Widok

Problem z kredytem frankowym

Cześć, jestem w kryzysie. W 2010 roku wzięłam pokaźny kredyt na dom. Wszystko stoi, problemów nie ma, tylko wiecie, jak się zaczęła ta cała akcja z coraz większym kredytem, odsetkami, to zaczęłam płacić większe raty, a i tak sporo zostało mi do spłaty. Czy coś mogę z tym zrobić? Jakoś to wszystko zaskarżyć? Macie jakieś propozycje?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 10

Oczywistym jest , że kredyt spłacam regularnie ( już przeszło 15 lat) i chcę go spłacić. Z tytułu zaciągnięcia kredytu też oczywiście trzeba ponieść "konsekwencje", bo banki to nie instytucje charytatywne, czy dobry kumpel i nie pożyczają 1 do 1. Jasne. Ale nie może być tak , że po tych latach, gdy wziąłem kredyt na sumę X ( raty od 650 do 1050 zł obecnie) nadal mam do spłacenia, po kursie chf , sumę ...X. Dokładnie oscyluje w tej wysokości, to nie jest różnica nawet 500 zł na moją korzyść. Czyli zaciągnąłem X a spłacam 2 x X. Lichwa w czystej postaci. Usankcjonowana przez Państwo.
Zobacz niżej jak wyjaśnia to radca. Sensownym i chyba najbardziej normalnym byłoby, gdyby ten kredyt obliczony był po kursie z dnia zaciągnięcia. W minionych latach słyszałem, ze np . spreedy, były niezgodne z prawem. Tu niżej fachowcy o tym piszą :
https://votum-sa.pl/aktualnosci/spread-walutowy-i-jego-wplyw-na-wysokosc-kredytu-hipotecznego/
Nie jestem żadnym warchołem, ale nie jestem też jakimś wyjątkiem w tym kraju, tym bardziej skoro widać jakie już mamy orzecznictwo.
Ale... już zdałem sobie sprawę, że Państwo ani banki nie załatwia tego systemowo. W Warszawie ma specjalny wydział sądu powstać Choć teraz jakieś pozorowane ruchy banków są, coś niby proponują klientom. Do tej pory nawet 10 % tzw. frankowiczów, nie złoży ło pozwów...ja też lekką ręką nie wysyłam nawet 1 tysiąca, w są kancelarie, że złożenie wniosku to ok.3 tysięcy(Jakby było mnie stać to ratami bym się nie przejmował, proste. Gorzej, że suchy czynsz w tym mieszkaniu dorównuje tej racie kredytu). Tak więc banki są wygrane i będą ciągle grać na zwłokę, bo wiedzą, że większość tak przędzie, że nie ma środków na zakładanie spraw. Choć ludzie się już buntują, zaczynają nie płacić, zakładają stowarzyszenia, grupy wsparcia, akcje, czy jak to tam nazwać, jak np.życie bez kredytu
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Kredyt obliczony po kursie z dnia zaciągnięcia byłby według Ciebie ok. Jakie oprocentowanie, jaka marża byłyby ok, bo o tym nie wspominasz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

@tak, nie odpowiadasz, więc spróbuję sam coś wydedukować.
Jeżeli spłata kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia byłaby dla Cebie satysfakcjonująca, to domyślam się, że również oprocentowanie z tego samego dnia powinno Cię satysfakcjonować. Piętnaście lat temu oprocentowanie złotowych kredytów hipotecznych wynosiło 6,5%, marża ok. 0,5% razem 7%.
Wykorzystajmy dostępny w sieci kalkulator rat kredytu i przyjmijmy stałe raty. Załóżmy, że na mieszkanie o wartości 300tys zł, zaciągnęliśmy kredyt we frankach na 30 lat, który po przeliczeniu na złotówki (po kursie sprzed 15lat) wyniósł 240tys PLN. Kalkulator wyliczył, że nasza, miesięczna rata (stała) wynosiłaby 1596,73zł, co daje po 30 latach sumę 574 822,80zł.
Jak widać z powyższego wyliczenia po 30 latach bankowi trzeba byłoby oddać 2,4 x X. (574822,80/240000)
Jeżeli Tobie z obliczeń wychodzi 2X, to wydaje się, że mimo wszystko nie jest tak tragicznie.
Jeżeli coś pomyliłem, to mnie popraw.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ok , dobre wyliczenie..i jak sam widzisz w Twojej symulacji oddajesz kredyt z nawiązką. No to to już wg.mnie nie jest normalne i nikt tego w banku tak nie przedstawiał.Czyli oddajesz 2 x kredyt i jeszcze wcale nie trochę. No przede mną ( jak Bóg da) będę to spłacać. Ale to jak gonienie króliczka, bo te raty z roku na rok rosną a nie maleją.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Jedyne w zasadzie co z obliczeń wynika, że kwotę samego kredytu spłaciłem...a druga sprawa to ile zostało tego do spłaty. A na dziś jak piszę tyle samo, co brałem kredytu...a przecież nie wiemy, jak dalej będzie zmieniał sie kurs...tzn.wiemy, że bank , choćby ten e którym mam kredyt PKO BP miesza tym kursem na swoją korzyść. Co w jednym linku też jest wyjaśnione, przez mądrzejszych ode mnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

