Widok
UWAGA NA AKPOL w Gdyni!!!
Wczoraj kupowałam tam śliczne, jesienne buty dla córeczki firmy na "E"(nie podaje nazwy żeby nie było że robię reklamę). Buty mają certyfikat "Zdrowa stopa", który przyznawany jest dla każdego modelu obuwia na określony czas (taki czas ważności certyfikatu).Producent butów zgodnie z wymogiem podaje na opakowaniu, datę kiedy upływa koniec ważności certyfikatu ( w tym wypadku było to 15.06.2011), a obsługa AKPOLU "UPRZEJMIE" ZATAIŁA TĘ INFORMACJĘ, ZAKLEJAJĄC JĄ METKĄ SKLEPU Z CENĄ.. Musiało być to celowe, bo sprawdziłam kilkanaście opakowań i wszystkie miały strategicznie nalepione metki z ceną na pudełkach.
Myslę, że buciki mimo wszystko dobrze posłużą mojej córeczce, ale ostrzegam, bo skoro sklep tak postępuje przy butach, to lepiej mieć na nich oko robiąc tam zakupy innych produktów mających daty ważności czy certyfikaty - np. żywności.
Myslę, że buciki mimo wszystko dobrze posłużą mojej córeczce, ale ostrzegam, bo skoro sklep tak postępuje przy butach, to lepiej mieć na nich oko robiąc tam zakupy innych produktów mających daty ważności czy certyfikaty - np. żywności.
przykro mi, ale nie rzuciła mi się ta firma w oczy, tym bardziej, że nawet nie wiem jak wyglądają -sama szukałam butów typu elefunten, które b. mi się podobały, ale Akpol juz ich nie sprzedaje, za to te, które kupiłam wyglądem i wykonaniem chyba nawet przebijają elefunten'a a cena b.korzystna więc mogę je polecić (córeczce też jakby się lżej chodziło)
A ja się zapytam inaczej ;)
Certyfikat nadaje się produktom zgodnie z datą ich wytworzenia. Zatem jeśli kupujesz butki wyprodukowane przed tym czasem, certyfikat nadal je obowiązywał, przez co możesz mieć pewność, że spełnia wymogi jakie są ustalone.
To, że firma nie uzyskała na kolejny czas tego certyfikatu może mieć wiele przyczyn.
Dla przykładu "Solidna Firma" - nie ma co ukrywać, że tu nie ma jakiś wielkich wymagań. Najważniejszym jest to aby ta firma płaciła co rok swoją "składkę". Z solidnością nie musi to mieć nic wspólnego...wiem, bo w podobnej firmie pracuję...niestety. Wystarczy sypnąć kasą.
Z drugiej strony takie certyfikaty - mając za przykład "Solidną Firmę" nie zawsze to ma związek z prawdziwą solidnością ale zasobnością portfela firmy, która się ma o to starać. Tak naprawdę buciki te mogą równie dobrze być bublem, który rozpadnie się po miesiącu -dwóch noszenia.
Tak samo dziwią mnie reklamy, gdzie jakaś pasta do zębów, kosmetyk, proszek czy cokolwiek innego posiada jakiś "certyfikat". Przecież to pic na wodę mający tylko zwiększyć obrót! I co ciekawe, co większa firma tworzy swoje własne "certyfikaty", aby tylko miały chwytliwą nazwę.
Także - nie dajmy się zwariować. Kupujmy to co sami sprawdziliśmy, nasza rodzina sprawdziła, koleżanka czy kolega. To jest najlepszą reklamą :)
Certyfikat nadaje się produktom zgodnie z datą ich wytworzenia. Zatem jeśli kupujesz butki wyprodukowane przed tym czasem, certyfikat nadal je obowiązywał, przez co możesz mieć pewność, że spełnia wymogi jakie są ustalone.
To, że firma nie uzyskała na kolejny czas tego certyfikatu może mieć wiele przyczyn.
Dla przykładu "Solidna Firma" - nie ma co ukrywać, że tu nie ma jakiś wielkich wymagań. Najważniejszym jest to aby ta firma płaciła co rok swoją "składkę". Z solidnością nie musi to mieć nic wspólnego...wiem, bo w podobnej firmie pracuję...niestety. Wystarczy sypnąć kasą.
