Widok
Nie dałam rady wypić glukozy
Można pobrać z palca ale to jest po prostu glukoza na czczo, a Ty masz zrobić i na czczo i po obciążeniu. Nie ma w Polsce innej opcji niż picie glukozy z wodą. Wiem że za granicą gdzieś tam dają jakiś sok do picia, ale nie wiem co to dokładnie za sok. No i tam są pewnie po tym inne normy. Porozmawiaj ze swoim lekarzem i zapytaj co teraz.
Mozna zrobić tzw. Pamięć cukru. Ja tez nie dalam rady wypić glukozy - podchodzilam kilka razy i zrobili mi ta pamięć cukru badanie bodajze nazywa sie H1B1c czy cos takiego. Lekarz uznal wynik za miarodajny dodatkowo mierze cukier na czczo i po posilkach. Porozmawiaj z lekarzem na pewno znajdzie jakieś rozwiązanie.
Sluchaj idz na czczo zbadaj glukoze i insuline, potem idz zjedz sniadanko w kawiarni mega weglowodanowo slodkie, wiesz drozdzowka, bajaderka, slodka herbata (kawa wypukuje cukier) posiedz godzine i idz zbadaj to samo raz jeszcze, potem jeszcze raz po drugiej godzinie.
To styknie zeby zauwazyc problem, bo picie glukozy to jest takie podnoszenie cukru masakryczne ze w zyciu z posilku raczej nigdy tyle cukrow nie dostaniesz. No chyba ze zywisz sie paczkami i kremem :D
To styknie zeby zauwazyc problem, bo picie glukozy to jest takie podnoszenie cukru masakryczne ze w zyciu z posilku raczej nigdy tyle cukrow nie dostaniesz. No chyba ze zywisz sie paczkami i kremem :D
Swoją droga w pierwszych dwóch ciążach miałam zwykle bezsmakowe glukozy piłam powoli ale bez przesady i było Ok a w 3 ciąży glukoza smakową cytrynowa wyputa szybko i masakra. W tej 3 ciąży wogole nie mogę zjeść za dużo słodkiego wiec to tez zależy od osobistych predyspozycji. Tak samo jak np z porodem, każdy ma inny próg bólu. A swoją droga to na sama myśl o wypiciu glukozy zbiera mi się ...
ja za pierwszym razem też nie dałam rady ale wyiłam szybko co poskutkowało ze po 40min zwymiotowałam, a za drugim i 3 razem piłam powoli dosłownie z 10-15min przełykajac śline i dodatkowo maciupeńkimi łykami popijając wodę i to pomogło wytrzymywałam te 2h. ale po pierwszej nie udanej róbie lekarz mówił, że już ogłam nie robic jak tak zareagowałam za pierwszym razem. pogadaj z lekarzem i już.
Co za dziecinada i to na poziomie rozpuszczonego, dość tępego dziecka. Każdy, normalny człowiek wie że coś co może nie być dobre a wypić trzeba, pije się duszkiem, bez wczuwania się w smak. Przecież ten kubeczek można wziąć na trzy łyki.
Dziecko rodzić i odchować takiej jednostce? Wygląda na to że maluch będzie poważnie zagrożony.
Dziecko rodzić i odchować takiej jednostce? Wygląda na to że maluch będzie poważnie zagrożony.
Ola i Nika co za bzdury wy piszecie to, aż czytać sie nie da. Ja równiez wypiłam duszkiem za pierwszym razem i to był mój największy błąd bo nie dałam rady. Może wy miałyście tylko 50 bo ja miałam 75 i musiałam siedziec bite 2h, nie wytrzymałam pijąc duszkiem. Gdy zmieniłam taktyke owszem wypiłam i wytrzymałam co nie zmienia faktu, że jest to obrzydliwe. Co do porodów to może nie straszcie bo kazda jest inna i moze będzie miała dużo łatwiej niż Wy. Jakoś ja nie lubie glukozy, wspominam to badanie nie miło, a urodziłam dwójkę dzieci sn i zyję!! co za brednie tu czytam ehh..
