Widok
Na moim osiedlu
Po 4 miesiącach w końcu doczekałem się regulacji okna. Przyszło dwóch Januszy których to ciężko nazwać fachowcami, śmierdziało od nich wczorajszą wódą i jeszcze pytają czy będę w domu cały dzień bo oni muszą skoczyć do sklepu po śrubokręt bo takiego jak był im potrzebny nie mieli. W obawie przed tym że zapewne zamiast do narzędziowego pojadą do monopolowego użyczyłem im swojego. Pokręcili przy zamkach , otworzyli okno, zamknęli i poszli. Po ich wyjściu coś mnie tknęło żeby sprawdzić to okno i teraz trzeba siły Pudziana żeby domknąć klamkę. Zapewne czekają mnie następne 4 m-ce żeby przyszli to poprawić. Chyba wraca PRL, czy się stoi czy się leży...
Janusz słuchaj, to że twoje okna straciły gwarancję wraz z upadkiem PRL-u w 89' to masz prawo nie wiedzieć jak dział gwarancja producenta. Jak kiedyś wyprowadzisz się ze swojej wielkiej płyty do nowego domu to na pewno cię doinformują w temacie. Tym czasem ty i Karyna musicie wszystkich napraw dokonywać sami.
VIN z gwarancją to najzwyczajniej ściemniasz. W okresie gwarancji mogą ujawnić się różne usterki, ale akurat regulacja otworów okiennych należy do czynności, które wykonuje się samodzielnie. np. latem okna można nieco rozszczelniać w stosunku do ustawień zimowych. Takie zabiegi podobno przedłużają żywotność uszczelek.
Masz jednak VIN częściowo rację pod innym względem, a mianowicie wszelkie usterki stwierdzone podczas odbioru mieszkania i wpisane do protokołu powinien usunąć deweloper. Na przykład w moim przypadku do protokołu zostały wpisane brudne parapety. Nie chodziło o to, że nie potrafiłem samodzielnie domyć parapetu, ale o to, że pod zabrudzeniami mogły ujawnić się plamy, skazy nieusuwalne. W takim przypadku parapety byłyby do wymiany.
Nawiasem mówiąc VIN, bardzo łatwo przychodzi Ci przypiąć innym łatkę Janusza ... niepotrzebnie ;)
Masz jednak VIN częściowo rację pod innym względem, a mianowicie wszelkie usterki stwierdzone podczas odbioru mieszkania i wpisane do protokołu powinien usunąć deweloper. Na przykład w moim przypadku do protokołu zostały wpisane brudne parapety. Nie chodziło o to, że nie potrafiłem samodzielnie domyć parapetu, ale o to, że pod zabrudzeniami mogły ujawnić się plamy, skazy nieusuwalne. W takim przypadku parapety byłyby do wymiany.
Nawiasem mówiąc VIN, bardzo łatwo przychodzi Ci przypiąć innym łatkę Janusza ... niepotrzebnie ;)
A niby dlaczego miałbym ściemniać?? Powiem tylko że jest to okno drewniane i gość który pierwszy przyszedł na regulację powiedział że myślał że chodzi o plastyk i że drewnianymi on się nie zajmuje bo to robi producent. Już pomijam czas oczekiwania na usunięcie usterki i to co się działo pomiędzy, ale za takich fachowców śmierdzących na kacu deweloper powinien chyba się wstydzić. Jak byś zobaczył tych dwóch śmierdzieli którzy do mnie przyszli to sam byś to opisał.