@tak, wyżej jest to symulacja spłat kredytu zaciągniętego w złotówkach. Jak można zauważyć kredyt złotówkowy nie był w tamtym czasie tani w porównaniu do frankowego, bo oprocentowanie we frankach wynosiło wtedy ok 2,5%, a w złotówkach 6,5%.
Wszyscy chętnie brali franki myśląc, że sielanka będzie trwała wiecznie. Nikt nie przypuszczał, że kurs franka zmieni się tak znacznie.
Dziwi mnie bardzo Twoje naiwne stanowisko, że bank chce na kredytach zarabiać. Nie zastanawiało Cie, ile w tamtym okresie bank płacił ludziom za zdeponowane pieniądze na lokatach i skąd miał na to środki? To pomyśl trochę.
Dodam jeszcze, że raty kredytów są tak skonstruowane, że w pierwszym okresie następuje spłata odsetek, a dopiero później kapitału, a więc "samego kredytu" jeszcze nie spłaciłeś, nawet chyba jeszcze nie zacząłeś spłacać.
Dzisiaj też ludzie chętnie zadłużają się w bankach, bo oprocentowania są minimalne, ale i w tym przypadku nie liczyłbym na wieczną sielankę. Ciekawi mnie kiedy będzie lament kolejnych zdziwionych, że banki zarabiają, a nie rozdają kasę za free
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Warto dodać, że 15 lat temu średnie wynagrodzenie wynosiło 2300zł, a dzisiaj blisko 6000zł, więc nawet dwukrotny wzrost raty dla dużej części kredytobiorców stanowi mniejsze obciążenie budżetu domowego niż rata 15 lat temu. Wydaje się, że narzekanie frakowiczów przestaje być dzisiaj uzasadnione
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

"Dziwi mnie bardzo Twoje naiwne stanowisko, że bank chce na kredytach zarabiać". ??? No, jak nie , jak tak. Zarabiają na kredytach, jak najbardziej.
Ty chyba nie czytasz uważnie tego co piszę. Jakby nie zżerało prawie połowę mojej pensji, to nie miał bym czym się martwić.Nie wszyscy bardzo dobrze zarabiają ,a średnia krajowa netto zbliża się do 4000 zł...tak, netto. Moja pensja od 2015 tak nie poszła tak do góry . Powiem więcej, relatywnie jest coraz gorszą, bo najniższa krajowa mnie już dosciga. Jesteś swietntnym teoretykiem, ale nie wiesz, że większość zarabia po 2,5 tysiąca na rękę.
Skąd masz to 6 tysięcy?
Cytuję za stroną kadry infor
,"Dla 2021 r. nie ma jeszcze podanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Znana natomiast jest już wysokość prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Jest to 5 259,00 zł brutto. "
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dokładnie to wiem " tak są skonstruowane" w 200 % z tym się zgadzam..i właśnie chodzi o tę hochsztaplerską i złodziejską konstrukcję...Ale przecież 800 tysięcy Polaków to sami naiwniacy a wyrok TSUE w sprawie tzw. kredytów frankowych to moja imaginacja, tak samo, jak unieważnianie tych pseudokredytów przez sądy...
Nie dogadamy się i nie przekonamy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziwi mnie twoje stanowisko, że bank na kredytach nie powinien zarabiać - tak powinienem napisać.
Nie rozmawiamy o wyroku TSUE, bo niedozwolone zapisy w Umowie, to jedno, a obowiązek spłaty kredytu i w jakiej wysokości, to drugie.
GUS podał, że średnie wynagrodzenie brutto w grudniu 2020r. wyniosło 5973,75zł. Nie Ci będzie nawet 5000zł, to i tak jest ponad dwukrotnie więcej niż 15 lat temu.
Widzę, że chciałbyś wzięty kredyt spłacić za 30 lat bez odsetek. Moim zdaniem spłata zadłużenia w wysokości dwukrotnej kapitału początkowego po trzydziestu latach, nie jest żadną lichwą. Weź pożyczkę w Providencie, albo w Vivusie, tam dają taniej.
Twoje niskie zarobki, to nie jest problem banku. Pomyśl, co zrobić, żeby więcej zarobić, a nie tracisz czas i energię na szukanie odpowiedzi na pytanie, jakby się wymigać od spłaty zadłużenia. Nawiasem mówiąc, było się zastanowić 15 lat temu.
Czy 800 tys Polaków to naiwniacy? Tak. Mało tego, wasz przykład (frankowiczów) niczego ludzi nie nauczył i dzisiaj takich naiwnych optymistów też nie brakuje. Biorą kredyty na 30 i więcej lat licząc, że oprocentowanie będzie 2,2% przez cały okres spłaty. He he he :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

