Widok

Pojemność akumulatora

Czy można jakoś zrobić ankietę tutaj na forum? Pod względem technicznym - nie wiem jak. Chciałem zadać pytanie i z ciekawości sprawdzić wyniki, gdyż szlag mnie trafia jak słyszę odpowiedż 'specjalistów' na pytanie 'czy mogę włożyć większy akumulator'.
Oczywiście odpowiedź jest "na krótkich trasach może być niedoładowany. Zatem w ankiecie chciałbym spytać czy zgadzasz się z tą opinią. Jestem po prostu ciekawy ile procentowo osób popiera tę wersję :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pomyśl trochę. Gdyby było to bez znaczenia to do Tico wstawiali by w fabryce akumulatory 200Ah. Niestety tak nie jest . Sztab inżynierów oblicza proporcje czyli, pobór mocy przez odbiorniki, wydajność alternatora, pojemność i potrzebną moc rozruchową akumulatora. Wstawienie większego akumulatora niż zaleca fabryka wiązac się może z niedoładowaniem i zasiarczeniem go a więc co za tym idze skrócenie żywotności.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Akumulator 200 Ah kosztowałby połowe wartości Tico. Pomyśle proszę kolego. Niedoaładowanie? Proszę wytłumacz to. Założmy, że samochód zabiera 10 Ah na rozruch. Mamy dwa akumulatory 50 Ah i 100 Ah. Z każdego zabierzemy 10 Ah. I dlaczego ten większy miałby się nie doładować?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
Jak wiesz lepiej to wsadź sobie do osobówki najlepiej dwa akumulatory od Stara i czekaj aż się naładują. Podchodzisz do sprawy czysto teoretycznie licząc, że z małego i z dużego akumulatora rozrusznik pobiera tyle samo prądu ale tak nie jest. W praktyce nigdy akumulator nie jest w 100% naładowany mimo tego, że auto jezdzi.( podłącz prostownik i zobacz ile A pobiera) Zakładając, że akumulatory naładowane są w 80 % to chyba logiczne jest, ze alternator o większej wydajności doładuje te brakujące 20% w krótszym czasie niż alternator o mniejszej wydajności. Nawet może być sytuacja, że mniejszy może wcale nie doładować, gdyż całość produkowanego przez niego prądu pożera instalacja a niewielki nadmiar prądu nie pozwoli na naładowanie do pełna akumulatora. Im większy alternator tym większy opór stawia pole magnetyczne powstające pomiędzy wirnikiem a stojanem, stąd przy silnikach o małej mocy stosuje się małowydajne alternatory a tym samym małe akumulatory. Przy mocnych silnikach nie mam to aż takiego znaczenia stąd większe alternatory z zapasem mocy, która pozwala stosować akumulatory o większej pojemności.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Akumulator jest zawsze naładowany w 100%. Jeżeli tak nie jest to instalacja elektryczna jest niesprawna lub robimy krótki odcinek.
Niemniej przy takim odcinku z akumulatorów zostanie pobrany dokładnie taki sam ładunek. Alternator w dalszym ciągu mamy o takiej samej wydajności alternator, i oba akumulatory zostaną doładowane o taki sam ładunek więc albo oba nie będą doładowane o ileś Ah albo oba będą naładowane w 100%. Dlaczego piszesz o wielkości alternatora, która nie jest zależna od wielkości akumulatora, skoro alternator ma dokładnie taką samą pracę do wykonania? Moc alternatora zależy tylko i wyłącznie od ilości prądu pobieranego przez odbiorniki prądu, a nie od pojemności akumulatora.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
"Akumulator jest zawsze naładowany w 100%." Aha, rozumiem. Czyli teraz przy -10 stopniach twoim zdaniem też jest naładowany w 100%?
"Moc alternatora zależy tylko i wyłącznie od ilości prądu pobieranego przez odbiorniki prądu, a nie od pojemności akumulatora." To ciekawe co piszesz. Dlaczego więc porównując dwa samochody z tym samym wyposażeniem ale innymi silnikami mamy inne alternatory? W Dieslu większy akumulator i wydajniejszy alternator , a w benzynowym mniejszy akumulator i mniejszy alternator. Przecież benzynowy pobiera więcej prądu z uwagi na prądożerną pompę paliwa w zbiorniku i elektryczny układ wtryskiwaczy. Diesel ma tyko do obsługi elektrozawór na pompie pobierający minimalne ilości energii.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
silnik wysokoprężny o samoczynnym zapłonie popularnie mówiąc diesel musi pokonać większe opory sprężania, co jest warunkiem zapłonu. Ciśnienie i temperatura.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, ale tylko przy rozruchu. Podczas pracy nie potrzebuje już tyle energii co benzynowy, bo tylko na podtrzymanie elektrozaworu na pompie i to też nie w kazdym przypadku (np W124)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, jest naładowany w 100%. Nawet przy minus 10. Słabe kręcenie nie wynika z utraconej pojemności, lecz z powolności przemian przy tak niskiej temperaturze, gdzie w takim przypadku - przy prądzie rozruchu z reguły 3-5x pojemności akumulatora, efektywna pojemność jest ok 5% tej przy 20 stopniach. Nie ma to związku z naładowaniem. Akumulator jest naładowany lecz dostępne jest tylko 5% ( w przybliżeniu) pojemnośći dla TAK DUŻEGO prądu pobieranego przy rozruchu.

