Widok
Mamusie styczniowo-lutowe 2016 cz.2
Hej Dziewczyny, coś nam wątek umilkł ;)
Chyba czas na nowy bo tamten już jest przydługi.
Lista (jak któraś ma ochotę to zapraszam do dopisania płci ;)
Limonka 28.12.2015 (może styczen;) )
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania - 10 .01.2015
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.216
-mTusia- 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016
link do części 1:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=613563&c=1&k=160#post10927082
Chyba czas na nowy bo tamten już jest przydługi.
Lista (jak któraś ma ochotę to zapraszam do dopisania płci ;)
Limonka 28.12.2015 (może styczen;) )
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania - 10 .01.2015
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.216
-mTusia- 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016
link do części 1:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=613563&c=1&k=160#post10927082
Co tam u Was? :)
U mnie młody już mocno w brzuchu dokazuje :)
Największy problem mam z plecami i z dnia na dzień jest coraz gorzej. Jutro idę do swojego lekarza i zapytam się co mogę z tym zrobić.
Przestałam już aktywnie pracować i kilogramy zaczęły aktywnie wkraczać na wagę ;)
U mnie młody już mocno w brzuchu dokazuje :)
Największy problem mam z plecami i z dnia na dzień jest coraz gorzej. Jutro idę do swojego lekarza i zapytam się co mogę z tym zrobić.
Przestałam już aktywnie pracować i kilogramy zaczęły aktywnie wkraczać na wagę ;)
Cześć.
Ja jutro idę do mojego drugiego lekarza i mam nadzieję że będę już na 100% wiedzieć kto tam siedzi.
Mi plecy też już dokuczają więc chodze na basen, ale do aqua parku bo lubię na zmianę pływać i siedzieć w jacuzzi. W poniedziałki i wtorki mają 2h za 20zł z Facebookiem:)
U mnie już 6kg i czuję się strasznie ociężała, mam problemy czasami żeby podnieść się z łóżka nie mówiąc już o wannie:)
Ja jutro idę do mojego drugiego lekarza i mam nadzieję że będę już na 100% wiedzieć kto tam siedzi.
Mi plecy też już dokuczają więc chodze na basen, ale do aqua parku bo lubię na zmianę pływać i siedzieć w jacuzzi. W poniedziałki i wtorki mają 2h za 20zł z Facebookiem:)
U mnie już 6kg i czuję się strasznie ociężała, mam problemy czasami żeby podnieść się z łóżka nie mówiąc już o wannie:)
Tak Was czytam i się zastanawiam, czy ja na pewno jestem w ciąży. Nic mnie nie boli, nic mi nie dokucza (pomijając cukrzycę), nie przytyłam w zasadzie nic. Chyba jedynie alergia mi się nasiliła, ale muszę to skonsultować z lekarzem. Energia mnie rozpiera i wkurzona jestem bo nie mogę jej w domu spożytkować bo remont trwa i mąż mi nie pozwala nic robić. A poza tym to chyba zdecydowaliśmy, że będzie Martyna :)
Tanzania to nic tylko się cieszyć takim dobrym samopoczuciem.Oby tak dalej.Ja ogolnie też dobrze się czuję w ciąży, tylko w z pierwszej bardzo źle wspominam rwę kulszową na miesiąc przed porodem.Moze tym razem sobie o mnie nie przypomni :-).
Dzisiaj wizyta u lekarza.Cieszę się ze zobaczę maluszka.Ciekawe ile już waży.
Dzisiaj wizyta u lekarza.Cieszę się ze zobaczę maluszka.Ciekawe ile już waży.
Hej. Chciałam się dopisać do listy
Ja właśnie czekam na w przychodni na wizytę, jutro uwag 4d i już się doczekać nie mogę. Macie już ciuszki jakieś poszykowane? Bo ja jeszcze nie a nie wiem czy już czas czy nie za szybko...
Limonka 28.12.2015 (może styczen;) )
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania - 10 .01.2016
MILCIA - 13.01.2016
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.216
-mTusia- 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016
Ja właśnie czekam na w przychodni na wizytę, jutro uwag 4d i już się doczekać nie mogę. Macie już ciuszki jakieś poszykowane? Bo ja jeszcze nie a nie wiem czy już czas czy nie za szybko...
Limonka 28.12.2015 (może styczen;) )
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania - 10 .01.2016
MILCIA - 13.01.2016
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.216
-mTusia- 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016
W pierwszej ciąży chodziłam i nic mi nie było. Plecy mnie bolą o wiele mniej. Jest zdecydowanie lepiej niż przed chodzeniem. Nie siedze w jacuzzi dułgo, pływam 3x15 minut a pomiędzy jestem dwa razy w jacuzzi po 10minut.
Spytam się dziś lekarza co o tym sądzi.
Zaczynają mnie martwić te skórczre jest 11sta a ja już dziś 8 zaliczyłam, boję się że znowu trafię do szpitala w z przedwczesmyn porodem.
Mam nadzieję że dziś lekarka mi powie czy to normalne, czy muszę już uważać.
Spytam się dziś lekarza co o tym sądzi.
Zaczynają mnie martwić te skórczre jest 11sta a ja już dziś 8 zaliczyłam, boję się że znowu trafię do szpitala w z przedwczesmyn porodem.
Mam nadzieję że dziś lekarka mi powie czy to normalne, czy muszę już uważać.
Ja w pierwszej ciąży też czułam się rewelacyjnie, w tej jest niestety gorzej, ale to chyba ze względu na to że jest pierwsza bardzo żywa córeczka :)
U nas będzie chłopiec, na razie jest 4 dni większy niż na swój wiek.
Mnie też czeka przejrzenie ubranek po córce i przemeblowanie pokoju, ale to planuję gdzieś na listopad.
A szkołę rodzenia ja sobie daruję, chcę się tylko spotkać z moja położną środowiskową z raz i jestem w stałym kontakcie z doulą z którą będę rodzić :)
U nas będzie chłopiec, na razie jest 4 dni większy niż na swój wiek.
Mnie też czeka przejrzenie ubranek po córce i przemeblowanie pokoju, ale to planuję gdzieś na listopad.
A szkołę rodzenia ja sobie daruję, chcę się tylko spotkać z moja położną środowiskową z raz i jestem w stałym kontakcie z doulą z którą będę rodzić :)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

tanzania połozna trzeba sobie wybrać w przychodni albo ja mam z e szkoły rodzenia do której chodziłam w pierwszej ciązy. Jak masz ochotę to zgodnie z prawem możesz się znią juz teraz spotykać chyba do 32 tygodnia raz w tygodniu a potem 2 razy w tygodniu. Pomimo że takie cos daje NFZ to jakoś nnie słyszałam żeby u nas ludzie z tego korzystali. Połozna po porodzie przychodzi do dziecka, waży oglada i jak masz jakiś problem to pomaga rozwiazać. MOja jest bardzo fajna i do córci chyba z 6 razy przychodziła po porodzie.
U nas na 100 % bedzie synek- Ignacy. Ubranek trochę dostałam a trochę dokupuję bo mam córeczke wiec duzo rózu posiadam. Dzis kupiłam chyba z 6 rzeczy w komisie na morenie i chyba muszę zrobić sobie zakaz chodzenia tam bo za duzo w nim wydaję:)
a od piatku są targi Będę Mamą w sklepie Mama i ja. Można zapisac się na USG lub KTG bezpłatne i maja byc jakieś promocje. Ja umówiłąm się w niedziele na USG żeby znowy podejrzec mojego kawalera.
U nas na 100 % bedzie synek- Ignacy. Ubranek trochę dostałam a trochę dokupuję bo mam córeczke wiec duzo rózu posiadam. Dzis kupiłam chyba z 6 rzeczy w komisie na morenie i chyba muszę zrobić sobie zakaz chodzenia tam bo za duzo w nim wydaję:)
a od piatku są targi Będę Mamą w sklepie Mama i ja. Można zapisac się na USG lub KTG bezpłatne i maja byc jakieś promocje. Ja umówiłąm się w niedziele na USG żeby znowy podejrzec mojego kawalera.
Ja jestem w mojej pierwszej ciąży. I zastanawiam się jak to jest z tymi skurczami ? Eliza624- piszesz że masz tak często, tak szybko? Jak rozpoznać ze to skurcze? Wiem że może głupie pytanie ale zielona w tym temacie jestem. To jakiś specyficzny ból? Mi nad pępkiem twardnieje brzuch, nie odczuwam żadnych innych dolegliwości, nie boli. Dziś lekarka powiedziała że wszystko jest ok. Też tak macie?? To może przez to że dziecko robi się większe i miej miejsc na narządy się robi??
Te takie uczucie, że twardnieje brzuch. To nie boli, raczej powoduje dyskomfort. Nie wiem jak to dokładnie opisać mi dodatkowo jakby tchu brakowało, tak jakby mnie zatykało.
Dziś lekarka kazała mi prowadzić oszczędny tryb życia, dużo odpoczywać i jakby były często były to brać no-spe albo dwie. To brałam już wcześnie, bo wiedziałam o tym z pierwszej ciąży gdzie nawet nie potrafię zliczyć ile paczek tego zjadłam.
Powiedziała też że jeśli pierwszy poród był szybciej u mnie udało się wytrzymać do 37 tygodnia, to prawdopodobnie drugi może być jeszcze szybciej, więc mnie nie uspokoiła.
A i to na pewno CHŁOPAK:)
Dziś lekarka kazała mi prowadzić oszczędny tryb życia, dużo odpoczywać i jakby były często były to brać no-spe albo dwie. To brałam już wcześnie, bo wiedziałam o tym z pierwszej ciąży gdzie nawet nie potrafię zliczyć ile paczek tego zjadłam.
Powiedziała też że jeśli pierwszy poród był szybciej u mnie udało się wytrzymać do 37 tygodnia, to prawdopodobnie drugi może być jeszcze szybciej, więc mnie nie uspokoiła.
A i to na pewno CHŁOPAK:)
Położna z zasady jest przydzielona w przychodni ale musicie ją wybrać, dają to od razu do podpisu jak wybierasz po raz pierwszy lekarza i pielęgniarkę, ale nie musi być z przychodni. Moją poznałam na szkole rodzenia, prowadziła z nami zajecia, była u mnie z 5-6 razy po porodzie, zawsze mogłam zadzwonić i spytać o co chciałam, była nawet przy partych moich bo była w pracy z tym że ona pracuje na patologii ale zeszła do mnie, odwiedziła mnie też po porodzie :) teraz wiem ze przysługuje mi znowu wiele spotkań ale chce sie z nią spotkać z raz by sie dowiedzieć co sie zmieniło jesli chodzi o szpitale i opiekę nad noworodkiem.
Rodzic chce z Doula w domu i w szpitalu do partych, a na parte i 2 godz po porodzie wejdzie moj maz, moze w trakcie tez sie jakos wymienia, niestety nie ma opcji dwóch osób :( przy pierwszym porodzie był moj maz ktory poza obecnością za wiele nje umiał mi pomoc wiec teraz chce sie zdać w profesjonalne ręce moze bedzie lepiej ;)
Rodzic chce z Doula w domu i w szpitalu do partych, a na parte i 2 godz po porodzie wejdzie moj maz, moze w trakcie tez sie jakos wymienia, niestety nie ma opcji dwóch osób :( przy pierwszym porodzie był moj maz ktory poza obecnością za wiele nje umiał mi pomoc wiec teraz chce sie zdać w profesjonalne ręce moze bedzie lepiej ;)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

tanzania dokładnie tak ale jesli wiesz że ktoś ma fajną położną godna polecenia możesz poprostu zdobyć kontakt do takiej pani, zadzwonic do niej i powiedzieć że chcesz ja wybrać. Jak do ciebie przyjdzie to przyniesie ci dokumenty do podpisania apropo wyboru połoznej. nIe musi być to koniecznie pani z twojej przychodni
ale żeście się rozpisały :)
ja w pierwszej ciąży wybrałam środowiskową od gina - prowadziła też SR i okazało się, że jest moją sąsiadką i złotą kobietą - jak w pierwszej ciąży powiedziałam jej, że mam skurcze co 5 min, to przyleciała sprawdzić rozwarcie i wysłała mnie do szpitala :) tak więc teraz na 100% ją biorę :)
Młody waży 1080 g i dostał imię - Przemek ^ ^
Starszy coraz częściej przytula się do brzucha - jest strasznie słodki jak np. zagląda przez pępek i mówi, że dzidzia jest w brzuszku.
a mi przypałętały się jakieś bakterie w moczu. Generalnie bym się nie przejmowała, ale dostałam antybiotyk, po którym młody zrobił się strasznie aktywny. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...
ja w pierwszej ciąży wybrałam środowiskową od gina - prowadziła też SR i okazało się, że jest moją sąsiadką i złotą kobietą - jak w pierwszej ciąży powiedziałam jej, że mam skurcze co 5 min, to przyleciała sprawdzić rozwarcie i wysłała mnie do szpitala :) tak więc teraz na 100% ją biorę :)
Młody waży 1080 g i dostał imię - Przemek ^ ^
Starszy coraz częściej przytula się do brzucha - jest strasznie słodki jak np. zagląda przez pępek i mówi, że dzidzia jest w brzuszku.
a mi przypałętały się jakieś bakterie w moczu. Generalnie bym się nie przejmowała, ale dostałam antybiotyk, po którym młody zrobił się strasznie aktywny. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...


Ja tym razem mialam idealne wyniki moczu.Ostatnio mialam nieliczne bakterie, bralam urinal i teraz juz jest super.
Podczas pierwszego porodu bylam z mamą i nie chcialam meza przy sobie.Moja mama byla dla mnie idealnym wsparciem.Jaki mi cudny masaz robila :-).Fajnie by bylo gdyby tym razem tez mogla byc ze mną.
Podczas pierwszego porodu bylam z mamą i nie chcialam meza przy sobie.Moja mama byla dla mnie idealnym wsparciem.Jaki mi cudny masaz robila :-).Fajnie by bylo gdyby tym razem tez mogla byc ze mną.
Ja planuję iść. To było to 4D HD live? Jak wrażenia?
http://www.reviversoft.com/pl/file-extensions/4dv tu masz kilka informacji o takim formacie zapisu
http://www.reviversoft.com/pl/file-extensions/4dv tu masz kilka informacji o takim formacie zapisu
Wrażenia super!!! Mała pozowała pięknie, pokazała buzię, śmieszne minki robiła i potwierdzone na 100% że to dziewczynka. Zdjęcia super!!! Tylko w poniedziałek muszę jeszcze raz jechać żeby nagrać płytę po raz drugi bo chyba przypadkiem zły format filmu mam, który żaden program nie otwiera. No i okazało się że mała nie waży 754g tak jak mówiła w środę moja pani doktor tylko 900g :) i termin według tego usg to 6 styczeń a nie 13 styczeń. A że ja miałam długie cykle to po nich nie jestem w stanie wyliczyć kiedy nam się udało :) Więc ciekawe kiedy mała się urodzi:)
Wogole jestem w szoku, ze technika tak idzie do przodu. Moge sie zalozyc ze za jakis czas beda dostepne male maszynki USG , ktore bedzie mozna miec sobie w domu i podgladac malucha:P
Odchodzac od tematu USG jak tam u Was dziewczyny z zachciankami i napadami glodu? U mnie poki co nie wystepuja takowe i staram sie dosc zdrowo jesc i sporo ruszac, ale mimo to rosne w oczach:(:( moim zdaniem za szybko... Tak sie zastanawiam czy cos robie zle czy to moze byc troche wina hormonow? Jak tam u Was z tym?
Odchodzac od tematu USG jak tam u Was dziewczyny z zachciankami i napadami glodu? U mnie poki co nie wystepuja takowe i staram sie dosc zdrowo jesc i sporo ruszac, ale mimo to rosne w oczach:(:( moim zdaniem za szybko... Tak sie zastanawiam czy cos robie zle czy to moze byc troche wina hormonow? Jak tam u Was z tym?
Nie wiem czemu ale screen nie chce mi się wrzucić :/ A badanie trwało ok 15 minut. Byłam z mężem i Pani dr wszystko ładnie tłumaczyła i pokazywała :)
A odnośnie jedzenia to ja mam takie dni że jakaś zachcianka mnie nachodzi ale ogólnie nie jest źle. Ja na początku schudłam ok 4-5 kg przez mdłości i brak apetytu a teraz równe tyle przybyło więc na razie jestem na zero :)
A odnośnie jedzenia to ja mam takie dni że jakaś zachcianka mnie nachodzi ale ogólnie nie jest źle. Ja na początku schudłam ok 4-5 kg przez mdłości i brak apetytu a teraz równe tyle przybyło więc na razie jestem na zero :)
Ten awatar to z tego 4d? Bo to które ona u siebie oferuje (4D HD live) powinno chyba inaczej wyglądać https://www.google.pl/search?q=usg+4d+live+hd&client=safari&hl=pl&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAgQ_AUoAWoVChMI9LWBl5akyAIVyoksCh18IAGU&biw=1024&bih=671
Co do materaca. Np. Lateksowy. Żadnych gryka koks i czy innych żyjących. Moi teściowie przez wiele lat "siedzieli" w materacach i przy pierwszym dziecku zakazali mi kupowania "żyjącego" materaca
Co do materaca. Np. Lateksowy. Żadnych gryka koks i czy innych żyjących. Moi teściowie przez wiele lat "siedzieli" w materacach i przy pierwszym dziecku zakazali mi kupowania "żyjącego" materaca
Wiesz co, jak umawialam się to mówiłam że chce 4d. To jest zdjęcie które mi wydrukowala. A nie mam niestety jeszcze filmiku bo mam w złym formacie i w poniedziałek będzie mi jeszcze raz nagrywać na płytkę. I nie wiem w sumie jak ten filmik będzie wyglądał. Dziś jak z Panią dr rozmawiałam przez tel to mówiła że ona nagrywa w hd live. Jak w poniedziałek zobaczę filmik to będę wiedzieć.
Dzięki za info o materacyku
Dzięki za info o materacyku
ale fajnie z tym 4D, u nas doktor dwa razy próbował zrobić zdjęcie buzi, ale Przemo albo rączki trzymał albo się odwracał :(
jakie Wy chudziaki jesteście, ja "niestety" nie miałam mdłości i mam teraz +10kg (ale to i tak mniej niż w pierwszej ciąży).
zachcianki - czasem mam, np. dzisiaj na pomidory ze śmietaną :)
Milciaa, pamiętam, że najbardziej polecany materac jest gryka-pianka-kokos, ale czemu taki to już nie pamiętam :D
jakie Wy chudziaki jesteście, ja "niestety" nie miałam mdłości i mam teraz +10kg (ale to i tak mniej niż w pierwszej ciąży).
zachcianki - czasem mam, np. dzisiaj na pomidory ze śmietaną :)
Milciaa, pamiętam, że najbardziej polecany materac jest gryka-pianka-kokos, ale czemu taki to już nie pamiętam :D


Wogole zebyscie zobaczyly mine mojego męża jak sie dowiedzial ile materac dla dziecka kosztuje:D Jaki byl szczesliwy jak sie dowiedzial ze lozeczko w miare tanie a jak Pani w sklepie rzucila hasło materac i rzucila przedzial cenowy to lekko zbladl heheh:P
a jak tam u Was z rozstepami? Bo ja sie najbardziej na swiecie tego boje :(:( Moja mama miala rozstepy niestety i to nie male, ja sama mam takie w sumie niewidoczne bo biale na udach przez to ze jako dziecko chudlam i tylam w dosc szybkim tempie. Smaruje sie rano i wieczorem Bio Oilem i dwa razy w tygodniu robie peeling...Ogladam sie codziennie czy czasem cos sie nie pojawilo... normalnie fisiuje na tym punkcie:(
a jak tam u Was z rozstepami? Bo ja sie najbardziej na swiecie tego boje :(:( Moja mama miala rozstepy niestety i to nie male, ja sama mam takie w sumie niewidoczne bo biale na udach przez to ze jako dziecko chudlam i tylam w dosc szybkim tempie. Smaruje sie rano i wieczorem Bio Oilem i dwa razy w tygodniu robie peeling...Ogladam sie codziennie czy czasem cos sie nie pojawilo... normalnie fisiuje na tym punkcie:(
podczas samej ciąży też nie miałam rozstępów, ale bezpośrednio po urodzeniu przestałam się smarować - jak na złość cała woda, którą zatrzymywał organizm zeszła w 3 dni, do tego szybko chudłam i wtedy porobiły mi się rozstępy. tak więc dziewczyny, po urodzeniu też się smarujcie! ;)
Milciaa - a palmersa to ja uwielbiam
Milciaa - a palmersa to ja uwielbiam


Ja też używam Pharmacerisa w trakcie poprzedniej ciąży i po porodzie i wtedy obyło się bez rozstępów, oby teraz też się udało :)
Ale ja się staram z 2 razy dziennie, czasami 3.
Ja na 4d nie szłam, tzn. Byłam u dr Brzóski ale bez nagrania i w sumie dobrze bo i poprzednio i teraz maluchy chowają buzię w łożysko i nic nie widać :(
Dziewczyny jak się czujecie ? Ja nie najgorzej ale chciałabym już być po porodzie :(
Ale ja się staram z 2 razy dziennie, czasami 3.
Ja na 4d nie szłam, tzn. Byłam u dr Brzóski ale bez nagrania i w sumie dobrze bo i poprzednio i teraz maluchy chowają buzię w łożysko i nic nie widać :(
Dziewczyny jak się czujecie ? Ja nie najgorzej ale chciałabym już być po porodzie :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Samopoczucie u mnie w sumie ok. Czasami tylko zgaga dopadnie. Ale czuje ze czas tak szybko leci i ze jeszcze troszkę i już będzie mała pukać do wyjścia. A że to moje pierwsze to coraz bardziej myślę o porodzie i boję się go, tego całego pobytu w szpitalu, czy dam sobie radę z tak mała istotą. W grudniu to chyba już będę na rzesach chodzić
My byliśmy na 4D wczoraj. Mały ślicznie się pokazał i teraz jest jakby bardziej realny. O dziwo jest inny niż pierwszy. Jest bardziej podobny do męża. Jest bardzie okrągły na buzi niż pierwszy syn na usg 4D.
Co do samo samopoczucia to może być. Zgaga okropna, codziennie.
Włączyło mi się wicie gniazda po tym usg:)
Co do samo samopoczucia to może być. Zgaga okropna, codziennie.
Włączyło mi się wicie gniazda po tym usg:)
Jesli chodzi o mnie to strasznie dokucza mi pulsowanie brzucha i czasem zbyt mocno odczuwalne bicie serca... Jesli chodzi o brzuch to dowiedzialam sie ze prawdopodobnie mam ucisk na tetnice watrobowa i stad to malo komfortowe pulsowanie.. Poza tym czasem robi mi sie slabo.. potrafie 3 razy podchodzic do obierania ziemniakow np:P
Jesli chodzi o porod to ja tez coraz wiecej o tym mysle... To moja pierwsza ciąża plus dodatkowo bede rodzic w Nprwegii a nie w Polsce.. Wiec troszke sie boje jak to bedzie wygladalo..
Za tydzien jade do Polski kupic troche potrzebnych dla księżniczki rzeczy i na USG 4D :):) juz nie moge sie doczekac:):)
Jesli chodzi o porod to ja tez coraz wiecej o tym mysle... To moja pierwsza ciąża plus dodatkowo bede rodzic w Nprwegii a nie w Polsce.. Wiec troszke sie boje jak to bedzie wygladalo..
Za tydzien jade do Polski kupic troche potrzebnych dla księżniczki rzeczy i na USG 4D :):) juz nie moge sie doczekac:):)
Ja nie mieszczę się w żadną kurtkę i musiałam kupować.
Jak chodziłam po sklepach to panie mi mówiły że teraz to już się nie opłaca kupować. Jakie było ich zdziwienie jak mówiłam że termin mam na koniec stycznia:)
Wózek postanowiliśmy kupić jak najpóźniej, żeby gwarancja nie mijała jak wózek będzie stał, chociaż strasznie mnie korci żeby już go kupić.
Zastanawiam się cały czas nad łóżeczkiem, bo chyba chciałabym żeby było dostawiane do naszego na początek, jak będę karmić w nocy.
a poza tym czuję się jak małe słoniątko:) pomimo że jedyne co mi urosło to brzuch, ale jest już naprawdę duży, z łóżka muszę wychodzić tyłem, bo ciężko mi się podnieść:) aż nie chcę sobie wyobrażać jak to będzie pod koniec.
Jak chodziłam po sklepach to panie mi mówiły że teraz to już się nie opłaca kupować. Jakie było ich zdziwienie jak mówiłam że termin mam na koniec stycznia:)
Wózek postanowiliśmy kupić jak najpóźniej, żeby gwarancja nie mijała jak wózek będzie stał, chociaż strasznie mnie korci żeby już go kupić.
Zastanawiam się cały czas nad łóżeczkiem, bo chyba chciałabym żeby było dostawiane do naszego na początek, jak będę karmić w nocy.
a poza tym czuję się jak małe słoniątko:) pomimo że jedyne co mi urosło to brzuch, ale jest już naprawdę duży, z łóżka muszę wychodzić tyłem, bo ciężko mi się podnieść:) aż nie chcę sobie wyobrażać jak to będzie pod koniec.
No to my już po USG 4D. Zadowolona jestem chociaż nie ukrywam, że spodziewałam się czegoś więcej :) Pani dr powiedziała, że mam łożysko na przedniej ścianie macicy i jakość będzie średnia. W zasadzie tylko jedno zdjęcie wyszło w miarę wyraźnie. No ale najważniejsze, że jest zdrowa i wyszło, że tydzień starsza czyli 26 stycznia. No zobaczymy :)
Dziewczyny czy to badanie 4D na Dąbrówce to to które widać pod tym linkiem? http://klinikasloneczna.pl/galeria/
Ponoć Ona ma 4D live HD. Wolę mieć pewność bo zwykłe 4D mam u Preisa na każdym badaniu.
Ponoć Ona ma 4D live HD. Wolę mieć pewność bo zwykłe 4D mam u Preisa na każdym badaniu.
Hej Dziewczyny :)
Ja też mam wielki brzuch, o wiele większy niż w poprzedniej ciąży w porównaniu do tygodnia oczywiście. Miałam też was pytać, te co są minimum w drugiej ciąży, czy szybciej poszerza Wam się miednica ? bo ja mam wrażenie, że tak, w pierwszej poszerzała się ale jakoś pod koniec ciąży a teraz już, mam tylko nadzieję, że wróci, tak jak poprzednio. Jeszcze się mieszczę w niektóre swoje spodnie, te rozciągnięte ale bez szału ;)
U nas z wyprawki to kompletuję używane ciuszki od znajomych, sprzęt cały mam, tylko łóżeczko ale dla starszej musimy kupić, wybrane już mamy tylko trzeba kupić ale nie chcemy zagracać jej na razie pokoju, bo z dwoma będzie ciasno :(
Chciałabym być już po by był styczeń :(
A co do tego że maluchy są starsze, to jeśli w miarę regularnie macie miesiączki to bym się nie sugerowała, po prostu są większe, moja mała zawsze była większa i po prostu urodziła się duża :(
Ja też mam wielki brzuch, o wiele większy niż w poprzedniej ciąży w porównaniu do tygodnia oczywiście. Miałam też was pytać, te co są minimum w drugiej ciąży, czy szybciej poszerza Wam się miednica ? bo ja mam wrażenie, że tak, w pierwszej poszerzała się ale jakoś pod koniec ciąży a teraz już, mam tylko nadzieję, że wróci, tak jak poprzednio. Jeszcze się mieszczę w niektóre swoje spodnie, te rozciągnięte ale bez szału ;)
U nas z wyprawki to kompletuję używane ciuszki od znajomych, sprzęt cały mam, tylko łóżeczko ale dla starszej musimy kupić, wybrane już mamy tylko trzeba kupić ale nie chcemy zagracać jej na razie pokoju, bo z dwoma będzie ciasno :(
Chciałabym być już po by był styczeń :(
A co do tego że maluchy są starsze, to jeśli w miarę regularnie macie miesiączki to bym się nie sugerowała, po prostu są większe, moja mała zawsze była większa i po prostu urodziła się duża :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Ja jestem w drugiej ciąży i też mam wrażenie że wszystko jest szybciej większe:)
Dziś byłam u lekarza i mam jakąś niedokrwistość, a mój maluch który cały czas był ułożony główką w dół, teraz leży w pozycji podłużnej miednicowej.
Z jednej strony mam jego głowę a po drugiej nogi. Mam nadzieję że się jeszcze obróci:)
Dziś byłam u lekarza i mam jakąś niedokrwistość, a mój maluch który cały czas był ułożony główką w dół, teraz leży w pozycji podłużnej miednicowej.
Z jednej strony mam jego głowę a po drugiej nogi. Mam nadzieję że się jeszcze obróci:)
ja w pierwszej ciąży byłam większa, ale to chyba przez to, że wtedy zatrzymywałam wodę w organizmie. Prawda z tymi terminami i wielkością dziecka - mój gin ciągle powtarza, że mam patrzeć na datę z pierwszego usg, bo widać, że dzidziek jest dłuższy niż standard :)
u nas prawie cała wyprawka jest. Nie wiemy co zrobić z łóżeczkiem, bo poprzednie rozłożyliśmy starszemu do wersji "dorosłej" i teraz nie wiem czy jemu zmieniać, czy dzidzi kupić nowe.
u nas prawie cała wyprawka jest. Nie wiemy co zrobić z łóżeczkiem, bo poprzednie rozłożyliśmy starszemu do wersji "dorosłej" i teraz nie wiem czy jemu zmieniać, czy dzidzi kupić nowe.