Z drugiej strony takie certyfikaty - mając za przykład "Solidną Firmę" nie zawsze to ma związek z prawdziwą solidnością ale zasobnością portfela firmy, która się ma o to starać. Tak naprawdę buciki te mogą równie dobrze być bublem, który rozpadnie się po miesiącu -dwóch noszenia.
Tak samo dziwią mnie reklamy, gdzie jakaś pasta do zębów, kosmetyk, proszek czy cokolwiek innego posiada jakiś "certyfikat". Przecież to pic na wodę mający tylko zwiększyć obrót! I co ciekawe, co większa firma tworzy swoje własne "certyfikaty", aby tylko miały chwytliwą nazwę.
Także - nie dajmy się zwariować. Kupujmy to co sami sprawdziliśmy, nasza rodzina sprawdziła, koleżanka czy kolega. To jest najlepszą reklamą :)
Zgadzam się z tym co piszesz na temat certyfikatów - nie gwarantują one (przynajmniej nie wszystkie) dobry towar, dlatego nie kupuje w ciemno wszystkiego co ma certyfikat, ale mi chodziło w tym wypadku o podejście sprzedawcy (Akpolu) do klienta, ktore polegało na tym,że zataili informację,którą potencjalny nabywca ma prawo poznac-po to producent ją umieszcza na opakowaniu
Wg. mnie to zachowanie nie fair i należy uważać na takiego sprzedawce robiąc tam zakupy.
pozdr.
Wg. mnie to zachowanie nie fair i należy uważać na takiego sprzedawce robiąc tam zakupy.
pozdr.
Nie w temacie,ale nie moge sie powstrzymac,zeby nie napisac,ze Akpol w Gdynii zawsze kojarzy mi sie z tym syfiastym kacikiem zabaw dla dzieci. Przez niego omijam ten sklep, gdy jestesmy z Tomkiem, bo jak wytlumaczyc 2 latkowi,ze nie moze sie pobawic w domku, bo jest tak brudny, ze mozna by bylo ten brud zeskrobac, a nie tylko zmyc!? Jest tak ochydny, ze na sama mysl robi mi sie niedobrze!
tez pare razy zauwzylam "nieprawidłowości" w sklepie w Gdyni np: inne ceny na półkach a inne po skasowaniu (i beda sie klocic chociaz wedlug prawa musza sprzedac po cenie polkowej), na koszu z ubrankami kartka: obniżka 4,99 a w rzeczywistosci tylko nie liczne koszulki maja taka cene a reszta po 10 zł (i nie, nie bylo napisane "od 4,99) ale i tak i tak raz na jakis czas tam zachodze bo w sumie maja calkiem dobre promocje na obiadki/desery i mleko wiec mi sie oplaca. No i jak czegos pilnie potrzebuje to najczesciej to dostane :)
Jasne, że jak coś trzeba natychmiast,"na gwałt" , to warto pojechać i kupić, bo tam raczej się dostanie wszystko, tyle, że przy planowanych zakupach - buciki,ciuszki,większy sprzęt warto zadać sobie troche trudu i wybrać coś o czym jesteśmy przekonane że jest najlepsze - a mnie nie przekonuje do zakupów takie traktowanie klienta, jak zalepianie ceną istotnych informacji - w tej sytuacji radze uważać na kupowane tam jedzonko dla maluchów, zwłaszcza to z promocji -aby pod nalepką z kodem kreskowym nie była przeterminowana data ważności.
Przykre, ze taka znana firma stosuje takie tandetne "zagrywki" wobec klientów, tym bardziej, ze sprzedają artykuły dla dzieci.
A co do cen ciuszków - nigdy tam nie opłacało sie kupować, bo w necie można znaleźć świetne ubranka za niższą cenę, a przy kupnie kilku sztuk u jedego sprzedawcy (np. bodziaki albo wspólna paczka ze znajomymi) nawet z przesyłką kurierską różnica jest naprawdę spora na korzyść allegro, no ale buciki to juz trzeba przymierzyć.
Przykre, ze taka znana firma stosuje takie tandetne "zagrywki" wobec klientów, tym bardziej, ze sprzedają artykuły dla dzieci.
