Widok
Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.7
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-6-t660221,1,160.html
Ostatnia lista:
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
DWUPAKI:
MARZEC 2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-6-t660221,1,160.html
Ostatnia lista:
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
DWUPAKI:
MARZEC 2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Kurczakowa, co dosal... Faktycznie nie bralismy pojedynczej. I nie zaluje. Jesli chodzi o sale porodowa to swietnie wyposazona jak dla mnie. Toaleta, prysznic, sako, pilka. Czego chciec wiecej? Mi i tak najbardziej pomagalo ot tak zwykle chodzenie. W sumie polozylam sie na wyrku dopiero przy 9 cm rozwarcia wiec mowi samo przez się. Aha, nie wspomnialam tez ze po porodzie faktycznie dwie godzini bylismy na porodowce i kontakt skora do skory, czyli tak jak opisuja tak bynajmniej u mnie bylo.;-) a jesli chodzi o poloznictwo- mialam sale dwuosobowa. Lezalam z jedna babka i bylo git, naprawde. Uwazam ze razniej duzo we dwie. A nie mialabym serca trzymac tam meza ciagle, to bez sesnu dla mnie. Mogl z nami siedziec tam tak jak odwiedziny na oddziale czyli 12-20. I tam przestrzegaja bardzo tych godzin.
Dziewczyny powiem wam ze taki szkrab wywraca zycie do gory nogami. Ja dopiero sniadanie zjadlam. Wogole jestem w szoku ze zdazylam je zjesc. Jak tak pojdzie to szybko wroce do wagi sprzed ciazy. Hehe. Mala teraz zasnela, ja mam chwile dla siebie. Szybko odpalilam pralke, zmywarke, sniadanie, teraz choc na chwile forum i marze o drzemce. Tymbardziej ze glowa mnie boli. Zawsze cos. Ale to ogolne zmeczenie chyba...wczoraj wieczorem mialam lekii kryzys. Poryczalam troche, ponarzekalam jak mi zle z wielkimi ciezkimi przepelnionymi piersiami i wogole. Jakos za duzo na raz bylo. Wszyscy chcieli nas odwiedziec, wiec z kazdym troche trzeba bylo posiedziec, gdzie wymiekalam po pierwszych odwiedzinach no ale... Doceniam, milo ale za duzo jak na jeden dzien. Dzis mam swiety spokoj. Jest zuzia maz i ja. I tak niech zostanie.
Dzis dzwonila polozna srodowiskowa. Umowilam sie na wizyte u nas w domku w srode. Obejrzy malutka, sciagnie szwy. Nie zapeszajac chyba wlasnie juz ciagna coraz mniej. Jakos tak mam wrazenie. Ale dyskomfort jak cholera.
Dobra przykladam glowe do poduszki.:)
Dziewczyny powiem wam ze taki szkrab wywraca zycie do gory nogami. Ja dopiero sniadanie zjadlam. Wogole jestem w szoku ze zdazylam je zjesc. Jak tak pojdzie to szybko wroce do wagi sprzed ciazy. Hehe. Mala teraz zasnela, ja mam chwile dla siebie. Szybko odpalilam pralke, zmywarke, sniadanie, teraz choc na chwile forum i marze o drzemce. Tymbardziej ze glowa mnie boli. Zawsze cos. Ale to ogolne zmeczenie chyba...wczoraj wieczorem mialam lekii kryzys. Poryczalam troche, ponarzekalam jak mi zle z wielkimi ciezkimi przepelnionymi piersiami i wogole. Jakos za duzo na raz bylo. Wszyscy chcieli nas odwiedziec, wiec z kazdym troche trzeba bylo posiedziec, gdzie wymiekalam po pierwszych odwiedzinach no ale... Doceniam, milo ale za duzo jak na jeden dzien. Dzis mam swiety spokoj. Jest zuzia maz i ja. I tak niech zostanie.
Dzis dzwonila polozna srodowiskowa. Umowilam sie na wizyte u nas w domku w srode. Obejrzy malutka, sciagnie szwy. Nie zapeszajac chyba wlasnie juz ciagna coraz mniej. Jakos tak mam wrazenie. Ale dyskomfort jak cholera.
Dobra przykladam glowe do poduszki.:)
Hej, chcieli mnie wypuścić żebym w domu zaczekala na akcję ale oczywiście jak na złość okazało się ze mam infekcje układu moczowego więc dostałam antybiotyk i zostajemy. Odstawili mi za to luteine już także pewnie zaraz się posypie :) dziś jest dokładnie 36t2d.
Powiem Wam ze dziś tu jak w fabryce, dużo babek, wszystkie do badania, porodowka też pełna, wszystkie sale zajęte.
Powiem Wam ze dziś tu jak w fabryce, dużo babek, wszystkie do badania, porodowka też pełna, wszystkie sale zajęte.
A ja wam powiem, że energia mnie rozpiera;D;D Mimo że spię łącznie 5 godz. na dobę, to po porannym karmieniu o 8 wstaję i mam zapał sprzątać, prasować itp., i tak cały dzień na chodzie, a jeszcze po 22 mam chęć porobić ćwiczenia połogowe;)
Dziś była pierwsza wizyta położnej środowiskowej. Mała księżniczka ładnie przybiera, ma już całe 3030 g;D Kikucik super, skórka super, kupka super, ssanie super. Tylko zażółcenie się trzyma, ale rączki już się odżółcają, więc tylko obserwować. Ale skoro Karolcia już więcej je i mniej śpi, to dobry znak :) U mnie też szwy zdjęte, piersi eleganckie, odchody poporodowe ok.
Kurka, pomyśleć, że byłabym teraz w 38 tyg., a już się cieszę zdrowo rosnącą córeczką :):):):)
Dziś była pierwsza wizyta położnej środowiskowej. Mała księżniczka ładnie przybiera, ma już całe 3030 g;D Kikucik super, skórka super, kupka super, ssanie super. Tylko zażółcenie się trzyma, ale rączki już się odżółcają, więc tylko obserwować. Ale skoro Karolcia już więcej je i mniej śpi, to dobry znak :) U mnie też szwy zdjęte, piersi eleganckie, odchody poporodowe ok.
Kurka, pomyśleć, że byłabym teraz w 38 tyg., a już się cieszę zdrowo rosnącą córeczką :):):):)
Ditha - super pozytywnie, oby tak dalej!
Pauletta - Ty weź na razie odpuść gości, jeszcze zdążysz pielgrzymki witać. Na razie jest czas na regenerację :-) Dzieci mega wywracają życie do góry nogami. Ja bałagan po Natanie ledwo ogarniam :-D i generalnie u nas ciągle harmider, ale wolę taki chaos niż sterylność w domu :-D
PotrójnaMama - Ty i tak daleko z tą ciążą podwójną. Kiedy będziesz miała CC? To jest jakoś planowane, czy tak, jak w przypadku ciąży pojedynczej czekasz na skurcze?
Kurczakowa - uwierz mi, że chciałabym rodzić choćby dziś, ale ten mój gentelman jakoś się zaparł i wyjść nie chce. Mam nadzieję, że ominie mnie czwartkowa wizyta u ginekologa...
Ja też uważam, że lepiej z kimś w pokoju być. Oczywiście zdarzają się chrapusie, ale jest łatwiej się ogarnąć np. pójść się umyć, kiedy wiesz, że ktoś będzie z Twoim malutkiem.
Pauletta - Ty weź na razie odpuść gości, jeszcze zdążysz pielgrzymki witać. Na razie jest czas na regenerację :-) Dzieci mega wywracają życie do góry nogami. Ja bałagan po Natanie ledwo ogarniam :-D i generalnie u nas ciągle harmider, ale wolę taki chaos niż sterylność w domu :-D
PotrójnaMama - Ty i tak daleko z tą ciążą podwójną. Kiedy będziesz miała CC? To jest jakoś planowane, czy tak, jak w przypadku ciąży pojedynczej czekasz na skurcze?
Kurczakowa - uwierz mi, że chciałabym rodzić choćby dziś, ale ten mój gentelman jakoś się zaparł i wyjść nie chce. Mam nadzieję, że ominie mnie czwartkowa wizyta u ginekologa...
Ja też uważam, że lepiej z kimś w pokoju być. Oczywiście zdarzają się chrapusie, ale jest łatwiej się ogarnąć np. pójść się umyć, kiedy wiesz, że ktoś będzie z Twoim malutkiem.
Ditha miło się Ciebie czyta, super ze tak sobie radzisz i tak fajnie wszystko ogarniasz, wzorowa młoda mamuska :) jak dobrze kojarzę Twoją córcia rodziła się jakoś pod koniec 36tyg, długo byłaś z nią w szpitalu?
Mo-rela nie mam terminu, czekam na akcję, no chyba że jakimś cudem bym przekroczyla 38 tydz (na co nie mam szans) wtedy doktor mówił że już będziemy się umawiac.
Mo-rela nie mam terminu, czekam na akcję, no chyba że jakimś cudem bym przekroczyla 38 tydz (na co nie mam szans) wtedy doktor mówił że już będziemy się umawiac.
Potrojna, rodziłam w skończonym 36 tyg. i 2 dn. (chociaż wg mnie były już 4;P). A byłyśmy przepisowe 3 dni - no od porodu 28.02 godz. 21.55 do 2.03 do 14.00:)
Troszkę z innej beczki, wczoraj pierwszy raz użyłam do natłuszczenia małej oliwki Bambino, a teraz patrzę, że ma przesuszenia na zagięciach stopek i rączek:( do tego nieprzyjemnie mi pachnie ta oliwka. Co polecicie do natłuszczania po kąpieli?
Troszkę z innej beczki, wczoraj pierwszy raz użyłam do natłuszczenia małej oliwki Bambino, a teraz patrzę, że ma przesuszenia na zagięciach stopek i rączek:( do tego nieprzyjemnie mi pachnie ta oliwka. Co polecicie do natłuszczania po kąpieli?
Ja uzywam emolientow. Przynajmniej na poczatek
Wlasnie jestem po konkretnej dawce placzu, czkawce, napadu glodu Zuzi. Dzieki niej glowa boli mnie jeszcze bardziej :-)
Ditha podziwiam za te sily i ochote do roboty...oj ja wyczerpana jestem. Mala daje w kosc.znowu nie zrealizowalam swojego planu ...nie zdrzemnelam sie. Kurde doba mi sie mega skrocila...
Wlasnie jestem po konkretnej dawce placzu, czkawce, napadu glodu Zuzi. Dzieki niej glowa boli mnie jeszcze bardziej :-)
Ditha podziwiam za te sily i ochote do roboty...oj ja wyczerpana jestem. Mala daje w kosc.znowu nie zrealizowalam swojego planu ...nie zdrzemnelam sie. Kurde doba mi sie mega skrocila...
Hej dziewczynki.
Super się czyta wieści z domowych pieleszy jak wspaniałe dajecie rade ogarnąć się. Dzielne jesteście babki.
Wiolka, dziękuję za wpis odnośnie położnych, jestem spokojniejsza.
La la kurcze, jakby o sobie czytała. Czuje się podobnie,brzuch pobolewa jak na okres,słaby dziś dzień mam.Również dopakowalam torbę. Jedna wielka na kółkach na oddział, druga podróżna na trakt porodowy.
Do tej na porodówkę wsadzilam 2 koszule, 2 pary skarpetek, klapki pod prysznic, szlafrok, wodę mineralną z dziubkiem,gumkę do włosów i recznik. Nie wiem, czy coś jeszcze, może majtki i wkładki?
Na wierzchu torby mam teczkę karta ciąży, grupę krwi druk z lab. Gbs wynik plan porodu, ostatnio. wyniki krwi i moczu i dowód osobisty.
Rozek, ubranko,chusteczki, pampers wciskać do torby na porodówkę czy na oddział. Będę I tak miała 2?
W Duzej na odział mam też 2 ręczniki, szlafrok drugi cienki i inne wg. Listy,biszkopty i ladowarka do tel..
Super się czyta wieści z domowych pieleszy jak wspaniałe dajecie rade ogarnąć się. Dzielne jesteście babki.
Wiolka, dziękuję za wpis odnośnie położnych, jestem spokojniejsza.
La la kurcze, jakby o sobie czytała. Czuje się podobnie,brzuch pobolewa jak na okres,słaby dziś dzień mam.Również dopakowalam torbę. Jedna wielka na kółkach na oddział, druga podróżna na trakt porodowy.
Do tej na porodówkę wsadzilam 2 koszule, 2 pary skarpetek, klapki pod prysznic, szlafrok, wodę mineralną z dziubkiem,gumkę do włosów i recznik. Nie wiem, czy coś jeszcze, może majtki i wkładki?
Na wierzchu torby mam teczkę karta ciąży, grupę krwi druk z lab. Gbs wynik plan porodu, ostatnio. wyniki krwi i moczu i dowód osobisty.
Rozek, ubranko,chusteczki, pampers wciskać do torby na porodówkę czy na oddział. Będę I tak miała 2?
W Duzej na odział mam też 2 ręczniki, szlafrok drugi cienki i inne wg. Listy,biszkopty i ladowarka do tel..
Zielone jabłuszko jak masz jeszcze jakieś pytania odnośnie Zaspy to wal jak w dym powiem co wiem ;-) dzisiaj moja położna powiedziała że nie da rady przyjść na wizyte domowa i nie wiem czy szukać innej czy dać sobie spokój. Mleka nie przybywa, a się nie denerwuje wydaje mi się że taki mój urok o to jeszcze przy niedoczynności tarczycy. No ale może na dniach coś się zmieni ;-)
Ale fajnie jak opisujecie jak wyglądają Wasze dni z maluszkami :) kiedyś takie opowieści mroziły mi krew a teraz się nie mogę doczekać ;)
Bolały lub bolą Was nogi? Nie mogę siedzieć długo, stać, leżenie prawie nie pomaga... tylko jak chodzę to nic nie boli...
Koleżanka rodząca na Klinicznej, mówi że kiepsko z pomocą położnych po porodzie, a jeszcze z racji bardzo ograniczonych odwiedzin, radzi mi zastanowić się jednak nad Wejherowem. Wcześniej wiedziałam, że będę wybierać między Kliniczną a Wejherowem, ale jako pierwszy wybór była Kliniczna bo moja dr gin tam pracuje i jest zzo, ale po sprawozdaniu jednak najpierw będę dzwonić do Wejherowa czy jest miejsce
Bolały lub bolą Was nogi? Nie mogę siedzieć długo, stać, leżenie prawie nie pomaga... tylko jak chodzę to nic nie boli...
Koleżanka rodząca na Klinicznej, mówi że kiepsko z pomocą położnych po porodzie, a jeszcze z racji bardzo ograniczonych odwiedzin, radzi mi zastanowić się jednak nad Wejherowem. Wcześniej wiedziałam, że będę wybierać między Kliniczną a Wejherowem, ale jako pierwszy wybór była Kliniczna bo moja dr gin tam pracuje i jest zzo, ale po sprawozdaniu jednak najpierw będę dzwonić do Wejherowa czy jest miejsce
Zielone jabłuszko ja spakowalam seksi majteczki z siateczki i ta podpaske gigant na porodowke. Obawiam sie ze musze dokupic nowe wieksze klapki basenowki bo moge nie wcisnac moich opuchnietych stopek. Skarpet nie planowalam na porodowke mysle ze to nie praktyczne jak sie bedzie ze mnie lało, ale jeśli sie myle to dajcie znać. Zabralam tez rzeczy dla malucha pampersa tetrowa pieluszke rozek i ten ciuszek z dlugimi rekawami i nogawkami oraz czapeczke.
Wiola czy na zaspie wymagaja niedrapek na rączki?
Mam tez batoniki, jakby mi energi zbraklo.
A reszta jak u Ciebie zielone jabłuszko.
Wiola czy na zaspie wymagaja niedrapek na rączki?
Mam tez batoniki, jakby mi energi zbraklo.
A reszta jak u Ciebie zielone jabłuszko.
Wiola - ja od 2009 walczę z niedoczynnością tarczycy - ale udało mi się zajść dwukrotnie w ciążę jak już opanowałam choć trochę problemy hormonalne. Pierwsze dziecko karmiłam bez problemów - ba! nawet po skończeniu karmienia miałam mleko, bo się okazało, że mam hiperprolaktymię i dlatego w drugą ciążę zaszłam z opóźnieniem, bo musiałam prolaktynę unormować. To było dziwne - nie karmię, a leci z piersi... Dlatego możesz sprawdzić jak z kolei u Ciebie z prolaktyną. Może to kolejny hormon do regulacji? Z pasem poporodowym bym uważała - dopóki masz ranę, lepiej, żeby nic jej nie przykrywało, żeby Ci się szybko wygoiła. A potem to już do dyskusji z lekarzem.
Ja mam mega dziwne drgania w podbrzuszu...
Jak Wasze starsze dzieci reagują na maleństwo w domu?
Ja mam mega dziwne drgania w podbrzuszu...
Jak Wasze starsze dzieci reagują na maleństwo w domu?
Ditha kup w aptece emolium duzo osob chwali
A Pauletta fajnie napisala zeby do rozka spakowac to w co ma byc ubrane dziecko po porodzie plus pielucha. To na pewno ulatwia.
A dziewczyny co już rodzily: jak wyglada ubranko ktore jest zakladane po porodzie? Tzn mam na mysli czy sie jeszcze do czegos nadaje czy tylko smietnik?
A Pauletta fajnie napisala zeby do rozka spakowac to w co ma byc ubrane dziecko po porodzie plus pielucha. To na pewno ulatwia.
A dziewczyny co już rodzily: jak wyglada ubranko ktore jest zakladane po porodzie? Tzn mam na mysli czy sie jeszcze do czegos nadaje czy tylko smietnik?
no nie, a ja znowu napisałam w starym wątku..........
nie nadążam za wami:)
Estera, a poszukaj w wyszukiwarce, czy jakiś lekarz w Trójmieście nie podejmuje się obrócenia dziecka pod kontrolą USG. generalnie takie rzeczy są możliwe. słyszałam tez kiedyś od kogoś, że położna z Gdyni - Iwona Guć ponoc potrafi odwrócic dziecko przy pomocy chusty-ale nie wiem, czy to prawda.... sa tez jakies pozycje z wypiętą pupą,które nieraz skutkują i dziecko przekręca się głowa w dół.
co do zzo to chyba zależy od szpitala, mi na Klinicznej podali między 6 a 7 cm rozwarcia, wcale nie spowolniło mi akcji a wręcz odwrotnie - w ciągu niecałej godziny miałam pełne rozwarcie.
Nika, moja córka niestety zaraz po urodzeniu została na chwilę zabrana przez neonatologa, bo była w zielonych wodach płodowych,ale w ciągu kilku minut wróciła do nas i byliśmy w trójkę w sali porodowej jeszcze prawie 3 godziny. potem mąż odprowadził nas na oddział i musiał wyjść (była prawie 23). odwiedziny sa w poczekalni za szybą, ale to w sumie teoria, bo drzwi między sala odwiedzin a korytarzem sa non stop otwarte a pielegniarki rzadko siedziały na dyżurce, więc tatusiowie czy inni członkowie rodziny wchodzili przez te drzwi żeby potrzymac chwilę dziecko lub matki wynosiły dzieci na moment do sali odwiedzin. w sumie wczesniej byłam tą szybą mocno zbulwersowana, ale na miejscu okazało się, ze to tak bardziej "pro forma" i tylko jak wchodziły jakies tłumy na raz do dzieci to pielegniarki wypraszały,a tak to udawały, ze nie widzą. a co do Pucka to znowu w szpitalu słyszała, że zamknęli tam porodówkę. może lepiej tam zadzwoń i się dowiedz.... generalnie jestem pozytywnie zaskoczona Redłowem, zresztą już wcześniej pisałam co i jak. jesli masz jakies pytania, to pisz, co kilka dni tu wchodzę i staram się nadrobić....
nie nadążam za wami:)
Estera, a poszukaj w wyszukiwarce, czy jakiś lekarz w Trójmieście nie podejmuje się obrócenia dziecka pod kontrolą USG. generalnie takie rzeczy są możliwe. słyszałam tez kiedyś od kogoś, że położna z Gdyni - Iwona Guć ponoc potrafi odwrócic dziecko przy pomocy chusty-ale nie wiem, czy to prawda.... sa tez jakies pozycje z wypiętą pupą,które nieraz skutkują i dziecko przekręca się głowa w dół.
co do zzo to chyba zależy od szpitala, mi na Klinicznej podali między 6 a 7 cm rozwarcia, wcale nie spowolniło mi akcji a wręcz odwrotnie - w ciągu niecałej godziny miałam pełne rozwarcie.
Nika, moja córka niestety zaraz po urodzeniu została na chwilę zabrana przez neonatologa, bo była w zielonych wodach płodowych,ale w ciągu kilku minut wróciła do nas i byliśmy w trójkę w sali porodowej jeszcze prawie 3 godziny. potem mąż odprowadził nas na oddział i musiał wyjść (była prawie 23). odwiedziny sa w poczekalni za szybą, ale to w sumie teoria, bo drzwi między sala odwiedzin a korytarzem sa non stop otwarte a pielegniarki rzadko siedziały na dyżurce, więc tatusiowie czy inni członkowie rodziny wchodzili przez te drzwi żeby potrzymac chwilę dziecko lub matki wynosiły dzieci na moment do sali odwiedzin. w sumie wczesniej byłam tą szybą mocno zbulwersowana, ale na miejscu okazało się, ze to tak bardziej "pro forma" i tylko jak wchodziły jakies tłumy na raz do dzieci to pielegniarki wypraszały,a tak to udawały, ze nie widzą. a co do Pucka to znowu w szpitalu słyszała, że zamknęli tam porodówkę. może lepiej tam zadzwoń i się dowiedz.... generalnie jestem pozytywnie zaskoczona Redłowem, zresztą już wcześniej pisałam co i jak. jesli masz jakies pytania, to pisz, co kilka dni tu wchodzę i staram się nadrobić....
Sensimilia, czy Ty nie chodzisz może z synkiem na basen do Gdyni do Jezuitów? bo ja tak i chyba kojarzę te mamę z bliźniakami...
Słomko, w Redłowie pytają, czy chcesz dokarmiać ze smoczka czy specjalnego małego kubeczka, który nie zakłóca odruchu ssania. ale generalnie od wszystkich położnych/pielęgniarek dostaniesz pomoc w karmieniu piersią, jesli poprosisz. dokarmiają mm tylko ze wskazań lekarskich lub na wyraźne życzenie matki, a tak to wspierają kp.
Wiola, z tą niedoczynnością tarczycy to chyba nie do końca jest tak, ze zawsze muszą być problemy z laktacją, przynajmniej jeśli się ma dobrze dobrana dawkę hormonów. ja akurat mam problem z nadmiarem pokarmu, mimo że od porodu minęły ponad 2 tygodnie, ciągle jeszcze trwa chyba ten nawał... a dawkę Euthyroxu miałam spora, w ciąży 200, teraz 137, choruje od kilkunastu lat. może skonsultuj ze swoim endokrynologiem?
Słomko, w Redłowie pytają, czy chcesz dokarmiać ze smoczka czy specjalnego małego kubeczka, który nie zakłóca odruchu ssania. ale generalnie od wszystkich położnych/pielęgniarek dostaniesz pomoc w karmieniu piersią, jesli poprosisz. dokarmiają mm tylko ze wskazań lekarskich lub na wyraźne życzenie matki, a tak to wspierają kp.
Wiola, z tą niedoczynnością tarczycy to chyba nie do końca jest tak, ze zawsze muszą być problemy z laktacją, przynajmniej jeśli się ma dobrze dobrana dawkę hormonów. ja akurat mam problem z nadmiarem pokarmu, mimo że od porodu minęły ponad 2 tygodnie, ciągle jeszcze trwa chyba ten nawał... a dawkę Euthyroxu miałam spora, w ciąży 200, teraz 137, choruje od kilkunastu lat. może skonsultuj ze swoim endokrynologiem?
Lala, na Zaspie nic nie słyszałam o wymogu niedrapek. Synek był chwilę na sali adaptacyjnej po operacji i nie ubrali mu niedrapek o nie chcieli ode mnie. Odnośnie niedoczynności sama położna mi to mówiła więc nie wyssałam sobie tego z palca, a u mnie dochodzi jeszcze to że miałam CC. Każdy jest inny jedna osoba ma tak druga tak.
Wiola - co racja to racja - każdy osobnik może reagować inaczej przy tej niedoczynności, jak i przy większości hormonalnych problemów. Ale ja bym z dystansem podchodziła do słów - czy to moich czy to położnej, bo żadna z nas nie jest specjalistą tak, jak endokrynolog, który też może być tylko wyrobnikiem. Oj tak - ciężko o dobrego endokrynologa... Dzielimy się tutaj doświadczeniami, wnioski wyciągasz sama ;-)
Ja wiem, że wszyscy cisną na KP, ale jak młody będzie pił MM nic się złego nie stanie. Moja kumpela miała mega problemy z KP przy pierwszym dziecku - walczyła o laktację i naprawdę była to mega długa walka - po pół roku odpuściła, bo by zwariowała, a przy drugim karmi już 2 rok. I rzeczywiście przy pierwszym było CC, a przy drugim SN. Najważniejsze, że masz malucha przy sobie i jest zdrowy. Reszta jest drugorzędna.
W moich torbach pełen mix, ale już mi się nie chce w nich grzebać i przepakowywać. Faktycznie pomysł, żeby spakować rzeczy dla malucha do rożka - super. Leżą te moje torby i czekają... czekają. Co do stanu ubranek dziecięcych poszpitalnych - nie są do wyrzucenia, tylko do wyprania. Dziecko najbardziej brudzi kupami i siuśkami :D I od ulanego mleka też śmierdzą :D Także - pralka chodzi non stop :D
Ania85 zupełnie zamilkła... :(
Ja wiem, że wszyscy cisną na KP, ale jak młody będzie pił MM nic się złego nie stanie. Moja kumpela miała mega problemy z KP przy pierwszym dziecku - walczyła o laktację i naprawdę była to mega długa walka - po pół roku odpuściła, bo by zwariowała, a przy drugim karmi już 2 rok. I rzeczywiście przy pierwszym było CC, a przy drugim SN. Najważniejsze, że masz malucha przy sobie i jest zdrowy. Reszta jest drugorzędna.