hej, a ja w drugiej ciązy jestem znacznie mniejsza niż w pierwszej, na razie 4,5 kg na plusie a w pierwszej miałam juz ok 12 na tym etapie. brzuszek za to wyszedł mi wcześniej ale tez jest mniejszy niż przy pierwszej ciązy. Moim zdaniem to wszytko przez słodycze które w ciązy z córcią wciągałam jak najęta a teraz nie jem prawie wcale i to daje rezultata. U nas wyprawka juz prawie cała, zostały mi jakieś pierdoły do kupienia w ikea typu koszyczki do szuflad, recznik itp, a z duzych rzeczy wózek, ale ten chce kupić dopiero w na koniec listopada żeby gwarancja była dłuższa.
no ja normalnie poza okresami ciązowymi i karmienia piersia tez jedam słodyczę naprawdę sporadycznie, a w pierwszej ciązy to codziennie musiałam trochę podjeść bo tak mi sie słodkiego chciało. teraz staram się pilnować i nie zawsze poddawać zachciankom. Jak mam ochotę na słodkie to wsuwam lody bo podobno nie tuczą :)
Dziewczyny, która z Was rodziła a Klinicznej? Zupełnie nie wiem co spakować do torby? No i nie wiem czy ja i mała musimy mieć osobne torby? Jak tak czytam przykładowe opisy toreb szpitalnych to wydaje mi się, że muszę się spakować w 120 litrową walizkę :/ Czy Kliniczna ma jakieś specjalne wymogi co do rzeczy, które mam mieć ze sobą?
Tanzania ja rodziłam, coś tam dają, na pewno była sól fizjologiczna, waciki, podkłady i mieli kosmetyki to kąpieli wiecej nie pamiętam :(
Ja jakoś wcisnęłam wszystko co było trzeba, a osobnych toreb nie musisz mieć, jak Tobie wygodnie, jak masz osobne to się nie miesza, jedyne co to wiem że prosili by nie były zbyt wielkie by się mieściły pod łóżko. Ja mialłam mała walizkę kabinowke dla małej i torbę zwykła sportowa dla siebie i oddzielna na porodówke która oddałam mężowi po porodzie.
Ja jakoś wcisnęłam wszystko co było trzeba, a osobnych toreb nie musisz mieć, jak Tobie wygodnie, jak masz osobne to się nie miesza, jedyne co to wiem że prosili by nie były zbyt wielkie by się mieściły pod łóżko. Ja mialłam mała walizkę kabinowke dla małej i torbę zwykła sportowa dla siebie i oddzielna na porodówke która oddałam mężowi po porodzie.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Torba porodówka:
Karta ciąży
Ostatnie wyniki badań
Dowód osobisty
szlafrok
koszula do porodu
klapki
woda mineralna niegazowana z dziubkiem mała
coś słodkiego
kanapki
fartuch + klapki lub ochraniacze na buty dla taty
telefon + ładowarka
pajac
czapeczka
niedrapki
pieluszka flanelowa
ręcznik
pampers
książka
miałam jakieś inne rzeczy jeszcze typu żel po prysznic ale ja z tego nie skorzystałam, wchodziłam pod prysznic ale tylko się zrelaksować ;)
Torba maluch:
pieluszki jednorazowe
chusteczki wilgotne
pieluszki tetrowe
pieluszka flanelowa
rożek - ja nie miałam, nie zmieścił się ;)
niedrapki
skarpetki
pajace lub body z długim rękawem i półśpiochy
czapeczki
podkład do przewijania
ręczniczek
krem do pielęgnacji pupy bepanthen
smoczek
waciki do oczu jałowe i sól fizjologiczna
ew. małe kosmetyki do kąpieli ale na klinicznej kąpią w swoim
oliwka lub jakiś balsam do ciała dla maluszka
Torba mama:
koszule
majtki siateczkowe
podkłady ginekologiczne
kosmetyki
papier toaletowy
ręczniki papierowe - miękkie
szczotka do włosów
gumka do włosów
tatum rosa
jednorazowe nakładki na WC
Stanik do karmienia
wkładki laktacyjne
ew. laktator
sztyft do ust
podkład na łóżko
kubek, sztućce, ściereczka
skarpetki
bielizna
jednorazowa maszynka do golenia
muszle ochronne
ibuprofen - nam poleciła go wziąć położna ze szkoły rodzenia bo podobno często dają pyralginę, której ona nie poleca
plus to co zostawisz z porodówki np telefon, książka
Torba na wyjście - mąż dowiózł przy wypisie
ubrania na wypis dla dzidziusia i dla Mamusi
kocyk
czapeczka
fotelik/nosidełko
i tyle
mam nadzieję że pomogłam, ja to jakoś upchnęłam :)
Miałam też przygotowane pieluchy, ubranka i ręczniki i jakieś inne rzeczy jakby mi zabrakło to mąż miał dowieść po prostu :)
Ja leżałam 2,5 dnia więc dałam radę :) jak coś to pytaj :)
Karta ciąży
Ostatnie wyniki badań
Dowód osobisty
szlafrok
koszula do porodu
klapki
woda mineralna niegazowana z dziubkiem mała
coś słodkiego
kanapki
fartuch + klapki lub ochraniacze na buty dla taty
telefon + ładowarka
pajac
czapeczka
niedrapki
pieluszka flanelowa
ręcznik
pampers
książka
miałam jakieś inne rzeczy jeszcze typu żel po prysznic ale ja z tego nie skorzystałam, wchodziłam pod prysznic ale tylko się zrelaksować ;)
Torba maluch:
pieluszki jednorazowe
chusteczki wilgotne
pieluszki tetrowe
pieluszka flanelowa
rożek - ja nie miałam, nie zmieścił się ;)
niedrapki
skarpetki
pajace lub body z długim rękawem i półśpiochy
czapeczki
podkład do przewijania
ręczniczek
krem do pielęgnacji pupy bepanthen
smoczek
waciki do oczu jałowe i sól fizjologiczna
ew. małe kosmetyki do kąpieli ale na klinicznej kąpią w swoim
oliwka lub jakiś balsam do ciała dla maluszka
Torba mama:
koszule
majtki siateczkowe
podkłady ginekologiczne
kosmetyki
papier toaletowy
ręczniki papierowe - miękkie
szczotka do włosów
gumka do włosów
tatum rosa
jednorazowe nakładki na WC
Stanik do karmienia
wkładki laktacyjne
ew. laktator
sztyft do ust
podkład na łóżko
kubek, sztućce, ściereczka
skarpetki
bielizna
jednorazowa maszynka do golenia
muszle ochronne
ibuprofen - nam poleciła go wziąć położna ze szkoły rodzenia bo podobno często dają pyralginę, której ona nie poleca
plus to co zostawisz z porodówki np telefon, książka
Torba na wyjście - mąż dowiózł przy wypisie
ubrania na wypis dla dzidziusia i dla Mamusi
kocyk
czapeczka
fotelik/nosidełko
i tyle
mam nadzieję że pomogłam, ja to jakoś upchnęłam :)
Miałam też przygotowane pieluchy, ubranka i ręczniki i jakieś inne rzeczy jakby mi zabrakło to mąż miał dowieść po prostu :)
Ja leżałam 2,5 dnia więc dałam radę :) jak coś to pytaj :)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Cześć Dziewczyny! Jestem z wątku wrześniowo-październikowego :)
Moze byłaby któraś zainteresowana spodniami ciążowymi denim biały z H&M rozmiar 38 w stanie idealnym? Kupiłam za 149 zł i założyłam raz, bo niestety ostatnie tygodnie ciąży spędziłam w szpitalu. Spodnie mają w kilku miejscach lekkie modne przetarcia. Sprzedam za 80 zł.
Mam także do sprzedania laktator medela lactaset, użyty tylko kilka razy, bo niestety musiałam się przestawić na sztuczne mleko. Laktator polecam szczególnie dziewczynom, które będą rodzic na Klinicznej i będą miały cesarkę. Laktator jest ręczny ale z całym zestawem do podłączenia elektrycznego - za darmo jest udostępniany na Klinicznej, a potem można wypożyczyć za odpłatą w szkole rodzenia. Oczywiście można też używać bez tego dodatkowego sprzętu - dołożę dwie nowe butelki medela na odciągnięty pokarm i nową membrankę.
Jeśli jesteście zainteresowane to proszę o kontakt beata_z84@vp.pl, Cena do uzgodnienia. Pozdrawiam.
Moze byłaby któraś zainteresowana spodniami ciążowymi denim biały z H&M rozmiar 38 w stanie idealnym? Kupiłam za 149 zł i założyłam raz, bo niestety ostatnie tygodnie ciąży spędziłam w szpitalu. Spodnie mają w kilku miejscach lekkie modne przetarcia. Sprzedam za 80 zł.
Mam także do sprzedania laktator medela lactaset, użyty tylko kilka razy, bo niestety musiałam się przestawić na sztuczne mleko. Laktator polecam szczególnie dziewczynom, które będą rodzic na Klinicznej i będą miały cesarkę. Laktator jest ręczny ale z całym zestawem do podłączenia elektrycznego - za darmo jest udostępniany na Klinicznej, a potem można wypożyczyć za odpłatą w szkole rodzenia. Oczywiście można też używać bez tego dodatkowego sprzętu - dołożę dwie nowe butelki medela na odciągnięty pokarm i nową membrankę.
Jeśli jesteście zainteresowane to proszę o kontakt beata_z84@vp.pl, Cena do uzgodnienia. Pozdrawiam.
no wiem, wiem - pisałaś, że już przerwa. Chociaż żałuję, bo podobają mi się Twoje zdjęcia :)
W sumie, to porównałam ceny i chyba nasz fotograf zwyczajnie dostosował się do rynku, ech :)
Powiem Wam, że brzuch mnie swędzi... chyba dzidzia zaczyna przybierać porządnie na wadze, bo i mocniej kopie. A do tego starszy mi się pochorował, że aż nockę spędziliśmy w szpitalu, a teraz od 2 dni ja chodzę podziębiona i jak tylko mogę to przytulam się do koca... okropna taka pogoda!
W sumie, to porównałam ceny i chyba nasz fotograf zwyczajnie dostosował się do rynku, ech :)
Powiem Wam, że brzuch mnie swędzi... chyba dzidzia zaczyna przybierać porządnie na wadze, bo i mocniej kopie. A do tego starszy mi się pochorował, że aż nockę spędziliśmy w szpitalu, a teraz od 2 dni ja chodzę podziębiona i jak tylko mogę to przytulam się do koca... okropna taka pogoda!


Hej! Zwracam się do was z pytaniem o zwolnienie i wypłacanie świadczeń. Trochę się martwię, bo przyszedł czas kiedy wynagrodzenie będzie wypłacał mi ZUS, już nie pracodawca. Naczytałam się w internecie różnych informacji na ten temat i szczerze- martwię się jeszcze bardziej... Czy któraś z was jest na zwolnieniu i ma wypłacane wynagrodzenie przez ZUS? jak to u was wygląda?
Hej. Ja jestem na zwolnieniu od samego początku ciąży, bo mój pracodawca zlikwidował firmę, miałam wybór, albo to albo zasiłek z urzędu pracy o wiele mniejszy. Od samego początku zwolnienia zanoszę do zusu i od nich dostaję pieniądze.
Wszystko normalnie przychodzi na konto, przeważnie jak kończy się zwolnienie.
Najczęściej dostaję zwolnienie na miesiąc.
Wszystko normalnie przychodzi na konto, przeważnie jak kończy się zwolnienie.
Najczęściej dostaję zwolnienie na miesiąc.
To kto wypłaca zależy od ilości pracowników no i czy pracodawca jeszcze istnieje ;) do 30 chyba płaci ZUS a jak firma jest większa to wypłaca pracodawca i oni to sobie potracaja z innych składek, ja mam płacone przez pracodawcę ale jak moj maz był na zwolnieniu i płacił mu ZUS to dostawał przekaz pieniężny średnio raz w miesiącu :)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Jeśli chodzi chorobowe to tak jak ktoś wyżej napisał do 30(chyba) osób wypłaca zus , powyżej pracodawca, który we własnym zakresie rozlicza się z zusem .Jeśli chodzi o wypłatę z zusu to zus ma 30 dni od daty złożenia zwolnienia L4 w zusie przez pracodawcę. I faktycznie nie śpieszy im się jakoś ja zawsze dostaję dokładnie 30 dni po a jestem już 4 miesiąc na zwolnieniu. Rozliczenie jest zawsze za okres zwolnienia np, jeśli dostałaś zwolnienie na 3 tyg to dostajesz chorobowe za 3 tyg (21 dni).
A jeśli chodzi o kwotę to dostajesz tyle ile sobie wyliczyłaś? czyli 100% średniej z 12 miesięcy?
pierwsze 30 dni zwolnienia wypłacił mi pracodawca i rzeczywiście tyle dostałam. a jeśli tak jak piszesz ZUS wypłaca za okres zwolnienia to mogę dostawać to w ratach. Np jeśli zwolnienie mam od 23.10 do 17.11 (26 dni) to mogę nie dostać całości od razu...
pierwsze 30 dni zwolnienia wypłacił mi pracodawca i rzeczywiście tyle dostałam. a jeśli tak jak piszesz ZUS wypłaca za okres zwolnienia to mogę dostawać to w ratach. Np jeśli zwolnienie mam od 23.10 do 17.11 (26 dni) to mogę nie dostać całości od razu...
z zusem to podobno zalezy od tego kto rozlicza. W pierwszej ciąży jak zwolnienie było od 15 do 15, to płacili połowę 30 i drugą połowę 15. A teraz dostaje 1 raz tak gdzieś w okolicach końca zwolnienia.
dzidziek ma już 1,86 kg - idzie na rekord jak braciszek
Podczytuję forum listopadowo - grudniowe i tam już pierwsza mamuśka rozpakowana. Jakoś mnie to strasznie przeraziło, szczególnie, że nie mamy pojęcia jak poukładać meble w pokoju dziecięcym. Ale za to przywiozłam już ciuszki i od listopada zaczynam prać i prasować :)
dzidziek ma już 1,86 kg - idzie na rekord jak braciszek
Podczytuję forum listopadowo - grudniowe i tam już pierwsza mamuśka rozpakowana. Jakoś mnie to strasznie przeraziło, szczególnie, że nie mamy pojęcia jak poukładać meble w pokoju dziecięcym. Ale za to przywiozłam już ciuszki i od listopada zaczynam prać i prasować :)


Winnie thepooh no to duza dzidzia bedzie. mój na USG jak miał 28 tyg i 4 dni wazył 1270.
U nas dzis malowanie pokoju dzieci, ściany czekają az maż pomaluje je drugi raz a w miedzy czasie myje okna. Ja z praniem czekam tak do ok 10 listopada i ruszam do dzieła. Na 1 grudnia chciałabym juz mieć torbe spakowana aby mieć świety spokój z przygotowaniami żeby zająć się swietami :)
U nas dzis malowanie pokoju dzieci, ściany czekają az maż pomaluje je drugi raz a w miedzy czasie myje okna. Ja z praniem czekam tak do ok 10 listopada i ruszam do dzieła. Na 1 grudnia chciałabym juz mieć torbe spakowana aby mieć świety spokój z przygotowaniami żeby zająć się swietami :)
Hej Dziewczyny!
Pozwolicie że się dopiszę do listy ;-)
Termin- 16.01.2016- córcia Julcia ;-)
Krótko o mnie- to moje drugie dziecko, pierwsze Synek Oluś, który teraz ma 4 latka, podobnie jak w pierwszej ciąży i teraz mam cukrzycę ciążową i jestem na diecie ( fleee), + 6 kg do mocy jak na razie ;-)
Pozdrawiam serdecznie ;-)
[/url]
[/url]
Pozwolicie że się dopiszę do listy ;-)
Termin- 16.01.2016- córcia Julcia ;-)
Krótko o mnie- to moje drugie dziecko, pierwsze Synek Oluś, który teraz ma 4 latka, podobnie jak w pierwszej ciąży i teraz mam cukrzycę ciążową i jestem na diecie ( fleee), + 6 kg do mocy jak na razie ;-)
Pozdrawiam serdecznie ;-)


Hej. Ja nie biorę pod uwagę żadnego innego szpitala, tylko Wejherowo.
Pierwszego syna tam rodziłam i byłam zadowolona (o ile można być zadowolonym ). W pierwszej ciąży leżałam na patologii ciąży przez dwa tygodnie w Redłowie i za nic na świecie tam bym nie pojechała.
Specjalnie też chodzę do pani ginekolog która pracuje w Wejherowie i mam nadzieję że będzie miała dyżur jak ja tam zawitam:)
Pierwszego syna tam rodziłam i byłam zadowolona (o ile można być zadowolonym ). W pierwszej ciąży leżałam na patologii ciąży przez dwa tygodnie w Redłowie i za nic na świecie tam bym nie pojechała.
Specjalnie też chodzę do pani ginekolog która pracuje w Wejherowie i mam nadzieję że będzie miała dyżur jak ja tam zawitam:)
Ja rodziłam Olka na Klinicznej. Moja lekarka prowadząca jest tam polożnikiem i czułam sie naprawdę zaopiekowana. Jeżeli chodzi o poród i jego przebieg to nie mogę się do niczego przyczepić- ale wiadomo, inaczej mnie traktowali jak wiedzieli że jestem pacjentką kogoś kto tam pracuje. Są dwie sale i podwyższonym standardzie na tzw "cegiełkę"- jedna jednoosobowa i jedna dwuosobowa z własnymi łazienkami. I te polecam bo komfort jest niesamowity. Poza tym łazienki dla wszystkich 4 lata temu to była totalna porażka- niedomykające się drzwi, brak papieru, brud. Generalnie oprócz tych dwóch sal klimat raczej prl-owski. Porodówka tylko ładna bo po remoncie. Jakbyscie miały pytania to piszcie śmiało.
[/url]
[/url]


Personel był spoko, do niczego nie mogłam się przyczepić, położna w odpowiednim momencie kazała mi się wziąć w garść. Samego porodu nie pamiętam dobrze, miałam podłączoną oksytocynę bo mały miał skoki tętna i trzeba go było szybko wydostać.
Sale porodową miałam pojedynczą tylko ja i mąż. Sala była duża z własnym prysznicem za to nic nie płaciłam tylko na początku powiedziałam że będę rodzić z mężem.
Po porodzie chciałam pojedynczą sale ( są płatne dodatkowo ) ale były zajęte i tak byłam w pokoju tylko z jedną mamą.
W sumie mam do nich zaufanie, bo młody urodził się cały i zdrowy w 37 tygodniu i po 2 dniach wyszliśmy do domu.
Sale porodową miałam pojedynczą tylko ja i mąż. Sala była duża z własnym prysznicem za to nic nie płaciłam tylko na początku powiedziałam że będę rodzić z mężem.
Po porodzie chciałam pojedynczą sale ( są płatne dodatkowo ) ale były zajęte i tak byłam w pokoju tylko z jedną mamą.
W sumie mam do nich zaufanie, bo młody urodził się cały i zdrowy w 37 tygodniu i po 2 dniach wyszliśmy do domu.
Tylko ze wlasnie teraz jej na porodowce ani poloznictwie nie ma w ogole. Moze od listopada bedzie miala dyzur. Wiec mam troche zagwostke. Bo co jesli zaczne rodzic w nocy, jej nie bedzie i mnie odesla z kwitkiem? Myslalam o wojewodzkim w takim wypadku bo te boksy na zaspie mnie przerazaja troche.
Sorki ze nie zalogowana jestem ale pisze z telefonu :-)
Sorki ze nie zalogowana jestem ale pisze z telefonu :-)
aż tak źle Tanzania? A chorowałaś na cukrzycę przed ciążą czy to taka typowa ciążowa? Ja sie zastanawiałam przy Olku skąd u licha ja mam cukrzycę, przecież nikt w rodzinie mojej nie miał (zdiagnozowanej). No i teraz przy Julce się okazało że mój Tata ma. I to przypadkiem bo go któregoś razu w weekend jak nocowalismy u rodziców dorwałam z glukometrem. Miał na glukometrze 358 jednostek a w badaniu z krwi na czczo na które poszedł od razu w poniedziałek 250. ALe insuliny nie odstał. Ma jakieś tabletki i ścisłą dietę. Teraz jest mi łatwiej nie ukrywam. Raz że wiem już co i jak, dwa że wiele nawyków żywieniowych zostało mi po ciąży z Olkiem np. niesłodzenie napoi, niejedzenie fastfoodów, słodyczy itp a po trzecie teraz cała rodzina jest na diecie- my- bo jak gotuje to gotuje dla wszystkich i moi rodzice- mam szaleje teraz z różnymi przepisami diabetycznymi a ja jestem w niebie nie musząc ich oglądać jak jedzą zapiekane ziemniaki lub frytki z kurczakiem ;-)
a na tej klinicznej też ciężko trafić na dyżur ;-( już sama nie wiem jak to będzie. Słyszałam też że cukrzycowe mamy są nie mile widziane w innych szpitalach, ale ile w tym prawdy?
[/url]
[/url]
a na tej klinicznej też ciężko trafić na dyżur ;-( już sama nie wiem jak to będzie. Słyszałam też że cukrzycowe mamy są nie mile widziane w innych szpitalach, ale ile w tym prawdy?


