoda nic nei załapie i dlatego ładowałam bioaron, tran itp pilnowałam by stopy mieli ciepłe ale to na nic było hahah
Nie wiem czy to pocieszające ale w grupie mielismy dzieci, które naprawdę dużo chorowały nie było ich po mc czasu, jeździły do jakiś sanatoriów itp a mimo wszytsko łapały choroby, ale teraz już cała grupa mało choruje :) Komuś się coś zdarzy np wycięcie migdałka ale tak to frekfencja jest super
Hubcio też ma niesamowite teksty. Dziś rano przyszedł do nas do łóżka z walecznym nastrojem do męża. Zaczepiał go jak tylko mógł, próbował się mocować. Maz go w końcu przytrzymał, a mały w ryk. I się go pytam, czy jest zły na tatę, a on że tak. Więc pytam, czy to dlatego, że tata ma większy samochód. a Hubcio, że tak, tata ma auto, dużo pięniedzy, a on mało, nic i nic i w ryk :-) Takie to moje dziecko przechodzi rozterki :-))))
Poszłam dziś na całość i kupiłam młodą eko kapuste i pomidory i robię kapuśniak na obiad. Zapomniałam juz jak to jest z tymi kapustami z ogódka, całe mycie polega na wyciąganiu gąsienic z liści, brrrr
Poszłam dziś na całość i kupiłam młodą eko kapuste i pomidory i robię kapuśniak na obiad. Zapomniałam juz jak to jest z tymi kapustami z ogódka, całe mycie polega na wyciąganiu gąsienic z liści, brrrr
u nas takich rozterek Elizka chyba nie ma - wszystko jest jej :P, a pieniążki bodajże można dostać w sklepie.
Za to ostatnio się prawie popłakała, że moje auto stało na dworze w czasie deszczu i biedne zmokło. Chciała mu parasol zanieść.
Jeszcze 15 minut i do domu, dziś jestem już bardzo zmęczona, po dwudniowym audycie.
Za to ostatnio się prawie popłakała, że moje auto stało na dworze w czasie deszczu i biedne zmokło. Chciała mu parasol zanieść.
Jeszcze 15 minut i do domu, dziś jestem już bardzo zmęczona, po dwudniowym audycie.
Ja tez padam, właśnie wróciłam z konferencji. Nie ma to jak spędzić piątkowe popołudnie na uczelni, boki zrywać ;-)
A jutro nie lepiej, idę na panieński, ale kurczę uważam, że laski chyba przesadzają. Składamy się po 100 zł, do tego każda ma coś ugotować i na dodatek spotykamy się już o 17:00. No kurdę, a do tego jeszcze kasa na taksówki i drinki w klubie. W tym samym czasie faceci umawiają sie o 20:00 i składają się po 50 zł i od razu lądują w klubie. No i to rozumiem. W naszym przypadku mam wrażenie, że już jutro jest weselę. I jeszcze wszystkie mamy być tak samo ubrane - w czarne mini, będzie 150 konkursów do zorganizowania. Biorąc pod uwagę, że to drugi ślub panny młodej, to chyba lekka przesada.
A jutro nie lepiej, idę na panieński, ale kurczę uważam, że laski chyba przesadzają. Składamy się po 100 zł, do tego każda ma coś ugotować i na dodatek spotykamy się już o 17:00. No kurdę, a do tego jeszcze kasa na taksówki i drinki w klubie. W tym samym czasie faceci umawiają sie o 20:00 i składają się po 50 zł i od razu lądują w klubie. No i to rozumiem. W naszym przypadku mam wrażenie, że już jutro jest weselę. I jeszcze wszystkie mamy być tak samo ubrane - w czarne mini, będzie 150 konkursów do zorganizowania. Biorąc pod uwagę, że to drugi ślub panny młodej, to chyba lekka przesada.
Uuu Akacja to faktycznie przesada, moze dziewczyna nie miala za pierwszym razem panienskiego i chce sobie odbic :)))))
U nas juz po chorobie, wczoraj kiepsko sie czula, goraczka, w nocy budzila sie milion razy, rano tez nie wyrazna a potem jej przeszlo,normalnie wulkan energi. Polozylam ja w dzien, sama tez sie przespalam i spalysmy 3h efekt taki ze jeszcze nie spi i wojuje w lozku :/
U nas juz po chorobie, wczoraj kiepsko sie czula, goraczka, w nocy budzila sie milion razy, rano tez nie wyrazna a potem jej przeszlo,normalnie wulkan energi. Polozylam ja w dzien, sama tez sie przespalam i spalysmy 3h efekt taki ze jeszcze nie spi i wojuje w lozku :/
Mnie dzisiaj znowu wykończyła pogoda. źle się ubrałam bo myślałam że jest zimno a tu taki upał.
Hela miała dzisiaj słaby dzień, same wypadki. i 5 min temu na koniec dnia spadła z łózka:)) ale tylko mnie zawołała ja jej zapaliłam światło, wróciła sama do łóżka i śpi dalej.
