Widok

Opieka nad chorym psychicznie rodzicem

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Hej! Chciałabym dowiedzieć się, czy ktoś z Was ma podobną sytuację lub zna kogoś bliskiego, kto ma taki problem.
Moja mama od ponad 20 lat choruje na schizofrenię paranoidalną. Obecnie z uwagi na sytuację osobistą (izolacja od bliskich w czasie nawrotu choroby, jestem jedynym dzieckiem, mama mieszka ok 250 km stąd) stan mamy pogarsza się. W tej chwili jest trzeci raz w tym roku w szpitalu. Pomiędzy hospitalizacjami staramy się brać mamę do nas ale nie czuje się dobrze ani u nas (hałas bo dzieci, bałagan, większe miasto), ani u siebie (brak zajęcia, samotność). Chciałam namówić mamę na warsztaty terapii zajęciowej u siebie ale nie chce... Szukam jakiegoś rozwiązania. Czy ktoś był w podobnej sytuacji?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja teściowa ma mamę chorą na schizofremie. Skończyło się tak, że po hospitalizacji wzięła ją do siebie. Babcia oczywiście protestowała, ale teściowa była twarda. Teściowa podaje jej leki, dopilnuje babcie i jest znaczna poprawa.
Schizofremia to ciężka choroba. Powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki za odpowiedz. W jakim wieku była wtedy Twoja teściowa i jej mama? Moja mama jest 55+ a ja 30+, mamy 2 małych dzieci i niewielkie mieszkanie... Ta opcja jest dla mnie ostateczna, pewnie dla mojej mamy też...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Schizofremia to ciężka choroba

