Widok
Udało się, a jakże :) Co do Piwnicy i co warto wiedzieć:
Przede wszystkim, można negocjować stawki - nam udało się zejść do 200 zł/osobę, obsługa techniczna (DJ/zespół, fotograf, kierowcy itp.) płatna 50%. Wnosiliśmy własny alkohol, tort weselny także zamawialiśmy z zewnątrz, więc i tu da się zaoszczędzić - PR życzy sobie jedynie opłaty za wyserwowanie tortu i "korkowego" za alkohol. Można też zmieniać menu - dodaliśmy np. dania wegetariańskie i wegańskie, zmienilismy zimne zakąski i desery, nie było problemu.
Ogólnie wesele przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Zimny bufet - rewelacja, zakąski ułożone na ogromnych lustrach wyglądały, jakby było ich znacznie więcej, schodziły migiem ;-) Dania gorące bardzo dobre, jak dla mnie osobiście lekko zbyt ostre, ale gościom smakowały. Tort elegancko schłodzono i podano na wózku ozdobionym fajerwerkami, alkohol i kolorowe napoje zgrabnie rozdzielono między stoły i bar. Był też "bufet kawowy" - sprawdził się do gorących dań i po północy ;-)
Sala została pięknie udekorowana kompozycjami z naturalnych kwiatów - można podpowiedzieć firmie, z którą współpracuje restauracja, jakie kwiaty chcecie mieć (wybór między sztucznymi a naturalnymi oraz jakie rodzaje naturalnych) - u nas królowały kalle, róże i storczyki, ze względu na mój bukiet :) Krzesła i stoły przykryto bielą, na oparciach krzeseł zamotano złote wstęgi, na stołach rozsypano płatki róż... moja mama była pod dużym wrażeniem.
Dużym atutem sali Gotyckiej jest parkiet do tańca wielkości 6.5 na 7.5 m - tańczyli momentami dosłownie wszyscy, a nie było tłoku. Wesele mieliśmy na 70 osób, ale sala pomieści spokojnie ponad 100 - rzecz w rozplanowaniu stołów :)
Aha, no i obsługa kelnerska - pełen profesjonalizm. Bezszelestnie, dyskretnie i szybko podawano potrawy, zabierano naczynia i serwowano napoje. Krojenie tortu po naszym pierwszym kawałku też bardzo szybkie i sprawne :)
W zasadzie jest chyba jeden minus- brak klimatyzacji na sali gotyckiej. Wentylacja owszem, jest i działała cały czas na maks, ale 7 był upał i nawet wieczorem powietrze wdmuchiwane do sali bardziej odświeżało niż chłodziło :)
To tyle, ogólnie jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni - jeśli masz dalsze pytania, pisz :)
Przede wszystkim, można negocjować stawki - nam udało się zejść do 200 zł/osobę, obsługa techniczna (DJ/zespół, fotograf, kierowcy itp.) płatna 50%. Wnosiliśmy własny alkohol, tort weselny także zamawialiśmy z zewnątrz, więc i tu da się zaoszczędzić - PR życzy sobie jedynie opłaty za wyserwowanie tortu i "korkowego" za alkohol. Można też zmieniać menu - dodaliśmy np. dania wegetariańskie i wegańskie, zmienilismy zimne zakąski i desery, nie było problemu.
Ogólnie wesele przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Zimny bufet - rewelacja, zakąski ułożone na ogromnych lustrach wyglądały, jakby było ich znacznie więcej, schodziły migiem ;-) Dania gorące bardzo dobre, jak dla mnie osobiście lekko zbyt ostre, ale gościom smakowały. Tort elegancko schłodzono i podano na wózku ozdobionym fajerwerkami, alkohol i kolorowe napoje zgrabnie rozdzielono między stoły i bar. Był też "bufet kawowy" - sprawdził się do gorących dań i po północy ;-)
Sala została pięknie udekorowana kompozycjami z naturalnych kwiatów - można podpowiedzieć firmie, z którą współpracuje restauracja, jakie kwiaty chcecie mieć (wybór między sztucznymi a naturalnymi oraz jakie rodzaje naturalnych) - u nas królowały kalle, róże i storczyki, ze względu na mój bukiet :) Krzesła i stoły przykryto bielą, na oparciach krzeseł zamotano złote wstęgi, na stołach rozsypano płatki róż... moja mama była pod dużym wrażeniem.
