Widok
Nerwowe niemowlę? Pomocy
Mamusie juz nie wiem co mamy robic nasza Maja jest bardzo nerwowa, zasypia tylko na rekach a jak probuje odlozyc to zaraz placze, podczas snu macha raczkami,wzdryga i ma tiki, czesto zaplakuje podczas snu. -brzuszek jeest ok, kupki robi,karmie butelka mleko nan i moje. W nocy spi po 2h . Co mam robic?
Mój synek też jest niezwykle nerwowym dzieckiem ( w sierpniu 2008r. skończył roczek ) , płacze bardzo często, nawet bije nas po twarzy, a w nocy do tej pory budzi się po 3-4 razy z wielkim płaczem - ciągle go nosimy i przytulamy !! Pediatra poradziła , abym udała się do neurologa i psychologa dziecięcego . U neurologa już byłam - stwierdziła że mały zdrowy, tylko bardzo nerwowy. Teraz zobacze co psycholog dziecięcy na to ......
u nas to samo.neurolog stwierdzila,ze mala ma po prostu bardzo wrazliwy uklad nerowowy spowodowany prawdopodobnie dlugim i ciezkim porodem.Z tego co mowila,to jej to minie po pol roku albo po roku:].
Jednak kazala zrobic w razie czego usg przezciemiączkowe dla sprawdzenia.Proponuję Ci również wizyte u neurologa...dla sprawdzenia czy wszystko ok.
Dobrze wiem jak ciezko jest z takiego typu dzieckiem....
Jednak kazala zrobic w razie czego usg przezciemiączkowe dla sprawdzenia.Proponuję Ci również wizyte u neurologa...dla sprawdzenia czy wszystko ok.
Dobrze wiem jak ciezko jest z takiego typu dzieckiem....
beti to co piszesz nie świadczy o nerwowości: moje dziecko też zasypia na trękach jak większość dzieci w tym wieku, triki to u noworodków normalne, odrzucanie rączek np. i inne-poczytaj w internecie,, w nocy do tej pory budzi się na jedzeni co 2 h położna i pediatra mówi, że to ok -potrzebuje. W ciągu dnia też mało śpi ale jest pogodny i dużo się uśmiecha i nie sądzę, że to objawy o których piszesz świadcza o nerwowości. Tak ma małe dziecko.
Sa dni gdzie spi lacznie np. 4 h i drzemie na rekach po 10 min czasami, nie lubi byc przebierana, dotykana i ubierana, wscieka sie a jak juz wlaczy jej sie placz to b. ciezko ja uspokoic. Mam nadzieje ze jej przejdzie jak bedzie starsza i zacznie sie czyms interesowac tylko kiedy to bedzie?
goralko-Olu z calym szacunkiem,ale chyba nie wiesz jakie zachowanie dziecka ma na mysli autorka wątku.Zwykłe tiki i machanie łapkami to ma kazde dzieciątko,a tu chyba nie o to chodzi.:)
Betti-moj porod trwał 20 godzin i byl bardzo ciezki.neuroog twierdzi,ze to moze byc przyczyną nerwowosci dziecka.Moja corka niedosc ze w dzien prawie nie sypia(sa dni ze udaje sie jej spac max 2 godz ale rzadko),to ma straszne problemy z zasypianiem,gdyz ciagle sie wierci,wypina,wierzga calym cialem.jest w ciaglym ruchu.w trakcie jedzenia,nawet podczaa snu.czasem nawet maly ruch czy dzwiek doprowadza do placzu.Aha,przed kazdym zasnieciem praktycznie najpierw jest 20-30 minutowy "koncert"z wierzganiem sie,a potem dopiero zasypia.Wszystko szybko ją nudzi,nie umie skupic sie na jednej rzeczy dluzej niz 5-10 min(bujaczek,mata edukacyjna itp).Oczywiscie nie cierpi ubrań-jak lezy nago to jedyne chwile kiedy jest wrecz wniebowzieta.moze sie drzec wnieboglosy,ale jak sie ja rozbierze to odrazu jest cisza.Suma sumarum-neurolog chyba ma rację,ale usg i tak bede robila dla pewnosci.
Betti-moj porod trwał 20 godzin i byl bardzo ciezki.neuroog twierdzi,ze to moze byc przyczyną nerwowosci dziecka.Moja corka niedosc ze w dzien prawie nie sypia(sa dni ze udaje sie jej spac max 2 godz ale rzadko),to ma straszne problemy z zasypianiem,gdyz ciagle sie wierci,wypina,wierzga calym cialem.jest w ciaglym ruchu.w trakcie jedzenia,nawet podczaa snu.czasem nawet maly ruch czy dzwiek doprowadza do placzu.Aha,przed kazdym zasnieciem praktycznie najpierw jest 20-30 minutowy "koncert"z wierzganiem sie,a potem dopiero zasypia.Wszystko szybko ją nudzi,nie umie skupic sie na jednej rzeczy dluzej niz 5-10 min(bujaczek,mata edukacyjna itp).Oczywiscie nie cierpi ubrań-jak lezy nago to jedyne chwile kiedy jest wrecz wniebowzieta.moze sie drzec wnieboglosy,ale jak sie ja rozbierze to odrazu jest cisza.Suma sumarum-neurolog chyba ma rację,ale usg i tak bede robila dla pewnosci.
mysle że dla takich dzieci bardzo ważny bedzie plan dnia, czyli mniej wiecej wszystkei czynnosci wykonywane o tej samej porze dnia, powtarzalnośc az do znudzenia, spacery, kapiele drzemki wszystko mniej wiecej w tym samym czasie, do tego ograniczylabym mu bodźce zewnętrzne czyli nie machanie grzechotkami, ściszone tv, mniejsza ilośc gości, nie zabieranie dziecka do sklepów itp.
