Widok
Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.8
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-7-t661579,1,160.html
Zaktualizowana lista:
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
PotrojnaMama - 15.03.2016, SYN - 3090g, CÓRKA - 2720g, CC, Wejherowo
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-7-t661579,1,160.html
Zaktualizowana lista:
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
PotrojnaMama - 15.03.2016, SYN - 3090g, CÓRKA - 2720g, CC, Wejherowo
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Wiola - nie wiem, jak teraz, ale pamiętam że na szkole rodzenia mówili, że jak dziecko nie jest chore (przy czym może nawet mieć katar, bo to dla noska nawet lepiej), to można wychodzić z noworodkiem do -5 stopni. Ubrać cieplutko, natłuścić buźkę i spacerować. Tak zdroworozsądkowo trzeba podejść - jeśli masz wiatr na dworze i nie czujesz, że jest przyjemnie, to nie serwuj dziecku 2 godzin spaceru, żeby samemu nie zmarznąć też. Ja już wręcz nie mogę się doczekać spaceru! Dziś pójdę spacerować w samotności, co by malucha do wyjścia sprowokować. Tylko pewnie na chwilę, bo kurde wieje i słońca brak :( chlip chlip
PotrojnaMamo-brawo!!! Teraz byle do domku!!!
Wiola my chcemy zaczac werandowanie w weekend ale wszystko uzalezniam od pogody. Niby pierwsze ma trwac 15 minut, sukcesywnie trzeba wydluzac. Tak mam w materialach ze sr. Pewnie co mama to inna praktyka. Sadze ze czesc nawet nie zaczyna od werandowania tylko od razu spacerek. A ty jeszcze nie bylas z malym na dworzu?
Milego porodowego czwartku :-*
Wiola my chcemy zaczac werandowanie w weekend ale wszystko uzalezniam od pogody. Niby pierwsze ma trwac 15 minut, sukcesywnie trzeba wydluzac. Tak mam w materialach ze sr. Pewnie co mama to inna praktyka. Sadze ze czesc nawet nie zaczyna od werandowania tylko od razu spacerek. A ty jeszcze nie bylas z malym na dworzu?
Milego porodowego czwartku :-*
Wiecie dziewczyny na co ja mam ochotę... na wielki kufel piwa!!! Kurde - św. Patryka dzisiaj, do pubu iść trza ;-) Marzenia :P
Lala_la - ja już sama nie wiem, co mam myśleć o moim stanie i czy przed świętami będę w domu :( Chyba jestem w fazie - już mi wszystko jedno... upiekłam kolejne ciasto... masakra jakaś :D
Lala_la - ja już sama nie wiem, co mam myśleć o moim stanie i czy przed świętami będę w domu :( Chyba jestem w fazie - już mi wszystko jedno... upiekłam kolejne ciasto... masakra jakaś :D
Morela, moze bezalkoholowe?;) nie zaszkodzi. :))) ja jablecznik jeszcze mam, ale kolo 17 dwoch kolegow meza wpadaja zobaczyc Zuze wiec pewnie zjedza i ciasto i okruszki po ciescie:-)
Co do piwa...moze sama sie skusze na to z % dzis. Nie wiem. Ale tez mi brakuje. A juz pomarmu nie sciagam od wczoraj. Cycki puste. Szybko zahamowalam laktacje. Nie ma co. I nie ukrywam, ze sie ciesze. Wyrodna ja. No nic, tak mam i juz.
Ja zabieram sie za jakis szybki obiad. Byla babcia, uspala wnusie, to ja szybko dzialam zeby zdazyc zrobic i zjesc cos cieplego. Potem trzeba sie doprowadzic do normalnego stanu, bo jak wpadna znajomi i zobacza mnie taka...przestrasza sie. Hehe.
Co do piwa...moze sama sie skusze na to z % dzis. Nie wiem. Ale tez mi brakuje. A juz pomarmu nie sciagam od wczoraj. Cycki puste. Szybko zahamowalam laktacje. Nie ma co. I nie ukrywam, ze sie ciesze. Wyrodna ja. No nic, tak mam i juz.
Ja zabieram sie za jakis szybki obiad. Byla babcia, uspala wnusie, to ja szybko dzialam zeby zdazyc zrobic i zjesc cos cieplego. Potem trzeba sie doprowadzic do normalnego stanu, bo jak wpadna znajomi i zobacza mnie taka...przestrasza sie. Hehe.
Dziewczyny byliśmy dzisiaj u pediatry i powiedziała, że wszystko zależy od pogody z tymi spacerami- jak jest ładna pogoda nie ma wiatru to możemy od razu wyjść na spacer bez werandowania ale wiadomo na krótko i stopniowo to wydłużać chyba że jest brzydka pogoda to wtedy werandować. Jeszcze nie byliśmy na spacerze, mąż ciągle w pracy a ja sama nie wiem czy na początku będę wszystko ogarniać i czekałam właśnie na tą wizytę aby pediatry się zapytać. Jak teraz mam zielone światło to będziemy kombinować. W kwietniu zaczynamy szczepienia i też mam zagwostkę wybrać skojarzone i tylko pneumokoki w płatnych czy obowiązkowe szczepionki wziąć bezpłatne a wtedy z płatnych zrobić rotawirusy i pneumokoki... Jedna seria szczepionek na NFZ to trzy kłucia a jakbym chciała wziąć skojarzone, roty i pneumo to zapłaciłabym majątek który nie wiem skąd mam wziąć...Z rany cały czas leci mi ropa, antybiotyk jakby nic nie działał - wszystko mnie dobija wiecie? Ile trwają te cholerne wahania nastrojów? Bo ja już mam tego po kokardki...
Wiola masakra z tą Twoją raną . Ze szczepionkami to mysle ze u nas pierwsze wezmiemy te zwykle na nfz a potem dorzucimy pneumokoki i meningokoki i wtedy chyba juz skojarzone. Polozna mowila ze w ta strone ze zwyklych na skojarzone mozna przejsc. Rotawirusy po poczytaniu i opiniach znajomych odpuszczam bo one szybko mutuja to ze zaszczepisz nie znaczy ze dziecko ominie.
We wtorek zrobilam ciasto z daktyli i sos tofii do tego na talerzu lądowaly lody smietankowe i co sie dziwic ze maluch nie chce wyjsc jak mu tak słodko w brzuchu.
We wtorek zrobilam ciasto z daktyli i sos tofii do tego na talerzu lądowaly lody smietankowe i co sie dziwic ze maluch nie chce wyjsc jak mu tak słodko w brzuchu.
Wiola, ja werandowałam pierwszy raz w 7-mej dobie 20 min, w następny dzień 25 min, kolejny pół godz, a w 10- tym dniu poszłam już na 30 min spaceru. Do dziś już chodzę godzinkę:) pierwsze dwa razy z mężem, co by mi wózek wyniósł z domu (2 piętra schodów;D), a teraz wózek zostawiamy w garażu i chodzę sama:)
Dziś też byłam u pediatry na pierwszej wizycie. Dało się wyczuć od lekarki, że chciała przekonać do szczepionki skojarzonej, a ja jednak wolę wybrać tradycyjną. Jak to porównał mój kuzyn: "Jaka kawa lepsza? Zwykła czarna z cukrem i mlekiem, czy 3w1?" Wiadomo, co stare, to sprawdzone. Wszystkie pokolenia wychowały się na tradycyjnych szczepieniach, nie znam nikogo, kto miałby powikłania. Z kolei te nowe, dużo się słyszy, że nie do końca sprawdzone, czy występujące powikłania to ich wina itp... Ale duża propaganda dookoła musi być i wołanie, że teraz ponoć wszyscy wybierają nowe. A jeśli chodzi o ilość ukłuć to warto pomyśleć, jak to było kiedy się było dzieckiem. Przecież tego się nie pamięta ;D;D dzidziuś popłacze, ale po wyjściu z gabinetu już zapomina, że był ukłuty raz czy dwa więcej:)
Co do pneumo to mojej Karolci przysługuje bezpłatna, bo urodziła się przed ukończeniem 37 tyg., więc z tego skorzystam;)
Dziś też byłam u pediatry na pierwszej wizycie. Dało się wyczuć od lekarki, że chciała przekonać do szczepionki skojarzonej, a ja jednak wolę wybrać tradycyjną. Jak to porównał mój kuzyn: "Jaka kawa lepsza? Zwykła czarna z cukrem i mlekiem, czy 3w1?" Wiadomo, co stare, to sprawdzone. Wszystkie pokolenia wychowały się na tradycyjnych szczepieniach, nie znam nikogo, kto miałby powikłania. Z kolei te nowe, dużo się słyszy, że nie do końca sprawdzone, czy występujące powikłania to ich wina itp... Ale duża propaganda dookoła musi być i wołanie, że teraz ponoć wszyscy wybierają nowe. A jeśli chodzi o ilość ukłuć to warto pomyśleć, jak to było kiedy się było dzieckiem. Przecież tego się nie pamięta ;D;D dzidziuś popłacze, ale po wyjściu z gabinetu już zapomina, że był ukłuty raz czy dwa więcej:)
Co do pneumo to mojej Karolci przysługuje bezpłatna, bo urodziła się przed ukończeniem 37 tyg., więc z tego skorzystam;)
PotrojnaMama, podziwiam i gratuluję :) I życzę szybkiego powrotu do domku.
Też słyszałam, że już się raczej nie weranduje, chyba, że jest właśnie mróz. Zresztą wychodząc ze szpitala dziecko ma za sobą pierwsze wyjście na dwór. Ale te pierwsze spacery ponoć powinny być króciutkie i dopiero stopniowo wydłużane. Ja zamierzam od razu (no, tak po 2-3 dniach oswojenia :P) wychodzić na krótkie spacerki do parku, chyba że będę się źle czuła/ nie będę mogła chodzić.
Ja miałam pobierany wymaz na paciorkowca w 36 tygodniu, czyli też raczej później niż szybciej.
Zabrałam się dziś za pakowanie torby do szpitala, ale coś nie do końca mi to idzie :P ciągle coś przekładam, żeby potem pamiętać co gdzie jest :P
Mam takie pytanko (z kategorii głupich, ale ja niedoświadczona, więc wybaczcie) - czy dziecko, zakładając, że będę miała robione nacięcie, jest mocno brudne od krwi? Pytam bo nie wiem jakie ubranko spakować do szpitala dla niuni. Mam śliczne biało-różowe dziewczęce śpioszki, ale nie chciałabym, żeby były na raz, bo będą we krwi i nie będę mogła uprać. Mam też odziedziczone po chłopcu śpioszki, ale typowo chłopięce z jakimś samochodzikiem i mogłabym je wziąć "na straty", ale z drugiej strony chciałabym, żeby mała wyglądała jak dziewczynka na pierwszych swoich zdjęciach...Ehh takie właśnie mam rozterki...A i jeszcze jedno: czy w szpitalu wymagają tej warstwy "body"? Bo mam tylko takie zakładane przez główkę, a boje się, że jak mi maleństwo położne ubiorą, to ja nie będę potrafiła tego później jej zmienić. W domu to zawsze inaczej, bo będę mogła sobie wygodnie rozłożyć wszystko i powolutku założyć, ale w szpitalu boję się, że nie będzie za bardzo jak się porozkładać, żeby było mi i maleństwu wygodnie
Też słyszałam, że już się raczej nie weranduje, chyba, że jest właśnie mróz. Zresztą wychodząc ze szpitala dziecko ma za sobą pierwsze wyjście na dwór. Ale te pierwsze spacery ponoć powinny być króciutkie i dopiero stopniowo wydłużane. Ja zamierzam od razu (no, tak po 2-3 dniach oswojenia :P) wychodzić na krótkie spacerki do parku, chyba że będę się źle czuła/ nie będę mogła chodzić.
Ja miałam pobierany wymaz na paciorkowca w 36 tygodniu, czyli też raczej później niż szybciej.
Zabrałam się dziś za pakowanie torby do szpitala, ale coś nie do końca mi to idzie :P ciągle coś przekładam, żeby potem pamiętać co gdzie jest :P
Mam takie pytanko (z kategorii głupich, ale ja niedoświadczona, więc wybaczcie) - czy dziecko, zakładając, że będę miała robione nacięcie, jest mocno brudne od krwi? Pytam bo nie wiem jakie ubranko spakować do szpitala dla niuni. Mam śliczne biało-różowe dziewczęce śpioszki, ale nie chciałabym, żeby były na raz, bo będą we krwi i nie będę mogła uprać. Mam też odziedziczone po chłopcu śpioszki, ale typowo chłopięce z jakimś samochodzikiem i mogłabym je wziąć "na straty", ale z drugiej strony chciałabym, żeby mała wyglądała jak dziewczynka na pierwszych swoich zdjęciach...Ehh takie właśnie mam rozterki...A i jeszcze jedno: czy w szpitalu wymagają tej warstwy "body"? Bo mam tylko takie zakładane przez główkę, a boje się, że jak mi maleństwo położne ubiorą, to ja nie będę potrafiła tego później jej zmienić. W domu to zawsze inaczej, bo będę mogła sobie wygodnie rozłożyć wszystko i powolutku założyć, ale w szpitalu boję się, że nie będzie za bardzo jak się porozkładać, żeby było mi i maleństwu wygodnie
Ania_85 - oj masz racje. Ja wzielam na poczatek tylko pajace do szpitala. I i tak bylo mi ciezko to malenstwo ogarnac tak jak bym chciala, zeby bylo delikatnie i bez placzu. Teraz juz jest spoko. A co do tego brudzenia przy pierwszym ubieraniu... Moja mala byla w bialym palacyku w zasadzie. I krwi w zasadzie na nich nie bylo. Wiec grunt, zeby latwo sie ubieralo ;-) tu sie zgadzam.
My czekamy na tych kumpli naszych. Ja nawet wygladam jak czlowiek. Ale niestety nie wbilam sie jeszcze w swoje spodnie. Musialam wygrzebac ciazowe narazie. Bleeee...
Kurde ale u nas wieje. Masakra
My czekamy na tych kumpli naszych. Ja nawet wygladam jak czlowiek. Ale niestety nie wbilam sie jeszcze w swoje spodnie. Musialam wygrzebac ciazowe narazie. Bleeee...
Kurde ale u nas wieje. Masakra
Potrojna mamo, ogromne gratki dla calej Waszej trojeczki !!! Duzo zdrowka !
Moja cora prawie nie byla brudna od krwi, bardziej w tych maziach... i na Zaspie owineli ja na początek w ten podklad bialo/niebieski i w tym ma pierwsze zdjecia :P Dopiero po tych 2godz w pokoju adaptacyjnym ubrano ja w normalne ubrania, byla albo w body i skarpetkach albo w pajacu i zawinieta cienkim kocykiem. W szpitalu raczej cieplo...
Mnie wczoraj caly dzien bolalo podbrzusze a dzis nic mi nie jest,no kosc łonowa momentami boli a duzo wiecej sie ruszam.... nawet fryzjera zaliczylam :D
No i teoretycznie rowny miesiac do terminu mi zostal :D
Moja cora prawie nie byla brudna od krwi, bardziej w tych maziach... i na Zaspie owineli ja na początek w ten podklad bialo/niebieski i w tym ma pierwsze zdjecia :P Dopiero po tych 2godz w pokoju adaptacyjnym ubrano ja w normalne ubrania, byla albo w body i skarpetkach albo w pajacu i zawinieta cienkim kocykiem. W szpitalu raczej cieplo...
Mnie wczoraj caly dzien bolalo podbrzusze a dzis nic mi nie jest,no kosc łonowa momentami boli a duzo wiecej sie ruszam.... nawet fryzjera zaliczylam :D
No i teoretycznie rowny miesiac do terminu mi zostal :D
Mój Maluch był w kaftaniku i szpitalnym kocyku zawinięty, pierwszy tak samo. Potem ubieralam w pajacyk i kocyk. W szpitalu jest gorąco! Przynajmniej jak dla mnie. Większość mam boi się, że dziecko zmarznie i chce grzać na maxa i broń Boże nie otwierać okna, więc temperatura jest raczej wysoka, chyba, że trafi się na jakieś zimnolubne mamy ;) ale każdy ma inne przyzwyczajenia.
A ubranka poporodowe zupełnie nie były zabrudzone =)
Paulertta ja też się nie mieszczę w moje spodnie a już mam dość tych ciazowych =( po pierwszym porodzie ubralam swoje od razu i strasznie nad tym ubolewam. Obrączka nadal na paluch nie wchodzi, codziennie to sprawdzam.. coraz bliżej.. chociaż już zgubiłam 10 kg z przybranych 15.
Miłego wieczoru =)
A ubranka poporodowe zupełnie nie były zabrudzone =)
Paulertta ja też się nie mieszczę w moje spodnie a już mam dość tych ciazowych =( po pierwszym porodzie ubralam swoje od razu i strasznie nad tym ubolewam. Obrączka nadal na paluch nie wchodzi, codziennie to sprawdzam.. coraz bliżej.. chociaż już zgubiłam 10 kg z przybranych 15.
Miłego wieczoru =)
Witam dziewczynki, przepraszam, że się nie odzywałem.Tak jak Paulletta nie mam netu w telefonie. Jestem tradycjonalistka i mam klasyk nokie.
W piątek 11.03.2016 o godz. 17.03 urodzila cudnego synka 3930 i 57 cm. Siłami natury, poród bez znieczulenia i oby czysta fizjologia. Porod bajka.Położna anioł.ic Nie krzyczałamania nawet.nawet.Od wejscia na IP do wyskoczenia małego 1 godz. Przyjechałam z 8/9 cm rozwarcia.W domu przeszłam wieksza cześć porodu. Dopiero dzis wyszliśmy ze szpitala.1doba mały miał fototerapie bo żółta czka fizjologiczna sie wdala, potem bez lampy nas obserwowAli. Miałam nawał pokarmu ale już ok.Maly cudny ciągle wisi na cycki. Rodziłam na Klinicznej,Super opieka I wsparcie. Odezwę się jak odsapne i opiszę porod.buziaki c*oteczki
W piątek 11.03.2016 o godz. 17.03 urodzila cudnego synka 3930 i 57 cm. Siłami natury, poród bez znieczulenia i oby czysta fizjologia. Porod bajka.Położna anioł.ic Nie krzyczałamania nawet.nawet.Od wejscia na IP do wyskoczenia małego 1 godz. Przyjechałam z 8/9 cm rozwarcia.W domu przeszłam wieksza cześć porodu. Dopiero dzis wyszliśmy ze szpitala.1doba mały miał fototerapie bo żółta czka fizjologiczna sie wdala, potem bez lampy nas obserwowAli. Miałam nawał pokarmu ale już ok.Maly cudny ciągle wisi na cycki. Rodziłam na Klinicznej,Super opieka I wsparcie. Odezwę się jak odsapne i opiszę porod.buziaki c*oteczki
Zielone jabluszko....bosko. Ciesze sie ze sie odezwalas. Odpoczywajcie i odezwij sie do nas jak odsapniesz.
Susanna, u mnie palacyj, na to kaftanik, skarpetki. Tak malutka byla ubrana po porodzie. A w szpitalu goraco mega. A ja nie znosze takich temperatur wiec ciesze sie ze latem nie rodzilam. To by bylo pieklo. Hehe
Sensimilia. Ty masz do zrzucenia jeszcze 5 kg... Ja 8... Ale trzeba sie wziac w garsc i dac rade:-) obraczki tez jeszcze nie moge wcisnac na palucha. Wiec czekam cierpliwie. Damy rade. Zacznie sie wiosna, bedziemy robic kilometry z wozkami. Sie zgubi :-) bedziemy piekne niebawem.
Morela! Nakazuje ci rodzic! Cobys na patologii nie wyladowala.
A nasza mala super. Spala od 16 do 19. Jak aniol. Moglismy spokojnie posiedziec ze znajomymi. Potem jeszcze w ich towarzystwie najadla sie pogaworzyla max pol godziny i dalej w kimono. I spi. Pieknie. I pewnie z zegarkiem w tylku sie obudzi przed polnoca na mleczko. Mam wrazenie ze jakos jej lepiej jak zmienilam mleko na ten bebilon. Oby. Tylko poki co czekam cierpliwie na kupe.
Susanna, u mnie palacyj, na to kaftanik, skarpetki. Tak malutka byla ubrana po porodzie. A w szpitalu goraco mega. A ja nie znosze takich temperatur wiec ciesze sie ze latem nie rodzilam. To by bylo pieklo. Hehe
Sensimilia. Ty masz do zrzucenia jeszcze 5 kg... Ja 8... Ale trzeba sie wziac w garsc i dac rade:-) obraczki tez jeszcze nie moge wcisnac na palucha. Wiec czekam cierpliwie. Damy rade. Zacznie sie wiosna, bedziemy robic kilometry z wozkami. Sie zgubi :-) bedziemy piekne niebawem.
Morela! Nakazuje ci rodzic! Cobys na patologii nie wyladowala.
A nasza mala super. Spala od 16 do 19. Jak aniol. Moglismy spokojnie posiedziec ze znajomymi. Potem jeszcze w ich towarzystwie najadla sie pogaworzyla max pol godziny i dalej w kimono. I spi. Pieknie. I pewnie z zegarkiem w tylku sie obudzi przed polnoca na mleczko. Mam wrazenie ze jakos jej lepiej jak zmienilam mleko na ten bebilon. Oby. Tylko poki co czekam cierpliwie na kupe.
Ciekawe co u ciebie Morela. Obudzilam sie kolo 7 i zastanawiam sie od tamtego czasu co u ciebie. Powodzonka. Ciekawe czy dasz znac ze szpitala, czy ty masz internet w telefonie:-D pamietaj, za dlugo tam lezec nie mozesz, bo kto bedzie zakladal kolejne czesci naszego watku :-p
Ja ciesze sie jak wariatka. W nocy mala sie tak wykupkala ze hej. I taka spokojniejsza jest od kilku dni fajnie. Byle do przodu. Wczoraj umowilam nas na kontrole bioderek, termin z nfz 14.04 przychodnia Dabrowka, szczepienie 15.04 ale my wezmiemyte trzy uklucia plus pierwsza dawka rotawirusy. Wczesniej na dodatek moj ginekolog 12.04 wiec bedzie tydzien pelen wrazen.
Jak tam babki plany piatkowe, weekendowe? Bedzie pogoda. Przydalaby sie zarowno rozpakowanym jak i dwupakom. Spacerek, swieze powietrze. Ja zaraz wstaje, czas sie ubrac i sniadanie ogarnac. Potem chce skoczyc do lidla, ale zobacze czy maluch pozwoli. Na szczescie mam jakies 7 km do lidla wiec szybki temat .
Udanego dnia
Ja ciesze sie jak wariatka. W nocy mala sie tak wykupkala ze hej. I taka spokojniejsza jest od kilku dni fajnie. Byle do przodu. Wczoraj umowilam nas na kontrole bioderek, termin z nfz 14.04 przychodnia Dabrowka, szczepienie 15.04 ale my wezmiemyte trzy uklucia plus pierwsza dawka rotawirusy. Wczesniej na dodatek moj ginekolog 12.04 wiec bedzie tydzien pelen wrazen.
Jak tam babki plany piatkowe, weekendowe? Bedzie pogoda. Przydalaby sie zarowno rozpakowanym jak i dwupakom. Spacerek, swieze powietrze. Ja zaraz wstaje, czas sie ubrac i sniadanie ogarnac. Potem chce skoczyc do lidla, ale zobacze czy maluch pozwoli. Na szczescie mam jakies 7 km do lidla wiec szybki temat .
Udanego dnia
Serdeczne gratulacje dla kolejnych rozpakowanych mamusiek! Dużo zdrówka dla was i dla dzieciaków :)
Lista nierozpakowanych marcówek nam się skraca, a i jedna kwietniówka już po... Jak tak czytam wasze wieści, to zaczyna mnie trochę ściskać w żołądku z tej tremy, bo i moja kolej coraz bliżej. W sumie już za tydzień ciąża będzie donoszona i może (chociaż nie musi) się zacząć w każdej chwili. Ale jak tak słoneczko świeci, to i więcej energii do życia mam. I chyba w końcu trochę łatwiej mi się oddycha. Młoda nareszcie wykopała mi brzuch bardziej do przodu i już tak nie naciska na przeponę.
