Widok
MAMUSIE LIPCOWO-SIERNIOWE 2013 cz.26
Wątek założony dla Aknah:
ROZPAKOWANE
*CZERWIEC*
06.06 (07.07) - kararinah- / CÓRECZKA Martyna - 2820g, 52cm / Kliniczna/SN
25.06 (04.07) - asski / SYNEK Szymon - 3500g, 56cm/ Szpital Redłowo/ SN
25.06 (01.07) - bezglutek / SYNEK Mateusz - 3540g, 52cm / Zaspa/ CC
27.06 (10.07) - wiola1 / SYNEK Bartosz - 3330g, 55cm/ Zaspa/ CC
29.06 (11.07) - izabell/ SYNEK/ Wejherowo
*LIPIEC*
03.07 (07.07) - mTusia / CÓRECZKA Milenka - 3960g, 57cm/ Kliniczna/ SN
03.07 (23.07) - Kamyczek1234 / CÓRECZKA Lilianna - 2750g, 52cm / Wejherowo / SN
07.07 (17.07) - dumelek/ SYNEK Tymuś - 3910g, 58 cm/ Kliniczna/ CC
09.07 (10.07) - agusia-gdansk / SYNEK Milan - 3210g, 53cm / Zaspa SN
09.07 (14.07) - mentorka / SYNEK Julek - 4140g, 59cm / Bydgoszcz / CC
09.07 (10.07) - Antoza / CÓRECZKA :) Hania - 3070g, 53 cm / Wejherowo / CC
11.07 (12.07) - anuusia / CÓRECZKA Kaja - 3700g, 54 cm / Redłowo
15.07 (24.07) - Basieniak / CÓRECZKA Wiktoria - 3225 g, 52 cm / Coombe Women's Hospital Dublin / SN
15.07. (08.07) - pillotka / SYNEK Julian - 3270g, 53cm / Redłowo SN
16.07 (21.07) - asienkaj / CÓRECZKA - 3610g, 53cm / Zaspa
19.07 (20.07) - Ananao / Kubus - 3990 g, 59 cm/ swissmed/ sn
24.07 (23.07) - Aknah / SYNEK Kacper - 3320g, 54cm / Wejherowo/ sn
wciąż 2w1:
*LIPIEC*
01.07. Agata
10.07. emimar
13.07. Karolka / SYNEK Markus-Kliniczna
16.07. eni_a / CÓRECZKA
19.07. połaniecka/ CÓRECZKA
20.07. panna z mokrą głową / SYNEK
23.07. Yevele / CÓRECZKA
*SIERPIEŃ*
02.08. marianna / SYNEK
03.08. Aniulek_80
05.08. Gosia / SYNEK Paweł
05.08. Paulina / CÓRKA Liliana
07.08 Betti_174
07.08 Harietta / CÓRCIA Emilka
11.08. Madzik / SYNEK
14.08. MadziaGda3 / CÓRECZKA Wiktoria / Wojewódzki
17.08 Sensimilia/ SYNEK
17.08. wisienka84 / SYNEK Piotruś
20.08. Francess / SYNEK
23.08 KasiOB / SYNEK Kazik
24.08. Kasiula1986 / CÓRECZKA Kinga - Szpital Zaspa
25.08 E_w_a/ CÓRECZKA
27.08 pszczoola /CÓRECZKA Monisia
28.08 lucy/Synek Franek-Kliniczna
31.08 Aisak/ raczej CÓRECZKA
poprzednia część: http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=481811#post8494273
ROZPAKOWANE
*CZERWIEC*
06.06 (07.07) - kararinah- / CÓRECZKA Martyna - 2820g, 52cm / Kliniczna/SN
25.06 (04.07) - asski / SYNEK Szymon - 3500g, 56cm/ Szpital Redłowo/ SN
25.06 (01.07) - bezglutek / SYNEK Mateusz - 3540g, 52cm / Zaspa/ CC
27.06 (10.07) - wiola1 / SYNEK Bartosz - 3330g, 55cm/ Zaspa/ CC
29.06 (11.07) - izabell/ SYNEK/ Wejherowo
*LIPIEC*
03.07 (07.07) - mTusia / CÓRECZKA Milenka - 3960g, 57cm/ Kliniczna/ SN
03.07 (23.07) - Kamyczek1234 / CÓRECZKA Lilianna - 2750g, 52cm / Wejherowo / SN
07.07 (17.07) - dumelek/ SYNEK Tymuś - 3910g, 58 cm/ Kliniczna/ CC
09.07 (10.07) - agusia-gdansk / SYNEK Milan - 3210g, 53cm / Zaspa SN
09.07 (14.07) - mentorka / SYNEK Julek - 4140g, 59cm / Bydgoszcz / CC
09.07 (10.07) - Antoza / CÓRECZKA :) Hania - 3070g, 53 cm / Wejherowo / CC
11.07 (12.07) - anuusia / CÓRECZKA Kaja - 3700g, 54 cm / Redłowo
15.07 (24.07) - Basieniak / CÓRECZKA Wiktoria - 3225 g, 52 cm / Coombe Women's Hospital Dublin / SN
15.07. (08.07) - pillotka / SYNEK Julian - 3270g, 53cm / Redłowo SN
16.07 (21.07) - asienkaj / CÓRECZKA - 3610g, 53cm / Zaspa
19.07 (20.07) - Ananao / Kubus - 3990 g, 59 cm/ swissmed/ sn
24.07 (23.07) - Aknah / SYNEK Kacper - 3320g, 54cm / Wejherowo/ sn
wciąż 2w1:
*LIPIEC*
01.07. Agata
10.07. emimar
13.07. Karolka / SYNEK Markus-Kliniczna
16.07. eni_a / CÓRECZKA
19.07. połaniecka/ CÓRECZKA
20.07. panna z mokrą głową / SYNEK
23.07. Yevele / CÓRECZKA
*SIERPIEŃ*
02.08. marianna / SYNEK
03.08. Aniulek_80
05.08. Gosia / SYNEK Paweł
05.08. Paulina / CÓRKA Liliana
07.08 Betti_174
07.08 Harietta / CÓRCIA Emilka
11.08. Madzik / SYNEK
14.08. MadziaGda3 / CÓRECZKA Wiktoria / Wojewódzki
17.08 Sensimilia/ SYNEK
17.08. wisienka84 / SYNEK Piotruś
20.08. Francess / SYNEK
23.08 KasiOB / SYNEK Kazik
24.08. Kasiula1986 / CÓRECZKA Kinga - Szpital Zaspa
25.08 E_w_a/ CÓRECZKA
27.08 pszczoola /CÓRECZKA Monisia
28.08 lucy/Synek Franek-Kliniczna
31.08 Aisak/ raczej CÓRECZKA
poprzednia część: http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=481811#post8494273
aknah gratulacje!
zamówiłam ten sab simplex, zobaczymy czy pomoże. Dzisiejsza noc była straszna ;/
zamówiłam ten sab simplex, zobaczymy czy pomoże. Dzisiejsza noc była straszna ;/
Serdeczne gratulacje aknah! =)
W samą porę ten wątek bo poprzedni się robił za długi.. ciekawe ile będziemy czekać na następny =)
Upiekłam rozpakowywacza, raczej mnie nie rozpakuje, bo ja jeszcze przed terminem, ale jest przepyszny! Jak tak dalej pójdzie to pochłonę całego zanim mąż z pracy wróci. Polecam i dziękuję za przepis =)
W samą porę ten wątek bo poprzedni się robił za długi.. ciekawe ile będziemy czekać na następny =)
Upiekłam rozpakowywacza, raczej mnie nie rozpakuje, bo ja jeszcze przed terminem, ale jest przepyszny! Jak tak dalej pójdzie to pochłonę całego zanim mąż z pracy wróci. Polecam i dziękuję za przepis =)
Kurcze następne punktualne maleństwo;)))
Gratuluje!!!!
Mentorka-u nas też dziś już było bardzo kiepsko w nocy,jestem po wizycie położnej troszkę mi doradziła,pogadałyśmy i dziś dajemy krople bobotic i zamówię też ten sab simplex. Nasz chłopaki w jednym wieku co do dnia i równo dają nam wycisk...
Gratuluje!!!!
Mentorka-u nas też dziś już było bardzo kiepsko w nocy,jestem po wizycie położnej troszkę mi doradziła,pogadałyśmy i dziś dajemy krople bobotic i zamówię też ten sab simplex. Nasz chłopaki w jednym wieku co do dnia i równo dają nam wycisk...
Agusia, a jakieś fajne rady dała położna co do brzuszka? moja jest beznadziejna po prostu.... po 5 razy się pyta jakie mleko dajemy. Ostatnio mąż już puszkę przed nią postawił, a ona znów to samo pytanie :) ciągle zapomina, że nie karmie piersią i udziela rad co mam jeść - masakryczna kobieta :) co do brzuszka poleciła jedynie masowanie.... co nie daje praktycznie nic w naszym przypadku.

Gratulacje! Super przynajmniej Ty, Aknahh, dotrzymujesz umów :)) Jak się ogarniesz jestem ciekawa wszystkich szczegółów dotyczących porodu.
Ja natomiast się szykuję na patologię, byłam dziś u lekarza, na ktg ok, ale jak do piątku nie urodzę - sru do szpitala na wywołanie. Świetnie, powtórka z rozrywki mnie czeka :/
Ja natomiast się szykuję na patologię, byłam dziś u lekarza, na ktg ok, ale jak do piątku nie urodzę - sru do szpitala na wywołanie. Świetnie, powtórka z rozrywki mnie czeka :/
kamyczku-pokazała jak masować i układać na brzuszku,pozwoliła już brać krople na wzdęcia,poleciła kąpiel cieplejsza niż pokazują termometry te do kąpieli no i ze względu,że Milan dwa razy na dobę dostaje bebilon głównie w nocy bo nie ściągam aż tyle by mu dać to oczywiście poleciła bebilon comfort na kolki i zaparcia przy pierwszym się sprawdził! Umówiła się ze mną na kolejną wizytę 1-wszego sierpnia ze względu,że mamy prawo do sześciu takich wizyt więc czemu nie korzystać. Pępuch odpadł nam wczoraj koło południa i jest ładny;)
Panno-Ja też byłam nastawiona na powtórkę z pierwszego porodu,aż do końca nie wierzyłam,że samo się dzieje... mam nadzieję,że jednak się do piątku coś wydarzy i urodzisz sama bez kroplówek i męczarni! Powodzenia!
Panno-Ja też byłam nastawiona na powtórkę z pierwszego porodu,aż do końca nie wierzyłam,że samo się dzieje... mam nadzieję,że jednak się do piątku coś wydarzy i urodzisz sama bez kroplówek i męczarni! Powodzenia!
Aknah gatulacje, rzeczywiście punktualny twój malec. Czekamy na relację, aż tak źle było??
Hurrra nareszcie odpadł pępek, dzień przed ukończeniem pierwszego miesiąca. Nareszcie będzie można się wykąpać porządnie.
Dziewczyny zastój mija uff. Ciężko było i oby się nie powtórzyło.
Mam do was pytanie babki o pieluchy. Szukam tańszej alternatywy dla Pampersów. Wypróbowałam już dada biedronkowe i szału nie ma. Macie jakieś swoje typy tańszych odpowiedników papmków??
Hurrra nareszcie odpadł pępek, dzień przed ukończeniem pierwszego miesiąca. Nareszcie będzie można się wykąpać porządnie.
Dziewczyny zastój mija uff. Ciężko było i oby się nie powtórzyło.
Mam do was pytanie babki o pieluchy. Szukam tańszej alternatywy dla Pampersów. Wypróbowałam już dada biedronkowe i szału nie ma. Macie jakieś swoje typy tańszych odpowiedników papmków??
moja położna jest świetna, starsza babka ale po prostu kobieta do rany przyłóż, do tego daje nam pełno bardzo dobrych rad :))
na kolki poleciła masować brzuszek + ogrzewanie suszarką brzuszka (na brzuszek kładę np ręcznik aby małego nie oparzyć) mały od razu się uspokaja i widać że mu się podoba
do tego powiedziała, że warto spróbować takie środki jak (każdemu dziecku może coś innego podpasywać):
Delicol, Colinex, Bobofen, woda koperkowa w kropelkach, Sab simplex
Sab simplex zamówiłam dzisiaj z tej strony sabsimplex.net.pl
na kolki poleciła masować brzuszek + ogrzewanie suszarką brzuszka (na brzuszek kładę np ręcznik aby małego nie oparzyć) mały od razu się uspokaja i widać że mu się podoba
do tego powiedziała, że warto spróbować takie środki jak (każdemu dziecku może coś innego podpasywać):
Delicol, Colinex, Bobofen, woda koperkowa w kropelkach, Sab simplex
Sab simplex zamówiłam dzisiaj z tej strony sabsimplex.net.pl
Mentorka - dzięki za link
Agusia - dzięki za słowa pocieszenia, kto wie, co się zdarzy :) Ale raczej się szykuję na zdobycie tytułu miss patologii :)) Planuję zresztą zgłosić się do szpitala najpóźniej, jak się da :) Gratuluję odpadnięcia pępuszka :)
Byłam dziś na zakupach, kupiłam mnóstwo pięknych ciuszków na promocjach. W Smyku jest dodatkowo 20 proc. od przecenionych kwot na taki kod, który wysyłają smsem i kurteczkę jesienną dla starszego zamiast na 120 zł kopiłam za 64 :)) I kupiłam jeszcze ostatnie pierdółki, więc mam już absolutnie wszystko! Tylko, żeby już młody się tutaj pojawił :)
Agusia - dzięki za słowa pocieszenia, kto wie, co się zdarzy :) Ale raczej się szykuję na zdobycie tytułu miss patologii :)) Planuję zresztą zgłosić się do szpitala najpóźniej, jak się da :) Gratuluję odpadnięcia pępuszka :)
Byłam dziś na zakupach, kupiłam mnóstwo pięknych ciuszków na promocjach. W Smyku jest dodatkowo 20 proc. od przecenionych kwot na taki kod, który wysyłają smsem i kurteczkę jesienną dla starszego zamiast na 120 zł kopiłam za 64 :)) I kupiłam jeszcze ostatnie pierdółki, więc mam już absolutnie wszystko! Tylko, żeby już młody się tutaj pojawił :)
Aknahh - GRATULACJE!!!!!
