Widok
Już odpowiadam :)
Uważam ,że poziom nauczania jest podstawowy gdyż jest to szkoła .............. (tu wpisz odpowiedź)
Obyczaje - nauczyciele mają takie obyczaje że raz dają szóstki raz jedynki albo inne numery w zależności co tam dzieci nabazgrolą lub naopowiadają.
Nauczyciele wystepują w postaci żeńskiej i męskiej o innych nic mi nie wiadomo :)
Pozdrawiam odpowiedzialny Zdzisek
Uważam ,że poziom nauczania jest podstawowy gdyż jest to szkoła .............. (tu wpisz odpowiedź)
Obyczaje - nauczyciele mają takie obyczaje że raz dają szóstki raz jedynki albo inne numery w zależności co tam dzieci nabazgrolą lub naopowiadają.
Nauczyciele wystepują w postaci żeńskiej i męskiej o innych nic mi nie wiadomo :)
Pozdrawiam odpowiedzialny Zdzisek
Szkoła nie może przymykać oczu na wzajemną przemoc uczniów, a to właśnie się dzieje, bo nauczyciele nie mają już siły z tym walczyć. Faktem jest, że rodzice wychowują swoje dzieci, ale nie wszystkim to wychodzi. Szkoła powinna w takich przypadkach interweniować i zapraszać do szkoły na dywanik, bo nie dzieci wymagają wychowania, ale też rodzice.
Co do nauczycieli to dużo się mówi o tym, że nie mają powołania do pracy za taką kasę... Część nauczycieli przekształca się z przedszkolanki na nauczyciela przedmiotu biologii, czy historii nie mając o materii zielonego pojęcia - czyta na lekcjach podręcznik i każe ich zawartość przepisywać do zeszytu w domu. Poza tym niestosowne jest, aby nauczyciele kawę i ciastka przynosili sobie na zajęcia lekcyjne...
Co do nauczycieli to dużo się mówi o tym, że nie mają powołania do pracy za taką kasę... Część nauczycieli przekształca się z przedszkolanki na nauczyciela przedmiotu biologii, czy historii nie mając o materii zielonego pojęcia - czyta na lekcjach podręcznik i każe ich zawartość przepisywać do zeszytu w domu. Poza tym niestosowne jest, aby nauczyciele kawę i ciastka przynosili sobie na zajęcia lekcyjne...
Faktycznie, szkoła nie radzi sobie z problemami wychowawczymi dzieci. Niektórzy nauczyciele są super, ale niektórzy mam wrażenie, że najchętniej to zrobiliby selekcję w klasie i pozostawili tylko najgrzeczniejsze dzieci. Rozumiem, że z niegrzecznymi ciężko się pracuje, ale jest to szkoła państwowa i muszą zająć się wszystkimi. Ja w mojej pracy nie wybieram sobie interesantów, nie dyskryminuję żadnego, bo odezwał się do mnie w sposób ogólnie przyjęty za obraźliwy. Staram się wręcz bardziej pomagać osobom, z którymi ciężej się współpracuje, bo wiem że tej pomocy bardziej potrzebują. W szkole również powinno tak być.
smutne ale zgadzam się z Panią w 100%. Spychotechnika i selekcja bo sobie nie radzą chyba że mam dziecka w trudnych sytuacjach wzywa policję pod tytułem że dziecko zostało doprowadzone do szału. Ale nie zapominajmy że obok tych złych wrednych i niekompetentnych są także i nauczyciele którzy dają z siebie wszystko. Osobiście zabieram dzieci z tej szkoły. Ten rejon to była pomyłka. Ta szkoła i pani Dyrektor to również jakaś pomyłka.
w szkole nie ma klasy mniejszej niż 20 uczniów, uczniów w ogóle jest więcej niż szkoła jest na to przygotowana, a przygotowana jest na około 675 uczniów (25 sal lekcyjnych x około 25 uczniów na klasę to mamy 625 do tego można doliczyć 2 grupy na sali gimnastycznej), w szkole jest 48 klas!!! można z górką przyjąć, że uczniów jest dwa razy więcej, niż szkoła jest w stanie pomieścić!!! Do tego na siłę tworzą jakieś klasy sportowe, które dodatkowo obciążają godzinowo hale sportową. Więc w takim układzie nasuwa się pytanie: czy szkoła ma dwa razy większą obsługę pedagogów i jest w stanie przekazać dzieciom odpowiednią wiedzę?
W szkole ojca bigosa najlepiej udają się msze święte,cała szkoła bierze w nich udział i nawet pan burmistrz czasami.
Panuje podniosła atmosfera i wszyscy są zadowoleni najbardziej pleban że nie musi kościoła otwierać,jest plan żeby sprzedać stary kościół i wszystko urządzić w szkole,zgodnie z planami men i tak proboszcz zostanie niedługo dyrektorem.
Panuje podniosła atmosfera i wszyscy są zadowoleni najbardziej pleban że nie musi kościoła otwierać,jest plan żeby sprzedać stary kościół i wszystko urządzić w szkole,zgodnie z planami men i tak proboszcz zostanie niedługo dyrektorem.