Omawiamy kwestię akumulatora większego niż domyślny. Po co mamy mieszać między samochodami celem większego zagmatwania tematu? Wystarczy to omówic na jednym przypadku. Bez róznicy co wezmiemy, benzyna czy diesel. Alternator jest po to by uzupełnić ładunek, benzyna mniej pobierze więc jest mniejszy, w dieslu odwrotnie. Tak jak napisałem - zależy od wyposażenia - rozrusznik, osprzęt silnika to nie wyposażenie? Benzynowy rozrusznik ma mniej pracy do wykonania więc alternator jest mniejszy. Również pośrednio poparłeś moją teorię mysląć, że chodzi tylko o wyposażenie wewnątrz samochodu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jeśli chcesz większy akumulator - zmień sobie alternator na taki o większej wydajności prądowej. Ludzie zajmujący się akumulatorami mają rację z tym że większy akumulator będzie miał zmniejszoną żywotność. We współczesnych samochodach (tak od 1994 roku) nie występuje problem rozładowania akumulatora przez rozrusznik ani jakieś dodatkowe upływy prądu a alternator jest tak dobrany, by zapewniał dostateczne naładowanie akumulatorowi o założonej pojemności. Niestety akumulatory kwasowe mają samorozładowanie dość szybkie i stąd nie wolno stosować większego akumulatora niż w specyfikacji danego pojazdu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Co ma pojemność do prądu ładowania, jeżeli z obu akumulatorów pobierzemy tyle samo ładunku? Samorozładowanie? Oczywiście, istnieje, przy 0 stopni akumulator kwasowo-ołowiowy utraci grubo poniżej 5% swojej całkowitej pojemności w ciągu 3 miesięcy nieużywania w skutek samorozładowania. Rewelacyjnie duży ubytek ładunku. Więc ten aspekt przestaje się liczyć.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Piszesz o samorozładowaniu w nowych akumulatorach. W starszych może być znacznie większe.

Kuba ma rację - większy akumulator wymaga alternatora o większej mocy.
Mozna oczywiście wstawić większy akumulator, niz fabryczny, wymieniając alternator - tylko po co?
Jeżdząc na krótkich odcinkach, zimą, kiedy mamy zwiększony pobór prądu (np. ogrzewanie szyb itp) - mogłoby się okazać, że akumulator ten nigdy by się nie naładował w pełni - a wręcz coraz bardziej rozładowywał.
W konsekwencji mógłby ulec zasiarczeniu co praktycznie kwalifikuje go na śmietnik.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Wytłumacz mi, dlaczego akumulator większy ma się nie naładować a ten mniejszy tak, skoro obu przy rozruchu zabieramy tyle samo prądu?
Nie mieszajmy w to w ogóle alternatora. Przecież ten ma do naładowania dokładnie tyle samo w obu sprawnych akumulatorach - musi dokładnie doładować tyle ile zabrał rozruch pojazdu + stary elektrochemiczne, które w obu przypadkach są ~takie same.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Łopatologicznie:
Załóżmy, że alternator ma wydajność prądową 20A
Załóżmy, że wszystkie załączone odbiorniki pobierają 18A
Pozostają 2A, które doładowują akumulator.
Załóżmy, że samorozładowanie akumulatora przez noc to 1%
Czyli - trzeba uzupełnić:
- dla akumulatora 50Ah - 0,5 Ah
- dla akumulatora 200Ah - 2,0 Ah
Czyli, żeby uzupełnić braki, auto z małym akumulatorem musi jeździć 15min - a z duzym całą godzinę
Już widzisz różnicę?
Dlatego dla większego akumulatora potrzebny jest alternator o większej wydajnosci prądowej.