W moich torbach pełen mix, ale już mi się nie chce w nich grzebać i przepakowywać. Faktycznie pomysł, żeby spakować rzeczy dla malucha do rożka - super. Leżą te moje torby i czekają... czekają. Co do stanu ubranek dziecięcych poszpitalnych - nie są do wyrzucenia, tylko do wyprania. Dziecko najbardziej brudzi kupami i siuśkami :D I od ulanego mleka też śmierdzą :D Także - pralka chodzi non stop :D
Ania85 zupełnie zamilkła... :(
O Azja! Super! Ale prezent na dzień kobiet. :)
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
DWUPAKI:
MARZEC 2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
DWUPAKI:
MARZEC 2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
To byl moj 3 porod w Wejherowie i o zadnym nie moge pow. iedziec nic zlego. O 3 w nocy mialam zdecydowac czy chce znieczulenie zoo. Na poczatku chcialam ale pozniej zrezygnowalam. Wedlug mojej opinii bylo dostepne. Nie zaluje swojej decyzji. Polozna tak swietne miala triki ze poszlo raz dwa i udalo sie bez nacinania!!
Azja gratuluje, ale pieknie idziemy z terminami.
Morela czujesz juz stresa?
Ja mam w rodzinie dzieci ktore od poczatku tylko karmione byly mlekiem modyfikowanym sa zdrowe i szczesliwe. Nie ma co sie poddawac terrorowi otoczenia. Wiadomo ze kp jest wygodniejsze mleko podgrzane i bezplatne ale jak sa problemy z laktacja to szkoda nerwow bo maluszek napewno wyczuje stresa u mamy. Ja nie jestem za tym by sie od razu poddac ale ze zdrowym rozsadkiem nie za wszelka cene.
Morela czujesz juz stresa?
Ja mam w rodzinie dzieci ktore od poczatku tylko karmione byly mlekiem modyfikowanym sa zdrowe i szczesliwe. Nie ma co sie poddawac terrorowi otoczenia. Wiadomo ze kp jest wygodniejsze mleko podgrzane i bezplatne ale jak sa problemy z laktacja to szkoda nerwow bo maluszek napewno wyczuje stresa u mamy. Ja nie jestem za tym by sie od razu poddac ale ze zdrowym rozsadkiem nie za wszelka cene.
Dzień dobry dzisiaj
Najlepsze życzenia z okazji dnia kobiet :) A co tam same też możemy sobie życzyć ;P
Azja gratulacje !!! Ale to wszystko ładnie tabelkowo idzie :)
Lala mam takie samo zdanie jak Ty odnośnie karmienia. Nic na siłę, bez przymusu otoczenia. Mleko matki najlepsze! ale życie jest życiem i różne zna problemy. Wszystkie porady laktacyjne ładnie brzmią wygłaszane ale niestety nie zawsze się sprawdzają. Czasem wina jest po stronie dziecka np wąziutka buzia, wędzidełko, albo leniuszek uparty, który nie chce pracować, czasem kobiety mają problemy z piersiami i już nie chodzi o brak laktacji tylko inne sprawy np niedrożność kanalików, czy np inne problemy zdrowotne np leki.
Znam wiele przypadków gdzie matki karmiły jedno z dzieci bez problemów, a drugie (konfiguracja różna) bez szans.
Co do rozwoju dzieci na mm czy na kp to na prawdę wśród dzieci w moim otoczeniu nie miało żadnego znaczenia. A nawet na moim przykładzie ja byłam karmiona mm do prawie 2 lat a mam słabe zęby, słabą odporność, dużo różnych problemów zdrowotnych, a mój brat jadł sztuczne i jest silny, odporny, ma mocne zęby. Ja jako dziecko łapałam wszystkie wirusowe i bakteryjne świństwa a mój brat nic.
Także dziewczynki nie ma co przeżywać nie da rady karmić to nie da, bierzesz sztuczne i już. A poza tym wtedy może karmić tatuś, babcia, siostra, brat .... :) i też jest fajnie :)
Najlepsze życzenia z okazji dnia kobiet :) A co tam same też możemy sobie życzyć ;P
Azja gratulacje !!! Ale to wszystko ładnie tabelkowo idzie :)
Lala mam takie samo zdanie jak Ty odnośnie karmienia. Nic na siłę, bez przymusu otoczenia. Mleko matki najlepsze! ale życie jest życiem i różne zna problemy. Wszystkie porady laktacyjne ładnie brzmią wygłaszane ale niestety nie zawsze się sprawdzają. Czasem wina jest po stronie dziecka np wąziutka buzia, wędzidełko, albo leniuszek uparty, który nie chce pracować, czasem kobiety mają problemy z piersiami i już nie chodzi o brak laktacji tylko inne sprawy np niedrożność kanalików, czy np inne problemy zdrowotne np leki.
Znam wiele przypadków gdzie matki karmiły jedno z dzieci bez problemów, a drugie (konfiguracja różna) bez szans.
Co do rozwoju dzieci na mm czy na kp to na prawdę wśród dzieci w moim otoczeniu nie miało żadnego znaczenia. A nawet na moim przykładzie ja byłam karmiona mm do prawie 2 lat a mam słabe zęby, słabą odporność, dużo różnych problemów zdrowotnych, a mój brat jadł sztuczne i jest silny, odporny, ma mocne zęby. Ja jako dziecko łapałam wszystkie wirusowe i bakteryjne świństwa a mój brat nic.
Także dziewczynki nie ma co przeżywać nie da rady karmić to nie da, bierzesz sztuczne i już. A poza tym wtedy może karmić tatuś, babcia, siostra, brat .... :) i też jest fajnie :)
Hej dziewczyny !
Ja w niedziele opuscilam te cudowne mury szpitala i leżakuje w domu. Ogolnie patologii raczej nie polecam, polozne bardzo ok, natomiast lekarz kazdy mowi co innego. Nikt nie ma przypisanego do siebie lekarza, wiadomo codziennie Cie badac nie beda a nie codziennie jest ten sam lekarz... dużo by pisac.... Duzo nerwow tam stracilam, licze ze drugi poród bedzie ostatnia wizyta w szpitalu chociaz teraz p.oważnie rozważam Kliniczną.
Cora nie opuszcza mnie na krok wiec lozko w sypialni zamienilo sie w graciarnie bo wszystko tu przynosi i czytamy rysujemy, bawimy sie...
No i pierwsza rzecza wczoraj jaka zrobilam to pranie ciuszkow mlodego i zakupy apteczne i wszystkiego czego mi brakowalo bo zostawialam na ostatnią chwile a wyszlo jak wyszlo... jutro zamierzam spakowac torbę i czekać.... teraz wole byc juz na wszystko przygotowana chociaz chcialabym jeszcze pochodzic ze 2-3tyg w dwupaku...
Milego dnia kobiet kobietki :)
Ja w niedziele opuscilam te cudowne mury szpitala i leżakuje w domu. Ogolnie patologii raczej nie polecam, polozne bardzo ok, natomiast lekarz kazdy mowi co innego. Nikt nie ma przypisanego do siebie lekarza, wiadomo codziennie Cie badac nie beda a nie codziennie jest ten sam lekarz... dużo by pisac.... Duzo nerwow tam stracilam, licze ze drugi poród bedzie ostatnia wizyta w szpitalu chociaz teraz p.oważnie rozważam Kliniczną.
Cora nie opuszcza mnie na krok wiec lozko w sypialni zamienilo sie w graciarnie bo wszystko tu przynosi i czytamy rysujemy, bawimy sie...
No i pierwsza rzecza wczoraj jaka zrobilam to pranie ciuszkow mlodego i zakupy apteczne i wszystkiego czego mi brakowalo bo zostawialam na ostatnią chwile a wyszlo jak wyszlo... jutro zamierzam spakowac torbę i czekać.... teraz wole byc juz na wszystko przygotowana chociaz chcialabym jeszcze pochodzic ze 2-3tyg w dwupaku...
Milego dnia kobiet kobietki :)
Nulka u mnie bylo na patologii to samo, codziennie co obchod inny lekarz i inne teorie. A najgorszy byl ordynator, Ktory twierdzil ze jest w szpitalu najstarszy stazem i wie lepiej. ( negowal opinie lekarzy ktorzy mnie badali. ) bylam wtedy w 25 tyg ciazy i po pobycie czulam sie zalamana psychicznie. Tereaz stres juz mi minal. Jest 34 tydz., nie jest juz tragicznie.
Slabe to w naszej sluzbie zdrowia.
Slabe to w naszej sluzbie zdrowia.
Dziewczynki . Bylam na Sorze porodowym. Od wczoraj rana okolo 6. zaczełam plamić i lekko krwawić. Zadzwonilam do przychodni, kazali wziaść podwójną dawkę magnezu i obserwować. Ból jak na miesiączkę. Lezałam pół dnia. Krawienie/plamienie ustało. Poczulam sie dobrze, tak dobrze ze umylam calą lazienkę na kolanach. O 22 poszlam spać. O 23 czuję ze coś ze mnie wyplywa. Patrzę a tam znow krawienie. Po chwili chlusnęłam lekko krwią i skrzepami. Szok, budzę męża, syn juz na równych nogach podekscytowany ze to juz. Mówie jedziemy nie ma co czekać. Weszlam jeszcze się podmyć na chwilę do wanny i podgolić a nogi mi się trzęsły. Zaczelam wymiotować, ale jak... nie mogla wyjsć. Dojechaliśmy, tetno moje podwyższone to drugie- ze stresu, ktg małego ok 140, oscylacja falująca, usg super,przepływy ok, łozysko II stopnia, maly ruchliwy w normie. Rozwarcie na opuszek palca, czesc pochwowa skrócona, wypływ krwi brunatnej. Tak się trzęsłam, nogi mi chodziły. Bardzo sie bałam. Ponowne badanie mojego cisnienia juz 125/90 jak usłyszalam ze mogę jechać do domu. Choć lekarz mówił ze jak pani chce i sie tak bardzo boi to mogę zostawić.Gdy sie coś zadzieje albo bedę krwawić wiecej mam przyjechać. Skurczy brak. Kobitki, jak myślicie kiedy u mnie poród sie moze rozkręcić? ile dni? jestem w 38 tyg. Myslalam, ze mnie zostawią, dadzą kroplówkę i akcja się rozkręci.. a teraz znow za chwilę to samo przechodzić. Nie wiem, czy bedę miala drugi raz tyle szczęscia ze trafie na super polożna i lekarza.
Zielone jabłuszko ja to bym zawału dostała, chociaż wiadomo skąd to krwawienie?
Ja wczoraj jak brzuch tak bolał i mocno sie spinał poczytałam internety a tam diagnoza że łożysko sie odkleja tylko krwi brakowało. Chyba powinien mi mąż założyć blokade w internecie zostawić forum poczte i bank bo to szukanie diagnozy to zło.
Ważne że wszystko wporządku, mi dziś bóle mineły w czwartek mam wizyte i licze na minimalne rozwarcie,nie ma co sie nakrecac kolejka obowiązuje mamy jeszcze czas.
Ja wczoraj jak brzuch tak bolał i mocno sie spinał poczytałam internety a tam diagnoza że łożysko sie odkleja tylko krwi brakowało. Chyba powinien mi mąż założyć blokade w internecie zostawić forum poczte i bank bo to szukanie diagnozy to zło.
Ważne że wszystko wporządku, mi dziś bóle mineły w czwartek mam wizyte i licze na minimalne rozwarcie,nie ma co sie nakrecac kolejka obowiązuje mamy jeszcze czas.
La, la super, ze u Ciebie jest dziś lepiej :)
Wszystko jest dobrze, i to najważniejsze. Bardzo się bałam.
Krwawienie jest od rozwierania się szyjki na tym etapie tak moze byc -słowa lekarza. Póki nie mam bóli nic złego się nie dzieje.
Zwariowac można. Ja juz nie czytam netowych diagnoz. Do tego mały jest b. niskom główką.
Wszystko jest dobrze, i to najważniejsze. Bardzo się bałam.
Krwawienie jest od rozwierania się szyjki na tym etapie tak moze byc -słowa lekarza. Póki nie mam bóli nic złego się nie dzieje.
Zwariowac można. Ja juz nie czytam netowych diagnoz. Do tego mały jest b. niskom główką.
Oj Zielone jJAbłuszko faktycznie stresująco było. Ważne że to nic poważnego, ale to mycie łazienki następnym razem to sobie odpuść ;P
Ja też mam w czwartek wizytę u mojej ginki, ale po tym jak widziałyśmy się 2 tygodnie temu to nie miałam nadziei na dotrwanie do kolejnej wizyty a tu proszę to już pojutrze. Ciekawe co tam się dzieje czy rozwarcie się powiększyło i co u maluszka. Od 2 dni strasznie wariuje w brzuchu, nie wiem gdzie on się mieści z tymi figlami :) Wczoraj jak wyciągną stópkę to mogłam spokojnie wyczuć że to właśnie była stopa wbijana w bok mojego brzucha. Normalnie powariuje 10-15 minut i idzie lulu a wczoraj i przedwczoraj wypychał się chyba z godzinę chwila odpoczynku i znowu zaczynał :)
Wczoraj koleżanka mówiła że jej siostra leży już tydzień po terminie na patologi na Zaspie i czeka na wywołanie ale ciągle jej nie biorą bo nie mają miejsca. Dziewczyny faktycznie tak tłoczno nadal jest na porodówkach?
Ja też mam w czwartek wizytę u mojej ginki, ale po tym jak widziałyśmy się 2 tygodnie temu to nie miałam nadziei na dotrwanie do kolejnej wizyty a tu proszę to już pojutrze. Ciekawe co tam się dzieje czy rozwarcie się powiększyło i co u maluszka. Od 2 dni strasznie wariuje w brzuchu, nie wiem gdzie on się mieści z tymi figlami :) Wczoraj jak wyciągną stópkę to mogłam spokojnie wyczuć że to właśnie była stopa wbijana w bok mojego brzucha. Normalnie powariuje 10-15 minut i idzie lulu a wczoraj i przedwczoraj wypychał się chyba z godzinę chwila odpoczynku i znowu zaczynał :)
Wczoraj koleżanka mówiła że jej siostra leży już tydzień po terminie na patologi na Zaspie i czeka na wywołanie ale ciągle jej nie biorą bo nie mają miejsca. Dziewczyny faktycznie tak tłoczno nadal jest na porodówkach?
Zielone jabłuszko - ja też bym sfiziowała. W każdej chwili poród możliwy, ale pewnie w związku z przeładowaniem w szpitalach, nie trzymają skoro nic złego nie widzą. Także - czekać ;-)
Kurde - przeleżałam w sumie do 37 tygodnia, a teraz co - nic się dzieje... od 29 tygodnia chodzę bez szyjki, a od tygodnia z rozwarciem i nic =D Martwi mnie to, bo mimo, że przytyłam 14kg to wizja przepychania dziecka ponad 3,5 kg jest dla mnie przerażająca. Pamiętam, jak mnie cyrklem mierzyli przy I porodzie, czy dam radę przepchnąć :D
Jestem tak osłabiona leżącą ciążą, że nawet jak chwilę porządnie posprzątam, to ręce mi się zaczynają trząść ze zmęczenia :/ Oj brakuje mi formy, ale zaraz będę z wózkiem śmigać to trochę się wzmocnię. Byle wiosna nastała, bo za powrót zimy to ja już podziękuję ;-)
A w lato się wszystkie spotkamy - coś zorganizujemy i będzie zjazd mamusiek z bobasami :D
Kurde - przeleżałam w sumie do 37 tygodnia, a teraz co - nic się dzieje... od 29 tygodnia chodzę bez szyjki, a od tygodnia z rozwarciem i nic =D Martwi mnie to, bo mimo, że przytyłam 14kg to wizja przepychania dziecka ponad 3,5 kg jest dla mnie przerażająca. Pamiętam, jak mnie cyrklem mierzyli przy I porodzie, czy dam radę przepchnąć :D
Jestem tak osłabiona leżącą ciążą, że nawet jak chwilę porządnie posprzątam, to ręce mi się zaczynają trząść ze zmęczenia :/ Oj brakuje mi formy, ale zaraz będę z wózkiem śmigać to trochę się wzmocnię. Byle wiosna nastała, bo za powrót zimy to ja już podziękuję ;-)
A w lato się wszystkie spotkamy - coś zorganizujemy i będzie zjazd mamusiek z bobasami :D
Morela witaj w klubie, tyle tygodni leżenia, uważania, tyle leków, a teraz cisza. Jak 10 tygodni temu zaspałam i nie wzięłam magnezu na czas od razu brzuch bolał, teraz po odstawieniu zaboli raz na kilka dni i nic dalej się nie dzieje. Każdy mini objaw to wydaje mi się że to już się zaczyna ale dalej nic - fałszywy alarm.
No i tak jak mówisz najgorszy to brak sił, słąbe mięśnie po tak długim leżeniu. Dodatkowo przy moich problemach z kręgosłupem to powinnam ćwiczyć całą ciążę żeby urodzić naturalnie, a tu wyskakuje drugi problem z decyzją lekarzy czy naturalnie czy cc. Jedni mówią tak drudzy tak. A ja najzwyczajniej nie mam siły.
No i tak jak mówisz najgorszy to brak sił, słąbe mięśnie po tak długim leżeniu. Dodatkowo przy moich problemach z kręgosłupem to powinnam ćwiczyć całą ciążę żeby urodzić naturalnie, a tu wyskakuje drugi problem z decyzją lekarzy czy naturalnie czy cc. Jedni mówią tak drudzy tak. A ja najzwyczajniej nie mam siły.
Nulka jak dobrze ze wypuscili cie do domu. Teraz uwazaj na siebie. Bylebys donosila do bezpiecznego momentu i sru dzidzia na swiat niech przychodzi.ale teraz luz blues i ostroznie tam prosze :-)
Zielone jabluszko, az dreszcze przeszly...ale to fakt, 38 tydzien to juz roznie moze byc. Wiec miej sie na bacznosci a maz niech tam czuwa nad toba kochana. Ale najwazniejsze ze bylas na sorze, lekarz sie wypowiedzial, ustosunkowal itp.
Lala dobre dobre. Z ta plaza....oh yeah...podoba mi sie. Jestem za. I wiecie....wszystkie bedziemy mialy figury modelek. Apropo...wczoraj maz dzwonil do fryzjera sie umowic, taki nasz kolega....i fryzjer pyta czy juz sie urodzilo i jakie wymiary...i slysze jak maz dumnny odpowiada: tak tak, urodzila sie, jest cora wymiary 90-60-60. Eh ci faceci. Bez zmartwien :-) ale az sie usmialam.
Slonko petarda, tylko 8 kg do przodu. Z reszta inne dziewuchy tez przy mnie niewiele przytylyscie. Ja to as jestem. W sumie 20 kg do przodu. Na szczecie od razu po powrocie do domu stanelam na wage. I juz 9 zniknelo. Wiec musze sie uprzec, tupnac noga i kolejna dyszke zgubic jakos. Pewnie czas ba powrot do chodakowskiej i skalpela. Bo tylko to mi wychodzilo.hahah. Ale kiedy zaczne....oj....widze ze latwo nie bedzie. Narazie w glowie tylko sen sen sen, zuza, i to zeby dom choc w miare znosnie wygladal. Na luzie sie staram p. Wlasnie ogarnelam troche dom bo mala zasnela, maz mnie wyreczyl, utulil ucalowal i oczka jej zamknal. Wiec ja zajelam sie domem. Jutro miedzy 9 a 13 bedzie polozna zdjac mi szwy, obejrzec dzidziule. Mam oczywiscie sterte pytan, ale co tam wykorzystam poki bedzie u mnie ktos mamdrzejszy stwierdzilam.
No a teraz najgorsze....powiedziecie ze jestem wyrodna matka, zolza, wstretne babsko.wiem wiem. Ale wam powiem... Nie chce karmic piersia. Kurde nigdy mnie to nie krecilo. Nie lubilam kiedy siostra, szwagierka karmily, nie kumalam jak komus moze sie to podobac, mozna to lubic. Teraz juz na wlasnej skorze sie przekonalam i urwierdzilam. No kurde nie, nie nie. Zaczynam mala malutkimi kroczkami przestawiac na mieszakne. Poki co odstawilam ja od piersi. Sciagam pokarm laktatorem. Bo samo przystawianie jej ...kurde no tez mnie nie krecilo. Wiec odstawilam, sciagam jak czuje ze musze. Przeplatam ze sztucznym... Powiem wam szczerze ze czym predzej chce pohamowac laktacje zupelnie. No, chwila prawdy nastapila. Ale tak mam, coz poradzic.
A co poza tym... Dzis maz zarejestrowal zuzie. Fajnie bo od razu tez pesel nadali. Myslalam ze na to sie iles tam czeka. A udalo sie za jednym. Pewnie w tygodniu pojedzie zlozyc papiery dot. Becikowego. Skoro sie nalezy...trzeba brac. Wiadomo. Wiec powoli, powoli ale ogarniamy temat. Ciekawe jaka moc przede mna. Byleby nie gorsza niz ostatnia. Kilka godzin snu bylo, wiec jakos jeszcze funkcjonuje.
Czekam teraz na wiesci ktora kolejna urodzi. Fajnie ta lista rozpakowanych wyglada. Coraz wieksza. Juz sporo z nas na wielkanoc bedzie swiecic jajka z maluszkami. A wszystkie juz w komplecie miejmy nadzieej spedza majowke z tymi cudenkami. Super:)
Eeeejj....i najwazniejsze. Babeczki dzis nasze swieto! Zycze Wam wszystkiego najlepszego. Caluski
Zielone jabluszko, az dreszcze przeszly...ale to fakt, 38 tydzien to juz roznie moze byc. Wiec miej sie na bacznosci a maz niech tam czuwa nad toba kochana. Ale najwazniejsze ze bylas na sorze, lekarz sie wypowiedzial, ustosunkowal itp.
Lala dobre dobre. Z ta plaza....oh yeah...podoba mi sie. Jestem za. I wiecie....wszystkie bedziemy mialy figury modelek. Apropo...wczoraj maz dzwonil do fryzjera sie umowic, taki nasz kolega....i fryzjer pyta czy juz sie urodzilo i jakie wymiary...i slysze jak maz dumnny odpowiada: tak tak, urodzila sie, jest cora wymiary 90-60-60. Eh ci faceci. Bez zmartwien :-) ale az sie usmialam.
Slonko petarda, tylko 8 kg do przodu. Z reszta inne dziewuchy tez przy mnie niewiele przytylyscie. Ja to as jestem. W sumie 20 kg do przodu. Na szczecie od razu po powrocie do domu stanelam na wage. I juz 9 zniknelo. Wiec musze sie uprzec, tupnac noga i kolejna dyszke zgubic jakos. Pewnie czas ba powrot do chodakowskiej i skalpela. Bo tylko to mi wychodzilo.hahah. Ale kiedy zaczne....oj....widze ze latwo nie bedzie. Narazie w glowie tylko sen sen sen, zuza, i to zeby dom choc w miare znosnie wygladal. Na luzie sie staram p. Wlasnie ogarnelam troche dom bo mala zasnela, maz mnie wyreczyl, utulil ucalowal i oczka jej zamknal. Wiec ja zajelam sie domem. Jutro miedzy 9 a 13 bedzie polozna zdjac mi szwy, obejrzec dzidziule. Mam oczywiscie sterte pytan, ale co tam wykorzystam poki bedzie u mnie ktos mamdrzejszy stwierdzilam.
No a teraz najgorsze....powiedziecie ze jestem wyrodna matka, zolza, wstretne babsko.wiem wiem. Ale wam powiem... Nie chce karmic piersia. Kurde nigdy mnie to nie krecilo. Nie lubilam kiedy siostra, szwagierka karmily, nie kumalam jak komus moze sie to podobac, mozna to lubic. Teraz juz na wlasnej skorze sie przekonalam i urwierdzilam. No kurde nie, nie nie. Zaczynam mala malutkimi kroczkami przestawiac na mieszakne. Poki co odstawilam ja od piersi. Sciagam pokarm laktatorem. Bo samo przystawianie jej ...kurde no tez mnie nie krecilo. Wiec odstawilam, sciagam jak czuje ze musze. Przeplatam ze sztucznym... Powiem wam szczerze ze czym predzej chce pohamowac laktacje zupelnie. No, chwila prawdy nastapila. Ale tak mam, coz poradzic.
A co poza tym... Dzis maz zarejestrowal zuzie. Fajnie bo od razu tez pesel nadali. Myslalam ze na to sie iles tam czeka. A udalo sie za jednym. Pewnie w tygodniu pojedzie zlozyc papiery dot. Becikowego. Skoro sie nalezy...trzeba brac. Wiadomo. Wiec powoli, powoli ale ogarniamy temat. Ciekawe jaka moc przede mna. Byleby nie gorsza niz ostatnia. Kilka godzin snu bylo, wiec jakos jeszcze funkcjonuje.
Czekam teraz na wiesci ktora kolejna urodzi. Fajnie ta lista rozpakowanych wyglada. Coraz wieksza. Juz sporo z nas na wielkanoc bedzie swiecic jajka z maluszkami. A wszystkie juz w komplecie miejmy nadzieej spedza majowke z tymi cudenkami. Super:)
Eeeejj....i najwazniejsze. Babeczki dzis nasze swieto! Zycze Wam wszystkiego najlepszego. Caluski
Hej kobitki ;-) wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta :-)
Gratuluje naszym świeżo upieczonym mamom :-) ładnie nam się kolejka ruszyła, oby tak dalej..