Jeśli chodzi o inne pieluszki niż pampy, to ja używałam i lubiłam babydream (ale niewiele tałnsze) i dada, ale te mi trochę obcierały Małą...
Ja dziś dla odmiany zakochałam się w białych pampach, bo dostałam wczoraj i dziś pierwszy raz na noc ubrałam i pięknie chłoną i NIE PRZECIEKŁO NIC....więc zobaczę kilka nocy i jeśli będzie tak dalej to będe na noc kupowała, bo będzie mi się opłacało zamiast prania 2 zmian pościeli co noc, bo Szymo ma taką fujarkę, co zawsze się ułoży w prawo i zawsze ta strona przesikana :/ nie mogę sobie z tym poradzić normalnie...i dziś te białe jakby dały radę zatrzymać wszystko w środku hehe....
Jednak Dziewczynki w tej materii nieco fajniejsze...z Córcią nie miałam takich "atrakcji"
O sikaniu fontanną podczas przewijania już nie wspomnę :P
My dziś po usg bioderek, usg OK, ale odwodzenie trochą słabe szczególnie w lewą stronę, więc teraz 2 miechy peluchowania, więc chyba sie zabiorę za temat chustowania....Gdynianki, od czego mam zacząć??? Co kupić??? A co myślicie o nosidłach, też mogą pomóc?? Bo mam takie od noworodka, może na razie to wyjmę...hmmm...
Jeśli chodzi o inne pieluszki niż pampy, to ja używałam i lubiłam babydream (ale niewiele tałnsze) i dada, ale te mi trochę obcierały Małą...
Ja dziś dla odmiany zakochałam się w białych pampach, bo dostałam wczoraj i dziś pierwszy raz na noc ubrałam i pięknie chłoną i NIE PRZECIEKŁO NIC....więc zobaczę kilka nocy i jeśli będzie tak dalej to będe na noc kupowała, bo będzie mi się opłacało zamiast prania 2 zmian pościeli co noc, bo Szymo ma taką fujarkę, co zawsze się ułoży w prawo i zawsze ta strona przesikana :/ nie mogę sobie z tym poradzić normalnie...i dziś te białe jakby dały radę zatrzymać wszystko w środku hehe....
Jednak Dziewczynki w tej materii nieco fajniejsze...z Córcią nie miałam takich "atrakcji"
O sikaniu fontanną podczas przewijania już nie wspomnę :P
My dziś po usg bioderek, usg OK, ale odwodzenie trochą słabe szczególnie w lewą stronę, więc teraz 2 miechy peluchowania, więc chyba sie zabiorę za temat chustowania....Gdynianki, od czego mam zacząć??? Co kupić??? A co myślicie o nosidłach, też mogą pomóc?? Bo mam takie od noworodka, może na razie to wyjmę...hmmm...
Asski, zależy jakie nosidło.. Bo są różne i niektóre bardziej szkodzą.. Wszytskim myślącym o tym polecam tę broszurę: http://klubkangura.com.pl/kangur/wolisznosidlo.pdf
U mnie najlepiej się sprawdziła chusta elastyczna na początek, później tkana, później mei tai. No, ale ja jestem nieźle wkręcona w zdrowe noszenie. Chusty elastyczne są najłatwiejsze w użyciu i nie trzeba kupować takiej z górnej półki, żeby mieć pewność, że będzie dobra. Z tkanymi to inna sprawa - trzeba zwracać uwagę na splot.
U mnie najlepiej się sprawdziła chusta elastyczna na początek, później tkana, później mei tai. No, ale ja jestem nieźle wkręcona w zdrowe noszenie. Chusty elastyczne są najłatwiejsze w użyciu i nie trzeba kupować takiej z górnej półki, żeby mieć pewność, że będzie dobra. Z tkanymi to inna sprawa - trzeba zwracać uwagę na splot.
Gratulacje dla kolejnej Mamy :)
Przy pierwszym synku też używaliśmy sab simplexu, wtedy zamawialiśmy gdzieś na Oruni, nie wiem, czy jeszcze można. Ale działał, na pewno.
Wtedy też zaczęliśmy przygodę z chustowaniem, tak nam zdaje się położna doradziła, bo i ciepło i masaż za jednym razem. Drugiego też zamierzam od razu w chustę wpakować. Doradzono nam tkaną, kupiliśmy na allegro i w sumie załączona książeczka wystarczyła, żeby nauczyć się ją wiązać, to nie jest takie trudne jak może wyglądać.
Wywróżono mi wcześniejszy poród... pożyjemy, zobaczymy :)
Przy pierwszym synku też używaliśmy sab simplexu, wtedy zamawialiśmy gdzieś na Oruni, nie wiem, czy jeszcze można. Ale działał, na pewno.
Wtedy też zaczęliśmy przygodę z chustowaniem, tak nam zdaje się położna doradziła, bo i ciepło i masaż za jednym razem. Drugiego też zamierzam od razu w chustę wpakować. Doradzono nam tkaną, kupiliśmy na allegro i w sumie załączona książeczka wystarczyła, żeby nauczyć się ją wiązać, to nie jest takie trudne jak może wyglądać.
Wywróżono mi wcześniejszy poród... pożyjemy, zobaczymy :)
asski fontanny podczas przewijania są mega :D dziwię się, że jeszcze twarzy sobie nie obsikał :P
u nas pielucha przeciekła może z 3 razy, bez różnicy czy były to pampersy białe czy zielone ( jakoś nie widzę szczególnej różnicy między nimi) za to jak chciałam spróbować rozmiaru 2 zamiast 1 to od razu przeciekło tak więc ciągle używamy 1... Ulewać też nie ulewa więc ogólnie ubranko przebieram właściwie jak mi się znudzi lub po kąpieli na noc:) nie wiem po co tyle ubranek nakupowałam, spokojnie wystarczyłaby 1/3 tego :))
u nas pielucha przeciekła może z 3 razy, bez różnicy czy były to pampersy białe czy zielone ( jakoś nie widzę szczególnej różnicy między nimi) za to jak chciałam spróbować rozmiaru 2 zamiast 1 to od razu przeciekło tak więc ciągle używamy 1... Ulewać też nie ulewa więc ogólnie ubranko przebieram właściwie jak mi się znudzi lub po kąpieli na noc:) nie wiem po co tyle ubranek nakupowałam, spokojnie wystarczyłaby 1/3 tego :))
Sikanie to pikuś, córka kuzynki miała raz odrzutową kupę - zrobiła w trakcie przewijania, ślady były widoczne metr od przewijaka.. Także same siuśki to luksus :)
Co do pieluch - my mieliśmy bardzo długo pampersy, potem przeszliśmy na dady i szczerze mówiąc wielkich różnic nie było, na pewno nie było przesikiwania. Może problem jest właśnie z rozmiarem?
Co do pieluch - my mieliśmy bardzo długo pampersy, potem przeszliśmy na dady i szczerze mówiąc wielkich różnic nie było, na pewno nie było przesikiwania. Może problem jest właśnie z rozmiarem?
Gosia - to uważaj na tą kostkę i oszczędzaj się to może szybciej wrocisz do formy a maluch w brzuchu zaczeka na zdrową kostkę mamy :) Może jakaś rehabilitaca by coś przyspieszyła ?
Agusia - to ty karmisz mieszanie ? JA tylko pierś, ale ciągle jem to samo, więc raczej to nie od mojej diety, bo wcześniej było ok :( ale u na odpukać aż tak źle nie jest by noc zarywać.
Panno - a kolki kiedy ci się zaczęły ? słyszałam coś o trech tygodniach, my dzisiaj zaczynamy treci tydzień właśnie :)
Pszczoola - trzymaj się dla maleństwa i zdrówka dla mamy :( A mała jakby nie było będzie szczęśliwa że ma Ciebie, czy jest w brzuszku czy poza nim już będzie :)
Dumelek - dr wardak - sędzicka ? ja byłam u niej na Jasieniu, przyjmuje w tych dwóch ośrodkach i ma jeszcze prywatny gabinet, jak wrażenia ? jak dla mnie całkiem fajna babka :) nasza też puszcza bączki, wcześniej nie było ich aż tak słychać :) A jak dr Sieliwończyk ? my idziemy we wtorek, niby wszyscy mówią, że z naszymi bioderkami powinno być ok, ale drugiej strony czasami coś przeskoczy, mam nadzieję, że będzie dobrze, a te ćwiczenia strasznie uciążliwe? macie iść na kontrolę ?
Aknahh - gratulacje :) czekamy na relacje, czemu był hardcorowy ? z wami wszystko ok?
Kararinah - kropelki nie pomagają ? pisałaś że uż było lepiej :( dalej wzdęcia czy raczej kolka ? co do diety, to staram się ostrożnie jeść, ale raczej wszystko, tylko bez smażonego tłustego itd, owoców jem maliny, brzoskwinie, arbuza, nawet na obiedzie w restauracji byliśmy i przeżyła krem z pomidorów z pesto i grzankami i łososia w śmietanie ze szpinakiem :) ale marzą mi się śliwki :)
Ja dzisiaj byłam w szpitalu u położnej, rana goi się, ale jeszcze ma prawo pobolewać, przynajmniej te wewnętrzne mnie jeszcze ciągną niestety :/
Co do kup to odrzutowych to nie mamy, ale uwielbia dorabiać kupę nawet po 3-4 razy jak już się pampersa otworzy, a na koniec siku, przewijak jest non stop zmieniany, robi kupę po kąpieli, w kąpieli, obsr... pielęgniarkę w pn na ważeniu, robi kupę kichając po kapieli a wczoraj obsikała mnie i podłogę, więc doskonale wiem o co chodzi :)
My mamy pampersy zielone, dla mnie sa ok, miałam happy ale jakoś nam nie pasowały, więc ja nie pomogę :(
Ja dzisiaj miałam kryzys, mała jadła, zasypiała, odkładałam do łózeczka i zaraz był płacz, nic nie mogłam w domu zrobić, aż w końcu ryczałam razem z nią, że przecież najedzona, przewinięta zmęczona, bo ziewa a spać nie chce i krzyczy :( ręce w takich momentach opadają z bezsilności, chciałoby się pomóc a nie można :/ i nie wiadomo co taki maluch chce :( macie też tak ? aż bylam zła na nią, na siebie i miałam ochotę wrzeszczeć :(
Agusia - to ty karmisz mieszanie ? JA tylko pierś, ale ciągle jem to samo, więc raczej to nie od mojej diety, bo wcześniej było ok :( ale u na odpukać aż tak źle nie jest by noc zarywać.
Panno - a kolki kiedy ci się zaczęły ? słyszałam coś o trech tygodniach, my dzisiaj zaczynamy treci tydzień właśnie :)
Pszczoola - trzymaj się dla maleństwa i zdrówka dla mamy :( A mała jakby nie było będzie szczęśliwa że ma Ciebie, czy jest w brzuszku czy poza nim już będzie :)
Dumelek - dr wardak - sędzicka ? ja byłam u niej na Jasieniu, przyjmuje w tych dwóch ośrodkach i ma jeszcze prywatny gabinet, jak wrażenia ? jak dla mnie całkiem fajna babka :) nasza też puszcza bączki, wcześniej nie było ich aż tak słychać :) A jak dr Sieliwończyk ? my idziemy we wtorek, niby wszyscy mówią, że z naszymi bioderkami powinno być ok, ale drugiej strony czasami coś przeskoczy, mam nadzieję, że będzie dobrze, a te ćwiczenia strasznie uciążliwe? macie iść na kontrolę ?
Aknahh - gratulacje :) czekamy na relacje, czemu był hardcorowy ? z wami wszystko ok?
