Widok
Co to za głupie pytanie? Nie masz poważniejszych problemów?
Mogą być 24 godziny, z wyłączeniem godzin nocnych. No chyba że przyjdą z policją i dokonają przeszukania w celu odnalezienia "lewego" zwolnienia lekarskiego.
Ten, co nie ma nic na sumieniu nie przejmuje się jakimiś godzinami "chodzenia" ZUS`u.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Mogą być 24 godziny, z wyłączeniem godzin nocnych. No chyba że przyjdą z policją i dokonają przeszukania w celu odnalezienia "lewego" zwolnienia lekarskiego.
Ten, co nie ma nic na sumieniu nie przejmuje się jakimiś godzinami "chodzenia" ZUS`u.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Ale jeżeli grozi to zatarciem dowodów także w godz. 22-6 :) - artykuł 308 kodeksu karnego :)
Co do lekarzy i wszelkich przekrętów ze zwolnieniami lekarskimi, to polecam kodeks karny:
Art. 271. § 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Art. 272. Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 273. Kto używa dokumentu określonego w art. 271 lub 272, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Co do lekarzy i wszelkich przekrętów ze zwolnieniami lekarskimi, to polecam kodeks karny:
Art. 271. § 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Art. 272. Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 273. Kto używa dokumentu określonego w art. 271 lub 272, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Ponury, trafny masz nik. Kojarzysz mi się ze strasznie gburowatą i ponurą osobą ;) która kocha najbardziej czepialstwo i rzucanie kodeksem
Pszczoła. Myślę, że max do godziny 17tej
U mnie byli o 10:30 ale nie zostano mnie w domu ;)
Pszczoła. Myślę, że max do godziny 17tej
U mnie byli o 10:30 ale nie zostano mnie w domu ;)
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Hmmm..Szczerze mówiąc nie sądzę, by w tym przypadku ktokolwiek pokusił się o zrobienie przeszukania w godzinach nocnych. Nie słyszałam też o takim przypadku, ale może za krótko żyję.
Podejrzewam, że kontrola mogłaby dotyczyć miejsca przebywania:-)
Myślę także, że posiadane przez Autorkę zwolnienie nie jest sfałszowane, gdyż sądząc po suwaczku jest w ciąży, co jest podstawą do wystawienia L4, więc te prawno-karne wycieczki są chyba zbędne.
Podejrzewam, że kontrola mogłaby dotyczyć miejsca przebywania:-)
Myślę także, że posiadane przez Autorkę zwolnienie nie jest sfałszowane, gdyż sądząc po suwaczku jest w ciąży, co jest podstawą do wystawienia L4, więc te prawno-karne wycieczki są chyba zbędne.
Kontrolują miejsce zameldowania. Co oznacza, że otrzymaujesz pismo listem poleconym, że masz uzasadnić pisemnie dlaczego Ciebie nie było w dniu x w domu, skoro masz zwolnienie lekarskie. Czyli piszesz, że nie było Cię pod adresem 1 gdyż mieszkasz pod adresem 2 i przepraszasz, że nie poinformowałaś o tym fakcie (bo trzeba).
Dokładnie tak jak JustynaArt pisze. Ja miałam taką sytuację, że przyszli pod adres zameldowania. Nie poinformowałam ich, że mieszkam gdzie indziej.
Po kilku dniach od wizyty, wysłano mi pismo, z pytaniem gdzie byłam, że nie zastano mnie w domu. Miałam na odpowiedź 3 dni ;) Więc jeśli jeszcze u Ciebie nie byli, wyślij im info gdzie mieszkasz :) Bo ja tylko się nadenerwowałam :)
Zastanawiam się teraz czy przyjdą jeszcze raz. Jest to dla mnie niekomfortowa sytuacja, bo boję się wyjść z domu, że znowu pocałują klamkę :)
Dziś muszę jechać na Zaspę do szpitala, porozmawiać o CC i naprawdę dziwnie mi z tym, że może znowu mnie w domu nie być :/
Po kilku dniach od wizyty, wysłano mi pismo, z pytaniem gdzie byłam, że nie zastano mnie w domu. Miałam na odpowiedź 3 dni ;) Więc jeśli jeszcze u Ciebie nie byli, wyślij im info gdzie mieszkasz :) Bo ja tylko się nadenerwowałam :)
Zastanawiam się teraz czy przyjdą jeszcze raz. Jest to dla mnie niekomfortowa sytuacja, bo boję się wyjść z domu, że znowu pocałują klamkę :)
Dziś muszę jechać na Zaspę do szpitala, porozmawiać o CC i naprawdę dziwnie mi z tym, że może znowu mnie w domu nie być :/
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
nie popadajmy w paranoję ...