Oczywiście: powyższe wartości wyssałem z palca - tylko po to, żeby pokazać różnicę.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
powiem tak ja mam alternator w osobowym aucie 120A i aku ok 80ah a tata w busie ma alternator 90A i aku ok 86ah i nic nam sie nie dzieje
teraz policzmy światła ciągną ok 2x55w +8x5w =150w nadmuch rożnie ale tez ok150w =300w radio podgrzewane lusterka wycieraczki ok 300w =ok600w wiec jak na raz tyle włączymy to mamy 600w/14v=43A poboru dodajmy halogeny 2x50w=100 czyli kolejne 7A +43A=50A teraz zależy jaki jest alternator ja jak mam 120 to mam w zapasie 70A a nie jak kolega wyżej wyliczył ze tylko 2A na akumulator . kupując aku przelicz jakie masz pobory prądu i dzięki temu będziesz wiedział czy grozi ci niedoładowany aku zapas 20A to ogromny naddatek szczególnie w benzyniaku
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
@jarek:
Jak zapewne zauważyłeś, napisałem, że liczby wyssałem z palca - żeby pokazać pewną zasadę.
Najprościej po prostu odpalić auto, włączyć wszystkie odbiorniki i zmierzyć prąd ładowania akumulatora.
Na podstawie tej wartości, z wiedzą, jakie się średnio pokonuje odcinki, po doliczeniu prądu zżartego na rozruch można z grubsza oszacować, jakiej wielkosci akumulator, maksymalnie, można zamontować w aucie.
Oczywiście - warto dać z +50% rezerwy prądu - żeby nie przeciążać alternatora.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Z tym mierzeniem prądu ładowania trzeba bardzo uważać. To może być kilkadziesiąt amper i żaden normalny multimetr tego nie wytrzyma, co gorsza, może dojść do wypadku przy mierzeniu PRĄDU. Już lepiej zmierzyć napięcie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zakładam, że ktos ma minimalne pojęcie.

Jeśli ktoś, na odpalonym silniku, zdejmie klemę, żeby zmierzyć prąd mulimetrem - to jest idiotą i wcale mi nie żal jego auta ;)
Info dla mniejszych idiotów: takie pomiary robi się z założonym na sztywno rezystorem bocznikowym, o wielkości ułamka Oma.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
.. jeśłi nie ma się do dyspozycji amperomierza kleszczowego, który jest najwłaściwszym przyrządem w tym przypadku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kolego, liczysz poprawnie, lecz przyjąłeś wartości tak, że kompletnie wypacza to całość. Samo Tico ma już alternator 50 A a normalny samochód ma ok 100A, samochody z klimatyzacja mają kilkanaście więcej amper względem bez klimatyzacji.
Samorozładowanie akumulatora wynosi maksymalnie 15% w ciągu 3 miesięcy przy 20 stopniach. Lecz mówimy o zimie, gdzie nam tego prądu brakuje - to rozładowanie wynosi ok 1-2% na 3 miesiące.

Zatem przez noc nie będzie praktycznie żadnej różnicy w utraconej pojemności, a w każdym razie ta różnica będzie wyrównana poniżej jednej sekundy pracy alternatora.

