Widok
Mamy 3-latków łączcie się
Witam
Ja tu pierwszy raz.Jestem mamą 3-latka obecnie mieszkam w Bolszewie.
Chętnie Was poznam drogie mamusie.Mój maluch jest trochę mało towarzyski w stosunku do nieznajomych dzieci i nieufny.Ciężko mi jest go zaangażować w zabawę z dziećmi raz poznanymi.Dodatkowo przestał chodzić do przedszkola bo nie mam pracy:/ Co tam u Was? Czy naprawdę jestem jedyną mamą która zajmuje się swoim trzylatkiem zamiast pracować a dziecko w przedszkolu? Jeśli nie,fajnie byłoby Was poznać bo trochę nam samotnie:(
Ja tu pierwszy raz.Jestem mamą 3-latka obecnie mieszkam w Bolszewie.
Chętnie Was poznam drogie mamusie.Mój maluch jest trochę mało towarzyski w stosunku do nieznajomych dzieci i nieufny.Ciężko mi jest go zaangażować w zabawę z dziećmi raz poznanymi.Dodatkowo przestał chodzić do przedszkola bo nie mam pracy:/ Co tam u Was? Czy naprawdę jestem jedyną mamą która zajmuje się swoim trzylatkiem zamiast pracować a dziecko w przedszkolu? Jeśli nie,fajnie byłoby Was poznać bo trochę nam samotnie:(
mój 3 latek ma pteż jeszcze tyły bo grudniowy i w porównaniu z dzieciakami ze styucznia wiadomo
ja też pracuję ale to taka praca,że najwięcej w domu siedzę, więc można mnie zaliczyć do siedzących w domu.
Niestety w tym wieku to dobrze jak dzieci mają kontakty z rówieśnikami
Niestety w tym wieku to dobrze jak dzieci mają kontakty z rówieśnikami
Fiu
Już mi ulżyło że nie tylko ja mam to zmartwienie
A jak jest z wami szukacie pracy,plany na drugie dziecko.Bo ja chyba na 99% jestem znów w ciąży i trochę się zastanawiam jak to będzie.Tak poza tym jeszcze jestem przed trzydziechą i mam pełno marzeń do zrealiozwania.trochę przez to pewnie nie doceniam chwil spędzonych z moją pociechą...I trochę cięzko wymyślać codziennie coś atrakcyjnego...macie może jakieś pomysły?jak Wam upływa dzień?
Już mi ulżyło że nie tylko ja mam to zmartwienie
A jak jest z wami szukacie pracy,plany na drugie dziecko.Bo ja chyba na 99% jestem znów w ciąży i trochę się zastanawiam jak to będzie.Tak poza tym jeszcze jestem przed trzydziechą i mam pełno marzeń do zrealiozwania.trochę przez to pewnie nie doceniam chwil spędzonych z moją pociechą...I trochę cięzko wymyślać codziennie coś atrakcyjnego...macie może jakieś pomysły?jak Wam upływa dzień?
paleyka moja mala jest wulkanem, zywiolem i twardym charakterkiem wiec mam z nia czasem uf ciezko, tak ze tylko czlowiek zeby zaciska zeby nie palnac w duspko i nie wydrzec sie na brzadaca bo czesto brak mi juz sily i cierpliwosci , jestem znudzona i zmeczona i mam prawo rak sie czuc kiedy dzien w dzien juz ponad 3 lata sama z mala z malymi przerwami bo maz za granica....ale ciesze sie ze jestem z mala, ze widze jak mala sie fantastycznie rozwija , ze razem mozemy tyle zrobic i doceniam to bo uznaje to za pewien luksus ze nie musze w zasadzie koniecznie pracowac , choc jest trudno
bardzo duzo razem robimy - mala uwielbia ksiazki wiec duzo czytamy , bajki wierszyki opowiadania - mala zna na pamiec cale ksiazeczki i wierszyki ktore caly czas mi recytuje :)
rysujemy , kolorujemy , lepimy plasteline , bawimy sie w teatrzyki , razem tanczymy , cwiczymy ( wiadomo o co chodzi ;)) ma spory zestaw filizanek garnkow itp wiec czesto cos tam gotuje piecze przygotowuje lalkom sniadanie czy organizuje bal - niby te dnie takie dlugie a ciagle brak czasu na cos jeszcze bo codziennie slysze: mamoo a dzis nie pobawilysmy sie czeronego kapturka :) :) dzieci sa cudowne choc potrafia doprowadzac do szalu jak dzis na ulicy : bo mi sie chce pic - ale misia mowie zaraz bedziemy w domku - ale ja chce juzzzzzzzz - krzyk , mamo bo chce mi sie jesc - ale zaraz bedziemy w domu - ale ja chce juzzz!!! i znowu ryk i tak do konca ufff