Dużym atutem sali Gotyckiej jest parkiet do tańca wielkości 6.5 na 7.5 m - tańczyli momentami dosłownie wszyscy, a nie było tłoku. Wesele mieliśmy na 70 osób, ale sala pomieści spokojnie ponad 100 - rzecz w rozplanowaniu stołów :)
Aha, no i obsługa kelnerska - pełen profesjonalizm. Bezszelestnie, dyskretnie i szybko podawano potrawy, zabierano naczynia i serwowano napoje. Krojenie tortu po naszym pierwszym kawałku też bardzo szybkie i sprawne :)
W zasadzie jest chyba jeden minus- brak klimatyzacji na sali gotyckiej. Wentylacja owszem, jest i działała cały czas na maks, ale 7 był upał i nawet wieczorem powietrze wdmuchiwane do sali bardziej odświeżało niż chłodziło :)
To tyle, ogólnie jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni - jeśli masz dalsze pytania, pisz :)
margotka, ile policzyli sobie u was korkowego?
czy masz gdzies zapisane wasze menu?
Bo jestem ciekawa, czy to co oni podali jako przykladowe wystarczy. chodzi o ilosci zakasek.
pisalas, ze znikaly szybciutko: mialas ilosc, ktora oni zaproponowali, czy cos dodalas?
Dla mnie tez wazne jest, jak potraktowali dzieci. I rozumiem, ze z 220 zjechalisccie do 200 wlasnie dlatego, ze nie bylo tortu?
Z gory dziekuje za odpowiedz, ja juz za 3 dni bede w gdansku i musze wszysciuto dograc na ostatni guzik.
dzieki za info o dekoracjach, jasne ze chce zywe kwiaty ;)
aga
czy masz gdzies zapisane wasze menu?
Bo jestem ciekawa, czy to co oni podali jako przykladowe wystarczy. chodzi o ilosci zakasek.
pisalas, ze znikaly szybciutko: mialas ilosc, ktora oni zaproponowali, czy cos dodalas?
Dla mnie tez wazne jest, jak potraktowali dzieci. I rozumiem, ze z 220 zjechalisccie do 200 wlasnie dlatego, ze nie bylo tortu?
Z gory dziekuje za odpowiedz, ja juz za 3 dni bede w gdansku i musze wszysciuto dograc na ostatni guzik.
dzieki za info o dekoracjach, jasne ze chce zywe kwiaty ;)
aga
U nas na weselu nie było dzieci, wiec w tej kwestii niestety, nie pomogę :(
Korkowe to oficjalnie 10 zł od butelki, ale myślę, że da radę negocjować :)
Zakąsek było dość, kelnerzy donosili gdy pojawiały się luki w bufecie, choć wg menu miało być przygotowane po 25 porcji każdego z dań.
Menu mam na dysku przykładowe, nasze zmian ustalaliśmy na gorąco :)
Pozdrawiam,
M.
Korkowe to oficjalnie 10 zł od butelki, ale myślę, że da radę negocjować :)
Zakąsek było dość, kelnerzy donosili gdy pojawiały się luki w bufecie, choć wg menu miało być przygotowane po 25 porcji każdego z dań.
Menu mam na dysku przykładowe, nasze zmian ustalaliśmy na gorąco :)
Pozdrawiam,
M.
dzieki, podalas mi bardzo cenne informacje, ktore potwierdzaja ze sie nie pomylilismy co do wyboru.
my jestesmy "wrzesniowi" wiec chyba problemu z upalem byc nie powinno.
wiem, ze zasypuje pytaniami, ale ciekawi mnie czy mieliscie slynna umowe.
my wszystko "na gebe" i mysle ze nie ma co sie martwic, ale moje kumpele wkrecaja mi paranoje rozne.
podam im link do twojej relacji, to sie uspokoja moze :)
menu przykladowe tez mam, ale to fakt - ono jest do przerobienia.
Co wybraliscie na cieple danie w nocy?
Ja chyba w zyciu strogonowa nie jadlam, a to wlasnie nam polecaja.
z gory dziekuje
my jestesmy "wrzesniowi" wiec chyba problemu z upalem byc nie powinno.
wiem, ze zasypuje pytaniami, ale ciekawi mnie czy mieliscie slynna umowe.
my wszystko "na gebe" i mysle ze nie ma co sie martwic, ale moje kumpele wkrecaja mi paranoje rozne.
podam im link do twojej relacji, to sie uspokoja moze :)
menu przykladowe tez mam, ale to fakt - ono jest do przerobienia.
Co wybraliscie na cieple danie w nocy?
