Widok
Mirator - naiwność czy głupota
Witam.
W tym roku brałem słub i przed wyborem operatora kamery (a że nie jestem zwolennikiem tandety to odwiedziłem z wybranką 12 różnych firm) trafiłem do VideoStidia Mirator. Oczywiście wcześniej telefonicznie wstępnie określiłem co mnie interesuje i otrzymałem informację o cenie (około 30 telefonów). Zdecydowałem się na obejżenie materiału w w/w firmie i tu cóż porażka - to bardzo delikatne określenie. Jakość tandetna bo tylko takie określenie przychodzi mi do głowy. Ale myślę taśma pokazowa może się coś zmieniło. Na pytanie o system otrzymałem odpowiedź VHS, a do SuperVHS czy DV (czyli nagrania cyfrowego należy słono dopłacić). Po przeliczeniu wszystkich kosztów okazało się że mam do zapłacenia z płytkami DVD około 2200 !!! (przy telefonicznym zapewnieniu że zmieszczę się w kwocie 1250). Cóż jeżeli komuś by się nie chciało połazić gdzie indziej pewnie by na tym pozostał. Wydaje mnie się że to jest kpina z klienta. Później dowiedziałem się że właściciel owej firmy idzie na ilość na nie na jakość - co jakoś do mnie nie przemawia.
Znalazłem operatora który za przyzwoite pieniądze nakręcił porządnym sprzętem (Sony VX-2000) i przyzwoicie zmontował materiał. Żałuję jedynie że nie zamówiłem zdjęć cyfrowych, próbka którą otrzymałem po imprezie była imponująca - żaden analogowy aparat nie robi takich fotek.
Jeżeli ktoś szuka solidnego wykonania to namiary podam po kontakcie na e-mail.
Po co to piszę? Pragnę jedynie uzmysłowić iż należy sprawdzić każdego filmowca - niech pokaże co i jak robi, bo tej uroczystości powtórzyć się nie da.
Pozdrówka....
resetop@op.pl
W tym roku brałem słub i przed wyborem operatora kamery (a że nie jestem zwolennikiem tandety to odwiedziłem z wybranką 12 różnych firm) trafiłem do VideoStidia Mirator. Oczywiście wcześniej telefonicznie wstępnie określiłem co mnie interesuje i otrzymałem informację o cenie (około 30 telefonów). Zdecydowałem się na obejżenie materiału w w/w firmie i tu cóż porażka - to bardzo delikatne określenie. Jakość tandetna bo tylko takie określenie przychodzi mi do głowy. Ale myślę taśma pokazowa może się coś zmieniło. Na pytanie o system otrzymałem odpowiedź VHS, a do SuperVHS czy DV (czyli nagrania cyfrowego należy słono dopłacić). Po przeliczeniu wszystkich kosztów okazało się że mam do zapłacenia z płytkami DVD około 2200 !!! (przy telefonicznym zapewnieniu że zmieszczę się w kwocie 1250). Cóż jeżeli komuś by się nie chciało połazić gdzie indziej pewnie by na tym pozostał. Wydaje mnie się że to jest kpina z klienta. Później dowiedziałem się że właściciel owej firmy idzie na ilość na nie na jakość - co jakoś do mnie nie przemawia.
Znalazłem operatora który za przyzwoite pieniądze nakręcił porządnym sprzętem (Sony VX-2000) i przyzwoicie zmontował materiał. Żałuję jedynie że nie zamówiłem zdjęć cyfrowych, próbka którą otrzymałem po imprezie była imponująca - żaden analogowy aparat nie robi takich fotek.
Jeżeli ktoś szuka solidnego wykonania to namiary podam po kontakcie na e-mail.
Po co to piszę? Pragnę jedynie uzmysłowić iż należy sprawdzić każdego filmowca - niech pokaże co i jak robi, bo tej uroczystości powtórzyć się nie da.
Pozdrówka....
resetop@op.pl
Ja również poproszę ten numer telefonu. Wesele planujemy za rok, jednak już czas zacząć zbierać namiary na kapelę czy kamerzystę. Jednego już mamy (widziałem jak kręcił - wyglądało to profesjonalnie, zdjęcia cyfrowe w ilości 70 sztuk również zapewnił młodej parze, a w niedzielę może zobaczymy co z tego wyszło), ale nie zaszkodzi sprawdzić kliku.
SKORZYSTAŁEM Z RADY RESETA I ZAMÓWIŁEM FILMOWANIE
W FIRMIE KTÓRĄ POLECIŁ.
OWSZEM, SPRZĘT TO ON MA, ALE BRAKUJE MU POJĘCIA O FILMOWANIU I MONTAŻU FILMÓW. JEST TANI, BO DORABIA SOBIE PO GODZINACH PRACY.
