Widok
Restauracja Żukowianka-jakies opinie?? będziemy wdzieczni
Witam,
czy ktos cos słyszał lub wie z wlasnego doswiadczenia jak jest tak naprawde w Restauracji Zukowianka? sala jest przelsiczna i przesrzenna taka jaka szukalismy i to dosc długo...ale niestety słyszalam sporo negatywow co mnie przeraza;/... bede wdzieczna jak ktos podpowie z wlasnego doswiadczenia jak tam jest naprawde
czy ktos cos słyszał lub wie z wlasnego doswiadczenia jak jest tak naprawde w Restauracji Zukowianka? sala jest przelsiczna i przesrzenna taka jaka szukalismy i to dosc długo...ale niestety słyszalam sporo negatywow co mnie przeraza;/... bede wdzieczna jak ktos podpowie z wlasnego doswiadczenia jak tam jest naprawde
Rozmawialem z właścicielką lokalu oraz gośćmi z imprezy.Wszystko ok.
Zapraszam do współpracy ,zespół muzyczny z Żukowa
http://www.tomaszdorniak.pl
http://youtu.be/Ew3ba6J4T0w
Zapraszam do współpracy ,zespół muzyczny z Żukowa
http://www.tomaszdorniak.pl
http://youtu.be/Ew3ba6J4T0w
byłam tam ostatnio, piękne sale i jedzenie przepyszne. mają nową stronę http://www.restauracja-zukowianka.pl
Byłam dzisiaj na obiedzie z mężem.Jedzenie rewelacja.Łosoś na szpinaku rozpływał się w ustach.Takiego szpinaku,to jeszcze nigdzie nie jadłam.Dowiedziałam się w tajemnicy od Pani która nas obsługiwała,że kucharz dodaje do szpinaku mleko kokosowe i coś tam jeszcze.Mąż jadł kotlet rajców też pyszny.Na deser zjedliśmy naleśniki z gorącymi wiśniami,rewelacja.Nie wiem gdzie oni znaleźli takiego szefa kuchni.Lokal czysty,pachnący,obsługa bardzo miła.Naprawdę super.Tak mi się podobało,że kupiliśmy karty wstępu na Andrzejki.
Witam.Urodziłem się w Żukowie.Obecnie mieszkam w Dortmund.Dwa tygodnie temu byłem w Polsce. Przyleciałem na ślub mojej kuzynki,który urządzała w Żukowiance.Mam dużą rodzinę i często bywam zapraszany na różne uroczystości,ale to co zobaczyłem i jadłem w tej restauracji na długo zapamiętam.Kucharz przeszedł sam siebie.Jedzenie fantastyczne,obsługa cały czas na najwyższych obrotach.Jedzenie które zostało,ciocia dostała do domu i jeszcze przez kilka dni jedząc wspominaliśmy to wesele.Piątka z plusem.
czy to jest ta duża przy rondzie jak się jedzie na Kościerzynę? jeśli tak to ja polecam tzn. nie byłam tam na weselu, ale czasem z mężem wpadamy tam na jedzonko i zawsze jest pysznie, niedrogo i miło
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Witam.Od soboty każdemu będę polecała tą restaurację.Byłam zaproszona na urodziny mojej dobrej koleżanki.Widząc przygotowany stół dosłownie mnie zatkało.Nie jeden lokal 5 gwiazdkowy mógłby się dużo nauczyć.Jedzenie - poezja smaku.Super obsługa.Kucharz rewelacja.Widać i do dziś wspominam smak schabu w maladze,że zna swój fach.Ewa Z.
Ostatnio widziałam plakat, że robią w sobotę tam Andrzejki, cena bodajże 80 zł osoba. Warto się wybrać i sprawdzić.
Witam
jezeli chodzi o rewstauracje zukowianka to faktycznie sala jest wspaniala (sale) sa bardzo przestronne i ladnie doswietlone zawsze czyste goscinnosc przesympatyczna posilki smacze (podziekowania dla szefa kuchni) przyzadzone bardzo starannie i tak wlasnie smakuja
Kwestia negatywow
- negatywy moga tylko wyplywac z ust konkurecji
Polecam
jezeli chodzi o rewstauracje zukowianka to faktycznie sala jest wspaniala (sale) sa bardzo przestronne i ladnie doswietlone zawsze czyste goscinnosc przesympatyczna posilki smacze (podziekowania dla szefa kuchni) przyzadzone bardzo starannie i tak wlasnie smakuja
Kwestia negatywow
- negatywy moga tylko wyplywac z ust konkurecji
Polecam
Co wy ludzie wspominacie stare czasy z ponad roku. ?
Teraz jedzenia w Żukowiance jest Bardzo dobre. ! Nie byliście teraz to nie pitol.cie głupot. Jak sam nie pojedziesz i nie zjesz to się nie przekonasz. A Sylwester tego roczny był udany ,bo osobiście byliśmy.
W śród tylu komentarzy pozytywnych zawsze się trafi jakaś czarna owca która napisze głupoty.
Pozdrawiam i Polecam. Zapraszam do oględzin. ; )
Teraz jedzenia w Żukowiance jest Bardzo dobre. ! Nie byliście teraz to nie pitol.cie głupot. Jak sam nie pojedziesz i nie zjesz to się nie przekonasz. A Sylwester tego roczny był udany ,bo osobiście byliśmy.
W śród tylu komentarzy pozytywnych zawsze się trafi jakaś czarna owca która napisze głupoty.
