Widok
Mrozić czy wekować?
Właśnie dostałam od dziadka z działki cały worek pachnących, czerwonych malinowych pomidorów:) Tak sobie pomyślałam, że w samym środku zimy, kiedy ogólnie z warzywami, a co dopiero z takimi samcznymi słabo, miłoby było dać synkowi zupkę pomidorową z tych pomidorów. Będę tez miała od dziadka inne pyszne, nie pryskane owoce i warzywa.
I teraz pytanie-lepiej przygotowane obiadki mrozić czy wekować? a jeśli wekować to jak to się robi:P?
I jak lepiej-porobic dania 2-3 składnikowe czy poszaleć i porobić zupki i inne przeciery z różnych warzyw (zanim wytestuję co Małemu pasuje to sezon ogródkowy się skończy)? I czy przygotowywac z mięskiem od razu czy bez?
I teraz pytanie-lepiej przygotowane obiadki mrozić czy wekować? a jeśli wekować to jak to się robi:P?
I jak lepiej-porobic dania 2-3 składnikowe czy poszaleć i porobić zupki i inne przeciery z różnych warzyw (zanim wytestuję co Małemu pasuje to sezon ogródkowy się skończy)? I czy przygotowywac z mięskiem od razu czy bez?
Przecier- najlepszy - jak dla mnie- z malinówek,robię i soki i przeciery.
Srednio na 10kg daje 2/3 łyżki soli, dla lepszej konserwacji.
Mam duzy gar- wrzucam i pomidory- na wolnym ogniu, najpierw połowe zapełnie, potem dorzucam co kilka minut kolejne. Gotuje je az widze, że są "ciapkowate".
Przerzucam na sito i tre, aż pestki wszystkie wylezą i skóry.Dodaje sól.
Wkładam do słoików gorące pomidory, żeby nie ostygły.
Potem jak już trafią do słoiczków, nic z nimi nie robie!-stawiam do góry tyłkami i tak sobie stoją, aż się mąż upomni o miejsce na blacie;)
Konfitury- Boziu, walcze z nimi nawet tydzień, smaże, gotuję, mieszam i taka walka z wiatrakamI:0
Przepisy zawsze skądś dostaję, co roku robie inaczej.
Teraz na agrest sie skusiłam i zrobiłam z 5 słoiczków- próbowałam przy nakładaniu- niebo!!!!!!!
Srednio na 10kg daje 2/3 łyżki soli, dla lepszej konserwacji.
Mam duzy gar- wrzucam i pomidory- na wolnym ogniu, najpierw połowe zapełnie, potem dorzucam co kilka minut kolejne. Gotuje je az widze, że są "ciapkowate".
Przerzucam na sito i tre, aż pestki wszystkie wylezą i skóry.Dodaje sól.
Wkładam do słoików gorące pomidory, żeby nie ostygły.
Potem jak już trafią do słoiczków, nic z nimi nie robie!-stawiam do góry tyłkami i tak sobie stoją, aż się mąż upomni o miejsce na blacie;)
Konfitury- Boziu, walcze z nimi nawet tydzień, smaże, gotuję, mieszam i taka walka z wiatrakamI:0
Przepisy zawsze skądś dostaję, co roku robie inaczej.
Teraz na agrest sie skusiłam i zrobiłam z 5 słoiczków- próbowałam przy nakładaniu- niebo!!!!!!!
Ja na wierzch gara daje liście drzewa wiśniowego..
do rondla wlać 400 ml gorącej wody, wsypać cukier i gotowac mieszając, dopóki cukier się nie rozpuści.
Syrop odszumować i ostudzić.
Zimnym syropem zalać agrest i wstawić na 12 godzin do lodówki.
Następnego dnia doprowadzić konfitury do wrzenia.
Odszumować i znów odstawić na 12 godzin.
Czynność tę powtarzać jeszcze przez 2 dni. Piątego dnia zlać syrop z agrestu.
Syrop zagotować, odszumować i wrzącym zalać agrest. Smażyć przez 5-7 minut. Podczas smażenia odszumowywać i potrząsać rondlem. Usmażony agrest wylać na salaterkę, aby ostygł i wypełnił się syropem. Zimny przełożyć do wyparzonych słoików i od razu zamknąć.
do rondla wlać 400 ml gorącej wody, wsypać cukier i gotowac mieszając, dopóki cukier się nie rozpuści.
Syrop odszumować i ostudzić.
Zimnym syropem zalać agrest i wstawić na 12 godzin do lodówki.
Następnego dnia doprowadzić konfitury do wrzenia.
Odszumować i znów odstawić na 12 godzin.
Czynność tę powtarzać jeszcze przez 2 dni. Piątego dnia zlać syrop z agrestu.
Syrop zagotować, odszumować i wrzącym zalać agrest. Smażyć przez 5-7 minut. Podczas smażenia odszumowywać i potrząsać rondlem. Usmażony agrest wylać na salaterkę, aby ostygł i wypełnił się syropem. Zimny przełożyć do wyparzonych słoików i od razu zamknąć.
ja mroze owoce w pojemnikach od lodów - potem otwieram pojemnik i biore ile mi potrzeba, mroże tez niektóre warzywa jak groszek , bób, fasolke szparagowa, szpinak - niestety pojemnosc zamrazalnika nie pozwala mi poszalec z brokułami itp
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
ja maliny, jagody, truskawki, borówki, grzyby mrożę..w tym roku tez pomidory sprobuje...
co do buraczków to najlepszy sposób wypróbowany juz parenaście at to ugotować, obrać, zetrzec na tarce na małych oczkach- al nie na paćkę..a potem wymieszac z kwaskiem cytrynowym ok 1-2 łyżeczki na pełną michę buraczków- nie ma być ich czuc..ale muszą być..potem do słoiczków i zagotowac 2 razy...w zimę, dodaje to tego starte jabłko troszke cukru i odrobine kwasku cytrynowego- pycha i zdrowo :)
co do buraczków to najlepszy sposób wypróbowany juz parenaście at to ugotować, obrać, zetrzec na tarce na małych oczkach- al nie na paćkę..a potem wymieszac z kwaskiem cytrynowym ok 1-2 łyżeczki na pełną michę buraczków- nie ma być ich czuc..ale muszą być..potem do słoiczków i zagotowac 2 razy...w zimę, dodaje to tego starte jabłko troszke cukru i odrobine kwasku cytrynowego- pycha i zdrowo :)