Morela, mocno trzymam kciuki za was! Już na horyzoncie widać koniec twojej ciąży i niebawem przytulisz malucha do siebie. Powodzenia!
Lista nierozpakowanych marcówek nam się skraca, a i jedna kwietniówka już po... Jak tak czytam wasze wieści, to zaczyna mnie trochę ściskać w żołądku z tej tremy, bo i moja kolej coraz bliżej. W sumie już za tydzień ciąża będzie donoszona i może (chociaż nie musi) się zacząć w każdej chwili. Ale jak tak słoneczko świeci, to i więcej energii do życia mam. I chyba w końcu trochę łatwiej mi się oddycha. Młoda nareszcie wykopała mi brzuch bardziej do przodu i już tak nie naciska na przeponę.
Morela, mocno trzymam kciuki za was! Już na horyzoncie widać koniec twojej ciąży i niebawem przytulisz malucha do siebie. Powodzenia!
Hej ale ładna pogoda leże jeszcze ja klucha leniwa ale pora wstać musze isc upolowac ryby na obiad ;)
Dlugie te terminy na usg bioderek.
W srode bylam tam zapisac sie w przychodni, kurcze zastanawiam sie czy w szpitalu nie mogliby dac tego skierowania skoro wszystkie dzieci maja to usg to byloby szybciej.
Morela trzymam kciuki, oby szybko poszlo zebys nie musiala weekendu spedzac na patologii.
Dlugie te terminy na usg bioderek.
W srode bylam tam zapisac sie w przychodni, kurcze zastanawiam sie czy w szpitalu nie mogliby dac tego skierowania skoro wszystkie dzieci maja to usg to byloby szybciej.
Morela trzymam kciuki, oby szybko poszlo zebys nie musiala weekendu spedzac na patologii.
No ja bez neta, jak bez ręki ;-) Melduje się z Wojewódzkiego z Patologii. Cóż mogę rzec - czekam na jutro na test oksytocynowy albo na samoistne skurcze ;-) wolałabym sama rodzic, ale jak trzeba - niech wywołują. U mnie rozwarcie na 2 cm, niby coś KTG rejestruje, ale ja nie czuję... Będzie co ma być. Ze szpitala wychodzę z dzieckiem, wiec perspektywy mam dobre :-)
Pogoda się robi spoko, także dziewczyny - marsz na dwór. Mi zostaje korytarz szpitalny ;-)
Pogoda się robi spoko, także dziewczyny - marsz na dwór. Mi zostaje korytarz szpitalny ;-)
Gratuluję zielone jabluszko i potrojna mama faktycznie bliźniaki duże :-)
Morela ty tam spokojnie leż i nie bój się ja też mialam wywoływały tylko u mnie nie chciało ruszyć i przyszedł mądry lekarz i tak mnie zbadał a raczej wymacał porządnie że od razu ruszyło i 2h od pierwszego skurczu po oxy i Lenka była na świecie :-) dasz radę trzymamy kciuki najważniejsze że wiesz już że bez dzidzi nie wyjdziesz ta świadomość poprawia humor na patologii :-)
Pauletta a co do tych twoich wydzielin co pisałaś to u mnie podobne kolory także bez obaw :-) przy pierwszym porodzie przez cc było o tyle fajnie ze jak wyczyscili od srodka to potem leciało tylko dwa dni i to tyle co nic.
miłego dnia dziewczyny
Morela ty tam spokojnie leż i nie bój się ja też mialam wywoływały tylko u mnie nie chciało ruszyć i przyszedł mądry lekarz i tak mnie zbadał a raczej wymacał porządnie że od razu ruszyło i 2h od pierwszego skurczu po oxy i Lenka była na świecie :-) dasz radę trzymamy kciuki najważniejsze że wiesz już że bez dzidzi nie wyjdziesz ta świadomość poprawia humor na patologii :-)
Pauletta a co do tych twoich wydzielin co pisałaś to u mnie podobne kolory także bez obaw :-) przy pierwszym porodzie przez cc było o tyle fajnie ze jak wyczyscili od srodka to potem leciało tylko dwa dni i to tyle co nic.
miłego dnia dziewczyny
Monisia061 dobrze ze mi piszesz o tych wydzielinach. Spokojniej od razu. Ale tak sadzilam ze jest spoko.pewnie wogole kazda babka indywidualnie to przechodzi. Jednej leci tydzien innej piec.
Kurcze niby Gdansk blisko, a pogoda rozna od tej u nas na wsi. Mamy mega ciemne zachmurzone niebo. Jest zimno, szaro, nuro i ponuro. Dzis na bank nigdzie nie wychodze z Zuza. Dzis dzien sobroci dla psa. Bedzie mial zarciegotowane a nie suche. Hehe.
Ja rybki nabylam. Bylam w lidlu to ogarnelam po drodze kilka kwestii. Chcialam zaraz zaczac robic ale malej zachcialo sie puszczac baki, plakac i nie spac wiec obiad musi poczekac.
Morela... No to skoro juz tam jestes to szybciutko prosze mi opuszczac patologie. Lozko zajmujesz;-p hehe. Marsz na porodowke!:-p
Kurcze niby Gdansk blisko, a pogoda rozna od tej u nas na wsi. Mamy mega ciemne zachmurzone niebo. Jest zimno, szaro, nuro i ponuro. Dzis na bank nigdzie nie wychodze z Zuza. Dzis dzien sobroci dla psa. Bedzie mial zarciegotowane a nie suche. Hehe.
Ja rybki nabylam. Bylam w lidlu to ogarnelam po drodze kilka kwestii. Chcialam zaraz zaczac robic ale malej zachcialo sie puszczac baki, plakac i nie spac wiec obiad musi poczekac.
Morela... No to skoro juz tam jestes to szybciutko prosze mi opuszczac patologie. Lozko zajmujesz;-p hehe. Marsz na porodowke!:-p
Gratuluję wszystkim mamusiom :) a potrójnej mamie szczególnie, piękne duże dzidziusie ;)
Zielone Jabłuszko, cieszę się że ktoś jej z klinicznej zadowolony, bo byłam przerażona że nikt tam nie chce rodzić, a ja się chyba skuszę.
Szpileczka - ja też zaczęłam się pakować, jestem już zestresowana, zaraz 38 tydzień, a przecież nic musi to być w terminie! Co do ubranek to oni dziecko trochę wycierają, ale raczej nie brałabym najpiękniejszych ubranek, poza tym zaraz po to i tak ubiorą w szpitalne, tak u nas było. Potem dopiero synka przebrałam.
Moja mała tak boleśnie kopie i naciska na żebra że nie mogę oddychać :)
Zielone Jabłuszko, cieszę się że ktoś jej z klinicznej zadowolony, bo byłam przerażona że nikt tam nie chce rodzić, a ja się chyba skuszę.
Szpileczka - ja też zaczęłam się pakować, jestem już zestresowana, zaraz 38 tydzień, a przecież nic musi to być w terminie! Co do ubranek to oni dziecko trochę wycierają, ale raczej nie brałabym najpiękniejszych ubranek, poza tym zaraz po to i tak ubiorą w szpitalne, tak u nas było. Potem dopiero synka przebrałam.
Moja mała tak boleśnie kopie i naciska na żebra że nie mogę oddychać :)
Jako nieco bardziej doświadczona mamuśka może spróbuję coś doradzić na ten brzuszek, Pauletta.
Co do herbatki z kopru, to bym uważała, bo po pierwsze - ma działanie "wiatropędne" więc de facto powoduje więcej gazów, jej stosowanie to jak błędne koło - dzidzia ma wzdęcie, podajemy jej herbatkę z kopru, herbatka uwalnia nagromadzone gazy i niestety powoduje nowe. Poza tym czytałam gdzieś, że koper włoski zawiera jakieś fitohormony, które są niewskazane dla niemowląt.
Jeśli mała ma kolkę, to spróbuj masażu antykolkowego, wpisz to w googla i wyskoczą Ci instrukcje, nawet filmiki. Naprawdę pomaga.
Może być tak, że malutka mimo wszystko będzie mieć problemy z bączkami. Prawdopodobnie jest to spowodowane niedojrzałym układem trawiennym. Dzieci w tym wieku po prostu nie umieją jeszcze (przepraszam za wyrażenie) dobrze się wypierdzieć, czasami trzeba to przeczekać. Po 3 miesiącu powinno samo przejść. A do tego czasu kładź na brzuszku, masuj, noś (pozycja pionowa pomaga grawitacyjnie) i poszukaj w sobie pokładów cierpliwości. :)
Co do herbatki z kopru, to bym uważała, bo po pierwsze - ma działanie "wiatropędne" więc de facto powoduje więcej gazów, jej stosowanie to jak błędne koło - dzidzia ma wzdęcie, podajemy jej herbatkę z kopru, herbatka uwalnia nagromadzone gazy i niestety powoduje nowe. Poza tym czytałam gdzieś, że koper włoski zawiera jakieś fitohormony, które są niewskazane dla niemowląt.
Jeśli mała ma kolkę, to spróbuj masażu antykolkowego, wpisz to w googla i wyskoczą Ci instrukcje, nawet filmiki. Naprawdę pomaga.
Może być tak, że malutka mimo wszystko będzie mieć problemy z bączkami. Prawdopodobnie jest to spowodowane niedojrzałym układem trawiennym. Dzieci w tym wieku po prostu nie umieją jeszcze (przepraszam za wyrażenie) dobrze się wypierdzieć, czasami trzeba to przeczekać. Po 3 miesiącu powinno samo przejść. A do tego czasu kładź na brzuszku, masuj, noś (pozycja pionowa pomaga grawitacyjnie) i poszukaj w sobie pokładów cierpliwości. :)
Dziękuję dziewczyny. Mlody poczul szpital, skurczybyki są i to bez dopalaczy, ale to jednak potrwa.. chyba nie mam szczęścia do krótkich porodów, bo położna mówi, że to dopiero początek. Skurcze są co 7 minut i niestety z pleców :-( jak to drugi krzyżowy poród będzie to naprawdę nie mam szczęścia... ale już bliżej końca :-) może jutro urodzę...
No i jeszcze pytanie, czy te herbatki sa granulowane czy parzone bo te granulowane maja mnostwo cukru :/
My używalismy doraźnie espumisan ale on chyba od 3tyg.... no i mocno przyciskalam mlodej nozki do brzucha zeby jej ulżyć...
Morela, zaciskam mocno kciuki ! Nocka bedzie Twoja ! :D Moze sie zlituja i dadza oksy zebys sie za dlugo nie meczyla...
Ja dzis po kontroli, szyjka bez zmian, rozwarcia brak ale jeszcze z tydzien trybu oszczednego bo maly jest drobny, ma ok 2,5kg... ile Wasze dzieciaki wazyly 35/36tc ?
A juz myslalam, ze moze wymkne sie do kina albo na jakies dobre jedzonko w tym tygodniu...ehhh
My używalismy doraźnie espumisan ale on chyba od 3tyg.... no i mocno przyciskalam mlodej nozki do brzucha zeby jej ulżyć...
Morela, zaciskam mocno kciuki ! Nocka bedzie Twoja ! :D Moze sie zlituja i dadza oksy zebys sie za dlugo nie meczyla...
Ja dzis po kontroli, szyjka bez zmian, rozwarcia brak ale jeszcze z tydzien trybu oszczednego bo maly jest drobny, ma ok 2,5kg... ile Wasze dzieciaki wazyly 35/36tc ?
A juz myslalam, ze moze wymkne sie do kina albo na jakies dobre jedzonko w tym tygodniu...ehhh
u mnie w 36 2700/2800 i
dziecko urodzone w terminie z waga 2500 to zdrowy bobas, a teraz mój tygodniowo około 200 gram przybiera dlatego boje sie przenosić bo im większe tym trudniej wypchnąć lepiej niech już rośnie na zewnątrz ')
Chociaż nasze dziewczyny z forum dawały rade z 4kg ;)
Morela kciuki nadal zaciśnięte.
dziecko urodzone w terminie z waga 2500 to zdrowy bobas, a teraz mój tygodniowo około 200 gram przybiera dlatego boje sie przenosić bo im większe tym trudniej wypchnąć lepiej niech już rośnie na zewnątrz ')
Chociaż nasze dziewczyny z forum dawały rade z 4kg ;)
Morela kciuki nadal zaciśnięte.
Morela super! Gratulacje!
Uśmiałam się bo od Twojego wpisu ze będzie długo do porodu 2 i pół godzinki minęło czyli ekstra! Wielkie gratulacje czekamy na szczegóły.
U mnie natomiast cisza jak makiem zasial. Od odejścia czopa mija tydzień i wszystko się uspokoiło zamiast rozkręcac. Nawet moja lekarka nie chce wierzyć że tyle młody siedzi pomimo wcześniejszych skurczów, braku szyjki i rozwarcia. A on nic :( a jak byłam na ktg w środę to nawet pół skurczu nie zarejestrowało.
No nic dziewczyny miłego dnia
Uśmiałam się bo od Twojego wpisu ze będzie długo do porodu 2 i pół godzinki minęło czyli ekstra! Wielkie gratulacje czekamy na szczegóły.
U mnie natomiast cisza jak makiem zasial. Od odejścia czopa mija tydzień i wszystko się uspokoiło zamiast rozkręcac. Nawet moja lekarka nie chce wierzyć że tyle młody siedzi pomimo wcześniejszych skurczów, braku szyjki i rozwarcia. A on nic :( a jak byłam na ktg w środę to nawet pół skurczu nie zarejestrowało.
No nic dziewczyny miłego dnia
Morela, nareszcie sie doczekałaś :) Morela i Zielone jabluszko - gratulacje :)
Idąc za Waszymi radami spakowałam ubranka rozpinane na całej długości ;)
Jeśli chodzi o kolki to słyszałam że pomagają katetery rektalne (np. windi), ale oczywiście nie miałam okazji wypróbować, więc to tylko na podstawie opinii zasłyszanych w szkole rodzenia i podczytanych w necie. Może któraś z Was korzystała i mogłaby potwierdzić albo obalić ich skuteczność.
Nulka, moja córcia po 35 tc ważyła 2,5 kg, moja lekarka powiedziała, że to przeciętna waga.
Idąc za Waszymi radami spakowałam ubranka rozpinane na całej długości ;)
Jeśli chodzi o kolki to słyszałam że pomagają katetery rektalne (np. windi), ale oczywiście nie miałam okazji wypróbować, więc to tylko na podstawie opinii zasłyszanych w szkole rodzenia i podczytanych w necie. Może któraś z Was korzystała i mogłaby potwierdzić albo obalić ich skuteczność.
Nulka, moja córcia po 35 tc ważyła 2,5 kg, moja lekarka powiedziała, że to przeciętna waga.
Serdeczne gratulacje Mor-ela!!!
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
PotrojnaMama - 15.03.2016, SYN - 3090g, CÓRKA - 2720g, CC, Wejherowo
Mor-ela - SYN, 19.03.2016, 3960g, 58cm, SN, Wojewódzki
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
PotrojnaMama - 15.03.2016, SYN - 3090g, CÓRKA - 2720g, CC, Wejherowo
Mor-ela - SYN, 19.03.2016, 3960g, 58cm, SN, Wojewódzki
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Jej, przepraszam, zapomniałam jeszcze o Zielonym jabłuszku!!! Gratulacje!!!
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Zielone jabłuszko - SYN, 11.03.2016, 3930g, 57cm, Kliniczna
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
PotrojnaMama - 15.03.2016, SYN - 3090g, CÓRKA - 2720g, CC, Wejherowo
Mor-ela - SYN, 19.03.2016, 3960g, 58cm, SN, Wojewódzki
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
anah 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Zielone jabłuszko - SYN, 11.03.2016, 3930g, 57cm, Kliniczna
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
PotrojnaMama - 15.03.2016, SYN - 3090g, CÓRKA - 2720g, CC, Wejherowo
Mor-ela - SYN, 19.03.2016, 3960g, 58cm, SN, Wojewódzki
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
anah 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Mor-ela gratulacje! Szybka akcja. Jak to klimat szpitalny cuda potrafi zdzialac.
Ja planowalam na ten weekend juz maly spacer, ale po odstawieniu tabletek to czuje ciagniecie w pochwie/klucie nie caly czas ale jak sie pojawi to bardzo mocne. Coraz częściej tez miewam bole takie jak miesiaczkowe. Wiec wstrzymam sie z tym do wizyty u lekarza 25.03.
W ramach pocieszenia to kolezanka przyjedzie mi stopki dzisiaj zrobic :)
Ja planowalam na ten weekend juz maly spacer, ale po odstawieniu tabletek to czuje ciagniecie w pochwie/klucie nie caly czas ale jak sie pojawi to bardzo mocne. Coraz częściej tez miewam bole takie jak miesiaczkowe. Wiec wstrzymam sie z tym do wizyty u lekarza 25.03.
W ramach pocieszenia to kolezanka przyjedzie mi stopki dzisiaj zrobic :)
Właśnie sie zastanawiałam Kurczakowa co u Ciebie. Odpoczywaj bo na Ciebie jeszcze czas. Mnie brzuch boli juz od dwoch tygodnia, od dwoch tygodni brzuch opuszczony, od tygodnia chodze bez czopa jesli nie calego to przynajmniej czesci a skurczy ani widu ani slychu. Dziewczyny ktore rodzily po terminie gdzie jezdzilyscie na ktg? Bo mysle ze pewnie mnie to czeka.
Morela...aaaaa!!!!!! Gra-tu-la-cje !!!!! W koncu!!!! Bosko odpoczywajcie
My po tragicznym wieczorze. Mala meczyla sie tak ze na koniec ryczalam razem z nia. Oj oj. Ale od 23 do 9 pieknie spokojnie spala z przerwami na pieluszke czysta,mleczko, kupke nawet:-).
Dzis za nami pierwszy polgodzinny spacer. Bosko... Pierwsze koty za ploty ;-)))
Teraz mala kreci sie, baki puszcza, troche marudzi. Ale nie ma tragedii. Widze wiola ze walczymy z tym samym ehh... Pewnie mm ma tu kolosalny wplyw niestety. No ale trzeba dac rade.
My po tragicznym wieczorze. Mala meczyla sie tak ze na koniec ryczalam razem z nia. Oj oj. Ale od 23 do 9 pieknie spokojnie spala z przerwami na pieluszke czysta,mleczko, kupke nawet:-).
Dzis za nami pierwszy polgodzinny spacer. Bosko... Pierwsze koty za ploty ;-)))
Teraz mala kreci sie, baki puszcza, troche marudzi. Ale nie ma tragedii. Widze wiola ze walczymy z tym samym ehh... Pewnie mm ma tu kolosalny wplyw niestety. No ale trzeba dac rade.
Pauletta czytałam o tych kolkach i wcale nie jest tak że są one w większości albo tylko przy mm. Zarówno przy mm jak i kp dziecko przy jedzeniu połyka razem z mlekiem powietrze dlatego przy każdym jedzeniu dobrze jest robić przerwy i odbijać malucha kilka razy. Jestem sama w chacie bo mąż w pracy od rana do wieczora i chwilami już mam dosyć... Na te kolki to raczej złotego środka nie ma są tylko wspomagacze... :-/
No to teraz ciut wiecej. Jak wiecie, rano w piatek zjawilam sie na Patologii z przenoszona ciąża i 2 cm rozwarciem, z tyci skurczami. W sobote, czyli dzis, mialam miec probe oksytocynowa i jeśli wypadlaby pozytywna, to w niedziele miała byc pierwsza proba wywoływania porodu. Przez caly dzien chodzilam z nudow po korytarzu, skurcze jakieś były, ale bardziej widoczne przez KTG niż odczuwalne przeze mnie. Po 21:00 kolejne KTG i zaczęłam rozpoznawać skurcze - szły z pleców przez brzuch, ale położna powiedziała, że to takie tylko przewiadajace i raczej nie mam się na nic nastawiać. Więc dzwonię do męża, że nie ma co się stresować i spieszyć, bo słabo idzie. No ale potem zaczęłam podkrwawiac, zaczęło pobolewac. Myślałam, że to tak po porannym badaniu gdzie oceniano stan czystości wód, ale o 23:20 jak poszłam do lekarki spytać, czy to normalne, to mi odeszły wody. Zadzwonilam po męża, zeby sie szykowal. U lekarki na krzesełko do badania - 3-4cm rozwarcie.. Lekarka, że to początek. Na to ja, ze mam dodatni wynik GBS i czy podadzą mi teraz antybiotyk. A pani, że tak, że zaraz założą mi wklucie. Po 20 minutach jak przyszłam na wklucie, to już kleczalam. Bolało jak diabli, aż to omdlenia i wymiotów. O polnocy lekarka widząc ze klecze na korytarzu, stwierdziła, że sprawdzi rozwarcie. Ja juz wolałam o coś przeciwbólowe albo nawet pieprzone znieczulenie. Zbadali mnie i padło pytanie, czy chce z kimś rodzic. A ja, że tak. Ze przed chwila dzwonił mąż, że jest już w szpitalu. A ona do mnie - to niech się pospieszy, pełne rozwarcie. Posadzili mnie na fotel, po drodze zlapalismy mojego męża, który zdążył na parterze. Rodziłam na sali poporodowa, bo inne zajęte, a u mnie wszystko za szybko poszło. Parte były okropne, ale po 15 minutach miałam syna. Jest olbrzymi ;-) Nie wiem, jak on się u mnie zmieścił. Nie wiem, jak ja go urodziłam. Jestem mega pocięte. Szycie bolało. To były dwa różne porody. Tamten był bolesny, ale inaczej. Ten był turbo przyspieszony.
Morela, kochana, dobrze ze napisalas. Kochana, no nie byl maly ten twoj cudaczek. Dobrze, ze i maz zdazyl, i ze wszystko ok. Teraz ladnie sie zagoisz, dojdziesz do siebie i czym predzej wyjdziecie do domku. Super, dobrze ze jestes juz po. Bidulko nasza naczekalas sie. No i sie doczekalas. Wiec pewnie swieta w domku spedzicie. Oby z maluszkiem wszystko bylo gites i bedzie bosko. Odpoczywaj tam.
U nas byla moja mama. Odciazyla mnie i byla z mala ponad dwie godziny. Ta spala u niej jak aniolek. Bosko. Ja doslownie w tym czasie nie robilam nic...tylko herbate ;-) boze...dobrze mi to zrobilo. Mala spala u niej jak aniol, az milo sie patrzylo. Teraz juz zuzia po kapieli, nakarmiona. Ludze sie ze jeszcze pospi. Oby...tak bardzo bym chciala...po tych wczorajszych jazdach...oby...kto wie jaka bedzie noc.
Uciekam sie kapac. Zycze wam babeczki spokojnej nocki. Ktoras wybiera sie na porodowke?:-) buziaczki
U nas byla moja mama. Odciazyla mnie i byla z mala ponad dwie godziny. Ta spala u niej jak aniolek. Bosko. Ja doslownie w tym czasie nie robilam nic...tylko herbate ;-) boze...dobrze mi to zrobilo. Mala spala u niej jak aniol, az milo sie patrzylo. Teraz juz zuzia po kapieli, nakarmiona. Ludze sie ze jeszcze pospi. Oby...tak bardzo bym chciala...po tych wczorajszych jazdach...oby...kto wie jaka bedzie noc.
Uciekam sie kapac. Zycze wam babeczki spokojnej nocki. Ktoras wybiera sie na porodowke?:-) buziaczki
Morela, toż to prawie na wieczór sie zalapalas :P Ogromne gratulacje ! :)
To jak, Morela odblokowala kolejke, która następna ? Jak sie spreżycie to jeszcze do Świat wrócicie do domu :P
Ja dzis po obiadku ucielam sobie drzemke na 2godz... ani glosna muzyka mi nie przeszkadzala, ani jak moi grali w pilke w domu... wylaczylam sie totalnie ;) uwielbiam takie dni ;)
To jak, Morela odblokowala kolejke, która następna ? Jak sie spreżycie to jeszcze do Świat wrócicie do domu :P
Ja dzis po obiadku ucielam sobie drzemke na 2godz... ani glosna muzyka mi nie przeszkadzala, ani jak moi grali w pilke w domu... wylaczylam sie totalnie ;) uwielbiam takie dni ;)
Kurczakowa ja mam butelki Lovi i Tomee Tippee ustrzegajcie się aventa dziecko więcej się nameczy jak coś wypije.
