Widok
Helen, powiedziałaś dokładnie to, co ja chciałam. Ja, ze swoim imieniem, czułam się inna przez całe dzieciństwo i ciągle płakałam mamie w rękaw, czemu nie nawała mnie Kasią, Anią czy Dorotką. Pierwszą drugą (:)) Dagmarę poznałam na studiach i dopiero od paru lat słyszę to imię coraz częściej. Przyzwyczaiłam się do niego, kiedy znajomi zaczęli mnie zdrabniać. Niestety, po przeprowadzeniu się do Trójmiasta, na powrót jestem Dagmarą, czego nie mogę ścierpieć - podobnie jak stwierdzenia "na dworzu", bez obrazy :). Ale myślę, że się w końcu przyzwyczaję :)
Ja mam na imie Helena i moze nie jest to dziwne imie, ale moje wszystkie rowiesniczki to Kasie Asie i Agnieszki, wiec jako mala dziewczynka czulam sie zawsze troche "inna", ale z czasem zaczelam byc wdzieczna rodzicom za takie imie bo jak ktos o mnie mowil to przynajmniej bylo wiadomo o kogo chodzi... Bylam jedna jedyna:) Teraz mieszkam w kraju gdzie rowiesniczek o takim samym imieniu mam na peczki wiec sytuacja sie troche odmienila:)
Za to moja corka ma na imie LISA co jest rzadko spotykane,ale w Polsce... Ogolnie jest dosc miedzynarodowe...
Za to moja corka ma na imie LISA co jest rzadko spotykane,ale w Polsce... Ogolnie jest dosc miedzynarodowe...
No coz 25 lat temu takie imie bylo niespotykane no i mialam przerabane w szkole... cos moim rodzicom odbilo chyba moj brat to mikolaj... wtedy tez to nie bylo zbyt popularne:/ mi sie wydaje ze niektorzy rodzice za bardzo podazaja za moda na dziwne imiona a potem dzieci cierpia pzrez szykany rowiesnikow...