Ja juz sie nie mogę doczekać, byłam dzis na wizycie u swojej ginki: młody wazy już 3000 g, 36 tydzień, ja póki co przybrałam 7 kilo więc nie jest źle w pierwszej ciąży przybrałam 17 kg ;-). Ostatnio miałam takie bóle brzucha że myślałam że gin mi powie że cos się zaczyna dziać a tymczasem szyja jeszcze długa i zero większych oznak zbliżającego się porodu. Całe szczęście bo to jeszcze trochę za szybko by było. Ja jeszcze kompletnie nie jestem spakowana ;-) niby wszystko kupione a jakoś nie mogę się zebrać żeby spakować torbę ;-)
Jeśli chodzi o karmienie to też jestem ciekawa jak to u mnie będzie tym razem, oczywiście wolałabym karmić piersią. Pierwszego syna karmiłam mm, niestety mleka miałam jak na lekarstwo i choć próbowałam nie udało mi się rozbujać laktacji, zresztą 19 lat temu nie było co liczyć na pomoc poradni laktacyjnej-nie kojarzę nawet czy wtedy coś takiego wogóle istniało. Ale syn wyrósł na wielkiego silnego chłopa (186 cm wzrostu ;-)) , chował się zdrowo, prawie wogóle nie chorował.
Jak się dziś czujecie kobitki? bo ja jakaś taka jestem rozbita że sobie ze sobą nie radzę ;-)
Gratuluje naszym świeżo upieczonym mamom :-) ładnie nam się kolejka ruszyła, oby tak dalej..
Ja juz sie nie mogę doczekać, byłam dzis na wizycie u swojej ginki: młody wazy już 3000 g, 36 tydzień, ja póki co przybrałam 7 kilo więc nie jest źle w pierwszej ciąży przybrałam 17 kg ;-). Ostatnio miałam takie bóle brzucha że myślałam że gin mi powie że cos się zaczyna dziać a tymczasem szyja jeszcze długa i zero większych oznak zbliżającego się porodu. Całe szczęście bo to jeszcze trochę za szybko by było. Ja jeszcze kompletnie nie jestem spakowana ;-) niby wszystko kupione a jakoś nie mogę się zebrać żeby spakować torbę ;-)
Jeśli chodzi o karmienie to też jestem ciekawa jak to u mnie będzie tym razem, oczywiście wolałabym karmić piersią. Pierwszego syna karmiłam mm, niestety mleka miałam jak na lekarstwo i choć próbowałam nie udało mi się rozbujać laktacji, zresztą 19 lat temu nie było co liczyć na pomoc poradni laktacyjnej-nie kojarzę nawet czy wtedy coś takiego wogóle istniało. Ale syn wyrósł na wielkiego silnego chłopa (186 cm wzrostu ;-)) , chował się zdrowo, prawie wogóle nie chorował.
Jak się dziś czujecie kobitki? bo ja jakaś taka jestem rozbita że sobie ze sobą nie radzę ;-)
Nulka dobrze ze się odezwalas bo zastanawiałam się co u Ciebie, dobrze ze już w domu, tylko lez a nie z praniem szalejesz :)
A ja mogę się pochwalić ze w tej ciąży bliźniaczej przytylam mniej niż w pojedynczej :) mam 17 kg na plusie ale prawie wszystko w brzuchu :) liczę ze jak zejdą dzieci, 2 x łożyska i wszystkie płyny to niedużo mi zostanie :)
Moje dzieci ostatnio takie aktywne ze aż mnie wszystko boli, mam wrażenie że nie robią nic innego tylko się przeciagaja i wypychają, jedno pod samymi żebrami a drugie tak nisko ze cały czas mam wrażenie że zaraz wypadnie :) i nic nie robię całymi dniami tylko leżę w tym szpitalnym łóżku i się zastanawiam kiedy zacznę rodzić :)
A ja mogę się pochwalić ze w tej ciąży bliźniaczej przytylam mniej niż w pojedynczej :) mam 17 kg na plusie ale prawie wszystko w brzuchu :) liczę ze jak zejdą dzieci, 2 x łożyska i wszystkie płyny to niedużo mi zostanie :)
Moje dzieci ostatnio takie aktywne ze aż mnie wszystko boli, mam wrażenie że nie robią nic innego tylko się przeciagaja i wypychają, jedno pod samymi żebrami a drugie tak nisko ze cały czas mam wrażenie że zaraz wypadnie :) i nic nie robię całymi dniami tylko leżę w tym szpitalnym łóżku i się zastanawiam kiedy zacznę rodzić :)
Ciesze sie ze mnie rozumiesz potrojaMamo. Ale ja podziwiam i mega szacunkiem darze wszystkie te ktore chca karmic piersia itp. Mam pretensje do siebie, wyrzuty no ale jest to silniejsze ode mnie. Iowijac w bawelne nie bede.
Ja juz ogarnieta do wyrka. Pierwszy raz od powrotu udalo sie na spokojnie wziac prysznic, potem ogarnac kapiel malej, teraz jeszcze jogurt zdazylam zjesc. Hehe. Czas na szalwie. Ciekaweczy faktycznie dziala hamujaco na laktacje. Bo ...pije ja hektolitrami. Jutro musze szczerze pogadac z polozna, powiedziec ze nie chce karmic itp. Niech porzadnie poinstruuje jak karmic zeby bylo dobrze. Choc wiem, ze bedzie mega niezadowolona ze nie chce cycka dawac.no trudno. Mowie, mam wyrzuty do siebie ale nie umiem.
To coz, ja na dzis odmeldowuje sie z forum. Ludze sie ze przede mna jakies....4 godzinki snu. Ale byloby bosko.
To moze ktoras w nocy pojedzie i urodzi? Co by liste poszerzyc rozpakowanych? Dobrej nocki
Ja juz ogarnieta do wyrka. Pierwszy raz od powrotu udalo sie na spokojnie wziac prysznic, potem ogarnac kapiel malej, teraz jeszcze jogurt zdazylam zjesc. Hehe. Czas na szalwie. Ciekaweczy faktycznie dziala hamujaco na laktacje. Bo ...pije ja hektolitrami. Jutro musze szczerze pogadac z polozna, powiedziec ze nie chce karmic itp. Niech porzadnie poinstruuje jak karmic zeby bylo dobrze. Choc wiem, ze bedzie mega niezadowolona ze nie chce cycka dawac.no trudno. Mowie, mam wyrzuty do siebie ale nie umiem.
To coz, ja na dzis odmeldowuje sie z forum. Ludze sie ze przede mna jakies....4 godzinki snu. Ale byloby bosko.
To moze ktoras w nocy pojedzie i urodzi? Co by liste poszerzyc rozpakowanych? Dobrej nocki
Ja karmilam core tez 6mcy i fakt nie czulam tej magii, ale po prostu wydawalo mi sie to naturalne, a jeszcze karmilam przez takie nakladki wiec to było troche uciążliwe chociaz z drugiej strony proste bo moglysmy wychodzic na cale dnie i jedzenie zawsze bylo na miejscu ;) a potem musialam sie zastanawiac ile miarek mleka wziac, ile wody, zeby starczylo.... No juz nie mowiac o oszczednosciach ;)
Potrójnamamo i tak uwazam, ze Twoje maluchy sa ladnie donoszone wiec teraz odpoczywaj ile sie da bo przy dwojce a w sumie trojce to ciezko bedzie o drzemke w ciagu dnia ;)
Ja tydzien temu mialam 4kg na plusie ale jak pomysle, ze od 1.5tyg tylko leze i jem to pewnie szybko nadrobie to i owo a jeszcze conajmniej tydzien leżenia przede mna.... a jeszcze marzą mi sie makarony, pizze i inne takie....i nie ukrywam, ze sobie nie odmawiam :P
Wlasnie moj maz pojechal do MC po lody :D
Potrójnamamo i tak uwazam, ze Twoje maluchy sa ladnie donoszone wiec teraz odpoczywaj ile sie da bo przy dwojce a w sumie trojce to ciezko bedzie o drzemke w ciagu dnia ;)
Ja tydzien temu mialam 4kg na plusie ale jak pomysle, ze od 1.5tyg tylko leze i jem to pewnie szybko nadrobie to i owo a jeszcze conajmniej tydzien leżenia przede mna.... a jeszcze marzą mi sie makarony, pizze i inne takie....i nie ukrywam, ze sobie nie odmawiam :P
Wlasnie moj maz pojechal do MC po lody :D
Pauletta brawo za odwage ;) nic na sile i nie daj sie sterroryzowac poloznej. Mi w rodzinie mowia ze przy kp jest wygodniej niz mm bo zawsze dostepne ale to chyba tylko wtedy gdy brak problemow z karmieniem jedno jest pewne nie ma co sie napinac. Bo co to za zycie spedzac dzien nad laktatorem.
A szałwia ponoc tez dziala ta do ssania w tych leczniczych cukierkach napewno lepsze niz ziolka do picia.
A szałwia ponoc tez dziala ta do ssania w tych leczniczych cukierkach napewno lepsze niz ziolka do picia.
Pauletta i gdzie tu sprawiedliwość... Ja walczę i rewelacji nie mam a Ty po prostu rezygnujesz... Rozumiem to i nie osadzam tylko ja bym chciała a nie mogę a Ty wszystko hamujesz. Sama też mam do siebie wyrzuty sumienia o to, że któryś dzień z rzędu walczę a po nocy ściągam z 50 ml dziś odziwo miałam 70ml o to jakbym przez to ze nie mam mleka nie była dobrą matką... Jeszcze mam teściowa dla której karmienie dziecka piersią jest oczywiste i jak ją mogę myśleć inaczej...w ciąży też przybralam z 12 kg część zeszło ale nie wiem co z resztą i myślałam że jak będę karmić to też schudne. Ogólnie zaczynam się poddawać, jak dostawiam małego nie wiem ile wypija i czy w ogóle mam mleko. Moja położna też do mnie nie przyjdzie bo niby nie ma czasu, myślałam że jakoś pomoże a tu lipa.
Póki co jeden wielki metlik...
Póki co jeden wielki metlik...
Wiola, to fakt w tej kwestii zero sprawiedliwosci. Chetnie bym sie zamienila a tu niestety masakra nie mozna. Powiedz Wiolu skoro masz troche swojego pokarmu to jak to przeplatasz z mm? Jakos w specjalny sposob? Czy dajesz swoje jesli jest a reszte karmien dajesz mm? Bo ja narazie daje malej tak pol na pol. Na zmiane. Raz butelka mojego a raz mm. Tak mi doradzila babka ze sr. Ale dzis bede sie utwierdzac czy prawidlowo robie u tej poloznej. W zasadzie juz na nia czekam. Ma byc miedzy 9 a 13. Wykorzystalam czas ze mala spi z tata i ogarnelam sie ekspresem. Mam nadzieje ze zdejmie wszystkie szwy, to juz kolejny dyskomfort zniknie. I dobrze.
Milej srody kochane babki.
Milej srody kochane babki.
Ja mam w planach karmic pol na pol. Tzn troche z piersi a troche mm. Jak bedziemy w domu lub bedziemy mialy możliwość gdzies usiasc same to cyc a jak bedziemy gdzies na wyjeździe typu kawiarnia, grill czy cokolwiek podobnego to buletka. Nie mam nic do mam ktore wyciagaja cyca w pociagu, restauracji czy innych miejscach publicznych ale ja tego nie czuje. Inie mam zamiaru sie do niczego zmuszac.
Pauletta ja przed karmieniem staram się go dostawiac a potem butla albo to co zdążę ściągnąć dostaje najpierw a potem mm. W nocy tylko mm bo nie jestem w stanie go dostawiac. Nie wiem może dostawiam go za mało ale staram się często odciagac i z rana mam więcej a w ciągu dnia 20-40 ml i wiadomo że to nie jest nawet na jedno karmienie. Nie wiem skąd brać jeszcze na to siłę bo doba ma za mało godzin, dlatego zaczynam na to inaczej patrzeć. W tym czasie jak walczę z laktatorem mogłabym siedzieć z malutkim... A w ciągu dnia jak się przykladam to jest minimum 2,5 godziny...
Hej Dziewczyny =)
W końcu mam chwilkę dla siebie, mąż pojechał ze starszakiem do lekarza, Maluch śpi, a ja postanowiłam odetchnąć chwilkę zanim zacznę sprzątać i robić obiecane gofry Starszakowi.
Wczoraj położna zdjęła mi szwy.. potworny ból =( tak jak myślałam u mnie się wszystko zagoiło ekspresowo i miałam te szwy już powrastane, stąd ten ból =( głupia byłam, bo po pierwszym porodzie miałam podobnie, powinnam była nauczona doświadczeniem domagać się zdjęcia tych szwów jeszce w szpitalu. Może się nauczę na przyszłość ;)
My na szczęście z noworodkiem nie mamy żadnych problemów - anioł nie dziecko. Nawet jeszcze smoka nie dostał, taki jest grzeczny, Starszak korzystał. Myślę, że w końcu się złamię i mu dam, jak mu się rozszerzą potrzeby poza jedzenie, spanie i przewijanie i będzie musiał czekać na swoją kolej =p jedyne co jest troszkę problematyczne to to, że on potrzebuje ciszy i spokoju żeby zasnąć, czyli warunków trudnych do osiągnięcia przy 2,5latku.
Za to Feliks mnie martwi, bo ma jakieś problemy żołądkowe, stąd ten dzisiejszy lekarz. Oby to nie był wirus, żeby nam Tolek nie podłapał, chociaż ja się najbardziej skłaniam ku temu, że to na tle nerwowym, w związku z moim zniknięciem i pojawieniem się brata. Ogólnie Felek zachowuje się całkiem normalnie, niee ma jakichś wielkich przejawów zazdrości. Do Tolka ma dystans, troszkę się go boi, szczególnie jak maluch płacze. Coraz bardziej się przełamuje i coraz bardziej interesuje i podchodzi, dziś np. Go pogłaskał, ale jednym paluszkiem =p bardzo nie chce się ze mną rozstawać, ale nie ma problemu żebym zajmowała się Tolkiem. Uczymy się cały czas nowej sytuacji i na pewno to jeszcze potrwa. Ale z dobrym nastawieniem dajemy radę =) dużo mam mówi, że starsze dziecko jest bardzo irytujące gdy pojawia się bobas, ja tak nie mam póki co. Chociaż czuję, że nasza relacja jest zachwiana.
Marzy mi się obejrzeć z mężem film.. ale zasypiamy oboje o 21:00 i nie ma mowy o spędzeniu razem czasu =p
Kto dziś rodzi? =)
W końcu mam chwilkę dla siebie, mąż pojechał ze starszakiem do lekarza, Maluch śpi, a ja postanowiłam odetchnąć chwilkę zanim zacznę sprzątać i robić obiecane gofry Starszakowi.
Wczoraj położna zdjęła mi szwy.. potworny ból =( tak jak myślałam u mnie się wszystko zagoiło ekspresowo i miałam te szwy już powrastane, stąd ten ból =( głupia byłam, bo po pierwszym porodzie miałam podobnie, powinnam była nauczona doświadczeniem domagać się zdjęcia tych szwów jeszce w szpitalu. Może się nauczę na przyszłość ;)
My na szczęście z noworodkiem nie mamy żadnych problemów - anioł nie dziecko. Nawet jeszcze smoka nie dostał, taki jest grzeczny, Starszak korzystał. Myślę, że w końcu się złamię i mu dam, jak mu się rozszerzą potrzeby poza jedzenie, spanie i przewijanie i będzie musiał czekać na swoją kolej =p jedyne co jest troszkę problematyczne to to, że on potrzebuje ciszy i spokoju żeby zasnąć, czyli warunków trudnych do osiągnięcia przy 2,5latku.
Za to Feliks mnie martwi, bo ma jakieś problemy żołądkowe, stąd ten dzisiejszy lekarz. Oby to nie był wirus, żeby nam Tolek nie podłapał, chociaż ja się najbardziej skłaniam ku temu, że to na tle nerwowym, w związku z moim zniknięciem i pojawieniem się brata. Ogólnie Felek zachowuje się całkiem normalnie, niee ma jakichś wielkich przejawów zazdrości. Do Tolka ma dystans, troszkę się go boi, szczególnie jak maluch płacze. Coraz bardziej się przełamuje i coraz bardziej interesuje i podchodzi, dziś np. Go pogłaskał, ale jednym paluszkiem =p bardzo nie chce się ze mną rozstawać, ale nie ma problemu żebym zajmowała się Tolkiem. Uczymy się cały czas nowej sytuacji i na pewno to jeszcze potrwa. Ale z dobrym nastawieniem dajemy radę =) dużo mam mówi, że starsze dziecko jest bardzo irytujące gdy pojawia się bobas, ja tak nie mam póki co. Chociaż czuję, że nasza relacja jest zachwiana.
Marzy mi się obejrzeć z mężem film.. ale zasypiamy oboje o 21:00 i nie ma mowy o spędzeniu razem czasu =p
Kto dziś rodzi? =)
Wiola - jak chcesz wiedzieć, ile dziecko zjada, to najprościej byłoby wypożyczyć wagę taką dla niemowlaków. Kładziesz dziecko przed karmieniem na wadze i po karmieniu - różnica = posiłek. Ja tak robiłam przy pierwszym w szpitalu, bo miał mega żółtaczkę i jadł jak na lekarstwo.
Pauletta - jak nie chcesz karmić, to musisz zwiększać ilość MM kosztem piersi. A sobie odciągasz do uzyskania ulgi. Szałwi lepiej tyle nie pij, bo ona przenika z mlekiem matki. Lepiej dostać lek na zahamowanie laktacji. Chwilę się jeszcze zastanów, bo potem nie ma odwrotu. Ja nie jestem za terroryzowaniem mam, że mają koniecznie karmić piersią, ale uważam, że mleko matki to sprytny wynalazek i rzeczywiście jest najlepsze dla dziecka, dlatego warto spróbować trochę pokarmić. Poza tym - stołówka zawsze na miejscu. =D
Tylko nie ma co wbrew sobie. To nikomu na dobre nie wyjdzie. ;-)
Sensimilia - fajnie, że Felek ogarnia ;-) Tak naprawdę to te nasze starszaki potrzebują na początek więcej uwagi. Ja się boję mojego turbo Natana, który potrafi mi wskoczyć na brzuch :/ Ponoć maluchy mają jakiś instynkt samozachowawczy i nic złego im się nie stanie. Oby.
Ja mogę dziś rodzić. Naprawdę mogę. Haloooo... synu... wychodź :D
Pauletta - jak nie chcesz karmić, to musisz zwiększać ilość MM kosztem piersi. A sobie odciągasz do uzyskania ulgi. Szałwi lepiej tyle nie pij, bo ona przenika z mlekiem matki. Lepiej dostać lek na zahamowanie laktacji. Chwilę się jeszcze zastanów, bo potem nie ma odwrotu. Ja nie jestem za terroryzowaniem mam, że mają koniecznie karmić piersią, ale uważam, że mleko matki to sprytny wynalazek i rzeczywiście jest najlepsze dla dziecka, dlatego warto spróbować trochę pokarmić. Poza tym - stołówka zawsze na miejscu. =D
Tylko nie ma co wbrew sobie. To nikomu na dobre nie wyjdzie. ;-)
Sensimilia - fajnie, że Felek ogarnia ;-) Tak naprawdę to te nasze starszaki potrzebują na początek więcej uwagi. Ja się boję mojego turbo Natana, który potrafi mi wskoczyć na brzuch :/ Ponoć maluchy mają jakiś instynkt samozachowawczy i nic złego im się nie stanie. Oby.
Ja mogę dziś rodzić. Naprawdę mogę. Haloooo... synu... wychodź :D
Wiola, tak sobie myślę o Tobie... a może spróbuj odstawić laktator i mieszankę i zainstaluj się z maluszkiem w łóżku na kilka dni i karm go, karm, karm do oporu tylko piersią? Tak zalecała mi położna środowiskowa - żeby wszystko inne odstawić i zdać się na swój organizm. Początki mogą być bardzo trudne, bo wiadomo, że maluszek będzie na początku ciągle chciał ssać żeby się najeść, będzie płakał, denerwował się, ale jeśli jesteś tak zdeterminowana i zmęczona walką z laktatorem (a wiem, naprawdę wiem co to znaczy czuć się wtedy jak dojna krowa), to daj sobie np. 4-5 dni tylko karmienia piersią. Może tak się uda rozbudzić laktację. Bo prawda jest taka, że nie ma lepszego laktatora niż dziecko. To ono i jego potrzeby podpowiadają organizmowi mamy ile mleka ma produkować. Dokarmianie mieszanką może zaburzyć laktację, a laktator elektryczny na dłuższą metę też się nie sprawdza, bo skąd maszyna ma wiedzieć, ile mleka potrzebuje maluszek?
Wiola jestem dla Ciebie pełna podziwu ze tak dzielnie walczysz i z całych sił trzymam kciuki żeby Ci się udalo :) mam nadzieję że jeszcze będzie tak że będziesz do nas pisać ze masz nawal i nie wiesz co z tym zrobić :)
Ją chciałabym te 6 miesięcy pokarmic chociaż trochę bliźniaki moim ale zobaczymy w ogóle jak będziemy się ogarniac bo jeśli tak jak to przeczytałam na jakieś madrej stronie karmienie może zajmować ok 8-10h na dobę to szybko schowam piersi a wyciągnie butlę z mm :)
Ją chciałabym te 6 miesięcy pokarmic chociaż trochę bliźniaki moim ale zobaczymy w ogóle jak będziemy się ogarniac bo jeśli tak jak to przeczytałam na jakieś madrej stronie karmienie może zajmować ok 8-10h na dobę to szybko schowam piersi a wyciągnie butlę z mm :)
Witam Was serdecznie! zaczęłam podczytywac wątek i postanowiłam się zalogowac... Wiolu gorąco Ci kibicuje i mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe, że się wtracam do Waszej rozmowy... podpisuję się obiema lapkami pod wypowiedzią MamyOli, jeśli tylko czujesz się na siłach to najlepsny sposób na rozbujanie laktacji. Laktator nie zastąpi dziecka a może wykończyć fizycznie i psychicznie. Też jestem po cc i laktatorem nic nie mogłam ściągnąć a córcia dała radę. Nie sprawdzałam ml ani wagi, tzn wagę owszem ale raz na tydzień. Począttkowo mała wisiała non stop na cycu, stopniowo wydłużyła przerwy i skróciła czas jedzenia. Pierwsze karmienia trwały godzine, pilnowałam aby powolutku ale ssala a nie spała. Jak zasypiala, przestawała jeść i nie płakała to znaczyło że wszystko jest ok - tak mi mówiła polozna laktacyjna i tego się trzymslam. Udało się i z całego serca Tobie też tego życzę. Ale jeśli będziesx miała wątpliwości to nie ma co się katowac, dxieci na mm też zdrowo rosną, a szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Jeśli masz jakieś pytania postaram się pomoc.
Witaj Takaja :) lepiej późno niż wcale się uaktywnić ;)
Wiola, jak nie chce przyjść Twoja położna to może poproś inną. Ja chodzę do szkoły rodzenia do Iwony Guć i jestem nią zachwycona, a zewsząd z różnych źródel spływają do mnie informacje że jest super właśnie położną laktacyjną, że cuda potrafi zdziałać! Ale też i ponoć krew świetnie pobiera dzieciom ( w każdym wieku) i wgl chyba we wszystkim jest super ;)
Zadzwoń do niej, pogadaj i spróbuj się z nią umówić.
Pauletta jak najbardziej się z tobą zgadzam, że jak nie chcesz karmić, nie czujesz tego to najgorszą rzeczą chyba jest zmuszanie się. I mega Cię cenię, że się tak otwarcie do tego przyznałaś! Na pewno Twoje wyznanie pomoże innym dziewczynom, które czują podobnie jak Ty! :*
Wiola, jak nie chce przyjść Twoja położna to może poproś inną. Ja chodzę do szkoły rodzenia do Iwony Guć i jestem nią zachwycona, a zewsząd z różnych źródel spływają do mnie informacje że jest super właśnie położną laktacyjną, że cuda potrafi zdziałać! Ale też i ponoć krew świetnie pobiera dzieciom ( w każdym wieku) i wgl chyba we wszystkim jest super ;)
Zadzwoń do niej, pogadaj i spróbuj się z nią umówić.
Pauletta jak najbardziej się z tobą zgadzam, że jak nie chcesz karmić, nie czujesz tego to najgorszą rzeczą chyba jest zmuszanie się. I mega Cię cenię, że się tak otwarcie do tego przyznałaś! Na pewno Twoje wyznanie pomoże innym dziewczynom, które czują podobnie jak Ty! :*
Dzień dobry babeczki!
My po ktg. Tętno ok, skurczy brak. Położna mówi, ze teraz to pewnie mi czop śluzowy odchodzi, bo mam wydzielinę brązową ciągnąca. Takze pewnie jeszcze troszkę pochodze i bym chciala. Po ost. wydarzeniach z akcją w szpitalu spadła mi forma psychiczna strasznie ;/
MamaOli, super rada dla Wiolki tez się pod nią podpisuje.
Dobrego dnia Kobitki ide robic obiadek nie mam formy takiej jak kiedyś. Mały umiejscowiony bardzo nisko.
Witam nową mamę, gdzie zamierzasz rodzić?
My po ktg. Tętno ok, skurczy brak. Położna mówi, ze teraz to pewnie mi czop śluzowy odchodzi, bo mam wydzielinę brązową ciągnąca. Takze pewnie jeszcze troszkę pochodze i bym chciala. Po ost. wydarzeniach z akcją w szpitalu spadła mi forma psychiczna strasznie ;/
MamaOli, super rada dla Wiolki tez się pod nią podpisuje.
Dobrego dnia Kobitki ide robic obiadek nie mam formy takiej jak kiedyś. Mały umiejscowiony bardzo nisko.
Witam nową mamę, gdzie zamierzasz rodzić?
Dziewczyny dzięki za miłe słowa, ale ja chyba zwyczajnie już sobie odpuszczę mam dosyć dojenia a jestem na tyle zmęczona że w nocy nie dam rady siedzieć i karmić małego piersią.. Oddam ten laktator i coś może jeszcze powalczę ale naprawde już folguje bo sama zapedze się w błędne koło..może jak odpuszczę to samo ruszy? Ale nie za wszelką cenę bo tylko będę się dolowac.