A polska język trudna :/
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 7
Wzięłabym mamę do siebie. Sprzedac mieszkanie mamy, wasze rowniez i zakupic pokoj wiecej by byl dla mamy. podawac regularnie leki. byc z nia. opiekowac sie. objawy choroby mozna wyciszyc i zapewnic takiej osobie godne zycie. godna starosc. godne bycie babcia. jak zostanie sama, zatoczy bledne koło.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Rozważam takie rozwiązanie ale traktuje je jako ostateczność. Mama nie jest ubezwlasnowolniona, wiec nie można takich decyzji podejmowac za nią. Boje się też tego, że w chwili nawrotu będzie chciała od nas wyjechać/ wyprowadzić się i nie będzie dokąd. W tej chorobie jest tak, że najbardziej obrywa się bliskim. Chcę oszczędzić tez moim dzieciom takich "jazd" emocjonalnych, jakie ja miewalam. Na sam koniec dodam też, że boje się w tej sytuacji o moje malzenstwo... Dlatego zalezy mi na poradach osob, które czegoś podobnego do świadczyły
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja mama miała podobną sytuację - też jest jedynaczką. Skończyło się na ubezwłasnowolnieniu babci i umieszczeniu jej w domu opieki. Niestety, zamieszkanie z nią wiązałoby się z przymusem rzucenia przez mamę pracy, bo babci trzeba było całą dobę pilnować - potrafiła w środku nocy pójść do kuchni, wyjąć wszystkie noże i zacząć kroić firankę. Wiem, że pewnie większość osób osądziłaby moją mamę w takiej sytuacji, ale niestety nikt nie widział innego wyjścia.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki za odpowiedź. Zależy mi właśnie na spojrzeniu na to z różnych stron i urealnieniu moich wyobrazeń. Nie wiem, jak choroba się potoczy. Planuje wkrotce wspólną wizytę u mamy psychiatry, choć sama nie wiem, czego po niej oczekiwać. Gdybym wzięła mamę do siebie, to i tak nie dam rady być non stop przy niej. Dom opieki to w ogole jakaś abstrakcja na teraz, nie wchodzi w grę, bo nie jest też aż tak źle...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest jeszcze jedno wyjście sprzedanie mamy mieszkania i kupienie kawalerki blisko Was. Nie będziecie mieli w domu chorej osoby, wiem o co chodzi, przy małych dzieciach przy nawrocie choroby można ręce zjeść z nerwów, a miałabyś blisko mamę do opieki, przypilnowania i mama byłaby jednak u siebie, bo to nowe mieszkanie oczywiście załatwić koniecznie jako jej własność.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tez jest to jakieś rozwiązanie. Czeka nas na pewno poważna rozmowa. W takich chwilach (i nie tylko) zazdroszczę niejedynakom. To naprawdę p******** być z tym sama... dlatego dzieki!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja bym niczego nie załatwiała jako własność osoby chorej psychicznie. Jak jej stan się pogorszy, to będą z tym strasznie problemy. Na ubezwłasnowalnianiu można zęby zjeść, a nawet gdy jest się opiekunem prawnym takiej osoby, to i tak wszystko trzeba załatwiać przez sąd (wynajem, sprzedaż mieszkania). Moja znajoma miała matkę chorą na alzheimera. Gdy tylko pojawiły się pierwsze symptomy choroby, matka sama poprosiła córkę, żeby wszystkie jej własności przepisać na nią. Dzięki temu potem córka nie musiała latać po sądach, bo mieszkanie, ziemia i wszystko inne było oficjalnie jej własnością, a nie schorowanej matki, nie musiała też płacić podatku od sprzedaży mieszkania po śmierci matki.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale choroba alzheimera, to nie to samo co choroba dwubiegunowa. Myślę, że stosowne zaświadczenie o dobrym stanie psychicznym w danym momencie może wystawić biegły psychiatra.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dokładnie - "w danym momencie"... A jak zacznie być więcej momentów złych niż dobrych? Wtedy dopiero mogą zacząć się kłopoty. Jeśli mama autorki będzie w "dobrym stanie psychicznym w danym momencie", to zrozumie, dlaczego mieszkanie nie jest na nią. A jeśli będzie w złym stanie psychicznym, to tym bardziej mieszkanie nie powinno być na nią. Z takimi rzeczami jest na prawdę kupa łażenie po sądach, psychiatrach, psychologach i innych urzędach, nie życzę tego nikomu, a już tym bardziej, że autorka jest jedynaczką i zostaje z tym sama.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem w takiej sytuacji ze zajmuje sie babcia. Babcia cala rodzine ma daleko, miala jedna corke- moja mame, ale zmarla jak bylam dzieckiem. Babcia mnie wychowala i teraz mamy tylko siebie.