A co do cen ciuszków - nigdy tam nie opłacało sie kupować, bo w necie można znaleźć świetne ubranka za niższą cenę, a przy kupnie kilku sztuk u jedego sprzedawcy (np. bodziaki albo wspólna paczka ze znajomymi) nawet z przesyłką kurierską różnica jest naprawdę spora na korzyść allegro, no ale buciki to juz trzeba przymierzyć.
Ale sie usmialam :DDDD Szoruja????????? Chyba sobie zartujesz. Piszac syf nie mam na mysli bazgrolow wykonanych kredkami przez dzieci, ale zwyczajny brud. Z reszta nie ma co dyskutowac, ciekawe, czy jak odwiedzi ich sanepid, to tez stwierdza, ze kacik jest czysty jak twierdzi stala klientka.
Co do cen...coz. Moze nie sa najnizsze, ale wiem,ze dostane tam to, czego potrzebuje, wiec jade i place wiecej, zamiast szukac od sklepu do sklepu.
Co do cen...coz. Moze nie sa najnizsze, ale wiem,ze dostane tam to, czego potrzebuje, wiec jade i place wiecej, zamiast szukac od sklepu do sklepu.
dziewczyny a teraz z innej półki
kosza własciwie
jak rozumiecie sytuację:
wchodzisz do sklepu,stoi kosz pełen przecenionych ubranek i napis na koszu:wszystko za 10zł
mówię więc sprzedawczyni,że za pół godziny jestem z dużą torbą i biorę cała zawartość kosza za te 10zł
ona na to-pani nie rozumie:każda rzecz za 10zł
ja na to-to proszę napisać albo wszystko po 10zł lub 10zł sztuka,bo wprowadza pani w błąd.........
(oczywiście,ze wiedziałam,że sztuka,ale wkurza mnie,bo często widzę to wszystko za.......)
może się czepiam......
kosza własciwie
jak rozumiecie sytuację:
wchodzisz do sklepu,stoi kosz pełen przecenionych ubranek i napis na koszu:wszystko za 10zł
mówię więc sprzedawczyni,że za pół godziny jestem z dużą torbą i biorę cała zawartość kosza za te 10zł
ona na to-pani nie rozumie:każda rzecz za 10zł
ja na to-to proszę napisać albo wszystko po 10zł lub 10zł sztuka,bo wprowadza pani w błąd.........
(oczywiście,ze wiedziałam,że sztuka,ale wkurza mnie,bo często widzę to wszystko za.......)
może się czepiam......
Dziewczyny,może i widziałyście jak Panie szorują,a może i nie..... ale przecież nie chodzi o to zeby szorowały, a żeby WYszorowały, by było czysto!!!
Wiadomo że w ciagu dnia jak się dzieci tam bawią to nabrudzą, ze zabawki mogą być porysowane itp, ale chyba każda mama rozróżni brud w postaci kilku paprochów świeżo naniesionych przez dzieci od brudu i kurzu jakby w normalnym domu zabawki stały pół roku w piwnicy - po prostu to widać od razu.
Na szczęście mój maluch jeszcze jest mały więc nie rwie sie do tego kącika, ale fakt, ze zachęcająco pod względem czystości nie wyglada ( no, przynajmniej przedwczoraj,gdy tam byłam), fakt też, że np.ja chodzę do sklepu zrobić w miare szybko zakupy i zmykam, a pobawić się to chodzimy na spacer, na plaże itp.
Nie zmienia to faktu, ze fajnie by zadbali bardziej o czystość:)
pozdr.
Wiadomo że w ciagu dnia jak się dzieci tam bawią to nabrudzą, ze zabawki mogą być porysowane itp, ale chyba każda mama rozróżni brud w postaci kilku paprochów świeżo naniesionych przez dzieci od brudu i kurzu jakby w normalnym domu zabawki stały pół roku w piwnicy - po prostu to widać od razu.
Na szczęście mój maluch jeszcze jest mały więc nie rwie sie do tego kącika, ale fakt, ze zachęcająco pod względem czystości nie wyglada ( no, przynajmniej przedwczoraj,gdy tam byłam), fakt też, że np.ja chodzę do sklepu zrobić w miare szybko zakupy i zmykam, a pobawić się to chodzimy na spacer, na plaże itp.
