Widok
Majowo - Czerwcowe Mamusie 2013 (10)
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz
17.05 aniella - SYNEK
23.05 gani - SYNEK
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA
08.06 inka2 - SYNEK
09.06 mini - SYNEK Filip
12.06 MamaJasia - SYNEK
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK i prawdopodobnie CÓRECZKA / ZASPA
20.06 julka - SYNEK
20.06 HappyMum - CÓRECZKA
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
jesli o kims zapomnialam, to przepraszam bardzo i prosze o poprawe listy.
a i ostatnio mialam pytac, czy tyle mamuś jeszcze nie ma wybranych imion dla dzieciaczkow, czy nie chca dopisac poprostu?
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz
17.05 aniella - SYNEK
23.05 gani - SYNEK
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA
08.06 inka2 - SYNEK
09.06 mini - SYNEK Filip
12.06 MamaJasia - SYNEK
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK i prawdopodobnie CÓRECZKA / ZASPA
20.06 julka - SYNEK
20.06 HappyMum - CÓRECZKA
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
jesli o kims zapomnialam, to przepraszam bardzo i prosze o poprawe listy.
a i ostatnio mialam pytac, czy tyle mamuś jeszcze nie ma wybranych imion dla dzieciaczkow, czy nie chca dopisac poprostu?
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz
17.05 aniella - SYNEK
23.05 gani - SYNEK
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA
08.06 inka2 - SYNEK
09.06 mini - SYNEK Filip
12.06 MamaJasia - SYNEK Franek/Zaspa
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK i prawdopodobnie CÓRECZKA / ZASPA
20.06 julka - SYNEK
20.06 HappyMum - CÓRECZKA
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Dopisalam imię i szpital :)
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz
17.05 aniella - SYNEK
23.05 gani - SYNEK
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA
08.06 inka2 - SYNEK
09.06 mini - SYNEK Filip
12.06 MamaJasia - SYNEK Franek/Zaspa
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK i prawdopodobnie CÓRECZKA / ZASPA
20.06 julka - SYNEK
20.06 HappyMum - CÓRECZKA
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Dopisalam imię i szpital :)
hej hej;-))
dzieki za liste co wziac do szpitala.. na pewno bedzie mi pomocna przy pakowaniu..
ktos napisal,ze kosmetykow nie boerze bo nie chce by dziecko kapali w szpitalu - to jak to bedzie?? przez 3 dni dziecko nie bedzie kapane?? przepraszam,ze tak pytam ale jest hm..w szoku:-))
ja tez mam pierwsze rozstepy..i to wokol pepka:// co wywolalo u mnie placz..ale raczej przez hormony.. smaruje sie 2 razy dziennie, do tego do kazdej kapieli dodaje oliwke i d*pa..wyszly..ale brzuch mam naprawde spory..w koncu to blizniakowy domek:-)
dzieki za liste co wziac do szpitala.. na pewno bedzie mi pomocna przy pakowaniu..
ktos napisal,ze kosmetykow nie boerze bo nie chce by dziecko kapali w szpitalu - to jak to bedzie?? przez 3 dni dziecko nie bedzie kapane?? przepraszam,ze tak pytam ale jest hm..w szoku:-))
ja tez mam pierwsze rozstepy..i to wokol pepka:// co wywolalo u mnie placz..ale raczej przez hormony.. smaruje sie 2 razy dziennie, do tego do kazdej kapieli dodaje oliwke i d*pa..wyszly..ale brzuch mam naprawde spory..w koncu to blizniakowy domek:-)
stokrotka24s, ja też się smaruje 2 razy dziennie i mam pod pępkiem po dwóch stronach brzucha rozstępy :/ .. koleżanki poleciły mi boi-oil - jedna się właśnie dzięki temu pozbywa rozstępów z UU.
Dziecko najlepiej nie kąpać przez 3-4dni, bo ma na sobie maź, która chroni skórę - im dłużej ta maź zostaje na dziecku, tym lepiej dla skóry, dlatego wiele szpitali odchodzi od kąpieli noworodków.. po za tym najlepiej kąpać dziecko dopiero w domu, bo to i mniejszy stres i lepsze warunki do kąpieli..
Dziecko najlepiej nie kąpać przez 3-4dni, bo ma na sobie maź, która chroni skórę - im dłużej ta maź zostaje na dziecku, tym lepiej dla skóry, dlatego wiele szpitali odchodzi od kąpieli noworodków.. po za tym najlepiej kąpać dziecko dopiero w domu, bo to i mniejszy stres i lepsze warunki do kąpieli..
tutaj artykuł, stary to stary, nt maźi na noworodku :
http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml?slowo=porodzie&nr=9
http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml?slowo=porodzie&nr=9
dokladnie, ponoc najlepiej nie kapac maluszka. Mikolaja wykapialismy na 3dobe dopiero sami w domu. krew z wloskow wyczesalam, a buzie wycieralam wacikami.
jaga chyba ty pisalas o tym, ze nie chcecie poznac plci i ja totalnie to rozumiem. nie wiem jak mozna nie szanowac takiej decyzji. sama bym tak chciala dowiedziec sie przy porodzie co to sie nam urodzilo, ale ja jestem tak niecierpliwa, ze nie wytrzymalabym do porodu. takze podziwiam wasza cierpliwosc :D
jaga chyba ty pisalas o tym, ze nie chcecie poznac plci i ja totalnie to rozumiem. nie wiem jak mozna nie szanowac takiej decyzji. sama bym tak chciala dowiedziec sie przy porodzie co to sie nam urodzilo, ale ja jestem tak niecierpliwa, ze nie wytrzymalabym do porodu. takze podziwiam wasza cierpliwosc :D
Oj, ludzie tego nie rozumieją. Musisz znać płeć, mieć imię wybrane, "załatwić" chrzestnych itd. My na przykład nie jesteśmy jeszcze zdecydowani co do imienia. Chcemy zobaczyć synka i wtedy zdecydować czy nasze imiona będą do niego pasowały. Nie mam też wybranych rodziców chrzestnych, a dla mojej rodziny to już najwyższa pora. Na szczęście mam nieograniczone pokłady cierpliwości w przypadku takich tekstów i zwyczajnie je olewam. I mam w nosie, że uważają mnie za dziwadło. Moje dziecko, moje zasady.
o tej mazi to tez slyszlalam i wiem,ze niektore szpitale odchodza od kapieli,ale myslalam,ze odchodzi sie od kapieli zaraz po urodzeniu a na drugi dzien juz normalnie sie kapie.. hmm...
my znamy plec jednego dziecka a drugie jest niepewne, ale mi to nie przeszkadza.. niech bedzie niespodzianka.. chrzestnych tez nie mamy wybranych a nad imieniami myslimy.. niby wstepnie jest kilka typow ale to sie moze zmienic..
my znamy plec jednego dziecka a drugie jest niepewne, ale mi to nie przeszkadza.. niech bedzie niespodzianka.. chrzestnych tez nie mamy wybranych a nad imieniami myslimy.. niby wstepnie jest kilka typow ale to sie moze zmienic..
My o chrzestnych też jeszcze nie myśleliśmy - mamy jeszcze na to czas, pomyślimy po urodzeniu dziecka.
Wróciłam z wizyty, mała waży 1319, czyli przez 2tyg przybrała prawie 400g ;)
mam cukrzycę :( dostałam glukometr i mam się mierzyć.. muszę zrezygnować z białego pieczywa i większą uwagę przykładać do tego co jem :(
Wróciłam z wizyty, mała waży 1319, czyli przez 2tyg przybrała prawie 400g ;)
mam cukrzycę :( dostałam glukometr i mam się mierzyć.. muszę zrezygnować z białego pieczywa i większą uwagę przykładać do tego co jem :(
Moseka to jest nas dwie :-) a juz myslalam ze sama tu jestem ze swoim problemem :-/
Pamietam ze moja mama zupelnie inaczej miala prowadzona ciaze z cukrzyca w pl niz ja mam teraz w uk. Tak jak wczoraj pisalam niestety ja jestem na tabletkach i czekam na wyniki czy one cos pomoga, jak do poniedzialku sie nie zmieni to mi pewnie insuline wcisna. No ale to wszystko dla dobra synka :-)
Trzymaj sie, bedzie dobrze :-)
Pamietam ze moja mama zupelnie inaczej miala prowadzona ciaze z cukrzyca w pl niz ja mam teraz w uk. Tak jak wczoraj pisalam niestety ja jestem na tabletkach i czekam na wyniki czy one cos pomoga, jak do poniedzialku sie nie zmieni to mi pewnie insuline wcisna. No ale to wszystko dla dobra synka :-)
Trzymaj sie, bedzie dobrze :-)
Jeśli chodzi o rozstępy to niestety ten kto ma uwarunkowania genetyczne, choćby nie wiem co robił to rozstępy i tak się pojawią.Ja w ciąży z synem nie miałam rozstępów dopiero po porodzie pojawiły się okropne na dole brzucha. Będąc teraz w 2 ciąży te poprzednie się powiększyły. A dodam że smaruje brzuch 4 razy dziennie wieloma preparatami.
A co do nie mycia dzieci po porodzie to nie zawsze jest to dobre. Jja byłam z synem 6 dni w szpitalu i nie myli go(niby awaria rur byla). Przez to miał odpazona paszke i bardzo długo się to goiło. A ta maz poporodowa gdy zostanie zbyt długo na ciele np. między paluszkami u stóp, zaczyna się psuć i nieprzyjemnie pachnie, więc ja jestem za tym żeby dzieci mimo wszystko myć(jesli pobyt jest książkowe 2/3 doby to nie).
A co do nie mycia dzieci po porodzie to nie zawsze jest to dobre. Jja byłam z synem 6 dni w szpitalu i nie myli go(niby awaria rur byla). Przez to miał odpazona paszke i bardzo długo się to goiło. A ta maz poporodowa gdy zostanie zbyt długo na ciele np. między paluszkami u stóp, zaczyna się psuć i nieprzyjemnie pachnie, więc ja jestem za tym żeby dzieci mimo wszystko myć(jesli pobyt jest książkowe 2/3 doby to nie).
Nadiaaa, jasne, że myć, ale większość położnych zaleca pierwszą kąpiel właśnie w 3-4dobie życia dziecka - dłużej nie ma co tego odkładać ;)
adziula, mi gin powiedziała, że insulina to ostateczność. Najpierw mam przez kilka dni mierzyć cukier i zapisywać co jem, żeby wiedzieć co mi cukier podnosi, jeśli na czczo będę miała powyżej 90, a godzinę po posiłku więcej jak 120 to mam zmienić dietę, posiłki rozbić na mniejsze i częstsze. Tak czy inaczej gin powiedziała, że lepiej jak przejdę na ciemne pieczywo i zamiast rzeczy pełnotłustych będę jadła pół tłuste - nie zerówki, bo zdaniem mojej gin jedzenie np twarogu odtłuszczonego nie ma sensu, bo bez tłuszczu nie przyswaja się wapń.
Jeśli nie poradzę sobie z dietą to wisi nade mną wizja brania insuliny, dlatego gin kilka razy mi powtarzała, że bardzo ważne jest to, żebym zadbała o tą dietę.. jak mi cukier skacze to iść na krótki spacer, albo coś porobić w domu i pić dużo wody, żeby go obniżyć.. a i mam się nie denerwować, na ile to możliwe, bo nerwy też podwyższają cukier.. no i mój nieszczęsny euthyrox też podnosi cukier.. więc rano śniadanie powinnam jeść lżejsze, a więcej jeść dopiero na drugie śniadanie.. no i najlepiej 6-7 posiłków dziennie, żebym nie czuła się głodna.. ostatni posiłek godzinę przed snem.
No i coś co mnie zdziwiło, bo w sumie mam trochę za dużo wagi, do tego ta cukrzyca.. gin kazała mi nie przesadzać, mam tak jeść, żeby cukier nie skakał, ale też żebym nie czuła głodu, bo jak ja głoduje to i młoda głoduje, więc posiłki małe, ale częste, pierwsze 2-3dni olewam uczucie głodu, ale jeśli to nie minie to znaczy że jem za mało i mam wprowadzić dodatkowy posiłek, albo jeść trochę więcej...
największe opory mam przed kuciem się :P jasne, nie boli, ale ten huk wystrzału igły ... eh .. fe XD i tyle ;)
Zauważyłam też, że śniadanie zjadłam nikłe, bo musiałam zapisać co jem i jakoś tak z automatu zjadłam mniej niż np wczoraj na śniadanie O.o A wcale nie miałam takiego zamiaru..
adziula, mi gin powiedziała, że insulina to ostateczność. Najpierw mam przez kilka dni mierzyć cukier i zapisywać co jem, żeby wiedzieć co mi cukier podnosi, jeśli na czczo będę miała powyżej 90, a godzinę po posiłku więcej jak 120 to mam zmienić dietę, posiłki rozbić na mniejsze i częstsze. Tak czy inaczej gin powiedziała, że lepiej jak przejdę na ciemne pieczywo i zamiast rzeczy pełnotłustych będę jadła pół tłuste - nie zerówki, bo zdaniem mojej gin jedzenie np twarogu odtłuszczonego nie ma sensu, bo bez tłuszczu nie przyswaja się wapń.
Jeśli nie poradzę sobie z dietą to wisi nade mną wizja brania insuliny, dlatego gin kilka razy mi powtarzała, że bardzo ważne jest to, żebym zadbała o tą dietę.. jak mi cukier skacze to iść na krótki spacer, albo coś porobić w domu i pić dużo wody, żeby go obniżyć.. a i mam się nie denerwować, na ile to możliwe, bo nerwy też podwyższają cukier.. no i mój nieszczęsny euthyrox też podnosi cukier.. więc rano śniadanie powinnam jeść lżejsze, a więcej jeść dopiero na drugie śniadanie.. no i najlepiej 6-7 posiłków dziennie, żebym nie czuła się głodna.. ostatni posiłek godzinę przed snem.
No i coś co mnie zdziwiło, bo w sumie mam trochę za dużo wagi, do tego ta cukrzyca.. gin kazała mi nie przesadzać, mam tak jeść, żeby cukier nie skakał, ale też żebym nie czuła głodu, bo jak ja głoduje to i młoda głoduje, więc posiłki małe, ale częste, pierwsze 2-3dni olewam uczucie głodu, ale jeśli to nie minie to znaczy że jem za mało i mam wprowadzić dodatkowy posiłek, albo jeść trochę więcej...
największe opory mam przed kuciem się :P jasne, nie boli, ale ten huk wystrzału igły ... eh .. fe XD i tyle ;)
Zauważyłam też, że śniadanie zjadłam nikłe, bo musiałam zapisać co jem i jakoś tak z automatu zjadłam mniej niż np wczoraj na śniadanie O.o A wcale nie miałam takiego zamiaru..
Witajcie w nowym wątku :)
My chcieliśmy znać płeć, ale nasz synek na początku robił nas w jajo i jaja chował :P na połówkowym dopiero sprzęt pokazał, a wcześniej lekarz mówił, że dziewczynka. Teraz już na bank chłopak - imiona wybraliśmy na początku ciąży, takie nas szaleństwo ogarnęło i będzie Tymon :) Do brzuszka od dawna po imieniu mówimy, niech się oswaja.
Co do rozstępów, to testowałam różne kremy od 20zł - 100zł. I tak mi się krechy porobiły, trochę na boczkach i na piersiach. Najlepiej mi służy vichy na rozstępy. Cena horrendalna, ale efekty już po 2 tygodniach. Te najbardziej czerwone krechy bledną i się zmniejszają. Mustela tego nie ogarnęła przez 3 miesiące.
Mycie malucha - z tego co wyczytałam, m.in. w Redłowie chusteczkują, a pierwsza kąpiel na całego zalecana w domu.
Dziś rano jakoś tak mnie brzuch wyjątkowo ciągnął w dół i chyba się obniżył, ale nie wiem czy to schiz czy na prawdę :P czekam na męża żeby ocenił bardziej obiektywnie. Może mały się już powoli szykuje do startu :) Wczoraj się kręcił niesamowicie, więc wszystko możliwe..
My chcieliśmy znać płeć, ale nasz synek na początku robił nas w jajo i jaja chował :P na połówkowym dopiero sprzęt pokazał, a wcześniej lekarz mówił, że dziewczynka. Teraz już na bank chłopak - imiona wybraliśmy na początku ciąży, takie nas szaleństwo ogarnęło i będzie Tymon :) Do brzuszka od dawna po imieniu mówimy, niech się oswaja.
Co do rozstępów, to testowałam różne kremy od 20zł - 100zł. I tak mi się krechy porobiły, trochę na boczkach i na piersiach. Najlepiej mi służy vichy na rozstępy. Cena horrendalna, ale efekty już po 2 tygodniach. Te najbardziej czerwone krechy bledną i się zmniejszają. Mustela tego nie ogarnęła przez 3 miesiące.
Mycie malucha - z tego co wyczytałam, m.in. w Redłowie chusteczkują, a pierwsza kąpiel na całego zalecana w domu.
Dziś rano jakoś tak mnie brzuch wyjątkowo ciągnął w dół i chyba się obniżył, ale nie wiem czy to schiz czy na prawdę :P czekam na męża żeby ocenił bardziej obiektywnie. Może mały się już powoli szykuje do startu :) Wczoraj się kręcił niesamowicie, więc wszystko możliwe..
[
WItam ponownie,
Udało mi się zdjęcia wrzucić na internet dlatego odzywam się do was ponownie.
Obiecuję, że to ostatni raz :)
http://forum.trojmiasto.pl/Zestaw-ubranek-po-synku-0-9mc-Super-ceny-znane-marki-t458390,1,131.html
Co do mycia, mi umyli synka po 2dobie. Dziś bym im nie dała i pierwszą kąpiel zrobiła w domu bo ta pod kranem jest okropna.
Moseka ja również w ciąży miałam cukrzycę, teraz po niej ani śladu. Najgorsze jest to, że po porodzie sprawdzają cukier u dzidzi.. Faktycznie dieta czyni cuda. Na pewno dasz radę :) Kłucie jest okropne XD to fakt..
Udało mi się zdjęcia wrzucić na internet dlatego odzywam się do was ponownie.
Obiecuję, że to ostatni raz :)
http://forum.trojmiasto.pl/Zestaw-ubranek-po-synku-0-9mc-Super-ceny-znane-marki-t458390,1,131.html
Co do mycia, mi umyli synka po 2dobie. Dziś bym im nie dała i pierwszą kąpiel zrobiła w domu bo ta pod kranem jest okropna.
Moseka ja również w ciąży miałam cukrzycę, teraz po niej ani śladu. Najgorsze jest to, że po porodzie sprawdzają cukier u dzidzi.. Faktycznie dieta czyni cuda. Na pewno dasz radę :) Kłucie jest okropne XD to fakt..
h_and_m - każdy się denerwuje, szczególnie jeśli to pierwsza dzidzia. Masz jeszcze czas na panikę, póki co spokojnie ;) Nerwy tylko zaszkodzą Tobie i maluchowi. Hormony potęgują takie schizy. Tak czy siak trzeba przejść przez poród, odwrotu nie ma, więc po co sobie dokładać nerwów.
Ja może zacznę panikować za 2 tygodnie :P
Ja może zacznę panikować za 2 tygodnie :P
[
Mi jeszcze ani razu nie snil sie porod :/ za to inne rzeczy mi sie snia i chodze za mezem napalona jak nastolatka. ale ani nie mam sily jak przychodzi wieczor, ani juz zabardzo nie jest mi wygodnie, takze zostaja mi tylko sny. maz sie smieje, ze do poki to on mi sie sni to moze tak byc, jak zaczna mi sie snic inni faceci to bedzie zle :D
Moseka, mi kazala diabetolog wyeliminowac slodkie napoje, soki, cukier z kawy i herbaty przede wszytkim, pozniej slodkosci, chociaz male kawaleczki powiedziala ze nie zaszkodza od czasu do czasu. generalnie wszytko co ma cukeir, np platki sniadaniowe lepiej zjesc owsianke niz np cornflakesy. no pieczywo wiadomo, ale ja i tak jem go malo. wczoraj kolezanka kupila mi kolodzieja, to pewnie mi na 4 dni starczy :/ z obiadu to mowila, ze wiecej warzyw i miesa niz ziemniakow. to samo z ryzem i makaronem- garstke taka jak piesc mozna zjesc. owoce tez lepiej wybierac te mniejsze.
generalnie trzeba przejzec diete cukrzykow i tak mniej wiecej sie do niej zastosowac.
u mnie z waga nie jest tak zle, chociaz swoja startowa mialam juz wysoka, to w ciazy przytylam zaledwie 5kg. po porodzie mam zamiar wazyc mniej niz jak zaszlam w ciaze :D z ruchem u mnie kiepsko, bo wyjde tylko na krotki spacer, czy nawet autem do sklepu i wieczor mam z glowy bo ustac nie moge, taki mam twardy i ciagnacy brzuch.
dzisiaj po tabletce cukier troche lepszy. powinnam miec ponizej 5.0 a mialam 4.9 takze zobaczymy co bedzie jutro. nie chcialabym skonczyc na insulinie, chociaz ten metformax ma koszmarne skutki uboczne :/
Moseka, mi kazala diabetolog wyeliminowac slodkie napoje, soki, cukier z kawy i herbaty przede wszytkim, pozniej slodkosci, chociaz male kawaleczki powiedziala ze nie zaszkodza od czasu do czasu. generalnie wszytko co ma cukeir, np platki sniadaniowe lepiej zjesc owsianke niz np cornflakesy. no pieczywo wiadomo, ale ja i tak jem go malo. wczoraj kolezanka kupila mi kolodzieja, to pewnie mi na 4 dni starczy :/ z obiadu to mowila, ze wiecej warzyw i miesa niz ziemniakow. to samo z ryzem i makaronem- garstke taka jak piesc mozna zjesc. owoce tez lepiej wybierac te mniejsze.
generalnie trzeba przejzec diete cukrzykow i tak mniej wiecej sie do niej zastosowac.
u mnie z waga nie jest tak zle, chociaz swoja startowa mialam juz wysoka, to w ciazy przytylam zaledwie 5kg. po porodzie mam zamiar wazyc mniej niz jak zaszlam w ciaze :D z ruchem u mnie kiepsko, bo wyjde tylko na krotki spacer, czy nawet autem do sklepu i wieczor mam z glowy bo ustac nie moge, taki mam twardy i ciagnacy brzuch.
dzisiaj po tabletce cukier troche lepszy. powinnam miec ponizej 5.0 a mialam 4.9 takze zobaczymy co bedzie jutro. nie chcialabym skonczyc na insulinie, chociaz ten metformax ma koszmarne skutki uboczne :/
tylko najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja praktycznie nie myślę o tym... może czasami zdarzy mi się :)
częściej myślę o tym przedwczesnym porodzie i ciągle śni mi się, że jedno dziecko przeżyje a drugie nie i to mnie tak cholernie z równowagi wyprowadza... z charakteru to jestem osobą, która bierze wszystko do serca... :(
częściej myślę o tym przedwczesnym porodzie i ciągle śni mi się, że jedno dziecko przeżyje a drugie nie i to mnie tak cholernie z równowagi wyprowadza... z charakteru to jestem osobą, która bierze wszystko do serca... :(
Ja na szczęście nie mam jeszcze koszmarów sennych, ale to może dla tego, że zanim porządnie zasnę to już mnie coś budzi i nie zdążę wejść nawet w fazę senną?:)
Co do kąpania noworodka, to jeśli pobyt by się przedłużał to oczywiście trzeba wykąpać, ale do trzech dób wydaję mi się to zbędne. Moją córkę kąpali w ostatniej dobie, po 22.30 przyszły dwie niezadowolone pielęgniarki z neonatologii narzekały, że tyle tam dzieciaczków i każde trzeba umyć, wsadziły na kilka sekund pod kran i tyle z tej kąpieli:( mała tylko się napłakała i denerwowała więc mi to nie potrzebne. Nie wiem jak będzie za drugim razem, bo za pierwszym mała nie miała na ciałku ani kropelki krwi a we włoskach miała tylko trochę mazi, którą wygłaskałam:)
Co do kąpania noworodka, to jeśli pobyt by się przedłużał to oczywiście trzeba wykąpać, ale do trzech dób wydaję mi się to zbędne. Moją córkę kąpali w ostatniej dobie, po 22.30 przyszły dwie niezadowolone pielęgniarki z neonatologii narzekały, że tyle tam dzieciaczków i każde trzeba umyć, wsadziły na kilka sekund pod kran i tyle z tej kąpieli:( mała tylko się napłakała i denerwowała więc mi to nie potrzebne. Nie wiem jak będzie za drugim razem, bo za pierwszym mała nie miała na ciałku ani kropelki krwi a we włoskach miała tylko trochę mazi, którą wygłaskałam:)
Ja od początku też bardzo chciałam żeby płeć była dla nas niespodzianką i na początku mi się udawało, Jaga rozumiem co czujesz bo na mnie wszyscy patrzyli jak na jakąś wariatkę ze średniowiecza:) jak by to miało takie znaczenie czy dziecko jest zdrowe czy nie! Ale w końcu mąż mnie przekonał, żeby sprawdzić co tam siedzi i w sumie dobrze na tym wyszłam bo bardzo nastawiałam się na synka miałam imię i nawet kilka ubranek chłopięcych kupiłam a okazało się, że będziemy mieli córeczkę. Trochę żałuję tej decyzji, ale tak łatwiej starszej córce wytłumaczyć i się przygotować bo na prawdę ciężko skompletować całą wyprawkę neutralną kiedy większość rzeczy jest albo różowe albo niebieskie:)
Ja sobie nie wyobrazam nie znac wczesniej plci, tak samo nie miec wybranego imienia, ale to kazdego indywidualna sprawa i trzeba to szanowac. A dowiedziec sie plci przy porodzie musi byc niesamowitym uczuciem:)
U mnie piora sie kolejne ubranka. A wczoraj kupilam juz nawet wode na porodowke;) no a za pakowanie wezme sie jednak po weekendzie;)
U mnie piora sie kolejne ubranka. A wczoraj kupilam juz nawet wode na porodowke;) no a za pakowanie wezme sie jednak po weekendzie;)
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz
17.05 aniella - SYNEK
23.05 gani - SYNEK
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK
09.06 mini - SYNEK Filip
12.06 MamaJasia - SYNEK
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK i prawdopodobnie CÓRECZKA / ZASPA
20.06 julka - SYNEK
20.06 HappyMum - CÓRECZKA
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Imię i szpital :)
Maj 2013
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz
17.05 aniella - SYNEK
23.05 gani - SYNEK
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK
09.06 mini - SYNEK Filip
12.06 MamaJasia - SYNEK
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK i prawdopodobnie CÓRECZKA / ZASPA
20.06 julka - SYNEK
20.06 HappyMum - CÓRECZKA
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Imię i szpital :)
w dzisiejszych czasach lepiej znac plec - marketing robi swoje, wszystko rozowe albo niebieskie jak mowisz :) jest latwiej jak sie wie :) - takie moje zdanie.
Hexusia - ja i tak mam noce słabe, bo nasz Tymek kopie jak opętany i potrafi się włączyć np. od 2 - 4 rano. Tak naparza, że i mąż się budzi, bo po plecach dostaje :P
A pod koniec ciąży to chyba każda mama by chciała troszkę wcześniej niż wskazuje termin urodzić, chociaż z tydzień. Przynajmniej ja tak mam, jestem już wykończona dźwiganiem naszego bąbla.
Hexusia - ja i tak mam noce słabe, bo nasz Tymek kopie jak opętany i potrafi się włączyć np. od 2 - 4 rano. Tak naparza, że i mąż się budzi, bo po plecach dostaje :P
A pod koniec ciąży to chyba każda mama by chciała troszkę wcześniej niż wskazuje termin urodzić, chociaż z tydzień. Przynajmniej ja tak mam, jestem już wykończona dźwiganiem naszego bąbla.
[
Jotenka - jakoś nie mamy problemu z wyprawką. Nawet jakbym miała wiedzę, że to będzie dziewczynka, to i tak ograniczyłabym kolor róż do minimum. Pokoik mamy w bieli i zieleni. Ubranka kupuje białe, czerwone, zielone bez charakterystycznych akcentów typu motylek, samochodzik. W sumie to i tak same bodziacze, spiochy :) przecież nie kupuje ubranek na nie wiadomo jaki okres życia, tylko na te pierwsze pare tygodni, bo rośnie :) wózek kremowy, wszystko uniwersalne by dodatkami można było ewentualnie zaznaczyć płeć. Przez chwile nie pomyślałam, że przez to, że nie wiem, to mam jakikolwiek problem :)
Lolaola Ciebie przegapilam na liscie, przypomnij mi prosze date porodu i szpital, gdzie chcesz rodzic to dopiszemy do listy.