Wiola - komfort psychiczny najważniejszy. Poza tym - jak karmisz piersią a dziecko nie chce butelki - jesteś uziemiona! :-D Ja nie mogłam się ruszyć z domu hehe. Także butelka ma też swoje plusy ;-)
Może faktycznie najlepiej będzie odpuścić to dojenie laktatorem, ew. przystawiać dziecko przez te 5 dni i zobaczyć rezultat i samo się rozwiąże...
trzymaj się :-)
Może faktycznie najlepiej będzie odpuścić to dojenie laktatorem, ew. przystawiać dziecko przez te 5 dni i zobaczyć rezultat i samo się rozwiąże...
trzymaj się :-)
Kurczakowa, mój endo nie jest na wymienionej trasie, ale jest warty polecenia.... Choroba tarczycy jest u mnie dziedziczna - chorowała moja mama, moja siostra no i nadszedł czas na mnie... Moja siostra przechodziła z bardzo kiepskich wyników z nadczynności na niedoczynność i hashi, a pani dr unormowała jej stan do tego stopnia, że od kilku lat nie przyjmuje leków w ogóle... tak więc polecam http://hannakalas.orangemail.pl/rejestracja
Cześć kobitki :)
Kurczakowa ja też mam mega problemy z tarczycą, które wyszły na początku ciąży. Wtedy trafiłam właśnie do dr Ciepłucha, jest ok, to ginekolog endokrynolog ale słono sobie liczy za swoje specjalizacje. W sumie mnie bardziej zbadał na wizycie łączonej pod wzgl. ginekologicznym niż endokrynologicznym.P prostu zobaczył jeden wynik TSH i dobrał dawkę.
Potem trafiłam do Pani dr Borkowskiej w centrum Gdyni ośrodek ODM przy samym dworcu Gdynia Gł. i jestem bardzo zadowolona. Wyprowadziła moją tarczycę do poziomu idealnego, pełen wywiad, zleciła konkretne badania, usg, za każdym razem badała okolice szyi, tętno, ciśnienie. Dawki dobrała super. No i wszystko tłumaczy wyjaśnia. Także ja Ją szczerze polecam. Wizyta chyba 120 zł nie jestem pewna bo ja mam wykupiony pakiet.
Kurczakowa ja też mam mega problemy z tarczycą, które wyszły na początku ciąży. Wtedy trafiłam właśnie do dr Ciepłucha, jest ok, to ginekolog endokrynolog ale słono sobie liczy za swoje specjalizacje. W sumie mnie bardziej zbadał na wizycie łączonej pod wzgl. ginekologicznym niż endokrynologicznym.P prostu zobaczył jeden wynik TSH i dobrał dawkę.
Potem trafiłam do Pani dr Borkowskiej w centrum Gdyni ośrodek ODM przy samym dworcu Gdynia Gł. i jestem bardzo zadowolona. Wyprowadziła moją tarczycę do poziomu idealnego, pełen wywiad, zleciła konkretne badania, usg, za każdym razem badała okolice szyi, tętno, ciśnienie. Dawki dobrała super. No i wszystko tłumaczy wyjaśnia. Także ja Ją szczerze polecam. Wizyta chyba 120 zł nie jestem pewna bo ja mam wykupiony pakiet.
Eh...mija kolejny dzien. Nawet nie wiem gdzie ten czas...
My po wizycie poloznej. Wszystko ok. Resztki zoltaczki na twarzyczce ale wszystko na dobrej drodze. Mala przybrala ponad 100 g od wyjscia ze szpitala, ciesze sie. W piatek wpadnie do nas pediatra. Ciesze sie bo nie bede musiala po osrodkach zdrowia z nia krazyc.sama juz umowilam sie do ginekologa na wizyte, bo z nfz u nas terminy odlegle, wiec dzis znalezli mi termin na polowe kwietnia. A polozna dzis zaczela zabierac sie za te szwy moje a tam niespodzianka bo czesc juz rozpuszczona. Jak to okreslila- poluzowala supelek i zostawila zeby same sie rozpuscily do konca. I fajnie.
Teraz walcze zeby szkrab zasnal ale cos opornie jej idzie. Lezy i marudzi. No tak...na samym spaniu zycie nie polega.hehe trzeba przypomniec rodzicom, ze dziecko maja:)))
Ja dzis mialam wychodne dziewczyny...poszlam na spacer w samornosci...takie 15 minut lazenia po wsi dla siebie.hehe. Dobre i to.:)
My po wizycie poloznej. Wszystko ok. Resztki zoltaczki na twarzyczce ale wszystko na dobrej drodze. Mala przybrala ponad 100 g od wyjscia ze szpitala, ciesze sie. W piatek wpadnie do nas pediatra. Ciesze sie bo nie bede musiala po osrodkach zdrowia z nia krazyc.sama juz umowilam sie do ginekologa na wizyte, bo z nfz u nas terminy odlegle, wiec dzis znalezli mi termin na polowe kwietnia. A polozna dzis zaczela zabierac sie za te szwy moje a tam niespodzianka bo czesc juz rozpuszczona. Jak to okreslila- poluzowala supelek i zostawila zeby same sie rozpuscily do konca. I fajnie.
Teraz walcze zeby szkrab zasnal ale cos opornie jej idzie. Lezy i marudzi. No tak...na samym spaniu zycie nie polega.hehe trzeba przypomniec rodzicom, ze dziecko maja:)))
Ja dzis mialam wychodne dziewczyny...poszlam na spacer w samornosci...takie 15 minut lazenia po wsi dla siebie.hehe. Dobre i to.:)
Elle --- dzięki za odpowiedź. W Redłowie i w Pucku"na zwiady" będę chyba w tą sobotę. Ale mam prośbę- mogłabyś się odezwać na tego maila oliwka81@onet.eu ,żebym miała do Ciebie jakiś lepszy niż forum kontakt, gdybym miała więcej szczegółowych pytań odnośnie Redłowa?
Do Pucka dzwoniłam kilka dni temu i właśnie kończą remont. Nic mi pielęgniarka nie mówiła, że się zamykają, ale pewnie najlepszych informacji udzielą mi, gdy tam pojadę
Do Pucka dzwoniłam kilka dni temu i właśnie kończą remont. Nic mi pielęgniarka nie mówiła, że się zamykają, ale pewnie najlepszych informacji udzielą mi, gdy tam pojadę
Pauletta, zazdroszczę resztek żółtaczki. Ja tak patrzę na moją małą i nie wiem sama, czy znika czy nie. W piątek będzie drugi raz położona, zobaczy, oceni, zważy i sprawdzimy jak przybiera na wadze. Dziś odpadł kikutek:) Czy pępuszek może teraz dziecko boleć?
Do pediatry będę umawiać córcię po weekendzie, a siebie do gina w sumie pod koniec połogu. Też chodzę do przychodni, ale w Gdyni na Karwinach, a terminy są zawsze z dnia na dzień:)
Ja też dziś miałam wychodne, całą godzinę!;D byłam na paznokciach i regulacji brwi. A co:) milion razy lepiej się czuję dzięki temu. I jeszcze zdążyłam uszyć czapeczekę dla Karolci- taką dwustronną - z jednej strony milusie minky, a z drugiej centki. Jutro wybieramy się na pierwszy spacer, więc trzeba sie prezentować;D :):)
Do pediatry będę umawiać córcię po weekendzie, a siebie do gina w sumie pod koniec połogu. Też chodzę do przychodni, ale w Gdyni na Karwinach, a terminy są zawsze z dnia na dzień:)
Ja też dziś miałam wychodne, całą godzinę!;D byłam na paznokciach i regulacji brwi. A co:) milion razy lepiej się czuję dzięki temu. I jeszcze zdążyłam uszyć czapeczekę dla Karolci- taką dwustronną - z jednej strony milusie minky, a z drugiej centki. Jutro wybieramy się na pierwszy spacer, więc trzeba sie prezentować;D :):)
Ditha, ale fajnie...paznokcie i brwi...to brzmi cudnie.hehe. Na szczescie jeszcze mi oczy nie zarosly wiec chyba nie jest ze mna tak zle. Paznokcie i tak obcielam krociutko bo bylam zestrachana ze malej cos zrobie itp. Wiec narazie mam dlonie jak z podstawowki.haha. Ale tez chcialabym za jakis czas zrobic cos dla siebie. Moze przed wielkanoca, kto wie.
Mowisz ze dzis spacerek pierwszy.petarda. Mi wlasnie tego mega brakuje. Ja z mezem to takie dwa zapalone piechury, moglibys,y lazic bez konca. I dlatego w domu jak w klatce teraz odkad urodzilam.ale z utesknieniem czekam, i wypatruje sloneczka wiosennego to tez zuzie zapakuje i bedziemy wedrowac po naszych lasach. No i w koncu wozek przetestuje. Hehe.
Tak sobie mysle...plany na dzis....dziecko, dziecko, dziecko... A jesli starczy czasu to moze cos ponad to. Hehe. Kto wie. Ma wpascmoja mama na herbatke bo zwariowala na punkcie wnuczki. Ma juz dwoch wnukow u mojej siostry, wiec na zuzie czekala jak szalona. I fajnie. Zawsze odziazy mnie choc na godzinke bo zawsze rwie sie do niej jak szalona jak tylko do nas przychodzi. Ale to mile. I mi pasuje.
Ditha, powiedz a z maluszkiem bylas juz na kontroli bioderek? A bylas moze tam w przychodni Dabrowka? No ja tam musze sie zapisac, a wczoraj ta polozna mowila ze tam mega kolejki. Wiec sie zastanawiam jaki termin mi podadza. A nie chce na sile kasy wydawac i juz biegac prywatnie robic badan.
Czy ktos poszerzy dzis nasza liste rozpakowanych? Chcialabym. To takie emocje zawsze kiedy ktoras melduje ze juz jest po. Kibicuje wam kobietki. Bo to czekanie dla was juz tez robic sie moze denerwujace. Z reszta...ciut ponad tydzien temu sama siedzialam jak na szpilkach. Nie trzeba siegac pamiecia daleko. Wiec cisnijcie babeczki, cisnijcie, prosze :-)
Milego dnia dla,wszystkich :-)))
Mowisz ze dzis spacerek pierwszy.petarda. Mi wlasnie tego mega brakuje. Ja z mezem to takie dwa zapalone piechury, moglibys,y lazic bez konca. I dlatego w domu jak w klatce teraz odkad urodzilam.ale z utesknieniem czekam, i wypatruje sloneczka wiosennego to tez zuzie zapakuje i bedziemy wedrowac po naszych lasach. No i w koncu wozek przetestuje. Hehe.
Tak sobie mysle...plany na dzis....dziecko, dziecko, dziecko... A jesli starczy czasu to moze cos ponad to. Hehe. Kto wie. Ma wpascmoja mama na herbatke bo zwariowala na punkcie wnuczki. Ma juz dwoch wnukow u mojej siostry, wiec na zuzie czekala jak szalona. I fajnie. Zawsze odziazy mnie choc na godzinke bo zawsze rwie sie do niej jak szalona jak tylko do nas przychodzi. Ale to mile. I mi pasuje.
Ditha, powiedz a z maluszkiem bylas juz na kontroli bioderek? A bylas moze tam w przychodni Dabrowka? No ja tam musze sie zapisac, a wczoraj ta polozna mowila ze tam mega kolejki. Wiec sie zastanawiam jaki termin mi podadza. A nie chce na sile kasy wydawac i juz biegac prywatnie robic badan.
Czy ktos poszerzy dzis nasza liste rozpakowanych? Chcialabym. To takie emocje zawsze kiedy ktoras melduje ze juz jest po. Kibicuje wam kobietki. Bo to czekanie dla was juz tez robic sie moze denerwujace. Z reszta...ciut ponad tydzien temu sama siedzialam jak na szpilkach. Nie trzeba siegac pamiecia daleko. Wiec cisnijcie babeczki, cisnijcie, prosze :-)
Milego dnia dla,wszystkich :-)))
Jak morela zwolni kolejke to ja od razu chetna na porod. Ale śliczna dziś pogoda właśnie wybieram sie do lekarza czuje sie swietnie przesyłam wam pozytywne wibracje. Ja mam pod nosem tą przychodnie na Dąbrowie a jakos nie mam kiedy pojsc sie zapisac a warto zrobic to przed porodem ;) na bioderka skierowanie dostaje sie w szpitalu czy trzeba isc do pediatry?
Cześć, melduję się po wizycie :)
Młody na dzień dzisiejszy 37+4 klopsik wg usg 3,5 kg, ja rozwarcie na 2cm i szyjka na 0,5 cm - także czekamy na regularne skurcze. Bo jesteśmy oboje gotowi do porodu :)
Ciekawe jak to będzie, bo ja chcę już! m.in. żeby młody nie był za duży bo skoro wdał się w tatusia to niech rośnie już z tej strony świata a nie w brzuchu, bo mi dziurę wykopie :)
Widzę że Karwiny i Dąbrówka będą zasypane nowymi bobasami :) Ja też jestem z Karwin :)
Miłego dzionka dziewczynki
Młody na dzień dzisiejszy 37+4 klopsik wg usg 3,5 kg, ja rozwarcie na 2cm i szyjka na 0,5 cm - także czekamy na regularne skurcze. Bo jesteśmy oboje gotowi do porodu :)
Ciekawe jak to będzie, bo ja chcę już! m.in. żeby młody nie był za duży bo skoro wdał się w tatusia to niech rośnie już z tej strony świata a nie w brzuchu, bo mi dziurę wykopie :)
Widzę że Karwiny i Dąbrówka będą zasypane nowymi bobasami :) Ja też jestem z Karwin :)
Miłego dzionka dziewczynki
Ja wiem, ze dostane jutro od pediatry. Sadze ze zawsze pediatra to wystawia.
Ja dzis kurcze z jakims bolem glowy sie obudzilam i tak trzyma niestety.moze znajde chwile to chociaz na podworko wyjde z psem na kilka minut.
Lala, korzystaj z pozytywnych wibracji, niech ci towarzysza przez caly dzien. I przesylam kopniaki dla moreli. Niech ci sie tam ruszy w tym brzuszku, bo zobacz- dziewczyny czekaja:)
Ja dzis kurcze z jakims bolem glowy sie obudzilam i tak trzyma niestety.moze znajde chwile to chociaz na podworko wyjde z psem na kilka minut.
Lala, korzystaj z pozytywnych wibracji, niech ci towarzysza przez caly dzien. I przesylam kopniaki dla moreli. Niech ci sie tam ruszy w tym brzuszku, bo zobacz- dziewczyny czekaja:)
Ja też dziś miałam wizytę. U mnie też wszystko pozamykane, chociaż szyjka miękka, więc powoli się przygotowuje. No ale do terminu jeszcze 5 tygodni, więc kupa czasu :)
Lala_la, czy ja dobrze kojarzę, że to Ty chodzisz do dra Matkowskiego? Bo ja też :) Kto wie, może się kiedyś widziałyśmy przed gabinetem.
Lala_la, czy ja dobrze kojarzę, że to Ty chodzisz do dra Matkowskiego? Bo ja też :) Kto wie, może się kiedyś widziałyśmy przed gabinetem.
Ja po spacerku...maz zostal z mala, ja zabralam psa i poszlam do lasu. Ot tak pobyc z sama soba. Zimno, ale dobrze mi ten chlod zrobil. Mozg troche przewietrzylam. Wrocilam, myslalam ze dziecko dalo tatusiowi w kosc s tu cichosza, spokoj, Zuzanna spi jak aniol. Spoko, pewnie czekala az mama wroci. Hehe.zaraz zapewni mi zajecie:-)
A jutro chce sie przejechac do szpitala po moj wypis, bo w sobote byl niegotowy. To zahacze wtedy o tygryska bo za malo mam ciuszkow na 56 cm, mimo ze mala niby 57 dluga to topi sie w tych wiekszych. Tylko obym sie dobrze czula bo dzis caly dzien z bolem glowy.
Morelcia dawaj znac co u doktorka.
A jutro chce sie przejechac do szpitala po moj wypis, bo w sobote byl niegotowy. To zahacze wtedy o tygryska bo za malo mam ciuszkow na 56 cm, mimo ze mala niby 57 dluga to topi sie w tych wiekszych. Tylko obym sie dobrze czula bo dzis caly dzien z bolem glowy.
Morelcia dawaj znac co u doktorka.
Stop.kropka dobrze pamietasz ale dzis sie napewno nie widzialysmy bo o dziwo nie bylo posuwy czasowej i pusto przed gabinetem ja dwa tygodnie chodze z szyjka rozmiekczona jeszcze mam czas ale bylabym spokojniejsza jakby sie ruszyla szyjka leniwa.
Pauletta zastanow sie nad tymi ciuchami czy to ma sens maluszki bardzo szybko rosna nim sie obejrzysz 56 bedzie za male. Ja kupilam kuzynce na 56 paczke bodziakow ze smyka to przyznala ze tylko raz dzieciaki zalozyly ma blizniaki ktore sie urodzily malutkie a potem dostaly speedu w przybieraniu na wadze. Jesli nie ma tragedii to szkoda kasy.
Pauletta zastanow sie nad tymi ciuchami czy to ma sens maluszki bardzo szybko rosna nim sie obejrzysz 56 bedzie za male. Ja kupilam kuzynce na 56 paczke bodziakow ze smyka to przyznala ze tylko raz dzieciaki zalozyly ma blizniaki ktore sie urodzily malutkie a potem dostaly speedu w przybieraniu na wadze. Jesli nie ma tragedii to szkoda kasy.
Lala, pewnie rozsadnie piszesz.ale jak patrze w jakim tempie ona brudzi wszystko to zaraz boje sie ze w pampersie bedzie lezec albo w tych na 62 a to kolosy dla niej narazie.haha. Zobacze co i jak jutro. O ile uda sie wybyc z domu. Bo plany to jedno, a czy uda sie je zrealizowac...heh, kto wie. Ja musze dzis speedem pod prysznic zaraz. Maz na 20 do Gdanska smiga wiec chce byc ogarnieta poki mam go jeszcze tu przy sobie. Jakos tak spokojniejsza sie czuje bo nic nie slysze pod tym prysznicem. Wiec zmykam, pewnie znowu odpane razem z zuziakolo 20. I tyle z kolejnego wieczoru. Maz niesmialo zapytal czy obejrzymy powtorke Agenta w tv jak wroci to subtelnie go wysmialam. Ale cien nadziei zostawilam...moze w weekend sie uda, who knows :-)
Pauletta, no ja właśnie małą już prawie drapałam po pytkach przy przewijaniu, a mam strasznie osłabione paznokcie, więc takimi cieniutkimi, a trochę dłuższymi drapało jak żyletkami, więc potrzebowały reanimacji:) a co do bioderek, to wskazania do badania są między 4 a 6 tyg. U mnie w Kartuzach można zrobić za darmo, więc skorzystam;)
Dziś po pierwszym spacerze, wzieliśmy z mężem Karolcię na 15 min. Ja dodatkowo dostałam pod opiekę 3 miesięczną siostrzenicę, to wydłużyłam spacer do 1,5 h. Ale teraz czuję, że zdycham;P w zamian siostra wymyła mi okna w domu :):):)
Trzymam kciuki za rozpakowywanie się kolejnych ciężarówek :)
Dziś po pierwszym spacerze, wzieliśmy z mężem Karolcię na 15 min. Ja dodatkowo dostałam pod opiekę 3 miesięczną siostrzenicę, to wydłużyłam spacer do 1,5 h. Ale teraz czuję, że zdycham;P w zamian siostra wymyła mi okna w domu :):):)
Trzymam kciuki za rozpakowywanie się kolejnych ciężarówek :)
Hej Takaja_84! - dopisuję Cię do listy i będziemy obserwować postępy także u Ciebie i kibicować!
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
DWUPAKI:
MARZEC 2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Ja melduję się po wizycie. Kurde - nic się nie ruszyło od poprzedniego tygodnia :( Nadal minimalne rozwarcie. Za to młody coraz większy - 3660g! Jessssuuu... jak nie urodzę zaraz to chyba się załamię :P Dziś to nawet na autobus biegłam (like a rolling stone...). Mam już skierowanie na patologię, ale to za tydzień dopiero, także - dziewczyny, życzcie mi, żeby się coś za chwilę ruszyło.
Lala_la - ja przy Natanie to pralkę codziennie odpalałam :D
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
DWUPAKI:
MARZEC 2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Ja melduję się po wizycie. Kurde - nic się nie ruszyło od poprzedniego tygodnia :( Nadal minimalne rozwarcie. Za to młody coraz większy - 3660g! Jessssuuu... jak nie urodzę zaraz to chyba się załamię :P Dziś to nawet na autobus biegłam (like a rolling stone...). Mam już skierowanie na patologię, ale to za tydzień dopiero, także - dziewczyny, życzcie mi, żeby się coś za chwilę ruszyło.
Lala_la - ja przy Natanie to pralkę codziennie odpalałam :D
dziewczyny wielka prośba do tych ktore przed chwilą rodziły na Zaspie lub właśnie jeszcze tam są:)
mam pytanie jako to jest z tym remontem porodówki (sal do porodu i sal gdzie mama jest z noworodkiem po porodzie)? już są wyremontowane, czy są w trakcie remontu, czy dopiero będą remontowane?
dochodzą do mnie sprzecznie informacje
mam termin za 3 tygodnie i nie chciałabym rodzić w huku wiertarek:(
mam pytanie jako to jest z tym remontem porodówki (sal do porodu i sal gdzie mama jest z noworodkiem po porodzie)? już są wyremontowane, czy są w trakcie remontu, czy dopiero będą remontowane?
dochodzą do mnie sprzecznie informacje
mam termin za 3 tygodnie i nie chciałabym rodzić w huku wiertarek:(
Morela spoko, Ty jesteś w ponad 2 tygodnie starszej ciąży a mój mały tylko 150 g ma mniej niż Twój. Lekarka mówiła mi że prawidłowo w tym czasie przybieniera 200g na tydzień - i mój to czyni książkowo :)
Także Morela dasz radę! Nie jest tak źle :)
Wracając do rozmiarów moja córa wg usg miała 3500 a urodziła się 3800 i miała 57 cm.
Jeżeli chodzi o ubranka to od razu tylko 62 i one starczyły dosłownie na 3 tygodnie. Z ubranek 56 miałam tylko 1 komplet i nie ubrałam jej nic bo wszystko było za małe i za krótkie
Także Morela dasz radę! Nie jest tak źle :)
Wracając do rozmiarów moja córa wg usg miała 3500 a urodziła się 3800 i miała 57 cm.
Jeżeli chodzi o ubranka to od razu tylko 62 i one starczyły dosłownie na 3 tygodnie. Z ubranek 56 miałam tylko 1 komplet i nie ubrałam jej nic bo wszystko było za małe i za krótkie
Mój Tolek na izbie przyjęć w dniu porodu na USG zaprezentował wagę 4200, urodził się pół kg lżejszy także spokojnie, USG kłamie =p (na szczęście)
Co do prania to odkąd wróciłam ze szpitala wstawiam przynajmniej jedną pralkę dziennie. Niby noworodek tylko leży i się kurzy, ale.. to siknie podczas przewijania, albo zrobi kupę, to coś się uleje.. i co chwilę komplet do zmiany.
Dziewczyny nie zazdroszczę Wam tego czekania =( trzymam za Was mocno kciuki!
Wypróbowałam Wasz pomysł ze sportowym stanikiem do karmienia. Świetna opcja do spania! =)
Wczoraj pochwaliłam Starszaka i wieczorem zrobił porządną awanturę.. ale chyba dobrze, że tak wyszło, bo oczyściła atmosferę między nami. On wciąż jest na mnie zły, że go zostawiłam na tak długo =( przeżywa biedaczek.. dobrze, że nie musieliśmy zostać w szpitalu na antybiotyk.. dopiero dziś byśmy wyszli.
Spokojnej nocy!
Co do prania to odkąd wróciłam ze szpitala wstawiam przynajmniej jedną pralkę dziennie. Niby noworodek tylko leży i się kurzy, ale.. to siknie podczas przewijania, albo zrobi kupę, to coś się uleje.. i co chwilę komplet do zmiany.
Dziewczyny nie zazdroszczę Wam tego czekania =( trzymam za Was mocno kciuki!
Wypróbowałam Wasz pomysł ze sportowym stanikiem do karmienia. Świetna opcja do spania! =)
Wczoraj pochwaliłam Starszaka i wieczorem zrobił porządną awanturę.. ale chyba dobrze, że tak wyszło, bo oczyściła atmosferę między nami. On wciąż jest na mnie zły, że go zostawiłam na tak długo =( przeżywa biedaczek.. dobrze, że nie musieliśmy zostać w szpitalu na antybiotyk.. dopiero dziś byśmy wyszli.
Spokojnej nocy!
Duze te Wasze dzieciaczki :) ciekawe jak tam moj brzdac...
Piszecie o stanikach sportowych, macie jakis sklep godny polecenia? Z rozmiarami wiekszymi? Chyba z checia bym sie zaopatrzyla w taki...
Wczoraj skusilam sie na kino, bo wygralismy bilety i powiem Wam, ze to byl ostatni seans... 1,5 tyg temu tez bylismy i bylo spoko, a wczoraj myslalam ze dziure w tym fotelu zrobie - tak sie wiercilam...
Ktora z Was dzisiaj rodzi? :)
Piszecie o stanikach sportowych, macie jakis sklep godny polecenia? Z rozmiarami wiekszymi? Chyba z checia bym sie zaopatrzyla w taki...
Wczoraj skusilam sie na kino, bo wygralismy bilety i powiem Wam, ze to byl ostatni seans... 1,5 tyg temu tez bylismy i bylo spoko, a wczoraj myslalam ze dziure w tym fotelu zrobie - tak sie wiercilam...
Ktora z Was dzisiaj rodzi? :)
Susanna, ja jak tylko pojawily sie staniki w lidlu to tam pobieglam. I petarda. Mam dwa, nie jakies typowo do karmienia tylko wlasnie ciazowe. I super. Podtrzymuja co trzeba na miejscu, wkladki laktacyjne nie fruwaja, tez siedza cicho no i staniki w lidlu sa mega tanie w porownaniu do innych sklepow.
Co do wagi dzieci z usg...nooo klamie to jsg. U mnie wdzien porodu nasorze lekarz powiedzial ze mala wazy 3150 czy jakos tak. A urodzila sie klops 3550. Wiec bierzcie poprawke na to cudo. I niech pomylki beda ale na wasza korzysc.