wszędzie teraz o tym piszą, myśle ze jest w tym sporo racji, żyjemy w świecie pełnym hałasu, często sami jestesmy nerwowai wiec myśle ze takei wyciszenie dobrze zrobi dziecku napewno mu pomoże, taki maluch nie potrafi poradzić sobie z taka ilościa nowych bodźców dlaego płącze bo tylko tyle potrafi
polecam ksiązke Tracy Hoog "język niemowląt."
wszędzie teraz o tym piszą, myśle ze jest w tym sporo racji, żyjemy w świecie pełnym hałasu, często sami jestesmy nerwowai wiec myśle ze takei wyciszenie dobrze zrobi dziecku napewno mu pomoże, taki maluch nie potrafi poradzić sobie z taka ilościa nowych bodźców dlaego płącze bo tylko tyle potrafi
polecam ksiązke Tracy Hoog "język niemowląt."
ja też polecam wizytę u neurologa.moja córcia też tak się zachowywała jak Ty opisujesz.lekarz powiedziala,że ma bardzo wrażliwy układ nerwowy.teraz ma 10 m(prawie:) ) i co jakiś czas chodzimy z nią na wizyty kontrolne do neurologa. mała nie dostaje żadnych leków,poniewaz nie ma takich wskazań,ale dla mojego spokoju sprawdzamy raz na 3 miesiące czy wszystko ok. na początku było tak jak Ty opisujesz,później to przeszło.teraz natomiast widzę,że wszystko odbiera 2 razy mocniej niż inne dzieci,tzn,jest bardzo wrażliwa,czasami aż się cała trzęsie jak np.coś się jej spodoba itd...
usg też mieliśmy robione
Każde dziecko jest inne,na tą nerwowość Twojego dziecka może wpływać wiele czynników.a ten 4 h łacz,to może po prostu kolki??
usg też mieliśmy robione
Każde dziecko jest inne,na tą nerwowość Twojego dziecka może wpływać wiele czynników.a ten 4 h łacz,to może po prostu kolki??
mój synek tez był bardzo nerwowy od urodzenia lekarze tłumaczyli to stresem okołoporodowym(komplikacje przy porodzie) od czasu jak skończył 1,5 roku jest pod opieka neurologa i psychologa w tej chwili ma 8 lat wszyscy lekarze mówili ze z tego wyrośnie jak skończy 5 lat najwidoczniej nie wyrósł za to pewne zachowania udało się złagodzić trzeba tylko dużo cierpliwości:)
Betti masuj maluszka przy przewijaniu przed czy po kąpaniu. Oliwka na rączki zaczynaj od główki do stópek na rączkach i stópkach chwilkę przytrzymaj. Nie jestem lekarzem, ale dowiedziałam się że dzieci po cesarce często tak mają tzn z tego powodu że receptory na skórze nie zostały za stymulowane jak podczas przeciskania się przez kanał rodny.
Mój synek tez był bardzo niespokojny nie chciał się prawie dać dotknąć jak był rozebrany, przebieranie było największą katorgą. Teraz ma prawie 4 m-ce masuję go od 3 tyg życia i w tej chwili uwielbia być na golaska - totalna odwrotność zaczyna marudzić wystarczy, że ściągnę mu rajstopki od razu uśmiech na buźce.
Spróbuj nie zaszkodzi na pewno.
Mój synek tez był bardzo niespokojny nie chciał się prawie dać dotknąć jak był rozebrany, przebieranie było największą katorgą. Teraz ma prawie 4 m-ce masuję go od 3 tyg życia i w tej chwili uwielbia być na golaska - totalna odwrotność zaczyna marudzić wystarczy, że ściągnę mu rajstopki od razu uśmiech na buźce.
Spróbuj nie zaszkodzi na pewno.
paulka-dziekuje za odpowiedź.pozostaje mi czekac,az u mojej corki tez to troche minie.na dzien dzisiejszy najwieksze sceny jakie robi to lezenie w lozeczku i uderzanie nóżkami tak mocno,ze az sie lozeczko trzesie:P.tez to ignoruję i po jakims czasie sie uspokaja.
Izo-dzieci urodzone drogą normalną ale czasowo dlugą tez wlasnie moga byc potem bardzo nerwowe.To tak jakby sie chcialo wyjsc przez zamkniete drzwi...
Izo-dzieci urodzone drogą normalną ale czasowo dlugą tez wlasnie moga byc potem bardzo nerwowe.To tak jakby sie chcialo wyjsc przez zamkniete drzwi...
asiu-ja tez nie sadzilam,ze tyle rodziców ma podobne problemy z dzieckiem jak ja.
Chyba pozostaje nam byc cierpliwym i czekać az to po prostu samo minie.Mi neurologa kazala"podziekowac"szpitalowi,w ktorym rodzilam,za to,ze tak dlugo kazali sie meczyc.
Swoja drogą,ostatnio spotkalam kolezanke,ktorej znojma rodzila niedawno w tym samym szpitalu....37 godzin!
A myslalam,ze moje 20 godzin to juz sporo hehe.
Zresztą,znajoma urodzila synusia niedawno,bo 1.04-w tym samym szpitalu......24 godziny.dziewczyna raciła juz przytomnosc to ja okladali mokrymi szmatami.porazka jakas.ich teorie,ze im dziecko w brzuchu dluzej tym lepiej oraz teoria-mloda babka ma duzo sily to niech sie meczy...-takie myslenie szkodzi tylko dzieciom.
Chyba pozostaje nam byc cierpliwym i czekać az to po prostu samo minie.Mi neurologa kazala"podziekowac"szpitalowi,w ktorym rodzilam,za to,ze tak dlugo kazali sie meczyc.
Swoja drogą,ostatnio spotkalam kolezanke,ktorej znojma rodzila niedawno w tym samym szpitalu....37 godzin!
A myslalam,ze moje 20 godzin to juz sporo hehe.
Zresztą,znajoma urodzila synusia niedawno,bo 1.04-w tym samym szpitalu......24 godziny.dziewczyna raciła juz przytomnosc to ja okladali mokrymi szmatami.porazka jakas.ich teorie,ze im dziecko w brzuchu dluzej tym lepiej oraz teoria-mloda babka ma duzo sily to niech sie meczy...-takie myslenie szkodzi tylko dzieciom.
