Widok

Matka zrzeka się praw do dziecka

Matka zrzeka się praw do dziecka zaraz po jego urodzeniu i chce zostawić je w szpitalu. Jaka jest procedura takiego postępowania? Czy wystarczy, że matka podpisze tylko jakiś "papierek" i jest "wolna"? Czy może ponosi za ten czyn jakieś konsekwencje finansowe?

No i dalej - sytuacja jak powyżej, ale ojciec dziecka zobowiązuje się wziąć "problem" na siebie i wychować to dziecko. Ojciec nie mieszka z matką dziecka. Czy w takiej sytuacji pomimo tego, że matka dziecka "zrzekła się" praw do tego dziecka będzie musiała płacić ojcu jakieś alimenty na utrzymanie dziecka?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ojcowie jak wiadomo, nie mają, można powiedzieć(na podstawie rozmaitych procesów sądowych), żadnych praw do dziecka, ono jest "własnością" matki...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Za to Twój komentarz bardzo pomógł dziewczynie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gizmo napisał(a):

> Już dawno nie widziałem takiego smietnika jak tu... dziewczyna
> zadała konkretnie pytanie... a tu wszyscy (poza flagonem)
> moralizują i wypisują jakieś bzdury... po raz kolejny widać,
> jak niewiele mamy do powiedzenia, oprócz ględzenia i narzekania
> oczywiście...
I racja ale procedur tu nikt nie zna gdyż to są sądowe procedury wg kodeksu rodzinnego.
Tu jedynie wszystko, co naokoło tego zdarzenia towarzyszy.
Jak dobrze mieć sąsiadkę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Już dawno nie widziałem takiego smietnika jak tu... dziewczyna zadała konkretnie pytanie... a tu wszyscy (poza flagonem) moralizują i wypisują jakieś bzdury... po raz kolejny widać, jak niewiele mamy do powiedzenia, oprócz ględzenia i narzekania oczywiście...
...Remember the jester that showed you tears...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I jeszcze sprawa alimentów.
Bez różnicy, czy dobrowolnie lub z urzędu jest brak praw wychowawczych to nie powinno oznaczać, że z obowiązków wychowania dziecka są rodzice zwolnieni.
Dlaczego ja podatnik mam utrzymywać cudze dzieci.
Moich nikt nie utrzymywał tylko sam musiałem niedosypiać i pracować.
Obojętnie z jakich powodów i kto wychowuje dzieci to rodzice są zobowiązani do ich utrzymania.
Ja nawet dodał bym i adopcję do takich zobowiązań.
Dzieci robią dzieci a społeczęństwo ma ich utrzymywać?
A gdzie rodzice tych dzieci co robią dzieci?
Prawo zobowiązuje ich do utrzymania wnuków skoro rodzice nie są wstanie ich otrzymać.
Niałem przyjemność być na wywiadówce w szkole średniej gdzie wychowawca mówi, że oprócz śniadania dzieci otrzymują również papierosy idąc do szkoły bo palą.
Jeden zrodziców powiedział a co zrobić jak palą Palą to nic zrobić nie można.

Oprócz tego robią dzieci leją się po mordach klną oraz ubliżają wszystkim i wszędzie i nic nie można zrobić.
Nie tędy droga.
Jak dobrze mieć sąsiadkę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Twoje doświadczenie jest napewno inne a na dodatek go nie znam
> wiec mało wiem.

i niech tak pozostanie.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kachna napisał(a):

> JAK TY MAŁO WIESZ NA TEN TEMAT....
Zgadza się wiec przedstaw ten problem.
Ja mogę jedynie mówić co ja doświadczyłem i wokół siebie gdyż mam takie doświadczenie.
Twoje doświadczenie jest napewno inne a na dodatek go nie znam wiec mało wiem.
Jak dobrze mieć sąsiadkę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
umię czytać a nie pisać napisał(a):

> bananasue napisał(a):
>
> > O czym piszesz dokładnie? Ze decyzja na pismie to rozumiem
> ale
> > o co chodzi z tym zdejmowaniem dokladaniem ...? A rodzice
> > dziecka nie podjeli decyzji o wspolnym życiu. Mieszkają
> osobno.
> To nic, że mieszkają osobno, ale to oni muszą podjąć decyzje
> nawet, że zlecą wychowanie ich dziecka innej rodzinie lub
> zrobią to służby państwowe.
> Czy wspólnie żyją lub osobno to nie zwalnia ich z
> odpowiedzialności.
> Gdy prawa rodzicielskie zostaną im zabrane to też bez wpływu na
> ich zamieszkanie


A czy matka i ojciec za podpisanie decyzji ponoszą jakieś konsekwencje finansowe? A co byłoby jeśli matka zataiłaby tożsamość ojca nie chcąc mieszać go do tej sprawy ( np. dla jego wygody) , oszczędzić mu stresu, podpisywania decyzji itd...? Sama tylko podpisałaby co trzeba, a na temat ojca powiedziałaby np. że nie wie kto nim jest i niech jej dadzą spokój...czy w takim wypadku daliby jej ten spokój czy może chcieli zacząć dochodzić ojcostwa? Czy dochodzenie takiego ojcostwa jest konieczne jeśli matka nie życzy sobie tego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak to prawda dlatego lepszym wyjściem na pozbycie się niechcianego dziecka jest pozostawienie go w szpitalu niż na przykład w worku na śmieci. Przynajmniej istnieje prawdopodobieństwo że ktoś go weźmie i wyrośnie z niego normalny człowiek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kachnuś, ale można na to spojrzeć w ten sposób - ci, którym natura odmawia praw do potomstwa mogą dzięki niechcianym dzieciom spełnić się jako rodzice...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Może i tak się zdarzyć naturalnie, ale mniej a właściwie
> żadnych tabletek a dzieci będą i to normalne, które nie trzeba
> będzie utrzymywać z naszych podatków.

