Widok
U mnie po tych 3dniach były dwa dni przerwy i znowu dzień plamienia. Przy czym te 3dni byly dość obfite i sądziłam że cykl się rozregulowal i okres przyszedł szybciej. Testy robiłam ok 2 tyg później przez 3dni z rzędu bo nic nie wychodziło, dopiero 3 dnia cień cienia i to też po czasie. Czułam jednak ze cos jest na rzeczy i poszłam na betę w dniu spodziewane miesiaczki. Dla mnie te testy apteczne są do kitu.
Zastanawiam się czy to moze mieć też związek z problemami hormonalnymi, choruję na niedoczynnosc tarczycy, i jeszcze lekarka stwierdzila lekkie Pcos, ale z hormonami mam już długo problem a taka sytuacja pierwszy raz mi się zdarzyła, mam jedno dziecko, a nie mogę zajść w drugą ciążę,i tak się łudzę, ze może teraz wkoncu się udało.
U mnie kolejne plamienie po tych 3dniach krwawienia implantacyjnego pojawiło się jakoś 3 dni później i potem co około 4-5dni. Ale ja zawsze plamiłam na tydzień przed miesiączka, byłam wtedy 2m-ce na antybiotykach i byłam pewna że poprostu kompletnie cykl mi się rozregulował. Tymbardziej że staraliśmy się już kupę czasu o dziecko i nic... A potem na kilka dni przed terminem miesiaczki strasznie zaczęły mnie piersi boleć co nigdy nie miało miejsca i już byłam pewna sie coś jest na rzeczy.
Napewno zaburzenia hormonalne mogą mieć wpływ... Wszystko okaże się po wyniku bety. 3mam kciuki żeby wynik był taki jak chcesz :)
Napewno zaburzenia hormonalne mogą mieć wpływ... Wszystko okaże się po wyniku bety. 3mam kciuki żeby wynik był taki jak chcesz :)
1,5 roku. Nie zdążyłam, bo lekarz pierwsze co to kazał zrobić badanie nasienia które wyszło ok, a u mnie było podejrzenie polipa. Dostałam wtedy skierowanie odrazu na hsg i na usunięcie tego polipa którego defacto nie było tzn. Hsg go nie ujawniło no i przy okazji wystarczyło bym zaszła w ciążę. Lekarka w szpitalu mówiła że często jajowody są poprostu zapachane zbyt gęsta wydzielina, poza tym po hsg one sie na jakiś czas poszerzają co ułatwia zapłodnienie.
Stary wątek, ale żeby uspokoić przyszłe mamy - długość takiego plamienia to kwestia bardzo indywidualna, naprawde! Wcale nie musi trwać książkowych 2-3 dni! U mnie trwało 8, fakt faktem bardzo skąpe. I wszystko jest jak najbardziej OK :) także nie stresuj cię się, każde ciało reaguje zupełnie inaczej.
Ja wiem ze to nie na temat. Ale tydzień temu mialam okres ale wyglądał on inaczej czyli był strasznie ciemny i nie był obfity. Dzisiaj dostałam znowu okres. Tzn mam lekie plamienia a krew jest zmieszana tj ze śluzem. Czy to normalne.?? Czy lepiej udać się do lekarza. Dodam też że staramy się o dziecko ale nie biorę pod uwagę ciąży.
Staram się 4 lata zajść w ciąże, jestem po jednym poronieniu i ciąży pozamaczicznej.
Tydz temu miałam śluz zabarwiony na różowy później trochę brązowy. Po 4 dniach wszystko ucichło. Testy wychodzą negatywne. To mnie akurat nie dziwi ,bo w każdej ciąży wychodziło dopiero ok 40dc
Ale martwię się trochę, bo jeżeli udało się muszę natychmiast kontaktować się ze szpitalem. Jestem w grupie ryzyka,ze znowu może być pozamicznicza. Mieszkam w uk wiec beta odpada narazie
Do tego problem tkwi w wirusie
Nie można się dodzwonić do przychodni
Tydz temu miałam śluz zabarwiony na różowy później trochę brązowy. Po 4 dniach wszystko ucichło. Testy wychodzą negatywne. To mnie akurat nie dziwi ,bo w każdej ciąży wychodziło dopiero ok 40dc
Ale martwię się trochę, bo jeżeli udało się muszę natychmiast kontaktować się ze szpitalem. Jestem w grupie ryzyka,ze znowu może być pozamicznicza. Mieszkam w uk wiec beta odpada narazie
Do tego problem tkwi w wirusie
Nie można się dodzwonić do przychodni
Hej Lukrecja. Ja tez mieszkam w Uk. I od dlugiego czasu staramy sie o dziecko.