Beti, moja Matyśka też tak miała: ciągły płacz, rzucanie się, itp. Pediatra zrzuciała to na kolki, może miała rację, bo nerwowość ustała niedawno. Jedynie co pozostało Małej to nocne jedzenie co 2 godziny, czego niestety nie możemy zwalczyć :(
Ważne jest by zachować rytuały dnia: jedzenie o ścisłęj porze dnia, tak samo spacer, kąpiel, masaż, itp.
Może rzeczywiście zaciągnij porady neurologa.
Powodzenia
Ważne jest by zachować rytuały dnia: jedzenie o ścisłęj porze dnia, tak samo spacer, kąpiel, masaż, itp.
Może rzeczywiście zaciągnij porady neurologa.
Powodzenia
Matyda, ur. 15.10.2008; 3430g, 54 cm
troche ciezko ustalic jedzenie zawsze o tej samej porze przy niemowlaku.moja corka np nie jada regularnie co 3-4 godziny.czasem je na raty co godzine poltorej,a czasem co 3-4.
Natomiast kolki wygladaja zupelnie inaczej-zdarzyly sie kilka razy i bylo to darcie sie i kopanie nozkami bez ustanku przez godzine dwie,az przeszło.zupelnie czyms innym jest calodzienna nerwowosc.
Natomiast kolki wygladaja zupelnie inaczej-zdarzyly sie kilka razy i bylo to darcie sie i kopanie nozkami bez ustanku przez godzine dwie,az przeszło.zupelnie czyms innym jest calodzienna nerwowosc.
takie zachowanie mija
Ale dla pewności idź do neurologa dziecięcego
Ale dla pewności idź do neurologa dziecięcego
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com

czytajac wasze hisotie troszke sie przestraszylam. Tez mialam ciezki porod, moj syn tez byl bardzo wrazliwy, tez go nosilam cale noce na rekach - bylo ciezko. Przeszlo mu w wieku 1,5 roku. Teraz to maly mezczyzna, jest nerwowy - zlosci sie jak mu cos nie wychodzi i krzyczy, ale to raczej kwestia rozwojowa, radzenie sobie z emocjami. Jest wrazliwy, uwielbia sie przytulac, codziennie slysze wieczorem "mama polezymy razem". Ja nie chodzilam do psychologa ani neurologa, czytalam Tracy Hugg "Jezyk niemowlat" i staralam sie stabilizowac uklad dnia- wszytko o tych samych godzinach. Dzieki temu ja mialam tyle na glowie ze nie bylo czasu myslec o zmeczeniu, o problematycznosci calej sytuacji, ale tez kazdy nowy dzien byl dla nas cudownym dniem, kazdy 3 h sen byl znakiem ze cos sie dzieje dobrego. Trzeba muslec optymistycznie. Teraz mam drugiego babla, jest inny, spokojny, uzmiechniety i wydaje mi sie ze w tamtych chwilach tylko radosc z tego co mam dawala mi ukojenie i pozwlala nie zwariowac.
Zycze wam powodzenia i radosci z kazdego drobiazgu - usmiech, usmiech i jeszcze raz usmiech. Zapomnijcie juz te porody, to bylo, minelo i juz nie wroci, teraz trzeba sie cieszyc tym co wyniklo z tego dramtu- mamy wspaniale dzieci i tym trzeba zyc.
Zycze wam powodzenia i radosci z kazdego drobiazgu - usmiech, usmiech i jeszcze raz usmiech. Zapomnijcie juz te porody, to bylo, minelo i juz nie wroci, teraz trzeba sie cieszyc tym co wyniklo z tego dramtu- mamy wspaniale dzieci i tym trzeba zyc.
...ale my sie nie użalamy nad swoimi porodami,tylko chodzi o wplyw porodu na pozniejsze zachowanie dziecka:P
Jednak to nie jest zawsze regulą,gdyz moja znajoma,ktora ma w tej chwili dwu miesiecznego synka,miala jeszcze dluzszy i ciezszy porod niz ja i jej synek owszem jest ruchliwy bardzo,ale sypia ladnie i nie zlosci sie duzo.Tak więc widocznie takie ciezkie porody nie wplywaja jednakowoż na wszystkie dzieci...
Jednak to nie jest zawsze regulą,gdyz moja znajoma,ktora ma w tej chwili dwu miesiecznego synka,miala jeszcze dluzszy i ciezszy porod niz ja i jej synek owszem jest ruchliwy bardzo,ale sypia ladnie i nie zlosci sie duzo.Tak więc widocznie takie ciezkie porody nie wplywaja jednakowoż na wszystkie dzieci...
mój synek ma 7 miesiecy urodzil sie przez ciecie cesarskie pierwsze 2 msc praktycznie przespal 3 miesiac zostal przenoszony na rekach ciagle plakal ale nie byly to kolki teraz jest bardzo nerwowy ciezko go czyms zajac, jesli juz to na pare minut od smiechu do placzu jest bardzo cienka granica, teraz nawet noszenie na rekach zbytnio nie pomaga, chcemy sie nim cieszyc a on nam nie daje ciagle myslimy kiedy to sie skonczy, niedlugo wizyta u neurologa zabaczymy co powie. ja juz opaadam z sil zadne zabawki nic nie chce mam nadzieje ze mu to szybko minie pozdrawiam ...
Witam
Bardzo ciekawy temat...
Zaczęłam się zastanawiac nad tym wpływem porodu na układ nerwowy dziecka... może i coś w tym jest plus charakterek dziecka i może naprawdę byc mieszanka wybuchowa jeśli chodzi o zachowanie.
Mój poród długi nie był ale wywoływany z ogromnymi bólami i krzykami z mojej strony( czasami się zastanawiam czy to nie miało jakiegoś wpływu) a na koniec córeczka została "wypchnięta" przez brzuch...