No na tą chwilę 56j. insuliny na dobę. Przed ciążą brałam metforminę bo choruję na insulinooporność i pcos. W ciąży nie wolno brać tych tabletek, więc stad cukrzyca ciążowa i insulina. Twój tata zapewne też ma albo insulinooporność albo cukrzycę II typu skoro bierze te tabletki.
Podobno jeszcze Zaspa wchodzi w grę jeśli chodzi i cukrzycę ciążową. Nie ukrywam jednak, że wolę Kliniczną.
Podobno jeszcze Zaspa wchodzi w grę jeśli chodzi i cukrzycę ciążową. Nie ukrywam jednak, że wolę Kliniczną.
Hej!
Byłam wczoraj u lekarza.
Maluch waży już 1122 w 27 tygodniu więc jest o tydzień do przodu.
Niestety ułożenie pośladkowe, a cały czas leżał dobrze.
Najbardziej mnie martwi że podczas Usg lekarz znalazł na dole łożyska naczynie błądzące i to blisko że tak powiem wyjścia -2cm.
Z tego co poczytałam to nic fajnego.
Możliwe że skończy się cesarką bo to paskudztwo może spowodować krwotok przy porodzie.
Czy któraś z was miała bądź ma coś takiego?
Byłam wczoraj u lekarza.
Maluch waży już 1122 w 27 tygodniu więc jest o tydzień do przodu.
Niestety ułożenie pośladkowe, a cały czas leżał dobrze.
Najbardziej mnie martwi że podczas Usg lekarz znalazł na dole łożyska naczynie błądzące i to blisko że tak powiem wyjścia -2cm.
Z tego co poczytałam to nic fajnego.
Możliwe że skończy się cesarką bo to paskudztwo może spowodować krwotok przy porodzie.
Czy któraś z was miała bądź ma coś takiego?
Hej. Coś się tu cicho zrobiło.
eliza624- nie mam takiego czegoś jak ty więc niestety Ci nie poradzę. le będzie dobrze na pewno!
Ja dziś byłam u lekarza. Mała urosła. w 30 tyg waży ok 1740 g. więc już ładny klopsik :) Mam tylko w morfologi podwyższone trochę PLT. Na następną wizytę mam jeszcze raz zrobić badanie krwi. Oby nie było to nic złego. I ślad białka w moczu ale lekarka powiedział że jak mam ciśnienie dobre i bez obrzęków to ślad białka w moczu może być i mam się tym nie martwić.
Ciekawi mnie tylko ile mała będzie ważyć przy porodzie :)
A jak tam u Was dziewczyny?? Rośniecie ? :)
eliza624- nie mam takiego czegoś jak ty więc niestety Ci nie poradzę. le będzie dobrze na pewno!
Ja dziś byłam u lekarza. Mała urosła. w 30 tyg waży ok 1740 g. więc już ładny klopsik :) Mam tylko w morfologi podwyższone trochę PLT. Na następną wizytę mam jeszcze raz zrobić badanie krwi. Oby nie było to nic złego. I ślad białka w moczu ale lekarka powiedział że jak mam ciśnienie dobre i bez obrzęków to ślad białka w moczu może być i mam się tym nie martwić.
Ciekawi mnie tylko ile mała będzie ważyć przy porodzie :)
A jak tam u Was dziewczyny?? Rośniecie ? :)
Ja mam jutro wizytę. W sumie to jestem ciekawa ile mały waży, ale tez do końca nie wierzę tym pomiarom z usg, bo jak mi robili przed porodem w szpitalu to lekarz mówił ze będzie dziecko ważyło nie więcej niz 3 kg a urodziłam córkę o wadze 3740. Mina lekarza bezcenna ;-)
Ja cały czas nie wierzę, że to już 31 tydzień. Szybko to zleciało.
Ja cały czas nie wierzę, że to już 31 tydzień. Szybko to zleciało.
Mam koleżankę która ma termin na 14 listopada, więc lada dzień. W piątek była u lekarza i okazała się że maluch przez dwa tygodnie przybrał na wadze 1kg!!!
Teraz ma iść za kolejne dwa tygodnie ciekawe czy znowu dzidzia będzie o kilo do przodu:)
Mam nadzieję że mój zatrzyma się coś w okolicy 3 i pół:)
Teraz ma iść za kolejne dwa tygodnie ciekawe czy znowu dzidzia będzie o kilo do przodu:)
Mam nadzieję że mój zatrzyma się coś w okolicy 3 i pół:)
Ja mam wizytę dopiero za 2 tygodnie :( ostatnio Mały miał ok 900g. U mnie doktor pomylił sie na szczęście w druga strone poprzednio, tzn on zawsze woli lekko przeszacować :) z resztą najwięcej w wadze w wyliczeniach usg robi obwód brzuszka a tutaj podobno że dziecko się opije wód płodowych i brzuszek od razu większy ;) ja już mam powoli dosyć :/ zwłaszcza zaparć :( obecnie testuje syrop, ciepła wodę z cytryna na czczo, kisiel z jabłkiem , sok z kapusty kiszonej i dodatkowo błonnik z babki płesznik i jest trochę lepiej :) do tego puchnie mi krocze bo mięśnie słabsze w drugiej ciazy i maluch nisko :( ehhh a tu jeszcze prawie 3 miesiące :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

-mTusia- a jak Ty poznajesz, że ci krocze puchnie?!
wyniki usg to można o kant wiadomo czego potraktować ;) przed urodzeniem synka miałam 3 wizyty w ciągu tygodnia i wyniki były 4,5, 4 i 3,5 kg (ten ostatni w dniu porodu), a młody miał 4,1 :)
ja miałam skończyć pracę i odpoczywać, a tu robota wali się drzwiami i oknami i codziennie coś dochodzi. Mam czasem ochotę zostawić wszystko i wyjechać! I do tego Młody ledwo co skończył 2 antybiotyk, odsiedział tydzień w domu, już miał wracać do przedszkola a tu od wczoraj katar i temperatura. No masakra... ech wygadałam się
wyniki usg to można o kant wiadomo czego potraktować ;) przed urodzeniem synka miałam 3 wizyty w ciągu tygodnia i wyniki były 4,5, 4 i 3,5 kg (ten ostatni w dniu porodu), a młody miał 4,1 :)
ja miałam skończyć pracę i odpoczywać, a tu robota wali się drzwiami i oknami i codziennie coś dochodzi. Mam czasem ochotę zostawić wszystko i wyjechać! I do tego Młody ledwo co skończył 2 antybiotyk, odsiedział tydzień w domu, już miał wracać do przedszkola a tu od wczoraj katar i temperatura. No masakra... ech wygadałam się


Ja też mam powoli wszystkiego dosyć.
Te trzy miesiące mnie przerażają!!!!
Brzuch mam strasznie nisko, młody jest ułożony głową do góry i strasznie
to co wyrabia z moim pęcherzem jest mocno nie przyjemne.
Mieliśmy dziś z mężem jechać po wyprawkę i oczywiście musiało się popsuć.
Okazało się że sąsiadom z dołu leje się woda i u nas będą kuć kafelki w łazience na podłodze:(
Te trzy miesiące mnie przerażają!!!!
Brzuch mam strasznie nisko, młody jest ułożony głową do góry i strasznie
to co wyrabia z moim pęcherzem jest mocno nie przyjemne.
Mieliśmy dziś z mężem jechać po wyprawkę i oczywiście musiało się popsuć.
Okazało się że sąsiadom z dołu leje się woda i u nas będą kuć kafelki w łazience na podłodze:(
Widać gołym okiem, że jest spuchnięte :( zwłaszcza z prawej strony, gdzie leży maluch, całe krocze i wzgórek łonowy i pachwina :(tak samo miałam z Milą tylko później to wyszło niż teraz, mam tam z prawej strony chyba jakąś dziurę na dzieci ;) bo leży Maluch identycznie jak wcześniej siostra :)
Mnie też przerażają te 3 miesiące :(
Mnie też przerażają te 3 miesiące :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

@winnieThepooh nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę pracy. Ja chętnie bym wróciła i pracowała w normalnym trybie jak przed ciążą. Siedzenie w domu mnie tak wkurza, że wszyscy naokoło za to obrywają... jestem zła i jednocześnie załamana, że nic mi nie wolno. Chodzenie na spacery jest dla mnie powiedzmy- mało ambitne, poza tym ile można chodzić samemu...
inne mamusie jak się z nimi spotykam to tylko jeden temat- dziecko i ciąża, a ja wolałabym pogadać o czymś zupełnie innym niż tylko urządzanie pokoju, wyprawki czy przebieg ciąży...
jak sobie pomyślę, że jeszcze 3 miesiące to mam ochotę tylko płakać...
inne mamusie jak się z nimi spotykam to tylko jeden temat- dziecko i ciąża, a ja wolałabym pogadać o czymś zupełnie innym niż tylko urządzanie pokoju, wyprawki czy przebieg ciąży...
jak sobie pomyślę, że jeszcze 3 miesiące to mam ochotę tylko płakać...
jeśli chodzi o szpital, to ja córcie rodziłam na zaspie i byłam zadowolona, bo czego tu duzo wymagać. Dzieckiem i tak trzeba sie samemu zajmować, a jak się potrzebuje pomocy to są do dyspozycji. Z drugim tez pewnie bede rodziłą na zaspie ale kusi mnie znieczulenie na klinicznej i wciąż sie wacham. Może do stycznia zaspa też rozszerzy swoją ofertę o znieczulenie.
ja mam wizytę dopiero w poniedziałek ;-)
Przy porodzie z Olkiem lekarka mówiła że młody waży mniej więcej 3,3 kg a ważyl 2845g ;-) Dobrze że w dół nie w górę. Ale mam dziwne wrażenie że Julka będzie większa od Olka.
Mnie to z kolei strasznie dokucza kręgosłup. Zaczęło się w 9 miesiacu z Olkiem od rwy kulszowej a potem ciągnęło przez 1,5 roku po porodzie aż wpadłam na genialny pomysł zeby poćwiczyc troche w domu i po 2 tygodniach robienia brzuszków przeszła moja udręka. Tak po prostu. Wzmocniły sie mięśnie i odciążyły kręgosłup. Więc teraz po porodzie najszybciej jak się da (po połogu) zaczynam lekkie ćwiczenia bo mnie szlag trafi jak znowu się będę męczyć.
Teraz się zapisałam na aqua areobik dla ciężarnych ale mam wrażenie że po zajęciach boli mnie jeszcze bardziej. Wstaje z łózka jak staruszka, z kanapy, z krzesła- jak już klapne to koniec. Potem 5 minut muszę się rozchodzić ;-) echhh
[/url]
[/url]
Przy porodzie z Olkiem lekarka mówiła że młody waży mniej więcej 3,3 kg a ważyl 2845g ;-) Dobrze że w dół nie w górę. Ale mam dziwne wrażenie że Julka będzie większa od Olka.
Mnie to z kolei strasznie dokucza kręgosłup. Zaczęło się w 9 miesiacu z Olkiem od rwy kulszowej a potem ciągnęło przez 1,5 roku po porodzie aż wpadłam na genialny pomysł zeby poćwiczyc troche w domu i po 2 tygodniach robienia brzuszków przeszła moja udręka. Tak po prostu. Wzmocniły sie mięśnie i odciążyły kręgosłup. Więc teraz po porodzie najszybciej jak się da (po połogu) zaczynam lekkie ćwiczenia bo mnie szlag trafi jak znowu się będę męczyć.
Teraz się zapisałam na aqua areobik dla ciężarnych ale mam wrażenie że po zajęciach boli mnie jeszcze bardziej. Wstaje z łózka jak staruszka, z kanapy, z krzesła- jak już klapne to koniec. Potem 5 minut muszę się rozchodzić ;-) echhh


hej Dziewczyny
jakoś ostatnio nie miałam weny na pisanie.
U nas zaczęliśmy remont i mam wrażenie, że skończymy go za 7 lat.
Mieszkamy teraz u teściów i jeszcze tydzień i powieszę się na skarpetce, wyprasowanej przez teściową - tak moja teściowa prasuje mi skarpetki...
Nadal nie mam nic z wyprawki ;) Zajmę się tym pod koniec miesiąc i zamówię wszystko jednego dnia.
Szpital wybrany - na 90% clinica medica
U mnie mały przekręca się co drugi dzień - albo w poprzek albo pośladkowo (kopiąc mnie non stop w szyjkę i pęcherz). Niby jeszcze czas na przekręcenie, ale powoli zaczyna mnie to martwić.
Młody mnie już tak kopie, że boje się co będzie za miesiąc.. Starszy syn też uzywał wobec mnie przemocy, ale nie aż tak ;)
USG może się mylić 10-15% na plus i minus. u mnie przed porodem było 3300 a urodził się prawie 3700 - teraz liczę na mniejsze dziecko ;)
Jak u Was z imionami? wybrane?
U nas nadal dylemat - między Bruno a Iwo
jakoś ostatnio nie miałam weny na pisanie.
U nas zaczęliśmy remont i mam wrażenie, że skończymy go za 7 lat.
Mieszkamy teraz u teściów i jeszcze tydzień i powieszę się na skarpetce, wyprasowanej przez teściową - tak moja teściowa prasuje mi skarpetki...
Nadal nie mam nic z wyprawki ;) Zajmę się tym pod koniec miesiąc i zamówię wszystko jednego dnia.
Szpital wybrany - na 90% clinica medica
U mnie mały przekręca się co drugi dzień - albo w poprzek albo pośladkowo (kopiąc mnie non stop w szyjkę i pęcherz). Niby jeszcze czas na przekręcenie, ale powoli zaczyna mnie to martwić.
Młody mnie już tak kopie, że boje się co będzie za miesiąc.. Starszy syn też uzywał wobec mnie przemocy, ale nie aż tak ;)
USG może się mylić 10-15% na plus i minus. u mnie przed porodem było 3300 a urodził się prawie 3700 - teraz liczę na mniejsze dziecko ;)
Jak u Was z imionami? wybrane?
U nas nadal dylemat - między Bruno a Iwo
O wyprawce to ja jakoś nie myślę :) powinnam chociaż zrobić jakąś listę czy coś, przejrzeć rzeczy po córce co się nadaje a co nie, ale to chyba w grudniu się za to zabiorę. no i kupić łóżeczko starszej córce :) ale jakoś nie chce mi się :) chociaż chciałabym być już po ciąży :(
Ja chyba będę próbować na Kliniczną, jak poprzednio.
Mały ostatnio był główką w dół i mam wrażenie że tak jest cały czas no ale zobaczymy ale dopiero 16 listopada.
Co do Usg to wszystko zawsze zależy od lekarza jak zaznaczy poszczególne części ciała do pomiaru
U nas na ostatnim usg miała być 4400 ale na szczęście skończyło się na 3960, chciałabym mniejsze dzieciątko ale jakoś w to nie wierzę :(
u nas chyba Mikołaj :)
Ja chyba będę próbować na Kliniczną, jak poprzednio.
Mały ostatnio był główką w dół i mam wrażenie że tak jest cały czas no ale zobaczymy ale dopiero 16 listopada.
Co do Usg to wszystko zawsze zależy od lekarza jak zaznaczy poszczególne części ciała do pomiaru
U nas na ostatnim usg miała być 4400 ale na szczęście skończyło się na 3960, chciałabym mniejsze dzieciątko ale jakoś w to nie wierzę :(
u nas chyba Mikołaj :)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

@ desperadoska - miałam koleżankę, która ostatni miesiac ciąży spędziła w szpitalu czytając prawo podatkowe i przed samym porodem położne się z niej śmiały, że tyle miała czasu, a wszystko na szybko muszą jej tłumaczyć :P Nie myślałaś o jakimś kursie? Ja siedzę na excelem i apgrejduję zdolności :P
Imię wybrane - Przemek (zgodnie z zasadą, że żaden Alan czy Majkel nie zostanie prezydentem ;) )
Przemo cały czas leży główką w dół. Najbardziej podoba mi się jak wypina pupsko i cały brzuch jest z jednej strony napięty a z drugiej jakby pusty (jak już to pisałam, to przepraszam, bo ja to ciągle wszystkim mówię). Ale zgadzam się, że jak walnie w szyjkę, to ból taki, że nić tylko płakać.
@Maua - współczuję; wszystko tylko nie mieszkanie z mamusia lub teściową ;)
Imię wybrane - Przemek (zgodnie z zasadą, że żaden Alan czy Majkel nie zostanie prezydentem ;) )
Przemo cały czas leży główką w dół. Najbardziej podoba mi się jak wypina pupsko i cały brzuch jest z jednej strony napięty a z drugiej jakby pusty (jak już to pisałam, to przepraszam, bo ja to ciągle wszystkim mówię). Ale zgadzam się, że jak walnie w szyjkę, to ból taki, że nić tylko płakać.
@Maua - współczuję; wszystko tylko nie mieszkanie z mamusia lub teściową ;)


Ja już wyprawkę prawie całą mam- ciuchy poprane, poprasowane, poukładane w szafie rozmiarami hahaha. Ale ja muszę mieć wszystko z wyprzedzeniem. Wtedy jestem spokojna ;-) Z większych rzeczy to wszystko mamy po Oluśku- wózek, fotelik, łóżeczko, przewijak. Została mi tylko chemia, wanienka, ta nakładka na przewijak i jakieś gadżety ale to jest do ogarnięcia w jeden dzień.
Wczoraj byłam w Wojewódzkim na szkoleniu o zzo. Ponoć nie chcą dać zzo jak nie ma cie na liscie przeszkolonych, ale nie wiem ile w tym prawdy w razie wojny tam polazłam.
Z najważniejszych info:
- po przyjściu na porodówkę od razu mówić że się chce zzo bo anestezjolog musi się zorganizować z czasem,
- najlepiej mieć aktualną morfologie zrobioną (2 dniową max) a już w ogóle najlepiej to ten schemat krzepnięcia, bo lekarz patrzy przy znieczuleniu na płytki krwi, których prawidłowa ilość jest wymagana do zzo (inaczej mogą być komplikacje w postaci bólów głowy, rzygania a nawet krótkotrwałego zaburzenia czucia- krew źle krzepnie i przy wkłuciu dostaje się do rdzenia). Pobierają też krew na porodówce ale czasami wyniki przychodzą za późno więc warto mieć bo nie wszyscy anestezjolodzy zrobią zzo bez wyników.
- nie można mieć anemii (patrz pkt wyzej), brak leków przeciwzakrzepowych (odstawić na 2-3 dni przed).
- od razu informować anestezjologa jeśli się jest pod kontrolą specjalisty- neurologa np. przy padaczce, lub innego,
Wbiłam się też na porodówkę. Powiem Wam ze sale spoko- ładne, czyściutkie, nowoczesne, każde osobno, w pokojach. Pani polożna powiedziała ze praktykują kontakt 2 godzinny w formie naga skóra do nagiej skóry, więc też uważam ze super (nie wiem jak teraz na klinicznej ale jak rodziłam Olka to leżałam z nim ale juz ubranym i w beciku, kontakt skóra-skóra była przez 20 min max jak mnie oporządzali na porodówce jeszcze, po badaniu go ubrali).
ALE. No właśnie- zeby nie było zbyt idealnie. Dwie WC na trzy sale porodowe. W tym w jednym prysznic. Ale i tak myślę to lepsze niz na Zaspie gdzie jest jedna toaleta na ileś tam boksów.
[/url]
[/url]
Wczoraj byłam w Wojewódzkim na szkoleniu o zzo. Ponoć nie chcą dać zzo jak nie ma cie na liscie przeszkolonych, ale nie wiem ile w tym prawdy w razie wojny tam polazłam.
Z najważniejszych info:
- po przyjściu na porodówkę od razu mówić że się chce zzo bo anestezjolog musi się zorganizować z czasem,
- najlepiej mieć aktualną morfologie zrobioną (2 dniową max) a już w ogóle najlepiej to ten schemat krzepnięcia, bo lekarz patrzy przy znieczuleniu na płytki krwi, których prawidłowa ilość jest wymagana do zzo (inaczej mogą być komplikacje w postaci bólów głowy, rzygania a nawet krótkotrwałego zaburzenia czucia- krew źle krzepnie i przy wkłuciu dostaje się do rdzenia). Pobierają też krew na porodówce ale czasami wyniki przychodzą za późno więc warto mieć bo nie wszyscy anestezjolodzy zrobią zzo bez wyników.
- nie można mieć anemii (patrz pkt wyzej), brak leków przeciwzakrzepowych (odstawić na 2-3 dni przed).
- od razu informować anestezjologa jeśli się jest pod kontrolą specjalisty- neurologa np. przy padaczce, lub innego,
Wbiłam się też na porodówkę. Powiem Wam ze sale spoko- ładne, czyściutkie, nowoczesne, każde osobno, w pokojach. Pani polożna powiedziała ze praktykują kontakt 2 godzinny w formie naga skóra do nagiej skóry, więc też uważam ze super (nie wiem jak teraz na klinicznej ale jak rodziłam Olka to leżałam z nim ale juz ubranym i w beciku, kontakt skóra-skóra była przez 20 min max jak mnie oporządzali na porodówce jeszcze, po badaniu go ubrali).
ALE. No właśnie- zeby nie było zbyt idealnie. Dwie WC na trzy sale porodowe. W tym w jednym prysznic. Ale i tak myślę to lepsze niz na Zaspie gdzie jest jedna toaleta na ileś tam boksów.


Hej. Coś tu cicho:)
Widziałam ostatnio podgrzewacz do mokrych chusteczek. Pamiętam że mój syn jak był mały strasznie się darł jak w nocy mu zimną chusteczką pupę myłam. Może to nie jest takie głupie, tym bardziej, że niektóre są od razu z podgrzewaczem do butelek.
Używałyście kiedyś czegoś takiego? Myślicie że się sprawdzi?
Widziałam ostatnio podgrzewacz do mokrych chusteczek. Pamiętam że mój syn jak był mały strasznie się darł jak w nocy mu zimną chusteczką pupę myłam. Może to nie jest takie głupie, tym bardziej, że niektóre są od razu z podgrzewaczem do butelek.
Używałyście kiedyś czegoś takiego? Myślicie że się sprawdzi?
Hej Ja też zaglądam i patrzę, że cicho :( no zimne chusteczki nie są przyjemne ale nie myślałam o podgrzewaczu ;) raczej na początku i tak zawsze brałam ciepłą wodę,kładłam na kaloryfer lub chwilę trzymałam w dłoni :)
Ja mam powoli dosyć, brzuch coraz większy, coraz bardziej znowu boję się porodu, mały kopie i wierci się strasznie, do tego mam dni, że woda mi się zatrzymuje i łażę okrakiem :(
Z wyprawki nic nie mam, poza listą, a to już coś no i muszę się zabrać za porządki w piwnicy :( jakby któraś z was była zainteresowana rzeczami dla dziewczynki to będę miała sporo fajnych do oddania / sprzedania.
Ja mam powoli dosyć, brzuch coraz większy, coraz bardziej znowu boję się porodu, mały kopie i wierci się strasznie, do tego mam dni, że woda mi się zatrzymuje i łażę okrakiem :(
Z wyprawki nic nie mam, poza listą, a to już coś no i muszę się zabrać za porządki w piwnicy :( jakby któraś z was była zainteresowana rzeczami dla dziewczynki to będę miała sporo fajnych do oddania / sprzedania.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

hej dziewczyny :)
ja w ogóle nie używała chusteczek tylko waciki z ciepłą wodą - polecam :)
mTusia - po raz kolejny sprawdza się, że przy pierwszym dziecku było łatwiej ;) mój młody kończy 3 antybiotyk w ciągu 3 mcy. Po ostatnim siedział 3 tyg w domu, wrócił na 1 dzień do przedszkola i załapał anginę. Łudziłam się, że on będzie w przedszkolu a ja będę miała dużo czasu na wyprawkę, a tu kicha. Do tego lekarz kazał mi leżeć, bo brzuch strasznie się napina i czasem nie mogę nawet kroku zrobić, bo mam skurcze od pępka do krocza.
ja w ogóle nie używała chusteczek tylko waciki z ciepłą wodą - polecam :)
mTusia - po raz kolejny sprawdza się, że przy pierwszym dziecku było łatwiej ;) mój młody kończy 3 antybiotyk w ciągu 3 mcy. Po ostatnim siedział 3 tyg w domu, wrócił na 1 dzień do przedszkola i załapał anginę. Łudziłam się, że on będzie w przedszkolu a ja będę miała dużo czasu na wyprawkę, a tu kicha. Do tego lekarz kazał mi leżeć, bo brzuch strasznie się napina i czasem nie mogę nawet kroku zrobić, bo mam skurcze od pępka do krocza.