mi gdy byłam w lekarz zalecał spacery żeby sie dotleniła więc wychodziłam a ciąża byla zagrożona - leżłam plackiem tylko wtedy gdy plamienia były naprawde częste..
wiadomo ze ma sie do zrobienia badania itp no i odpowiedznia ilośc tlenu jest niezbedna dla dziecka...
co innego gdy zus sie umówi na spotkanie - wtedy w wyznaczonym dniu trzeba byc na miejscu..
mi gdy byłam w lekarz zalecał spacery żeby sie dotleniła więc wychodziłam a ciąża byla zagrożona - leżłam plackiem tylko wtedy gdy plamienia były naprawde częste..
wiadomo ze ma sie do zrobienia badania itp no i odpowiedznia ilośc tlenu jest niezbedna dla dziecka...
co innego gdy zus sie umówi na spotkanie - wtedy w wyznaczonym dniu trzeba byc na miejscu..
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
znajoma miała nalot ale nie mieszka pod tym adresem. Jest w ciąży na zwolnieniu i moze chodzić. Nastresowała się nieźle,poszła do zus-u to jej kazali napisać czemu jej tam nie było. Bez sensu nawet jakby tam mieszkała bo przecież chodzić i wychodzić może. Czepiać się kobiet w ciąży i do tego zaawansowanej, naprawdę nie mają co robić.
oczywiście można nie wpuścić- dostanie się wtedy pisma wzywające- najwyżej każą oddać pieniądze jak ktoś coś kręci i tyle, nic więcej nie grozi. Tyle,że czasem to wzywają jak już człowiek wyzdrowiał i twierdzą,że bezpodstawinie barał a to już paranoja. Słyszałam o takim przypadku w tv. Facet po urazie kręgosłupa w pracy zresztą ale doszedł do siebie- zus był u niego z kontrolą- pokazał dokumentację ale wezwali go jeszcze po kilku miesiącach i stwerdzili,że jest zdrowy i bezpodstawnie brał. On już wtedy chodił do pracy to tym bardziej dziwne
oczywiście można nie wpuścić- dostanie się wtedy pisma wzywające- najwyżej każą oddać pieniądze jak ktoś coś kręci i tyle, nic więcej nie grozi. Tyle,że czasem to wzywają jak już człowiek wyzdrowiał i twierdzą,że bezpodstawinie barał a to już paranoja. Słyszałam o takim przypadku w tv. Facet po urazie kręgosłupa w pracy zresztą ale doszedł do siebie- zus był u niego z kontrolą- pokazał dokumentację ale wezwali go jeszcze po kilku miesiącach i stwerdzili,że jest zdrowy i bezpodstawnie brał. On już wtedy chodił do pracy to tym bardziej dziwne
W przypadku mojej żony L4 chora może chodzić (kontrola zus w domu)-żony niebyło była u mamy,nadmienie że mamy małe dzieci ja oczywiście byłem w domu po nocnej zmianie spałem smacznie:D.W usprawiedliwieniu do ZUS - Byłam w sklepie po niezbędne produkty żywnościowe mąż spał po nocnej zmianie.
No i przeszło także nie trzeba panikować tylko troszkę pomyśleć,bo jeść każdy musi :)-Pozdrawiam spanikowanych
No i przeszło także nie trzeba panikować tylko troszkę pomyśleć,bo jeść każdy musi :)-Pozdrawiam spanikowanych
U mnie był o 13. Zastał mnie na szczęście. Po 2,5 miesiąca chorobowego. Powiedział że kontrola ma na celu sprawdzić czy nie wyjechałam i czy nie pracuje dalej. Dodam że mam jednoosobową działalność gosp. Jestem w 7 miesiącu ciązy. Próbuje dodzwonić sie do Zus aby zapytać czy mając L4 ze wskazaniem 2 czyli może chodzić, w sytuacji gdy mnie nie zastaną będę miała jakiś problem. Nie mogę sie dodzwonić!!! Rozumiem że po otrzymaniu informacji że mnie nie zastano musze w trybie natychmiastowym podejść do najbliższego inspektoratu aby uzasadnić gdzie byłam. Ale ciekawi mnie to czy musi być to udokumentowane czymś tzn potwierdzeniem od lekarza czy wystarczy tylko moja notatka informująca gdzie byłam. Ale mogłabym być różnie dobrze na zakupach lub po syna w przedszkolu. I co wtedy?? Jeśli kilka razy mnie nie zastaną i ja to za każdym razem wyjaśniam im , (że byłam w szkole rodzenia lub w sklepie) jest to podstawa do zabrania mi zasiłku chorobowego?? Paranoja. Po co w przypadku wskazań z numerem 2 chodzą i sprawdzają nas w domu. Może tylko po to żeby zapytać o termin porodu będą mieli informację przez jaki czas jeszcze muszą wypłacać zasiłek. Jesli jest to początek ciązy zapewne wezwą na badania. Tyle sie płaci im mając działalność, że mogliby podarować już kobietom w ciąży.