My po harcorowej nocy. Mala obudzila sie o 2 i dala czadu. Oj dala. Spac...nie zamierzala, chciala pobyc sobie z rodzicami. A co tam, niewazne ze jest srodek nocy a my jak dwa zombie chodzilismy. Chciala i juz. Ale maz mnie wyreczyl, przejal paleczke i zaopiekowal sie nia. Ja moglam poki ac troche, choc to zadne spanie jak slyszysz jak sie ten berbecodzywa ciagle. Teraz na szczescie odsypia chyba. Choc zaraz bankowo pobudka. Czas zaczac kolejny pieluchowy dzien:-)
Wiola pytanie do ciebie...powiedz mi jak z ta kupa u twojego malucha? Jak on czesto robi kupe po tym mm? Bo nasza w zasadzie wczoraj caly dzien juz dostawala mm, tylko na "zapchaj dziure" troche mojego zgodnie z zaleceniem pielegniarki. Ale tez wczoraj zadnej rasowej kupy nie zrobila, tylko takie malutkie kleksiki, jakby resztki. Czytalam troche o tym, wiem ze po mm rzadziej dzieci kupke robia. Ale wole podpytac jak to jest u twojego bobasa?
U nas dzis popoludniu bedzie pediatra. Mam nadzieje, ze uslysze ze zoltaczka poczla sobie w las. Ja mam problem i nie umiem tego ocenic jakos sama. Niby dotykam jej skory, ale nie potrfie ocenic, za glupia jestem. Wiec czekam na popoludniowa wizyte.
Sensimilia...kochany ten Felek. Zobacz jak sie obrazil. Tak mocno mame kocha, ze focha strzelil. Oby ta wczorajsza akcja pomogla. Moze zrozumie szkrab twoj. Oby. A z innej beczki...kiedy zaczynaciewykopy? Jakies plany w zwiazku z budowa konkretne apropo startu? Wczoraj szlam szczesliwa i tak mi sieo was przypomnialo:-)
Morela, ciekawe czy wyladujesz na tej patologii czy juz nie zdazysz. Oby cie wzielo lada chwila. Niech juz sie zacznie. Po co jeszcze lezec w tym szpitalu, stresowac sie kurde, wyczekiwac. Mocno trzymam kciuki za tego leniuszka w twoim brzuszku.
Milego dnia kobietki. Ja sie ubieram poki mam jeszcze chwile wolnego.hehe
Co do wagi dzieci z usg...nooo klamie to jsg. U mnie wdzien porodu nasorze lekarz powiedzial ze mala wazy 3150 czy jakos tak. A urodzila sie klops 3550. Wiec bierzcie poprawke na to cudo. I niech pomylki beda ale na wasza korzysc.
My po harcorowej nocy. Mala obudzila sie o 2 i dala czadu. Oj dala. Spac...nie zamierzala, chciala pobyc sobie z rodzicami. A co tam, niewazne ze jest srodek nocy a my jak dwa zombie chodzilismy. Chciala i juz. Ale maz mnie wyreczyl, przejal paleczke i zaopiekowal sie nia. Ja moglam poki ac troche, choc to zadne spanie jak slyszysz jak sie ten berbecodzywa ciagle. Teraz na szczescie odsypia chyba. Choc zaraz bankowo pobudka. Czas zaczac kolejny pieluchowy dzien:-)
Wiola pytanie do ciebie...powiedz mi jak z ta kupa u twojego malucha? Jak on czesto robi kupe po tym mm? Bo nasza w zasadzie wczoraj caly dzien juz dostawala mm, tylko na "zapchaj dziure" troche mojego zgodnie z zaleceniem pielegniarki. Ale tez wczoraj zadnej rasowej kupy nie zrobila, tylko takie malutkie kleksiki, jakby resztki. Czytalam troche o tym, wiem ze po mm rzadziej dzieci kupke robia. Ale wole podpytac jak to jest u twojego bobasa?
U nas dzis popoludniu bedzie pediatra. Mam nadzieje, ze uslysze ze zoltaczka poczla sobie w las. Ja mam problem i nie umiem tego ocenic jakos sama. Niby dotykam jej skory, ale nie potrfie ocenic, za glupia jestem. Wiec czekam na popoludniowa wizyte.
Sensimilia...kochany ten Felek. Zobacz jak sie obrazil. Tak mocno mame kocha, ze focha strzelil. Oby ta wczorajsza akcja pomogla. Moze zrozumie szkrab twoj. Oby. A z innej beczki...kiedy zaczynaciewykopy? Jakies plany w zwiazku z budowa konkretne apropo startu? Wczoraj szlam szczesliwa i tak mi sieo was przypomnialo:-)
Morela, ciekawe czy wyladujesz na tej patologii czy juz nie zdazysz. Oby cie wzielo lada chwila. Niech juz sie zacznie. Po co jeszcze lezec w tym szpitalu, stresowac sie kurde, wyczekiwac. Mocno trzymam kciuki za tego leniuszka w twoim brzuszku.
Milego dnia kobietki. Ja sie ubieram poki mam jeszcze chwile wolnego.hehe
Pauletta odnośnie kupki to maluszek jak nie robił mi kupy przez dwa dni i wieczorem był taki marudny to włożyłam mu czopek glicerynowy i akcja rozwinęła się po nie całej minucie, synuś opróżnił calutkie jelita a my mieliśmy i śmiech i sprzątanie :-P teraz od kilku dni robi kupki kilka razy dziennie tak 3-4 i nie mamy problemu. Chwilami marudzi i nie bardzo wiem o co mu chodzi ale je raz mniej raz więcej nie wiem czy może go boleć brzuch jak nie ma kolki? Ogólnie jeszcze caaaly czas się ogarniamy ;-) Widzialam też, że któraś z Was pytała o warunki na Zaspie. Ogólnie robią remont i jest od zauważalny i słyszalny czasami. Jak leżałam dzień na patologii to wiercili hałas okropny... Odnośnie oddziału poporodowego to była cisza czasem może coś byli słychać ale bez tragedii. Za to jak Idzie się do pokoju odwiedzin to po drodze jest wszystko remontowane kurz brud i hałas. Ogólnie myślę że i tak warto wybrać Zaspe pomimo tych niedogodności, jakbym miała rodzić drugi raz też bym poszła na Zaspe.
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Trwa-remont-porodowki-w-szpitalu-na-Zaspie-n99648.html
lub artykuł na trojmiasto.pl w zakładce wiedza i styl życia z mnóstwem komentarzy,
lub artykuł na trojmiasto.pl w zakładce wiedza i styl życia z mnóstwem komentarzy,
Sale porodowe są po remoncie, ale np jeśli chodzi o prysznic to jest tylko jeden na korytarzu bo druga łazienka jest nieczynna. Łóżka porodowe są niestety stare, samo pomieszczenie jest odnowione. Ogólnie jak ja byłam po porodzie to jak już byłam na nogach to mnie przenieśli na inny oddział bo było dużo porodów. Był oddział gdzie leżały mamy świeżo po cc nie wiem może po SN też ale jak już byłyśmy na nogach to robilysmy miejsce następnym i stąd te przeprowadzki. Sale na oddziale czyste i fajne mi się podobały. Wiadomo nie hotel ale ja dobrze się czułam a położne dodawaly mi pewności siebie, łazienki też średnie ale jak już pisałam jak dla mnie warto. Na poporodowym pracują kobiety z powołaniem naprawdę, nie zrazajcie się tylko zołzami na izbie przyjęć, tam rzadko jest ktoś normalny.. Jak jeszcze macie pytania to walcie ;-)
My po wizycie pediatry. Fajniebo z mala wszystko ok. Pytalam o ta kupe, a raczej jej brak. Powiedziala ze jesli do jutro kupy nie bedzie to dac ten czopek glicerynowy. Wiola a ty po ilu dniach dalas synkowi ten czopek?
Powiedzcie dziewczyny kiedy wyszlyscie/ planujecie wyjsc na pierwszy spacer z maluchami? Ja juz czekam na jakas fajna pogode, no i jeszcze troche czasu niech minie, nie chce szalec z tym wychodzeniem na dwor z nia.
Ja musze sie ogarnac, albo meza wyslac po moj wypis ze szpitala. W poniedzialek chce do ginekologa isc po to. Zasw. Ze ciaza jest prowadzona od 10 tygodnia, i wtedy mozna dzialac z becikowym. Co zabrane od Panstwa to zabrane. Po co odwlekac.
Kurcze ludze sie zemala dzis nam pozwoli i spedzi y z mezem moze chociaz godzinke tylko we dwoje przed tv. Hehe. Oby mala byla grzeczna i zeby tylko skads sily wziac na to wieczorne siedzenie.
Ciezarowki jak tam uwas? Jakies zmiany? Ktoras ma jakies znaki, ze porod blizej? Jak sie cUjecie?
Powiedzcie dziewczyny kiedy wyszlyscie/ planujecie wyjsc na pierwszy spacer z maluchami? Ja juz czekam na jakas fajna pogode, no i jeszcze troche czasu niech minie, nie chce szalec z tym wychodzeniem na dwor z nia.
Ja musze sie ogarnac, albo meza wyslac po moj wypis ze szpitala. W poniedzialek chce do ginekologa isc po to. Zasw. Ze ciaza jest prowadzona od 10 tygodnia, i wtedy mozna dzialac z becikowym. Co zabrane od Panstwa to zabrane. Po co odwlekac.
Kurcze ludze sie zemala dzis nam pozwoli i spedzi y z mezem moze chociaz godzinke tylko we dwoje przed tv. Hehe. Oby mala byla grzeczna i zeby tylko skads sily wziac na to wieczorne siedzenie.
Ciezarowki jak tam uwas? Jakies zmiany? Ktoras ma jakies znaki, ze porod blizej? Jak sie cUjecie?
Pauletta, ja wyszłam na spacer w 10 dniu życia małej, czyli wczoraj, a było ponuro i tylko 1 st. Nic jej nie dolega po tym chłodnym wypadzie:)
Powiedz mi proszę, do becikowego jakie konkretnie zaświadczenie z US jest wymagane? Jene, jeszcze muszę ogarnąć temat macierzyńskiego w pracy i zgarnąć kaskę z ubezpieczenia z tytułu urodzenia dziecka:)
Powiedz mi proszę, do becikowego jakie konkretnie zaświadczenie z US jest wymagane? Jene, jeszcze muszę ogarnąć temat macierzyńskiego w pracy i zgarnąć kaskę z ubezpieczenia z tytułu urodzenia dziecka:)
Ditha z US ja nie musze miec zadnych zaswiadczen. Babka przez tel mi powiedziala, ze sami sobie to weryfikuja wiec ja nie musze. Niby tam na miejscu tylko jakis papier sie wypisuje plus to zasw. Od lekarza o prowadzeniuciazy.
Ja juz ogarnelam i macierzynski i kaske z ubezpieczenia. Wiec powoli prostuje tematy papierowe.trzeba brac co sie nalezy, a co...
Dobrze ze piszesz z tym spacerem. Ja juztez doczekac sie nie moge.
Dobranoc babki. Ja ide sie kapac
Ja juz ogarnelam i macierzynski i kaske z ubezpieczenia. Wiec powoli prostuje tematy papierowe.trzeba brac co sie nalezy, a co...
Dobrze ze piszesz z tym spacerem. Ja juztez doczekac sie nie moge.
Dobranoc babki. Ja ide sie kapac
Lala do pokoju odwiedzin można zabrać dziecko =) tylko teraz trzeba przejść przez remontowany korytarz, więc dobrze czymś przykryć buźkę maluszka. Teoretycznie jest napisane, że 'położnica nie powinna przebywać z dzieckiem na sali odwiedzin dłużej niż pół godziny' i że w jednym czasie mogą Cię odwiedzać max 2 osoby, ale nie wiem czy ktokolwiek się do tego stosuje. Możesz tam być ile chcesz, nikt tego nie pilnuje. Tylko teraz jak jest tyle rodzących to na tej sali odwiedzin ciągle tłoki szczególnie popołudniami.
Pauletta mały nie robił kupy 2 dni i był marudny. I tylko dlatego, że widzialam, że się męczył dałam mu czopek. Czytałam, że przy karmieniu mm kupy może nie być przez 2-3 dni.
Lala sala odwiedzin nie jest duża (ogólnie są dwie dla każdego z oddziałów poporodowych bo są dwa tak jak pisałam) ma może z 40m2 i oczywiście można pójść tam z maluszkiem, ale tylko z łóżeczku. W regulaminie mają napisane żeby nie przebywać tam dłużej niż 30 minut, ale ja siedziałam nawet dwie godziny. Trzeba wyczaić sobie godziny kiedy jest najmniej osób bo nic miłego nie ma jak jest charmider i nikt nikogo nie słyszy nie mówiąc o bakteriach. Koło południa i pod wieczór zawsze był najmniejszy ruch ;-)
Lala sala odwiedzin nie jest duża (ogólnie są dwie dla każdego z oddziałów poporodowych bo są dwa tak jak pisałam) ma może z 40m2 i oczywiście można pójść tam z maluszkiem, ale tylko z łóżeczku. W regulaminie mają napisane żeby nie przebywać tam dłużej niż 30 minut, ale ja siedziałam nawet dwie godziny. Trzeba wyczaić sobie godziny kiedy jest najmniej osób bo nic miłego nie ma jak jest charmider i nikt nikogo nie słyszy nie mówiąc o bakteriach. Koło południa i pod wieczór zawsze był najmniejszy ruch ;-)
Z tego co kojarze, to przy mm kupa powinna byc codziennie, a przy kp moze byc raz na kilka dni bo caly pokarm sie wchlania.... moja cora potrafila nie robic po 5-7dni i lekarka mowila, ze jak powyzej 10 nie bedzie to cos podac.... lub wczesniej jak cos boli...
Bylam dzis na kontroli i u mnie bez zmian od 2tyg, szyjka skrocona do 1,5cm, rozwarcia brak, maly zdrowy jak rybka ale dr stwierdzil, ze kolosem nie bedzie bo 2tyg temu 1900 teraz 2400 . Dalej duzo lezenia ale po domu powoli moge sie zaczac ruszac :D uff..
Morela, a Ty jak bedziesz miala isc na patologie na Zaspe to sie 7razy zastanow.... tam laski 3tyg lezaly, doczekiwaly 42tyg i nikt im nic nie robil... kazali czekac.... :/
Bylam dzis na kontroli i u mnie bez zmian od 2tyg, szyjka skrocona do 1,5cm, rozwarcia brak, maly zdrowy jak rybka ale dr stwierdzil, ze kolosem nie bedzie bo 2tyg temu 1900 teraz 2400 . Dalej duzo lezenia ale po domu powoli moge sie zaczac ruszac :D uff..
Morela, a Ty jak bedziesz miala isc na patologie na Zaspe to sie 7razy zastanow.... tam laski 3tyg lezaly, doczekiwaly 42tyg i nikt im nic nie robil... kazali czekac.... :/
Nulka Ty sie jeszcze nie ciesz że nie będzie kolosem bo te dzieciaczki w ostatnich tygodniach najwiecej przybieraja u mnie w 31miał 1600 niecałe w 36tyg 2700 teraz w 38tyg 3200 jak bedzie przybierał ponad 200 gram tygodniowo i sie jeszcze przenosi to może i pod 4 kg podejść ;)
A z tym czekaniem na poród to tez nie wiem czy to tak zle oprócz tego że jest sie w szpitalu a nie w domu, ale moja siostra miała poród wywoływany 10 dni po terminie i sie mega umeczyła sztuczną indukcja, 12 h skurczy i szyjka nieruszyła i na koniec byla cesarka jak już doszło do zakażenia.
Myśle że lepiej poczekać jak sie dzidziuś sam zdecyduje, szkoda tylko że zawsze jest ten stres o łożysko o wody, czy wszystko wydolne.
Ide pod przysznic i do łóżka.
Dobranoc
A z tym czekaniem na poród to tez nie wiem czy to tak zle oprócz tego że jest sie w szpitalu a nie w domu, ale moja siostra miała poród wywoływany 10 dni po terminie i sie mega umeczyła sztuczną indukcja, 12 h skurczy i szyjka nieruszyła i na koniec byla cesarka jak już doszło do zakażenia.
Myśle że lepiej poczekać jak sie dzidziuś sam zdecyduje, szkoda tylko że zawsze jest ten stres o łożysko o wody, czy wszystko wydolne.
Ide pod przysznic i do łóżka.
Dobranoc
Ja dziś też po wizycie. Malutka rośnie już od jakiegoś czasu w tempie ok 200g na tydzien - dziś 2345g ;)
Wczoraj na zajęcia szkoły rodzenia przyszedł jeden tatuś sam - okazało się że żona już urodziła: w 34 tygodniu, 2,5 kg. Po prostu wzięły i wody odeszły, bez skurczy. Położyli na patologię, 2 dni podawali steryd i uzupełniali wody, ale w końcu wyskoczył maluszek. Ciekawostka: 2 dni wcześniej była u lekarza i nic nie wskazywało, że cokolwiek się zacznie dziać...
Zaczynam zabierać się w końcu za zakupy... Wózek zamówiony (jupi nareszcie!) tylko myślałam, że z łóżeczkiem szybciej mi pójdzie, ale coś się nie zanosi :(
Wczoraj na zajęcia szkoły rodzenia przyszedł jeden tatuś sam - okazało się że żona już urodziła: w 34 tygodniu, 2,5 kg. Po prostu wzięły i wody odeszły, bez skurczy. Położyli na patologię, 2 dni podawali steryd i uzupełniali wody, ale w końcu wyskoczył maluszek. Ciekawostka: 2 dni wcześniej była u lekarza i nic nie wskazywało, że cokolwiek się zacznie dziać...
Zaczynam zabierać się w końcu za zakupy... Wózek zamówiony (jupi nareszcie!) tylko myślałam, że z łóżeczkiem szybciej mi pójdzie, ale coś się nie zanosi :(
Nulka ja w ogóle nie dopuszczam myśli o patologii ;-) Projektuje sobie w głowie poród dziś lub jutro =D Jak możesz się już powoli ruszać to super :) Mi od razu się lepiej zrobiło, jak się spionizowałam.
Pauletta - dzidźkę można "werandować" od razu - czyli ubierasz cieplej i wystawiasz na balkon albo na taras, co tam masz. Z resztą mówią, że dostęp do powietrza i słońca (hmmm... o to teraz ciężko) ma zbawienny wpływ na żółtaczkę. Na pewno na początku ostrożnie, ale potem to dla odporności zawsze lepiej. Ja nawet nie miałam wyjścia - to była jedyna opcja, żeby dziecko spało w dzień... taki to ten mój starszak był. ;-)
Pauletta - dzidźkę można "werandować" od razu - czyli ubierasz cieplej i wystawiasz na balkon albo na taras, co tam masz. Z resztą mówią, że dostęp do powietrza i słońca (hmmm... o to teraz ciężko) ma zbawienny wpływ na żółtaczkę. Na pewno na początku ostrożnie, ale potem to dla odporności zawsze lepiej. Ja nawet nie miałam wyjścia - to była jedyna opcja, żeby dziecko spało w dzień... taki to ten mój starszak był. ;-)
Hej dziewczyny
Czytam was codziennie lub co drugi ale jakoś tak ciągle brak czasu aby coś naskrobać :)
U nas w miarę ok małą karmię piersią także zje i śpi w nocy też nie najgorzej bo pobudki mam średnio dwie dziś w nocy to 2.10 a potem 5.30 jakoś daję radę
Mój starszak troszkę zazdrośnik się zrobił także z nim też walczymy że teraz to nie tak wszystko od razu dla niego jest różnie bywa ciężko ale się docieramy :)
Słonko pamiętam o obie miałam opisać Redłowo wiem że można karmić z butelki oni dają swoje mleczko hipp combiotic ogólnie jak byłam było mega ciasno że ja leżałam z dzieckiem na patologii bo na położnictwie nie było już miejsc... ale nie było źle bo na patologii mogą do ciebie przychodzić i tatuś może być ciągle a tamna położniczym tylko szyba więc co kto lubi :) Jeśli masz jakieś pytania jeszcze o pisz bo nie pamiętam o co pytałaś a nie mogę znaleźć postu.
My po wizycie położnej we wtorek na razie wszystko dobrze tylko chyba jeszcze lekka żółtaczka była, do pediatry idziemy teraz we wtorek zobaczymy co powie
A szwy ściągałam wczoraj u swojego gina ale tylko połowę a połowę jeszcze zostawił bo nie pisałam Wam moich przeżyć po porodowych u mnie nastąpiły komplikacje po porodzie bo lekarz który mnie zszywał nie zaciągnął mi jednego naczynka przy tym nacięciu (musiałam być nacięta bo malutka wychodziła z rączką i barkiem od razu - tak jak u Ciebie Sensimilia :)) i zrobił się potężny krwiak - niestety - ogólnie sytuacji chyba nie będę opisywać bo nie było ciekawie i nie będę straszyć bo tak może się zdażyć a nie musi pewnie raz na ileś tam zszyć tak wychodzi albo lekarz się rozproszył tego nie wiem. Ogólnie samopoczucie do teraz mam złe jestem cały czas na paracetamolu boli jak cholera... siniaka mam na całym półdupku w różnych kolorach tęczy,o siedzeniu mogę zapomnieć jeszcze chyba przez kilka tygodni, w poniedziałek mam podjechać i może mój gin ściągnie resztę szwów. W szpitalu byłam dodatkowo na morfinie ... a małą dostałam dopiero następnego dnia około południa, wstawałam gorzej niż po pierwszej cc także mój poród naturalny był mega szybki i gdyby nie te swy to chyba bym go dobrze wspominała...
Miłego dnia - rozpakowujcie się kochane bo coś lista stoi :)
Czytam was codziennie lub co drugi ale jakoś tak ciągle brak czasu aby coś naskrobać :)
U nas w miarę ok małą karmię piersią także zje i śpi w nocy też nie najgorzej bo pobudki mam średnio dwie dziś w nocy to 2.10 a potem 5.30 jakoś daję radę
Mój starszak troszkę zazdrośnik się zrobił także z nim też walczymy że teraz to nie tak wszystko od razu dla niego jest różnie bywa ciężko ale się docieramy :)
Słonko pamiętam o obie miałam opisać Redłowo wiem że można karmić z butelki oni dają swoje mleczko hipp combiotic ogólnie jak byłam było mega ciasno że ja leżałam z dzieckiem na patologii bo na położnictwie nie było już miejsc... ale nie było źle bo na patologii mogą do ciebie przychodzić i tatuś może być ciągle a tamna położniczym tylko szyba więc co kto lubi :) Jeśli masz jakieś pytania jeszcze o pisz bo nie pamiętam o co pytałaś a nie mogę znaleźć postu.
My po wizycie położnej we wtorek na razie wszystko dobrze tylko chyba jeszcze lekka żółtaczka była, do pediatry idziemy teraz we wtorek zobaczymy co powie
A szwy ściągałam wczoraj u swojego gina ale tylko połowę a połowę jeszcze zostawił bo nie pisałam Wam moich przeżyć po porodowych u mnie nastąpiły komplikacje po porodzie bo lekarz który mnie zszywał nie zaciągnął mi jednego naczynka przy tym nacięciu (musiałam być nacięta bo malutka wychodziła z rączką i barkiem od razu - tak jak u Ciebie Sensimilia :)) i zrobił się potężny krwiak - niestety - ogólnie sytuacji chyba nie będę opisywać bo nie było ciekawie i nie będę straszyć bo tak może się zdażyć a nie musi pewnie raz na ileś tam zszyć tak wychodzi albo lekarz się rozproszył tego nie wiem. Ogólnie samopoczucie do teraz mam złe jestem cały czas na paracetamolu boli jak cholera... siniaka mam na całym półdupku w różnych kolorach tęczy,o siedzeniu mogę zapomnieć jeszcze chyba przez kilka tygodni, w poniedziałek mam podjechać i może mój gin ściągnie resztę szwów. W szpitalu byłam dodatkowo na morfinie ... a małą dostałam dopiero następnego dnia około południa, wstawałam gorzej niż po pierwszej cc także mój poród naturalny był mega szybki i gdyby nie te swy to chyba bym go dobrze wspominała...
Miłego dnia - rozpakowujcie się kochane bo coś lista stoi :)
Cześć dziewczynki, uff usiadłam na chwilkę.
Dziękuję Monisia, za info. Wiem że było bardzo tłoczno, podobno nadal jest. Moja ginka tam pracuje to wypytuję ją co wizytę o świeże informacje. JAk nie urodzę do środy mam iść na ktg to pozwiedzam Redłowo. Ale! nie wiem czy dotrwam bo od wczoraj (a dzisiaj to tak z impetem) odchodzi czop, w dodatku trochę mnie przeczyszcza, no i ogólnie czuję się jakoś inaczej tam na dole niż w ostatnich dniach. Także zobaczymy :)
Morela odblokuj listę :)
Monisia moja córa też rodziła się z ręką przy buzi śmiałam się że na Hitlera :) Dlatego miałam duże nacięcie i właśnie najgorzej wspominam z całego porodu to przecięcie i szycie. I jeszcze taka młoda ginka z Zaspy darła się na mnie nieprzyjemnie jak skarżyłam się że koszmarnie boli tak głębokie szycie. brrrrr mam nadzieję że teraz będzie inaczej.
A właśnie Monia mam jeszcze pytanie czy w Redłowie zaraz po porodzie wołają od razu o ubranka, pieluchę, pieluchę tetrową czy rożek. Co trzeba przygotować na tzw pierwszy rzut. Bo poprzednio na zaspie ubierali w swoje i dopiero jak ja przebierałam to już w swoje.
A dzisiaj szykuję urodzinki mojego starszego szkraba , torcik robi babcia a ja inne ciasteczko i małą kolację. Także zaraz zmykam szykować kolejne sałatki.
