Widok
Terapia małżeńska-szukam pomocy
Witajcie.Dziewczyny wiem,ze jestescie niezastapione dlatego zwracam sie do Was z prosba o pomoc.Nie chcę zagłębiać sie w swój problem z mężem ale wiem,ze jesli nie poszukam dla nas pomocy moje małżeństwo sie rozsypie.Szukam sprawdzonego gabinetu,osoby lub innej placówki z Gdyni specjalizującej sie w terapii rodzinnej,małżeńskiej.Moze znacie takowe?Może ktoś z takiej pomocy kiedyś korzystał i przyblizy mi jak to sie odbywa,jakie są koszty?Dodam,ze niezbyt stac nas by wydawac 200zł za każda wizyte gdzie pewnie na jednej sie nie obejdzie.Może jest gdzieś w Gdyni darmowa pomoc psychologiczna dla małżeństw?Poratujcie mnie prosze.
Z góry dziekuje i wierze w wasza pomoc.
Z góry dziekuje i wierze w wasza pomoc.
na leszczynkach w gdyni jest Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Gdyni.
Adres: Leszczynki 177, 81-200 Gdynia
Telefon: (058) 622-22-22
Fax: (058) 667-20-92
Nip: 9581292806 E-mail: oik@razem.org
Strona www: www.razem.org
Forma własności: Stowarzyszenia
Zatrudnienie: 6-10
Godziny otwarcia: poniedziałek-niedziela: 00:00-24:00
Adres: Leszczynki 177, 81-200 Gdynia
Telefon: (058) 622-22-22
Fax: (058) 667-20-92
Nip: 9581292806 E-mail: oik@razem.org
Strona www: www.razem.org
Forma własności: Stowarzyszenia
Zatrudnienie: 6-10
Godziny otwarcia: poniedziałek-niedziela: 00:00-24:00
polecam p. Sylwię Hofman-Bałdygę. chodziliśmy do niej z mężem w Gdańsku, ale wiem że przyjmuje też w Gdyni. Naprawde profesjonalne podejście, bardzo ciepła osoba i terapia trwała krócej niż sie spodziewalismy. ma stronę internetową http://www.sylwiahofman.pl są tam adresy gabinetów.
Nie wiem czy o tym samym myślę, ale polecam taką a'la poradnie na zapleczu kościoła Sw. Mikołaja w Gdańsku koło hali targowej.
Co tydzień w środy prowadzone są (przez małżeństwo) spotkania grupowe dla par - oddzielnie dla kobiet i mężczyzn.
Natomiast przed tymi zajęciami można się umówić na zajęcia indywidualne i te bym bardzo polecała. Możesz pójść sama, porozmawiać. Taka rozmowa, nawet jedna, naprawdę wiele może pomóc. Tym bardziej, że "prowadzącym" jest człowiek bardzo otwarty, mający zdrowe podejście do życia i z bagażem doświadczeń.
Rafał Kisiel 602-338-136. - warto zadzwonić i się umówić. Nie pamiętam tylko, czy to spotkanie indywidualne kosztuje czy nie. Jeśli tak, max. 15 zł.
Co tydzień w środy prowadzone są (przez małżeństwo) spotkania grupowe dla par - oddzielnie dla kobiet i mężczyzn.
Natomiast przed tymi zajęciami można się umówić na zajęcia indywidualne i te bym bardzo polecała. Możesz pójść sama, porozmawiać. Taka rozmowa, nawet jedna, naprawdę wiele może pomóc. Tym bardziej, że "prowadzącym" jest człowiek bardzo otwarty, mający zdrowe podejście do życia i z bagażem doświadczeń.
Rafał Kisiel 602-338-136. - warto zadzwonić i się umówić. Nie pamiętam tylko, czy to spotkanie indywidualne kosztuje czy nie. Jeśli tak, max. 15 zł.
Jeżeli chodzi o jezuitów, to w ich domu rekolekcyjnym odbywają się specjalne rekolekcje dla małżeństw. Prowadzą je głównie małżeństwa - a nie jezuici. Byłam i polecam! W zasadzie jest to podróż poślubna przeżyta na nowo...
Terapia małżeństw - osobiście polecam panią Magdalenę Matczak, kontakt do niej można znaleźć na stronie http://www.magdalenamatczak.pl
Terapia małżeństw - osobiście polecam panią Magdalenę Matczak, kontakt do niej można znaleźć na stronie http://www.magdalenamatczak.pl
Udajcie się do http://solveit24.pl/skuteczna-terapia-rodzinna/ wysokiej klasy specjalista.
ja tez szukam jakiejs poradni w Gdansku , ale tak w ciemno wiem ze nie pojde nigdzie gdyz niewiadomo na kogo sie trafi a to ze ktos pracuje w pordni nie znaczy ze jest osoba kompetentna i taka ktora nam pomoze
co do ksiazek to owszem warto poczytac, sama duzo czytalam ale wiem ze jesli malzenstwo ma problemy i przezywa kryzys same ksiazki nie pomoga i potrzebna jest konkretna i autentyczna pomoc i co najwazniejsze otwarcie sie na siebie i na droge ku tej pomocy bo bez tego ani rusz.....
co do ksiazek to owszem warto poczytac, sama duzo czytalam ale wiem ze jesli malzenstwo ma problemy i przezywa kryzys same ksiazki nie pomoga i potrzebna jest konkretna i autentyczna pomoc i co najwazniejsze otwarcie sie na siebie i na droge ku tej pomocy bo bez tego ani rusz.....
ja też przeżywam kryzys małżeński. Mówiąc szczerze to chyba jedynie terapia może nam pomóc, bo wcześniejsze rozmowy jakoś nic nie pomogły i nic nie zmieniają :-((((((
Czy możesz mi powiedzieć, czy korzystaliście z którejś poradni i jak ją oceniacie?