Pauletta ja małemu podawałam na kolke delicol spróbuj może wam też pomoże.
Ogólnie to powiem Wam że szlag mnie trafia, niedługo minie miesiąc a ja dalej bujam się ze swoją rana i jutro chyba znów muszę jechać na izbę. Ropy niby mniej ale dzisiaj zaczęła wyciekac razem z krwią bo ma kolor blado czerwony... Jak pojade na izbe to mam dzień z życia wyjęty ale najgorsze jest to, że ciągle się babrze... Jedna wielka masakra, chwilami nie wiem już czy śmiać się czy płakać :-(
Pauletta ja małemu podawałam na kolke delicol spróbuj może wam też pomoże.
Ogólnie to powiem Wam że szlag mnie trafia, niedługo minie miesiąc a ja dalej bujam się ze swoją rana i jutro chyba znów muszę jechać na izbę. Ropy niby mniej ale dzisiaj zaczęła wyciekac razem z krwią bo ma kolor blado czerwony... Jak pojade na izbe to mam dzień z życia wyjęty ale najgorsze jest to, że ciągle się babrze... Jedna wielka masakra, chwilami nie wiem już czy śmiać się czy płakać :-(
U nas dzis dzien zombi;-( mala sie wczoraj zadnia chyba wyspala i w nocy byl jazz. Oj niezla jazda.ot tak, po cospac przeciez. Wiec na zmiane z mezem zabawialismy core. A dzis od rana lekkotez nie jest, ale bywalo gorzej. Teraz zasnela...moze na piec minut. Eh... Zobaczymy.
Wiola, przekichane z ta rana po cc. Kurde masakra. Nie dosc ze przeboje mialas z tym porodem, to teraz jakby niemoglo byc dobrze, to znowu cos. Jedz do lekarza, kurde z takimi rana i to zartow nie ma.
Wiola, przekichane z ta rana po cc. Kurde masakra. Nie dosc ze przeboje mialas z tym porodem, to teraz jakby niemoglo byc dobrze, to znowu cos. Jedz do lekarza, kurde z takimi rana i to zartow nie ma.
Ja bije rekordy. Mala spi juz dwie godziny a ja ostro jade z tematem obiadow. Robie na dzis kotlety, na kolejne dni zupe nastawilam. Oj oj. W miedzy czasie pranie ogarniete, smieci posegregowane. Masakra jakas:-) powinnam te zbedne 10 kg pociazowych zgubic w tym tempie w mgnieniu oka. Haha. I nawetkawe popijam w miedzy czasie. I hitem jest to ze nie prasuje odkad urodzilam. Poprostu nie mam czasu. I nagle przestalo mi to przeszkadzac. Smieje sie sama z siebie, jak to czlowiek sie szybko moze przestawic. Ale niebawem bede musiala wrocic do zelazka bo nie wszystko przejdzie bez jego uzycia, wiadomo. Ale sukcesywnie, stopniowo, bo zwariuje.
Ale ciesze sie ze mala juz tyle spi. To dobry znak, nic ja nie boli, odpoczywa. Ufff... Jeszcze godzinke tak poprosze, to moze razem z mezem obiad zjem, a nie jak wczoraj na zmiane :-) my dzis spacer odpuszczamy. Na wsi wieje jak oszalale.mega zimno i nieprzyjemnie jest.
Jak tam u was niedziela? Dwupaki, odpoczywacie? Mam nadzieje. Ktoras rodzi? Tez mam nadzieje;-) a jak mamuski? Jak dzieciatka wasze?
Ale ciesze sie ze mala juz tyle spi. To dobry znak, nic ja nie boli, odpoczywa. Ufff... Jeszcze godzinke tak poprosze, to moze razem z mezem obiad zjem, a nie jak wczoraj na zmiane :-) my dzis spacer odpuszczamy. Na wsi wieje jak oszalale.mega zimno i nieprzyjemnie jest.
Jak tam u was niedziela? Dwupaki, odpoczywacie? Mam nadzieje. Ktoras rodzi? Tez mam nadzieje;-) a jak mamuski? Jak dzieciatka wasze?
Wiola nie zazdroszcze, jedz jak tylko bedzie taka mozliwosc, niech sprawdza o co chodzi...
Pauletta to faktycznie nie odpoczywasz, robisz zapasy - ja tez zawsze wole robic obiad na kilka dni, zawsze pozniej wiecej czasu, a jak bedzie juz dzidzia to w ogole czas bedzie na wage zlota.... ;)
Ja dzisiaj przegonilam meza po parku, zeby troche sie rozruszac i moze cos przyspieszyc ;) a teraz robi sie babka gotowana - taki test przed swietami - znajac moje szczescie to pewnie wyjdzie zakalec :D
Pauletta to faktycznie nie odpoczywasz, robisz zapasy - ja tez zawsze wole robic obiad na kilka dni, zawsze pozniej wiecej czasu, a jak bedzie juz dzidzia to w ogole czas bedzie na wage zlota.... ;)
Ja dzisiaj przegonilam meza po parku, zeby troche sie rozruszac i moze cos przyspieszyc ;) a teraz robi sie babka gotowana - taki test przed swietami - znajac moje szczescie to pewnie wyjdzie zakalec :D
Susanna, jaki tam zakalec. Bedzie pyszna. Mniam...uwielbiam gotowana babke. Tylko chyba trzeba miec specjalna forme do tego gotowania, a szkoda. Jakos nigdy nie pamietam zeby sie zaopatrzyc. No nic tam, pozazdroszcze ci tylko.
Wiola, no niestety kolka. Kurde prezy sie masakrycznie, nozkami rusza bardzo nerwowo itp. Wszystko wskazuje na kolke. No i ludze sie ze w koncu kupa sie unormuje. Bo poki co jest jedna na 2-3 dni. Wlasnie czytam sobie ksiazke pawla zawitkowskiego "mamo tato co ty na to" .facet rewelacyjnie opisuje przerozne problemy, tematy. I na youtube widze tez jego filmiki. Super przekaz informacji. No i az milo popatrzec jak facet na maxa czule i z miloscia obchodzi sie z dzieciaczkami.
Wiola, no niestety kolka. Kurde prezy sie masakrycznie, nozkami rusza bardzo nerwowo itp. Wszystko wskazuje na kolke. No i ludze sie ze w koncu kupa sie unormuje. Bo poki co jest jedna na 2-3 dni. Wlasnie czytam sobie ksiazke pawla zawitkowskiego "mamo tato co ty na to" .facet rewelacyjnie opisuje przerozne problemy, tematy. I na youtube widze tez jego filmiki. Super przekaz informacji. No i az milo popatrzec jak facet na maxa czule i z miloscia obchodzi sie z dzieciaczkami.
Pauletta to moje trzecie podejscie do tego ciasta, pierwsze wyladowalo w smieciach, drugie bylo ok tylko przy wyjmowaniu sie 'polamalo', a to zaraz przekroje i sie zobaczy bo podejrzenie niskie jakies ;) do tego trzeba miec foremke z pokrywka, szczelna ale i odpowiedni garnek, a moj jest taki na styk ze nie widze do konca ile w nim wody ;D
Tez mam ta ksiazke o ktorej piszesz, dobrze wiedziec ze warto do niej zagladac... Polecam tez serie pani Tracy Hogg rozpoczynajaca sie od ksiazki pt "jezyk niemowlat" bardzo fajnie i madrze babeczka pisze, nawet moj maz z checia ja czyta ;)
Tez mam ta ksiazke o ktorej piszesz, dobrze wiedziec ze warto do niej zagladac... Polecam tez serie pani Tracy Hogg rozpoczynajaca sie od ksiazki pt "jezyk niemowlat" bardzo fajnie i madrze babeczka pisze, nawet moj maz z checia ja czyta ;)
Do mnie na swieta przyjezdzaja męża rodzice, zebyśmy sami nie siedzieli i przywiozą gotowaną babke ja też ją uwielbiam. Staram sie nie nastawiać na porod przyjdzie to przyjdzie a święta normalnie planuje mam cichą nadzieje że synek popsuje plany ;) Jutro koniec lenistwa biore sie za mycie okien mam nadzieje ze jak to oficjalnie napiszena forum to dotrzymam slowa.
Wiola trzymam kciuki aby jak najszybciej rana sie zagoila.
Zawitkowskiego to z checią bym sobie puszczała na dobranoc ;)
Wiola trzymam kciuki aby jak najszybciej rana sie zagoila.
Zawitkowskiego to z checią bym sobie puszczała na dobranoc ;)
Dzis moja wymarzona data porodu, a jakoś nic nie zapowiada. Maluszek od kilku dni jest mało ruchliwy tak delikatnie sie tylko przeciaga musze go czasem szturchac zeby mi odkopał bo sie martwie. Mam nadziejec ze zbiera sily na porod. U mnie dzis 39 tyd. i 4 dni. W czwartek kolejna wizyta u lekarza mam nadzieje ze ta szyjka ruszyła. Ślicznie słoneczko świeci.
Susana ja codziennie rano mam drapanie gardla herbata z miodem i cytryna i mija nie pozwol zeby Cie na końcówce wzieło przeziebienie bo i bez tego sił mniej.
Susana ja codziennie rano mam drapanie gardla herbata z miodem i cytryna i mija nie pozwol zeby Cie na końcówce wzieło przeziebienie bo i bez tego sił mniej.
Oj Susanna może może...już niedługo robię prawie wszystko żeby w tym tygodniu się rozpakować. Mały gigancik rośnie jak szalony a mój kręgosłup coraz słabszy. Jeżeli młody będzie za duży może być cesarka (jestem po operacji kręgosłupa )dlatego chciałam urodzić jak najszybciej.... ale mały ma chyba inne plany i nie słucha moich próśb.
W weekend przemierzyłam kilometry po sklepach bo moja starsza pociecha mam wrażenie wyrosła w miesiąc ze wszystkiego począwszy od butów po wiosenną czapkę. Dobrze, że lada moment przyjdzie zwrot podatku ;P
W weekend przemierzyłam kilometry po sklepach bo moja starsza pociecha mam wrażenie wyrosła w miesiąc ze wszystkiego począwszy od butów po wiosenną czapkę. Dobrze, że lada moment przyjdzie zwrot podatku ;P
Oj tak piękny 1 dzień wiosny się zapowiada:)
U mnie z kolei mały jest teraz dość ruchliwy natomiast ja nie mogę spać, czuję się jakbym miała kaca :) Cały dzień jestem jakoś dziwnie pobudzona mimo małej ilości snu, wieczorem wszyscy domownicy chrapią a ja nic i tak kolejna nocka. Moje dzisiajsze godziny snu to 3:00 do 7:00, rano pewnie bym spała dłużej ale szkolny ludek na 8 do szkoły. W ogóle chodzę jakaś wściekła. Nie lubię tego.
Co do przeziębień to młoda od piątku nosem pociąga, gardło i złe samopoczucie. Nafutrowałam ją wszystkim co miałam w domu i jakoś się uspokoiło mam nadzieję że nie przejdzie na mnie !
Co do gardła to ja tantum w psikaczu mam zawsze koło łóżka i jak tylko coś zadrapie to zapsikam i naprawdę nic mi się nie rozwija. Przynajmniej na mnie to działa. Cała ciąża z jednym małym przeziębieniem dosłwnie 3-dniowym
U mnie z kolei mały jest teraz dość ruchliwy natomiast ja nie mogę spać, czuję się jakbym miała kaca :) Cały dzień jestem jakoś dziwnie pobudzona mimo małej ilości snu, wieczorem wszyscy domownicy chrapią a ja nic i tak kolejna nocka. Moje dzisiajsze godziny snu to 3:00 do 7:00, rano pewnie bym spała dłużej ale szkolny ludek na 8 do szkoły. W ogóle chodzę jakaś wściekła. Nie lubię tego.
Co do przeziębień to młoda od piątku nosem pociąga, gardło i złe samopoczucie. Nafutrowałam ją wszystkim co miałam w domu i jakoś się uspokoiło mam nadzieję że nie przejdzie na mnie !
Co do gardła to ja tantum w psikaczu mam zawsze koło łóżka i jak tylko coś zadrapie to zapsikam i naprawdę nic mi się nie rozwija. Przynajmniej na mnie to działa. Cała ciąża z jednym małym przeziębieniem dosłwnie 3-dniowym
My siedzimy w szpitalu. Obserwacja żółtaczki, szmery w sercu, spadek wagi i inne atrakcje. Strasznie mi smutno, zwłaszcza, że huśtawka hormonalna się włączyła. No ale niech bacznie obserwują bo to najlepsze dla malutka. Na położnictwie zatrzęsienie rodzących. Ja już mam kilka uwag, co do Wojewódzkiego, ale to porównywalnie z Zaspa. Wcale tak bardzo nie naciskaja na poród naturalny. Jak coś idzie nie tak - robią cesarke. Nie podoba mi się chaos informacyjny. Jedzenie lepsze niż na Zaspie. Warunki sanitarne podobne.
Dziewczyny - spijcie ile wlezie. Ja w nocy śpię max 1h! I tak już 3 dobę, ale jak dzieciaki nie są zsynchronizowane , to jest sajgon.
Trzymam kciuki babeczki.
Dziewczyny - spijcie ile wlezie. Ja w nocy śpię max 1h! I tak już 3 dobę, ale jak dzieciaki nie są zsynchronizowane , to jest sajgon.
Trzymam kciuki babeczki.
Wooow, kobiety ale wy aktywne od rana:-) co do tego opadajacego brzucha...mi chyba wogole nie opadl. Hehe. Tak samo czop...niby cos tam jakis dziwny sluz byl, ale czy to czop...jestem sklonna watpic.
Kurcze, to dzis pierwszy dzien wiosny? Ale jazda. Kalendarz przestal dla mnie istniec. Ale skorzystalam z corcia, nie powiem. Za nami spacer 45 minut po wiosce. Pierwszy land wozkiem. Mega czad. Fajnie bo malutka chyba polubila wozek. Cichutko tam lezala, troche z wielkimi otwartymi oczami, potem kimnela. Fajnie. Teraz usypiam ja, moze sie uda to znowu cos ogarne.
Morelcia, nie daj sie hormonom. Ja w szpitalu tez mialam slaby czas. I pamietam ze nawet mialam mega potrzebe napisania do was na forum. Ale tak to jest bez neta w tel, hehe. Ale tez nie bylo fajnie. I do tego to cholerne zmeczenie brakiem snu. Sasiadka w lozku obok na poloznictwie spala jak zabita, chrapala ze hej a ja z boku na bok i nic... Wiem co czujesz.
A wogole w ostatni piatek w dzienniku baltyckim bylo foto mojej Zuzi. Frajda jak nic. A jaka duma;-D oczywiscie gazeta na pamiatke juz schwana. Niech kruszyna ma, bedzie co ogladac jak bedzie starsza.
Ja sie ciesze bo mam obiad na dzis ogarniety. Oplacalo sie wczoraj robic na kilka garow. Przynajmniej zupa ogorkowa czeka. Bosko. Problem z glowy. Kurde chodzi za mna ciasto marchewskowe. A w lodowce zalegaja marchewki. Kto wie...jesli dzidzia pozwoli to moze ciacho dzis ogarne. Byloby milo.
Milego pierwszego dnia wiosny.
Kurcze, to dzis pierwszy dzien wiosny? Ale jazda. Kalendarz przestal dla mnie istniec. Ale skorzystalam z corcia, nie powiem. Za nami spacer 45 minut po wiosce. Pierwszy land wozkiem. Mega czad. Fajnie bo malutka chyba polubila wozek. Cichutko tam lezala, troche z wielkimi otwartymi oczami, potem kimnela. Fajnie. Teraz usypiam ja, moze sie uda to znowu cos ogarne.
Morelcia, nie daj sie hormonom. Ja w szpitalu tez mialam slaby czas. I pamietam ze nawet mialam mega potrzebe napisania do was na forum. Ale tak to jest bez neta w tel, hehe. Ale tez nie bylo fajnie. I do tego to cholerne zmeczenie brakiem snu. Sasiadka w lozku obok na poloznictwie spala jak zabita, chrapala ze hej a ja z boku na bok i nic... Wiem co czujesz.
A wogole w ostatni piatek w dzienniku baltyckim bylo foto mojej Zuzi. Frajda jak nic. A jaka duma;-D oczywiscie gazeta na pamiatke juz schwana. Niech kruszyna ma, bedzie co ogladac jak bedzie starsza.
Ja sie ciesze bo mam obiad na dzis ogarniety. Oplacalo sie wczoraj robic na kilka garow. Przynajmniej zupa ogorkowa czeka. Bosko. Problem z glowy. Kurde chodzi za mna ciasto marchewskowe. A w lodowce zalegaja marchewki. Kto wie...jesli dzidzia pozwoli to moze ciacho dzis ogarne. Byloby milo.
Milego pierwszego dnia wiosny.
Długo mnie nie było, dlatego spóźnione ale bardzo serdeczne gratulacje dla rozpakowanych dzielnych Mamusiek!! To naprawdę niesamowite, jak każdy poród jest inny... czytając relacje, człowiek się przynajmniej nie nastawi na coś konkretnego i chyba łatwiej dzięki temu swój własny przyjąć, nie będzie zaskoczenia (teoretycznie ;) )
morela - trochę się nazbierało Wam :( ale to dobrze, że tak wszystko sprawdzą, bądź spokojna! Mojej koleżanki synek też w serduszku jakieś nieprawidłowości miał, ale się okazało, że to żaden problem, że dużo osób tak ma. 3 mam kciuki bardzo bardzo mocno! (również za sen! :) )
A mnie w końcu dopadło choróbsko... całą ciążę się trzymałam, jak drapało w gardle to serwowałam sobie w dużych dawkach witc c, miód i jakoś mi się udawało. A teraz niestety... antybiotyk i tydzień nie wychodzenia z domu :( i to jeszcze nawet z nie swojego, bo tam mega remont. Od swoich rodziców uciekłam bo tam właśnie zaczęli chorować (jak widać nie zdążyłam w porę) więc u teściów się kuruję...
Pytanie mam o szczepienia. Czy któraś zdecydowała się na kupienie osobiste szczepionki (Engerix) i przekazanie jej w szpitalu, żeby nią zaszczepili maluszka?
morela - trochę się nazbierało Wam :( ale to dobrze, że tak wszystko sprawdzą, bądź spokojna! Mojej koleżanki synek też w serduszku jakieś nieprawidłowości miał, ale się okazało, że to żaden problem, że dużo osób tak ma. 3 mam kciuki bardzo bardzo mocno! (również za sen! :) )
A mnie w końcu dopadło choróbsko... całą ciążę się trzymałam, jak drapało w gardle to serwowałam sobie w dużych dawkach witc c, miód i jakoś mi się udawało. A teraz niestety... antybiotyk i tydzień nie wychodzenia z domu :( i to jeszcze nawet z nie swojego, bo tam mega remont. Od swoich rodziców uciekłam bo tam właśnie zaczęli chorować (jak widać nie zdążyłam w porę) więc u teściów się kuruję...
Pytanie mam o szczepienia. Czy któraś zdecydowała się na kupienie osobiste szczepionki (Engerix) i przekazanie jej w szpitalu, żeby nią zaszczepili maluszka?
No macie tempo z tym pisaniem dziewczyny...
Mor-ela dasz radę wszystko na pewno będzie dobrze trzymaj się!
Ja byłam znów kolejny raz na izbie i najgorzej nie jest mam przebywać, okłady z rivanolu robić i na pewno się zagoil. Nawet szybko mnie zalatwili aż byłam zadowolona, kurde chciałabym w końcu mieć już z tym spokój...
Dziewczyny zarówno rozpakowane jak i nie jak zamierzacie szczepić wasze maluchy? Mam na myśli szczepionki na NFZ czy skojarzone i czy wybierzecie coś z płatnych: roty, pneumokoki? Ja sama nie wiem co z tymi skojarzonymi 6w1 kosztuje coś koło 200 zł i drugie tyle pneumokoki bo nad tym się zastanawiam. Roty raczej nie bo słyszałam i czytałam że niewiele dają a to też koszt 200zl za dawkę około. Niby przy tych na NFZ są.trzy uklucia i każde musi być w inną kończynę, ale z drugiej strony my też miałyśmy szczepionki bez skojarzeń i było dobrze. Dziecko i tak potem tego nie pamięta no ale potem może się babrać... Błędne koło, jakbym wygrała w totka nie byłoby problemu :-P
Mor-ela dasz radę wszystko na pewno będzie dobrze trzymaj się!
Ja byłam znów kolejny raz na izbie i najgorzej nie jest mam przebywać, okłady z rivanolu robić i na pewno się zagoil. Nawet szybko mnie zalatwili aż byłam zadowolona, kurde chciałabym w końcu mieć już z tym spokój...
Dziewczyny zarówno rozpakowane jak i nie jak zamierzacie szczepić wasze maluchy? Mam na myśli szczepionki na NFZ czy skojarzone i czy wybierzecie coś z płatnych: roty, pneumokoki? Ja sama nie wiem co z tymi skojarzonymi 6w1 kosztuje coś koło 200 zł i drugie tyle pneumokoki bo nad tym się zastanawiam. Roty raczej nie bo słyszałam i czytałam że niewiele dają a to też koszt 200zl za dawkę około. Niby przy tych na NFZ są.trzy uklucia i każde musi być w inną kończynę, ale z drugiej strony my też miałyśmy szczepionki bez skojarzeń i było dobrze. Dziecko i tak potem tego nie pamięta no ale potem może się babrać... Błędne koło, jakbym wygrała w totka nie byłoby problemu :-P
Wiolcia, co do szczepien. My podjelismy decyzje. Nie bierzemy zadnychskojarOnych 3w1 czy iles tam w jednym. Fakt, bedzie wiecej klucia na raz, ale sadze zemala nam wybaczy. Wolimy zamiast tych skojarzonych zaszczepic dodatkowo na rota i pneumo. I tak tez zrobimy. Pierwsze szczepienia w przychodni mamy 15.04 i miejmy nadzieje ze mala dzielnie to zniesie. Kurdemasakre masz z ta rana po cc.zawsze cos. Ale dobrze, ze jest to gojenie na dobrej drodze. Walcz z tym rivanolem, musi mega dokuczac ta rana przy opiece nad dzidzia. Wspolczuje. Oby szybko uciekly te dolegliwosci.
A moje ciasto prawie upieczone. Udalo sie bo mala fajnie spi. Moze zdaze jeszcze zupe zjesc z mezem jak ludzie, razem przy stole. Haha
A moje ciasto prawie upieczone. Udalo sie bo mala fajnie spi. Moze zdaze jeszcze zupe zjesc z mezem jak ludzie, razem przy stole. Haha
Dobrze Wiola ze Cie uspokoili na ip.
O szczepionkach juz pisalam bierzemy nfz i dotakowo pneumokoki i meningokoku. My bylismy starymi szczepieni i nie slyszalo sie o autyzmie i powiklaniach. Wole zaoszczedzic i dodatkowo dobrac te pneumokoki i meningokoki. Pauletta dziecko wybaczy, a jak nie to napewno zapomni ;)
Pamietaj Wiola ze jak wybierzesz skojarzone to muszisz juz je ciagnac wiec trzeba byc przygotowanym na wydatek.
Pauletta jakie robisz ciasto?
Ja tak dzis siedze na forum bo tak mnie w krzyżu łupie że sie nie moge za zadną robote zabrać. Zrobiłam obiad i musze go odleżeć.
Sosi ja myślałam o tym szczepieniu Engerixem ale nie wiem jak jest na Zaspie moze wiecie czy tam mozna szczepic wlasna szczepionką?
Ja kiedys kupilam szczepionke na grype poszlam do przychodni i nikt mnie nie chcial zaszczepic bo szczepionka nie od nich i nie beda brali za to odpowiedzialnosci i wyladowala w koszu.
