Widok
Znudzony życiem powiem Ci coś jak kochacie się z kobieta nową to walcz o nią i dziecko bo łatwiej jest iść przez życie z kimś w kim ma się przyjaciela partnera i oparcie i nie chodzi tutaj o pomoc finansową ale wsparcie psychiczne które bardzo pomaga i daje takiego kopa do dzialania i sprawia że mamy dla kogo żyć i niemożemy się poddawać. Pamiętaj o jednym tylko dzieci się same na świat nie proszą i my jesteśmy za nie odpowiedzialni jestem samotna matką i dostaje od ojca małego alimenty ale to taka kwota że nie wiem co z nia zrobic i nikt mnie sie nie pyta czy starcza mi na wszystko on ma to gdzies daje swoje i na razie a ja codziennie wieczorem myśle czy na wszystko mi straczy co moge kupic a z czego zrezygnować ale nigdy sie nie poddaje i mysle pozytywnie bo mam dla kogo zyć. Życzę Ci powodzenia i wytrwałości.
płace 500zł na dwójkę na 3 i 5 letnie dzieci jezeli chodzi o zarobki to kiepsko bo nie idzie pracy znalesc wczesniej miałem dzialanosc(sklepy) ale splajtowałem zostały tylko długi które tez trzeba spłacac najgorsze teraz jest bo zwiazałem sie z kolejna kobietą zaszła w ciąże i jej rodzina mnie nie akceptuje ma zakaz spotykania sie ze mna hehe bedzie mnie o alimenty oddawac i mam płacić jej i dziecku jestem ciekaw ile mi przysadzą
He He no właśnie tak zrobiłem i ostatnio powiedziałem mojej żeby sobie w du... wsadziła nie chcę nic chcę być z dzieckiem, zarabiam 2000 ale mieszkanie mam już swoje i nam wystarcza jak zrobię studia może polepszy nam się byt ale na razie fajnie że jestem z dzieckiem a "mamusia" niech się bawi bo jeszcze z tego nie wyrosła.
tutaj potrzeba jest żeby wypowiedział się samotny tata. Ja mam kolege który sam wychowuję 4 letnie dziecko sama też jestem samotną matką i życzę każdemu takiemu mądremu facetowi co udaje że zarabia 1200 zł i jest taki biedny i go niestać a wydaje na imprezy i ubrania i swoje przyjemności żeby przez miesiąc zajął się swoim dzieckiem a my rzućmy im 400 zł wtedy będzie wielkie SZOK bo dziecko krzyczy jeść, o zima przyszła kozaki trzeba kupić o kurtke czapke rekawiczki, o a dziecko chore to chyba trzeba jakies lekarstwa kupić a jak ma sie chore na cos dziecko to co miesiąc trzeba wykupywać lekarstwa które są niestety bardzo drogie, potem idzie wiosna, lato i trzeba wyprawki kupić bo w zimowych nie będzie chodziło albo w zamałym, a zabawkę kupić prezenty gry jakieś to chyba z niema spada wszystko, a za przedszkole 400-500 zł.
Zapomniałaś napisać że dziecko choruje co miesiąc,
na każda chorobą musi mieć nowy termometr, inhalator, leki lub syropy które pozostały po poprzednim przeziębieniu nie są dobre muszą być nowe
ze co miesiąc w ziemie musi mieć nowy kombinezon, nowe buty, szalik, czapkę itp
W ogóle co miesiąc wszystko musi być nowe !
Na koszty mieszkaniowe to trzeba samemu zarobić jak się chciało mieć dzieci, ojcowie tez maja koszty mieszkaniowe.
Jak tak dużo wydatków na dziecko to może przydałoby się zgodzić na opiekę równoważną (która w krajach ucywilizowanych w badaniach wykazała że dzieci lepiej sobie radzą niż jak ojciec jest gościem albo wcale go nie ma ) wtedy ojciec będzie miła połowę tych wszystkich wydatków. No ale jak się kupczy dzieckiem to nie ma mowy o opiece równoważnej bo w ogóle już nie będzie alimentów.
Pomału wszystko się zmienia w tym temacie tylko szkoda ze tak pomału a dzieci dalej cierpią najbardziej.
na każda chorobą musi mieć nowy termometr, inhalator, leki lub syropy które pozostały po poprzednim przeziębieniu nie są dobre muszą być nowe
ze co miesiąc w ziemie musi mieć nowy kombinezon, nowe buty, szalik, czapkę itp
W ogóle co miesiąc wszystko musi być nowe !
Na koszty mieszkaniowe to trzeba samemu zarobić jak się chciało mieć dzieci, ojcowie tez maja koszty mieszkaniowe.
Jak tak dużo wydatków na dziecko to może przydałoby się zgodzić na opiekę równoważną (która w krajach ucywilizowanych w badaniach wykazała że dzieci lepiej sobie radzą niż jak ojciec jest gościem albo wcale go nie ma ) wtedy ojciec będzie miła połowę tych wszystkich wydatków. No ale jak się kupczy dzieckiem to nie ma mowy o opiece równoważnej bo w ogóle już nie będzie alimentów.
Pomału wszystko się zmienia w tym temacie tylko szkoda ze tak pomału a dzieci dalej cierpią najbardziej.
na tym traci też dziecko. Była mojego męża ściąga z niego ile się da - oprócz alimentów to buty, to książki, robi na złość i zamiast dziecko zabrać od nas to sama jedzie autem a my dziecko musimy zawozić do innego miasta-koszty paliwa. Nie zdaje sobie sprawy, że gdyby tak nie robiła to te pieniążki moglibyśmy wydać np. w kinie czy innych rozrywkach. Jest tak wściekła, że on sobie życie dobrze ułożył a ona nie, że choć minęło już 5 lat, dalej robi na złość!
większość kobiet nie myśli o dziecku tylko ile by kasy wyciągnąć ..... sama mam małego synka, z tym, że facet nie wie o młodym i nigdy się nie dowie.... ale tak naprawdę, nie mozna liczyć tylko i wylącznie na kasę za ailmenty, samemu tez mozna się wziąść do roboty, więc litości nie mówicie, że potrzeba 1000 na wszystkie wydatki brzdąca.... ja mam około 1400 i jakoś spokojnie na opłaty mi starcza plus w sumie utrzymanie 3 osób. Więc godne pożałowania jest zachownia większości niby to "kochających" matek. przejrzyjcie wreszcie na oczy, na zycie mężczyźna też musi mieć bo pod most nie pójdzie, jeżeli straci pracę, to wtedy tak naprawdę guano zobaczycie.... zastanówcie się 10 razy nad tym co robicie drogie panie, walnijcie kilka razy z baranka o ścianę , przemyslcie to jeszcze raz i dopiero podejmijcie decyzje.