Dlatego, żę wartości były wyssane z palca, to powyższy wywód jest nieprawidłowy i nie sprawdza się w rzeczywistości.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Akumulator kwasowy się starzeje i z czasem pogarszają się jego właściwości. Samorozładowanie wynosi 3-20 % na miesiąc według wikipedii, ale w rzeczywistości jest dużo większe. Oczywiście nie piszę o nowym akumulatorze ale takim 4-5 letnim. Im akumulator starszy tym samorozładowanie jest większe. Ale im więcej jeździmy takim autem ze sprawną instalacją elektryczną tym dłużej akumulator będzie naładowany i później będzie trzeba taką baterię wymienić.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Samorozładowanie akumulatora wynosi ok 2% po 3 miesiącach przy 0 stopni, natomiast do 15% przy +20 stopniach, maksymalnie, empirycznie w zakładzie testowym przeprowadzone. Proszę, nie wierzmy ślepo wikipedii.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ok. Z tym, że mój 10 letni banner po miesiącu od naładowania gdy stał w domu miał 7V na biegunach. Przed wymianą wytrzymywał do 3 dni w samochodzie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Lecz co to ma do tematu? Mialbys mniejszy akumulator to by nie mial 7V a 6.5V. Mówimy o samorozładowaniu sprawnych akumulatorów.

Ludzie, naprawdę już w Was zwątpiłem, że dalej wszyscy piszą o alternatorze. Przecież alternator dobiera się do obciążenia w samochodzie a nie wielkości akumulatora.

Czy akumulator jest duży czy mały to nie ma żadnego znaczenia, gdyż alternator musi doładować tyle samo! Weżmy skrajny przypadek, akumulator 50 Ah i aku 200 Ah. Rozruch zabierze jakieś 10 Ah.
Mamy alternator, który da nam ładowanie 10 A. Po godzinie mamy naładowane oba akumulatory - ten 50Ah i 200Ah więc dlaczego piszecie, że przy większym akumulatorze ten alternator jest za słaby skoro mamy dokładnie tyle samo do naładowania?

Wyrazie z testów Yuasy przytoczyłem, że pomierzone samorozładowanie to kilka procent na miesiąc, więc w ciągu nocy czy dwóch jest zupełnie pomijalne!

Nie ma żadnej różnicy w ilości tego co musi naładować alternator - jeżeli z małego zabierzemy ileś energii to tyle samo zabierzemy z dużego - i dokładnie tyle samo w obu przypadkach alternator musi naładować

Dalej, akumulator większy rozładujemy procentowo w mniejszym stopniu. Akumulator rozładowywany do 50% wytrzyma ok 400 cykli, natomiast akumulator rozładowywany do 70% wytrzyma ok 1200 cykli. 3 krotnie większa żywotność. Jest to oczywiście, tak jak na zasadzie pieniędzy - mając ich więcej to gdy zabierzemy z większej kupy to jest to mniejszy uszczerbek dla własciciela niż z tej mniejszej.

Ludzie, wydaje mi się, że nie czytacie moich postów a tylko cały czas piszecie o alternatorze, ciągle w ten sam sposób. Ja się staram Wam argumentować swoje zdanie, natomiast odpowiadacie w sposób "chcesz to wstaw, to by wstawiali, oni wiedzą lepiej". Dużego akumulatora się nie wstawia bo jest DROGI.

Lecz jeżeli ktoś chce mieć dłużej i pewniej to go kupuje gdyż problem niedoładowania powstał w głowie jakieś mechanika, który nie ma pojęcia o elektryczności, tak się rozpowszechnił, że słyszymy go wszędzie. Dlatego założyłem ten temat celem rzeczowej dyskusji opartej o argumenty, a nie osobiste wywody.

Dlatego może inaczej, z jakim punktem się nie zgadzacie. Mamy dwa sprawne akumulatory tej samej klasy, jeden 50 Ah, drugi 100 Ah, oba oczywiście naładowane gdyż w każdym samochodzie, który jest sprawny będą naładowane - po długiej trasie (o tym za chwilę).