O szczepionkach juz pisalam bierzemy nfz i dotakowo pneumokoki i meningokoku. My bylismy starymi szczepieni i nie slyszalo sie o autyzmie i powiklaniach. Wole zaoszczedzic i dodatkowo dobrac te pneumokoki i meningokoki. Pauletta dziecko wybaczy, a jak nie to napewno zapomni ;)
Pamietaj Wiola ze jak wybierzesz skojarzone to muszisz juz je ciagnac wiec trzeba byc przygotowanym na wydatek.
Pauletta jakie robisz ciasto?
Ja tak dzis siedze na forum bo tak mnie w krzyżu łupie że sie nie moge za zadną robote zabrać. Zrobiłam obiad i musze go odleżeć.
Sosi ja myślałam o tym szczepieniu Engerixem ale nie wiem jak jest na Zaspie moze wiecie czy tam mozna szczepic wlasna szczepionką?
Ja kiedys kupilam szczepionke na grype poszlam do przychodni i nikt mnie nie chcial zaszczepic bo szczepionka nie od nich i nie beda brali za to odpowiedzialnosci i wyladowala w koszu.
Lala- marchewskowe:-) juz jest, wpadaj ;-) hehe. Wyszedl ciut zakalec, za duzo marchewki dalam, ale maz juz zjadl kawalek i o dokladke prosil, wiec chyba to nie rzutuje zbytnio ze zakalcowate. A na wielkanoc upieke tylko babke tradycyhna bo nie ogarne nic wiecej. A wczoraj rzezuche posialam bo znalazlam opakowanie z ubieglego roku. Hehe. Bedzie do jajeczek bo uwielbiamy. Mniam... Pisanki tez ogarne bomam te naklejki gotowe wiec cos tam do koszyczka wrzuce. Kurcze jakbypogod dopisala to pojdziemy z wozkiem jajka poświecić. Byloby bosko.
Lala teraz twoj dzien nadchodzi...lada chwila rodzisz...wszystkie dolegliwosci juz wskazane.trzeba im wybaczyc... Fajnie, dolaczysz do nas. Pewnie tez juz czekasz co...? Ta koncowka ciazy to kurde takie igranie maluszka z nasza cierpliwoscia. Masakra to wyczekiwanie...niech i tobie akcja sie zacznie;-) i tym z podobnym terminem porodu tez. A co tam. Dajcie troche roboty szpitalnym zalogom ;-)
Lala teraz twoj dzien nadchodzi...lada chwila rodzisz...wszystkie dolegliwosci juz wskazane.trzeba im wybaczyc... Fajnie, dolaczysz do nas. Pewnie tez juz czekasz co...? Ta koncowka ciazy to kurde takie igranie maluszka z nasza cierpliwoscia. Masakra to wyczekiwanie...niech i tobie akcja sie zacznie;-) i tym z podobnym terminem porodu tez. A co tam. Dajcie troche roboty szpitalnym zalogom ;-)
Dziękuję za gratulacje, z małym jest cudownie. Niestety, prawie na nic nie mam czasu, ale takie początki. ..nasz maluszek ciągle wisi na piersi. Może w przyszłości unormuje się. Mam wrażenie ze karmie co godzinę w godzinę. Dobrze ze w nocy budzi się co 4.
Morelko ogromne gratulacje. Nie rozpakowaniu kochane, wytrwałości życzę, a mamusiom odrobinę odpoczynku. Paulletta, Zazdroszczę ze tak działasz w kuchni, u mnie póki co to mąż działa.
najgorzej, w tym tyg ma na rano do pracy, a ja stres czy starszemu synowi zdarzenia zrobić śniadanie ,dziś się udało, a jutro tego nie wiem.
powiedzcie mi, czy dobrze karmie,jeśli na 1 karmienie mały ssie 1 pierś 35 min,a potem doje z 2 siedem,albo 12min to na kolejne karmienie wybieram ta pierś z której jadł krócej, czy ta która opróżnil? .pozdrowionka
Morelko ogromne gratulacje. Nie rozpakowaniu kochane, wytrwałości życzę, a mamusiom odrobinę odpoczynku. Paulletta, Zazdroszczę ze tak działasz w kuchni, u mnie póki co to mąż działa.
najgorzej, w tym tyg ma na rano do pracy, a ja stres czy starszemu synowi zdarzenia zrobić śniadanie ,dziś się udało, a jutro tego nie wiem.
powiedzcie mi, czy dobrze karmie,jeśli na 1 karmienie mały ssie 1 pierś 35 min,a potem doje z 2 siedem,albo 12min to na kolejne karmienie wybieram ta pierś z której jadł krócej, czy ta która opróżnil? .pozdrowionka
Dziewczynki... teraz bede troche eegoistka...tylko przez chwile... Sa plusy nie karmienia piersia... Wlasnie otworzylismy butelke wina... Wino czekalo dlugich kilka lat na specjalna okazje. Wlasnie dostalam kieliszek bialego winka od meza...zapalilam swieczki, okrylam sie kocem, w tle chillouty i tak zasiedlismy sobie w salonie i mamy chwile...chwile dla siebie.boze...od okolo miesiaca tego nie mialam... Potrzebowalam odreagowac. Jeszcze chwile pewnie dam rade, bo zmeczona jestem po calym dniu. Mimo, ze dzien byl naprawde pozytywny. Zuzia miala ciezki czas tylko miedzy 17a 18wiec super. Dopijemoj kieliszek wina i zawine sie spac zapewne bo zmeczenie daje sie we znaki. Dziewuszki...pije wasze zdrowie.mimo, ze nie znamy sie osobiscie wszystkie to kurcze mega kibicuje kazdej z osobna i wszystkim razem :-) zdrowko naszych dzieciaczkow i nasze:-) i przedewszystkim wznosze toast za te ktore niebawem sie rozpakuja, niech pojdzie wszystko super mega sprawnie:-****dobrej nocki
Zmotywowałyście mnie dziewczyny do poczytania o szczepieniach i ustalenia jakiegoś planu. Przypomniałam też sobie jak było z synem. Wtedy zaszczepiliśmy prawie na wszystko (oprócz meningokoków, nie były nawet wspomniane wtedy w kalendarzu szczepień). I teraz też tak zrobimy. Ze szczepienia na rotawirusy jesteśmy bardzo zadowoleni. Syn zaczął uczęszczać do żłobka w wieku 5 miesięcy i choć złapał rota, to biegunki nie było prawie wcale. O tym zakażeniu dowiedzieliśmy się przypadkiem, bo przy okazji w tym samym czasie miał innego wirusa i zakażenie układu moczowego. Do tej pory synek nie miał poważniejszej biegunki i nie wie co to wymioty. Córa wprawdzie co najmniej pierwszy rok życia spędzi ze mną "w domu", ale starszy brat na pewno coś z przedszkola przyniesie, więc rota bierzemy na bank.
Co do DTP, warto poczytać o dwóch dostępnych rodzajach: pełnokomórkowej i acelularnej. Ta druga jest odpłatna i kosztuje niewiele mniej niż 5w1.
Jeśli chodzi o pneumokoki, to liczba podanych dawek zależy od tego kiedy zacznie się te szczepienia. Im później się szczepi, tym dawek jest mniej. Na meningokoki za to raczej zaszczepimy w drugim roku życia, tą szczepionką, która chroni przed większą liczbą szczepów.
Polecam strony:
http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=61310
http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=65157
http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=64435
Całkiem ładnie wszystko wytłumaczone i podane przybliżone ceny. Eh, no nie da się ukryć, że koszt tego wszystkiego jest bardzo wysoki, nawet becikowe pewnie nie wystarczy ;)
Co do DTP, warto poczytać o dwóch dostępnych rodzajach: pełnokomórkowej i acelularnej. Ta druga jest odpłatna i kosztuje niewiele mniej niż 5w1.
Jeśli chodzi o pneumokoki, to liczba podanych dawek zależy od tego kiedy zacznie się te szczepienia. Im później się szczepi, tym dawek jest mniej. Na meningokoki za to raczej zaszczepimy w drugim roku życia, tą szczepionką, która chroni przed większą liczbą szczepów.
Polecam strony:
http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=61310
http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=65157
http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=64435
Całkiem ładnie wszystko wytłumaczone i podane przybliżone ceny. Eh, no nie da się ukryć, że koszt tego wszystkiego jest bardzo wysoki, nawet becikowe pewnie nie wystarczy ;)
Hej Dziewczyny =)
Ostatnio nie nadążam żeby się odezwać. Dziś mój maluch śpi wyłącznie na rękach, nic mu nie dolega, ale jak go odkładam to max 10 minut i się budzi. Za każdym razem mam nadzieję, że odkładam go na dłużej =p Starszak znudzony bo ciągle.się musi bawić sam bo mam zajęte ręce =(
Dla odmiany wczoraj zdołałam umyć część okien, poodkurzać, poprasować, wyprać dwie pralki, zrobić obiad i dzieci były zaopiekowane.
Wczoraj skusiłam się na pierwszą kawę po porodzie.. za to dziś mąż zajął się Bąblami i spałam do 8:00, pierwszy raz od porodu wstałam wyspana =)
Gratuluję wszystkim =) rety jakie duże dzieci się rodzą teraz!
Mor-ela mieliście robione echo serca? U Tolka też były szmery w serduszku, echo wykazało niedomkniętą zastawkę, więc nic groźnego, może u Was podobnie? Oby na święta Was puścili zdrowych.
My szczepimy normalnie plus pneumokoki. Starszak przeżył po 3 ukłucia za jednym razem i nie wygląda jakby się na nas gniewał ;)
Ostatnio nie nadążam żeby się odezwać. Dziś mój maluch śpi wyłącznie na rękach, nic mu nie dolega, ale jak go odkładam to max 10 minut i się budzi. Za każdym razem mam nadzieję, że odkładam go na dłużej =p Starszak znudzony bo ciągle.się musi bawić sam bo mam zajęte ręce =(
Dla odmiany wczoraj zdołałam umyć część okien, poodkurzać, poprasować, wyprać dwie pralki, zrobić obiad i dzieci były zaopiekowane.
Wczoraj skusiłam się na pierwszą kawę po porodzie.. za to dziś mąż zajął się Bąblami i spałam do 8:00, pierwszy raz od porodu wstałam wyspana =)
Gratuluję wszystkim =) rety jakie duże dzieci się rodzą teraz!
Mor-ela mieliście robione echo serca? U Tolka też były szmery w serduszku, echo wykazało niedomkniętą zastawkę, więc nic groźnego, może u Was podobnie? Oby na święta Was puścili zdrowych.
My szczepimy normalnie plus pneumokoki. Starszak przeżył po 3 ukłucia za jednym razem i nie wygląda jakby się na nas gniewał ;)
Nad szczepionkami jakos specjalnie się nie zastanawialam. Podpytam jeszcze kuzynek ktore ostatnio rodzily jak to u nich wyglada. Ale raczej nfz plus pneumokoki, nie jestem zwolenniczka pakowania w dziecko wszystkiego co na rynku. A lekarze wiadomo ze beda przekonywac.
Od wczoraj boli mnie brzuch Jak na miesiaczke :/
Od wczoraj boli mnie brzuch Jak na miesiaczke :/
Ja mialam niedomykalność zastawki sercowej i z wiekiem sie wyrobiła. Dwa lata temu mialam echo serca i lekarz stwierdzil ze jest na granicy normy. Mineła mi też astma oskrzelowa przez którą leżakowałam nieraz w dziećiństwie w szpitalu i alergia na pyłki. Im jestem starsza tym zdrowsza ;)
U mnie dzis swietne samopoczucie nic nie boli caly dzień prasuje zaległości zaraz wstawiam obiad i moze wyciagne męża na spacer.
U mnie dzis swietne samopoczucie nic nie boli caly dzień prasuje zaległości zaraz wstawiam obiad i moze wyciagne męża na spacer.
Dziewczyny, doradźcie...
Byłam dzisiaj na wizycie. Miałam robione KTG i lekarz stwierdził, że dzidzia za mało się rusza. Powiedział, że jeśli się to dziś nie zmieni to mam jechać na IP. Ale czy jest sens? Rzeczywiście od kilku dni może trochę mniej czuję ruchów ale czy to nie jest normalne (zaraz zaczynam 38. tydzień)? Dodam, że byłam na tym KTG po godzinie 8. gdzie normalnie jeszcze śpię o tej porze i to nie jest raczej aktywna pora dla małej. Poza tym na USG wszystko w porządku, jedynie moje ciśnienie trochę podwyższone.
Sama już nie wiem czy mam się czym denerwować czy mój lekarz znowu przesadza :(
Byłam dzisiaj na wizycie. Miałam robione KTG i lekarz stwierdził, że dzidzia za mało się rusza. Powiedział, że jeśli się to dziś nie zmieni to mam jechać na IP. Ale czy jest sens? Rzeczywiście od kilku dni może trochę mniej czuję ruchów ale czy to nie jest normalne (zaraz zaczynam 38. tydzień)? Dodam, że byłam na tym KTG po godzinie 8. gdzie normalnie jeszcze śpię o tej porze i to nie jest raczej aktywna pora dla małej. Poza tym na USG wszystko w porządku, jedynie moje ciśnienie trochę podwyższone.
Sama już nie wiem czy mam się czym denerwować czy mój lekarz znowu przesadza :(
Olu nie mam pojęcia.. skoro ww USG wszystko dobrze.. ale z drugiej strony wyznaję zasadę, że jeśli chodzi o ciążę i dzieci to lepiej dmuchać na zimne i lepiej skonsultować się kilka razy za dużo niż raz za mało.. może spróbuj policzyć ruchy według tych zasad co podają lekarze i internety?
Wierzę, że wszystko jest dobrze
Wierzę, że wszystko jest dobrze
Dokładnie sensimilia ma rację ja też pojechałam na patologie dzień wcześniej bo mialam zle wyniki moczu i dobrze bo jeszcze przed porodem wpakowali we mnie antybiotyk sama pisalam że lepiej dzień wcześniej niż za późno. Połóż się moze zjedz batonik i sama zobaczysz jeśli faktycznie słabo się rusza to lepiej jedź mimo ze z usg wszystko w porządku. Na pewno jest wszystko dobrze ale niech chociaż powtorza ktg :-)
U mnie maluch ma pory w ktorych wogole sie nie rusza, lekarz moj radzi zjesc dwa poczki pooddychac torem brzusznym jak sie nie bedzie ruszal to wtedy na ip. Jesli Ci zalecil od razu jechac to jedź po co sie w domu martwić.
U mnie na ktg wcale sie nie ruszal tez nie jego pora byla położna rozbujała brzuch to sie dopiero zaczal wiercic.
My dzis bylismy na plazy, pospacerowalam i czuje sie swietnie jak nie w ciąży ;)
U mnie na ktg wcale sie nie ruszal tez nie jego pora byla położna rozbujała brzuch to sie dopiero zaczal wiercic.
My dzis bylismy na plazy, pospacerowalam i czuje sie swietnie jak nie w ciąży ;)
Moja mała też ma pory kiedy się rusza więcej i mniej dlatego wcale mnie nie zdziwiło, że w czasie KTG było mało tych ruchów. Po prostu nie jej pora. I ruchy cały czas czuję tylko po prostu rzadziej niż kilka dni temu. Poobserwuję jeszcze dziś wieczorem kiedy jest największa pora jej aktywności i jeśli rzeczywiście będzie o wiele mniej tych ruchów to pojadę na IP. Dziękuję Wam za rady :)
Dzis chyba pełnia, która sie rozpakowywuje :D ??
OlaOla, jak dziewczyny pisaly... zjedz slodkie, napij sie coli albo czegos zimnego... zreszta uwazam, ze matki intuicja jest najlepsza i Ty najlepiej znasz swoje dziecko....
Moje np rusza sie non stop... jak bylam w szpitalu, 3razy dziennie ktg to moj maly byl zawsze aktywny a dziewczynom z pokoju polozne trzesly brzuchami nie raz... oby po wyjsciu to sie zmienilo :P
Morela, jak tam ?
Pauletta, a mialas dzis kaca ? Po takim odwyku roznie moze byc :P Mnie na szczescie do % nie ciagnie, bardziej do pizzy z serem plesniowym ale maz nie pozwala :/ a taka pyszną robi....
Mnie cale popoludnie bolal brzuch jak na okres.... ale to pewnie przez to ze cora aktywna w 200% bo nie ma gdzie upuscic energii a ja juz nie mam sily tanczyc pol dnia :P Juz nawet zaczelysmy na spacery na 40 min wychodzic chociaz mojemu brzuchowi to raczej srednio dobrze robi... jeszcze z 2 tyg chcialabym pochodzic w 2paku...
OlaOla, jak dziewczyny pisaly... zjedz slodkie, napij sie coli albo czegos zimnego... zreszta uwazam, ze matki intuicja jest najlepsza i Ty najlepiej znasz swoje dziecko....
Moje np rusza sie non stop... jak bylam w szpitalu, 3razy dziennie ktg to moj maly byl zawsze aktywny a dziewczynom z pokoju polozne trzesly brzuchami nie raz... oby po wyjsciu to sie zmienilo :P
Morela, jak tam ?
Pauletta, a mialas dzis kaca ? Po takim odwyku roznie moze byc :P Mnie na szczescie do % nie ciagnie, bardziej do pizzy z serem plesniowym ale maz nie pozwala :/ a taka pyszną robi....
Mnie cale popoludnie bolal brzuch jak na okres.... ale to pewnie przez to ze cora aktywna w 200% bo nie ma gdzie upuscic energii a ja juz nie mam sily tanczyc pol dnia :P Juz nawet zaczelysmy na spacery na 40 min wychodzic chociaz mojemu brzuchowi to raczej srednio dobrze robi... jeszcze z 2 tyg chcialabym pochodzic w 2paku...
Monisia a jak Twój Starszak reaguje na siostrę i nową sytuację?
Chciałam się pochwalić, że wczoraj minęły mi 3 tygodnie od porodu i już mi został tylko 1 kg do zgubienia =) ale i tak się nie obejdzie bez jakiegoś fitnessu, bo mięśnie sflaczałe jak galareta i kształty nie takie mimo dobrej wagi.
Olu i jak tam? Maleństwo się rozruszało czy byłaś na ip?
Chciałam się pochwalić, że wczoraj minęły mi 3 tygodnie od porodu i już mi został tylko 1 kg do zgubienia =) ale i tak się nie obejdzie bez jakiegoś fitnessu, bo mięśnie sflaczałe jak galareta i kształty nie takie mimo dobrej wagi.
Olu i jak tam? Maleństwo się rozruszało czy byłaś na ip?
Sensimilia, jak tylko przyszła jej pora to dała popis i się chyba wyżyła za cały dzień leniuchowania. Nie wiem skąd to dziecko ma tyle siły :) No i trochę się uspokoiłam. Jutro mam kolejne KTG więc sobie szpital odpuściłam. Jeśli jutro znowu coś będzie lekarza niepokoiło to wtedy pojadę na IP żeby mieć spokojne święta.
Zapomniałam jakie noworodki potrafią być absorbujące :-)
Jesteśmy w domku - co za ulga, bo szpital to słabe miejsce do spania. Dzieci w pokoju raczej się nie synchronizuja w płaczu ;-)
Wojewódzki:
- na plus: badają dzieci bardzo dokładnie, dostaliśmy masę skierowań do specjalistów, dokładny wypis noworodka, patologia ciąży dość hmmm przyjemna? (zadbana i sprzyjająca), jeśli w trakcie porodu są komplikacje - np. spadek tętna u dziecka, robią automatycznie cesarkę, jedzenie całkiem spore i smaczne, opieka położnych - całkiem spoko, oczywiście są bardziej i mniej sprzyjające, ale do mnie przychodziły pomagać mi z nawałem u moim małym ssakiem
- na minus: sanitariaty, choć i tak lepiej niż na Zaspie, chaos informacyjny, czasem zbywanie pacjenta (jest się wtedy bezsilnym).
w szpitalu - przemarsz wojska! Zatrzęsienie rodzących - jest tak dużo położnic, że część leży na patologii a dzieci w salach adaptacyjnych na polożnictwie dopóki kogoś nie wypiszą. W porównaniu z Zaspa, to dla mnie Wojewódzki wygrywa, ale może to być spowodowane faktem, że to drugi poród był.
Ja jeszcze przeżywam mój filmowy, godzinny poród. Mojego męża biegnącego przez korytarz, żeby zdążyć wskoczyć ze mną do windy. Pełną świadomość tego, co się dzieje wokół - coś pięknego...
Nie wiem, kiedy zacznę ogarniać życie, ale wiem, że szybko muszę ze względu na mnogość badań, które musimy teraz wykonać.
Lampki wina zazdroszczę, dojścia do wagi też. Mnie czeka mega trening, żeby dojść do wagi sprzed ciąży - owszem 7 kg poszło już, ale 7 jeszcze zostało. No i powrót do formy - to raczej na parę miesięcy przedsięwzięcie ;-) ale dam radę ;-)
Słuchajcie - jak to jest z dostaniem aktu urodzenia? Pytam o Gdańsk. Bo ja kompletnie zapomniałam, co trzeba dostarczyć i jaka jest procedura.
Trzymam kciuki za rodzące - wszystko do przeżycia ;-)
Jesteśmy w domku - co za ulga, bo szpital to słabe miejsce do spania. Dzieci w pokoju raczej się nie synchronizuja w płaczu ;-)
Wojewódzki:
- na plus: badają dzieci bardzo dokładnie, dostaliśmy masę skierowań do specjalistów, dokładny wypis noworodka, patologia ciąży dość hmmm przyjemna? (zadbana i sprzyjająca), jeśli w trakcie porodu są komplikacje - np. spadek tętna u dziecka, robią automatycznie cesarkę, jedzenie całkiem spore i smaczne, opieka położnych - całkiem spoko, oczywiście są bardziej i mniej sprzyjające, ale do mnie przychodziły pomagać mi z nawałem u moim małym ssakiem
- na minus: sanitariaty, choć i tak lepiej niż na Zaspie, chaos informacyjny, czasem zbywanie pacjenta (jest się wtedy bezsilnym).
w szpitalu - przemarsz wojska! Zatrzęsienie rodzących - jest tak dużo położnic, że część leży na patologii a dzieci w salach adaptacyjnych na polożnictwie dopóki kogoś nie wypiszą. W porównaniu z Zaspa, to dla mnie Wojewódzki wygrywa, ale może to być spowodowane faktem, że to drugi poród był.
Ja jeszcze przeżywam mój filmowy, godzinny poród. Mojego męża biegnącego przez korytarz, żeby zdążyć wskoczyć ze mną do windy. Pełną świadomość tego, co się dzieje wokół - coś pięknego...
Nie wiem, kiedy zacznę ogarniać życie, ale wiem, że szybko muszę ze względu na mnogość badań, które musimy teraz wykonać.
Lampki wina zazdroszczę, dojścia do wagi też. Mnie czeka mega trening, żeby dojść do wagi sprzed ciąży - owszem 7 kg poszło już, ale 7 jeszcze zostało. No i powrót do formy - to raczej na parę miesięcy przedsięwzięcie ;-) ale dam radę ;-)
Słuchajcie - jak to jest z dostaniem aktu urodzenia? Pytam o Gdańsk. Bo ja kompletnie zapomniałam, co trzeba dostarczyć i jaka jest procedura.
Trzymam kciuki za rodzące - wszystko do przeżycia ;-)
Mor-ela gratulujemy powrotu do domu =) życzymy zdrówka i dużo siły przy dwójce =) daj znać jak Starszak się 'dogaduje' z bratem.
Z aktem urodzenia jest tak, że szpital wysyła informację do urzędu stanu cywilnego o urodzeniu dziecka. Musisz ttam pojechać Ty albo pewnie raczej mąż i zabrać oba Wasze dowody osobiste i akt małżeństwa (podobno nie jest konieczny, ale jak masz to szybciej załatwisz) i oni wydają teraz jeden odpis i od razu zaświadczenie o nadaniu numeru PESEL.
Z aktem urodzenia jest tak, że szpital wysyła informację do urzędu stanu cywilnego o urodzeniu dziecka. Musisz ttam pojechać Ty albo pewnie raczej mąż i zabrać oba Wasze dowody osobiste i akt małżeństwa (podobno nie jest konieczny, ale jak masz to szybciej załatwisz) i oni wydają teraz jeden odpis i od razu zaświadczenie o nadaniu numeru PESEL.