@tak napisałeś: "To może ci co minusują jakoś merytorycznie się odniosą?"
- Próbowałem sprostać Twojej prośbie
Pozdrawiam
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wymigać się powiadasz? Nieprawda.
Wyrok TSUE ma tu jak najbardziej znaczenie. I jedno z drugim się wiąże, skoro prowadzi do unieważnienia umów. To zadłużenie to jest wiesz jakie, jak hazard. Tylko bank otwiera zakład, no tak był prawdobony remis, większość tak obstawiła a w doliczonym czasie pada bramka ( i bank tym steruje, a nie np.piłkarze). Może się bawisz w bukmacherkę i dla Ciebie 3 tysiące to jak splunąć?
Odsetki tak, ale , jak napisałem, są oczywiste, ale jak pożyczasz x i masz oddać przeszło dwa razy więcej to już nie jest dobre dla klienta ( tym bardziej, że nie wie, ile tak naprawdę ma oddać).
Lekko to piszesz, tzn. chciałeś napisać..niech mi będzie. 5 tyś.
Zaglądam tu głównie sprawdzając oferty pracy. Zresztą na forum tez piszą o trójmiejskim rynku pracy, szału nie ma. Czy teraz udzielają kredytów frankowych? Nieważne. Ja 2szys5kim odradzam jakiekolwiek. A 15 lat temu nie za bardzo była alternatywa, zresztą dziś najmu są równie horendalne.
Skoro pisałeś, to nie uważam, że zmarnowałem ten czas. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Odsetki tak, ale klient nie wie ile ma oddać? Dzisiaj też nikt nie wie, bo skąd niby ma wiedzieć, jakie oprocentowanie będzie za 10, 20, 30 lat np.
Piszesz, że 15 lat temu nie za bardzo była alternatywa. Otóż była, kredyt w złotówkach, ale trzeba było wykazać się zdolnością kredytową, ponadto oprocentowanie było znacznie wyższe, niż kredytów frankowych.
Napisałeś, że wówczas nie miałeś zdolności kredytowej. Piszesz też, że dzisiaj z Twoimi zarobkami nie jest lepiej, więc na jakiej podstawie zdecydowałeś się na duży kredyt hipoteczny?
Jestem trochę zły na "frankowiczów", bo pamiętam doskonale rok 2006. Wtedy bratanica ze swoim mężem (wtedy On pracował, a Ona studiowała) przyszli do brata z prośbą o podżyrowanie im kredytu frankowego (też nie mieli zdolności kredytowej). Oczywiście brat im odmówił, mnie uprzedził o ich zamiarach, a im zaproponował pomoc, ale w najmie mieszkania. Niestety i tak znaleźli innego głupca w rodzinie i wzięli 260tys zł we frankach chyba na 40 lat.
Teraz spłacają raty i oczywiście też narzekają, Oni jednak pokończyli studia i oboje mają dobrze płatne prace, więc jakoś sobie radzą, ale haracz dla banku co miesiąc będą oddawać jeszcze przez 25 lat.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Kolego sympatyczny, pisałem wcześniej, że nie miałem wg.banku zdolności kredytowej. Nie chcieli dać w złotówkach. A denominowany już tak.
Mój adwersarz tu twierdził,że to nie lichwa. A ja uważam, że tak, usankcjonowana i nie ja ten termin wymyśliłem. Na pewno taki inteligentny facet wie czym jest lichwa.
"Prawna regulacja maksymalnego poziomu odsetek wprowadzona ustawą z dnia 7 lipca 2005 r.
, na mocy której zmieniono art. 359 k.c. i w nim określono maksymalny poziom odsetek wynikających z czynności prawnych, okazała się niewystarczająca, ponieważ podmioty udzielające kredytów lub pożyczek kompensowały
sobie brak możliwości żądania wysokich odsetek(!!!) wysokimi kosztami pozaodsetkowymi z tytułu ich udzielenia. Stanowiły one wraz z odsetkami całość wynagrodzenia żądanego za udzielane kredyty i pożyczki. W celu przeciwdziałania tej praktyce w dniu 5 sierpnia 2015 r.
uchwalono ustawę wprowadzającą między innymi przepisy ograniczające wysokość pozaodsetkowych kosztów z tytułu udzielania kredytów konsumenckich. Chociaż w obu ustawach nie pojawił się termin lichwa, w prowadzonej wokół nich dyskusji nazwa ta była używana, a obie ustawy czasami określano mianem ustaw antylichwiarskich".
Też twierdzisz, że pożyczając, czy biorąc kredyt ( ale to w zasadzie semantyka) od banku np.100 tysięcy to oddajesz im 250 tysięcy i wszystko jest ok?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