chciałabym zaznaczyć że l4 ciążowe to takie zwolnienie na którym spokojnie można wychodzić z domu o czym informuje lekarz jak takie l4 wystawia, ma też potrzebną sygnaturę "B", która informuje pracodawcę o ciąży więc nawet jeśli sprawdzą takie l4 to nie mogą oni się do niczego "przyczepić". Ciąża to nie choroba ale są zakłady pracy, tak jak np. mój, że nie pozwalają kobietom ciężarnym pracować i sami karzą iść na zwolnienie :)
a ja mialam zwolnienie lezace. tez mi przyslali pismo ,ze nie bylam w domu. Odpisalam, ze bylam,ale ze wzgledu na to ze ze leze, to nie wstaje i nie otwieram drzwi. Uznali, bo tak naprawde to wystarczy odpisac cokolwiek, byleby bylo wytlumaczenie. Wcale nie tka latwo jest komus cofnac wyplate zasilku chorobowego.
Uczulam na zadanie wydania protokolu, ktory jest spisywany na te okoliczność.znajoma zglosila sie do zUs w celu wyjasnienia faktow zwiazanych ze zwolnieniem i urzednik zus sporzadzil protokol w jednm egzemplarzu. kolezanka to podpsiala.Byla decyzj zus i Musiala zwrocic macierzynski. Podstawa byly jej oswiadczenia zlozone do protokolu. Okazalo sie,ze czesc rzeczy zostalo dopisanych pozniej...a ona kopii nie miala Dopiero sad dal wiare jej wyjasnieniom a nie danym z protokolu.
"a jakby tak napisać na nich skargę,że narażają zdrowie dziecka stresując kobietę w ciąży. "
Stresują się tylko kombinatorki. Kobieta, której rzeczywiście należy się zwolnienie, bez problemu wytłumaczy swoją nieobecność w domu.
---------------------------
"Jak ma się zwolnienie chodzące to ich g powinno obchodzić czemu nie jest się w domu i nic nie powinni zrobić. "
Sorry, ale to ZUS płaci za zwolnienie, więc ma święte prawo wiedzieć, jak ze zwolnienia korzystasz. Jak jesteś taka honorowa i niezależna, to zamiast zwolnienia bierz urlop bezpłatny, nie będziesz wtedy musiała się przed nikim i z niczego spowiadać.
----------------------------
"Często jest się na zwolnieniu bo ciąża uniemożliwia pracę na swoim stanowisku."
I to jest błąd. Zwolnienie lekarskie jest wtedy, kiedy stan kobiety uniemożliwia pracę na JAKIMKOLWIEK stanowisku. Jeśli masz kiepskie stanowisko pracy, to według przepisów jest to problem pracodawcy, a nie ZUSu - pracodawca powinien przenieść Cię na lżejsze stanowisko lub w ogóle zwolnić z obowiązku wykonywania pracy. Nie dziwię się pracodawcom, że wolą w takim wypadku "wysłać" pracownicę na zwolnienie, ale nie dziwię się też ZUSowi, że przeprowadza kontrole, szukając "lewych" zwolnień.
Nikt nie lubi tracić kasy z powodu czyjejś ciąży - ani pracodawca, ani ZUS, ani tym bardziej ciężarna. Niestety przepisy są przepisami, każdy kombinuje jak może, ale trzeba się do przepisów stosować. ZUS MA PRAWO kontrolować, a ciężarna MA PRAWO nie wpuszczać do mieszkania niezapowiedzianych gości.
