Widok
Pies a maluszek
Jestem w ciązy i mam 2 letnią goldenkę. Wczoraj sprzątając znalazłam napitego wstrętnego KLESZCZA na podłodze. Przeraziła mnie myśl o raczkującym maluszku i takim świeństwie na podłodze. Wogóle strasznie sie boje kleszczy i dzieci, a wiadomo ze pies przynosi je do domu. sprawdzam ją codziennie i wyciagam jeśli ma jakiegoś ale zdarza mi sie jakieś przeoczyć. MAM PYTANIE CZY ZDARZYŁO WAM SIE ŻE DZIECKO MIAŁO KLESZCZA OD PASA?
Hej moja sunia ma 8 lat i żyła w mieskzaniu z maluszkiem od urodzenia i mały nigdy nie miał od niej kleszcza a raczkował wszędzie gdzie ona :) i ciągnął za futro itp. Mój synuś jeszcze troche i też pewnie zacznie brykac na podłodze i mam nadzieje, że nie złapie kleszcza.
Ale niestety ja tez nie nawidze kleszczy a moja sunia czasem je przynosi do domu, ale na szczęście zadko, mam już sprawdzony preparat na kleszcze i jej pomaga, że do niej się raczej nie wczepiaja a futra ma sporo (hasiak).
Ale niestety ja tez nie nawidze kleszczy a moja sunia czasem je przynosi do domu, ale na szczęście zadko, mam już sprawdzony preparat na kleszcze i jej pomaga, że do niej się raczej nie wczepiaja a futra ma sporo (hasiak).
ja polecam Fiprex, skład ten sam co Frontline, a cena dużo niższa.
Nie mam dziecka, ale nasz pies śpi z nami w łóżku i nigdy żadne z nas kleszcza nie miało.
Poza tym "wypadnięty" kleszcz jest napity i raczej nie będzie się w nikogo wgryzał ;)
Jeśli będziesz co dzień sprzątać, to na pewno takiego potencjalnego agresora znajdziesz i wywalisz :)
To już prędzej na sierści pies wniesie do domu, takiego głodnego kleszcza. Jeśli tak bardzo się boisz, to może po każdym spacerze szybkie czesanko przed klatką lub na balkonie?
[/url]
[/url]
Nie mam dziecka, ale nasz pies śpi z nami w łóżku i nigdy żadne z nas kleszcza nie miało.
Poza tym "wypadnięty" kleszcz jest napity i raczej nie będzie się w nikogo wgryzał ;)
Jeśli będziesz co dzień sprzątać, to na pewno takiego potencjalnego agresora znajdziesz i wywalisz :)
To już prędzej na sierści pies wniesie do domu, takiego głodnego kleszcza. Jeśli tak bardzo się boisz, to może po każdym spacerze szybkie czesanko przed klatką lub na balkonie?


Autorko tematu, ty się raczej martw o psa! Musisz zabezpieczyć czymś swoją suczkę żeby kleszcze tak się jej nie czepiały. Napity to taki który już mógł zakazić zwierzę śmiertelną chorobą.
A o dziecko się nie martw.
Nie natknęłam się jeszcze na kleszcza który mając psa w pobliżu, wybrałby człowieka. Jeśli na mnie jakiś spadł, to tak długo nie mógł znaleźć miejsca dla siebie, że zdążyłam na niego natafić i po prostu zrzucić z siebie. A na dziecku kleszcza zobaczyć jest jeszcze łatwiej, ze względu na brak gęstych włosów, częste przewijanie, kąpiele, mała powierzchnię ciała. :D
Po mojej córze też raz jakiś pełzał i widocznie nie była tym, czego szukał. Dodam że bynajmniej nie z psa się wziął, a z parkowego klonu w środku miasta.
A o dziecko się nie martw.