Jagaa a ty masz wybrany szpital?
ja ostatnio mam straszne problemy z pamiecia. jak maz wraca z pracy to mi opowiada, a jak idziemy spac to ja sie go pytam kiedy on mi o tym wszytkim opowiadal. masakra jakas.
dzisiaj znowu mam taki niepokoj. najchetniej bym sie polozyla i lezala, czekala na koniec.
Moseka jeszcze mi sie przypomnialo- ile razy dziennie mierzysz cukier? ja 4 razy dziennie i powiem ci, ze w lewej rece mam juz siniaki na opuszkach od igly. takze rada taka, zeby co chwile inny malec, w innym miejscu, bo skonczysz jak ja z obolalymi opuszkami w lewej rece :/
Jagaa a ty masz wybrany szpital?
ja ostatnio mam straszne problemy z pamiecia. jak maz wraca z pracy to mi opowiada, a jak idziemy spac to ja sie go pytam kiedy on mi o tym wszytkim opowiadal. masakra jakas.
dzisiaj znowu mam taki niepokoj. najchetniej bym sie polozyla i lezala, czekala na koniec.
Moseka jeszcze mi sie przypomnialo- ile razy dziennie mierzysz cukier? ja 4 razy dziennie i powiem ci, ze w lewej rece mam juz siniaki na opuszkach od igly. takze rada taka, zeby co chwile inny malec, w innym miejscu, bo skonczysz jak ja z obolalymi opuszkami w lewej rece :/
Jagaa
To nie tak, że wiem że będę miała córcię to kupuje jej tylko różowe rzeczy, mam sporo neutralnych ale we wszystkich sklepach asortyment jest podzielony na dziewczęcy i chłopięcy i nawet kiedy kupuję żółtą piżamkę jest ona z różowym słonikiem. Znając płeć jest po prostu łatwiej:)
Mimo wszystko podziwiam wytrwałość i cierpliwość i życzę aby żaden lekarz się nie wygadał i zazdroszczę niespodzianki
To nie tak, że wiem że będę miała córcię to kupuje jej tylko różowe rzeczy, mam sporo neutralnych ale we wszystkich sklepach asortyment jest podzielony na dziewczęcy i chłopięcy i nawet kiedy kupuję żółtą piżamkę jest ona z różowym słonikiem. Znając płeć jest po prostu łatwiej:)
Mimo wszystko podziwiam wytrwałość i cierpliwość i życzę aby żaden lekarz się nie wygadał i zazdroszczę niespodzianki
No ja powiem szczerze, że podziwiam osoby, które nie chcą zna płci:) Ja bym po prostu nie wytrzymała.
Co do koszmarów to ja na razie nie mami mam nadzieję, że tak zostanie.
Co do imienia naszego synka mamy już wybrane, ale nie jestem jeszcze pewna bo to w sumie mąż wybierał, ja wybierałam imię pierwszego synka:)
A szpital waham się pomiędzy Zaspą, a Kliniczną.
Co do koszmarów to ja na razie nie mami mam nadzieję, że tak zostanie.
Co do imienia naszego synka mamy już wybrane, ale nie jestem jeszcze pewna bo to w sumie mąż wybierał, ja wybierałam imię pierwszego synka:)
A szpital waham się pomiędzy Zaspą, a Kliniczną.
Wiecie do czego doszło? pożyczyłam dziś kurtkę zimową od mojej mamy:P tzn. zamieniłyśmy się na jakiś czas:) bo ja ogólnie noszę płaszcze z takiego materiału co się wcale nie rozciąga chyba flausz to się nazywa i to na guziki i ostatnimi czasy wiecznie guziki mi odpadały takie już sfatygowane:) a mama pożyczyła mi swój płaszczyk taki puchowy pikowany, dawno takiego nie nosiłam i tak jakoś mi w nim milutko a nie tak sztywno jak w moich płaszczach:)
a brzucha chyba nie mam wcale jakiegoś wielkiego bo przypomniało mi się że podawałyście swoje i się też zmierzyłam mam 110cm to chyba ok jak na ten tydzień? a u lekarza nikt nigdy mnie nie mierzył:/
a brzucha chyba nie mam wcale jakiegoś wielkiego bo przypomniało mi się że podawałyście swoje i się też zmierzyłam mam 110cm to chyba ok jak na ten tydzień? a u lekarza nikt nigdy mnie nie mierzył:/
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
Maj 2013
04.05 lolaola SYNEK Tymon / Redłowo
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK i prawdopodobnie CÓRECZKA / ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Maj 2013
04.05 lolaola SYNEK Tymon / Redłowo
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK i prawdopodobnie CÓRECZKA / ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Hej dziewczyny! Melduję się po wczorajszej wizycie : Mała ułożona jest główką do dołu, wszystko dobrze z Niunią iiii waży bagatela 2084 g :P Lekarz powiedział tak "Witamy w gronie dużych dzieci" :-)
Ale najważniejsze, że wszystko ok. W ciągu ostatnich 2 tygodni brzuszek wywaliło mi totalnie, tak, że w płaszcz już się absolutnie nie dopinam. Niech ta zima się już skończy!
Ale najważniejsze, że wszystko ok. W ciągu ostatnich 2 tygodni brzuszek wywaliło mi totalnie, tak, że w płaszcz już się absolutnie nie dopinam. Niech ta zima się już skończy!
Ja na szczęście dostałam płaszcz od teściowej i ma taki fajny krój ,że nie ma bata, żebym się nie dopięła, ale gdybym go nie dostała to miałabym spory problem z dopięciem w moje rzeczy.
A odnośnie pogody to strasznie już czuję przesilenie, normalnie zmęczona, śnięta siedzę w domu. Już nie można znieść tej pogody, tego zimna, no i wszyscy już mają dość- nie tylko ciężarówki...
Najgorsze, że nic nie zapowiada poprawy...
A odnośnie pogody to strasznie już czuję przesilenie, normalnie zmęczona, śnięta siedzę w domu. Już nie można znieść tej pogody, tego zimna, no i wszyscy już mają dość- nie tylko ciężarówki...
Najgorsze, że nic nie zapowiada poprawy...
Jotenka, ja całą zimę chodzę w kurtce mamy, w swojej przestałam się zapinać gdzieś w grudniu ;) Ale ona była taka ciasnawa i i tak chciałam kupić nową. Teraz to już ledwo w tej mamy się zapinam! Brzuch mam 120cm :)
Koszmarów żadnych nie mam, śni mi się mnóstwo rzeczy, ale jakoś niezwiązane z porodem :) Jakoś w ogóle się nie stresuję, zwłaszcza że w wojewódzkim już podobno nie nacinają przy porodach, to już jestem całkiem pozytywnie nastawiona.
Jutro prasuję trzecią pralkę, jeszcze co najmniej jedna, na razie kończę przeprowadzać synka do nowego pokoju - od wczoraj tam śpi, przejście do dużego łóżka wyszło totalnie bezboleśnie i w ogóle uwielbia ten pokój, pół dnia tam spędza i sam się bawi (wreszcie!) :)
Jutro też kupuję brakujące rzeczy i w końcu pakuję torbę - 36 tydzień, najwyższy czas :)
Koszmarów żadnych nie mam, śni mi się mnóstwo rzeczy, ale jakoś niezwiązane z porodem :) Jakoś w ogóle się nie stresuję, zwłaszcza że w wojewódzkim już podobno nie nacinają przy porodach, to już jestem całkiem pozytywnie nastawiona.
Jutro prasuję trzecią pralkę, jeszcze co najmniej jedna, na razie kończę przeprowadzać synka do nowego pokoju - od wczoraj tam śpi, przejście do dużego łóżka wyszło totalnie bezboleśnie i w ogóle uwielbia ten pokój, pół dnia tam spędza i sam się bawi (wreszcie!) :)
Jutro też kupuję brakujące rzeczy i w końcu pakuję torbę - 36 tydzień, najwyższy czas :)
ja ucze sie nie narzekac na rzeczy, na ktore nie mam wplywu..biore zycie jakim jest.. nie moge zmienic pogody za oknem..ale zmieniam ta w sercu i w domku.. ogarnal mnie szal sprzatania.. piore druga pralke, lazienka wysprzatana, kuchnia prawie tez.. do tego salon ogarnelam.. jutro tylko kurze..wczoraj natomaist nie bylam do zycia.. po pracy spalam i tak do rana z mala przerwa:P
jutro mam zamiar wyprac ciuszki dzieciece i prasowac zaczac czas... przepisuje sobie liste co wziac do szpitala itd.. i mam zamiar przez weekend sie spakowac.. niby jeszcze czas,ale tydzien za tyg leci a z blizniakami nigdy nic nie wiadomo..:P
a Skarbusie dzisiaj bardzo rozrywkowe:-)) pukaja mame z prawej i lewej strony:-)) jak ja to kocham:-)
jutro mam zamiar wyprac ciuszki dzieciece i prasowac zaczac czas... przepisuje sobie liste co wziac do szpitala itd.. i mam zamiar przez weekend sie spakowac.. niby jeszcze czas,ale tydzien za tyg leci a z blizniakami nigdy nic nie wiadomo..:P
a Skarbusie dzisiaj bardzo rozrywkowe:-)) pukaja mame z prawej i lewej strony:-)) jak ja to kocham:-)
Błąd pomiaru wagi wg usg to +/- 0,5kg. Przy takich dzieciaczkach to bardzo dużo więc ja bym się za bardzo tym nie kierowała. Nie ma co się stresować. Ja urodziłam córkę prawie 4kg i naprawdę nie mogę narzekać. Brak jakichkolwiek dolegliwości czy dyskomfortu. Położna nam wczoraj powiedziała, że największe dziecko jakie odbierała przy porodzie naturalnym miało ponad 5kg i matka zniosła to świetnie.
Moje miało ponad 4kg i bardzo szybko doszłam do siebie i czułam się dobrze, chociaż sam poród do najłatwiejszych nie należał :) Tak że też nie narzekam. Zresztą to bardziej zależy od obwodu główki niż od samej wagi, synek akurat miał dużą... A 4kg i 50cm to nie to samo co 4kg i 60cm, więc nie ma się co martwić na zapas :)
moj tez do malych nie nalezal (4050 i 56cm) ale zle wszedl glowa do kanalu rodnego i niestety nacinali i proznociag. tez szybko doszlam do sobie, najgorsze byly dni jak szwy ciagnely, a wszystkie mialam rozpuszczalne, wiec nic nie sciagali i tak sie troche z nimi meczylam. ale bylo spoko. obym teraz tez miala takie male dziecko i tak latwo poszlo.
obwod pasa na dzien dzisiejszy 118cm :)
obwod pasa na dzien dzisiejszy 118cm :)
Ja miałam nacięcie, ale dla mnie przy całym porodzie to nic strasznego. A szwy po 6 dobie miałam ściągane no i jakoś mi one nie przeszkadzały. Ja w sumie wolę być nacięta, niż pęknąć w niekontrolowany sposób.
Tak się mierzycie to i ja się zmierzyłam, no i mi wychodzi ok 97 cm, ale ja koniec czerwca mam termin, więc spora różnica pomiędzy nami
Tak się mierzycie to i ja się zmierzyłam, no i mi wychodzi ok 97 cm, ale ja koniec czerwca mam termin, więc spora różnica pomiędzy nami
ja tez z czystej ciekawosci sie zmierzylam i mam 113 cm !! ale pocieszam sie,ze to blizniacza ciaza:-)
co do naciec to jest taki olejek ze slodkich migdalowk do kupienia w aptece za 8 zl i polozna mowila,zeby smarowac sie miedzy pochwa a odbytem okreznymi r******i - to powoduje,ze skora tam robi sie bardziej elastyczna przez co mozna uniknac pekniecia czy naciecia.. wiec smaruje sie co drugi dzien w sumie, choc zdaje sobie sprawe,ze czeka mnie cesarka to jednak nadzieje jeszcze mam i smaruje.. a moze pomoze..zaszkodzic chyba nie..
milego dnia:-)
co do naciec to jest taki olejek ze slodkich migdalowk do kupienia w aptece za 8 zl i polozna mowila,zeby smarowac sie miedzy pochwa a odbytem okreznymi r******i - to powoduje,ze skora tam robi sie bardziej elastyczna przez co mozna uniknac pekniecia czy naciecia.. wiec smaruje sie co drugi dzien w sumie, choc zdaje sobie sprawe,ze czeka mnie cesarka to jednak nadzieje jeszcze mam i smaruje.. a moze pomoze..zaszkodzic chyba nie..
milego dnia:-)
Rutynowym nacięciom mówię nie, ale jeśli położna stwierdzi, że trzeba to trzeba. Leżałam w szpitalu z dziewczyną, która popękała i ją krocze bardzo bolało. Ja byłam nacięta i też mnie bardzo bolało. Przez miesiąc nie mogłam dobrze usiąść. Ale dziewczyny, to mija. Piersi też na początku bolą. Macica się obkurcza. Ogólnie człowiek jest niewyspany, zmęczony i obolały. To jest wszystko do przejścia. Najważniejsze żeby dzieci zdrowe były.
Ja akurat popękałam, łącznie z cewką i cewnik musiałam mieć na kilka godzin założony. Masakra. Dlatego do Wojewódzkiego już nie chcę jechać , strasznie nas tam wymęczyli, synek miał wybroczyny na gałkach ocznych z reszta ja też.
Pytanie do mam, które poród mają już za sobą. Jak to wygląda na Zaspie? Jak Izba Przyjęć, porodówka, oddział położniczy? Jak z kąpielą noworodków?
Ja leżałam na Zaspie z naszym synkiem jak się odwodnił, oddział pediatryczny super, ale jak porodówka to nie wiem.

Pytanie do mam, które poród mają już za sobą. Jak to wygląda na Zaspie? Jak Izba Przyjęć, porodówka, oddział położniczy? Jak z kąpielą noworodków?
Ja leżałam na Zaspie z naszym synkiem jak się odwodnił, oddział pediatryczny super, ale jak porodówka to nie wiem.


Rodzilam synka na Zaspie w lipcu 2011 i mialam okazje dobrze poznac oddzial polozniczy, poniewaz lezelismy tam 3 tygodnie. Izba Przyjęć- hmm wiadomo z niczym sie nie spiesza, panie opryskliwe, no ale lekarz na porodowce ok, zbadal mnie, zrobil usg i wyslal na porodowke. Sama porodowka jak dla mnie super, trafilam na cudowna polozna- ktora niemalze urodzila za mnie :) Mowila mi dokladnie co mam robic, zagadywala mnie i męża, i jak powiedziala, ze jeszcze tylko jeden skurcz i urodze to faktycznie tak bylo :) Fakt, ze na lozko na porodowce musialam czekac na laweczce na korytarzu bo bylo takie oblozenie a nie mogli mnie juz odeslac na kliniczną. A oddzial polozniczy, no coz- polozne rozne, jednak pewnie jak sie lezy tylko 3 doby to do przezycia, ja po 3 tygodniach myslalam, ze nabawie sie przez nie depresji. Jak ktoras nie ma pokarmu to bez problemu dostawala mleko, podklady poporodowe i duze podpaski bella byly zawsze w szafce na sali, w zasadzie bez ograniczen. Dziecko ubieraja w szpitalne ubranka, ale mozna zakladac tez swoje. Oczywiscie wielki foch jak sie poprosi o zmiane podkladu na lozku- wiec lepiej miec kilka swoich w torbie; nie mowiac juz o zmianie poscieli :)
ja tez dolaczam sie do pytania odnosnie porodu na Zaspie..
a co do witamin to ja biore prenatan badz femibion zalezy co kupie.. i dodatkowo 3 tabletki magnezu z wit b6 ale ten magnez od 3 tyg chyba bo mi kostki zaczely puchnac.. skurczy lydek itd nie mialam i poki co nie mam..ale magnez jest na to dobry..
a co do witamin to ja biore prenatan badz femibion zalezy co kupie.. i dodatkowo 3 tabletki magnezu z wit b6 ale ten magnez od 3 tyg chyba bo mi kostki zaczely puchnac.. skurczy lydek itd nie mialam i poki co nie mam..ale magnez jest na to dobry..
Inka- ja rodziłam na Zaspie no i teraz też tak planuję.
Ogólnie nie można się do niczego przyczepić, ale o wszystko raczej trzeba pytaći prosić.
Na izbie ok, niby jak mnie położna ostatnio zobaczyła to mówiła że nie wyglądam na rodzącą, a po godzinie już mówiła, że szybko urodzę, bo akcja dość szybko się niby rozwijała. Troszkę stresu było, jak czekaliśmy na izbie, czy są miejsca, bo najpierw była mowa że miejsc nie ma i chcieli odsyłać- a to dla mnie byłoby straszne bo się już nastawiłam, no ale ostatecznie miejsce się znalazło.
Porodówka ok- do czasu pełnego rozwarcia tylko z mężem byłam, a personel tylko czasem zaglądał, położna przyszła pod koniec na sam poród i bardzo była pomocna, mówiła do mnie i instruowała .
A na położniczym ok, ale jak już mówiłam samemu trzeba prosić i pytać, jak coś nie pasuje. Pewnie wynika to z tego, że tam pełne obłożenie prawie non stop.
Ogólnie nie można się do niczego przyczepić, ale o wszystko raczej trzeba pytaći prosić.
Na izbie ok, niby jak mnie położna ostatnio zobaczyła to mówiła że nie wyglądam na rodzącą, a po godzinie już mówiła, że szybko urodzę, bo akcja dość szybko się niby rozwijała. Troszkę stresu było, jak czekaliśmy na izbie, czy są miejsca, bo najpierw była mowa że miejsc nie ma i chcieli odsyłać- a to dla mnie byłoby straszne bo się już nastawiłam, no ale ostatecznie miejsce się znalazło.
Porodówka ok- do czasu pełnego rozwarcia tylko z mężem byłam, a personel tylko czasem zaglądał, położna przyszła pod koniec na sam poród i bardzo była pomocna, mówiła do mnie i instruowała .
A na położniczym ok, ale jak już mówiłam samemu trzeba prosić i pytać, jak coś nie pasuje. Pewnie wynika to z tego, że tam pełne obłożenie prawie non stop.
Buniak a pieluszki, kosmetyki itd dla dzieci szpital zapewnia, czy trzeba miec swoje?? bo nie wiem jak ja sie spakuje - ciuszki dla dwojki maluszkow, piluszki tetrowe, kosemtyki, rozki, ubrania dla mnie..hm..
a jak to jest jak ma sie skierowanie na planowe cc to jade i mnie przyjmuja czy musze zadzwonic i sie konkretnie umowic na jakis termin?
a jak to jest jak ma sie skierowanie na planowe cc to jade i mnie przyjmuja czy musze zadzwonic i sie konkretnie umowic na jakis termin?
Co do porodu w wojewódzkim to mogę powiedzieć że na porodówce było nie najlepiej, podali mi oxytocyne i zostawili samą w sali, na wołanie położne nie reagowały. Położna przyszła w ostatniej chwili. Musiała minie naciąć i niestety zrobiła to dwa razy bo za pierwszym zrobiła to źle. Jedynym plusem było to że kiedy przyszedł lekarz po porodzie to mnie ładnie zszył. właściwie kilka h po porodzie mogłam normalnie siedzieć, praktycznie bez bólu. A po 4 tyg pod porodu jeździłam już na rowerze więc jestem zadowolona ze dobrze to zrobili:). Teraz jeśli tyko będzie zagrożenie popękaniem poproszę o nacięcie. dodam tylko że zamierzam rodzić w Redłowie lub na Zaspie.
adziula, u nas do niedawna jeszcze nacinali prawie wszystkie jak leci, przynajmniej przy pierwszym porodzie. Dla mnie to była największa porodowa trauma, gdyby nie to, całość wspominałabym naprawdę całkiem dobrze. Tak że strasznie się cieszę że podobno w Wojewódzkim starają się już nie nacinać :) A po porodzie szwy mi nie przeszkadzały, dopiero po ich zdjęciu zaczęło mnie bardziej boleć, ale dało się żyć. Cewnik też miałam do wieczora, do 22 chyba (urodziłam o 12). A czy można siedzieć czy nie to dużo zależy od tego jak zszyją - mnie zszyli super.
Z tymi obwodami to też zależy czy ktoś startował z 60cm czy 90cm przed ciążą :D
Witamin jako takich nie biorę, tylko żelazo i tabletki wapń + magnez.
Z tymi obwodami to też zależy czy ktoś startował z 60cm czy 90cm przed ciążą :D
Witamin jako takich nie biorę, tylko żelazo i tabletki wapń + magnez.
Podczas pierwszego porodu powiedziałam położnej, że dam radę urodzić sama bez nacięcia i tak też było:) a to była największa trauma z jaką się zmagałam przed porodem:/ ogólnie to położna i lekarz mi powiedzieli, że najlepiej by tylko takie porody jak mój przyjmowali bo wszystko poszło gładko i nie mam przykrych wspomnień z porodówki:) życzę sobe aby drugi poród był podobny:)
A obwód to racja raczej zależy kto z jakim startował i żałuję, że się szybciej nie zmierzyłam ale na pewno miałam bliżej 90 niż 60cm przed ciążą:P
Witaminy na początku brałam femibion a jak mi się skończył to kupiłam falvit mama i centrum materna plus DHA i biorę na zmianę ale częściej jednak centrum bo wydaję mi się, że te kwasy DHA mają jakiś dobry wpływ na malucha:)
A obwód to racja raczej zależy kto z jakim startował i żałuję, że się szybciej nie zmierzyłam ale na pewno miałam bliżej 90 niż 60cm przed ciążą:P
Witaminy na początku brałam femibion a jak mi się skończył to kupiłam falvit mama i centrum materna plus DHA i biorę na zmianę ale częściej jednak centrum bo wydaję mi się, że te kwasy DHA mają jakiś dobry wpływ na malucha:)
Dzięki dziewczyny za relację:)
Jeżeli chodzi o nacinać czy nie, to w Wojewódzkim też chcieli mnie naciąć, ale za długo czekali no i pękłam, masakra. Poród odbierała kobieta, ale do szycia przyszedł Pan dr, chyba wiedział, że lepiej to zrobi:) I tak też było, wszystko ok.
A propo pęknięcia przy porodzie to ostatnio było w tym programie Sekrety chirurgii jak kobiecie życie spieprzyli, złym szyciem i mega ciężkim porodem.
Jeżeli chodzi o IP to chyba w każdym szpitalu tak samo, zawsze mają czas. Ostatnio jak byłam w Wojewódzkim, bo nie czułam ruchów małego od 4-5h, to siedząc godzinę na IP dopiero przed wejściem do gabinetu babka sprawdziła tętno, bez sensu mogła od razu to zrobić to przez tą godzinę bym się nie denerwowała, a zwłaszcza, że nikogo w tym pokoju nie było, był wolny przez cały czas, a do tego Panie oglądały coś na you tube, więc miały kiedy, ale wiadomo. Co się nadenerwowałam to moje.
Jeżeli chodzi o nacinać czy nie, to w Wojewódzkim też chcieli mnie naciąć, ale za długo czekali no i pękłam, masakra. Poród odbierała kobieta, ale do szycia przyszedł Pan dr, chyba wiedział, że lepiej to zrobi:) I tak też było, wszystko ok.
A propo pęknięcia przy porodzie to ostatnio było w tym programie Sekrety chirurgii jak kobiecie życie spieprzyli, złym szyciem i mega ciężkim porodem.
Jeżeli chodzi o IP to chyba w każdym szpitalu tak samo, zawsze mają czas. Ostatnio jak byłam w Wojewódzkim, bo nie czułam ruchów małego od 4-5h, to siedząc godzinę na IP dopiero przed wejściem do gabinetu babka sprawdziła tętno, bez sensu mogła od razu to zrobić to przez tą godzinę bym się nie denerwowała, a zwłaszcza, że nikogo w tym pokoju nie było, był wolny przez cały czas, a do tego Panie oglądały coś na you tube, więc miały kiedy, ale wiadomo. Co się nadenerwowałam to moje.
Stokrotka: dla dziecka musisz mieć pampersy, jeśli chodzi o kosmetyki to raczej nic nie trzeba z tego co pamiętam. Położne kąpały Małą, ale w sumie nie wiem czym :), potem ja już wycierałam i nacierałam parafiną- była na stanie, a do pupy dostawało się krem jakoś przez szpital wyrabiany...
Dla siebie może warto kupić bepanthen, bo jest na bolące brodawki na początku jak Dzdzie się uczą ssać, no a potem do pupy może się przydać bo to pupy też się nadaje. Mi mąż bepanthen dowiózł, jak mnie Mała pokąsała :)
Kaftaniki i kocyki dają, a śpiochów nie trzeba, bo tam jest gorąco, tetry i flanele to myślę, że lepiej mieć własne. Oczywiście można ubierać w swoje ubranka.
Dla siebie może warto kupić bepanthen, bo jest na bolące brodawki na początku jak Dzdzie się uczą ssać, no a potem do pupy może się przydać bo to pupy też się nadaje. Mi mąż bepanthen dowiózł, jak mnie Mała pokąsała :)
Kaftaniki i kocyki dają, a śpiochów nie trzeba, bo tam jest gorąco, tetry i flanele to myślę, że lepiej mieć własne. Oczywiście można ubierać w swoje ubranka.
Buniak dziekuje bardzo za wyjasnienie.. ogolnie to do szpitala chcialam wziac same pajace dla dzieci.. zdaje sobie sprawe,ze w maju bedzie cieplo (oby:P) a w szpitalu to juz w ogole.. ale nasze maluszki beda wczesniakami (gin mowila,ze w 37 tc rozwiazujemy ciaze bo mnogie ciaze rozwiazuje sie wczesniej) wiec mysle,ze wczesniakom moze byc zimno i stad te pajace..- czy mam wziac cos z krotkim rekawkiem dla nich tez??
rozki, ciuszki i pampersy, pieluszki tetrowe czy flanelowe - wezme swoje..choc kilka sztuk..zawsze ktos moze mi cos dowiezc..
ehh..obym sie zabrala za to pakowanie w koncu:P
milej niedzieli..my mykamy na spacerek:-)
rozki, ciuszki i pampersy, pieluszki tetrowe czy flanelowe - wezme swoje..choc kilka sztuk..zawsze ktos moze mi cos dowiezc..
ehh..obym sie zabrala za to pakowanie w koncu:P
milej niedzieli..my mykamy na spacerek:-)
Ja w jak rodziłam w listopadzie to w szpitalu było bardzo ciepło i tylko ubierało się w kaftanik, do tego nóżki zawijało w pieluszkę i na to rożek lub kocyk.
Myślę ,że pajacyki też się dobrze sprawdzą, bo na krótki rękaw to raczej nie ma co ubierać, bo zawsze ktoś może wietrzyć no i wtedy może być za chłodno Maluszkom. Lepiej ubrać pajacyk i ewentualnie nakryć, albo pieluchą albo kocykiem- w zależności jaka będzie temperatura. Ja chyba też wezmę pajacyki, no a prócz tego z 1 body i jakieś kaftaniki, plus pieluszki. Zobaczymy, co będzie najbardziej wygodne
Ja też zmykam na spacer, chociaż pogoda i tak nie za ciepła- u mnie trochę wieje...
Myślę ,że pajacyki też się dobrze sprawdzą, bo na krótki rękaw to raczej nie ma co ubierać, bo zawsze ktoś może wietrzyć no i wtedy może być za chłodno Maluszkom. Lepiej ubrać pajacyk i ewentualnie nakryć, albo pieluchą albo kocykiem- w zależności jaka będzie temperatura. Ja chyba też wezmę pajacyki, no a prócz tego z 1 body i jakieś kaftaniki, plus pieluszki. Zobaczymy, co będzie najbardziej wygodne
Ja też zmykam na spacer, chociaż pogoda i tak nie za ciepła- u mnie trochę wieje...
Stokrotko ja też mam bliźniaki-wcześniaki urodzone na zaspie. My mieliśmy bodziaki z krótkimi rękawkami i na to pajace (jedno i drugie rozpinane na całości żeby było łatwiej). Wcześniakom jest zimniej (często są nagrzewane najpierw na sali adaptacyjnej). Rożki miałam szpitalne (jak się zabrudzą to nie szkoda;). Kocyki chyba też. Ubranek ogólnie trzeba duuużo bo maluchy ulewają, robią kupy, mogą się przesikać... Do tego pieluchy tetrowe dużo. Pampersów też dużo. Dodatkowo nie wiadomo czy od razu będziesz miała dzieci więc ja miałam (i używałam) laktator elektryczny. Ogólnie chciałam rodzić na klinicznej, bo tam na salę może ktoś wchodzić i pomagać, a to po cesarce baaardzo by się przydało, ale się nie dostałam ;) Na zaspie dla dzieciaczków opieka super, ale dla mam po cc dużo trudniej (wiadomo położne jedne zołzy inne naprawdę złote kobiety). Jednak z mężem byłoby dużo łatwiej.