1. Oba nad rozruch stracą tę samą ilość energii - niech to będzie 10 Ah
2. Alternator w obu musi dostarczyć tyle samo energii by je napełnić.
3. W obu przypadkach naładowanie wystąpi po tym samym czasie ponieważ patrz pkt. 2 - piszę tutaj na swoją niekorzyść, gdyż akumulator większy ma mniejszą rezystancję wewnętrzną i naładuje się trochę szybciej niż ten mniejszy - lecz dla uproszczenia niech będzie, że tak samo.
4. Założymy alternator 4 razy mniejszy i będzie ładować tyle samo duży, jak i mały akumulator, ponieważ ma dokładnie do naładowania tyle samo ładunku.

Więc dlaczego mieszacie w to alternator? Jeżęli załączymy dużo odbiorników i alternator nie da rady to samochód zacznie czerpać energię z akumulatora. Któremu więcej zabierze? Obu tyle samo. I następnie alternator musi doładować ponownie OBU tyle samo.

Jednak akumulator większy lepiej to znosi gdyż ma większy zapas, i jest to róznica procentowo mniejsza (wiadomo - 10 Ah z 200Ah jest to mniej procentowo niż 10 Ah z 50Ah). Im głębsze rozładowanie tym gorzej dla akumulatora (400 cykli przy 50% vs 1200 cykli przy 70%). Dlatego akumulator większy jest zawsze lepszy, nie ma problemu niedoładowania. Proszę przeanalizujcie powyższe 4 punkty i powiedzcie czy one nie są prawdziwe, jeżeli negujecie jakiś to przeczytajcie wszystkie posty. Temat pisałem z myślą by rzetelnie rozwiać powielany mit - nie jestem sprzedawcą, więc nie zarzucajcie, że mam w tym interes. Polecam to przeanalizować dokładnie, jeżeli ktoś ma jakieś konkretne pytanie lub nasunie mu się aspekt, który mógłby świadczyć o tym, że piszę nieprawdę to chętnie wyjaśnię.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nieźle masz kolego pojechane po berecie. :)Zamontuj więc sobie cztery duże akumulatory w swoim Tikaczu (bo im więcej Ah tym wg ciebie lepiej) i ładuj sobie je tym malutkim alternatorkiem. Przecież i tak zawsze będą naładowane w 100% :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Takie opinie powinny być od razu usuwanie. Zero argumentów, a treść mocno personalna. Po co mi 4 duże akumulatory w tico, skoro wystarcza jeden mały? Czy Ty nie widzisz, że temat dotyczy zupełnie czego innego i zostało to już wyżej napisane, że duży akumulator będzie kosztować tyle co Tico? Po co się wypowiadasz skoro nie wniosłeś do dyskusji kompletnie nic poza zgryźliwym komentarzem nie czytając całości? Jeżeli jesteś taki specjalistą to wytłumacz łopatologicznie dlaczego te większe akumulatory miałyby być nie naładowane a ten mały tak? Ponieważ tak napisałeś? Powielasz bzdurę, a odważywszy się napisać w takim tonie powinieneś choć podać jakikolwiek argument, a nie pisać to w stylu takim jak 95% polskich internautów - pseudoironicznie celem zgnojenia drugiej osoby nie mając żadnego argumentu, bo skąd osoba pisząca na takim poziomie mogłaby wymyśleć coś składnego. Jeżeli potrafisz na obszerny post z argumentami napisać tylko w taki sposób to proszę zamilcz i nie śmieć, gdyż pozostałe osoby próbują przedtawić swój tok rozumowania, natomiast Ty przedstawiłeś tylko swoją prymitywną mentalność - tego tutaj nie potrzebujemy. Jakbyś nie zauważył to nie 'jadę' po pozostałych, że mają inne przekonanie, lecz posty takie Twój wydają się być pisane przez gimnazjalistów.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dlaczego duży akumulator będzie się wolniej ładował? Bo przy rozruchu zostanie zużyta pewna ilość prądu i na podstawie zależności pojemność/napięcie spadnie napięcie na akumulatorze o pewną wartość. 1 Ah dla akumulatora o pojemności 44 Ah to 2,27 % ale dla akumulatora o pojemności 72 Ah to będzie tylko 1,39%. Na akumulatorach dojdzie do spadków napięć odpowiadających procentowej utracie ładunku. Alternator pojazdu jest stabilizowany w taki sposób by podawał do instalacji pewne napięcie a nie prąd (stąd przy nagłym włączeniu kilku odbiorników na wolnych obrotach silnika na ułamek sekundy delikatnie ściemnia się podświetlenie tablicy zegarów i po chwili rosną obroty silnika). Taka regulacja nie jest dokładna i dopuszcza wahania napięć w układzie. Mniejsza rezystancja wewnętrzna większego akumulatora faktycznie powinna zadziałać tak, że większy akumulator szybciej się naładuje. Ale akumulator nie jest jedynym odbiornikiem prądu.