Ja też szukam czegoś, dla mnie najlepiej w Gdańsku, ale jak by była Gdynia to myślę, że i tam warto dojechać aby uratować związek.
Będę wdzięczna za informacje.
Czy możesz mi powiedzieć, czy korzystaliście z którejś poradni i jak ją oceniacie?
Ja też szukam czegoś, dla mnie najlepiej w Gdańsku, ale jak by była Gdynia to myślę, że i tam warto dojechać aby uratować związek.
Będę wdzięczna za informacje.
Ja również polecam jezuitów (mimo, iż zagorzałą chrześcijanką nie byłam i nie jestem), ale nam pomogli. Z mężem rozchodzilismy się kilka razy, bo ja juz nie wytrzymywałam ale do niego wracałam ale przyszedł moment, że juz nie chciałam, miałam dość i o dziwo mąż ich wówczas znalazł i zaprosił mnie na ten weekendowy wyjazd. Sama nie wiem czemu się na to zgodzilam, ale teraz wiem,z ę to była moja najlepsza decyzja jaka wówczas podjęłam ( a dokumenty rozwodowe były już złożone w sądzie) . Dla nas to była ostatnia deska ratunku. http://www.icfd.pl/training/50/t/23
Strona ośrodka gdyńskiego jezuitów zmieniła swój adres na: http://www.icfd.pl
Ponadto w każdy wtorek w godz. 15.00-19.00 są dyżury w ramach tzw. Punktu Pomocy Duchowej - trzeba się wcześniej zapisać tel. 58 620 69 09
Polecam
Ponadto w każdy wtorek w godz. 15.00-19.00 są dyżury w ramach tzw. Punktu Pomocy Duchowej - trzeba się wcześniej zapisać tel. 58 620 69 09
Polecam
Centrum Interwencji Kryzysowe w Gdańsku: http://www.cik.sos.pl/
a może jednak już nic nie pomoże.. może wypalenie w związku jest wpisane w małżeństwo.. po 6 latach trwania w małżeństwie dochodzę do wniosku że lepiej być singlem.. szkoda tylko że tak późno to zauważyłam.. może człowiek nie potrafi żyć w stadzie.. może jest stworzony do życia do wolności, z jak najmniejszą liczbą ograniczeń.. w związku musimy troczyć się o męża, o dziecko... nasze potrzeby schodzą na dalszy plan.. i.. albo tkwimy w tym i pozbawiamy się jakichkolwiek przyjemności w imię rodziny, jak przysłowiowa ,,matka polka".... tylko co potem.. dzieci zakładają swoje rodziny... a my stajemy przed dylematem: co zrobić ze swoim życiem, kim teraz mamy się troszczyć?.. druga opcja to: zacząć myśleć o sobie, o swoich potrzebach.. tylko wtedy..rodzina zaczyna nam ciążyć.. mąż ma pretensje że zaniedbujemy obowiązki domowe, nie mamy czasu dla niego, dla dziecka... ale my przecież potrzebujemy oderwania od szarej rzeczywistości, od męża, który ciągle narzeka, od dziecka, które płacze z byle powodu.. potrzebujemy mieć czas tylko dla siebie, zrobić coś z myślą o sobie.. więc albo będziemy wypalonymi ,,matkami polkami" albo egoistycznymi ,,wyrodnymi matkami".. więc po co nam to wszystko.. po co pchać się w jakieś poważne związki, marzenia o miłości do końca życia, księciu z bajki... może lepiej myśleć realnie i zostać singlem...
czy to znaczy, że ze mną jest lepiej??
Mąż mnie nie bije, nie pije, mówi, że mnie kocha...
ale kompletnie nie umie mi tego pokazać, że mu zależy.
Nie umie ze mną rozmawiać, nic nie chce ode mnie - nie ma żadnych relacji.
i raz na parę tygodni, albo dni mówi, że mu się znudziło i nie chce tego wszystkiego, bo to ja wymyśliłam sobie dom, rodzinę, a on w sumie to nie chce... i w gruncie rzeczy to żyć też nie chce... bo po co...
a ja walczę... i sił już mi brak...
zero wsparcia
Jesteśmy niecały rok po Ślubie, a on mnie nigdy nie przeprosił za siebie - może nie umie?
a czy ja umiem o to wszystko walczyć??
dlaczego, bo kocham?
czy się oszukuję...
Mąż mnie nie bije, nie pije, mówi, że mnie kocha...
ale kompletnie nie umie mi tego pokazać, że mu zależy.
Nie umie ze mną rozmawiać, nic nie chce ode mnie - nie ma żadnych relacji.
i raz na parę tygodni, albo dni mówi, że mu się znudziło i nie chce tego wszystkiego, bo to ja wymyśliłam sobie dom, rodzinę, a on w sumie to nie chce... i w gruncie rzeczy to żyć też nie chce... bo po co...
a ja walczę... i sił już mi brak...
zero wsparcia
Jesteśmy niecały rok po Ślubie, a on mnie nigdy nie przeprosił za siebie - może nie umie?
a czy ja umiem o to wszystko walczyć??
dlaczego, bo kocham?
czy się oszukuję...
ja tak nie uwazam, mam rewelacynjy przyklad moich rodzicow ktory sa ze soba juz 20 lat, jestem pewna ze w ich przypadku to nie jest zadne przyzwyczajenie tylko milosc.