Dziś ma ponad dwa latka ale wiele z tych opisanych zachowac było i u nas.
Ogromne kłopoty z zasypianiem i spaniem,nie znam czegoś takiego jak spokojnie leżące niemowle w wózku,leżaczku,łóżeczku czy na macie.Zawsze trzeba było byc obok mówic,nosic,tulic i zabawiac a zasypiała tylko przy piersi.
Płacz przy ubieraniu,płacz na każdym spacerze (dopóki nie zasnęła) potworny płacz gdy jechaliśmy gdzieś dalej autem,2h podróż to był koszmar:(
Pobudki w nocy do 1r i 7m,były okresy że kilka razy w okresie niemowlęcym rzucała główką na boki przez sen.
Była zdrowa,miała co prawda kolki ale płacz z tego powodu potrafiłam odróżnic.
Nie byłam u specjalisty neurologa czy psychologa.
Pomógł ustabilizowany rytm dnia (prawie co do minuty) cierpliwośc (chociaż tej czasami brakowało) oraz poświęcanie mnóstwa czasu na wspólne zabawy,spacery i czytanie.
Dziś przechodzimy typowy bunt dwulatka. Jest charakterną dziewczynką,szybko się denerwuje,często przechodzimy próbę sił,są momenty,że psychicznie nie daję rady,zastanawiam się czy jej zachowanie to naprawdę tylko bunt ale co dziwne gdy zostaje z dziadkami lub w przedszkolu nikt nie ma z nią najmniejszych problemów,jest grzeczna,posłuszna,wszystkim zainteresowana tylko w domu własnej mamie potrafi odstawic taką scenę,że szok a za chwilę przyjśc i powiedziec - kocham cię mamusiu,mocno....
Bardzo ciekawy temat...
Zaczęłam się zastanawiac nad tym wpływem porodu na układ nerwowy dziecka... może i coś w tym jest plus charakterek dziecka i może naprawdę byc mieszanka wybuchowa jeśli chodzi o zachowanie.
Mój poród długi nie był ale wywoływany z ogromnymi bólami i krzykami z mojej strony( czasami się zastanawiam czy to nie miało jakiegoś wpływu) a na koniec córeczka została "wypchnięta" przez brzuch...
Dziś ma ponad dwa latka ale wiele z tych opisanych zachowac było i u nas.
Ogromne kłopoty z zasypianiem i spaniem,nie znam czegoś takiego jak spokojnie leżące niemowle w wózku,leżaczku,łóżeczku czy na macie.Zawsze trzeba było byc obok mówic,nosic,tulic i zabawiac a zasypiała tylko przy piersi.
Płacz przy ubieraniu,płacz na każdym spacerze (dopóki nie zasnęła) potworny płacz gdy jechaliśmy gdzieś dalej autem,2h podróż to był koszmar:(
Pobudki w nocy do 1r i 7m,były okresy że kilka razy w okresie niemowlęcym rzucała główką na boki przez sen.
Była zdrowa,miała co prawda kolki ale płacz z tego powodu potrafiłam odróżnic.
Nie byłam u specjalisty neurologa czy psychologa.
Pomógł ustabilizowany rytm dnia (prawie co do minuty) cierpliwośc (chociaż tej czasami brakowało) oraz poświęcanie mnóstwa czasu na wspólne zabawy,spacery i czytanie.
Dziś przechodzimy typowy bunt dwulatka. Jest charakterną dziewczynką,szybko się denerwuje,często przechodzimy próbę sił,są momenty,że psychicznie nie daję rady,zastanawiam się czy jej zachowanie to naprawdę tylko bunt ale co dziwne gdy zostaje z dziadkami lub w przedszkolu nikt nie ma z nią najmniejszych problemów,jest grzeczna,posłuszna,wszystkim zainteresowana tylko w domu własnej mamie potrafi odstawic taką scenę,że szok a za chwilę przyjśc i powiedziec - kocham cię mamusiu,mocno....
Betti-niewiem czy Cie to pocieszy,ale moja mala ma 10 miesiecy i mmay takie problemy jakie opsieujsz od samego urodzenia.w nocy musze do niej wstawac po 5-6 (7)razy.jest strasznie ruchliwa(nie umie 5 sekund byc w bezruchu),duzo wrzeszczy... jakby ja ktos katował,zwlascza gdy sie jej cos nie podoba:P
W lozeczku na szczebelkach musialam poprzybijac dykty bo by sobie krzywde zrobila.malo sypia-w dzien tylko raz max godzine,a potem szaleje do wieczora. w nocy nawet jak spi to ciagle sie wierci,kreci,szamocze...
Ech,dlugo by opowiadac.Bylam z nia u neurologa,gdy miala 4 miesiace.pierwsze pytanie lekarki bylo:czy miala pani dlugi i ciezki porod?
Diagnoza:dziecko ma bardzo wrazliwy uklad nerwowy miedzy innymi"dzieki"ciezkiemu porodowi.do tego jest nadpobudliwa ruchowo i to wszystko razem wziete daje efekt jaki daje.
Najpierw oczywiscie wyeliminowalam wszelkie inne opcje,sprawdzilam czy mala jest zdrowa,czy nic powaznego jej nie dolega w sensie fizycznym,a na koncu poszlam wlasnie do neurologa.
Pediatra tez potwierdza,ze to po prostu taki typ dziecka .temperamentu oczywiscie jej nie zmienię,ale co do problemow ze spaniem itd to kiedys wkoncu bedzie lepiej,ale moze to trwac nawet kilka lat:]
W lozeczku na szczebelkach musialam poprzybijac dykty bo by sobie krzywde zrobila.malo sypia-w dzien tylko raz max godzine,a potem szaleje do wieczora. w nocy nawet jak spi to ciagle sie wierci,kreci,szamocze...
Ech,dlugo by opowiadac.Bylam z nia u neurologa,gdy miala 4 miesiace.pierwsze pytanie lekarki bylo:czy miala pani dlugi i ciezki porod?