Pozdrawiam i Polecam. Zapraszam do oględzin. ; )
Witam serdecznie.Jest mi bardzo przykro,że podano Państwu spaghetti bolognese,które było niesmaczne i które to jak Państwo piszą nie dało się zjeść.Pragnę jedynie wyjaśnić,że tego dnia miałem dzień wolny i to nie ja przygotowywałem to danie.Kucharz który przyrządził ten sos w restauracji już nie pracuje.Serdecznie zapraszam na spaghetti i nie tylko. Mam nadzieję,że Państwo się nie zawiodą.Christopher
Ludzie,zastanówcie się zanim napiszecie takie krzywdzące kucharzy opinie.Byłam zaproszona na przyjęcie,które urządzała moja koleżanka Magda.Jedzenie było pyszne.Wszystko pięknie udekorowane.Zakąski świeżymi kwiatami.Ile restauracji tak podaje? Dlaczego,Ci którzy wypisują takie, może gdzieś usłyszane,a nie sprawdzone plotki nie podpiszą się i nie podają adresu maila.Przecież Ci ludzie naprawdę ciężko pracują,żeby dla nas przygotować jedzenie.Jeszcze jedno.Obsługujące nas kelnerki,były cały czas uśmiechnięte i też się bardzo starały.Jeszcze raz tą drogą pragnę podziękować całemu personelowi restauracji Żukowianka.Na pewno,będę każdemu polecała ten lokal.Izabela Marczewska Kartuzy.
Pani Izabelo jest Pani w gronie zadowolonych gości, tylko się cieszyć, niestety nie wszyscy mogą być tak uradowani jak Pani :(
Na forum nie koniecznie każdy chce podawać swój meil i nazwisko. Od tego jest bezpośredni kontakt z Restauracją Żukowianka.
Być może obecnie jest bardzo miło w Żukowiance ale może mi Pani wierzyć i to nie są plotki, że pierwsi goście w owym miejscu zostali potraktowani bardzo źlle, to był niezapomniany PIERWSZY SYLWESTER W ŻUKOWIANCE, pewnie by aż tak nie bolało gdyby wówczas słowo przepraszam powiedziano!!!
Na forum nie koniecznie każdy chce podawać swój meil i nazwisko. Od tego jest bezpośredni kontakt z Restauracją Żukowianka.
Być może obecnie jest bardzo miło w Żukowiance ale może mi Pani wierzyć i to nie są plotki, że pierwsi goście w owym miejscu zostali potraktowani bardzo źlle, to był niezapomniany PIERWSZY SYLWESTER W ŻUKOWIANCE, pewnie by aż tak nie bolało gdyby wówczas słowo przepraszam powiedziano!!!
/my mlielismy tam slub i nawet dekoracje musielismy sami kupic by nad para mloda nie bylo napisane ''wyjscie ewakuacyjne''. Na poczatku wlascicielka mowila ze wszystko bedzie, dekoracje itd. a gdy przyszlo co do czego nic nie bylo... !! Kelnerki sympatyczne ?? Na naszym weselu chodzily jakby byly tam za kare !! Zniszczyli najpiekniejszy dzien naszego zycia !! To co bylo na stolach to szok za takie pieniadze !! Zapytajcie pierwszego lepszego taksowkarza, a opowie wam o tej restauracji...Mam zdjecia tego co bylo na stolach... gdyby kazdy chcial zjesc pokawalku wedliny to goscie musieli by sie o nia bic !!
Dołączam się do NEGATYWNEJ opinii o tym lokalu. Restauracja Żukowianka - jeśli miałabym określić te miejsce jednym słowem hm.. PORAŻKA. Zepsuli najważniejszy dzień mojej siostry i szwagra ! Jedzenie do d*py, płacąc tyle za osobę stoły powinny być pełne i się uginać a na nich nie było nic. Jak poprosiłam o włączenie klimatyzacji to udawali, że już włączają, po czym gdy poszłam poprosić 2 raz o włączenie, gdyż przy temperaturze ponad 30 stopni goście się topili i każdy był mokry okazało się, że klimatyzacja się popsuła, a od jednej z kelnerki dowiedziałam się, że tak jest zawsze, że niby klimatyzacja się popsuła, a tak naprawdę ona wogóle nie działa. Toaleta w pokoju u państwa młodych- kolejna porażka, gdyż okazało się, że spłuczka nie działa - no cóż wcale mnie to już nie zdziwiło. Jeśli chcecie płakać i zmarnować sobie najważniejszy dzień w życiu to właśnie tam powinniście zrobić wesele. Owszem sala jest ładna, fajnie oświetlona, ale to co tam się działo to jest nie do opisania. Po lód do napojów goście nie mogli się doprosić, a przecież to podstawa. Kelnerki zero uśmiechu. Mój mąż wchodząc do kuchni załamał się, gdyż to co zobaczył przekroczyło wszelkie zasady i reguły. Nie wiem kto to był chyba szef - siedział i na kuchni palił papierosy. Rozumiecie? Tam gdzie jest gotowane jedzenie, on bezczelnie kopcił papierosy ! Mogłabym tak wyliczać w nie skończoność....
witam pisze z duza prozba o przesłanie mi kilku zdjec jak wygladala u pani dekoracja mamy miec za dwa miesiac wesele i na forum pokazaly sie te wszystkie negatywne opinie jestesmy w kropce nie wiemy co robic obiecywano nam dekoracje jedzenie 100%kazdej porcji prosze o wiecej opini i informacji.PROSZE O INFORMACJE NA MEILA gumis85@o2.pl
Witam wstydze sie za ludzi ktorzy wypisuja i wypowiadaja sie zle o restauracji Zukowianka w sierpniu miałam impreze rodzinna jestem bardzo zadowolona .Piekna dekoracja z bordowych roz mnostwo jedzenie super zrazy z wołowiny prawdziwe dewolaje i bardzo smaczna karkowka to obiad a potem zimne przekaski schab , karkowka .boczek ,ryba w galareci .sałatki ta z kurczakiem i dodatkami super nie jadłam takiej rodzina tez zachwycona wszystko pieknie podane udekorowane biała zastawa a potem zupa meksykanska na pokrzepienie serc niebo w gebie .c o do lokalu to od razu ujeła mnie sala jedna i druga piekne stoły szerokie mozna stawiac mnostwo jedzenia zastawa biała piekne dekoracje .Panie kelnerki bardzo pracowite usmiechniete uwijały sie wokół gosci uwazam sa super Jeszcze wracajac do jedzenia to wszystko bardzo smaczne.Wielki ukłon w strone PANI BEATKI szefowej co tu duzo mowic jest super. Iimpreza udana GOSCIE ZADOWOLENI A TO WAZNE jeszcze raz wielkie dzieki i zycze duzo gosci i imprez .Ela
fotki piątkowej dekoracji
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.614112498619397.1073741834.537414459622535&type=1
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.614112498619397.1073741834.537414459622535&type=1
Sala wyglada przeslicznie choc tak jak juz wczesniej napisano co do niej nikt nie ma objekcji wiadomo ze dekoracja to nasza sprawa i nasz wkład nie mozna oczekiwac od własicieli wystroju za 2000zł tyle ile przeznaczysz taki masz efekt.Tu głownie toczy sie rozwazanie i obawy dotyczace obsługi i jedzenia....