W ich zwiazku wciaz jest namietnosc, pozadanie, gdy jedno gdzies wyjezdza drugie jest smutne, przygnebione, dzwonia do siebie bo tak bardzo tesknia ze nawet jednego dnia nie potrafia bez siebie wytrzymac.
Ale o to trzeba dbac, w zwiazku nie moze byc rutyny, wiele razy wyjezdzalismy z rodzicami i bartem na rozne domki, zorganizowane weekendy, itd.
jezeli do zwiazku wkrada sie nuda, "codziennosc" to moze wygasic nawet najsliniejsze uczucie. Wiem, bo sama przez to o malo nie stracilam milosci swojego zycia. gdyby nie nasz maly synek ktory pod koniec roku przyjdzie na swiat mozliwe ze nie bylibysmy razem. dzies jest juz zupelnie innaczej. chodzimy do kina, jezdzimy na spacery, kolacje, nie wyobrazam sobie zycia bez niego.
dlatego wiem ze czasami warto np odkladac sobie po kilka zl dziennie, po kilku miesiacach mozna uzbierac niezla sumke ktora mozna przeznaczyc na niesamowity, romantyczny wyjazd tylko ze dwoje.
Drogie panie, nie zapominajmy rowniez o potrzebach naszych panow. Oni wbrew pozorom tez potrzebuja romantyzmu.
takie jest moje osobiste zdanie, jesli ktos sie nie zgadza, rozumiem.
W ich zwiazku wciaz jest namietnosc, pozadanie, gdy jedno gdzies wyjezdza drugie jest smutne, przygnebione, dzwonia do siebie bo tak bardzo tesknia ze nawet jednego dnia nie potrafia bez siebie wytrzymac.
Ale o to trzeba dbac, w zwiazku nie moze byc rutyny, wiele razy wyjezdzalismy z rodzicami i bartem na rozne domki, zorganizowane weekendy, itd.
jezeli do zwiazku wkrada sie nuda, "codziennosc" to moze wygasic nawet najsliniejsze uczucie. Wiem, bo sama przez to o malo nie stracilam milosci swojego zycia. gdyby nie nasz maly synek ktory pod koniec roku przyjdzie na swiat mozliwe ze nie bylibysmy razem. dzies jest juz zupelnie innaczej. chodzimy do kina, jezdzimy na spacery, kolacje, nie wyobrazam sobie zycia bez niego.
dlatego wiem ze czasami warto np odkladac sobie po kilka zl dziennie, po kilku miesiacach mozna uzbierac niezla sumke ktora mozna przeznaczyc na niesamowity, romantyczny wyjazd tylko ze dwoje.
Drogie panie, nie zapominajmy rowniez o potrzebach naszych panow. Oni wbrew pozorom tez potrzebuja romantyzmu.
takie jest moje osobiste zdanie, jesli ktos sie nie zgadza, rozumiem.
do Justyna.. tak,, na razie jest fajnie.. jesteście sobie we dwoje, romantycznie, wyjazdy, spacerki i te sprawy.. możecie robic co chcecie i kiedy chcecie.. macie siebie na wyłączność, zero odpowiedzialności, beztroska..... ale jak przyjdzie dziecko wszystko sie zmieni.. każdy myśli.. dziecko.. super.. umocni związek.. połączy nas na nowo.... ale często bywa tak, że włąśnie jak przychodzi dziecko to zaczynają się schody.... bo niestety kobiety są zmęczone, niewyspane, wpatrzone tylko w dzieci.. a mężowie ... mężowie zostają na bocznym torze... odtrąceni... a gdy mają ochotę na miłosne zbliżenia to ich partnerki są albo zmęczone, albo niewyspane.. albo nie maja ochoty.. romantyzm i beztroska sie kończą.. zaczyna sie codzienność... szara rzeczywistość.. zaczyna sie to co u poprzedniczki... zaraz o tym napiszę, tylko przypomnę sobie jej nick..
jezeli tak sie konczy to znaczy ze nigdy milosci miedzy nami nie bylo. zajmowac dzieckiem mozna sie wspolnie, nawet gdy facet pracuje. poza tym sa kolezanki, dziedkowie, w koncu oni tez sa od czegos, mozna oddac dziecko chociaz na jeden dzien, spedzic go razem. nikt mi nie powie ze jak sie chce to i tak sie nie da. wystarczy zawalczyc o zwiazek. a co najwazniejsze, nie dopuszczac do takich sytuacji. mozna wyjsc z dzieckiem na spacer, mozna razem je wykapach, bawic sie z nim, z nim wyjsc do kina, sa przeciez seanse dla mlodych rodzicow(miultikino), a jezeli to jest niemozliwe bo maz pracuje w tyh godzinach to sa rozne inne alternatywy.
kobiety sa zmeczone i owszem, ale mozna np usiasc, opracowac plan dnia, zrobic obiad na dwa nawet trzy dni, mozna zrobic pranie na trzy dni, sa czynnosci domowe ktorych nie trzeba robic codziennie, dziecko nie powinno nawet mieszkac w sterylnych warunkach.