Diagnoza:dziecko ma bardzo wrazliwy uklad nerwowy miedzy innymi"dzieki"ciezkiemu porodowi.do tego jest nadpobudliwa ruchowo i to wszystko razem wziete daje efekt jaki daje.
Najpierw oczywiscie wyeliminowalam wszelkie inne opcje,sprawdzilam czy mala jest zdrowa,czy nic powaznego jej nie dolega w sensie fizycznym,a na koncu poszlam wlasnie do neurologa.
Pediatra tez potwierdza,ze to po prostu taki typ dziecka .temperamentu oczywiscie jej nie zmienię,ale co do problemow ze spaniem itd to kiedys wkoncu bedzie lepiej,ale moze to trwac nawet kilka lat:]
dziewczyny rady super niani trzeba traktować z dużą rezerwą, pamiętajcie,ze to jest komercyjny program w tv.
Co do ustalonego porządku dnia to się zgodzę,że może pomóc dzieciaczkowi nerwowemu bo przewidywalność się sprawdza u dzieciaków nadpobudliwych np. Może też starać się wyciszać poprzez usuwanie bodźców. Może drażnić hałas tv, radio, światło różne rzeczy. ciężko tak radzić.
Czasami warto oddać pod opiekę choćby na chwilę, bo jak człowiek zestresowany to dziecko to odbiera, a tak z przerwą to więcej siły i pozytywnej energii będzie.
więcej mi nie przychodzi co by jeszcze można kombinować.
Czasem ktoś z zewnątrz, kto przyjdzie z wizytą może po obserwacji coś doradzić, bo będąc z dzieckiem można coś przeoczyć a ktoś obserwując z boku może zauważyć elementy denerwujące dziecko, których my nie widzimy.
wizyta u psychologa też napewno nie zaszkodzi
Co do ustalonego porządku dnia to się zgodzę,że może pomóc dzieciaczkowi nerwowemu bo przewidywalność się sprawdza u dzieciaków nadpobudliwych np. Może też starać się wyciszać poprzez usuwanie bodźców. Może drażnić hałas tv, radio, światło różne rzeczy. ciężko tak radzić.
Czasami warto oddać pod opiekę choćby na chwilę, bo jak człowiek zestresowany to dziecko to odbiera, a tak z przerwą to więcej siły i pozytywnej energii będzie.
więcej mi nie przychodzi co by jeszcze można kombinować.
Czasem ktoś z zewnątrz, kto przyjdzie z wizytą może po obserwacji coś doradzić, bo będąc z dzieckiem można coś przeoczyć a ktoś obserwując z boku może zauważyć elementy denerwujące dziecko, których my nie widzimy.
wizyta u psychologa też napewno nie zaszkodzi
przeleciałam wątek i nie wiem czy o tym ktoś pisał.... wiem, ze problem jest bardziej złożony, ale może ta płytka choć odrobine ułatwi Wam zycie? na niektóre dzieciaki działa :)))) to plus pare innych technik uspakajających....
http://www.allegro.pl/item881802657_kolysanki_prenatalne_spokojny_sen_nowosc.html
lub
http://www.senbobasa.pl/3801.html
jest sporo w prasie i telewizji ostatnio na ten temat ;) podobno cudowne efekty dają dzwięki suszarki, pochłaniacza, generalnie biały szum.... dzwięki podobne do tych, które dzidzia słyszy włonie matki... dobrze relaksuje i usypia malucha
http://www.allegro.pl/item881802657_kolysanki_prenatalne_spokojny_sen_nowosc.html
lub
http://www.senbobasa.pl/3801.html
jest sporo w prasie i telewizji ostatnio na ten temat ;) podobno cudowne efekty dają dzwięki suszarki, pochłaniacza, generalnie biały szum.... dzwięki podobne do tych, które dzidzia słyszy włonie matki... dobrze relaksuje i usypia malucha
Polecam Monikę Zielińską, jest to bardzo dobry psycholog dziecięcy, orientuję się w tym temacie, gdyż sama też jestem psychologiem ale póki co nie prowadzę swojego gabinetu.
Dziś trafiłam na ten wątek i jakbym czytala o swoim dziecku. Moja Wercia ma teraz 2,5 miesiaca a od jakiegos miesiąca jest strasznie niespokojna. Na początku myślałam, że to kolki ale to trwa czasem cale dnie i ona uspokaja sie na chwilę np. przy wlozeniu smoczka, odsapnie, oczka jej się na momencik zamkną i za moment znów wrzask, jakby ja ktoś odzieral ze skory. Ma bardzo nerwowe ruchy, trze stopą o stop, prostuje tak ze czasem az strzykają jej kostki, macha głowka... w nocy śpi nawet 7 godzin ale strasznie nerwowo, rzuca nóżkami, głowa, nózki ida w górę i uderzają o lozeczko. Ciągle sie przeciąga tak mocno, głowę odchylwa wtedy do gory a nózki podkurcza. bardzo dziwnie to wszystko wyglada, jakby jakieś ataki. Za 4 dni idę do neurooga, mam nadzieję, ze usg główki nie wykarze jakiś chorób :( strasznie się boję. Nie potrafi się skupić na czymś dłuzej niż kilka minutek, trzeba cały czas ją zagadywac, zabawiać, wtedy czasem uda się że godzine nie placze, a potem od nowa to samo. wierzganie nogami i krzyk nie do opanowania. Śpi w dzień po 10 minut i to bardzo niespokojnie. Do tego czesto ma odruch moro.
Dodam, ze karmię piersią, czasem na wet co godzinę, żeby ją uspokoić, ale nawet przy cycku zdarza się, że się wygina.
Porod bez komplikacji, trwał 5 godzin a 10 od odejscia wód. Ale miałam zagrożenie przedwczesnym porodem bo mialam skurcze macicy. Moze to ma jakiś wplyw?
Dodam, ze karmię piersią, czasem na wet co godzinę, żeby ją uspokoić, ale nawet przy cycku zdarza się, że się wygina.