Stresują się tylko kombinatorki. Kobieta, której rzeczywiście należy się zwolnienie, bez problemu wytłumaczy swoją nieobecność w domu.
---------------------------
"Jak ma się zwolnienie chodzące to ich g powinno obchodzić czemu nie jest się w domu i nic nie powinni zrobić. "
Sorry, ale to ZUS płaci za zwolnienie, więc ma święte prawo wiedzieć, jak ze zwolnienia korzystasz. Jak jesteś taka honorowa i niezależna, to zamiast zwolnienia bierz urlop bezpłatny, nie będziesz wtedy musiała się przed nikim i z niczego spowiadać.
----------------------------
"Często jest się na zwolnieniu bo ciąża uniemożliwia pracę na swoim stanowisku."
I to jest błąd. Zwolnienie lekarskie jest wtedy, kiedy stan kobiety uniemożliwia pracę na JAKIMKOLWIEK stanowisku. Jeśli masz kiepskie stanowisko pracy, to według przepisów jest to problem pracodawcy, a nie ZUSu - pracodawca powinien przenieść Cię na lżejsze stanowisko lub w ogóle zwolnić z obowiązku wykonywania pracy. Nie dziwię się pracodawcom, że wolą w takim wypadku "wysłać" pracownicę na zwolnienie, ale nie dziwię się też ZUSowi, że przeprowadza kontrole, szukając "lewych" zwolnień.
Nikt nie lubi tracić kasy z powodu czyjejś ciąży - ani pracodawca, ani ZUS, ani tym bardziej ciężarna. Niestety przepisy są przepisami, każdy kombinuje jak może, ale trzeba się do przepisów stosować. ZUS MA PRAWO kontrolować, a ciężarna MA PRAWO nie wpuszczać do mieszkania niezapowiedzianych gości.
A jak się rzyga na okrągło to problem pracodawcy czy Zusu?
I co to znaczy w ogóle zwolnić z obowiązku wykonywania pracy?
Pracodawca ma wywalić ciężarną z roboty czy wysłać w takim wypadku na urlop bezpłatny?
Śmiechu warte mi się wydają te Zusowe kontrole bo niby jak udowodnić ,że kobieta się źle nie czuję a kontrolować kobitę w 9 mc o czym pisze forumka to już szczyt wszystkiego szkoda ,że jeszcze na porodówkę nie weszli żeby sprawdzić czy aby na pewno była w ciąży czy tylko ciążę udawała może by tak by się czymś pożyteczniejszym zajęli no ale chyba za bardzo nie mają czym.
I co to znaczy w ogóle zwolnić z obowiązku wykonywania pracy?
Pracodawca ma wywalić ciężarną z roboty czy wysłać w takim wypadku na urlop bezpłatny?
Śmiechu warte mi się wydają te Zusowe kontrole bo niby jak udowodnić ,że kobieta się źle nie czuję a kontrolować kobitę w 9 mc o czym pisze forumka to już szczyt wszystkiego szkoda ,że jeszcze na porodówkę nie weszli żeby sprawdzić czy aby na pewno była w ciąży czy tylko ciążę udawała może by tak by się czymś pożyteczniejszym zajęli no ale chyba za bardzo nie mają czym.
A ja wiem, kto mi dał minusa. Święte krowy Matki Polki, które wzięły zwolnienie tylko dlatego, że "IM SIĘ NALEŻY". Prawda jest taka, że gdyby zwolnienia ciążowe były 80% płatne, to byłoby ich 80% mniej. Niestety kombinatorstwo zawsze wiąże się z ryzykiem wpadki, a więc i ze stresem. Stąd wielkie oburzenie, że zły ZUS, który płaci za nicnierobienie, śmie kontrolować!.
W pracy niektóre kobiety patrzą na mnie jak na kosmitkę, że pracuję.
- Idź na zwolnienie!
- Po co?
- Przecież MOŻESZ!
- I co ja mam niby w domu robić?
- Nie wiem.
Dzień jak co dzień :P
W pracy niektóre kobiety patrzą na mnie jak na kosmitkę, że pracuję.
- Idź na zwolnienie!
- Po co?
- Przecież MOŻESZ!
- I co ja mam niby w domu robić?
- Nie wiem.
Dzień jak co dzień :P
"A jak się rzyga na okrągło to problem pracodawcy czy Zusu?"
