Widok
Już po!
Sądzę ,że wypadłam średnio, co mnie wcale nie cieszy no ale jutro będą dzwonić co i jak!
Moim minusem jest praca w godzinach tylko popołudniowych i już parę razy na starcie odpadłam-no może teraz się uda?
Pytania były dosyć proste np.ile wydać reszty z 100 zl, jeżeli klient płaci 63,40 :))
Łatwe lecz podchwytliwe ,gdyż nie każdy sobie poradził(oczywiście pytanie były rożne ale podobne)
Sądzę ,że wypadłam średnio, co mnie wcale nie cieszy no ale jutro będą dzwonić co i jak!
Moim minusem jest praca w godzinach tylko popołudniowych i już parę razy na starcie odpadłam-no może teraz się uda?
Pytania były dosyć proste np.ile wydać reszty z 100 zl, jeżeli klient płaci 63,40 :))
Łatwe lecz podchwytliwe ,gdyż nie każdy sobie poradził(oczywiście pytanie były rożne ale podobne)
Ja już prawie zostałam przyjęta, jestem po badaniach. Moja rozmowa wyglądała zupełnie inaczej i myślałam że źle wypadłam ale chyba mi się zdawało bo zostanę przyjęta. Teraz trzeba zakasać rękawy bo idę na same święta więc i pracy będzie sporo ale się cieszę bo ja aż 5 lat nie pracowałam w spożywce i w ogóle nigdzie ale się cieszę bo już nie mogę w domu wytrzymać. powodzenia Ci życzę oby się udało
Ja miałam pytania odnośnie poprzedniej pracy, zainteresowań, informacji z cv ogólnie. Nie pytano mnie z liczenia itp Musiałam się zareklamować co umiem jak rozumiem pewne pojęcia. Poszłam na luzie a jak zaczęli mnie maglować to się zestresowałam, później śmiałam się ze swoich odpowiedzi dlatego myślałam że mi kijowo poszło. Ja będę zatrudniona koło Gdańska.
KRiAmelka merci!!
Bedronka wiesz mnie także pytali z życia i trochę z CV, ale pytania z kart byly aż 4 i tylko minutka na zastanowienie się.Na spotkaniu bylo nas 5 ,gdy wychodziłam widziałam kolejne 5 osób.Więc może nowe sklepy czy jak??
Jutro będą dzwonić czy przyjeli ,także czekam.
Zanim wyszłam moja córeczka dala mi do torebki gumowego konika(na szczęście) i oby je przyniósł :P
Bedronka wiesz mnie także pytali z życia i trochę z CV, ale pytania z kart byly aż 4 i tylko minutka na zastanowienie się.Na spotkaniu bylo nas 5 ,gdy wychodziłam widziałam kolejne 5 osób.Więc może nowe sklepy czy jak??
Jutro będą dzwonić czy przyjeli ,także czekam.
Zanim wyszłam moja córeczka dala mi do torebki gumowego konika(na szczęście) i oby je przyniósł :P
Najgorsze te oczekiwanie na telefon. Ty mogłabyś tylko popołudnimi pracować? kurcze fajnie żeby się zgodzili. Ja mam córkę ale praca na zmiany. Mam już nianię do której będę musiała ją prowadzać. Szkoda mi jej tak rano budzić ale nikogo nie znalazłam kto chciałby przychodzić do mnie do domu. A ty z kim będziesz zostawiała dziecko?
Ja robiłam wszystkie badania chociaż też miałam z przed kilku lat. Ja za badanie na nosicielstwo(kał) płaciłam 90 zł i wziełam fakturkę. A za resztę nic. jak pójdziesz pierwszy raz to weź od razu próbkę moczu i kału to zawsze trochę szybciej bo na wyniki trzeba czekać 5 dni. I kup dla wszystkiego nową książeczkę bo to czy wpisze zależy od lekarza. Podobno jest tak że co zakład pracy to musi być nowa ale to zależy od lekarza. Ogólnie 2 tyg nie twoje... Powodzenia!!
ja tam na studiach imprezowałam, a i pracę mam zadowalającą
ale tak jak Tinkel pisała: wstyd to kraśc, a ja jeszcze dodam, że d... dawać. I nie koniecznie w publ. domach itp, ale nawet bycie z kimś (np. szefem, zonatym facetem ... ) bo kasę daje
będąc w markecie, zawsze w problematycznych sytuacja wykazuję zrozumienie dla Pań siedzących na kasach i uwielbiam dogadywa pretensjonalnym klientom
ale tak jak Tinkel pisała: wstyd to kraśc, a ja jeszcze dodam, że d... dawać. I nie koniecznie w publ. domach itp, ale nawet bycie z kimś (np. szefem, zonatym facetem ... ) bo kasę daje
będąc w markecie, zawsze w problematycznych sytuacja wykazuję zrozumienie dla Pań siedzących na kasach i uwielbiam dogadywa pretensjonalnym klientom
moja siostra po studiach była tzw. managerem kas. często kazali jej siadać przy kasie też. fakt, własciwie były tam babki bez studiów ale za to po takich przejściach,że aż strach. Tez nie były zawchwycone ani jak je traktowano ani pracą. Wtedy chodzily słuchy,ze w auchan to z pieluchami siedza przy kasach, bo do wc im nie wolno;) moja siostra wspomina ta prace jako masakrę. Nie powinno się potępiać nikogo, ważne że pracuje się uczciwie. Ja tez bym sie źle czuła pracując przy kasie ale w zyciu nigdy nic nie wiadomo co komu przyjdzie niestety, więc nie ma co patrzeć z wyższością, a niestety często klienci niefajnie traktują kasjerki jak kogoś gorszego, a co one wiedza o tej osobie? wielkie pancie, może to jakieś kompleksy nie wiem i chcą rozładować na kimś.