Sensimilia mój Oliwier to tak różnie na początku mega zazdrosny jak tylko karmiłam to od razu coś chciał a to pić a to jeść teraz już lepiej bo chodzi całuje pokazuje wszystkim gdzie siostra śpi i nie ciągnie mnie jak widzi że karmie czasem mam wrażenie że już się przyzwyczaił choć miną dopiero 3 tygodnie bo bywa tak że w ogóle nie zwraca na nią uwagi tak jakby była z nami od zawsze :) może to się jeszcze mu odmieni ale jak tak zostanie to będzie git :) a jak Twoja sytuacja ze starszym? dziś zaliczyliśmy dopiero pierwszy spacer we trójkę wcześniej tylko do lekarzy i do rodziców a dziś pochodziliśmy godzinę po dzielni i starszy się pomęczył fajna sprawa bo teraz śpi odpadł w sekundę a Lenka też się najadła i śpi więc mam chwilę dla was i zaraz śmigam zrobić obiadek.
Również zazdroszczę ci wagi ja mam około 5kg ale nawet mogłyby zostać bo ważyłam przed ciążą 50 więc nie jest najgorzej tylko brzuch mógłby się delikatnie wciągnąć :)
Pauletta tobie to też zazdroszczę tego winka ale tyle wytrzymałam to może jeszcze troszkę wytrzymam :)
Morela fajnie że już w domku też nie lubiłam jak mała zasnęła a obok zaczęły się dzieci wydzierać ;) nie majka to w domku szybciej dojdziesz do siebie :)
Rozpakowujcie się dziewczyny bo znów jakiś zastój się zrobił :)
Również zazdroszczę ci wagi ja mam około 5kg ale nawet mogłyby zostać bo ważyłam przed ciążą 50 więc nie jest najgorzej tylko brzuch mógłby się delikatnie wciągnąć :)
Pauletta tobie to też zazdroszczę tego winka ale tyle wytrzymałam to może jeszcze troszkę wytrzymam :)
Morela fajnie że już w domku też nie lubiłam jak mała zasnęła a obok zaczęły się dzieci wydzierać ;) nie majka to w domku szybciej dojdziesz do siebie :)
Rozpakowujcie się dziewczyny bo znów jakiś zastój się zrobił :)
Sensimilia... Bosko z waga:-)szczerze zazdroszcze. Umnie jeszcze jakies 8 zbednych jest. Eh... Latwo nie bedzie no ale... Tak jak ktoras napisala...fitnes koniecznie. Bo jedrnosc ciala uciekla. Brzucha wogole bo z reszta tragedii nie ma. Wiem tez ze przez nie karmienie piersia tez wolniej uciekaja kilogramy niby no trudno pomecze sie. Mozesie ogarne jakos zobaczymy.
Morela bosko ze jestescie w do ku. Wszedzie dobrze ale w domkunajlepiej:-)))
Ja dalej podziwiam wszystkie te ktore urodzily dzidziusia a maja jeszcze starszaki w domu. Super ze tak fajnie sobie radzicie. Az strach pomyslec jak to u nas bedzie kiedys jak przyjdzie czas na kolejnego bobasa. Zuzanna poki co charakterna bestia jest. Hehe.
Dzis urodziny mojego siostrzenca. Zapakowalam mezowi mala do wozka, poszli na spacer. Ja migusiem szurnelam do siostry na szczescie mieszka na drugim koncu wioski wiec rzut beretem. Kawka spita, prezent przekazany, czterolatek zadowolony. Maz wzorowo core ogarnal. Git majonez. Ja zahaczylam o kosmetyczke tobrwi mi ogarnela. 30 ide do fryzjera. Czas zaczac wygladac jak kobieta:-) maz sie smieje ze czas na tu ing pociazowy. Haha
A powiedzcie czy wasze szkraby tez meczybrzuszek i kolka? Jakies specjalne magiczne metody macie? Ja ogarniam wszystkie te masaze, oklady, suszarki...wszystko co wyczytam ...ale mala sie meczy. Wiec pytam was, moze akurat cos innegonapisze ktoras:-)
A elle to wogole ucichla. Dziecko ja pochlonelo do reszty?:-)
Morela bosko ze jestescie w do ku. Wszedzie dobrze ale w domkunajlepiej:-)))
Ja dalej podziwiam wszystkie te ktore urodzily dzidziusia a maja jeszcze starszaki w domu. Super ze tak fajnie sobie radzicie. Az strach pomyslec jak to u nas bedzie kiedys jak przyjdzie czas na kolejnego bobasa. Zuzanna poki co charakterna bestia jest. Hehe.
Dzis urodziny mojego siostrzenca. Zapakowalam mezowi mala do wozka, poszli na spacer. Ja migusiem szurnelam do siostry na szczescie mieszka na drugim koncu wioski wiec rzut beretem. Kawka spita, prezent przekazany, czterolatek zadowolony. Maz wzorowo core ogarnal. Git majonez. Ja zahaczylam o kosmetyczke tobrwi mi ogarnela. 30 ide do fryzjera. Czas zaczac wygladac jak kobieta:-) maz sie smieje ze czas na tu ing pociazowy. Haha
A powiedzcie czy wasze szkraby tez meczybrzuszek i kolka? Jakies specjalne magiczne metody macie? Ja ogarniam wszystkie te masaze, oklady, suszarki...wszystko co wyczytam ...ale mala sie meczy. Wiec pytam was, moze akurat cos innegonapisze ktoras:-)
A elle to wogole ucichla. Dziecko ja pochlonelo do reszty?:-)
Hej, hej dziewczynki, ja wciąż w niedoczasie. Kiedy to karmienie się ustabilizuje? Mam wrażenie ze nic innego nie robie tylko karmie... ale też b. Mi zależy na tym. Wczoraj,mialam problem z piersia zablokował się 2 kanalik. temperatura wzrosła do 37.8 dreszcze. Przykładałam ciepła pieluszek do sutka. Czy któraś z was przechodziła coś podobnego? Dzwoniłam do babki od laktacji, kazała brać lecytyna, a ja zakręcona nie zapytałam ile razy. Wciąż przysiady do opisu porodu... może skończę. Teraz pisze z tableta . Dziś 1 pralka wstawiona dumą mnie rozpiera. Sciskam was
I jak tam pełnia na kogoś dzisiaj zadziała??? Mnie od wczoraj pobolewa brzuch ale nic poza tym się nie dzieje. Czekam i czekam
Jeszcze do tego trochę nerwów ostatnio najpierw córa dała się we znaki (przedmłodzieżowy bunt małolaty na szczęście chwilowo opanowany) to teraz dołączyła sąsiadka, która non stop stoi pod moim balkonem i jara śmierdzące fajki.Prośby trwające długi czas zamieniły się w regularną kłótnię. Już mam dosyć trucia śmierdzącym dymem przez śmierdziela i zadymiania mojego mieszkania. Ach niby szkoda nerwów dzidzia ważniejsza ale jak sobie wyobrażę maluszka na balkonie całego w dymie to mnie krew zalewa.
Jeszcze do tego trochę nerwów ostatnio najpierw córa dała się we znaki (przedmłodzieżowy bunt małolaty na szczęście chwilowo opanowany) to teraz dołączyła sąsiadka, która non stop stoi pod moim balkonem i jara śmierdzące fajki.Prośby trwające długi czas zamieniły się w regularną kłótnię. Już mam dosyć trucia śmierdzącym dymem przez śmierdziela i zadymiania mojego mieszkania. Ach niby szkoda nerwów dzidzia ważniejsza ale jak sobie wyobrażę maluszka na balkonie całego w dymie to mnie krew zalewa.
My wrocilismy od lekarza i poki co wszystko ok, dzidzia jeszcze nie szykuje sie do wyjscia. Idzie ksiazkowo i na szczescie waga normalna ;) 3200 ;)
Dzisiaj psiapsiola wyciagnela mnie na zakupy i chyba wykupilabym pol orsaya gdybym mogla :D mam nadzieje na szybki powrot do formy. Tak wiec gratuluje powrotu do wagi sprzed ciazy :)
Slonko, rozumiem Twoje nerwy, ja tez walcze z sasiadami z korytarza (palenie na korytarzu lub zostawianie smierdzacych smieci pod drzwiami). Wszystkie zapachy przedostaja sie do mieszkania przez podwojne drzwi, masakra... Czasem rece opadaja, ale pozwalac na dalsze takie zachowanie tez nie dobrze...
Jak Wasze przygotowania do swiat?
Dzisiaj psiapsiola wyciagnela mnie na zakupy i chyba wykupilabym pol orsaya gdybym mogla :D mam nadzieje na szybki powrot do formy. Tak wiec gratuluje powrotu do wagi sprzed ciazy :)
Slonko, rozumiem Twoje nerwy, ja tez walcze z sasiadami z korytarza (palenie na korytarzu lub zostawianie smierdzacych smieci pod drzwiami). Wszystkie zapachy przedostaja sie do mieszkania przez podwojne drzwi, masakra... Czasem rece opadaja, ale pozwalac na dalsze takie zachowanie tez nie dobrze...
Jak Wasze przygotowania do swiat?
Susanna to dobrze że wszystko ok z maluszkiem, no a waga średnia krajowa ;P mój to aż się boję bo 2 tygodnie temu miał 3500. Ja do lekarski (jeżeli go pełnia nie ruszy) idę w sobotę, kazała mi przyjść do szpitala na usg i badanie.
Coś tak powoli przewiduję święta w szpitalu, zobaczymy jak to będzie. Dlatego też nic nie chce mi się szykować. Na szczęście moja mama bliziutko mieszka i wszystko przygotowuje ja tyle żeby coś było w domu. Jakoś w ogóle u mnie w tym roku święta przechodzą tak "obok", nie chce mi się w nie angażować.
Coś tak powoli przewiduję święta w szpitalu, zobaczymy jak to będzie. Dlatego też nic nie chce mi się szykować. Na szczęście moja mama bliziutko mieszka i wszystko przygotowuje ja tyle żeby coś było w domu. Jakoś w ogóle u mnie w tym roku święta przechodzą tak "obok", nie chce mi się w nie angażować.
3500 to solidna dzidzia :) mi waga Orzeszka pasuje, latwiej wyjdzie ( tfu, tfu, tfu ) ;)
Ja swiat w tym roku tez nie czuje. Tak samo jak i Ty robie tylko cos zeby bylo odswietnego na sniadanie w domu, a tak to do tesciow idziemy i tyle... Ja troche pomarudzilam ze nie chce przenosic to lakarz powiedzial ze cos na to poradzimy na nastepnej wizycie :D
Ja swiat w tym roku tez nie czuje. Tak samo jak i Ty robie tylko cos zeby bylo odswietnego na sniadanie w domu, a tak to do tesciow idziemy i tyle... Ja troche pomarudzilam ze nie chce przenosic to lakarz powiedzial ze cos na to poradzimy na nastepnej wizycie :D
A co dzisiaj taka cisza, czyzby... ?
Slonko i lala ale Wam zazdrosze jestescie juz o krok od tulenia maluszka
Z jednej strony nie moge juz się doczekac a z drugiej zaczynam sie bac porodu.
A co do świąt to tez ich nie czuje. Jade z mezem do mamy na śniadanko i obiad. Wiec nic nie robie, zreszta nawet nie mam sily stac przy garach.
Milego dnia :)
Slonko i lala ale Wam zazdrosze jestescie juz o krok od tulenia maluszka
Z jednej strony nie moge juz się doczekac a z drugiej zaczynam sie bac porodu.
A co do świąt to tez ich nie czuje. Jade z mezem do mamy na śniadanko i obiad. Wiec nic nie robie, zreszta nawet nie mam sily stac przy garach.
Milego dnia :)
Dziewczyny które blokuja kolejke Patiksz, Anah zaglądacie tu czasem?
Bo ja tu grzecznie czekam.
Kurczakowa ja tez sie czulam fatalnie, a im blizej porodu to mi mocy przybiera. Jakby nie brzuch ktory sie spina i czasem pobolewa to bym wogole ciazy nie czuła. Ty masz jeszcze czas, a mi przy robocie czas szybciej płynie jak mialam takie dni lezakowania przed tv to taka sie czułam rozlazła. Ja zazdroszcze tym dziewczyną ktore juz mają kurczaczki wielkanocne. Moj tata urodził sie w Wielkanoc 2 kwietnia wiec może Staś zrobi dziadkowi prezent na urodziny.
Bo ja tu grzecznie czekam.
Kurczakowa ja tez sie czulam fatalnie, a im blizej porodu to mi mocy przybiera. Jakby nie brzuch ktory sie spina i czasem pobolewa to bym wogole ciazy nie czuła. Ty masz jeszcze czas, a mi przy robocie czas szybciej płynie jak mialam takie dni lezakowania przed tv to taka sie czułam rozlazła. Ja zazdroszcze tym dziewczyną ktore juz mają kurczaczki wielkanocne. Moj tata urodził sie w Wielkanoc 2 kwietnia wiec może Staś zrobi dziadkowi prezent na urodziny.
My po super nocce. Malutka ma chyba zegarek w tylku. Pobudki juz standardowo: 00:30, potem 4:30, 6:30, okolo 9... Naprawde jest spoko. Tymbardziej ze wstajemy do niej na zmiane z mezem. Mozna sie wyspac:-) dzis za nami godzinny spacer, potem sen przez jakas godzinke. To nawet zdazylam pralke nastawic, ogarnac nalesniki na obiad bo pomyslow na jedzenie u mnie brak. No i podlogi umylam. Bosko. Ale teraz skrzat sie budzi wiec bedzie co robic:-) oby tylko kolek jak najmniej to damy rade. A wogole to niesamowite jak maluchy rosna...kurcze juz czesc ciuchow rozmiar 56 musialam pochowac, za male sa;-)
A co do swiat dziewczyny... Masakra. Ja nie zrobie w tym roku nic. Sniadanie u tesciow, obiad u moich rodzicow. I ide z pusta reka. Ale wszyscy mowia ze mnie rozumieja, niczego nie oczekuja, uspakajaja ze pelno jedzenia bedzie wiec mam odpuscic. Oj oj. Ale nie ogarnelabym chyba. Chce tylko koszyczek ze swieconka przygotowac bo z malutka chce y na spacerek do kosciola w sobote sie wybrac jesli bedzie ladnie. I tyle.
I zastanawiam sie czy jeszcze przed swietami jakis kurczaczek sie wykluje na tym naszym forum. Fajnie by bylo:-) ale wtedy swieta w szpitalu was czekaja. Ale ja tam wolalabym w szpitalu swieta a miec z glowy porod. Wiec trzymam za was kciuki ciezaroweczki kochane
I zastanawiam sie czy jeszcze przed swietami jakis kurczaczek sie wykluje na tym naszym forum. Fajnie by bylo:-) ale wtedy swieta w szpitalu was czekaja. Ale ja tam wolalabym w szpitalu swieta a miec z glowy porod. Wiec trzymam za was kciuki ciezaroweczki kochane
U nas przed świętami trochę zamieszanie, bo jesteśmy wariatami i postanowiliśmy ochrzcić malucha w Wielkanoc. Wciąż się zastanawiam czy mam na to siłę. Ale szczerze mówiąc nic nie szykuję. Chcę zrobić tylko ze starszakiem 2 ciasta, jaja do święconki chlopaki pomalują. Śniadanie wielkanocne mamy zamówione po uroczystości dla gości. Moja Mama zrobi nam tort. Porządek robię na bieżąco więc nie mamy wielkiego wiosennego sprzątania. Mamy podzielą się pasztetem i sałatkami, więc nam zostaje tylko się wystroić =) zawsze robię makowiec dla całej rodziny, ale teraz w tymczasowym miejscu zamieszkania nie mam piekarnika =(
Dziś mamy nieco spokojniejszy dzień, bo Tolek ładnie spi =) oby jutro pospał jak będziemy pichcić ze Starszakiem ;)
Felek bardzo chciałby się bawić z bratem, on jest bardzo wrażliwy więc nie jest zły jak zajmuję się Tolkiem, przeciwnie jak maluch płacze to on mi kaze jak najprędzej się nim zająć bo nie może znieść płaczu. Coraz więcej się bratem interesuje. Nie pozwala nikomu prócz mnie i męża go dotknąć a nawet zajrzeć doo łóżeczka albo wózka, broni brata ;)
No przydałby się jakiś kurczaczek wielkanocny ;)
Dziś mamy nieco spokojniejszy dzień, bo Tolek ładnie spi =) oby jutro pospał jak będziemy pichcić ze Starszakiem ;)
Felek bardzo chciałby się bawić z bratem, on jest bardzo wrażliwy więc nie jest zły jak zajmuję się Tolkiem, przeciwnie jak maluch płacze to on mi kaze jak najprędzej się nim zająć bo nie może znieść płaczu. Coraz więcej się bratem interesuje. Nie pozwala nikomu prócz mnie i męża go dotknąć a nawet zajrzeć doo łóżeczka albo wózka, broni brata ;)
No przydałby się jakiś kurczaczek wielkanocny ;)
A ja mialam ostatnio ciężkie dni, biegunka, wymioty - chyba jakiegoś wirusa złapałam. Ale sytuacja opanowana, z dzidzią wszystko w porządku, a to najważniejsze.
My w tym roku zostajemy we dwoje na Wielkanoc, też nie czuję ducha świąt. Ja do wyjazdów się nie nadaję, a organizacja śniadania czy obiadu u nas nie wchodzi w grę, bo mamy tylko mały stoliczek w naszym tymczasowym małym mieszkanku...A rodzina mieszka dość daleko. Ale to nic, wyśpimy się (póki jeszcze możemy) :)
Dziewczyny, co do kolek to ja kiedyś pisałam, ale post jakoś nie w tym miejscu co powinien się pojawił. Słyszałam, że pomagają katetery rektalne (np. windi). To są takie rurki z ogranicznikiem do pupci. W necie jest sporo dobrych opinii. Może któraś z Was korzystała i mogłaby powiedzieć czy to rzeczywiście działa.
Pod nami też niestety mieszkają palące śmierdziele. Palą skręcanymi albo jakimiś najtańszymi fajkami bo smród jest gorszy niż normalnie, a aktualnie mieszkamy w kawalerce (i jeszcze przez około pół roku będziemy musieli się tu pomęczyć). Szlag mnie trafia, bo wychodzą co godzine na balkon. Teraz zdążam zamykać okna i się kisimy póki oni tam siedzą. Ale jak mała się pojawi to będzie ciężko, bo nie mamy innego pomieszczenia, żeby w razie czego wyjść. Nie pozwolę, żeby moje dziecko to wdychało, a mieszkanie bo takim smrodzie długo się wietrzy, a znowu przy zamkniętych oknach od razu się robi zaduch :(
Fajnie, że Wasze dzieciaczki się "dogadują" :) Nie ma to jak braterska sztama :)
My w tym roku zostajemy we dwoje na Wielkanoc, też nie czuję ducha świąt. Ja do wyjazdów się nie nadaję, a organizacja śniadania czy obiadu u nas nie wchodzi w grę, bo mamy tylko mały stoliczek w naszym tymczasowym małym mieszkanku...A rodzina mieszka dość daleko. Ale to nic, wyśpimy się (póki jeszcze możemy) :)
Dziewczyny, co do kolek to ja kiedyś pisałam, ale post jakoś nie w tym miejscu co powinien się pojawił. Słyszałam, że pomagają katetery rektalne (np. windi). To są takie rurki z ogranicznikiem do pupci. W necie jest sporo dobrych opinii. Może któraś z Was korzystała i mogłaby powiedzieć czy to rzeczywiście działa.
Pod nami też niestety mieszkają palące śmierdziele. Palą skręcanymi albo jakimiś najtańszymi fajkami bo smród jest gorszy niż normalnie, a aktualnie mieszkamy w kawalerce (i jeszcze przez około pół roku będziemy musieli się tu pomęczyć). Szlag mnie trafia, bo wychodzą co godzine na balkon. Teraz zdążam zamykać okna i się kisimy póki oni tam siedzą. Ale jak mała się pojawi to będzie ciężko, bo nie mamy innego pomieszczenia, żeby w razie czego wyjść. Nie pozwolę, żeby moje dziecko to wdychało, a mieszkanie bo takim smrodzie długo się wietrzy, a znowu przy zamkniętych oknach od razu się robi zaduch :(
Fajnie, że Wasze dzieciaczki się "dogadują" :) Nie ma to jak braterska sztama :)
Sensimilia...wooooow....kurde nie ogarnelabym chrzcin w Wielkanoc. Mega podziwiam. Odwazni jestescie. Ale fajnie, dwie pieczenie na jednym ogniu. I tak uroczystosc i tak, a podczepiliscie pod swieta chrzciny i bedzie z glowy, super. My planujemy jakos koniec maja chyba. Musimy do mojego taty sie dostosowac bo pracuje za granica, a jeszcze z koncem kwietnia przed nim operacja wiec zobaczymy jak to sie pouklada.
Ja dzis testuje bujaczek fp. Wahalam sie czy nie za wczesnie ale mala na lezaco, podobnie jak na rekach bym ja miala wiec sadze ze spoko. Troche moze polezec, niech sie przyzwyczaja.
Ja dzis testuje bujaczek fp. Wahalam sie czy nie za wczesnie ale mala na lezaco, podobnie jak na rekach bym ja miala wiec sadze ze spoko. Troche moze polezec, niech sie przyzwyczaja.
Szpileczka u nas na szkole rodzenia byla babeczka z banku od krwi pepowinowej i bylam bardzo na tak ale poczytalam artykuly pisane przez lekarzy i mysle ze nie ma to sensu trzymanie krwi na wlasny uzytek na zapas. Chodzilo glownie o to ze jest jej na tyle malo ze starczy dla dziecka moze do piatego roku zycia, dla doroslej osoby potrzeba krwiod 4 czy 5 osob. A jesli okaze sie ze potrzebna jest dla malucha np w przypadku nowotworu to jego krew sie nie nadaje bo juz jest nim obarczona. Tyle zrozumialam. Komorki macierzyste mozna tez pozyskiwac z tłuszczu a tego nam nie brakuje ;) Poszukaj w necie artykolow chyba nawet na trojmiescie byl na forum taki watek, bo lepiej zeby kazdy sam wyrobil sobie opinie.
Witajcie,
Ja po wizycie u ginekolog, dowiedzialam sie ze szyjki juz nie mam i rozwarcie na opuszek palca. Dr twierdzi ze do swiat pewnie urodze bo dzidzia bardzo nisko. W nocy mialam skurcze ale same sie uspokoiły. Teraz jak będę miała skurcze to odrazu mam jechac do szpitala ehh jakos strach mnie obleciał:) pierwszy poród trwał u mnie bardzo szybko bo po dwoch godzinach mała była na świecie a teraz jeszcze dowiedziałam sie ze mam dodatni gbs wiec muszę się spieszyć aby zdązyli podać antybiotyk w porę. Teraz tez brzuch mnie boli jakoś ale wmawiam sobie ze to ze strachu:)
Ja po wizycie u ginekolog, dowiedzialam sie ze szyjki juz nie mam i rozwarcie na opuszek palca. Dr twierdzi ze do swiat pewnie urodze bo dzidzia bardzo nisko. W nocy mialam skurcze ale same sie uspokoiły. Teraz jak będę miała skurcze to odrazu mam jechac do szpitala ehh jakos strach mnie obleciał:) pierwszy poród trwał u mnie bardzo szybko bo po dwoch godzinach mała była na świecie a teraz jeszcze dowiedziałam sie ze mam dodatni gbs wiec muszę się spieszyć aby zdązyli podać antybiotyk w porę. Teraz tez brzuch mnie boli jakoś ale wmawiam sobie ze to ze strachu:)
hej dziewczyny ja tez melduję sie po wizycie u lekarza, byłam we wtorek. Szyjki brak, rozwarcie na 1 cm póki co, lekarka twierdzi że świeta powinnam spokojnie w domu jeszcze spędzić ;-) ale ja jakos nie mam przekonania. Jakos tak dziwnie się czuję, niby brzuch pobolewa ale raczej nie są to regularne skórcze, organizm chyba zaczyna mi sie oczyszczać bo i biegunka i wymioty są a poza tym jakiś taki dziwny niepokój czuję ;-) może to poprostu strach przed zbliżającym sie porodem, pożyjemy zobaczymy....z jednej strony fajnie by było juz miec za sobą ale na święta raczej nie chciałabym utknąć w szpitalu.