Mieliśmy wesele w zukowinie w ubiegły weekend. Sala wyglądała pięknie, Jedzenia bylo mnóstwo aż trzeba było marynowac jedzenie po weselu żeby się nie zmarnowalo! Panie kelnerki bardzo obrotne a przy tym dyskretne i mile, o wszystko pytaly i było tak jak chcielismy. Stół wiejski rewelacja, polecamy też dzika- palce lizać! Z czystym sumieniem polecamy wszystkim, którzy się jeszcze zastanawiają! Dorota i Kuba:) jeśli ktoś chce zasięgnąć pytań to jestem dostępna pod mailem
dorotag@interia.eu P.S. Klima działa :) pozdrawiamy właścicieli;)
dorotag@interia.eu P.S. Klima działa :) pozdrawiamy właścicieli;)
Byłam na ślubie u znajomych w restauracji Żukowianka i powiem szczerze że nie spodziewałam się tego co mnie tam spotkało. Nieraz z mężem chodzimy po różnego rodzaju imprezach i bywa różnie w niektórych restauracjach jest lepiej w niektórych gorzej ale nie rozumiem tych negatywnych wpisów zawiewa to troszkę tak aby zrobić komuś złą renomę, ale to zły adres tej restauracji nie da się popsuć opinii bo tam naprawdę jest super począwszy od przepięknego wystroju sal,jedzenie pyszne jak u mamy estetycznie podane każdy rodzaj mięsa na innym półmisku obsługa miła, sympatyczna naprawdę pełen szacunek.
do Osoby która się tak negatywnie wypowiada - ja jak organizowałam swój ślub to tydzień wcześniej omawiałam ostatecznie menu i wiedziałam co będę miała na stołach- więc i wy ustalając menu powinniście wiedzieć co zamówiliście jet takie przysłowie jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.
Jak dla mnie to brakowało mi troszkę miejsca dla dzieciaków by mogły sobie popsocić:) , a tak pyzatym to słuchajcie naprawdę wszystko jest super
- sala prześliczna
- ogromny parking
- jedzenie wyśmienite- pysznie jak u mamy:) ( jedzenia ogrom!!!!)
- obsługa super
- właściciele służą pomocą
Sala Żukowianka to miejsce które w 100% można polecić na ślub bądź inne przyjęcia.
Szkoda że ja już ten dzień mam za sobą ;)
Pozdrawiam Karolcia
do Osoby która się tak negatywnie wypowiada - ja jak organizowałam swój ślub to tydzień wcześniej omawiałam ostatecznie menu i wiedziałam co będę miała na stołach- więc i wy ustalając menu powinniście wiedzieć co zamówiliście jet takie przysłowie jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.
Jak dla mnie to brakowało mi troszkę miejsca dla dzieciaków by mogły sobie popsocić:) , a tak pyzatym to słuchajcie naprawdę wszystko jest super
- sala prześliczna
- ogromny parking
- jedzenie wyśmienite- pysznie jak u mamy:) ( jedzenia ogrom!!!!)
- obsługa super
- właściciele służą pomocą
Sala Żukowianka to miejsce które w 100% można polecić na ślub bądź inne przyjęcia.
Szkoda że ja już ten dzień mam za sobą ;)
Pozdrawiam Karolcia
Nie mam pojęcia skąd te "pozytywne opinie" na temat tej restauracji !! Nigdy w życiu bym nie poleciła tej knajpy. Każdy kogo państwo by zapytali o te "restaurację" powie że albo jest zamknięta albo po prostu się zdziwi że oni jeszcze mają otwarte. Na naszym weselu były same niewypały. Mogę opisać wszystkie. Pierwszym był brak klimatyzacji... Okazało się że w dniu nadzego ślubi klimatyzacja się popsuła... od kelnerek dowiedzieliśmy się że to nie pierwszy raz... Jak goście mają się bawić w pomieszczeniu bez klimatyzacji !! Jest środek lata, upał ponad 30. A co ciekawesze właścicielka nie powiadomiła nas o tym dopiero na pytanie czy można włączyć klime padło że jest zepsuta. Nie załatwili żadnego wiatraka nic, gdyby nie wiatrak który miał DJ do baniek mydlanych to byśmy się ugotowali. Jedzenie... szok. Kuchasz na weselu powinnien być cały czas. My naszego nie widzieliśmy na oczy. Jedzenie było w zamrażarce i było odgrzewane !! Ale to nie wszystko !! Za osobę zapłaciliśmy 170 zł To tego jedzenia powinno na stole być mnóstwo. A okazało się że musiałam się z moją druchną "bić" o kawałek mięca bo przy stole przy którym siedziało 8 osób były np 4 kawałki wędliny. Jedynie pierwsze danie nadawało się do jedzenia reszta NIE !! Przez całą noc nic nie jadłam bo nie było czego zjeść. Na wszystkim, była rzeżucha !! Każde danie miało na sobie rzeżuchę, jak nie wierzycie to załączam zdjęcia. Przecież to wesele a nie wielkanoc !! Sałatki, podobno mają takiego dobrego szefa kuchni a szałatka była robiona jakby od niechcenia. Wszystko było pokrojone tak że wielkością mogło stanąć w gardle !! Moja mała córeczka zrobiła by ją lepiej. Nawet każdy z Państwa jak robi sałatkę to się stara by było drobno i ładnie, a to miało być jedzenie na wesele więc powinno być pięknie. Wyszło tragicznie. Ok godziny 22 dowiedzieliśmy się że będzie trzeba pozamykać okna które były pootwierane z powodu upału, gdyż obowiązuje cisza nocna od 22 i sąsiedzi się skarżą....!! A co tak naprawdę nas to obchodzić miało ??!! W końcu jednak musieliśmy przymknąć okna z powodu odoru jaki dochodził z pobliskiej rzeczki. Wylewali tam ścieki czy jaki czort. Nie dało się po prostu wytrzymać. Na co właścicielka udając głupią powiedziała ... tak naprawdę ?? Właściciel zamiast być jakoś ubrany w końcu to on jest wizytówką restauracji to wyglądał jak wyglądał, ale co lepsze siedział w kuchni gdzie przygotowuje się jedzenie i palił papierosy a na domiar tego pił alkohol !! Jedzenia na stole było tyle że jakbyśmy to zjedli to na poprawiny by nie zostało już nic. A nikt nic nie jadł bo jedzenie z powodu braku klimy po ok 3 godzinach nie nadawało się po prostu do jedzenia... Dekoracje, niby miały jakieś być... Właścicielka mówiła że będzie pięknie... co do czegho jak przyjechaliśmy zapłacić to okazało się że nad nami nic nie będzie. Wisiał by tylko napis "EXIT". Więc dekoracje kupiliśy sami za własne pieniądze, gdzie to miało być zapewnione. Goście mieli być odwożeni do hotelu bez względu na ilość osób które jadą.... Okazało się że pan który miał odwozić gośći odmówił odwiezienia mojej starszej już Babci do hotelu bo jedna osoba to zsa mało.... Napomknę że to my płaciliśmy za odwożenie gości... Później ten "pan" gdzieś znikną i goście którzy chcieli wrócić do hotelu czekali ponad godzinę aż wróci....Nasz pokój, w którym mieliśmy spać. Pościel powinna pachnieć, w końcu to ma być pokój dla nowożeńców. A mój mąż powiedział że on by najchętniej położył się tam w ubraniu... Nic nie muszę więcej dodawać. Gdy chciałam się wykąpać. Spłuczka w toalecie okazała się nie działać....!! Domyślacie się co musiałam zrobić. Chcąc się wykąpać, a sprawdziliśmy wcześniej wodę czy jest ciepła. Oboje z mężem kąpaliśmy się w lodowatej wodzie. Rano podczas rozmowy z właścicielką powiedzieliśmy jej że spłuczka nie działała, wody ciepłej nie było na co usłyszeliśmy że najwyraźniej popsuliśmy spłuczkę... To już było po prostu za dużo... !! Dodam jeszcze że zdjęcia załączone przeze mnie przedstawiają jedzenie przed próbą jego spożycia...Także zastanówcie się zanim będziecie chcieli tam zrobić wesele albo jakąś inną impreze okolicznościową...
Dodam że na zdjęciach na stole jest więcej kwiatów od naszych kochanych gości niż jedzenia !!
Pozdrawiam
http://imageshack.us/photo/my-images/833/dfhj.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/835/enus.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/qoq.JPG/
http://imageshack.us/photo/my-images/853/ipcn.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/7/wjq4.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/405/3gdl.jpg/
Dodam że na zdjęciach na stole jest więcej kwiatów od naszych kochanych gości niż jedzenia !!
Pozdrawiam
http://imageshack.us/photo/my-images/833/dfhj.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/835/enus.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/qoq.JPG/
http://imageshack.us/photo/my-images/853/ipcn.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/7/wjq4.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/405/3gdl.jpg/
No cóż miałaś pecha.
Swoją drogą ,to chyba przesadzasz. Na pierwszym zdjęciu widzę talerz udekorowany sałatą i różą ( chyba z Twoich kwiatów weselnych ktoś dołożył), a talerzyki gości nie są czyste, czyli coś już z tych półmisków spożywali.
Szkoda, że nie pokazujesz półmisków z daniami gorącymi.
Domyślam się, że w jednej z misek jest sałatka grecka. Pewnie chciałabyś, żeby ją pokroić w kosteczkę? Trzeba było właścicielce powiedzieć , że taką lubisz (ha, ha, ha).
Widzę również ładne świeczniki , serwety ułożone i szarfę na stole. Czyli dekoracja jakaś była. Nie pokazujesz całego stołu, pokazujesz tylko fragmenty. Napoje niegazowane są w dzbankach, a już myślałem, że podali w kartonach ( ha, ha, ha).
Przyjrzyj się zdjęciom, są nawet truskawki w dekoracji półmisków, mało, bo ci Twoi nienajedzeni goście pewnie zdążyli je przed zrobieniem zdjęć szybko skonsumować. Te winogrona przy serach, to na pewno też przynieśli Twoi goście i dołożyli.
Na piątym zdjęciu w dolnym prawym rogu widzę jakieś mięska pieczone, a piszesz, że musiałaś się o nie bić, coś Tobie aparat fotograficzny chyba nie działa zbyt dobrze, bo tego nie pokazał.
Może masz jeszcze jakieś zdjęcia, chętnie obejrzę.
Jeszcze jedno pytanie - " Gdy chciałam się wykąpać. Spłuczka w toalecie okazała się nie działać....!! Domyślacie się co musiałam zrobić."
No, ja się domyślam. Żeby się wykąpać, to trzeba wejść do wanny, a jeżeli chce się wziąć prysznic, to też nie używam do tego spłuczki.
Co do reszty, to się nie wypowiem, nie widzę na zdjęciu ani właściciela, ani potu na twarzach gości. Moje wesele było bardzo udane i na pewno mogę tą restauracje każdemu polecić.
W wielu trójmiejskich lokali za te pieniądze (165 zł), oferowano mi jedno główne danie plus zakąski, a nie jak tutaj cztery. Ciekawe ile Ty miałaś dań gorących ?
Na koniec, Twój wpis jest tendencyjny i do końca ( oglądając zdjęcia) mam duże wątpliwości, czy aby prawdziwy.
Swoją drogą ,to chyba przesadzasz. Na pierwszym zdjęciu widzę talerz udekorowany sałatą i różą ( chyba z Twoich kwiatów weselnych ktoś dołożył), a talerzyki gości nie są czyste, czyli coś już z tych półmisków spożywali.