Maja
W odpowiedzi na Twoje pytanie na dzień dzisiejszy owszem cieszę się.Tym bardziej że córeczka idzie do przedszkola a na to też trzeba mieć pieniądze.Od stycznie wysłałam kilkanaście CV i tylko Biedronka się odezwała więc biorę co mam.
Jeżeli mi się spodoba zostanę ,jeżeli nie odejdę przecież łańcuchami mnie tam nie przywiążą.
Bedronka a co u Ciebie?Pierwszy dzień już za Tobą?
W odpowiedzi na Twoje pytanie na dzień dzisiejszy owszem cieszę się.Tym bardziej że córeczka idzie do przedszkola a na to też trzeba mieć pieniądze.Od stycznie wysłałam kilkanaście CV i tylko Biedronka się odezwała więc biorę co mam.
Jeżeli mi się spodoba zostanę ,jeżeli nie odejdę przecież łańcuchami mnie tam nie przywiążą.
Bedronka a co u Ciebie?Pierwszy dzień już za Tobą?
a ja Colorwoman gratuluje. pamietam jak przed swietami bodajze miala ciezka sytuację w domu, wiec ta praca to pewnie dla niej duze odciazenie.
sama pracowalam kiedys na kasie i wiem jak to jest- bylam wtedy po liceum i kazda praca byla dobra. nie bylo faktycznie kolorowo, bo to ze mialas napisane w grafiku ze pracuyjesz np do 20 a wypuszczali cie o 22 jak zamykali market to inna sprawa. pamietam jak kiedys moj obecny maz czekal na mnie w pubie ze znajomymi, bo ja z pracy wyjsc nie moglam. ominela mnie cala najlepsza zabawa.
a co do pracy na kasie- to jesli kazdy bybyl taki wyksztalcony, znal jezyki i cuda na kiju jeszcze to ciekawe jakbysmy wtedy robili zakupym, jakbysmy za nie placili, kto by nam to kasowal? tak samo sprzatacze na ulicach- jakbysmy dbali o czystosc i wrzucali do smieci papiery to by takich ludzi nie potrzebowali, ale ze polacy to na ogol brudasy i wywalaja smieci gdzie popadni to takich ludzi tez potrzebujemy, bo...... ah juz szkoda slow, mojego denerwowania sie.
ja colorwoman gratuluje, ze cos sie wkoncu u ciebie ruszy :)
sama pracowalam kiedys na kasie i wiem jak to jest- bylam wtedy po liceum i kazda praca byla dobra. nie bylo faktycznie kolorowo, bo to ze mialas napisane w grafiku ze pracuyjesz np do 20 a wypuszczali cie o 22 jak zamykali market to inna sprawa. pamietam jak kiedys moj obecny maz czekal na mnie w pubie ze znajomymi, bo ja z pracy wyjsc nie moglam. ominela mnie cala najlepsza zabawa.
a co do pracy na kasie- to jesli kazdy bybyl taki wyksztalcony, znal jezyki i cuda na kiju jeszcze to ciekawe jakbysmy wtedy robili zakupym, jakbysmy za nie placili, kto by nam to kasowal? tak samo sprzatacze na ulicach- jakbysmy dbali o czystosc i wrzucali do smieci papiery to by takich ludzi nie potrzebowali, ale ze polacy to na ogol brudasy i wywalaja smieci gdzie popadni to takich ludzi tez potrzebujemy, bo...... ah juz szkoda slow, mojego denerwowania sie.
ja colorwoman gratuluje, ze cos sie wkoncu u ciebie ruszy :)
a ja się cieszę, że w biedronce na Oksywiu będzie pracowała kolejna sympatyczna osoba ;-). robię tam zakupy 2 razy w tygodniu i naprawdę doceniam pracę tych dziewczyn. sama niedługo dostanę wypowiedzenie (mój zakład upadł) i nie wiem co mnie czeka. na rynku nie ma pracy i mimo moich studiów i doświadczenia nie zarzekam się. może będę musiała usiąść przy kasie w jakimś markecie.
powodzenia
powodzenia
Ja już pierwszy tydzień mam za sobą. Sorki miałam dać znać wcześniej ale zapomniałam. Pierwsze dwa dni miałam szkolenie teoria.... można oszaleć! ;P dali książki i kazali czytać. Dopiero na trzeci dzień pozwolili wyjść na sklep. Przepisy się zmieniły i takie są wymogi. Ekipę mam super, kobietki bardzo fajne i pomocne. Mi praca się podoba. Cieszę się bo jest kontakt z ludźmi a tego mi brakowało.
Ja- ja pracuję w Gdyni a Ty?
Bedronka to się cieszę że CI się podoba.
Ja wczoraj miałam dzień pierwszy , po przeczytaniu książek byłam ponad 3 godziny już na sali i zbierałam kartony.Ekipa składa się z 20 osób młode fajne dziewczyny ,trzeba tylko się zgrać.
Jutro jestem na 15-21 i będę kończyć szkolenie.
Bedronka to się cieszę że CI się podoba.
Ja wczoraj miałam dzień pierwszy , po przeczytaniu książek byłam ponad 3 godziny już na sali i zbierałam kartony.Ekipa składa się z 20 osób młode fajne dziewczyny ,trzeba tylko się zgrać.
Jutro jestem na 15-21 i będę kończyć szkolenie.