Nie zmienia to faktu, ze fajnie by zadbali bardziej o czystość:)
pozdr.
Witam wszystkich uczestników owego forum.
Na początku chciałbym sprostować sprawę owych bucików firmy Emel, które zostały zakupione w naszym sklepie. Nikt z naszych pracowników nie zakleja celowo żadnych certyfikatów, jeżeli zdarzyła sie sytuacja opisana wyżej czyli naklejony kod na " Pozytywna opinia Instytutu Matki i Dziecka nr ...., ważna do 15.06.2011r." to nie było celowe, żaden bucik po tej dacie nie traci na wartości. Do wiadomości podaję, iż firma wykorzystuje wyprodukowane wcześniej opakowania, a w tej chwili firma Emel posiada: " Pozytywna opinia Instytutu Matki i Dziecka nr Op-4373, ważna do 31.08.2014r." Wszystkie certyfikaty są do wglądu, więc jeżeli ktoś nie ma pewności to proszę dopytać a nie wypisywać bzdury.
Następna sprawa toalety i kącika zabaw. Zarówno toaleta, przewijak który się w niej znajduje oraz kącik zabaw jest codzienne sprzątany. Myślę, że dzięki takiemu kącikowi zabaw, każda mama ma szansę w spokoju zrobić zakupy i szkoda przez parę osób likwidować takie udogodnienia.
Chciałabym zaprosić wszystkie Panie owego forum, do naszego sklepu, żeby wskazały owy brud, gdyż może potrzebna lupa żeby go zobaczyć.
Jesteśmy do dyspozycji codziennie więc zapraszamy oo poniedziałku do soboty w godz. 10-20 lub w niedzielę w godz.10-18.
Na początku chciałbym sprostować sprawę owych bucików firmy Emel, które zostały zakupione w naszym sklepie. Nikt z naszych pracowników nie zakleja celowo żadnych certyfikatów, jeżeli zdarzyła sie sytuacja opisana wyżej czyli naklejony kod na " Pozytywna opinia Instytutu Matki i Dziecka nr ...., ważna do 15.06.2011r." to nie było celowe, żaden bucik po tej dacie nie traci na wartości. Do wiadomości podaję, iż firma wykorzystuje wyprodukowane wcześniej opakowania, a w tej chwili firma Emel posiada: " Pozytywna opinia Instytutu Matki i Dziecka nr Op-4373, ważna do 31.08.2014r." Wszystkie certyfikaty są do wglądu, więc jeżeli ktoś nie ma pewności to proszę dopytać a nie wypisywać bzdury.
Następna sprawa toalety i kącika zabaw. Zarówno toaleta, przewijak który się w niej znajduje oraz kącik zabaw jest codzienne sprzątany. Myślę, że dzięki takiemu kącikowi zabaw, każda mama ma szansę w spokoju zrobić zakupy i szkoda przez parę osób likwidować takie udogodnienia.
Chciałabym zaprosić wszystkie Panie owego forum, do naszego sklepu, żeby wskazały owy brud, gdyż może potrzebna lupa żeby go zobaczyć.
Jesteśmy do dyspozycji codziennie więc zapraszamy oo poniedziałku do soboty w godz. 10-20 lub w niedzielę w godz.10-18.
Ja się w tym wątku nie wypowiadałam, ale.... po zajęciu stanowiska ze strony kierownictwa sklepu muszę swoje powiedzieć.
Szanowna Pani, jestem w Waszym sklepie dość często, bo mieszkam nieopodal w sąsiedniej dzielnicy. Duży wybór, dobre zaopatrzenie powodują, że chce się tam wracać. Zawsze ktoś doradzi jak jest taka potrzeba, a to duży plus.
Jednak na Boga - proszę nie mówić, że kącik dla dzieci jest sprzątany, bo scyzoryk w kieszeni się otwiera. Nie wiem jaką wadę wzroku posiada Wasz personel, żeby trzeba im było lupy do dojrzenia tego syfu. Brud jest straszny, nigdy moim dzieciom nie pozwalam tam zostać samodzielnie, bo po kilkunastu minutach zabawy tam wszystko mają do prania. Gdzie się nie dotknąć jest czarno, ale co gorsza dużo elementów tego placyku jest uszkodzonych (na co zwracałam uwagę personelowi kilka razy) i STWARZA REALNE ZAGROŻENIE dla dzieci.
