Widok
Pytanie do mężczyzn !
Panowie
Mam do Was nastepujące pytanie:
JAK WAS ODZYSKAĆ?
Zaznaczam, że chodzi tu o sytuację, kiedy pomimo rozstania nadal pozostajemy w przyjacielskich relacjach. Załóżmy, że z Waszej strony nie wszystek uczuć poszło w zapomnienie..
Mówicie 'nie' a zachowujecie się zupełnie odwrotnie.
Jak mieć pewność co czujecie? Co robić żeby dawne wróciło?
PS. Proszę tylko nie odpowiadać wiadomościami typu ' porozmawiaj ' 'poczekaj' etc..
Mam do Was nastepujące pytanie:
JAK WAS ODZYSKAĆ?
Zaznaczam, że chodzi tu o sytuację, kiedy pomimo rozstania nadal pozostajemy w przyjacielskich relacjach. Załóżmy, że z Waszej strony nie wszystek uczuć poszło w zapomnienie..
Mówicie 'nie' a zachowujecie się zupełnie odwrotnie.
Jak mieć pewność co czujecie? Co robić żeby dawne wróciło?
PS. Proszę tylko nie odpowiadać wiadomościami typu ' porozmawiaj ' 'poczekaj' etc..
ok, nie jestem mężczyzną ale muszę wtrącić swoje 3 grosze :P
rozstanie zawsze jest po coś i z jakiegoś powodu dlatego uważam, że nie ma sensu wchodzić drugi raz do tej samej rzeki nawet jeśli się coś do kogoś jeszcze czuje bo i tak zwykle kończy się to ponownie z tego samego lub podobnego powodu.
takie zachowanie jak opisujesz najprawdopodobniej bierze się z sentymentu, ( dla przykładu mój były nadal zaprasza mnie na "randki", płaci za mnie jak gdzieś wychodzimy oczywiście w relacji przyjacielskiej i czasem strzeli jakimś podtekstem co nie znaczy, że chciałby ze mną znów być i vice versa.) faceci czasem chcą mieć romans ze swoją byłą bo np nie układało się w związku ale było ekstra w łóżku. trwa to dopóki on nie znajdzie kolejnej partnerki życiowej.
z mojego punktu widzenia- nie warto zawracać sobie głowy tym, co się skończyło.
rozstanie zawsze jest po coś i z jakiegoś powodu dlatego uważam, że nie ma sensu wchodzić drugi raz do tej samej rzeki nawet jeśli się coś do kogoś jeszcze czuje bo i tak zwykle kończy się to ponownie z tego samego lub podobnego powodu.
takie zachowanie jak opisujesz najprawdopodobniej bierze się z sentymentu, ( dla przykładu mój były nadal zaprasza mnie na "randki", płaci za mnie jak gdzieś wychodzimy oczywiście w relacji przyjacielskiej i czasem strzeli jakimś podtekstem co nie znaczy, że chciałby ze mną znów być i vice versa.) faceci czasem chcą mieć romans ze swoją byłą bo np nie układało się w związku ale było ekstra w łóżku. trwa to dopóki on nie znajdzie kolejnej partnerki życiowej.
z mojego punktu widzenia- nie warto zawracać sobie głowy tym, co się skończyło.
Po tylu latach trochę się zatarło, czyja to była inicjatywa. Chyba wspólna, do tego wspólne towarzystwo, spotkania towarzyskie, rozmowy i ta nieszczęsna przyjaźń. I skłamałabym mówiąc, że nie było wypominania. Wiele rozmów, drobnych złośliwości i czasu pozwoliło podejść do tematu z dystansem. Wtedy nie wiedziałam czy się opłaca, to wychodzi z czasem, powiedzmy, że intuicja :)
Niestety - jesli chodzi o rzeke to Sadyl popelnil tutaj czesty blad, uzywajac tej sentecji w zlym znaczeniu. Heraklitowi z Efezu chodzilo o to, ze nie mozna wejsc 2 razy do tej samej rzeki, dlatego, ze woda nie jest juz w niej ta sama, czyli sie po prostu niedasie. Taka tam filozoficzna zagwozdka...