Ja też miałam 75 i musiałam siedzieć bite 2 godziny i to dwu czy trzykrotnie ze względu na podwyższony poziom cukru w wynikach poprzednich badań po obciążeniu glukozą,dla mnie nie było problemem wypicie tego świństwa tylko utrzymanie tego w żąłądku i też miałam cofki i myśłałam ,że zwymiotuję ale wiedziałam ,że muszę wytrzymać bo w przeciwnym wypadku będę miała powtórkę z rozrywki ,więc wiem o czym piszę.
lipunia, alez nikt tu się nie upiera ze roztwor glukozy jest smakowity, nikt nie sugeruje delektowanie się nim, ale tak jest praktykowane, że TRZEBA to badanie ZALICZYC, dla wlasnego i dziecka dobra , tak to juz jest w zyciu, ze nie zawsze wszystko jest przyjemne i miłe , są rzeczy które musimy zrobić i koniec, trzeba tak zaprogramować głowę , scisnąć poślady , a nie roztkliwiać się nad sobą, wmawiać sobie ze nie dam rady etc.
ja tez wspominam to badanie niemiło, cofało mnie mocno, a mialam do wypicia 75 i to bez cytryny( bo nie w kazdej przychodni pozwalaja na zneutralizowanie cytryna, bo uwazaja ,ze przeklamuje ona wynik)takze niezly hardkor, tym bardziej, ze na co dzien nie pijam slodkich napojów, niczego slodkiego wlasciwie , ani herbaty ,ani kawy nigdy nie slodziłam i MUSIALAM DAC RADE
oby tylko takie nieszczęścia i trudnosci jak wypicie roztworu glukozy w ciazy nas spotykały w zyciu, serio tego sobie i wam zyczę
porównanie z porodem , wcale nie jest takie bezzasadne
ja tez wspominam to badanie niemiło, cofało mnie mocno, a mialam do wypicia 75 i to bez cytryny( bo nie w kazdej przychodni pozwalaja na zneutralizowanie cytryna, bo uwazaja ,ze przeklamuje ona wynik)takze niezly hardkor, tym bardziej, ze na co dzien nie pijam slodkich napojów, niczego slodkiego wlasciwie , ani herbaty ,ani kawy nigdy nie slodziłam i MUSIALAM DAC RADE
oby tylko takie nieszczęścia i trudnosci jak wypicie roztworu glukozy w ciazy nas spotykały w zyciu, serio tego sobie i wam zyczę
porównanie z porodem , wcale nie jest takie bezzasadne
Ale dziwczyna się nie pyta jak ma to zrobić bo jak można wywnioskowac zwymiotowała dwa razy próbując różnych sposobów i widocznie jej organizm cofa gluzkoze szuka innej metody na pomiar cukru. Więc porównując tu jak wyżej to dla mnie chore zwłaszcza wypowiedź Oli. Jeżeli szuka alternatywy to przecież znaczy, że chce badanie wykonać dla dobra dziecka!!! nie ma ou nic wspólnego z porodem czy też wychowaniem dziecka tępa to jak dla mnie jest osoba co nie umie czytać i osądza innych po takim czymś.
Chyba nigdybw ciazy nie bylas i nie mialas wtedybawersji na odkie. Ja w 1 jadlam wszystko slodkie i wypicie glukozy bylo ok. Teraz rzygam jak czuje zapach slodkiej herbaty i cukierkow. Po zelku mdli mnie pol dnia. Po glukozie paw momentalny. Wiec sienzastanow co mowisz. W ciazy fizjologie smak wech jest zmieniony bardzo. I jiemasz na to wplywu.
nie ma co dokuczać ...
Ja problemu z wypiciem glukozy nie miałam ani w pierwszej Ciąży (50-tka) ani w Drugiej (75-tka).
ALE przy 75-tce dopiero po kilku minutach zaczęłam się czuć żle, słabo... i bliska byłam zwrócenia glukozy.
Na szczęście siedziałam w samochodzie i po wyregulowaniu siedzenia, opuszczeniu do pozycji półleżącej wzięłam kilka oddechów i jakoś to poszło... :)
Ja problemu z wypiciem glukozy nie miałam ani w pierwszej Ciąży (50-tka) ani w Drugiej (75-tka).
ALE przy 75-tce dopiero po kilku minutach zaczęłam się czuć żle, słabo... i bliska byłam zwrócenia glukozy.
Na szczęście siedziałam w samochodzie i po wyregulowaniu siedzenia, opuszczeniu do pozycji półleżącej wzięłam kilka oddechów i jakoś to poszło... :)
Ja znowu wypiłam roztwór glukozy 75 normalnie bez problemu i jeszxze sobie mówię że to nic takiego. Ale po pół godziny taki odjazd miałam że wyszlam na dwór. Co z tego jak przyszlam się usiąść spowrotem to poty takie dostałam że po 1h zwymiotowalam. No ale panie pobraly mi krew. Rozmawiałam z gin to mówiła że zobaczymy jak te wyniki wyjdą że po 1h powinno się coś przyjąć tej glukozy. A jak nie to powtórka. Oby nie. Czekam teraz za wynikami
Nie kumam czemu jestescie takie zlosliwe? Kazdy ma inna tolerancje takiej dawki glukozy i wlasnie o to w tym badaniu chodzi. Ja sie nad soba nie rozczulalam, wypilam choc bylo ohydne, ale po godzinie zwymiotowalam choc walczylam z soba zawziecie, po prostu nic nie moglam zrobic. Za drugim razem wzielam cytryne i jakos dalam rade, ale tez nie bylo latwo.
