Widok
Ja byłem. Przyszedł zaciąg z hippicznej ok 100 osób i wybrało nowego sołtysa. Bardziej wyglądało na to że żona wybiera swojego męża na sołtysa. Na starym psy wieszali, a się okazuje, że facet mimo swojej choroby był znacznie mocniej aktywny niż obecny. Chodzi głównie o równanie dróg, odśnieżanie i zbieranie podatków - robił to sam.