Jak byś coś chciała wiedzieć to pytaj :)
Jak byś coś chciała wiedzieć to pytaj :)
Olu - z nieba mi spadlas:-))
masz jakis kontakt do Ciebie bysmy nie musialy dziewczynom tu watku zasmiecac??
ja tez chcialam rodzic na klinicznej,ale slyszalam,ze maj-czerwiec to bedzie tam remont..
ponadto moja gin i polozna mowia,ze na zaspie jest lepsza opieka jesli chodzi o dzieci, a na klinicznej lepsza jesli chodzi o matke..
chcialabym sie dowiedziec,czy pamietasz ile mniej wiecej wzielas pajacykow? ja mam duzo przygotowane,ale nie wiem czy tyle brac.. nie jestem z Gdanska..mamy do Gdanska jakies 60km.. mimo to wierze,ze ktos cos mi dowiezie..
a ktorym tyg urodzilas i z jaka waga byly dzieciaczki?
a co w sytuacji kiedy zabraknie pampersow bo np. wezme 2 paczki i nikt nie dojedzie i zabranie? szpital mi da?? pytam orientacyjnie bo na pewno wezmiemy tego duzo..ale ile to duzo..hm..
dziekuje za odp:-)
masz jakis kontakt do Ciebie bysmy nie musialy dziewczynom tu watku zasmiecac??
ja tez chcialam rodzic na klinicznej,ale slyszalam,ze maj-czerwiec to bedzie tam remont..
ponadto moja gin i polozna mowia,ze na zaspie jest lepsza opieka jesli chodzi o dzieci, a na klinicznej lepsza jesli chodzi o matke..
chcialabym sie dowiedziec,czy pamietasz ile mniej wiecej wzielas pajacykow? ja mam duzo przygotowane,ale nie wiem czy tyle brac.. nie jestem z Gdanska..mamy do Gdanska jakies 60km.. mimo to wierze,ze ktos cos mi dowiezie..
a ktorym tyg urodzilas i z jaka waga byly dzieciaczki?
a co w sytuacji kiedy zabraknie pampersow bo np. wezme 2 paczki i nikt nie dojedzie i zabranie? szpital mi da?? pytam orientacyjnie bo na pewno wezmiemy tego duzo..ale ile to duzo..hm..
dziekuje za odp:-)
Ja bym nic z krótkim rękawem nie brała (no chyba że body), noworodki - nawet urodzone o czasie - i tak inaczej jeszcze odczuwają temperaturę, synka urodziłam w sierpniu a w szpitalu i tak był w pajacyku z długim normalnie (a zapewniam, że ja nie z tych, co przegrzewają dzieci, mój synek zawsze najlżej na placu ubrany :p). Jak będzie mega gorąco to można przecież w rożek nie zawijać.
Ja rodziłam w lipcu i było bardzo ciepło i moja córcia była w samym bodziaku z krótkimi rękawkami a i tak jak przyszła położna to mówiła, że na innych salach dzieciaczki w samych pampersach leżały.Wszystko zależy od tego jak będzie ciepło. A dodam jeszcze że niczym małej nie przykrywałam:) trafiła nam się pogoda:D małą nawet ze szpitala wychodziła bez czapeczki i na krótki rękawek:) teraz pewnie będzie chłodniej ja raczej wezmę pajacyki i body plus spodenki i skarpetki. Uważam, że lepiej lżej ubrać dziecko bo zawsze można okryć pieluszką czy kocykiem a maluch ma większą swobodę ruchów a jak się ubiera w kilka warstw to potem jest myślenie czy nie za ciepło?
U nas weekend bardzo intensywny. Od piątku czułam się naprawdę bardzo dobrze i udało się trochę pozałatwiać, ale jestem jeszcze w lesie jeśli chodzi o przygotowania na przyjście synka.
Do szpitala nie biorę ubranek. Będę miała jakieś dwa zestawy body+śpiochy przygotowane i najwyżej ktoś mi dowiezie. Widziałam ubranka szpitalne i nic im nie brakuje.
Ech, ta pogoda. Znów mnie gardło pobolewa.
Do szpitala nie biorę ubranek. Będę miała jakieś dwa zestawy body+śpiochy przygotowane i najwyżej ktoś mi dowiezie. Widziałam ubranka szpitalne i nic im nie brakuje.
Ech, ta pogoda. Znów mnie gardło pobolewa.
Ja biorę ubranka dla dziecka, wolę mieć za dużo niż żeby ubrać w szpitalne, sama też bym nie chciała w szpitalnej koszuli siedzieć. Ja w ogóle nie lubię mieć kontaktu ze szpitalnymi rzeczami i najlepiej jak by się dało to bym swoją pościel zabrała, jestem jakaś przewrażliwiona na tym punkcie i jeszcze najlepiej jak by nikt z personelu mojego dziecka nie dotykał:D
U mnie w domu mały szpital:( w sobotę musieliśmy z córką na pogotowie jechać bo ją uszko bolało i się okazało, że zapalenie ma i antybiotyk na szczęście szybko ją przestało boleć a dziś ja od lekarza z antybiotykiem:( masakra jakaś zapalenie tchawicy i gardła mam, nie wiem jak się załatwiłam, podobno jakiś wirus:( oby nam szybko przeszło bo już na leki 200 wydałam w niecały tydzień:O!
U mnie w domu mały szpital:( w sobotę musieliśmy z córką na pogotowie jechać bo ją uszko bolało i się okazało, że zapalenie ma i antybiotyk na szczęście szybko ją przestało boleć a dziś ja od lekarza z antybiotykiem:( masakra jakaś zapalenie tchawicy i gardła mam, nie wiem jak się załatwiłam, podobno jakiś wirus:( oby nam szybko przeszło bo już na leki 200 wydałam w niecały tydzień:O!
A ja się wietrzę, mam nadzieję, że się przez to nie rozchoruje, ale jak tak ładnie słońce świeci to aż wstyd nie otworzyć balkonu :P
Wróciłam właśnie z zakupów.. i jakaś taka zmęczona jestem już :/
dobrze, że na obiad rybka i warzywka na parze - wystarczy jedno wrzucić do piekarnika, drugie do parowaru i po robocie.
W ogóle ta ciąża na mnie dziwnie działa - nie znoszę groszku - nienawidzę wręcz! a wzięła mnie ochota, żeby jutro sobie zrobić zupę krem gorszkowy o.O
Musiałam coś wymyślić, bo mąż sobie zażyczył żurek, a ja nie mogę takich rzeczy jeść.. dziś po 3 kanapkach z wędliną i pomidorem cukier mi podskoczył do 147.. dla porównania po 3 takich samych kanapkach tylko że z żółtym serem i pomidorkiem miałam 109, a po 3 takich samych tylko że z twarożkiem pomidorem i ogórkiem 97.. po wędlinach i mięsie innym niż drób i ryba cukier mi tak skacze, że chyba zrezygnuję w ogóle z wędlin na rzecz sera, twarogu, warzywek i kiełków.. mięso tylko na obiad i tyle mi powinno starczyć.. jutro jeszcze jajka na śniadanie muszę przetestować, żeby wiedzieć czy to mogę czy nie..
Ja do szpitala biorę własne ciuszki, nie chcę żeby mała chodziła w szpitalnych... myślę że wezmę 2-3body i 2-3 śpioszki - mąż i tak pewnie codziennie będzie u nas, więc jak czegoś zabraknie to dowiezie :)
Jotenka, ja mam podobnie, jak leżałam przez tydzień w szpitalu to najbardziej mnie drażniło, że nie mogę mieć swojej pościeli :P w tej szpitalnej czułam się strasznie :P to samo z ubraniami, jak dostałam tą koszule szpitalną po operacji to byłam tak zła! pierwsze co to się przebierałam - na wpół przytomna, ale musiałam się przebrać - w sumie dobrze, że mi dali szpitalną, bo była cała żółta od jodyny, a moja się już tak nie zabrudziła dzięki temu ;)
Wróciłam właśnie z zakupów.. i jakaś taka zmęczona jestem już :/
dobrze, że na obiad rybka i warzywka na parze - wystarczy jedno wrzucić do piekarnika, drugie do parowaru i po robocie.
W ogóle ta ciąża na mnie dziwnie działa - nie znoszę groszku - nienawidzę wręcz! a wzięła mnie ochota, żeby jutro sobie zrobić zupę krem gorszkowy o.O
Musiałam coś wymyślić, bo mąż sobie zażyczył żurek, a ja nie mogę takich rzeczy jeść.. dziś po 3 kanapkach z wędliną i pomidorem cukier mi podskoczył do 147.. dla porównania po 3 takich samych kanapkach tylko że z żółtym serem i pomidorkiem miałam 109, a po 3 takich samych tylko że z twarożkiem pomidorem i ogórkiem 97.. po wędlinach i mięsie innym niż drób i ryba cukier mi tak skacze, że chyba zrezygnuję w ogóle z wędlin na rzecz sera, twarogu, warzywek i kiełków.. mięso tylko na obiad i tyle mi powinno starczyć.. jutro jeszcze jajka na śniadanie muszę przetestować, żeby wiedzieć czy to mogę czy nie..
Ja do szpitala biorę własne ciuszki, nie chcę żeby mała chodziła w szpitalnych... myślę że wezmę 2-3body i 2-3 śpioszki - mąż i tak pewnie codziennie będzie u nas, więc jak czegoś zabraknie to dowiezie :)
Jotenka, ja mam podobnie, jak leżałam przez tydzień w szpitalu to najbardziej mnie drażniło, że nie mogę mieć swojej pościeli :P w tej szpitalnej czułam się strasznie :P to samo z ubraniami, jak dostałam tą koszule szpitalną po operacji to byłam tak zła! pierwsze co to się przebierałam - na wpół przytomna, ale musiałam się przebrać - w sumie dobrze, że mi dali szpitalną, bo była cała żółta od jodyny, a moja się już tak nie zabrudziła dzięki temu ;)
Pewnie, że ubrankom szpitalnym nic nie brakuje - ale jak ja byłam ostatnio to tylko na początek dali swoje. Tak to też bym nie brała, mało miejsca w torbie :p A tak biorę 2x body, jedne śpioszki i jeden pajacyk. Rożka nie zabieram, to się tak szybko nie brudzi, w szpitalu jeden dają, a potem i tak nie używałam - za to zajmuje mnóstwo miejsca.
Już prawie jestem spakowana :) Dzisiaj rano większość przygotowałam. Wczoraj mąż przyniósł z piwnicy wózek do wybrania, ale to musi być jeszcze trochę cieplej, bo w domu będzie tydzień schło... Łóżeczko gotowe, bo wystarczyło podnieść poziom po przeniesieniu synka i tyle :) Jeszcze jedna albo dwie pralki do wyprania i wyprasowania i w sumie wsio.
Dla mnie pogoda może być, trochę wieje, ale przynajmniej jest słońce i śniegu coraz mniej! Nawet na placu z synkiem byliśmy.
Już prawie jestem spakowana :) Dzisiaj rano większość przygotowałam. Wczoraj mąż przyniósł z piwnicy wózek do wybrania, ale to musi być jeszcze trochę cieplej, bo w domu będzie tydzień schło... Łóżeczko gotowe, bo wystarczyło podnieść poziom po przeniesieniu synka i tyle :) Jeszcze jedna albo dwie pralki do wyprania i wyprasowania i w sumie wsio.
Dla mnie pogoda może być, trochę wieje, ale przynajmniej jest słońce i śniegu coraz mniej! Nawet na placu z synkiem byliśmy.
Stokrotko24s! przepraszam ze tak sie wbilam w Wasz watek, ale az mi sie milo zrobilo i sobie powspominalam swoje przygotowania:). tez rodzilam blizniaki ale na klinicznej w czerwcu 2012:). Drugi raz bez najmniejszego wachania wybrala bym ten szpital, opieka nad dziecmi super, polozne jeszcze lepsze, wszysyc byli pomocni o nic nie trzeba bylo prosic a co wiecej sami dopytywali czy nic nie potrzeba(byl to moj 2 porod w tym szpitalu, corka ma juz 4 lata, no i blizniaki w czercu rok). Moje maluchy ur. sie w 35tyg, jeden wazyl niecale 2400, drugi niecale 2500, wage mieli super i dostali po 9pkt, mialam je praktycznie odrazu przy sobie tzn, zaraz po tym jak bylam na zwyklej sali. W razie czegos ci zabraknie wszystko dostepne jest w szpitalu.
Przepraszam ze sie wtracilam ale wspomnienia byly silniejsze, a i mam nadzieje ze troszke pomoglam:).
Pozdrawiam i zycze powodzenia. Gosia
Przepraszam ze sie wtracilam ale wspomnienia byly silniejsze, a i mam nadzieje ze troszke pomoglam:).
Pozdrawiam i zycze powodzenia. Gosia
Oj niech ta wiosna juz przyjdzie bo widze, ze chorujecie ostro dziewczyny. Szybkiego powrotu do zdrowia dla wszystkich.
Jotenka tak jak napisalas to ja identycznie. Nawet do hotelu bym swoja posciel chetnie zabrala, nie mowiac o szpitalnych. Chociaz mikolaja rodzilam w szpitalnejbkoszuli i bylo ok, przynajmniej swoich nie pobrudzilam.
A ja 2h spedzilan dzisiaj w klinice, widzialam 5 osob. Lekarzy, polozne, pielegniarki itdpowinnam sobie nagrwyac co do mnie mowili bo ju nie pamietam. Musze bac wiecej lekow, bardziej uwazac co jem. Ale plus taki ze 29 mam usg a 22 dostane date rozwiazania ciazy :-) oczywiscie jest opcja , ze urodze sama szybciej ale gdyby nie to nie beda mne trzymac dluzej niz do 39tc. Masakra ta cukrzyca.
Juz sie tego usg nie moge doczekac. Ciekawe jaki babel jest juz duzy.
Jotenka tak jak napisalas to ja identycznie. Nawet do hotelu bym swoja posciel chetnie zabrala, nie mowiac o szpitalnych. Chociaz mikolaja rodzilam w szpitalnejbkoszuli i bylo ok, przynajmniej swoich nie pobrudzilam.
A ja 2h spedzilan dzisiaj w klinice, widzialam 5 osob. Lekarzy, polozne, pielegniarki itdpowinnam sobie nagrwyac co do mnie mowili bo ju nie pamietam. Musze bac wiecej lekow, bardziej uwazac co jem. Ale plus taki ze 29 mam usg a 22 dostane date rozwiazania ciazy :-) oczywiscie jest opcja , ze urodze sama szybciej ale gdyby nie to nie beda mne trzymac dluzej niz do 39tc. Masakra ta cukrzyca.
Juz sie tego usg nie moge doczekac. Ciekawe jaki babel jest juz duzy.
Oj niech ta wiosna juz przyjdzie bo widze, ze chorujecie ostro dziewczyny. Szybkiego powrotu do zdrowia dla wszystkich.
Jotenka tak jak napisalas to ja identycznie. Nawet do hotelu bym swoja posciel chetnie zabrala, nie mowiac o szpitalnych. Chociaz mikolaja rodzilam w szpitalnejbkoszuli i bylo ok, przynajmniej swoich nie pobrudzilam.
A ja 2h spedzilan dzisiaj w klinice, widzialam 5 osob. Lekarzy, polozne, pielegniarki itdpowinnam sobie nagrwyac co do mnie mowili bo ju nie pamietam. Musze bac wiecej lekow, bardziej uwazac co jem. Ale plus taki ze 29 mam usg a 22 dostane date rozwiazania ciazy :-) oczywiscie jest opcja , ze urodze sama szybciej ale gdyby nie to nie beda mne trzymac dluzej niz do 39tc. Masakra ta cukrzyca.
Juz sie tego usg nie moge doczekac. Ciekawe jaki babel jest juz duzy.
Jotenka tak jak napisalas to ja identycznie. Nawet do hotelu bym swoja posciel chetnie zabrala, nie mowiac o szpitalnych. Chociaz mikolaja rodzilam w szpitalnejbkoszuli i bylo ok, przynajmniej swoich nie pobrudzilam.
A ja 2h spedzilan dzisiaj w klinice, widzialam 5 osob. Lekarzy, polozne, pielegniarki itdpowinnam sobie nagrwyac co do mnie mowili bo ju nie pamietam. Musze bac wiecej lekow, bardziej uwazac co jem. Ale plus taki ze 29 mam usg a 22 dostane date rozwiazania ciazy :-) oczywiscie jest opcja , ze urodze sama szybciej ale gdyby nie to nie beda mne trzymac dluzej niz do 39tc. Masakra ta cukrzyca.
Juz sie tego usg nie moge doczekac. Ciekawe jaki babel jest juz duzy.
A myślałam, że to tylko moje natręctwo, a jednak nie:)
Myślicie, że koce szpitalne za każdym razem są prane? Bo jak je widziałam to wydawało mi się, że jak by je często prali to by się rozpadły:D
Też jestem ciekawa jaka duża jest moja córcia i ile już waży:)
Dobrze, że ciąże cukrzycowe rozwiązują szybciej a nie każą kobietom się męczyć bo wiadomo, że "słodkie" dzieciaczki szybciej rosną.
Myślicie, że koce szpitalne za każdym razem są prane? Bo jak je widziałam to wydawało mi się, że jak by je często prali to by się rozpadły:D
Też jestem ciekawa jaka duża jest moja córcia i ile już waży:)
Dobrze, że ciąże cukrzycowe rozwiązują szybciej a nie każą kobietom się męczyć bo wiadomo, że "słodkie" dzieciaczki szybciej rosną.
oj ja dziś mnóstwo słodyczy zjadłam... Muszę trochę przystopować, bo nie zejdę z wagi po ciąży
Dziś dorwałam mega okazję i kupiłam (co prawda duże bo na 18-24 miesiące) 3 bodziaki na długi rękaw w cenie 10 pln za całość. W tesco widać jakieś końcówki mieli, bo więcej nic nie było no i kupiłam, co by na zaś były.
A ogólnie to Mały fika, moja córcia przechodzi bunt dwulatka i dość często płacze, co mnie bardzo męczy. No ale jakoś trzeba to znieść... Chociaż momentami mam po dziurki w nosie tego ryku.
Mam nadzieję, że jej to niedługo minie...
Dziś dorwałam mega okazję i kupiłam (co prawda duże bo na 18-24 miesiące) 3 bodziaki na długi rękaw w cenie 10 pln za całość. W tesco widać jakieś końcówki mieli, bo więcej nic nie było no i kupiłam, co by na zaś były.
A ogólnie to Mały fika, moja córcia przechodzi bunt dwulatka i dość często płacze, co mnie bardzo męczy. No ale jakoś trzeba to znieść... Chociaż momentami mam po dziurki w nosie tego ryku.
Mam nadzieję, że jej to niedługo minie...
To ja się dołączam do mam buntowników:/ moja ma prawie trzy latka i prawie zawsze jak coś chce to najpierw ryczy i marudzi:O nie mogę jej nauczyć żeby spokojnie powiedziała co chce! wiecznie tylko yyyyyyyyy, mam nadzieję, że jak się cieplej zrobi i będziemy więcej czasu spędzać w ogrodzie to będzie lepiej. Ale zaczął się kilka dni temu ten fajny etap w jej życiu: A CEMU?
Mój synek też ostatnio lubi manifestować swoje zdanie, na szczęście ogólnie jest dość ugodowy a ja dość stanowcza, więc jak za dużo jęczy to się przełączam na tryb ignorowania. No i ma etap taty, jak mąż jest w domu to mogę (no, prawie) nie istnieć, co czasem jest przykre, ale w obecnym stanie raczej pożądane :)
Ech, wszystko mnie dziś wkurza mimo słońca za oknem. Właśnie zjadłam trzy kanapki z Nutellą.
Ech, wszystko mnie dziś wkurza mimo słońca za oknem. Właśnie zjadłam trzy kanapki z Nutellą.
Moj Miko ma prawie 4 lata i dalej z nim tak mam. moj maz mowi, ze Miko szczeka. ale wszytko jest na nie, na wszytko jest obrazony, na wszytko placze. czasami mi ciezko z nim wytrzymac. jak idzie do przedszkola, to sobie troche odpoczywam, ale teraz niestety maja 2tygodnie przerwy swiatecznej :/ masakra, juz powoli nie wyrabiam. dzisiaj jedziemy do fryzjera, wiec tam tez pewnie bedzie jazda, bo on niecierpi wlosow obcinac.
Muszczek, zabije Cie!!!! ja moge sobie musli zjesc na sniadanko, bo cukier mimo podwojnej dawki lekow dalej zawysoki :/
Muszczek, zabije Cie!!!! ja moge sobie musli zjesc na sniadanko, bo cukier mimo podwojnej dawki lekow dalej zawysoki :/
a ja się łudziłam, że żeby do porodu jej przeszły te humory... A to zapewne początek, ojojoj...
Ale tak samo liczę, że jak będzie cieplej to będzie łatwiej, bo będzie mogła dłużej być na dworze, bardziej się zmęczy i łatwiej będzie zasypiać. Bo my ogólnie trochę mamy problemy z jej usypianiem, długo to trwa, potrzebuje trzymać moją rękę i w nocy jeszcze potrafi się przebudzić a wtedy to często ryk nie wiadomo z jakiego powodu. Pewnie dlatego to wszystko takie już męczące jest...
No ale wyjścia nie ma- muszę dać radę
Ale tak samo liczę, że jak będzie cieplej to będzie łatwiej, bo będzie mogła dłużej być na dworze, bardziej się zmęczy i łatwiej będzie zasypiać. Bo my ogólnie trochę mamy problemy z jej usypianiem, długo to trwa, potrzebuje trzymać moją rękę i w nocy jeszcze potrafi się przebudzić a wtedy to często ryk nie wiadomo z jakiego powodu. Pewnie dlatego to wszystko takie już męczące jest...
No ale wyjścia nie ma- muszę dać radę
Buniak, po porodzie to chyba dopiero będzie jazda, jak się zorientuje, że już nie jest jedyną ważną osobą ;)
Adziula sorry, nie pomyślałam, ale ciężko będzie Ci mnie zabić, jak jesteś w Anglii ;)
A włosy synkowi obcinam sama, on jest strasznie niedotykalski, nie wyobrażam sobie wyprawy do fryzjera. Ciacham kilka razy jak jest zagapiony w ulubiony filmik na YT a resztę kończę jak śpi. Zwykle trwa to ze dwa dni zanim się wszystkimi stronami dobrze ułoży, ale przynajmniej nie ma wrzasków :)
Adziula sorry, nie pomyślałam, ale ciężko będzie Ci mnie zabić, jak jesteś w Anglii ;)
A włosy synkowi obcinam sama, on jest strasznie niedotykalski, nie wyobrażam sobie wyprawy do fryzjera. Ciacham kilka razy jak jest zagapiony w ulubiony filmik na YT a resztę kończę jak śpi. Zwykle trwa to ze dwa dni zanim się wszystkimi stronami dobrze ułoży, ale przynajmniej nie ma wrzasków :)
nie no spoko, przeciez nie zabronie wam pisac o jedzeniu bo ja jedna nie moge jesc- a wlasciwie musze uwazac co jem.
ale sie wkurzylam, dostalam wczoraj w szpitalu rozpiske co jesc a czego nie. no i znalazlam, ze dozwolne jest musli, to zrobilam z jogurtem a cukier mam w kosmos!!! teraz musze sie za robote wziac, zeby go zbic szybko, bo naprawde jak tak dalej pojdzie to 6kg dziecko urodze :D
ale sie wkurzylam, dostalam wczoraj w szpitalu rozpiske co jesc a czego nie. no i znalazlam, ze dozwolne jest musli, to zrobilam z jogurtem a cukier mam w kosmos!!! teraz musze sie za robote wziac, zeby go zbic szybko, bo naprawde jak tak dalej pojdzie to 6kg dziecko urodze :D
Musli możesz zjeść, ale na raz 3 płaskie łyżki, z jogurtem naturalnym albo mlekiem 1,5-2%, no i musli sama musisz zrobić... bo te kupne to słodzone.. bez suszonych owoców, ew kilka orzechów..
" Nie kupuj gotowych muesli, unikaj płatków kukurydzianych te produkty zawierają cukier. Najlepiej stwórz własną kompozycję z płatków owsianych, jęczmiennych, otrąb, do porcji płatków możesz dodać orzechy włoskie lub orzechy laskowe albo migdały. "
moja gin poleciła mi tą stronę : http://www.slodkiemamy.edu.pl
zjadłabym nutelle... w sumie to mi żal wędlin - bardzo podnoszą mi cukier :/ więc musiałam z nich zrezygnować.. no i inki mi brakuje - też jej nie mogę :(
" Nie kupuj gotowych muesli, unikaj płatków kukurydzianych te produkty zawierają cukier. Najlepiej stwórz własną kompozycję z płatków owsianych, jęczmiennych, otrąb, do porcji płatków możesz dodać orzechy włoskie lub orzechy laskowe albo migdały. "
moja gin poleciła mi tą stronę : http://www.slodkiemamy.edu.pl
zjadłabym nutelle... w sumie to mi żal wędlin - bardzo podnoszą mi cukier :/ więc musiałam z nich zrezygnować.. no i inki mi brakuje - też jej nie mogę :(
Cześć brzuchatki, a ja się w końcu wzięłam za pranie i prasowanie wyprawki dla małego, dobrze, że mogę prasować na siedząco, bo sporo tego wyszło wszystkiego :-) Właśnie suszy się druga pralka, a jeszcze jedna przede mną.
No i zrobiłam w końcu zakupy do szpitala, i powoli pakuję dziś torbę, bo zaczęło mnie to stresować, że jeszcze nie jestem gotowa, w pierwszej ciąży miałam już wszystko ogarnięte na tym etapie.
Co do zachowania starszych dzieci, z moją małą też zaczynają się schody, dokładnie jak u was, wszystko jest na nie, wszystko trzeba tłumaczyć, do wszystkiego przekonywać, cierpliwość co rusz wystawiana na próbę, szczególnie mojego męża :-D Bardzo się denerwuję tym, jak to będzie z ogarnięciem dwójki. Poza tym odkąd sama śpi w pokoju, budzi się w nocy, także minimum jedna pobudka gwarantowana, trzeba ją odprowadzić i chwilę posiedzieć, zanim nie zaśnie. No ale to jest do zniesienia, i tak często wstaję do wc, a przynajmniej mam trening przed powrotem do nocnych karmień :-) Zaraz lecimy na spacer, dobrze, że pogoda się poprawia.
No i zrobiłam w końcu zakupy do szpitala, i powoli pakuję dziś torbę, bo zaczęło mnie to stresować, że jeszcze nie jestem gotowa, w pierwszej ciąży miałam już wszystko ogarnięte na tym etapie.
Co do zachowania starszych dzieci, z moją małą też zaczynają się schody, dokładnie jak u was, wszystko jest na nie, wszystko trzeba tłumaczyć, do wszystkiego przekonywać, cierpliwość co rusz wystawiana na próbę, szczególnie mojego męża :-D Bardzo się denerwuję tym, jak to będzie z ogarnięciem dwójki. Poza tym odkąd sama śpi w pokoju, budzi się w nocy, także minimum jedna pobudka gwarantowana, trzeba ją odprowadzić i chwilę posiedzieć, zanim nie zaśnie. No ale to jest do zniesienia, i tak często wstaję do wc, a przynajmniej mam trening przed powrotem do nocnych karmień :-) Zaraz lecimy na spacer, dobrze, że pogoda się poprawia.
wiesz co Hexusia, to wszytko zalezy od twojego organizmu. na jedno twoj zareaguje skokiem cukru, a mojego np nie ruszy. trzeba metoda prob i bledow.
cale szczescie, ze juz tak niedaleko do konca, bo dieta to najgorsze co moglo mnie spotkac. zyc nie umierac poprostu. Mikolaj kupil sobie paczke paczusiow no i one teraz na mnie patrza, a po porannym cukrze musze sie pilnowac :/
poki co mi o rozwiazaniu w 39 tygodniu mowili, ale powiem wam szczerze, ze mam nadzieje, ze po usg okaze sie, ze maluch juz wcale nie jest taki maluch i szybciej sie to zakonczy. Izulucha dala mi taka nadzieje na ten 37 tydzien, ze kurcze o niczym innym nie mysle.
a do tego wlasnie mnie bol glowy dopadl :/
cale szczescie, ze juz tak niedaleko do konca, bo dieta to najgorsze co moglo mnie spotkac. zyc nie umierac poprostu. Mikolaj kupil sobie paczke paczusiow no i one teraz na mnie patrza, a po porannym cukrze musze sie pilnowac :/
poki co mi o rozwiazaniu w 39 tygodniu mowili, ale powiem wam szczerze, ze mam nadzieje, ze po usg okaze sie, ze maluch juz wcale nie jest taki maluch i szybciej sie to zakonczy. Izulucha dala mi taka nadzieje na ten 37 tydzien, ze kurcze o niczym innym nie mysle.
a do tego wlasnie mnie bol glowy dopadl :/
Hexusia, inka zawiera słód jęczmienny i suszone buraki... strasznie podnosi cukier.. a jeszcze jak ja piję ją z 2 łyżeczkami cukru i mlekiem to już w ogóle.. a innej nie wypije, bo mi nie smakuje..