mozna to zmeczenie ograniczyc. wiele kobiet jest egoistkami, uwazaja ze jak sa zmeczone to nie musza byc dla nikogo mile, bo przeciez ona ma na glowie caly dom. jak facet zrobi cos takiego to jest wielka afera jak on mogl mnie tak potraktowac, troche empatii.
mam rodzenstwo i wiem ze jak kobieta jest obrotna, przemysli co zrobic i jak to moze wszystko ladnie ogarnac.
kobiety sa zmeczone i owszem, ale mozna np usiasc, opracowac plan dnia, zrobic obiad na dwa nawet trzy dni, mozna zrobic pranie na trzy dni, sa czynnosci domowe ktorych nie trzeba robic codziennie, dziecko nie powinno nawet mieszkac w sterylnych warunkach.
mozna to zmeczenie ograniczyc. wiele kobiet jest egoistkami, uwazaja ze jak sa zmeczone to nie musza byc dla nikogo mile, bo przeciez ona ma na glowie caly dom. jak facet zrobi cos takiego to jest wielka afera jak on mogl mnie tak potraktowac, troche empatii.
mam rodzenstwo i wiem ze jak kobieta jest obrotna, przemysli co zrobic i jak to moze wszystko ladnie ogarnac.
tylko wiele małżeństw nie ma rodziny na miejscu, albo koleżanek skorych do pomocy.... poza tym dziadkowie i koleżanki nie są od tego, owszem jak mieszkają blisko to mogą pomóc ale nie jest to ich obowiązkiem, a koleżanek to już zupełnie..... a co do domowych czynności to owszem można je trochę przeskoczyć, obejść sposobem... ale po co??? moim zdaniem monotonii w życiu codziennym nie da się uniknąć, trzeba się przygotować że po jakimś czasie to tylko przyzwyczajenie.... przygotować i oswoić z tą myślą,... albo szukać innej miłości..... ale na jak długo.... nic nie trwa wiecznie...
MAŁŻEŃSTWO można porównać do długiej wędrówki szlakiem, na którym pojawiają się różne niespodzianki: i przyjemne, i przykre. Nieprzewidziane przeszkody czasem wydają się nie do pokonania. A przecież niejednej parze podróż ta układa się dość pomyślnie, nie licząc drobnych niepowodzeń. Miarą udanego pożycia małżeńskiego jest nie tyle bilans sukcesów i porażek, ile to, jak małżonkowie reagują na zaistniałe okoliczności — dobre i złe. Zbudowanie udanego małżeństwa, choć niełatwe, jest możliwe. Wiele par stwierdziło, że dużym ułatwieniem wbudowaniu trwałego i szczęśliwego związku jest korzystanie z odpowiedniej „mapy”. Autorem wiarygodnej, niezawodnej „mapy” dla mężów i żon jest Założyciel instytucji małżeństwa — Bóg. Jest nią Biblia. Nie znaczy to jednak, że Jego natchnione Słowo, Pismo Święte, mamy uważać za jakiś amulet. Osoby związane węzłem małżeńskim odniosą z Biblii pożytek i zaznają szczęścia tylko wtedy, gdy będą się stosować do zawartych w niej praktycznych wskazówek (Kolosan 3:18-20). Udane małżeństwo to owoc ciężkiej pracy, dlatego nieraz może się zrodzić pokusa, by dać za wygraną. Nie pozwólcie jednak, by jakieś trudności skłoniły was do zlekceważenia wziętych na siebie zobowiązań i zaprzepaszczenia wszystkiego, co już zainwestowaliście w swój związek. Taka rezygnacja oznaczałaby przekreślenie drogi, którą dotąd pokonaliście, idąc razem przez życie. I jak już wspomniałam ogromną pomocą w tej dziedzinie mogą okazać się rady z Pisma Świętego.
Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku od sierpnia prowadzi Poradnię Rodzinną, specjalizującą się w psychologicznym wspieraniu rodzin, par, rodziców. Poradnia - oprócz pomocy swiadczonej przez psychologów, psychoterpautów - zapewnia konsultacje seksuologiczne. Oferta jest całkowicie NIEODPŁATNA. Rejestracja czynna codziennie, całą dobę. Przyjęcia klientów w siedzibie ośrodka (Gdańsk, ks.Gustkowicza 13) oraz w filii Gdańsk, Piramowicza 1/2/ Zapraszamy:
Centrum Interwencji Kryzysowej PCK
80 - 543 Gdańsk
Pl.ks Gustkowicza 13
tel 58/5110121 5110122
e-mail: centrum@cik.sos.pl
http://www.cik.sos.pl
Punkt Interwencji Kryzysowej PCK
83 - 200 Starogard Gdański
ul. Mickiewicza 9
tel 58/5622226
e-mail: pik_stg@wp.pl
http://www.starogard.cik.sos.pl
Centrum Interwencji Kryzysowej PCK
80 - 543 Gdańsk
Pl.ks Gustkowicza 13
tel 58/5110121 5110122
e-mail: centrum@cik.sos.pl
http://www.cik.sos.pl
Punkt Interwencji Kryzysowej PCK
83 - 200 Starogard Gdański
ul. Mickiewicza 9
tel 58/5622226
e-mail: pik_stg@wp.pl
http://www.starogard.cik.sos.pl
DO YOUA- ...nie uogólniaj- to,że Tobie się nie udało, bo a) Ty nie jesteś dojrzała do prawdziwego związku lub b) Twój partner nie jest lub c) nie dobraliście się dobrze, nie znaczy,że wszystkie małżeństwa dookoła bedą nieudane.