czasem jestem naprawde bardzo zmeczona , w zasadzie choc mala sie doskonale sama potrafi bawic naprawde fajnie to wciaz ja musze byc obok i nie do pomyslenia jak chce cos dluzej zrobic dla siebie ...tak to mniej wiecej z moaja trzylatka :)
bardzo duzo razem robimy - mala uwielbia ksiazki wiec duzo czytamy , bajki wierszyki opowiadania - mala zna na pamiec cale ksiazeczki i wierszyki ktore caly czas mi recytuje :)
rysujemy , kolorujemy , lepimy plasteline , bawimy sie w teatrzyki , razem tanczymy , cwiczymy ( wiadomo o co chodzi ;)) ma spory zestaw filizanek garnkow itp wiec czesto cos tam gotuje piecze przygotowuje lalkom sniadanie czy organizuje bal - niby te dnie takie dlugie a ciagle brak czasu na cos jeszcze bo codziennie slysze: mamoo a dzis nie pobawilysmy sie czeronego kapturka :) :) dzieci sa cudowne choc potrafia doprowadzac do szalu jak dzis na ulicy : bo mi sie chce pic - ale misia mowie zaraz bedziemy w domku - ale ja chce juzzzzzzzz - krzyk , mamo bo chce mi sie jesc - ale zaraz bedziemy w domu - ale ja chce juzzz!!! i znowu ryk i tak do konca ufff
czasem jestem naprawde bardzo zmeczona , w zasadzie choc mala sie doskonale sama potrafi bawic naprawde fajnie to wciaz ja musze byc obok i nie do pomyslenia jak chce cos dluzej zrobic dla siebie ...tak to mniej wiecej z moaja trzylatka :)
mój mały za to ma swój świat w którym czasem się ukrywa.Najbardziej interesują go samochodziki,bajki o samochodzikach i innych pojazdach.Nie jest tak źle,lubi też gry,puzzle i różne zadania do wykonania.Jeśli chodzi o naukę czegokolwiek to jeśli ma ochotę to tak a bywa z tym cięzko.Synek dopiero około 2 roku zaczął chcieć więcej mówić.Tak to wcześniej dużo umiał wyrazić bez słów.Troszkę uparty z niego brzdąc.Trochę wolałabym żeby tylko Tatuś się z nim bawił bo mnie samochodziki za dużo nie interesują ale zmuszam się i staram się go zaciągnąć do zabawy czymś innym. A jeśli o wyjścia, macie jakieś fajne miejsca które warto odwiedzić?
zimą to fajna jest galeria port rumia- bo tam jest plac zabaw. Latem to wiadomo miejsc dużo ale ciężko tak z nim gdzieś posiedzieć bo go nosi i żeby sobie usiąść i zjeść coś to można zapomnieć
Mam 3,5 latka, nie pracuje, ale synek chodzi do przedszkola. Do konca marca prywatne, a po przeprowadzce (od kwietnia) panstwowe.
Przedszkole bylo mu naprawde konieczne, bo jest rozpieszczony i nieco aspoleczny. Powolutku coraz lepiej, chociaz teraz przechodzi jakies bunty i szal go ogarnia. Caly dzien grzeczny jak aniol, wchodzimy do marketu budowlanego (kupic jedna, upatrzona wczesniej lampe) a tu atak szalu, rzuca sie na podloge, wrzeszczy jak opetany i nie da sie wziasc na rece zeby go stamtad wyciagnac... efekt: lampy brak, my wsciekli, a synek natychmiast po wyjsciu znow aniolek... I takie ataki histerii mu sie teraz trafiaja, wczesniej nigdy...
Przedszkole bylo mu naprawde konieczne, bo jest rozpieszczony i nieco aspoleczny. Powolutku coraz lepiej, chociaz teraz przechodzi jakies bunty i szal go ogarnia. Caly dzien grzeczny jak aniol, wchodzimy do marketu budowlanego (kupic jedna, upatrzona wczesniej lampe) a tu atak szalu, rzuca sie na podloge, wrzeszczy jak opetany i nie da sie wziasc na rece zeby go stamtad wyciagnac... efekt: lampy brak, my wsciekli, a synek natychmiast po wyjsciu znow aniolek... I takie ataki histerii mu sie teraz trafiaja, wczesniej nigdy...