hej
Dołączam:) w 31 tc:)
Chodzę do szkoły rodzenia w Wojewodzkim :) jest ok
ale bardzo mi zalezy na znalezieniu kontaktu do położnej pracujacej w Wojewodzkim ktora by sie mna "zajela" jak juz tam trafie
wyprawki jeszcze za bardzo nie mamy ale jak juz tylko zwolnie to od razu sie zabieram - cos czuje ze to bedzie poczatek grudnia :)
za to lozeczko- dostawka i wozeczek zaliczone:)
pozdrawiam i zycze zdrowka
Dołączam:) w 31 tc:)
Chodzę do szkoły rodzenia w Wojewodzkim :) jest ok
ale bardzo mi zalezy na znalezieniu kontaktu do położnej pracujacej w Wojewodzkim ktora by sie mna "zajela" jak juz tam trafie
wyprawki jeszcze za bardzo nie mamy ale jak juz tylko zwolnie to od razu sie zabieram - cos czuje ze to bedzie poczatek grudnia :)
za to lozeczko- dostawka i wozeczek zaliczone:)
pozdrawiam i zycze zdrowka
U nas wszystko ok.Wczoraj byłam na usg i dostalam piekną fotkę malucha.Juz widać ze jest podobny do swojej siostry ;-).
Też nie mozecie spać? Ja śpię na raty.Czasami zasypiam razem z córką bo padam ze zmeczenia a potem budzę się w srodku nocy i dopiero nad ranem dosypiam do tej 7.
Wyprawka ogarnięta.Dzisiaj ma przyjechac fotelik.Nawet torbę do szpitala już prawie spakowałam :-).To juz prawie 33 tydzień.
Też nie mozecie spać? Ja śpię na raty.Czasami zasypiam razem z córką bo padam ze zmeczenia a potem budzę się w srodku nocy i dopiero nad ranem dosypiam do tej 7.
Wyprawka ogarnięta.Dzisiaj ma przyjechac fotelik.Nawet torbę do szpitala już prawie spakowałam :-).To juz prawie 33 tydzień.
Hej Hej Ja też w nocy nie mogę spać. Budzę się z każdą zmiana pozycji Ale są noce co śpię bardzo dobrze. Ja w przyszłym tygodniu biorę się już za pranie, prasowanie ubranek. Do kupienia tylko został materacyk i kosmetyki dla dzidzi Jak już będzie grudzień to już ten czas tak poleci ze masakra. Zostały mi równe 2 miesiące
U mnie też kiepsko ze spaniem. Młody potrafi tak mocno kopnąć, że aż mnie zatyka.
Już mam wyprane prawie wszystkie ubranka, w pokoju stoi kołyska ( uczę koty że to nie dla nich:) ) Zamówiłam już leżaczek Tiny love 3w1 taki śliczny szary i nie mogę się doczekać aż przyjdzie.
Jeszcze dużo do kupienia ale powoli ogarniam. Mam listę i powoli wykreślam.
Z poruszaniem mam coraz większe problemy jak gdzieś wyjdę to wracam jak ślimak.
Jakoś nie pamiętałam żeby za pierwszym razem było podobnie.
Już mam wyprane prawie wszystkie ubranka, w pokoju stoi kołyska ( uczę koty że to nie dla nich:) ) Zamówiłam już leżaczek Tiny love 3w1 taki śliczny szary i nie mogę się doczekać aż przyjdzie.
Jeszcze dużo do kupienia ale powoli ogarniam. Mam listę i powoli wykreślam.
Z poruszaniem mam coraz większe problemy jak gdzieś wyjdę to wracam jak ślimak.
Jakoś nie pamiętałam żeby za pierwszym razem było podobnie.
Cześć dziewczyny. Szkoda, że tak późno zauważyłam ten wątek :/ niemniej chciałam się dopisać :)
To moja pierwsza ciąża, a synek ma przyjść na świat 20 lutego.
Ps. Słyszałam, że w Redłowie rozpoczą się remont i do końca roku mają być dwuosobowe sale poporodowe z łazienkami :) ja rozważałam Wejherowo, ale w tej sytuacji padnie chyba na Redłowo. Co myślicie?
To moja pierwsza ciąża, a synek ma przyjść na świat 20 lutego.
Ps. Słyszałam, że w Redłowie rozpoczą się remont i do końca roku mają być dwuosobowe sale poporodowe z łazienkami :) ja rozważałam Wejherowo, ale w tej sytuacji padnie chyba na Redłowo. Co myślicie?
To ja tylko zdam relację z dzisiejszej wizyty :) 29tc, z małą wszystko ok, waży 1350g, wszystkie obwody w normie :) Ja mam uważać na ciśnienie bo notorycznie przy pomiarach u położnej jest ponad 150/100 a dziś rekord 180/110. Ale kontroluję codziennie w domu i nie przekracza 140/80 nigdy. Białka w moczu brak, więc zatrucia ciążowego nie ma.
Cukry nie są cudowne, ale mam się nie przejmować bo tragedii też nie ma.
Ogólnie czuję się dobrze, ale zaczyna mi dokuczać kość łonowa przy dłuższym chodzeniu i plecy trochę :)
Wyprawka prawie gotowa, dziś ma dotrzeć łóżeczko. Muszę dokupić materac i w sumie jakieś pierdoły. Ostatnio zrobiłam zakupy w Gemini- wszystkie produkty higieniczne dla mnie i dla małej do szpitala. No i kupiłam serię kosmetyków rossmanowskich dla małej.
Zastanawiam się nad rodzajem pieluch. Znajome radzą, żeby kupić np. 3 różne rodzaje pieluch na początek i sprawdzić czy żadne nie uczulają a potem wybrać te najtańsze jeśli pasują dzidzi. A Wy co radzicie? Gdzie w ogóle najlepiej kupować pieluchy?
Cukry nie są cudowne, ale mam się nie przejmować bo tragedii też nie ma.
Ogólnie czuję się dobrze, ale zaczyna mi dokuczać kość łonowa przy dłuższym chodzeniu i plecy trochę :)
Wyprawka prawie gotowa, dziś ma dotrzeć łóżeczko. Muszę dokupić materac i w sumie jakieś pierdoły. Ostatnio zrobiłam zakupy w Gemini- wszystkie produkty higieniczne dla mnie i dla małej do szpitala. No i kupiłam serię kosmetyków rossmanowskich dla małej.
Zastanawiam się nad rodzajem pieluch. Znajome radzą, żeby kupić np. 3 różne rodzaje pieluch na początek i sprawdzić czy żadne nie uczulają a potem wybrać te najtańsze jeśli pasują dzidzi. A Wy co radzicie? Gdzie w ogóle najlepiej kupować pieluchy?
Hejo mam do Was pytanko. Chodzi mi o usg 4d tak żeby wszystko lekarz fajnie sprawdził no i żebym ja to też widziała no a swoją drogą filmik z usg to fajna pamiątka i można zobaczyć twarzyczke. Robiłam w 3 miesiącu 4d ale tam prawie nic nie było widać a teraz jestem w 28 tyg i nie wiem czy to z kolei nie za późno. W polmedzie usg to kosztuje 200zl i nie wiem czy jest to warte ryzyka że mały albo będzie odwrócony albo niewiele będzie widać. Powiedzcie co o tym sądzicie czy jest sens jeszcze iść a może też się wybieracie albo byliście już na 4d? Myślałam żeby to usg zrobić może kontrolne w tym 32tyg? Dajcie znać ;-)
Dziewczyny polecają 4D, że fajna pamiątka, ja byłam dwa razy, w dwóch ciążach gdzie lekarka włączyła na chwilę, miała taką opcję, ja szlam po prostu na połówkowe do innego lekarza niż mój prowadzący, pokazywała na moment, bo ja nie chciałam nagrania, za to coś się wiècej płaciło, oboje moich dzieci miało buzie przytulone do łożyska więc nic nie byłoby widać, więc t bardziej nie żalowalam że bez nagrania. W 32 tyg obejrzysz dziecko we fragmentach, całe się nie zmieści ;)
Nie straszcie mnie z tą wyprawką :( ja sie zabieram za porządki w ciuszkach po Małej, a potem zakupy, łóżeczko koniec grudnia początek stycznia mamy w planach, bo ograniczy nam przestrzeń :(
Ja też po wizycie, mały o tydzień większy, ale mniejszy niż siostra w tym
Tyg, uff moze bedzie mniejszy ;) główką w dół, wazy 1700g, z łozyskiem wszystko ok i szyjka tez, jedyne co to mam brać żelazo :( ale chyba powtórzę morfologię i zobacze jeszcze bo żelazo przy moich zaparciach to bedzie tragedia :(
Nie straszcie mnie z tą wyprawką :( ja sie zabieram za porządki w ciuszkach po Małej, a potem zakupy, łóżeczko koniec grudnia początek stycznia mamy w planach, bo ograniczy nam przestrzeń :(
Ja też po wizycie, mały o tydzień większy, ale mniejszy niż siostra w tym
Tyg, uff moze bedzie mniejszy ;) główką w dół, wazy 1700g, z łozyskiem wszystko ok i szyjka tez, jedyne co to mam brać żelazo :( ale chyba powtórzę morfologię i zobacze jeszcze bo żelazo przy moich zaparciach to bedzie tragedia :(
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

A ja się trochę poużalam nad sobą.
Nie macie czasem tak, że macie już wszystkiego po dziurki w nosie.
Ja mam tak teraz.
Młody kopie tak mocno że mam wrażenie że mi skórę przebiję, mam tak naciągnięty brzuch, że chyba bardziej się nie da a tu jeszcze ponad dwa miesiące. Żeby to dziecko chociaż przez dłuższy czas pospało, potrafi mnie obudzić w środku nocy takim kopniakiem że aż mi się ciepło robi.
do tego obojętnie co zjem, albo nie zjem mam zgagę.
Do tego jeszcze od dwóch tygodni w łazience kupa gruzu i brak kafelek po zalaniu, wszędzie pył, a facet który ma to naprawiać jakoś ciągle nie może znaleźć czasu. Przychodzi i zalepia jedną dziurę mówi że przyjdzie i jakoś mu nie wychodzi.
A żeby życie było jeszcze przyjemniejsze syn od tygodnia chory na antybiotyku i jeszcze tydzień w domu. Żyć nie daję tylko pobaw się i pobaw się i pobaw się a ja ledwo daję radę. Dobrze chociaż że mąż jest więcej w domu, ale mam wrażenie że jak mu nie powiem co ma zrobić to nie zrobi nic.
Ciekawe co przyniosą następne dni, już nie mogę się doczekać.
Mam nadzieję, że u was jest lepiej. Pozdrawiam mamuśki:)
Nie macie czasem tak, że macie już wszystkiego po dziurki w nosie.
Ja mam tak teraz.
Młody kopie tak mocno że mam wrażenie że mi skórę przebiję, mam tak naciągnięty brzuch, że chyba bardziej się nie da a tu jeszcze ponad dwa miesiące. Żeby to dziecko chociaż przez dłuższy czas pospało, potrafi mnie obudzić w środku nocy takim kopniakiem że aż mi się ciepło robi.
do tego obojętnie co zjem, albo nie zjem mam zgagę.
Do tego jeszcze od dwóch tygodni w łazience kupa gruzu i brak kafelek po zalaniu, wszędzie pył, a facet który ma to naprawiać jakoś ciągle nie może znaleźć czasu. Przychodzi i zalepia jedną dziurę mówi że przyjdzie i jakoś mu nie wychodzi.
A żeby życie było jeszcze przyjemniejsze syn od tygodnia chory na antybiotyku i jeszcze tydzień w domu. Żyć nie daję tylko pobaw się i pobaw się i pobaw się a ja ledwo daję radę. Dobrze chociaż że mąż jest więcej w domu, ale mam wrażenie że jak mu nie powiem co ma zrobić to nie zrobi nic.
Ciekawe co przyniosą następne dni, już nie mogę się doczekać.
Mam nadzieję, że u was jest lepiej. Pozdrawiam mamuśki:)
No mi zostały 2 miesiące.... Brzuch coraz większy i jakoś dopada mnie zmęczenie i chęć leżenia i nic nie robienia. W tym tygodniu zaczynam pranie ciuszków to może jakoś mnie to odmuli :) Do lekarza za 2 tyg idę i mam nadzieję że wszystko ok będzie. Ostatnio na wizycie miałam ślad białka w moczu ale lekarka powiedziała że to tylko ślad i że ciśnienie dobre, brak obrzęków więc nie mam się czym martwić. Kurczę, czytam ile wasze dzieciaczki ważą to moja w porównaniu dość duża jest. Bo ostatnio w 31 tyg ważyła 1890g. to teraz pewnie 2 kg już ma :) Będzie mały klopsik z niej :)
eliza624 - spokojnie, Ja miałam podobnie tydzień temu - angina starszego, biegania na budowę i robota sypiąca się z każdej strony. A teraz jakoś wszystko ogarnęłam, stwierdziłam, że mam w nosie, bo nie można się stresować i jest dobrze :) U Ciebie też będzie :)
zaczęłam chodzić na kurs szycia :D uszyłam już komin, czapę i dzisiaj spodnie :D w przyszłym tyg. bluza. Jaram się jakbym świat podbiła!
zaczęłam chodzić na kurs szycia :D uszyłam już komin, czapę i dzisiaj spodnie :D w przyszłym tyg. bluza. Jaram się jakbym świat podbiła!


winnieThepooh a gdzie chodzisz na ten kurs? ja tez przywiozłam sobie maszyne z domu rodzinnego, ale na razie stoi i sie kurzy. Nigdy nie szyłam i jakos nie mam motywacji żeby się zabrać, ale jak ktos pokazałby mi podstwy to napewno byłoby łatwiej.
Jesli chodzi o pampersy to ja przy córci uzywam pampersów zielonych i teraz też zamierzam. Kupuje zawsze na promocjach w wielkich kartonach i wtedy wychodzą cenowo jak dady czy rosmanowskie a są według mnie lepsze. Najlepiej jest samemu przestestować i wybrac te które najbardziej odpowiadają bo każdemu zależy na czymś innym.
Umnie pranie i prasowanie rzeczy małego juz zrobione. Wszytsko czeka poukładane w komodzie. Inne zakupy porodowo-dzieciowe zrobiłam tekże teraz juz mam spokojną głowę i się niczym nie martwię. Na Mikołajki planuje spakowac torbę i wtedy juz tylko czekać na pierwsze skurcze.
Dzis miałam się wybrać na szkolenie z TENS do mama i ja ale mężowi cos wyskoczyło w pracy i nie mam z kim córki zostawić wiec wybieram się dopiero 2 grudnia. Może tez ktos idzie?
A u nas wczora USG- mały waży 1900 w 32 tc i 5 dni wiec wydaje sie, że wielkoludem nie bedzie. Poza tym wszystko w normie :)
Jesli chodzi o pampersy to ja przy córci uzywam pampersów zielonych i teraz też zamierzam. Kupuje zawsze na promocjach w wielkich kartonach i wtedy wychodzą cenowo jak dady czy rosmanowskie a są według mnie lepsze. Najlepiej jest samemu przestestować i wybrac te które najbardziej odpowiadają bo każdemu zależy na czymś innym.
Umnie pranie i prasowanie rzeczy małego juz zrobione. Wszytsko czeka poukładane w komodzie. Inne zakupy porodowo-dzieciowe zrobiłam tekże teraz juz mam spokojną głowę i się niczym nie martwię. Na Mikołajki planuje spakowac torbę i wtedy juz tylko czekać na pierwsze skurcze.
Dzis miałam się wybrać na szkolenie z TENS do mama i ja ale mężowi cos wyskoczyło w pracy i nie mam z kim córki zostawić wiec wybieram się dopiero 2 grudnia. Może tez ktos idzie?
A u nas wczora USG- mały waży 1900 w 32 tc i 5 dni wiec wydaje sie, że wielkoludem nie bedzie. Poza tym wszystko w normie :)
hello, my świeżo po badaniu - młody ma 3100 i lekarz straszy 5kg na porób. Masakra... :P
Mi dzisiaj też wyszło białko w moczy, ale najpierw dostałam skierowanie na jeszcze jedno badanie kontrolne i dopiero wtedy antybiotyk... kurcze w pierwszej ciąży nie miałam takich problemów i teraz mam dziwne filmy :(
Mi dzisiaj też wyszło białko w moczy, ale najpierw dostałam skierowanie na jeszcze jedno badanie kontrolne i dopiero wtedy antybiotyk... kurcze w pierwszej ciąży nie miałam takich problemów i teraz mam dziwne filmy :(


hej dziewczyny!
Mnie z kolei rypie kręgosłup. Jest lepiej niz z Olkiem, chodzę na aquareobik dla ciężarnych i tak jakby troche pomaga. Póki się nie nastoje przy desce do prasowania.
Moja Julietta ma 1300g i jest kopijką Taty. Syn jest wymieszany z większym moim udziałem. Ciekawe ;-)
Młoda kopie zawzięcie, szczególnie jak usypiam syna i śpiewam mu kołysanki ;-) Torbę do szpitala spakuje chyba po 36 tygodniu a przed swiętami ogarnę jeszcze cały kosmetyczno-higieniczny bałagan.
Jeśli chodzi o pieluchy to u nas z Olkiem pampersy się nie sprawdziły w ogóle- odparzały, przeciekały itp. Używaliśmy Dadę z Biedrony i było ok. Teraz chyba kupimy jakieś lepsiejsze na start a potem po msc też sie na dady przerzucimy.
Była któraś może porodówke na Zaspie oglądać? Ja sie chce wbić w weekend i zobaczyć jak to po remoncie wygląda i czy faktycznie jedna toaleta i boksy z kotarą ;-/
[/url]
[/url]
Mnie z kolei rypie kręgosłup. Jest lepiej niz z Olkiem, chodzę na aquareobik dla ciężarnych i tak jakby troche pomaga. Póki się nie nastoje przy desce do prasowania.
Moja Julietta ma 1300g i jest kopijką Taty. Syn jest wymieszany z większym moim udziałem. Ciekawe ;-)
Młoda kopie zawzięcie, szczególnie jak usypiam syna i śpiewam mu kołysanki ;-) Torbę do szpitala spakuje chyba po 36 tygodniu a przed swiętami ogarnę jeszcze cały kosmetyczno-higieniczny bałagan.
Jeśli chodzi o pieluchy to u nas z Olkiem pampersy się nie sprawdziły w ogóle- odparzały, przeciekały itp. Używaliśmy Dadę z Biedrony i było ok. Teraz chyba kupimy jakieś lepsiejsze na start a potem po msc też sie na dady przerzucimy.
Była któraś może porodówke na Zaspie oglądać? Ja sie chce wbić w weekend i zobaczyć jak to po remoncie wygląda i czy faktycznie jedna toaleta i boksy z kotarą ;-/


Hej Dziewczyny! Zapraszam na spotkanie z dietetyczką. Wystarczy wypełnić formularz, wstęp 2 zł, więc koszt do zniesienia ;)
http://goo.gl/forms/WuKki1gI9P
ps. w styczniu (23.01 - na 90%) będę organizować Warsztaty Kreatywnych Rodziców, więc zapiszcie w kalendarzach datę ;)
[/url]
http://goo.gl/forms/WuKki1gI9P
ps. w styczniu (23.01 - na 90%) będę organizować Warsztaty Kreatywnych Rodziców, więc zapiszcie w kalendarzach datę ;)


cześć dziewczyny :)
jestem przerażona - wczoraj lekarz stwierdził, że Młody ma już 3,5 kg a macica wygląda na 36,5 tyg (2,5 tyg do przodu) i powiedział, że pewnie za 2 tyg urodzę, bo za dużo biegam. Dzisiaj w panice prałam ciuszki, nawet nie wiem kiedy mam je wyprasować. I jeszcze mam jakieś krwiste plamy na podkładzie. Jak jutro się powtórzą to biegnę do gina. Jeżu, no boję się jak małe dziecko!
jestem przerażona - wczoraj lekarz stwierdził, że Młody ma już 3,5 kg a macica wygląda na 36,5 tyg (2,5 tyg do przodu) i powiedział, że pewnie za 2 tyg urodzę, bo za dużo biegam. Dzisiaj w panice prałam ciuszki, nawet nie wiem kiedy mam je wyprasować. I jeszcze mam jakieś krwiste plamy na podkładzie. Jak jutro się powtórzą to biegnę do gina. Jeżu, no boję się jak małe dziecko!


Jakby głupio to nie zabrzmiało, ale zwolnij dziewczyno! Niech prasowaniem zajmie się ktoś kto to może zrobić. Nie wiem poproś kogoś z rodziny lub koleżankę. Zresztą niewyprasowane ciuszki nie zrobią dziecku krzywdy, a Twoje zdrowie jest równie ważne jak zdrowie dziecka.
Nie wiem do jakiego lekarza chodzisz, ale ja miałam tak, że mój lekarz w pierwszej ciąży określił wagę na 4200 (pt. godz. 21), a w sobotę rano inna lekarka na izbie przyjęć na Zaspie określiła wagę na 3600. Oczywiście młoda urodziła się z wagą 4110 ;) Może Twój lekko się myli i jest mniejsza waga.
[/url]
Nie wiem do jakiego lekarza chodzisz, ale ja miałam tak, że mój lekarz w pierwszej ciąży określił wagę na 4200 (pt. godz. 21), a w sobotę rano inna lekarka na izbie przyjęć na Zaspie określiła wagę na 3600. Oczywiście młoda urodziła się z wagą 4110 ;) Może Twój lekko się myli i jest mniejsza waga.


Dzień dobry,
Jestem studentką psychologii i piszę pracę magisterską na temat psychologicznych aspektów aktywności fizycznej w czasie ciąży i porodu. W związku z tym przeprowadzam badania (ankiety i testy psychologiczne) i potrzebuję Waszej pomocy. Jeśli, któraś z Pań, zgodziłaby się mi pomóc i chciała poświęcić czas na wypełnienie tych kilku kwestionariuszy będę bardzo wdzięczna. Zainteresowane Panie proszę o kontakt na maila: mpoplawska1@gmail.com
Bez Waszej pomocy moja praca nie powstanie, dlatego bardzo proszę o przemyślenie sprawy. Ze swojej strony gwarantuję oczywiście całkowitą anonimowość.
Jestem studentką psychologii i piszę pracę magisterską na temat psychologicznych aspektów aktywności fizycznej w czasie ciąży i porodu. W związku z tym przeprowadzam badania (ankiety i testy psychologiczne) i potrzebuję Waszej pomocy. Jeśli, któraś z Pań, zgodziłaby się mi pomóc i chciała poświęcić czas na wypełnienie tych kilku kwestionariuszy będę bardzo wdzięczna. Zainteresowane Panie proszę o kontakt na maila: mpoplawska1@gmail.com
Bez Waszej pomocy moja praca nie powstanie, dlatego bardzo proszę o przemyślenie sprawy. Ze swojej strony gwarantuję oczywiście całkowitą anonimowość.
Prowadzi mnie dr Mężyk, ale dała mi skierowanie do Gamety do kliniki patologii ciąży do dr Królikowskiej. Przed chwilą mierzyłam cukier godzine po obiedzie i musiałam kłuć się 3 razy bo za każdym było za mało krwi i error :( zjadłam leki obiad a cukier prawie 150. Boje się, czy nie będzie to niosło złych konsekwencji dla mojego synka :/. Lekarka w sumie nic mi nie powiedziała tylko kazała w necie poczytać.
No proszę :) Dr Mężyk robiła mi wszystkie usg a od 12 tygodnia prowadzi mnie Dr. Królikowska - będziesz pod dobrą opieką :) Zanim się udasz do Dr Królikowskiej to polecam znaleźć dobrego diabetologa, który wyjaśni Ci co i jak. Być może wystarczy tylko dieta a jeśli nie to wdrożą Ci insulinę. Od razu Ci mówię, że nie ma się czego bać. Jeśli masz FB to polecam Ci grupę Cukrzyca ciążowa.
Cześć!
Jestem po wizycie i w sumie same dobre wiadomości. Naczynie błądzące się przesunęło i jak powiedziała moja lekarz alarm odwołany. Dzidzia główką w dół, w 31 tygodniu waży 2kg. Waga książkowa w ostatnim miesiącu przytyłam tylko 700gr to tyle co urosło dziecko.
Przeczytałam też wspaniałą wiadomość, że od 1 stycznia w Wejherowie będzie dostępne znieczulenie zewnątrz oponowe.
Pozdrawiam wszystkie mamusie:)
Jestem po wizycie i w sumie same dobre wiadomości. Naczynie błądzące się przesunęło i jak powiedziała moja lekarz alarm odwołany. Dzidzia główką w dół, w 31 tygodniu waży 2kg. Waga książkowa w ostatnim miesiącu przytyłam tylko 700gr to tyle co urosło dziecko.
Przeczytałam też wspaniałą wiadomość, że od 1 stycznia w Wejherowie będzie dostępne znieczulenie zewnątrz oponowe.
Pozdrawiam wszystkie mamusie:)
Witajcie, dawno się nie odzywałam ale strasznie szybko czas mi ucieka. Z dzidzią wszystko w porządku, mam problem ze spojeniem łonowym rozchodzi się i boli zwłaszcza w nocy. A ogólnie czuję się dobrze, pogoda w sumie nie rozpieszcza. Mam pytanie do dziewczyn co chodzą do lekarza na NFZ jakie badania macie wykonane(dostałyście skierowanie) od początku ciąży??rozmawiałam z kuzynką to się zdziwiła, że ja nie miałam niektórych badań i trochę się zaniepokoiłąm.Z tego co dostałam skierowanie na badania a jestem w 32 tyg. to miałam : oczywiście mocz i krew co 2 miesiące, toksoplazmoza, VDRL,krzywa cukrowa, grupa krwi a sama robię TSH i FT4 bo mam niedoczynność tarczycy i mocz co miesiąc bo mam często problem z pęcherzem.
Hej :) No ja za każdym razem morfologia i mocz. Wszystkie wirusowe a z racji posiadania kotów toksoplazmoza już ze 3 razy. HIV, gr. krwi, glukoza, tsh, ft4, crp, żelazo. Teraz wizyty będę miała częściej niż 1 w miesiącu.
U mnie chyba koniec z wyprawką :) Jedyne czego mi brakuje to pościel, ale postanowiłam, że mała będzie od początku spała w Woombie, więc chyba nie muszę się spieszyć - w razie czego mam śpiworek :) Pocztą idzie do nas Whisbear :) Ubranka się piorą, więc przede mną jeszcze prasowanie. Pozostało zamocowanie kilku półek, obrazków itp :) Ale to już sama przyjemność... Czekam na święta, własnie pakuję prezenty i brakuje mi tylko śniegu za oknem :)
U mnie chyba koniec z wyprawką :) Jedyne czego mi brakuje to pościel, ale postanowiłam, że mała będzie od początku spała w Woombie, więc chyba nie muszę się spieszyć - w razie czego mam śpiworek :) Pocztą idzie do nas Whisbear :) Ubranka się piorą, więc przede mną jeszcze prasowanie. Pozostało zamocowanie kilku półek, obrazków itp :) Ale to już sama przyjemność... Czekam na święta, własnie pakuję prezenty i brakuje mi tylko śniegu za oknem :)
Czyli nie mam się czego obawiać, a myślicie żeby na obecność Hiv czy cytomegalię zrobić prywatnie badania??
Jeśli chodzi o wyprawkę to ja na razie mam ubranka, w niedzielę będzie wielkie malowanie pokoju i zdobienie ścian, w przyszłym tygodniu musimy zamówić łóżeczko z pościelą i komodę wtedy będę mogła się brać za pranie i prasowanie:) jeszcze długa droga przede mną (ja to bym miała już wszystko pokupowane ale mój mąż zostawia wszystko na ostatnią chwilę:( a prezenty już też mam bo już coraz mniej sił żeby po sklepach chodzić:P faktycznie tylko śniegu brak;P
Jeśli chodzi o wyprawkę to ja na razie mam ubranka, w niedzielę będzie wielkie malowanie pokoju i zdobienie ścian, w przyszłym tygodniu musimy zamówić łóżeczko z pościelą i komodę wtedy będę mogła się brać za pranie i prasowanie:) jeszcze długa droga przede mną (ja to bym miała już wszystko pokupowane ale mój mąż zostawia wszystko na ostatnią chwilę:( a prezenty już też mam bo już coraz mniej sił żeby po sklepach chodzić:P faktycznie tylko śniegu brak;P
Witam serdecznie, też bym się chciała do Was podpiąć ;) termin mam na 06.01, czekamy na synka - Kubusia. Narodzi się w Wejherowie (choć chciałam jechać do Redłowa) - niedawno (koniec listopada) byłam w Redłowie w szpitalu na badaniach, tam pani dr mnie oświeciła, żebym zastanowiła się czy chcę tam rodzić bo dopiero co rozpoczął się remont, który potrwa co najmniej pół roku i w zw. z tym ginekologia została połączona z o. położniczym, sale są 12-osobowe i na każdą z sal JEDNA łazienka, do tego brak możliwości odwiedzin. Dr mi powiedziała, że między nami kobietami zdaje sobie sprawę z tego, że ani dla rodzącej ani dla świeżo upieczonej mamy hałasy i ścisk to nie są wymarzone warunki... :(
Ja w oparciu o tą analizę kupiłam serię rossmanowską http://www.srokao.pl/2015/10/analiza-babydream.html
ja do d*pci stosuję bepanthen- nie jest tani ale duża tubka starcza na jakieś 3 miesiące i w gemini aż tak drogo nie jest. Do kompania na poczatek polecam Emolium albo Oilatum emulsje do kompieli, ale to na poczatek jak sucha skórka a potem używałam przy córci mydełka babmbino lub żelu babydream. Szampon bambino. Do smarowania ciałka polecam parafinę- 4-5 zł w aptece, u nas super sie sprawdziła bo oliwka uczulała córcie. Dla Synka kupiłam ten sam zestaw kosmetyków i mam nadzieję, że tez się sprawdzi.
Miollciaa - u nas do kąpieli na początku była parafina, ale niestety powodowała ciemieniuchę. Wtedy zaczęliśmy używać Oliatum i bardzo je polecam :)
a generalnie za sroką używamy babydreama albo hippa :)
Niunia.Adasiowa - witaj :D może spotkamy się na porodówce :D
jak tam u was dziewczyny? Ja myślałam, że w piątek urodzę, ale dół minął.
a generalnie za sroką używamy babydreama albo hippa :)
Niunia.Adasiowa - witaj :D może spotkamy się na porodówce :D
jak tam u was dziewczyny? Ja myślałam, że w piątek urodzę, ale dół minął.


