Widok
To ja się wypowiem,ja się wypowiem. Jestem ich pacjentką od 4 lat,gdyż mam firmowy pakiet. Jakieś dwa lata temu,gdy była to placówka czystoprywatna było tam bardzo miło,sprawna obsługa,brak kolejek do rejestracji i do lekarzy,umawiało się na daną godzinę i faktycznie było sie przyjętym. Obecnie Swissmed ma podpisaną umowę z NFZ,co oznacza to,że czasami dwie godziny próbuję się do nich dodzwonić,albo telefon zajęty,albo rejestratorki zajęte i nie podnoszą,umawianie się na godzinę nic nie daje-zawsze są kolejki i nie wchodzi się do lekarza o wyznaczonej porze,a i terminy wizyt do specjalistów dość odległe,do endokrynologa czekałam 3 miesiące. Teraz nie ma różnicy,czy jest się pacjentem z danej firmy czy z NFZ,traktują pacjentów tak samo,a przecież każdemu należy się szacunek bez względu na to ile kto ma pieniędzy,no ale. Szczerze to o wiele bardziej jestem zadowolona z obsługi w mojej przychodni rejonowej niż w swissmedzie.
Acha i jeszcze ogroooooooooomny minus:do szpitala na Wileńską bez samochodu jest się ciężko dostać,a od autobusu kawał drogi.A niektórzy specjaliści tylko tam przyjmują.
Acha i jeszcze ogroooooooooomny minus:do szpitala na Wileńską bez samochodu jest się ciężko dostać,a od autobusu kawał drogi.A niektórzy specjaliści tylko tam przyjmują.
Moją mamę próbowali namówić na odpłatną operację, twierdząc, że nie mają refundacji z NFZ, co okazało się kłamstwem - a szli w zaparte kilka tygodni.
Nie wszystkich specjalistów mają świetnych. Mama trafiła kiedyś na ginekolożkę niespełna rozumu, ja na lekarza rodzinnego, przez którego poczułam się molestowana...
Ale ogólnie, na tle innych przychodni i szpitali - duży plus.
Nie wszystkich specjalistów mają świetnych. Mama trafiła kiedyś na ginekolożkę niespełna rozumu, ja na lekarza rodzinnego, przez którego poczułam się molestowana...
Ale ogólnie, na tle innych przychodni i szpitali - duży plus.
Dziewczyny z tego co wiem (ale nie są to moje doświadczenia) to np w czasie porodów gdy są jakieś komplikacje i oni przewoża pacjentki do szpitala Wojewódzkiego bo nei mają sprzętu do przeprowadzania operacji na noworodkach... wiem ze moja znajoma miał rodizć właśnei tam ale ostatecznei zrezygnowała bo gdyby cos było nie tak, cos poważnego to i tak przewieźliby ją do "zwykłego" szpitala
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[/url]
[/url]
renkloda zgadzam się z tobą. Oni są przygotowani do przyjęcia porodu a nie są wyposażeni w sprzęt do ratowania życia noworodków,nie ma tam oddziału neonatologii.Jest tylko poradnia neonatologii a to nie to samo. To z ich strony www:W Szpitalu Swissmed funkcjonuje poradnia neonatologiczna, o niepokojach, które trapią mamy noworodków porozmawiać można z lekarzami neonatologami Swissmed Centrum Zdrowia.
W naszej Poradni Neonatologicznej :
- sprawujemy opiekę nad noworodkami
- udzielamy rodzicom wskazówek w zakresie pielęgnacji noworodka i prawidłowego karmienia oraz zwracamy uwagę na wczesne nieprawidłowości w rozwoju fizycznym i psychicznym dziecka."
Kiedy zagrożone jest życie dziecka trzeba działać i to szybko a nie rozmawiać.
W naszej Poradni Neonatologicznej :
- sprawujemy opiekę nad noworodkami
- udzielamy rodzicom wskazówek w zakresie pielęgnacji noworodka i prawidłowego karmienia oraz zwracamy uwagę na wczesne nieprawidłowości w rozwoju fizycznym i psychicznym dziecka."
Kiedy zagrożone jest życie dziecka trzeba działać i to szybko a nie rozmawiać.
A czy słyszałyście cos o szpitalu w Pucku? Chodzi mi o porody. Czy to prawda że oni też nie są przygotowani jeśli są jakieś komplikacje z porodem? Tak ostatnio usłyszałam ale aż nie chce mi się wierzyć bo wcześniej same dobre opinie słyszałam o nich. I co niby z tego Pucka do Gdańska jadą w razie co? Może wy coś słyszałyście?
Może nie przekręty... Była do tego bardzo sympatyczna... Ale przez 80% wizyty rozmawiała przez telefon komórkowy, a potem patrzyła pytająco na pacjentkę... Trudno o niej powiedzieć, żeby sama proponowała jakieś leki, albo badania, ale za to w 100% wypisywała leki i skierowania na badania, o jakie się prosiło. Może to i bywa przydatne w dzisiejszych czasach, kiedy nie można się niczego doprosić w NFZ, ale w końcu oczekuje się od lekarza, żeby zachowywał się jak lekarz...
Wiesz, jako weteranka różnych forów, czasem wolę takie podejście ;)
W każdym razie lepsze to, niż lekarz, który Ci wmawia, że nic Ci nie jest, tylko się w internecie naczytałaś, a skierowania nie da, bo z pewnością jesteś zdrowa... a w ogóle to już zabrakło limitów... Połowa dziewczyn z forum chorób tarczycy tak ma (ja na szczęście trafiłam na porządną lekarkę, ale prywatnie, ginekolożkę też mam prywatnie)
W każdym razie lepsze to, niż lekarz, który Ci wmawia, że nic Ci nie jest, tylko się w internecie naczytałaś, a skierowania nie da, bo z pewnością jesteś zdrowa... a w ogóle to już zabrakło limitów... Połowa dziewczyn z forum chorób tarczycy tak ma (ja na szczęście trafiłam na porządną lekarkę, ale prywatnie, ginekolożkę też mam prywatnie)