Widok
UWAGA NA AKPOL w Gdyni!!!
Wczoraj kupowałam tam śliczne, jesienne buty dla córeczki firmy na "E"(nie podaje nazwy żeby nie było że robię reklamę). Buty mają certyfikat "Zdrowa stopa", który przyznawany jest dla każdego modelu obuwia na określony czas (taki czas ważności certyfikatu).Producent butów zgodnie z wymogiem podaje na opakowaniu, datę kiedy upływa koniec ważności certyfikatu ( w tym wypadku było to 15.06.2011), a obsługa AKPOLU "UPRZEJMIE" ZATAIŁA TĘ INFORMACJĘ, ZAKLEJAJĄC JĄ METKĄ SKLEPU Z CENĄ.. Musiało być to celowe, bo sprawdziłam kilkanaście opakowań i wszystkie miały strategicznie nalepione metki z ceną na pudełkach.
Myslę, że buciki mimo wszystko dobrze posłużą mojej córeczce, ale ostrzegam, bo skoro sklep tak postępuje przy butach, to lepiej mieć na nich oko robiąc tam zakupy innych produktów mających daty ważności czy certyfikaty - np. żywności.
Myslę, że buciki mimo wszystko dobrze posłużą mojej córeczce, ale ostrzegam, bo skoro sklep tak postępuje przy butach, to lepiej mieć na nich oko robiąc tam zakupy innych produktów mających daty ważności czy certyfikaty - np. żywności.
przykro mi, ale nie rzuciła mi się ta firma w oczy, tym bardziej, że nawet nie wiem jak wyglądają -sama szukałam butów typu elefunten, które b. mi się podobały, ale Akpol juz ich nie sprzedaje, za to te, które kupiłam wyglądem i wykonaniem chyba nawet przebijają elefunten'a a cena b.korzystna więc mogę je polecić (córeczce też jakby się lżej chodziło)
A ja się zapytam inaczej ;)
Certyfikat nadaje się produktom zgodnie z datą ich wytworzenia. Zatem jeśli kupujesz butki wyprodukowane przed tym czasem, certyfikat nadal je obowiązywał, przez co możesz mieć pewność, że spełnia wymogi jakie są ustalone.
To, że firma nie uzyskała na kolejny czas tego certyfikatu może mieć wiele przyczyn.
Dla przykładu "Solidna Firma" - nie ma co ukrywać, że tu nie ma jakiś wielkich wymagań. Najważniejszym jest to aby ta firma płaciła co rok swoją "składkę". Z solidnością nie musi to mieć nic wspólnego...wiem, bo w podobnej firmie pracuję...niestety. Wystarczy sypnąć kasą.
Z drugiej strony takie certyfikaty - mając za przykład "Solidną Firmę" nie zawsze to ma związek z prawdziwą solidnością ale zasobnością portfela firmy, która się ma o to starać. Tak naprawdę buciki te mogą równie dobrze być bublem, który rozpadnie się po miesiącu -dwóch noszenia.
Tak samo dziwią mnie reklamy, gdzie jakaś pasta do zębów, kosmetyk, proszek czy cokolwiek innego posiada jakiś "certyfikat". Przecież to pic na wodę mający tylko zwiększyć obrót! I co ciekawe, co większa firma tworzy swoje własne "certyfikaty", aby tylko miały chwytliwą nazwę.
Także - nie dajmy się zwariować. Kupujmy to co sami sprawdziliśmy, nasza rodzina sprawdziła, koleżanka czy kolega. To jest najlepszą reklamą :)
Certyfikat nadaje się produktom zgodnie z datą ich wytworzenia. Zatem jeśli kupujesz butki wyprodukowane przed tym czasem, certyfikat nadal je obowiązywał, przez co możesz mieć pewność, że spełnia wymogi jakie są ustalone.
To, że firma nie uzyskała na kolejny czas tego certyfikatu może mieć wiele przyczyn.
Dla przykładu "Solidna Firma" - nie ma co ukrywać, że tu nie ma jakiś wielkich wymagań. Najważniejszym jest to aby ta firma płaciła co rok swoją "składkę". Z solidnością nie musi to mieć nic wspólnego...wiem, bo w podobnej firmie pracuję...niestety. Wystarczy sypnąć kasą.