Moi rodzice są razem 30lat, dali sobie radę z dziecmi, problemami i kochają się coraz mocniej. Ja i moja siostra rowniez zalozylysmy szczesliwe rodziny. I nie wypatrujemy kryzysów- z takim podejściem na pewno się kiedyś nie uda.
Moi rodzice są razem 30lat, dali sobie radę z dziecmi, problemami i kochają się coraz mocniej. Ja i moja siostra rowniez zalozylysmy szczesliwe rodziny. I nie wypatrujemy kryzysów- z takim podejściem na pewno się kiedyś nie uda.
Jestes idealistką...na pewno rodzice przechodzili kryzysy, tylko byłaś zbyt mała lub zbyt skupiona na sobie, by to zauważyć a oni dokładali wszelkich starań, by dzieci nie cierpiały..
Potrzebuję psychologa, psychiatry...po 20 latach wspólnej budowy naszej przyszłości(mamy 2 wspaniałych dzieci) okazało się, że mój mąż od 1,5 roku ma za granicą (bo tam 6m-cy w roku pracuje) dziewczynę.I choć przyznaje że mu odbiło, mówi, że to skończone, zmienił pracę,nie mogę się otrząsnąć.Nigdy nie zapomnę i nie wybaczę i już nie uwierzę, nie potrafię.
Proszę,pomóżcie, jeśli znacie jakiegos psychologa z pomorskiego, który potrafiłby pomóc mocno poturbowanemu małżeństwu-dajcie znać. Dziękuję
Potrzebuję psychologa, psychiatry...po 20 latach wspólnej budowy naszej przyszłości(mamy 2 wspaniałych dzieci) okazało się, że mój mąż od 1,5 roku ma za granicą (bo tam 6m-cy w roku pracuje) dziewczynę.I choć przyznaje że mu odbiło, mówi, że to skończone, zmienił pracę,nie mogę się otrząsnąć.Nigdy nie zapomnę i nie wybaczę i już nie uwierzę, nie potrafię.
Proszę,pomóżcie, jeśli znacie jakiegos psychologa z pomorskiego, który potrafiłby pomóc mocno poturbowanemu małżeństwu-dajcie znać. Dziękuję
Tylko że jak kobieta jest obrotna to facet zmyslnie to wykorzysta, przyzwyczai się, uzna za normę... Ja też planowalam zawsze każda sekundę żeby mąż mógł pograć na gitarze, a jak go wołam żeby "potrzymal" dziecko to czekam kilka chwil zanim książę się ruszy... Najlepiej być niezorganizowana niedolega, pokazać że nic się nie umie i wciąż oczekiwać pomocy, wtedy i oni czują się bardziej potrzebni i muszą się bardziej gimnastykowac... Porabane to wszystko...
Polecam Poradnię rodzinną Przystań w Gdańsku-Migowie,
http://www.poradniaprzystan.pl
http://www.poradniaprzystan.pl
Może tu?
http://www.psychoterapiawgdyni.pl
http://www.psychoterapiawgdyni.pl
dokładnie tu, zdecydowanie polecam!
http://www.psychoterapiawgdyni.pl
http://www.psychoterapiawgdyni.pl
Witam,
Mamy z zona podobny problem. Wiem, ze w Gdansku jest bardzo ciezko o znalezienie miejsca gdzie mozna by otrzymac bezplatna pomoc. Spedzilem kilka godzin dzwoniac w poszukiwaniach. Dlatego postanowilem podzielic sie ta wiedza.
Takich poradnii jest niewiele a duze zapotrzebowanie (kolejki). Troche przykro, ze w tak duzym miescie trudno o taka pomoc, i nie ma miejsca gdzie mozna by uzyskac informacje gdzie jej szukac. Udalo mi sie nawet zadzwonic do Urzedu Miejskiego szukajac jakichs organizacji pozarzadowych ale na prozno. Tam mi podpowiedziano zeby zapytac w MOPSie (chociaz klientem nie jestem). Tam nie zajmuja sie takimi sprawami chociaz jest psycholog (bardzo mila Pani) ale liczylem, ze moze znaja jakies placowki, gdzie mozna by pytac. Dostalem jedna podpowiedz (ponizej na liscie). Milo, ze dzwoniac mozna napotkac osoby, ktore faktycznie staraly sie pomoc i zainteresowaly sie sprawa obcej dla nich osoby.
Ponizej punkty gdzie mozna pytac o bezplatna pomoc.
1/ centrum interwencji kryzysowej (zdaje sie, ze w Sopocie tez jest)
http://www.cik.sos.pl/
2/ poradnia zdrowia psychicznego
http://www.psychiatria-wrzeszcz.pl/
3/ Gdański Ośrodek Pomocy Psychologicznej dla Dzieci i Młodzieży
ul. Racławicka 17, tel. 347 89 30
http://www.gdansk.pl/samorzad,5,39.html (tu jest podany adres strony ale chyba ona nie dziala)
4/ CENTRUM PRAW KOBIET - Oddział Gdańsk
Gen. De Gaulle'a, tel. 341 79 15
http://www.teleadreson.pl/centrum-praw-kobiet-oddzial- gdansk-2411674b09.html
(Generalnie zajmuja sie innymi sprawami, pomoca dla kobiet, ale sa tez panie psycholog, ktore prowadza terapie dla par.
