Widok
Myślę, że zależy to od sposobu w jaki to robią ;-) Jeżeli jest to czułe, delikatne i etetyczne to miło popatrzeć i powzdychać (nawet mężczyźnie w średnim wieku). Jednak gdy widzę nagrzaną, podpitą parę obmacującą się i wylizującą sobie wnętrzności zbiera mi się na wymioty ;-( Wybaczcie, że zabrzmiało to tak "niewiosennie" :o))))))
estetycznie ?? co ty mowisz , mam sie calowac ze swoja kobieta estetycznie tylko po to aby innym bylo przyjemnie ? pomyliles priorytety bo to nie o to w tym chodzi . Gdy jestem ze swoja pania czuje sie zaje..... a pocalunki ..... czest calujemy sie z jezyczkiem , czy to cos zlego ?? dla Ciebie może i tak ale nie mam zamiaru zamykac sie z nia w pokoju po to zeby ja pocalowac .pocalunki to jest spontaniczna rzecz , czesto mozesz przez nie wyrazic uczucia a na swierzym powietrzu w takie piekne dni wychodzi to znakomicie ( jest to dobry poczatek do gry wstepnej , rozkrecenia troche atmosfery ) Tak wiec ja jestem za pocalunkami wszelkiego rodzaju tymi "estetycznymi " i "nieestetycznymi " bez wzgledu na miejsce i otaczajacych ludzi , niech sie patrza ,moze wrescie to spoleczenstwo sie troche wyluzuje :-) pozdrawiam :-]
Gizmo, zgadzam się z Tobą. Para, która "daje sobie buzi", gdzie widać czułość i uczucie - to miłe i rzeczywiście budzi zazdrość (szczególnie, kiedy nie można natychmiast pocałować w ten sposób kogoś bliskiego:)). Ale para (niekoniecznie nawet podpita), która jak to świetnie określiłeś "wylizuje sobie wnętrzności" na widoku publicznym to widok żałosny. I choćbym nie wiem jak samotna była w tym momencie, chcoćbym nie wiem jak tęskniła za pocałunkiem - to taki widok skutecznie odbiera mi na całusy ochotę:))
pozdrawiam
A.
pozdrawiam
A.
pocałunki ordynarne?nie zgadzam się bowiem w zakres pojęcia "pocałunki" nie wchodzi: lizanie,ślinienie,pochłanianie języków,próby wzajemnego pobrania wymazu z gardła, czy uprawianie sportów ekstremalnych typu dotarcie do migdałków kolegi/żanki na czas z jednoczesnym obłapianiem posladków bądź wyginaniem typu breakdance.
a miło widzieć ludzi młodych uwidaczniających sowje uczucia.jeszcze większe roztkliwienie sprawiają trzymające się za ręce pary, których łączna średnia wieku przekracza 100-120 lat ;)
a miło widzieć ludzi młodych uwidaczniających sowje uczucia.jeszcze większe roztkliwienie sprawiają trzymające się za ręce pary, których łączna średnia wieku przekracza 100-120 lat ;)
Fuj!!!! Ależ Ty to obrazowo opisałeś...brrrr
No dobra, a co, jeśli już chcesz coś takiego zrobić swojej partnerce - mówicie sobie - jak Ty fantastycznie robisz "wymaz śluzówki"(?) To też jest pocałunek - namiętny, bo namiętny, ale jednak. Problem w tym, że na wszystko jest odpowiednie miejsce i czas. I chyba o to chodziło moim przedmówcom oraz mojej skromnej osóbce:)
Pozdri, M25.
No dobra, a co, jeśli już chcesz coś takiego zrobić swojej partnerce - mówicie sobie - jak Ty fantastycznie robisz "wymaz śluzówki"(?) To też jest pocałunek - namiętny, bo namiętny, ale jednak. Problem w tym, że na wszystko jest odpowiednie miejsce i czas. I chyba o to chodziło moim przedmówcom oraz mojej skromnej osóbce:)
Pozdri, M25.
zazdrość
Hmmm, mam wrażenie, że mocno bym takiej parze zazdrościł. Niedawno (2 mies. temu) rzuciła mnie panna po 9 latach i jakoś tak z zazdrością i zrozumieniem patrzę na zakochanych, którzy jeszcze przed sobą mają wszystkie smutne chwile... Jest taka bardzo stara francuska piosenka: "Miłosne radości trwają tylko chwilę, miłosne żalo trwają całeżycie"
namiętność namiętością, ale wyżej opisane czynności prowadzą najczęściej "troszeczkę" dalej niż pocałunek. a przyznasz że na ulicy nie za bardzo jest miejsce na posuwanie się w kierunku "drugiej bazy" i następnych...widok pary w pozycji horyzontalnej w wężowym uścisku na ławce obok staruszki karmiącej gołębie...:))))))))))))))
podniecenie wywołane pocałunkiem rozładowuje się w ustronniejszych miejscach niż ulica - i to jest ta różnica ( nie czuję jak rymuję ).z tym się zgadzam.
więc obstaję przy swoim, że pocałunek to pocałunek, i który "robi się", żeby się pocałować...mniam. może to "namiętne" nazwać po prostu "całowanie" - długie, ciągłe, wzmagające napięcie, i w dodatku możliwe w każdym miejscu ciałka.pocałunek kojarzy mi się bardziej z ustami i odkrytymi partiami, bo jak to -"pocałunek lewego uda tuż poniżej pośladka i trochę bardziej w stronę środka ale nie za daleko " co lubi moja dziewczyna? ;) pozdrowionka
podniecenie wywołane pocałunkiem rozładowuje się w ustronniejszych miejscach niż ulica - i to jest ta różnica ( nie czuję jak rymuję ).z tym się zgadzam.
więc obstaję przy swoim, że pocałunek to pocałunek, i który "robi się", żeby się pocałować...mniam. może to "namiętne" nazwać po prostu "całowanie" - długie, ciągłe, wzmagające napięcie, i w dodatku możliwe w każdym miejscu ciałka.pocałunek kojarzy mi się bardziej z ustami i odkrytymi partiami, bo jak to -"pocałunek lewego uda tuż poniżej pośladka i trochę bardziej w stronę środka ale nie za daleko " co lubi moja dziewczyna? ;) pozdrowionka
Jak widze taka pare - to zanim poczuje zazdrosc przygladam sie dokladnie chodz ostroznie tej parze. Obserwuje pierw ja jak jest fajna to juz mnie cos kole - jezeli mi sie nie podoba to zwisa mi to jak kilo kitu na agrafke.
teraz on: albo przystojny to mam chec sklaskac mu pysk ( jak jest ladna dziewczyna) jak brzydki to albo mi szkoda jej albo jego!!
teraz on: albo przystojny to mam chec sklaskac mu pysk ( jak jest ladna dziewczyna) jak brzydki to albo mi szkoda jej albo jego!!