Mąż śmieje się ze mnie, że jak nie zwolnię to będzie jak na filmach, akcja porodowa w trakcie imprezy :)
Trzymajcie się babeczki
Dziękuję Monisia, za info. Wiem że było bardzo tłoczno, podobno nadal jest. Moja ginka tam pracuje to wypytuję ją co wizytę o świeże informacje. JAk nie urodzę do środy mam iść na ktg to pozwiedzam Redłowo. Ale! nie wiem czy dotrwam bo od wczoraj (a dzisiaj to tak z impetem) odchodzi czop, w dodatku trochę mnie przeczyszcza, no i ogólnie czuję się jakoś inaczej tam na dole niż w ostatnich dniach. Także zobaczymy :)
Morela odblokuj listę :)
Monisia moja córa też rodziła się z ręką przy buzi śmiałam się że na Hitlera :) Dlatego miałam duże nacięcie i właśnie najgorzej wspominam z całego porodu to przecięcie i szycie. I jeszcze taka młoda ginka z Zaspy darła się na mnie nieprzyjemnie jak skarżyłam się że koszmarnie boli tak głębokie szycie. brrrrr mam nadzieję że teraz będzie inaczej.
A właśnie Monia mam jeszcze pytanie czy w Redłowie zaraz po porodzie wołają od razu o ubranka, pieluchę, pieluchę tetrową czy rożek. Co trzeba przygotować na tzw pierwszy rzut. Bo poprzednio na zaspie ubierali w swoje i dopiero jak ja przebierałam to już w swoje.
A dzisiaj szykuję urodzinki mojego starszego szkraba , torcik robi babcia a ja inne ciasteczko i małą kolację. Także zaraz zmykam szykować kolejne sałatki.
Mąż śmieje się ze mnie, że jak nie zwolnię to będzie jak na filmach, akcja porodowa w trakcie imprezy :)
Trzymajcie się babeczki
Witajcie babki,
Morela to jak? Juz zaprojektowalas ten porod?;))) ryszcie kolejke pls... :-)
U nas byla kupa. Oh yeah!:) i to taka rasowa dzis z rana. Jestem spokojniejsza. Fajnie.
Teraz mala lezy tu obok, oczy ma jak 5-zlotowki.wielkie jak nic. Czekam na meza i znowu moja chwila wychodnego do lasu.niby smieszne ale mi bardzo pomaga tachwila z sama soba. Czekam az szkrab kimnie i jakis obiad przygotuje.
Morela to jak? Juz zaprojektowalas ten porod?;))) ryszcie kolejke pls... :-)
U nas byla kupa. Oh yeah!:) i to taka rasowa dzis z rana. Jestem spokojniejsza. Fajnie.
Teraz mala lezy tu obok, oczy ma jak 5-zlotowki.wielkie jak nic. Czekam na meza i znowu moja chwila wychodnego do lasu.niby smieszne ale mi bardzo pomaga tachwila z sama soba. Czekam az szkrab kimnie i jakis obiad przygotuje.
Słonko lepiej mieć przygotowane w siateczce na wierzchu torby ja tak miałam i mąż zaraz podał miałam body, pajacyk, skarpetki czapeczka (niekonieczne ale może być) niedrapki, rożek, pampers i pieluszka tetrowa lub flanela jaką tam masz.
Gdybyś nie miała to oni mają ciuchy na początek ale wiadomo lepiej swoje :)
Gdybyś nie miała to oni mają ciuchy na początek ale wiadomo lepiej swoje :)
Sorry dziewczyny za blokowanie kolejki, ale jakby któraś chciała rodzić przede mną - spoko - jakoś to przeżyję ;-)
U mnie dzień w kuchni - normalnie plecy mi wysiadają. Zamiast syndromu wicia, uskuteczniam syndrom - zapasy ;-) co by panowie mieli co jeść, jak kobieta w oddali będzie ;-) . No i porządki. Także - poród jutro hehe :D
A tłoczno to chyba wszędzie - sezon porodowy w pełni :D
U mnie dzień w kuchni - normalnie plecy mi wysiadają. Zamiast syndromu wicia, uskuteczniam syndrom - zapasy ;-) co by panowie mieli co jeść, jak kobieta w oddali będzie ;-) . No i porządki. Także - poród jutro hehe :D
A tłoczno to chyba wszędzie - sezon porodowy w pełni :D
Morela dziękuje za miłe przyjęcie :)
z pisaniem u mnie nie najlepiej bo mam w domu córcię rok i 3miesiące, która jest niezłym czasopozeraczem ;)
przyszła na świat przez cc na Zaspie w grudniu 2014, wtedy też był tam remont hehe jak będę mogła jakoś pomóc to postaram się pisać
teraz termin z om wychodzi na 12.04 ale najprawdopodobniej będzie znowu cc 31marca.
Jeśli chodzi o ubranka to ten pierwszy rozmiar max do miesiąca dzieci zdążą ubrać. Takie maluchy naprawdę rosną w oczach :)
z pisaniem u mnie nie najlepiej bo mam w domu córcię rok i 3miesiące, która jest niezłym czasopozeraczem ;)
przyszła na świat przez cc na Zaspie w grudniu 2014, wtedy też był tam remont hehe jak będę mogła jakoś pomóc to postaram się pisać
teraz termin z om wychodzi na 12.04 ale najprawdopodobniej będzie znowu cc 31marca.
Jeśli chodzi o ubranka to ten pierwszy rozmiar max do miesiąca dzieci zdążą ubrać. Takie maluchy naprawdę rosną w oczach :)
to fakt, że nie są proporcjonalne ale u nas było akurat na odwrót hihi rękawy za długie i góra szeroka a nogawki za krótkie. Tylko nasz okruch urodził się 59cm i 2700. Zresztą rozmiar rozmiarowi nie równy... tak czy siak już się nie mogę doczekać :) i zazdroszcze, że Ty już prawie jedną nogą na porodówce ;) po takim intensywnym dniu to może coś ruszy, trzymam kciuki!
Mam pytanie do dziewczyn , które rodziły w Wejherowie. Czy do porodu dają koszulę szpitalną , czy trzeba mieć swoją ?
Czy dziecko kładą na mamie bezpośrednio po wyjściu , czy taka koszula do czegoś się jeszcze nadaje później.
A i do czego jest potrzebna tetrowa pieluszka. Czy do bezpośredniego wycierania malucha. Czy ona tez będzie do wyrzucenia?
Pytam gdyż mam dosyć ładne koszulki i szkoda mi ich. A pieluszke tez mam taka ozdobna.
Z góry dziekuje za odpowiedz.
Czy dziecko kładą na mamie bezpośrednio po wyjściu , czy taka koszula do czegoś się jeszcze nadaje później.
A i do czego jest potrzebna tetrowa pieluszka. Czy do bezpośredniego wycierania malucha. Czy ona tez będzie do wyrzucenia?
Pytam gdyż mam dosyć ładne koszulki i szkoda mi ich. A pieluszke tez mam taka ozdobna.
Z góry dziekuje za odpowiedz.
Mama2, witaj. Rodzilam w wejherowie 11 dni temu. Nie daja koszuli szpitalnej. Musisz miec swoja. Mi malutka polozyli po wyjsciu ale na gole cialo wiec koszula juz pieknie wyprana i jest gotowa do dalszego uzytku. Prawie wogole jej nie pobrudzilam tak naprawde. Moja tetrowapieluszkachyba okryli mala troche, w rozku ja potem znalazlam razem z dzidzia. Napewno jej nie wyrzucilam. Ale szczerze...tego nie zakodowalam co konkretnie oni z nia robili. Hehe. A jesli ci szkoda ciuchow i pieluch to poprostu dokup jakiegos zwyklaka zarowno z pieluch tetrowych, przeciez sztuka kosztuje doslownie 3 zl. A co do koszul... Hmmm. Ja celowo zakladalam cos czego w razie gdyby nie bedzie mi szkoda. W koncu to nie rewia mody tylko szpital :-)
Morela, czy wczorajsze robienie zapasow poskutkowalo tak jak bysmy sobie zyczyly? Jak sie czujesz? Cos sie zmienilo? Czy dzidzia grzecznie siedzi w brzuszku, w ciepelku?;) na liscie wogole widze, ze nam kolejne kandydatki sie pojawily, moze ktoras odwazy sie przed morela urodzic? Dawac czadu babki.
Milej niedzieli
Morela, czy wczorajsze robienie zapasow poskutkowalo tak jak bysmy sobie zyczyly? Jak sie czujesz? Cos sie zmienilo? Czy dzidzia grzecznie siedzi w brzuszku, w ciepelku?;) na liscie wogole widze, ze nam kolejne kandydatki sie pojawily, moze ktoras odwazy sie przed morela urodzic? Dawac czadu babki.
Milej niedzieli
Ja obstawiam ze zielone jabuszko juz rozpakowana bo na forum od jakiegos czasu jej nie widac... :)
Mi zostaly jakies 3 tygodnie, ale mam nadzieje na szybsze rozwiazanie, chociaz jakis wiekszych objawow brak... Niestety wrocily mi dolegliwosci z poczatku ciazy :( ciagle mdlosci, jak nie zjem czegos w odstepach 2h - źle, jak zjem cokolwiek - też źle... Cos moj organizm zaczyna sie buntowac.
Ja czekam juz z utesknieniem na odrobine slonka, mam nadzieje ze swieta beda ladne i zacznie sie piekna wiosna
Milej niedzieli :)
Mi zostaly jakies 3 tygodnie, ale mam nadzieje na szybsze rozwiazanie, chociaz jakis wiekszych objawow brak... Niestety wrocily mi dolegliwosci z poczatku ciazy :( ciagle mdlosci, jak nie zjem czegos w odstepach 2h - źle, jak zjem cokolwiek - też źle... Cos moj organizm zaczyna sie buntowac.
Ja czekam juz z utesknieniem na odrobine slonka, mam nadzieje ze swieta beda ladne i zacznie sie piekna wiosna
Milej niedzieli :)
Susanna, mam podobnie! Ciągle z tym żołądkiem coś nie tak. Ja jeszcze jak za mało zjem, to czuję niedosyt, a jak za dużo, to lepiej nie mówić... I zgaga kilka razy dziennie. Obstawiam, że to wina ściśnięcia i uniesienia żołądka. Czuję go na wysokości płuc. Ale jeszcze trochę, byle do wiosny, byle do świąt i rodzimy!!! :)
stop.kropka - dokładnie! Czasem mam wrażenie, że jestem ciągle głodna i nawet nie wiem kiedy ta magiczna linia mi ucieka, a później - dramat... Ze zgagą już się zaprzyjaźniłam ;) ja, zgaga, mleko i gumy miętowe to teraz najlepsi kumple :D Czekam z niecierpliwością na obniżenie brzuszka bo podobno te dolegliwości trochę łagodnieją. Jest dla nas jeszcze nadzieja ;)
Hej Dziewczyny, melduję się z patologii nadal w 3-paku, muszę się Wam pochwalić bo dziś oficjalne rozpoczelam 38 tydz więc udało mi się tę moje bliźniaki donosic, mogę rodzić :) jeśli sama się nie rozpakuje wcześniej to najprawdopodobniej we wt będę mieć cc także trochę przeskocze swoje kolej, kto chce być przede mną niech się spieszy :)
Hej hej!
W tym samym czasie zamilkła Potrójna mama :) czyżby to już?
U mnie tym razem z żołądkiem nie jest tak źle. Zgagę to może lekką raz na tydzień dostanę lub jak zjem surową cebulkę ;P
Za to u mnie gdzieś uciska na przeponę bo pomimo bardzo niskiego brzucha nadal mam problemy z takim ciężkim oddechem (chociaż jest i tak lepiej niż przed opuszczeniem się brzuszka)
Czop odszedł, ale cały czas pobolewa podbrzusze. Zaraz na jakiś spacerek nad morze się przejdę i zobaczymy co z tego będzie. Dzisiaj kończę 38 tydzień :) Wyznaczony cel z donoszeniem osiągnięty :)
W tym samym czasie zamilkła Potrójna mama :) czyżby to już?
U mnie tym razem z żołądkiem nie jest tak źle. Zgagę to może lekką raz na tydzień dostanę lub jak zjem surową cebulkę ;P
Za to u mnie gdzieś uciska na przeponę bo pomimo bardzo niskiego brzucha nadal mam problemy z takim ciężkim oddechem (chociaż jest i tak lepiej niż przed opuszczeniem się brzuszka)
Czop odszedł, ale cały czas pobolewa podbrzusze. Zaraz na jakiś spacerek nad morze się przejdę i zobaczymy co z tego będzie. Dzisiaj kończę 38 tydzień :) Wyznaczony cel z donoszeniem osiągnięty :)
Słonko widzę że u nas podobny etap mnie też ciągle boli bodbrzusze od tygodnia, maluszek naciska, brzuszek opadł, czop odpadł ale skurczy ani widu ani słychu. Torby czekają.
Zielone jabłuszko czuje że mnie wystawiło umawiałyśmy sie razem iść na porodówke ;)
Ładna pogoda to zmusze sie do spaceru bo cieżko mi sie chodzi a jeszcze sie musze wdrapać na 3 piętro.
Ciesze sie dziewczyny że tak ładnie wam idzie opieka nad maluszkami/
Potrójna mama to juz niebawem będziesz tulić skarby, maluszki cierpliwie dotrwały do 38 tygodnia.
Zielone jabłuszko czuje że mnie wystawiło umawiałyśmy sie razem iść na porodówke ;)
Ładna pogoda to zmusze sie do spaceru bo cieżko mi sie chodzi a jeszcze sie musze wdrapać na 3 piętro.
Ciesze sie dziewczyny że tak ładnie wam idzie opieka nad maluszkami/
Potrójna mama to juz niebawem będziesz tulić skarby, maluszki cierpliwie dotrwały do 38 tygodnia.
Lala, milo ze tak piszesz o nas...ale tak sie zastanawiam czy ja sie zaliczam do tych ladnie zajmujacych sie dziecmi mam:-) kurde czasami pomyslow mi brak o co tej malej chodzi jak tam marudzi, jeczy, steka, kreci sie. Hehe. Ale spoko. Ucze sie, wciaz sie ucze. Ogolnie mega kochana jest. Wogole w nocy bo poki co spi jak aniolek. I...az wstyd sie przyznac bo ja tez spie w nocy jak aniolek i czesto nawet dziecka nie slysze. Ale maz w pogotowiu. W sumie w nocy to mnie mega wyrecza, wstaje do szkraba, przewija, karmi...oj mega pomaga. Wogole to potwornie mocno doceniam teraz fakt, ze on pracuje z domu. Nie zostawia nas na iles godzin dziennie, to jest mega cenne. Akurat tak mu sie w pracy poukladalo, zupelnie przypadkiem, ze teraz przez kilka miesiecy siedzi w domu i projektuje z domu ( grafik komputerowy).
Poki co zrobilam mu liste zakupow. Zaraz pojdzie do biedronki. Jakos staramy sie ogranizowac, zeby bylo co jesc, i zeby w miare ogarnieta chalupa byla. Najwazniejsze ze czuje, ze z dnia na dzien chyba jest coraz lepiej. Mnie tylko tak kupa stresuje malutkiej. Bo byla mega kupe cja wcaoraj rano, i znowu mamy przerwe. Ale wierze, ze sie dzis pojawi. Jak nie to uskutecznimy w koncu tego czopka glicerynowego. Chociaz wolalabym zeby jelitka same sie chcialy oproznic.
Zaraz czas przygotowac jakis obiad. Choc pomyslu brak w sumie. Zamiast wczoraj juz cos wstepnie przygotowac, to ja dopiero zaczynam sie zastanawiac. Oj, oj. Ta dezorganizacja dnia ;-)
Potrojna mamo super z ta donoszona ciaza. Wyczyn. Szacunek przy blizniakach. Fajnie, bo to czlowiek zawsze duzo spokojniejszy juz. Powiem wam, ze juz sie nie moge doczekac jak wszystkie sie rozpakujemy, bo teraz ten nasz watek taki rozbijany jest, troche sie podzielil na te rozpakowane i w dwupakach. Ale to naturalne, wiadomo. Ale nie ociagajcie sie babeczki... Kurde masa z was juz w zasadzie gotowa. Brzuszki nisko, czopow brak itp...a dzieciaki siedza grzecznie, eh uparciuchy ;-)
Zmykam do kuchni poki co. Moze uda sie cos ogarnac poki kruszyna spi
Poki co zrobilam mu liste zakupow. Zaraz pojdzie do biedronki. Jakos staramy sie ogranizowac, zeby bylo co jesc, i zeby w miare ogarnieta chalupa byla. Najwazniejsze ze czuje, ze z dnia na dzien chyba jest coraz lepiej. Mnie tylko tak kupa stresuje malutkiej. Bo byla mega kupe cja wcaoraj rano, i znowu mamy przerwe. Ale wierze, ze sie dzis pojawi. Jak nie to uskutecznimy w koncu tego czopka glicerynowego. Chociaz wolalabym zeby jelitka same sie chcialy oproznic.
Zaraz czas przygotowac jakis obiad. Choc pomyslu brak w sumie. Zamiast wczoraj juz cos wstepnie przygotowac, to ja dopiero zaczynam sie zastanawiac. Oj, oj. Ta dezorganizacja dnia ;-)
Potrojna mamo super z ta donoszona ciaza. Wyczyn. Szacunek przy blizniakach. Fajnie, bo to czlowiek zawsze duzo spokojniejszy juz. Powiem wam, ze juz sie nie moge doczekac jak wszystkie sie rozpakujemy, bo teraz ten nasz watek taki rozbijany jest, troche sie podzielil na te rozpakowane i w dwupakach. Ale to naturalne, wiadomo. Ale nie ociagajcie sie babeczki... Kurde masa z was juz w zasadzie gotowa. Brzuszki nisko, czopow brak itp...a dzieciaki siedza grzecznie, eh uparciuchy ;-)
Zmykam do kuchni poki co. Moze uda sie cos ogarnac poki kruszyna spi
Hej dziewczyny!
U mnie juz ostatni tydzien na lekach rozkurczowych. Super, bo mam juz dosc tych wszystkich tabletek. Tyle co biore w ciazy to jeszcze nigdy nie bralam.
Piekna pogoda dzisiaj. Mam nadzieje, ze czesciej juz będzie takie slonko. Od następnego tygodnia mam w planach juz wyjsc z lozka i troche sie ruszac. Moze na początek laweczka w ogrodku ale zawsze cos :) musze rozruszać te miesnie o ile jeszcze cos z nich zostalo :)
Zielone jabuszko pewnie juz tuli maluszka, czuje to! Czekamy na info :)
U mnie juz ostatni tydzien na lekach rozkurczowych. Super, bo mam juz dosc tych wszystkich tabletek. Tyle co biore w ciazy to jeszcze nigdy nie bralam.
Piekna pogoda dzisiaj. Mam nadzieje, ze czesciej juz będzie takie slonko. Od następnego tygodnia mam w planach juz wyjsc z lozka i troche sie ruszac. Moze na początek laweczka w ogrodku ale zawsze cos :) musze rozruszać te miesnie o ile jeszcze cos z nich zostalo :)
Zielone jabuszko pewnie juz tuli maluszka, czuje to! Czekamy na info :)
No ciekawe co z naszym zielonym jabluszkiem :-) moze faktycznie juz jest po, niebawem sie odezwie. Moze podobnie jak ja nie ma internetu w tel i zero lacznosci ze swiatem. Haha.
Pogoda byla przednia dzis, ale jeszcze malej nie wyciagalam na dwor. Zabralam psa i krotki spacer zaliczylam. Najpierw ja, potem maz. Pies skorzystal podwojnie a my sie smiejemy co za czasy ze kurde osobno na spacery chodzimy:) ale juz niedlugo. Slyszalam ze od srody cieplej ma byc. Oby.
A dzis mam niesmialy plan ogarnac corcie kolo 19 i moze zdaze na wiadomosci o 19.30. A potem moze jakis program odmozdzajacy w tv zobaczymy we dwoje. Kurde...bylby wypas :-) plany sa...a jak z realizacja...zobaczymy :-)
Zbieram sie i jutro chce w koncu wyrwac sie po ten wypis do szpitala. Ale zalezy wszystko od tego jaka noc przed nami, i jak ogolne nastawienie jutro do dnia. Ale kurcze przydaloby sie odebrac to. I do tygryska chce podjechac. Chce zobaczyc czy maja te organizery na lozeczko, takie kieszenie. Bo mam blat zawalony pitolami malej, balagan ze hej. A te kieszenie chyba zdalyby egzamin. Takze moze jutro dluzsze wychodne:-)
Milego wieczorku babeczki :-***
Pogoda byla przednia dzis, ale jeszcze malej nie wyciagalam na dwor. Zabralam psa i krotki spacer zaliczylam. Najpierw ja, potem maz. Pies skorzystal podwojnie a my sie smiejemy co za czasy ze kurde osobno na spacery chodzimy:) ale juz niedlugo. Slyszalam ze od srody cieplej ma byc. Oby.
A dzis mam niesmialy plan ogarnac corcie kolo 19 i moze zdaze na wiadomosci o 19.30. A potem moze jakis program odmozdzajacy w tv zobaczymy we dwoje. Kurde...bylby wypas :-) plany sa...a jak z realizacja...zobaczymy :-)
Zbieram sie i jutro chce w koncu wyrwac sie po ten wypis do szpitala. Ale zalezy wszystko od tego jaka noc przed nami, i jak ogolne nastawienie jutro do dnia. Ale kurcze przydaloby sie odebrac to. I do tygryska chce podjechac. Chce zobaczyc czy maja te organizery na lozeczko, takie kieszenie. Bo mam blat zawalony pitolami malej, balagan ze hej. A te kieszenie chyba zdalyby egzamin. Takze moze jutro dluzsze wychodne:-)
Milego wieczorku babeczki :-***
Potrójna Mamo gratuluję donoszonch bliźniaków! =) naprawdę podziwiam Cię niezmiernie.
Mor-ela ja też grałam z moimi chłopakami w piłkę żeby wywołać poród.. nie działało =( a jak Twoje biodro? Dajesz radę kopać? =p ja mogłam tylko jedną nogą, bo druga niedysponowana =p
Ale wiecie dziewczyny.. jeszcze niedawno miałam po dziurki w nosie ciążę, bóle i dolegliwości, źle wspominam poród. Ale już bym mogła mieć następne.. noworodki są przecudne!
Pauletta dla mnie takie długie wychodne jest niewyobrażalne =( to duże plusy karmienia mm.. i to, że mąż może w nocy nakarmić.. pozazdrościć =) a co do budowy to lada chwila zaczynamy =) myślę, że po świętach.
Też czekam w napięciu na kolejne relacje z porodówki =) trzymam za Was kciuki!
Spokojnego wieczoru!
Mor-ela ja też grałam z moimi chłopakami w piłkę żeby wywołać poród.. nie działało =( a jak Twoje biodro? Dajesz radę kopać? =p ja mogłam tylko jedną nogą, bo druga niedysponowana =p
Ale wiecie dziewczyny.. jeszcze niedawno miałam po dziurki w nosie ciążę, bóle i dolegliwości, źle wspominam poród. Ale już bym mogła mieć następne.. noworodki są przecudne!
Pauletta dla mnie takie długie wychodne jest niewyobrażalne =( to duże plusy karmienia mm.. i to, że mąż może w nocy nakarmić.. pozazdrościć =) a co do budowy to lada chwila zaczynamy =) myślę, że po świętach.
Też czekam w napięciu na kolejne relacje z porodówki =) trzymam za Was kciuki!
Spokojnego wieczoru!
Elle - wszyscy mi odradzają przekrecanie malutkiej. Jeszcze mi ja uszkodza albo obkreci się wokol pepowiny. We wtorek mam wizyte u Dr Smutka ,ktory zadecyduje czy cc czy czekamy. Orientujecie się czy przy planowej cc podają znieczulenie podpajeczynówkowe na Klinicznej ?
Czy któraś z Was planuje rodzic na Klinicznej ?
Czy któraś z Was planuje rodzic na Klinicznej ?
Ja planuję rodzić na Klinicznej. Syn też przyszedł na świat właśnie tam. Pomoc przy porodzie oceniam bardzo dobrze, dlatego pójdę tam jeszcze raz, o ile będą miejsca ;) Ale jak tam jest z cesarką, to nie wiem. Na taką planowaną cesarkę to chyba bym wybrała jednak Zaspę, bo słyszałam, że tam nie robią z tym problemów. Na Klinicznej ponoć różnie. No ale chyba Cię nie zmuszą do porodu naturalnego pośladkowego... A tak w ogóle to będą ciąć na zimno? Nie poczekają na początek akcji porodowej, jakieś skurcze?
Chcę się dowiedzieć. W razie czego dostanę zaświadczenie na CC od mojego lekarza prowadzącego. Mam nadzieję, ze sie uda . Moj lekarz prowadzący powiedział ,ze nie powinnam miec problemu z otrzymaniem terminu CC ok 10 przed terminem,ale zobaczymy jak będzie faktycznie. Ja bym wolała aby się przekreciła . Robię już wszystko. Wypastowałam całą podłogę w mieszkaniu. Piorę recznie nachylajac sie w wannie, leżę z pupąu góry a ona ani drgnie. Rozpycha sie ciągle w tym samym miejscu jakby ugrzezla. Kurcze mam nadzieję, że nic jej nie jest .
Słonko zazdroszcze że przynajmniej wiesz co to skurcz.
Estera na szkole rodzenia mowila nam polozna ze dziecko moze i przed porodem sie obrocic. Poczekaj do kolejnego usg a jak sie nie zmieni to pomysl czy nie wybrac sie na wizyte do jakiegos lekarza z klinicznej czesto tak jest ze lepiej patrza na skierowanie od swoich.
Estera na szkole rodzenia mowila nam polozna ze dziecko moze i przed porodem sie obrocic. Poczekaj do kolejnego usg a jak sie nie zmieni to pomysl czy nie wybrac sie na wizyte do jakiegos lekarza z klinicznej czesto tak jest ze lepiej patrza na skierowanie od swoich.
Estera.... z tego co wiem, to poza kartuzamii to nigdzie nie masz gwarancji na cc, nawet ze skierowaniem od swojego lekarza... Jak lezalam na patologii na Zaspie to mieli w nosie skierowania, nie bylo czegos takiego jak cc na zimno... i laskom okxy podlaczali po 41tc.. takze szczerze? Zalezy jak trafisz...