Udostępnianie placu zabaw w sklepach to żadna nowośc w dzisiejszych czasach. To personel i kierownictwo sklepu jest odpowiedzialne za utrzymanie go w NIENAGANNYM porządku i ponad wszystko utrzymanie go w stanie NIE STWARZAJĄCYM NIEBEZPIECZEŃSTWA dla dzieci.
Zamiast przesiadywać na forum w godzinach pracy proszę się ocknąć i zastanowić kto odpowie za narażenie życia i zdrowia dzieci - na to jest konkretny paragraf....
Szanowna Pani, jestem w Waszym sklepie dość często, bo mieszkam nieopodal w sąsiedniej dzielnicy. Duży wybór, dobre zaopatrzenie powodują, że chce się tam wracać. Zawsze ktoś doradzi jak jest taka potrzeba, a to duży plus.
Jednak na Boga - proszę nie mówić, że kącik dla dzieci jest sprzątany, bo scyzoryk w kieszeni się otwiera. Nie wiem jaką wadę wzroku posiada Wasz personel, żeby trzeba im było lupy do dojrzenia tego syfu. Brud jest straszny, nigdy moim dzieciom nie pozwalam tam zostać samodzielnie, bo po kilkunastu minutach zabawy tam wszystko mają do prania. Gdzie się nie dotknąć jest czarno, ale co gorsza dużo elementów tego placyku jest uszkodzonych (na co zwracałam uwagę personelowi kilka razy) i STWARZA REALNE ZAGROŻENIE dla dzieci.
Udostępnianie placu zabaw w sklepach to żadna nowośc w dzisiejszych czasach. To personel i kierownictwo sklepu jest odpowiedzialne za utrzymanie go w NIENAGANNYM porządku i ponad wszystko utrzymanie go w stanie NIE STWARZAJĄCYM NIEBEZPIECZEŃSTWA dla dzieci.
Zamiast przesiadywać na forum w godzinach pracy proszę się ocknąć i zastanowić kto odpowie za narażenie życia i zdrowia dzieci - na to jest konkretny paragraf....
Kasia i Tomuś taki numer IP, który się tu wyświetla ma połowa Gdyni. Tak, że detektywem nie zostaniesz :P
Poza tym: nie znam tego sklepu, ale skoro tyle osób pisze, że jest brudno to pewnie jest. Super, że p. kierownik się pojawiła i ma zamiar coś z tym zrobić. Tylko dziewczyny trzymajcie fason, bo zaczepki w stylu o tym IP lub o czasie pracy kierowniczki ( często bywa nie normowany, to tak na marginesie) są poniżej poziomu.
Poza tym: nie znam tego sklepu, ale skoro tyle osób pisze, że jest brudno to pewnie jest. Super, że p. kierownik się pojawiła i ma zamiar coś z tym zrobić. Tylko dziewczyny trzymajcie fason, bo zaczepki w stylu o tym IP lub o czasie pracy kierowniczki ( często bywa nie normowany, to tak na marginesie) są poniżej poziomu.
kkasia1:
wiadomo, że to tylko część IP i może się powtarzać.
Ale prawdopodobieństwo że to ta sama osoba jest bardzo duże, bo to jedyne wątki w których "ktoś" nie zauważa brudu.
Poza tym wszystkie pochodzą od osób niezalogowanych.
Zatem jak dla mnie Kasia i Tomuś ma rację, wypowiada się wciąż ta sama osoba. Niestety ...
wiadomo, że to tylko część IP i może się powtarzać.
Ale prawdopodobieństwo że to ta sama osoba jest bardzo duże, bo to jedyne wątki w których "ktoś" nie zauważa brudu.
Poza tym wszystkie pochodzą od osób niezalogowanych.
Zatem jak dla mnie Kasia i Tomuś ma rację, wypowiada się wciąż ta sama osoba. Niestety ...