U mnie gbs ujemny więc chociaz to dobrze.
Dziewczyny jak wasze maluszki ważyły pod koniec 39 tygodnia? Ja sie na ostatniej wizycie troszkę zaniepokoiłam bo jak byłam na wizycie w 37 tygodniu to z usg wychodziło ze wazy ok 3100 i teraz w 39 tygodniu wyszło tyle samo a termin z 2 kwietnia przesunął się aż na 10 kwietnia......lekarka uspokajała że na tym etapie ciężko jest już na usg dobrze pomiar zrobic bo maluszek zajmuje bardzo duzo miejsca itp. ale wiecie jak to jest ja już cała w strachu że maluszek przestał rosnąć :-(
Jutro idę do niej na badanie przepływów to chyba poproszę żeby jeszcze raz sprawdziła, bo niby uspokajała ale stwierdziła że będziemy to teraz monitorować w razie co, poza tym stwierdziła ze jak do 4 kwietnia nie urodzę to wypisze mi skierowanie na patologię..eh im bliżej końca tym większego stracha mam ;-)
U mnie gbs ujemny więc chociaz to dobrze.
Dziewczyny jak wasze maluszki ważyły pod koniec 39 tygodnia? Ja sie na ostatniej wizycie troszkę zaniepokoiłam bo jak byłam na wizycie w 37 tygodniu to z usg wychodziło ze wazy ok 3100 i teraz w 39 tygodniu wyszło tyle samo a termin z 2 kwietnia przesunął się aż na 10 kwietnia......lekarka uspokajała że na tym etapie ciężko jest już na usg dobrze pomiar zrobic bo maluszek zajmuje bardzo duzo miejsca itp. ale wiecie jak to jest ja już cała w strachu że maluszek przestał rosnąć :-(
Jutro idę do niej na badanie przepływów to chyba poproszę żeby jeszcze raz sprawdziła, bo niby uspokajała ale stwierdziła że będziemy to teraz monitorować w razie co, poza tym stwierdziła ze jak do 4 kwietnia nie urodzę to wypisze mi skierowanie na patologię..eh im bliżej końca tym większego stracha mam ;-)
Elkasiwa78 termin porodu to rzetelny jest tylko z poczatku ciazy, a co do usg to bym sie waga nie przejmowala. Co usg to inny pomiar wystarczy ze maluszek się rusza przy badaniu i moze wyjsc niedokładnie. Ale niech ci jutro jeszcze raz sprawdźi na pewno będziesz spokojniejsza :)
Iwo i elka dajcie jeszcze czas marcowka :) my jeszcze chwile musimy poczekac :)
Iwo i elka dajcie jeszcze czas marcowka :) my jeszcze chwile musimy poczekac :)
rozpakowane dziewczyny - gratulacje!!!!
zielone jabłuszko - szczególnie cieszę sie, że jesteś zadowolona z Klinicznej, czyli i tam idzie ku dobremu.
dziewczyny, ja to cierpie n chroniczny niedoczas i zastanawiam się, czy nie powinnam się żegnać, bo po prostu nie mam czasu na forum. młoda wisi godzinami przy piersi, cały czas chce byc na rekach, mocno jej się ulewa i przez to niewiele w ciągu dnia śpi. starszy syn , wiadomo, zazdrosny... poza tym ma dopiero 2,5 roku, więc ciagle jeszcze potrzebuje mnóstwo uwagi.... wieczorem padam z nóg.
na kolki u nas pomaga Espumisan w kropelkach, puści salwe bąków i jest spokojniejsza :)
co do butelki, to postawiłam na Medelę Calma, co by nie zaburzać odruchu ssania. ale szczerze mówiąc, nawet jej jeszcze nie umyłam i wyparzyłam. w ogóle to pokarmu mam tyle, że raz-dwa razy dziennie musze odciągać i wylewać, bo mi się zapalenie zaczęło robić. szałwia na mnie nie działa.
już nie pamiętam, co miałam napisac.... zresztą już mi się dzieciaki zaczynają wiercić...
zielone jabłuszko - szczególnie cieszę sie, że jesteś zadowolona z Klinicznej, czyli i tam idzie ku dobremu.
dziewczyny, ja to cierpie n chroniczny niedoczas i zastanawiam się, czy nie powinnam się żegnać, bo po prostu nie mam czasu na forum. młoda wisi godzinami przy piersi, cały czas chce byc na rekach, mocno jej się ulewa i przez to niewiele w ciągu dnia śpi. starszy syn , wiadomo, zazdrosny... poza tym ma dopiero 2,5 roku, więc ciagle jeszcze potrzebuje mnóstwo uwagi.... wieczorem padam z nóg.
na kolki u nas pomaga Espumisan w kropelkach, puści salwe bąków i jest spokojniejsza :)
co do butelki, to postawiłam na Medelę Calma, co by nie zaburzać odruchu ssania. ale szczerze mówiąc, nawet jej jeszcze nie umyłam i wyparzyłam. w ogóle to pokarmu mam tyle, że raz-dwa razy dziennie musze odciągać i wylewać, bo mi się zapalenie zaczęło robić. szałwia na mnie nie działa.
już nie pamiętam, co miałam napisac.... zresztą już mi się dzieciaki zaczynają wiercić...
Kurczakowa dzieki za pilnowanie kolejki zaczynam czuć presje że was blokuję ;)
Elle każdy rozumie że przy maluchu to inaczej czas biegnie, a przy dwóch to się dziwie że wogóle jesteś w stanie funkcjonować. podobno w ciązy wyrasta dodatkowa ręka i oczy z tyłu głowy ;)
u mnie w 38 ważył 3200 i teraz doktor nie mierzył, ale podobno pod koniec ciąży już tak szybko nie przybierają maluchy.
Elle każdy rozumie że przy maluchu to inaczej czas biegnie, a przy dwóch to się dziwie że wogóle jesteś w stanie funkcjonować. podobno w ciązy wyrasta dodatkowa ręka i oczy z tyłu głowy ;)
u mnie w 38 ważył 3200 i teraz doktor nie mierzył, ale podobno pod koniec ciąży już tak szybko nie przybierają maluchy.
To i ja się melduję po wizycie. Malutka waży ok. 2900, więc nie jest olbrzymem :) Ale syn również nie był duży. I dobrze, łatwiej wyjdzie... U mnie jeszcze wszystko pozamykane :( No ale zostały mi trzy tygodnie do terminu, nie ma się co spieszyć.
Te pomiary usg są bardzo niedokładne, pół kilo w jedną albo w drugą spokojnie może być. Więc chyba nie ma się co martwić, jeśli tylko przepływy są ok, a łożysko wygląda dobrze.
Te pomiary usg są bardzo niedokładne, pół kilo w jedną albo w drugą spokojnie może być. Więc chyba nie ma się co martwić, jeśli tylko przepływy są ok, a łożysko wygląda dobrze.
co do szczepień - dobrze zgłębić temat.
w skrócie - ja szczepię odpłatnymi skojarzonymi, gdyż: szczepionka na krztusiec refundowana w Polsce jest kiepskiej jakości- zawiera całe komórki zamiast samych antygenów, przez co częściej powoduje powikłania. zgłębiałam temat przy starszym dziecku i z tego, co pamiętam, nigdzie w Europie poza Polska i bodajże Białorusią jej dzieciom nie podają.
osobiście nie zgodziłam się też na zaszczepienie w szpitalu dziecka koreańskim Euvaxem. poprzednio na Klinicznej mieli polski Hepavax i się zgodziłam, choć potem miałam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam. na Euvax na pewno sie nie zgadzam. można kupić w przychodni Engerix lub wykupić 6w1, które też zawierają szczepionkę na wzw b.
poza tym szczepionki skojarzone , jako że to jeden zastrzyk, maja mniej konserwantów niż kilka wkłuć osobnych. cdn, bo mi córka pisac nie daje :)
w skrócie - ja szczepię odpłatnymi skojarzonymi, gdyż: szczepionka na krztusiec refundowana w Polsce jest kiepskiej jakości- zawiera całe komórki zamiast samych antygenów, przez co częściej powoduje powikłania. zgłębiałam temat przy starszym dziecku i z tego, co pamiętam, nigdzie w Europie poza Polska i bodajże Białorusią jej dzieciom nie podają.
osobiście nie zgodziłam się też na zaszczepienie w szpitalu dziecka koreańskim Euvaxem. poprzednio na Klinicznej mieli polski Hepavax i się zgodziłam, choć potem miałam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam. na Euvax na pewno sie nie zgadzam. można kupić w przychodni Engerix lub wykupić 6w1, które też zawierają szczepionkę na wzw b.
poza tym szczepionki skojarzone , jako że to jeden zastrzyk, maja mniej konserwantów niż kilka wkłuć osobnych. cdn, bo mi córka pisac nie daje :)
Elle - witaj w klubie w niedoczasie z ciągłym nawalem z dzieckiem przy piersi. U mnie historia ta sama co ze starszym - karmię na żądanie a że żądanie jest częste to cyce mam jak donice. Nie odciągam bo boję się powiększać zasoby. Na dodatek młody ma taki odruch ssania, że mam cholernie pogryzione brodawki. Starszy biedny, bo nie mam dla niego czasu. Zazdrosny raczej nie jest, ale mam problem z jego higieną. Jest zakatarzony, ciągle się drapie gdzie popadnie - w tyłku, w skarpetkach, także muszę mu zwracać uwagę, żeby mył ręce, bo inaczej zakaz dotykania maluszka. No i nie jest zbyt delikatny. Także urwanie głowy.
Jak przyjmowali mnie do szpitala, to szacowali 3600g, a urodził się 3960, także lepiej się nie sugerować :-D
Jak przyjmowali mnie do szpitala, to szacowali 3600g, a urodził się 3960, także lepiej się nie sugerować :-D
heh, kiedys któraś z was zauwazyła, że ją ktos tu dissuje :P czyi te łapki w dół naciska... teraz chyba kolej na mnie. cóż, temat szczepionek jak zawsze kontrowersyjny, ważne żeby każdy przemyślał, jak chce szczepic dziecko, bo potem tego się cofnąć nie da. chyba nie ma sensu drażyc tematu... dodam tylko, że starszego zaszczepiłam dodatkowo na pneumokoki, młodszą tez zamierzam. a retrowirusy odradzają sami pediatrzy, gdyż ma słaba skuteczność, chyba że ktoś nie ma co z kasą robić. starszego przed przedszkolem zaszczepię chyba jeszcze na ospę i meningokoki.
również życzę spokojnej nocki :D
również życzę spokojnej nocki :D
Dzien dobry kobietki :-)
Za nami fajna noc. I oby takisam dzien. Ale na ogol nie jest. Tak pieknie. W nocy mamy aniola a nie dziecko. A w dzien...z aniolem roznie bywa, na ogol jest zwrot o 180 stopni. Kto wie co bedzie dzis.
Pierwsze co to patrze za okno i juz mi sie buzia cieszy bo widze ze bedzie ladny przyjemny dzien, wiec z wozkiem wybede. Pewnie pospacerujemy i zajdziemy do mojej mamy. Mieszka jakis km od nas wiec rzut beretem. A przynajmniej nie bede pic sama kawki tylko usiade z mama, pogadam, ona Zuzanka sie zajmie troche. I czas zleci.
Dzis czas przygotowac pisanki. I tylko to. Hehe. Hit, jeszcze nigdy nie mialam takich swiat zeby poprostu nic nie ugotowac. No trudno, musi byc ten pierwszy raz. Ale chyba bym tu zwariowala jak razem z corka jeszcze w kuchni mialabym pitrasic nie wiadomo co. Tak wiec podziwiam wszystkie te z was ktore tak robia.
Dobra, czas sie u rac, troche ogarnac, moze zjesc szybkie sniadanie poki mala spi z tata w lozku. Moze zdaze kominek ogarnac i przygotowac do rozpalenia. Bo odkad mala jest co rozpalamy codziennie, jest duzo przyjemniej, cieplej niz przy paleniu samym gazem.
Czy jakis kurczaczek jeszcze sie wykluje przed swietami? Czasu coraz mniej. Faktycznie na forum zapisanych jest kilka babek ktore od dawna nie odzywaja sie do nas. To ich wina ;-D dziewuchy, dajecie poza kolejka, nie szczypac sie.:-))) milego piatku kochane
Za nami fajna noc. I oby takisam dzien. Ale na ogol nie jest. Tak pieknie. W nocy mamy aniola a nie dziecko. A w dzien...z aniolem roznie bywa, na ogol jest zwrot o 180 stopni. Kto wie co bedzie dzis.
Pierwsze co to patrze za okno i juz mi sie buzia cieszy bo widze ze bedzie ladny przyjemny dzien, wiec z wozkiem wybede. Pewnie pospacerujemy i zajdziemy do mojej mamy. Mieszka jakis km od nas wiec rzut beretem. A przynajmniej nie bede pic sama kawki tylko usiade z mama, pogadam, ona Zuzanka sie zajmie troche. I czas zleci.
Dzis czas przygotowac pisanki. I tylko to. Hehe. Hit, jeszcze nigdy nie mialam takich swiat zeby poprostu nic nie ugotowac. No trudno, musi byc ten pierwszy raz. Ale chyba bym tu zwariowala jak razem z corka jeszcze w kuchni mialabym pitrasic nie wiadomo co. Tak wiec podziwiam wszystkie te z was ktore tak robia.
Dobra, czas sie u rac, troche ogarnac, moze zjesc szybkie sniadanie poki mala spi z tata w lozku. Moze zdaze kominek ogarnac i przygotowac do rozpalenia. Bo odkad mala jest co rozpalamy codziennie, jest duzo przyjemniej, cieplej niz przy paleniu samym gazem.
Czy jakis kurczaczek jeszcze sie wykluje przed swietami? Czasu coraz mniej. Faktycznie na forum zapisanych jest kilka babek ktore od dawna nie odzywaja sie do nas. To ich wina ;-D dziewuchy, dajecie poza kolejka, nie szczypac sie.:-))) milego piatku kochane
Hej dziewczyny, mam pytanie - takie z tych glupszych, ale mam dylemat... Przez cala ciaze w sumie nie jadlam (nie czulam potrzeby) miesa wedzonego... Ale teraz na swieta szwagier zrobil cale mnostwo takiej wedlinki i sprezentowal nam kilka kawalkow... Pachnie mi tym w lodowce ze ho ho i tak sie zastanawiam... Jesc? Wiem ze glupie moze to pytanie ale sama ze soba walcze i nie wiem...
Kurczakowa - nie martw się na zapas o tego GBS'a. Mi oczywiście podano antybiotyk za późno - w sumie zupełnie bez sensu, bo to trzeba podać 4 godziny przed porodem. Mi podano w trakcie skurczy partych! 15 minut przed wypchnięciem dziecka. Potem jest obserwacja dziecka w kierunku paciorków. Położna powiedziała, że gdyby to się tak łatwo przenosiło, to by musieli leczyć co 2 dziecko.
Pauletta trochę Ci zazdroszczę tych wyjść sama z wózeczkiem do mamy na kawkę ;) Jak Oliwier był mały to tylko jadł i spał i robiłam z nim maratony m.in. do mamy na kawkę choć miałam trochę dalej niż ty :) a teraz to już nie tak łatwo... wyjdziemy tylko do pobliskiego sklepu a z powrotem jest już "mama opa" ... chyba muszę jednak pomyśleć o dostawce do wózka dla starszaka będzie mu łatwiej wracać :) Na szczęście Lenka w wózku póki co chętnie jeździ i jest grzeczna.
Co do świąt to ja w tym roku też odpuściłam... trochę do rodziców trochę do teściów i po świętach... taka łatwizna... :)
Co do świąt to ja w tym roku też odpuściłam... trochę do rodziców trochę do teściów i po świętach... taka łatwizna... :)
U nas gotowy koszyczek na jutrzejsza swieconke. Oby pogoda byla to zwozeczkiem pojdziemy z nasza lejdi:-)
Dzis spacerowalysmt chyba cos kolo poltora godziny. Dobrze ze wyszlysmy przed poludniem bo potem to kropic zaczelo i zachmurzylo sie jakos. Grunt Ze dworek dzis zaliczony.
Teraz maz ma wychodne. Pojechal do gdanska odebraćreflektory do auta... Ciekawe co na drogach, pewnie jeden paraliz. Wiadomo. Ludzie wybywaja na swieta, poza tym powroty z pracy... Mowilam mu ze bez sensu sie pakuje w ten tlum, ze lepiej po swietach to odebrac ale on zenieeeee...no to nie. Wiec z zuzia walczymy we dwie:-) a wlasnie jest atak kolki to mamy wesolo. Oj oj. Dobrze ze wlaczona suszarka na troche pomaga:-)
Ja kilka dni temu pampersy za mienilam na dady z biedronki... Oprocz tego ze sa tansze i nie ma logo pampersa toroznicynie widze. Stwierdzilam ze przechodE na dade bo przeciez zbankrutowac mozna. A to tylko pieluchy...
Dzis spacerowalysmt chyba cos kolo poltora godziny. Dobrze ze wyszlysmy przed poludniem bo potem to kropic zaczelo i zachmurzylo sie jakos. Grunt Ze dworek dzis zaliczony.
Teraz maz ma wychodne. Pojechal do gdanska odebraćreflektory do auta... Ciekawe co na drogach, pewnie jeden paraliz. Wiadomo. Ludzie wybywaja na swieta, poza tym powroty z pracy... Mowilam mu ze bez sensu sie pakuje w ten tlum, ze lepiej po swietach to odebrac ale on zenieeeee...no to nie. Wiec z zuzia walczymy we dwie:-) a wlasnie jest atak kolki to mamy wesolo. Oj oj. Dobrze ze wlaczona suszarka na troche pomaga:-)
Ja kilka dni temu pampersy za mienilam na dady z biedronki... Oprocz tego ze sa tansze i nie ma logo pampersa toroznicynie widze. Stwierdzilam ze przechodE na dade bo przeciez zbankrutowac mozna. A to tylko pieluchy...
Hej =)
My dzisiaj pobijamy rekordy, ciasta zrobione, zupka ugotowana, poprane, poodkurzane.. jestem dumna z siebie i mojego pomocnika małego =)
Pauletta my też próbowaliśmy z dadami i niestety próba nieudana =( odparzona pupa się po nich zrobiła =( wróciliśmy do pampersów i po jednym dniu pupa zdrowa.. także bankrutujemy, nie wiem czy budowa ruszy przez te pampersy =p ze starszakiem też próba była nieudana,, dopiero rozmiar 3 wprowadziliśmy dady, już skórka chyba była dojrzalsza i jakoś nie odparzały.
My dzisiaj pobijamy rekordy, ciasta zrobione, zupka ugotowana, poprane, poodkurzane.. jestem dumna z siebie i mojego pomocnika małego =)
Pauletta my też próbowaliśmy z dadami i niestety próba nieudana =( odparzona pupa się po nich zrobiła =( wróciliśmy do pampersów i po jednym dniu pupa zdrowa.. także bankrutujemy, nie wiem czy budowa ruszy przez te pampersy =p ze starszakiem też próba była nieudana,, dopiero rozmiar 3 wprowadziliśmy dady, już skórka chyba była dojrzalsza i jakoś nie odparzały.
O kurcze... Dobrze ze piszesz Sensimilia. Musze obserwowac dokladnie. Grrr oby tylko bylo ok bo mam3 opakowania po 28 szt:-) hehe. Wolalabym zeby jednak sie przydaly.:-)))
Kurcze Sensimilia, skad ty bierzesz wnergie i sily na takie roboty? Masakra. Potwornie ci zazdrosze Ci powiem. Ja dumna jestem ze koszyczek chociaż ogarnelam :-)
Kurcze Sensimilia, skad ty bierzesz wnergie i sily na takie roboty? Masakra. Potwornie ci zazdrosze Ci powiem. Ja dumna jestem ze koszyczek chociaż ogarnelam :-)
Hej
Sensimilia sprawdź jeszcze pieluchy rosmanowe moja siostrzenica tak miała że nie tolerowała dady a juz te z rosmana jej pasowały.
Dużo tych pieluch dziennie idzie?
Ja dziś tez się narobiłam bo wysprzątałam łazienki mam jedną z wanną a drugą z prysznicem i doszorować tą kabinę żeby smug nie było dużo mnie kosztowało.
Teraz nasmażyłam naleśników z twarogiem i biorę się dopiero za paschę i sernik.
Na poród się nie zapowiada.
Sensimilia sprawdź jeszcze pieluchy rosmanowe moja siostrzenica tak miała że nie tolerowała dady a juz te z rosmana jej pasowały.
Dużo tych pieluch dziennie idzie?
Ja dziś tez się narobiłam bo wysprzątałam łazienki mam jedną z wanną a drugą z prysznicem i doszorować tą kabinę żeby smug nie było dużo mnie kosztowało.
Teraz nasmażyłam naleśników z twarogiem i biorę się dopiero za paschę i sernik.
Na poród się nie zapowiada.
Ja też właśnie zmieniłam na dade pół paczki już zuzylam i jak narazie jest super nic nie odparza a to faktycznie koszt duzo mniejszy no trochę idzie tym pampków bo jak się karmu piersią to kupa jest w każdym :/
Przy synku używaliśmy tylko pampersów a dade też dopiero od 3.
Mi się wydaje ze ta dada 1 to nawet jest lepiej wykonana noz pampers ale to takie moje odczczucie
Rodzić tam rodzić!
Przy synku używaliśmy tylko pampersów a dade też dopiero od 3.
Mi się wydaje ze ta dada 1 to nawet jest lepiej wykonana noz pampers ale to takie moje odczczucie
Rodzić tam rodzić!
Monisia dobrze ze piszesz ze tez probujesz z dada. Oby zdaly egzamin. Przed chwila przewijalam mala. Obejrzalam d*pke dokladnie ale narazie wyglada spoko.
Dziewczyny a czym d*pki smarujecie na odparzeniaitp? W sensie przy zmianie pieluszki cotam zapodajecie dzieciaczkom? Ja bela then ale jest cholernie drogi. Za tubke 50 zl. Fakt, jest wydajna, bo mam jedna tubke odkac wrocilam ze szpitala i jest oprozniona w polowie dopiero, ale moze macie cos dobrego a tańszego?
A co do ilosci pieluch... Przy karmieniu mm fakt, kupaduzo rzadziej u nas alejak tylko wyczuwam siku to zmieniam. Przecietnie co 2 godziny u nas jest nowa pielucha. Wiec cale sterty u nas schodza.
Aha, no i zielone jabluszko podejrzanie cicho od dwoch dni...czyzby? Szczerze jej tego zycze. W razie co sciskam kciuki:-*
Dziewczyny a czym d*pki smarujecie na odparzeniaitp? W sensie przy zmianie pieluszki cotam zapodajecie dzieciaczkom? Ja bela then ale jest cholernie drogi. Za tubke 50 zl. Fakt, jest wydajna, bo mam jedna tubke odkac wrocilam ze szpitala i jest oprozniona w polowie dopiero, ale moze macie cos dobrego a tańszego?
A co do ilosci pieluch... Przy karmieniu mm fakt, kupaduzo rzadziej u nas alejak tylko wyczuwam siku to zmieniam. Przecietnie co 2 godziny u nas jest nowa pielucha. Wiec cale sterty u nas schodza.
Aha, no i zielone jabluszko podejrzanie cicho od dwoch dni...czyzby? Szczerze jej tego zycze. W razie co sciskam kciuki:-*
Pauletta zielone jabuszko przeciez juz urodzila dawno :)
A co do pampsersow to szwagierka uzywa dady i jest bardzo zadowolona, bardziej niz z pampers. Ja z kolei kupilam 3 paczki roznych tj. Dady, pampers i babydream i i bede testowac. A krep kupuje zwykly przeciw odparzenia, dopiero gdyby cos sie zadzialo to wezme z apteki.