----------
Rzyganie na okrągło akurat uniemożliwia wykonywanie pracy, więc zwolnienie jak najbardziej zasadne. Tyle że zazwyczaj rzyganie ustaje, a ciężarna ze zwolnienia nie wraca. Założę się, że gdyby zwolnienia były 80% płatne, to większość kobiet wracałoby jednak do pracy w 3-4 miesiącu, gdy wymioty ustąpią.
-------------
"Pracodawca ma wywalić ciężarną z roboty czy wysłać w takim wypadku na urlop bezpłatny?"
NIE. Według obowiązujących przepisów, pracodawca powinien zwolnić ciężarną z obowiązku wykonywania pracy przy zachowaniu aktualnej pensji. Normalny pracodawca jest w stanie zapewnić ciężarnej jakieś lżejsze zajęcie, ale niestety tzw. "ludzkich pracodawców" jest w Polsce mało :(
Co do kontroli w 9 miesiącu to zgadzam się, że to już ostre przegięcie, zajęliby się lepiej komunistycznymi rencistami.
----------
Rzyganie na okrągło akurat uniemożliwia wykonywanie pracy, więc zwolnienie jak najbardziej zasadne. Tyle że zazwyczaj rzyganie ustaje, a ciężarna ze zwolnienia nie wraca. Założę się, że gdyby zwolnienia były 80% płatne, to większość kobiet wracałoby jednak do pracy w 3-4 miesiącu, gdy wymioty ustąpią.
-------------
"Pracodawca ma wywalić ciężarną z roboty czy wysłać w takim wypadku na urlop bezpłatny?"
NIE. Według obowiązujących przepisów, pracodawca powinien zwolnić ciężarną z obowiązku wykonywania pracy przy zachowaniu aktualnej pensji. Normalny pracodawca jest w stanie zapewnić ciężarnej jakieś lżejsze zajęcie, ale niestety tzw. "ludzkich pracodawców" jest w Polsce mało :(
Co do kontroli w 9 miesiącu to zgadzam się, że to już ostre przegięcie, zajęliby się lepiej komunistycznymi rencistami.
Ja mialam 2 kontrole ok godz. 11 i 13.7 dni od kiedy poszłam na zwolnienie i tydzień później.Nie było mnie w domu bo wyjechalam do rodziców na drugi koniec Polski.Napisałam ,że pojechalam do rodziców bo pomagali mi przy starszym dziecku.Miałam nawet jakieś wyniki z laboratorium ,które robiłam akurat w dniu kontroli,które robiłam tam na miejscu.
Ale ile stresu się najadłam.To był 7 miesiąc ciąży i do końca ciąży starałam się nie wychodzić przed godz 17.Miałam na zwolnieniu,że mogę chodzić.
Ale ile stresu się najadłam.To był 7 miesiąc ciąży i do końca ciąży starałam się nie wychodzić przed godz 17.Miałam na zwolnieniu,że mogę chodzić.
Witam. Ja miałam kontrole 7.10 o 10.26. nie było mnie w domu poniewaz zmieniłam miejsce zamieszkania.
Wczoraj zadzwonił pan ze dzisiaj przyjdzie z kontrola i zapytał jak do mnie dojechać wiec czekam. Mam nadzieje ze zaraz przyjdzie bo na 18 mam wizytę u lekarza. Oczywiście jestem na zwolnieniu z powodu ciąży ( 7 miesiac ) i mam zwolnienie ze mogę chodzić.
Wczoraj zadzwonił pan ze dzisiaj przyjdzie z kontrola i zapytał jak do mnie dojechać wiec czekam. Mam nadzieje ze zaraz przyjdzie bo na 18 mam wizytę u lekarza. Oczywiście jestem na zwolnieniu z powodu ciąży ( 7 miesiac ) i mam zwolnienie ze mogę chodzić.
Co za bzdury wypisujesz,te pieniadze nie sa zusu,nie zus mi placi tylko to sa moje ciezko zarobione skladki.Mam ponad 20 lat pracy,w tym od paru lat prowadze wlasna dzialalnosc,przez tyle lat na chorobowym bylam moze 200 dni w tym kiedy bylam w ciazy,mam 7letnia corke a opieki na nia w tych latach wykorzystalam 5 dni kiedy lezalam z nia w szpitalu,za wszystkie badania place,jak dostaje skierowanie z corka np do laryngologa to termin jest na kwiecien nie czekam ide prywatnie czyli nie korzystam po raz tysieczny ze skladek mozna tak wymieniac.A teraz kiedy po raz kolejny jestem w 33 tyg ciazy ( w tym od dwoch miesiecy na zwolnieniu)zus mnie sprawdza.Bzdury tez piszesz odnosnie pracodawcy ze powinien przeniesc na lzejsze stanowisko,ja prowadze sklep ogolnospozywczy przy kasie u mnie sie nie siedzi tylko stoi,uwazasz ze kobieta w ciazy wystoi pare godzin,towaru tez nie moze wykladac bo dzwigac nie moze,to co ma robic??A pracownicy zus to sa ludzie ktorym placimy my PODATNICY!!