A dziwnym trafem, wtedy porównując nawet do średniej krajowej, moje czy zarobki żony była zupełnie inna relacja, czy wprost różnica. A pomimo tego, że pozostaliśmy w tych samych profesjach to po prostu nasze zarobki tak nie wystrzeliły. Nie wiem, co ma Twoja złość przez bratanicę do frankowiczow..Skoro piszesz, że oni sobie radzą, to ok. Ja brałem kredyt niemalże o połowę mniejszy niż ten o którym piszesz, na mieszkanie w bloku, na 30 lat. Jeżeli masz wynajmować u kogoś to wtedy kalkulujesz tak, że płacisz podobnie, ale chociaż będzie Twoje. Nie wiem czego ci wszyscy oponenci frankowiczów się tak boją? Ja spłacam, choć ledwie dycham. Kolega tam wyżej pisał o zarobkach
6 tysięcy., choć wie , że przesadził...ja nie jestem pazerny, niech tylko ktoś mi zaproponuje 2/3 z tego, albo nawet tylko połowę, czyli 3 tysiące na rękę, to rzucam firmę w której jestem przeszło 6 lat.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Niestety my jesteśmy ciągle Państwem w budowie. Oni coś tam grzebią, robią, najpierw 5 lat , dekadę i tak to leci.
Niestety ten portal nie pozwala wkleić wszystkich linków, np. w 2019 kalkulator lichwy
"Propozycja ustawy antylichwiarskiej w 2019 roku to już trzecia próba poskromienia lichwy przez obecny rząd. Na czym polegają proponowane zmiany i czy będą skuteczne? Kalkulator lichwy to pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości, który ma ułatwić sprawdzenie, czy dany pożyczkodawca jest uczciwy, czy też jest oszustem. Jeszcze nie istnieje, ale udało nam się dotrzeć do wzorów na podstawie których ma działać. Możesz więc już teraz przekonać się jak będzie wyglądać kalkulator lichwy. Lista poniższych firm, po wprowadzeniu przepisów może się zmienić."
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nikt nie da Ci nawet 1000zł, jeżeli wydany tysiąc na Twoje wynagrodzenie nie przyniesie pracodawcy zysku. Nie zastanawiaj się nad odpowiedzią dlaczego Twoja praca jest tak nisko wyceniana, lecz pomyśl jaką pracę powinieneś wykonać, żeby ktoś chciał zapłacić Ci więcej np. 5000zł. Być może w twoim fachu po prostu więcej nie wyciągniesz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

@tak napisał: "pożyczając, czy biorąc kredyt ( ale to w zasadzie semantyka) od banku np.100 tysięcy to oddajesz im 250 tysięcy i wszystko jest ok?"
- Tak uważam, że jest wszystko ok, jeżeli dotyczy to okresów spłaty kredytu 30lat i dłuższych. Podejrzewam, że kwota 250tys zł po 30 latach może nie zrekompensować nawet inflacji z tego okresu.
@tak napisał: "...6 tysięcy.... niech tylko ktoś mi zaproponuje 2/3 z tego, albo nawet tylko połowę, czyli 3 tysiące na rękę..."
- Daje się zauważyć, że nie odróżniasz wynagrodzenia brutto od netto, więc nie dziwi, że analiza własnej zdolności kredytowej też stanowi
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

...stanowić może problem
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dzień dobry,
Poczytuję ten nudny wątek i o ile na początku było zabawnie to teraz "przegięcie" dążenia do "zaskarżenia" i szukanie porady w temacie: jak zeżreć ciastko i mieć ciastko, zaczyna być irytujące.
Już w Biblii opisana jest lichwa. Przestroga przed nią (uwaga!) zarówno dla tych, którzy ją stosują, jak i dla tych, którzy świadomie poddają się jej.
Wątpię by ktoś przykładał komuś pistolet do głowy i zmuszał do wzięcia kredytu.
Cierp ciało czegoś chciało.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Hydepark

Grajdołki (26 odpowiedzi)

A gdyby kiedyś mieć taki strzał, ażeby wąska grupa znawców tematu nie mogła uwierzyć w...

Kawa czy Herbata - rano (196 odpowiedzi)

Piszcie co lubicie wypić rano - i dlaczego. Ja pijam wcześnie rano sypaną 2 łyżeczki z mlekiem +...

Jak sprawić, by nauka przedszkolaka była interesująca? (4 odpowiedzi)

Próbuję zorganizować zajęcia dla mojego dziecka, ale wydaje mi się, że szybko traci ono uwagę....

do góry