Kararinah - kropelki nie pomagają ? pisałaś że uż było lepiej :( dalej wzdęcia czy raczej kolka ? co do diety, to staram się ostrożnie jeść, ale raczej wszystko, tylko bez smażonego tłustego itd, owoców jem maliny, brzoskwinie, arbuza, nawet na obiedzie w restauracji byliśmy i przeżyła krem z pomidorów z pesto i grzankami i łososia w śmietanie ze szpinakiem :) ale marzą mi się śliwki :)
Ja dzisiaj byłam w szpitalu u położnej, rana goi się, ale jeszcze ma prawo pobolewać, przynajmniej te wewnętrzne mnie jeszcze ciągną niestety :/
Co do kup to odrzutowych to nie mamy, ale uwielbia dorabiać kupę nawet po 3-4 razy jak już się pampersa otworzy, a na koniec siku, przewijak jest non stop zmieniany, robi kupę po kąpieli, w kąpieli, obsr... pielęgniarkę w pn na ważeniu, robi kupę kichając po kapieli a wczoraj obsikała mnie i podłogę, więc doskonale wiem o co chodzi :)
My mamy pampersy zielone, dla mnie sa ok, miałam happy ale jakoś nam nie pasowały, więc ja nie pomogę :(
Ja dzisiaj miałam kryzys, mała jadła, zasypiała, odkładałam do łózeczka i zaraz był płacz, nic nie mogłam w domu zrobić, aż w końcu ryczałam razem z nią, że przecież najedzona, przewinięta zmęczona, bo ziewa a spać nie chce i krzyczy :( ręce w takich momentach opadają z bezsilności, chciałoby się pomóc a nie można :/ i nie wiadomo co taki maluch chce :( macie też tak ? aż bylam zła na nią, na siebie i miałam ochotę wrzeszczeć :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

-mTusia- nie mogę teraz znaleźć tego linka, ale poszukam jeszcze..
a jak jesz ciągle to samo, to też nie za dobrze chyba.. przynajmniej na SR nam mówili, że dieta ma być urozmaicona, a nie codziennie twaróg i kurczak.. bo wtedy też może być problem.
pszczoola - przykro mi z powodu Twojej Mamy, nie masz lekko.. Mam nadzieję, że się dostanie do tej kliniki i wyzdrowieje. Trzymam kciuki.
A Ty się dzielnie trzymaj :) i wpadaj tu czasem :)
aknahh - GRATULACJE!! opowiadaj, czemu hardkor?
..ale zachwalacie rozpakowywacza.. :P tylko, że wciąż nie jestem w stanie pichcić.. :/ cholerne szwy!
kararinah - jeśli chodzi o moją dietę, to staram się nie jeść tego, co uczula, ograniczam mleko, wzdymających raczej też nie (raczej, bo kawałek kalafiora któregoś dnia do obiadu zjadłam), poza tym - a właściwie przede wszystkim- wszystko z umiarem.
a co, stosujesz jakąś specjalną?
Panno - no ja nie chcę Cię martwić, ale mój drugi poród był mega podobny do pierwszego.. :/
u nas też zdarzają się fontanny przy przewijaniu. Julek w ogóle nie cierpi przewijania, aż się położne w szpitalu dziwiły, że takie afery kręci i taki wrzask robi :D ciekawa jestem, kiedy zrozumie, że przewijanie jest fajne :D
my też mamy pampki 1 i są wciąż za duże.. 2 razy zawijam pod pępkiem, a w pasie musiałabym naklejać 'rzepy' jeden na drugi, żeby pielucha przylegała.
jak dla mnie zielone pachną lepiej niż białe. Przynajmniej dopóki są puste, bo pełne to już żadna różnica, kwiatki toto nie są ;]
a odrzutową kupę to zafundował mi raz Starszy, jeszcze w szpitalu. Szczęściem leżał pupą w stronę korytarza, a nie do łóżka obok, bo by kupsko wylądowało na czyjejś pościeli ;]
-mTusia- -co do tej złości i chęci krzyczenia.. miałam tak przy Starszym na początku.. aż kiedyś mi tak płakał, ja Go przytulałam i uświadomiłam sobie, że On mi tego na złość przecież nie robi, że jest tak bezbronny, jak to tylko możliwe, i że jedyne, co mogę zrobić, to przytulać Go i obserwować.. zauważyłam, że jak ciśnienie mi nie skacze, to Mały się szybciej uspokajał, w końcu przytulałam Go tak, żeby słyszał bicie mojego serca, żeby czuł się tak bardziej swojsko, jak kiedyś w brzuszku.. więc jak byłam spokojna, to serce biło mi miarowo, oddech jest wtedy głęboki i spokojny, a mały pięknie się uspokajał. Od tamtej pory już nie czułam złości, tylko taki wewnętrzny spokój.
jeszcze polecam książkę Tracy Hogg "język niemowląt" :)
a jak jesz ciągle to samo, to też nie za dobrze chyba.. przynajmniej na SR nam mówili, że dieta ma być urozmaicona, a nie codziennie twaróg i kurczak.. bo wtedy też może być problem.
pszczoola - przykro mi z powodu Twojej Mamy, nie masz lekko.. Mam nadzieję, że się dostanie do tej kliniki i wyzdrowieje. Trzymam kciuki.
A Ty się dzielnie trzymaj :) i wpadaj tu czasem :)
aknahh - GRATULACJE!! opowiadaj, czemu hardkor?
..ale zachwalacie rozpakowywacza.. :P tylko, że wciąż nie jestem w stanie pichcić.. :/ cholerne szwy!
kararinah - jeśli chodzi o moją dietę, to staram się nie jeść tego, co uczula, ograniczam mleko, wzdymających raczej też nie (raczej, bo kawałek kalafiora któregoś dnia do obiadu zjadłam), poza tym - a właściwie przede wszystkim- wszystko z umiarem.
a co, stosujesz jakąś specjalną?
Panno - no ja nie chcę Cię martwić, ale mój drugi poród był mega podobny do pierwszego.. :/
u nas też zdarzają się fontanny przy przewijaniu. Julek w ogóle nie cierpi przewijania, aż się położne w szpitalu dziwiły, że takie afery kręci i taki wrzask robi :D ciekawa jestem, kiedy zrozumie, że przewijanie jest fajne :D
my też mamy pampki 1 i są wciąż za duże.. 2 razy zawijam pod pępkiem, a w pasie musiałabym naklejać 'rzepy' jeden na drugi, żeby pielucha przylegała.
jak dla mnie zielone pachną lepiej niż białe. Przynajmniej dopóki są puste, bo pełne to już żadna różnica, kwiatki toto nie są ;]
a odrzutową kupę to zafundował mi raz Starszy, jeszcze w szpitalu. Szczęściem leżał pupą w stronę korytarza, a nie do łóżka obok, bo by kupsko wylądowało na czyjejś pościeli ;]
-mTusia- -co do tej złości i chęci krzyczenia.. miałam tak przy Starszym na początku.. aż kiedyś mi tak płakał, ja Go przytulałam i uświadomiłam sobie, że On mi tego na złość przecież nie robi, że jest tak bezbronny, jak to tylko możliwe, i że jedyne, co mogę zrobić, to przytulać Go i obserwować.. zauważyłam, że jak ciśnienie mi nie skacze, to Mały się szybciej uspokajał, w końcu przytulałam Go tak, żeby słyszał bicie mojego serca, żeby czuł się tak bardziej swojsko, jak kiedyś w brzuszku.. więc jak byłam spokojna, to serce biło mi miarowo, oddech jest wtedy głęboki i spokojny, a mały pięknie się uspokajał. Od tamtej pory już nie czułam złości, tylko taki wewnętrzny spokój.
jeszcze polecam książkę Tracy Hogg "język niemowląt" :)
Sprzedam śliczną suknię ślubną!
http://forum.trojmiasto.pl/Celebrity-One-model-Cannes-z-bolerkiem-welon-butki-dodatki-t265488,1,171.html
http://forum.trojmiasto.pl/Celebrity-One-model-Cannes-z-bolerkiem-welon-butki-dodatki-t265488,1,171.html
Pillotka - to samo to nie znaczy kurczak i twaróg i marchewka, miałam na myśli, że nie zjadłam kilograma czereśni czy całego kalafiora, raczej jem wszystko, unikając wzdymających, wędzoego, smażonego :) i ewidentnie uczulających rzeczy, mleka nie piję, ale nabiał jem w umiarkowanych ilościach bo lubię :)
U nas pampki 2, bo 1 nie dawały rady, a mała brzuszek ma wielki, więc są ok :)
ja ją też przytulałam, całowałam itd, ale też miałam chwilę że ryczałam trzymając ją na rękach, wiem, że jest bezbronna i nie robi tego na złość, ale jak musisz coś zrobić a nie możesz to się wściekasz, wiem, że mała najważniejsza, ale czuję taką bezsilnośc że ani jej nie mogę pomóc ani zrobić tego c opowinnam :/ Język niemowląt czytałam, w związku z tym też się trochę wściekam i martwię, bo mała sama w łóżeczku to mzaśnie sporadycznie, a tak to przy piersi i dopiero wtedy mogę ją odłożyć, a tam niby ma być po karmieniu aktywność i samodzielne zasypianie, u as tak nie ma, boję się też że ją przyzwyczaję do rąk, tulenia i nie zasypiania samej w łóżeczku, macie na to jakiś sposób ?
U nas pampki 2, bo 1 nie dawały rady, a mała brzuszek ma wielki, więc są ok :)
ja ją też przytulałam, całowałam itd, ale też miałam chwilę że ryczałam trzymając ją na rękach, wiem, że jest bezbronna i nie robi tego na złość, ale jak musisz coś zrobić a nie możesz to się wściekasz, wiem, że mała najważniejsza, ale czuję taką bezsilnośc że ani jej nie mogę pomóc ani zrobić tego c opowinnam :/ Język niemowląt czytałam, w związku z tym też się trochę wściekam i martwię, bo mała sama w łóżeczku to mzaśnie sporadycznie, a tak to przy piersi i dopiero wtedy mogę ją odłożyć, a tam niby ma być po karmieniu aktywność i samodzielne zasypianie, u as tak nie ma, boję się też że ją przyzwyczaję do rąk, tulenia i nie zasypiania samej w łóżeczku, macie na to jakiś sposób ?
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Dziewczyny, co to był za dzień. Dwie wizyty u dwóch różnych ginow. Ja cała w nerwach. Nie chciał mi zrobić badania gna, bo nie i kazał iść na macierzynski juz teraz, bo on l4 mi nie wypisze. Kazał zgłosić się na badanie w dzień terminu i jak określił zrobi czary mary i urodzę. Stopień mojego zdenerwowania możecie sobie wyobrazić. Wieczoren siedziałam u drugiego na konsultacji i wyszłam z wymazem napaciorkowcal i zwolnieniem do dnia terminu porodu. Obie wizyty prywatne. Ja to mam chyba ostatnio pecha.
Gosia, nie wiem do końca, jak jest z tymi zwolnieniami, bo jedni dają bez problemu a inni nie chcą..
Mtusia - kolki się zaczęły w 2-3 tygodniu, u nas standard.
Co do złości, ja z pierwszym miałam mega jazdy z płaczem, byłam sama i sił już mi brakowało. I wiem, że jestem monotematyczna, ale pomogła chusta i czarny humor :) Mówiłam, że najchętniej wyrzuciłabym złośnika przez okno, a potem sama skoczyła, ale chyba nie ma sensu, bo mieszkamy na parterze :) I jakoś mnie to uspokajało. Może masz taki model, jak mój, że musi być początkowo stale blisko..
Pillotka - szykuję się na patologię, pewnie będzie podobnie jak z pierwszym :) no i startuję w konkursie na najbardziej przeterminowaną z naszego wątku :))
Mtusia - kolki się zaczęły w 2-3 tygodniu, u nas standard.
Co do złości, ja z pierwszym miałam mega jazdy z płaczem, byłam sama i sił już mi brakowało. I wiem, że jestem monotematyczna, ale pomogła chusta i czarny humor :) Mówiłam, że najchętniej wyrzuciłabym złośnika przez okno, a potem sama skoczyła, ale chyba nie ma sensu, bo mieszkamy na parterze :) I jakoś mnie to uspokajało. Może masz taki model, jak mój, że musi być początkowo stale blisko..
Pillotka - szykuję się na patologię, pewnie będzie podobnie jak z pierwszym :) no i startuję w konkursie na najbardziej przeterminowaną z naszego wątku :))
No to postaram sie cos napisac;-)
Skurcze zaczely sie o 22 najpierw nieregularne potem co 10 min i w koncu o 4.30 jak juz byly co 5-6 pojechalismy na porodowke. Tam mnoe zbadali i sie okazalo ze rozwarcie 7-8 cm wiec od razu na sale porodowa. Podlaczyli ktg zbadali potem lewatywa i godzinny prysznic ale sie okazalo ze rozwarcie wzrasta a skurcze nadal male wiec podali oksytocyne no i zaczac sie hardcore bo mimo oksy skurcze nadal za rzadkie a juz noe chcieli czekac wiec musialam przec. Niestety glowka sie nie miescila i kpnoec koncow mam 2 szwy. Maluch wyszedl o 10.30 i tu duzy plus dla wejherowa bo wszystko robia na tej sali gdzie rodzicie wiec dziecko caly czas pod kontrola! Podali najpierw mi i dostalo mi sie kupe na dzien dobry;-) potem waga miara i 10/10 apgara;-) potem trzymal maz a mnie szyli no i na koniec 2 godz wszyscy razem na sali obserwacji gdzie juz bylo przystawoenie do poersi.