Ja chyba w zyciu strogonowa nie jadlam, a to wlasnie nam polecaja.
z gory dziekuje
Mieliśmy umowę, ale jeśli nie czujesz potrzeby, nie musisz - ja lubię mieć wszelkie ustalenia na piśmie, żeby mieć do czego się odwołać w razie potrzeby. Także rozumiem koleżanki, mogące na umowę nalegać ;-)
Jako dania po północy mieliśmy beef strogonoffa i barszcz z pasztecikiem - barszcz boski, ale strogonoff ciut za ostry, może warto podpowiedzieć, by szef kuchni delikatniej doprawił.
W razie dalszych pytań służę pomocą.
Powodzenia we wrześniu!
M.
Jako dania po północy mieliśmy beef strogonoffa i barszcz z pasztecikiem - barszcz boski, ale strogonoff ciut za ostry, może warto podpowiedzieć, by szef kuchni delikatniej doprawił.
W razie dalszych pytań służę pomocą.
Powodzenia we wrześniu!
M.
Przede wszystkim Gratulacje! Ciesze sie ze sie wszystko udalo.
Nasz slub w przyszlym roku w sierpniu ale juz chcemy wszystko zabukowac. Dziekuje za relacje i dobre rady.
Pewnie sie jeszcze odezwe z pytaniami blizej terminu. Na dzien dzisiejszy raz jeszcze bardzo dziekuje za utwierdzenie mnie ze dobra decyzje podjelismy.
Nasz slub w przyszlym roku w sierpniu ale juz chcemy wszystko zabukowac. Dziekuje za relacje i dobre rady.
Pewnie sie jeszcze odezwe z pytaniami blizej terminu. Na dzien dzisiejszy raz jeszcze bardzo dziekuje za utwierdzenie mnie ze dobra decyzje podjelismy.
Serdeczne gratulacje i dzieki za opisanie wesela .Moje odbedzie sie 6 wrzesnia rowniez w Piwnicy i mam nadzieje ze bedzie udane tak jak i Twoje:-).Mam tylko ogromna prosbe powniewaz tort bede zamawiac takze z zewnatrz i mam zamiar zmienic kilka rzeczy z ich standardowego menu czy moglabys przeslac mi jak wygladalo twoje menu?Bylabym rowniez wdzieczna jakbys przeslala kilka fotek zeby zobaczyc jak sala z ludzmi i dekoracja wygladala :-).Bede rowniez miala okolo 70 osob na weselu i balam sie nieco ze sala moze byc zbyt duza,nie mieliscie tego wrazenia podczas waszego wesela? Interesuje mnie rowniez na jaki czas przed weselem zostalo ustalone menu i ile oni pobieraja korkowego bo chyba mi mowili ale wylecialo mi z glowy :-).Bylabym bardzo bardzo wdzieczna za odpowiedzi no i pare fotek jesli bylaby mozliwosc przeslania ich na mojego prywatnego maila : katiies@wp.pl . Pozdrawiam
czesc wlaze na forum z wieksza intensywnoscia szczegolnie teraz :-).ja juz sie chyba tych zdjec nie doczekam no ale przesle wam swoje :-).bylam w sobote menu ustalac.jest nowy manager no ale bardzo latwo sie bylo dogadac.w piatek wysylam tate zeby zaplacil.napisz co chcesz wiedziec i sie nie ma co denerwowac, w koncu to tylko wesele ktore sie ma raz w zyciu ( przewaznie) ;-)).Pozdro
hej Kati!
czy wiesz, ze w poniedzialek minelysmy sie o godzine?
Rozmawialismy z panem Markiem o forum i to nawet dosc fajnie wyszlo - niby sie znamy a sie nie znamy - dowod na to, ze jednak niby to tylko forum a jednak az forum :)
W kazdym razie potwierdza sie to co mi wczesniej powiedzialas - wszystko gra, ustalenia bez zmian, a nawet pan Marek pamietal o roznych pierdolkach, ktorych nie pamietalismy, nie zapisalam a o ktorych rozmawialismy wczesniej.
Jak dla mnie na ten moment to strzal w dziesiatke - nie musze myslec jak bedzie bo bedzie dobrze.
Tak sobie powspominalam kolezanki, ktore po roznych salach robily wesela i szczerze mowiac na ten moment mam sporo czasu na inne rzeczy a samym weselem sie nie martwie....
za kilka dni opowiem jak bylo :)
czy wiesz, ze w poniedzialek minelysmy sie o godzine?