A ja pozdrawiam z pola minowego... cora 2 tyg siedziala w domu co by odbudowac odpornosc, jutro mielismy wrocic do codziennosci, maz do pracy, mloda do przedszkola a ja lezakowanie a tu klops... od rana atakują kropki,kropeczki,kropunie.... OSPA !
A ja pozdrawiam z pola minowego... cora 2 tyg siedziala w domu co by odbudowac odpornosc, jutro mielismy wrocic do codziennosci, maz do pracy, mloda do przedszkola a ja lezakowanie a tu klops... od rana atakują kropki,kropeczki,kropunie.... OSPA !
NULKA wiem co to znaczy moja 2 miesiące temu miała ospę. Współczuję :) ale lepiej teraz niż jak maleństwo się urodzi, bo noworodki ciężko chorują. Ja z doświadczenia świeżego radze heviran!!!!!! i to pędem jutro rano do lekarza po receptę bo podany w pierwszej dobie od pojawienia się symptomow super zahamowuje wirusa. U mojej poparte przez dwóch super pediatrow. Po tygodniu było po ospie po 3 kolejnych dniach poszła na spacer i nic nie straciła na odporności.
Pierwsze kropi które dostała przed lekiem goły się 3 tygodnie a te po heviranie 4 dni. To teraz ważne żeby jak najszybciej wykurzyć od was chorobę z domu żeby maleństwo juz nie miało z nią styczności. Czyli po wyschnięciu strupkow pełna sterylizacja.
Ważne pytanie czy ty chorowałaś, bo wirus przez łożysko przechodzi?
Pierwsze kropi które dostała przed lekiem goły się 3 tygodnie a te po heviranie 4 dni. To teraz ważne żeby jak najszybciej wykurzyć od was chorobę z domu żeby maleństwo juz nie miało z nią styczności. Czyli po wyschnięciu strupkow pełna sterylizacja.
Ważne pytanie czy ty chorowałaś, bo wirus przez łożysko przechodzi?
Aniammmmm - superowo! No to teraz sił i zdrowia! Jak będziesz miała chęć i chwilę to napisz - jak było ;-) i gdzie rodziłaś :)
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
DWUPAKI:
MARZEC 2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Coś kiepsko mi wyszło to projektowanie... dziecko i tak wie swoje i siedzi dalej :P
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
DWUPAKI:
MARZEC 2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Coś kiepsko mi wyszło to projektowanie... dziecko i tak wie swoje i siedzi dalej :P
Aniammmmm - gratulacje!!!
Morela, za Ciebie cały czas trzymamy kciuki i czekamy ze wstrzymanym oddechem :)
Dziewczyny, które już mają swoje Maluszki - mam do Was pytanie... czy smarujecie swoim dzieciaczkom pupę za każdym razem po zmianie pieluszki? Ciekawa jestem Waszej opinii...
Ja dostaje w kość ostatnio, nie wiem czym jest to spowodowane, ale często mnie łapie ból z prawego boku, coś jak ból wyrostkowy, który trzyma z 20/30 min i nie pozwala się ruszyć... normalne to?
Morela, za Ciebie cały czas trzymamy kciuki i czekamy ze wstrzymanym oddechem :)
Dziewczyny, które już mają swoje Maluszki - mam do Was pytanie... czy smarujecie swoim dzieciaczkom pupę za każdym razem po zmianie pieluszki? Ciekawa jestem Waszej opinii...
Ja dostaje w kość ostatnio, nie wiem czym jest to spowodowane, ale często mnie łapie ból z prawego boku, coś jak ból wyrostkowy, który trzyma z 20/30 min i nie pozwala się ruszyć... normalne to?
Dziewczyny! przepraszam ze teraz dopiero sie odzywam,ale troche spokoju nastapilo w koncu....
Internet w komorce slabo mi dzialal i nie ladowal mi sie watek bo byl za dlugi.
Na patologii bylam od 29 (wieczor), a urodzilam Antka 5.03.16 o 17:04 po tescie oct, takie wywolanie. Mierzyl 61cm a wazyl 4400, czego nikt sie nie spodziewal, lekarze nie wierzyli nawet usg, ktore pokazywalo 4kg,bo mialam za maly brzuch wedlug nich ;) sama faza 2 trwala z 40 min, byloby szybciej ale maluch byl duzy wiec naprawde bylo bolesnie i to byl najciezszy z moich 3 porodow mimo ze najkrotszy.
Potem zabrali nam synka na oiom, poniewaz mial nierowny oddech i problemy z termoregulacja, byl tam okolo 18 godzin razem w inkubatorze, chodzilam go karmic.Tak nas nastraszyli, a wszystkie badania wyszly dobrze, po godzinie bylo ok,ale przez procedury szpitalne, musial byc dlugo na obserwacji. Po prostu chlopak zmeczony byl porodem.Przez pobyt na oiomie zamiast dwoch dob bylismy 3 doby w szpitalu. A jak juz dostalam synka do sali to bidulek tylko na rekach przy mnie chcial byc...
Jakby tego bylo malo to jak wrocilismy do domu, to coreczka przedszkola wrocila z goraczka... miala jelitowke... wiec w domu tez stesy zeby Antek sie nie zarazil. Na razie jest ok, ale drugi syn ktory chodzi do zerowki, zaczal kaszlec ;) w miedzy czasie kladli nam listwy.
Ogol;nie polecam redlowo, plozne i lekarze super ;)
Internet w komorce slabo mi dzialal i nie ladowal mi sie watek bo byl za dlugi.
Na patologii bylam od 29 (wieczor), a urodzilam Antka 5.03.16 o 17:04 po tescie oct, takie wywolanie. Mierzyl 61cm a wazyl 4400, czego nikt sie nie spodziewal, lekarze nie wierzyli nawet usg, ktore pokazywalo 4kg,bo mialam za maly brzuch wedlug nich ;) sama faza 2 trwala z 40 min, byloby szybciej ale maluch byl duzy wiec naprawde bylo bolesnie i to byl najciezszy z moich 3 porodow mimo ze najkrotszy.
Potem zabrali nam synka na oiom, poniewaz mial nierowny oddech i problemy z termoregulacja, byl tam okolo 18 godzin razem w inkubatorze, chodzilam go karmic.Tak nas nastraszyli, a wszystkie badania wyszly dobrze, po godzinie bylo ok,ale przez procedury szpitalne, musial byc dlugo na obserwacji. Po prostu chlopak zmeczony byl porodem.Przez pobyt na oiomie zamiast dwoch dob bylismy 3 doby w szpitalu. A jak juz dostalam synka do sali to bidulek tylko na rekach przy mnie chcial byc...
Jakby tego bylo malo to jak wrocilismy do domu, to coreczka przedszkola wrocila z goraczka... miala jelitowke... wiec w domu tez stesy zeby Antek sie nie zarazil. Na razie jest ok, ale drugi syn ktory chodzi do zerowki, zaczal kaszlec ;) w miedzy czasie kladli nam listwy.
Ogol;nie polecam redlowo, plozne i lekarze super ;)
Ania_85 - i Ty tego klocka tak sama wypchnęłaś? O mamuśku! Jesteś niesamowita! Dobrze, że dałaś znać i dobrze, że wszystko oki z "maluchem" ;-) Naprawdę dzielna babka jesteś. Dobrze, że przebadali Ci maleństwo i zatrzymali, bo to zawsze lepiej wszystko posprawdzać. Już macie to za sobą, także teraz cieszcie się w domku. Niestety - im tłoczniej w domu, tym zawsze lęk przed rotacyjną wymianą chorób, ale będzie dobrze.
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Ania_85, Aniammmm gratulacje!!! Ania85 kawał chłopa :D czasem niewiedza popłaca ;) dobrze, że obyło się bez komplikacji
Estera u mnie w pierwszej ciąży było ułożenie posladkowe i czego ja nie próbowałam.. mąż się śmiał, że na głowie będę stała od rana do nocy ;) efekt był taki, że córa się odwróciła ale tylko na 2dni i wróciła do swojej pozycji... a ja nieźle te fikolki odchorowalam. Mialam cc na zimno, na Zaspie w 39tygodniu. Później okazało się, że mam problemy z sercem i dzięki Bogu, że wszystko się dobrze skończyło. Choć przyznaje, że długo nie mogłam się pogodzić z cc ale czasem nasze dzieci wiedzą co robią i po prostu tak ma być... teraz marzyłam o VBAC ale synek też jest ułożony pośladkowo, wiec już się pogodziłam i nic nie kombinuje. Trzymam kciuki, żeby było po Twojej myśli.
Estera u mnie w pierwszej ciąży było ułożenie posladkowe i czego ja nie próbowałam.. mąż się śmiał, że na głowie będę stała od rana do nocy ;) efekt był taki, że córa się odwróciła ale tylko na 2dni i wróciła do swojej pozycji... a ja nieźle te fikolki odchorowalam. Mialam cc na zimno, na Zaspie w 39tygodniu. Później okazało się, że mam problemy z sercem i dzięki Bogu, że wszystko się dobrze skończyło. Choć przyznaje, że długo nie mogłam się pogodzić z cc ale czasem nasze dzieci wiedzą co robią i po prostu tak ma być... teraz marzyłam o VBAC ale synek też jest ułożony pośladkowo, wiec już się pogodziłam i nic nie kombinuje. Trzymam kciuki, żeby było po Twojej myśli.
Ania_85, petarda!!! Gratulacje!!! Wow, niezle. Brawa dla was. Zarowno dla ciebie jak i dla antka to musialo byc niezle wyzwanie. Super ze jestescie juz po wszystkim. Ale przygod tez mieliscie kurcze sporo.
Zielone jabluszko...kurde chyba faktycznie tam sie rozkrecila chyba. Oby, oby.
I tak morela jestes as:-D kurde az zaczynam byc ciekawa kiedy u ciebie sie to rozkreci :-) idz jeszcze raz moze pokop pilke, moze za slabo kopalas:-)
My mamy dzis dzien niespania. Hehe. Mala stwierdzila ze nie musi spac, bo przeciez po co.no i juz trzecia godIne gadam sobie z dwunastodniowa corka. Przez to jednak meza wyslalam po wypis do szpitala. Takze zalatwione. Niestety do tygryska pojade innym razem. Dzis nie daloby rady. Chce tylko popoludniu podjechac do przychodni tu na wsi po zaswiadczenie potrzebne do becikowego.
Wlasnie skonczylam rosolek gotowac. Takze bedzie co jesc na szczescie przez dwa dni ;-)
Zielone jabluszko...kurde chyba faktycznie tam sie rozkrecila chyba. Oby, oby.
I tak morela jestes as:-D kurde az zaczynam byc ciekawa kiedy u ciebie sie to rozkreci :-) idz jeszcze raz moze pokop pilke, moze za slabo kopalas:-)
My mamy dzis dzien niespania. Hehe. Mala stwierdzila ze nie musi spac, bo przeciez po co.no i juz trzecia godIne gadam sobie z dwunastodniowa corka. Przez to jednak meza wyslalam po wypis do szpitala. Takze zalatwione. Niestety do tygryska pojade innym razem. Dzis nie daloby rady. Chce tylko popoludniu podjechac do przychodni tu na wsi po zaswiadczenie potrzebne do becikowego.
Wlasnie skonczylam rosolek gotowac. Takze bedzie co jesc na szczescie przez dwa dni ;-)
Gratulacje dziewczyny.
Ania 85 chyba się widzialysmy na patoligii ja leżałam od 01.03 a urodzilam 04.03 ty chyba lezalas na sali z asia ktora tez urodzila 05.03 corke w dodatku w swoje urodziny :-)
Aniammm pisalam do ciebie sms ale nie dawałas znaku zycia ;-) faktycznie prawie tydzien po mnie urodzilas tak jak mówiliśmy :-)
Slonko nie.masz co sie martwic redlowo jest spoko ;-)
No morela dawaj dawaj lista ruszyła
Suzana nie za każdym razwm smarujemy pupke faktycznie jak jest mocne siusiu lub kupka dłużej :-)
Trzymajcie sie laseczki i rozpakowujcie co by na święta byc w domku :-*
Ania 85 chyba się widzialysmy na patoligii ja leżałam od 01.03 a urodzilam 04.03 ty chyba lezalas na sali z asia ktora tez urodzila 05.03 corke w dodatku w swoje urodziny :-)
Aniammm pisalam do ciebie sms ale nie dawałas znaku zycia ;-) faktycznie prawie tydzien po mnie urodzilas tak jak mówiliśmy :-)
Slonko nie.masz co sie martwic redlowo jest spoko ;-)
No morela dawaj dawaj lista ruszyła
Suzana nie za każdym razwm smarujemy pupke faktycznie jak jest mocne siusiu lub kupka dłużej :-)
Trzymajcie sie laseczki i rozpakowujcie co by na święta byc w domku :-*
Takaja - juz powoli się godze z myślą o CC a dzisiaj doszło jeszcze jedno zmartwienie. Odebrałam wynik GBS i mam to paskudztwo. Teraz nie wiem czy dostanę antybiotyk i będzie czekał do terminu czy wcześniej zdecyduje sie wyciągnąć małą. W 35 tyg wazyla 2300g a teraz jestem w 37 tyg i 3 dniu . Szczerze mówiąc strasznie to przeżywam. Boje się, że na nia to przejdzie.
Estera przy cesarce nie musisz brać antybiotyku bo nie ma dziecko styku z paciorkowcem. Jesli będzie poród naturalny to warto nie czekać do ostatniej cgwili bo dadzą Ci antybiotyk który musi zdążyć zadziałać aby potem maleństwa nie trzeba było leczyć. Tyle zdązyłam sie dowiedzieć z internetu ale wiadomości się pokrywają ;)
Mam nadzieję, że masz rację lala_la bo moja znajoma miala cc w terminie i ona przed porodem a dziecko po urodzeniu musieli dostać antybiotyk bo jednak coś przeszło do dziecka. Boję się w tym przypadku rodzić naturalnie. Moj lekarz prowadzacy ma mi dac zaświadczenie a Smutek z Klinicznej mam nadzieję ze będzie przychylny do ktorego ide jutro na wizytę.
Hej dziewczyny :) Czytam Was od paru dni, chętnie się dołączę :) Niedługo przyjdzie na świat nasza córeczka, debiutujemy w roli rodziców. Szpitalem pierwszego wyboru jest dla mnie Kliniczna, bo znajome tam rodziły i chwaliły sobie no i do tego mam w miarę blisko ;).
Mam pytanko do Was: czy pijecie/ piłyście herbatkę z liści malin? Ponoć jak się zacznie kilka tyg wcześniej to poród może być łatwiejszy, ale nie wiem ile w tym prawdy. Nie pytałam o to lekarza, bo zapomniałam i zastanawiam się czy mogę to pić
Gratuluję rozpakowanym dziewczynom!!
Dopisuję się do listy oczekujących, trzymam kciuki za szczęśliwe porody
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Mam pytanko do Was: czy pijecie/ piłyście herbatkę z liści malin? Ponoć jak się zacznie kilka tyg wcześniej to poród może być łatwiejszy, ale nie wiem ile w tym prawdy. Nie pytałam o to lekarza, bo zapomniałam i zastanawiam się czy mogę to pić
Gratuluję rozpakowanym dziewczynom!!
Dopisuję się do listy oczekujących, trzymam kciuki za szczęśliwe porody
ROZPAKOWANE:
Elle - CÓRKA, 20.02.2016, 3500g i 55cm, SN, Redłowo
Wiola - SYN, 23.02.2016, 3450g i 53cm, CC, Zaspa
Ditha - CÓRKA, 28.02.2016, 2900g, SN, Kartuzy
Sensimilia - SYN, 01.03.2016, 3720g, 57cm, SN, Zaspa
Pauletta - CÓRKA, 02.03.2016, 3550g, 57cm, SN, Wejherowo
Monisia061 - CÓRKA, 04.03.2016, 3500g, 53cm, SN, Redłowo
Ania_85 - SYN, 05.03.2016, 4400g, 61cm, SN, Redłowo
Azja - CÓRKA, 08.03.2016, 3550g, 56cm, Wejherowo
Aniammmmm - SYN, 13.03.2016, 3300g, 55cm
DWUPAKI:
MARZEC 2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Slonko 28.03.2016
Takaja_84 30.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
PotrojnaMama 02.04.2016
elkasiwa78 02.04.2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Szpileczka 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Lenaa86 18.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Serdeczne gratulacje dla rozpakowanych!!! Ania_85, kawał chłopa wypchnęłaś, przy szóstym to już może być rekord świata ;)
W pierwszej ciąży piłam napar z liści malin, do tego łykałam olej z wiesiołka i raczej nie przełożyło się to na szybkość porodu. Także tym razem w to nie wierzę. Liczę po prostu, że za drugim razem pójdzie sprawniej. Ale może ktoś ma inne doświadczenia :)
W pierwszej ciąży piłam napar z liści malin, do tego łykałam olej z wiesiołka i raczej nie przełożyło się to na szybkość porodu. Także tym razem w to nie wierzę. Liczę po prostu, że za drugim razem pójdzie sprawniej. Ale może ktoś ma inne doświadczenia :)
Ja pije napar i olej tez lykam tak naprawde to nikt nie powie czy pomaga bo skad ma sie to wiedziec skoro kazdy porod inny. Mysle ze nie zaszkodzi a mi napewno pomaga mi psychicznie bo czuje sie jakos przygotowana.
Polozna na szkole rodzenia mowila ze mozna pic, napar nie wywoluje porodu tylko wplywa jakos na macice ze ma sie lepiej obkurczac i skurcze maja byc efektywniejsze. I smak jest w porzadku ;)
Polozna na szkole rodzenia mowila ze mozna pic, napar nie wywoluje porodu tylko wplywa jakos na macice ze ma sie lepiej obkurczac i skurcze maja byc efektywniejsze. I smak jest w porzadku ;)
Witajcie
Gratulacje dla szcześliwych rodzicòw.
Szpileczka widzę ze masz taki sam termin jak ja 12.04 ja tez decyduje sie na Kliniczna:) Juz jedną corke tam urodziłam i byłam zadowolona.
Ja ostatnio coraz gorzej sie czuje, od 3 tyg szyjka rozmiekczona, ale jak narazie trzyma, tez w ostatnim czasie mniewam dość czesto mdlości, bole brzucha no i drętwienie i mrowienie w dloniach, noce są najgorsze, mało sypiam. Ale jeszcze troszeczke bo do terminu wątpliwe ze dotrwam :) chociaz juz wiele mam tak myślało a po terminie urodziło:)
Miłego dnia
Gratulacje dla szcześliwych rodzicòw.
Szpileczka widzę ze masz taki sam termin jak ja 12.04 ja tez decyduje sie na Kliniczna:) Juz jedną corke tam urodziłam i byłam zadowolona.
Ja ostatnio coraz gorzej sie czuje, od 3 tyg szyjka rozmiekczona, ale jak narazie trzyma, tez w ostatnim czasie mniewam dość czesto mdlości, bole brzucha no i drętwienie i mrowienie w dloniach, noce są najgorsze, mało sypiam. Ale jeszcze troszeczke bo do terminu wątpliwe ze dotrwam :) chociaz juz wiele mam tak myślało a po terminie urodziło:)
Miłego dnia
Kurczakowa - moja koleżanka też miała wymioty do piątego miesiąca i pod sam koniec ciąży wróciły jej. Lekarz jej powiedział wtedy, że czasem tak jest, że objawy z początku wracają pod koniec. Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale urodziła kilka tygodni po tym jak objawy wróciły :] no ale każdy jest inny...
Szpileczka, witamy. To ja cie pociesze. Pilam napar z lisci malin i przywrotnika lekarskiego. Mimo ze pierworodka, to moj porod kilka dni temu trwal niespelna trzy godziny. Ludze sie, ze moze ziolka mialy wplyw:-) z reszta...tak jak pisze lala- psychicznie sie czulam lepiej. Wiedzialam, ze jakos tam chce pomoc organizmowi, na porodowce bylo mi jakos tak...spokojniej. Nic nie moglam sobie zarzucic:-)
Ja sluchajcie bije rekordy. Wczoraj z Zuza odpadlysmy o20. Masakra. Ona meczyla sie caly dzien, problemy z kupka. W koncu wieczorem zdecydowalam sie podac kawaleczek czopka glicerynowego. Podzialal zbawiennie. Mala kupkala, kupkala...konca nie bylo. Noc pieknie przespana, dzis poki co tez jest bardzo spokojna, chyba nawet przysypia teraz. Wiec moze to bedzie lepszy dzien.
A teraz z innej beczki... Czy ktoras z was sostowala, ma zamiar stosowac implant antykoncepcyjny podskorny? Czy ktoras moze cos na ich temat powiedziec? Jak znioslyscie to cudo, gdzie cos takiego zakladaja, za jakie poeniazki itp? Bo powolutku sobie mysle o antykoncepcji na najblizsze lata, troche o tym poczytalam. Znam jedna babke ktora stosuje ta metode, ale zakladala to w Szkocji, niewiele mi mowila na ten temat. Bede wdzieczna za jakiekolwiek opinie.
Jak dzis wasze samopoczucie?pogoda kiepska dzis. Taka senna. Ja planuje dzis jablecznik upiec. Jutro chyba dwoch znajomych ma wpasc zobaczyc nasza corke. Wypadaloby cos miec. A zauwazylam przypadkiem, ze jablek mi sie nazbieralo jak dla obozu harcerzy. Hehe. Wiec nie chce zeby sie zniszczyly. Ale czy kruszynka pozwoli mi dzis spedzic troche czasu w kuchni, tego nie wiem.
Ja sluchajcie bije rekordy. Wczoraj z Zuza odpadlysmy o20. Masakra. Ona meczyla sie caly dzien, problemy z kupka. W koncu wieczorem zdecydowalam sie podac kawaleczek czopka glicerynowego. Podzialal zbawiennie. Mala kupkala, kupkala...konca nie bylo. Noc pieknie przespana, dzis poki co tez jest bardzo spokojna, chyba nawet przysypia teraz. Wiec moze to bedzie lepszy dzien.
A teraz z innej beczki... Czy ktoras z was sostowala, ma zamiar stosowac implant antykoncepcyjny podskorny? Czy ktoras moze cos na ich temat powiedziec? Jak znioslyscie to cudo, gdzie cos takiego zakladaja, za jakie poeniazki itp? Bo powolutku sobie mysle o antykoncepcji na najblizsze lata, troche o tym poczytalam. Znam jedna babke ktora stosuje ta metode, ale zakladala to w Szkocji, niewiele mi mowila na ten temat. Bede wdzieczna za jakiekolwiek opinie.
Jak dzis wasze samopoczucie?pogoda kiepska dzis. Taka senna. Ja planuje dzis jablecznik upiec. Jutro chyba dwoch znajomych ma wpasc zobaczyc nasza corke. Wypadaloby cos miec. A zauwazylam przypadkiem, ze jablek mi sie nazbieralo jak dla obozu harcerzy. Hehe. Wiec nie chce zeby sie zniszczyly. Ale czy kruszynka pozwoli mi dzis spedzic troche czasu w kuchni, tego nie wiem.
Pauletta ale to śmiechowe, że czasem do szczęścia wystarczy dobra kupka ;)
U mnie dzis slabo bo w nocy wybudzal bol brzucha maluszek tez sie wiercil, a nie jest juz motylkiem wiec bolalo. Dobrze ze wczoraj obiad zrobilam na dwa dni. Planuje pojsc na dluzszy spacer moze go zmotywuje do wychodzenia i chcialabym ciacho ogarnac bo dawno nie jadlam domowego.
U mnie dzis slabo bo w nocy wybudzal bol brzucha maluszek tez sie wiercil, a nie jest juz motylkiem wiec bolalo. Dobrze ze wczoraj obiad zrobilam na dwa dni. Planuje pojsc na dluzszy spacer moze go zmotywuje do wychodzenia i chcialabym ciacho ogarnac bo dawno nie jadlam domowego.
Hej Szpileczka! Witamy :)
To widzę, że nie tylko ja kucharzę ;-) korzystam z wolności i za ciastka się wzięłam :) bo potem to nie wiem, co będzie w domu. Zamierzam karmić piersią, jak się da, także noce zarwane i nie wiem, ile na nogach wytrzymam w dzień ;-) Przeraża mnie to, że za 1,5 tygodnia już Wielkanoc! =D
Pauletta - ja o implantach nie słyszałam, trochę mnie przeraża tego typu zabieg :D Ale kurde też bym chciała skorzystać z jakiejś dobrej, nieinwazyjnej antykoncepcji. Po tabletkach i plastrach rozwaliłam sobie hormony. Jak znajdziesz jakieś konkretne info, linka - daj znać, poczytam sobie.
To widzę, że nie tylko ja kucharzę ;-) korzystam z wolności i za ciastka się wzięłam :) bo potem to nie wiem, co będzie w domu. Zamierzam karmić piersią, jak się da, także noce zarwane i nie wiem, ile na nogach wytrzymam w dzień ;-) Przeraża mnie to, że za 1,5 tygodnia już Wielkanoc! =D
Pauletta - ja o implantach nie słyszałam, trochę mnie przeraża tego typu zabieg :D Ale kurde też bym chciała skorzystać z jakiejś dobrej, nieinwazyjnej antykoncepcji. Po tabletkach i plastrach rozwaliłam sobie hormony. Jak znajdziesz jakieś konkretne info, linka - daj znać, poczytam sobie.
