Widok
He He no właśnie tak zrobiłem i ostatnio powiedziałem mojej żeby sobie w du... wsadziła nie chcę nic chcę być z dzieckiem, zarabiam 2000 ale mieszkanie mam już swoje i nam wystarcza jak zrobię studia może polepszy nam się byt ale na razie fajnie że jestem z dzieckiem a "mamusia" niech się bawi bo jeszcze z tego nie wyrosła.
płace 500zł na dwójkę na 3 i 5 letnie dzieci jezeli chodzi o zarobki to kiepsko bo nie idzie pracy znalesc wczesniej miałem dzialanosc(sklepy) ale splajtowałem zostały tylko długi które tez trzeba spłacac najgorsze teraz jest bo zwiazałem sie z kolejna kobietą zaszła w ciąże i jej rodzina mnie nie akceptuje ma zakaz spotykania sie ze mna hehe bedzie mnie o alimenty oddawac i mam płacić jej i dziecku jestem ciekaw ile mi przysadzą
Znudzony życiem powiem Ci coś jak kochacie się z kobieta nową to walcz o nią i dziecko bo łatwiej jest iść przez życie z kimś w kim ma się przyjaciela partnera i oparcie i nie chodzi tutaj o pomoc finansową ale wsparcie psychiczne które bardzo pomaga i daje takiego kopa do dzialania i sprawia że mamy dla kogo żyć i niemożemy się poddawać. Pamiętaj o jednym tylko dzieci się same na świat nie proszą i my jesteśmy za nie odpowiedzialni jestem samotna matką i dostaje od ojca małego alimenty ale to taka kwota że nie wiem co z nia zrobic i nikt mnie sie nie pyta czy starcza mi na wszystko on ma to gdzies daje swoje i na razie a ja codziennie wieczorem myśle czy na wszystko mi straczy co moge kupic a z czego zrezygnować ale nigdy sie nie poddaje i mysle pozytywnie bo mam dla kogo zyć. Życzę Ci powodzenia i wytrwałości.
Kalina wcześniej, czy później dopadnie go sprawiedliwość. Ja czekałam 15 lat i w końcu zostanie rozliczony. Żal mu było 300zł na dziecko to teraz zapłaci je z odsetkami. Tylko Kalina nigdy nie wycofuj komornika.
Zgłoś też na Policji , że nie łoży na utrzymanie dziecka. Jak puszczą za nim nakaz zatrzymania to się nauczy.
Moja cierpliwość się skończyła, bo owszem mogę zrozumieć, że nie ma, bo coś się stało, coś wyskoczyło. Jednak 15 lat strugać biedaka pracując za granicą to trochę nie hallo.
Oczywiście są ojcowie co poza alimentami interesują się dzieckiem, spędzają z nim czas.Wtedy sytuacja jest inna,bo uczestniczy w życiu dziecka i alimenty nie są jedyną formą pomocy.
300zł to koszt utrzymania psa, nie dziecka. Za 300zł (10zł dziennie) dziecko można jedynie skromnie wyżywić.
Zgłoś też na Policji , że nie łoży na utrzymanie dziecka. Jak puszczą za nim nakaz zatrzymania to się nauczy.
Moja cierpliwość się skończyła, bo owszem mogę zrozumieć, że nie ma, bo coś się stało, coś wyskoczyło. Jednak 15 lat strugać biedaka pracując za granicą to trochę nie hallo.
Oczywiście są ojcowie co poza alimentami interesują się dzieckiem, spędzają z nim czas.Wtedy sytuacja jest inna,bo uczestniczy w życiu dziecka i alimenty nie są jedyną formą pomocy.
300zł to koszt utrzymania psa, nie dziecka. Za 300zł (10zł dziennie) dziecko można jedynie skromnie wyżywić.
Hej,
Dobrowolnie (nie sądownie) płacę 800 zł/mc na 5 letnią córeczkę z tym, że dziecko jest u mnie w sumie 14 dni w miesiącu, czyli połowę całego czasu. Ma u mnie swój umeblowany w 100% pokoik i wszystko czego jej duszyczka zapragnie. Oczywiście dla "mamusi" to zdecydowanie za mało i własnie zapowiedziała, że poda mnie do sądu i znaczne podwyzszenie alimentów.
P.S. "Mamusia" zrezygnowała z państwowego przedszkola za niecałe 600 zł i posłała nasze dziecko do prywatnego za 1600 zł... :-( W związku z tym oczywiście wyciągnęła swoje parszywe łapsko o więcej kasy zarzucając mi brak partycypowania w kosztach edukacji córki.
