Widok
Mama choruje od 4 lat. Przy próbie zmniejszenia sterydów po złamaniu kręgosłupa nastąpiło zaostrzenie choroby, więc znowu powrót. A chorobę wszędzie widać, zmienione ręce, kolana. Każdy chory reaguje inaczej, u niektórych choroba jest po prostu agresywna i nie chce odpuścić. Mama wymaga pomocy na co dzień. Też mamy kwas foliowy, wapno i wit. D3 - do tego jeszcze witamina K2 - Kinon - ponoć ma pomagać na lepsze wchłanianie wapna do kości.
Jak do tej pory te sterydy co biorę pomagają mi i to nawet dobrze , oczywiście że jest ból ale wszystko robię samodzielnie i nawet pracuję . Są takie dni że na nic nie mam ochoty ale w tedy odpuszczam sobie i odpoczywam . Życzę Twojej Mamie dużo zdrówka , wiem że tak dobrze to się mówi ale ja wiem co przechodzi Twoja Mama .
Daria,
a probowalyscie zmiane lekarza? Moja mama ma zdiagnozowane rzs od 1,5 roku, ale objawy miala kilka lat wczesniej-po prostu sama sie zaniedbywala-i bralal silne leki przeciwbolowe. Jako, ze nie jest z 3miasta, wygooglalam dobrego reumatologa w Gdyni. Zastosowal leczenie, ale od razu powiedzial ze na efekty tzrbea poczekac kilka miesiecy. Mama czuje sie lepiej, nie idealnie, ale jest poprawa, wyniki tez sa lepsze. Zreszta lekarz na pocztaku powiedzuial, ze jesli leczenie nie przyniesie efektu, tzreba bedzie zastosowac leczenie biologiczne, ktore tez niesie skutki uboczne (np ma wplyw na odpornosc). Na razie na szczezscie nie ma takiej koniecznosci.
a probowalyscie zmiane lekarza? Moja mama ma zdiagnozowane rzs od 1,5 roku, ale objawy miala kilka lat wczesniej-po prostu sama sie zaniedbywala-i bralal silne leki przeciwbolowe. Jako, ze nie jest z 3miasta, wygooglalam dobrego reumatologa w Gdyni. Zastosowal leczenie, ale od razu powiedzial ze na efekty tzrbea poczekac kilka miesiecy. Mama czuje sie lepiej, nie idealnie, ale jest poprawa, wyniki tez sa lepsze. Zreszta lekarz na pocztaku powiedzuial, ze jesli leczenie nie przyniesie efektu, tzreba bedzie zastosowac leczenie biologiczne, ktore tez niesie skutki uboczne (np ma wplyw na odpornosc). Na razie na szczezscie nie ma takiej koniecznosci.
Zmieniłyśmy lekarza, bo poprzedniemu się już pomysły skończyły.
Mama bierze leki, które brać należy ale nie może ich brać w dużych dawkach (czytaj odpowiednich) bo zaraz ma skutki uboczne. Prawie w ogóle nie bierze przeciwbólowych bo nie może ich dobrać (zaraz też skutki uboczne). Leczenie biologiczne - dla pacjenta po 70 - to się nie kalkuluje tak usłyszałam w szpitalu. Poza tym to są też silne leki. Tez chodzimy do lekarza z Gdyni, podejrzewam że tego samego i chociaż chce pomóc i wymyśla co by tu jeszcze dać.
Pozdrawiam
Mama bierze leki, które brać należy ale nie może ich brać w dużych dawkach (czytaj odpowiednich) bo zaraz ma skutki uboczne. Prawie w ogóle nie bierze przeciwbólowych bo nie może ich dobrać (zaraz też skutki uboczne). Leczenie biologiczne - dla pacjenta po 70 - to się nie kalkuluje tak usłyszałam w szpitalu. Poza tym to są też silne leki. Tez chodzimy do lekarza z Gdyni, podejrzewam że tego samego i chociaż chce pomóc i wymyśla co by tu jeszcze dać.
Pozdrawiam
Czytam to co na pisałyście i zastanawia mnie jedno.
Dlaczego lekarz powiedział że trzeba czekać kilka miesięcy na poprawę
. Jeśli są dobrze dobrane leki to poprawa powinna nastąpić do miesiąca czasu tak tez było u mnie tylko że poprawa nastąpiła już po 3 tygodniach i jak do tej pory jest wszystko powiedzmy dobrze , mam co prawda nowe rzuty chorobowe , ale to jest normalne w tej chorobie , wyniki raz są dobre a raz złe ale to tez normalne w tej chorobie . A co do odporności to się ja traci dość mocno . U mnie nawet było tak zle że było podejrzenie białaczki ale po pobraniu szpiku wyszło że to jest po lekach , i jeszcze jedno skutki uboczne u mnie to samoistne występowanie siniaków w dużej ilości . Lekarza nie zamierzam zmieniać bo mam świetna reumatolog .
Dlaczego lekarz powiedział że trzeba czekać kilka miesięcy na poprawę
. Jeśli są dobrze dobrane leki to poprawa powinna nastąpić do miesiąca czasu tak tez było u mnie tylko że poprawa nastąpiła już po 3 tygodniach i jak do tej pory jest wszystko powiedzmy dobrze , mam co prawda nowe rzuty chorobowe , ale to jest normalne w tej chorobie , wyniki raz są dobre a raz złe ale to tez normalne w tej chorobie . A co do odporności to się ja traci dość mocno . U mnie nawet było tak zle że było podejrzenie białaczki ale po pobraniu szpiku wyszło że to jest po lekach , i jeszcze jedno skutki uboczne u mnie to samoistne występowanie siniaków w dużej ilości . Lekarza nie zamierzam zmieniać bo mam świetna reumatolog .
Jak ktoś ma ostry rzut choroby i nie może brać dużych dawek sterydów plus MTX to musi czekać na wyniki dłużej. Natomiast sprawę oczywiście można szybko załatwić biorąc duże dawki. Mi też się wydawało, że mamy super Panią doktor reumatolog, ale jak wystąpiły poważne powikłania po lekach to zostawiała nas na lodzie.