Porod bez komplikacji, trwał 5 godzin a 10 od odejscia wód. Ale miałam zagrożenie przedwczesnym porodem bo mialam skurcze macicy. Moze to ma jakiś wplyw?
Asiulek ja miałam to samo i ajkies 3mies.temu pisałam tez taki wątek do justi i betti z pytaniem czy przeszlo i co bylo przyczyną.U nas było tak samo pierwsze 3mies.to byl horror,wkolko noszenie,bujanie mała placz do tego nocki budzenie co godzina bylam na skraju wyczerp.psychicznego inne mame sie cieszyly macierzynstwem a dla mnie to byl szok bo zamiast sie cieszyc to miałam łzy :( cała rodzina nam pomagała, ja nie moglam nawet do wc skoczyc bo wkolko musialam byc z mała, najlepiej jej było przy piersi wtedy siedziala cichutko.Obskoczylam lekarzy wszystko ok.
No i wszystko sie uspokoilo po 4mies.mała stała się aniołkiem,zaczełam tez karmic butlą zaczela przesypiac nocki na tylko 2 nieraz 1 budzenie,zmiana o 180stopni.U mnie lekarz zaczal mowic ze mała miała ciezki porod bo wpierw naturalny zakonczony cesarką (spadek tętna płodu) i przez to układ neurolog.nie mogł sie zaadaptowac w nowym swiecie,dziecko czulo sie przestarszone, wszystko je draznilo,wszystkie bodzce przez to najbezpieczniej czulo sie przy piersi i stad to wiszenie przy cycusiu 24h he.no i faktycznie tak jak w ksiazkach pisza po 3mies.uklad neurol.sie juz w pelni rozwija i zaczyna sie stabilizowac no i u nas tak bylo przelom nastapil 3,5-4miesiac, no a teraz to juz bajka.Teraz w pełni czuje sie szczesliwa mamusiąszczesliwego dziecka :))) czego i Tobie życzę!
No i wszystko sie uspokoilo po 4mies.mała stała się aniołkiem,zaczełam tez karmic butlą zaczela przesypiac nocki na tylko 2 nieraz 1 budzenie,zmiana o 180stopni.U mnie lekarz zaczal mowic ze mała miała ciezki porod bo wpierw naturalny zakonczony cesarką (spadek tętna płodu) i przez to układ neurolog.nie mogł sie zaadaptowac w nowym swiecie,dziecko czulo sie przestarszone, wszystko je draznilo,wszystkie bodzce przez to najbezpieczniej czulo sie przy piersi i stad to wiszenie przy cycusiu 24h he.no i faktycznie tak jak w ksiazkach pisza po 3mies.uklad neurol.sie juz w pelni rozwija i zaczyna sie stabilizowac no i u nas tak bylo przelom nastapil 3,5-4miesiac, no a teraz to juz bajka.Teraz w pełni czuje sie szczesliwa mamusiąszczesliwego dziecka :))) czego i Tobie życzę!
Mam nadzieje, że tak będzie, bo teraz jestem na skraju wyczerpania. Mała w nocy mi przesypia ladnie, tylko jedno karmienie ok 3-4. Ale śpi baaaardzo niespokojnie, rzuca nóżkami, głową... za to w dzień...masakra. W ogole nie spi, spokoja jest tylko przy cycku i czasem 10-20 minut po jedzeniu. czasem to jest taki krzyk jakby ją ktos obdzieral ze skóry, nic nie pomaga :( nie moze sie skupic dłuzej na czymś niż 2-3 minuty. Musze kombinować zeby ja czymś zaciekawic ale i tak jak przyjdzie moment to nic nie pomaga. Dla mnie na razie wychowanie dziecka wiąże się z ciaglymi nerwami. Ona niemal całe dnie pacze... a ja wysiadam, nie mam czasu na nic... nawet na pójscie do wc. wyglądam już jak śmierć...
asiulek dokladnie mialam tak samo tylko jeszcze gorzej bo do tego nocki nie przespane, wiec wiem przez co przechodzisz i wspolczuje ale tak jak napisalam jesli mala ma to samo co moja to bedzie lepiej ale jeszcze ttroche to potrwa a potem juz bedziesz sie cieszyc kazda minuta spedzona z niunia.
a wykluczylas sprawy chorobowe? alergia pokarmowe,zapalenie ukl.moczowego,refluks? bo jesli tak to wtedy faktycznie corcia zdrowa tylko nadpobudliwa i nerwowa no i niestety musisz ten ciezki czas przetrwac.
jak ja pisalam moj watek to tak samo mnie justi pocieszala a ja niewierzylam ze moze byc lepej a teraz juz wiem ze moze bo jest, wiec mam nadzieje ze u ciebe tez wszystko sie unormuje :)
a wykluczylas sprawy chorobowe? alergia pokarmowe,zapalenie ukl.moczowego,refluks? bo jesli tak to wtedy faktycznie corcia zdrowa tylko nadpobudliwa i nerwowa no i niestety musisz ten ciezki czas przetrwac.