W tym miesiącu kilka dni po spodziewanym terminie okresu zaczęłam plamić lekko i na brązowo, trwało to 1,5 dnia i po kilku daniach znowu zaczęłam plamić i przy tym mam lekki bol brzucha jak przed okresem tylko delikatniejszy. Domowy test wychodzi pozytywny. Dzisiaj dzwoniłam do GP, przeprowadziła ze mną krótki wywiad i dała mi numer do położnej bo nie umawiają teraz do GP na wizyty. Zadzwonilam do poloznej, rozmawiałam tylko z recepcjonistka, położna ma niby do mnie oddzwonic ale kiedy to nastąpi to nie wiadomo bo tutaj ciążę traktują dopiero od 12 tygodnia. Na przyszły tydzień będę się umawiala na USG do prywatnej kliniki bo można już zrobić od 6 tygodnia. Pozdrawiam
W tym miesiącu kilka dni po spodziewanym terminie okresu zaczęłam plamić lekko i na brązowo, trwało to 1,5 dnia i po kilku daniach znowu zaczęłam plamić i przy tym mam lekki bol brzucha jak przed okresem tylko delikatniejszy. Domowy test wychodzi pozytywny. Dzisiaj dzwoniłam do GP, przeprowadziła ze mną krótki wywiad i dała mi numer do położnej bo nie umawiają teraz do GP na wizyty. Zadzwonilam do poloznej, rozmawiałam tylko z recepcjonistka, położna ma niby do mnie oddzwonic ale kiedy to nastąpi to nie wiadomo bo tutaj ciążę traktują dopiero od 12 tygodnia. Na przyszły tydzień będę się umawiala na USG do prywatnej kliniki bo można już zrobić od 6 tygodnia. Pozdrawiam
Witam. Jestem pierwszy raz takim forum. Z mężem starany sie już rok. W czerwcu 2019 miałam łyżeczkowanie. Pusty pecherzyk ciążowy w 9 tyg ciąży. Od 19.04. (wczoraj) mam plamienia. Były skąpe. A dziś (20.04) są bardziej na obfite. Nie wiem czy to ciąża. Boję się zrobić test. Od 3 dni jest mi nie dobrze i bola mnie plecy. Jestem już załamana, że każdy cykl taka niepewność.
Dziś jest 19.04, a nie 20.04 to po pierwsze. Po drugie plamienie implantacyjne masz od dzisiaj/wczoraj, a mdli Cie od 3 dni... Nie wiem czy wiesz co to plamienie implantacyjne. To moment, w którym zarodek wgryza się w endometrium. Trwa to 2-3 dni najczęściej. Następnie zaczyna produkować hormon bhcg, który to może powodować mdłości. Czyli jeśli plamienie masz od wczoraj, to do jutra zarodek się powinien zagnieździć, od wtorku zaczyna się produkcja hormonu, najszybciej może zacząć Cie mdlić za tydzień.
Także podsumowując, jeśli zaczęło Cię mdlić na kilka dni przed zakładaną implantacją to raczej grypa żołądkowa niż ciąża.
Test najszybciej wyjdzie 6-7 dni po implantacji. Zwykle jednak wychodzi w dniu planowanej miesiączki.
Niemniej jednak życzę Ci z całego serca ciąży i dziecka. Sama wiem jaki to stres co miesiąc czekać, obserwować i szukać u siebie objawów. Staraliśmy się z mężem 4 lata.
Także podsumowując, jeśli zaczęło Cię mdlić na kilka dni przed zakładaną implantacją to raczej grypa żołądkowa niż ciąża.
Test najszybciej wyjdzie 6-7 dni po implantacji. Zwykle jednak wychodzi w dniu planowanej miesiączki.
Niemniej jednak życzę Ci z całego serca ciąży i dziecka. Sama wiem jaki to stres co miesiąc czekać, obserwować i szukać u siebie objawów. Staraliśmy się z mężem 4 lata.
Jeśli chodzi o jakiekolwiek objawy ciąży to dużo za wcześnie. Więc raczej wmawiasz sobie to, że Cię mdli. Zrób test. Ja też miałam plamienia na samym początku ciąży. Test wyszedł mi dzień przed spodziewaną miesiączka, dzień później były plamienia, od razu poszłam do lekarza i dostałam d*phaston. Teraz obok mnie śpi półroczny syn :) także jeśli to ciąża i masz plamienia to nie ma na co czekać.
Powodzenia.
Powodzenia.
