Widok
Moim zdaniem bez sensu jest porównywanie wysokości alimentów. Jest to zależne od wielu czynników
od zarobków małżonków
od rodzaju wykonywanego zawodu
od tego czy mają inne dzieci pod opieką
od tego jakie są koszty życia
od tego jakie dziecko ma potrzeby
od tego jaki był standard życia dziecka przed rozwodem (zwykle sad orzeka takie alimenty, aby życie dziecka nie pogorszyło się pod kątem standardu po rozwodzie).
Polecam zajrzeć sobie tutaj https://poznanrozwod.pl/rozwod/alimenty/wysokosc-alimentow/
Na stronie jest artykuł o tym, co ma najważniejsze znaczenie przy ustalaniu wysokości alimentów.
od zarobków małżonków
od rodzaju wykonywanego zawodu
od tego czy mają inne dzieci pod opieką
od tego jakie są koszty życia
od tego jakie dziecko ma potrzeby
od tego jaki był standard życia dziecka przed rozwodem (zwykle sad orzeka takie alimenty, aby życie dziecka nie pogorszyło się pod kątem standardu po rozwodzie).
Polecam zajrzeć sobie tutaj https://poznanrozwod.pl/rozwod/alimenty/wysokosc-alimentow/
Na stronie jest artykuł o tym, co ma najważniejsze znaczenie przy ustalaniu wysokości alimentów.
Mój partner właśnie czeka na sprawę, 2 dzieci 2 i 5 lat, jego ex twierdzi że 3300zl jej na dzieci idzie, tylko że nigdy nie widziałam u córki nowych ciuchów, zawsze sprane, poplamione ewidentnie za duże, czyli po kimś, wyżywienie też dramat bo dzieci zacukrzone na max, wiecznie zapomina dać kurtki czy odpowiednich ciuchów na weekendy z nim (ma co 2tyg dzieci), buty też jakieś z sieciowek bądź używane po kimś. On jej dawal 2tys przez to wpadł w długi bo nie wyrabiał a ona mówi że 1500 musi miec, gdzie jeszcze 500+ I teraz 12tys przez rok dostaje ekstra na to mniejsze. On ma kontakt z nimi codziennie, kupuje im couchy, zabawki, zabiera zawsze na jakieś kulki itd, organizujemy im czas naprawdę super, a ona jedyne co robi to uczy dzieci wszystkiego żeby umiały szybciej niż reszta żeby się chwalić jakie to mądre są, dramat. I potrafiła mówić że te 2 tys to mało, on teraz mieszka dalej, jak był na miejscu to jeszcze je woził do przedszkola I po pracy brał, masakra jak można dziecku niszczyć życie i wymuszać wszystko dodając że to dla dzieci, a dzieci w łachmanach chodzą chyba że my coś kupimy. Teraz musi rachunki zbierać to w końcu może coś dzieciom kupi, tyle dobrego
Wy faceci to jesteście dziwni. Piszecie, że zarabiacie 4000 tysiące, ale żeby choć 1/3 z tego dać dziecku to ciężko, bo z czego wy się utrzymacie itp itd. Dziecko też się musi utrzymać, musi gdzieś mieszkać, używać media. Musi się ubrać, z ubrań dzieci szybko wyrastają, także coś co było dobre rok temu, teraz może być za małe. Niestety wszystko kosztuje. Ale jeżeli nam nie starcza 3-4-5 i więcej tys. zł, to dlaczego dziecku ma wystarczyć 1000-1500?
Mój mąż przez 4.5 roku pisał i zdradzał.. Teraz to nawet wiem z kim. Złożył pozew.. On złożył... 4 lata temu powiedział też że mam wziąć młodego i się wyprowadzić a on mieszkanie jego innym wynajmie.. Bo se chce żyć... Zasadzone ma 1200 zł przez sąd nie przeze mnie.. Sąd obliczył po rachunkach jakie dałam.. Bo się wyprowadziłam z młodym. Wzięłam skromne mieszkanie żeby móc wyżyć z 500 plus .. Mam 500 zł na cały miech i nie płacze... Ale mąż złożył zażalenie o zbyt wysokie alimenty. Dzieciak potrzebuje korepetycji matma Polak angielski historia.. Reszta jest na mojej głowie.. 75 zł/h za jeden przedmiot. Dziecko gra w piłkę w klubie oddalonym o 10 km.. Paliwo.. Teraz tyle kosztuje że szok nieprawdaż... A i klub tez swoje bierze. Obiady w szkole pomimo że w domu tex może odgrzać zawsze i zjeść ciepły. Bierze młodego i przywozi przexiebionego.. Ja w nocy na sor... Apteka wita. Znowu kasa.. Wycieczka szkolna 3 razy w roku ubezpieczenie dziecka, nie mówię nic o jedzeniu ani o wynajmie czynszu i prądzie.. Tego jest tyle że głowa mala.. Co chwile cos go szkoły potrzebuje .. Ubiór.. No młody ma 12 lat.. Chciałby też mieć jakieś dobrej jakości oryginalne rzeczy.. Skoro zawsze miał. I to ja mu je kupowalam. Tak można wyliczać w nieskończoność i dzieląc na pół wydatki na dziecko to o mnie dziecko wychodzi drogo bo taki mieliśmy standard będąc razem z mężem. Niestety poszedł do innej z 2 innych dzieci i mówi że nie stać go na takie alimenty.. Gdzie dostaje na rękę 4500 koła plus 2000, pracuje u własnego ojca.ale nie ma pieniędzy.. Tsk mówi za każdym razem dziecku. Do tego buduje się przy mamusi. Faceci mają jaja ale nie mają mózgu co niektórzy
Właśnie policzyłam dokładnie. Wydałam 2200 zł na córkę, lat 16 w zeszłym miesiącu. A teraz będzie gorzej- bo urlop w sierpniu, trzeba dziecko gdzieś zabrać. Potem wrzesień i koszt podręczników ok 1000 PLN. I tak dalej. A przecież nie nawet rzeczy typu paliwo, choć samochód wozi nas obie. Na urodziny przyjadą do córki trzy koleżanki na weekend- też się wykosztuję. Półmetek dopiero co miala- zapłaciłam za 2 talerzyki plus ubranie, buty. Co miesiąc coś innego, szkoda gadać, koszty są ogromne.
Pierwsza rozprawa o alimenty i zmienisz zdanie
mój drogi; porównywanue ma sens bo jeśli się go nie zrobi to sędzia ma kompletnie wolną rękę s ustalaniu wysokości alimentów podpierając się magicznhm pojęciem "zdolności zarobkowych" o których sędzia nie ma zielonego pojęcia. Alimenty powinny być ustandardyzowane taknjak w krajach rozwiniętych (podwyższane tylko w szczególnych przypadkach dzieci chorych etc.) Pozdr
mój drogi; porównywanue ma sens bo jeśli się go nie zrobi to sędzia ma kompletnie wolną rękę s ustalaniu wysokości alimentów podpierając się magicznhm pojęciem "zdolności zarobkowych" o których sędzia nie ma zielonego pojęcia. Alimenty powinny być ustandardyzowane taknjak w krajach rozwiniętych (podwyższane tylko w szczególnych przypadkach dzieci chorych etc.) Pozdr