jak ja pisalam moj watek to tak samo mnie justi pocieszala a ja niewierzylam ze moze byc lepej a teraz juz wiem ze moze bo jest, wiec mam nadzieje ze u ciebe tez wszystko sie unormuje :)
A wiesz z pomocnych rzeczy do uspokajania małej okazał się min. smoczek, pani z poradni laktacyjnej jak zobaczyła jak mała wisi przy piersi i przybiera ponad norme to powiedziala ze mala traktuje cycka jak smoczka jako uspokojenie wyciszenia a nie dlatego ze jest glodna i powiedziala ze nigdy tego nie doradza ale w takim przypadku jak nasz to doradza smoczka,tak wiec uczylam ją ale kurcze nei chciała dopiero 5smoczek NUK zaskoczył ale sporo to trwało i już myslalam ze sie nie uda i faktycznie zaczal duzo pomagac.Do tego pani z poradni powiedziala ze nie mozna jej pozwalac na to ciamkanie cycka i zeby robic przerwy od karmien tak co 2-3godz,by uczyc mala ze piers ma sie kojarzyc z jedzeniem a nie uspokajniem,bo czym dzidzia bedzie starsza to bedzie ciezej oduczyc.Do tego jak juz naprawde nie moglam jej uspokoic to dzialala woda puszczona z kranu,szum suszarki nagranej na mp3 lub okapu w kuchni he ale to byly cyrki raany, no i ogolnie spiewanie bujanie itd.ech teraz to wspominam z usmiechem ale pamietam te przeplakane noce i dnie.no niestety tak juz jest ze kazde dziecko jest inne i sa dzieci placzace,malo spiace a sa tez takie ktore by tylko wciaz spaly i rodzice nawet nie czuja ze maja dziecko ja wlasnie bylam przekonana ze u nas tez tak bedzie a tu przezylam prawdziwy szok bo u znajomych i w rodzinie nikt tak nie mial.Dopiero ostatnio sie zgadalam z kolezanka ktora miala identycznie ze swoja coreczka z tym ze u niej to dluzej trwalo bo az do 8mies.ale tez mowila ze dopiero teraz sie cieszy w pelni macierzynstwem a wtedy myslalam nigdy wiecej 2 dziecka, no ale teraz juz jest super mała wesoła nie to dziecko tak wiec wszystko sie stabilizuje wczesniej czy pozniej
Właśnie nie wykluczylam bo mam taką pania doktor że pożal się Boże. Miała badanie moczu i wyszło dobrze. Co do alergii- stosuję dietę. Był czas ze nie jadłam prawie nic. ale stwierdzilam, że czy zjem czy nie zjem to i tak płacze. Ma bardzo ładną skorę, żadnych uczuleń, nic, wiec myślę ze alergia to nie jest? O refluksie tez myślalam ale ona praktycznie nie ulewa... choć czasem mam wrazenie ze jej sie tam unosi do gardełka i czasem się krztusi i mieli językiem. Ja ostatnio pomyslalam, że mi się nie najada, bo wiecznie by wisiała na cycku a mam wrażenie ze szybko przestaje jej lecieć i ona zaczyna się denerwowac , a jak ją odstawiam to placze. Więc za wa dni idę na szczepienia to poprosze o poradzenie mi mleka i spróbuję ją dokarmiac 1 lub 2 razy dziennie i zobacze czy coś pomoże. Sprawdzę w ogóle ile wypija bo nie mam pojęcia...
zacznij od zrobienia usg jamy brzusznej, co prawda nie odpowie w 100% na pytanie o refluks ale co nieco rozjaśni
i przede wszystkim dobry pediatra
i przede wszystkim dobry pediatra
tak wlasnie usg wykaze ew.refluks,no sprobuj z tym mlekiem u mnie mala ladnie przybierala wiec nie bylo mowy o niedojadaniu ale potem na noc zaczelam dawac sztuczne, o tyle mi pomoglo ze nie mialam potem problemu z odstawieniem od piersi bo mala juz znala butelke no i przesypiala dluzej noce.
Hej dziewczyny.
Ja tez mam podobny problem. Mój Synek ma niecałe 4 miesiace i tez jest straszny nerwus. Poród mialam przez cc ale planowny wiec dziecko sie nie umeczyło bardzo. Od urodzenia sie denerwuje - nawet w szpitalu mial ksywe ryczaca 18. W nocy spi ładnie, spokojnie tak od 20 do 5.30 z jednym budzeniem na karmienie. Ale w dzien w godzinach czuwania - okolo 1,5 h jest nerwowy strasznie - cały czas trzeba go zagadywac i szukac zabaw - czasem to juz nie wiem co wymyslac - no i sie zanosi. Czasem jest taki wsciekły ze az sie ze złosci robi bordowy - mimo tego ze ma sucho, jest najedzony i nie ma bółów brzucha. Z usypianiem may okropny problem - zasypia tylko w nosidełku samochodowym - głowe okładam mu pieluchami i musze mocno bujac to w ciagu 20 min zasnie i go przenosze do łozeczka. Czasem ma lepsze dni to nawet sam polezy godzine. Ale przewaznie to jest taka ciagła z nim walka, takie szarpanie, czasem to nawet mu sie z nerwów rece trzesa. Byłam z nim u lekarza ale stwierdził ze po prostu taki typ. Teraz mamy z nim nad morze jechac ale jestem pelna obaw jak bedzie sie zachowywał. Dodam ze nic nie moge zrobic w domu, bo cały czas trzeba przy nim byc. Jak mi kolezanki mówia o spokojnych dzieciach które same w łozeczku zasypiaja to az nie wierze. Juz sie zastanawiam czy nie kupic melisy dla mały dzieci bo czasem juz z sil opadam.
Ja tez mam podobny problem. Mój Synek ma niecałe 4 miesiace i tez jest straszny nerwus. Poród mialam przez cc ale planowny wiec dziecko sie nie umeczyło bardzo. Od urodzenia sie denerwuje - nawet w szpitalu mial ksywe ryczaca 18. W nocy spi ładnie, spokojnie tak od 20 do 5.30 z jednym budzeniem na karmienie. Ale w dzien w godzinach czuwania - okolo 1,5 h jest nerwowy strasznie - cały czas trzeba go zagadywac i szukac zabaw - czasem to juz nie wiem co wymyslac - no i sie zanosi. Czasem jest taki wsciekły ze az sie ze złosci robi bordowy - mimo tego ze ma sucho, jest najedzony i nie ma bółów brzucha. Z usypianiem may okropny problem - zasypia tylko w nosidełku samochodowym - głowe okładam mu pieluchami i musze mocno bujac to w ciagu 20 min zasnie i go przenosze do łozeczka. Czasem ma lepsze dni to nawet sam polezy godzine. Ale przewaznie to jest taka ciagła z nim walka, takie szarpanie, czasem to nawet mu sie z nerwów rece trzesa. Byłam z nim u lekarza ale stwierdził ze po prostu taki typ. Teraz mamy z nim nad morze jechac ale jestem pelna obaw jak bedzie sie zachowywał. Dodam ze nic nie moge zrobic w domu, bo cały czas trzeba przy nim byc. Jak mi kolezanki mówia o spokojnych dzieciach które same w łozeczku zasypiaja to az nie wierze. Juz sie zastanawiam czy nie kupic melisy dla mały dzieci bo czasem juz z sil opadam.