NIE BĘDĘ PODAWAŁ PUBLICZNIE NAZWY, PONIEWAŻ NIE JESTEM CZŁOWIEKIEM POKROJU „RESETA”. TAKA WYPOWIEDŹ Z OBSMAROWANIEM JAKIEJKOLWIEK FIRMY ŚWIADCZY O NISKIEJ KULTURZE TEGO CZŁOWIEKA.
STRZESZCIE SIĘ TAKICH NAGANIACZY JAK „RESET”
ANDRZEJ.
W FIRMIE KTÓRĄ POLECIŁ.
OWSZEM, SPRZĘT TO ON MA, ALE BRAKUJE MU POJĘCIA O FILMOWANIU I MONTAŻU FILMÓW. JEST TANI, BO DORABIA SOBIE PO GODZINACH PRACY.
NIE BĘDĘ PODAWAŁ PUBLICZNIE NAZWY, PONIEWAŻ NIE JESTEM CZŁOWIEKIEM POKROJU „RESETA”. TAKA WYPOWIEDŹ Z OBSMAROWANIEM JAKIEJKOLWIEK FIRMY ŚWIADCZY O NISKIEJ KULTURZE TEGO CZŁOWIEKA.
STRZESZCIE SIĘ TAKICH NAGANIACZY JAK „RESET”
ANDRZEJ.
> SKORZYSTAŁEM Z RADY RESETA I ZAMÓWIŁEM FILMOWANIE
> W FIRMIE KTÓRĄ POLECIŁ.
> NIE BĘDĘ PODAWAŁ PUBLICZNIE NAZWY, PONIEWAŻ NIE JESTEM
> CZŁOWIEKIEM POKROJU RESETA.
Podanie nazwy firmy może stanowic niejaki problem - trzeba ją znać.
To może lepiej podaj wraz ze swoim imieniem i nazwiskiem, a przynajmniej adresem e-mail, pocztę można sprawdzić i okaże się czy faktycznie dostałeś ode mnie e-mail'a, ja wysłałem adres 12 osobom i mam zamiar sprawdzić która z nich miała na imie ANDRZEJ.
>TAKA WYPOWIEDŹ Z
> OBSMAROWANIEM JAKIEJKOLWIEK FIRMY ŚWIADCZY O NISKIEJ KULTURZE
> TEGO CZŁOWIEKA. STRZESZCIE SIĘ TAKICH NAGANIACZY
> ANDRZEJ.
Kultura ANDRZEJ'a nie pozozostawia nic do życzenia - on jej nie ma.
ANDRZEJ - a może tak podasz własne namiary, chociaz to raczej niemożliwe bo kłamcy tego nie robią, sprawdzimy czy trafiłeś tam gdzie dostałeś namiary (o ile jak wcześniej zaznaczyłem je dostałeś).
> W FIRMIE KTÓRĄ POLECIŁ.
> NIE BĘDĘ PODAWAŁ PUBLICZNIE NAZWY, PONIEWAŻ NIE JESTEM
> CZŁOWIEKIEM POKROJU RESETA.
Podanie nazwy firmy może stanowic niejaki problem - trzeba ją znać.
To może lepiej podaj wraz ze swoim imieniem i nazwiskiem, a przynajmniej adresem e-mail, pocztę można sprawdzić i okaże się czy faktycznie dostałeś ode mnie e-mail'a, ja wysłałem adres 12 osobom i mam zamiar sprawdzić która z nich miała na imie ANDRZEJ.
>TAKA WYPOWIEDŹ Z
> OBSMAROWANIEM JAKIEJKOLWIEK FIRMY ŚWIADCZY O NISKIEJ KULTURZE
> TEGO CZŁOWIEKA. STRZESZCIE SIĘ TAKICH NAGANIACZY
> ANDRZEJ.
Kultura ANDRZEJ'a nie pozozostawia nic do życzenia - on jej nie ma.
ANDRZEJ - a może tak podasz własne namiary, chociaz to raczej niemożliwe bo kłamcy tego nie robią, sprawdzimy czy trafiłeś tam gdzie dostałeś namiary (o ile jak wcześniej zaznaczyłem je dostałeś).