"Faktycznie", takie pytanie moze byc zadane tylko facetom i to przez malo rezolutna kobiete...
Co to za "facet", ktory mowi "nie" a zachowuje sie zupelnie odwrotnie (???)
Unikam takich ludzi (kobiet i mezczyzn) jak ognia.
Szkoda zycia i czasu dla kogos kto zachowuje sie jak stara panna na wydaniu.
Tak znaczy tak a nie znaczy nie...
Konkret, prawda i szacunek do drugiego czlowieka jak do samego siebie.
Co to za "facet", ktory mowi "nie" a zachowuje sie zupelnie odwrotnie (???)
Unikam takich ludzi (kobiet i mezczyzn) jak ognia.
Szkoda zycia i czasu dla kogos kto zachowuje sie jak stara panna na wydaniu.
Tak znaczy tak a nie znaczy nie...
Konkret, prawda i szacunek do drugiego czlowieka jak do samego siebie.
ech najprawdopodobniej przechodzisz nastepny etap rozstania i walczysz sama ze sobą po tym etapie będzie nastepny i nastepny aż pogodzisz się z tą całą sytuacją.Życzę Ci powodzenia mi po 4 latach się nie udało w między czasie zafundowałam sobie klina w postaci nowego faceta też nie pomogło ,czy wracać do niego hm...zrób jak uważasz to Twoje życie nikt za Ciebie Twojej spódnicy nie poniesie najwyżej będziesz miała ostry niesmak po następnej porażce a może się uda ?Bądż zawsze blisko ale się nie narzucaj ,zostawiaj jakieś niedomówienia tak dyskretnie że niby coś jakaś randka z kimś innym bądż zalotna ,zafunduj sobie może delikatną zmianę fryzury ,wszystko co zrobisz będzie dobre lub złe ale spróbujesz i dowiesz się czy to była miłość czy zauroczenie ,powodzenia :)Cokolwiek z tego wyjdzie lub nie będziesz na pewno bogatsza w doświadczenia zyciowe .
Ps. ile masz lat?
Ps. ile masz lat?
"Kobieta jest to przysmak Bogów, byle go diabeł nie przyprawił."
Mężczyzna pisze.
Wykonując projekcię Twojej sytuacji na swoje zachowania jako faceta i na swoje doświadczenia.. on już nie chce być z Tobą, ale boi się być samemu i ciągle nie umie skoczyć w samotność zupełnie.
Poza tym, może dąży też do kontaktu fizycznego? Trudno zrezygnować z tego tak nagle. Wyciszenie seksualne wymaga czasu..
Także na Twoim miejscu zaczął bym żyć sowim życiem i starałbym się wyciszyć swoje uczucia do niego i nie spotykać się z nim. Poświęcić się pasjom, przyjaciołom, może pracy chwilowo. I nie odrzucać propozycji kawy od jakiegoś przystojniaka w pracy , który od dłuższego czasu Ci sie przygląda :-) Może warto z nim się spotkać? :-)
Pozdrawiam!
M
Wykonując projekcię Twojej sytuacji na swoje zachowania jako faceta i na swoje doświadczenia.. on już nie chce być z Tobą, ale boi się być samemu i ciągle nie umie skoczyć w samotność zupełnie.
Poza tym, może dąży też do kontaktu fizycznego? Trudno zrezygnować z tego tak nagle. Wyciszenie seksualne wymaga czasu..
Także na Twoim miejscu zaczął bym żyć sowim życiem i starałbym się wyciszyć swoje uczucia do niego i nie spotykać się z nim. Poświęcić się pasjom, przyjaciołom, może pracy chwilowo. I nie odrzucać propozycji kawy od jakiegoś przystojniaka w pracy , który od dłuższego czasu Ci sie przygląda :-) Może warto z nim się spotkać? :-)
Pozdrawiam!
M