Ja też przy pierwszym używałam Oliatum albo Emulion i przy drugim też będę. Pierwszy syn ma już ponad 5 lat a dalej musimy go smarować emulionami i używać do kąpieli białego jelenia, bo potrafi go coś uczulić. Jestem ciekawa czy drugie też tak będzie mieć.
Dziś zamówiłam wózek!!! To jedna z ostatnich rzeczy które musimy kupić, wyprawka jest już gotowa. Zostało mi tylko prasowanie:)
Dziś zamówiłam wózek!!! To jedna z ostatnich rzeczy które musimy kupić, wyprawka jest już gotowa. Zostało mi tylko prasowanie:)
A mnie dziś coś opętało i spakowałam torbę. Na razie na porodówkę :) Brakuje mi w niej tylko fartucha i okrycia na buty dla taty. Jutro planuje przygotować rzeczy do torby na oddział, żeby ocenić ich ilość i dobrać odpowiednią torbę :D Niby jeszcze 7 tygodni, ale wolę być przygotowana :)
A tak z innej beczki- czy któraś z Was używała laktatora ręcznego Tommee Tippee? http://akpolbaby.pl/pl/laktatory/32-laktator-reczny-tommee-tippee-5010415234148.html?search_query=tommee&results=114
Zastanawiam się czy go kupić...
A tak z innej beczki- czy któraś z Was używała laktatora ręcznego Tommee Tippee? http://akpolbaby.pl/pl/laktatory/32-laktator-reczny-tommee-tippee-5010415234148.html?search_query=tommee&results=114
Zastanawiam się czy go kupić...
Ja też się zastanawiam nad laktatorem, ale szczerze to żal mi wydać 100zł na coś co może mi się w ogóle nie przydać. Przy pierwszy nie miałam problemów z karmieniem. Koleżanka kupiła za 150zł i użyła 2 razy i teraz się wkurza. Ustaliliśmy że jak okaże się potrzebny to mąż poprostu pojedzie i kupi. Już mu pokazałam jaki:)
Ja używałam i planuję używać Hippa plus bepanthen baby do pupy plus emolium na mróz do buzi na wyjścia, emolium do kąpieli użyłam ze dwa razy jak Mała miała potówki. Torbę chcę spakować po świętach, teraz piorę, zamawiam i kupuję, robię listy braków, z dużych zakupów to tylko łóżeczko dla Starszej :)
A co do laktatora to ja karmiłam bez problemow a laktatora i to elektryczny uzywalam czesto, bo ja to ta wyrodna matka co zostawiała dziecko z ojcem i wychodziła :)
A co do laktatora to ja karmiłam bez problemow a laktatora i to elektryczny uzywalam czesto, bo ja to ta wyrodna matka co zostawiała dziecko z ojcem i wychodziła :)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Oj faktycznie cichutko u nas.Ja caly czas uczylam się do egzaminu, ale dzisiaj go zdałam, więc teraz mozna zabrac sie za ostatnie przygotowania do porodu i Świąt.Ostatnio usg pokazało mi termin na 25 grudnia bo maluch juz podobno wazy 3200...22 grudnia mam wizytę u lekarza i jestem ciekawa czego się dowiem.Mam nadzieję ze jednak dzieć wytrzyma do stycznia :-)
Limonka 28.12.2015 (może styczeń;) )
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016
NiuniaAdasiowa SYN 06.01.2016
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania 10 .01.2015
ola15 SYN 20.01.2016
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.216
mTusia 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016
Pozwoliłam sobie listę poszerzyć o olę15 i siebie ;) jak się czujecie dziewczyny na ostatniej prostej? ja się turlać zaczynam, skurcze coraz częściej - na szczęście nie bolą jeszcze. Przedwczoraj moja gin powiedziała mi, że Kubuś już tak nisko, że za włoski prawie go można pociągnąć ;) mam się oszczędzać żeby dotrwać do końca miesiąca :) styczeń jakoś do mnie bardziej przemawia :D
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016
NiuniaAdasiowa SYN 06.01.2016
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania 10 .01.2015
ola15 SYN 20.01.2016
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.216
mTusia 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016
Pozwoliłam sobie listę poszerzyć o olę15 i siebie ;) jak się czujecie dziewczyny na ostatniej prostej? ja się turlać zaczynam, skurcze coraz częściej - na szczęście nie bolą jeszcze. Przedwczoraj moja gin powiedziała mi, że Kubuś już tak nisko, że za włoski prawie go można pociągnąć ;) mam się oszczędzać żeby dotrwać do końca miesiąca :) styczeń jakoś do mnie bardziej przemawia :D
A ja 33 tc. w poniedziałek mam wizytę i zobaczymy jak sytuacja :) Z racji cukrzycy najpóźniej za 5-6 tygodni wyląduję na oddziale. Wyniki książkowe, samopoczucie też ok :) Czasem dopada mnie bezsenność. Skurcze niebolesne od czasu do czasu. Generalnie ciągle jestem w ruchu, zakupy, spacery, świąteczna krzątanina :) Ciąża nie daje mi się we znaki :) Tryskam optymizmem :) Nie mogę się doczekać świąt - to dla mnie taki graniczny okres, po którym planuję zwolnić tempo :)
Niunia - u mnie podobnie - szyjki już prawie nie mam i rozwarcie na palucha. Łudziłam się, że dotrwam do stycznia, ale chyba marne szanse. OD dwóch dni jest mi tak ciężko, że ledwo daję radę. Święta olewam - babcie wszystko przygotują, ja tylko upiekłam pierniczki i może zrobię jakąś rybkę na szybko. Kurcze zaczęłam się bać ;)



Hej.
Ja jakoś nie tryskam optymizmem. Jest mi ciężko, brzuch jest gigantyczny, żeby się podnieść z łóżka potrzebuje trzech podejść, na dodatek mam wrażenie że ten szalony pasażer próbuje mi żebra połamać:) , a żeby życie było jeszcze lepsze rozchorowałam się:(
termin 29.01 mnie przeraża, mam nadzieję że jakoś wyjdzie to wszystko szybciej, ale na razie wszystko pozamykane na trzy spusty:)
Ja jakoś nie tryskam optymizmem. Jest mi ciężko, brzuch jest gigantyczny, żeby się podnieść z łóżka potrzebuje trzech podejść, na dodatek mam wrażenie że ten szalony pasażer próbuje mi żebra połamać:) , a żeby życie było jeszcze lepsze rozchorowałam się:(
termin 29.01 mnie przeraża, mam nadzieję że jakoś wyjdzie to wszystko szybciej, ale na razie wszystko pozamykane na trzy spusty:)
Witajcie, ja jak sobie pomyśle, że jeszcze 5 tygodni to aż mi słabo. Ogólnie czuję się dobrze, czasem coś zakuję, co rano skurcze ale bezbolesne, męczę się szybko, w nocy 5 , 6 razy wstaję do toalety ehh ale to wszystko dla mojej małej dzidzi więc staram się nie narzekać bo wszyscy w okół uważają, że marudzę:p
Hej Dziewczyny,
Czasem podczytuje, ale jakoś nie miałam weny do pisania.
Dopiero skończyłam remont. Zostało jeszcze kilka drobiazgów i montaż garderoby.
Z wyprawki mam dwa smoczki wubbaNub (w rivierze otworzyli stoisko) i gadżety do sesji noworodkowej - matki fotografki tak mają ;) W przyszłym tyg. po porządkach usiądę i większość wyprawki zamówię. Wózek planuję dopiero na styczeń bez pośpiechu.
Pierwszą ciążę znosiłam rewelacyjnie, a w tej jest już ciężko. Do trzeciej ciąży chyba nie dojdzie ;)
Skórcze mam mega bolesne - brzuch stawia się w piramidę. W pierwszej też tak miałam.
Młody już chyba ma mało miejsca bo ruchy są już coraz wolniejsze - tylko ta głowa wwiercająca się w szyjkę...
winnieThepooh - w pierwszej ciąży z rozwarciem chodziłam 7 tyg... od 37 tc lekarz kazał być w pogotowiu bo to kwestia godzin. Urodziłam 15 dni po terminie ;)
Poród póki co mnie nie przeraża. Jutro jadę obejrzeć szpital i podpisać umowę i może wtedy to do mnie dotrze ;) Bardziej mnie przeraża to co będzie po powrocie do domu - z dwójką dzieci ;)
Czasem podczytuje, ale jakoś nie miałam weny do pisania.
Dopiero skończyłam remont. Zostało jeszcze kilka drobiazgów i montaż garderoby.
Z wyprawki mam dwa smoczki wubbaNub (w rivierze otworzyli stoisko) i gadżety do sesji noworodkowej - matki fotografki tak mają ;) W przyszłym tyg. po porządkach usiądę i większość wyprawki zamówię. Wózek planuję dopiero na styczeń bez pośpiechu.
Pierwszą ciążę znosiłam rewelacyjnie, a w tej jest już ciężko. Do trzeciej ciąży chyba nie dojdzie ;)
Skórcze mam mega bolesne - brzuch stawia się w piramidę. W pierwszej też tak miałam.
Młody już chyba ma mało miejsca bo ruchy są już coraz wolniejsze - tylko ta głowa wwiercająca się w szyjkę...
winnieThepooh - w pierwszej ciąży z rozwarciem chodziłam 7 tyg... od 37 tc lekarz kazał być w pogotowiu bo to kwestia godzin. Urodziłam 15 dni po terminie ;)
Poród póki co mnie nie przeraża. Jutro jadę obejrzeć szpital i podpisać umowę i może wtedy to do mnie dotrze ;) Bardziej mnie przeraża to co będzie po powrocie do domu - z dwójką dzieci ;)
Hej ja zaczynam 36 tydzien...tez juz mi ciezko tymbardziej ze mam synka 3,5 roku. Ja w 22 tygodniu ciazy mialam zakladany szew okrezny ze wzgledu na niewydolnosc szyjki na szczęście dotrwalam i zaraz po świętach 29 grudnia mam zdejmowany :-) teraz juz robie wszystko sprzatam i jezdze na zakupy chociaz juz ciezko to wszystko z brzuchem ogarnac... dodatkowo ja z synkiem przeziebieni ale juz jest lepiej :-) ja juz cala wyprawke dla malego mam wszystko poprane i gotowe kolyska kupiona większość rzeczy mialam po synku wiec za duzo nie musialam kupowac :-) zastanawiam się dalej na imieniem dla drugiego synusia i mam dylemat pomiędzy Bartkiem i Jakubem :-):-):-)
Maua_mama - w pierwszej ciąży przechodziłam dwa tyg. z rozwarciem i na kolejnej wizycie miałam masażyk szyjki i poród w ciągu 5 godz :) oby teraz też szybko poszło. Ja już jestem w 38tc, więc torba w pogotowiu czeka, chociaż dopiero dzisiaj spakowana do końca.
Też najbardziej boję się powrotu do domu. Mąż nie dostanie urlopu przez pierwszy miesiąc i jeszcze pewnie będzie robić nadgodziny przez audyt. Starszego energia roznosi, a do przedszkola nie chcę posyłać, bo ostatnio co pójdzie, to dzień dwa i wraca chory :(
a z drugiej strony to jak sobie pomyślę, że 3 dni poleżę w spokoju szpitalnym, z obiadkiem do łóżka i położną karzącą odpoczywać, to aż chce mi się rodzić :D
Też najbardziej boję się powrotu do domu. Mąż nie dostanie urlopu przez pierwszy miesiąc i jeszcze pewnie będzie robić nadgodziny przez audyt. Starszego energia roznosi, a do przedszkola nie chcę posyłać, bo ostatnio co pójdzie, to dzień dwa i wraca chory :(
a z drugiej strony to jak sobie pomyślę, że 3 dni poleżę w spokoju szpitalnym, z obiadkiem do łóżka i położną karzącą odpoczywać, to aż chce mi się rodzić :D


I jak tam u Was? ja już mam dosyć - dziś początek 38 tyg., ale już mi wszystko jedno, kiedy maluch postanowi wyjść... Nie śpię po nocach, w ciągu dnia pojęcie wygodnej pozycji nie istnieje, jestem ociężała, mega marudna i ledwo się ruszam - dobijam nie tylko męża, ale i samą siebie. Heh, włączyło mi się na wieczór :P
Heh mi też już czasem ciężko i wkurzam się bo nie mogę wykonać niektórych prostych czynności. Dziś podjęłam próbę ogolenia wszystkiego :P Ogarnęłam, ale trwało to godzinę i zacięłam się w 2 miejscach :) Sapałam jak otyły stały klient mcdonaldsa... Nie wiem jak się ogolę przed porodem. Dokucza mi spojenie łonowe coraz częściej niestety, do tego stopnia, że muszę usiąść i odpocząć aż przestanie. Ale nie mogę narzekać dziewczyny, mimo wszystkich niedogodności ciągle mam chęci robić wszystko. Sprzątam, gotuję, piekę, prasuję, jeżdżę autem, robię zakupy. Napawam się ostatnimi chwilami z brzucholem bo to raczej moja pierwsza i ostatnia ciąża a już wiem, że będę dobrze wspominać ten czas :)
No ciekawe która pójdzie pierwsza ;)
U mnie w ciągu dnia jest w miarę ok. Robię wszystko jak zawsze. Jazda się zaczyna wieczorem... Mam czasem ochotę wyjść z własnej skóry - wszystko mnie swędzi, brzuch piecze, chodzę w samej bieliźnie bo mnie ubrania drażnią, nie mogę sobie znaleźć miejsca...
Wczoraj byliśmy z młodym na jarmarku na Targu Węglowym i w drodze powrotnej zasnęłam w połowie rozmowy z synem ;)
Jutro gin :)
Dziewczyny macie już robione KTG?
U mnie w ciągu dnia jest w miarę ok. Robię wszystko jak zawsze. Jazda się zaczyna wieczorem... Mam czasem ochotę wyjść z własnej skóry - wszystko mnie swędzi, brzuch piecze, chodzę w samej bieliźnie bo mnie ubrania drażnią, nie mogę sobie znaleźć miejsca...
Wczoraj byliśmy z młodym na jarmarku na Targu Węglowym i w drodze powrotnej zasnęłam w połowie rozmowy z synem ;)
Jutro gin :)
Dziewczyny macie już robione KTG?
hej:)
Dobrze wiedzieć że nie tylko ja się tak czuję:)
U mnie dodatkowo przypałętało się jakieś choróbsko, strasznie mnie męczy kaszel i ból gardła i oczywiście młody też chory na antybiotyku w domu. jedyna różnica że go aż roznosi energia a ja w ogóle z łóżka bym nie wstawała:)
Jutro idę do lekarza i jestem ciekawa co powie.
A co to tych wkurzających ubrań i strasznie swędzącego brzucha to też tak mam.
Trzymajcie się cieplutko i pamiętajcie że to już na szczęście końcówka:)
Dobrze wiedzieć że nie tylko ja się tak czuję:)
U mnie dodatkowo przypałętało się jakieś choróbsko, strasznie mnie męczy kaszel i ból gardła i oczywiście młody też chory na antybiotyku w domu. jedyna różnica że go aż roznosi energia a ja w ogóle z łóżka bym nie wstawała:)
Jutro idę do lekarza i jestem ciekawa co powie.
A co to tych wkurzających ubrań i strasznie swędzącego brzucha to też tak mam.
Trzymajcie się cieplutko i pamiętajcie że to już na szczęście końcówka:)
No to i ja pomarudzę bo mąż oczywiście nie rozumiem uważa że przesadzam:P Też mam problem ze spojeniem łonowym, szybciej się męczę a najgorsze są noce bo zazwyczaj nie mogę spać co ok 2 godz do łazienki wstaję a potem problem z zaśnięciem, wróciły mdłości a jestem dopiero w 35 tyg jeszcze miesiąc przede mną nie wiem jak to wytrzymam. ALE w sobotę byłam u lekarza i z moją Julką wszystko w porządku waży już 2,5 kg ,szyjka długa zamknięta także wiedząc że mała się dobrze rozwija wszystko zniosę, a mam koleżanki co co chwilę są w szpitalu albo mają zatrucie ciążowe, problemy z ciśnieniem więc Bogu dziękuję za to że jest jak jest:) a jeśli chodzi o KTG to ja mam wizytę 9.01 i wtedy będę miała a chodzę na NFZ, byłyście już badane na obecność paciorkowca??
Ja od 35 tyg.mam ktg co tydzień bo mały mocno się kokosi i skurcze coraz silniejsze, a na paciorkowca miałam badanie na przełomie 36/37 tyg.i na szczęście wszystko ok :) w 35 tyg.miałam ostatnie usg i Kubuś też miał 2,5 kg przekroczone :) spojenie najbardziej boli - aż pulsuje jak dziecię postanowi mnie palnąć dodatkowo. Do tego każde ktg jest dość stresujące, bo przez to, że synek mocno się wierci i ucieka zamiast 15-20 min.badanie trwa 40 min., skurcze są i położne zdziwione że ja ich nie czuję. Z drugiej strony moja dr twierdzi, że powinnam dotrwać do stycznia, także mimo kiepskiego samopoczucia staram się myśleć pozytywnie, a przynajmniej robić dobrą minę ;) za 1,5 h kolejne ktg przede mną, ciekawe jak będzie...
u mnie główką w dół już jakiś czas. Paciorkowca też miałam ok 36 tyg i wszystko ok, a teraz KTG, na którym Młody co chwila "uciekał" :)
Nic mi się nie chce i ze wszystkim mi za ciężko. Dzisiaj się poryczałam tak sobie, żeby poprawić sobie humor :D Mąż stwierdził, że ciężarne są nienormalne :D
aa i w ogóle wieczorami zaczęłam puchnąć. Za dnia wszystko ok, ale wieczorem nie mogę ściągnąć obrączki z palca.
Nic mi się nie chce i ze wszystkim mi za ciężko. Dzisiaj się poryczałam tak sobie, żeby poprawić sobie humor :D Mąż stwierdził, że ciężarne są nienormalne :D
aa i w ogóle wieczorami zaczęłam puchnąć. Za dnia wszystko ok, ale wieczorem nie mogę ściągnąć obrączki z palca.


WinnieThepooh ja to myślałam, że po wczorajszym ktg w szpitalu będę; skurcze co 8 min.dość regularne, dr mnie zapytała czy dziś rodzimy, a ja wielkie oczy na nią :D w domu spina co chwilę i kilka bolesnych - ale póki co się turlam, kąpiel pomogła ;) też puchnę wieczorami, ale u mnie to po kostkach widać. Obrączka przestałą się na palcu mieścić jak magiczną barierę 10 kg na plusie przekroczyłam, od tamtej pory dynda na łańcuszku :D apropo męża - skąd ja to znam, heh :P
Mój po doświadczeniach z pierwszej ciąży, ciągle mi mówi jaka ja biedna i że nigdy w życiu nie chciałby być w ciąży. Jak czasem słyszę co opowiada komuś przez tel "no Maua to już biedna jest i ledwo chodzi, już jej mega ciężko" to mi się cieplej na sercu robi ;)
Ja dziś od 3 nie śpię - miałam wrażenie, że wichura okna wypaczy...
Ja dziś od 3 nie śpię - miałam wrażenie, że wichura okna wypaczy...
Zostało mi 18 dni do porodu wg. terminu.Panika!!!Ja też coś dzisiaj rycząca.Trochę się zdenerwowałam bo się facet wepchał mi w kolejkę po wyniki i zamiast walczyc o swoje to ja jak wyszlam z przychodni to w ryk.Hormony...Teraz czekam na wizytę.Ciekawa jestem czy coś juz się zaczyna ruszać w temacie porodowym.
Hej dziewczyny! Ja we wtorek wizytę miałam. Mała waży 2900g i zostały 3 tygodnie więc może nie będzie wielka Zobaczymy. Lekarka mówi że jak narazie wszystko pozamykane. Torba już spakowana czeka Ale mam nadzieję że w nowym roku już się wszystko rozegra. Ale już mi się marzy żeby położyć się chociaż na chwilę w wygodnej pozycji do spania.
Życzę Wam wszystkim Wesołych, Radosnych, Spokojnych Świąt. Żeby wszystko poszło dobrze i nowonarodzine dzieci były zdrowe i piękne! !!
Buziaczki
Życzę Wam wszystkim Wesołych, Radosnych, Spokojnych Świąt. Żeby wszystko poszło dobrze i nowonarodzine dzieci były zdrowe i piękne! !!
Buziaczki
hej dziewczyny ;-)
Ja już też mam wszystkie torby spakowane tzn aż 3 ;-D - jedna na porodówke (podręczne rzeczy dla mnie na przebranie i dla małej) i dwie na oddział- jedna dla mnie (same te podpaski zajmują pół torby) i jedna dla małej, którą mój mąż mi przyniesie już PO.
Jeżeli chodzi o samopoczucie- no czuje się jak mastodont, co tu dużo mówić. Skurczy brak za to mała szaleje jak diabli. No i niestety wyszło że mam paciorkowca więc jak tylko pojawią się skurcze to muszę pędem na porodówkę po antybiotyk. O to się najbardziej boję- czy nie przejdzie na małą, czy wszystko będzie ok itp.
Jeżeli chodzi o laktator to ja polecam elektryczny (mam przetetowany Medeli mini electric) bo fakt może ręczny jest cichy ale przy dużym nawale mleka i wściekłych cyckach na niewiele się przyda. Zresztą ściągnięcie ręcznym mi osobiście zajmowało 100 lat. Mam też ręcznego tommy tippee i użyłam go 2 razy.
Z kosmetyków: na początek nic innego jak emolienty typu oliatum, emolium itp- emulsja do kąpieli. Nie polecam zadnych płynów typu johnson's baby bo mogą uczulać i wysuszać.
A do pupy u nas najlepeiej się sprawdzał sudocrem, na pachwinki linomag zielony. Przez 3 lata pieluchowania zdarzyły nam się dwa malutkie odparzenia ale spowodowane nie złymi kosmetykami ale niestety za długim przebywaniem z kupą (nie było jak przebrać niestety.)
Oliwka po kąpieli też nam się nie przydała. Wystarczył sam emolient. No i krem na zime koniecznie.
To tak z grubsza.
A jeśli chodzi o święta to moja cukrzyca nie bardzo współpracuje z nimi. Chodzę ze średnia 140 i nie mogę zbić. Maakra jakaś. Dobrze że już niedługo termin ;-P
[/url]
[/url]
Ja już też mam wszystkie torby spakowane tzn aż 3 ;-D - jedna na porodówke (podręczne rzeczy dla mnie na przebranie i dla małej) i dwie na oddział- jedna dla mnie (same te podpaski zajmują pół torby) i jedna dla małej, którą mój mąż mi przyniesie już PO.
Jeżeli chodzi o samopoczucie- no czuje się jak mastodont, co tu dużo mówić. Skurczy brak za to mała szaleje jak diabli. No i niestety wyszło że mam paciorkowca więc jak tylko pojawią się skurcze to muszę pędem na porodówkę po antybiotyk. O to się najbardziej boję- czy nie przejdzie na małą, czy wszystko będzie ok itp.
Jeżeli chodzi o laktator to ja polecam elektryczny (mam przetetowany Medeli mini electric) bo fakt może ręczny jest cichy ale przy dużym nawale mleka i wściekłych cyckach na niewiele się przyda. Zresztą ściągnięcie ręcznym mi osobiście zajmowało 100 lat. Mam też ręcznego tommy tippee i użyłam go 2 razy.
Z kosmetyków: na początek nic innego jak emolienty typu oliatum, emolium itp- emulsja do kąpieli. Nie polecam zadnych płynów typu johnson's baby bo mogą uczulać i wysuszać.
A do pupy u nas najlepeiej się sprawdzał sudocrem, na pachwinki linomag zielony. Przez 3 lata pieluchowania zdarzyły nam się dwa malutkie odparzenia ale spowodowane nie złymi kosmetykami ale niestety za długim przebywaniem z kupą (nie było jak przebrać niestety.)
Oliwka po kąpieli też nam się nie przydała. Wystarczył sam emolient. No i krem na zime koniecznie.
To tak z grubsza.
A jeśli chodzi o święta to moja cukrzyca nie bardzo współpracuje z nimi. Chodzę ze średnia 140 i nie mogę zbić. Maakra jakaś. Dobrze że już niedługo termin ;-P


Hej. Ja już też spakowałam torbę bo nigdy nic nie wiadomo ale nie dopuszczam do siebie myśli że mala wyjdzie jeszcze w tym roku:) po sylwestrze niech się pcha jak chce :P Ja spakowałam się w jedną torbę, mąż będzie dowoził podkłady, i inne rzeczy które dużo miejsca zabierają w torbie. Na wyjście ze szpitala też przywiezie później.
Szpital wybrany, będziemy jechać do Wejherowa. Więc teraz czekamy. Byle do nowego roku :)
Szpital wybrany, będziemy jechać do Wejherowa. Więc teraz czekamy. Byle do nowego roku :)
Wow to szacun dla siostry, ja bym się bała w domu rodzić. Dziewczyny może któraś z Was będzie mogła coś mi Doradzić. Ogólnie krótko przed ciąża zaczęłam mieć problemy z kregoslupem, mam ucisk na nerw w wyniku czego udo mi dretwieje i piecze a ostatnio ból jest nie do zniesienia. Czy któraś z Was miała coś takiego? Ja jutro idę do ortopedy bo zaczęłam się bać czy nic mi się nie stanie jak będę rodzić SN, czy nie dostanę paraliżu czy czegoś takiego no i czy jest na to jakiś sposób bo chciałabym po porodzie karmić a wiadomo że wielu leków wtedy brać nie można. jak możecie mi coś podpowiedzieć to będę wdzięczna :-)
MILCIA ....ja coprawda z mamusiek marcowych ale podczytuje Was, bo u mnie lekarz szacuje porod na przelom lutego/marca... Widze ze jedziesz rodzic do wejherowa. Ja tez;) masz jakies wiesci apropo szpitala, opieki, warunkow... Moja siostra dwa razy tam rodzila, bardzo zadowolona. Ale tak podpytuje z ciekawosci czy tylko ze wzgledu na odległsc wybralas ten szpital czy co tam pozytywnego slyszalas? :) powodzonka dla nas wszystkich:)
Pauletta ja wybrałam Wejherowo głównie ze względu na opinie moich koleżanek które tam rodziły. Od wakacji już 3 tam urodziły swoje maleństwa, w poprzednich latach też. Mówią ze personel jest ok. Sympatyczne panie na położnictwie, pomocne. Na oddziale też podobno spoko. Zobaczymy jaką ja będę miała opinie po swoim porodzie tam bo ja to pierwsze dziecko będę miała i sama jestem lekko przerażona ;-)
o i ja w Wejherowie :) pierwszy poród poszedł całkiem sprawnie i położne bardzo miłe. tylko ordynatora nienawidzę całym sercem :)
chociaż zastanawiam się nad Gdynią, bo małż z gdańska nie dojedzie, jeśli poród potrwa tyle co ostatnio ;)
ja mam jedną torbę do szpitala (boczne kieszenie spakowane na porodówkę) i plecak na wyjście.
chociaż zastanawiam się nad Gdynią, bo małż z gdańska nie dojedzie, jeśli poród potrwa tyle co ostatnio ;)
ja mam jedną torbę do szpitala (boczne kieszenie spakowane na porodówkę) i plecak na wyjście.