ja ledwo co dalam rade wypic glukoze;/ prawie 3 razy zwymiotowalam, ale to byl moj blad bo bralam malyi lyczkami jak mi juz ponad polowa zostala to zagryzlam cytryne, zatkalam nos i jak to sie mowi na otwarte gardlo wzielam wszystko naraz;) oczywiscie znow prawie puscilam pawia, ale szybko cytryna i woda poszla w ruch i jakos przetrwalam ;) mnie smak nie odpychal co konsystencja ;) trzymam kciuki za Ciebie ;)
mnie sie udalo dzis wypic glukoze- zawsze jadlam duzo slodyczy, wiec dla mnie nie byla słodaka, bo spodziewałam sie czegos duzo gorszego. gorzej z konsystencja, jak mi ja rozcienczyli babka mi jeszcze wypisywala kwitek i z glukozy zrobil sie budyn- o czym nie wiedziałam. zakropilam cytryna, zeby to troche tą pakę rozrzedzic i poszło. pielegniarka powiedziala, ze moge wypic kilka lyczków wody niegazowanej w czasie 2 h, bo po jakiejs godzinie ma sie taka kluche na zoladku. było chłodno , wiec wyszłam przed przychodnie i usoadłam na ławce, a po kilku minutach wrocilam do poczekalni.
Przeczytalam wszystkie komenatrze i brak mi slow. Wiele osob, przewaznie prowadzących zdrowy tryb życia, odzywiajacych sie prawidlowo reaguje wymiotami i nudnosciami. Jest to reakcja organizmu pokazujaca raczej jego prawidlowe funkcjonowanie juz na poziomie odruchów, gdzie organizm wie ze 75g glukozy jest po prostu niezdrowe - bo jest niezdrowe. Oczywiście jednorazowe lub nawet powtórzone badanie nie uszkodza nam trzustki ale zauwazam ze pacjenci z insulinoopornoscia nie grzeszą ani zdrowymi nawykami żywieniowymi, ani prawidłową wagą czy dostateczna aktywnością ruchową. Twierdzenie ze osoba ktora zwymiotuje w trakcie badania bedzie zlym rodziciem to nonsens i brak empatii. Sklaniam sie ku twierdzeniu, ze takie osoby beda lepszymi rodzicami a wszyscy komentujacy w sposob orbaziliwy i pozbawiony empatii - szczerze wspolczuje waszym dzieciom i partnerom. Jestem w ciazy, zwymiowalam przy pierwszej probie, a co najlepsze pracuje w sluzbie zdrowia.
I nic dziwnego. :) Tu nie chodzi o reakcję organizmu, bo na tę jest za wcześnie, czyli o jakiekolwiek argumenty medyczne, tylko o nastawienie i odpowiedzialność za element badania.
W rzeczywistości problemy z wypiciem mają tylko jednostki o osobowościach histerycznych (pojęcie z dziedziny psychiatrii) czyli po prostu... dziecinne. Dojrzały psychicznie człowiek nie wczuwa się, tylko wypija normalnie, duszkiem i ten etap badania, który zależy od niego, ma z głowy.
Właśnie jestem po badaniu (trzecie takie w życiu). Nawet nie poczułam smaku.
W rzeczywistości problemy z wypiciem mają tylko jednostki o osobowościach histerycznych (pojęcie z dziedziny psychiatrii) czyli po prostu... dziecinne. Dojrzały psychicznie człowiek nie wczuwa się, tylko wypija normalnie, duszkiem i ten etap badania, który zależy od niego, ma z głowy.
Właśnie jestem po badaniu (trzecie takie w życiu). Nawet nie poczułam smaku.
Ciężarne z nudnościami to histeryczki? Osoby na diecie niskowęglowej, które przez cały dzień zjadają mniej węglowodanów niż w tym kilkuminutowym teście to histerycy? Osoby nie jedzące słodyczy to histerycy? To, że organizm odmawia takiego "obciążenia" to histeria? Co innego odczuje osoba zdrowo odżywiająca się a co innego prostaczka, która je batony a po talerzu makaronu zapija ciasto colą i potem wyżywa się na osobach, których organizm nie jest w żaden sposób przyzwyczajony do takich świństw. ;)