nasz też się nudzi w skleopach i najczęściej jęczy: do domku do domku, tak więc do jednego sklepu nie za długo jeszcze można ale wiecej juz nie bardzo. Zawsze można dać coś dziecku co go zajmie np. lizak chupa chups, dość długo się go je
Mój mały też chorował jak był w przedszkolu.Jesrt alergikiem.Od maja zaczął chodzić do przedszkola a w grudniu skończył z tego tylko wrzesień i październik całe przechodził a tak to co dwa tygodnie choroba. Zoo to dobry pomysł.Tylko że to dla nas stąd wielka wyprawa.Z tym ze mój synek lubi podróżować,jest cierpliwy i nie mam z nim kłopotu w sklepach.ogólnie aniołek tylko że ma swoje poukładane w głowie i jest czasem uparty.Ale prawie zawsze uśmiechnięty,lubi się bawić.Tak jak pisałam trochę nieufny do dzieci:/do dorosłych nie,czasem z rezerwą czasem bardzo otwarty. A któreś z mamuś stąd jest gdzieś z pobliża Wejherowa?
ja juz sie wpisalam hehe :) moja 3latka w slepie np musi poniuchac kazdy perfum , a to popsikac na paseczek a to na raczke a to zwalic paczke jablek albo jakies napoje butelkowe z calej pulki!!!!!!!!!!!!!! uf ale ja musze z nia chodzic , wiec staram sie robic zakupy expresowo ale nie zawsze sie da ...
ja mam już nową pociechę. Starszy ma 3 latka i 3 miesiące a mała 4 miesiące
moja Kaśka ma trzy lata i też jest nieufna wobec obcych, starszych dzieci, no i boi się nowych placów zabaw, normalnie ją paraliżują. Od stycznia siedzę z nią w domu więc próbuję ją wyuczyć pewnych zachowan, ale dotychczasowe wychowanie babci, mocno zakorzeniło się w główce. Modlę się by dostała się od września do przedszkola, wtedy wiele w jej życiu się zmieni.
mój Adaś był w przedszkolu,znalazł sobie jakies pokrewne dusze ale mimo wszystko zbytnio się nie zmienił,w stosunku do wiekszej grupy dzieci wciąż jest nieufny i się w pewien sposób boi.Teraz mam taką sytuację że siedze ponownie w domu sama z dzieckiem i wiem że raczej nie chce wracać do przedszkola,chociaż ja wolałabym go posyłać chociaż na pare godzin.na razie nas nie stać.ale mam wrazenie ze w zaleznosci od charakteru i etapu rozwoju dziecka czasem przedszkole nie uczy wiekoszsci otwartosci.zależy też od przedszkola.Też widze że teraz jakby Adaś poszedł do przedszkola to może by mu sie bardziej podobalo bo jest bardziej pewny siebie i wygadany.
witam ja mam corke we wrzesniu skonczyla 3 latka a wiec teraz ma 3 lata i 5 miesiecy.tez nie pracuje .mala zapisalam do przedszkola od wrzesnia tego roku ,ale niewiem czy bedzie miejsce jest na liscie czekajacych w kolejce.jak sie dostanie do przedszkola to ja poszukam sobie pracy bardzo mi na tym zalezy .kupilismy mieszkanie na osiedlu kasztanowym w marcu dostaniemy klucze.od wrzesnia starsza corka 12 lat pojdzie do szkoly w bolszewie dlatego czekaja nas zmiany w tym roku.a ja bardzo chce isc do pracy .
TO widzę, że Amelka jest jak moja Oliwia. Nawija jak katarynka, non stop kolor. Co gorsza domaga się mojego potwierdzania lub zaprzeczania jej słów. Jak nie przytakuje to powtarza jeden zwrot tak długo aż przytaknę. Rozmawia ze swoimi lalkami i innymi zabawkami. Teraz właśnie biega z piłką i mówi do niej "piłeczko, obejrzymy świnkę peppę, tak?"
Ma teraz 2,5 roku i mówi bardzo dużo. Właściwie wszystko
Ma teraz 2,5 roku i mówi bardzo dużo. Właściwie wszystko
Ja jestem mamą 3,5 letniej Majki- nie rozmawia z "obcymi" dziecmi (ludzmi) :(( w sklepie do ktorego chodzimy codziennie nawet "dzien dobry" ze wstydu nie odpowie :( Za to druga córka-Zuzia ma 2,5 roku i ma energie za nie dwie :)
Do przedszkola oczywiscie nie chodza !!!
Mam jeszcze 8 latke, wiec przedszkole w domu hehe.Ale szczerze powiem,ze najmlodsza jest najbardziej "wygadana" i kumata, dzieki siostrom :))Mowi juz wszystko, nawet spiewa piosenki i mowi dlugie wierszyki na pamiec (przewaznie te ktorych starsza sie w szkole uczy )
Do przedszkola oczywiscie nie chodza !!!
Mam jeszcze 8 latke, wiec przedszkole w domu hehe.Ale szczerze powiem,ze najmlodsza jest najbardziej "wygadana" i kumata, dzieki siostrom :))Mowi juz wszystko, nawet spiewa piosenki i mowi dlugie wierszyki na pamiec (przewaznie te ktorych starsza sie w szkole uczy )