Wiola- najprawdopodobniej masz rwe kulszową, ale najlepiej powiedz twojemu lekarzowi niech pokieruje cie do specjalisty. Pomaga basen, nawet bardzo. Polecam aquareobik dla ciężarnych (np. w Posejdonie). Po ciąży moja kumpela miała robioną jakąś blokadę czy coś, w każdym razie w zastrzyku i rehabilitację, bo ta rwa ma tendencję do nawracania.
Mi pomagały jeszcze na kręgosłub ćwiczenia z youtube na "zdrowy kręgołup w ciąży" czy jakoś tak ;-)
[/url]
[/url]
Mi pomagały jeszcze na kręgosłub ćwiczenia z youtube na "zdrowy kręgołup w ciąży" czy jakoś tak ;-)


Assegai byłam dzisiaj u ortopedy to jest uszkodzenie nerwu i żadnych leków nie dostanę do końca karmienia a jestem teraz w 34 tyg także trochę przede mną. Ćwiczyłam jak dawałam radę teraz chwilami też ból jest taki że nic tylko płakać. Ogólnie już bardziej się tocze jak chodzę. Gina mam spytać czy chce zaświadczenie do cesarskiego cięcia, dziwi mnie ze ortopeda sam nie podjął decyzji ale ja się nie znam. Boję się że jak będę rodzić SN to coś się stanie i wolałabym uniknąć cesarki, ale nie wiem jak to się potoczy. Nic tylko muszę być wytrwala :-)
Hejka,
Dawno sie nie odzywalam. U mnie nawet ok...
Mam chyba wszystkie mozliwe choroby w ciazy: trombofilie, co wiedzialam od poczatku, ale doszla rowniez cukrzyca z insulinka i oststnio bylam z cholestaza w szpitalu, ktorej do konca nie wyleczyli.
Wiem ze ktoras z was rowniez ma cukrzyce, czy masz sie zglosic szybciej do szpitala przed porodem?
Ja wczoraj jak bylam na IP to wlasnie dowiedzialam się ze od 39 tyg mam byc juz na oddziale, to az 2tyg przed terminem i dzisiaj sobie uświadomiłam, ze to juz niedługo.
Ja bede rodzic na klinicznej, bedac na patologii troche poznalam szpital i jestem za porodem tam poza tym nie wiem czy z tyloma obciazeniami w innym szpitalu by mnie chcieli.
Ogolnie fizycznie czuje sie dobrze, gdyby nie te chorobska to byloby wspaniale, moglabym noc sylwestrowa przetanczyc:), a tak siedzimy w domu przed telewizorem.
No i wszystko juz czeka na naszego slodziaka malutkiego, ale z synkiem mam ustalone, ze ma sie nie spieszyć na swiat:)
Dawno sie nie odzywalam. U mnie nawet ok...
Mam chyba wszystkie mozliwe choroby w ciazy: trombofilie, co wiedzialam od poczatku, ale doszla rowniez cukrzyca z insulinka i oststnio bylam z cholestaza w szpitalu, ktorej do konca nie wyleczyli.
Wiem ze ktoras z was rowniez ma cukrzyce, czy masz sie zglosic szybciej do szpitala przed porodem?
Ja wczoraj jak bylam na IP to wlasnie dowiedzialam się ze od 39 tyg mam byc juz na oddziale, to az 2tyg przed terminem i dzisiaj sobie uświadomiłam, ze to juz niedługo.
Ja bede rodzic na klinicznej, bedac na patologii troche poznalam szpital i jestem za porodem tam poza tym nie wiem czy z tyloma obciazeniami w innym szpitalu by mnie chcieli.
Ogolnie fizycznie czuje sie dobrze, gdyby nie te chorobska to byloby wspaniale, moglabym noc sylwestrowa przetanczyc:), a tak siedzimy w domu przed telewizorem.
No i wszystko juz czeka na naszego slodziaka malutkiego, ale z synkiem mam ustalone, ze ma sie nie spieszyć na swiat:)
Wiola - ja z mamusiek marcowych, ale czytam Was takze, bo nie wiem, czy jednak o luty nie zahacze ;-). Wydaje mi sie, ze mozesz miec ucisk na nerw i rwe udowa od tego. Da rade rodzic naturalnie - ja z rwa rodzilam pierwszego synka, tylko niestety mialam ogromne bole krzyzowe - ale urodzilam SN i bol jak reka odjal ;-) Teraz w II ciazy mam to samo - boli jak diabli, noga powlocze, obawiam sie boli krzyzowych w trakcie porodu, ale wiem, ze dam rade ;-) Duzo sil Ci zycze. Oczywiscie skonsultuj sie z ginekologiem a w razie ogromnego bolu popros o znieczulenie zewnatrzoponowe - na Klinicznej chyba robia jak maja anestezjologa pod reka. Pozdrowaski.
mor-ela dzięki że się odezwałaś, ja chcę rodzić na Zaspie i tylko z gazem ale już sama zaczynam mieć metlik w głowie. Problem z tą noga miałam jeszcze przed ciąża a jak chciałam brać na to leki dowiedziałam się że jestem w ciąży i niestety nie zdążyłam nic z tym zrobić. II trymestr miałam spokojny ale teraz znów to mam gdzieś od miesiąca i wymiekam. Ból nie do zniesienia a najgorsze jest to, że nic nie mogę na to poradzić. Tobie od razu po porodzie ból minął? Chciałabym mieć podobnie ale nie wiem czy to możliwe skoro zaczęło się przed ciąża a nie w trakcie. Jednym słowem MASAKRA :-)
Hej Dziewczyny!
Dopisuje do listy moja Córeczkę - pierwszy termin szacowany na 30.01 ,teraz juz 22.01:)
do 8 miesiąca czułam sie wyśmienicie ,może dwa razy miałam mdłości, normalnie biegałam do pracy i jak wiele z Was zapewne " wiłam gniazdo " . Teraz strasznie sie mecze i mam wrażenie ,ze zaraz urodzę! Pozdrawiam noworocznie!
Dopisuje do listy moja Córeczkę - pierwszy termin szacowany na 30.01 ,teraz juz 22.01:)
do 8 miesiąca czułam sie wyśmienicie ,może dwa razy miałam mdłości, normalnie biegałam do pracy i jak wiele z Was zapewne " wiłam gniazdo " . Teraz strasznie sie mecze i mam wrażenie ,ze zaraz urodzę! Pozdrawiam noworocznie!
Limonka 28.12.2015 (może styczeń;) )
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016
NiuniaAdasiowa SYN 06.01.2016
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania 10 .01.2015
MILCIA 13.01.2016
ola15 SYN 20.01.2016
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Maggie CÓRKA 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.2016
mTusia 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016
Lista zaktualizowana ;)
A ja po kolejnej wizycie + ktg właśnie, młody na ktg dość grzeczny (jak na siebie), czekamy na godzinę zero... Moja dr się śmieje, żeśmy z nim pertraktowały żeby święta przeczekał to teraz dobrze mu się siedzi w mamusi ;) szyjka króciutka i mięciutka, mam nadzieję, że nie przenoszę - teraz się tego zaczęłam obawiać dla odmiany - bo chodzę już jak zombie, dzisiejszej nocy spałam w sumie 4 godzinki :( do tego siara wyleciała, fontanny się odpalają od najmniejszego dotyku także wesoło :D nie wiem, czy się jutro uaktywnię więc już dziś życzę Wam kochane udanego sylwestra w towarzystwie brzuszków i samych szczęśliwych ekspresowych i bezbolesnych rozwiązań! ;) wszystkiego co najlepsze w nowym roczku!
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016
NiuniaAdasiowa SYN 06.01.2016
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania 10 .01.2015
MILCIA 13.01.2016
ola15 SYN 20.01.2016
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Maggie CÓRKA 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.2016
mTusia 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016
Lista zaktualizowana ;)
A ja po kolejnej wizycie + ktg właśnie, młody na ktg dość grzeczny (jak na siebie), czekamy na godzinę zero... Moja dr się śmieje, żeśmy z nim pertraktowały żeby święta przeczekał to teraz dobrze mu się siedzi w mamusi ;) szyjka króciutka i mięciutka, mam nadzieję, że nie przenoszę - teraz się tego zaczęłam obawiać dla odmiany - bo chodzę już jak zombie, dzisiejszej nocy spałam w sumie 4 godzinki :( do tego siara wyleciała, fontanny się odpalają od najmniejszego dotyku także wesoło :D nie wiem, czy się jutro uaktywnię więc już dziś życzę Wam kochane udanego sylwestra w towarzystwie brzuszków i samych szczęśliwych ekspresowych i bezbolesnych rozwiązań! ;) wszystkiego co najlepsze w nowym roczku!
hej kochane,
najpierw życzę wszystkim udanego sylwestra, lekkich porodów i cudownych, zdrowych dzieciaczków! :)
Ja dzisiaj po wizycie - rozwarcie na 3cm, więc najprawdopodobniej jutro albo pojutrze przywitamy Przema. Dzisiaj mój mąż ma urodziny i cały dzień biedactwo pytał, czy może jednak zrobię mu prezent... ech niedobra ze mnie żona ;)
najpierw życzę wszystkim udanego sylwestra, lekkich porodów i cudownych, zdrowych dzieciaczków! :)
Ja dzisiaj po wizycie - rozwarcie na 3cm, więc najprawdopodobniej jutro albo pojutrze przywitamy Przema. Dzisiaj mój mąż ma urodziny i cały dzień biedactwo pytał, czy może jednak zrobię mu prezent... ech niedobra ze mnie żona ;)


Ja wczoraj byłam w szpitalu, ale bardziej z powodu żebra niż skurczy. Chociaż miałam skurcze co 3 minuty przez 2 godziny, ale złośliwie były w nocy 2-4 rano i stwierdziłam że w środku nocy nigdzie nie jadę i posiedziałam godzinkę w wannie i przeszły. Za to rano jak coś mi trzasło z boku to nie mogłam się z podłogi podnieść.
Dostałam kroplówkę z lekiem przeciwbólowym, sprawdzili że rozwarcia nie ma w ogóle i puścili do domu.
Dziś jest znacznie gorzej, nie mogę nawet oddychać, ledwo chodzę i nie mogę się położyć.
W czwartek idę do mojego ginekologa i będę go błagać żeby coś zrobił, bo w tym stanie nie będę mogła przeć.
Dostałam kroplówkę z lekiem przeciwbólowym, sprawdzili że rozwarcia nie ma w ogóle i puścili do domu.
Dziś jest znacznie gorzej, nie mogę nawet oddychać, ledwo chodzę i nie mogę się położyć.
W czwartek idę do mojego ginekologa i będę go błagać żeby coś zrobił, bo w tym stanie nie będę mogła przeć.
Najgorsza jest bezradność. Paracetamol nie działa, o wszystko muszę prosić męża i to mnie strasznie wkurza, bo nie lubię być od kogoś uzależniona. Nawet włosów nie mogę sama umyć o założeniu skarpetek nawet nie wspomnę. Do tego dochodzą jeszcze wyrzuty sumienia, że zaniedbuję synka, który nie potrafi zrozumieć, że ja nie mogę się z nim bawić.
Strasznie już chcę mieć to za sobą. Ta ciąża jest o wiele gorsza niż pierwsza.
Strasznie już chcę mieć to za sobą. Ta ciąża jest o wiele gorsza niż pierwsza.
Hej.
Dziś jest lepiej, bo mogę się poruszać, chociaż boli.
Od soboty robię wszystko, żeby młody wyszedł.
Mój mąż zaczyna urlop, a mały jest już gotowy do wyjścia. Waży 3,4 i wcale nie chcę żeby ważył więcej:)
Coś te nasze maluchy nie śpieszą się na ten świat, pewnie wiedzą że jest strasznie zimno:)
Co u was słychać?
Dziś jest lepiej, bo mogę się poruszać, chociaż boli.
Od soboty robię wszystko, żeby młody wyszedł.
Mój mąż zaczyna urlop, a mały jest już gotowy do wyjścia. Waży 3,4 i wcale nie chcę żeby ważył więcej:)
Coś te nasze maluchy nie śpieszą się na ten świat, pewnie wiedzą że jest strasznie zimno:)
Co u was słychać?
Melduję się rozpakowana :)
"niestety", rzutem na taśmę, jako mama grudniowa - o 22:30 w Sylwestra Przemo postanowił pojawić się na świecie :)
4,220 kg, 59 cm, czyli długi i grubasek :) generalnie poszło sprawnie - od pierwszych skurczy do porodu 4 godz.; po raz pierwszy dostałam gaz rozśmieszający i gorąco NIE polecam, bo ogłupia i przymula, a skurcze i tak bolą.
generalnie mam całkowicie inne odczucie nt. szpitala - lekarka przy porodzie nieprzyjemna (położne super). Później dosyć oschłe traktowanie, dopiero ostatniego dnia trafiła się miła zmiana - same pytały czy wszystko w porządku, jakie mamy pytania, czego się boimy, jak karmienie itp.
najgorsza była baba z pediatrycznego z badaniem słuchu. Niestety wyszło, że musimy zbadać jedno uszko i powtórzyć badanie. No to pytam się jej "co to znaczy", a w odpowiedzi dostałam "tzn,że badanie zostanie przeprowadzone ponownie" i trzasnęła drzwiami. oczywiście poczytałam internety, poryczałam się jak durna i dopiero wtedy doszłam do wniosku,że to głupia baba i nie ma się co stresować, bo jeszcze pokarm stracę. Następnego dnia jej koleżanka wszystko wytłumaczyła i teraz czekamy spokojnie na badanie.
to się wygadałam :)
nie ma się czego bać - u mnie przy dwójce jakoś spokojniej niż przy pierwszym. Chociaż juto mąż wraca do pracy i po raz pierwszy zostanę sama na cały dzień- i to faktycznie przeraża najbardziej.
myjcie podłogi, wchodźcie po schodach i pieczcie murzynki, to może dzieciaki pojawią się szybciej :D
"niestety", rzutem na taśmę, jako mama grudniowa - o 22:30 w Sylwestra Przemo postanowił pojawić się na świecie :)
4,220 kg, 59 cm, czyli długi i grubasek :) generalnie poszło sprawnie - od pierwszych skurczy do porodu 4 godz.; po raz pierwszy dostałam gaz rozśmieszający i gorąco NIE polecam, bo ogłupia i przymula, a skurcze i tak bolą.
generalnie mam całkowicie inne odczucie nt. szpitala - lekarka przy porodzie nieprzyjemna (położne super). Później dosyć oschłe traktowanie, dopiero ostatniego dnia trafiła się miła zmiana - same pytały czy wszystko w porządku, jakie mamy pytania, czego się boimy, jak karmienie itp.
najgorsza była baba z pediatrycznego z badaniem słuchu. Niestety wyszło, że musimy zbadać jedno uszko i powtórzyć badanie. No to pytam się jej "co to znaczy", a w odpowiedzi dostałam "tzn,że badanie zostanie przeprowadzone ponownie" i trzasnęła drzwiami. oczywiście poczytałam internety, poryczałam się jak durna i dopiero wtedy doszłam do wniosku,że to głupia baba i nie ma się co stresować, bo jeszcze pokarm stracę. Następnego dnia jej koleżanka wszystko wytłumaczyła i teraz czekamy spokojnie na badanie.
to się wygadałam :)
nie ma się czego bać - u mnie przy dwójce jakoś spokojniej niż przy pierwszym. Chociaż juto mąż wraca do pracy i po raz pierwszy zostanę sama na cały dzień- i to faktycznie przeraża najbardziej.
myjcie podłogi, wchodźcie po schodach i pieczcie murzynki, to może dzieciaki pojawią się szybciej :D


Winnie gratulacje ogromne! Zazdroszczę Ci bardzo, mojemu Kubie odechciało się wychodzić choć skurcze są u mnie normą od 2 tyg.i wszystkie inne objawy bliskiego porodu (czop wyleciał cały tydzień temu, jelita się oczyszczają, szyjka spłycona, apetyt kiepski), a synek dalej w brzuchu :p jutro idę do gina, zobaczymy co powie bo na malucha ani schody, ani sprzątanie, ani pomoc męża, ani spacer nie działają...
Hej dziewczyny. A ja leżę i gnije na patologi ciąży. Pojechałam na SOR z wysokim ciśnieniem i białkiem w moczu. To się okazało nic takiego. Ale na KTG małej spadło tętno na chwilę i mnie zostawili na obserwacji. I tak do jutra mam poleżeć. Żadnych oznak porodu. Dziś ciśnienie idealne, KTG rano ok. Szyjka zamknięta. A ja leżę i umieram z nudów. Byle do jutra i do domu.
Gosiaro gratulacjce!!!, ale się dziewczyno wstrzeliłaś w wyznaczony termin :D Fajnie, że kolejne dzieciaczki na świecie :)
Mogę nieśmiało zaproponować zmianę?
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016; poród: 31.12.2015; Wejherowo; synek Przemek; (wagi i długości chyba nie ma sensu podawać?)
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania - 10 .01.2015
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.216
-mTusia- 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016
Mogę nieśmiało zaproponować zmianę?
Styczeń
WinnieThePooh 05.01.2016; poród: 31.12.2015; Wejherowo; synek Przemek; (wagi i długości chyba nie ma sensu podawać?)
Aldona 09.01.2016
Gosiaro 9.01.2016
AniaHania - 10 .01.2015
Lacerta 17.01.2016
Desperadoska_13 22.01.2016
Agnieszka_Agnieszka 23.01.2016
Mufina 24.01.2016
Inka 26.01.2016
eliza824 29.01.216
-mTusia- 30.01.2016
Luty
Tanzania 2.02.2016
Maua_mama SYN 2.02.2016
Jadźka 9.02.2016
Marcy 19.02.2016
eni_a 26.02.2016


a my siedzimy w domku i przyzwyczajamy się do siebie :) Kazik (starszy) jest super bratem - pomaga przewijać, karmić, całuje malucha. Tylko na dobranoc domaga się mocnego przytulania.
a dla kobitek, które chcą rodzić w Wejherowie:
- nie kąpią i nie odśluzowują już dzieci, więc kosmetyki i ręcznik można wyjąć z torby
- mi nie dali ani jednego pampersa (przy pierwszym porodzie dali pół paczki), ale jeszcze niedawno dawali, więc może miałam pecha i trafiłam na braki ;)
- dają podkłady, ale takie podstawowe nieprzyklejane;
-wypisują w 3 dobie, bo pobraniu krwi ze stópek;
- jedzenie paskudne :D (moim hitem był rozgotowany ryż polany kompotem truskawkowym), tak więc niech Wam dowiozą jakieś serki do kanapek, bo dają 5 kawałków chleba i dwa plastry czegoś podobnego kolorem do szynki ;) i polecam wziąć swoje sztućce, bo ja dwa razy dostałam niedomyte
a dla kobitek, które chcą rodzić w Wejherowie:
- nie kąpią i nie odśluzowują już dzieci, więc kosmetyki i ręcznik można wyjąć z torby
- mi nie dali ani jednego pampersa (przy pierwszym porodzie dali pół paczki), ale jeszcze niedawno dawali, więc może miałam pecha i trafiłam na braki ;)
- dają podkłady, ale takie podstawowe nieprzyklejane;
-wypisują w 3 dobie, bo pobraniu krwi ze stópek;
- jedzenie paskudne :D (moim hitem był rozgotowany ryż polany kompotem truskawkowym), tak więc niech Wam dowiozą jakieś serki do kanapek, bo dają 5 kawałków chleba i dwa plastry czegoś podobnego kolorem do szynki ;) i polecam wziąć swoje sztućce, bo ja dwa razy dostałam niedomyte


gosiaro w wolnej chwili jak będziesz mogła dać znać jak na Zaspie wygląda opieka nad maluchem mam tu na myśli kąpanie bo mam spakowany ręcznik i nie wiem czy sens go brać i druga sprawa czy po urodzeniu w szpitalu ubierają w jakieś szpitalne ciuchy malucha czy od samego początku wszystko muszę mieć swoje? Jest w ogóle coś co oni dają od siebie? Odnośnie pieluch ubranek itd. I jaka jest możliwość wzięcia prysznica po porodzie? Pewnie po dwóch godzinach skóra do skóry ale na porodowce czy już na.oddziale? Może pytam o bzdety ale jakoś chciałabym to wiedzieć :-) A odnośnie pudełka to myślałam że to coś lepszego bo na stronie familyservice tak to zachwalają.
Na Zaspie też nie kąpią.Poźniej obmyją tylko główkę dziecka i ubierają.Mnie pytali czy mam swoje ubranka. Gdy dostałam małeho i czekaliśmy na przydzielenie do sali to był w samym pampersie.Tego pierwszego dalu a potem pieluszki miałam już swoje.Podkladow jest pod dostatkiem.Pod prysznic mozna isc jezeli czujesz się na siłach po 2 godz.od porodu.
hej dziewczyny:-) ja mam termin na 20 stycznia...29 grudnia zdjeli mi szew okrezny myslalam ze wcześniej urodze a tu nic się nie dzieje :-) jutri mam wizyte u ginekologa wiec zobaczymy :-) a teraz moj synek przechodzi albo szkarlatyne albo wirus bostonski :-( w zeszlym tygodniu mial zapalenie gardla i goraczke dodatkowo czerwone plamy na dloniach po wewnętrznej stronie. ..lekarz powiedzial ze jak zacznie schodzic skora to szkarlatyna dostal juz antybiotyk wiec wszysko przeszlo oprocz tych plam na dloniach, mnie tez bolalo gardlo 3 dni i przeszlo goraczki nie mialam teraz zrobilo mi sie pare kropek na dloniach i nie wiem czy to samo co mlody ma...w kazdym razie taka lekka odmiana tych wirusow...jutro zapytam ginekologa co jesli sie zarazilam bo pediatra jednoznacznie nie stwierdził ani jednego ani drugiego...na szkarlatyne daje sie antybiotyk a na bostonskiego nic wiec nie wiem
gosiara gratulacje:) A ja mam termin na 23.01 już mam skurcze przepowiadające(oczywiście ja panikara czyli wizyta w szpitalu w Redłowie), krocze mnie cholernie boli do tego drętwieją biodra i pytam jak żyć:D ja chcę już urodzić:) a do winnieThepooh jeśli chodzi o szpital to jeśli można zapytać jak ogólnie oceniasz opiekę i położne jesteś zadowolona z porodu w tym szpitalu i czy jak już kobieta nie ma sił to mają jakąkolwiek formę zneczulenia, czy dziecko po porodzie ubierają w swoje szpitalne ciuszki czy moje ??Z góry dzięki za odp:)
Gosia, gratulacje! :)
Dziewczyny zobaczcie jak na innych wątkach wygląda lista - http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-maluszki-styczniowo-lutowe-2015-cz-8-t634989,1,160.html
termin przewidywany trzeba skasować bo tylko rozciąga liste
Dziewczyny zobaczcie jak na innych wątkach wygląda lista - http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-i-maluszki-styczniowo-lutowe-2015-cz-8-t634989,1,160.html
termin przewidywany trzeba skasować bo tylko rozciąga liste
WinnieThepooh, ja z marcowych ale napewno bede rodzic w wejherowie.
Jak znajdziesz chwile napisz mi jeszcze apropo tego szpitala....rodzilas z mezem? Jak to organizacyjnie tam wyglada, co musze dla niego miec? Nie robia problemu, ze chcemy razem rodzic? Jak polozne, lekarze, obsluga ogolnie itp? To moj pierwszy porod i stres coraz wiekszy, nie wiem czego sie tam spodziewac. Mimo, ze opinie na ogol slysze dobre... Bede wdzieczna za jakiekolwiek info :)))
Jak znajdziesz chwile napisz mi jeszcze apropo tego szpitala....rodzilas z mezem? Jak to organizacyjnie tam wyglada, co musze dla niego miec? Nie robia problemu, ze chcemy razem rodzic? Jak polozne, lekarze, obsluga ogolnie itp? To moj pierwszy porod i stres coraz wiekszy, nie wiem czego sie tam spodziewac. Mimo, ze opinie na ogol slysze dobre... Bede wdzieczna za jakiekolwiek info :)))
Pauletta44 - przejdź się na porodówkę - wszystko ci powiedzą :)
opieka ogólnie ok.
na patologii mąż mógł siedzieć ze mną do 20, ale póżniej kończyły się widzenia i chcieli go wywalić. Mógł siedzieć na korytarzu i czekać na akcję porodową,ale na szczęście 20:05 wysłali mnie na porodówkę. tam spokojnie zostawili nas samych, tylko kazali jemu przygotować rzeczy dla małego (kocyk bawełniany albo pieluszkę, pampa i czapeczkę). jak bóle zrobiły się silniejsze to wcisnęli mi gaz rozśmieszający, ale nie polecam.
przy smym porodzie mąż miał być z boku, ale w końcu trzymał mi jedną nogę, żebym "tak mocno nie pękła"; póżniej dali przeciąć pępowinę i kazali patrzeć na małego (podczas ważenia i mierzenia) kiedy mnie szyli . Póżniej pytali czy ubrać śpiochy czy ciało do ciało prze karmieniu. Młody hops pod koszulę i zostawili nas na jakieś pół godz, wtedy przewieźli do sali znów dali z pół godz (to w nocy, bo za dnia mógł by siedzieć dłuzej).
Położna na porodówce złota kobieta, lekarka trochę oschła i marudząca,ale przy pierwszym porodzie miałam fajnego lekarza. Później w zależności od zmiany albo przemiłe albo oschłe- tylko koleżanka mi mówiła, ze tak jest przy kolejnym porodzie, bo wychodzą z zał, że wszystko wiesz, a przy pierwszym są milsze ;)
po 2 godz możesz iść do łazienki "pod kontrolą" bo możesz zemdleć. ja miałam silną anemię i kazali mi brać prysznic z obstawą :)
lekarze dosyć mili i rzeczowi, ale odpowiadają na wszystkie pytania.
aa i masz prawo zdecydować czy szczepisz dziecko czy nie. jak chcesz jakieś inne szczepionki to musisz przed porodem iść do lekarza i dać swoją szczepionkę. Później masz badanie słuchu i pobranie krwi z piętki :) jak coś jeszcze chcesz wiedzieć to pisz :)
opieka ogólnie ok.
na patologii mąż mógł siedzieć ze mną do 20, ale póżniej kończyły się widzenia i chcieli go wywalić. Mógł siedzieć na korytarzu i czekać na akcję porodową,ale na szczęście 20:05 wysłali mnie na porodówkę. tam spokojnie zostawili nas samych, tylko kazali jemu przygotować rzeczy dla małego (kocyk bawełniany albo pieluszkę, pampa i czapeczkę). jak bóle zrobiły się silniejsze to wcisnęli mi gaz rozśmieszający, ale nie polecam.
przy smym porodzie mąż miał być z boku, ale w końcu trzymał mi jedną nogę, żebym "tak mocno nie pękła"; póżniej dali przeciąć pępowinę i kazali patrzeć na małego (podczas ważenia i mierzenia) kiedy mnie szyli . Póżniej pytali czy ubrać śpiochy czy ciało do ciało prze karmieniu. Młody hops pod koszulę i zostawili nas na jakieś pół godz, wtedy przewieźli do sali znów dali z pół godz (to w nocy, bo za dnia mógł by siedzieć dłuzej).
Położna na porodówce złota kobieta, lekarka trochę oschła i marudząca,ale przy pierwszym porodzie miałam fajnego lekarza. Później w zależności od zmiany albo przemiłe albo oschłe- tylko koleżanka mi mówiła, ze tak jest przy kolejnym porodzie, bo wychodzą z zał, że wszystko wiesz, a przy pierwszym są milsze ;)
po 2 godz możesz iść do łazienki "pod kontrolą" bo możesz zemdleć. ja miałam silną anemię i kazali mi brać prysznic z obstawą :)
lekarze dosyć mili i rzeczowi, ale odpowiadają na wszystkie pytania.
aa i masz prawo zdecydować czy szczepisz dziecko czy nie. jak chcesz jakieś inne szczepionki to musisz przed porodem iść do lekarza i dać swoją szczepionkę. Później masz badanie słuchu i pobranie krwi z piętki :) jak coś jeszcze chcesz wiedzieć to pisz :)