Ogolnoe myslalam ze bede juz blagaco cesarke bo koncowka byla straszna przez te rzadkie skurcze a ja jeszcze lecialam bez znieczulenia woec mialam ogromne chwile zwatpienia.
Cala opieka na pgromny plus. Warunki sa super ludzie super na noc nie mohe narzekac!
Natomiast nocka za nami byla straszna. W dzien maluch spal a w nocy caly czas kpncert. Ja nie spalam pd wtorku rana. Co gorsza w nocy na dyzuze sa tylko 2 pielegniarki a to za malo jak na oddzial gdzoe jest tak duza rotacja i kazdy potrzebuje pompcy. U mnoe soe okazalo ze nie mam pokarmu a kazali go przystawiac no i w koncu mial dosc. Teraz zaczynam walke o mleko... Trzymajcie kciuki. Bede probowac z calych sil!!!
Skurcze zaczely sie o 22 najpierw nieregularne potem co 10 min i w koncu o 4.30 jak juz byly co 5-6 pojechalismy na porodowke. Tam mnoe zbadali i sie okazalo ze rozwarcie 7-8 cm wiec od razu na sale porodowa. Podlaczyli ktg zbadali potem lewatywa i godzinny prysznic ale sie okazalo ze rozwarcie wzrasta a skurcze nadal male wiec podali oksytocyne no i zaczac sie hardcore bo mimo oksy skurcze nadal za rzadkie a juz noe chcieli czekac wiec musialam przec. Niestety glowka sie nie miescila i kpnoec koncow mam 2 szwy. Maluch wyszedl o 10.30 i tu duzy plus dla wejherowa bo wszystko robia na tej sali gdzie rodzicie wiec dziecko caly czas pod kontrola! Podali najpierw mi i dostalo mi sie kupe na dzien dobry;-) potem waga miara i 10/10 apgara;-) potem trzymal maz a mnie szyli no i na koniec 2 godz wszyscy razem na sali obserwacji gdzie juz bylo przystawoenie do poersi.
Ogolnoe myslalam ze bede juz blagaco cesarke bo koncowka byla straszna przez te rzadkie skurcze a ja jeszcze lecialam bez znieczulenia woec mialam ogromne chwile zwatpienia.
Cala opieka na pgromny plus. Warunki sa super ludzie super na noc nie mohe narzekac!
Natomiast nocka za nami byla straszna. W dzien maluch spal a w nocy caly czas kpncert. Ja nie spalam pd wtorku rana. Co gorsza w nocy na dyzuze sa tylko 2 pielegniarki a to za malo jak na oddzial gdzoe jest tak duza rotacja i kazdy potrzebuje pompcy. U mnoe soe okazalo ze nie mam pokarmu a kazali go przystawiac no i w koncu mial dosc. Teraz zaczynam walke o mleko... Trzymajcie kciuki. Bede probowac z calych sil!!!
Gosia - z tymi zwolnieniai to rzeczywiście różnie bywa, zawsze możesz iśc do ogólnego i da Ci razej bez problemu, no albo na kostkę ;)
Panno - a skąd uczyłaś się chustowania ? chustę dostałam, taką niebieską ;) chyba tkaną, bo elastyczna to ona nie jest :) i teraz mam dylemat umówić się z kimś by mnie nauczył czy uczyć się z netu ? :)
Aknahh - najważniejsze że dałaś radę i masz małego już ze sobą :) za walkę trzymam kciuki, dasz radę ale przede wszystkim się nie stresuj :) tak czy tak będzie dobrze :)
Panno - a skąd uczyłaś się chustowania ? chustę dostałam, taką niebieską ;) chyba tkaną, bo elastyczna to ona nie jest :) i teraz mam dylemat umówić się z kimś by mnie nauczył czy uczyć się z netu ? :)
Aknahh - najważniejsze że dałaś radę i masz małego już ze sobą :) za walkę trzymam kciuki, dasz radę ale przede wszystkim się nie stresuj :) tak czy tak będzie dobrze :)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

mTusia-tak Milan ze dwa razy na dobę dostawał bebiloin przeważnie na noc bo nie zawsze udaję mi się ściągnąć taką ilość.
Dzisiejsza noc o niebo lepiej ! Dostał na noc przed spaniem Bebilon Comfort i w nocy jeszcze raz bąki i kupa szły same tak jak na początku. Przy starszym też nam to mleko pomogło więc śmiało mogę polecić.
aknahh-powodzenia trzymam kciuki,żeby Ci się udało!
Dzisiejsza noc o niebo lepiej ! Dostał na noc przed spaniem Bebilon Comfort i w nocy jeszcze raz bąki i kupa szły same tak jak na początku. Przy starszym też nam to mleko pomogło więc śmiało mogę polecić.
aknahh-powodzenia trzymam kciuki,żeby Ci się udało!
ja też mam chustę tkaną o taką : http://www.natibaby.pl/chusta-malta-standard-d*plikat-1.html
i też się zastanawiam czy uczyć się z tej dołączonej książeczki i neta czy kogoś wołać :)
i też się zastanawiam czy uczyć się z tej dołączonej książeczki i neta czy kogoś wołać :)
polecam Wam aplikacje na telefon Dziennik Maluszka z nivea :) mi poleciła koleżanka, na początku się z tego śmiałam ale jest jednak przydatna :) bo nigdy nie pamiętałam ile mały spał, ile i o której zjadł itd :) a ta aplikacja nawet statystyki prowadzi :)
Hej Dziewczyny :)
A czy możecie mi polecić jakieś chusty elastyczne, ale coś tańszego? Będę miała do wypróbowania chustę tula, więc chciałabym wiedzieć co tańszego jest warte kupienia? Jak sie zakocham w tej tuli to i tak pewnie kupię ;)
mTusia - nie stresuj się jeszcze, ze Mała Ci na cycu zasypia, moja miała jakieś 6 tyg, gdy zaczęła sama zasypiać w łóżeczku...
Nasz czasem już zasypia sam...ale dopiero jak podłączyłam karuzelkę...tam jest szum morza, więc to właczam i się kręci...i Młody zasypia...a jest to też metoda na pilne coś do zrobienia, np z Martą, wtedy go wkładam do łóżeczka włączam karuzelkę i mam 10 minut na zrobienie tego co trzeba :)
A czy możecie mi polecić jakieś chusty elastyczne, ale coś tańszego? Będę miała do wypróbowania chustę tula, więc chciałabym wiedzieć co tańszego jest warte kupienia? Jak sie zakocham w tej tuli to i tak pewnie kupię ;)
mTusia - nie stresuj się jeszcze, ze Mała Ci na cycu zasypia, moja miała jakieś 6 tyg, gdy zaczęła sama zasypiać w łóżeczku...
Nasz czasem już zasypia sam...ale dopiero jak podłączyłam karuzelkę...tam jest szum morza, więc to właczam i się kręci...i Młody zasypia...a jest to też metoda na pilne coś do zrobienia, np z Martą, wtedy go wkładam do łóżeczka włączam karuzelkę i mam 10 minut na zrobienie tego co trzeba :)
A jaszcze o pieluchach się dopowiem...przedwczesna moja radość była, jednak te białe też przesikuje...
I niestety tak sobie myślę że mam ten sam problem co z Martą, tylko Ona odrobinę przesikiwała, a nie tak że pół pleców...
To jest moment w którym 1-ki są za małe, a 2-ki za duże...tak mi się zdaje...
I jak bardzo dokładnie otulę pieluszką szczelnie, wysoko, dobrze zacisnę to nie przesikuje, a jak ma np pełny brzuch, i w nocy mu się "zmniejszy" t powstaje luz i wycieka nam lewą stroną plecami...masakra...lewa to już wiem, że tak mu skręca fujarka hahaha...
No nic kolejne pranie powieszone...
Ja mam dużo ciuchów i NA SZCZĘŚCIE, bo Szymo po 2-3 piżamki na noc zużywa i w dzień ze 2 komplety lekko...jest cud, jak ma cały dzień jeden strój :)
I niestety tak sobie myślę że mam ten sam problem co z Martą, tylko Ona odrobinę przesikiwała, a nie tak że pół pleców...
To jest moment w którym 1-ki są za małe, a 2-ki za duże...tak mi się zdaje...
I jak bardzo dokładnie otulę pieluszką szczelnie, wysoko, dobrze zacisnę to nie przesikuje, a jak ma np pełny brzuch, i w nocy mu się "zmniejszy" t powstaje luz i wycieka nam lewą stroną plecami...masakra...lewa to już wiem, że tak mu skręca fujarka hahaha...
No nic kolejne pranie powieszone...
Ja mam dużo ciuchów i NA SZCZĘŚCIE, bo Szymo po 2-3 piżamki na noc zużywa i w dzień ze 2 komplety lekko...jest cud, jak ma cały dzień jeden strój :)
Można się z filmików nauczyć wiązać, ale ja jednak jestem zdania, że dobrze, gdyby przynajmniej zobaczyła Was inna mama, która nosi malucha w chuście. Najczęstszym problemem jest to, że maluch jest za luźno zawiązany i w rezultacie mu się nie podoba (a nie podoba się, bo jest niewygodnie). Bo nawet jeśli samo wiązanie jest prawidłowe, to jeśli dziecko ma za luźno i wisi za nisko, jest źle (chodzi też o ucisk, ułożenie bioderek itd.) A z doświadczenia wiem, że 90 proc. mam wiąże za delikatnie, sama na początku źle wiązałam, skorygowały mnie dziewczyny z Klubu Kangura, na szczęście szybko trafiłam na spotkanie.
I lepszym rozwiązaniem - moim zdaniem - jest zaproszenie doradczyni chustowej, koszt raczej niższy niż kursu i jesteście sam na sam. Namiary najlepiej wziąć z trójmiejskiego Klubu Kangura, taka Marta się tym zajmuje.
Z tańszych, co nie znaczy gorszych, polecam: http://allegro.pl/pentelka-chusta-elastyczna-duzo-kolorow-gratis-i3399760124.html
I lepszym rozwiązaniem - moim zdaniem - jest zaproszenie doradczyni chustowej, koszt raczej niższy niż kursu i jesteście sam na sam. Namiary najlepiej wziąć z trójmiejskiego Klubu Kangura, taka Marta się tym zajmuje.
