Widok
Morenowe Wzgórze- moja opinia na temat osiedla
Na osiedlu "Morenowe Wzgórze" mieszkam już 3 lata. Na zamkniętym, kameralnym osiedlu miało być cicho, spokojnie ,kulturalnie. A co jest? jest horror. Burdy nocne i dzienne, dzikie wrzaski na balkonach i tarasach, awantury w mieszkaniach, tłuczenie sprzętów, bijatyki, kłótnie, wyzwiska, przekleństwa. Na osiedlu panoszy się głupota i zwykłe chamstwo. Każdego dnia jest się narażonym na prostackie zaczepki i wulgarne epitety. Strach tutaj mieszkać. Po osiedlu często kręcą się podejrzanie wyglądające osoby.Zarząd wspólnoty Mieszkaniowej przyznał sobie pensje z naszych opłat, ale problemów mieszkańców poznać nie chce. W Administracji Osiedla nie ma z kim rozmawiać. Po prostu ręce opadają. Zakup mieszkania na tym osiedlu był dużym błędem.
A co Ty byś chciał ? nie kupiłeś mieszkania za 11500 zł za m2.
Powiem Ci tak, znajomi kupili dość drogie mieszkanie na Jasieniu (ale w bloku o metrażach od 70 metrów na mieszkanie, więc suma nie była mała pomimo lokalizacji), maja sąsiada co jest, krotko mówiąc prostakiem, trzyma np. buty na klatce schodowej jak to robia ludzie na wsi po powrocie z pola. Takie przyzwyczajenie mu zostało.
Skąd miał kase, układał kostkę brukową w Norwrgii. Zarobił tyle przez kilka lat ile nie zarobi ktoś w pl z dobrym technicznym wykształceniem na średniej pozycji. A on to zarobił w dwa lata. Teraz jak wraca to robi wielka libacje przez dwa tygodnie, a kiedy jego nie ma jego żonka też nie próżnuje.
Wiec nawet jak kupisz droższe mieskznie nie w wielkiej płycie nie masz gwaracji ze bedziesz miała cisze i spokój, a z sąsiadmi bedziesz się spotykała na kawie w celu inteligentnej rozmowie o polityce. Jak chcesz mieć cisze i spokój trzeba wyprowadzić sie za miasto i zainwestowac w własną działkę.
Powiem Ci tak, znajomi kupili dość drogie mieszkanie na Jasieniu (ale w bloku o metrażach od 70 metrów na mieszkanie, więc suma nie była mała pomimo lokalizacji), maja sąsiada co jest, krotko mówiąc prostakiem, trzyma np. buty na klatce schodowej jak to robia ludzie na wsi po powrocie z pola. Takie przyzwyczajenie mu zostało.
Skąd miał kase, układał kostkę brukową w Norwrgii. Zarobił tyle przez kilka lat ile nie zarobi ktoś w pl z dobrym technicznym wykształceniem na średniej pozycji. A on to zarobił w dwa lata. Teraz jak wraca to robi wielka libacje przez dwa tygodnie, a kiedy jego nie ma jego żonka też nie próżnuje.
Wiec nawet jak kupisz droższe mieskznie nie w wielkiej płycie nie masz gwaracji ze bedziesz miała cisze i spokój, a z sąsiadmi bedziesz się spotykała na kawie w celu inteligentnej rozmowie o polityce. Jak chcesz mieć cisze i spokój trzeba wyprowadzić sie za miasto i zainwestowac w własną działkę.