Melduje się już z synkiem - urodzony przez cc 11.01.2016 w Wejherowie, 2900 g i 55 cm radości. Opieka super zarowno na patologii, porodówce i położniczym, pomagają we wszystkim, są życzliwi i uśmiechnięci. Po cc mam dietę lekkostrawną ale da się ją znieść. Odwiedziny do 20 ale wczoraj o 21 nikt męża mi nie wyrzucał ;) Jutro prawdopodobnie wychodzimy do domku.:)
NiuniaAdasiowa gratulacje :) Dbajcie o siebie :)
A ja dziś uderzam na patologię na Kliniczną jak tylko mąż wróci z pracy... Od wczoraj skacze mi mocno ciśnienie i obawiam się zatrucia ciążowego. Nie mam żadnego skierowania bo jeszcze tydzien temu na wizycie wszystko było super i lekarka mówiła, że mimo cukrzycy to nie ma potrzeby. Obawiam się tylko, że mnie odeślą jak nie będzie miejsc. I co mam wtedy zrobić???
A ja dziś uderzam na patologię na Kliniczną jak tylko mąż wróci z pracy... Od wczoraj skacze mi mocno ciśnienie i obawiam się zatrucia ciążowego. Nie mam żadnego skierowania bo jeszcze tydzien temu na wizycie wszystko było super i lekarka mówiła, że mimo cukrzycy to nie ma potrzeby. Obawiam się tylko, że mnie odeślą jak nie będzie miejsc. I co mam wtedy zrobić???
Dziękujemy za gratulacje :) u mnie wyszła konieczność cc już na porodówce, byłam pod narkozą bo pojawiło się ryzyko zamartwicy na szczęście wszystko skończyło się dobrze - synek zdrów jak rybka, ja też mam się coraz lepiej. Kubuś nie tylko rodziców już podbił ale i położne - po cc był w pokoju z wcześniakami i czekał aż się ocknę. Kiedy w końcu do mnie trafił nasłuchałam się jaki jest fajny, grzeczny i jakie minki stroi :) teraz sobie śpi przy mnie i najchętniej bym go zacałowała ;)
pozdrowionka!
pozdrowionka!
Ja mialam wczoraj wizyte u ginekologa i nic sie nie dzieje...rozwarcie na 1 cm...termin na 20...jesli nie urodze do 27 to ide na wywolanie. Ale przynajmniej remont na poporodowym w Redlowie dobiega konca :-) 15 Stycznia wielkie otwarcie :-) to moj drugi porod wiec sie stresuje bo wiem co mnie czeka...pierwszy mialam ciezki bo 10 godzin skurczów i 5 samego porodu wiec troche wymeczona bylam teraz mam nadzieje ze pojdzie szybciej...
Cześć Gosiaro, jesteś mamą, która posiada najświeższe informacje na temat tego jak obecnie wygląda sytuacja na Zaspie. Podobno trwa tam remont. Mam termin za 2 tygodnie i rozważam ten szpital, ale kompletnie nie wiem jakie tam teraz panują warunki w związku z remontem. Jakie są sale poporodowe, jak łazienki, jak pomoc przy dziecku ze strony położnych, czy jest problem z odwiedzinami? itp. Generalnie jest bardzo dużo negatywnych opinii o zaspie, ale większość tych opinii jest sprzed wielu miesięcy czy nawet lat, więc trudno sobie wyrobić opinię. Napisz coś więcej proszę jak znajdziesz czas. Gratuluję maleństwa :)
Rodzilam na Zaspie teraz i ponad 5 lat temu i od tego czasu zmieniła się tylko porodówka.Oczywiscie na duzy plus.Miałam własną polozną przy porodzie i dobre warunki.Opieka jest bardzo dobra.Robią szczegolowe badaia dzieciom, jak cos sie dzieje od razu reagują.Pielegniarki rozne.Niektore anioly, inne potrafią byc zlosliwe.Toalety to niestety luksusowe nie są, ale mozna przezyć. Trochę się odczuwa remont przy przechodzeniu do pokoju odwiedzin bo się kurzy i są przeciągi. Mam nadzieję ze pomogłam :-)
Hej :) Na szczęście od wczoraj już w domu. Kazali się oszczędzać i dostałam dopegyt na obniżenie ciśnienia. Szczerze to czuję się trochę "wyrzucona" ze szpitala bo wypuścili mnie mimo skaczącego ciśnienia. Na izbie przyjęć musiało być piekło bo wszystkie 3 jak leżałyśmy na sali tak posłali nas do domu w trybie ekspresowym. No ale czuję się dobrze, więc nie będę narzekać :) W poniedziałek moja gin pewnie zdecyduje co dalej bo wysokie ciśnienie kwalifikuje do CC. Naszym dzieciom chyba dobrze w brzuchach bo żadne się jakoś specjalnie nie spieszy na świat. W sumie w taką pogodę wcale się nie dziwię :)
Hej dziewczyny zwracam się do Was z prośbą, może wiecie i pomożecie. Chciałabym dowiedzieć się jak wygląda załatwianie urlopu macierzyńskiego bo szczerze jak się w tym gubię i nie kumam. W necie wyczytałam że muszę załatwić urlop na 2 tygodnie przed planowanym porodem? Ja żyłam w przekonaniu, że wszystko załatwia się dopiero po tym bardziej że cały czas jestem na zwolnieniu. Pomóżcie proszę bo dla mnie papierki i urzędy to czarna magia ;-)
Wszystko zależy do kiedy masz zwolnienie i na kiedy masz termin. Bo jeżeli gin wystawi zwolnienie do terminu przewidywanego a nie urodzisz to potem nie może dać czy coś takiego i albo idziesz do internisty i błagasz o zwolnienie albo właśnie rozpoczynasz macierzyński pomimo że dziecka brak. Ja mam termin na 20. 02 i w środe kończyło mi się zwolnienie. Moja gin wypisała mi kolejne do 4. 03 i powiedziała że do 4 to nawet jakby samo się nie zaczęło to będzie wywoływany poród i mi starczy. Więc skontroluj jak masz wypisane i poproś o takie terminy aby było OK dla Ciebie :).
Termin mam na 14.02 a teraz zwolnienie do 29.01 tego dnia idę do gina i pewnie mi jeszcze wypisze to mam poprosić żeby wypisala mi na dalszy termin niż ten wyznaczony tak? Bo np termin wg usg to 19.02 Nie ma czegoś takiego żeby załatwić macierzyński wstecz? Na pewno zdarzają się sytuacje gdzie kobiety np nie są w stanie przyjść i tego załatwić albo jakieś inne okoliczności i co wtedy? Pokrecone to nasze prawo...
Boże co za głupoty w necie wynajdujecie. Urlop macierzyński załatwiasz jak urodzi się dziecko ginekolog/internista nie ma prawa odmówić wypisania dalszego zwolnienia jeśli nie nastąpił poród. Niestety często zdarza się w przypadku ciąż przenoszonych, że lekarze kombinują.
Bierz więc od swojego gina zwolnienie do dnia porodu i nie martw się na zapas.
Bierz więc od swojego gina zwolnienie do dnia porodu i nie martw się na zapas.
Może i nie ma prawa a oni i tak robią co chcą, no mam nadzieję że mi lekarka nie będzie robić problemów. A chodzić co kilka dni po zwolnienie to też głupiego robota. Nie wiem okażę się jak pójdę do lekarza. Ta cała papierkowa robota z porodem i po porodzie mnie przeraża. Dzięki za podpowiedzi dziewczyny.
Wiola, jeśli chcesz to mozesz przejść na urlop macierzyński 6 tyg. przed wyznaczonym terminem porodu - możesz, ale nie musisz :)
Jak już urodzisz to zawiadom pracodawce i jego księgowość będzie wiedzieć jak Ci pomóc w papierkach. Na większości porodówek wiszą informację gdzie i z czym udać się do urzędów itd. Głowa do góry - to tylko wygląda strasznie.
Co do L4 - lekarz też wszystko Ci wyjaśni :)
Jak już urodzisz to zawiadom pracodawce i jego księgowość będzie wiedzieć jak Ci pomóc w papierkach. Na większości porodówek wiszą informację gdzie i z czym udać się do urzędów itd. Głowa do góry - to tylko wygląda strasznie.
Co do L4 - lekarz też wszystko Ci wyjaśni :)
Maua_mama boję się że nie dostanę zwolnienia do czasu jak urodze a to chyba normalne żeby zacząć urlop macierzyński dopiero po porodzie a nie przed. A co jeśli L-4 mi się skończy w międzyczasie jak będę leżeć w szpitalu? Można urlop załatwić wstecz? I teraz urlop macierzyński jest połączony z rodzicielskim to w pracy zgłaszam że chce z rocznego skorzystać i od razu zgłaszam ile % mają mi wypłacać przez cały urlop? Nasz kraj jest taki że na rękę nie idzie i często jak się mała rzecz przeoczy można dużo stracić a przecież wiadomo że nie tak powinno być. Cała ciążę byłam spokojna a teraz pod koniec zwyczajnie mi odbija chyba... :-P
Hej.
Oficjalnie rozpakowana:)
Syn Olaf 3400 57cm urodzony 15.01 o godzinie 20:55.
Wejherowo mogę z czystym sumieniem polecić.
Opieka super, położne sympatyczne.
Mi osobiście gaz bardzo pomógł, ale poprosiłam o niego jak miałam 9cm, bo do tego czasu cały czas łaziłam.
Nie zmienia to faktu, że to była moja ostatnia ciąża:)
Pozdrawiamy:)
Oficjalnie rozpakowana:)
Syn Olaf 3400 57cm urodzony 15.01 o godzinie 20:55.
Wejherowo mogę z czystym sumieniem polecić.
Opieka super, położne sympatyczne.
Mi osobiście gaz bardzo pomógł, ale poprosiłam o niego jak miałam 9cm, bo do tego czasu cały czas łaziłam.
Nie zmienia to faktu, że to była moja ostatnia ciąża:)
Pozdrawiamy:)
Eliza, gratulacje! :)
Wiola, ale dostaniesz L4 do terminu porodu. Pewnie jak nie urodzisz do tego czasu to w dzień terminu powinnaś mieć umówioną wizytę i tedy lekarz może na kilka dni znów Ci wystawić l4. Jesli (odpukać) wylądujesz na patologii to tam też ci wystawią :) Spokojnie :)
Zadzwoń do swojego pracodawcy albo do księgowości to wszystko Ci powiedzą. Ja nie jestem na zatrudnieniu i wcześniej były inne przepisy.
Wiola, ale dostaniesz L4 do terminu porodu. Pewnie jak nie urodzisz do tego czasu to w dzień terminu powinnaś mieć umówioną wizytę i tedy lekarz może na kilka dni znów Ci wystawić l4. Jesli (odpukać) wylądujesz na patologii to tam też ci wystawią :) Spokojnie :)
Zadzwoń do swojego pracodawcy albo do księgowości to wszystko Ci powiedzą. Ja nie jestem na zatrudnieniu i wcześniej były inne przepisy.
Gratulacje dla wszystkich już rozpakowanych :) U nas powoli szyjka sie skraca, waga młodej ok 2700 g., więc spora :) O torbach zaczynam myśleć, bo dopiero w domu jestem od początku stycznia i tak jakoś powoli się zbieram do ogarniania tematu. Nawet koszuli do karmienia nie mam, bo poprzednie się już nie nadają, więc czekają mnie zakupy :/
[/url]


http://www.polaandfrank.com/pol_m_BELLY-BANDIT-420.html
tylko nie wiem czy nie taniej kupić np. na ebay
tylko nie wiem czy nie taniej kupić np. na ebay
Ja juz w domku z synkiem. Franek urodzil sie 15.01 przez cc po dlugim porodzie naturalnym. Jego waga 3080 i 53cm wzrostu. Rodzilam na klinicznej. Lezalam tam od 7, a wyszlismy 22, niestety o porodzie chce zapomniec, mam jeszcze powiklania po cc i synek przez to wszystko tez spedzil tydzień na oddziale dzieciecym. Teraz zapiminamy i poznajemy siebie :)
My już też w domku od niedzieli. Mała zoltaczki dostała i dwa dni naświetlania ale pięknie jej zeszła i już jest dobrze. Powiem Wam dziewczyny ze w Wejherowie taki przemiał ludzi ze masakra. Ja musiałam czekać na swoją kolej na porodowce a i tak później mi cc na szybko robili. Jakiś wysyp dzieci jest : -)
Dziewczyny mam do Was jeszcze takie pytanko. Jak przewoziłyście/macie zamiar przewozić maluszki ze szpitala do domu? Mam tu bardziej na myśli krótki dystans i zastanawiam się czy wybrać fotelik czy trzymać malucha na rękach. Wiem, że to mniej bezpieczne nawet czytałam tu na forum jakiś stary post na ten temat to dziewczyna oberwała równo jak się do tego przyznała. Jeśli chodzi o fotelik to wiadomo mam i tylko chodzi mi po głowie co wybrać. Wiadomo w foteliku bezpieczniej z tym że muszę zapinać go w pasy i zastanawiam się wtedy po co kupowałam rożek ? Zawsze kojarzyło mi się że maluch wracał do domu w rożku na rękach mamy, ale może to złudne skojarzenie. Jak do tego podchodzicie?
My też po porodzie :) Dnia 16.012016 - Jakub waga 3370, 55 cm. Rodziłam w Redłowie - poród super 2 godziny i po krzyku :) Położne rewelacyjne, po porodzie też nie mam na co narzekac - byliśmy w szpitalu tydzień bo maly zaraził się paciorkowcem ode mnie przy porodzie mimo podania antybiotyku ale już w domu i wszystko ok :) pozdrawiam
Ja urodziłam w Wejherowie. Najpierw lezalam 2 dni na patologi i za miło tego nie wspominam. Ogólnie poród mi strasznie długo przeciagali do tego stopnia ze małej spadło tętno i miałam nagłą cesarke. Pobyt na poporodowym z dzieckiem już był ok. Personel miły, pomocny. Ja trafiłam akurat na tłum na porodowce gdzie wszystkie sale były zajęte i każda musiała czekać w kolejce na swoją kolej. Ale ważne ze wszystko skończyło się dobrze.
Ja polecam Redlowo...na porodowce personel super moglam rodzic jak mi bylo wygodnie nikt mi nic nie kazal po porodzie bylam na oddziale noworodkowym bo poporodowy byl w remoncie ale go chyba juz 4 lutego otwieraja wiec sie zalapiecie podobno jest super zrobiony sale dwuosobowe z lazienkami naprawde opieka super i nad malym i ja nie narzekalam pozdrawiam
Hej!
Podczytuję wasze posty, powoli szykuję się do porodu (33 tydzień) a szczególnie poszukuję info o szpitalu w Redłowie,
~Ola15 proszę napisz co faktycznie jest potrzebne dla dziecka w Redłowie. Poprzednio rodziłam na Zaspie i właściwie wszystko musiałam mieć swoje, ale teraz wybieram się do Gdyni.
Z góry dzięki za odpowiedź.
Podczytuję wasze posty, powoli szykuję się do porodu (33 tydzień) a szczególnie poszukuję info o szpitalu w Redłowie,
~Ola15 proszę napisz co faktycznie jest potrzebne dla dziecka w Redłowie. Poprzednio rodziłam na Zaspie i właściwie wszystko musiałam mieć swoje, ale teraz wybieram się do Gdyni.
Z góry dzięki za odpowiedź.
slonko no niestety trzeba miec wszystko tzn. po porodzie prosza o ubrania dla maluszka takze musisz miec swoje spiochy, kaftaniki czy body...dla siebie tez ...wszystko co potrzeba o ile bedziesz tylko dwie doby bo tyle tam trzymaja to trzeba sie zaopatrzyć nawet we wklady poporodowe bo tez z tym jest slabo...dodatkowo kubek i swoje sztućce no i nejlepiej jak ktos dowiezie cos do jedzenia bo szpitalne obiady sa tam slabe...ale i tak mysle ze oprocz tego opieka w trakcie porodu i po jest tam super, pozdrawiam
My właśnie wyszliśmy z Klinicznej :)
Trafiłam w nocy z sb na ndz, na porodowce były same położne, super kobietki a lekarza zobaczyłam dopiero jak przyszedł mnie szyc. Na znieczulenie było juz za późno ale wszystkie dziewczyny które potem leżały ze mną na sali miały, wiec jest i dają. U mnie poród całkiem dobrze poszedł, sama położna spytała o plan porodu i przeczytała go j odmówiła ze mną, polecałabym wybrać najważniejsze punkty i je spisać a nie drukować wszystko z szablonu bo babka bardzo sie ucieszyła ze krótki. Rodziłam z Doulą, nie robiły problemu ani nic nie mówiły, a tata wszedł jak juz mały był i przeciął pępowinę. Potem w trakcie dwóch godzin tez sie wymieniali i nie było problemu. Na oddział polozniczy mozna wejść w godz 7-8, 13-14 i 18-19 a w innych mozna wyjsc z Dzieckiem do sali odwiedzin. Oddział bez zmian od 2,5 roku jak tak byłam ostatnio wiec bez szału. Lekarze bardzo mili, super pediatrzy akurat mi sie trafili, wszystko wyjaśniali i dokładnie sprawdzali. Położne tez miłe ale ja nie potrzebowałam za bardzo pomocy wiec nie wiem jak jest gdy ktoś potrzebuje :( trzeba wszystko mieć swoje poza solą fizjologiczna i wacikami jalowymi. Kapia na życzenie w swoim płynie j nas na sali w musteli. Jedzenie średnio na jeża ale da sie zjeść, jedyny minus to śniadanie 9-10 obiad 12-13 i kolacja 16-17 a potem Głodówka ;) wiec dobrze mieć cos swojego. Jak macie pytania to pytajcie :)
Trafiłam w nocy z sb na ndz, na porodowce były same położne, super kobietki a lekarza zobaczyłam dopiero jak przyszedł mnie szyc. Na znieczulenie było juz za późno ale wszystkie dziewczyny które potem leżały ze mną na sali miały, wiec jest i dają. U mnie poród całkiem dobrze poszedł, sama położna spytała o plan porodu i przeczytała go j odmówiła ze mną, polecałabym wybrać najważniejsze punkty i je spisać a nie drukować wszystko z szablonu bo babka bardzo sie ucieszyła ze krótki. Rodziłam z Doulą, nie robiły problemu ani nic nie mówiły, a tata wszedł jak juz mały był i przeciął pępowinę. Potem w trakcie dwóch godzin tez sie wymieniali i nie było problemu. Na oddział polozniczy mozna wejść w godz 7-8, 13-14 i 18-19 a w innych mozna wyjsc z Dzieckiem do sali odwiedzin. Oddział bez zmian od 2,5 roku jak tak byłam ostatnio wiec bez szału. Lekarze bardzo mili, super pediatrzy akurat mi sie trafili, wszystko wyjaśniali i dokładnie sprawdzali. Położne tez miłe ale ja nie potrzebowałam za bardzo pomocy wiec nie wiem jak jest gdy ktoś potrzebuje :( trzeba wszystko mieć swoje poza solą fizjologiczna i wacikami jalowymi. Kapia na życzenie w swoim płynie j nas na sali w musteli. Jedzenie średnio na jeża ale da sie zjeść, jedyny minus to śniadanie 9-10 obiad 12-13 i kolacja 16-17 a potem Głodówka ;) wiec dobrze mieć cos swojego. Jak macie pytania to pytajcie :)
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

Gratuluję dziewczyny :)
My od wczoraj w domu. 10 dni w szpitalu dało mi się psychicznie we znaki, ale moja malutka Martynka wynagradza mi wszystko. Urodziła się na Klinicznej 28.01. o 20:14 przez CC niestety pod pełną narkozą :( Po 10h porodu nagle akcja zanikła, szyjka przestała się rozszerzać więc zdecydowali o CC, znieczulenie nie zadziałało i musieli podać narkozę. Mała lekko otumaniona po narkozie dostała najpierw 7pkt a potem już 9.
Warunki na poporodowym niestety urągające wszelkim standardom. Brud i smród wszechobecny. Strach było dziecko tam trzymać. Patologia trochę lepsza.
Pozdrawiamy :)
My od wczoraj w domu. 10 dni w szpitalu dało mi się psychicznie we znaki, ale moja malutka Martynka wynagradza mi wszystko. Urodziła się na Klinicznej 28.01. o 20:14 przez CC niestety pod pełną narkozą :( Po 10h porodu nagle akcja zanikła, szyjka przestała się rozszerzać więc zdecydowali o CC, znieczulenie nie zadziałało i musieli podać narkozę. Mała lekko otumaniona po narkozie dostała najpierw 7pkt a potem już 9.
Warunki na poporodowym niestety urągające wszelkim standardom. Brud i smród wszechobecny. Strach było dziecko tam trzymać. Patologia trochę lepsza.
Pozdrawiamy :)
Gratuluję na początku :) Tanzania, mTusia - kilka pytań o kliniczna... Ubranie dla osoby towarzyszącej można kupić w automacie? Czy na sali porodowej są piłki, czy jest łazienka z prysznicem itp? A z ciekawości - dostalyscie pieluszki pampersa w prezencie? Podobno kliniczna bierze udział w akcji tak jak i wojewódzki.
Automat był i chyba jest, ale poprzednio położna uprzedzałem by lepiej mieć wcześniej bo potrafią sie skończyć, wiec kupowałam podczas oglądania porodówki a teraz zamawialam w necie razem z innymi pierdołami dla maleństwa, nie chciało mi sie jechać specjalnie a wolałam mieć w torbie :) piłki sa, czasi trzeba poprosić bo maja gdzieś u siebie lub musza nadmuchac ;) przy każdej sali jest toaleta ale nie we wszystkich jest prysznic, wtedy trzeba iść do wspólnego, ja poprzednio miałam sale z prysznicem teraz tylko z toaleta ale i tak by mnie teraz nie puścili bo z sali wypuścili mnie tylko na szybkie siku ;) tak, dają pampersy razem z pudelkami jak wypisz ankiety.
[url=http://www.suwaczki.com/]
[/url]