Sorki za pomyłkę w datach. Przez to że nie chodzę do pracy, mylą mi się dni. Dziś już sie uspokoiły plamienia. W dniu miesiączki zrobie test jeśli nie przyjdzie. Akurat pierwszy raz mam plamienia, przy pierwszej próbie nie miałam, brak objawów. A o ciąży dowiedzialam się bardzo późno i do tego szybko się nia nie nacieszyłam. Akurat wiem co to implantacja. Tylko pierwszy raz przez to przechodzę
Cześć dziewczyny. W zeszłym roku, przeszłam poronienie i laparoskopie ciąży ektopowej. Na 5 dni przed @, zaczęłam mieć uplawy zabarwione krwią. Zrobiłam test. Pozytywny. W poniedziałek robiłam bete, wynik 50.6. Teraz czekam na drugi wynik. Tak bardzo się boję, że znowu coś będzie nie tak. Plamienie trwało 4-5 dni. Dosłownie takie malutkie było. Jestem pełna nadziei. Najgorsza jest niewiedza, bo nie znaleziono u mnie przyczyn, które najczęściej są skutkiem ciąży pozamacicznej. Mam 30 lat, stres jest większy, bo wiadomo z wiekiem trudniej o ciążę.
Beta wzrosła prawidłowo, wynik 271 z haczykiem. Byłam 5 dni przed miesiączka. Test zrobiłam na 2.dzień plamienia. Z racji, że u mnie okres jest bardzo obfity, więc wiedziałam, że coś jest nie tak. Dodam tylko, że mam córkę rodzona w 2013 roku. W ciąży z nią nie miałam żadnych plamien, kompletnie nic. Ciąża jak marzenie. Dopiero od zeszłego roku, kiedy zdecydowałam się na drugie, zaczęły się wyboje.
Ty zrobiłaś test?
Tam któraś z dziewczyn pisała, że miała 2 kreski, ale druga zniknęła. Ja tak miałam przy ciąży pozamacicznej. Po poronieniu, beta po 48h spadła mi o połowę z 600 na 300, lekarze stwierdzili poronienie samoistne. Po 2 tygodniach, kontrola bety. Beta wynosiła ponad 1000. Trafiłam do szpitala, na usg pusto. Nie ma nic. Lekarze w szoku. Cały sztab lekarzy ginekologow mnie badalo, nawet profesor od in vitro. Bo beta mi spadała mniej więcej o 20 pkt, ale macica pusta. Dopiero po 3 dniach pobytu w szpitalu pojawił się mój zarodek. Niestety w jajowodzie. Na drugi dzień z samego rana trafiłam na stół operacyjny.
Kolejna pisała, że na objawy za wcześnie. Nieprawda. Już w 3. tygodniu mogą być objawy. Częste oddawanie moczu czy tkliwe piersi, u mnie dochodzi senność. Często śpię. I tak miałam w każdej ciąży. Z pierwszą córka, przed poronieniem i przy ektopowej
Tam któraś z dziewczyn pisała, że miała 2 kreski, ale druga zniknęła. Ja tak miałam przy ciąży pozamacicznej. Po poronieniu, beta po 48h spadła mi o połowę z 600 na 300, lekarze stwierdzili poronienie samoistne. Po 2 tygodniach, kontrola bety. Beta wynosiła ponad 1000. Trafiłam do szpitala, na usg pusto. Nie ma nic. Lekarze w szoku. Cały sztab lekarzy ginekologow mnie badalo, nawet profesor od in vitro. Bo beta mi spadała mniej więcej o 20 pkt, ale macica pusta. Dopiero po 3 dniach pobytu w szpitalu pojawił się mój zarodek. Niestety w jajowodzie. Na drugi dzień z samego rana trafiłam na stół operacyjny.
Kolejna pisała, że na objawy za wcześnie. Nieprawda. Już w 3. tygodniu mogą być objawy. Częste oddawanie moczu czy tkliwe piersi, u mnie dochodzi senność. Często śpię. I tak miałam w każdej ciąży. Z pierwszą córka, przed poronieniem i przy ektopowej
u mnie krwawienie implantacyjne trwalo dwa dni zywej krwi i dwa jasno brazowe delikatne plamienie.Bylo bezbolesne.Wystapilo w7,8 dniu po owulacji.Po plamieniu testy wychodzily lekko pozytywne a dzien przed terminem prawdziwego okresu wyszedl juz mocno pozytywny.Nastepnie od terminu miesiaczki bole okresowe tak z piec razy dziennie,najgorzej wieczorem,myslalam sobie wtedy ze chyba jednak dostane ten okres hehe. PO trzech tyg przeszly. A mdlosci mialam nie mocne ale pamietam ze wystapily tak okolo 5,6 tyg ciazy,mdlilo mnie i nie moglam zjesc moich ulubionych potraw.Najwczesniejszy objaw to chyba nadwrazliwe piersi i uderzenia goraca,szybsza przemiana materii tak kolo tydzien czasu, chyba byla burza hormonalna.