Z tańszych, co nie znaczy gorszych, polecam: http://allegro.pl/pentelka-chusta-elastyczna-duzo-kolorow-gratis-i3399760124.html
cześć dziewczyny,
co do przeciekania pieluchy, to może pomoże Ci ten filmik, w szpitalu pielęgniarki tak właśnie kazały zakładać pieluchę chłopcom http://www.youtube.com/watch?v=blTbNPn0pV0
co do pieluch, to używam i zielonych i białych pampersów i jak dla mnie białe więcej zmeszczą, ale siateczka potrafi przykleić się do tyłka. Mała robi duuużo kupy i z białych nie wycieka, z zielonych dosyć często
Co do chust, to mamy już za sobą dwa spacerki :) chustę miałam już ponad tydzień, ale jakoś bałam się za to zabrać, chociaż na lalce miałam przećwiczone. Mam pożyczoną chustę tkaną hoppediz i uczyłam się z instrukcji, podejrzałam jeszcze w internecie, jak tam wiążą. No i z pomocą koleżanki, asekurowała czy dobrze wszystko robię i się udało. Mała przy wiązaniu marudzi, popłakuje ale później już śpi. Nie jest trudne i tak jak wszyscy mówią, najważniejsze żeby dobrze naciągnąć. o chustach można poczytać na stronie mamazon. Sklep znajduje się na przymorzu, można tam zakupić chustę, jak i wypożyczyć. Miałam też ubraną chustę dzisiaj rano i udało mi się ogarnąć mieszkanie i porobić różne rzeczy, także naprawdę polecam. Co do szkoleń, to jest klub kangura, chce się przejść, w gdańsku będzie spotkanie w 2 sobote miesiąca, w Gdyni w 4 sobotę miesiąca. Jest też możliwość skorzystania z usług szkoły rodzenia Super Mama, ale to jest koszt rzędu 300zł. Nie wiem czy można w kilka osób, bo wtedy to ma sens, czy wchodzi w grę tylko indywidualna lekcja. A tak w ogóle to możemy się dziewczyny gdzieś spotkać i wymienić doświadczeniami :)
Mała dzisiaj kończy 8 tygodni i ja oprócz spacerów nigdzie z nią jeszcze nie byłam, kusi mnie żeby wykorzystać chustę i pojechać do Medisona, ale boje się :(
co do przeciekania pieluchy, to może pomoże Ci ten filmik, w szpitalu pielęgniarki tak właśnie kazały zakładać pieluchę chłopcom http://www.youtube.com/watch?v=blTbNPn0pV0
co do pieluch, to używam i zielonych i białych pampersów i jak dla mnie białe więcej zmeszczą, ale siateczka potrafi przykleić się do tyłka. Mała robi duuużo kupy i z białych nie wycieka, z zielonych dosyć często
Co do chust, to mamy już za sobą dwa spacerki :) chustę miałam już ponad tydzień, ale jakoś bałam się za to zabrać, chociaż na lalce miałam przećwiczone. Mam pożyczoną chustę tkaną hoppediz i uczyłam się z instrukcji, podejrzałam jeszcze w internecie, jak tam wiążą. No i z pomocą koleżanki, asekurowała czy dobrze wszystko robię i się udało. Mała przy wiązaniu marudzi, popłakuje ale później już śpi. Nie jest trudne i tak jak wszyscy mówią, najważniejsze żeby dobrze naciągnąć. o chustach można poczytać na stronie mamazon. Sklep znajduje się na przymorzu, można tam zakupić chustę, jak i wypożyczyć. Miałam też ubraną chustę dzisiaj rano i udało mi się ogarnąć mieszkanie i porobić różne rzeczy, także naprawdę polecam. Co do szkoleń, to jest klub kangura, chce się przejść, w gdańsku będzie spotkanie w 2 sobote miesiąca, w Gdyni w 4 sobotę miesiąca. Jest też możliwość skorzystania z usług szkoły rodzenia Super Mama, ale to jest koszt rzędu 300zł. Nie wiem czy można w kilka osób, bo wtedy to ma sens, czy wchodzi w grę tylko indywidualna lekcja. A tak w ogóle to możemy się dziewczyny gdzieś spotkać i wymienić doświadczeniami :)
Mała dzisiaj kończy 8 tygodni i ja oprócz spacerów nigdzie z nią jeszcze nie byłam, kusi mnie żeby wykorzystać chustę i pojechać do Medisona, ale boje się :(
Asski - dokładnie. A tkaną w dobrym stanie można też kupić używaną, więc jeśli Ci się wzór spodoba, to warto poszukać okazji i kupić firmową, np. Hoppka właśnie. Często się zdarza, że chusty są prawie nieużywane, bo właścicielki nie wiedzą, jak z nich korzystać :))
Karinah - fajny filmik, ale trochę długo trwa ta zmiana pieluchy :) Rynienka na siusiaka to dobry myk :)
Co do braku kup, tylko się ze mnie nie śmiejcie, ale mam taki jeden, domowy sposób na pomoc. Otóż trzeba przez parę minut masować pięty dziecku. Masaż kciukiem, taki mocniejszy, żeby czuć kość pod piętką, zgodnie ze wskazówkami zegara. U nas działało za każdym razem, natomiast efekt nie musi być natychmiastowy (choć często jest), a np. godzinę-dwie po masażu. Najlepiej obie pięty równocześnie. Dajcie znać, jeśli będziecie próbować, czy u Was działało :)
Karinah - fajny filmik, ale trochę długo trwa ta zmiana pieluchy :) Rynienka na siusiaka to dobry myk :)
Co do braku kup, tylko się ze mnie nie śmiejcie, ale mam taki jeden, domowy sposób na pomoc. Otóż trzeba przez parę minut masować pięty dziecku. Masaż kciukiem, taki mocniejszy, żeby czuć kość pod piętką, zgodnie ze wskazówkami zegara. U nas działało za każdym razem, natomiast efekt nie musi być natychmiastowy (choć często jest), a np. godzinę-dwie po masażu. Najlepiej obie pięty równocześnie. Dajcie znać, jeśli będziecie próbować, czy u Was działało :)
mTusia- tak bylismy u tej samej babeczki :) no na mnie zrobila nawet dobre wrazenie, a naczytalam sie zlych opinii na jej temat. docelowo jednak jestesmy zapisani do innej babki Mrozik. troche rozczarowana bylam tym ze prawie go nie badala, malo co, juz nie mowiac ze nic nie wpisali do ksiazeczki oprocz wagi.
A zdecydowalas sie juz na szczepienia? Bierzecie pneumokoki, meningokoki czy rotawirusy? my chyba sie zdecydujemy na dawki po 140 czyli te laczone i narazie pneumokoki, mowili ze po tym sa ciezkie powiklania.
Co do Sieliwonczyka, to specficzny facet ale na pewno specjalista i ma dobra opinie, mysle ze nie masz sie co martwic bioderkami, jakby bylo cos nie tak to na pewno by ci powiedzieli wczesniej tak jak nam.
Cwiczenia nie sa trudne, gorzej z tym ze dziecko jak nie spi nie chce isch robic, bo to jest na zasadzie rozkraczania nozek na motylka na sile i trzymania w takiej pozycji przez kilka minut, albo krecenie kolek noga, a wtedy maluszek stawia opor niestety.
panna-taka chuste sobie wlasnie zakupie na poczatek, dzieki :) juz patrzylam jak to wiazac i kararinah tez zaoferowala pomoc :)
A zdecydowalas sie juz na szczepienia? Bierzecie pneumokoki, meningokoki czy rotawirusy? my chyba sie zdecydujemy na dawki po 140 czyli te laczone i narazie pneumokoki, mowili ze po tym sa ciezkie powiklania.
Co do Sieliwonczyka, to specficzny facet ale na pewno specjalista i ma dobra opinie, mysle ze nie masz sie co martwic bioderkami, jakby bylo cos nie tak to na pewno by ci powiedzieli wczesniej tak jak nam.
Cwiczenia nie sa trudne, gorzej z tym ze dziecko jak nie spi nie chce isch robic, bo to jest na zasadzie rozkraczania nozek na motylka na sile i trzymania w takiej pozycji przez kilka minut, albo krecenie kolek noga, a wtedy maluszek stawia opor niestety.
panna-taka chuste sobie wlasnie zakupie na poczatek, dzieki :) juz patrzylam jak to wiazac i kararinah tez zaoferowala pomoc :)
Dumelek - super :)
Gosia - właśnie mi się przypomniało, że widziałam w środę w przychodni w Gdyni dziewczynę w zaawansowanej ciąży ze stabilizatorem na nodze, także nie Ty jedna, bidulko :) No, chyba, że jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności trafiłam właśnie na Ciebie :)
Nie mam energii na nic, od kilku dni tak mam popołudniami, że mogę tylko leżeć. Ech, wiem, że z malutkim dzieckiem też nie jest łatwo, ale przynajmniej jest ta świadomość że za x tygodni będzie lepiej. A tak to tylko odwlekam ten okres, kiedy lepiej będzie.
Gosia - właśnie mi się przypomniało, że widziałam w środę w przychodni w Gdyni dziewczynę w zaawansowanej ciąży ze stabilizatorem na nodze, także nie Ty jedna, bidulko :) No, chyba, że jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności trafiłam właśnie na Ciebie :)
Nie mam energii na nic, od kilku dni tak mam popołudniami, że mogę tylko leżeć. Ech, wiem, że z malutkim dzieckiem też nie jest łatwo, ale przynajmniej jest ta świadomość że za x tygodni będzie lepiej. A tak to tylko odwlekam ten okres, kiedy lepiej będzie.
dumelek - moją małą zbadała i to dokładnie :) my chcemy do niej chodzić ale jest jeszcze jedna fajna podobno na Jasieniu, następnym razem się najwyżej do niej umówię :) a do książeczki nie wpisują chorób, tylko w kartę, mi tez wpisała tylko wagę :) dużo twój maly już waży ?
My chyba bierzemy te zwykłe szczepionki z NFZtu ale jeszcze do końca nie zdecydowaliśmy, i nic po za tym, najwyżej będziemy szczepić przed przedszkolem lub złobkiem :)
Panno - a do tego klubu kangura to tak po prostu napisać, że chciałabym sie umówić na konsultacje ?
Dziewczyny, daecie swoim maluhom smoki ? bo moja chyba zrobiła sobie ze mnie trochę smoka i wkurza mnie to trochę i się zastanawiam sama co zrobić :( niby do zębów to nie jest aż takie złe i lepszy smok niż palec :(
My chyba bierzemy te zwykłe szczepionki z NFZtu ale jeszcze do końca nie zdecydowaliśmy, i nic po za tym, najwyżej będziemy szczepić przed przedszkolem lub złobkiem :)
Panno - a do tego klubu kangura to tak po prostu napisać, że chciałabym sie umówić na konsultacje ?
Dziewczyny, daecie swoim maluhom smoki ? bo moja chyba zrobiła sobie ze mnie trochę smoka i wkurza mnie to trochę i się zastanawiam sama co zrobić :( niby do zębów to nie jest aż takie złe i lepszy smok niż palec :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

ja dałam smoka już w szpitalu, używamy tylko wtedy kiedy jest marudny, smok pozwala mu się uspokoić :) albo jak jest głodny a ja idę robić butlę, daje się w ten sposób na moment oszukać :) na szczęście nie domaga się go ciągle :)
-mTusia- -z tą aktywnością po karmieniu to nie jakoś trochę później? w sensie, że nie u noworodka.. u nas zwykle po jedzeniu jest spanie ;] aktywność jest 2 do 3 razy w ciągu dnia, po jedzeniu, a po niej znów jedzenie i spanko. To się jeszcze unormuje, chyba za szybko byś chciała mieć to książkowo.. wyluzuj :)
poza tym podobno jest za wcześnie na to, by maluchy się przyzwyczaiły. Niby jeszcze teraz można je nosić, tulić i rozpuszczać, byle w porę przestać :D pierwszy miesiąc na pewno jest bezpieczny :)
Panno - mówię Ci, że w sobotę urodzisz :D
kiedy na pato uderzasz? daj znać, w weekend idę znów na zdjęcie szwów. (mam nadzieję, że nie będą mnie szyć po raz trzeci, stresa mam jak nie wiem co.. Nie dość, że zdejmowanie boli, to po drugim szyciu znów jestem nie do życia, uziemiona w łóżku, zależna od Męża, niezdolna do funkcjonowania, itp.)
co do konkursu, to na razie jesteś w peletonie, masz szansę mnie nie dogonić :P
aknahh - nie bierz sobie tego do siebie, ale z opisu wygląda to na poród, a nie na hardkor :D
co do ilości pokarmu, to poczekaj do trzeciej doby, bo zaraz po porodzie to laktacja się dopiero włącza, nie wbijaj sobie od razu do głowy, że masz mało pokarmu!
asski - a jak często zmieniasz pieluchy, że Ci przesikuje?? ile zużywasz pieluch na dobę?
ładne kolory tych chust :)
ale żeby dzieciaczka zawiązać w chuście to trzeba mieć asekurację? w sensie czy da się zawiązać malucha w chustę, jeśli pojadę sama autem i na miejscu chce chustonosić?
my będziemy szczepić na pneumo, bo Starszak chodzi do "przedszkola", więc żeby nic nam nie przywlókł, to zaszczepimy jednego i drugiego.
-mTusia- smok lepszy niż palec, bo łatwiej później odzwyczaić :) ja nie pozwalam, żeby Junior tak mnie memłał i dziumdział więcej niż 5 minut, w końcu brodawki też muszą odpocząć. Na szczęście tyle Mu starcza, a smoczka całkiem przestał tolerować, ale nie potrzebuje go.
poza tym podobno jest za wcześnie na to, by maluchy się przyzwyczaiły. Niby jeszcze teraz można je nosić, tulić i rozpuszczać, byle w porę przestać :D pierwszy miesiąc na pewno jest bezpieczny :)
Panno - mówię Ci, że w sobotę urodzisz :D
kiedy na pato uderzasz? daj znać, w weekend idę znów na zdjęcie szwów. (mam nadzieję, że nie będą mnie szyć po raz trzeci, stresa mam jak nie wiem co.. Nie dość, że zdejmowanie boli, to po drugim szyciu znów jestem nie do życia, uziemiona w łóżku, zależna od Męża, niezdolna do funkcjonowania, itp.)
co do konkursu, to na razie jesteś w peletonie, masz szansę mnie nie dogonić :P
aknahh - nie bierz sobie tego do siebie, ale z opisu wygląda to na poród, a nie na hardkor :D
co do ilości pokarmu, to poczekaj do trzeciej doby, bo zaraz po porodzie to laktacja się dopiero włącza, nie wbijaj sobie od razu do głowy, że masz mało pokarmu!
asski - a jak często zmieniasz pieluchy, że Ci przesikuje?? ile zużywasz pieluch na dobę?
ładne kolory tych chust :)
ale żeby dzieciaczka zawiązać w chuście to trzeba mieć asekurację? w sensie czy da się zawiązać malucha w chustę, jeśli pojadę sama autem i na miejscu chce chustonosić?
my będziemy szczepić na pneumo, bo Starszak chodzi do "przedszkola", więc żeby nic nam nie przywlókł, to zaszczepimy jednego i drugiego.
-mTusia- smok lepszy niż palec, bo łatwiej później odzwyczaić :) ja nie pozwalam, żeby Junior tak mnie memłał i dziumdział więcej niż 5 minut, w końcu brodawki też muszą odpocząć. Na szczęście tyle Mu starcza, a smoczka całkiem przestał tolerować, ale nie potrzebuje go.