Nie natknęłam się jeszcze na kleszcza który mając psa w pobliżu, wybrałby człowieka. Jeśli na mnie jakiś spadł, to tak długo nie mógł znaleźć miejsca dla siebie, że zdążyłam na niego natafić i po prostu zrzucić z siebie. A na dziecku kleszcza zobaczyć jest jeszcze łatwiej, ze względu na brak gęstych włosów, częste przewijanie, kąpiele, mała powierzchnię ciała. :D
Po mojej córze też raz jakiś pełzał i widocznie nie była tym, czego szukał. Dodam że bynajmniej nie z psa się wziął, a z parkowego klonu w środku miasta.
mamasyna wiem dokładnie co masz na myśli z tym weterynarzami, na początku też mieliśmy trochę przejścia z naszym maluszkiem, i zdążyłam odwiedzić wielu weterynarzy i wyrobić, sobie opinie...byłam już załamana bo każdy mówił co innego, a kasy full wydane i przypomniałam sobie o Instruktorce ze szkółki gdzie szkoliliśmy naszego psa, i w końcu Ona poratowała mnie konkretnym namiarem na weterynarza... lekarz po badaniach i obejrzeniu psa postawił w końcu diagnozę i później już było tylko lepiej, do dziś uczęszczamy do niego i przy każdej okazji polecam Pana dr, bo wiem jaką sami musieliśmy przejść ciężką drogę za nim do niego trafiliśmy, fakt że u Pana dr lecznica zawsze pełna i swoje trzeba odczekać, ale warto...
ja mam sznaucera miniaturkę, stosujemy Frontline, a i tak zdarza się jakiś kleszcz, ale wkoło nas jest bardzo dużo pól i z psem właśnie z reguły tam chodzimy na spacer, a tam na pewno jest bardzo duże skupisko kleszczy, dodatkowo zaopatrzyliśmy się w taką maszynkę http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=3246 bo się mega brzydzę kleszczy, a maszynka sprawuje się rewelacyjnie...teściowie mają sznaucera miniaturkę oraz yorka i tak samo stosują Frontline, york prawie wogóle nie ma kleszczy a sznaucer ma, więc nie wiem od czego to zależy...ostatnio Teść miał kleszcza na nodze, a tego dnia pies spał koło jego nóg, więc kleszcz musiał przejść z sierści sznaucera na jego nogę, brrrrr masakra...
ja też mam goldenkę, i córeczkę i nigdy Madzia nie miała kleszcza, Gapa czasem miewa- zależy od preparatu (nie polecam frontline, dobry jest exspot czy coś takiego)
mojej sąsiadki córka miała kleszcza nie mając pas więc nie ma reguły
Też boję się kleszczy ale pozostaje sprawdzać sprawdzić i jeszcze raz sprawdzać
a dla ludzi niestety nie ma szczepionki na boreliozę, tylko odkleszczowe zapalenie opon mózgowych.
mojej sąsiadki córka miała kleszcza nie mając pas więc nie ma reguły
Też boję się kleszczy ale pozostaje sprawdzać sprawdzić i jeszcze raz sprawdzać
a dla ludzi niestety nie ma szczepionki na boreliozę, tylko odkleszczowe zapalenie opon mózgowych.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za taki odzew!!!
Wiem że taki napity kleszcz juz sie nie wbije ale to straszne świństwo, sprzątam codziennie bo kłaków na tony zwłaszcza teraz. Kocham tą moją psiunie jest taka słodka ale jak sobie pomyśle o tych kłakach, kleszczach i raczkującym dziecku to szlag mnie trafia. Ja też używam prepatatu na klaszcze ale i tak sie jakieś zdarzają. Może podzielicie sie tym jaki prepartat według was jest najlepszy.
Wiem że taki napity kleszcz juz sie nie wbije ale to straszne świństwo, sprzątam codziennie bo kłaków na tony zwłaszcza teraz. Kocham tą moją psiunie jest taka słodka ale jak sobie pomyśle o tych kłakach, kleszczach i raczkującym dziecku to szlag mnie trafia. Ja też używam prepatatu na klaszcze ale i tak sie jakieś zdarzają. Może podzielicie sie tym jaki prepartat według was jest najlepszy.
Ja też potwornie boję się kleszczy i choróbsk, które roznoszą. Gdy moja sunia złapała pierwszego kleszcza od razu pojechałam z nią do weta po antybiotyk. Od tamtej pory stosuję krople Exspot i nigdy więcej kleszcza nie mieliśmy. A piesek jest w lesie codziennie i zwiedza wszelkie możliwe krzaczory:)