Widok
Już był taki wątek.
- Polecałam tam "tydzień bez kupowania"- czyli przez tydzień staramy się nie robić zakupów i korzystamy z tego, co mamy w lodówce, szafkach, zamrażarce. Często produkty, które są schowane głębiej w lodówce, stają się przeterminowane i potem je wyrzucamy- w ten sposób wykorzystamy wszystko :-)
- Oszczędzam też na wywozie śmieci, dzięki sortowaniu - płacę za wywóz 2x w miesiącu, a musiałabym 4 x, gdybyśmy nie sortowali (plastiki, szkło, papier, kompost).
- Oszczędziliśmy tez sporo na owocach i warzywach, ale to dzięki teściowej, bo ja nie miałam tyle chęci do pracy :) Na działce mamy ogród z warzywami, owocami i sadem.
Teraz jesteśmy w trakcie budowy domu- planujemy go baaardzo porządnie ocieplić, zastosować różne ekologiczne, nowoczesne (ale wcale niedrogie) rozwiązania, po to by w przyszłości oszczędzać na ogrzewaniu. Budujemy dom pasywny i ekonomiczny.
- Polecałam tam "tydzień bez kupowania"- czyli przez tydzień staramy się nie robić zakupów i korzystamy z tego, co mamy w lodówce, szafkach, zamrażarce. Często produkty, które są schowane głębiej w lodówce, stają się przeterminowane i potem je wyrzucamy- w ten sposób wykorzystamy wszystko :-)
- Oszczędzam też na wywozie śmieci, dzięki sortowaniu - płacę za wywóz 2x w miesiącu, a musiałabym 4 x, gdybyśmy nie sortowali (plastiki, szkło, papier, kompost).
- Oszczędziliśmy tez sporo na owocach i warzywach, ale to dzięki teściowej, bo ja nie miałam tyle chęci do pracy :) Na działce mamy ogród z warzywami, owocami i sadem.
Teraz jesteśmy w trakcie budowy domu- planujemy go baaardzo porządnie ocieplić, zastosować różne ekologiczne, nowoczesne (ale wcale niedrogie) rozwiązania, po to by w przyszłości oszczędzać na ogrzewaniu. Budujemy dom pasywny i ekonomiczny.
Wydaje mi sie że tak.
my płacimy ok. 1000 zł. dom 160 m2 plus piwnica na 3/4 poziomu, mieszka 3 dorosłych i 3 dzieci.
my płacimy ok. 1000 zł. dom 160 m2 plus piwnica na 3/4 poziomu, mieszka 3 dorosłych i 3 dzieci.
Fajne forum do poczytania. Kopalnia informacji :)
http://forum.gazeta.pl/forum/f,20012,Oszczedzamy.html
http://forum.gazeta.pl/forum/f,20012,Oszczedzamy.html
kurde...wczoraj w ramach oszczędności wybrałam się do lidla. wydałam 200 a w sumie nic konkretnego nie kupiłam. kilka słoików z ogórkami, oliwkami i innymi, jakiś serek, wędlinkę....mam wrażenie że nic nie kupiłam. śmiałam się potem, że nawet zapomniałam tego po co głównie przyjechałam ...mleko.
anyway....właściwie, ja w ogóle nie orientuję się w cenach, tzn mam pojęcie że mleko nie kosztuje 10, ale nie wiem ile kosztuje to, które zwylke kupuję, a ile np lidlowe.
ehhh, muszę przyłożyć do tego większą wagę. tudzież uwagę.
my już od początku roku robimy spis wydatków, wszystkich, ale nie przyczyniło się to do ograniczenia ich.
anyway....właściwie, ja w ogóle nie orientuję się w cenach, tzn mam pojęcie że mleko nie kosztuje 10, ale nie wiem ile kosztuje to, które zwylke kupuję, a ile np lidlowe.
ehhh, muszę przyłożyć do tego większą wagę. tudzież uwagę.
my już od początku roku robimy spis wydatków, wszystkich, ale nie przyczyniło się to do ograniczenia ich.
Polecam forum Oszczędzanie na gazecie :)
Fajne wątki są i sporo się nauczyłam.
Bardzo pilnuję żeby nic nam się nie marnowało w lodówce, zrezygnowaliśmy z różnych rzeczy jedzeniowych, np. jogurty tylko od czasu do czasu, tani makaron, ryż, itp. kupuję sezonowe warzywa i mrożę, robię przetwory (sporo też dostaję od teściowej) więc zimą praktycznie nie kupuję warzyw.
Dużo taniej też wychodzi gotowanie zup, teraz średnio pół na pół w tygodniu mamy obiady 3-4 dni zupy, 3-4 dni drugie danie.