Sprzedam śliczną suknię ślubną!
http://forum.trojmiasto.pl/Celebrity-One-model-Cannes-z-bolerkiem-welon-butki-dodatki-t265488,1,171.html
http://forum.trojmiasto.pl/Celebrity-One-model-Cannes-z-bolerkiem-welon-butki-dodatki-t265488,1,171.html
a ja próbuję córcię już 2 tygodnie przystawić do smoczka i nic i już mam kilka sztuk, udaje że się dusi, płacze i się wścieka
co do chusty, bez problemu sama dasz radę zawiązać, nie potrzebna żadna asekuracja. Wczoraj pomagała mi kolezanka, dzisiaj już sama sobie poradziłam, dużo trenowałam na lalce
co do chusty, bez problemu sama dasz radę zawiązać, nie potrzebna żadna asekuracja. Wczoraj pomagała mi kolezanka, dzisiaj już sama sobie poradziłam, dużo trenowałam na lalce
ja dość często zmieniam pieluszki, a przesikuje zazwyczaj jak śpi...i wtedy się budzi
I w nocy tak jest i w dzień...czasem pieluszka jest prawie pusta i p prostu umyka Mu lewą stroną gdzieś przy nóżce, lub bioderku, bez kitu nie wiem jak to możliwe hehehe...
Ale trenuję teraz tą rynienkę, i jeszcze się dziś nie przesikał :)
I w nocy tak jest i w dzień...czasem pieluszka jest prawie pusta i p prostu umyka Mu lewą stroną gdzieś przy nóżce, lub bioderku, bez kitu nie wiem jak to możliwe hehehe...
Ale trenuję teraz tą rynienkę, i jeszcze się dziś nie przesikał :)
mTusia - jeśli chodzi o samo spotkanie, to można przyjść z ulicy. Jeśli chodzi o zamówienie do domu wizyty specjalistki, najlepiej się oczywiście umówić (przez stronę, tam jest kontakt) albo na spotkaniu też można popytać.
Pillotka - właśnie o to chodzi z elastyczną, że można z niej dziecko wkładać i wyjmować. Ja np. wiązałam się w domu, dzieciaka do fotelika, z fotelika hop do chusty i po spacerze/zakupach/lekarzach znów do fotelika. Jeśli chodzi o tkaną - za każdym razem trzeba wiązać, żeby dziecko było dobrze ułożone.
Czuję się fatalnie, mdli mnie, mam "oczyszczanie organizmu" mówiąc elegancko, ale to któreś z serii, więc nie traktuje tego, jako przepowiedni, że szybko urodzę. Na patologię mam iść jutro, ale taka głupia, żeby leżeć przez weekend to ja nie jestem i idę w niedzielę po obiedzie :) Dzięki temu na poniedziałkowym obchodzi będzie można podjąć jakieś decyzje. A tak się zaklinałam, że nie dam się na pato położyć...
Pillotka - właśnie o to chodzi z elastyczną, że można z niej dziecko wkładać i wyjmować. Ja np. wiązałam się w domu, dzieciaka do fotelika, z fotelika hop do chusty i po spacerze/zakupach/lekarzach znów do fotelika. Jeśli chodzi o tkaną - za każdym razem trzeba wiązać, żeby dziecko było dobrze ułożone.
Czuję się fatalnie, mdli mnie, mam "oczyszczanie organizmu" mówiąc elegancko, ale to któreś z serii, więc nie traktuje tego, jako przepowiedni, że szybko urodzę. Na patologię mam iść jutro, ale taka głupia, żeby leżeć przez weekend to ja nie jestem i idę w niedzielę po obiedzie :) Dzięki temu na poniedziałkowym obchodzi będzie można podjąć jakieś decyzje. A tak się zaklinałam, że nie dam się na pato położyć...
Co do smoczka - pierwszemu przez pierwszy miesiąc w ogóle nie dawałam smoka, taka byłam eko-mama. Ale po miesiącu znajoma mnie zjechała i powiedziała, że niepotrzebnie się męczę i poleciałam po smoczek do sklepu. W wielu przypadkach działał i od tego czasu miałam chwile wytchnienia od wrzasku. Rzadkie chwile :))
Pillotka - hehe no pewnie tak powinno wygladac normalnie ale dla mnie to byl hardcore;-)
Dzieki dziewczyny za gratulacje.
Laktacje prubuje pobudzic. Laktator, maly troche ssie, herbatki... Mam nadzieje ze sie uda bo bardzo mi zalezy. Dzis na pewno kropelki siary sie pojawily ale sutki zaczynaja bolec troche. Uzywalyscie jakies masci czy tylko kapusta?
Jutro chyba wychodzimy wiec zacznie sie prawdziwe zycie;-)
Dzieki dziewczyny za gratulacje.
Laktacje prubuje pobudzic. Laktator, maly troche ssie, herbatki... Mam nadzieje ze sie uda bo bardzo mi zalezy. Dzis na pewno kropelki siary sie pojawily ale sutki zaczynaja bolec troche. Uzywalyscie jakies masci czy tylko kapusta?
Jutro chyba wychodzimy wiec zacznie sie prawdziwe zycie;-)
kapusta nie jest na ból brodawek, tylko na nawał, zastój.. Jeśli brodawki Cię bolą, to polecam maść 100 proc. lanoliny (medela purelan, ale dostaniesz też w aptece na receptę, chyba, że masz jakąś zaprzyjaźnioną panią farmaceutkę wtedy Ci po prostu troszkę odłoży bez recepty).
Są też inne, maści, sklepowe, ale ja mam doświadczenia tylko z lanoliną i purelanem (to jest to samo, tylko maść medeli za 30 zł a apteczna za grosze).
Smarujesz po karmieniu i nie zmywasz, przed następnym karmieniem lekko ścierasz papierem/ręcznikiem/szmatką. Woda wysusza, a wysuszone brodawki bolą, pękają i krwawią.. Ja miałam krwawiące i bolące i strasznie to wspominam, na szczęście maść w kilka dni pomogła.
Są też inne, maści, sklepowe, ale ja mam doświadczenia tylko z lanoliną i purelanem (to jest to samo, tylko maść medeli za 30 zł a apteczna za grosze).
Smarujesz po karmieniu i nie zmywasz, przed następnym karmieniem lekko ścierasz papierem/ręcznikiem/szmatką. Woda wysusza, a wysuszone brodawki bolą, pękają i krwawią.. Ja miałam krwawiące i bolące i strasznie to wspominam, na szczęście maść w kilka dni pomogła.
U ns też zdarzało się przesikiwanie, zaczęłam trochę ciaśniej zapinać i po problemie. Przeszliśmy już na dwójki, bo miałam wrażenie że jedynki już za małe. Na dzień używamy Dada, w nocy Pampersów białych. Rzeczywiście potrafią się do tyłeczka przykleić. Za to Dada nie rdzę sobie z kupką dobrze, w białych Pampkach kupka robi się sucha, tak dobrze chłoną. Dada już tak nie ma. Muszę wypróbować jeszcze pieluchy Rosmana i z Lidla. Zobaczymy które będą najlepsze.
Mój synek do perfekcji opanował strzelanie smokiem :-))) Próbuję go przekonać, powoli chyba zaczyna się przekonywać. Najlepiej pasuje mu Nuk.
Dzisiaj Mateusz nasikał do szuflady pod przewijakiem :-)))) Akurat sięgałam po pieluchę poszła fontanna prosto do szuflady.
Mój synek do perfekcji opanował strzelanie smokiem :-))) Próbuję go przekonać, powoli chyba zaczyna się przekonywać. Najlepiej pasuje mu Nuk.
Dzisiaj Mateusz nasikał do szuflady pod przewijakiem :-)))) Akurat sięgałam po pieluchę poszła fontanna prosto do szuflady.
mTusia u mnie na szkole rodzenia położna mówiła, że szczepionki z nfz brać tylko jak się ma bardzo złą sytuację finansową, w nich są podobne te żywe bakterie, które mogą powodować złe skutki. Te płatne są na martwych bakteriach i są tak jakby bardziej oczyszczone i mniej inwazyjne. Moja położna powiedziała cytuję "wolałabym tydzień nie jeść, żeby odłożyć i nie dać swoim dzieciom szczepionek z nfztu". Nie wiem ile w tym prawdy, ale moja położna zdaje się być rozsądną kobietą i mam zamiar jej posłuchać.
hej dziewczyny,
ja dzisiaj po basenie i powiem Wam, że pływanie na plecach jest coraz cięższe, bo młody za dużo waży i pod koniec toru brakuje mi sił na oddychania.
Co do noszenia i kupowania chust, to napiszcie do KK, bo nie dość, że wam powiedzą co i jak, to jeszcze można pożyczyć chusty, żeby spróbować jaki rodzaj się woli. dodatkowo jedna z dziewczyn prowadzi swój sklep z chustami w Gdańsku - fajna jakość i przystępne ceny.
Co do szczepionek, to chyba lekka przesada. Jedna z moich koleżanek pracuje w firmie farmaceutycznej i pomagała mi przeanalizować szczepionki. jedyną różnicą, która znalazłyśmy, między NFZtowskimi i płatnymi, to duża ilość rtęci w nfztowskich. Tyle, że od tego roku nakazano usunięcie zbędnej rtęci i od stycznia szczepionki są czyste. Więc moim zdaniem, to naciągactwo i można śmiało brać z NFZ. Szczególnie, że lekarze sami szczepią dzieci ze szczepionek nfz.
ja dzisiaj po basenie i powiem Wam, że pływanie na plecach jest coraz cięższe, bo młody za dużo waży i pod koniec toru brakuje mi sił na oddychania.
Co do noszenia i kupowania chust, to napiszcie do KK, bo nie dość, że wam powiedzą co i jak, to jeszcze można pożyczyć chusty, żeby spróbować jaki rodzaj się woli. dodatkowo jedna z dziewczyn prowadzi swój sklep z chustami w Gdańsku - fajna jakość i przystępne ceny.
Co do szczepionek, to chyba lekka przesada. Jedna z moich koleżanek pracuje w firmie farmaceutycznej i pomagała mi przeanalizować szczepionki. jedyną różnicą, która znalazłyśmy, między NFZtowskimi i płatnymi, to duża ilość rtęci w nfztowskich. Tyle, że od tego roku nakazano usunięcie zbędnej rtęci i od stycznia szczepionki są czyste. Więc moim zdaniem, to naciągactwo i można śmiało brać z NFZ. Szczególnie, że lekarze sami szczepią dzieci ze szczepionek nfz.
A mnie przestrzegali najbardziej przed szczepionką na krztusiec...bo na nfz jest 4 w 1 + krztusiec+żółtaczka....i mi poradzili żeby wziąć 5 w 1 + żółtaczkę i to wtedy koło 140 zł kosztuje....bo ta szczepionka na krztusiec jest berdzo stara robiona stara technologią i jest najbardziej syfiasta...
Ja mam problem z tymi pneumo...zła jestem ze to takie drogie...i czemu moje Dziecko "gorsze" i nie ma zagwarantowane...sama nie wiem na czym stanie...
Ja mam problem z tymi pneumo...zła jestem ze to takie drogie...i czemu moje Dziecko "gorsze" i nie ma zagwarantowane...sama nie wiem na czym stanie...
Asski, Mentorka, Pillotka, Panno - dzięki za pocieszenie smokowe, bo ja się nad nim zastanawiam i myślę, czy nie będę wyrodną matką :)
Pillotka - pierwszy miesiąc bezpieczny ? uff, to dobrze, to rozpieszczam ją dalej ;) w graniach rozsądku oczywiście, no właśnie niby od pozątku tak powinno być że po jedzeniu aktywność i potem samo zasypia, u nas to nie wykonalne i tak u was, jedzenie, z 2-3 razy dziennie trochę aktywności tak max 0,5 godz i znowu jedzenie i wtedy spanie, ona zasypia po jedzeniu, więc dla mnie aktywnośc wtedy jest niewykonalna :( aza tak źle z Twoimi szwami, że leżysz uziemiona ? Mnie bolało mocno 2 tygodnie i jeszcze ciągną te wewnętrzne, ale funkcjonować jako tako mogłam, chociaż najprzyjemniejsze to nie było ;/
Panno - to może napisze do nich i jakoś zamowię konsultacje, dziękuję za radę :) No i trzymam kciuki za naturalny samoistny początek :)
Aknahh - ja jeszcze stosuję mustelę na brodawki, dostaliśmy próbki na szkole rodzenia i jak dla mnie jest ok, do tego smarowałam też bepanthenem i też było ok.
KasiOB - czyli rozumiem, że po analizie szczepisz tymi na NFZ ? Ja się jeszcze zastanawiam, a cos dodatkowo szczepisz ?