Dzisiaj mieliśmy pożegnanie w przedszkolu. śmieszne te przedszkolne dzieciaki:)
Hela miała dzisiaj słaby dzień, same wypadki. i 5 min temu na koniec dnia spadła z łózka:)) ale tylko mnie zawołała ja jej zapaliłam światło, wróciła sama do łóżka i śpi dalej.
Dzisiaj mieliśmy pożegnanie w przedszkolu. śmieszne te przedszkolne dzieciaki:)
Akacja, to jakaś hiperaktywna organizatorka wieczoru Ci się trafiła. No i etap drugiej fali wieczorów panieńskich widzę :) ja już te pierwsze też mam raczej za sobą.
Pożegnanie w przedszkolu-normalnie smutno mi się zrobiło.Dzieciaki dały paniom kwiatki i posziękowały za cały rok opieki. Panie też były wzruszone. Kurczę, już zaczęliśmy rytm szkoła-wakacje.. Rosną te maluszki.
Pożegnanie w przedszkolu-normalnie smutno mi się zrobiło.Dzieciaki dały paniom kwiatki i posziękowały za cały rok opieki. Panie też były wzruszone. Kurczę, już zaczęliśmy rytm szkoła-wakacje.. Rosną te maluszki.
u mnie mała mówi że ona ma duże pieniążki a mama ma małe i ona mamie kupi to czy tamto :-) i lubi zbierać nowe dwójki mąż jej ostatnio 10 przyniósł to szybko zabrała i schowała do swojego portfelika
myśmy wczoraj cały dzień spędziły poza domem wróciliśmy padnięci
najpierw poszłyśmy na działkę mała się wyszalała podlewała kopała a później wróciłyśmy się umyć i przebrać i jak mąż wrócił pojechaliśmy do teściowej ja poszłam z małą na plac zabaw a jak wróciłyśmy to ciocia małej obcięła włoski i ma do ramion i wygląda ślicznie:-)
a dzisiaj rano poszłam do sklepu jak mała jeszcze spała wracam a ona siedzi smutna na kanapie i mąż mi mówi że mnie szukała i usiadła i mówi czekam na mamę kurcze źle to widzę we wrześniu
mi kolega opowiadał że jego córka chorowała jakieś pół roku w żłobku
mi pediatra też mówiła że lepiej jak dziecko przechoruje w przedszkolu niż w szkole
myśmy wczoraj cały dzień spędziły poza domem wróciliśmy padnięci
najpierw poszłyśmy na działkę mała się wyszalała podlewała kopała a później wróciłyśmy się umyć i przebrać i jak mąż wrócił pojechaliśmy do teściowej ja poszłam z małą na plac zabaw a jak wróciłyśmy to ciocia małej obcięła włoski i ma do ramion i wygląda ślicznie:-)
a dzisiaj rano poszłam do sklepu jak mała jeszcze spała wracam a ona siedzi smutna na kanapie i mąż mi mówi że mnie szukała i usiadła i mówi czekam na mamę kurcze źle to widzę we wrześniu
mi kolega opowiadał że jego córka chorowała jakieś pół roku w żłobku
mi pediatra też mówiła że lepiej jak dziecko przechoruje w przedszkolu niż w szkole
To fakt, nadaktywna ta organizatorka, nie ma co :-)
No ciekawa jestem, jak będzie.
ech, no smutne sa takie pożegnania. W przypadku GM to już szczególnie, ja sama miałam takie poczucie, jak zaczynalismy zajęcia integracyjne w naszym przedszkolu i rezygnowaliśmy z zajęć muzycznych w GM, że się kończy jakiś etap życia naszych maluchów. że GM juz zawsze będzie mi się kojarzyło z czasem naszych spotkań, z tym jak Hubcio był takim małym szkrabem, jak nasze dzieciaczki leżały na dywanie glowa w głowę. Te nasze wózkowe spracery po bulwarze, ech fajnie było.
No ciekawa jestem, jak będzie.
ech, no smutne sa takie pożegnania. W przypadku GM to już szczególnie, ja sama miałam takie poczucie, jak zaczynalismy zajęcia integracyjne w naszym przedszkolu i rezygnowaliśmy z zajęć muzycznych w GM, że się kończy jakiś etap życia naszych maluchów. że GM juz zawsze będzie mi się kojarzyło z czasem naszych spotkań, z tym jak Hubcio był takim małym szkrabem, jak nasze dzieciaczki leżały na dywanie glowa w głowę. Te nasze wózkowe spracery po bulwarze, ech fajnie było.
Nilkaa ale od teraz Elizka zaczyna chodzić do p-la? czy od września a na razie będziecie mieć dni adaptacyjne.
U nas dziś mąż Pati zawiózł ona radosna , uśmiechnięta więc on oczywiście że nie rozumie co to za problem hehehe
Chociaż mam już stresa bo dziś zostaje na leżakowaniu , oby tylko nie płakała bo ostatnio płakała jak panie chciały ją położyć :(
U nas dziś mąż Pati zawiózł ona radosna , uśmiechnięta więc on oczywiście że nie rozumie co to za problem hehehe
Chociaż mam już stresa bo dziś zostaje na leżakowaniu , oby tylko nie płakała bo ostatnio płakała jak panie chciały ją położyć :(