Widok

Mąż zrobił imprezę beze mnie

Proszę Was o opinie. Mój mąż uczęszcza na studia niestacjonarne i któregoś weekendu wybrałam się na naszą wspólną działkę i mój mąż wówczas zorganizował na działce imprezę dla kilku znajomych z uczelni. Nic mi nie powiedział o tym, nie byłam zaproszona, było mi bardzo przykro.A w tym czasie powinien być na uczelni bo tak mi powiedział. Poszłam do sąsiadów ale on mnie nie zaprosił. Stwierdził, że ja robię problem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziwne to...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
co to znaczy "dziwne to .." jesteśmy małżeństwem z 19-letnim stażem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A kobiety też były?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
-znacie sie 20-lat?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cztery kobiety w wieku 19-20 lat, tak znamy się 20 lat, a w ciągu tygodnia pracuje w delegacji.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Cztery kobiety w wieku 19-20 lat

Ja tam się mu nie dziwię. Po co mu czujne oko 2x starszej żony?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Skoro były też tam takie młode dziewczyny to chyba wszystko jasne, dlaczego Ty o niczym nie wiedziałaś. Nie pasowałaś jako jego "stara" - bez obrazy, ale on tak na pewno pomyślał. Przykro mi. Faceci to świnie.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 4
-to świnia (on ten twój Belmondo)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak żeby nie oceniać na podstawie ogólników:
- ile osób było na tej imprezie - tylko te 4 dziewczyny ?
- co tam zastałaś na miejscu ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Myślę, że czasem warto ocenić na podstawie ogólników niż próbować usprawiedliwiać. Prawdopodobnie facet ma tzw. "kryzys wieku średniego", którym tłumaczy się wszystkie złe ich zachowania po kilkunastu latach małżeństwa...:/ Nie musiał autorko wcale Cię zdradzić, tak nie twierdzę. Ale na pewno ukrywa spotkania z tymi ludźmi, podoba mu się to, a może i nawet któraś z dziewczyn, skoro Ty nie możesz być obecna.
On próbuje odwrócić kota ogonem Ciebie obwiniając - typowe w takich sytuacjach. Nie czuj się absolutnie winna czy czepialska.
Wyjaśnij sytuację i jak chcesz to powalcz. Pytaj, dlaczego tak się zachował. Prawdopodobnie rozmowa z jego strony będzie polegać jedynie na oskarżaniu Ciebie i odbijaniu piłeczki, ale jak masz siłę to się nie poddawaj i wyjaśniaj. Powiedz, że też masz ochotę z nimi pójść. Powiedziałaś trochę mało faktów. Nie wiemy, jak Wam się układa, czy problem jest głębszy, czy to jednorazowe.
Jeśli układa Wam się gorzej, on szuka atrakcji poza domem to jeśli masz siłę to możesz walczyć o niego, póki nie zrobił czegoś gorszego (bo możliwe, że to chwilowa głupota z jego strony).

Myślę jednak, że źle zrobiłaś dając się spławić w tamtym momencie. Czemu wyszłaś z imprezy? Rozumiem jednak, że pewnie to był szok.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja tak nie bardzo rozumiem o co chodzi...

Skoro to znajomi ze studiów Twojego Męża - to zakładam, że to zgrana grupka raczej młodych ludzi(towarzystwo mieszane)?
I na imprezę nikt z nich nie ciągnął "ogonów"(tzn. swoich partnerek, żon, chłopaków, mężów itd.)?
Pewnie było to dość spontaniczne spotkanie poza murami uczelni, bo akurat okazało się, że macie dobrą miejscówkę(działkę)?

Może Mąż zwyczajnie nie pomyślał, żeby Cię poinformować? Albo tak szybko się to działo, że nie chciał przy znajomych dzwonić żeby nie wyjść na "pantofla"? Albo było mu głupio, bo poszli na wagary, a Ty ich nakryłaś ;)

Sama pamiętam taką imprezę ;) u mnie na działce :) decyzja o niej podjęta po egzaminach, że wsiadamy w autobus i jedziemy :)

Znasz tych ludzi? Spotykasz się z nimi? Czy byłabyś obca? Do tego starsza? Chciałabyś być w roli żony? Właścicielki działki czy "obsługującej" bawiącą się grupę? Dobrze byś się czuła wśród nich gdyby przez większość czasu gadali o swoich studenckich sprawach, historyjkach itp.?

Nie wiem jakie relacje między Wami panują? Nie wiem, czy spotykacie się prywatnie (w gronie powiększonym o "obcych" czyli partnerów)?

Z drugiej strony też nie rozumiem Twojego zachowania. Po co poszłaś do sąsiadów? Udawałaś, że Ciebie tam wcale nie ma czy obserwowałaś zza płotu czekając na zaproszenie lub patrząc jak się sytuacja rozwija(czy np. Mąż flirtuje z koleżanką)?