Pozdrawiam
TM
Dobrowolnie (nie sądownie) płacę 800 zł/mc na 5 letnią córeczkę z tym, że dziecko jest u mnie w sumie 14 dni w miesiącu, czyli połowę całego czasu. Ma u mnie swój umeblowany w 100% pokoik i wszystko czego jej duszyczka zapragnie. Oczywiście dla "mamusi" to zdecydowanie za mało i własnie zapowiedziała, że poda mnie do sądu i znaczne podwyzszenie alimentów.
P.S. "Mamusia" zrezygnowała z państwowego przedszkola za niecałe 600 zł i posłała nasze dziecko do prywatnego za 1600 zł... :-( W związku z tym oczywiście wyciągnęła swoje parszywe łapsko o więcej kasy zarzucając mi brak partycypowania w kosztach edukacji córki.
Pozdrawiam
TM
Dlaczego nie wierzysz w 50 zł ,u mnie w pracy jest dziewczyna która ma odebrane prawa rodzicielskie ,jest chora na schizofrenie ,widzenia z dzieckiem na tylko w obecności ojca najczęściej w miejscu publicznym ,przyszła do mnie parę lat temu i poprosiła abym 100zł z jej wypłaty przelewała na konto ojca dziecka bo to są alimenty zasądzone przez sąd.
Owszem oznajmiła mi fakt posłania naszej córki do prywatnego przedszkola telefonicznie (nie ma czegoś takiego jak formalna zgoda ojca na zmianę przedszkola. We wrześniu wyciągnęła rękę po połowę wpisowego (2000 zł/2, czyli 1000 zł) i oczywiście comiesięczne zwiększenie alimentów. Odmówiłem tłumacząc to jej fanaberią. Stosunki między nami są bardzo napięte (nic przyjemnego).
Jestem zszokowany postawą kobiety, której ojciec jej dziecka robi wszystko, aby było one szczęśliwe. Jak już wspominałem we wcześniejszym poście dziecko połowę czasu spędza u mnie (min. 14 dni w miesiącu), przecież to są olbrzymie dodatkowe koszty, przecież dziecko u mnie mieszka... (zabieram córkę do kina, na basen, na łyżwy, co roku zabieram dziecko na wakacje), więc 800 zł, które płacę regularnie (dobrowolnie, nie sądownie) to kropla w morzu kosztów, które ponoszę comiesiąc...
Jestem zszokowany postawą kobiety, której ojciec jej dziecka robi wszystko, aby było one szczęśliwe. Jak już wspominałem we wcześniejszym poście dziecko połowę czasu spędza u mnie (min. 14 dni w miesiącu), przecież to są olbrzymie dodatkowe koszty, przecież dziecko u mnie mieszka... (zabieram córkę do kina, na basen, na łyżwy, co roku zabieram dziecko na wakacje), więc 800 zł, które płacę regularnie (dobrowolnie, nie sądownie) to kropla w morzu kosztów, które ponoszę comiesiąc...
Może i formalnej zgody nie ma, ale skoro miała miejsce ( i jesteś w stanie to udowodnić) w państwowym przedszkolu to ty nie musisz brać udziału finansowego w tym konkretnym wydatku, jakim jest przedszkole prywatne. No chyba,że faktycznie masz na tyle wysokie dochody i kierujesz się tylko skąpstwem.
Ja na najstarszą córkę mam przyznane alimenty. Kształci się ona prywatnie (podstawówka, gimnazjum i teraz średnia). Ja zgody ex męża na tego typu kształcenie nie potrzebuję, bo jest pozbawiony praw rodzicielskich. Gdyby miał prawa mógłby nie wyrazić zgody na szkołę prywatną .
Ja na najstarszą córkę mam przyznane alimenty. Kształci się ona prywatnie (podstawówka, gimnazjum i teraz średnia). Ja zgody ex męża na tego typu kształcenie nie potrzebuję, bo jest pozbawiony praw rodzicielskich. Gdyby miał prawa mógłby nie wyrazić zgody na szkołę prywatną .
Ale przecież ona pracuje ,zarabia tyle co normalny zdrowy człowiek np w sklepie ,po prostu ma grupę inwalidzką a zarobki za rodzaj pracy który wykonuje i ilość godzin całkiem spoko ,po za tym ma zasiłek pielęgnacyjny ,teraz osoby chore z grupą inwalidzką mają większe szanse na prace niż osoby zdrowe .