JAK TY MAŁO WIESZ NA TEN TEMAT....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kachna napisał(a):

> no coments... cholera gdzie ta sprawiedliwość!!! ci co dzieci
> nie chcą mnożą się na potęgę a innym, którzy tego bardzo pragną
> nie jest to dane.
Może i tak się zdarzyć naturalnie, ale mniej a właściwie żadnych tabletek a dzieci będą i to normalne, które nie trzeba będzie utrzymywać z naszych podatków.
Jak dobrze mieć sąsiadkę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bananasue napisał(a):

> O czym piszesz dokładnie? Ze decyzja na pismie to rozumiem ale
> o co chodzi z tym zdejmowaniem dokladaniem ...? A rodzice
> dziecka nie podjeli decyzji o wspolnym życiu. Mieszkają osobno.
To nic, że mieszkają osobno, ale to oni muszą podjąć decyzje nawet, że zlecą wychowanie ich dziecka innej rodzinie lub zrobią to służby państwowe.
Czy wspólnie żyją lub osobno to nie zwalnia ich z odpowiedzialności.
Gdy prawa rodzicielskie zostaną im zabrane to też bez wpływu na ich zamieszkanie
Jak dobrze mieć sąsiadkę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
umię czytać a nie pisać napisał(a):

> bananasue napisał(a):
>
> > Powiedzmy, że w pierwszym przypadku ojcu jest "to"obojętne. W
> > drugim przypadku - opisałam.
> Niestety, ale decyzje o podjęciu życia podjeli oboje rodzice i
> nikt z nich nie ma prawa nic zdejmować, dokładać ani zakładać.
> Musi być decyzja rodziców i to na piśmie.


O czym piszesz dokładnie? Ze decyzja na pismie to rozumiem ale o co chodzi z tym zdejmowaniem dokladaniem ...? A rodzice dziecka nie podjeli decyzji o wspolnym życiu. Mieszkają osobno.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
bananasue napisał(a):

> Powiedzmy, że w pierwszym przypadku ojcu jest "to"obojętne. W
> drugim przypadku - opisałam.
Niestety, ale decyzje o podjęciu życia podjeli oboje rodzice i nikt z nich nie ma prawa nic zdejmować, dokładać ani zakładać.
Musi być decyzja rodziców i to na piśmie.
Jak dobrze mieć sąsiadkę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ok Flagon. A co z druga sytuacją? Matka zrzeka sie a ojciec chce. Czy matka zobowiązana jest do jakiś alimentów wbrew swej woli?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To jest bardzo prosta procedura, taka "matka" może po prostu wyjść i nie powiedzieć nawet, do widzenia.
Poza tym, gdy by nawet wzięła a później się rozmyśliła, to nie musi topić ani wrzucać do śmietnika, może po prostu je oddać, nie pamietam gdzie, ale jakieś mniszki (w Krakowie, w Warszawie?) znane są z tego, że przyjmują takie dzieci, jak leci, można im zostawić dziecko pod dzrzwiami w przygotowanym do tego celu koszyku, nacisnąć na dzwonek i pójść sobie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
umię czytać a nie pisać napisał(a):

> bananasue napisał(a):
>
> > Matka zrzeka się praw do dziecka zaraz po jego urodzeniu i
> chce
> > zostawić je w szpitalu. Jaka jest procedura takiego
> > postępowania?
> A ojca pytał ktoś o zdanie?


Powiedzmy, że w pierwszym przypadku ojcu jest "to"obojętne. W drugim przypadku - opisałam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no coments... cholera gdzie ta sprawiedliwość!!! ci co dzieci nie chcą mnożą się na potęgę a innym, którzy tego bardzo pragną nie jest to dane.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bananasue napisał(a):

> Matka zrzeka się praw do dziecka zaraz po jego urodzeniu i chce
> zostawić je w szpitalu. Jaka jest procedura takiego
> postępowania?
A ojca pytał ktoś o zdanie?
Nasze prawo rodzinne jest ułomne jak ułomni są jego twórcy nie mówiąc już o wykonawcach tego prawa. Każdy z nich interpretuje wg zasady, każdy h.. na swój strój
Jak dobrze mieć sąsiadkę...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

Kochanka (207 odpowiedzi)

dlaczego jak oficjalnie się pisze wręcz chwali że było się kochanką to zaraz atakują kobiety że...

Czy feromony działają (87 odpowiedzi)

Zastanawiam sie nad kupieniem sobie feromonów. Ogólnie należę do bardziej nieśmiałych osób i...

Gry (18 odpowiedzi)

Jaj myślicie gry są porzyteczne czy są jedyną rozrywką XXI-wieku?

do góry