Ja się dziś najeść nie mogę :/ chodzę wiecznie głodna.. jem co 2h, cukier mam wysoki, ale jestem wiecznie głodna :(
Ja się dziś najeść nie mogę :/ chodzę wiecznie głodna.. jem co 2h, cukier mam wysoki, ale jestem wiecznie głodna :(
U mnie wlasnie problem jest z cukrem naczczo. Po posilkach sobie raczej radze, wystarczy sie pilnowac, ale na czczo przez 2tyg mialam tylko 2 razy ponizej normy. Codziennie czekam na drugi dzien rano, zeby zobaczyc czy ten cholerny metformax pomaga, a tu jak narazie kiszka. Tez skoncze na insulinie, pewnie szybciej niz mi sie wydaje.
ja na czczo mam dobry cukier (60-70 - wg gin powinien być poniżej 90), gorzej po jedzeniu.. pilnuje się, ale wychodzi na to że jem tylko twarożek, chleb wieloziarnisty i pomidory/ogórki.. po wędlinie cukier skacze, po serze cukier skacze, po płatkach cukier skacze, po jogurcie cukier skacze (naturalny tylko do płatków, inaczej mnie od niego mdli..)
wychodzi mi straszna monodieta...
każdy owoc podwyższa mi cukier :/ dziś talerz zupy groszkowej (bulion na warzywach, groszek i jeden ziemniak - wszystko zmiksowane) cukier też mi podskoczył :/ ja nie wiem co mam do cholery jeść żeby cukier po godzinie był poniżej 120! :/
wychodzi mi straszna monodieta...
każdy owoc podwyższa mi cukier :/ dziś talerz zupy groszkowej (bulion na warzywach, groszek i jeden ziemniak - wszystko zmiksowane) cukier też mi podskoczył :/ ja nie wiem co mam do cholery jeść żeby cukier po godzinie był poniżej 120! :/
Współczuję Wam tych problemów z cukrem. Na pewno uciążliwe jest przestrzeganie diety. Sama staram się jedynie zdrowo odżywiać, a wychodzi naprawdę różnie.
Dopadło mnie przeziębienie. Poczułam wiosnę w niedzielę i chyba sama się załatwiłam. Ech, głupia.
Nie, no to ja mam wzorową trzylatkę. Ma swoje humory, ale generalnie nie mogę narzekać. Zasypia i śpi naprawdę ładnie. Zazwyczaj jest grzeczna, chyba że jest niewyspana. Jedynie nie lubi się ubierać i muszę się bez przerwy schylać żeby buty zapiąć itd. Ciężko tak z brzuchem przysiady robić.
Dopadło mnie przeziębienie. Poczułam wiosnę w niedzielę i chyba sama się załatwiłam. Ech, głupia.
Nie, no to ja mam wzorową trzylatkę. Ma swoje humory, ale generalnie nie mogę narzekać. Zasypia i śpi naprawdę ładnie. Zazwyczaj jest grzeczna, chyba że jest niewyspana. Jedynie nie lubi się ubierać i muszę się bez przerwy schylać żeby buty zapiąć itd. Ciężko tak z brzuchem przysiady robić.
gani, no wiesz, mój to jeszcze nic sam nie robi, więc przy podłodze spędzam mniej więcej tyle czasu co w normalnej pozycji :D
Przed ciążą byłam zdrowa - nie miałam ani kłopotów z tarczycą ani z cukrem, co śmieszne odżywiałam się o wiele gorzej i o wiele mniej o siebie dbałam niż teraz ;)
chandra mi przeszła, zjadłam kawałek gotowanej piersi z indyka i już mi lepiej :P to straszne, ale jestem mięsożerna i naprawdę źle znoszę brak mięsa w diecie..
Młoda się uspokoiła odkąd pilnuję cukru.. kręci się o wiele mniej, a może po prostu tak się ułożyła, że mniej ją czuje - nie wiem.
chandra mi przeszła, zjadłam kawałek gotowanej piersi z indyka i już mi lepiej :P to straszne, ale jestem mięsożerna i naprawdę źle znoszę brak mięsa w diecie..
Młoda się uspokoiła odkąd pilnuję cukru.. kręci się o wiele mniej, a może po prostu tak się ułożyła, że mniej ją czuje - nie wiem.
Moseka u mnie skoleji mlody jakby wiecej sie ruszal. wszedzie pisza, ze w koncowce ciazy dzieci juz nie maja miejsca i sie slabiej ruszaja. w takim razie ten moj ma chyba adhd. normalnie momentami mam go dosc, tak sie wierci. a najgorzej jest w nocy, jak polprzytomna wstane siku zrobic i juz dalej spac nie moge, bo ten sie budzi odrazu i wariuje.
Moseka a spróbuj na śniadanie jajka gotowane albo paste jajeczna z tunczykiem albo ze szczypiorkiem po prostu i do tego ciemne pieczywko. Adziula -a co jesz przed snem? Wazne jest zeby cos zjesc np. Kanapke z chudą wedliną i warzywo- wtedy w nocy cukier nie wariuje i o dziwo jest nizszy niz jakbys nic nie zjadla przed snem. Dodatkowo w ciągu dnia ruch w kazdej formie-nawet zabawa z psem czy kilka prostych cwiczen bardzo pomagają obnizyc poziom cukru. Ja Wam powiem ze bałam sie insuliny baardzo ale odkad biore to psychicznie czuje sie duuzo lepiej. Jestem juz w 37 tyg (cukrzyce mam od ok 16tyg a insuline od 26tyg) wiec niewiele zostało na szczęście...Fakt nie boje sie igieł wiec 4xinsulina plus 4-5Xbadanie daje 8-9 ukłuć na dzien ale do wszystkiego mozna sie przyzwyczaić. Najważniejsze zdrowie maleństwa.
Gani, no mam nadzieję, że będzie łatwiej :)
1. więcej się ruszam
2. mam nadzieję, że córeczka będzie mniejsza
3. a drugim razem podobno i tak jest łatwiej :)
1. więcej się ruszam
2. mam nadzieję, że córeczka będzie mniejsza
3. a drugim razem podobno i tak jest łatwiej :)
ag, ja wlasnie dostalam zalecenie jesli to mozliwe to nie jesc po ostatnim posilku, ktory zazwyczaj mamy kolo 19. no i podzialalo dzisiaj. wczoraj na kolacje zjadlam 3 nalesniki z dzemem truskawkowym, okropnie slodki byl. cukier po w normie i rano tez w normie. normalnie jestem w starsznym szoku, zobaczymy co bedzie jutro :/
Muszczek ja w szpitalu jak pytalam o to wywolywanie (czy bedzie kroplowka czy cc) to mi babka powiedziala, ze drugie dziecko zawsze sie szybko i sprawnie rodzi takze najpierw normalnie bede probowac. oby miala racje :)
od siostry na urodziny dostalam taka pilke do skakania. powiem wam, ze na tym sie siedzi znacznie lepiej niz na kanapie :D a i sie ladnie przygotowuje tam wszytko do porodu, takze kto nie ma to polecam :)
Muszczek ja w szpitalu jak pytalam o to wywolywanie (czy bedzie kroplowka czy cc) to mi babka powiedziala, ze drugie dziecko zawsze sie szybko i sprawnie rodzi takze najpierw normalnie bede probowac. oby miala racje :)
od siostry na urodziny dostalam taka pilke do skakania. powiem wam, ze na tym sie siedzi znacznie lepiej niz na kanapie :D a i sie ladnie przygotowuje tam wszytko do porodu, takze kto nie ma to polecam :)
ja muszę jeść regularnie, bo największe skoki cukru mam jak długo nie jem, a później szybko coś zjem (nawet coś małego!) mam ustawione przypomnienia co 2h i jak mi dzwoni to idę, robię coś małego i jem - dzięki temu dziś cukier bardzo ładnie się kształtuje... mierzę teraz częściej właśnie żeby zobaczyć jak to wygląda..
przeziębiłam się wczoraj :( gardło boli... dobrze że cytryny mam w domu dużo :)
przeziębiłam się wczoraj :( gardło boli... dobrze że cytryny mam w domu dużo :)
hej:-)) jestesmy po wizycie..nasze maluszki to male giganty:-) waza 2011 i 1980g, leza poprzecznie, to wieksze to synek a to mniejsze nie chcialo sie pokazac.. ogolnie z nimi wszystko ok, gin mowila,ze mozmey w sumie rodzice za 2-3 tyg ale,ze czuje sie ok, zadnych dolegliwosci procz czasami puchnacymi kostkami nie mam to urodzimy za 6-7tyg..
a ja przytylam znowu..i lacznie mamy 14 kg na plusie w butach..
no i sie przeziebilam..:(( ale biore leki i bede lezala w lozeczku to mam nadzieje,ze mi szybko przejdzie..
h_and_m powodzenia u gin:-)) zaciskam kciuki
a ja przytylam znowu..i lacznie mamy 14 kg na plusie w butach..
no i sie przeziebilam..:(( ale biore leki i bede lezala w lozeczku to mam nadzieje,ze mi szybko przejdzie..
h_and_m powodzenia u gin:-)) zaciskam kciuki
U mnie tez w domu preferujemy wspólne śmierdzenie czosnkiem :P
Słuchajcie dziewczyny, może któraś ma podobnie? Ja już wariuję.
Mój synek od paru dni tak się wierci, że zwijam się z bólu. To już nie są jakieś tam małe falujące górki na brzuchu, ale normalnie co chwilę jakaś część ciała wystawia z innej strony i to z impetem. Żałuję, że nie mam non stop aparatu w pogotowiu, bo to co się dzieje u mnie w brzuchu to istne harce. Już bardziej się chyba nie da go rozciągać. Najgorsze, że w nocy to samo. Dziś dał mi popalić od 1 do około 5 rano. Już jak zombi chodzę. Staram się odsypiać w dzień, ale i tak jestem wykończona. Skubany nawet tak kopnąć potrafi, że i mąż się budzi jak leżę przytulona brzuszkiem do jego pleców :P
A wszędzie piszą, że przed porodem dziecko mniej się rusza, więc już zgłupiałam totalnie...
Słuchajcie dziewczyny, może któraś ma podobnie? Ja już wariuję.
Mój synek od paru dni tak się wierci, że zwijam się z bólu. To już nie są jakieś tam małe falujące górki na brzuchu, ale normalnie co chwilę jakaś część ciała wystawia z innej strony i to z impetem. Żałuję, że nie mam non stop aparatu w pogotowiu, bo to co się dzieje u mnie w brzuchu to istne harce. Już bardziej się chyba nie da go rozciągać. Najgorsze, że w nocy to samo. Dziś dał mi popalić od 1 do około 5 rano. Już jak zombi chodzę. Staram się odsypiać w dzień, ale i tak jestem wykończona. Skubany nawet tak kopnąć potrafi, że i mąż się budzi jak leżę przytulona brzuszkiem do jego pleców :P
A wszędzie piszą, że przed porodem dziecko mniej się rusza, więc już zgłupiałam totalnie...
[
h&m na czerwone cialka krwi musisz patrzec, jak jest ich zamalo to wtedy anemia jest.
lolaola no wlasnie ja mam to samo :) mam juz po dziurki w nosie szczerze powiem, ale jak mysle sobie o porodzie to jakies przerazenie mnie ogarnia i stwierdzam, ze jeszcze za wczesnie i jeszcze niech chociaz ze 2tygodnie posiedzi:)
ale dzisiaj pieknie u nas. 14st :) az zal mi bylo do domu wracac, ale jakbym jeszcze pochodzila chwilke to pozniej bym sie z bolu brzucha zwijala. takze na dzisiaj starczy.
a wrocilam do domku i wlasnie wcinam bule z makrela wedzona, mhhhhh pysznosci :D
ale nie ma to jak kobieta w ciazy- rano nalesniki z dzemem, teraz makrela :D
lolaola no wlasnie ja mam to samo :) mam juz po dziurki w nosie szczerze powiem, ale jak mysle sobie o porodzie to jakies przerazenie mnie ogarnia i stwierdzam, ze jeszcze za wczesnie i jeszcze niech chociaz ze 2tygodnie posiedzi:)
ale dzisiaj pieknie u nas. 14st :) az zal mi bylo do domu wracac, ale jakbym jeszcze pochodzila chwilke to pozniej bym sie z bolu brzucha zwijala. takze na dzisiaj starczy.
a wrocilam do domku i wlasnie wcinam bule z makrela wedzona, mhhhhh pysznosci :D
ale nie ma to jak kobieta w ciazy- rano nalesniki z dzemem, teraz makrela :D
H&M musisz patrzeć na HGB- to jest wskaźnik na anemię, no i strzałki w dół to poniżej 12 się pokazują. Jak pokazałam lekarzowi od usg wyniki, to powiedział że te 12 to norma dla "drwali", a nie kobiet w ciąży, więc według mnie jak jest ok 11 to jeszcze znośnie. Oczywiście zobaczymy, co Twój lekarz powie...
Ja na pewno nie mogę przyjmować żelaza w tabletkach, bo masakra z zatwardzeniami. Póki co odstawiłam i staram się jeść sporo czerwonego mięsa. W przyszłym tygodniu idę na morfologię to też się okaże co i jak.
Oj robicie mi smaka tymi naleśnikami z dżemem... Muszę niedługo zrobić...
Ja na pewno nie mogę przyjmować żelaza w tabletkach, bo masakra z zatwardzeniami. Póki co odstawiłam i staram się jeść sporo czerwonego mięsa. W przyszłym tygodniu idę na morfologię to też się okaże co i jak.
Oj robicie mi smaka tymi naleśnikami z dżemem... Muszę niedługo zrobić...
już w domu jestem.. i idziemy znowu do szpitala...
wszystko przez te bakterie i powiedziałam, że mnie od kilku dni ręce swędzą nooo to od razu, że cholestaza mi powiedział... mam dość.. .totalnie się załamałam...
dziewczynki zdrowe, ułożone główkami w dół a jedna już się strasznie pcha (lekarz wyczuł główkę)... poza tym ważą o dzziwo nie wiem czy aż czy tylko 1543g i 1686.. stokrotko masz termin po mnie a Ty już masz takie duże maluszki!!! :)
wszystko przez te bakterie i powiedziałam, że mnie od kilku dni ręce swędzą nooo to od razu, że cholestaza mi powiedział... mam dość.. .totalnie się załamałam...
dziewczynki zdrowe, ułożone główkami w dół a jedna już się strasznie pcha (lekarz wyczuł główkę)... poza tym ważą o dzziwo nie wiem czy aż czy tylko 1543g i 1686.. stokrotko masz termin po mnie a Ty już masz takie duże maluszki!!! :)
stokrotka, Twoje to naprawdę jakieś giganty, ja miałam ostatnio badanie w 32 tygodniu chyba i córeczka ważyła niecałe 2kg, a ja mam tylko jedno w brzuchu :)
U nas dziś naleśniki na obiad z kolei :) Ja tam niezależnie od tego czy ciąża czy nie nie miałabym problemu, żeby za chwilę zjeść makrelę.
Teraz padam - byliśmy 2h na spacerze i prosto ze spaceru godzina smażenia naleśników. Dopiero usiadłam - do roboty :/
Ja się jakoś porodem nie przejmuję, strasznie chciałabym już urodzić. Tylko pastę do zębów do szpitala muszę jeszcze kupić :D
haemka, trzymajcie się!
U nas dziś naleśniki na obiad z kolei :) Ja tam niezależnie od tego czy ciąża czy nie nie miałabym problemu, żeby za chwilę zjeść makrelę.
Teraz padam - byliśmy 2h na spacerze i prosto ze spaceru godzina smażenia naleśników. Dopiero usiadłam - do roboty :/
Ja się jakoś porodem nie przejmuję, strasznie chciałabym już urodzić. Tylko pastę do zębów do szpitala muszę jeszcze kupić :D
haemka, trzymajcie się!
haemka - moja siostre tez rece swedzialy w ciazy i miala jakies badanie zrobic wlasnie na cholestaze - nie wykazalo jej tej choroby.. nie martw sie.. jesli musisz isc do szpitala to pewnie lekarz wie co robi a tam bedziesz pod stala kontrola..
no nasze maluszki (chyba nie moge tak mowic o nich;P) nie sa maluszkami hehe.. maz sie smieje,ze je utuczylam, ale jesli one waza razem 4 kg, plus wody, macica itd to te moje 14 to nie az tak duzo chyba:P
a brzuch nadal swedzi przez rozstepy,ale tylko w okolicy pepka.. mama mowila,ze kupi mi bio-oil co reklamuja na blizny i rozstepy.. moze mi pomoze..
no nasze maluszki (chyba nie moge tak mowic o nich;P) nie sa maluszkami hehe.. maz sie smieje,ze je utuczylam, ale jesli one waza razem 4 kg, plus wody, macica itd to te moje 14 to nie az tak duzo chyba:P
a brzuch nadal swedzi przez rozstepy,ale tylko w okolicy pepka.. mama mowila,ze kupi mi bio-oil co reklamuja na blizny i rozstepy.. moze mi pomoze..
mam nadzieję, że to tylko moje jakieś tam domysły, i że się ta cholestaza nie potwierdzi.. do tego posiew a na wyniki do 2-3 dni muszę czekać ;/ eeh jakbym wiedziała, że tak to się wszystko tak potoczy ...
ja to mam na razie 13 na plusie, kilo mniej od stokrotki, a jem wszystko co mi przed oczami się pokaże ;p
ja to mam na razie 13 na plusie, kilo mniej od stokrotki, a jem wszystko co mi przed oczami się pokaże ;p
Hm nic innego bys nie mogla zrobic, a choroby ktore nas dopadaja nie sa nasza wina!
Mam nadzieje, ze cholestaza sie nie potwierdzi. Mnie tez strasznie dlonir swedzialy ale wszystko samo przeszlo.
Trzymaj sie i jak kaza do szpitala to idz do szpitala- wszystko zeby maluchy jak najdluzej siedzialy w brzuszku. Pewnie latwo sie mowi, ale to juz koncowka wiec damy rade :-)
I mialam mowic jeszcze co do wagi, ze ja rowniusie 5kg na plusie od pierwszej wizyty u poloznych do poniedzialku.
Mam nadzieje, ze cholestaza sie nie potwierdzi. Mnie tez strasznie dlonir swedzialy ale wszystko samo przeszlo.
Trzymaj sie i jak kaza do szpitala to idz do szpitala- wszystko zeby maluchy jak najdluzej siedzialy w brzuszku. Pewnie latwo sie mowi, ale to juz koncowka wiec damy rade :-)
I mialam mowic jeszcze co do wagi, ze ja rowniusie 5kg na plusie od pierwszej wizyty u poloznych do poniedzialku.
haemka - bedzie dobrze ;)
cholestaze to ciagle wciskaja, a moze sie wcale nie potwierdzi, ale lepiej dmuchac na zimne. Trzymam kciuki, zeby bylo ok.
A co do koncowki ciazy - 9 miesiac, to najdluzszy miesiac w moim zyciu :P Jakby to byla ciąża bez endu. Ja tez juz jestem tak zmeczona ciaza, ze jakos specjalnie porodu sie nie obawiam. Chcialabym poprostu juz byc lzejsza i synka zobaczyc :) A kolejne marzenie, to położyc sie na brzuchu wreszcie :)
cholestaze to ciagle wciskaja, a moze sie wcale nie potwierdzi, ale lepiej dmuchac na zimne. Trzymam kciuki, zeby bylo ok.
A co do koncowki ciazy - 9 miesiac, to najdluzszy miesiac w moim zyciu :P Jakby to byla ciąża bez endu. Ja tez juz jestem tak zmeczona ciaza, ze jakos specjalnie porodu sie nie obawiam. Chcialabym poprostu juz byc lzejsza i synka zobaczyc :) A kolejne marzenie, to położyc sie na brzuchu wreszcie :)
[
Rzeczywiście, końcówka ciąży jest przytłaczająca, w pierwszej ciąży w ostatnich tygodniach nie czułam za bardzo strachu przed porodem, marzyłam jedynie, żeby mieć już maleństwo przy sobie, żeby wszystko przebiegło pomyślnie, a ja znów mogła swobodnie się poruszać i spać w wygodnej pozycji. Jeszcze wtedy bardzo spuchły mi stopy pamiętam, co było nie do zniesienia, ciągle zimne okłady plus chodzenie jedynie w japonkach, dobrze że to był ciepły czerwiec :-)
Ja też poprzednio chodziłam już na tym etapie w kapciowatych balerinkach albo japonkach, a teraz ledwo porzuciłam kozaki, heh...
Dobijacie mnie, ja mam 15kg na plusie :/ Pocieszam się tylko, że poprzednio było identycznie i szybko zeszło...
Dobijacie mnie, ja mam 15kg na plusie :/ Pocieszam się tylko, że poprzednio było identycznie i szybko zeszło...
No to pięknie, powoli każda ma jakieś dolegliwości. Nie zazdroszę HM a jak tam u Was ze zgagą dziewczyny? Ja wczoraj w nocy musiałam aż wstać i tabletkę wsiąść bo mnie zgaga obudziła, a mleko już nie pomaga.
Mały też się wierci strasznie, ale w porównaniu do Waszych dzieciaczków mój synek to gigantem nie jest w 31tyg 1600g.
A ja mam 12kg na plusie:) Jest lepiej niż w poprzedniej ciąży w tedy przytyłam 27kg:(
Mały też się wierci strasznie, ale w porównaniu do Waszych dzieciaczków mój synek to gigantem nie jest w 31tyg 1600g.
A ja mam 12kg na plusie:) Jest lepiej niż w poprzedniej ciąży w tedy przytyłam 27kg:(
Ja juz swoje wazylam zanim zaszlam w ciaze, do tego na poczatku chudlam, ale lekarz nie widzial problemu i powodu do niepokoju, wiec ja tymbardziej. Nawet mnie to cieszy, bo skoro zapowoadaja mi duze dziecko, do tego wody lozysko itd to moze sie okaze, ze po porodzie bede mniej wazyla niz jak w ciaze zaszlam :-)
cześć dziewczyny. współczuje Wam cukrzycy. Mnie to na szczęście nie dopadło. Za to zaczęłam znów czytać w nocy. W ciąży z synkiem miałam to samo. 3 godziny przerwy w śnie w środku nocy - no i żeby to dobrze spożytkować, to czytałam. No i pierwsza noc z książką za mną ;)
Nasz synek już skończył 4 latka kilka dni temu i na szczęście jest bardzo grzecznym dzieckiem. Ma mnóstwo energii, ale pożytkuje ją z tatą. Rozumie, że mama nie ma siły i ze mną rozwiązuje zadania, czyta, bawi się stacjonarnie, a z tatą szaleje na podłodze i biega. I też się nie lubi ubierać :/ Ale dziś w przedszkolu tłumaczył koleżance, że mama się nie może schylać i ładnie się ubrał sam ;) Grunt to się popisać przed koleżanką ;)
W środę idę podejrzeć córeczkę. Jestem ciekawa, ile waży. Za to śniło mi się dzisiaj, że wyjęła rękę przez brzuch (w okolicach przepony) i pokazała się z takim szyderczym uśmiechem. Takim bezzębnym, ale nie dziecięcym, tylko starczym... Ech, nie wiem, jak to ująć, ale ten obraz do teraz mnie prześladuje...
Nasz synek już skończył 4 latka kilka dni temu i na szczęście jest bardzo grzecznym dzieckiem. Ma mnóstwo energii, ale pożytkuje ją z tatą. Rozumie, że mama nie ma siły i ze mną rozwiązuje zadania, czyta, bawi się stacjonarnie, a z tatą szaleje na podłodze i biega. I też się nie lubi ubierać :/ Ale dziś w przedszkolu tłumaczył koleżance, że mama się nie może schylać i ładnie się ubrał sam ;) Grunt to się popisać przed koleżanką ;)
W środę idę podejrzeć córeczkę. Jestem ciekawa, ile waży. Za to śniło mi się dzisiaj, że wyjęła rękę przez brzuch (w okolicach przepony) i pokazała się z takim szyderczym uśmiechem. Takim bezzębnym, ale nie dziecięcym, tylko starczym... Ech, nie wiem, jak to ująć, ale ten obraz do teraz mnie prześladuje...
Mój synek bardzo się uspokoił. Już mnie tak mocno nie kopie. Czasem nawet muszę go zachęcać żebym się przekonała, że wszystko w porządku.
A ja mam dzisiaj lenia i chyba niewiele zrobię. Mam straszny katar i będę się dzisiaj wylegiwać na kanapie pod kocem. Z jednej strony mam stresa przez to że jest tyle do zrobienia, a z drugiej jeden dzień odpoczynku chyba wielkiej różnicy nie zrobi.
A ja mam dzisiaj lenia i chyba niewiele zrobię. Mam straszny katar i będę się dzisiaj wylegiwać na kanapie pod kocem. Z jednej strony mam stresa przez to że jest tyle do zrobienia, a z drugiej jeden dzień odpoczynku chyba wielkiej różnicy nie zrobi.
Hehe, sl, fajnie mieć takie kumate dziecko :) Mojemu niestety nie da się wytłumaczyć, że po dwugodzinnym spacerze jestem wykończona i bardzo proszę żeby wszedł sam chociaż jedno piętro :( Ale coś za coś, chcieliśmy małą różnicę wieku to teraz mam :p Chociaż jakoś magicznie ostatnio zaczął się sporo sam bawić, nie poznaję własnego dziecka.
Ja się ciągle czuję, jakby Natalka chciała wyjść przez brzuch. Nie kopie, ale się wypycha i to mocno boli, bo zawsze w jedną stronę, pewnie mam już siniaki od środka :/
W nocy śpię jak kamień, tylko raz do łazienki wstaję a poza tym nic mnie nie rusza, Natalka może sobie szaleć a ja nawet o tym nie wiem :)
Ja się ciągle czuję, jakby Natalka chciała wyjść przez brzuch. Nie kopie, ale się wypycha i to mocno boli, bo zawsze w jedną stronę, pewnie mam już siniaki od środka :/
W nocy śpię jak kamień, tylko raz do łazienki wstaję a poza tym nic mnie nie rusza, Natalka może sobie szaleć a ja nawet o tym nie wiem :)
Przede mną praktycznie jeszcze cała robota. Muszę poprać i poprasować ubranka i pościel dla Małej (ale czekam na ładniejszą pogodę. Mam nadzieję, że się doczekam). Muszę sprawdzić, czego mi jeszcze brakuje i zastanowić się chociaż, co będę ze sobą do szpitala zabierać. Aczkolwiek, na szczęście, jeszcze mam czas ;)
Sl , ja tez jeszcze nic nie zrobiłam wielkiego a propos przygotowań do narodzin Małego, ale my jeszcze mamy czas... No i liczę, że wreszcie będzie pogoda, żeby pranie schło na dworze.... ale czy się doczekamy to już sama nie wiem, bo codziennie jest załamka, że wciąż tak zimno
Ja dziś miałam sen ( rzadko pamiętam, co mi się śniło), że urodziłam 2gą Dziewczynkę :) - ( ogólnie ma być chłopczyk) także ciekawie
Ja zakupy w większości planuję zrobić w internecie, także mam nadzieję, że sprawnie pójdzie
Ja dziś miałam sen ( rzadko pamiętam, co mi się śniło), że urodziłam 2gą Dziewczynkę :) - ( ogólnie ma być chłopczyk) także ciekawie
Ja zakupy w większości planuję zrobić w internecie, także mam nadzieję, że sprawnie pójdzie
Ja mam za sobą paskudną noc - eksmitowaliśmy psy z sypialni.. metodą małych kroczków - najpierw eksmisja z łóżka, ale dranie czekały aż zaśniemy i się wtarabaniały do łóżka - wszystko było by ok, bo łóżko duże i byśmy się pomieścili, ale one sobie upodobały spanie na moich nogach - nie mogę się ruszyć jak się takie 20kg na mnie uwali.. pół nocy pisków pod drzwiami. Po raz pierwszy wstałam do wc w nocy.. no i teraz już wiem, że młoda w nocy się kręci - co się przebudzałam to czułam jak mnie po plecach kopie :)
z praniem czekam na koniec maja/czerwiec, mam nadzieję że będzie pogoda ;)
ogólnie większość rzeczy już mam... jeszcze chyba trochę ciuszków kupię, bo boję się że to co mam będzie za mało...
z praniem czekam na koniec maja/czerwiec, mam nadzieję że będzie pogoda ;)
ogólnie większość rzeczy już mam... jeszcze chyba trochę ciuszków kupię, bo boję się że to co mam będzie za mało...