Jestem osobą, która była i wysłuchała oferty firmy Mirator. Przeglądając daty wypowiedzi, widzę, że sprawa ciągnie się od dawna. Pan z Miratora powinien wyciągnąć wnioski z tego: że nie mówi się przez telefon o cenie atrakcyjnej, a na miejscu dorzuca się koszty "takie", "śmakie" i "z górką". Nie może mieć później pretensji, że klientom się to nie podoba i próbują ostrzec innych.
reset napisał(a):
> Przepraszam zgrzeszyłem! Wszystko odwołuję co napisałem. Chyba
> mi wybaczycie? reset
Oczywiście jak zauważyliście pewnie po stylu wypowiedzi, to nie moje słowa, a próba podszycia się pod mojego nick'a najprawdopodobniej wyszła od właścicela firmy o której mowa. Prawda pozostaje - kłamstwo przez telefon, w siedzibie firmy warunki nijak mające się do wcześniejszych ustaleń - ba nawet zapewnień.
Uważam że firma Mirator okradła mnie z mojego czasu i powinna za to zapłacić, w ten czy inny sposób. Jeżeli kogoś stać na marnowanie czasu to znaczy że jest szczęśliwym człowiekiem bo nic nie robi. Jeszcze raz przestrzegam wszystkich zainteresowanych.
Cześć. RESET.
> Przepraszam zgrzeszyłem! Wszystko odwołuję co napisałem. Chyba
> mi wybaczycie? reset
Oczywiście jak zauważyliście pewnie po stylu wypowiedzi, to nie moje słowa, a próba podszycia się pod mojego nick'a najprawdopodobniej wyszła od właścicela firmy o której mowa. Prawda pozostaje - kłamstwo przez telefon, w siedzibie firmy warunki nijak mające się do wcześniejszych ustaleń - ba nawet zapewnień.
Uważam że firma Mirator okradła mnie z mojego czasu i powinna za to zapłacić, w ten czy inny sposób. Jeżeli kogoś stać na marnowanie czasu to znaczy że jest szczęśliwym człowiekiem bo nic nie robi. Jeszcze raz przestrzegam wszystkich zainteresowanych.
Cześć. RESET.
APELUJĘ ŻEBY ZAKOŃCZYĆ TEN TEMAT
APELUJĘ ŻEBY ZAKOŃCZYĆ TEN TEMAT ponieważ nie dotyczy on już oceny działalności firmy MIRATOR a stał się stekiem wyzwisk i obelg.
cyt.
"Szanowny panie ANDRZEJ: jest pan kłamcą."
"kłamstwo przez telefon"
"Reset pierdolisz farmazony żal mi ciebie człowieku Przez takich cwaniaczków jak ty podających się pod klientów robisz syf na tym forum"
"szajbusów nie brakuje"
"szajbusem to pewnie jest właściciel firmy" "BRAKUJE MU POJĘCIA O FILMOWANIU I MONTAŻU FILMÓW"
"Kultura ANDRZEJ'a nie pozozostawia nic do życzenia - on jej nie ma".
"kłamcy tego nie robią"
Uważacie, że taki język zachęci potencjalnego klienta do skorzystania z usług kogokolwiek z Was??????????????????
APELUJĘ O PODNIESIENIE POZIOMU TEGO FORUM DO BARDZIEJ PROFESJONALNEGO.
P.S Nie jestem w żaden sposób związany z firmą Mirator i jej nie bronię.
Jeśli uważacie że zła opinia powinna pozostać to niech ktoś napisze taką opinię ale nie zróbcie z niej tego co zrobiliście z tej.
P R O S Z Ę N I E O D P I S Y W A Ć N A T E N POST
cyt.
"Szanowny panie ANDRZEJ: jest pan kłamcą."
"kłamstwo przez telefon"
"Reset pierdolisz farmazony żal mi ciebie człowieku Przez takich cwaniaczków jak ty podających się pod klientów robisz syf na tym forum"
"szajbusów nie brakuje"
"szajbusem to pewnie jest właściciel firmy" "BRAKUJE MU POJĘCIA O FILMOWANIU I MONTAŻU FILMÓW"
"Kultura ANDRZEJ'a nie pozozostawia nic do życzenia - on jej nie ma".
"kłamcy tego nie robią"
Uważacie, że taki język zachęci potencjalnego klienta do skorzystania z usług kogokolwiek z Was??????????????????
APELUJĘ O PODNIESIENIE POZIOMU TEGO FORUM DO BARDZIEJ PROFESJONALNEGO.
P.S Nie jestem w żaden sposób związany z firmą Mirator i jej nie bronię.
Jeśli uważacie że zła opinia powinna pozostać to niech ktoś napisze taką opinię ale nie zróbcie z niej tego co zrobiliście z tej.
P R O S Z Ę N I E O D P I S Y W A Ć N A T E N POST
Podsumowanie
Chciałem podzielić się swoją opinią i się podzieliłem. Zrobiłem to bo mam przegląd kilkunastu próbek materiałów które widziałem. Poza Miratorem u wszystkich pozostałych oferentów cena ustalona telefonicznie nie ulegała zmianie - chyba że na wynegocjonowaną niższą.
