Widok
Tam gdzie go jakaś babka zostawiła... Są różne sytuacje. Poczuwanie się do odpowiedzialności nie oznacza utrzymywania np. byłej żony. Moja ukradła mi jakieś 300 tys. zł. Zbudowałem jej dom. Pech chce że na jej działce. I dopiero po trzech latach od rozstania dostałem ofertę ugody. Nawet nie będę komentował jaka kwota. I alimenty mam dość spore. Ale też powiedziałem dość. Bo nie jestem od utrzymywania byłej żony. I tak - jak wielu facetów uważam, że matka roztrwania. Albo wydaje niemądrze. Przede wszystkim dlatego, że nie mam nad tymi pieniędzmi kontroli. A uważam, że matka powinna się z każdego grosza rozliczać. I to nie jest żadna łaska. Bo nie mam obowiązku utrzymywać domu, który zbudowałem dla rodziny a w nim nie jestem. odnośnie samych alimentów. Chcę żeby dziecko miało coś ode mnie. Jestem z tych, co w małą inwestują i kupują. I chcę o tym współdecydować. Zbyt wysokie alimenty mogą doprowadzić do sytuacji, że ojciec powie dziecku, że nie może mu kupić loda, bo dał alimenty. Ciekawe jak się poczuje i ojciec i dziecko w takiej sytuacji. Myślę, że kobieta, która decyduje się na rozstanie (nie z winy męża), powinna ponosić tego konsekwencje. A ja chodzącym bankomatem nie jestem. I jak wielu powiem - z wielką chęcią i odpowiedzialnością sam się dzieckiem zajmę. I nawet alimentów nie będę chciał.
Nie. Tak nie stanowi prawo. Prawo stanowi, że na utrzymanie dziecka łoży obydwoje rodziców. A nie tylko jedno. Oczywiście, skoro jedno wkłada więcej pracy, to przyjmuje się, że druga strona powinna trochę więcej. Tylko uważam myślenie, które cytuję i komentuję za wyraz głupoty. Dlaczego - bo z drugiej strony ja osobiście bym też dał wszystko aby to dziecko u mnie mieszkało. Abym mógł widzieć, jak dorasta itp. A od 6 roku życia (od 3 lat) mam to ograniczone. A wrażenie mam, że druga strona najchętniej potraktowałaby mnie jak bankomat. Bez dna. Z drugiej strony to ona chciała być sama. Więc z jakiej racji ja mam się litować...
Chcesz mieć wysokie alimenty to się postaraj przed rozprawą , skoro ojcowie ukrywają swoje dochody to Ty wykaż swoje wydatki a na pewno dostaniesz. Ja ściągnęłam ten pozew i przyznali mi dwa razy tyle co miałam http://www.wzory-formularze.pl/prawo/pozew-o-podwyzszenie-alimentow-docx/new.html
Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji.Tatuś płaci 500 ja powiedzmy, że
Teoretycznie dokładam drugą połowę czyli razem wychodzi 1000 .Ja nie mam swojego mieszkania i wynajmuję 14 metrowe mieszkanie za 1300.Na połowę wychodzi 650 część kosztu wynajmu przpadająca na dziecko Chyba nie powiesz, że za 350 utrzymamy dziecko(jedzenie, leki,niania przez wakacje i ferie,składki w szkole... )
Teoretycznie dokładam drugą połowę czyli razem wychodzi 1000 .Ja nie mam swojego mieszkania i wynajmuję 14 metrowe mieszkanie za 1300.Na połowę wychodzi 650 część kosztu wynajmu przpadająca na dziecko Chyba nie powiesz, że za 350 utrzymamy dziecko(jedzenie, leki,niania przez wakacje i ferie,składki w szkole... )
są takie co daja kazdemu aby drinka postawic zachodza w ciaze a puzniej ciagna kase 500+ dostaj alimetów z 800 i + to ze maja one z 19 lat to jeszcze ich matka utrzymuje i dzieciem sie zajmuje a one za tą kase jezdza na imprezy i driki pija a ty charujesz i na nic nie masz bo mieszkanie wynajac do jedzenia i oplaty ledwo co starcza taka spraiwdliwosc zal a jak z dzieciem chcesz sie spotkac to gadaja gdzie byles czemu zostawiles a same pomyscie jak mozna byc z taka jak tylko jak sie odwrucisz lub nie masz czasu bo wyjezdzasz do pracy to duby daja a dziecko zabrac mace prawie nie mozliwe w polsce