Rozmawialismy z panem Markiem o forum i to nawet dosc fajnie wyszlo - niby sie znamy a sie nie znamy - dowod na to, ze jednak niby to tylko forum a jednak az forum :)
W kazdym razie potwierdza sie to co mi wczesniej powiedzialas - wszystko gra, ustalenia bez zmian, a nawet pan Marek pamietal o roznych pierdolkach, ktorych nie pamietalismy, nie zapisalam a o ktorych rozmawialismy wczesniej.
Jak dla mnie na ten moment to strzal w dziesiatke - nie musze myslec jak bedzie bo bedzie dobrze.
Tak sobie powspominalam kolezanki, ktore po roznych salach robily wesela i szczerze mowiac na ten moment mam sporo czasu na inne rzeczy a samym weselem sie nie martwie....
za kilka dni opowiem jak bylo :)
Chyba lepiej ze nie ma 56 bo wtedy bys sie stresowala przez 56 :-).Ja kupilam sobie tabletki Kalms - pomaga,nieco przynajmniej jak wzielam 4 hehe.AAA no i poranny sobotni spacer po lesie z pieskami tez pomaga.W kazdym badz razie najwazniejsze zebys sie nie stresowala juz podczas samej imprezy.Wyznacz delegacje ,cokolwiek by sie dzialo niech mama tata czy swiadkowa zalatwiaja a ty masz sie cieszyc i bawic .Pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego.
Ps.Moj maz sie ze mnie smieje ze teraz cierpie na po slubna depresje........... i chyba cos w tym jest bo wciaz na forum wlaze hehe.
Ps.Moj maz sie ze mnie smieje ze teraz cierpie na po slubna depresje........... i chyba cos w tym jest bo wciaz na forum wlaze hehe.
Czesc, dopiero od niedawna przegladam forum Weselnik. Ja takze bede organizowala wesele w Piwnicy Rajcow - rozumiem, ze jestes zadowolona z wyboru miejsca ? ;-)
Mam prosbe - moglabys przeslac mi jeszcze pare zdjec z sali ? Bede naprawde baaardzo wdzieczna!
Pozdrawiam oraz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!!!!!!!
Mam prosbe - moglabys przeslac mi jeszcze pare zdjec z sali ? Bede naprawde baaardzo wdzieczna!
Pozdrawiam oraz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!!!!!!!
Z piwnicy Rajcow jestem bardzo zadowolona.Jedzenie bylo przepyszne i momo moich obaw wystarczylo go i do domu zabralismy jeszcze.Jak widzisz na zdjeciach wszystko bylo pieknie podane,obsluga bardzo mila i mowiaca po angielsku.Ja wybralam piwnice wlasnie dlatego ze mialam polowe gosci z angli ktorzy w polsce nigdy nie byli.Straznie ulatwilo to organizowanie przejazdow jako ze slub byl takze w kosciele w gdansku no i wszyscy goscie zostawali w centrum gdanska w hotelach i mieli latwy powrot po imprezie.Jezeli chodzi o dogadanie sie w restauracji to nie ma zadnych problemow.Wszystko co chcialam zostalo zapewnione i o nic nie musialam sie martwic podczas imprezy.AA no moze zapomnieli podac osobne danie na obiad dla dzieci od razu no ale po przypomnieniu jedzenie sie zaraz pojawilo.Mozna sie tez bezproblemu dogadac w sprawie alkoholu,ja mialam swoj wnoszony.Menu tez wybierasz jakie chcesz.Ja zrezygnowalam z kilku rzeczy na koszt innych.Wszystko co jest w ich menu mozesz sobie wybrac na obiad i mimo ze nie jest to tradycyjnie jak na polskich weselach ze stoja polmiski z miesiwami na stolach tylko podany jest obiad z przystawka zupa i deserem jedzenia jest wystarczajaco.Miejsce jest eleganckie i zrobilo wrazenie zarowno na moich polskich zajomych jak i anglikach.Jezeli chodzi o dekoracje to ja mialam swoje pomysly z internetu i z magazynow ktore przedstawilam dekoratorce i ktora wykonala je perfekcyjnie.Podsumowujac jestem z wyboru miejsca bardzo bardzo zadowolona,kilkoro znajomych powiedzialo ze bylo to najlepsze wesele na jakim byli i miejsce robi wrazenie szczegolnie na obcokrajowcach.Mam na razie tylko troche zdjec od znajomych i nie za duzo na nich widac,wysle jeszcze jak dostane od fotografa.Przypomnij mi tylko a jakis miesiac :-).Pozdrawiam i pisz jak jeszcze jakies pytania
Napisalam juz osobna relacje, jednak i tu czekacie na pare slow - nic innego dodac nie moge niz same pochwaly.