Też mam takie niemowlę 7,5 miesięczne od urodzenia był niespokojny ciągle nosić nie spał łącznie dobowo przesypial 12 godzin co robić? Nosilismy go z mężem bo czym takiego noworodka zająć...? I nawet teraz jak raczkuje i próbuje wstać to zaraz przyczolga się z płaczem i wyciąga rączki bawi się na dywanie ale tylko z kimś w łóżeczku pobedzie ale trzeba mu asystować ogarniam wszystkie prace domowe jak malec bawi się z tatą mam nadzieję że z kazdym dniem będzie lepiej życzę powodzenia wszystkim mamom z podobnym problemem jeśli któraś z Was jest ze śląska jak Ja to czekam na odzew razem zawsze raźniej! Pozdrawiam
Ja mam ten sam problem moja mala ma aktualnie 2 i pół mce i też jest bardzo nerwowa czasem myślę że po prostu to dlatego że jest bardzo kontaktowa (tak stwierdziła neurolog dziecięca) i czasem nie odczytujemy jej komunikatow prawidłowo np wystarczy że spóźnimy się z butelką to już płacze a raczej krzyczy tak że az się zanosi i trzesie a za chwilę po 15 minutach zje bez problemu tak samo z piciem gdy np chce jej dać a ona nie chce to wielki ryk i też cały czas chce być na rekach noszona tulona a najbardziej przez męża bo jest silny i duży a ja chuchro eeech czasem jest ciężko ale potrafi też być pogodna :-)... Napisałam bo też jestem ze Śląska moje koleżanki nie mają takich problemów z dziecmi a kazde wsparcie czy słowo otuchy się przyda. Jak masz ochotę to napisz do mnie dariaakcenols@o2.pl. Pozdrawiam
Jestem mama 4,5m blizniat. Jeden synek jest bardzo grzeczny a drugi... Jestem zalamana! Odkad skonczyl 5 tyg jest okropny. Placze jak dla mnie bez powodu. Wszystkie potrzeby ma zaspokojone a i tak placze i denerwuje sie wiekszosc dnia. Wrzeszczy w wozku, samochodzie, w gosciach itp. Nienawidze z nim wychodzic. Neurolog i pediatra twierdza ze wszystko z nim ok. Taki temperament i koniec. Ja juz nie wytrzymuje. Kazdy mowil skonczy 3 miesiace bedzie fajny, skonczy 4 miesiace bedzie fajny ale jest tylko gorzej.
Witam ja mam synka 7 miesięcznego,który rowniez płacze uważam bez powodu jest od początku marudny. Mam tez córkę,która ma 11 lat jak była w wieku synka była bardzo spokojnym dzieckiem. Mimo ,ze synek ma 7 miesięcy jest tak samo cieżko jak na początku a tez każdy mowil mi 3 miesiące skończy bedzie lepiej,6 miesięcy skończy zobaczysz bedzie OK mały kończy 7 miesięcy 1.09 i jest tak samo marudny a jak jest skok rozwojowy to już lepiej nic nie mowić. Ale jestem szczęśliwa ze w ogóle mogę mieć 2 dzieci po mimo dużej różnicy wieku.
Ludzie szukacie problemów tam gdzie ich nie ma, nie ma nerwowych niemowląt, to co tu opisujecie jest normalne, tak zachowują się maleńkie dzieci, trzeba nosić i przytulać, czasem co najwyżej są kolki. To są dzieci, tak wyrażają zmęczenie, głód, znudzenie. To dzieci a nie lalki które można odłożyć na półkę. Tak już będzie przez długie lata, jak nie kolka to ząbkowanie, pierwsza gorączka, pierwszy siniak, bunt dwu, trzy cztero latka a potem bunt nastolatka, takie jest życie matek. Czas przywyknac i nie wymyślać. Je, przybiera na wadze, nie ma gorączki to jest ok. A jak coś niepokoi to pediatra.
Ja to wszystko rozumiem jednak mam porównanie z 3 innymi maluchami w wieku mojej Julci i zdaje sobie sprawę ze każde dziecko jest inne. Ja widzę ze ona jest zdrowa, fizycznie rozwija się super. Jednak na zdrowie niemowlaka składa się tez jego spokój. Te maluszki o których pisze są spokojne, mam wrażenie ze są szczęśliwe a moje dziecko wydaje się ciagle nieszczęśliwe. Serce mi pęka jak ona tak strasznie ciagle płacze i staram się znaleźć przyczynę bo widzę ze to nie jest dokładnie tak jak być powinno. Mam nadzieje ze okaże się tak jak piszesz ze panikowałam niepotrzebnie ze to niedojrzały układ nerwowy itd i ze będzie dobrze
To proponuję lekarza skoro coś niepokoi i wydaje się nienormalne. Może jednak chodzi o zdrowie, może jest jakiś problem. Ja dla przykładu mam wymagające dziecko od urodzenia, ma teraz 2,5 roku a dalej zasypia na rękach kołysana.Od zawsze tak było, nigdy sobie jeszcze nie odpoczelam bo mam wymagające dziecko. Ale jest zdrowa, po prostu ma takie usposobie i już tak jest. Uwierz nie jesteś sama. Bardziej niepokoi że dziecko nie lubi Twojego dotyku, przytulania. U nas owszem były płaczę i krzyki i dalej są ale przytulnie i kolysanie i robi się aniołek. Proponuję zgłoś się z tym do pediatry bo coś może jest nie tak.