Mam meza i 2 malych dzieci i jest mi ciezko.
Babcia na razie mieszka sama ale juz sie zastanawiam co bedzie dalej :(
Od smierci mojej mamy ma depresje czyli juz od 22 lat. Leczy sie psychiatrycznie. Sa gorsze i lepsze momenty. Teraz jeszcze traci pamiec, psychiatra podejrzewa poczatki alzheimera:( babcia sama mowi, ze czuje ze cos jej sie robi z glowa. Ciagle chodzi i czegos szuka, do lekarza sama juz nie pojdzie, nic nie zalatwi, obiadow juz nie gotuje- my jej zawozimy.
Ale to mieszkanie w ktorym teraz mieszka babcia jest juz przepisane notarialnie w darowiznie na mnie. Wiec odpada mi martwienie sie co potem bedzie. Mozliwe ze potem jak bedzie z nia zle to wezmiemy ja do siebie a jej mieszkanie sie wynajmie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale mowa jest o mamie, nie o babci, osoba dorosła, fakt ze stwierdzoną chorobą, ma prawo mieć we własności pewne rzeczy, co innego, gdyby pomyślała o tym sama i zaproponowała córce przepisanie mieszkania, a tak będzie myślała raczej, że powoli chcą ją pozbawić tego na co pracowała całe życie, to bardzo delikatna sprawa...
Mama autorki bierze leki? Jeśli bierze, to jej słaby stan zdrowia wynikać może właśnie z odosobnienia, a pozbawienie jej własności - dla jej dobra nie będzie przez nią dobrze odebrane, może nawet pogorszyć sprawę, stąd moja propozycja o sprzedaniu mieszkania mamy i kupienia bliżej siebie z własnością DLA MAMY, w razie bardzo trudnej sytuacji przepisanie mieszkania zawsze można rozważyć w dalszej perspektywie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Hej. Dzięki za wszystkie komentarze.
"Kowalska" mama twierdzi, że leki bierze, trudno mi to kontrolować, nawet gdy jest u nas w domu, a co dopiero na odległość. Zawsze była osobą bardzo niezależną, więc wyobrażam sobie, jaka byłaby jej reakcja na kontrolowanie przyjmowania leków.
W tej chwili przeprowadzki mamy do naszego miasta "nie widzę", bo ostatnio wytrzymuje u nas góra dwa tygodnie, a potem chce do siebie. Mimo, że nie mieszkamy w samym trójmieście i okolica jest dosyć spokojna, to przytłacza ją "duże miasto".
Wcześniej sytuacja wyglądała tak, że mama spędzała mniej więcej 2 mieś u nas i 2 mieś u siebie i było to ok. W ciągu ostatniego miesiąca natomiast byliśmy już 3 razy u niej. Mamy stan kwalifikował ją na szpital ale oczywiście wszystko przeciągała i uprosiła lekarkę o zmianę leków i dawkowania ambulatoryjnie. Efekt był taki, że po 3 dniach dzwoniła do mnie, kiedy byłam w pracy i żegnała się. Skończyło się na wzywaniu pogotowia... Ja oczywiście teraz na odległość, bo nie stać mnie żeby 4 raz w tak krótkim czasie znów tam jechać i rzucać wszystko. Mama jest w tej chwili w szpitalu, więc na razie w miarę bezpieczna.
Nie chcę absolutnie mamy naciskać na nic, bo wiem, że potem obróciłoby to się przeciwko nam. Schizofrenia paranoidalna objawia się u niej właśnie tym, że uważa, że wszyscy dookoła chcą ją "zniszczyć"...
Nie wiem, jaka będzie sytuacja po wyjściu ze szpitala i czy mama będzie chciała udać się ze mną na rozmowę do swojego lekarza. Kiedyś wychodziła ze szpitala i było ok, obecnie wypisują ją, a mama nadal nie jest w stanie odróżnić halucynacji od rzeczywistości...
I niby rzeczywiście samotność jej doskwiera, a z drugiej strony nie chce wychodzić do ludzi. Kiedy jest u nas, nie chce wychodzić i jeszcze dzieci namawia, żeby z nią w domu zostawały... Sorry ale nie zostawię małych dzieci z osobą w stanie psychozy...
Ogolnie to czuję się, jakbym była w czarnej d...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zalatw mamie opiekunke z MOPSu-niech przychodzi choc raz dziennie.
