Widok
Moja córka ma bordeline. Srebrzysko zrobiło diagnostykę i terapię wstępną, która jak na razie narobiła tylko szkód, bo powinna być od razu cała terapia. Ze skierowaniem ze Srebrzyska córka udała się do Nowego Portu, zostawiła dokumenty, potem musiała jeszcze 2 razy jeździć, bo przy pierwszym badaniu zabrakło psychiatry. Po 6 tygodniach zadzwoniono, że nie załapała się na terapię, ponieważ wskazana jest indywidualna, a Szpital teraz takiej nie oferuje. Jesteśmy znów w punkcie wyjścia.
To bardzo krzywdzące co piszesz. Jestem borderem i jestem w związku od 10 lat. Trzeba pomóc a nie odrzucać... Jeśli osoba chodzi na terapię i przyjmuje leki to jest w porządku. Widać niedojrzałość w Twojej wypowiedzi. Jeśli miałeś do czynienia z osobą z borderline to widocznie sam nie byłeś gotowy na zrozumienie jej i pomoc.