Z drugiej strony takie certyfikaty - mając za przykład "Solidną Firmę" nie zawsze to ma związek z prawdziwą solidnością ale zasobnością portfela firmy, która się ma o to starać. Tak naprawdę buciki te mogą równie dobrze być bublem, który rozpadnie się po miesiącu -dwóch noszenia.
Tak samo dziwią mnie reklamy, gdzie jakaś pasta do zębów, kosmetyk, proszek czy cokolwiek innego posiada jakiś "certyfikat". Przecież to pic na wodę mający tylko zwiększyć obrót! I co ciekawe, co większa firma tworzy swoje własne "certyfikaty", aby tylko miały chwytliwą nazwę.
Także - nie dajmy się zwariować. Kupujmy to co sami sprawdziliśmy, nasza rodzina sprawdziła, koleżanka czy kolega. To jest najlepszą reklamą :)
Zgadzam się z tym co piszesz na temat certyfikatów - nie gwarantują one (przynajmniej nie wszystkie) dobry towar, dlatego nie kupuje w ciemno wszystkiego co ma certyfikat, ale mi chodziło w tym wypadku o podejście sprzedawcy (Akpolu) do klienta, ktore polegało na tym,że zataili informację,którą potencjalny nabywca ma prawo poznac-po to producent ją umieszcza na opakowaniu
Wg. mnie to zachowanie nie fair i należy uważać na takiego sprzedawce robiąc tam zakupy.
pozdr.
Wg. mnie to zachowanie nie fair i należy uważać na takiego sprzedawce robiąc tam zakupy.
pozdr.
Nie w temacie,ale nie moge sie powstrzymac,zeby nie napisac,ze Akpol w Gdynii zawsze kojarzy mi sie z tym syfiastym kacikiem zabaw dla dzieci. Przez niego omijam ten sklep, gdy jestesmy z Tomkiem, bo jak wytlumaczyc 2 latkowi,ze nie moze sie pobawic w domku, bo jest tak brudny, ze mozna by bylo ten brud zeskrobac, a nie tylko zmyc!? Jest tak ochydny, ze na sama mysl robi mi sie niedobrze!
tez pare razy zauwzylam "nieprawidłowości" w sklepie w Gdyni np: inne ceny na półkach a inne po skasowaniu (i beda sie klocic chociaz wedlug prawa musza sprzedac po cenie polkowej), na koszu z ubrankami kartka: obniżka 4,99 a w rzeczywistosci tylko nie liczne koszulki maja taka cene a reszta po 10 zł (i nie, nie bylo napisane "od 4,99) ale i tak i tak raz na jakis czas tam zachodze bo w sumie maja calkiem dobre promocje na obiadki/desery i mleko wiec mi sie oplaca. No i jak czegos pilnie potrzebuje to najczesciej to dostane :)
Jasne, że jak coś trzeba natychmiast,"na gwałt" , to warto pojechać i kupić, bo tam raczej się dostanie wszystko, tyle, że przy planowanych zakupach - buciki,ciuszki,większy sprzęt warto zadać sobie troche trudu i wybrać coś o czym jesteśmy przekonane że jest najlepsze - a mnie nie przekonuje do zakupów takie traktowanie klienta, jak zalepianie ceną istotnych informacji - w tej sytuacji radze uważać na kupowane tam jedzonko dla maluchów, zwłaszcza to z promocji -aby pod nalepką z kodem kreskowym nie była przeterminowana data ważności.
Przykre, ze taka znana firma stosuje takie tandetne "zagrywki" wobec klientów, tym bardziej, ze sprzedają artykuły dla dzieci.
A co do cen ciuszków - nigdy tam nie opłacało sie kupować, bo w necie można znaleźć świetne ubranka za niższą cenę, a przy kupnie kilku sztuk u jedego sprzedawcy (np. bodziaki albo wspólna paczka ze znajomymi) nawet z przesyłką kurierską różnica jest naprawdę spora na korzyść allegro, no ale buciki to juz trzeba przymierzyć.
Przykre, ze taka znana firma stosuje takie tandetne "zagrywki" wobec klientów, tym bardziej, ze sprzedają artykuły dla dzieci.
A co do cen ciuszków - nigdy tam nie opłacało sie kupować, bo w necie można znaleźć świetne ubranka za niższą cenę, a przy kupnie kilku sztuk u jedego sprzedawcy (np. bodziaki albo wspólna paczka ze znajomymi) nawet z przesyłką kurierską różnica jest naprawdę spora na korzyść allegro, no ale buciki to juz trzeba przymierzyć.