Rety, masz całą pralkę kocyków?! Ja mam jeden ;) I wrzucam wszystko jak leci, od najpotrzebniejszych (najmniejsze bodziaki i pajacyki i pieluchy) po najmniej potrzebne (sukieneczki, zapasowe prześcieradła). Czwarta pralka czeka na prasowanie i w kolejce jeszcze wózek i fotelik, mam nadzieję że w weekend będzie wreszcie słońce.
Hej :)
wiosna tuż tuż :) i ja wtedy też ruszam z praniem :)
co do wagi ja mam +10kg ale i tak każdy mówi,że mam mały brzuszek i dla mnie najważniejsze nie jaka waga a w jakiej kondycji mam ciało i skóre. Wszystko moge robic sama :) pedicure na spokojnie też :) spać na plecach czy leżeć też nie mam problemu a rozstępów na razie brak. Więc wydaje mi się,że nie przejmujcie się dziewczyny waga ważne jak się czujecie :)
Moseka a z psami u Ciebie to jakbym czytała co u Nas się dzieje hehe :D
wiosna tuż tuż :) i ja wtedy też ruszam z praniem :)
co do wagi ja mam +10kg ale i tak każdy mówi,że mam mały brzuszek i dla mnie najważniejsze nie jaka waga a w jakiej kondycji mam ciało i skóre. Wszystko moge robic sama :) pedicure na spokojnie też :) spać na plecach czy leżeć też nie mam problemu a rozstępów na razie brak. Więc wydaje mi się,że nie przejmujcie się dziewczyny waga ważne jak się czujecie :)
Moseka a z psami u Ciebie to jakbym czytała co u Nas się dzieje hehe :D
Witam wszystkie Mamy.
Zajmuje sie fotografią dzieci i szukam małego modela do sesji noworodkowej.
Zdjęcia zostaną wykonane na zasadzie TFP( czyli czas za zdjęcia)
Pańswto otrzymujecie zdjecia a jak z tych zdjęć mogę korzystać.
Tj pokazywac je na stronie i używać do reklamowania swoich usług (ulotki plakaty). Jeden warunek to maluszek powinien mieć nie więcej niz 2 tygodnie , a najlepiej tydzień.
Jeśli któras z mam jest chętna na taką sesję to prosze o kontakt.
Przykładowe sesje do zobaczenia na stronie
http://www.lukasztokarski.pl/fotografia-dzieci/galeria
Pozdrawiam
Łukasz Tokarski
http://www.lukasztokarski.pl
Zajmuje sie fotografią dzieci i szukam małego modela do sesji noworodkowej.
Zdjęcia zostaną wykonane na zasadzie TFP( czyli czas za zdjęcia)
Pańswto otrzymujecie zdjecia a jak z tych zdjęć mogę korzystać.
Tj pokazywac je na stronie i używać do reklamowania swoich usług (ulotki plakaty). Jeden warunek to maluszek powinien mieć nie więcej niz 2 tygodnie , a najlepiej tydzień.
Jeśli któras z mam jest chętna na taką sesję to prosze o kontakt.
Przykładowe sesje do zobaczenia na stronie
http://www.lukasztokarski.pl/fotografia-dzieci/galeria
Pozdrawiam
Łukasz Tokarski
http://www.lukasztokarski.pl
Dziś w super pharm byłam i kupiłam kosmetyki Hippa, bo 25% zniżki jest teraz. W zasadzie to kupiłam tylko żel do ciałka i główki, krem pielęgnacy i na odparzenia. W pierwszych dniach - miesiącach to i tak oilatum będę kąpać, ale potem na te się przestawię. Oliwki nie kupowałam, kupię parafinę i w razie potrzeby będę stosować.
Kupiłam też podkłady/ podpaski poporodowa bella- czyli ruszyłam z kompletowaniem wyprawki i dla siebie :)
Kupiłam też podkłady/ podpaski poporodowa bella- czyli ruszyłam z kompletowaniem wyprawki i dla siebie :)
Ja jutro zaczynam 35 tydzień. 9kg na plusie i 30cm w pasie. Mimo to ostatnio czuję się całkiem dobrze.
Chciałam zakupy zrobić przez internet, ale że czuję się lepiej to wyszukuję okazje. Te wkładki poporodowe polecam kupić w aptece Gemini. Mają tam teraz promocję. Po ile kupujecie pampersy i ile jest teraz w paczce jedynek?
Chciałam zakupy zrobić przez internet, ale że czuję się lepiej to wyszukuję okazje. Te wkładki poporodowe polecam kupić w aptece Gemini. Mają tam teraz promocję. Po ile kupujecie pampersy i ile jest teraz w paczce jedynek?
Gani - co jeszcze maja w promocji w gemini??
co do pampersow to u mnie w miescie mala paczka tj 43 sztuki "1" kosztuje 21-22zl... niedawno kupilam pampersy premium care te biale 78sztuk "1" w cenie 37 zl bo byla promocja w carrefourze..
ogolnie nie wiem czy kupowac duzoe 1 czy 2 bo 0 nie mamy wcale..ale kazdy mowi,ze bliznieta sa znacznie mniejsze niz dziecko z pojedynczej ciazy..a waga naszych dzieciaczkow mowi o czyms innym wiec juz sama nie wiem..
w carrefourze widzialam mokre chusteczki 6pack za 26.99 bodajze..
milego dnia:-))
co do pampersow to u mnie w miescie mala paczka tj 43 sztuki "1" kosztuje 21-22zl... niedawno kupilam pampersy premium care te biale 78sztuk "1" w cenie 37 zl bo byla promocja w carrefourze..
ogolnie nie wiem czy kupowac duzoe 1 czy 2 bo 0 nie mamy wcale..ale kazdy mowi,ze bliznieta sa znacznie mniejsze niz dziecko z pojedynczej ciazy..a waga naszych dzieciaczkow mowi o czyms innym wiec juz sama nie wiem..
w carrefourze widzialam mokre chusteczki 6pack za 26.99 bodajze..
milego dnia:-))
Dużo jedynek na pewno nie kupuj, po pierwsze - na razie nie wygląda na to, żebyście mieli mieć maleństwa, po drugie - z jedynek się bardzo szybko wyrasta, po trzecie - zawsze można dokupić, takie zadanie chyba męża nie przerośnie ;) A jak Ci zostaną to co z nimi zrobisz? Ja np. jedynek w ogóle nie kupiłam, poprzednio też nie miałam. Więc na te "mniejsze" bliźniaki jedynki spokojnie starczą wg mnie i też nie za dużo.
Dzisiaj 37 tydzień :) Szybko zleciało, ale strasznie bym już chciała urodzić :)
W poniedziałek mam nadzieję ostatnia wizyta u gina, zobaczymy co powie i jaką dużą mam córeczkę :)
Dzisiaj 37 tydzień :) Szybko zleciało, ale strasznie bym już chciała urodzić :)
W poniedziałek mam nadzieję ostatnia wizyta u gina, zobaczymy co powie i jaką dużą mam córeczkę :)
Jakos tak ostatnio myslalam, ze ty Muszczek to do maja nie dotrwasz :-) ten 9 miesiac to najdluzszy miesiac ze wszystkich, oby szybko zlecial.
Nie wiem jak ty sie odnosisz do tych wszystkich naturalnych sposobow na wywolanie, ale polecam liscie malin, wiesiolek, duzo przytulania, dluuuuugie spacery, sok z ananasa i ostre obiadki - moze jakis placek po wegiersku co?
W moim poprzednim watku dziewczyna chciala zrobic schab na obiad i juz nie zdazyla bo zaczela rodzic. Pozniej kilka po nich to samo. Ja tez wyjelam schabik, zeby chinszczyzne zrobic i juz niestety nie zrobilam bo zaczelam rodzic :-) moze to tez ot taki prosth sposob na wywolanie :-)
Ja dzisiaj znow wysoki cukier mimo tabletek, takze licze na to wywolanie w 38tc, a to juz tak niedaleko :-)
Nie wiem jak ty sie odnosisz do tych wszystkich naturalnych sposobow na wywolanie, ale polecam liscie malin, wiesiolek, duzo przytulania, dluuuuugie spacery, sok z ananasa i ostre obiadki - moze jakis placek po wegiersku co?
W moim poprzednim watku dziewczyna chciala zrobic schab na obiad i juz nie zdazyla bo zaczela rodzic. Pozniej kilka po nich to samo. Ja tez wyjelam schabik, zeby chinszczyzne zrobic i juz niestety nie zrobilam bo zaczelam rodzic :-) moze to tez ot taki prosth sposob na wywolanie :-)
Ja dzisiaj znow wysoki cukier mimo tabletek, takze licze na to wywolanie w 38tc, a to juz tak niedaleko :-)
adziula, no ja mam nadzieję, że nie dotrwam :) Chociaż koleżanka z poprzedniego wątku (z synkiem) mi wróży, że przenoszę albo ewentualnie urodzę w 39 tygodniu. Mam nadzieję, że się myli :)
Naturalne sposoby poprzednio nie bardzo podziałały, więc podchodzę raczej sceptycznie :p Ale kto wie, jaki poziom desperacji osiągnę za dwa tygodnie. A ostre lubię i nie mam nic przeciwko :)
Naturalne sposoby poprzednio nie bardzo podziałały, więc podchodzę raczej sceptycznie :p Ale kto wie, jaki poziom desperacji osiągnę za dwa tygodnie. A ostre lubię i nie mam nic przeciwko :)
a nie boicie się tego wywoływania?
Po pierwsze, dziecko najlepiej wie, kiedy jest gotowe do wyjścia, po drugie słyszałam, że po oksy bóle są bardziej bolesne i o wiele łatwiej popękać..
Ja wolałabym, żeby to wszystko zaczęło się naturalnie, przebiegło z jak najmniejszą ingerencją z zewnątrz, do szpitala najchętniej bym trafiła jak już będzie widać główkę :P nie chce tych kroplówek, wywoływania itd..
u mnie cukier całkiem nieźle, najgorzej jest wieczorem - jem mniej, ale i nie ruszam się prawie wcale, więc cukier idzie w górę :/ jeszcze nie udało mi się dopasować konkretnej kolacji - w sensie ilościowym i jakościowym, tak żeby cukier był na poziomie tych 100-115..
Po pierwsze, dziecko najlepiej wie, kiedy jest gotowe do wyjścia, po drugie słyszałam, że po oksy bóle są bardziej bolesne i o wiele łatwiej popękać..
Ja wolałabym, żeby to wszystko zaczęło się naturalnie, przebiegło z jak najmniejszą ingerencją z zewnątrz, do szpitala najchętniej bym trafiła jak już będzie widać główkę :P nie chce tych kroplówek, wywoływania itd..
u mnie cukier całkiem nieźle, najgorzej jest wieczorem - jem mniej, ale i nie ruszam się prawie wcale, więc cukier idzie w górę :/ jeszcze nie udało mi się dopasować konkretnej kolacji - w sensie ilościowym i jakościowym, tak żeby cukier był na poziomie tych 100-115..
Moseka, ale my mówimy o "naturalnym" wywoływaniu, a nie o oksytocynie :) Nikt by nie podał nikomu oksytocyny bo ktoś "już by chciał urodzić" (przynajmniej nie w naszym kraju). A te wszystkie naturalne sposoby i tak nic nie dają, jeśli dziecko chce siedzieć dalej w brzuchu.
Poza tym ja nie wierzę, że skurcze są silniejsze (kto to wymyślił, skoro nie ma porównania?), oksy się podaje, jak zwykłe skurcze są za słabe, czyli jeśli ktoś nie dostaje to znaczy że i bez tego ma silniejsze :) Przecież to hormon naturalnie wytwarzany przez organizm, tylko dostaje się go więcej.
No i na koniec jeszcze - synka urodziłam naturalnie, ale też nie zaczęło się samo. Chodziłam dwa tygodnie z rozwarciem na dwa palce, aż mi w szpitalu powiedzieli, że nie mogę tak dłużej (przed terminem tak powiedzieli!). Ktg nie wykrywało absolutnie żadnych skurczów, więc pewnie jeszcze bym tak pochodziła. A tak przebili pęcherz i dopiero wtedy się zaczęło. Czyli w pewnym sensie też wywoływane. Mój mąż twierdzi, że oksytocynę też potem dostałam, nie wiem, nic nie kojarzę :p Ale mógł się mylić, bo w sumie widział tylko że mam kroplówki podłączone.
Poza tym ja nie wierzę, że skurcze są silniejsze (kto to wymyślił, skoro nie ma porównania?), oksy się podaje, jak zwykłe skurcze są za słabe, czyli jeśli ktoś nie dostaje to znaczy że i bez tego ma silniejsze :) Przecież to hormon naturalnie wytwarzany przez organizm, tylko dostaje się go więcej.
No i na koniec jeszcze - synka urodziłam naturalnie, ale też nie zaczęło się samo. Chodziłam dwa tygodnie z rozwarciem na dwa palce, aż mi w szpitalu powiedzieli, że nie mogę tak dłużej (przed terminem tak powiedzieli!). Ktg nie wykrywało absolutnie żadnych skurczów, więc pewnie jeszcze bym tak pochodziła. A tak przebili pęcherz i dopiero wtedy się zaczęło. Czyli w pewnym sensie też wywoływane. Mój mąż twierdzi, że oksytocynę też potem dostałam, nie wiem, nic nie kojarzę :p Ale mógł się mylić, bo w sumie widział tylko że mam kroplówki podłączone.
Z oksytocyną może chodzi o to, że skurcze od razu po podaniu są bardzo silne. Jeżeli wszystko idzie naturalnie to wzmagają się stopniowo a tak kroplówa i chodzisz po ścianach:P ja tak miałam. Po zbadaniu lekarka stwierdziła, że mam 4cm rozwarcia, ktg nie wyczuwało najmniejszych nawet skurczyków:) więc mi podłączyli oxy i wtedy zaczęła się jazda!
Moseka, to co wspomnialam to sa raczej takie sposoby na matke niz na dziecko, ze dla swojego wlasnego spokoju probowala. liscie malin i wiesiolek sa na zlagodzenie szyjki macicy, zeby wlasnie ladnie sie rozciagala, byla elastyczna itd. ostre i ananas tez chyba bardziej na zaspokojenie zachcianek niz na wywolanie. z tego co podalam to chyba tylko sex i spacery dzialaja. chociaz nie u mnie :) ja bylam 3 dni przed porodem na drugim najdluzyszym drewnianym molo nie pamietam czy w europie czy na swiecie, no niewazne, w ta i spowrotem molo przespacerowalam i nic. przytulanko bylo codziennie, a jak maz nie mial juz sily i mial mnie dosc to co drugi dzien i tez nic. Miko urodzil sie dokladnie w wyznaczonym dniu.
takze widzisz jak to wyglada, a co do wywolywania oksytocyna to nie wiem jak to w pl wyglada, ale u mnie wlasnie od tego zacznie sie wywolywanie ze wzgledu na ta cukrzyce. takze za wielkiego wyboru to ja i tak nie mam :/ i tak bede miala wywolywany i tak
takze widzisz jak to wyglada, a co do wywolywania oksytocyna to nie wiem jak to w pl wyglada, ale u mnie wlasnie od tego zacznie sie wywolywanie ze wzgledu na ta cukrzyce. takze za wielkiego wyboru to ja i tak nie mam :/ i tak bede miala wywolywany i tak
Po przebiciu pęcherza też baaardzo szybko narastała siła skurczów, pierwszy był lajtowy a po kilku już nie czułam różnicy ;)
Ja dwa dni przed porodem biegałam po Jarmarku Dominikańskim i też nie pomogło, tak że to bardziej na zasadzie "nie siedzę bezczynnie i nie czekam" niż "zmuszam dziecko do wyjścia".
Ja dwa dni przed porodem biegałam po Jarmarku Dominikańskim i też nie pomogło, tak że to bardziej na zasadzie "nie siedzę bezczynnie i nie czekam" niż "zmuszam dziecko do wyjścia".
Masaż sutków wywołuje skurcze macicy. Polecała mi lekarka z IP jak już byłam po terminie. Ważne jest aby robić to regularnie, np. co 3 godziny masować sutki kilka minut, później coraz częściej, np. co dwie itd... Te skurcze można zaobserwować też jak się już urodzi i dziecko ssie pierś, macica się też wtedy skurcza- nie jest to za przyjemne:/
tylko, że termin wyliczany jest "na oko", bo ciąża nie trwa 40tyg z zegarkiem w ręku, każda kobieta nie ma takiego samego cyklu, nie koniecznie owulacja występuje wg wyliczeń itd.. więc jak można mówić o przenoszeniu jeśli dziecko jest zdrowe, serce bije jak powinno i jedyne co się nie zgadza to kalendarz i brak skurczy?
Jotenka w tygrysku nie było bebetto i babka nam polecała wózek dada paradiso http://dadaparadisogroup.com/produkty/id/41/GLAMOUR%20SEND
i powiem ci jestem już zła na siebie bo nie wiem co mam wybrać. na pewno zdecyduje się na bebetto ale zamawiać będę dopiero 20 kwietnia czyli w sobotę za tydzień.
chyba się zdecyduje na http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=4153&%3CosCsid%3E.
i powiem ci jestem już zła na siebie bo nie wiem co mam wybrać. na pewno zdecyduje się na bebetto ale zamawiać będę dopiero 20 kwietnia czyli w sobotę za tydzień.
chyba się zdecyduje na http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=4153&%3CosCsid%3E.
ja tam jestem za naturalnymi metodami wywoływania. sprobujemy wszystkiego :D juz sie czuje jak bomba zegarowa, ktora nie wiadomo kiedy wybuchnie.
mam nadzieje, ze chociaz z tydzien wczesniej urodze, bo moj kregoslup juz nie ma sil dzwigac tego bąbla, kolana tez siadaja. w zyciu taka wielka nie bylam :P
a potem kilogramy powinny szybko zleciec, targać wozek na 3 pietro to nie lada wyzwanie ;)
co do wozka - dostalismy od przyjaciol po ich coreczce, w idealnym stanie. ja nawet nie wiem jaki to model. jezdzi, jest stabilny, dosc lekki i wyglada jak nowy. w szkole rodzenia to jedna parka rzucala modelami wozkow jak aut, a my z mezem usmiechy pod nosami :P
mam nadzieje, ze chociaz z tydzien wczesniej urodze, bo moj kregoslup juz nie ma sil dzwigac tego bąbla, kolana tez siadaja. w zyciu taka wielka nie bylam :P
a potem kilogramy powinny szybko zleciec, targać wozek na 3 pietro to nie lada wyzwanie ;)
co do wozka - dostalismy od przyjaciol po ich coreczce, w idealnym stanie. ja nawet nie wiem jaki to model. jezdzi, jest stabilny, dosc lekki i wyglada jak nowy. w szkole rodzenia to jedna parka rzucala modelami wozkow jak aut, a my z mezem usmiechy pod nosami :P
[
hej hej:-)
pochwalilam sie,ze jestem na zwolneniu? otoz jestem..drugi dzien..
no i dzisiaj nie wiedzac czemu obudzilam sie przed 4.. i juz nie moglam zasnac..to wstawilam pranie, obralam ziemniaki na obiad, prasowalam..potem poszlam sie polozyc..spalam 2 godziny.. wstalam, wstawilam kolejna pralke i pojechalam do apteki..kupilam chyba wszystko dla siebie i maluszkow do szpitala i po szpitalu..wydalam prawie 200 zl.. no ale co zrobic.. a teraz wrocilam i padam ze zmeczenia.. jeszcze tylko dokoncze obiad i ide sie polozyc..
pochwalilam sie,ze jestem na zwolneniu? otoz jestem..drugi dzien..
no i dzisiaj nie wiedzac czemu obudzilam sie przed 4.. i juz nie moglam zasnac..to wstawilam pranie, obralam ziemniaki na obiad, prasowalam..potem poszlam sie polozyc..spalam 2 godziny.. wstalam, wstawilam kolejna pralke i pojechalam do apteki..kupilam chyba wszystko dla siebie i maluszkow do szpitala i po szpitalu..wydalam prawie 200 zl.. no ale co zrobic.. a teraz wrocilam i padam ze zmeczenia.. jeszcze tylko dokoncze obiad i ide sie polozyc..
Podczytuję Was regularnie, ale jakos brakowalo czasu na pisanie. My juz niemalże gotowi na przyjscie na świat Franka :) Mam kupione wszystko dla siebie, dla malucha juz tez. Teraz tylko dokonczyc prasowanie i spakowac torby. Tym razem postanowilam zrobic to wczesniej, bo w poprzedniej ciazy torbe dla siebie i malego pakowalam jak wody ciekly po nogach :0 Co do dolegliwosci to oprocz duzego ciążącego mi brzucha odpukac jakos innych nie ma. Nogi ani ręce jeszcze tez ie puchna i oby zostalo tak jak najdluzej. pisalyscie o pieluchach jakie kupujecie. No ja niestety zaopatrzylam sie w jedna paczke pieluch rozmiar 0- po tym jak lekarka nastraszyla, ze zznowu dziecko ma byc niewielkich rozmiarow, mam tez jedna paczke jedynek. Te w rozmiarze 0 zamowilam, po to zeby potem po porodzie nie bylo biegania i szukania- bo jednak nie sa tak standardowo wszedzie dostepne.
Teraz pozostalo mi czekac i zaciskac kolana co by donosci malucha jak nadluzej :)
Teraz pozostalo mi czekac i zaciskac kolana co by donosci malucha jak nadluzej :)
ja mam 2 torby.
1 mala na porodowke i 2ga troche wieksza na oddzial. ponoc taka kombinacja sie najlepiej sprawdza.
w tej malej to mam koszule do porodu, szlafrok, lacze, skarpetki, maly recznik, ciuchy dla naszego malucha + pampers, kocyk, chusteczki nawilzone i dorzuce jeszcze sok winogronowy i biala czekolade, ponoc dodaje to energii, ale moze byc tak, że maz to wciagnie :P
W tej drugiej torbie reszta pieluch, jakas tam flanelowa, 2 tetrowe, koszule nocne, recznik, gatki z siatki, te podpaski wielgachne od szyji po krzyż :P, kosmetyki dla mnie, ciuchy młodego na zmiane, rożek w razie co itp.
pieluszki mamy 1, bo Tymek to juz przeszlo 3kg wazy.
1 mala na porodowke i 2ga troche wieksza na oddzial. ponoc taka kombinacja sie najlepiej sprawdza.
w tej malej to mam koszule do porodu, szlafrok, lacze, skarpetki, maly recznik, ciuchy dla naszego malucha + pampers, kocyk, chusteczki nawilzone i dorzuce jeszcze sok winogronowy i biala czekolade, ponoc dodaje to energii, ale moze byc tak, że maz to wciagnie :P
W tej drugiej torbie reszta pieluch, jakas tam flanelowa, 2 tetrowe, koszule nocne, recznik, gatki z siatki, te podpaski wielgachne od szyji po krzyż :P, kosmetyki dla mnie, ciuchy młodego na zmiane, rożek w razie co itp.
pieluszki mamy 1, bo Tymek to juz przeszlo 3kg wazy.
[
p.s. a propos zwolnienia lekarskiego - ja jestem prawie od poczatku, bo haftowalam do konca 4mca, ambitnie chcialam chodzic na poczatku, ale siedzialam wiecej w kiblu niz na miejscu pracy, a potem mialam zawroty glowy i w sumie ciagle cos, a jeszcze potem juz ledwo chodzilam z tym bąblem. chociaz sie nie stresowalam robotą ;) teraz troche sie martwie co po macierzynskim, ale olac to poki co.
[
Stokrotka, w Gemini niestety niewiele mają teraz w promocji. Zmienili niedawno siedzibę i dopiero aktualizują stronę. Wielu produktów brakuje. Ja kupuję u nich zawsze Emolium i pastę do zębów. Zamawiam przez internet i tylko chodzę po odbiór bo w Malborku zawsze kolejka aż na ulicę wychodzi. Ale polecam bo leki mają też tańsze.
no ja tez mam w sumie 2 ( jedna mala na kolkach i plecak) w torbie sa moje rzeczy, w plecaku malego. po porodzie mi ubedzie troche rzeczy, bo wody, jedzenie brudne ubrania oddam mezowi to plecak pojedzie do domu a ja zostane z mala walizka. chyba tak bedzie najlepiej.
poprzednio mialam spakowane wszystko w jedna wielka torbe i tylko bylo przezucanie z boku na bok i szukanie. ja mialam epidural, wiec sie z lozka nie ruszalam i maz mi taki bajzel zrobil w tej torbie, ze generalnie ubranek moglam nie prasowac i nic nie ukladac :)
mi do dokupienia zostaly chyba tylko gaciory- nie nosze na codzien takich wielkich, nie uzywam tez podpasek, wiec u mnie zakup calej bielizny :)
musze jeszcze sobie tylko przyszykowac kiedys na kupke ubrania dla mnie na wyjscie ze szpitala. poprzednio te w ktorych pojechalam, byly cale zalane od wod, jak mi ponownie w szpitalu odeszly, a maz mi na wyjscie jakies stare spodnie dresowe przywiozl, co nawet na tylku mi sie nie trzymaly i starego t-shirta, masakra. tym razem chce wygladac troche przyzwoiciej :)
przytargalam wlasnie do domu kapuche, wiec na weekend beda golabki, a dzisiaj ryzyk z jabluszkami zapiekany. ciekawe co na to moj cukier :D
poprzednio mialam spakowane wszystko w jedna wielka torbe i tylko bylo przezucanie z boku na bok i szukanie. ja mialam epidural, wiec sie z lozka nie ruszalam i maz mi taki bajzel zrobil w tej torbie, ze generalnie ubranek moglam nie prasowac i nic nie ukladac :)
mi do dokupienia zostaly chyba tylko gaciory- nie nosze na codzien takich wielkich, nie uzywam tez podpasek, wiec u mnie zakup calej bielizny :)
musze jeszcze sobie tylko przyszykowac kiedys na kupke ubrania dla mnie na wyjscie ze szpitala. poprzednio te w ktorych pojechalam, byly cale zalane od wod, jak mi ponownie w szpitalu odeszly, a maz mi na wyjscie jakies stare spodnie dresowe przywiozl, co nawet na tylku mi sie nie trzymaly i starego t-shirta, masakra. tym razem chce wygladac troche przyzwoiciej :)
przytargalam wlasnie do domu kapuche, wiec na weekend beda golabki, a dzisiaj ryzyk z jabluszkami zapiekany. ciekawe co na to moj cukier :D
ja sie tez usmialam z tych wielkich podpasek...:-)) i kupialm 1 paczke dzisiaj a potem skumalam,ze mam przeciez cc na 85% wiec hm..
bylam dzisiaj w Gemini bo u mnie tez kolejki dlugie sa tam strasznie,ale jak mnie pani farmaceutka zobaczyla z takim wielkim brzucholekim to zawolala mnie i bylam obsluzona poza kolejka - cudownie miec taki brzuch:P
ja ciuchy na wyjscie ze szpitala przygotuje sobie wczesniej i maz mi je dowiezie chyba:P a te w ktorych przyjade do szpitala to od razu wezmie jak bede przebrana w koszule a on bedzie wracal do domu..
wiecie co..a po cc nie krwawi sie z drog rodnych? przepraszam za glupie pyt ale nie wiem.. w koncu pierworodka jestem:P i blondynka:-) i zmeczona..pogoda i zakupami..
bylam dzisiaj w Gemini bo u mnie tez kolejki dlugie sa tam strasznie,ale jak mnie pani farmaceutka zobaczyla z takim wielkim brzucholekim to zawolala mnie i bylam obsluzona poza kolejka - cudownie miec taki brzuch:P
ja ciuchy na wyjscie ze szpitala przygotuje sobie wczesniej i maz mi je dowiezie chyba:P a te w ktorych przyjade do szpitala to od razu wezmie jak bede przebrana w koszule a on bedzie wracal do domu..
wiecie co..a po cc nie krwawi sie z drog rodnych? przepraszam za glupie pyt ale nie wiem.. w koncu pierworodka jestem:P i blondynka:-) i zmeczona..pogoda i zakupami..