Dochodzę do wniosku, że czas potrzebny na doładowanie dużego akumulatora od prądu zużytego na rozruch będzie zależny nie tylko od różnicy potencjałów ale także od rezystancji wewnętrznej, przez co mamy tylko coraz więcej zmiennych i mniej stałych.

Ale nie ulega wątpliwości to, że mały akumulator będzie mniej obciążał alternator ze względu na większą rezystancję wewnętrzną oraz mniejszą utratę ładunku bezwzględnego w czasie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Masz sporo racji, lecz brakuje paru kwestii w Twojej wypowiedzi. Obciążenia akumulatora chyba nie uwzględniamy? Sam napisałeś, że jest mniejszy spadek napięcia na większym akumulatorze więc alternator wynikowo nie będzie bardziej obciążony, ale by nie operować przypuszczeniami, które dla drugiej osoby są z reguły nic nie warte to:

Weź pod uwagę klika spraw:

- rezystancja wewnętrzna akumulatora większego jest mniejsza (niwieluje częsciowo nam różnicę napięcia po zabraniu częsci ładunku)
- rezystancja wewnętrzna aku. rośnie wraz z wyładowywaniem. I tak akumulator bliski rozładowaniu ma rezystancję wewnętrzną ok 3. razy większą niż akumulator naładowany (ponownie niweluje to mniejszą różnicę napięcia po odpaleniu względem mniejszego akumulatora).

Zmiennych zbyt nie mamy - wszystko są stałe - współczynnik rezystancji wew. względem pojemności oraz wsp. rez.wew.aku względem poziomu naładowania. Kilka faktów:
- rezystancja wewnętrzna akumulatora jest odwrotnie proporcjonalna do jego pojemności - czyli jak widać pojemność ma znaczy wpływ
- starty na wydzielanie ciepła rosną wraz ze wzrostem rez.wew.aku.

Dodatkowo dochodzi kwestia mocy akumulatora, im rezystancją wewnętrzna jest mniejsza tym większa jego moc, a więc mocniej zakręcimy rozrusznikiem (może inaczej, zmniejszymy efekt niedoboru prądu dla rozrusznika w chwili rozruchu), co daje krótszy czas na odpalanie silnika i mniejsze obciążenie czasowe akumulatora.

Dlatego w praktyce nie ma różnicy w stopniu naładowania akumulatora małego i dużego. Jest za to różnica w żywotności na korzyść dużego. Wspomniane tutaj przez przeciwników zasiarczenie występuje głównie przy rozładowaniu, a więc za każdym razem mały akumulator zasiarcza się bardziej, stąd różnica w żywotności - 400 cykli dla 50%, 1200 cykli dla 70% naładowania.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jeśli szukacie wydajnego, solidnego i niezawodnego akumulatora, zdecydowanie wyposażcie się w akumulator od https://voltpolska.pl/.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zobacz sobie http://kulturuj.pl/2023/08/31/sklepy-z-akumulatorami-co-tam-robia/ zdecydowanie polecam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Motoryzacja

jakie auto kupic? (23 odpowiedzi)

Jakie auto kupic najlepiej z napędem na cztery koła i systemami bezpieczeństwa? Zależy mi aby...

Gdzie w Trójmieście warto kupić używany samochód? (35 odpowiedzi)

Tak jak w temacie. Szukam używanego i chciałbym je kupić w Trójmieście, ewentualnie okolicach....

[Gdzie?] Uzywane auto w miare uczciwie? (25 odpowiedzi)

Szukam uczciwego salonu w Trójmieście, gdzie mozna kupic uzywane auto i zostawic w rozliczeniu...

do góry