W Wejherowie sale są pojedyncze, piłka jest, gaz jest, zz niby też ,ale nie chętnie je dają, bo poród trwa dłużej. Do tego sale są duże i mają prysznic i łazienkę. Położne są super o ile się ich słucha, bo słyszałam co się działo na sali obok jak już byłam po to miłe one dla kobitki nie były, ale ona w ogóle nie nie słuchała co ma robić i już było niebezpiecznie dla dziecka.
Na oddziale poporodowym sale dwu osobowe, łazienka na korytarzu. Podkłady dają, a przy wyjściu dostaliśmy paczkę pampersów.
Położne miłe i pomocne.
Ogólnie polecam:)
Na oddziale poporodowym sale dwu osobowe, łazienka na korytarzu. Podkłady dają, a przy wyjściu dostaliśmy paczkę pampersów.
Położne miłe i pomocne.
Ogólnie polecam:)
Gratulacje dla Was szczesciary ;-)
Ja z tych mamusiek marcowych, ale jak wiekszosc i ja podczytuje.
Eliza624, przede mna tez porod w Wejherowie. Przelom luty/marzec. Dobrze, ze tak piszesz o nich, boje sie coraz bardziej, ale tak to musi byc:) a powiedz, ubranie dla taty musze sama kupic? Czy tam daja? Moze jeszcze jakies cenne informacje masz o Wejherowie?
Ja z tych mamusiek marcowych, ale jak wiekszosc i ja podczytuje.
Eliza624, przede mna tez porod w Wejherowie. Przelom luty/marzec. Dobrze, ze tak piszesz o nich, boje sie coraz bardziej, ale tak to musi byc:) a powiedz, ubranie dla taty musze sama kupic? Czy tam daja? Moze jeszcze jakies cenne informacje masz o Wejherowie?
I jeszcze pytanie, moze glupie do rodzacych w Wejherowie... Spakowala sie do szpitala w mala walizke na kolkach. I slyszalam, ze mega krzywo patrza jak masz wiecej niz jedna torbe itp. Ale niestety nie upchnelam tam wszystkiego, przygotowalam taka podreczna jeszcze, ale jak na zakupy, na ramie i tam wlozylam pitoly dla dzidzi. Czy beda robic. Tego problem?
Hej.
Teraz piszę bo w domu szpital. Musze się zajmować noworodkiem, starszym synem i na dodatek mężem którego tak rozłożyło że nie może wstać z łóżka. Jest ciężko:(
Co do Wejherowa to ja miałam dwie torby i nic nikt nie powiedział tylko się nabijali że tyle. Ubranie dla taty dają, ale spakujcie dla taty klapki żeby cały poród nie siedział w ciepłych butach( my zapomnieliśmy i mąż się męczył:)
Co do gazu to mi bardzo pomógł, ale ja o niego poprosiłam jak miałam już 9 cm do tego czasu cały czas chodziłam co wszystko przyśpieszyło chociaż łatwo nie było.
Przy używaniu gazu trzeba być w łóżku bo naprawdę po min odpływasz.
Mi przy już naprawdę mocnych skurczach dobrze się siedziało na krześle porodowym, niestety nie można było na min zostać.
Też nie pozwalają przy parciu na wybranie pozycji, ale na szczęście nie trzeba trzymać nóg w tych strzemionach:)
Pozdrawiam:)
Teraz piszę bo w domu szpital. Musze się zajmować noworodkiem, starszym synem i na dodatek mężem którego tak rozłożyło że nie może wstać z łóżka. Jest ciężko:(
Co do Wejherowa to ja miałam dwie torby i nic nikt nie powiedział tylko się nabijali że tyle. Ubranie dla taty dają, ale spakujcie dla taty klapki żeby cały poród nie siedział w ciepłych butach( my zapomnieliśmy i mąż się męczył:)
Co do gazu to mi bardzo pomógł, ale ja o niego poprosiłam jak miałam już 9 cm do tego czasu cały czas chodziłam co wszystko przyśpieszyło chociaż łatwo nie było.
Przy używaniu gazu trzeba być w łóżku bo naprawdę po min odpływasz.
Mi przy już naprawdę mocnych skurczach dobrze się siedziało na krześle porodowym, niestety nie można było na min zostać.
Też nie pozwalają przy parciu na wybranie pozycji, ale na szczęście nie trzeba trzymać nóg w tych strzemionach:)
Pozdrawiam:)
Hej dziewczyny dajcie znać czy miałyście problemy z leukocytami i bakteriami w moczu ja jakiś miesiąc temu brałam na to antybiotyk i teraz zrobiłam wyniki i mam powtórkę z rozrywki. Idę jutro do lekarza ale czy mam się czym martwić ? Może to zaszkodzić maluchowi? Nie wiem czy nie wyląduje z antybiotykiem na porodówce. Pocieszcie mnie proszę.
Wiola jak jestes w 30 tygodniu ciazy to jeszcze masz czas na leczenie. ..moze antybiotyk pomoze ja w 36 mialam zapalenie zatok i tez antybiotyk i sie wyleczylam i malemu nic nie bylo i tak po porodzie robia badania tobie i malemu jak będzie podwyzszone crp to beda leczyc ciebie albo malucha i zostaniesz dluzej w szpitalu. ...moj maly zarazil sie jednak po porodzie paciorkowcem ode mnie i mial antybiotyk 6 dni takze roznie to bywa zalezy od infekcji
Witam się również rozpakowana, Julka przyszła na świat 26.01.2016 w Wejherowie, ważyła 3890 i 57 cm. Piszę dopiero teraz bo mała jest bardzo absorbująca co chwilę płaczę , niestety nie przybiera na wadze i mamy duże zmartwienie co jej jest może którejś w Was maluszek też nie przybiera, ja karmię piersią . CO do wejherowa jestem mega zadowolona byłam na każdym oddziale.Leżałam 3 doby więc wwszytskie pielęgniarki poznałam naprawdę sympatyczne i bardzo pomocne zwłaszcza pielegnrka laktacyjna super kobieta:)Gratuluję rozpakowanym!!:)
Hej Inka:)
tez mam Julkę , a na świat przyszła 24.01. Ważyła 3020 , w 2 dobie waga spadła do 2800 , Malutka nie za bardzo chciała przybrać , a przez to , ze miałam CC karmiłam ją mieszanka. Neonatolog wypuścił mnie juz w 3 dobie do domu ze względu na mój dobry stan z zaleceniem zeby Julcie karmić co 2 godziny.Jak mi sie rozkręciła laktacja to powoli odstawiałam mieszankę i pózniej była cały czas tylko na piersi. Jednak na ostatniej wizycie kontrolnej u pediatry zalecono mi podawać mieszankę po piersi , jeśli oczywiście Mała ma ochotę po kilku minutach dojeść (a rzadko kiedy ma) waga u pediatry podawała mniej o 300 g niż moja w domu:/ (która specjalnie kupiłam ).Ja tez widzę , ze Mała z głodu nie umiera , jest pogodna i bardziej pulchna niż po wyjściu ze szpitala. Czasem jeszcze dopije 10 ml mieszanki. Ty sama wiesz najlepiej co jest dobre dla Twojego dziecka i jeśli czujesz , ze Córcia jest najedzona i zasypia po jedzeniu z piersi i karmisz ja na żądanie , to może jest na cos uczulona. Przyczyn może być wiele, zasiegnij porady pediatry . Moja położna środowiskowa powiedziała zeby nie szaleć i sie za bardzo sie nie przejmować. Córka przybiera w swoim tempie i nie mozna dać sie zwariować . Uspokoiła mnie , ze mam wystarczającą ilośc pokarmu i ze wszystko jest ok . Czasem warto zgłosić sie o pomoc , mi to bardzo pomogło.Pozdrowienia i powodzenia!!
tez mam Julkę , a na świat przyszła 24.01. Ważyła 3020 , w 2 dobie waga spadła do 2800 , Malutka nie za bardzo chciała przybrać , a przez to , ze miałam CC karmiłam ją mieszanka. Neonatolog wypuścił mnie juz w 3 dobie do domu ze względu na mój dobry stan z zaleceniem zeby Julcie karmić co 2 godziny.Jak mi sie rozkręciła laktacja to powoli odstawiałam mieszankę i pózniej była cały czas tylko na piersi. Jednak na ostatniej wizycie kontrolnej u pediatry zalecono mi podawać mieszankę po piersi , jeśli oczywiście Mała ma ochotę po kilku minutach dojeść (a rzadko kiedy ma) waga u pediatry podawała mniej o 300 g niż moja w domu:/ (która specjalnie kupiłam ).Ja tez widzę , ze Mała z głodu nie umiera , jest pogodna i bardziej pulchna niż po wyjściu ze szpitala. Czasem jeszcze dopije 10 ml mieszanki. Ty sama wiesz najlepiej co jest dobre dla Twojego dziecka i jeśli czujesz , ze Córcia jest najedzona i zasypia po jedzeniu z piersi i karmisz ja na żądanie , to może jest na cos uczulona. Przyczyn może być wiele, zasiegnij porady pediatry . Moja położna środowiskowa powiedziała zeby nie szaleć i sie za bardzo sie nie przejmować. Córka przybiera w swoim tempie i nie mozna dać sie zwariować . Uspokoiła mnie , ze mam wystarczającą ilośc pokarmu i ze wszystko jest ok . Czasem warto zgłosić sie o pomoc , mi to bardzo pomogło.Pozdrowienia i powodzenia!!
Hej!
Wczoraj byłam zwiedzać porodówkę w Redłowie i zdziwiona jestem Twoją opinią? Świeżo po remoncie jest oddział poporodowy ale porodówka też bardzo fajnie wygląda. Są 3 sale do porodu rodzinnego, widziałam jedną (niebieską - z wanną i prysznicem) i nie wiem do czego mogłabym się przyczepić... może tylko i wyłącznie do toalety na korytarzu a nie na sali?
Czyściutko, na wyposażeniu drabinka, piłki różnego kształtu, materac, worek sako ... no płakać mi się nie chciało ;)
Pozdrawiam
Wczoraj byłam zwiedzać porodówkę w Redłowie i zdziwiona jestem Twoją opinią? Świeżo po remoncie jest oddział poporodowy ale porodówka też bardzo fajnie wygląda. Są 3 sale do porodu rodzinnego, widziałam jedną (niebieską - z wanną i prysznicem) i nie wiem do czego mogłabym się przyczepić... może tylko i wyłącznie do toalety na korytarzu a nie na sali?
Czyściutko, na wyposażeniu drabinka, piłki różnego kształtu, materac, worek sako ... no płakać mi się nie chciało ;)
Pozdrawiam
Jestem z marcowo kwietniowych, ale też podczutuje Was. Wiola zobacz tu - Redłowo już po remoncie http://zdrowie.trojmiasto.pl/Oddzial-polozniczy-w-Gdyni-po-remoncie-za-1-mln-zl-n98634.html
Magggie dziekuje za slowa otuchy niestety jestesmy w szpitaluvmala do tego stopnia spadla z wagi ze podejrzewali ze ma jakas infekcje .Na szczescie posiew moczu negatywny ale ogolne badanie moczu i krwi zaniepokoily lekarza:-:-(ogolnie jestem zalamana kompletnie wykonczona psychicznie i fizycznie czy ktoras z Was tez ma takie marudne i absorbujace dziecko?
Wiola, z tych dwóch opcji to więcej dobrego słyszałam o Zaspie
Inka, o rany, biedna, trzymaj się!! Wszystko będzie dobrze, życzę z całego serca!
Nie mam osobistego doświadczenia, ale może absorbująca i marudna jest bo się jednak nie najada? albo jej umiejętności nie pomagają, albo Twój pokarm jest niewystarczający? (Moja znajoma musi dokarmiać swojego synka sztucznym mlekiem, bo jak jadł tylko jej pokarm to właśnie nie przybierał)
Jak wyniki będą ok i wyjdziecie ze szpitala to może skonsultuj się z fizjoterapeutą od maluchów? Dobrzy potrafią zdziałać cuda
Inka, o rany, biedna, trzymaj się!! Wszystko będzie dobrze, życzę z całego serca!
Nie mam osobistego doświadczenia, ale może absorbująca i marudna jest bo się jednak nie najada? albo jej umiejętności nie pomagają, albo Twój pokarm jest niewystarczający? (Moja znajoma musi dokarmiać swojego synka sztucznym mlekiem, bo jak jadł tylko jej pokarm to właśnie nie przybierał)
Jak wyniki będą ok i wyjdziecie ze szpitala to może skonsultuj się z fizjoterapeutą od maluchów? Dobrzy potrafią zdziałać cuda
hej
czytam wątek od początku choć do tej pory się nie zgłaszałam. 11.02.2016 urodziłam synka w Copernicusie (pierwszy syn urodzony w lutym 2014 na Zaspie) przez CC. Młody był owinięty pępowiną o 13 przyjęto mnie na porodówkę a o 15.30 wyciągnięto ze mnie syna. Cała akcja przebiegała bardzo szybko, lekarze natychmiast zareagowali na pogarszający się stan dziecka. Samą opiekę poporodową ciężko mi ocenić ponieważ jak wspominałam to mój drugi syn więc byłam zorientowana co mam robić i położnych nie prosiłam o pomoc. Zarówno położne jak i lekarze bardzo sympatyczni, pomocni, rozwiewają wszelkie wątpliwości.
Jedyny minus to 1 toaleta na cały oddział, przez pierwsze 24h dojście na sam koniec oddziału do wc był mega wyczynem :/
czytam wątek od początku choć do tej pory się nie zgłaszałam. 11.02.2016 urodziłam synka w Copernicusie (pierwszy syn urodzony w lutym 2014 na Zaspie) przez CC. Młody był owinięty pępowiną o 13 przyjęto mnie na porodówkę a o 15.30 wyciągnięto ze mnie syna. Cała akcja przebiegała bardzo szybko, lekarze natychmiast zareagowali na pogarszający się stan dziecka. Samą opiekę poporodową ciężko mi ocenić ponieważ jak wspominałam to mój drugi syn więc byłam zorientowana co mam robić i położnych nie prosiłam o pomoc. Zarówno położne jak i lekarze bardzo sympatyczni, pomocni, rozwiewają wszelkie wątpliwości.
Jedyny minus to 1 toaleta na cały oddział, przez pierwsze 24h dojście na sam koniec oddziału do wc był mega wyczynem :/
Sosi, nie ma czegoś takiego jak niewystarczający pokarm!
Inka, niestety szpital nie pomaga w początkach, które i tak są trudne. Mała miała robione crp? wyobrażam sobie co czujesz - my byliśmy 5 dni i chciałam przez okno wyskoczyć... Pamiętaj, że to też minie i będzie tylko wspomnieniem. Każdym noworodek jest mniej lub bardziej absorbujący i początki są zawsze ciężkie. Jakbyś potrzebowała się jeszcze wyżalić - pisz smiało :)
Inka, niestety szpital nie pomaga w początkach, które i tak są trudne. Mała miała robione crp? wyobrażam sobie co czujesz - my byliśmy 5 dni i chciałam przez okno wyskoczyć... Pamiętaj, że to też minie i będzie tylko wspomnieniem. Każdym noworodek jest mniej lub bardziej absorbujący i początki są zawsze ciężkie. Jakbyś potrzebowała się jeszcze wyżalić - pisz smiało :)
hej Kobitki
czy któraś z Was rodziła ostatnio w Redłowie, jaka tam wyglada po remoncie? wiem, ze teraz grypa i brak odwiedzin, ale jak z mozliwoscia dostania sie, obecnie i jak z salami? porodem rodzinnym?
czy któraś z Was rodziła ostatnio w Redłowie, jaka tam wyglada po remoncie? wiem, ze teraz grypa i brak odwiedzin, ale jak z mozliwoscia dostania sie, obecnie i jak z salami? porodem rodzinnym?
Witam, ja już rozpakowana bo dzisiejszym wypisanie. :) dnia 17 trafiłam do szpitala bo dochodziły mi wody. Na świat przeszła moja córcia Iga 3600kg waga i 56 cm o godz. 2.20 . Rodzilam w Wejherowie i naprawdę z czystym sumieniem mogę polecić szpital. Patologia i położnictwo idealne nie ma do czego się doczepic położne są naprawdę kochane i bardzo pomagają. Na porodowce załoga również super mi odbierala poród położna pani Ania W krótkich włosach. Kobieta idealna na tym miejscu wszystko wytłumaczy powie. Lekarze też super. I naprawdę wszystkim mamom z okolicy bardzo polecam ten szpital bo jest godny tego. Pozdrawiam i powodzenia przyszłym mamom.
Asiulkaa2424 gratulacje z calego serca!
Ja z mamusiek marcowych, ale porod juz wielkimi krokami sie zbliza. Tez planuje porod w wejherowie. Najblizej i kilka pozytywnych opinii wlasnie slyszalam. Powiedz mi to byl twoj pierwszy porod? Maz byl z toba? Dostal tam kapcie i fartuch jednorazowy? Jak to wygladalo? Poza tym czy pielegniarki nie beda krzywo patrzec bo ja mam spakowane dwie torby, jedna na porodowke a druga juz na oddzial bo poprostu sie nie zmiescilam... A powiem szczerze ze troche sie boje ich reakcji bo roznerzeczy sie slyszy.
A powiedz jest tam taki wysyp na poloznictwie jak niedawno slyszalam, bo niby makabra byla tyle rodzacych.
Bede wdzieczna za odpowiedz jesli znajdziesz chwilke przy malym absorbujacym szkarabie
Ja z mamusiek marcowych, ale porod juz wielkimi krokami sie zbliza. Tez planuje porod w wejherowie. Najblizej i kilka pozytywnych opinii wlasnie slyszalam. Powiedz mi to byl twoj pierwszy porod? Maz byl z toba? Dostal tam kapcie i fartuch jednorazowy? Jak to wygladalo? Poza tym czy pielegniarki nie beda krzywo patrzec bo ja mam spakowane dwie torby, jedna na porodowke a druga juz na oddzial bo poprostu sie nie zmiescilam... A powiem szczerze ze troche sie boje ich reakcji bo roznerzeczy sie slyszy.
A powiedz jest tam taki wysyp na poloznictwie jak niedawno slyszalam, bo niby makabra byla tyle rodzacych.
Bede wdzieczna za odpowiedz jesli znajdziesz chwilke przy malym absorbujacym szkarabie
To był mój drugi poród w tym szpitalu.: ) Maz był przy porodzie ze mną ale nie miał nic ani kapci ani fartucha ale wiem.że obok rodziła pani to tamten Pan miał ale to zależy od załogi jaką jest na porodowce i co wymagają ale warto wziąć ze sobą jakieś crocsy bo bardzo gorąco tam. Ja miałam dwie torby i jeszcze torebkę i nikt nic nie mówił schowane miałam pod łóżkiem I nikomu nie przeszkadzały. Ja rodzilam w tygodniu i nie było aż tak wiele kobiet ale w nocy co chwilę jakieś kobiety na porodowke brali z patologii. Nie ma co się stresować ją naprawdę bardzo polecam ten szpital jakbym miała jeszcze rodzić to tylko tam. :)
Hej
Ja mam espunisan, ale do tej pory dałam małemu tylko dwa razy.
Co do szczepień to my zdecydowaliśmy się na dodatkowe pneumokoki, bo pierwszy syn chodzi do przedszkola i może coś do domu przynieść. niestety pierwszą dawkę musi dostać starszy a mały następne. Koszt jednej to 270zł. Jutro idziemy na pierwsze szczepienie, mały dostanie szczepionkę skojarzoną a starszy te pneumokoki:)
Ja mam espunisan, ale do tej pory dałam małemu tylko dwa razy.
Co do szczepień to my zdecydowaliśmy się na dodatkowe pneumokoki, bo pierwszy syn chodzi do przedszkola i może coś do domu przynieść. niestety pierwszą dawkę musi dostać starszy a mały następne. Koszt jednej to 270zł. Jutro idziemy na pierwsze szczepienie, mały dostanie szczepionkę skojarzoną a starszy te pneumokoki:)
my wzięliśmy, 5w1 + wątrobę; córka koleżanki dostała padaczki od 6w1, w instytucie Matki i Dziecka naopowiadali jej, że 6w1 to najgorsze g... a ona nastraszyła mnie ;)
no ale każdy ma indywidualne podejście do szczepień.
U nas też starszy dostanie pneumokoki, ale pediatra doradziła, żeby Małemu dać dopiero w drugiej połowie roku, bo teraz jest za duże obciążenie szczepionkami. A ja grzecznie słucham się lekarzy, więc pneumokoki małego poczekają ;)
no ale każdy ma indywidualne podejście do szczepień.
U nas też starszy dostanie pneumokoki, ale pediatra doradziła, żeby Małemu dać dopiero w drugiej połowie roku, bo teraz jest za duże obciążenie szczepionkami. A ja grzecznie słucham się lekarzy, więc pneumokoki małego poczekają ;)


No ja też planuje to szczepienie 5w1. Myślę nad rotawirusem jeszcze ale pneumokoki też chce obawiam się właśnie że to wszystko na jedną wizytę szczepienna może być za dużo i zastanawiam się czy pneumokoki przełożyć na następne szczepienie... Moja ma kontakt z moja bratanica co do przedszkola chodzi i szczepionka na pneumokoki się przyda.
Ja szczepie 5w1 i pneumokoki, tez planowalam te pneumokoki od drugiej dawki dopiero, ale pediatra mi wytlumaczyla, ze teraz dziecko jest bez odporności i latwo moze cos zlapac, jesli ma kontakt z innymi dziećmi. Moj jest jedynakiem, ale ma bardzo częsty kontakt z kuzynka która jest w wieku przedszkolnym, zresztą panuje teraz ta plaga grypy i przy tym innych chorób, juz teraz dwa tygodnie meczymy sie z glupim katarem a ma dopiero 5 tygodni.
Moja Julka ma 6 tyg, jest super ,Mała w dzień mało śpi więc już dużo umie, uśmiecha się , łądnie leży na brzuszku podnosi głowę, uśmiecha się co chwilę:) niestety cały czas się pręży , jak puszcza bąki to kwili marudzi a jak puści yo jest spokój, nie wiem czy to kwestia mleka czy tego że jelita jeszcze nie rozwinięte używam sab smplex. Jutro szczepienie, strasznie się boję,szczepimy 5 w 1 i pneumokoki, jak Wasze maluszki zniosły szczepienie??
Hej Dziewczyny, zostalam ostatecznie grudniowa mama, ale zaczelam juz tutaj z Wami na poczatku pisac, wiec mam nadzieje, ze mnie nie wyrzucicie ;) gratuluje wszystkim mamusiom!
Mamy chuste I super sie sprawdza, nauczylam sie sama wiazac Korzystajac z filmikow na yt.
Mam jedno pytanie, czy mozecie polecic fotografa, ktory robi sesje maluszkom?
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet:)!
Mamy chuste I super sie sprawdza, nauczylam sie sama wiazac Korzystajac z filmikow na yt.
Mam jedno pytanie, czy mozecie polecic fotografa, ktory robi sesje maluszkom?
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet:)!
hej piękne,
ja też noszę w chuście, jeśli używacie FB to są grupy chustowe i tam dziewczyny bardzo fajnie doradzają.
fotografa polecam Łukasza Tokarskiego - przy pierwszym i drugim dziecku z niego korzystaliśmy i bardzo fajnie się sprawdził :)
u nas spokojnie. Przemo śpi już całą noc, więc prawie nie wyglądam jak zombie :D
ja też noszę w chuście, jeśli używacie FB to są grupy chustowe i tam dziewczyny bardzo fajnie doradzają.
fotografa polecam Łukasza Tokarskiego - przy pierwszym i drugim dziecku z niego korzystaliśmy i bardzo fajnie się sprawdził :)
u nas spokojnie. Przemo śpi już całą noc, więc prawie nie wyglądam jak zombie :D


hej :) faktycznie mamy coś cichą grupę...
My dziś po pierwszej wizycie w przychodni. Wcześniej były wizyty w domu.
Zaliczyliśmy też katar i wizytę na izbie na Polankach ;/
Iwo, przybrał (6tyg) 2kg bez 10g... chłopak idzie na masę ;)
Nocki mogłyby być lepsze, ale nie narzekam - 20:00-12:00-3-4:00 - 7:00 i czasem coś mu się odwidzi i o 4 już jest gotowy do zabawy ;)
A jak tam u Was dziewczyny? Jak ze starszym rodzeństwem? u nas jest wielka miłość :) Borys nie wyjdzie z domu bez całowania, głaskania i mówienia Iwokowi "kocham cię brat" :)
My dziś po pierwszej wizycie w przychodni. Wcześniej były wizyty w domu.
Zaliczyliśmy też katar i wizytę na izbie na Polankach ;/
Iwo, przybrał (6tyg) 2kg bez 10g... chłopak idzie na masę ;)
Nocki mogłyby być lepsze, ale nie narzekam - 20:00-12:00-3-4:00 - 7:00 i czasem coś mu się odwidzi i o 4 już jest gotowy do zabawy ;)
A jak tam u Was dziewczyny? Jak ze starszym rodzeństwem? u nas jest wielka miłość :) Borys nie wyjdzie z domu bez całowania, głaskania i mówienia Iwokowi "kocham cię brat" :)
Witajcie,u nas głośno ,Julka ma kołki i problemy z gazami drze się przy tym bo ja boli przez to mało śpi w dzień a w nocy idzie spać o 20 ,24-1,3-4,5-6 .Ja chodze jak zombie,bo karmie mm i piersia a dodatkowo odciagam pokarm.Tez jestesmy po szczepieniu 5w1,a jak u Was wyglada sprawa z pneumokokami? Powiedzcie mi czy ja jestem faktycznie dziwna (wszyscy się ze mnie smieja)ale ja jedynie z mala na spacer wychodzę, nie chodzę po sklepach ani gościach bo boje się ze się zarazi jakaś grypa czy nie daj Boże czymś gorszym...jak to u Was wygląda?
Hej dziewczyny. My za tydzień idziemy na szczepienie, przekladalam o 2 tygodnie bo mała miała katar. W nocy śpi od ok 21 do 4-5 i od 6 do 8. Czasami od 22 do 6 się zdarzało więc myślę że nie mogę narzekać. I karmię piersią tylko. Też ja czasami gazy męczą ale całe szczęście nie codziennie. Dostaje kropelki i nie jest aż tak źle. Jedyne co to robi mi czasami zielone kupki. Myślałam że może jakąś skaza białkowa ale wysyłki żadnej nie ma.
Laski, zapraszam do nowego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=663288&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=663288&c=1&k=160