Widok
Przelanie wosku...
Dziewczyny czy któaś z Was przelewała dziecku wosk kiedy było niespokojne, płaczliwe?? Kolezanka po naszej rozmowie poradziła mi bym przelała wosk, bo moj synek śpi bardzo niespokojnie. Czy faktycznie dziecko może być przelęknięte baz ktoś rzucił urok??
Pewnie dla niektórych wyda sie to śmieszne, ale przeciez można spróbować :) To nic nie kosztuje. Moze pomóc-być może zadziała na naszą podświadomość ;P- a nie zaszkodzi :)
Jak to się robi?? W i-necie piszą że leje się wosk przez gałązki z miotły, inny ktoś [pisze że przez źdzbła żyta bądź przenicy. Hehe może się skuszę jak któraś napisze co i jak po kolei ;)
Pewnie dla niektórych wyda sie to śmieszne, ale przeciez można spróbować :) To nic nie kosztuje. Moze pomóc-być może zadziała na naszą podświadomość ;P- a nie zaszkodzi :)
Jak to się robi?? W i-necie piszą że leje się wosk przez gałązki z miotły, inny ktoś [pisze że przez źdzbła żyta bądź przenicy. Hehe może się skuszę jak któraś napisze co i jak po kolei ;)
Ja pamietam, jak Janio miał kolki- mega- i już nic nie działało, to wyczytałam ...chyba nawet na forum:)- że pomaga palony kminek !
Odstawiłam rytuał życia- kuchnia w płomieniach, kmin dawał czadu na patelni, a zanim doszłam z nim na pieluszce do góry do pokoju Janisza- ja owszem, kolek nie miałam, ale Jan niewiele skorzystał.:)
Jednakże pomogło mi to w pewien sposób- wykorzystałam wszelkie normalne i anormalne sposoby!- w nosie miałam komentarze, rodzinne, że musiałam chyba zwariować!
Czarownica, oszalała przez te Jankowe kolki:)
Hehe
Rób, próbuj, czasami wiara, że pomoże, już uspakaja!
Odstawiłam rytuał życia- kuchnia w płomieniach, kmin dawał czadu na patelni, a zanim doszłam z nim na pieluszce do góry do pokoju Janisza- ja owszem, kolek nie miałam, ale Jan niewiele skorzystał.:)
Jednakże pomogło mi to w pewien sposób- wykorzystałam wszelkie normalne i anormalne sposoby!- w nosie miałam komentarze, rodzinne, że musiałam chyba zwariować!
Czarownica, oszalała przez te Jankowe kolki:)
Hehe
Rób, próbuj, czasami wiara, że pomoże, już uspakaja!
nie nie o to mi chodziło
po prostu jako chrześcijanka z zasady nie wierze w gusła i na pewno nie wierze w to że po chrzcinach dziecko jest spokojniejsze, jak to głosiły nasze prababki
dla mnie śmieszne jest stosowanie się do przesądów i zabobonów a jednocześnie branie ślubu kościelnego czy chrzciny dziecka,
bo albo się wierzy w jedno albo w drugie
po prostu jako chrześcijanka z zasady nie wierze w gusła i na pewno nie wierze w to że po chrzcinach dziecko jest spokojniejsze, jak to głosiły nasze prababki
dla mnie śmieszne jest stosowanie się do przesądów i zabobonów a jednocześnie branie ślubu kościelnego czy chrzciny dziecka,
bo albo się wierzy w jedno albo w drugie
Jesli dla kogos ochrzczenie dziecka to zabobon to po co je chrzcisz?
Jak tu juz ktoras napisala,wiara w takie rzeczy jest niebezpieczna.
Widac ze powierzchowna jest wiedza co niektorych na ten temat.
Poczytajcie troche o tym to moze zrozumiecie.
Ja nigdy nie narazilabym dziecka na jakies zabobony.
A swoja droga mysle ze bardziej dziecku pomoze Chrzest Swiety(w sensie duchowym oczywiscie)niz zabobon,ktory naprawde moze zaszkodzic.
Ciekawa jestem ile jest tu mam,ktore zawieszaja dziecku czerwone wstazeczki przy wozeczkach wierzac ze przyniesie ona dziecku szczescie...
Jak tu juz ktoras napisala,wiara w takie rzeczy jest niebezpieczna.
Widac ze powierzchowna jest wiedza co niektorych na ten temat.
Poczytajcie troche o tym to moze zrozumiecie.
Ja nigdy nie narazilabym dziecka na jakies zabobony.
A swoja droga mysle ze bardziej dziecku pomoze Chrzest Swiety(w sensie duchowym oczywiscie)niz zabobon,ktory naprawde moze zaszkodzic.
Ciekawa jestem ile jest tu mam,ktore zawieszaja dziecku czerwone wstazeczki przy wozeczkach wierzac ze przyniesie ona dziecku szczescie...
no właśnie zależności nie ma żadnej... nie wierzę, że ktoś w to wierzy :)
jakbym to robiła to chyba bym się nawet nie przyznała tylko działała sama... chyba nawet mąż by nie wiedział :)))
na szczęście takie pokusy są mi dalekie a jak dziecko płacze lub jest niespokojne szukam racjonalnych przyczyn i zwykle się znajdują:)
jakbym to robiła to chyba bym się nawet nie przyznała tylko działała sama... chyba nawet mąż by nie wiedział :)))
na szczęście takie pokusy są mi dalekie a jak dziecko płacze lub jest niespokojne szukam racjonalnych przyczyn i zwykle się znajdują:)