Przecztałam całe forum i jedno co mogę powiedzieć, to że moje dziecko zawsze sie tam bawi, może wylizane to tam nie jest ale NIE PRZESADZAJCIE na każdym placu zabaw pod "gołym niebem" jest znacznie brudniej, a pewnie tam też się bawią wasze dzieci. Nie wyobrażam sobie zostawiania dziecka samopas w takim miejscu gdzie nie ma opieki. U nas zawsze pilnuje mąż, a niebezpiecznych rzeczy to ja tam nie widziałam.
pozdr
pozdr
Witam szanowną Panią Kierownik,
droga Pani, kupując buciki u Państwa, po zauważeniu "strategiczne"nalepionej metki z ceną Waszego sklepu, początkowo myślałam-tak jak Pani się tłumaczy - że to przypadek, a nie celowe działanie, ale po obejrzeniu kilkunastu pudełek z bucikami ów, rzekomy "przypadek" miał 100% trafień dokładnie w datę ważności certyfikatu Zdrowa stopa - a więc na pewno przypadkiem nie był!!! Oczywiście, ze po upływie zaklejonej Waszą metką daty (tu akurat był to 15.06.2011) bucik nie traci ważności - traci ją znak Zdrowa stopa przyznany temu konkretnemu modelowi obuwia. Każdy logicznie myślący rodzic sam dojdzie do tego, ze skoro do połowy czerwca b.r. bucik uznany był za dobry dla dziecięcych nóżek to nadal z pewnością takim jest - no chyba, że od tamtego czasu ktoś dokonałby w nim przeróbek, a na to nie wyglądało.
Przykre jest tylko, że w sklepie tak znanym wśród rodziców stosują Państwo takie żenujące "zagrywki" wobec klientów - zwłaszcza, że obuwie o którym mowa jest naprawdę dobrej jakości -jestem bardzo zadowolona z jego zakupu i mogę szczerze polecić innym.
Umieszczając ten wątek tu na forum, miałam zamiar ostrzec innych rodziców, by bacznie przyglądali się naklejanym przez Wasz sklep metkom, datom ważności i tu nie tylko chodzi o obuwie, ale tyczy się ogólnie wszystkich towarów kupowanych w Akpolu(zwłaszcza żywności), bo jestem przekonana, że skoro Pani, jako kierowniczka (celowo czy nawet gdyby był to rzekomy przypadek) dopuszcza takie metkowanie towaru, to warto by klienci,dla dobra własnych pociech uważniej patrzyli Wam na ręce (zwłaszcza, że inne czytelniczki forum opisały także inne nieprawidłowości, dot. np. różnic w cenach na półkach i przy kasie -czyżby kolejny "przypadek"?).
Co do wykorzystywania przez producenta bucików starych opakowań z wcześniejszą datą ważności certyfikatu - Pani wybaczy, ale nie dość, że nie uprawnia to Akpolu do zaklejania daty ważności certyfikatu to jeszcze jest to kłamstwo już szczególnie pozbawione logiki - mocno wątpię by producent bucików sam opakowywał je w pudełka ze znakiem Zdrowa stopa i błędną lub starą datą jego ważności- kłóciłoby się to z jego własnym interesem. Poza tym nic mi nie wiadomo, by anonimowa kierowniczka sklepu Akpol w Gdyni była rzecznikiem firmy produkującej obuwie,o którym mowa - tego rodzaju wiarygodne informacje rozpowszechniać może jedynie sam producent.
Co do czystości, to nawet nie będę się ustosunkowywać do Pani odpowiedzi, bo widać obsługa sklepu i jego klienci mają inne pojęcie czystości - cieszę się, że moje dziecko jest jeszcze zbyt małe by domagało się zabaw w Państwa kąciku.
Na zakończenie pragnę podkreślić, iż wiele firm doprasza się o opinie klientów, co można ulepszyć - miło byłoby gdyby Akpol skorzystał z tych, tutaj zamieszczonych, bo wielu rodziców ( w tym ja sama)z pewnością nadal będzie robić zakupy w Akpolu, gdyż wiele oferowanych tam produktów to dobry towar, ale wszystkim byłoby przyjemniej gdyby Pani, jako kierowniczka wpłynęła na "wyprostowanie" wielu nieprawidłowości.