Marek zapewnil nam profejsonalna obsluge i bardzo smaczne wesele. Staneli na wysokosci zadania serwujac wina przez nas dostarczone oraz zamowione drinki - gosciom sie bardzo podobalo a i pan barman porwal panie swoim martini dry. Jakos dalo sie zrobic wesele bez wodki i to calkiem udane!
Gdybym miala powtorzyc wesele, to tylko tam. My lubimy klimaty, jakie panuja w sali gotyckiej, jedzenie pyszne i to co najcenniejsze - mialam wolna glowe, nie martwilismy sie co, jak i kiedy. Nie biegalam za dekoracjami sali, a jedynie za tym, co sami sobie wybralismy, bo i tak mozna praktycznie zorganizowac wesele wszystko zamawiajac u nich. Nam zalezalo na wloskich winach, ktore sami przywiezlismy i ciastach, ktore piekla moja mama.
Tort zamowili pyszny, po prostu mi zal, ze nic nie zostalo!
Ktos tam przebakuje ze u Rajcow jest drogo - jak dla mnie to sporo zaoszczedzilismy. Czasu i niedomowien - a tu zaplac za herbate, a tu za kawe, a tutaj za dodatkowego schabowego. Wszystko bylo w cenie a i cena uwaga uwaga...zostala obnizona! To dosc zaskakujace, bo zazwyczaj slysze jak narzekacie bo cena poszla w gore na miesiac przed.
Bede kazdemu polecac Piwnice bo warto.
Zdjec nie wkleje, bo mam bardzo podobne do tych juz wklejonych. Zakaski podane na lustrach to byl hit!
A, jedzenia zostalo duzo, az zal ze goscie nie zjedli. Do domu nie zabieralismy bo nie uznaje tego, ale byloby co zabrac.
Dziekujemy, bo tak sobie wyobrazalismy nasze wesele, a organizacja przeszla nasze najsmielsze oczekiwania!
Marek zapewnil nam profejsonalna obsluge i bardzo smaczne wesele. Staneli na wysokosci zadania serwujac wina przez nas dostarczone oraz zamowione drinki - gosciom sie bardzo podobalo a i pan barman porwal panie swoim martini dry. Jakos dalo sie zrobic wesele bez wodki i to calkiem udane!
Gdybym miala powtorzyc wesele, to tylko tam. My lubimy klimaty, jakie panuja w sali gotyckiej, jedzenie pyszne i to co najcenniejsze - mialam wolna glowe, nie martwilismy sie co, jak i kiedy. Nie biegalam za dekoracjami sali, a jedynie za tym, co sami sobie wybralismy, bo i tak mozna praktycznie zorganizowac wesele wszystko zamawiajac u nich. Nam zalezalo na wloskich winach, ktore sami przywiezlismy i ciastach, ktore piekla moja mama.
Tort zamowili pyszny, po prostu mi zal, ze nic nie zostalo!
Ktos tam przebakuje ze u Rajcow jest drogo - jak dla mnie to sporo zaoszczedzilismy. Czasu i niedomowien - a tu zaplac za herbate, a tu za kawe, a tutaj za dodatkowego schabowego. Wszystko bylo w cenie a i cena uwaga uwaga...zostala obnizona! To dosc zaskakujace, bo zazwyczaj slysze jak narzekacie bo cena poszla w gore na miesiac przed.
Bede kazdemu polecac Piwnice bo warto.
Zdjec nie wkleje, bo mam bardzo podobne do tych juz wklejonych. Zakaski podane na lustrach to byl hit!
A, jedzenia zostalo duzo, az zal ze goscie nie zjedli. Do domu nie zabieralismy bo nie uznaje tego, ale byloby co zabrac.
Dziekujemy, bo tak sobie wyobrazalismy nasze wesele, a organizacja przeszla nasze najsmielsze oczekiwania!
prześliczna jest ta Piwnica... co za klimat! bajeczny! nie wiem czemu ale od razu mi sie skojarzyło z jadalnią na Hogwardzie z Harrego Pottera i ze Stowarzyszeniem Umarłych Poetów :) zazdroszczę Wam dziewczynki takiego cudnego miejsca, uwielbiam mury tak pięknie oświetlone... bajer :D
PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE KŁAMSTWA