Asski - no właśnie o ten krztusiec się boję, reszta podobno jest ok :(
Pillotka - pierwszy miesiąc bezpieczny ? uff, to dobrze, to rozpieszczam ją dalej ;) w graniach rozsądku oczywiście, no właśnie niby od pozątku tak powinno być że po jedzeniu aktywność i potem samo zasypia, u nas to nie wykonalne i tak u was, jedzenie, z 2-3 razy dziennie trochę aktywności tak max 0,5 godz i znowu jedzenie i wtedy spanie, ona zasypia po jedzeniu, więc dla mnie aktywnośc wtedy jest niewykonalna :( aza tak źle z Twoimi szwami, że leżysz uziemiona ? Mnie bolało mocno 2 tygodnie i jeszcze ciągną te wewnętrzne, ale funkcjonować jako tako mogłam, chociaż najprzyjemniejsze to nie było ;/
Panno - to może napisze do nich i jakoś zamowię konsultacje, dziękuję za radę :) No i trzymam kciuki za naturalny samoistny początek :)
Aknahh - ja jeszcze stosuję mustelę na brodawki, dostaliśmy próbki na szkole rodzenia i jak dla mnie jest ok, do tego smarowałam też bepanthenem i też było ok.
KasiOB - czyli rozumiem, że po analizie szczepisz tymi na NFZ ? Ja się jeszcze zastanawiam, a cos dodatkowo szczepisz ?
Asski - no właśnie o ten krztusiec się boję, reszta podobno jest ok :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

mTusia też czytałam język niemowląt i powiem Ci, że u nas 0,5 h aktywności po jedzeniu raczej jest niewykonalne, mały jak się naje to ma pełen "odlot" :))) jest totalnie bezwładny, można z nim robić wtedy wszystko - przebierać, przewijać itd a normalnie jest ryk bo tego nie lubi:)
u nas dzisiaj o wieeeeele lepiej z brzuszkiem, nie mam pojęcia co pomogło ale zmieniliśmy mleko na bebilon comfort, daje herbatkę koperkową, espumisan i do każdej butli Delicol :) kilka razy się w dzień poprężył, trochę pokwilił ale bez większego płaczu :))
u nas dzisiaj o wieeeeele lepiej z brzuszkiem, nie mam pojęcia co pomogło ale zmieniliśmy mleko na bebilon comfort, daje herbatkę koperkową, espumisan i do każdej butli Delicol :) kilka razy się w dzień poprężył, trochę pokwilił ale bez większego płaczu :))
Jeszcze co do rozpieszczania, noszenia na rękach/w chuście. Mi starsze pokolenie mówiło - nie noś, przyzwyczai się do rąk, nie zejdzie nigdy, maminsynek będzie itp. Otóż miałam ich tam, gdzie się pieluchy zakłada i kierowałam się intuicją. No i bardzo dobrze. Po drodze wpadły mi w ręce różne publikacje dotyczące budowania więzi itd i tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że dziecko należy brać na ręce, przytulać i nosić tak długo, jak chce. A samo przestanie chcieć, uwierzcie mi :)
Teoria jest taka - jeśli nosisz, przytulasz dziecko tyle, ile ono potrzebuje, to za jakiś czas masz malucha samodzielnego, pewnego siebie i spokojnego, bo ta potrzeba bliskości jest zaspokojona. U mnie się sprawdziło w 100 proc. Mam pewnego siebie, szczęśliwego synka, który wie, że może lizyć na swoich rodziców. Porównanie miałam, jak go jako dwulatka dałam do punktu przedszkolnego. Jedyny z 10 dzieci nie płakał, bo wiedział, że po niego wrócę, albo po prostu się nie bał być beze mnie. A przytulak był ogromny. Pierwszy rok to zdjęcia głównie w chuście :)) Także jestem zwolenniczką tulenia, głaskania i noszenia na rękach :))
Dla ciekawych :) http://docs9.chomikuj.pl/355592219,PL,0,0,eksperyment-H.-Harlowa.doc
Teoria jest taka - jeśli nosisz, przytulasz dziecko tyle, ile ono potrzebuje, to za jakiś czas masz malucha samodzielnego, pewnego siebie i spokojnego, bo ta potrzeba bliskości jest zaspokojona. U mnie się sprawdziło w 100 proc. Mam pewnego siebie, szczęśliwego synka, który wie, że może lizyć na swoich rodziców. Porównanie miałam, jak go jako dwulatka dałam do punktu przedszkolnego. Jedyny z 10 dzieci nie płakał, bo wiedział, że po niego wrócę, albo po prostu się nie bał być beze mnie. A przytulak był ogromny. Pierwszy rok to zdjęcia głównie w chuście :)) Także jestem zwolenniczką tulenia, głaskania i noszenia na rękach :))
Dla ciekawych :) http://docs9.chomikuj.pl/355592219,PL,0,0,eksperyment-H.-Harlowa.doc
Panno - świetne doświadczenie! ja też jestem za noszeniem i "rozpieszczaniem". Podoba mi się na mojej SR, jak położna mówi, że zamiast kurzołapów- baldachimów, karuzel i innych ochraniaczy lepiej zainwestować w dobrą chustę. na początku dzieciaczek i tak nie widzi zabawek, a rodzicom przeszkadzają, więc lepiej po prostu rozpieszczać je bliskością.
co do szczepionek, to biorę nfz. no i chce pneumo, ale znajomi zaczęli mi wmawiać,że to nie ma sensu i przyznam,że nie wiem co z tym robić....
co do szczepionek, to biorę nfz. no i chce pneumo, ale znajomi zaczęli mi wmawiać,że to nie ma sensu i przyznam,że nie wiem co z tym robić....
mTusia - wiesz, trudno powiedzieć, bo ja się wszędzie ruszałam z młodym - a ruszałam się dużo. Tzn. było oczywiście tak, że młody zostawał z tatusiem, ale jakoś, kiedy miałam chustę mogłam zrobić wszystko i młody nie był dla mnie po prostu ciężarem. Raz się z nim nawet wybrałam do fryzjera. Siedział w chuście spokojnie - miał z dwa miesiące :) Oczywiście nie na farbę tylko na strzyżenie :)
Żeby nie było - spacerów wózkowych też było dużo (teraz chyba będzie mniej), bo ruch w wózku też go uspokajał i usypiał. Ale wszelkie rzeczy, które musiałam załatwić (wolne ręce, wizyta w banku, urzędzie) to w chuście, bo inaczej nie dało rady.
Więc wracając do pytania - do pół roku był ze mną bardzo blisko, potem stopniowo coraz mniej. Ale ja też nie miałam go komu zostawić, więc dla mnie dziecko przy mnie to normalka :)
KasiOB - szczepienia to zawsze trudny temat. Jeśli chodzi o pneumo - w związku z tym, że ja młodego "ciągałam" wszędzie z sobą postanowiłam go zaszczepić wcześnie. gdybym jednak teraz miała podejmować decyzję, zaszczepiłabym go po pół roku - o tę jedną dawkę mniej. Co do samych pneumo - nie mogłam się doczekać jednoznacznej odpowiedzi od lekarzy, wszyscy mówili, że to moja decyzja itd. Ale jeden, taki domowy, który jeszcze mojego męża leczył i jego rodzeństwo, pediatra z dużym doświadczeniem, powiedział, że w swojej karierze spotkał się tylko z dwoma przypadkami zgonów wśród dzieci związanych z powikłaniami po zakażeniu pneumo (sepsa ewidentnie po tym) i że to jest raz na kilka tysięcy. Ale mówi - a jak się zdarzy, że padnie na Twoje dziecko? Więc jeśli chodzi o pneumo i meningo - szczpeię, jeśli chodzi o rota nie (jest tyle odmian, że mała skuteczność szczepionki moim zdaniem). Resztę szczepionek - nfz, jak poprzednio. Drugiego na pneumo będę szczepić jednak wcześniej - starszy będzie w przedszkolu, więc większy strach.
Żeby nie było - spacerów wózkowych też było dużo (teraz chyba będzie mniej), bo ruch w wózku też go uspokajał i usypiał. Ale wszelkie rzeczy, które musiałam załatwić (wolne ręce, wizyta w banku, urzędzie) to w chuście, bo inaczej nie dało rady.
Więc wracając do pytania - do pół roku był ze mną bardzo blisko, potem stopniowo coraz mniej. Ale ja też nie miałam go komu zostawić, więc dla mnie dziecko przy mnie to normalka :)
KasiOB - szczepienia to zawsze trudny temat. Jeśli chodzi o pneumo - w związku z tym, że ja młodego "ciągałam" wszędzie z sobą postanowiłam go zaszczepić wcześnie. gdybym jednak teraz miała podejmować decyzję, zaszczepiłabym go po pół roku - o tę jedną dawkę mniej. Co do samych pneumo - nie mogłam się doczekać jednoznacznej odpowiedzi od lekarzy, wszyscy mówili, że to moja decyzja itd. Ale jeden, taki domowy, który jeszcze mojego męża leczył i jego rodzeństwo, pediatra z dużym doświadczeniem, powiedział, że w swojej karierze spotkał się tylko z dwoma przypadkami zgonów wśród dzieci związanych z powikłaniami po zakażeniu pneumo (sepsa ewidentnie po tym) i że to jest raz na kilka tysięcy. Ale mówi - a jak się zdarzy, że padnie na Twoje dziecko? Więc jeśli chodzi o pneumo i meningo - szczpeię, jeśli chodzi o rota nie (jest tyle odmian, że mała skuteczność szczepionki moim zdaniem). Resztę szczepionek - nfz, jak poprzednio. Drugiego na pneumo będę szczepić jednak wcześniej - starszy będzie w przedszkolu, więc większy strach.
U nas kiepska noc... wczoraj Milan cały dzień na powietrzu więc spał i spał a w nocy...od 3 do 6 aktywność myślałam,że zwariuje!!!
Jeśli chodzi o przytulanie to i ja jestem zwolenniczką tulenia,głaskania i kochania bez granic dzieciaczka. Podobnie jak u Panny mój pierwszy był ciągle tulony,noszony jeśli tego potrzebował i dzięki temu mam wrażenie,że jest pewnym siebie chłopem! Nie mam problemu z zostawieniem go gdziekolwiek na noc. Chociaż przez te 4 lata dłużej niż jedną noc beze mnie nie był,ale to raczej dlatego,że ja bez niego nie mogę długo być;) Wczoraj wyjechał do chmielna z ciocią i kuzynkami byłam ciekawa czy nie będę po niego w nocy jechać,ale spał pięknie i dziś mówi,że nie wraca.
Położna która była u mnie przedwczoraj również mówiła,żeby maluszki przytulać i rozpieszczać!
Jeśli chodzi o przytulanie to i ja jestem zwolenniczką tulenia,głaskania i kochania bez granic dzieciaczka. Podobnie jak u Panny mój pierwszy był ciągle tulony,noszony jeśli tego potrzebował i dzięki temu mam wrażenie,że jest pewnym siebie chłopem! Nie mam problemu z zostawieniem go gdziekolwiek na noc. Chociaż przez te 4 lata dłużej niż jedną noc beze mnie nie był,ale to raczej dlatego,że ja bez niego nie mogę długo być;) Wczoraj wyjechał do chmielna z ciocią i kuzynkami byłam ciekawa czy nie będę po niego w nocy jechać,ale spał pięknie i dziś mówi,że nie wraca.
Położna która była u mnie przedwczoraj również mówiła,żeby maluszki przytulać i rozpieszczać!
My ostatecznie wczoraj użyliśmy czopka....:/ małej zaczynała się 3cia doba bez kupki i męczyła się potwornie....wsadziłam czopka ale od razu wyskoczył, a za nim kupa :D niestety dziś od rana znów bąki, stękanie, napinanie.....jak ja się ciesze, że już jutro do pediatry.... muszę jej jakoś pomóc bo obie się wykończymy...

witam w piękny słoneczny dzionek wszystkie obecne i przyszłe mamusie :)
co do szczepionek ile ludzi tyle opinii. Wcześniaki mają pneumo za darmo, więc dylemat z głowy, co do pozostałych to my wyszliśmy z założenia ze wybierając wózek patrzeliśmy na naszą wygodę, więc pozbawimy małą dodatkowych stresów i zaszczepimy 6w1, co do rota to też zaszczepimy, bo pewnie pójdzie niestety do żłobka :(
co do tych szczepionek to tak jak ktoś już napisał warto by chociaż wymienić tą na krztusiec, bo tylko w Polsce już nią szczepią, w innych krajach jest za darmo ta lepsza, a u was tylko wcześniakom przysługuje.
Dzisiaj się odważyłam i pojechałam autobusem na spacer na starówkę, daliśmy radę :)
co do szczepionek ile ludzi tyle opinii. Wcześniaki mają pneumo za darmo, więc dylemat z głowy, co do pozostałych to my wyszliśmy z założenia ze wybierając wózek patrzeliśmy na naszą wygodę, więc pozbawimy małą dodatkowych stresów i zaszczepimy 6w1, co do rota to też zaszczepimy, bo pewnie pójdzie niestety do żłobka :(
co do tych szczepionek to tak jak ktoś już napisał warto by chociaż wymienić tą na krztusiec, bo tylko w Polsce już nią szczepią, w innych krajach jest za darmo ta lepsza, a u was tylko wcześniakom przysługuje.