Szkoda, że nie pokazujesz półmisków z daniami gorącymi.
Domyślam się, że w jednej z misek jest sałatka grecka. Pewnie chciałabyś, żeby ją pokroić w kosteczkę? Trzeba było właścicielce powiedzieć , że taką lubisz (ha, ha, ha).
Widzę również ładne świeczniki , serwety ułożone i szarfę na stole. Czyli dekoracja jakaś była. Nie pokazujesz całego stołu, pokazujesz tylko fragmenty. Napoje niegazowane są w dzbankach, a już myślałem, że podali w kartonach ( ha, ha, ha).
Przyjrzyj się zdjęciom, są nawet truskawki w dekoracji półmisków, mało, bo ci Twoi nienajedzeni goście pewnie zdążyli je przed zrobieniem zdjęć szybko skonsumować. Te winogrona przy serach, to na pewno też przynieśli Twoi goście i dołożyli.
Na piątym zdjęciu w dolnym prawym rogu widzę jakieś mięska pieczone, a piszesz, że musiałaś się o nie bić, coś Tobie aparat fotograficzny chyba nie działa zbyt dobrze, bo tego nie pokazał.
Może masz jeszcze jakieś zdjęcia, chętnie obejrzę.
Jeszcze jedno pytanie - " Gdy chciałam się wykąpać. Spłuczka w toalecie okazała się nie działać....!! Domyślacie się co musiałam zrobić."
No, ja się domyślam. Żeby się wykąpać, to trzeba wejść do wanny, a jeżeli chce się wziąć prysznic, to też nie używam do tego spłuczki.
Co do reszty, to się nie wypowiem, nie widzę na zdjęciu ani właściciela, ani potu na twarzach gości. Moje wesele było bardzo udane i na pewno mogę tą restauracje każdemu polecić.
W wielu trójmiejskich lokali za te pieniądze (165 zł), oferowano mi jedno główne danie plus zakąski, a nie jak tutaj cztery. Ciekawe ile Ty miałaś dań gorących ?
Na koniec, Twój wpis jest tendencyjny i do końca ( oglądając zdjęcia) mam duże wątpliwości, czy aby prawdziwy.
Wiesz mogła bym napisać jeszcze wele rzeczy... Które były nie tak ale sobie już daruje. Jeżeli sądzisz ze to co było na stole np. Na polmisku z wedlinami miało wystarczyć na cała noc to gdzie masz oczy...? Sądzisz ze tak powinny wyglądać sałatki/polmiski za 170zl za osobę? A powiedz mi co moi goście mieli by zjeść na drugi dzień na poprawinach? Byłam na wielu weselach i wiem co powinnam dostać za kwotę która zapłaciliśmy. Jeżeli uważasz ze 4-6 plasterkow jednego rodzaju mięsa gdzie bylo ich 3 albo 4 rodzaje (pamiętając o tym ze takie talerze na całej długości stołu stały dwa),są wystarczające? Deska serów z winogonami.... To rzucone 4-5 kawałków sera (z 3 rodzaje). Sałatka podana w ogromnej salaterce gdzie sięgała tylko jej połowy. No śmiech na sali. A co do talerzykow gości, tak nie są czyste bo musieli coś zjeść. Gdybym wiedziała ze to tak będzie wyglądało to wzięła bym inna sale weselna. Bo zaufaj mi tak gdzie jeździliśmy jeżeli chodzi o posiłki to ciepłych było tyle samo jak i zimnych. Zauroczyla nas przepiekna sala. I to jak kobieta wypowiadała się i jaka była pomocna. Co się okazało dwa tygodnie przed weselem kobieta była zupełnie niesympatyczna i nie przypominała tamtej z która tak super nam się rozmawiało. Nie chcieliśmy niewiadomo czego ale by to wszystko jakoś wyglądało. Jedynie dj uratował wesele od strony muzycznej i jego mogę w pełni polecić. Co do twojego czepiania się o to jak napisalm to musisz zrozumieć ze nadal jestem bardzo zła. Miał być najpiękniejszy dzień w moim życiu a wstydzilam się przed gośćmi. Zreszta jedzenia powinno być zamówione tak by starczyło na wesele i poprawiny. A tu nic by nie zostało. Przyszli byśmy na ciepłe danie ktore zamowilismy i kilka kawałków ciasta gdzie było wcześniej zaznaczone ze nasze rodziny bardzo lubią ciasta i chcieli byśmy ich dużo. A co podać gościom pozniej? Po obiedzie? Skoro przez brak klimy wszystko nadawało się do wyrzucenia??? Gratuluje ze Twoje wesele się udało ale przestrzegam. Jeżeli ktoś chce tam zrobić wesele to podpiszcie umowę w której będzie punkt po punkcie napisane co chcecie i jak.
Witaj Kamilko.
Może jestem trochę jak to się mówi "upierdliwy", ale cały czas zastanawiam sie dlaczego, moje wesele w tym lokalu było udane, a Twoje nie.
Jedno tutaj jest pewne - nie piszesz całej prawdy.
Na trzecim zdjęciu widać łososia wędzonego z cytryną, odbija się w sałatce greckiej, z kolei na piątym jest półmisek z pasztetem, a na półmisku z wędliną widać trochę więcej niż Ty piszesz.
Piszesz 6 plasterków i 4 rodzaje, to daje 24 plasterki na 1 półmisek wędlin czy też pieczonych mięs, a to według mnie jest dużo. U mnie każdy rodzaj zakąsek stał na jednym stole.
Co do serów, to chyba przynajmniej winogron było dużo, na 2 zdjęciu widać pozostałości po kiści winogron.
U mnie np. uzgodniłem to z właścicielką 25% dań gorących nie było wydanych, pozostawiłem je do następnego dnia na poprawiny. Nie chciałem, żeby następnego dnia nasi goście jedli dwa razy odgrzewane dania. Były by wysuszone i niesmaczne.
Czy Ty tego nie ustaliłaś, a może tak było?
Szkoda, że nie pokazujesz na zdjęciach zupy i gorących dań, a może masz zdjęcia ?