Do powyzszych dzwonilem osobiscie i wiem, ze taka pomoc otrzymac mozna. Ponizej jeszcze dwa namiary, ktore dostalem ale nie sprawdzalem ich.
5/ Fundacja Oparcia Społecznego Aleksandry Fosa
Chopina 42
tel. (58) 3452764
http://www.fundacjafosa.pl
6/ Parafia Ojca Pio w Gdansku (Ujescisko)
http://parafiapio.pl/?option=site&site=17
PORADNIA RODZINNA
Mam nadzieje, to komos pomoze (choc lepiej zeby takiej potrzeby nie bylo).
Zycze wytrwalosci i powodzenia.
Mamy z zona podobny problem. Wiem, ze w Gdansku jest bardzo ciezko o znalezienie miejsca gdzie mozna by otrzymac bezplatna pomoc. Spedzilem kilka godzin dzwoniac w poszukiwaniach. Dlatego postanowilem podzielic sie ta wiedza.
Takich poradnii jest niewiele a duze zapotrzebowanie (kolejki). Troche przykro, ze w tak duzym miescie trudno o taka pomoc, i nie ma miejsca gdzie mozna by uzyskac informacje gdzie jej szukac. Udalo mi sie nawet zadzwonic do Urzedu Miejskiego szukajac jakichs organizacji pozarzadowych ale na prozno. Tam mi podpowiedziano zeby zapytac w MOPSie (chociaz klientem nie jestem). Tam nie zajmuja sie takimi sprawami chociaz jest psycholog (bardzo mila Pani) ale liczylem, ze moze znaja jakies placowki, gdzie mozna by pytac. Dostalem jedna podpowiedz (ponizej na liscie). Milo, ze dzwoniac mozna napotkac osoby, ktore faktycznie staraly sie pomoc i zainteresowaly sie sprawa obcej dla nich osoby.
Ponizej punkty gdzie mozna pytac o bezplatna pomoc.
1/ centrum interwencji kryzysowej (zdaje sie, ze w Sopocie tez jest)
http://www.cik.sos.pl/
2/ poradnia zdrowia psychicznego
http://www.psychiatria-wrzeszcz.pl/
3/ Gdański Ośrodek Pomocy Psychologicznej dla Dzieci i Młodzieży
ul. Racławicka 17, tel. 347 89 30
http://www.gdansk.pl/samorzad,5,39.html (tu jest podany adres strony ale chyba ona nie dziala)
4/ CENTRUM PRAW KOBIET - Oddział Gdańsk
Gen. De Gaulle'a, tel. 341 79 15
http://www.teleadreson.pl/centrum-praw-kobiet-oddzial- gdansk-2411674b09.html
(Generalnie zajmuja sie innymi sprawami, pomoca dla kobiet, ale sa tez panie psycholog, ktore prowadza terapie dla par.
Do powyzszych dzwonilem osobiscie i wiem, ze taka pomoc otrzymac mozna. Ponizej jeszcze dwa namiary, ktore dostalem ale nie sprawdzalem ich.
5/ Fundacja Oparcia Społecznego Aleksandry Fosa
Chopina 42
tel. (58) 3452764
http://www.fundacjafosa.pl
6/ Parafia Ojca Pio w Gdansku (Ujescisko)
http://parafiapio.pl/?option=site&site=17
PORADNIA RODZINNA
Mam nadzieje, to komos pomoze (choc lepiej zeby takiej potrzeby nie bylo).
Zycze wytrwalosci i powodzenia.
Witam, jestem młodą osobą która właśnie rozstała się ze swoim chłopakiem. mam 22 lata. żeby pomóc samej sobie przetrwać ten cięzki czas chciałabym pomóc innym. Od zawsze mówiono mi że powinnam udzielać porad w sprawie miłości. I chciałabym to robić. za symboliczną kwotę. Może warto spróbować? Pierwsze spotkanie będzie testowe dla Was i dla mnie. Wtedy zdecydujemy czy mam "dar" :) jeśli ktoś byłby zainteresowany proszę o wiadomość mailowa aishalove@wp.pl
p.s. chciałabym wspomnieć ze planowałam pójść na studia psychologiczne, lecz życie nie zawsze układa się tak jak to planujemy. Ja musiałam rozpocząć pracę więc nauka narazie musi zaczekać.
p.s. chciałabym wspomnieć ze planowałam pójść na studia psychologiczne, lecz życie nie zawsze układa się tak jak to planujemy. Ja musiałam rozpocząć pracę więc nauka narazie musi zaczekać.
Na stronie Poradni Przystań są takie adresy:
http://www.terapiaiwspomaganie.pl
http://www.centrumteraz.pl
http://www.raclawicka.gda.pl
http://www.telefonzaufania.org.pl
http://www.terapiaiwspomaganie.pl
http://www.centrumteraz.pl
http://www.raclawicka.gda.pl
http://www.telefonzaufania.org.pl
Chodzimy z żoną na terapie. Terapeuta (mężczyzna wg mnie naprawdę dobry w swoim zawodzie) po kilku spotkaniach zaproponował żebyśmy sprobowali spotkania z terapeutką bo może łatwiej byłoby otworzyć się mojej żonie przed kobietą, może rzuciła by nowe swiatło na to co się dzieje. Zresztą mówił też ze czasami warto spróbować zmienić terapeutę bo to jest tak, jak między ludzmi z jednymi łatwiej nam się porozumieć, dotrzeć do nich (i nie oznacza to w przypadku terapeuty, ze jest lepszy czy gorszy).