Cześć, od czterech dni mam lekkie plamienie. I bóle krzyża i podbrzusza. (@ zawsze mam dość obfite). Dzisiaj robiłam test wyszedł negatywny. Sprawę z określeniem dnia spodziewanej miesiączki utrudnia fakt, że 31/03/2020 miałam łyżeczkowanie po poronieniu niepełnym. 28/04 lekarz na kontrolnym USG widział pecherzyk 19mm i "okazałe" Endometrium powiedział, że owu mogła już być lub będzie lada dzień, jeśli chcemy możemy próbować. (Jako, że tydzień przed wizytą u ginekologa robiłam beta hcg i wynosiła ponad 130 założyłam, że nie ma szans na owu i ciążę w tym cyklu. Pozwoliliśmy sobie z mężem na chwilę zapomnienia na kilka dni przed wizytą u lekarza i dzień po. Po tygodniu pojawiło się to dziwne plamienie.. Przed poprzednią ciąża implantacja trwała dwa dni i ledwie była odczuwalna i zauważalna. Wtedy po kilku dniach po tym plamieniu (myślałam, że róż reguł ów ała się @) wykonałam test i pojawiła się delikatna kreska a na drugi dzień potwierdziła to beta hcg 460. Mam cichą nadzieję, że i tym razem się udało. Za kilka dni dla samej siebie zrobię test z krwi żeby zaspokoić ciekawość i niepewność.
Ta wysoka beta nie zeszła do końca po poronieniu i lyzeczkowaniu więc założyłam, że nie możliwym jest abym miała w ogóle owulacje. Dzien później miałam wizytę ktrl u ginekologa o powiedział że jest pecherzyk i mogła być lub będzie owu. Dzień później stwierdziliśmy z mężem że próbujemy. Tydzień po tym, czyli od tej środy do dzisiaj mam lekkie plamienia które nijak nie przypominają moich @. Trochę pobolewa podbrzusze ale nie tak jak zawsze przy @. W poniedziałek idę zrobić beta hcg żeby sprawdzić czy spadło czy może rośnie..
Dziwne, że lekarz Wam pozwolił starać się o dziecko miesiąc po łyżeczkowaniu. Po takim zabiegu trzeba odczekać minimum 3 miesiące, a najlepiej pół roku bo endometrium jest uszkodzone i musi się zagoic. Do tego hormony muszą się ustabilizować.
Taka szybką ciąża, o ile w ogóle to ciąża może być bardzo trudna do donoszenia, może dojść do poronienia, odklejania łożyska, krwiaków, do tego hustawka hormonów może źle wpłynąć na dziecko i Ciebie.
Taka szybką ciąża, o ile w ogóle to ciąża może być bardzo trudna do donoszenia, może dojść do poronienia, odklejania łożyska, krwiaków, do tego hustawka hormonów może źle wpłynąć na dziecko i Ciebie.
Cześć dziewczyny! Może jeszcze któraś tutaj zagląda i coś doradzi :)
Ostatnia miesiączkę miałam 21.10 cykle zwykle 24dni na progesteronie albo i szynciej. W tym miesiącu czysto i w dzień spodziewwnej miesiączki test negatywny :( w 26 dniu cyklu pojawiło się delikatne plamienie, jasno różowe widoczne na papierze. Dzisiaj (27 DC) troszkę mocniejsze z bólami jakby miesiączkowymi ale też tylko na papierze.. czy są jakieś szanse, że owulacja się przesunęła i to implantacja? Czy któraś z was tak miała? Nie chcę się nakręcać, bo w tym miesiącu nawet troszkę odpuściłam myślenie o dzizi.. a tu taka niespodzianka..
Ostatnia miesiączkę miałam 21.10 cykle zwykle 24dni na progesteronie albo i szynciej. W tym miesiącu czysto i w dzień spodziewwnej miesiączki test negatywny :( w 26 dniu cyklu pojawiło się delikatne plamienie, jasno różowe widoczne na papierze. Dzisiaj (27 DC) troszkę mocniejsze z bólami jakby miesiączkowymi ale też tylko na papierze.. czy są jakieś szanse, że owulacja się przesunęła i to implantacja? Czy któraś z was tak miała? Nie chcę się nakręcać, bo w tym miesiącu nawet troszkę odpuściłam myślenie o dzizi.. a tu taka niespodzianka..