Miło że jednak ktoś zauważył to co ja. Też mi się wydaje że szkoła nie radzi sobie i przerzuca ciężar nauczania na rodziców. Dużo prac domowych, bzdurnych że całą rodzinę trzeba pytać o odpowiedzi, mało zajęć wyrównawczych. To szkoła powinna uczyć a nauczyciele potrafią mówić tylko co jeszcze trzeba poćwiczyć z dzieckiem w domu żeby nie zostało analfabetą.
Ta jasne, tylko czemu w innych szkołach dzieci nie mają prac domowych i tych śmiesznych kart pracy, a przy ty mają dobre wyniki nauczania. Albo sprawdziany i kartkówki - nie ma tygodnia, aby nie było 2 lub 3 sprawdzianów lub kartkówek, nawet w klasach I-III. Cały program nauczania w szkole, to jest prawdopodobnie odgórna polityka dyrekcji - rzekomo wysoki poziom szkoły. Dzieci biegają z pełnymi plecakami, bo codziennie coś zadane. Wiecznie dzieci są w stresie i to ma być edukacja?
Tak się zastanawiam, do kur.y nędzy do jakiej szkoły chodziłeś/aś. Cofając się myślami do podstawówki toż to był standard o czym piszesz. A nie było jednego przedmiotu od wszystkiego (przyrody). Tylko normalne lekcje, fizyka, geografia itd. I zawsze czyli codziennie trafiało się zadanie domowe. Kartkówki mogły być codziennie na każdej lekcji, ot sprawdzenie wiedzy z ostatnich zajęć. A sprawdziany to sprawdziany, co innego prace klasowe. I zobacz żyję do dziś i miło wspominam szkołę.
Od czterdziestu lat tutejszy. Wtargnąłeś na mój teren. Jak miałeś taki problem z wszystkim to pewnie tam ciężko się Tobie żyło co? Dlatego uciekleś od swoich? Czy wstyd było się przyznać? Czy pracy nie było? Tu CIĘ nie znają więc cwaniakujesz? Bardzo szanuję mądrych, dojrzałych, inteligentnych ludzi. Bogatych i biednych, którzy z ludźmi żyją w harmonii i zgodzie. Takich, którzy nie płoną agresją do otoczenia. Przepraszam, że tak napisałem, ale bardzo mnie rozdrażniło twoje podejście do sprawy. Zawsze możesz wybrać inną szkołę. Gdybym się wyprowadzał w obce mi strony to najpierw sprawdziłem otoczenie, ośrodki kultury, nauki, infrastrukturę, a nie patrzył na to, że jest tanio i blisko do metropolii. Pozdrawiam
Ja mam nadzieję że przeczytają jacy ich rodzice są słabi i roszczeniowi... Jeśli do wieku szkolnego nie nauczyli własnego dziecka szacunku wobec pedagogów i rówieśników no to mają problem... A szkoła nie jest ośrodkiem wychowawczym a edukacyjnym od wychowania są rodzice... A jeśli ktoś nie radzi sobie z własnym dzieckiem i narzeka że na nie narzekają to niech zabiera je do szkoły prywatnej lub specjalnej... Nie byłem wychowywany bezstresowo ani też w ten sposób nie wychowuję jestem za poszanowaniem starszych jak też rówieśników. Rozumiem małe starcia między dziećmi ale jeśli po zwróceniu uwagi kilkukrotnie dziecku i poinformowaniu rodziców że coś jest nie tak sytuacja nadal się powtarza... To znaczy że nie jesteście w stanie przekazać dzieciom ani żadnych dobrych wartości ani nie macie na nie żadnego wpływu tak więc jeśli część z tych gagatkow zostawała by dyscyplinarnie usuwana ze szkoły ja bym się cieszył bo mogą mnie kiedyś ponieść nerwy na któregoś z rodziców broniącego winnego bachora komuś stanie się kuku i po co to komu?
no np pani od historii Win... r bardzo chorowita jest więcej jej nie ma jak jest ...ale wymaga jakby była i uczyła....bezczelne babsko powiedziało dzieciakom w grudniu, ze uczniowie którzy nie maja żadnej oceny są zagrożeni na pierwszy semestr .... chyba mieli się sami nauczyć , sami odpytać i sami sobie oceny do dziennika wstawić ....a pani dyrektor która na siłe trzyma się stołka i blokuje miejsce zadowolona jest z tego powodu....
Jak mi nie odpowiadała szkoła w Baninie to zapisałam dziecko do szkoły prywatnej i wiecie co Wam powiem tam nie ma tak roszczeniowych rodziców i tak bezczelnych niektórych dzieci. Kupiła jedna z druga mieszkanie w szeregu i uważa się za nie wiadomo co,śmieszne. I powiem tak bardziej szanuje miejscowych Kaszubów o ich dzieci sa wychowywane , grzeczne i szanują nauczycieli. Poczytajcie swoje wpisy , mowa nienawiści . Pochodzenie sobie wypominacie jakby to miało znaczenie. Skoro na forum pokazujecie jak traktujecie drugiego człowieka to trudno się dziwić ,że wasze dzieci nie maja szacunku do innych. zenada
Szczególnie widać tą kulturę kaszubską na placu zabaw, dzieci autochtonów lubią bardzo zabawę w demolkę i ministrantami tez raczej napływowi nie są jak i narybkiem OSP o których było głośno na tym forum, bluzgi, chamstwo itd.
