Widok
Sieci podagentów, struktury sprzedażowe czy coś innego?
Jest na rynku mnóstwo agencji ubezpieczeniowych, pośredników nieruchomości czy doradców finansowych. Tymczasem, jest sporo ogłoszeń (powtarzających się cyklicznie) dotyczących tych zawodów. Wymagania niespecjalnie wygórowane. Z tego co wiem, niezależni przedsiębiorcy działający na tych rynkach nieźle muszą się postarać, by wyjść na swoje. O co więc chodzi? Podejrzewam, że więksi agenci chcą zarabiać nie tylko dzięki własnej pracy, ale także dzięki sprzedaży sieci podległych im agentów (pośredników itp.). Pewno większość z zaczynających tę działalność niczego nie "ugra", ale dla zamieszczającego ofertę "pracy" ryzyko żadne, bo oczywiście, nie ma mowy o umowie o pracę. Być może nawet trzeba wnieść jakiś własny wkład finansowy - tego nie wiem. "Pachnie" Amwayem itp.??
To ja Ci odpiszę, bo od kilku lat pracuję w ten sposób. Zarabiam uczciwie, nie na agentach którzy mi podlegają. Ubezpieczam ludzi i ich majątek a dodatkowo jestem kierownikiem zespołu. Kierwonik zasze dostaję coś za pracę zspołu ale to sa grosze chyba że zespol przynosi ogromne pieniadze. Oczywiscie firm i multiagencji jest wiele i tak samo warunków pracy i płacy. Jesli chcesz wiedzieć więcej zapraszam do dyskusji.
Nie było moim zamiarem podważanie uczciwości ludzi pracujących według tych zasad - ani kierowników zespołów ani tym bardziej tych którzy im podlegają. Chciałem wywołać temat "czytelności" niektórych ogłoszeń "o pracę" i jasności intencji tych, którzy je zamieszczają. I nie tylko ogłoszeń dotyczących ubezpieczeń, usług doradztwa finansowego czy pośrednictwa w zakresie nieruchomości. W ten schemat wpisują się przecież także ogłoszenia dotyczące spa wellnes itp., przy których nie od razu wiadomo, że chodzi o budowanie sieci dystrybucji. Ja bynajmniej nie zawsze odczytuję intencje ogłaszającego.