Jedni pokazywali lepszy materiał, inni trochę gorszy, dwójka z całej plejady była poza wszelkimi nizinami poziomu. Większość filmujących wiedziała "jak to się robi". Oczywiście wybór rzecz gustu. Ja wybrałem i jestem zadowolony.
To że wypowiedź pierwotna przekształciła się w szarpaninę to już sprawa osób które odpisywały.
Na dobry film nie trzeba wydawać majątku - jak to co niektórzy się cenią. Pamiętajmy że to my jesteśmy klientami i to firmy które zajmują się filmowaniem powinny zabiegać o klientów i to my stanowimy o tym czy będą mieli pracę czy też nie.
To na tyle. Żegnam ... i życzę trafnych wyborów oraz rzetelnych i fachowych wykonawców.
Jedni pokazywali lepszy materiał, inni trochę gorszy, dwójka z całej plejady była poza wszelkimi nizinami poziomu. Większość filmujących wiedziała "jak to się robi". Oczywiście wybór rzecz gustu. Ja wybrałem i jestem zadowolony.
To że wypowiedź pierwotna przekształciła się w szarpaninę to już sprawa osób które odpisywały.
Na dobry film nie trzeba wydawać majątku - jak to co niektórzy się cenią. Pamiętajmy że to my jesteśmy klientami i to firmy które zajmują się filmowaniem powinny zabiegać o klientów i to my stanowimy o tym czy będą mieli pracę czy też nie.
To na tyle. Żegnam ... i życzę trafnych wyborów oraz rzetelnych i fachowych wykonawców.
Witam wszyskich czytających. Tak właśnie wpadłem przez przypadek na to forum i co widzę - opis firmy mojego byłego "PANA DYREKTORA" - tak kazał się wszystkim tytułować. Cóż opisana 'polityka' cenowa była znana już wcześniej.
Nie wiem jak we wspomnianej firmie i jest teraz, ale powiem jak było kilka lat temu, ale myślę że niewiele się zmieniło. Byłem wówczas początkującym operatorem. Pieniądze były powodem dla którego godziłem się na warunki: ja dawałem swój sprzęt - kamerę, ja kręciłem wesele, klient również był mój, i ja dostawałem za to wszystko 250 zł - z 750 które brał "PAN DYREKTOR" - fakt wówczas godziłem się na to.
Inni 'operatorzy' korzystali z "firmowego sprzętu" (np. Panasonic M7 - a to już wówczas był zabytek) a byli to często ludzie debiutujący z kamerą na weselu. Zdarzyło się nawet że jeden taki nie nagrał uroczyśtości w kościele, bo mu się lampka od nagrywania nie zaświeciła, kamera mu się wyłączała, a on nie wiedział dlaczego. Pamiętam że sprzęt potrafił czynić różne cuda, od zacięcia kieszeni kasety, do wciągnięcia czy łamania taśmy włącznie.
Co do innych "wypadków przy pracy" mojego "Pana Dyrektora", to długo by można pisać, ale może niech wypowiedzą się klienci.
Cóż pozdrawiam pana PANIE DYREKTORZE Mirosławie - wdzięczny (własnej mądrości) za rozstanie operator.
Nie wiem jak we wspomnianej firmie i jest teraz, ale powiem jak było kilka lat temu, ale myślę że niewiele się zmieniło. Byłem wówczas początkującym operatorem. Pieniądze były powodem dla którego godziłem się na warunki: ja dawałem swój sprzęt - kamerę, ja kręciłem wesele, klient również był mój, i ja dostawałem za to wszystko 250 zł - z 750 które brał "PAN DYREKTOR" - fakt wówczas godziłem się na to.
Inni 'operatorzy' korzystali z "firmowego sprzętu" (np. Panasonic M7 - a to już wówczas był zabytek) a byli to często ludzie debiutujący z kamerą na weselu. Zdarzyło się nawet że jeden taki nie nagrał uroczyśtości w kościele, bo mu się lampka od nagrywania nie zaświeciła, kamera mu się wyłączała, a on nie wiedział dlaczego. Pamiętam że sprzęt potrafił czynić różne cuda, od zacięcia kieszeni kasety, do wciągnięcia czy łamania taśmy włącznie.
Co do innych "wypadków przy pracy" mojego "Pana Dyrektora", to długo by można pisać, ale może niech wypowiedzą się klienci.
Cóż pozdrawiam pana PANIE DYREKTORZE Mirosławie - wdzięczny (własnej mądrości) za rozstanie operator.