Dzisiaj się odważyłam i pojechałam autobusem na spacer na starówkę, daliśmy radę :)
może któraś ma ochotę się wybrać i posłuchać o rotawirusach
http://www.powstrzymajrotawirusy.pl/default.aspx
http://www.powstrzymajrotawirusy.pl/default.aspx
Dziewczyny, a powiedzcie mi do jakich przychodni w ramach NFZ w Gdańsku jesteście zapisane i gdzie polecacie? Do tej pory korzystałam i będę korzystać z pakietu z pracy z prywatnej opieki zdrowotnej ale w końcu muszę coś wybrać i lekarza pierwszego kontaktu też, położną już mam bo nie musi być z tego samego miejsca.
Też szukam takiej przychodni żeby była w miarę poradnia pediatryczna, wiadomo pod kątem maleństwa....
Pisałyście chyba coś o Morenie, przychodni na Jeleniogórskiej....
Będę wdzięczna za jakieś opinie.
Miłego weekendu wszystkim życzę :)
Też szukam takiej przychodni żeby była w miarę poradnia pediatryczna, wiadomo pod kątem maleństwa....
Pisałyście chyba coś o Morenie, przychodni na Jeleniogórskiej....
Będę wdzięczna za jakieś opinie.
Miłego weekendu wszystkim życzę :)
ja mam dzisiaj ogromny przypływ energii, co ostatnio nieczęsto mi się zdarza - może to zasługa słońca. Upiekłam rozpakowywacza (do terminu 3 tygodnie, ale co tam :), ugotowałam pomidorową i do tego będą racuchy z jabłkami. Mieszkano posprzątane, pranie zrobione, a teraz idę na spacer. Oby jak najwięcej takich dni. W weekend podobno mają być upały, to raczej czeka mnie ukrywanie się w domu przy wiatraku.
W ogóle byłam dzisiaj w warzywniaku i jest taki wysyp owoców, że ciężko się zdecydować, czy jeść śliwki, wiśnie, morele czy porzeczki, więc kupiłam wszystkiego po trochu i zajadam.
Co do szczepień, my będziemy szczepić na NFZ, ale dobrze, że napisałyście o tym krztuścu. A czy można zrobić tak, żeby szczepić programem NFZ a tylko tą jedną szczepionkę wziąć 5w1 + żółtaczka?
W ogóle byłam dzisiaj w warzywniaku i jest taki wysyp owoców, że ciężko się zdecydować, czy jeść śliwki, wiśnie, morele czy porzeczki, więc kupiłam wszystkiego po trochu i zajadam.
Co do szczepień, my będziemy szczepić na NFZ, ale dobrze, że napisałyście o tym krztuścu. A czy można zrobić tak, żeby szczepić programem NFZ a tylko tą jedną szczepionkę wziąć 5w1 + żółtaczka?
U nas rota był dwa razy, przyniesiony z przedszkola. Za pierwszym razem przeszliśmy wszyscy w trójkę w tym młody najlepiej zniósł :) Mój mąż nie żył, musiałam za niego iść do pracy :)) Za drugim razem młody prawie nie odczuł nic, a my bardzo lekko przeszliśmy, więc pewnie się uodporniliśmy.
Co do rota - ja bym wzięła pod uwagę dwie rzeczy: duże odwodnienie i wysoka śmiertelność to nie w Polsce, te statystyki są brane z Afryki, Ameryki Płd i Łacińskiej. Ale oczywiście każdy szczepi jak uważa.
Co do krztuśca - nie orientuję się, czy można wymienić tylko jedną, ale warto o to zapytać pediatry, dzięki za info :)
eni_a - ja w niedzielę po obiedzie stawiam się na patologii, choć i tak przed poniedziałkiem nic ze mną nie zrobią :) dziś odebrałam skierowanie i jestem trochę wkurzona, że nie udało mi się urodzić naturalnie :/
Co do rota - ja bym wzięła pod uwagę dwie rzeczy: duże odwodnienie i wysoka śmiertelność to nie w Polsce, te statystyki są brane z Afryki, Ameryki Płd i Łacińskiej. Ale oczywiście każdy szczepi jak uważa.
Co do krztuśca - nie orientuję się, czy można wymienić tylko jedną, ale warto o to zapytać pediatry, dzięki za info :)
eni_a - ja w niedzielę po obiedzie stawiam się na patologii, choć i tak przed poniedziałkiem nic ze mną nie zrobią :) dziś odebrałam skierowanie i jestem trochę wkurzona, że nie udało mi się urodzić naturalnie :/
Wisienka - u mnie na obiad identyczny zestaw :) też pomidorowa i racuchy z jabłkami :)
Co do szczepionek - wydaje mi się, ale trzeba dopytać pediatry, jak już idziemy jednym torem, to musimy go kontynuować. Wiem, że moja kumpela nie mogła zmienić 5 w 1 na te bezpłatne. A w drugą stronę nie wiem, jak działa.
Co do szczepionek - wydaje mi się, ale trzeba dopytać pediatry, jak już idziemy jednym torem, to musimy go kontynuować. Wiem, że moja kumpela nie mogła zmienić 5 w 1 na te bezpłatne. A w drugą stronę nie wiem, jak działa.
Panno, Agusia - dziękuję za pozytywne przykłady, ja też chętnie tulę, pieszczę i w ogóle a na mnie krzyczą, że przyzwyczaję i będzie d*pa, tylko ręce i ręce. Ja też z małą sama jestem, mąż wraca 17 lub później więc wszędzie z nią, jedyne o co mi chodzi to jazdę konną, tam jej w chustę nie wezmę :) ani w nosidełko, ale testuję ile potrafi spać w niejeżdżącym wóżku i może da się to jakoś opanować :) zobaczymy, jestem dobrej myśli, na razie codziennie w samochód i spacerek wśród padoków i pod lasem :) nie jest to łatwe do opanowania logistycznie, ale mam wrażenie, że wychodzi nam to coraz lepiej, potem zakupy, z małą w nosidełku, szybkie 10-15 min oczywiście i tu by się przydała chusta, którą mam, tylko szkolenie muszę przejść :)
U nas nocka taka sobie, zastanawiam się czy nie mam jakiegoś słabszego mleka, bo krócej śpi, no i zaczynamy dawać smoczek, na razie jest fuj :)
Miłego popołudnia :)
U nas nocka taka sobie, zastanawiam się czy nie mam jakiegoś słabszego mleka, bo krócej śpi, no i zaczynamy dawać smoczek, na razie jest fuj :)
Miłego popołudnia :)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Panno - to masz jeszcze 2 dni :) szansa jest :)
Z tego co wiem, to krztusiec jest w tej potrójnej na NFZ i na pewno nie można wziąć jedenej skojarzonej a reszty normalnie, poza tym krztusiec też jest chyba w 3 dawkach, więc wymienić musielibyście z trzy, mogę się mylić ale tak słyszałam, musicie dopytać :)
Wisienka - to jedz owoce póki możesz, skupiłabym się na pestkowych mniam :) których potem za bardzo nie można :(
Z tego co wiem, to krztusiec jest w tej potrójnej na NFZ i na pewno nie można wziąć jedenej skojarzonej a reszty normalnie, poza tym krztusiec też jest chyba w 3 dawkach, więc wymienić musielibyście z trzy, mogę się mylić ale tak słyszałam, musicie dopytać :)
Wisienka - to jedz owoce póki możesz, skupiłabym się na pestkowych mniam :) których potem za bardzo nie można :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Ja również uważam, że tulenie jest bardzo ważne, dlatego tak sobie cenię karmienie piersią bo trwa długo, więc długo się przytulamy...a jak skończyłam karmić Córcię, to bardzo długo dając Jej butlę przytulałam Ją dokładnie tak jak przy karmieniu piersią...czułam, że obie potrzebujemy tej bliskości...
Mam Koleżankę ktra karmi mm dziecko leżące w wózku...i naprawdę szkoda tej bliskości tak dziecku odbierac...bo rozumiem brak mleka, ale brak ramion już nie...
Mam Koleżankę ktra karmi mm dziecko leżące w wózku...i naprawdę szkoda tej bliskości tak dziecku odbierac...bo rozumiem brak mleka, ale brak ramion już nie...
dziewczyny a jak stosujecie ten sab simplex? w jakiej dawce?
a widziałyście że espumisan i bobotic to jest ten sam związek co sab simplex tylko w innym stężeniu? bobotic prawie identyczne a espumisan 1/3 mniejsze
a widziałyście że espumisan i bobotic to jest ten sam związek co sab simplex tylko w innym stężeniu? bobotic prawie identyczne a espumisan 1/3 mniejsze
czesc Dziewczyny ;-)
My juz od wczoraj w domu i jest walka! Fakt ze nie mam mleka a chcę powalczyć sprawia, że w zasadzie non stop musimy podgrzewac mleko i podawac w strzykawkach no i nie pamiętam kiedy spałam. Teraz już wiem jakim dobrodziejstwem jest karmienie piersią - nie dość że wygodne to jeszcze zdrowe dla Maleństwa!
Ja walczę - przystawiam małego, potem laktator, piję herbatki... mam nadzieję że się uda. Wczoraj wieczorem poleciało kilka kropel do laktatora dziś już było ciut wiecej.. Trzymajcie kciuki!!!
A Maluszek jest cudowny! Kazdy jego usmiech czy spojrzenie sprawia, że bardziej się w nim zakochuję ;-))
Mam jescze pytanie do tych co rodziły SN i miały nacinane krocze - jak długo Wam leciała krew? Ja niby każego dnia mam mniej, ale się zastanawiam jak długo to potrwa, bo to strasznie uporczywe. No i ten szew mnie ciągnie cały czas (no i tu polecam kółko do siedzenia - mega wynalazek!). Szew ma mi położna zdjąć we wtorek. Mam nadzieję, że dobrze mnie zszyli.
Dobra teraz muszę nadrobić zaległości w czytaniu forum bo już nie kojarze co tu się dzieje, a pewnie mnóstwo postów teraz by mi sie przydało odświeżyć ;-)) Dzięki Wam raz jeszcze za gratulacje ;-)
panno, eni_a --> trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie! Lecicie naprawdę w rekord! ;-)
My juz od wczoraj w domu i jest walka! Fakt ze nie mam mleka a chcę powalczyć sprawia, że w zasadzie non stop musimy podgrzewac mleko i podawac w strzykawkach no i nie pamiętam kiedy spałam. Teraz już wiem jakim dobrodziejstwem jest karmienie piersią - nie dość że wygodne to jeszcze zdrowe dla Maleństwa!
Ja walczę - przystawiam małego, potem laktator, piję herbatki... mam nadzieję że się uda. Wczoraj wieczorem poleciało kilka kropel do laktatora dziś już było ciut wiecej.. Trzymajcie kciuki!!!
A Maluszek jest cudowny! Kazdy jego usmiech czy spojrzenie sprawia, że bardziej się w nim zakochuję ;-))
Mam jescze pytanie do tych co rodziły SN i miały nacinane krocze - jak długo Wam leciała krew? Ja niby każego dnia mam mniej, ale się zastanawiam jak długo to potrwa, bo to strasznie uporczywe. No i ten szew mnie ciągnie cały czas (no i tu polecam kółko do siedzenia - mega wynalazek!). Szew ma mi położna zdjąć we wtorek. Mam nadzieję, że dobrze mnie zszyli.
Dobra teraz muszę nadrobić zaległości w czytaniu forum bo już nie kojarze co tu się dzieje, a pewnie mnóstwo postów teraz by mi sie przydało odświeżyć ;-)) Dzięki Wam raz jeszcze za gratulacje ;-)
panno, eni_a --> trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie! Lecicie naprawdę w rekord! ;-)
aknahh trzymam kciuki żeby się udało :) ja się poddałam gdzieś w 5/6 dobie ale u mnie jeszcze dochodził fakt, że mały nie chciał pić mojego mleka ani z cycka ani z butli po ściągnięciu...
ja Julkowi obcięłam paznokcie jakieś 4 dni temu. Ale i tak udaje mu się podrapać ;/
ja Julkowi obcięłam paznokcie jakieś 4 dni temu. Ale i tak udaje mu się podrapać ;/
panna a te 15-20 kropel to przy każdym jedzeniu?
hej nowy wątek cz. 27
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=483214&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=483214&c=1&k=160
Mentorka poszukaj w necie tłumaczenia ulotki sab simplexu, 15 kropel podaje się do każdej butli z mlekiem MM, bo jest regularne karmienie...jak ja karmię piersią to podaję 4 razy na dobę w ekstremalnych przypadkach 5
sab simplex z Niemiec posiada składnik simeticon w czystszej postaci niż pozostałe leki i ponoć dlatego tak dobrze działa - lepsza produkcja leku...na niektóre dzieci działają polskie leki z tym składem, a na niektóre tylko te z Niemiec...ja po pierwszej córce stwierdziłam, że nie będę na drugiej testować wszystkiego tylko od razu sab simplex
sab simplex z Niemiec posiada składnik simeticon w czystszej postaci niż pozostałe leki i ponoć dlatego tak dobrze działa - lepsza produkcja leku...na niektóre dzieci działają polskie leki z tym składem, a na niektóre tylko te z Niemiec...ja po pierwszej córce stwierdziłam, że nie będę na drugiej testować wszystkiego tylko od razu sab simplex