Kończąc całą sprawę - POPSUĆ OPINIĘ - jest bardzo łatwo, a piszę, ponieważ My byliśmy bardzo zadowoleni, goście przed nami też, a Ty nie.
Może wybrałaś niewłaściwy lokal , może masz za duże wymagania, może lepszy byłby" Sheraton" w Sopocie, a może miałaś w tym dniu po prostu pecha.
Mam nadzieję, że przynajmniej w życiu Ci sie dobrze układa i nie prześladuje Ciebie ten pech.
Pozdrawiam Kamilek.
Może jestem trochę jak to się mówi "upierdliwy", ale cały czas zastanawiam sie dlaczego, moje wesele w tym lokalu było udane, a Twoje nie.
Jedno tutaj jest pewne - nie piszesz całej prawdy.
Na trzecim zdjęciu widać łososia wędzonego z cytryną, odbija się w sałatce greckiej, z kolei na piątym jest półmisek z pasztetem, a na półmisku z wędliną widać trochę więcej niż Ty piszesz.
Piszesz 6 plasterków i 4 rodzaje, to daje 24 plasterki na 1 półmisek wędlin czy też pieczonych mięs, a to według mnie jest dużo. U mnie każdy rodzaj zakąsek stał na jednym stole.
Co do serów, to chyba przynajmniej winogron było dużo, na 2 zdjęciu widać pozostałości po kiści winogron.
U mnie np. uzgodniłem to z właścicielką 25% dań gorących nie było wydanych, pozostawiłem je do następnego dnia na poprawiny. Nie chciałem, żeby następnego dnia nasi goście jedli dwa razy odgrzewane dania. Były by wysuszone i niesmaczne.
Czy Ty tego nie ustaliłaś, a może tak było?
Szkoda, że nie pokazujesz na zdjęciach zupy i gorących dań, a może masz zdjęcia ?
Kończąc całą sprawę - POPSUĆ OPINIĘ - jest bardzo łatwo, a piszę, ponieważ My byliśmy bardzo zadowoleni, goście przed nami też, a Ty nie.
Może wybrałaś niewłaściwy lokal , może masz za duże wymagania, może lepszy byłby" Sheraton" w Sopocie, a może miałaś w tym dniu po prostu pecha.
Mam nadzieję, że przynajmniej w życiu Ci sie dobrze układa i nie prześladuje Ciebie ten pech.
Pozdrawiam Kamilek.
W życiu na szczęście ukłąda nam się cudownie Kamil. Wiesz gdybym mogła to przesłała bym Ci zdjęcia ciepłych posiłków gdybym takie miała, ale niestety nawet nie myślałam o ich zrobieniu. Te które mam i wstawiłam zrobili moi niezadowoleni goście. Cieszę się że Twoje wesele się udało, ale na prwdę gdybyś to ty był na moim miejscu to postanowił byś też postąpić tak jak ja czyli przestrzeć bo nie życzę z całego serca by komuś coś takiego się przydarzyło.
Marta po weselu nie zapłaciliśmy tego co powinniśmy właścicielom, bo niby dlaczego.. ?? Właścicielka porozmawiała z właścicielem który nawet do nas nie wyszedł i powiedziała nam, że możemy zabrać nasze rzeczy osobiste itd i nie płacić, ale w zamian mamy zostawić to co zostało plus alkohol i soki. Zgodziliśmy się i pojechaliśmy do domu. Gdy natomiast do niego dojechaliśmy zadzwonił do nas właściciel i zaczął straszyć mojego męża sądem i prawnikami. Powiedział że mamy mu przywieść pieniądze. A co z tym jak się umówiliśmy że zostawiamy rzeczy, nic nie bierzemy prócz naszych i nie płacimy...?? To go nie obchodziło... Zmienił zdanie. Oczywiście nie wróciliśmy, bo jak się umawiamy to się umawiamy. A co ciekawawsze gdy moi goście wracali taksówkami a hotelu to aż dwóch taksówkarzy powiedziało im, że oni sądzili że ta "restauracja" jest już dawno zamknięta... i splajtowali.
Marta po weselu nie zapłaciliśmy tego co powinniśmy właścicielom, bo niby dlaczego.. ?? Właścicielka porozmawiała z właścicielem który nawet do nas nie wyszedł i powiedziała nam, że możemy zabrać nasze rzeczy osobiste itd i nie płacić, ale w zamian mamy zostawić to co zostało plus alkohol i soki. Zgodziliśmy się i pojechaliśmy do domu. Gdy natomiast do niego dojechaliśmy zadzwonił do nas właściciel i zaczął straszyć mojego męża sądem i prawnikami. Powiedział że mamy mu przywieść pieniądze. A co z tym jak się umówiliśmy że zostawiamy rzeczy, nic nie bierzemy prócz naszych i nie płacimy...?? To go nie obchodziło... Zmienił zdanie. Oczywiście nie wróciliśmy, bo jak się umawiamy to się umawiamy. A co ciekawawsze gdy moi goście wracali taksówkami a hotelu to aż dwóch taksówkarzy powiedziało im, że oni sądzili że ta "restauracja" jest już dawno zamknięta... i splajtowali.
My mielismy podobna sytuacje jak powyzej u Kamili. Wesele porazka, jedzenia ktore zamowilismy to wiecej robimy na swieta w domu niz to co dostalismy tam. Wspolczuje Ci nieudanego wesela ja tez swoim nie bylem zachwycony. Obsluga chodzila tam jakby za kare zadnego usmiechu ani zyczliwosci. Co do wlascicielki, to podobnie na poczatku mila a pozniej jakby inna osoba. Wesele bylo bardzo duze ale to jak nas obsluzyli i ile dostalismy to jednak sprawia ze pomimo fajnej sali wszystko wyszlo tragicznie. Kamil ciesz sie ze tobie sie udalo.
Tak sobie czytam wymianę uwag pomiędzy Kamilą i Kamilkiem i do końca nie wiem o co właściwie chodzi.
Na pewno Kamilek ma racje.
Nie pisze Pani całej prawdy, nie podaje Pani całego swojego jadłospisu, a zdjęcia są robione wyraźnie tendencyjnie.
