Widok
Problem z przepukliną pępkową :(
Hej,
Mam taki problem z córcią: Od października chodzimy do chirurga z przepukliną pępkową, ma mieć zakładane plastry. Chirurg powiedział, ze żeby to coś dało plaster musi być założony jak najdłużej, najlepiej kilka tygodni, potem kilka dni przerwy i następny. I tak do zaleczenia.
Ale u nas to nie takie proste, bo Madzi robi się straszne uczulenie, po 2 dniach ma już napuchnięte i czerwone wokół tego plastra a pod spodem żywe rany i ropny wysięk :(. Plaster oczywiście po 2-3 dniach odchodzi. Potem 2-3 tygodnie leczę te odparzenia. I znów na 2 dni plaster. Ostatnio chirurg powiedział, że to jego drugi przypadek, zeby na ten plaster była aż taka silna reakcja. Powiedział, że takie plastrowanie absolutnie nie ma sensu, że to nic nie daje. Nawet prawidłowo noszony plaster nie daje gwarancji, a takie zakładanie na 2 dni co 3 tygodnie mija się zupełnie z celem. Powiedział, ze niczego innego oprócz tych plastrów nie ma, nie są nawet dostępne inne plastry, żeby wypróbować czy bedzie taka sama reakcja. No i koniec plastrowania. Do kontroli za rok. Mam sie modlic, żeby sie samo zagoiło, a jak nie to operacja :(
Może jednak jest szansa na to, że samo się zagoi?
Miałyście podobny przypadek?
Jak to u Was było z plastrowaniem?
Mam taki problem z córcią: Od października chodzimy do chirurga z przepukliną pępkową, ma mieć zakładane plastry. Chirurg powiedział, ze żeby to coś dało plaster musi być założony jak najdłużej, najlepiej kilka tygodni, potem kilka dni przerwy i następny. I tak do zaleczenia.
Ale u nas to nie takie proste, bo Madzi robi się straszne uczulenie, po 2 dniach ma już napuchnięte i czerwone wokół tego plastra a pod spodem żywe rany i ropny wysięk :(. Plaster oczywiście po 2-3 dniach odchodzi. Potem 2-3 tygodnie leczę te odparzenia. I znów na 2 dni plaster. Ostatnio chirurg powiedział, że to jego drugi przypadek, zeby na ten plaster była aż taka silna reakcja. Powiedział, że takie plastrowanie absolutnie nie ma sensu, że to nic nie daje. Nawet prawidłowo noszony plaster nie daje gwarancji, a takie zakładanie na 2 dni co 3 tygodnie mija się zupełnie z celem. Powiedział, ze niczego innego oprócz tych plastrów nie ma, nie są nawet dostępne inne plastry, żeby wypróbować czy bedzie taka sama reakcja. No i koniec plastrowania. Do kontroli za rok. Mam sie modlic, żeby sie samo zagoiło, a jak nie to operacja :(
Może jednak jest szansa na to, że samo się zagoi?
Miałyście podobny przypadek?
Jak to u Was było z plastrowaniem?
Daria moja córcia miala przepukline pępkowa,ale ja korzystajac z rady Sliwowinczuka,który jako pierwszy ja u niej zauwazył korzystałam ze zwyklych papierowych szerokich plasterków i jak najwiecej kładłam mała na brzuszku, i po ok msc miałysmy juz spokój z przpuklina,a te papierkowe plastry nie daja takiej reakcji alergicznej i sa o wiele tansze,a moim zdaniem 100 razy lepsze
no już nawet ostatnio faktycznie przykleiłam jej plaster (taki z rolki), miała go 4 dni, reakcja też była, ale nie taka silna i faktycznie jak zdjęłam to pępek był w środku. Teraz też go przykleiłam w innym miejscu. Bede robić tak żeby stale ten plaster miała. Robię tak jak chirurg przy zakladaniu tamtego, wsadzam pępek do środka, zbliżam te fałdy z dwóch stron i zaklejam. No muszę coś wykombinować na własną rękę zeby tej operacji nie miała....
Moze do innego chirurga iść, ale nie wiem czy w ogóle powie mi coś nowego.
Moze do innego chirurga iść, ale nie wiem czy w ogóle powie mi coś nowego.
może nie dotyczy to pępka ale alergii na plaster..mi po paru godzinach noszenia plastra w miejscu gdzie był przyklejony robi się taka biała skóra jakby palec był moczony w wodzie kilka h pojawiają się krosty,swędzenie i straszny zapach :(

Fotografia okolicznościowa, sesje dziecięce, portretowe itd.
www.ans-photo.pl

Fotografia okolicznościowa, sesje dziecięce, portretowe itd.
www.ans-photo.pl
Daria ja tez tak robilam i szczerze obylo sie nawet bez wizyty u chirurga,a przepukline stwierdzil ortopeda na bioderkach :P tylko pamietaj nie zakladaj jej takiego jakby materiałowego plastra,tylko papierowy bo ja jak zalozylam materialowy zwykly z rolki to myslałam ze mnie zastrzela i tez sie alergia pojawila,a te papierowe najszersze jakie sa jak załozyłam to nawet dwa tygodnie nosila :) i wszystko było ok :) no i widze ze Twoja córa juz duza,ale moze da ja sie naklonic do polezenia na brzuszku tak chociaz po 10 min kilka razy dziennie :) u mnie to przyniosło efekty a przepuklina byla juz dosyc spora bo az takie plum robila jak pepek chowalam :)
Moja córka też miałam przepuklinę pępkową. Tylko raz w przychodni założyłyśmy plaster- ten duży, potem wlaśnie dr Silewończuk pokazał w jaki sposób samemu zakładać. Nakładałam plasterek o szerokości ok. 2 cm. Ze względu na to, że córka też miała uczulenie- plaster schodził razem ze skórą. Naklejałam bardzo małe kawałki- jak najmniejsze, żeby tylko chwyciły tę fałdkę. Naklejałam na przykład na dwa dni, potem leczyłam ranę- maść i jak się dobrze zagoiło następne dwa dni. Naklejałam plaster od około 3 tygodnia do 12-13 i po wizycie z okazji szczepienia doktor powiedziała, że przepukliny nie ma.
Daria...Mryś tez niby miał przepuklinę...lekarka mi kazała kleić plastry i ja głupia kleiłam a takie upały były...ta skórka pod spodem taka umeczona że szok...w końcu trochę poczytałam na ten temat i okazało się, ze lepiej nie kleić tych plastrów i w 99% przypadków samo schodzi...wywaliłam te plastry i rzeczywiście...u nas zeszło samo...nawet nie wiem kiedy