Udało nam się umówić na wizytę w CENTRUM PRAW KOBIET (nr 4 na liscie z posta powyzej). Była to para młodych dziewczyn, chyba jeszcze studentek. Niestety musze odradzic spotkan z nimi - nie maja jeszcze w ogole doswiadczenia, na ich etapie nie sa w stanie nikomu pomoc. NIe potrafią poprowadzic spotkania, czułem ze to raczej ja prowadze, gdy przestawałem mowic zalegala niezreczna cisza. Jest to bardzo wg mnie nieodpowiedzialne z ich strony. Nie chce myslec co by sie stalo gdybysmy poszli do nich na samym poczatku. Na szczescie mieslismy porownanie z naszym terapeta i z calej tej sytuacji poprostu zaczelismy sie smiac po tym spotkaniu.
Pisze to bo chce zebyscie wiedzieli ze moze sie tak zdarzyc ze traficie do terapeuty bez doswiadczenia i dostatecznego przygotowania. Jesli widzicie ze nie jest w stanie wam pomoc probojcie dalej u kogos innego. Wiem, ze doswiadczenie zdobywa sie przez praktykowanie, ale w tym przypadku powinny miec jakiegos "mistrza", ktory by je prowadzil przez jakis czas. Wiem, ze to moze byc problem ale idealnie byloby umowic sie z osoba polecona przez kogos i sprawdzona.
Udało nam się umówić na wizytę w CENTRUM PRAW KOBIET (nr 4 na liscie z posta powyzej). Była to para młodych dziewczyn, chyba jeszcze studentek. Niestety musze odradzic spotkan z nimi - nie maja jeszcze w ogole doswiadczenia, na ich etapie nie sa w stanie nikomu pomoc. NIe potrafią poprowadzic spotkania, czułem ze to raczej ja prowadze, gdy przestawałem mowic zalegala niezreczna cisza. Jest to bardzo wg mnie nieodpowiedzialne z ich strony. Nie chce myslec co by sie stalo gdybysmy poszli do nich na samym poczatku. Na szczescie mieslismy porownanie z naszym terapeta i z calej tej sytuacji poprostu zaczelismy sie smiac po tym spotkaniu.
Pisze to bo chce zebyscie wiedzieli ze moze sie tak zdarzyc ze traficie do terapeuty bez doswiadczenia i dostatecznego przygotowania. Jesli widzicie ze nie jest w stanie wam pomoc probojcie dalej u kogos innego. Wiem, ze doswiadczenie zdobywa sie przez praktykowanie, ale w tym przypadku powinny miec jakiegos "mistrza", ktory by je prowadzil przez jakis czas. Wiem, ze to moze byc problem ale idealnie byloby umowic sie z osoba polecona przez kogos i sprawdzona.
Czesc,
Przepraszam, ze tak pozno - nie zagladam juz tu, teraz zupelnie przez przypadek.
Terapeuta to Paweł Górny - pawel@terapia.priv.pl
http://www.terapia.priv.pl Jest z Gdynii, zadzwon moze da sie umowic w innym miejscu. Tyle, ze jt gabinet prywatny.
Przepraszam, ze tak pozno - nie zagladam juz tu, teraz zupelnie przez przypadek.
Terapeuta to Paweł Górny - pawel@terapia.priv.pl
http://www.terapia.priv.pl Jest z Gdynii, zadzwon moze da sie umowic w innym miejscu. Tyle, ze jt gabinet prywatny.
Polecam Panią Joannę Krysiak z Sopotu, tel. 606 527 952.
Bardzo nam z mężem pomogła. Sesje są odpłatne, ale warto zainwestować.
http://www.psychoterapia.pomorskie.pl/
Bardzo nam z mężem pomogła. Sesje są odpłatne, ale warto zainwestować.
http://www.psychoterapia.pomorskie.pl/
Z czystym sumieniem mogę polecić p. Izę Ciachorowską. Dzięki niej oboje z mężem się zmieniliśmy.
Terapia jest odpłatna.
http://www.psychoterapia.klonowa.com
Terapia jest odpłatna.