Następny wpis po Pani, nie biorę zupełnie pod uwagę. Jest napisany 30 minut po Pani wpisie i jestem 99% pewna, że został napisany pod Pani dyktando, albo za Pani wiedzą.
Wygląda na to, że nie płacąc za imprezę (wesele) i pozostawiając alkohol i pozostałe jedzenie - Pani się to opłacało.
Ja na miejscu właścicieli zrobiłabym zdjęcia i oddałbym sprawę do sądu w celu odzyskania pieniędzy, zresztą na Pani miejscu zrobiłabym to samo. No, ale skoro wesele było prawie za darmo, a Pisze Pani że zapłaciliście za osobę 170 zł. Więc jak to z tym płaceniem ?
Co zdanie, to inna Pani wersja i oczywiście osób piszących pod nic nie znaczącymi imionami.
To co tu w sądzie powiedzieć ? - Zjedliśmy, pobawiliśmy się ( no było trochę ciepło ), - za kilka pozostawionych butelek wódki i parę kartonów soków.
Nie wierzę również, że nie ma Pani innych zdjęć, na pewno był fotograf i kamerzysta.
Tak na koniec, niech się Pani do końca nie kompromituje, i jak coś pisze, czy pokazuje zdjęcia, niech będzie to rzetelne.
Co do klimatyzacji, czy też spłuczki, są to tylko przedmioty które niestety mają prawo się popsuć i przeważnie psują się w najbardziej nieodpowiednim czasie. I tutaj był chyba Pani największy pech.
PS. Napisałam to, nie żeby się przypodobać właścicielom, chociaż zamówiłam imprezę w październiku na 56 osób i jeżeli to czytają, a nie wywiążą się z umowy, ja będę na pewno miała całą dokumentację fotograficzną, nie będę wywlekała to na forum, tylko oddam sprawę do sądu.
Napisałam, również dlatego, że kiedyś, ktoś chciał popsuć mi opinię i długo trwało zanim odzyskałam swoje dobre imię.
Swoją droga takie forum nigdy nie będzie rzetelne, ludzie piszący chowają się za wymyślonymi imionami. Ja się podpiszę, chociaż Pani i tak nie będzie wiedziała czy to prawda, ale właściciele restauracji " Żukowianka " tak. Zamawiając moją imprezę opierałam się na tych dobrych wpisach i jestem przekonana,że się nie zawiodę.
Anna Piotrak
Na pewno Kamilek ma racje.
Nie pisze Pani całej prawdy, nie podaje Pani całego swojego jadłospisu, a zdjęcia są robione wyraźnie tendencyjnie.
Następny wpis po Pani, nie biorę zupełnie pod uwagę. Jest napisany 30 minut po Pani wpisie i jestem 99% pewna, że został napisany pod Pani dyktando, albo za Pani wiedzą.
Wygląda na to, że nie płacąc za imprezę (wesele) i pozostawiając alkohol i pozostałe jedzenie - Pani się to opłacało.
Ja na miejscu właścicieli zrobiłabym zdjęcia i oddałbym sprawę do sądu w celu odzyskania pieniędzy, zresztą na Pani miejscu zrobiłabym to samo. No, ale skoro wesele było prawie za darmo, a Pisze Pani że zapłaciliście za osobę 170 zł. Więc jak to z tym płaceniem ?
Co zdanie, to inna Pani wersja i oczywiście osób piszących pod nic nie znaczącymi imionami.
To co tu w sądzie powiedzieć ? - Zjedliśmy, pobawiliśmy się ( no było trochę ciepło ), - za kilka pozostawionych butelek wódki i parę kartonów soków.
Nie wierzę również, że nie ma Pani innych zdjęć, na pewno był fotograf i kamerzysta.
Tak na koniec, niech się Pani do końca nie kompromituje, i jak coś pisze, czy pokazuje zdjęcia, niech będzie to rzetelne.
Co do klimatyzacji, czy też spłuczki, są to tylko przedmioty które niestety mają prawo się popsuć i przeważnie psują się w najbardziej nieodpowiednim czasie. I tutaj był chyba Pani największy pech.
PS. Napisałam to, nie żeby się przypodobać właścicielom, chociaż zamówiłam imprezę w październiku na 56 osób i jeżeli to czytają, a nie wywiążą się z umowy, ja będę na pewno miała całą dokumentację fotograficzną, nie będę wywlekała to na forum, tylko oddam sprawę do sądu.
Napisałam, również dlatego, że kiedyś, ktoś chciał popsuć mi opinię i długo trwało zanim odzyskałam swoje dobre imię.
Swoją droga takie forum nigdy nie będzie rzetelne, ludzie piszący chowają się za wymyślonymi imionami. Ja się podpiszę, chociaż Pani i tak nie będzie wiedziała czy to prawda, ale właściciele restauracji " Żukowianka " tak. Zamawiając moją imprezę opierałam się na tych dobrych wpisach i jestem przekonana,że się nie zawiodę.
Anna Piotrak
Bardzo dlugo nie zagladam juz na to forum, bo juz bylo nasze wesele (wpis Dorota i Kuba) i dziwie sie opinii Kamili, byc moze sama nie dopilnowala Pani tego co ma byc podane, w jakiej ilosci oraz formie. U nas jedzenie wysypywalo sie z polmiskow,a PO POPRAWINACH zapakowalismy 35 styropianowych pojemnikow z reszta jedzenia oraz 3 GARY z reszta zupy, gulaszu z dzika i zupy gulaszowej. Za menu zaplacilismy 185zl za osobe plus 9 zl za osobe za stol wiejski oraz 1200zl za dzika (na nastepny dzien byl z niego wysmienity gulasz) czyli w sumie na 100 osob, za jedna wyszlo 206 zl (prosze porownac swoje 170zl), gdzie ciasta, tort, wodke i napoje sami zamawialismy. Dzien przed weselem sami przyjechalismy do restauracji porozmawiac z szefem kuchni, doradzil nam co podac po kolei i abysmy nie wykladali calego miesa z dan cieplych w dniu slubu bo sie zmarnuje, posluchalismy i na nastepny dzien mielismy swiezo podane dania cieple.