Ja jestem w podobnej sytuacji - i do mojej matki codziennie przychodzi opiekunka, ktora pilnuje lekow, pomaga sie myc, sprzata, gotuje...Matka wogole nie wychodzi z domu, rodzine ma w powazaniu, ale z opiekunka ma jakis kontakt i wspolpracuje.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki. Mama wychodzi wkrótce ze szpitala. Niby jest lepiej ale nadal nie jest przekonana, że rzeczywistość nie wygląda tak, jak w jej umyśle. Zobaczymy, co będzie dalej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak osoba z zewnątrz jest wyjściem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Opiekunka z MOPS to nie takie proste bo jeśli jest rodzina to w pierwszej kolejności rodzina musi zapewnić opiekę nad osobą chorą . Mamy 2 chorych i oni rozkładają ręce.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam podobną sytuację . Dwójka teściów plus urojenia tyle że oni nie chcą przyjmować leków bo twierdzą że ich trujemy. W tym roku 6 razy teściowa w szpitalu wychodzi leki puszczają i nawrót była iniekcja ale jedną przyjmie potem kopie nie podejdzie nikt. To okropna choroba i nie leczona może doprowadzić do tragedii przed świętami Bożego Narodzenia teściowa na oczach nieletnich dzieci zaatakowała mnie nożem także to nic dobrego . Aktualnie sprawa o całkowite ubezwłasnowolnienie i umieszczenie w ośrodku specjalistycznym. W naszym przypadku to jedyne wyjście. Trzymam kciuki i powodzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzień dobry, mam identyczną sytuację. Moja mama od 19 lat choruje na schizofrenie paranoidalna. Jestem jedynaczką. I nie wiem co robić. Nie chce ubezwłasnowolnienic Mamy. Sytuacja się pogorszyła jak moja Babcia umarła. Tak Babcia opiekowała się mamą jak wychodziła ze szpitala. A ja byłam dzieckiem więc się uczyłam. Jak poszłam na studia to przez 7 lat mama nie była w szpitalu, babcia nią się opiekowała. Sytuacja się skomplikowała gdy babcia umarła. Mama nie mogła się pozbierać i trafiała do szpitala. Ja pracowałam ponad 130km od rodzinnego miasta. W między czasie wyszłam za mąż. Pracuję i mieszkam z teściami ponad 130 km. Więc przywiezienie Mamy do teściów nie wchodzi w grę bo nawet nie ma wolnego łóżka. Jedynie mogłabym rzucić pracę i przeprowadzić się do rodzinnej miejscowości. I opiekować się mamą. Tylko ile bym dała radę? I co z mężem? Jak utrzymać się nie pracując? A choroba postępuje. Widzę ile musi brać tych leków , ręce jej się trzęsą , nie może talerza utrzymać w rękach. Leków też nie chce brać jak jej daję. A kiedyś przez te 7 lat sama brała leki i myślę że wszystkich nie brała ale było dobrze. Nie wiem co robic. Rodzina mówiły żeby żyć własnym życiem i Mamę spisać na starty. .. lekarze też rozkładają ręce :(
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja matka nie jest chora psychicznie, ale cierpi na demencję. Ma 90 lat i potrzebuje opieki 24/7. Jest totalnie niezaradna. Nie leży, ale potrzebuje kompletnej obsługi przy wstawaniu, ubieraniu, myciu, korzystaniu z ubikacji, karmieniu, braniu leków. Po nocach majaczy, krzyczy, wzywa pomocy. Nie poznaje bliskich, ciągle szlocha, płacze za swoją matka. Mnie traktuje jak obcą osobę, która ja okrada, więc ciągle nosi ze sobą swoją torbę i pilnuje jej jak oka w głowie. Chodzi po domu z chodzikiem.
Ciągle czegoś szuka, ostatnio coś zrobiła ze swoim aparatem słuchowym, bo nie ma go nigdzie. Więc nie slyszy. I najgorsze - waży 95 kg, a ja 53. Od dźwigania jej do pozycji pionowej wysiada mi kręgosłup. Już nie daje rady, tym bardziej że mam już 71 lat. Jestem jej jedynym dzieckiem. Dlatego wpisałam mamę w kolejkę do dobrego prywatnego domu seniora. Warunki bardzo dobre, rehabilitacja na miejscu, terapia zajęciowa, piękny ogród, wykwalifikowany personel, lekarz na miejscu, opieka psychiatryczna 2xna tydzień.Koszt 4700 za miesiąc. Pójdą na to dwie emerytury, mamy i moja. Na szczęście mąż ma wysoką. Trudno, moje zdrowie też jest ważne, a próbując opieki osobistej pewnie bym się wykończyła przed mama. Bo mama z głuchota, demencja i otyłością nie choruje na poważne somatyczne choroby. Nie jest ubezwłasnowolniona. Przygotowuje ja na turnus rehabilitacyjny i mam nadzieję, że się tam zaaklimatyzuje, bo warunki są wyśmienite. Zobaczymy co czas przyniesie, nie snuje planów na przyszłość, bo co tu snuć, gdy jedna ma 90, a druga 71 lat. Prawdę mówiąc sama też się wpisałam na listę oczekujących, kiedy przyjdzie na mnie czas, bo nie zamierzam być ciężarem dla moich dzieci, które mają swoje dzieci i ciężko pracują.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Jakie biuro podrózy najlepiej?? (5 odpowiedzi)

Chcemy leciec pod koniec kwietnia na wycieczke i nie wiem ktore biuro podrozy wybrac....

ortopeda dzieciecy!!!poleccie mi kogos!najlepiej od stop (34 odpowiedzi)

jak w temacie,to pilne.

poszukiwany dobry ortopeda (31 odpowiedzi)

Moja mame czeka operacja, dostała juz skierowanie i po swietach ma isc sie zapisac w kolejkę......

do góry