Stokrotka, jak najbardziej się krwawi, ja miałam pierwsze cc, i poszły trzy paczki tych "materaców" :-/ Także lepiej się przygotować, ja mam spakowane dwie paczki, w razie czego mąż dowiezie jak nie starczy.
Poza tym ja pakuję się w jedną torbę, i to taką niedużą w sumie. Tak też było przed pierwszym porodem, i dobrze na tym wyszłam, bo spędziłam wcześniej parę dni na patologii, i co chwila mnie przenosili z jednej sali na drugą, a ja z tą torbą wszędzie... Poza tym i tak codziennie ktoś był w odwiedzinach, więc nie było problemu, żeby coś dowieźć, zabrać coś, co się ubrudziło itd.
Co do tego, że mężczyznom trzeba wszystko przygotować, absolutnie się zgadzam. Mój nie dość, że na co dzień jest dość nieuporządkowany, to po narodzinach małej w ogóle ogarnął go chaos. Jak miał mi dowieźć pieluszki, to chwycił za rozmiar 3, które też mieliśmy w domu na jakiejś promocji kupione :-)
Poza tym ja pakuję się w jedną torbę, i to taką niedużą w sumie. Tak też było przed pierwszym porodem, i dobrze na tym wyszłam, bo spędziłam wcześniej parę dni na patologii, i co chwila mnie przenosili z jednej sali na drugą, a ja z tą torbą wszędzie... Poza tym i tak codziennie ktoś był w odwiedzinach, więc nie było problemu, żeby coś dowieźć, zabrać coś, co się ubrudziło itd.
Co do tego, że mężczyznom trzeba wszystko przygotować, absolutnie się zgadzam. Mój nie dość, że na co dzień jest dość nieuporządkowany, to po narodzinach małej w ogóle ogarnął go chaos. Jak miał mi dowieźć pieluszki, to chwycił za rozmiar 3, które też mieliśmy w domu na jakiejś promocji kupione :-)
za dobrze by tak bylo gdyby po cc sie nie krwawilo. ide o zaklad, ze bylo by pewnie o polowe wiecej cc na zyczenie niz jest teraz. wszystko zeby uniknac krwawienia.
swoja droga, od kiedy pamietam bralam tabletki, zastrzyki itd i jakos miesiaczki mialam bardzo rzadko, slabe, czasami przez pol roku wcale, wiec mysl o krwawieniu po porodzie mnie przerazala. ale powiem wam, ze teraz to nawet nie pamietam jak to bylo z Mikolajem. wiem, ze jakos krotko krwawilam i w zasadzie pod koniec uzywalam tylko wkladki bo jakos tak slabo bylo. ale to chyba wcale nie taki koniec swiata i da sie przezyc to krwawienie :)
swoja droga, od kiedy pamietam bralam tabletki, zastrzyki itd i jakos miesiaczki mialam bardzo rzadko, slabe, czasami przez pol roku wcale, wiec mysl o krwawieniu po porodzie mnie przerazala. ale powiem wam, ze teraz to nawet nie pamietam jak to bylo z Mikolajem. wiem, ze jakos krotko krwawilam i w zasadzie pod koniec uzywalam tylko wkladki bo jakos tak slabo bylo. ale to chyba wcale nie taki koniec swiata i da sie przezyc to krwawienie :)
no doczytalam w necie,ze sie krwawi jak przy porodzie sn..z tym,ze niby slabsze to krawienie.. ogolnie to mam 8 sztuk majteczek siatkowanych czy jak to sie tam nazywa i 2 paczki tych wielkich podpasek, jedna dostalam od siostry jakis czas temu bo jej zostalo po porodzie..
ja mam zamiar spakowac sie do walizki poniewaz do szpitala mam ponad 60 km..a wiec watpie bym kazdego dnia miala odwiedziny.. no i rzeczy dla maluszkow wiecej musze bo to w koncu dwoje dzieci..
wlasnie zjadlam krowke mordoklejke a teraz dzieci szaleja:-))
ja mam zamiar spakowac sie do walizki poniewaz do szpitala mam ponad 60 km..a wiec watpie bym kazdego dnia miala odwiedziny.. no i rzeczy dla maluszkow wiecej musze bo to w koncu dwoje dzieci..
wlasnie zjadlam krowke mordoklejke a teraz dzieci szaleja:-))
adziula, u nas raczej nie ma cesarki na życzenie. No chyba że ktoś sobie jakieś lewe zaświadczenie skombinuje. I akurat to krwawienie mnie osobiście w ogóle nie rusza :p
Moseka, przecież termin lekarz podaje na podstawie wieku/dojrzałości dziecka, a nie z internetowego kalkulatora. Poza tym naprawdę, jeśli dziecko jest niegotowe to nie tak łatwo wywołać poród, uwierz, niejedna próbowała i nic z tego (na przykład moja koleżanka, która skończyła oksytocyną 2 tygodnie po terminie). Tak że luz :)
Ja tam podczas karmienia nie czułam tych słynnych skurczów. Za to potwornie bolało jak się synek zaciągał - te pierwsze parę łyków. Ale to też tylko kilka dni na szczęście :)
lolaola ja też na III piętro tachałam wózek :) Ale jakoś do modelki mi daleko :p
Ja też będę miała dwie torby, ale małe - jedna na porodówkę i jedna na później. I potem przygotowane wszystko dokładnie co i kiedy ma mąż dowozić, łącznie oczywiście z ciuchami dla mnie na wyjście. W życiu bym mu nie dała sama wybrać :p
Całe dwie ciąże nie miałam żadnych zachcianek a teraz codziennie wciągam grejfruta :D
Moseka, przecież termin lekarz podaje na podstawie wieku/dojrzałości dziecka, a nie z internetowego kalkulatora. Poza tym naprawdę, jeśli dziecko jest niegotowe to nie tak łatwo wywołać poród, uwierz, niejedna próbowała i nic z tego (na przykład moja koleżanka, która skończyła oksytocyną 2 tygodnie po terminie). Tak że luz :)
Ja tam podczas karmienia nie czułam tych słynnych skurczów. Za to potwornie bolało jak się synek zaciągał - te pierwsze parę łyków. Ale to też tylko kilka dni na szczęście :)
lolaola ja też na III piętro tachałam wózek :) Ale jakoś do modelki mi daleko :p
Ja też będę miała dwie torby, ale małe - jedna na porodówkę i jedna na później. I potem przygotowane wszystko dokładnie co i kiedy ma mąż dowozić, łącznie oczywiście z ciuchami dla mnie na wyjście. W życiu bym mu nie dała sama wybrać :p
Całe dwie ciąże nie miałam żadnych zachcianek a teraz codziennie wciągam grejfruta :D
ha ha Hexusia mam to samo, wszytko inne ladnie poukadane i te wielgachne podpachy :D
co to wieku dziecka, to tak jak Muszczek mowi. ja np nie spodziewalam sie, ze jestem w ciazy. okres mialam jak bylam na wakacjach w polsce. maz w uk, wiec raczej trudno w prawdopodobne dni plodne bylo mi zajsc w ciaze. dlatego nikt mi na poczatku ciazy nie podawal terminu, bo nie wiadomo kiedy bylo poczecie. na pierwszym usg lekarz zmierzyl i zbadl synka i podal nam termin. wiec nie jest to jakas wymyslona, czy stanardowo wyliczona data.
no i jeszcze bede rodzic tydzien lub dwa przed tym terminem, wiec mysle, ze lekarze wiedza co robia :)
jeszcze tydzien i bede mial to wypragnione usg, ciekawa jestem jak tam nam urosl ten synek :)
co to wieku dziecka, to tak jak Muszczek mowi. ja np nie spodziewalam sie, ze jestem w ciazy. okres mialam jak bylam na wakacjach w polsce. maz w uk, wiec raczej trudno w prawdopodobne dni plodne bylo mi zajsc w ciaze. dlatego nikt mi na poczatku ciazy nie podawal terminu, bo nie wiadomo kiedy bylo poczecie. na pierwszym usg lekarz zmierzyl i zbadl synka i podal nam termin. wiec nie jest to jakas wymyslona, czy stanardowo wyliczona data.
no i jeszcze bede rodzic tydzien lub dwa przed tym terminem, wiec mysle, ze lekarze wiedza co robia :)
jeszcze tydzien i bede mial to wypragnione usg, ciekawa jestem jak tam nam urosl ten synek :)
Ale cisza :)
Ja dziś spakowałam torbę, tylko na porodówkę nie wszystko jeszcze mam, bo tam dużo rzeczy takich codziennych - portfel, komórka, papiery itd. I koszula do porodu czeka na wypranie. Ale na potem wszystko zmieściłam do takiego większego szkolnego plecaka, więc super :) W tym dwa duże ręczniki, bo ja mam długie włosy i inaczej nie potrafię :p
Korzystając ze słońca wyprałam też wózek i fotelik, wczoraj ostatnie prasowanie zrobiłam, prawie wszystko poukładane w komodzie, teraz nic tylko czekać :)
A dzisiaj śnił mi się poród - całość trwała 1,5h, NIC mnie nie bolało, wynudziłam się tylko strasznie i żałowałam, że nie wzięłam książki do czytania :p
Ja dziś spakowałam torbę, tylko na porodówkę nie wszystko jeszcze mam, bo tam dużo rzeczy takich codziennych - portfel, komórka, papiery itd. I koszula do porodu czeka na wypranie. Ale na potem wszystko zmieściłam do takiego większego szkolnego plecaka, więc super :) W tym dwa duże ręczniki, bo ja mam długie włosy i inaczej nie potrafię :p
Korzystając ze słońca wyprałam też wózek i fotelik, wczoraj ostatnie prasowanie zrobiłam, prawie wszystko poukładane w komodzie, teraz nic tylko czekać :)
A dzisiaj śnił mi się poród - całość trwała 1,5h, NIC mnie nie bolało, wynudziłam się tylko strasznie i żałowałam, że nie wzięłam książki do czytania :p
no wlasnie cisza jak makiem zasial. gdyby nie to, ze nawet Ty Muszczek masz jeszcze troche czasu, to mozna by pomyslec, ze juz zaczely rodzic dziewczyny :) ale w weekend zawsze tak jest.
ja dzisiaj przewertowalam net w poszukiwaniu jakiejs ciekawej diety cukrzycowej. i powiem szczerze, ze to co znalazlam wyglada nawet calkiem ciekawie. bede musiala sie tylko na zakupy wybrac :)
od wczoraj bola mnie plecy, wczoraj to nawet strasznie. dzisiaj narobilam sie golabkow i tez juz padam. brzuch mnie boli, mlody sie pcha jak szalony. ja juz chce poznac ta date i czekac i odliczac.
mam nadzieje, ze jutro humorki sie u mnie w domu poprawia, ma byc slonecznie i 19st :)
ja dzisiaj przewertowalam net w poszukiwaniu jakiejs ciekawej diety cukrzycowej. i powiem szczerze, ze to co znalazlam wyglada nawet calkiem ciekawie. bede musiala sie tylko na zakupy wybrac :)
od wczoraj bola mnie plecy, wczoraj to nawet strasznie. dzisiaj narobilam sie golabkow i tez juz padam. brzuch mnie boli, mlody sie pcha jak szalony. ja juz chce poznac ta date i czekac i odliczac.
mam nadzieje, ze jutro humorki sie u mnie w domu poprawia, ma byc slonecznie i 19st :)
A ja mam właśnie więcej czasu w weekend, bo mąż mnie odciąża przy synku :)
U nas też pięknie, nareszcie wiosna, dzisiaj robiłam porządek na balkonie i posiałam trochę kwiatków :)
U nas też pięknie, nareszcie wiosna, dzisiaj robiłam porządek na balkonie i posiałam trochę kwiatków :)
Faktycznie wczoraj cisza tu panowala. My sobote przesiedzielismy, a w zasadzie przelezelismy w lozku- jakies takie starsznie przesilenie wiosenne nas dopadlo, jedynie o 16ej pojechalismy z malym na basen i tyle bylo z naszej wczorajszej aktywnosci :) Dzisiaj za to mamy w planie pojechac gdzies na obiad za miasto, pospacerowac troche- mam nadzieje, ze się niebo rozjaśni.
ktoras z dziewczyn pytala o ta :)
http://portal.abczdrowie.pl/dieta-dla-cukrzykow
pod koniec referatu jest rozpisana dieta na 7 dni.
http://portal.abczdrowie.pl/dieta-dla-cukrzykow
pod koniec referatu jest rozpisana dieta na 7 dni.
Ja też już mam wszystko gotowe.
Właśnie wróciłam od gina, beznadziejna wizyta :p Ważę jak słoń, mała się raczej jeszcze na świat nie wybiera, jest większa niż średnia krajowa - 3126g, a do tego jeszcze się dowiedziałam że żylaka na nodze będę musiała usunąć chirurgicznie po porodzie :/ Tak że same świetne wiadomości!
Właśnie wróciłam od gina, beznadziejna wizyta :p Ważę jak słoń, mała się raczej jeszcze na świat nie wybiera, jest większa niż średnia krajowa - 3126g, a do tego jeszcze się dowiedziałam że żylaka na nodze będę musiała usunąć chirurgicznie po porodzie :/ Tak że same świetne wiadomości!
Muszczek, a Ty w jakim miejscu masz tego żylaka? Ja mam w zgięciu z kolanem i tak się zastanawiam, czy też się już nie nadaje do pokazania lekarzowi... Jest duży i brzydko wygląda.
Ja dziś nie miałam internetu a w weekend była u mnie rodzinka. Ja niedługo też już się zabieram za przeglądanie i pranie ciuszków
Ja dziś nie miałam internetu a w weekend była u mnie rodzinka. Ja niedługo też już się zabieram za przeglądanie i pranie ciuszków
Ja swoje i dzieciowe zmieściłam w jeden plecak, więc nie widzę potrzeby żeby mnożyć byty ponad miarę :)
Buniak, ja mam nad lewym kolanem z przodu. Ja tego nie pokazywałam, sam się przyczepił :p Już przy poprzednim porodzie kazali mi coś z tym zrobić, ale wtedy mówili o zastrzykach - teraz kazał smarować a po porodzie powiedział że coś z tym trzeba zrobić. Też jest wielki i paskudny, ale nie boli mnie i nie przeszkadza, w takich krótkich rzeczach i tak raczej nie chodzę bo mam za grube nogi, więc nie spieszy mi się do krojenia :p
Buniak, ja mam nad lewym kolanem z przodu. Ja tego nie pokazywałam, sam się przyczepił :p Już przy poprzednim porodzie kazali mi coś z tym zrobić, ale wtedy mówili o zastrzykach - teraz kazał smarować a po porodzie powiedział że coś z tym trzeba zrobić. Też jest wielki i paskudny, ale nie boli mnie i nie przeszkadza, w takich krótkich rzeczach i tak raczej nie chodzę bo mam za grube nogi, więc nie spieszy mi się do krojenia :p
Muszczek- pocieszę Cię, moja znajoma po drugiej ciąży też usuwała żylaka z nogi i wszystko bardzo szybko i sprawnie jej poszło. Miała na prawdę duży ślad bo ponad 20 szwów ale bardzo szybko jej się to zagoiło, później smarowała maścią z kolagenem i teraz nie ma już prawie śladu, to było ze dwa miesiące temu, teraz jej maluch ma ok 5 miesięcy a ona o tym zabiegu już pewnie nie pamięta. A to, że mała tak ładnie rośnie to tylko się cieszyć:)
Ja mam jutro wizytę i też już się boję:p bo u mnie to co wizyta to gorzej było, mam nadzieję, że teraz nie będzie niespodzianek, chociaż po tym antybiotyku to mam stresa.
Ja mam jutro wizytę i też już się boję:p bo u mnie to co wizyta to gorzej było, mam nadzieję, że teraz nie będzie niespodzianek, chociaż po tym antybiotyku to mam stresa.
Booooże, 20 szwów? To faktycznie mnie pocieszyłaś :p a jak to w ogóle wygląda ten zabieg? Ja na samą myśl o cięciu i szyciu dostaję gęsiej skórki. Jeszcze w takim miejscu, które będę potem ciągle widziała... brrr.
Dokładnie to nie wiem bo to taka znajoma, z którą widzę się raz w tygodniu (nasze dzieci chodzą razem na zajęcia:) a ona jest bardzo gadatliwa:) na pewno miała znieczulenie w kręgosłup, zabieg przeprowadzali jej w "chirurgi jednego dnia" czy jakoś tak w Gdyni na dąbrowie i bodajże chirurg plastyczny to robił. A chciałam pocieszyć, że tyle szwów a śladu nie ma. Ale mogę wszystko wypytać w czwartek jak chcesz?
Jak będziesz miała okazję to chętnie sobie przeczytam :) Mnie tam ślad nie przeraża, bo teraz też wygląda szkaradnie, tylko sam zabieg.
Dziewczyny, czy robiłyście może sesję zdjęciową brzuszkową? W poprzedniej ciąży żałowałam, że się na coś takiego nie zdecydowałam. Teraz trochę krucho z czasem.
Robicie jakieś zapasy żywieniowe na pierwsze tygodnie po porodzie? Jak urodziłam córkę to mama nam gotowała obiady więc było super. Nie wiem jak będzie teraz. Czasu będzie mało więc chciałabym coś pomrozić żeby mąż głodny nie chodził.
Robicie jakieś zapasy żywieniowe na pierwsze tygodnie po porodzie? Jak urodziłam córkę to mama nam gotowała obiady więc było super. Nie wiem jak będzie teraz. Czasu będzie mało więc chciałabym coś pomrozić żeby mąż głodny nie chodził.
ha ha gani, ja wlasnie w sobote zamrozilam 2 porcje golabkow, jedne do upieczenia jedne do odsmazenia- zeby byla jakas roznorodnosc :) i powiem szczerze, ze chcialam cos jeszcze ugotowac ale zupelnie nie wiem co.
na poczatek chyba do nas tescie przyjada, wiec tesciowa napewno w kuchni pomoze. a pozniej to sama nie wiem.
macie jakies pomysly co pomrozic?
na poczatek chyba do nas tescie przyjada, wiec tesciowa napewno w kuchni pomoze. a pozniej to sama nie wiem.
macie jakies pomysly co pomrozic?
Ja zapasów raczej nie robię, chyba że jedynie chcę zrobić kopytka, pierogi ruskie i pierogi z delikatnym mięskiem:) A mój mąż jest solidarny więc je to co ja, nie ma u nas z tym problemu:)
Przy karmieniu piersią moja dieta wyglądała całkiem nieźle:) Jadłam pieczonego kurczaka, pierś gotowaną z marchewką, pierś pieczona z ziołami prowansalskimi, delikatne zupy:) Na początku nic smażonego, żadnej kapusty, groszku, cytrusów, czekolady, ograniczałam nabiał, bo jak mi synka po tym jak zjadłam serek wiejski wysypało:)
Podajcie jakieś przepisy na dietą przy karmieniu, bo później to się nie chce ciągle tego samego jeść.
Ja jutro też mam wizytę, zobaczymy co moja gin powie, a ostatnio brzuch mi opadł:(

Przy karmieniu piersią moja dieta wyglądała całkiem nieźle:) Jadłam pieczonego kurczaka, pierś gotowaną z marchewką, pierś pieczona z ziołami prowansalskimi, delikatne zupy:) Na początku nic smażonego, żadnej kapusty, groszku, cytrusów, czekolady, ograniczałam nabiał, bo jak mi synka po tym jak zjadłam serek wiejski wysypało:)
Podajcie jakieś przepisy na dietą przy karmieniu, bo później to się nie chce ciągle tego samego jeść.
Ja jutro też mam wizytę, zobaczymy co moja gin powie, a ostatnio brzuch mi opadł:(


A ja mam nadzieje ze Nikos bedzie tak samo kochanym dzieckoem jak Miko. Jadlam wszytko to na co mialam ochote. Nie wiem co to dieta nie wiem co to kolki. Jedyne co to dopadly mnie kamienie zolciowe jak Miko mial 4mce to musialam przystopowac troche. Takze mialam ogolnie luksus i teraz tez tak mam nadzieje.
A podsunelscie mi pomysl i chyba te ruskie zrobie w weekend
A podsunelscie mi pomysl i chyba te ruskie zrobie w weekend
Dziewczyny w czym planujecie rodzić? Bo ja się nie mogę zdecydować na krój koszuli :( w sumie to dobrze, żeby nie była za długa, ale też nie ma sensu jakiejś krótkiej, żeby mi tyłka nie było widać :P no i chyba lepiej rozpinana, żeby po porodzie łatwo było dostać się do cycków żeby młodą położyć.. tylko nie wiem czy nie lepiej, żeby była na guziki od góry do dołu... oglądam, przeglądam i nic mi się nie podoba :(
Moseka, wg mnie jest totalnie obojętne, w czym będziesz rodzić. Tyłkiem i tak będziesz świecić, nie łudź się :D Nie ma też potrzeby, żeby była rozpinana - dziecko kładą na początek na gołym brzuchu, żeby był kontakt skóra do skóry, więc rozpinana do karmienia wiele nie zmieni, i tak trzeba podwinąć. Ja będę rodzić w swojej zwykłej starej koszuli, przed kolano, nierozpinanej.
Hexusia, to że teraz masz żylaki nie znaczy że koniecznie będziesz musiała iść do chirurga. Jeśli wyszedł przy ciąży to może po ciąży wrócić do normy. Ja miałam już przed pierwszą ciążą, więc nie mam na co liczyć :/
Zapasów nie robię, poprzednio też nie mieliśmy i nikt nam nie gotował, szczerze to te pierwsze tygodnie były najbardziej lajtowe, całymi dniami dziecko spało, rety, a człowiek myślał, że ma obowiązki :D Jedyne co to się zastanawiam nad obiadami na te 2-3 dni kiedy będę w szpitalu, mąż może zjeść cokolwiek, ale synek potrzebuje obiad. Ale chyba jeden dzień będą mieli mielone drugi jakieś pierogi z paczki i tyle :) Albo pojadą na obiad do moich rodziców. A potem już będę gotować, poprzednio karmiąc synka jadłam wszystko i mam nadzieję że teraz też nie będzie problemów, a jak będą to się wtedy będę martwić.
Hexusia, to że teraz masz żylaki nie znaczy że koniecznie będziesz musiała iść do chirurga. Jeśli wyszedł przy ciąży to może po ciąży wrócić do normy. Ja miałam już przed pierwszą ciążą, więc nie mam na co liczyć :/
Zapasów nie robię, poprzednio też nie mieliśmy i nikt nam nie gotował, szczerze to te pierwsze tygodnie były najbardziej lajtowe, całymi dniami dziecko spało, rety, a człowiek myślał, że ma obowiązki :D Jedyne co to się zastanawiam nad obiadami na te 2-3 dni kiedy będę w szpitalu, mąż może zjeść cokolwiek, ale synek potrzebuje obiad. Ale chyba jeden dzień będą mieli mielone drugi jakieś pierogi z paczki i tyle :) Albo pojadą na obiad do moich rodziców. A potem już będę gotować, poprzednio karmiąc synka jadłam wszystko i mam nadzieję że teraz też nie będzie problemów, a jak będą to się wtedy będę martwić.
Widze Muszczek ze mamy podobnie. Tez myslalam ze to obowiazkow bedzie co nie miara, a bo bardzo fajnie. Te pierwsze tygodnie. Z dzieckiem i tak wychodzi sie na spacer wiec jaki problem zajsc do sklepu i kupic na obiad. Zreszta i tak czegos zawsze braknie w domu i trzeba wyskoczyc. Ja bardziej przygotowyje, zeby maz mogl odgrzac, albo do pracy zabrac czy jak naprawde bede nie do zycia, to wyjme cos i juz obiad bedzie.
Koszule mam doslownie koszule- taka na wzor meskiej koszuli, calkiem rozpinana. Tak jak Muszczek napisala i tak tylek zawsze na wierzchu wiec bez roznicy jaka dlugosc :-)
Koszule mam doslownie koszule- taka na wzor meskiej koszuli, calkiem rozpinana. Tak jak Muszczek napisala i tak tylek zawsze na wierzchu wiec bez roznicy jaka dlugosc :-)
Właśnie pomyślałam o pierogach i nic więcej nie przyszło mi do głowy. Ja się na początku zupełnie nie mogłam odnaleźć. Dzień czy noc, nie było znaczenia. Tylko cyc, pielucha, cyc i tak w kółko. A teraz jest nas więcej więc chciałabym coś mieć przygotowane.
Ja wezmę do porodu jedną z koszul do karmienia, ale jeśli mi dadzą to wezmę szpitalną do rodzenia. Teraz jest chyba tak, że kładą dziecko na brzuchu i ma się samo doczołgać do cycka więc leży się chyba na golasa.
Ja wezmę do porodu jedną z koszul do karmienia, ale jeśli mi dadzą to wezmę szpitalną do rodzenia. Teraz jest chyba tak, że kładą dziecko na brzuchu i ma się samo doczołgać do cycka więc leży się chyba na golasa.
No ale jak cyc-pielucha-cyc-pielucha, nie spało Ci dziecko?! Czy spało tylko przy cycu? Ja też karmiłam piersią, ale jakoś nie narzekałam na nadmiar zajęć :) A jeszcze na początku będzie z nami mąż więc już w ogóle.
No a koszulę po prostu mi podwinęli do góry jak kładli małego. Od pasa w dół byłam przykryta kołdrami, bo się trzęsłam :)
No a koszulę po prostu mi podwinęli do góry jak kładli małego. Od pasa w dół byłam przykryta kołdrami, bo się trzęsłam :)
Ja po wizycie:) Mała rozwija się ok, wszystko tak jak powinno być. Lekarz twierdzi, że urodzi się bliżej końcówki maja niż początku czerwca, ale kto ją tam wie?:) Mogę ograniczyć leki do połowy tego co biorę, ale jak mam się tym bardzo stresować to mogę nadal brać tak samo- lekarz zostawił mi wybór:) a pytałam jeszcze o wpływ antybiotyków, które niedawno brałam, to powiedział, że w tak zaawansowanej ciąży to mogą tylko pomóc dziecku tzn. nie urodzi się raczej z żadną infekcją:D
Ja nie przewiduję nic gotować na zapas, jakoś przeżyjemy:P po pierwszym porodzie jadłam wszystko na co miałam ochotę, dosłownie żadnych zahamowań. Teraz też mam zamiar tak robić.
NIE WIEM JAKI WÓZEK KUPIĆ!!!!! ta decyzja męczy mnie dniami i nocami, a im więcej oglądam bym głupsza jestem:(
Ja nie przewiduję nic gotować na zapas, jakoś przeżyjemy:P po pierwszym porodzie jadłam wszystko na co miałam ochotę, dosłownie żadnych zahamowań. Teraz też mam zamiar tak robić.
NIE WIEM JAKI WÓZEK KUPIĆ!!!!! ta decyzja męczy mnie dniami i nocami, a im więcej oglądam bym głupsza jestem:(
Jotenta też się cały czas zastanawiam która będzie pierwsza z naszego wątku.
Z tego co widzę to nie tylko ja mam tak rzadko wizyty. Byłam w zeszłą środę i kolejną wizytę wyznaczyła mi za 5 tygodni. Trochę mnie to zszokowało,że tak późno. Lekarka do mnie,że jak coś się będzie działo to zawsze mogę podejść. Tylko ciekawe gdzie,jak ona przyjmuje dwa razy w tygodniu.
Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę miłego i ciepłego dnia,bo na słoneczko to chyba nie mamy co liczyć. U mnie 16 stopni,ale bardzo ponuro.
Z tego co widzę to nie tylko ja mam tak rzadko wizyty. Byłam w zeszłą środę i kolejną wizytę wyznaczyła mi za 5 tygodni. Trochę mnie to zszokowało,że tak późno. Lekarka do mnie,że jak coś się będzie działo to zawsze mogę podejść. Tylko ciekawe gdzie,jak ona przyjmuje dwa razy w tygodniu.
Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę miłego i ciepłego dnia,bo na słoneczko to chyba nie mamy co liczyć. U mnie 16 stopni,ale bardzo ponuro.
hej Dziewczyny:-)
u mnie tez 15 stopni, bylo sloneczko ale zrobilo sie pochmurno..
ja nic nie gotuje na zapas.. jak bede w szpitalu maz sobie cos ugotuje albo pojdzie do mojej mamy:P a jak wroce to jakos to sie da..w razie czego siostra moja nam cos ugotuje i tyle:P
ja od prawie tyg budze sie w okolicy 4 rano.3.57..4.35.. 4.. bo dzieci tak kopia,ze masakra.. maz sie nawet budzi.. a wczoraj stwierdzil,ze one to chyba glodne sa i dlatego sie tak wierca bo jak jem kolacje o 19 to potem one o 4 sa juz mega glodne:P moze cos w tym jest??
posprzatalam sobie dzisiaj kuchnie na blysk..i spizarnie.. pozniej jade do centrum bo idziemy z mezem na zakupy dla niego kupic jakies koszule, spodnie itd..
wam tez jest tak goraco?? mi ciagle jest mega cieplo od jakiegos czasu..
my idziemy na wizytke w srode za tydzien.. wydaje mi sie,ze maluszki zmienily pozycje bo inaczej je czuje.. a wczoraj mocno bolalo jak wieczorem sie przewracaly wiec mozliwe,ze pozycja zmieniona.. :-)
milego dzionka:-))
u mnie tez 15 stopni, bylo sloneczko ale zrobilo sie pochmurno..
ja nic nie gotuje na zapas.. jak bede w szpitalu maz sobie cos ugotuje albo pojdzie do mojej mamy:P a jak wroce to jakos to sie da..w razie czego siostra moja nam cos ugotuje i tyle:P
ja od prawie tyg budze sie w okolicy 4 rano.3.57..4.35.. 4.. bo dzieci tak kopia,ze masakra.. maz sie nawet budzi.. a wczoraj stwierdzil,ze one to chyba glodne sa i dlatego sie tak wierca bo jak jem kolacje o 19 to potem one o 4 sa juz mega glodne:P moze cos w tym jest??
posprzatalam sobie dzisiaj kuchnie na blysk..i spizarnie.. pozniej jade do centrum bo idziemy z mezem na zakupy dla niego kupic jakies koszule, spodnie itd..
wam tez jest tak goraco?? mi ciagle jest mega cieplo od jakiegos czasu..
my idziemy na wizytke w srode za tydzien.. wydaje mi sie,ze maluszki zmienily pozycje bo inaczej je czuje.. a wczoraj mocno bolalo jak wieczorem sie przewracaly wiec mozliwe,ze pozycja zmieniona.. :-)
milego dzionka:-))
Dziewczyny a ile bierzecie komplecikow ciuszkow dla dziecka? pisze komplecik bo jedna wezmie pajaca a druga spiochy i kaftanik..
ja kompletnie nie wiem ile tego wziac.. walizka wyglada jakbym jechala na 2 tyg wakacje.. a tak naprawde malo co w niej mojego..wieszkosc to mega wielkie podpaski i ciuszki dla dzieci..kosmetyki..
ja kompletnie nie wiem ile tego wziac.. walizka wyglada jakbym jechala na 2 tyg wakacje.. a tak naprawde malo co w niej mojego..wieszkosc to mega wielkie podpaski i ciuszki dla dzieci..kosmetyki..
Położna mi też powiedziała, że jak coś się będzie działo to zawsze mogę podejść, ale lekarz też tylko 2 razy w tygodniu jest, za to lekarz mówi, że jak cokolwiek mnie zaniepokoi to do szpitala mam jechać bez obaw.
A i najważniejsze u mnie to, że mała główką w dół jest ułożona i raczej już się nie przekręci:)
Ubranek to myślę, że co najmniej po dwa komplety na dzień, ja pewnie wezmę z 7, bo jak pomyślę, że ktoś by mi miał coś dowozić tak jak za pierwszym razem to ja dziękuję:P musiałam tłumaczyć: w szafce obok łóżeczka prawe drzwiczki górna półka po lewej stronie spodenki różowe nie na gumce itd... i tak każde ubranko po kolei to mnie krew zalewała, myślałam że szybciej sama do domu bym po to przyjechała:) a tak w ogóle to chyba muszę sobie jakąś torbę czy walizkę kupić bo poprzednio od mamy pożyczałam a teraz przejeła ją moja siostra i chyba gdzieś zagineła;/ i na pewno biorę tylko jedną torbę i moją torebkę.
A i najważniejsze u mnie to, że mała główką w dół jest ułożona i raczej już się nie przekręci:)
Ubranek to myślę, że co najmniej po dwa komplety na dzień, ja pewnie wezmę z 7, bo jak pomyślę, że ktoś by mi miał coś dowozić tak jak za pierwszym razem to ja dziękuję:P musiałam tłumaczyć: w szafce obok łóżeczka prawe drzwiczki górna półka po lewej stronie spodenki różowe nie na gumce itd... i tak każde ubranko po kolei to mnie krew zalewała, myślałam że szybciej sama do domu bym po to przyjechała:) a tak w ogóle to chyba muszę sobie jakąś torbę czy walizkę kupić bo poprzednio od mamy pożyczałam a teraz przejeła ją moja siostra i chyba gdzieś zagineła;/ i na pewno biorę tylko jedną torbę i moją torebkę.
no ja tez tak myslalam by liczyc 2 na dzien na 1 dziecko.. to razem 4.. powiedzmy,ze bedziemy 4 dni w szpitalu (po cc dluzej czy jak przy zalozeniu,ze z dziecmi ok?) to jakies 16 kompletow potrzebuje.. o matko..do tego czapeczki, skarpetki, niedrapki, pieluszki, pampersy, mokre chusteczki, kosmetyki.. ooooo...... szkoda,ze tak daleko od domu rodze..ehh..
no na cale szczescie..:-) paczke pampersow chyba tez starczy co?? 43sztuki..bynajmniej na pierwsze 2 dni..potem maz moze dowiezc.. 1 paczka mokrych chusteczek?
dzwonilam na Zaspe i chcialam zapytac oc mam ze soba dla dzieci wziac to mnie zbyla ta polozna,ze ona nie ma czasu bo musi 2 rodzace przyjac..to wykazalam sie zrozumieniem..sama bym chciala byc przyjeta na oddzial a nie..czekajac az polozna skonczy rozmaiwac przez telefon..
no to nie wiem czy oliwke, plyn do kapieli brac dla dzieci czy nie..
dzwonilam na Zaspe i chcialam zapytac oc mam ze soba dla dzieci wziac to mnie zbyla ta polozna,ze ona nie ma czasu bo musi 2 rodzace przyjac..to wykazalam sie zrozumieniem..sama bym chciala byc przyjeta na oddzial a nie..czekajac az polozna skonczy rozmaiwac przez telefon..
no to nie wiem czy oliwke, plyn do kapieli brac dla dzieci czy nie..
http://www.ceynowahosp.com.pl/pl2014.html#pornat
tu na samym dole strony jest napisane co ze sobą zabrać, może w twoim szpitalu też jest coś takiego
tu na samym dole strony jest napisane co ze sobą zabrać, może w twoim szpitalu też jest coś takiego
Jotenta ja ostatnio byłam na izbie przyjęć. Miałam okropny ból w dole,a chodzenie sprawiało że był jeszcze silniejszy. Byłam na wizycie u endokrynologa to stwierdziłam,że przy okazji zahaczę o szpital. Siedziałam 3,5 godziny na izbie. Było 7 kobiet,z czego 5 w 40 tygodniu na Ktg. Te dwie pozostałe z jakimiś silnymi bólami i jakie było moje zdziwienie,bo lekarz nie przyjął szybciej tych z bólami (jedna to aż płakała z bólu) tylko brał po kolei. Najpierw Ktg i do gabinetu,jak kolejna kobieta miała Ktg to w tym czasie mógł przyjmować te z bólem,ale po co? Lekarz do tego wszystkiego okropnie nieprzyjemny i niedelikatny. Pojechałam do tego szpitala,bo miałam po drodze,ale już po raz kolejny się przekonałam,że dobrze zrobiłam 13 lat temu,że nie chciałam tam rodzić,tylko kazałam mężowi jechać na Zaspę.
No ja będę jechać do Wejherowa, choć najbliżej nie mam:( ale tam nawet po trzy kobiety na raz przyjmują na IP:) byłam tam na IP w pierwszej ciąży 4 razy, czasami trzeba było dłużej poczekać ale co jakiś czas wychodzi położna bierze skierowania albo pyta o co chodzi i ustalają z lekarzem kogo biorą do gabinetu i wołają po nazwisku, nie w kolejności jak się przyszło. Ale tam jest dobre to, że jedna pacjętka leży pod ktg inna może być badana na fotelu w tym czasie bo jest oddzielony i jeszcze jedna może mieć usg
Ja podjechałam do Wojewódzkiego i tam też w innym gabinecie było Ktg,gdzie indziej badanie na fotelu,a jeszcze obok usg. Lekarz też wołał po nazwisku,ale wychodząc z gabinetu z pacjentką pielęgniarka dawała mu kartę kobiety,która dopiero była pod Ktg. Dlatego się zdziwiłam,dlaczego nie biorą w tym czasie kobiet z bólem.Ach co szpital to inaczej.
kapcie i klapki pod prysznic mam spakowane;-) no i mysle czy ten laktator brac bo troszke miejsca zajmuje,ale spakowalam 18 kompletow ciuszkow, 2 rozki, 2 reczniki, te koszule, kosmetyczke, szlafrok, pieluszki - 4 sztuki flanelowe i 4 zwykle, mokre chusteczki i paczke pampersow do jednej walizki.. mam jeszcze miejsce na jakas wode czy cos.. wiec moze wezme laktator..ale butelek juz chyba nie co?
ja nigdy nie bylam w szpitalu jako pacjentka.. i nie wiem czy sobie poradze psychicznie..
ja nigdy nie bylam w szpitalu jako pacjentka.. i nie wiem czy sobie poradze psychicznie..
ale sie ciesze, ze my tak krotko bedziemy w szpitalu. nie musze tyle rzeczy ciagnac ze soba :) ja mam 3 komplety ubranek- jeden wiekszy, jeden z dlugim rekawem jeden z krotkim rekawem. laktatora nie zabieram. mi potrzebny byl dopiero chyba na 3 czy 4 dzien przy nawale pokarmu. pieluszek mam dokladnie 10 spakowanych- mam takie probki z pampersa, kazda osobno pakowana, a w razie jak bedzie trzeba wiecej to maz dowiezie. chusteczki tez mam mala, podreczna paczke.
oczywiscie materace i moje koszule zajmuja najwiecej miejsca w walizce. no i butelki z woda. szpital i tak we mnie wciskal wode, bo mialam mocz zbyt skoncentrowany, ale mi ciagle bylo malo, szczegolnie w nocy. jedyne co mi zostalo do dopakowania to cos do jedzenia- ze mna mam problem, bo nie wiem co mam zabrac zebym mogla zjesc przy tej cukrzycy, mezowi tez cos spakuje, zeby sie nie czul pokrzywdzony.
aha- aparat musze spakowac i baterie- i to zaraz, bo znowu zapome :)
oczywiscie materace i moje koszule zajmuja najwiecej miejsca w walizce. no i butelki z woda. szpital i tak we mnie wciskal wode, bo mialam mocz zbyt skoncentrowany, ale mi ciagle bylo malo, szczegolnie w nocy. jedyne co mi zostalo do dopakowania to cos do jedzenia- ze mna mam problem, bo nie wiem co mam zabrac zebym mogla zjesc przy tej cukrzycy, mezowi tez cos spakuje, zeby sie nie czul pokrzywdzony.
aha- aparat musze spakowac i baterie- i to zaraz, bo znowu zapome :)
Muszczek, niestety. Mała dawała nam ostro w kość na początku. W ciągu dnia w ogóle nie spała lub ucięła sobie 0,5h drzemki. W nocy maks. 2h bez przerwy. Chodziłam jak zombie. Dopiero w drugim miesiącu ładnie się wszystko ułożyło. Wtedy to była zima, buro, ciemno. Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej.
tak czytam i czytam to musiałam wejść na stronkę szpitala i to muszę mieć ze sobą:
Kobiety ciężarne
W przypadku zbliżającego się terminu porodu dobrze jest mieć spakowane rzeczy na ok. 3 tygodnie przed planowanym terminem. Nie wolno zapomnieć o dokumentach, które są niezbędne w każdym szpitalu. Wśród nich powinny znaleźć się:
książeczka zdrowia
ważne ubezpieczenie (legitymację ubezpieczeniową lub rodzinną)
badanie grupy krwi i Rh z przeciwciałami odpornościowymi
ostatnia morfologia i badanie moczu
wyniki badania USG wykonane w obecnej ciąży
HBS Ag (najpóźniej sprzed 6 miesięcy) lub szczepienie WZW
inne istotne wyniki badań (np. kardiologiczne)
Inne rzeczy potrzebne podczas pobytu w szpitalu:
nocna bielizna umożliwiające karmienie piersią (min. 2 szt.)
szlafrok, skarpetki, klapki lub kapcie
biustonosz do karmienia piersią (min. 2 szt.)
przybory toaletowe: mydło, pastę i szczoteczkę do zębów, szczotkę do włosów, krem, wskazane jest mieć ze sobą preparat do higieny intymnej, stosowany już wcześniej
ręczniki (min. 2)
warto mieć także własne sztućce i kubek
Rzeczy dla dziecka:
Szpital zapewnia wszystkie niezbędne rzeczy dla noworodka. Należy pamiętać o przygotowaniu odzieży wierzchniej dla noworodka, odpowiedniej do pory roku, oraz (dla zmotoryzowanych) o foteliku samochodowym zapewniającym dziecku bezpieczny transport do domu.
WSZYSTKIE RZECZY, NAWET JEŚLI SĄ NOWE, POWINNY ZOSTAĆ WYPRANE.
dziwi mnie, że o materacach nie napisali ;D
dzisiaj reszta drobnych zakupów zrobiona, fakt poszło 300 zł nie wiem na co ;p wanienka, kosmetyki dla dzieci, dla mnie jeszcze koszula do szpitala i tyle aż wyszło! szok ;p
męczy Was też tak zgaga?? bo mnie straszniee ostatnio i nic nie pomaga, nawet mleko i migdały ani Gaviscon... ;/
co do laktatora to nie wiem na jaki mam się zdecydować bo za dużo ich na rynku..
Kobiety ciężarne
W przypadku zbliżającego się terminu porodu dobrze jest mieć spakowane rzeczy na ok. 3 tygodnie przed planowanym terminem. Nie wolno zapomnieć o dokumentach, które są niezbędne w każdym szpitalu. Wśród nich powinny znaleźć się:
książeczka zdrowia
ważne ubezpieczenie (legitymację ubezpieczeniową lub rodzinną)
badanie grupy krwi i Rh z przeciwciałami odpornościowymi
ostatnia morfologia i badanie moczu
wyniki badania USG wykonane w obecnej ciąży
HBS Ag (najpóźniej sprzed 6 miesięcy) lub szczepienie WZW
inne istotne wyniki badań (np. kardiologiczne)
Inne rzeczy potrzebne podczas pobytu w szpitalu:
nocna bielizna umożliwiające karmienie piersią (min. 2 szt.)
szlafrok, skarpetki, klapki lub kapcie
biustonosz do karmienia piersią (min. 2 szt.)
przybory toaletowe: mydło, pastę i szczoteczkę do zębów, szczotkę do włosów, krem, wskazane jest mieć ze sobą preparat do higieny intymnej, stosowany już wcześniej
ręczniki (min. 2)
warto mieć także własne sztućce i kubek
Rzeczy dla dziecka:
Szpital zapewnia wszystkie niezbędne rzeczy dla noworodka. Należy pamiętać o przygotowaniu odzieży wierzchniej dla noworodka, odpowiedniej do pory roku, oraz (dla zmotoryzowanych) o foteliku samochodowym zapewniającym dziecku bezpieczny transport do domu.
WSZYSTKIE RZECZY, NAWET JEŚLI SĄ NOWE, POWINNY ZOSTAĆ WYPRANE.
dziwi mnie, że o materacach nie napisali ;D
dzisiaj reszta drobnych zakupów zrobiona, fakt poszło 300 zł nie wiem na co ;p wanienka, kosmetyki dla dzieci, dla mnie jeszcze koszula do szpitala i tyle aż wyszło! szok ;p
męczy Was też tak zgaga?? bo mnie straszniee ostatnio i nic nie pomaga, nawet mleko i migdały ani Gaviscon... ;/
co do laktatora to nie wiem na jaki mam się zdecydować bo za dużo ich na rynku..
Jej niektóre już popakowane, a ja nawet jeszcze o tym nie myślałam..
Nam położna mówiła na szkole żeby zapakować kanapki dla męża :P bo poród może trwać i trwać, a jak będzie to w nocy to biedak padnie nam z głodu :P no i dla nas też coś do jedzenia mamy brać ;)
na klinicznej jest jeden laktator, przeważnie oblegany przez mamy wcześniaków (położna pracuje na klinicznej), a czasem trzeba stymulować pojawienie się pokarmu, więc my dostałyśmy prykaz że lepiej zabrać ze sobą, bo później kłopoty tylko są. Ja miałam nie kupować, ale z mężem doszliśmy do wniosku, że lepiej mieć, jak będzie to i on z butli będzie mógł karmić w czasie kiedy ja będę odsypiać.
No i zdecydowaliśmy się na kliniczną - tylko tam mąż może wejść do pokoju, podobno na zaspie można wejść tylko do pokoju odwiedzin, a nie na sale po porodową, a w wojewódzkim dziecko można oglądać tylko przez szybkę... poprawcie mnie, jeśli coś się zmieniło w innych szpitalach.
My już za tydzień mamy kolejną wizytę - jakoś tak dziwnie, że to już - ale w końcu po 3 tyg a nie jak zawsze 4tyg ;)
Myślę że ja dopiero w połowie maja zacznę pakować torbę. Na razie uporządkowałam swoje badania, żeby wszystkie te ważne mieć w jednym miejscu.
Nad cukrem zapanowałam, mam nadzieję, że moja gin będzie usatysfakcjonowana wynikami :) i nie będę musiała brać insuliny.. chociaż ciężko mi na tej diecie - nadgarstki strasznie mnie bolą.. obawiam się że to przez braki w glukozaminie... przed wykryciem cukrzycy mój organizm domagał się wręcz galaretek.. jadłam dwie małe miseczki galaretki dziennie.. odkąd jestem na diecie cukrzycowej zaczęły mnie boleć stawy :/
dziś sobie zrobiłam galaretkę - zjadłam zamiast jednego ze śniadań - cukier lekko podwyższony niż zwykle (115. normalnie po śniadaniu mam już 100-105, a nie mogę przekroczyć 120) więc nie jest aż tak źle.. chyba będę tak jeść ostrożnie te galaretki do kolejnej wizyty i wtedy z gin zdecydujemy jaki suplement powinnam brać, a może jednak te galaretki..
Mnie zgada męczyła kilka dni, teraz nie mam z nią kłopotu. Bardzo pomagały mi migdały, ale trzeba było je mielić i mielić w ustach :P bo takie zjadane na szybko nic nie dawały, a te memlane przez długi czas pomagały ;)
Nam położna mówiła na szkole żeby zapakować kanapki dla męża :P bo poród może trwać i trwać, a jak będzie to w nocy to biedak padnie nam z głodu :P no i dla nas też coś do jedzenia mamy brać ;)
na klinicznej jest jeden laktator, przeważnie oblegany przez mamy wcześniaków (położna pracuje na klinicznej), a czasem trzeba stymulować pojawienie się pokarmu, więc my dostałyśmy prykaz że lepiej zabrać ze sobą, bo później kłopoty tylko są. Ja miałam nie kupować, ale z mężem doszliśmy do wniosku, że lepiej mieć, jak będzie to i on z butli będzie mógł karmić w czasie kiedy ja będę odsypiać.
No i zdecydowaliśmy się na kliniczną - tylko tam mąż może wejść do pokoju, podobno na zaspie można wejść tylko do pokoju odwiedzin, a nie na sale po porodową, a w wojewódzkim dziecko można oglądać tylko przez szybkę... poprawcie mnie, jeśli coś się zmieniło w innych szpitalach.
My już za tydzień mamy kolejną wizytę - jakoś tak dziwnie, że to już - ale w końcu po 3 tyg a nie jak zawsze 4tyg ;)
Myślę że ja dopiero w połowie maja zacznę pakować torbę. Na razie uporządkowałam swoje badania, żeby wszystkie te ważne mieć w jednym miejscu.
Nad cukrem zapanowałam, mam nadzieję, że moja gin będzie usatysfakcjonowana wynikami :) i nie będę musiała brać insuliny.. chociaż ciężko mi na tej diecie - nadgarstki strasznie mnie bolą.. obawiam się że to przez braki w glukozaminie... przed wykryciem cukrzycy mój organizm domagał się wręcz galaretek.. jadłam dwie małe miseczki galaretki dziennie.. odkąd jestem na diecie cukrzycowej zaczęły mnie boleć stawy :/
dziś sobie zrobiłam galaretkę - zjadłam zamiast jednego ze śniadań - cukier lekko podwyższony niż zwykle (115. normalnie po śniadaniu mam już 100-105, a nie mogę przekroczyć 120) więc nie jest aż tak źle.. chyba będę tak jeść ostrożnie te galaretki do kolejnej wizyty i wtedy z gin zdecydujemy jaki suplement powinnam brać, a może jednak te galaretki..
Mnie zgada męczyła kilka dni, teraz nie mam z nią kłopotu. Bardzo pomagały mi migdały, ale trzeba było je mielić i mielić w ustach :P bo takie zjadane na szybko nic nie dawały, a te memlane przez długi czas pomagały ;)
My planujemy zapakować trochę batonów, sok dla męża, wodę dla mnie - właśnie położna mówiła, że najlepiej wodę, bo jak w czasie I części porodu będziemy pić sok, a później się okaże że trzeba dać znieczulenie albo zrobić CC to po soku możemy mieć kłopoty..
Nie wiem jak u nas będzie wyglądała godzina zero :P ale moja mama zdążyła tacie kawę zaparzyć w termos i zrobić dwie kanapki, zanim on się ogarnął wyprowadził samochód i pozanosił wszystko do samochodu :P
Pamiętam (miałam 14lat) jak mama z kuchni krzyczała "Krzysiek! to już! pakuj samochód!" Ojciec mimo, że to jego trzecie dziecko miało być, latał po domu jak poparzony XD a mama spokojnie kanapki robiła XD
ale moja mama to dziwna osoba.. z atakiem wyrostka skończyła robić zupę i dopiero ze łzami w oczach powiedziała "makaron już sobie dogotujecie, wołaj tatę, muszę do szpitala" .. w szpitalu od razu na stół - ostre zapalenie wyrostka..
Nie wiem jak u nas będzie wyglądała godzina zero :P ale moja mama zdążyła tacie kawę zaparzyć w termos i zrobić dwie kanapki, zanim on się ogarnął wyprowadził samochód i pozanosił wszystko do samochodu :P
Pamiętam (miałam 14lat) jak mama z kuchni krzyczała "Krzysiek! to już! pakuj samochód!" Ojciec mimo, że to jego trzecie dziecko miało być, latał po domu jak poparzony XD a mama spokojnie kanapki robiła XD
ale moja mama to dziwna osoba.. z atakiem wyrostka skończyła robić zupę i dopiero ze łzami w oczach powiedziała "makaron już sobie dogotujecie, wołaj tatę, muszę do szpitala" .. w szpitalu od razu na stół - ostre zapalenie wyrostka..
gani, to nie zazdroszczę.
Jotenka, ja miałam wizyty w 32 tygodniu i teraz w 37 i następna dopiero jak nie urodzę do terminu :)
Ja tam mogę rodzić, ale podobno Natalce się nie spieszy :/
Mi jest gorąco, ale ja zawsze odczuwałam temperatury inaczej niż większość ludzi :) Dzisiaj na spacerze byłam w krótkich spodniach i cienkim sweterku i nic nie zmarzłam - 1,5h :) Zgagi nie mam i poprzednio też nie miałam.
Ja zabieram 2 komplety ciuszków + na początku ubiorą w szpitalne. Jakby co mąż zawsze dowiezie. Poprzednio w ogóle więcej nie było potrzebne. No ale mój mąż jest w miarę rozgarnięty i jak mu powiem "body i pajacyk pierwsze z góry" to sobie poradzi :D Chusteczek mokrych zużyłam niewiele. Koszule dla siebie mam 2, w ogóle więcej nie posiadam i poprzednio wystarczyły; laktatora też nie mam, poprzednio nie używałam, więc nie biorę; majtki zwykłe w ogóle niepotrzebne, w szpitalu i tak się chodzi w tych siatkowych.
Moseka, no Ty masz jeszcze czas, dwa miesiące różnicy to duży rozrzut :)
Kanapkę zrobię, mam koło małej torby mini listę rzeczy do dopakowania w ostatniej chwili (komórka, ładowarka itd), poprzednio miałam i dzięki Bogu - bo inaczej rodziłabym bez śniadania ani bez niczego, dopiero o 16 dostałam obiad, a tak sobie przed porodem zjadłam tę kanapkę. W sumie i tak zwymiotowałam między skurczami, ale zawsze lepiej mieć niż nie mieć.
Jotenka, ja miałam wizyty w 32 tygodniu i teraz w 37 i następna dopiero jak nie urodzę do terminu :)
Ja tam mogę rodzić, ale podobno Natalce się nie spieszy :/
Mi jest gorąco, ale ja zawsze odczuwałam temperatury inaczej niż większość ludzi :) Dzisiaj na spacerze byłam w krótkich spodniach i cienkim sweterku i nic nie zmarzłam - 1,5h :) Zgagi nie mam i poprzednio też nie miałam.
Ja zabieram 2 komplety ciuszków + na początku ubiorą w szpitalne. Jakby co mąż zawsze dowiezie. Poprzednio w ogóle więcej nie było potrzebne. No ale mój mąż jest w miarę rozgarnięty i jak mu powiem "body i pajacyk pierwsze z góry" to sobie poradzi :D Chusteczek mokrych zużyłam niewiele. Koszule dla siebie mam 2, w ogóle więcej nie posiadam i poprzednio wystarczyły; laktatora też nie mam, poprzednio nie używałam, więc nie biorę; majtki zwykłe w ogóle niepotrzebne, w szpitalu i tak się chodzi w tych siatkowych.
Moseka, no Ty masz jeszcze czas, dwa miesiące różnicy to duży rozrzut :)
Kanapkę zrobię, mam koło małej torby mini listę rzeczy do dopakowania w ostatniej chwili (komórka, ładowarka itd), poprzednio miałam i dzięki Bogu - bo inaczej rodziłabym bez śniadania ani bez niczego, dopiero o 16 dostałam obiad, a tak sobie przed porodem zjadłam tę kanapkę. W sumie i tak zwymiotowałam między skurczami, ale zawsze lepiej mieć niż nie mieć.
U nas nagle z dnia na dzień okazało się, że mąż musi wyjechać na 2 tygodnie w delegację. Właśnie przed chwilą go pożegnałyśmy, i zostałyśmy z córcią same :-( Także mały ma stanowczy zakaz pojawienia się na świecie przynajmniej do majówki. Pomijam fakt, że będzie mi ciężko samej zająć się moją buntowniczką, ale jakoś musimy to przetrwać. No i w ogóle taki dół, że już tak niewiele zostało do porodu, a ja bez jego wsparcia. Dobrze, że zdążyliśmy wszystkie zakupy pozałatwiać, i pokoik urządzić.
Ja biorę 3-4 zestawy ubranek dla synka, dla siebie dwie koszule. Laktator biorę, bo przydał mi się za pierwszym razem.
Stokrotka, ja po cc leżałam dwie doby, operację miałam w nocy z piątku na sobotę, a w poniedziałek już do domu, także może być różnie.
Ja biorę 3-4 zestawy ubranek dla synka, dla siebie dwie koszule. Laktator biorę, bo przydał mi się za pierwszym razem.
Stokrotka, ja po cc leżałam dwie doby, operację miałam w nocy z piątku na sobotę, a w poniedziałek już do domu, także może być różnie.
Grosik, straszna kicha :/ Szczerze współczuję. Trzymajcie się dzielnie!
Grosik, nie zazdroszczę. Może córka będzie wyrozumiała przez te 2 tygodnie.
Jestem po wizycie u lekarza. Niby wszystko w porządku, ale dalej no-spę mam brać i wypoczywać. Muszę przygotowania rozkładać w czasie, a już zaczęłam się stresować, że się nie wyrobię. Następna wizyta za 3 tygodnie.