Trzeba było iść do siebie, skoro już tam byłaś ;) Skwitować wesoło "mam was wagarowicze" czy coś w ten deseń i przyłączyć się do imprezy ;)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
Mąż wiedział, że będziesz na działce?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Równie dobrze towarzystwo mogło się urwać z zajęć bo dobra pogoda - nic nowego w studenckich klimatach.
Te czy Ten mówimy "urywamy się", mąż mówi "a ja mam działkę", no i .... poszło.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej - Sh, jakie studenckie klimaty on jest po 40-sce a nie 20 lat.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Akurat wiek ma tu niewiele do rzeczy. Chyba, że ktoś już się czuje tak staro.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie czuję się bo jestem młodsza od męża, miałam już takie towarzystwo i to się nie sprawdza np: mam rozmawiać z 19-letnią dziewczyną o moim 18-letnim dziecku
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
TY może się w nim nie odnajdujesz - ale to nie znaczy, że każdy ma być taki jak Ty.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
nie znasz mnie i nie wiesz jaka jestem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dlatego tylko odnoszę się do tego co napisałaś.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja trochę rozumiem Jankę; nie chodzę wszędzie ze swoim narzeczonym, ale na miejscu Janki byłoby mi przykro i czułabym się niezręcznie.
Jeśli mąż planował imprezę wcześniej - to jeśli jest w porządku mógł Jance powiedzieć że chce spotkać się ze znajomymi z uczelni, że chcą się spotkać w swoim gronie (bez żon/mężów i narzeczonych). I nie chodzi o pantoflarstwo, tylko o to żeby nie stawiać drugiej osoby w niezręcznej sytuacji (kiedy wpada niezaproszona w środek imprezy); mogła w tym czasie zaplanować coś innego.

A jeśli to wyszło spontanicznie - mógł przedstawić znajomym, wyjaśnić że nie zdążył jej powiedzieć bo nie planowali imprezy; żeby nie czuła się obco i niezręcznie na własnej działce.
I zgadzam się, że na swojej działce zamiast czekać na zaproszenie męża trzeba było dołączyć do imprezy; na luzie i normalnie.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Czytając wypowiedzi Janki można odnieść wrażenie, że na luz to nie ma szans.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
właśnie o to mi dokładnie chodzi "olu.gdańsk" dzięki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mąż nie wiedział, że będę na działce był zaskoczony, a ja byłam w szoku i bardzo wkurzona na niego. A wystarczyło aby do mnie wysłał informację, "...spontanicznie zaprosiłem ludzi..." Jako dobra żona wcześniej dom posprzątałam, ugotowałam obiad itp. jak mąż przyjdzie będzie mógł sobie odpocząć. A on miał to w d*pie, chciał chyba podnieść swoje ego przy towarzystwie 19-20 lat, mamy syna w podobnym wieku to jest śmieszne. Z towarzystwa nikogo nie znałam. Po prostu mu odbiła. Ktoś napisał "kryzys starszego wieku" chyba to jest to !!! .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie powiem argumentacja typu "bo mi nie powiedział", "nie znam nikogo z tego towarzystwa" rodzi jeszcze jedno skojarzenie.

Zawsze go tak kontrolowałaś ?
Ty mu się zawsze spowiadasz ze wszystkiego i poddajesz do jego akceptacji Twoich znajomych ?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tylko jeszcze jedna uwaga, widzę się z mężem 2 razy w miesiącu tylko podczas weekendów - to jak to mam rozmieć,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Janka widzisz sie z mezem 2 razy w miesiacu z czego on jeden dzien poswieca na impreze z malolatami??
Przepraszam Cie, ale chyba warto porozmawiac o tym z mezem bo sytuacja jest co najmniej dziwna.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
dzięki za zrozumienie Asiu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
rozmawiałam z nim na ten temat, w ostateczności nie potrafił się wytłumaczyć - nie wiedział po powiedzieć .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
A może to był taki studencki "spontan"... o 20 lat za późno, ale zawsze ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
dobre ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A czemu za późno ?

W jakim wieku spontan jest już nie na miejscu - powyżej 25 czy 30 lat ?
Nie róbmy z siebie i (ewentualnie) naszych mężów totalnych skamielin.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiedział co powiedzieć- czyli co? Stał i milczał czy próbował coś skłamać? Kobieto, patrząc na to, co mówisz to wydajesz się cichą myszką, która boi sie postawic na swoim.
Nie widujesz męża, a jak macie czas dla siebie, to on robi imprezy bez Ciebie? U mnie by to nie przeszło...

Posadź go na tyłu i każ mu sie wytłumaczyć! Niech zrozumie, ze dla Ciebie to mega przykre. A wiesz co najlepiej podziała? Posadź go przed kompem i włącz mu to forum z tym wątkiem i pokaż mu co inne kobiety sądza o jego zachowaniu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Kobieta

Zmarszczki na czole (129 odpowiedzi)

Mam okropne zmarszczki na czole. Doradzicie jak się ich pozbyć?

Brak ochoty na zbliżenia - niskie libido? (88 odpowiedzi)

Zauważyłam sama po sobie, że kiedyś miewałam większe potrzeby na zbliżenia niż teraz. Mam dopiero...

Naturalne sposoby powiekszenia biustu (55 odpowiedzi)

Dziewczyny czy są jakieś naturalne sposoby powiększenia biustu? Inne niż operacja czy...

do góry