http://www.psychoterapia.klonowa.com
Ja właśnie chodzę z mężem do p. Pawła Brzezińskiego. Nawet mój sceptyczny mąż jest zadowolony. http://www.opsychoterapii.pl
witam mam z żoną też trochę problemów jesteśmy rok po ślubie mamy wspaniałe dziecko a mojej żonie ciągle wszystkiego mało, ja pracuje na 2 etaty żeby było na wszystko staram sie zajmuję sie dzieckiem a ma pół roku naprawdę dużo w wekendy czy jak wracam z pracy od mojej żony dostaje zapewnienia że mnie kocha itd ale nawet 5 minut po takim oswiadczeniu potrafi mi zrobić taką aferę o nic tak naprawde ze szod do tego dochodzi bicie w moją strone bluzgi i inne takie gdzie ja staram sie ją uspokoić żeby normalnie porozmawiała ze mną i żebyśmy wyjasnili to sobie, po uderzeniu mnie ona potrafi dzwonić na policję ze to ja ją biję, zastraszam itd a ja nigdy w życiu nie podniosłem na nią ręki i wręcz przeciwnie zawsze staram sie gadac i tłumaczyć dlaczego tak robie jestem naprawdę wykończony psychicznie moi rodzice boją sie przychodzić do nas żeby zobaczyć wnuka bo ona potem zawsze robi jakas afere o nic i nie przychodzą żeby nie powodować kłutni. Ktoś ma jakąś rade może to jakaś choroba psychiczna ? boję sie gdziekolwiek zgłosić bo jak to wygląda że kobieta bije faceta co wiecej ona mała drobna a ja duzy chłop i to ja dostaje wpier..... od niej boje sie to jeszcze zgłosić z powodu ze ona mnie zastrasza ze to ja ja bije i przeciez kto uwieży małej drobnej kobiecie jakieś rady ? pozdrawiam
ja od niedawna chodze do p Jacka Krysiaka, konkretny i pozytywny facet, z tego co wiem przyjmuje równiez pary
http://www.jacek.krysiak.wix.com
http://www.jacek.krysiak.wix.com
Myślę, że jej też nie jest z tym fajnie. A jak było przed ślubem? Myślę, że może to być depresja poporodowa. Jak najszybciej poszukaj pomocy. Namów Ją na spotkanie z psychiatrą. Są tacy, co mają wizyty domowe. Z doświadczenia wiem, że na NFZ ciężko znaleźć coś konkretnego, a kolejki po 8-10 m-cy. Działaj szybko, bo może dojść do jakiejś tragedii (zresztą media co chwile podają podobne przypadki). Pomóż żonie się zrelaksować, ma czas dla siebie? Ty pracujesz, może ona siedzi cały dzień w domu i po prostu dostaje w głowę. Zorganizuj jej jakiś wypad z koleżanką, fryzjera, spa cokolwiek. Ona musi mieć czas dla siebie. Może po takim relaksie inaczej z Tobą porozmawia, spokojnie ustalicie, że coś jest nie tak i zaproponujesz jej tą terapie.
chlopie najlepiej jak od niej odejdziesz, jeslo podnosi na ciebie reke to juz nic dobrego z tego nie bedzie, a czemu ty nie zadzwonisz na policję, jesli cie uderzy? nie boj sie ,co ludzie sobie pomyslą,ze kobieta mnie bije!
jestes ofiara przemocy i sie ratuj, bo zona jest jakas walnieta, albo faktycznie wyslij ja na jakies leczenie
jestes ofiara przemocy i sie ratuj, bo zona jest jakas walnieta, albo faktycznie wyslij ja na jakies leczenie
Terapia może się żonie kojarzyć z leczeniem i z chorobą. Tymczasem dla wielu osób jest ona drogą do osobistego rozwoju albo szukaniem nowych rozwiązań. Być może ciekawym pomysłem dla Was byłoby wybranie się na konsultacje psychologiczne, albo do szkoły dla rodziców, gdzie powoli oswoilibyście się ze spotkaniami z psychologiem/psychoterapeutą. Pomyślności!
W Sopocie otworzył się nowy ośrodek terapeutyczny SOS CTSR. Pracują tam fajni młodzi terapeuci w metodzie, której u nas na pomorzu podobno wcześniej nie było. To jest link do ich strony: http://www.ctsr.pl/sos/
Polecam!
Polecam!
Pani Dominika Żebrowska!
Najpierw przyszliśmy z córką, która sprawiała nam problemy. Po dwóch spotkaniach okazało się, że największym problemem jest to, że nie umiemy się z mężem dogadać, więc rozpoczęliśmy terapię małżeńską.
Niech nie zmyli nikogo niepozorny wygląd p.Dominiki!
Jest bystra, doświadczona i naprawdę nam pomogła.
Polecam wszystkim parom i rodzinom z kłopotami!!!
http://www.zaburzeniaodzywiania.eu
Najpierw przyszliśmy z córką, która sprawiała nam problemy. Po dwóch spotkaniach okazało się, że największym problemem jest to, że nie umiemy się z mężem dogadać, więc rozpoczęliśmy terapię małżeńską.
Niech nie zmyli nikogo niepozorny wygląd p.Dominiki!
Jest bystra, doświadczona i naprawdę nam pomogła.
Polecam wszystkim parom i rodzinom z kłopotami!!!
http://www.zaburzeniaodzywiania.eu
Terapia małżeńska na ogół trwa trochę dłużej. Jeżeli myślicie o jednej albo kilku wizytach - to jest to raczej konsultacja a nie terapia. Jeżeli chcecie naprawdę coś istotnego zmienić w swoim związku, to często oznacza dużą i niekiedy długotrwałą pracę. Dlatego - nawet jeżeli nie macie pieniędzy - zadbajcie o to, by mieć terapeutę, z którym się dobrze czujecie oboje. Być moze trzeba będzie przetestować dwóch albo trzech. Zapytaj, czy pracuje sam czy z koterapeutą, dowiedz się o to, jak często będą się odbywać sesje i i ile czasu trwa sesja. Jeżeli płacicie, to warto ustalić też, co się dzieje w wypadku odwołania sesji. Niektórzy terapeuci wymagają zapłaty za sesje, które klient odwołuje.
Jeżeli szukasz dobrego psychologa, to polecam panią Anię Bielak - świetna babka, bardzo mi pomogła. Przyjmuje w Gdańsku, dane są na stronie http://www.annabielak.pl
Ja poradziłabym Pana Jacka http://pomoc-psychologiczna.com.pl/ z Warszawy. Terapia dla par to jedna z jego ofert. Jest naprawdę świetnym specjalistą, do którego warto się wybrać. Uczęszczałam do niego kilka miesięcy i jestem bardzo usatysfakcjonowana ze spotkań.