Tak można się wypowiedzieć, jeżeli ma się biurową pracę a nie gdy wstaje się o 5 rano, jest się w ciągłym biegu z brakiem przerwy na śniadanie czy herbatę a nie wspomnę o toalecie. Kiedy w pracy towarzyszy ciągły stres. Ja przepracowałam 16-cie lat i jeżeli pójdę na L4 na cały okres ciąży to myślę, że mam do tego prawo.
Zus nic nie daje,bo nic nie ma!!!!!!!
Wypłacając świadczenia oddaje(i to w małej ilości) drobną część składek, które pobrał od pracowników, właśnie na takie okoliczności!!!!!!!
Składki bim płacić i to nie małe,a w drugą stronę to po już nie działa- jak rozumiem bronisz tak zaciekle,bo z jednego gniazda!?!?!
Wypłacając świadczenia oddaje(i to w małej ilości) drobną część składek, które pobrał od pracowników, właśnie na takie okoliczności!!!!!!!
Składki bim płacić i to nie małe,a w drugą stronę to po już nie działa- jak rozumiem bronisz tak zaciekle,bo z jednego gniazda!?!?!
O rany, jaka paranoja z tym ZUSem. Ja na szczęście nie miałam tego problemu. Byłam na zwolnieniu od 16go tygodnia ciąży. Wygonił mnie sam pracodawca, co i mi było na rękę. Nie mogłam siedzieć przy kompie 8 godzin tylko 4 wg przepisów i nie miałam co robić przez pozostałe 4 godziny hihi. Poza tym miałam daleko i codziennie godzina w autobusie do pracy i godzina po. Masakra. Ginekolog od razu dała mi zwolnienie i zaznaczeniem, że nie muszę leżeć, więc w nosie mialam kiedy i czy w ogóle przyjdą z Zus skoro nie mam obowiązku leżeć plackiem. I był spokój...
Jestem na zwolnieniu od 9 tygodnia.. Niestety miałam kontrol z Zusu w 18 tyg. przyszli na adres zameldowania, a na l4 mam podany adres zamieszkania ️ musialam pojechać do Zusu i napisać wyjaśnienie.. Pani z Zusu powiedziała, że to ich pomyłka i nie mam się co bać. Zastanawiam się czy znów mnie odwiedza? Dodam, że na l4 mam zaznaczone, że moge chodzić..
Racja. Mąż nawet o kulach z rozwalonym kolanem miał wpisane, że może chodzić. Trochę mnie to zdziwiło, ale lekarz powiedział, że ruch zaleca jako formę rehabilitacji i nie skaże faceta na 3 miechy uwiązania w domu, kiedy za oknem sezon wiosenno letni w pełni. No i co wtedy ZUS ma do tego gdzie i jak mąż spędzał całe tygodnie? Nawet jakby na Hawajach siedział to miałby do tego prawo. Zresztą męża nikt nie odwiedził a ni razu przez wiele tygodni, nie wzywali żeby się tłumaczył z czegokolwiek, więc chyba faktycznie nikogo nie było. Nam ciężko to stwierdził, bo bardzo częśto nie było nas wtedy w domu.
No może chodzić to chodzi. Lekarz mężowi dał zwolnienie na wiele tygodni z zaznaczeniem, że chodzenie jest dla niego bardzo korzystne, żeby dużo chodził i trenował nogę. To chodził. A jakby przyszła kontrola? To zawsze można powiedzieć, że poszedł do lekarza, na badania, do apteki, do sklepu, załatwić inne sprawy które musi, bo nikt inny poza nim ich nie załatwi. Przecież żyć musi. Poza tym jakoś nigdy ani ja ani mąż nie mieliśmy kontroli na zwolnieniach z opcją można chodzić. Może taki mamy fart.
Znam https://conperio.pl/ , solidna firma.