Dodam jeszcze, ze wystroj mielismy delikatny: biale kwiaty i kremowe szarfy na stolach-uwazam, ze zbyt wiele ozdob mogloby nadac kiczowatosci tej pieknej sali.. Ale o gustach sie nie dyskutuje.. klimatyzacja nam dzialala ale sami podrzucilismy wlascicielom dobrego, sprawdzonego fachowca- w takich sytuacjach, ktore moga sie zdarzyc nalezy wspolnie dazyc do rozwiazania problemu a nie oczekiwac wesela jak z bajki, nie dogladujac rozwoju spraw a tym bardziej za nie nie placic.
Pani Kamila sama się ośmiesza a te zdjęcia to musiała mieć strasznie nudne wesele skoro zamiast cieszyć się tym wspaniałym dniem robiła zdjęcia dań mi tego Pięknego dnia nawet do głowy nie przyszło by takie rzeczy robić, no ale cóż ...
A co do kucharza to co Pani sobie myśli że Pani jest jakąś księżniczką że kucharz będzie do Pani biegał i co o zdrowie Pytał? trzeba było przed weselem przyjechać do niego i ustalić sobie szczegóły jedzenia co w jakiej kolejności jaki wystrój dań itp. skoro jest Pani taka szczegółowa i dokładna.
A co do właścicieli to Bardzo fajni ludzie!
Jedno jest pewne nigdy nikogo się w 100% nie zadowoli tacy już jesteśmy my ludzie potrafimy tylko narzekać i krytykować taka już nasz natura...
Ja również posiadam zdjęcia dań które serwuje ta restauracja i jak uda mi się je wstawić to na pewno je zamieszczę tylko ostrzegam nie oglądać na pusty żołądek ponieważ te dania to można jeść oczami :)
P.S. dla wszystkich którzy planują wybrać restaurację "Żukowianka" na imprezę to szczerze i uczciwie Polecam '' pięknie, smacznie i cudownie!!!"
A co do kucharza to co Pani sobie myśli że Pani jest jakąś księżniczką że kucharz będzie do Pani biegał i co o zdrowie Pytał? trzeba było przed weselem przyjechać do niego i ustalić sobie szczegóły jedzenia co w jakiej kolejności jaki wystrój dań itp. skoro jest Pani taka szczegółowa i dokładna.
A co do właścicieli to Bardzo fajni ludzie!
Jedno jest pewne nigdy nikogo się w 100% nie zadowoli tacy już jesteśmy my ludzie potrafimy tylko narzekać i krytykować taka już nasz natura...
Ja również posiadam zdjęcia dań które serwuje ta restauracja i jak uda mi się je wstawić to na pewno je zamieszczę tylko ostrzegam nie oglądać na pusty żołądek ponieważ te dania to można jeść oczami :)
P.S. dla wszystkich którzy planują wybrać restaurację "Żukowianka" na imprezę to szczerze i uczciwie Polecam '' pięknie, smacznie i cudownie!!!"
podbijam temat, proszę niech wypowiedzą się osoby, które organizowały wesele w Żukowiance.
Sama organizuję w maju wesele i wypowiedzi na forum wprawiają mnie w konsternację. Nie wiem, gdzie leży prawda, bo jedni są bardzo zadowoleni, a inni wręcz skrajnie oburzeni i zawiedzeni.
Na własnej skórze Żukowiankę sprawdziła moja przyszła teściowa bawiąc się na imprezie firmowej i była bardzo zadowolona. Inna osoba, z którą koresponduję i również miała niedawno wesele, bardzo zachwala i mówi, że udało się wszystko.
Ciężko mi uwierzyć, aby osoby, które zapewne wiele zainwestowały w ten interes: pieniądze, emocje, wysiłek, z tak lekką ręką olewałyby klientów skazując się na porażkę.
Nie ma również co ukrywać, że za cenę 170/180 zł za osobę nie ma się co spodziewać francuskiego szampana i kawioru i że wszystko samo się zrobi, a wręcz trzeba trochę się wysilić, poustalać z właścicielami, przypilnować itd. Szczególnie, że w tej restauracji nie ma żadnych tzw.ukrytych kosztów, jak głupie korkowe czy pokrowce na krzesła za 5 zł od sztuki. Chcesz mieć wszystko samo zrobione? Zapłać 300 zł od osoby i już.
Z rozmowy z właścicielką wywnioskowałam, że jest to spokojna osoba, z którą da się wszystko załatwić.
Pozdrawiam wszystkich, którzy mieli wesele z prośbą o konstruktywne opinie.
Sama organizuję w maju wesele i wypowiedzi na forum wprawiają mnie w konsternację. Nie wiem, gdzie leży prawda, bo jedni są bardzo zadowoleni, a inni wręcz skrajnie oburzeni i zawiedzeni.
Na własnej skórze Żukowiankę sprawdziła moja przyszła teściowa bawiąc się na imprezie firmowej i była bardzo zadowolona. Inna osoba, z którą koresponduję i również miała niedawno wesele, bardzo zachwala i mówi, że udało się wszystko.
Ciężko mi uwierzyć, aby osoby, które zapewne wiele zainwestowały w ten interes: pieniądze, emocje, wysiłek, z tak lekką ręką olewałyby klientów skazując się na porażkę.
Nie ma również co ukrywać, że za cenę 170/180 zł za osobę nie ma się co spodziewać francuskiego szampana i kawioru i że wszystko samo się zrobi, a wręcz trzeba trochę się wysilić, poustalać z właścicielami, przypilnować itd. Szczególnie, że w tej restauracji nie ma żadnych tzw.ukrytych kosztów, jak głupie korkowe czy pokrowce na krzesła za 5 zł od sztuki. Chcesz mieć wszystko samo zrobione? Zapłać 300 zł od osoby i już.
Z rozmowy z właścicielką wywnioskowałam, że jest to spokojna osoba, z którą da się wszystko załatwić.
Pozdrawiam wszystkich, którzy mieli wesele z prośbą o konstruktywne opinie.