Na krytykę była jedna odpowiedź-" jak wam się nie podoba to nie będziemy was ratować" taki to etyczny standard wioskowy, więc nie pier..ol i dobrze że zapisałaś dziecko do szkoły prywatnej bo już by było po jakiejś traumie a i może nauczy się czytać i pisać ze zrozumieniem bo ty wioskowa hrabianko tego zaszczytu nie dostąpiłaś.
Wnioskując że twe dziecię ma IQ po tobie to w tej super szkole będą mieli dużo pracy.
Na krytykę była jedna odpowiedź-" jak wam się nie podoba to nie będziemy was ratować" taki to etyczny standard wioskowy, więc nie pier..ol i dobrze że zapisałaś dziecko do szkoły prywatnej bo już by było po jakiejś traumie a i może nauczy się czytać i pisać ze zrozumieniem bo ty wioskowa hrabianko tego zaszczytu nie dostąpiłaś.
Wnioskując że twe dziecię ma IQ po tobie to w tej super szkole będą mieli dużo pracy.
Że mieszka w szeregu to znaczy dla ciebie ~widz, że najechała twoją wioskę, czy jak? Co ten szereg znaczy? Czy może szereg to inny światopogląd? Może ten światopogląd jest zagrażający dla ciebie? Szereg może jest bardziej ekonomiczny, oferujący inny niż twój standard życia? A może szereg to jakiś kompromis? Różnica pomiędzy tym co masz ty, a co ma ta/ ten z szeregu? świat jest złożony. Upraszczanie go na szeregi i "jedynie słuszne" domy z wielkimi ogrodami nie ma sensu... A to mieszanie się podejść, sposobów myślenia będzie miało miejsce ciągle, bo Banino nie jest wioską odcięta od świata w borach tucholskich, a graniczy z metropolią więc czas się pogodzić, może najpierw samemu ze sobą. Typ domu nie określa, co kto ma pod kopułą. To chyba jasne :)
~Sdq 5.173.128 Może i masz rację . Chodziło mi o to ,że kiedyś tego nie było . Ja tez tu mieszkam od 15 lat. Nigdy nikt kaszubów nie wyzywał, i nie pisał o nich jak o ludziach gorszej kategorii ,dzieci szanowały nauczycieli, dzieci mówiły dzień dobry sąsiadom, nikt nie pyskował w sklepie do kasjerek. Dlaczego teraz ( nie wszyscy bo znam wielu fajnych ludzi z szeregów) wywraca sie wszystko do góry nogami, można zwyzywać kogos tylko dlatego ,że jedzie przepisowo, nadymać się i powiedzieć do nauczycielki w szkole ,że nie ma kompetencji, dlaczego Pani wozna nie może zwrócić uwagi dziecku aby nie śmieciło w szkole. Skąd to sie bierze. Jak widze te mamcie bezczelne, chamskie dla innych co mam myslec o tym . Taka kultura tacy ludzie.Jak napiszesz,że dziecko chodzi do szkoły społecznej czy prywatnej to atak bo co hrabiostwo. Śmieszne to jest. Więcej nic nie napiszę bo czasu szkoda i zdrowia. Jako jedyny napisałes spokojnie i z kulturą. Pozdr
jedno mnie zastanawia..był strajk..postulaty pewnie słuszne..było straszenie ze dzieci będą chodzily do szkoły w sobotę by to nadrobić..tymczasem w szkole w Baninie oceny wystawiono na początku czerwca..nie ma już wlasciwie konkretnych lekcji i zajęć tylko takie zapchajczas...zatem spokojnie można rok szkolny 'opedzic' w 8 miesięcy...o co tu kaman?
Teraz w szkołach jest tak, że dzieci są już kształcone na korpo. Jest im wmawianą rywalizacja: musisz walczyć , musisz chcieć być lepszy, zrób coś dodatkowego, zrób coś wyjątkowego, pokaż kim jestes, Walcz!wpajana jest rywalizacja. A tymczasem nauczyciel ma problem z głowy. Dzieci po nocach się uczą , robią dodatkowe prace, musza się udzielać żeby zostać wywyższone i nagrodzone oraz wykazywać się ogromną wiedzą ale nie zdobytą w szkole tylko same z siebie działają coś robią i takich nauczyciel głaszcze po głowie bo sam niczego nie musi uczyć i ma polowe roboty mniej
Gry i zabawy? Może w młodszych klasach. Starsze dzieci siedzą z nosem w telefonach bo nic się nie dzieje a w końcu nie przychodzą do szkoły.. Szkoda, bo możnaby było wykorzystać ich potencjał. Mogły by np. poprowadzić ciekawe zajęcia dla młodszych kolegów. Dlaczego tak mało pomysłów jak zorganizować czas i starszym i młodszym?