Pozdrawiam i życzę sukcesów zawodowych.
droga Pani, kupując buciki u Państwa, po zauważeniu "strategiczne"nalepionej metki z ceną Waszego sklepu, początkowo myślałam-tak jak Pani się tłumaczy - że to przypadek, a nie celowe działanie, ale po obejrzeniu kilkunastu pudełek z bucikami ów, rzekomy "przypadek" miał 100% trafień dokładnie w datę ważności certyfikatu Zdrowa stopa - a więc na pewno przypadkiem nie był!!! Oczywiście, ze po upływie zaklejonej Waszą metką daty (tu akurat był to 15.06.2011) bucik nie traci ważności - traci ją znak Zdrowa stopa przyznany temu konkretnemu modelowi obuwia. Każdy logicznie myślący rodzic sam dojdzie do tego, ze skoro do połowy czerwca b.r. bucik uznany był za dobry dla dziecięcych nóżek to nadal z pewnością takim jest - no chyba, że od tamtego czasu ktoś dokonałby w nim przeróbek, a na to nie wyglądało.
Przykre jest tylko, że w sklepie tak znanym wśród rodziców stosują Państwo takie żenujące "zagrywki" wobec klientów - zwłaszcza, że obuwie o którym mowa jest naprawdę dobrej jakości -jestem bardzo zadowolona z jego zakupu i mogę szczerze polecić innym.
Umieszczając ten wątek tu na forum, miałam zamiar ostrzec innych rodziców, by bacznie przyglądali się naklejanym przez Wasz sklep metkom, datom ważności i tu nie tylko chodzi o obuwie, ale tyczy się ogólnie wszystkich towarów kupowanych w Akpolu(zwłaszcza żywności), bo jestem przekonana, że skoro Pani, jako kierowniczka (celowo czy nawet gdyby był to rzekomy przypadek) dopuszcza takie metkowanie towaru, to warto by klienci,dla dobra własnych pociech uważniej patrzyli Wam na ręce (zwłaszcza, że inne czytelniczki forum opisały także inne nieprawidłowości, dot. np. różnic w cenach na półkach i przy kasie -czyżby kolejny "przypadek"?).
Co do wykorzystywania przez producenta bucików starych opakowań z wcześniejszą datą ważności certyfikatu - Pani wybaczy, ale nie dość, że nie uprawnia to Akpolu do zaklejania daty ważności certyfikatu to jeszcze jest to kłamstwo już szczególnie pozbawione logiki - mocno wątpię by producent bucików sam opakowywał je w pudełka ze znakiem Zdrowa stopa i błędną lub starą datą jego ważności- kłóciłoby się to z jego własnym interesem. Poza tym nic mi nie wiadomo, by anonimowa kierowniczka sklepu Akpol w Gdyni była rzecznikiem firmy produkującej obuwie,o którym mowa - tego rodzaju wiarygodne informacje rozpowszechniać może jedynie sam producent.
Co do czystości, to nawet nie będę się ustosunkowywać do Pani odpowiedzi, bo widać obsługa sklepu i jego klienci mają inne pojęcie czystości - cieszę się, że moje dziecko jest jeszcze zbyt małe by domagało się zabaw w Państwa kąciku.
Na zakończenie pragnę podkreślić, iż wiele firm doprasza się o opinie klientów, co można ulepszyć - miło byłoby gdyby Akpol skorzystał z tych, tutaj zamieszczonych, bo wielu rodziców ( w tym ja sama)z pewnością nadal będzie robić zakupy w Akpolu, gdyż wiele oferowanych tam produktów to dobry towar, ale wszystkim byłoby przyjemniej gdyby Pani, jako kierowniczka wpłynęła na "wyprostowanie" wielu nieprawidłowości.
Pozdrawiam i życzę sukcesów zawodowych.
Witam Wszystkie Mamusie!Jestem Pracownica Akpolu od wielu lat,niewiem czy Ktoras z Mam pamieta jeszcze jak Akpol byl malutkim sklepikiem.Staramy sie dla Panstwa ulepszyc Nasz sklep.Moze zaistnial problem z pokoikiem zabaw,lecz po Panstwa komentarzach zostal on zarzegnany.Ja rowniez jestem matka i Moj syn rowniez bawi sie w tym pokoiku.Sama uczestniczylam w porzadkach,kredki zostaly zabrane,domek,krzeselka i autko zostaly wyszorowane a dywa wyprany.Moge wszystkie mamy zapewnic ze ten problem juz nie powroci!Pozdrawiam Serdecznie!!