Kurczakowa, mi też w połowie 8. miesiąca wróciły objawy z pierwszego trymestru, chociaż nie występują codziennie i nie są tak silne jak wtedy. Ale takie mdłości to nie powinno być nic niepokojącego, każda ciąża rządzi się swoimi objawami :) Dopóki nie ma innych rzeczy typu krwawienie, skurcze to myślę, że nie warto się martwić. W końcu maluszek wyczuwa nastrój mamy i nie warto go stresować ;)
Iwo04 - może się spotkamy na poporodowej ;)
Też mam rozmiękczoną szyjkę i to już od dłuższego czasu (z powodu nadżerki, której niestety nie udawało mi się na długo przed ciążą zaleczyć). Ale chciałabym urodzić najwcześniej po skończonym 38. tygodniu, taki mój cel :P
mmm narobiłyście ochoty z domowym ciachem :) Ale nie mam ostatnio sił stać na nogach w kuchni, a mężuś gotuje pyszne obiady, ale za to jest z tych niepiekących :P
Iwo04 - może się spotkamy na poporodowej ;)
Też mam rozmiękczoną szyjkę i to już od dłuższego czasu (z powodu nadżerki, której niestety nie udawało mi się na długo przed ciążą zaleczyć). Ale chciałabym urodzić najwcześniej po skończonym 38. tygodniu, taki mój cel :P
mmm narobiłyście ochoty z domowym ciachem :) Ale nie mam ostatnio sił stać na nogach w kuchni, a mężuś gotuje pyszne obiady, ale za to jest z tych niepiekących :P
Wiola, pytanko...jakie mm dajesz maluszkowi? Jakie porcje pije? Bo ja dzis musialam zmienic malej , przeszlam z nan pro 1 na bebilon po konsultacji z polozna. Bylo podejrzenie ze cos w brzuszku nie pasuje malej, mega niespokojna jest, nie sypia tak jak kilka dni temu, prezy sie. Eh, ogolnie wciaz sie siebie uczymy. Jest jazda ...no ale spoko.
Morela kochana jestes, dzieki za info.
Bije rekordy:-) ja juz po kapieli i po kolacji. Wykorzystalam czas ze mala zasnela jak aniol i ogarnelam sie. Teraz jeszcze tylko ogarnac mloda jak sie przebudzi i wierze ze przed nami spokojna noc. Oby.
Dziewczyny a wy kapiecie te malenstwa codziennie? Bo mi polzna odradzila. Powiedziala ze w zupelnosci wystarczy co drugi dzien. I tego sie trzymam. Choc dzis odpuscilismy juz drugi dzien mycie przez to ze ona taki ciezki czas miala, bidula wykonczona to nie chcialam dodatkowych atrakcji w postaci kapieli. Jutro nadrobimy.
Moj jablecznik niestety poszedl w niepamiec. Hehe. Nie upieklam. Trudno. Moze jutro. ;-)
Dobranoc babki. I zycze zeby ktoras tej nocy sie rozpakowala. :-*
Bije rekordy:-) ja juz po kapieli i po kolacji. Wykorzystalam czas ze mala zasnela jak aniol i ogarnelam sie. Teraz jeszcze tylko ogarnac mloda jak sie przebudzi i wierze ze przed nami spokojna noc. Oby.
Dziewczyny a wy kapiecie te malenstwa codziennie? Bo mi polzna odradzila. Powiedziala ze w zupelnosci wystarczy co drugi dzien. I tego sie trzymam. Choc dzis odpuscilismy juz drugi dzien mycie przez to ze ona taki ciezki czas miala, bidula wykonczona to nie chcialam dodatkowych atrakcji w postaci kapieli. Jutro nadrobimy.
Moj jablecznik niestety poszedl w niepamiec. Hehe. Nie upieklam. Trudno. Moze jutro. ;-)
Dobranoc babki. I zycze zeby ktoras tej nocy sie rozpakowala. :-*
Hej hej,
Pauletta to ja na ochotnika mogę rodzić nawet w nocy bo się akurat przespałam w dzień ;P
A jak nie to jutro KTG wieczorem.
Wczoraj rano miałam mały alarm bóle długie regularne, takie inne niż wcześniej nastawiłam się że to już! poszłam pod prysznic, umyć głowę i ogolić się i co ...cisza wszystko ustało grrr Ale mały jest bardzo spokojny ma tylko czkawkę coś się poruszy się ale tylko delikatnie - może zbiera siły na wielki dzień :)
Z tym myciem to pewnie nic na siłę, bardziej chodzi o rytuał kąpieli, powtarzalność codziennych czynności.
Poza tym jak młodej nie myłam to zawsze chociaż omyłam samą pupę pod kranem albo wacikami wodą z mydłem. Bo zupełnie inaczej jest umyta pupa wodą niż chusteczkami.
Pauletta to ja na ochotnika mogę rodzić nawet w nocy bo się akurat przespałam w dzień ;P
A jak nie to jutro KTG wieczorem.
Wczoraj rano miałam mały alarm bóle długie regularne, takie inne niż wcześniej nastawiłam się że to już! poszłam pod prysznic, umyć głowę i ogolić się i co ...cisza wszystko ustało grrr Ale mały jest bardzo spokojny ma tylko czkawkę coś się poruszy się ale tylko delikatnie - może zbiera siły na wielki dzień :)
Z tym myciem to pewnie nic na siłę, bardziej chodzi o rytuał kąpieli, powtarzalność codziennych czynności.
Poza tym jak młodej nie myłam to zawsze chociaż omyłam samą pupę pod kranem albo wacikami wodą z mydłem. Bo zupełnie inaczej jest umyta pupa wodą niż chusteczkami.
To ja zepsuje Wasze wizje ;) hihi nic nie pilam ( w sensie herbatek z lisci), nie lykalam wiesiolkow ani zadnych tego typu rzeczy,niczym nie smarowalam krocza i urodzilam w rowne 3godz od pierwszego skurczu ;)
I tak samo smarowalam brzuch baaardzo rzadko a ani szt rozstępa nie mialam.... takze to chyba po prostu kwestia indywidualna :)
Teraz tylko mam nadzieje, ze drugi porod bedzie podobny do pierwszego, nie szybszy.... ;) i przez chorobe mlodej, ze nie nastąpi szybciej niz w świeta ;)
Moja kropkowa dziewczynka dzielnie znosi ospe, bo sie w ogole nie drapie a naprawde jest wysypana cala, wlacznie z wlosami, uszami wewnatrz ale noc byla koszmarna, tak mocno plakala ze ja swedzi i boli... :( myslalam, ze mi serce pęknie....
A ja przechodzilam w podobnym wieku co ona, ale polpascia spodziewac sie można zawsze.... :/
A co do kąpieli, to kąpalismy codziennie, zeby wyrobic nawyk a w upaly to nawet 2-3razy dziennie.... wtedy sama biore prysznic kilka razy a takie male ciałko tez sie poci i czuje dyskomfort...
Spokojne nocy a dla chcacych urodzic szybkiego porodu!
I tak samo smarowalam brzuch baaardzo rzadko a ani szt rozstępa nie mialam.... takze to chyba po prostu kwestia indywidualna :)
Teraz tylko mam nadzieje, ze drugi porod bedzie podobny do pierwszego, nie szybszy.... ;) i przez chorobe mlodej, ze nie nastąpi szybciej niz w świeta ;)
Moja kropkowa dziewczynka dzielnie znosi ospe, bo sie w ogole nie drapie a naprawde jest wysypana cala, wlacznie z wlosami, uszami wewnatrz ale noc byla koszmarna, tak mocno plakala ze ja swedzi i boli... :( myslalam, ze mi serce pęknie....
A ja przechodzilam w podobnym wieku co ona, ale polpascia spodziewac sie można zawsze.... :/
A co do kąpieli, to kąpalismy codziennie, zeby wyrobic nawyk a w upaly to nawet 2-3razy dziennie.... wtedy sama biore prysznic kilka razy a takie male ciałko tez sie poci i czuje dyskomfort...
Spokojne nocy a dla chcacych urodzic szybkiego porodu!
Pauletta, synek od początku dostaje bebilon - dostawał w szpitalu i od razu kupiłam też w domu. Raz na odchodne że szpitala wypił nan i potem w domu mialam jazdę, ale szybko przeszło. Teraz pijemy po 90 ml. Odnośnie kapania to my pluskamy się co drugi trzeci dzień i jest Oki ;-) podczytuje Was a sama rzadko kiedy mam czas się odezwać. Ogólnie w sobotę byłam na izbie bo z rany zaczęła lecieć mi ropa... Mam stan zapalny i antybiotyk i usłyszałam że po CC to się czasem zdarza... A ja już dosyć mam przygód... Pauletta właśnie jakie masz sposoby na wysuszenie pokarmu? Ja mam szalwie ale czy jest coś jeszcze? Nie mam tego dużo ale czasami coś czuję że mam a nie chce jeszcze mieć problemu z piersiami..
Wiola, my od wczoraj na bebilonie.oby sie sprawdzil bo ten nan to o kant tylka...noc mamy w miare ok za soba, zobaczymy co bedzie dzis.
Co do pokarmu mojego... Szalwia w mega ilosciach, to fakt. Poza tym ja robie zimne oklady. Chyba sensimilia kiedys pisala albo morela zeby zamrozic pieluche tetrowa i okladac piersi. No i tylko to w zasadzie. Odciagam jak czuje ze cos tam mam, w malych ilosciach. I w zasadzie w jednej piersi juz chyba zanika ta laktacja. Walcze jeszcze z druga. Ale sciagam max dwa razy dziennie, nie mam potrzeby wiecej. Wiec na sile nie kombinuje.
A powiedz maluszek jak czesto kupe robi? Bo u mnie robila przedwczoraj. I czekam jak na zbawienie zagladajac w pieluche. Niby to normalne ze jest kupa na 2-3 dni po mm ale powiedz jak u twojego maluszka z wyproznianiem.
Co do pokarmu mojego... Szalwia w mega ilosciach, to fakt. Poza tym ja robie zimne oklady. Chyba sensimilia kiedys pisala albo morela zeby zamrozic pieluche tetrowa i okladac piersi. No i tylko to w zasadzie. Odciagam jak czuje ze cos tam mam, w malych ilosciach. I w zasadzie w jednej piersi juz chyba zanika ta laktacja. Walcze jeszcze z druga. Ale sciagam max dwa razy dziennie, nie mam potrzeby wiecej. Wiec na sile nie kombinuje.
A powiedz maluszek jak czesto kupe robi? Bo u mnie robila przedwczoraj. I czekam jak na zbawienie zagladajac w pieluche. Niby to normalne ze jest kupa na 2-3 dni po mm ale powiedz jak u twojego maluszka z wyproznianiem.
Pauletta,
a przepajasz dziecko wodą?
Przy mm trzeba dawać miedzy posiłkami do popicia wodę, wystarczy troszkę kilka razy dziennie.
Nie trzeba tego robić przy kp, bo mleko matki na początku jest rzadkie, jakie właśnie do popicia.
Dopajanie wodą powinno pomóc na kupki.
Bardzo dobrze na kupkę działają także probiotyki np. Dicoflor, BioGaja - są w buteleczce i daje się kilka kropel wprost do buzi malca, są wygodne w stosowaniu.
a przepajasz dziecko wodą?
Przy mm trzeba dawać miedzy posiłkami do popicia wodę, wystarczy troszkę kilka razy dziennie.
Nie trzeba tego robić przy kp, bo mleko matki na początku jest rzadkie, jakie właśnie do popicia.
Dopajanie wodą powinno pomóc na kupki.
Bardzo dobrze na kupkę działają także probiotyki np. Dicoflor, BioGaja - są w buteleczce i daje się kilka kropel wprost do buzi malca, są wygodne w stosowaniu.
I pytanie z malo apetycznych...
Dziewczyny jestem dwa tyg po porodzie. Wydzielina z pochwy owszem jest w duzo mniejszych ilosciach ale jej kolor jest bardzo ciemnyczerwony/ brunatny. Czy wy w tym czasie mniej wiecej tez tak mialyscie? Czy ta wydzielina nie powinna juz byc jasna, rozowa, zolta czy cos takiego? Jak to wyglada u was? Poza tym kolorem to czuje sie super, nic nieboli. Dajcie znac. Chce byc spokojna...
Dziewczyny jestem dwa tyg po porodzie. Wydzielina z pochwy owszem jest w duzo mniejszych ilosciach ale jej kolor jest bardzo ciemnyczerwony/ brunatny. Czy wy w tym czasie mniej wiecej tez tak mialyscie? Czy ta wydzielina nie powinna juz byc jasna, rozowa, zolta czy cos takiego? Jak to wyglada u was? Poza tym kolorem to czuje sie super, nic nieboli. Dajcie znac. Chce byc spokojna...
Pauletta to normalne. Z połogiem jest tak jak z porodem - niby są jakieś ogólne zasady, ale w praktyce u każdej z nas jest inaczej. Odchody mogą być ciemne nawet przez cały okres połogu także nie przejmuj się. No chyba że jest to ewidentnie świeża krew.
ps: dopajaj wodą, przy mm jest to często konieczne, zwłaszcza jeśli są problemy z zatwardzeniem.
ps: dopajaj wodą, przy mm jest to często konieczne, zwłaszcza jeśli są problemy z zatwardzeniem.
Morela, dwa skurcze...jest nadzieja. Moze akurat cos zwiastuja...oby. Niech mobilizacja bedzie to, zeby nie trafic na patologie. Wmawiaj sobie, zeby tam nie trafic, gadaj do brzucha czy cos. Hehe. Wierze ze do tego piatku sie ruszy. Cholera ile mozna.
A ja zrobilam ten jablecznik. Hehe. Zaraz zrobie mezowi placki ziemniaczane. Ja mam jeszcze rosolek.
Dziewczyny, a czy wy noworodkom swoim podajecie w jakiejkolwiek ilosci herbatke z kopru czy rumianku? Pytam z ciekawosci, bo moja siostra kiedys dawala jak malenstwo mialo problemy z brzuszkiem. A wy?
A ja zrobilam ten jablecznik. Hehe. Zaraz zrobie mezowi placki ziemniaczane. Ja mam jeszcze rosolek.
Dziewczyny, a czy wy noworodkom swoim podajecie w jakiejkolwiek ilosci herbatke z kopru czy rumianku? Pytam z ciekawosci, bo moja siostra kiedys dawala jak malenstwo mialo problemy z brzuszkiem. A wy?
Morela ja już miałam nadzieję ze odblokowujesz listę :) A Ty na ktg byłaś :)
Ja też dzisiaj atakuję KTG ale dopiero wieczorkiem. Nie wiem czym ale jakoś się denerwuję. Mam nadzieję że coś tam wyjdzie interesującego :) A może maluszek jak wyczuje szpital to już będzie chciał na tą stronę świata :) ehhh płonne nadzieje
Ja też dzisiaj atakuję KTG ale dopiero wieczorkiem. Nie wiem czym ale jakoś się denerwuję. Mam nadzieję że coś tam wyjdzie interesującego :) A może maluszek jak wyczuje szpital to już będzie chciał na tą stronę świata :) ehhh płonne nadzieje
Lala, u mnie wszystko zaczelo sie tak samo z siebie. Nic konkretnego nie robilam. Seks...wogole odpuscilismy chyba w ostatnich dwoch tygodniach. Nie mielismy ochoty. Wiec w sumie zasluga malutkiej. Ciekawska swiata byla to sobie wyszla w tym 39 tygodniu.:)
Kurde to zielone jabluszko igra z nasza cierpliwoscia:-) ale wierze ze wszystko ok, tylko brak internetu w tel. I ze za dzien, dwa sie odezwie.
Kurde to zielone jabluszko igra z nasza cierpliwoscia:-) ale wierze ze wszystko ok, tylko brak internetu w tel. I ze za dzien, dwa sie odezwie.
Hej Dziewczyny =)
Rodźcie bo wiosna idzie =)
Dzis się wybrałam z chłopakami na spacer, posiedzieliśmy na placu zabaw na słoneczku i było przecudnie! Maluch spał, Starszak hasał, a ja delktowałam się słońcem =)
Lala mnie też to irytowało, te ciągłe pytania. Jak odbierałam telefon to zaczynałam od słów 'cześć, nie rodzę' a w pierwszej ciąży postanowiłam, że w następnej podam wszystkim termin miesiąc późniejszy niż prawdziwy, żeby nie wypytywali =p ale nie wyszło ;)
U nas na szczesciie nie ma problemów kupkowych, za to mały problem z przejadaniem, ale opanowujemy =)
Brat też coraz bardziej otwarty na nowego członka rodziny, więc do przodu =)
Pauletta zwiedzałaś już Bojano z wózkiem? =)
Pozdrawiamy!
Rodźcie bo wiosna idzie =)
Dzis się wybrałam z chłopakami na spacer, posiedzieliśmy na placu zabaw na słoneczku i było przecudnie! Maluch spał, Starszak hasał, a ja delktowałam się słońcem =)
Lala mnie też to irytowało, te ciągłe pytania. Jak odbierałam telefon to zaczynałam od słów 'cześć, nie rodzę' a w pierwszej ciąży postanowiłam, że w następnej podam wszystkim termin miesiąc późniejszy niż prawdziwy, żeby nie wypytywali =p ale nie wyszło ;)
U nas na szczesciie nie ma problemów kupkowych, za to mały problem z przejadaniem, ale opanowujemy =)
Brat też coraz bardziej otwarty na nowego członka rodziny, więc do przodu =)
Pauletta zwiedzałaś już Bojano z wózkiem? =)
Pozdrawiamy!
Morela, licze ze do piątku jednak sie rozkrecisz z ilością skurczy ale z dobrego serca wstrzymaj sie do poniedzialku, albo przynajmniej do niedzieli... gwarantuje, ze oprocz 3razy dziennie ktg, slabego jedzenia, jednego prysznica ze sluchawką niczego innego nie doświadczysz przez weekend ;)
Tez slyszalam, ze dzieci na mm powinno sie dopajac...
Mnie dzis od rana sporo czasu pobolewal brzuch jak na okres wiec czekam na piątkową wizyte jak na szpilkach... niby juz w miare bezpieczny czas ale wiadomo... przez ta ospe to końcówka marca by mi najbardziej odpowiadala... A dwa, ze jeszcze jutro mam fryzjera, bo inaczej na porodówke trafie wyglądając jak mop ;) Juz nie mowiac o pedicure który tez chcialabym zaliczyc ale z czasem slabo....
Tez slyszalam, ze dzieci na mm powinno sie dopajac...
Mnie dzis od rana sporo czasu pobolewal brzuch jak na okres wiec czekam na piątkową wizyte jak na szpilkach... niby juz w miare bezpieczny czas ale wiadomo... przez ta ospe to końcówka marca by mi najbardziej odpowiadala... A dwa, ze jeszcze jutro mam fryzjera, bo inaczej na porodówke trafie wyglądając jak mop ;) Juz nie mowiac o pedicure który tez chcialabym zaliczyc ale z czasem slabo....
Jutro chyba przejdę maraton, żeby wykurzyć malucha... :P Mam świadomość tego, że jak trafię w piątek na patologię (a muszę, bo mam skierowanie, bo to będzie 42 tydzień), to i tak każdy machnie ręką. Ja byłam dziś na KTG w Wojewódzkim. KTG trwało 30 minut i były 2 skurcze, także naprawdę nie wiem, jak mam je rozpoznać, bo nic nie czuję, co by mnie specjalnie zastanawiało. Na Izbie Przyjęć była bardzo fajna położna, także może tak źle nie będzie, choć mówiła, żeby dziś nie rodzić, bo nie mają wolnych łóżek. Cały czas wysyp rodzących.
Pogoda dziś piękna - oby wiosna radosna nastała na dobre :)
Pogoda dziś piękna - oby wiosna radosna nastała na dobre :)
trzymajcie za mnie jutro kciuki mam o 10 ktg i chcialabym zeby chociaz jeden skurcz sie pojawil ;)
Morela jakby nie było na świeta napewno już będziesz miała kurczaczka wielkanocnego ;) Wybierasz Wojewódzki?
Ja bardzo bym chciała w następnym tygodniu urodzić tak na początku żeby na Wielkanoc być w domu, ale zobaczymy jak wyjdzie.
Morela jakby nie było na świeta napewno już będziesz miała kurczaczka wielkanocnego ;) Wybierasz Wojewódzki?
Ja bardzo bym chciała w następnym tygodniu urodzić tak na początku żeby na Wielkanoc być w domu, ale zobaczymy jak wyjdzie.
Dziewczyny...spoko...u mnie przeciez jak wyladowalam juz na sorze w Wejherowie to jak podlaczyli ktg to ani jeden skurcz sie nie pojawil na wydruku. I lekarz dIwnie na mnie patrzyl jak nie moglam juz dojsc do niego na fotel do badania. Hehe. Tez sie zdarza. Bo przeciez dopiero na fotelu jak sie rozlozylam to pan doktor zrobil wielkie oczy i oznajmij ze mamy juz wiecej niz 4 cm rozwarcia i porod sie zaczal. Wiec roznie moze byc.
Lala powodzonka jutro, bede sciskac kciuki. Morela za ciebie ciagle trzymam :-) cos za slabo chyba. :-)
Ok, dzidziula zasnela. Miejmy nadzieje, ze do 1 pospi. Zmykam na chwile chociaz przed tv. Spokojnej nocy. I trzymam kciuki, moze ta noc dla ktorejs z was bedzie...ta noca ;-) oby :-) dobranoc
Lala powodzonka jutro, bede sciskac kciuki. Morela za ciebie ciagle trzymam :-) cos za slabo chyba. :-)
Ok, dzidziula zasnela. Miejmy nadzieje, ze do 1 pospi. Zmykam na chwile chociaz przed tv. Spokojnej nocy. I trzymam kciuki, moze ta noc dla ktorejs z was bedzie...ta noca ;-) oby :-) dobranoc
hej nulka. Ja też w 35 tygodniu i mam do Ciebie pytanie. Czy Twoje dziecko jest bardzo ruchliwe? Moje ma takie okresy, że ta jego aktywność jest aż nieprzyjemna. Już sama nie wiem, czy to normalne,czy mu coś nie pasuje i dlatego tak się rzuca.
Miałaś juz bad w kierunku paciorkowca? Mi kolejna wizyta wypada na początku 37 tygodnia i dopiero wtedy mam mieć robiony posiew. Trochę się denerwuję, że tak późno
Gdzie zamierzasz rodzić?
Miałaś juz bad w kierunku paciorkowca? Mi kolejna wizyta wypada na początku 37 tygodnia i dopiero wtedy mam mieć robiony posiew. Trochę się denerwuję, że tak późno
Gdzie zamierzasz rodzić?
No moj maluch praktycznie ciagle sie rusza, ma male przerwy na spanie... i to nie sa urocze kopniaki jak wczesniej a rozciaganie...nie ukrywam, często bolesne...
Rodzic prawdopodobnie Zaspa ale jeszcze intensywnie mysle o Klinicznej.
Badanie mialam pobrane jeszcze przed szpitalem, w 33tyg ? Tylko nie mam jak podjechac po wyniki ale mam nadzieje, ze beda ok jak z córą.
Wizyty mam co piątek, w sumie dla wlasnego spokoju po tym szpitalu...
A ile Twoj maluch wazy ?
Rodzic prawdopodobnie Zaspa ale jeszcze intensywnie mysle o Klinicznej.
Badanie mialam pobrane jeszcze przed szpitalem, w 33tyg ? Tylko nie mam jak podjechac po wyniki ale mam nadzieje, ze beda ok jak z córą.
Wizyty mam co piątek, w sumie dla wlasnego spokoju po tym szpitalu...
A ile Twoj maluch wazy ?
Nika u mnie tez 35 tydz i maluszek skacze niesamowicie z malymi przerwami. I nie ma co ukrywac, czesto boli jak cholera.
Nulka to czesto masz wizyty. Jak sie czujesz? Ja juz magnez odstawilam całkowicie a luteine ostatnie 3 dni biore. Czuje ze brzuch sie stawia ale to bardziej na noc i do tego takie ciagniecie w pochwie. A wizyte mam dopiero 25.03 i chyba wtedy dopiero bede miala to badanie.
Nulka to czesto masz wizyty. Jak sie czujesz? Ja juz magnez odstawilam całkowicie a luteine ostatnie 3 dni biore. Czuje ze brzuch sie stawia ale to bardziej na noc i do tego takie ciagniecie w pochwie. A wizyte mam dopiero 25.03 i chyba wtedy dopiero bede miala to badanie.
Ja dzisiaj też na KTG byłam, wszystko idealnie. Położna się śmiała że nerwusek z tego dzieciaczka tak skakał po całym brzuchu. Pomimo że ma coraz mniej miejsca to jest bardzo aktywny, ciezko mi zaobserwować kiedy śpi :)
Dzisiaj była taka śliczna pogoda że pół dnia na dworzu spędziłam, nachodziłam się na cały tydzień, a wieczorem koleżanki urządziły mi baby shower niespodziankę :) dawno nie byłam tak zaskoczona :) bardzo to było miłe...:)
dobrej nocki :)
Dzisiaj była taka śliczna pogoda że pół dnia na dworzu spędziłam, nachodziłam się na cały tydzień, a wieczorem koleżanki urządziły mi baby shower niespodziankę :) dawno nie byłam tak zaskoczona :) bardzo to było miłe...:)
dobrej nocki :)
Hej Dziewczyny, melduję się ze jestem już po, urodziłam przez cc 15.03 synek 3090 córka 2720g w Wejherowie, dzieci zdrowe pierwsza noc poszły do cieplarki głównie chyba ze względu na mnie :p druga już razem dostałam w kość, teraz marzę już tylko o powrocie do domu, jutro miną 3 tyg jak jestem w szpitalu...pozdrawiam serdecznie
Potrójna mama gratuluje. Duże Ci dzieciaki urosły jak na bliźniaki. Trzymam kciuki żebyście jak najszybciej wrócili do domu.
Co do GBS to mój lekarz mówił że robi się najwcześniej po skończonym 33 tygodniu, a im później tym lepiej jak jest świeży wynik ważne żeby tylko poród nas nie zaskoczył bo wtedy profilaktycznie dają antybiotyk. Ja mialam robiony w 35 tyg.
Co do GBS to mój lekarz mówił że robi się najwcześniej po skończonym 33 tygodniu, a im później tym lepiej jak jest świeży wynik ważne żeby tylko poród nas nie zaskoczył bo wtedy profilaktycznie dają antybiotyk. Ja mialam robiony w 35 tyg.
PotrójnaMama - mega gratulacje - tyle kilogramów szczęścia - pełen szacunek! :)
A ponieważ ja od jutra już szpitalna, to założyłam nowy wątek i uzupełniłam listę :)
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-8-t663435,1,160.html
A ponieważ ja od jutra już szpitalna, to założyłam nowy wątek i uzupełniłam listę :)
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-8-t663435,1,160.html