Macie robione ktg?
Jestem po wizycie u lekarza. Niby wszystko w porządku, ale dalej no-spę mam brać i wypoczywać. Muszę przygotowania rozkładać w czasie, a już zaczęłam się stresować, że się nie wyrobię. Następna wizyta za 3 tygodnie.
Macie robione ktg?
Gosik to witaj w klubie.. moj maz wyjezdza jutro i wraca 30 kwietnia..zeby bylo mi weselej to jedzie poza Europe.. na sama mysl poryczalam sie kilka razy.bo co bedzie jak zaczne rodzic..albo nagle bedzie trzeba do szpitala jechac..kurcze to nie jest 5 km..to ponad godzina jazdy do szpitala..a jak bede korki??
wlasnie go pakuje..jestem przybita..maz mowil,ze dzieci na niego poczekaja..albo bedziemy rodzic przez skype'a... z jednej str wiem,ze to dla nas itd a z drugiej..niech juz wraca.. musimy zaciskac nogi do majowki..3mkaj sie Kochana:*
ja ktg nie mialam jeszcze robione..
wlasnie go pakuje..jestem przybita..maz mowil,ze dzieci na niego poczekaja..albo bedziemy rodzic przez skype'a... z jednej str wiem,ze to dla nas itd a z drugiej..niech juz wraca.. musimy zaciskac nogi do majowki..3mkaj sie Kochana:*
ja ktg nie mialam jeszcze robione..
Lista Majowo - Czerwowych Mamuś
Maj 2013
04.05 lolaola SYNEK Tymon / Redłowo
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
Maj 2013
04.05 lolaola SYNEK Tymon / Redłowo
09.05 Muszczek - CÓRECZKA Natalka /
12.05 ZielonaCytrynka - SYNEK Mateusz /
17.05 aniella - SYNEK /
23.05 gani - SYNEK /
24.05 _dee_ - CÓRCIA Łucja /
26.05 Grosik - SYNEK / Wojewódzki
27.05 Adziula - SYNEK Nikodem / St. Georges Hospital, London
Czerwiec 2013
06.06 Jagaa - Kliniczna
06/07.06 Hexusia - SYNEK / Redłowo
07.06 Jotenka- CÓRECZKA Kornelia / Wejherowo
08.06 stenemi - CÓRCIA Julia / Redłowo
08.06 inka2 - SYNEK /
09.06 mini - SYNEK Filip /
12.06 MamaJasia - SYNEK /
13.06 ja_sama - SYNEK Piotruś / Wejherowo
14.06 h_and_m (haemka) - CÓRECZKA i CÓRECZKA /Kościerzyna
16.06 stokrotka24s - SYNEK Hubert lub Norbert i prawdopodobnie CÓRECZKA Majka/ ZASPA
20.06 julka - SYNEK /
20.06 HappyMum - CÓRECZKA /
21.06 Justa78-CÓRCIA / Zaspa
23.06 Buniak- SYNEK / Zaspa
24.06 sl - CÓRECZKA /
28.06 moseka - CÓRECZKA Kasia / Kliniczna
dziewczyny nie zazdroszczę Wam z tymi wyjazdami mężów, w dodatku prawie na samą końcówkę ciąży..
ja mam na razie spakowane materace, wkładki laktac., chusteczki mokre, majtki, pampersy i powoli kompletuję rzeczy typu żel pod prysznic itp..
zastanawiam się też ile zabrać koszul ze sobą, bo ogólnie to mam 3 takie już do karmienia..
co do jedzenia to nie wiem, ale pewnie też jakieś batony itp popakuję :)
tak w ogóle to szykujemy się bardziej na poród po majówce ale czas pokaże :)
ja mam na razie spakowane materace, wkładki laktac., chusteczki mokre, majtki, pampersy i powoli kompletuję rzeczy typu żel pod prysznic itp..
zastanawiam się też ile zabrać koszul ze sobą, bo ogólnie to mam 3 takie już do karmienia..
co do jedzenia to nie wiem, ale pewnie też jakieś batony itp popakuję :)
tak w ogóle to szykujemy się bardziej na poród po majówce ale czas pokaże :)
Stokrotka, mój małż też poza Europą, także nie ma szans,żeby szybko wrócił, jak coś się zacznie dziać. Choć raczej mniej myślę o tym, że mogłabym wcześniej urodzić, bardziej o uciążliwościach dnia codziennego, z którymi będę musiała się sama zmagać. No nic, pozostaje zacisnąć zęby i odliczać dni do powrotu. Dzięki za ciepłe słowa, dziewczyny.
Ostatniej nocy Lena dała czadu, zobaczymy jak będzie dalej. Ja wizytę u ginki mam w poniedziałek, być może wtedy będę miała ktg, sama nie wiem. To już 35 tc będzie, więc może mi położna zrobi przed wizytą.
Ostatniej nocy Lena dała czadu, zobaczymy jak będzie dalej. Ja wizytę u ginki mam w poniedziałek, być może wtedy będę miała ktg, sama nie wiem. To już 35 tc będzie, więc może mi położna zrobi przed wizytą.
ja miałam spakowane dwie koszule ale koleżanka mówiła mi że im że mam wziąć więcej bo jej z piersi leciało strasznie i stanik z wkładkami nie pomagały i miała ciągle brudne koszule. więc dokupiłam jeszcze dwie i biorę 4 koszule do karmienia.
co do wody myślę że może być smakowa bo ma cukier w cukier doda ci energii.
a jeszcze muszę zapisać herbatniki do listy.
co do wody myślę że może być smakowa bo ma cukier w cukier doda ci energii.
a jeszcze muszę zapisać herbatniki do listy.
My wczoraj skrecilismy kolyske, a jutro odbieramy fotelik :)
Wszystko juz poprane i poprasowane, ale torba czeka :/ nie mam za bardzo gdzie jej trzymac...
Co do wody to mi sie wydaje ze lepeij zwykla, raz ze lepiej nia zaspokoisz pragnienie i suchosc w buzi, a dwa nie wiem jak ze smakowa w przypadku ew. znieczulenia
Biszkopty, herbatniki tez biore i sok jablkowy, ale to juz wiadomo na po porodzie ;)
Komplety dla malej biore 4, koszule dla siebie 3.
Wszystko juz poprane i poprasowane, ale torba czeka :/ nie mam za bardzo gdzie jej trzymac...
Co do wody to mi sie wydaje ze lepeij zwykla, raz ze lepiej nia zaspokoisz pragnienie i suchosc w buzi, a dwa nie wiem jak ze smakowa w przypadku ew. znieczulenia
Biszkopty, herbatniki tez biore i sok jablkowy, ale to juz wiadomo na po porodzie ;)
Komplety dla malej biore 4, koszule dla siebie 3.
no z ta woda to tez uwazam, ze lepiej zwykla. u mnie tym bardziej, bo ona cukier podnosi i juz bym miala jazde z polozna :) jak mi podali epidural to nawet herbaty nie moglam wypic, wiec nie wiem jak z ta woda.
maz dzisiaj na konferencji, wiec w jak odda mi walizke w sobote to spakuje ja do konca, posprzatamy auto i walizka do bagaznika:) niech juz mi nie zagraca mieszkania i czeka spokojnie na godzine 0.
juz mam wszystko poprane, poprasowane itd- zostalo mi naprawde tylko czekac, a to czekanie jest najgorsze.
maz dzisiaj na konferencji, wiec w jak odda mi walizke w sobote to spakuje ja do konca, posprzatamy auto i walizka do bagaznika:) niech juz mi nie zagraca mieszkania i czeka spokojnie na godzine 0.
juz mam wszystko poprane, poprasowane itd- zostalo mi naprawde tylko czekac, a to czekanie jest najgorsze.
U nas dziś piękna pogoda! Zaraz porozkładam ubrania i idziemy z chłopakami na spacer :) przy okazji do sklepu, bo nie mam nic na obiad :/
ja bym się chyba załamała, gdyby mąż mi wyemigrował tak blisko terminu.. ale cóż poradzić - nie zostaje wam nic innego, jak nie denerwować się, nie przeciążać i zaciskać nogi z całej siły ;)
z tą wodą smakową też bym uważała.. po za tym to sama chemia :P sama jej nie znoszę, bo jak dla mnie w każdej odmianie jest za słodka, więc nie mogę się tym napić..
Nie wiem czy nie skorzystać dziś z pogody i nie przeprać części ubranek, albo kocyki chociaż - z drugiej strony to jeszcze dwa miesiące..
ja bym się chyba załamała, gdyby mąż mi wyemigrował tak blisko terminu.. ale cóż poradzić - nie zostaje wam nic innego, jak nie denerwować się, nie przeciążać i zaciskać nogi z całej siły ;)
z tą wodą smakową też bym uważała.. po za tym to sama chemia :P sama jej nie znoszę, bo jak dla mnie w każdej odmianie jest za słodka, więc nie mogę się tym napić..
Nie wiem czy nie skorzystać dziś z pogody i nie przeprać części ubranek, albo kocyki chociaż - z drugiej strony to jeszcze dwa miesiące..
moseka u mnie też niby dwa miesiące do terminu ale jednak na zimne dmuchać trzeba.. szykujemy się na maj :)
wody smakowej lepiej bym też nie brała, poza tym ja mam po niej straszną zgagę i prawdę mówiąc nie wiem już co mam jeść żeby nie mieć tej zgagi..
znowu mi się brzuchol obniżył tak, że mogę spokojnie położyć sobie rękę pod piersiami..
tak w ogóle to coś robiłam dzisiaj i przez przypadek nacisnęłam na biust i wyleciało mi trochę takiej dziwnej przezroczystej wydzieliny i tak myślę czy to już może być siara czy jednak coś innego.
wody smakowej lepiej bym też nie brała, poza tym ja mam po niej straszną zgagę i prawdę mówiąc nie wiem już co mam jeść żeby nie mieć tej zgagi..
znowu mi się brzuchol obniżył tak, że mogę spokojnie położyć sobie rękę pod piersiami..
tak w ogóle to coś robiłam dzisiaj i przez przypadek nacisnęłam na biust i wyleciało mi trochę takiej dziwnej przezroczystej wydzieliny i tak myślę czy to już może być siara czy jednak coś innego.
Hej Dziewczyny!
A kupiłyście już staniki do karmienia? Ile?
Ja nie mam w sumie NIC spakowane. Kupione owszem, prawie wszystko, ale wyprane też nic.....
Pomijam fakt, że pod koniec przyszłego tygodnia zaczynamy przeprowadzkę. Masakra, nie wiem jak to będzie.
Acha i łapią mnie PASKUDNE skurcze w łydkach nocą :(
A kupiłyście już staniki do karmienia? Ile?
Ja nie mam w sumie NIC spakowane. Kupione owszem, prawie wszystko, ale wyprane też nic.....
Pomijam fakt, że pod koniec przyszłego tygodnia zaczynamy przeprowadzkę. Masakra, nie wiem jak to będzie.
Acha i łapią mnie PASKUDNE skurcze w łydkach nocą :(
Stenemi, ja mam dwa staniki do karmienia. U mnie jutro wizyta u lekarki, jestem ciekawa co powie, ciekawe ile maly przybral. Ja tez niby termin mam jeszcze odlegly ale tak jak mowicie- lepiej dmuchac na zimne- przy pierwszym porodzie w 36 tygodniu bylam kompletnie zaskoczona teraz zamierzam byc kompletnie...przygtowana.
Wlasnie wrocilismy z malym ze spacerku, pogoda rozpieszcza i nawet jakos ten wiatr mi nie przeszkadza. niestety mojej dziecko ma dzis jakis potworny bunt i wszystko jest NIE!
Wlasnie wrocilismy z malym ze spacerku, pogoda rozpieszcza i nawet jakos ten wiatr mi nie przeszkadza. niestety mojej dziecko ma dzis jakis potworny bunt i wszystko jest NIE!
ja rozka nie mam wcale. mialam z Mikolajem i byl nieuzywany, sprzedalam go jako nowke :) zbyteczne to dla mnie bylo, a teraz tym bardziej bedzie,majac nadzieje, ze pogoda nam dopisze w wakacje :)
stanik do karmienia- mam 2 z pierwszej ciazy- ale juz takie byle jakie sa, teraz dokupilam jeszcze jeden (bezowy) i chyba dokupie jeszcze z jednen (czarny). co do rozmiaru to normalnie nosze miseczke D, a do karmienia mialam DD lub E, takze ciut wiekszy sie nada napewno.
przypomnialo mi sie jeszcze, ze takie te rozmiar wieksze mialam kilka pierwszych miesiecy, pozniej mimo karmienia wrocilam do normalnego rozmiaru.
stanik do karmienia- mam 2 z pierwszej ciazy- ale juz takie byle jakie sa, teraz dokupilam jeszcze jeden (bezowy) i chyba dokupie jeszcze z jednen (czarny). co do rozmiaru to normalnie nosze miseczke D, a do karmienia mialam DD lub E, takze ciut wiekszy sie nada napewno.
przypomnialo mi sie jeszcze, ze takie te rozmiar wieksze mialam kilka pierwszych miesiecy, pozniej mimo karmienia wrocilam do normalnego rozmiaru.
ja mam dwa staniki do karmienia i trzy rożki. rożki kupiła mi mama ale w czerwcu raczej będzie na nie za ciepło.
co do przygotowań to już powoli czas gdyż moja koleżanka , która jest o tydzień dalej ode mnie leży już w szpitalu, gdyż przedwczoraj odszedł jej czop i ma rozwarcie. niby czop może odejść na 2 tygodnie przed porodem a nawet na miesiąc ale lepiej chuchać na zimne.
dlatego te rzeczy, które wolałabym kupić sama kupiłam i są spakowane.
ciuszki mam poprane ale niestety jeszcze czeka mnie prasowanie.
co do rzeczy to jestem zdania, że wolę mieć więcej niż mniej. wiem, że zawsze można dowieść ale nasi mężowie też będę w stresie i nie możemy od nich wymagać pełnej koncentracji. póki mamy teraz czas i siłę lepiej przygotować wszystko na spokojnie.
co prawda ja już nie mam siły aby latać po sklepach ale jeszcze troszkę zakupów przede mną.
co do przygotowań to już powoli czas gdyż moja koleżanka , która jest o tydzień dalej ode mnie leży już w szpitalu, gdyż przedwczoraj odszedł jej czop i ma rozwarcie. niby czop może odejść na 2 tygodnie przed porodem a nawet na miesiąc ale lepiej chuchać na zimne.
dlatego te rzeczy, które wolałabym kupić sama kupiłam i są spakowane.
ciuszki mam poprane ale niestety jeszcze czeka mnie prasowanie.
co do rzeczy to jestem zdania, że wolę mieć więcej niż mniej. wiem, że zawsze można dowieść ale nasi mężowie też będę w stresie i nie możemy od nich wymagać pełnej koncentracji. póki mamy teraz czas i siłę lepiej przygotować wszystko na spokojnie.
co prawda ja już nie mam siły aby latać po sklepach ale jeszcze troszkę zakupów przede mną.
Ja też wolę by wcześniej gotowa, bo to nigdy nic nie wiadomo, a jak potem mam się przejmować, że nie mam ciuszków gotowych i liczyć na szpitalne to wolę wcześniej naszykować.
Staniki mam 3, jeden z Triumpha rewelacja, jeden z Alles super te mam z poprzedniej ciąży, teraz dokupiłam z Canpolu taki zwykły żeby był nowy po prostu. Co do rozmiaru to raczej mieszczę się w taki co z przed ciąży tylko więcej w obwodzie.
Rozmiarówka różna Triumph,Alles 75E, Canpol 75D. Po prostu najlepiej zmierzyć.
Staniki mam 3, jeden z Triumpha rewelacja, jeden z Alles super te mam z poprzedniej ciąży, teraz dokupiłam z Canpolu taki zwykły żeby był nowy po prostu. Co do rozmiaru to raczej mieszczę się w taki co z przed ciąży tylko więcej w obwodzie.
Rozmiarówka różna Triumph,Alles 75E, Canpol 75D. Po prostu najlepiej zmierzyć.
Jeśli chodzi o staniki do karmienia, u mnie rozmiar się zwiększył po porodzie, efekt był taki, że pierwsze co po powrocie ze szpitala to leciałam kupić nowe, bo te kupione w trakcie ciąży były za małe. Teraz mam kilka z poprzedniej ciąży plus jeden nowy, u mnie była różnica jednego bądź dwóch rozmiarów, w zależności od firmy. I tak mi zostało :-)
Hej, u mnie ten tydzień rozpoczął się nieciekawie, bo Mała mi przygorączkowała. Na szczęście dość szybko jej przeszło, więc liczę że nic się większego nie przypałęta. Profilaktycznie podaję jej jakieś lekarstwa, dziś też była na już na dworze, bo już nie ma temperatury. Może to z tego przesilenia? 1 dzień zima, a 2 dzień letnia pogoda...
Ja chyba za pranie i prasowanie zabiorę się po majówce, może tylko aptekę internetową załatwię szybciej.
W przyszłym tygodniu wizyta więc liczę też na pozytywne informacje. Dziś byłam na morfologii, zobaczymy jak tam moje żelazo?
No majówki, Wy to już w przedbiegach- tylko rodzić, ale to zleciało
Ja bym na porodówkę wzięła tylko niegazowaną wodę.
Stokrotka- odnośnie Zaspy, to ja w 2010 tam rodziłam i nawet dawali te wielkie podpaski, ale wiadomo warto też mieć swoje, gdyby zabrakło.
Ja chyba za pranie i prasowanie zabiorę się po majówce, może tylko aptekę internetową załatwię szybciej.
W przyszłym tygodniu wizyta więc liczę też na pozytywne informacje. Dziś byłam na morfologii, zobaczymy jak tam moje żelazo?
No majówki, Wy to już w przedbiegach- tylko rodzić, ale to zleciało
Ja bym na porodówkę wzięła tylko niegazowaną wodę.
Stokrotka- odnośnie Zaspy, to ja w 2010 tam rodziłam i nawet dawali te wielkie podpaski, ale wiadomo warto też mieć swoje, gdyby zabrakło.
ja mam jeden stanik medela, ale muszę kupić jeszcze jakiś sztywniejszy, bo ten mam miękki, sportowy i cycki mi opadają XD
Kasia się chyba obróciła, wydaje mi się, że już nie jest ułożona główką w dół, tylko ułożyła się poprzecznie, bo kopie po bokach, wczoraj dała mi wieczorem popalić - mąż się cieszył, bo skopała jego rękę jak nigdy ;) ja się cieszyłam trochę mniej bo bolało :P
Kasia się chyba obróciła, wydaje mi się, że już nie jest ułożona główką w dół, tylko ułożyła się poprzecznie, bo kopie po bokach, wczoraj dała mi wieczorem popalić - mąż się cieszył, bo skopała jego rękę jak nigdy ;) ja się cieszyłam trochę mniej bo bolało :P
Witam, ciesze się, że Was znalazłam. Przygotowania do porodu trwają, a ja chciałabym Wam zabrać krótką chwilkę. A teraz już wyjaśniam czego mi potrzeba:
Jeśli właśnie oczekujesz dziecka i jesteś w 35 tygodniu ciąży lub później, to ogłoszenie jest skierowane właśnie do ciebie!
W ramach badań prowadzonych na Uniwersytecie Gdańskim zachęcamy przyszłe mamy do wzięcia udziału w badaniu, polegającym na wypełnieniu prostych kwestionariuszy, dotyczących kwestii związanych z ciążą i porodem.
Naszym celem jest odmitologizowanie porodu i spojrzenie na niego z szerszej perspektywy. Wierzymy, że może stać się on dla kobiety doświadczeniem pięknym i radosnym.
Dzięki Tobie zwiększymy wiedzę na temat kwestii okołoporodowych. Dowiemy się jakie są oczekiwania, potrzeby i lęki kobiet będących w ciąży. Twoja pomoc przyczyni się do zwiększania świadomości kobiet, co w przyszłości skutkować będzie pełniejszym przeżywaniem tych niepowtarzalnych chwil płynących z narodzin dziecka.
Wyniki tych badań pomogą wielu ciężarnym kobietom, ale również mogą pomóc i Tobie!
Jeśli jesteś zainteresowana, prosimy o kontakt pod adresem maadeleine.k@gmail.com lub o bezpośrednie wypełnienie ankiety po adresem:
http://www.ankietka.pl/ankieta/111204/czynniki-satysfakcji-z-porodu.html
Jeśli właśnie oczekujesz dziecka i jesteś w 35 tygodniu ciąży lub później, to ogłoszenie jest skierowane właśnie do ciebie!
W ramach badań prowadzonych na Uniwersytecie Gdańskim zachęcamy przyszłe mamy do wzięcia udziału w badaniu, polegającym na wypełnieniu prostych kwestionariuszy, dotyczących kwestii związanych z ciążą i porodem.
Naszym celem jest odmitologizowanie porodu i spojrzenie na niego z szerszej perspektywy. Wierzymy, że może stać się on dla kobiety doświadczeniem pięknym i radosnym.
Dzięki Tobie zwiększymy wiedzę na temat kwestii okołoporodowych. Dowiemy się jakie są oczekiwania, potrzeby i lęki kobiet będących w ciąży. Twoja pomoc przyczyni się do zwiększania świadomości kobiet, co w przyszłości skutkować będzie pełniejszym przeżywaniem tych niepowtarzalnych chwil płynących z narodzin dziecka.
Wyniki tych badań pomogą wielu ciężarnym kobietom, ale również mogą pomóc i Tobie!
Jeśli jesteś zainteresowana, prosimy o kontakt pod adresem maadeleine.k@gmail.com lub o bezpośrednie wypełnienie ankiety po adresem:
http://www.ankietka.pl/ankieta/111204/czynniki-satysfakcji-z-porodu.html
Ja ktg jeszcze nie miałam (37 tydzień), będę miała dopiero koło 40 jeśli wcześniej nie zacznę rodzić.
Dziewczyny które nie mają 50km do szpitala, spokojnie zdążycie zrobić kanapkę, pierwszego dziecka chyba nikt w pół godziny nie rodzi :D
Ja wszystko co przygotowane trzymam w łóżeczku, nie zajmuje miejsca i jest łatwe do ogarnięcia :) Stanik do karmienia mam jeden (M&S) - poprzednio miałam trzy, ale dwa wywaliłam bo się rozciągnęły (Alles), a ostatecznie i tak chodziłam w zwykłych, bo mnie wkurzały luźne obwody. Rozmiar chyba jeden większy niż w ciąży, przy czym w ciąży już i tak mam większy niż normalnie :) Rożek mam jeden bo mieliśmy poprzednio, ale w ogóle go nie używałam, więc na razie leży na dnie szuflady. Wg mnie zbędny wydatek, choć niektórzy wolą w tym trzymać dzieci. Ale moim zdaniem to lepiej zimą, teraz trochę za ciepło na takie opatulanie (tzn. zaraz będzie, mam nadzieję).
Mnie wiatr strasznie wkurza, ale i tak ponad 2h na spacerze byliśmy, fajnie jak można tyle na dworze posiedzieć a nie kisić się w domu.
Mi się w sumie czekanie nie dłuży - cały czas mam co robić. Jeszcze kończę kolejne zlecenie (miałam już nic nie brać :p), jutro mam imieniny, więc w weekend rodzinka na ciasto przychodzi, w poniedziałek idziemy z synkiem na USG, bo nas jedna rzecz niepokoi, i tak ciągle jeszcze coś. Ale pod koniec przyszłego tygodnia już chętnie urodzę :)
Dziewczyny które nie mają 50km do szpitala, spokojnie zdążycie zrobić kanapkę, pierwszego dziecka chyba nikt w pół godziny nie rodzi :D
Ja wszystko co przygotowane trzymam w łóżeczku, nie zajmuje miejsca i jest łatwe do ogarnięcia :) Stanik do karmienia mam jeden (M&S) - poprzednio miałam trzy, ale dwa wywaliłam bo się rozciągnęły (Alles), a ostatecznie i tak chodziłam w zwykłych, bo mnie wkurzały luźne obwody. Rozmiar chyba jeden większy niż w ciąży, przy czym w ciąży już i tak mam większy niż normalnie :) Rożek mam jeden bo mieliśmy poprzednio, ale w ogóle go nie używałam, więc na razie leży na dnie szuflady. Wg mnie zbędny wydatek, choć niektórzy wolą w tym trzymać dzieci. Ale moim zdaniem to lepiej zimą, teraz trochę za ciepło na takie opatulanie (tzn. zaraz będzie, mam nadzieję).
Mnie wiatr strasznie wkurza, ale i tak ponad 2h na spacerze byliśmy, fajnie jak można tyle na dworze posiedzieć a nie kisić się w domu.
Mi się w sumie czekanie nie dłuży - cały czas mam co robić. Jeszcze kończę kolejne zlecenie (miałam już nic nie brać :p), jutro mam imieniny, więc w weekend rodzinka na ciasto przychodzi, w poniedziałek idziemy z synkiem na USG, bo nas jedna rzecz niepokoi, i tak ciągle jeszcze coś. Ale pod koniec przyszłego tygodnia już chętnie urodzę :)
No w marcowo kwietniowych ostatnia mum to be zostala i nasza kolej :-)
Ja tez bym juz chciala. Jeszcze do majowki musze sie wstrzymac, ale pozniej juz nie bede bronila ani powstrzymywala synka, a wrecz zachecala do wyjscia. Ciezko mi cholernie juz, paluchy mnie bola i chce zjesc cos zeby sie nie martwic jaki cukier bede musiala wpisac do dzienniczka. No i strasznie nie moge sie doczekac kiedy moji rodzice z bratem przyjada :-)
No Muszczek koncz ta robote i zaczynaj juz :-)
Ja tez bym juz chciala. Jeszcze do majowki musze sie wstrzymac, ale pozniej juz nie bede bronila ani powstrzymywala synka, a wrecz zachecala do wyjscia. Ciezko mi cholernie juz, paluchy mnie bola i chce zjesc cos zeby sie nie martwic jaki cukier bede musiala wpisac do dzienniczka. No i strasznie nie moge sie doczekac kiedy moji rodzice z bratem przyjada :-)
No Muszczek koncz ta robote i zaczynaj juz :-)
Muszczek z tym zabiegiem na żylaki to tak jest, że nic nie czujesz i nic za bardzo nie widzisz bo jesteś ograniczona taką ścianką z materiału:) przynajmniej tak miała moja znajoma. Cały czas miała kontakt z anestezjologiem, który był przy jej głowie. Więc za bardzo nie wie jak to wyglądało.
Stanika do karmienia nie używałam prawie w ogóle, pewnie dla tego, że miałam taki zwykły miękki z canpolu a na co dzień noszę usztywniane i ten miękki mi wcale nie pasował. Biust mi za bardzo nie urósł więc nosiłam te co zawsze.
Rożkom mówię nie:P szczególnie w ciepłe dni. Ja tam bardzo lubię mieć bezpośredni kontakt z dzieckiem, a po za tym dla maluch jest zdrowo jak układa nóżki na "żabkę" to zdrowo na bioderka i na kolanka a w rożku ma ściśnięte.
Z porodem mi się jeszcze nie spieszy po pierwsze mam jeszcze do dokupienia kilka rzeczy w tym najważniejszy wózek (planuję w przyszłym tygodniu się w końcu na jakiś zdecydować) a po drugie w miarę możliwości staram się teraz więcej czasu starszej córce poświęcać bo mam wyrzuty, że już nie będzie tą jedyną:(
Pewnie za miesiąc już mi się zmieni;D
Stanika do karmienia nie używałam prawie w ogóle, pewnie dla tego, że miałam taki zwykły miękki z canpolu a na co dzień noszę usztywniane i ten miękki mi wcale nie pasował. Biust mi za bardzo nie urósł więc nosiłam te co zawsze.
Rożkom mówię nie:P szczególnie w ciepłe dni. Ja tam bardzo lubię mieć bezpośredni kontakt z dzieckiem, a po za tym dla maluch jest zdrowo jak układa nóżki na "żabkę" to zdrowo na bioderka i na kolanka a w rożku ma ściśnięte.
Z porodem mi się jeszcze nie spieszy po pierwsze mam jeszcze do dokupienia kilka rzeczy w tym najważniejszy wózek (planuję w przyszłym tygodniu się w końcu na jakiś zdecydować) a po drugie w miarę możliwości staram się teraz więcej czasu starszej córce poświęcać bo mam wyrzuty, że już nie będzie tą jedyną:(
Pewnie za miesiąc już mi się zmieni;D