Za to za nic nie potrafię zaplanować obiadów na cały tydzień z góry :/
Praktykujemy też od paru miesięcy skarbonkę na 2 zł :) Wszystkie dwójki jakie są w portfelu wrzucamy do skarbonki i potem albo mamy na jakieś przyjemności, albo jak potrzeba to ratunek na koniec miesiąca :) W ten sposób po paru miesiącach mieliśmy tam ponad 400 zł :)
Fajne wątki są i sporo się nauczyłam.
Bardzo pilnuję żeby nic nam się nie marnowało w lodówce, zrezygnowaliśmy z różnych rzeczy jedzeniowych, np. jogurty tylko od czasu do czasu, tani makaron, ryż, itp. kupuję sezonowe warzywa i mrożę, robię przetwory (sporo też dostaję od teściowej) więc zimą praktycznie nie kupuję warzyw.
Dużo taniej też wychodzi gotowanie zup, teraz średnio pół na pół w tygodniu mamy obiady 3-4 dni zupy, 3-4 dni drugie danie.
Za to za nic nie potrafię zaplanować obiadów na cały tydzień z góry :/
Praktykujemy też od paru miesięcy skarbonkę na 2 zł :) Wszystkie dwójki jakie są w portfelu wrzucamy do skarbonki i potem albo mamy na jakieś przyjemności, albo jak potrzeba to ratunek na koniec miesiąca :) W ten sposób po paru miesiącach mieliśmy tam ponad 400 zł :)
no właśnie nam to w niczym nie pomogło...a wyraźnie mamy podzielone, opłaty, czynsz, tel, internet, paliwo, żywność, Franek, kredyt itd.
ja wiem, że u nas oszczędność to po prostu ograniczenie "dogadzania sobie".
w sumie na paliwie nie zaoszczędzimy, na Franku też nie. jedynie odrobinę na żywności oraz duperelach własnych. no i w tym roku będziemy musieli przykręcić sobie kurek z gazem.
ja wiem, że u nas oszczędność to po prostu ograniczenie "dogadzania sobie".
w sumie na paliwie nie zaoszczędzimy, na Franku też nie. jedynie odrobinę na żywności oraz duperelach własnych. no i w tym roku będziemy musieli przykręcić sobie kurek z gazem.
niestety nie umie oszczędzać chociaż bardzo się staram zakupy staram się robić w biedronce ale zawsze się na coś skusze a to jakaś droga zabawka dla małej a to perfum.z rachunkami jakoś wychodzi głównie pokutują raty a to za lustrzankę,za perfumy markowe same rachunki pochłaniają miesięcznie u nas jakieś 2000.drugie tyle na wydatki i i tak raczej nie starcza więc kiepska zemnie gospodyni.
U nas z oszedzędzaniem raczej też kiepsko. Staram się wyłańczać swiatło w pomieszczeniu w którym nas nie ma,ale z wodą gorzej. Młodego kąpię codziennie w wannie,my oboje bierzemy codziennie prysznić,a weekend kazde z nas zazwyczaj wyleguje się w wannie,bardziej dla relaksu,ja potrafię siedziec z 40min i wiadomo dolewanie wody,bo robi się zimna.
Zakupy robię wszędzie,ale powinnam unikać tesco,real itd bo zawsze kupię więcej niż zamierzam,tym bardziej że odkąd jest Niko co chwila ląduje w wózku coś dla niego.
Trochę oszczędzam na alkoholu,poniewaz jadę do makro i tam kupuję tyle by uzupełnic komodę z alkoholami,a tam jest naprawdę taniej.
Teraz zaczełam własnie kupowac mięso i zamrażać na cały tydzień na obiad,bo wczesniej kupowalam codziennie i za dużo więc sporo się marnowało jedzenia,a tak mam poporcjowane.
A i wody niegazowanej kupuję na 2 miesiące,bo u nas w sklepie kosztuje 2.20,a np w tesco 1.80 więc jest różnica.
Zakupy robię wszędzie,ale powinnam unikać tesco,real itd bo zawsze kupię więcej niż zamierzam,tym bardziej że odkąd jest Niko co chwila ląduje w wózku coś dla niego.
Trochę oszczędzam na alkoholu,poniewaz jadę do makro i tam kupuję tyle by uzupełnic komodę z alkoholami,a tam jest naprawdę taniej.
Teraz zaczełam własnie kupowac mięso i zamrażać na cały tydzień na obiad,bo wczesniej kupowalam codziennie i za dużo więc sporo się marnowało jedzenia,a tak mam poporcjowane.
A i wody niegazowanej kupuję na 2 miesiące,bo u nas w sklepie kosztuje 2.20,a np w tesco 1.80 więc jest różnica.