A co do pampsersow to szwagierka uzywa dady i jest bardzo zadowolona, bardziej niz z pampers. Ja z kolei kupilam 3 paczki roznych tj. Dady, pampers i babydream i i bede testowac. A krep kupuje zwykly przeciw odparzenia, dopiero gdyby cos sie zadzialo to wezme z apteki.
Pauletta bephanten to polecam używać tylki w przypadku faktycznego odparzenia albo tradycyjnie mączka ziemniaczana :-) a tak to ja używam aktualnie ziajka maść pośladkowa przeciw odparzeniom ale smaruje nie przy każdej zmianie tylko co któraś a ze starszakiem używałam linomag linuś maść z cynkiem tez super obie kosztują cos okolo 6-7 zł i też mega wydajne :-)
Ale wtopa z zielonym jabluszkiem...zmeczenie plus zakrecenie oj oj. Wybaczcie.
Kurde ciekawe monisia co piszesz z tym bepanthenem...grrrr...no tak jeszcze dlugo bede sie uczyc. Musze zmienic system smarowania. Hehe. Do rze ze piszesz o tych tanszych masciach/ kremach posladkowych. A gdzie kupujesz ta masc?
Kurde ciekawe monisia co piszesz z tym bepanthenem...grrrr...no tak jeszcze dlugo bede sie uczyc. Musze zmienic system smarowania. Hehe. Do rze ze piszesz o tych tanszych masciach/ kremach posladkowych. A gdzie kupujesz ta masc?
To ja jak większość - też odpuszczam przygotowania świąteczne... ;)
Dziś jestem po wizycie u gin i... szok, co to usg wymyśla... 2 tyg temu (początek 34 tygodnia) na wizycie mała ważyła niby 2337g a dziś (początek 36 tyg) 3000g!
Ciągle sobie powtarzam, że spoko, to przecież niemożliwe i na pewno mała (jak to na małą przystało) jest... mała! ;)
Co do pieluszek, to w moim otoczeniu dużo mamusiek używa Happy i bardzo sobie chwalą, też ze względu na cenę. No i mówią żeby chusteczek nawilżonych używać tej samej firmy co pieluszki - jak cos uczuli/odparzy to wtedy obie pozycje zmienić.
Dziś jestem po wizycie u gin i... szok, co to usg wymyśla... 2 tyg temu (początek 34 tygodnia) na wizycie mała ważyła niby 2337g a dziś (początek 36 tyg) 3000g!
Ciągle sobie powtarzam, że spoko, to przecież niemożliwe i na pewno mała (jak to na małą przystało) jest... mała! ;)
Co do pieluszek, to w moim otoczeniu dużo mamusiek używa Happy i bardzo sobie chwalą, też ze względu na cenę. No i mówią żeby chusteczek nawilżonych używać tej samej firmy co pieluszki - jak cos uczuli/odparzy to wtedy obie pozycje zmienić.
Te maści to w dziecinnych typu tygrysek czy akpol a np ziajka jest również w firmowych sklepach ziaja ale w tygrysku też jest i chyba tam najlepiej bo najtaniej :-)
Póki co dada u mnie dobrze się sprawdza a chusteczki używałam do tej pory nivea soft & cream ale powoli też chcę przejsc na te fitti z biedry bo dla starszego tez ich używam i sa super i tanie ;-)
Pieluchy rossmanowe też ok happy nie wiem bo nie testowalam ale jak najdalej od huggisów bo najbardziej uczulajace wiem po starszaku :-)
Miłej nocki dziewczyny
ps zielone jabluszko odezwij sie bo ci tu drugi poród wróżą ;-) hehe
Póki co dada u mnie dobrze się sprawdza a chusteczki używałam do tej pory nivea soft & cream ale powoli też chcę przejsc na te fitti z biedry bo dla starszego tez ich używam i sa super i tanie ;-)
Pieluchy rossmanowe też ok happy nie wiem bo nie testowalam ale jak najdalej od huggisów bo najbardziej uczulajace wiem po starszaku :-)
Miłej nocki dziewczyny
ps zielone jabluszko odezwij sie bo ci tu drugi poród wróżą ;-) hehe
Monisia moim zdaniem też te dady 1 są lepiej wykonane.. ale widocznie pupa mojego syna uważa inaczej =( jakąś wrażliwą skórę mają te moje noworodki.. spróbuję znów za jakiś czas =) babydream może też, chociaż starszaka też odparzaly..
My smarujemy pupę mascią robioną z apteki na receptę. A jak zabraknie to linoderm albo bephaanten.
A ile pieluch schodzi to nie zliczę.. Starszak był bardziej usystematyzowany, schodziło 6-8 na dobę, a maluch robi znacznie więcej niż brat w jego wieku, w dodatku jest bardziej wrażliwy i 'prosi' o przewinięcie jak tylko coś się tam pojawi, nawet małe siku.. dla porównania Starszak przesypiał całą noc w jednej pieluszce porządnie wysmarowany za radą położnej, Tolek już jest czyscioszkiem ;)
Pan Kret w telewizji mówił, że we wtorek mogą pojawić się pierwsze wiosenne grzmoty, może tym razem burza podziała porodopędnie na naszym forum? =)
Dobrej nocy!
My smarujemy pupę mascią robioną z apteki na receptę. A jak zabraknie to linoderm albo bephaanten.
A ile pieluch schodzi to nie zliczę.. Starszak był bardziej usystematyzowany, schodziło 6-8 na dobę, a maluch robi znacznie więcej niż brat w jego wieku, w dodatku jest bardziej wrażliwy i 'prosi' o przewinięcie jak tylko coś się tam pojawi, nawet małe siku.. dla porównania Starszak przesypiał całą noc w jednej pieluszce porządnie wysmarowany za radą położnej, Tolek już jest czyscioszkiem ;)
Pan Kret w telewizji mówił, że we wtorek mogą pojawić się pierwsze wiosenne grzmoty, może tym razem burza podziała porodopędnie na naszym forum? =)
Dobrej nocy!
Dzsiaj chyba wszystkie juz swietuja lub pichca... Ja sie ciesze ze wieksosc zrobilam wczoraj, dzisiaj tylko jedno ciacho i koniec... Od rana mam takie bole w podbrzuszu i prawy boku ze ho ho...
Wezme sie za przygotowywanie kart z obrazkami, ze wskazowkami gdzie zajaczek pochowal prezenty, do zabawy dla dzieciakow i na tym koncze przygotowania...
Milej soboty!
Wezme sie za przygotowywanie kart z obrazkami, ze wskazowkami gdzie zajaczek pochowal prezenty, do zabawy dla dzieciakow i na tym koncze przygotowania...
Milej soboty!
No to fakt, forum milczy. Hehe. No tak...czas swiateczny, kazda mimo wszystko am co robic. Wiecej czy mniej, pichcenie czy nianczenie ale zajec nie brakuje jak widac :-)
Ja jednak costez przygotowalam jeszcze na swiateczny obiad. Zarowno na jutro jak i na poniedzialek. Znalazlam mielona piers z indyka wiec wykorzystalam. I cos tam z piersi kurczaka tez. Bo ja taka drobiowa w sumie jestem, musze zabezpieczyc swiateczne stoly u rodzicow i tesciow zebym miala co jest. Haha. Juz kuchnia ogarnieta wiec git majonez. Zuzia pozwolila porobic bo spi wlasnie trzecia godzine. Petarda:-) wynagradza to, ze dzis nie spie od 5 chyba :-)
Ze swieconka pojechalam sama do kosciola. Bardzo zimno dzis u nas. Nie ryzykowalam spaceru z mala. Poza tym w naszym kosciele jest ziab ze hej. Masakra. Az kataru dostalam przez ten kwadrans ktory tam spedzilam.
No nic, ogarne teraz co malutkiej ubrac jutro. W koncu kurczak musi odswietnie wygladac u jednych i drugich dziadkow. A ze dwie kiecki dostala w rozmiarze 62 to musi zdazyc ponosic bo mam wrazenie ze rosnie jak szalona. Z reszta wszyscy dookola tez mi to mowia, ze mala juz nie jest taka mala. W koncu w srode skonczy cztery tygodnie. Kurde babki, jak ten czas ucieka...szok szok szok.
Udanego sobotniego popoludnia:-*
Ja jednak costez przygotowalam jeszcze na swiateczny obiad. Zarowno na jutro jak i na poniedzialek. Znalazlam mielona piers z indyka wiec wykorzystalam. I cos tam z piersi kurczaka tez. Bo ja taka drobiowa w sumie jestem, musze zabezpieczyc swiateczne stoly u rodzicow i tesciow zebym miala co jest. Haha. Juz kuchnia ogarnieta wiec git majonez. Zuzia pozwolila porobic bo spi wlasnie trzecia godzine. Petarda:-) wynagradza to, ze dzis nie spie od 5 chyba :-)
Ze swieconka pojechalam sama do kosciola. Bardzo zimno dzis u nas. Nie ryzykowalam spaceru z mala. Poza tym w naszym kosciele jest ziab ze hej. Masakra. Az kataru dostalam przez ten kwadrans ktory tam spedzilam.
No nic, ogarne teraz co malutkiej ubrac jutro. W koncu kurczak musi odswietnie wygladac u jednych i drugich dziadkow. A ze dwie kiecki dostala w rozmiarze 62 to musi zdazyc ponosic bo mam wrazenie ze rosnie jak szalona. Z reszta wszyscy dookola tez mi to mowia, ze mala juz nie jest taka mala. W koncu w srode skonczy cztery tygodnie. Kurde babki, jak ten czas ucieka...szok szok szok.
Udanego sobotniego popoludnia:-*
Ktg bez problemu zrobili i w sumie od razu zresztą pelno było dziewczyn tyle ze po tym jeszcze sie czeka na lekarza i bylam po 12 wyszlam kolo 16.30 bo co chwilka sie trafialy pilniejsze przypadki ale trzeba to zrozumiec. Po mnie juz bylo pusto przed gabinetem. Z dobrych wieci 0,5 cm rozwarcia stad plamienie. Skurczy zadnych wiec nadal sie nie zapowiada a maluszek juz wazy 3700.
Byłam na Zaspie i powiem wam ze panie położne byly mega sympatyczne i lekarka też. A najlepszy mój mąż jak panie mnie podłączyły pod ktg to go zawołały żebym nie siedziała sama a ten usiadł przy dziewczynie ktora leżała pierwsza od wejścia bo myślał że to ja ;)
Byłam na Zaspie i powiem wam ze panie położne byly mega sympatyczne i lekarka też. A najlepszy mój mąż jak panie mnie podłączyły pod ktg to go zawołały żebym nie siedziała sama a ten usiadł przy dziewczynie ktora leżała pierwsza od wejścia bo myślał że to ja ;)
Po pierwsze - wesołych :-)
Po drugie - trzymam kciuki za końcówki ciąż i szybkie porody
Po trzecie - nie ogarniam, bo co godzinę lub dwie karmie... moje drugie bobo też nie śpiące :-( ma 15 minutowe drzemki. Najdłuższy sen - 2h. Także mimo iż wspieram karmienie piersią są chwile kiedy uważam je za przereklamowane ;-) no nic to - cycki w górę i jedziemy...
Po drugie - trzymam kciuki za końcówki ciąż i szybkie porody
Po trzecie - nie ogarniam, bo co godzinę lub dwie karmie... moje drugie bobo też nie śpiące :-( ma 15 minutowe drzemki. Najdłuższy sen - 2h. Także mimo iż wspieram karmienie piersią są chwile kiedy uważam je za przereklamowane ;-) no nic to - cycki w górę i jedziemy...
Kobitki wesołych, pogodnych świąt :) Szybkich łatwych porodów i grzecznych bobasków :)
Ja dzisiaj od rana jakaś jestem nieogarnięta. Nic mi się nie chciało itd. Byłam dzisiaj na badaniu, ktg, usg. No i nic nie będzie świątecznego kurczaka. Rozwarcie nadal na 2 cm nic się nie zmieniło, ktg zarejestrowało zalążek skurczu bo trudno to było nazwać skurczem i tyle - także jutro spokojnie świętujemy.
Ja dzisiaj od rana jakaś jestem nieogarnięta. Nic mi się nie chciało itd. Byłam dzisiaj na badaniu, ktg, usg. No i nic nie będzie świątecznego kurczaka. Rozwarcie nadal na 2 cm nic się nie zmieniło, ktg zarejestrowało zalążek skurczu bo trudno to było nazwać skurczem i tyle - także jutro spokojnie świętujemy.
Ja mam juz wielkanocnego zajączka urodził sie wczoraj na Zaspie silami natury choc z dużą groźbą cesarki 57 cm i 3890. Położna cudowna uratowała mnie przed cieciem gdybym nie nie była tak uparta ze nie chce oksytocyny proponowala o 11, a zdecydowalam sie o 17 jak maluchowi zanikalo tetno to pewnie by nie bylo tematu cesarki. Krocze tez cale, bez naciecia jeden szew na sluzowce bo peklo naczynko nie odczowam ze rodzilam. Korzystalam z gazu u mnie idealnie sprawdzil wprowadzal mnie w taki stan ze moglabym i kilka dni rodzic. Plan porodu byl dokladnie omowiony lacznie z pozucja do parcia. Ja rodziln na boku, planowalam inaczej ale tak bylo mi i maluszkowi wygodniej. Dla zainteresowanych znieczileniem jest od 8 do 15 w dni robocze ;) a i mi bardzo pomogl natalis dopiero po nim synek wslizgnal sie do kanalu rodnego. Jak maciepytania to piszcie. Maluszek caly czas spi bo troszke sie umeczyl.
Lala super gratulacje :) spory zajączek :)
A ja jestem dzisiaj ,,zdechła'' ciężka noc za mną. Termin na dzisiaj i miałam nocna akcje z nadzieją na finisz o czasie - nieregularne skurcze przeszły w mega przeczyszczenie calonocne tak ze przysnelam dopiero o 5 nad ranem i trwa nadal tylko skurcze przycichly. Ale już coś tam się dzieje pytanie kiedy się rozkręci.
No nic miłego swiatecznego dzionka :)
A ja jestem dzisiaj ,,zdechła'' ciężka noc za mną. Termin na dzisiaj i miałam nocna akcje z nadzieją na finisz o czasie - nieregularne skurcze przeszły w mega przeczyszczenie calonocne tak ze przysnelam dopiero o 5 nad ranem i trwa nadal tylko skurcze przycichly. Ale już coś tam się dzieje pytanie kiedy się rozkręci.
No nic miłego swiatecznego dzionka :)
Lala, boskooooo! Gratuluje. Super ze mamy zajaczka wielkanocnego. Cudasnie. Teraz byle do domku. Odpoczywajcie dochodzccie do siebie. Kochani:-)
My po spacerze jestesmy, teraz byla kupa, mleczko, w majtkach sucho wiec chwila wolnego :-) swiat nie czuje kompletnie. Wczoraj poodwiedzalismy rodzinke. Jedni drudzy dziadkowie zaliczeni, a dzis w domku siedzimy. Bo tesciowie zapraszali ale tam ekipa poanginowa jest wiec ja zrezygnowalam, dmucham na zimne, zeby mala czegos nie podlapala. Wiec odpoczywamy sobie. Obiad dostalam na wynos wiec nic nie robie. W koncu swieta :-)
My po spacerze jestesmy, teraz byla kupa, mleczko, w majtkach sucho wiec chwila wolnego :-) swiat nie czuje kompletnie. Wczoraj poodwiedzalismy rodzinke. Jedni drudzy dziadkowie zaliczeni, a dzis w domku siedzimy. Bo tesciowie zapraszali ale tam ekipa poanginowa jest wiec ja zrezygnowalam, dmucham na zimne, zeby mala czegos nie podlapala. Wiec odpoczywamy sobie. Obiad dostalam na wynos wiec nic nie robie. W koncu swieta :-)
Skurcze sie pojawily w nocy od razu regularne i coraz czestsze.
Eody dopiero mi przebijali kiedy wazyly sie losy cesarki od ich koloru zalezalo czy proboja z oksytocyna czy od razu na stol.
Słoneczko u mnie w sobote było rozwolnienie wiec trzymam kciuki. Lewatywy mi nie robili i nic sie nie wydarzulo wiec rozwolnienie pomoglo oczyscic organizm.
Eody dopiero mi przebijali kiedy wazyly sie losy cesarki od ich koloru zalezalo czy proboja z oksytocyna czy od razu na stol.
Słoneczko u mnie w sobote było rozwolnienie wiec trzymam kciuki. Lewatywy mi nie robili i nic sie nie wydarzulo wiec rozwolnienie pomoglo oczyscic organizm.
Lala_la - gratulacje wielkanocnego zajączka :) Bardzo przyjemnie opisujesz poród. Dobrze, że udało się SN. Ja podziwiam dziewczyny, które rodzą CC, bo to naprawdę ból jest i długa rekonwalescencja. Choć SN też organizm dostaje w kość... No ale najważniejsze, że masz swojego ukochanego bobaska :)
Słonko - podejrzewam, że zaraz ruszysz na porodówkę :) Trzymam kciuki!
Zielone_jabłuszko - jeśli chodzi o karmienie piersią dla mnie zbawienne są bardzo delikatne masaże w trakcie karmienia - od góry piersi do brodawki także tych grudek, w których robi się zastój. W ten sposób ratuje się przed zastojem i naprawdę polecam. Niestety cały czas walczę z pogryzionymi brodawkami, bo nie mogę ich wygoić a mały ma taki odruch ssania, że po prostu nie wyrabiam. Miałam noc od 18 do 4:00 nad ranem, że karmiłam go co godzinę! Czy ja muszę mieć takie nieśpiące dzieci :(
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Zielone jabłuszko - SYN, 11.03.2016, 3930g, 57cm, Kliniczna
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
PotrojnaMama - 15.03.2016, SYN - 3090g, CÓRKA - 2720g, CC, Wejherowo
Mor-ela - SYN, 19.03.2016, 3960g, 58cm, SN, Wojewódzki
Lala_la - SYN, 27.03.2016, 3890g, 57cm, SN, Zaspa
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
anah 22.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Słonko - podejrzewam, że zaraz ruszysz na porodówkę :) Trzymam kciuki!
Zielone_jabłuszko - jeśli chodzi o karmienie piersią dla mnie zbawienne są bardzo delikatne masaże w trakcie karmienia - od góry piersi do brodawki także tych grudek, w których robi się zastój. W ten sposób ratuje się przed zastojem i naprawdę polecam. Niestety cały czas walczę z pogryzionymi brodawkami, bo nie mogę ich wygoić a mały ma taki odruch ssania, że po prostu nie wyrabiam. Miałam noc od 18 do 4:00 nad ranem, że karmiłam go co godzinę! Czy ja muszę mieć takie nieśpiące dzieci :(
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Zielone jabłuszko - SYN, 11.03.2016, 3930g, 57cm, Kliniczna
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
PotrojnaMama - 15.03.2016, SYN - 3090g, CÓRKA - 2720g, CC, Wejherowo
Mor-ela - SYN, 19.03.2016, 3960g, 58cm, SN, Wojewódzki
Lala_la - SYN, 27.03.2016, 3890g, 57cm, SN, Zaspa
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
anah 22.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Jeśli chodzi o bankowanie krwi - my tym razem "zainwestowaliśmy" - to jest taka polisa na życie. Przyda się, czy się nie przyda - nie wiadomo. Oby się nie przydała ;-) Pozyskiwanie komórek macierzystych z tłuszczu jest dużo trudniejsze. Komórki macierzyste to w mojej opinii przyszłość medycyny i biotechnologii ;-) To była trudna dla nas decyzja, bo to są koszty. Zapożyczyłam się i podzieliłam opłaty na raty. No ale mówię - to tak, jak z każdą polisą jest. Miałam jeden tobołek więcej na porodówce, ale dzięki temu mogłam obejrzeć dokładnie swoje wnętrzności, z których pobierana jest krew, bo położna robiła wszystko przy mnie. Fascynujące :)
Po wesołych kochane :)
Lala, gratulacje ! Super, ze masz juz kurczaczka przy sobie :) I fajnie, ze poszło calkiem przyzwoicie :)
Ja w pt bylam na kontroli, szyjki juz nie mam, rozwarcie na 1cm wiec teraz to juz może pojsc w kazdej chwili....
Maly ma ok 2800, wiec rośnie moj maluszek :)
Za to wczoraj dostalam mega boli jak na okres, co 20 min po 2 min... ale po 2godz przeszło.... jutro mam ktg, ciekawa jestem czy sa tam jakies skurcze...
A co do krwi pępowinowej, powaznie sie zastanawialam w tym temacie, raz ze to prawdopodobnie osttania szansa, bo wiecej dzieci raczej nie bedziemy miec, dwa... moj tata zmarl na bialaczke 1.5 roku temu ....
Duzo czytalam i jednak doszlam do wniosku, ze ta metoda a raczej sam bank w soboe jeszcze jest za malo popularny, nikt nie wie jakie beda koszty utrzymania za pare lat, i czy ta forma 'polisy' bedzie w ogole istniec za te kilka czy kilkanascie lat.... takze brak gwarancji w stosunku do ceny u mnie przekreslil pobranie.
Lala, gratulacje ! Super, ze masz juz kurczaczka przy sobie :) I fajnie, ze poszło calkiem przyzwoicie :)
Ja w pt bylam na kontroli, szyjki juz nie mam, rozwarcie na 1cm wiec teraz to juz może pojsc w kazdej chwili....
Maly ma ok 2800, wiec rośnie moj maluszek :)
Za to wczoraj dostalam mega boli jak na okres, co 20 min po 2 min... ale po 2godz przeszło.... jutro mam ktg, ciekawa jestem czy sa tam jakies skurcze...
A co do krwi pępowinowej, powaznie sie zastanawialam w tym temacie, raz ze to prawdopodobnie osttania szansa, bo wiecej dzieci raczej nie bedziemy miec, dwa... moj tata zmarl na bialaczke 1.5 roku temu ....
Duzo czytalam i jednak doszlam do wniosku, ze ta metoda a raczej sam bank w soboe jeszcze jest za malo popularny, nikt nie wie jakie beda koszty utrzymania za pare lat, i czy ta forma 'polisy' bedzie w ogole istniec za te kilka czy kilkanascie lat.... takze brak gwarancji w stosunku do ceny u mnie przekreslil pobranie.
Lala ogromne gratulacje =) to dopiero miałaś radosne święta =) niezapomniane =)
Co do krwi pępowinowej my się nie zdecydowaliśmy. Za to jak rodziłam pierwszego, to była taka akcja w szpitalu, że za zgodą rodziców pobierali krew pępowinową, że tak to nazwę 'dla dobra ogółu', do badań albo do banku, ale musieliśmy się zrzec do niej praw podpisując zgodę. No i się zgodziliśmy. Ja uważam podobnie jak mor-ela, że to przyszłość medycyny. Powinni pobierać tę krew kazdemu przy porodzie do banku, żeby każdy mógł z tego korzystać. Tak sądzę. Może kiedyś tak będzie? Chociaż jeśli to by miało być zbyt skuteczne, to pewnie koncerny farmaceutyczne zadbają o to, żeby to nie było ogólnodostępne =p
My po świętach mamy ochrzczonego aniołka w rodzinie =) także teraz będzie grzeczny =p święta bardzo udane =) super pogoda! Oby co roku tak było miło jak tym rrazem =)
Co do krwi pępowinowej my się nie zdecydowaliśmy. Za to jak rodziłam pierwszego, to była taka akcja w szpitalu, że za zgodą rodziców pobierali krew pępowinową, że tak to nazwę 'dla dobra ogółu', do badań albo do banku, ale musieliśmy się zrzec do niej praw podpisując zgodę. No i się zgodziliśmy. Ja uważam podobnie jak mor-ela, że to przyszłość medycyny. Powinni pobierać tę krew kazdemu przy porodzie do banku, żeby każdy mógł z tego korzystać. Tak sądzę. Może kiedyś tak będzie? Chociaż jeśli to by miało być zbyt skuteczne, to pewnie koncerny farmaceutyczne zadbają o to, żeby to nie było ogólnodostępne =p
My po świętach mamy ochrzczonego aniołka w rodzinie =) także teraz będzie grzeczny =p święta bardzo udane =) super pogoda! Oby co roku tak było miło jak tym rrazem =)
Sensimilia, troche zazdroszcze zaliczonych chrzcin.my szykujemy sie na koniec maja. Szkoda tylko, co obydwoje chrzestni musza byc z mojej strony rodziny bo u meza to slabo wierzacy, wogole niepraktykujacy wiec jestesmy postawieni pod sciana w zasadzie. Ale damy rade :-)
Kurczakowa,moze to dobry znak. Moze niebawem sie cos zacznie... Kto wie. Kurcze, ale jazda, juz coraz obszerniejsza lista rozpakowanych. Fajnje. Czekamy na kolejne.
A pogoda byla dzis boska. My zaliczylismy dwa spacery, pieknie bylo. Poprosze juz o wiosne w pelni.
Sensimilia, zaczynajcie budowac :-)
Kurczakowa,moze to dobry znak. Moze niebawem sie cos zacznie... Kto wie. Kurcze, ale jazda, juz coraz obszerniejsza lista rozpakowanych. Fajnje. Czekamy na kolejne.
A pogoda byla dzis boska. My zaliczylismy dwa spacery, pieknie bylo. Poprosze juz o wiosne w pelni.
Sensimilia, zaczynajcie budowac :-)
Lala, gratulacje :)
mor-ela- jakbym czytała o sobie... do tego w dzien wisi na peirsi i mi nakręca laktację, a w nocy prawie od razu zasypia przy piersi i ich nie opróżnia, więc nad ranem spac nie mogę z bólu. zdecydowanie przereklamowane;) ale czego się nie robi dla dobra dziecka.
u nas kolki wieczorami na całego, ale pomaga noszenie w chuście.
mor-ela- jakbym czytała o sobie... do tego w dzien wisi na peirsi i mi nakręca laktację, a w nocy prawie od razu zasypia przy piersi i ich nie opróżnia, więc nad ranem spac nie mogę z bólu. zdecydowanie przereklamowane;) ale czego się nie robi dla dobra dziecka.
u nas kolki wieczorami na całego, ale pomaga noszenie w chuście.
Nam bardzo zależało na chrzcie w Wielkanoc dlatego tak szybko się za to zabraliśmy. Gdyby nie to na pewno nie chciałabym tak wcześnie. My akurat tym razem mamy chrzestnych spoza rodziny. Tak to bywa, że czasem przyjaciele są bliżsi niż rodzina.
Budowę zaczynamy jak najprędzej =) w przyszłym tygodniu, najpóźniej za dwa, wymienimy grunt i zaraz potem wchodzi ekipa budowlana. Nie mogę się doczekać =) chociaż pewnie jeszcze nieraz będę przeklinać tę budowę.
Tolkowii znów odparzyła się pupa.. Może wczesniej to też nie.była wina pieluszek.. nie.wiem o co chodzi i co na to zaradzić =( częściej przewijać się nie da =(
Niebawem kwiecień się zacznie i już w ogóle wszystkie.się rozpakują =)
Myślicie, że jeszcze będzie dziś padać,czy można planować spacer z dziećmi?
Budowę zaczynamy jak najprędzej =) w przyszłym tygodniu, najpóźniej za dwa, wymienimy grunt i zaraz potem wchodzi ekipa budowlana. Nie mogę się doczekać =) chociaż pewnie jeszcze nieraz będę przeklinać tę budowę.
Tolkowii znów odparzyła się pupa.. Może wczesniej to też nie.była wina pieluszek.. nie.wiem o co chodzi i co na to zaradzić =( częściej przewijać się nie da =(
Niebawem kwiecień się zacznie i już w ogóle wszystkie.się rozpakują =)
Myślicie, że jeszcze będzie dziś padać,czy można planować spacer z dziećmi?
Hej dziewczynki:) Swięta święta i po świętach...
Ja nadal w dwupaku. Ciągle mnie przeczyszcza i nie mam ochoty jeść, do tego mąż sprzedał mi przeziębienie. Całą ciążę wszystko mnie omijało a teraz ewidentnie sprzedał mi wirusa, sam z nim wojował dobry tydzień aż przeszło na mnie. Masakra :( na sam poród. Co do skurczy to są takie od wczoraj bardzo nieregularne np kilka w ciągu godziny i kilka godzin ciszy itd... ciekawe ile jeszcze to potrwa
Ja nadal w dwupaku. Ciągle mnie przeczyszcza i nie mam ochoty jeść, do tego mąż sprzedał mi przeziębienie. Całą ciążę wszystko mnie omijało a teraz ewidentnie sprzedał mi wirusa, sam z nim wojował dobry tydzień aż przeszło na mnie. Masakra :( na sam poród. Co do skurczy to są takie od wczoraj bardzo nieregularne np kilka w ciągu godziny i kilka godzin ciszy itd... ciekawe ile jeszcze to potrwa
Hej Dziewczynki :) dawno się nie odzywalam ale podczytuje Was na bieżąco ;) dziś mój debiut- mąż wrócił do pracy a my pierwszy raz na cały dzień zostaliśmy we trójkę i póki co wszyscy żyjemy :) bliźniaki dziś dokładnie kończą 2 tyg i powiem Wam szczerze ze tragedii nie ma chociaż z łezką w oku wspominam jak to było mieć tylko jedno dziecko a teraz przewijanie karmienie usypianie i jak odlozysz dziecko do łóżeczka to powtórka to samo z drugim :) a później budzi się to pierwsze :p
Sensimilia...tez nad pogoda sie zastanawialam, stwierdzilam ze padac nie bedzie no i poszlysmy na spacer. No i przeszlysmy max 500 m i zawrocilam prawie na jednej nodze. O maly wlos i mega ulewa by nas zlapala. Ale wrocilysmy suche na szczescie. Wiec tyle dzis z dotleniania sie.
Fajnie z budowa. Nie h tylko pogoda bedzie i zeby ekipa ciala nie dala to nie bedziesz przeklinac.
A na odparzenia moze masc posladkowa?
Dziewczyny, no to ja wiedzialam co robie decydujac sie na niekarmienie piesia. Hehe. Oczywiscie zartuje. Ale nie zaluje swojej decyzji. Ja szczesliwa, laktacja zaniknela. Pare kropelek poleci wieczorem a tak to super. Sladu po mleku nie ma. A i mala toleruje bebilon w sumie fajnie narazie. Kupa sie unormowala, kolki i bol brzuszka juz zlagodnialy. Naprawde nie narzekam. No i mi bardzo komfortowo jak wychodzimy gdzies. Mega mnie krepuje wystawianie cyca i karmienie w towarzystwie. Jakos tak mam i juz.
Dziewczyny jakis czas temu pytalam o implant antykoncepcyjny. W sumie zadna procz moreli nie pisala mi o tym. Pewnie nie korzystalyscie z tej metody co? Bo ja wciaz sie Zastanawiam, ale na 95% sie zdecyduje. Aha, morela tu masz troche info na temat tego implantu bo wspominalas ze chetnie poczytasz:
https://www.tourmedica.pl/blog/podskorny-implant-antykoncepcyjny-implanon-nxt/
http://www.pro-femina.com/-a tu chce to zeobic
Potrojna mamo, a Ciebie to podziwiam. Ja tu przy jednej corce wymiekam czasami, a ty nawet czasu na wymiekanie i mysli o wymiekaniu nie masz.szacunek wielki.
Fajnie z budowa. Nie h tylko pogoda bedzie i zeby ekipa ciala nie dala to nie bedziesz przeklinac.
A na odparzenia moze masc posladkowa?
Dziewczyny, no to ja wiedzialam co robie decydujac sie na niekarmienie piesia. Hehe. Oczywiscie zartuje. Ale nie zaluje swojej decyzji. Ja szczesliwa, laktacja zaniknela. Pare kropelek poleci wieczorem a tak to super. Sladu po mleku nie ma. A i mala toleruje bebilon w sumie fajnie narazie. Kupa sie unormowala, kolki i bol brzuszka juz zlagodnialy. Naprawde nie narzekam. No i mi bardzo komfortowo jak wychodzimy gdzies. Mega mnie krepuje wystawianie cyca i karmienie w towarzystwie. Jakos tak mam i juz.
Dziewczyny jakis czas temu pytalam o implant antykoncepcyjny. W sumie zadna procz moreli nie pisala mi o tym. Pewnie nie korzystalyscie z tej metody co? Bo ja wciaz sie Zastanawiam, ale na 95% sie zdecyduje. Aha, morela tu masz troche info na temat tego implantu bo wspominalas ze chetnie poczytasz:
https://www.tourmedica.pl/blog/podskorny-implant-antykoncepcyjny-implanon-nxt/
http://www.pro-femina.com/-a tu chce to zeobic
Potrojna mamo, a Ciebie to podziwiam. Ja tu przy jednej corce wymiekam czasami, a ty nawet czasu na wymiekanie i mysli o wymiekaniu nie masz.szacunek wielki.
Hej dziewczyny :)
Z rana byla śliczna pogoda, teraz za to grad i ulewa, masakra.
Odebralam dzisiaj wyniki na gbs, na szczęście ujemny. Uff chociaz tyle dobrego.
Dodatkowo skusilam się juz na wieksze zakupy z mezem i powiem wam ze kręgosłup mi wysiada. Pierwsze co weszlam do domu to kierunek lozko i chwile odpocząć.
Z rana byla śliczna pogoda, teraz za to grad i ulewa, masakra.
Odebralam dzisiaj wyniki na gbs, na szczęście ujemny. Uff chociaz tyle dobrego.
Dodatkowo skusilam się juz na wieksze zakupy z mezem i powiem wam ze kręgosłup mi wysiada. Pierwsze co weszlam do domu to kierunek lozko i chwile odpocząć.
Dziewczyny napiszcie mi jak to jest z becikowym, wyczytałam że jest jakaś kwota graniczna i pod uwagę bierzemy dochód z 2014 ale przeliczamy na stan liczbowy z 2014 czy obecnie (w naszym przypadku będziemy dzielić na 3 czy 5?). Wiem że głupie pytanie ale przy 3 przekraczamy próg a przy 5 już byśmy się zalapali a miło jak wpadnie dodatkowy grosz. ;)
Dziewczyny ja znów jestem w kropce, teraz chodzi o szczepienia. Zbliża nam się pierwszy termin i mam już dosłownie mózg zlasowany od tego co czytam na ten temat. Chciałam wziąć skojarzona i na Pneumokoki roty sobie daruje ale znalazłam artykuł po którym już mi ręce opadają. Po zostawić te bezpłatne i zrobić jeszcze Pneumokoki i kluc małego 4 razy? Przecież po ukluciach tez ranki mogą się babrac nie wiem bez kitu weźcie pomóżcie mi :-( na pneumokoki myślę że warto zaszczepić ale chwilami wiem że nic nie wiem a nie chciałabym żeby po szczepieniu dziecko mi zachorowało albo się zatrzymało w rozwoju!
https://pl-pl.facebook.com/notes/og%C3%B3lnopolskie-stowarzyszenie-wiedzy-o-szczepieniach-stop-nop/czy-szczepionki-skojarzone-np-infanrix-hexa-i-pentaxim-s%C4%85-bezpieczne/756023201091777/
https://pl-pl.facebook.com/notes/og%C3%B3lnopolskie-stowarzyszenie-wiedzy-o-szczepieniach-stop-nop/czy-szczepionki-skojarzone-np-infanrix-hexa-i-pentaxim-s%C4%85-bezpieczne/756023201091777/
Wiola - nigdy nie wiadomo, co się będzie działo po szczepieniu. Ryzyko powikłań zawsze jest. Jeśli masz zdrowe dziecko, to nie powinno się nic wydarzyć. Obojętnie, czy podasz skojarzone czy oddzielnie. Ja starszaka szczepiłam skojarzonymi. Najlepiej pogadać z pediatrą albo naukowcem zajmującym się szczepionkami :) Teksty z Internetu to kopalnia wiedzy ale często dziurowej.
W piątek idziemy na pierwszą wizytę i będę rozmawiać z pediatrą jak to teraz wygląda - jak długa ta lista szczepień i jakie są dostępne szczepionki u nich. Starszego szczepiłam też na pneumo i meningokoki. Młodszego też będę. Mojej kumpeli dziecko prawie zeszło na sepsę. Wolę zaszczepić.
W piątek idziemy na pierwszą wizytę i będę rozmawiać z pediatrą jak to teraz wygląda - jak długa ta lista szczepień i jakie są dostępne szczepionki u nich. Starszego szczepiłam też na pneumo i meningokoki. Młodszego też będę. Mojej kumpeli dziecko prawie zeszło na sepsę. Wolę zaszczepić.
No, lepiej dmuchac na zimne z tymi szczepieniami. Nigdy nic nie wiadomo.
Dziewczyny...dzis czuje sie piekna. Albo moze....troche atrakcyjniejsza. Byl czas, poszlam do fryzjera. A ze od roku nic z wlosami nic nie robilam to bylo co zmieniac:-) jest kolorek, wlosy obciete fajnie...maz zachwycony...hehe.oczywiscie przyjechalam do domu odpicowana, wszystko ladnie ulozone...jak tylko weszlam wlosy w kitke zwiazalam i po staremu juz:-) ale przy malej tak sie nie da w rozpuszczonych wlosach, nie u mnie. Aledobrze, cos zaczelam z soba robic, od razu sie czlowiek lepiej czuje.
Ale pogoda pod psem...grrr...senna jak nic.siedzimy w domu, ciagle pada. Nawet Zuzi sie udziela chyba aura bo wyjatkowo grzeczna dzis jest, spi pieknie, nie marudzi. To moze jeszcze zdaze pomidorowa ogarnac to bylby obiad na dwa kolejne dni. Kto wie.
Dziewczyny...dzis czuje sie piekna. Albo moze....troche atrakcyjniejsza. Byl czas, poszlam do fryzjera. A ze od roku nic z wlosami nic nie robilam to bylo co zmieniac:-) jest kolorek, wlosy obciete fajnie...maz zachwycony...hehe.oczywiscie przyjechalam do domu odpicowana, wszystko ladnie ulozone...jak tylko weszlam wlosy w kitke zwiazalam i po staremu juz:-) ale przy malej tak sie nie da w rozpuszczonych wlosach, nie u mnie. Aledobrze, cos zaczelam z soba robic, od razu sie czlowiek lepiej czuje.
Ale pogoda pod psem...grrr...senna jak nic.siedzimy w domu, ciagle pada. Nawet Zuzi sie udziela chyba aura bo wyjatkowo grzeczna dzis jest, spi pieknie, nie marudzi. To moze jeszcze zdaze pomidorowa ogarnac to bylby obiad na dwa kolejne dni. Kto wie.
Pauletta fajnie ze robisz cos tylko dla siebie, samopoczucie mamy tez jest bardzo wazne :)
Teraz miejmy nadzieje ze ladna pogoda sie rozkreci i kazdej z nas doda troche sil ;)
Ja do wczoraj zachwalalam kolezance ze nic mi nie dolega i baam, dzisiaj od poludnia mnie tak boli brzuch ze nie mam ochoty wstawac z lozka... 39 tydzien - moze cos z tego sie rozkreci, ale watpie... Brzuszek opadl ale tylko troche, czopu usuwajacego sie nie zaobserwowalam wiec nie robie sobie nadzieji...
Teraz miejmy nadzieje ze ladna pogoda sie rozkreci i kazdej z nas doda troche sil ;)
Ja do wczoraj zachwalalam kolezance ze nic mi nie dolega i baam, dzisiaj od poludnia mnie tak boli brzuch ze nie mam ochoty wstawac z lozka... 39 tydzien - moze cos z tego sie rozkreci, ale watpie... Brzuszek opadl ale tylko troche, czopu usuwajacego sie nie zaobserwowalam wiec nie robie sobie nadzieji...
Susanna ..u mnie w 39 tez nic nie wskazywalo ze bede rodzic:) brzuch byl wysoko, czop nie wypadl, brzuch bolal jakies2-3 tyg i pach...ktorejs nocy sie zaczelo. Trzymam kciuki bo w tym czasie to na luzaku mozesz rodzic.
Potrojna mamo, my juz zlozylismy wniosek o becikowe, w kwietniu maja wyplacic. Oj przyda sie ten tysiac.
U nas zuzia dzis pierwszy raze caly dzien bez kolki. Super dzien...kochana jak aniol. Teraz juz spi, my mamy wieczor dla siebie. Kto wie, moze mala nadrobi w nocy albo jutro.heh.
Spokojnej nocki:*
Potrojna mamo, my juz zlozylismy wniosek o becikowe, w kwietniu maja wyplacic. Oj przyda sie ten tysiac.
U nas zuzia dzis pierwszy raze caly dzien bez kolki. Super dzien...kochana jak aniol. Teraz juz spi, my mamy wieczor dla siebie. Kto wie, moze mala nadrobi w nocy albo jutro.heh.
Spokojnej nocki:*
Dzięki dziewczyny ale przyznam szczerze ze póki co naprawdę nie jest złe (odpukac! :) ) wczoraj np. współpraca z blizniakami w dzień była na tyle sprawna ze zdążyłam jeszcze w całym domu odkurzyc i zmyć podłogę (a trochę powierzchni mamy), wypracować dwie pralki i jeszcze obejrzeć zaległy odcinek serialu ;) do tego piłam ciepła kawe i jadłam ciepły obiad także czego chcieć więcej :p jedyne co to czuje ze starszą córką odstawiona na boczny tor, jest bardzo pomocna i nawet jakoś nie narzeka ale mam wyrzuty ze tak mało dla niej zostaje czasu...planuje w.sobotę Maluchy zostawić z mężem a my wybierzemy się gdzieś we 2 ;)
Mor-ela, a on tak cały czas? Czy zdarzają mu się w ogóle w ciągu doby dłuższe drzemki? Mój starszak przez pierwsze 5-6 tygodni tak miał, że w nocy prawie nie spał, tylko stękał, jęczał i czuwał. Za to w dzień zdarzały mu się drzemki 3-4 godzinne. Wiem, że to słabe pocieszenie, ale to wszystko minie, zmieni się jeszcze tysiąc razy...
Słonko, trzymam mocno kciuki! Oby szybko poszło i żeby maluszek wylądował już bezpiecznie w twoich ramionach :)
Słonko, trzymam mocno kciuki! Oby szybko poszło i żeby maluszek wylądował już bezpiecznie w twoich ramionach :)
Slonko kciuki zaciśnięte!
Ja na pierwsze ktg mam przyjść za tydzień, czyli na początku 38 tygodnia. Następne chyba po tygodniu.
Ale ciężko zaczęło się robić... Ani siedzieć ani leżeć, spacerowanie jeszcze najlepsze ale jak za dużo to puchną nogi... ale że remont ciągle trwa to nie mogę prosić żeby nie czekała na termin tylko szybciej wyszła kruszyna ;)
Ja na pierwsze ktg mam przyjść za tydzień, czyli na początku 38 tygodnia. Następne chyba po tygodniu.
Ale ciężko zaczęło się robić... Ani siedzieć ani leżeć, spacerowanie jeszcze najlepsze ale jak za dużo to puchną nogi... ale że remont ciągle trwa to nie mogę prosić żeby nie czekała na termin tylko szybciej wyszła kruszyna ;)
Słonko - powodzenia!
Wiola - co do szczepień, my mieliśmy skojarzone 5w1 i pneumokoki, teraz sobie myślę że przecież wszyscy byliśmy szczepieni tymi szczepionkami z nfz i też było ok. Każdy producent będzie chwalił swoje.
Susanna - na zaspie w pomorskim centrum prenatalnym robią za 30 zł z r******i dziecka, byłam wczoraj
Czy was tak też boli krocze? ja jak się położę to czasem nie mogę wstać, a i chodzić cieżko, masakra!
Chyba oleję ten plan, w sumie chciałabym tylko żeby ktoś się mną zajął dobrze hehe
Wiola - co do szczepień, my mieliśmy skojarzone 5w1 i pneumokoki, teraz sobie myślę że przecież wszyscy byliśmy szczepieni tymi szczepionkami z nfz i też było ok. Każdy producent będzie chwalił swoje.
Susanna - na zaspie w pomorskim centrum prenatalnym robią za 30 zł z r******i dziecka, byłam wczoraj
Czy was tak też boli krocze? ja jak się położę to czasem nie mogę wstać, a i chodzić cieżko, masakra!
Chyba oleję ten plan, w sumie chciałabym tylko żeby ktoś się mną zajął dobrze hehe
Słonko kciuki za akcje.
Ja na ktg bylam w 39 i 40 tygodniu planowo ale skurczy nie bylo tetno nie spadalo.
Lekarz zlecil jak juz bylam po temnie bym podjechala w.poniedzialek wielkanocny ale nie dotrwalam ;)
Sama z siebie pojechalam w sobote przez plamienie.
Ja mysle z.z.ktg to trzeba na wlasna intuicje jak czujesz ze.powinnas skontrolowac to lecisz do szpitala i sprawdzasz
My mamy za soba pierwsza noc w domu, ja jestem w.lepszej formie niz mlody tata, on niewyspany i wszystko przezywa taki rozchwiany jakby mial baby blusa ;)
Wczoraj walczylismy z karmieniem piersia i walka udana. Duzo mnie to kosztowalo bo maly byl oslabiony i po chwili ssania zasypial nie dalo sie go dobudzic wiec w szpitalu polecono dokarmiac strzykawka by mu latwiej bylo. Wiec karmienie polegalo na dostawianiu do cyckow potem karmienie odciagniwtym wczesniej mlekiem, miaalam za malo wiwc dokarmienie sztucznym i odciaganie laktatorem na nastepny raz. I procedura musiala sie zaczac co 3 h wiec czasem zostawala mi godzina na sen. Ale juz sie troszke pobudzil i wczoraj go przestawialismy by jak najdluzej ssal i juz dwa razy najadl sie tylko z.piersi. Jaka to wygoda wlaczam tv malec na poduszce ssie a ja ogladam seriale ;) a w nocy ssal a ja spie z nim.
Ja na ktg bylam w 39 i 40 tygodniu planowo ale skurczy nie bylo tetno nie spadalo.
Lekarz zlecil jak juz bylam po temnie bym podjechala w.poniedzialek wielkanocny ale nie dotrwalam ;)
Sama z siebie pojechalam w sobote przez plamienie.
Ja mysle z.z.ktg to trzeba na wlasna intuicje jak czujesz ze.powinnas skontrolowac to lecisz do szpitala i sprawdzasz
My mamy za soba pierwsza noc w domu, ja jestem w.lepszej formie niz mlody tata, on niewyspany i wszystko przezywa taki rozchwiany jakby mial baby blusa ;)
Wczoraj walczylismy z karmieniem piersia i walka udana. Duzo mnie to kosztowalo bo maly byl oslabiony i po chwili ssania zasypial nie dalo sie go dobudzic wiec w szpitalu polecono dokarmiac strzykawka by mu latwiej bylo. Wiec karmienie polegalo na dostawianiu do cyckow potem karmienie odciagniwtym wczesniej mlekiem, miaalam za malo wiwc dokarmienie sztucznym i odciaganie laktatorem na nastepny raz. I procedura musiala sie zaczac co 3 h wiec czasem zostawala mi godzina na sen. Ale juz sie troszke pobudzil i wczoraj go przestawialismy by jak najdluzej ssal i juz dwa razy najadl sie tylko z.piersi. Jaka to wygoda wlaczam tv malec na poduszce ssie a ja ogladam seriale ;) a w nocy ssal a ja spie z nim.
O, a mój lekarz nic jeszcze nie mówił o ktg. Wizytę mam za tydzień, pod koniec 39. tc, to może wtedy poleci zrobić. Ale z tymi r******i dziecka to tak ciężko, żeby się akurat wstrzelić chyba, co? Moja mała potrafi przez pół dnia prawie się nie ruszać, co najwyżej trochę poprzeciągać, a popołudniu dać popis przez dwie godziny. A jak na ktg wyjdzie mało ruchów to od razu trzeba się martwić? Trochę to bez sensu...
Dziewczyny - nowy wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-9-t665748,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-9-t665748,1,130.html